Może to w jakimś miejscowym narzeczu? Wiem z najpewniejszych źródeł, że mój znajomy, rodowity Hiszpanin, który aktywnie działa jako tłumacz polsko-hiszpański nie mógł się dogadać z piłkarzem z Kolumbii, gdyż jak twierdzi, tego wioskowego, miejscowego dialektu hiszpańskiego nie rozumie.