Kącik piwosza

[Cezarian]

Hm chyba był to swojskie lokalny szybki Żubr ale niczego nie dam sobie uciąć. Z tym słowem na m też bym nie przesadzal. Jak to było w znakomitym filmie Twin Peaks : sowy nie zawsze są tym czym się wydają!

A w nocy nie wszystkie koty są szare!

[Bruxa]

Może po prostu mocno się opalił od tych ostatnich upałów?

[Bluesmanniak]

Po ostatnich doniesieniach zaczynam się zastanawiać, czy to aby nie był jakiś kloszard-uciekinier (przed upałami) znad Sekwany?

[Bruxa]

A zakąszał ślimakiem?

[Cezarian]

A zakąszał ślimakiem?

Ostrygami.
Jak pojawiły się ponoć komary tygrysie z Włoch, to mogą być uciekinierzy znad Sekwany?

[Bruxa]

Te ślimaki?

[Cezarian]

Te ślimaki?

Może idą ławą?

[Bruxa]

Musiały by być bardzo przewidujące i wcześnie wyruszyć. Ale i tak się spóźniły, fala upałów zdążyła wrócić nad Wisłę.

Niezawodny Asz dziennik donosi, że bociany w tym roku wcześniej wracają do Afryki, bo nie mogą znieść wysokich temperatur w Polsce.
Ja się pytam, co z przyrostem naturalnym w tej sytuacji.

[Bluesmanniak]

Ratujemy się na wszelkie sposoby, prosto z Hospody

[Cezarian]

Bociany podniosą przyrost naturalny w Afryce, żeby tamtejsi mogli przyjeżdżać za ciepłem do Europy.

[Baader]

Nie całkiem o piwie ale.... Jakby ktoś akurat był w stanie Kentucky...


Po wielkim pożarze magazynu amerykańskiej whiskey w stanie Kentucky, hektolitry Jim Beama trafiły do miejscowej rzeki. Strumień alkoholu ma długość 37 kilometrów i dociera już do kolejnej rzeki - Ohio, pozostawiając za sobą śnięte ryby.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,24975652,usa-burbon-plynie-rzeka-kentucky-na-dlugosci-37-kilometrow.html

[Bluesmanniak]

To nie o piwie ale to jest straszne:
http://poszepszynscy.info/forum/index.php/topic,854.msg139041.html#msg139041

[Bruxa]

A historycznie to nie pierwsza taka katastrofa. Bodajże Londynem płynęła kiedyś taka bursztynowa fala powodziowa.

https://www.historic-uk.com/HistoryUK/HistoryofBritain/The-London-Beer-Flood-of-1814/

Ofiary były nie tylko w rybach.

Między innymi:

In the basement of the other house, an Irish wake was being held for a 2 year old boy who had died the previous day. The four mourners were all killed.

To się nazywa ironia losu. Śmiertelne przedawkowanie piwa na irlandzkiej stypie...

[Bruxa]

Jeszcze ciekawe, czy współczesna katastrofa skończy się takim werdyktem jak ta historyczna.

The brewery was taken to court over the accident but the disaster was ruled to be an Act of God, leaving no one responsible.

[Baader]

To nie o piwie ale to jest straszne:
http://poszepszynscy.info/forum/index.php/topic,854.msg139041.html#msg139041

O faktycznie było już