-
Kochani, tak sobie myślę, że nawet mańkut może być prawym człowiekiem...
-
Stefan,kurde blaszka,daj pospać.Nie męcz nas o 6 rano takimi dylematami.
-
Prawy człowiek lewicy...
-
Tak się zastanawiam... I chyba wolę prawego człowieka lewicy od lewego człowieka prawicy. I tu się chyba nawet Stefan ze mną zgodzi 8)
-
A skoro wjechaliśmy na tematy lewych prawych i prawych lewych, albo na odwrót, to jakie są najdurniejsze hasła wyborcze, z jakimi mieliście dotychczas do czynienia? Moim ulubionym jest "Żeby Polska była dobrą matką, a nie wyrodną macochą".
W konkursie udziału nie bierze oczywiście hasło "Więcej dżemu dla KRN-u!".
-
Hasła hasłami... We większych miastach (nie będę podawać nazwy, bo znowu się zacznie ::) ) co wybory odżywa cenna skądinąd inicjatywa o dźwięcznej nazwie (http://antidotum.org/style_emoticons/dark/ichuj.png). Akcja polega na doklejaniu na plakatach odpowiedniej wielkości nalepki z napisem (http://antidotum.org/style_emoticons/dark/ichuj.png), co w połączeniu z prezentowanymi hasłami daje często ciekawe efekty... Zwłaszcza dwuczłonowe nazwy partii (typu X i Y) nabierają nowych rumieńców ;D
edit: ze zwykłymi plakatami reklamowymi też działa...
(http://raster.art.pl/tygodnik/numer137/akcja.jpg)
-
(http://antidotum.org/style_emoticons/dark/ichuj.png)
-
(http://antidotum.org/style_emoticons/dark/ichuj.png)
To jest prawdziwa refleksja na dziś.
Pytanie jednak pozostaje: czy (http://antidotum.org/style_emoticons/dark/ichuj.png) może być prawym człowiekiem?
-
Kochani, tak sobie myślę, że nawet dwa lewe buty to więcej niż jeden...
-
A dobry koń to i w błocie pociągnie...
-
a gdyby kózka nie skakała, to by ślimak pokaż rogi..
-
Baba z konia, wozie, klej...
-
Nie
Baba z konia, wozie, klej...
To chyba powinno być tak:
Baba z wozu, koniu lej
-
NieBaba z konia, wozie, klej...
To chyba powinno być tak:
Baba z wozu, koniu lej
Nie znasz się, gadasz, jak syn trójki Mandżurów. "Baba z konia, wozie, klej..." to tradycyjne polskie powiedzenie, natomiast "Baba z wozu, koniu lej" może powiedzieć tylko ktoś, komu nie leży na KERS-u dobro Roberta Kubicy.
-
No to zaognię (stąd na pewno słynna Ogoniok - od zaogniania relacji pomiędzy czołgisatami) dyskusję, przenosząc ją (dosłownie) na najbliższy znany naszej zwyrodniałej rodzinie zastępczej tremat. Pomysł nie mój, ale chyba wart zacytowania - pro memoria:
Nie ma cięższego zajęcia niż noszenie skrzynek z cudzą wódką.
-
Już gorsze jest chyba tylko noszenie trumny na własnym pogrzebie.
-
Kochani, tak sobię myślę, że nawet bezmyślny człowiek może mieć złote myśli...
-
Wszystko to ...gucio!
Dziś Gran Derbi!!!
-
Jaga gra z Hetmanem?
-
Kochani, tak sobie myślę, że nawet zepsuta trąbka nie przestaje błyszczeć.
-
Czyli się znaczy przez się samo i aha, że żaba zaorana do zdechnięcia jak krowa dalej pozostaje żabą.
-
Czyli się znaczy przez się samo i aha, że żaba zaorana do zdechnięcia jak krowa dalej pozostaje żabą.
Wulgaryzujecie kolego Szczutek, ale coś w tym jest.
Jutro też będzie reflaksja.
-
Jaga gra z Hetmanem?
Fuj,fuj,fuj Bruxa.
Aż mnie korci żeby największą czcionką wpisać wczorajszy wynik,tylko się boję że któryś z moderatorów jest kibicem drużyny z Madrytu i.......
-
Kochani, tak sobie myślę, że w długi weekend nie trzeba za dużo myśleć....
-
Kochani (...)
Kochani (...)
Kochani (...)
Kochani (...)
Słuchajcie, ja się zaczynam o niego bać... A wy?
-
Kochani (...)
Kochani (...)
Kochani (...)
Kochani (...)
Słuchajcie, ja się zaczynam o niego bać... A wy?
Lepsze to, niż "Towarzysze" albo "Stare dupy".
-
A dlaczemu?Ja tam wolę "Stare dupy".
-
Kochani, tak sobie myślę, że ten kto wymyślił poniedziałki był całkiem na bani.
-
Kochani (...)
Kochani (...)
Kochani (...)
Kochani (...)
Słuchajcie, ja się zaczynam o niego bać... A wy?
Eeee... Chyba nie ma powodu do niepokoju... To się chyba wpisuje w narodową politykę miłości :)
-
Eeee... Chyba nie ma powodu do niepokoju...
W przypadku Stefana to poważny powód do niepokoju,ale jest nadzieja że przejdzie mu z wiekiem.
-
Eeee... Chyba nie ma powodu do niepokoju... To się chyba wpisuje w narodową politykę miłości :)
Chyba w narodowa politykę miłości do flagi?
A może nie ma powodu do niepokoju, bo to się wpisuje w narodową politykę miłości pokoju?
-
Kochani, tak sobie myślę, że ten kto wymyślił poniedziałki był całkiem na bani.
A właśnie, że nie.
A właśnie, że dupa(Yasiu)!
Poniedziałki są najlepsze - od rana do wieczora na uczelni................. być powinienem ;D
Praktyka to weryfikuje. :D
-
Kochani, tak sobie myślę, że ten kto wymyślił poniedziałki był całkiem na bani.
Poniedziałki są najlepsze - od rana do wieczora na uczelni................. być powinienem ;D
Praktyka to weryfikuje. :D
Nic dziwnego, praktyka zawsze weryfikuje to, co się dzieje na uczelni. Znam to z praktyki.
-
Kochani, tak sobie myślę, że za dużo myślenia to niezdrowo...
-
Mówiłam? Poszkodziło mu... :-\
-
Mówiłam? Poszkodziło mu... :-\
Na szczęście tylko w myśleniu, nie w pisaniu. ;)
-
Uff, co za szczęście... Zupełnie zapomniałam, że jedno, najprawdopodobniej, nie przeszkadza drugiemu. Myślenie pisaniu, znaczy. No bo na odwrót, to ho, ho... Szczególnie na tym forum S:)
-
Kochani, tak sobie myślę, więc jestem...
zamyślony
-
A ja tak sobie myślę, że nawet tył posuwa się do przodu...
postępu.
Bo, czy postęp może się cofać?
-
Bo, czy postęp może się cofać?
Melduję posłusznie, że aż za często.
-
Kocha... wróć!
Rodzino, tak sobie patrzę, a tu:
-
Kocha... wróć!
Rodzino, tak sobie patrzę, a tu:
Odpowiedź jest krótka: coraz bliżej święta.
-
Rodzino, tak sobie patrzę, a tu:
Pasuje,sobota i pogoda ma być ładna.
-
No. I Dzień Pabiedy... ;D
To co, zlatujemy do Mielca?
-
No. I Dzień Pabiedy... ;D
To co, zlatujemy do Mielca?
Nie radzę. Grypa. Świńska. Miasto otoczone kordonem. Oglądaliście epidemie?
To tak nie.
I oczywiście refleksja na dziś:
Kochani, tak sobie myślę, na świńską grypę to potrzebne są świńskie chusteczki...
Edit
No ale jak się nie boicie to zapraszam...
-
Grypa. Świńska. W Mielcu?!?!?
Przypadek?!? ;)
-
Przypadek?!? ;)
Dobry film. Jeden z nielicznych Kieślowskiego.
-
Nie radzę. Grypa. Świńska. Miasto otoczone kordonem. Oglądaliście epidemie?
Czyli zaraz walną w was bombą termobaryczną?Zrób fotki i dawaj na forum.
-
Nie radzę. Grypa. Świńska. Miasto otoczone kordonem. Oglądaliście epidemie?
Czyli zaraz walną w was bombą termobaryczną?Zrób fotki i dawaj na forum.
Jak zdąże to walnę...
-
Kochani, tak sobie myślę, że kobieta przygotowana, to wcale nie znaczy, że gotowa.
-
To na jutro.
Kochani, tak sobie myślę, że lepszy bój w hucie niż...
-
To na jutro.
Kochani, tak sobie myślę, że lepszy bój w hucie niż...
Było i odpowiedź też była.
-
Kochani i kochane, kobieta potrzebuje ruchu *) - no coś w tym jest...
*) zasłyszane w porannej audycji porannego redaktora
-
Kochani, tak sobie myślę, że to się robi bardziej zaraźliwe niż świńska grypa... ;D
(http://asset.soup.io/asset/0307/7647_4982_420.jpeg)
-
Kochani, tak sobie myślę, że lepiej być żywą świnią niż martwym bykiem...
-
Kochani, tak sobie myślę, że lepiej być żywą świnią niż martwym bykiem...
Jednak nawet żywa świnia może leżeć martwym bykiem.
Jednak (drugie jednak) martwy byk jest lepszy od martwej świni.
-
Kochani, tak sobie myślę, że kuternoga nie pływa zbyt dobrze...
-
Kochani, tak sobie myślę, że kuternoga nie pływa zbyt dobrze...
Dlaczego? Tylko, jeżeli ma jedną płetwę krótszą.
-
A w ogóle, to po co kutrowi noga? Śruba, tak, ale noga? I to jedna? Jakby chociaż dwie, to może by była amfibia, a tak?
Pytania mnożą się jak morskie króliki...
-
A w ogóle, to po co kutrowi noga? Śruba, tak, ale noga? I to jedna? Jakby chociaż dwie, to może by była amfibia, a tak?
Pytania mnożą się jak morskie króliki...
Czy morskie króliki nie są aby świńskie?
-
Kochani, tak sobie myślę, że pisanie przed 6 rano to szczyt głupoty...
-
Kochani, tak sobie myślę, że pisanie przed 6 rano to szczyt głupoty...
Kochani,tak sobie myślę że Stefan ma rację.
-
Kochani, tak sobie myślę, że pisanie przed 6 rano to szczyt głupoty...
Kochani,tak sobie myślę że Stefan ma rację.
Bo on zawsze ma rację, dlatego wszystkich nie lubi. Przepraszam, lubi. ;)
-
Kochani, tak sobie myślę, że pisanie przed 6 rano to szczyt głupoty...
Pisanie jest OK.
Gorzej ze wstawaniem - to dopiero szczyt.
Jeśli piszesz, ale nadal śpisz, to wszystko w normie.
-
Ba, można nawet wstać, byle nie przerywać snu. Jedno w zasadzie nie przeszkadza drugiemu. To nie tylko możliwe ale nawet wręcz łatwe. Zwłaszcza w poniedziałki rano ;D
-
Kochani, tak sobie myślę, że życie bez forum jest do bani!
-
Kochani, tak sobie myślę, że życie bez forum jest do bani!
Racja, a ja sobie myślę, że nawet bania bez forum jest do bani.
Dział o przemyśleniach jest dobry, żeby przemyśleć temat dlaczego do expressis verbis przez cały dzień nie było forum? 0>[
Kto jest za to odpowiedzialny i dlaczego wszyscy nie wiemy, jakie siły za tym stoją? Czy to są te siły, o których wszyscy nie myślimy?
-
Kochani, tak sobie myślę, że życie bez forum jest do bani!
Dobrze gada, nalejcie mu!
-
Kto jest za to odpowiedzialny i dlaczego wszyscy nie wiemy, jakie siły za tym stoją?
To jest ukartowana robota określonych kół!
Np koła gospodyń wiejskich.
-
Kochani, tak sobie myślę, że życie bez forum jest do bani!
Że niby niewinny... ;D
-
Jak dowiedziałam się od wiadomych kół, był to błąd typu Error. ;D Więc nie ma powodu do niepokoju, najprawdopodobniej. 8)
-
Jak dowiedziałam się od wiadomych kół, był to błąd typu Error. ;D Więc nie ma powodu do niepokoju, najprawdopodobniej. 8)
Aaaaaaa.... jak Error, to przepraszam bardzo.
Czy może był to (za Wikipedią):
Error – debiutancki album polskiej grupy muzycznej Alkatraz, wydany w 2001 roku nakładem Silverton?
-
Kochani, tak sobię myślę, że choć dziś niedziela, to ja naprawdę nie lubię poniedziałku!
-
Kochani, tak sobie myślę, że choć dziś poniedziałek, to na naprawdę nie lubię ponidziałku
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak Stefan pisze po sobie, to musi stało się coś poważnego... Milicjaaaa!!!
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak Stefan pisze po sobie, to musi stało się coś poważnego... Milicjaaaa!!!
Może Stefek nie lubi poniedziałków? Zwłaszcza w styczniu o ile pamiętam.
Zaś kochani, tak sobie piłkarsko myślę, że nawet słabe 2-0 jest lepsze od mocnego 1-0.
-
Czyli, że niby dwa rozcieńczone piwa są lepsze od jednego mocnego, a? Nie kupuję, idę dalej.
-
Kochani, tak sobie myślę, że dziś zrobię przerwę w myśleniu...
-
Kochani, tak sobie myślę, ze przerwa w myśleniu zakończyła się zwisem forum...
-
Ale za co ta odpowiedzialność zbiorowa?
-
Ale za co ta odpowiedzialność zbiorowa?
Może za wszechobecny we współczenej literaturze i sztuce, a także w kabarcie pogląd negujący istnienie wartości wyższych, norm, zasad i reguł wspólnych dla całego społeczeństwa i przeciwstawianie mu relatwizmu morlanego i poznawczego połączonego z pogardą dla nauki, wiedzy i doświadczenia dzisiątków pokoleń, które w trudzie i znoju budowały pokój i niszczyły wojnę lub odwrotnie?
-
Kochani, tak sobie myślę, że gdybym miał wybierać pomiędzy piwem jasnym a ciemnym, to wybrałbym wódkę.
-
Kochani, tak sobie myślę, że lepiej kupić wiadro z rączką niż głosować na Skowrońską!
-
Kochani, tak sobie myślę, że lepiej kupić wiadro z rączką niż głosować na Skowrońską!
Czy aby nie chodzi Ci o słynną rączkę-łapkę, zwną też dziwką?
Rozpisywaliśmy się kiedyś na jej temat, ale chyba w innym kontekście. A może w sumie w takim samym?
-
Kochani, tak sobie myślę, że wtorek lepszy jest od poniedziałku ale gorszy od środy...
-
Kochani, tak sobie myślę, że wtorek lepszy jest od poniedziałku ale gorszy od środy...
Zaczynam się poważnie obawiać o czwartek, że o szabasie nie wspomnę. 8)
-
Kochani, tak się zastanawiam, dlaczemu mówię do was kochani
-
My też się zastanawiamy...
-
Zaczynam się poważnie obawiać o czwartek, że o szabasie nie wspomnę. 8)
A w weekend tradycyjnie komunia.
-
Zaczynam się poważnie obawiać o czwartek, że o szabasie nie wspomnę. 8)
A w weekend tradycyjnie komunia.
Gdyby nie to jedno "i" w wyrazie, to by było rzeczywiście czym się przejmować. A tak?
-
Kochani, tak sobie myślę, że to fizyczność tego forum jest do bani(i)/*
/* drugie i gratis dla chętnych
-
Kochani, tak sobie myślę, że zbiórka na granaty do sejmu przyniosłaby zdumiewające rezultaty...
-
A ja tak sobie myślę, że lepiej jest odmieniać przez przypadki, niż być odmienianym przez nie.
-
A ja tak sobie myślę, że lepiej jest odmieniać przez przypadki, niż być odmienianym przez nie.
Dwie uwagi
1. Nie wiem czy masz pozwolenie na myślenie (w tym wątku) :)
2. Bravou Yasiu! Podoba mnie się - tak 3maj
Kochani, tak sobie myślę, że margaryna jak masło
-
Lepsza margaryna jak masło, niż masło jak margaryna. No tak sobie myślę, kochani.
-
A ja tak sobie myślę kochani, czy lepiej jest myśleć jak Wy, kochani, czy jak inni, niekochani?
-
Ja nie wiem co o tym myśleć, więc nie myślę, ja sobie muzyczki słucham ;)
Ale wy kochani myślcie, myślcie...
-
Ja nie wiem co o tym myśleć, więc nie myślę, ja sobie muzyczki słucham ;)
Ale wy kochani myślcie, myślcie...
Tak sobie myślę kochani, że ten Bluesmanniak to niezła bystrzacha. My tu zapierniczamy, ręce sobie urabiamy po łokcie na klawiaturze, a ten... prosze bardzo. ;)
-
A ja tak sobie myślę (jeśli powinno być, to proszę: kochani!), że zawiódł związek Związek do Powązek. A na stypie, się wie, Gorbaczówka...
-
Kochani! A ja tak sobie myślę... więc chyba jestem?
-
Kochani! A ja tak sobie myślę... więc chyba jestem?
A w_pysk chcesz?
-
Kochani! A ja tak sobie myślę... więc chyba jestem?
A w_pysk chcesz?
Jednak nie jestem???
-
Kochani! A ja tak sobie myślę... więc chyba jestem?
A w_pysk chcesz?
Jednak nie jestem???
Nie bój się,Stefan tylko tak straszy.On w życiu muchy nie skrzywdził.
No chyba że mucha była w mini i szpilkach,to wtedy....cały on...cały Stefan.
-
Kochani! A ja tak sobie myślę... więc chyba jestem?
A w_pysk chcesz?
Jednak nie jestem???
Nie bój się,Stefan tylko tak straszy.On w życiu muchy nie skrzywdził.
No chyba że mucha była w mini i szpilkach,to wtedy....cały on...cały Stefan.
Czy przypadkiem nie chodzi o niejaką Muchę Annę? To wtedy dobrze Go rozumiem...
-
Czy przypadkiem nie chodzi o niejaką Muchę Annę? To wtedy dobrze Go rozumiem...
I wyjątkowo ja też.
-
Kochani, tak sobie myślę, że ktoś to ma muchy w nosie...
-
Kochani, tak sobie myślę, że ktoś to ma muchy w nosie...
Albo nos w muchach. ::)
-
Kochani, tak sobie myślę, że ktoś to ma muchy w nosie...
Albo nos w muchach. ::)
Albo muchę pod szyją ::)
-
Albo w zupie?
-
A ja tak się zastanawiam, kochani, czy takiej muszce to robi różnicę, jaką gazetą po łbie dostaje.
-
Albo nos w muchach.
Albo w musze (musie?).
-
A ja tak się zastanawiam, kochani, czy takiej muszce to robi różnicę, jaką gazetą po łbie dostaje.
Zdecydowanie tak. Np taka kultura jest dobra, ale za poważna.
I refleksja na dziś:
Kochani, tak sobie myślę, że woda nie musi być gorąca a kawa mocna...
-
Kochani, tak sobie myślę, że nawet Pudzian do spółki z Arnoldem nie podniosą kilograma cukru/*
/* Luzem
-
Tam wedle urwiska
Cościk się błyska
Czy to może złoto
Nie,to kolektura toto
-
Kochani, tak sobie myślę, że lepiej mieć gangrenę niż przyjaciół z PSL-u
-
Pijcie pepsi,jedźcie śledzie a gówno wam będzie.
-
Fuj 3210 To się przecież źle rymuje!
-
Fuj 3210 To się przecież źle rymuje!
A jak się kojarzy. Bywało i ładniej:
z drogi śledzie bo król jedzie;
śledź śledziowi oka nie wykole;
rozszarpią nas dorsze i śledzie;
ni śledź ni wydra;
śledź jaki jest każdy widzi.
-
Fuj 3210 To się przecież źle rymuje!
A jak się kojarzy. Bywało i ładniej:
z drogi śledzie bo król jedzie;
śledź śledziowi oka nie wykole;
rozszarpią nas dorsze i śledzie;
ni śledź ni wydra;
śledź jaki jest każdy widzi.
oraz
Pogoń śledzie, syfem jedzie!
-
Fuj 3210 To się przecież źle rymuje!
A jak się kojarzy. Bywało i ładniej:
z drogi śledzie bo król jedzie;
śledź śledziowi oka nie wykole;
rozszarpią nas dorsze i śledzie;
ni śledź ni wydra;
śledź jaki jest każdy widzi.
oraz
Pogoń śledzie, syfem jedzie!
Pogoń to szczecin,
a jazda - biała gwiazda
-
Z napisu na murze altany śmietnikowej w, nomen omen, Ursusie: Pijąc piwo, jedząc śledzie, będziem silni jak niedźwiedzie ;D
-
Młoda lekarka mogłaby rzec trawastująco, kierując swe kroki w kierunku i na odcinku: Pijąc piwo, grając w wista, będziem giętcy niczym glista.
-
Pogoń śledzie, syfem jedzie!
Na peronie stoi świnia
Wysiadamy,to już Gdynia
-
To ja znowu obniżę poziom lecąc oryginalnym cytatem z reala (albo z biedronki)... Napis na dworcu Kłodzko Miasto: KŁODZKO - WYCIERAĆ BUTY ;D
-
To ja znowu obniżę poziom lecąc oryginalnym cytatem z reala (albo z biedronki)... Napis na dworcu Kłodzko Miasto: KŁODZKO - WYCIERAĆ BUTY ;D
Może ktoś tam po wojnie posprzątał i teraz Min niet?
-
Kochani, tak sobie myślę, że na imię mial Min, na nazwisko Niet
-
Kochani, tak sobie myślę, że na imię mial Min, na nazwisko Niet
I tylko guziki po nim zostały.
-
Kochani, tak sobie myślę, że na imię mial Min, na nazwisko Niet
I tylko guziki po nim zostały.
Może zły guzik nacisnął?
-
Może zły guzik nacisnął?
Zły to był porucznik
-
Może zły guzik nacisnął?
Zły to był porucznik
Zły to był pies, to znaczy kot.
-
Może zły guzik nacisnął?
Zły to był porucznik
Zły to był pies, to znaczy kot.
Nie piesuj czyli kotuj mi tu, bo to żałosne było i to w żałosnej gazecie...
-
Zahaczając o poprzednią dyskusję:
Żałosne to są śledzie na wiosnę
-
Zły to była Tyrmanda.
-
Z napisu na murze altany śmietnikowej w, nomen omen, Ursusie: Pijąc piwo, jedząc śledzie, będziem silni jak niedźwiedzie ;D
Pijcie wodę, pijcie pitną wodę, pijcie wodę, a nie tylko rum...
-
Jedzcie dorsze bo śledzie gorsze.
-
Jedzcie sardynki
Z takiej przyczynki:
Jeśli nie zjecie
W pysk dostaniecie
Kurza twarz, cała moja twórczość zmienia się w jakąś chorą apoteozę przemocy! Czy jest na sali lekarz? Od głowy?
-
Kurza twarz, cała moja twórczość zmienia się w jakąś chorą apoteozę przemocy! Czy jest na sali lekarz? Od głowy?
W przypadku problemów z głową polecam dekapitację. Zabieg stosowany od wieków, przetestowany szczególnie intensywnie podczas Rewolucji Francuskiej ;)
-
Z moim perwersyjnie nieszlacheckim pochodzeniem takie metody nie zdadzą egzaminu.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jakby się nie kręcić - dupa z tyłu...
-
Z moim perwersyjnie nieszlacheckim pochodzeniem takie metody nie zdadzą egzaminu.
Przypominam, że zdobycz Rewolucji Francuskiej i jej główny wkład w rozwój ludzkości polegał właśnie na tym, że zdemokratyzowano i uegalitarniono dekapitację i wysłano ją pod strzechy. Każdy mógł być zrównany z każdym: chłop ze szlachcicem, mieszcznin z księdzem. Co ciekawe, wyrównywanie to, niezależnie od wzrostu, następowało na poziomie minimalnie powyżej ramion, tyle że patrzono z drugiej strony. To przesądza, że każde równanie zależy od punktu odniesienia.
Teraz rozumiecie kolego szczutek skąd u was te aprotezy przemocy...
-
Będąc niedawno przejazdem w Kazimierzu (Dolnym) napotkałem inną zdobycz Rewolucji Francuskiej - zegar odmierzający czas dnia w systemie "dziesiętnym". Znaczy doba wg. tegoż urządzenia składała się z zaledwie 20 godzin. W dzisiejszych czasach przydałby się zegar odmierzający 30 godzin na dobę...
-
Będąc niedawno przejazdem w Kazimierzu (Dolnym) napotkałem inną zdobycz Rewolucji Francuskiej - zegar odmierzający czas dnia w systemie "dziesiętnym". Znaczy doba wg. tegoż urządzenia składała się z zaledwie 20 godzin.
To bardzo ciekawe, ile trwał u nich roboczy dzień pracy. Zresztą Francuzi nadal wcielają w życie zdobycze Rewolucji nieustannie skracając o głowę tygodniowy czas pracy. Jest to zresztą oczywiste, skoro nie chcą dłużej pracować, to mają chyba do tego prawo?
-
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/b/bb/Horloge-republicaine1.jpg)
Ja bym się przy tak krótkiej dobie pochlastał szarym mydłem, słowo honoru!
-
Kochani, jak to mówia daltoniści:
Życie jest jak tęcza: raz czarne, a raz biale.
-
Jak mówią wielcy tego świata: nikt nam nie wmówi, że białe jest białe, a czarne jest czarne!
-
Jak mówią wielcy ... : nikt nam nie wmówi, że białe jest białe, a czarne jest czarne!
Ktoś tu jest złośliwy....
Nawet bardzo. ;)
-
Kochani, tak sobie myślę, że niby jak pada deszcz to nie trzeb ago zamiatać, ale bez przesady....
-
O,dziś to rozumiem.Wpis 6:36.
-
Jak mówią wielcy ... : nikt nam nie wmówi, że białe jest białe, a czarne jest czarne!
Ktoś tu jest złośliwy....
Nawet bardzo. ;)
Właśnie! Nie każdy jest tak słusznej postury jak prezydentci: obecny i były.
-
Dodałbym: jedynie słusznej ;)
I jeszcze: słuszną linię ma nasza partia ;D
-
Tytuł pod zdjęciem przedstawiającym braci Kaczyńskich wśród innych polityków: Bracia Kaczyńscy - trzeci z lewej.
-
Tytuł pod zdjęciem przedstawiającym braci Kaczyńskich wśród innych polityków: Bracia Kaczyńscy - trzeci z lewej.
Już dawno podejrzewałem, że ten PiS to jakaś sekta... Chyba wzorują się na pewnej szanowanej religii. U nich też przewodniczący jest w kilku osobach, tyle że na razie dwóch - jeśłi nie liczyć kota. Jeśli z kotem - to analogia jest jeszcze bardziej wyraźna: dwóch spokrewnionych mężczyzn + przedstawiciel fauny. Przipadek?
-
Kochani...tak sobie mysle ,ze jesli nam sie nie uklada w malzenstwie ,to wina lezy po dwóch stronach :zony i tesciowej...
-
Kochani...tak sobie mysle ,ze jesli nam sie nie uklada w malzenstwie ,to wina lezy po dwóch stronach :zony i tesciowej...
Rozumiem, że to zależy od dni: parzyste - żona, nieparzyste - teściowa. No, ewentualnie tę jedną jedyną rzecz mąż może wybrać?Tytuł pod zdjęciem przedstawiającym braci Kaczyńskich wśród innych polityków: Bracia Kaczyńscy - trzeci z lewej.
Już dawno podejrzewałem, że ten PiS to jakaś sekta... Chyba wzorują się na pewnej szanowanej religii. U nich też przewodniczący jest w kilku osobach, tyle że na razie dwóch - jeśłi nie liczyć kota. Jeśli z kotem - to analogia jest jeszcze bardziej wyraźna: dwóch spokrewnionych mężczyzn + przedstawiciel fauny. Przipadek?
Nawiązanie do polityki jest luźne, a wynika ze starego jak świat dowcipu o Chruszczowie i świniach, który można sprowadzić do skrótu: Podpis pod zdjęciem przedstawiającym Chruszczowa w chlewie wśród świń: Towarzysz Chruszczow - trzeci z lewej.
-
Kochani...tak sobie mysle ,ze zony powinny traktowac swoich mezów jak pieski......dobrze karmic ,nie draznic i wypuszczac na noc...nie pytajac o nic...
-
Kochani, tak sobie myślę, że chyba dziś przysnę...
-
Kochani, tak sobie myślę, że chyba dziś niewiele wymyślę... ;)
-
Kochani tak sobie myślę, że jak Fasiol przymusi, to i przed 7 napisać się musi.
-
Nie myśleć, Kochani!
bo życie do bani,
szczególnie z rani :-\
-
Nie myśleć, Kochani!
bo życie do bani,
szczególnie z rani :-\
Właśnie, tak zginął ranny powstaniec.
-
Ranne to są pantofle.
I kawa ewentualnie.
-
A herbata?
-
A herbata?
Herbata jest z cukrem
-
Cukier jest w kostkach, a woda w kolanie...
-
A kolano w stawie...
-
No muszę i to pewnie w wielu wątkach, ale mam imperatyw:
Gdyby tygrysy jadły irysy
toby na świecie nie było źle
toby tygrysy jadły irysy
a dzieci wcale nie
sie mi przypomniało to i dzielę się
-
No muszę i to pewnie w wielu wątkach, ale mam imperatyw:
Chwalipięta! Ja też mam imperatyw, a nawet dwa: kategoryczny i warunkowy. I się tym nie chwalę. Ale nie martw się - podobno daje się to leczyć ;)
-
Mój imperatyw jest wewnętrzny.
I jako taki nie podlega leczeniu
-
Cukier jest w kostkach, a woda w kolanie...
A kolano w stawie...
A kolanko pod rezerwuarem, a jak w rezerwuarze dziura to cały rezerwuar do wymiany.
I trzeba wołać hydraulika...
(http://polonianet.files.wordpress.com/2007/02/hydraulik.jpg)
-
A kolanko pod rezerwuarem, a jak w rezerwuarze dziura to cały rezerwuar do wymiany.
I trzeba wołać hydraulika...
A czy to ten hydraulik co wszystko podkreśla "wężykiem"?
-
Nie wiem, ale podoba mi się jego kolanko
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ;D
Wężykiem, wężykiem!
-
Won z Bonn!
-
Won z Bonn!
A bez metafor?
A ten hydro to mi Sylara przypomina...
-
W tej wersji jakoś na początku siódmej minuty pada rzeczona stolica Niemiec Zachodnich:
Ale ja kojarzę taką, gdzie kwestie były rozłożone inaczej (lepiej :P ):
Majster: Won!
Jasiu: Z Bonn!
-
Ranne to są pantofle.
I kawa ewentualnie.
Nic dziwnnego może brały udział w tej samej akcji, co ranny powstaniec. Juz sobie wyborazam: ranny powstaniec słaniający się pod ostrzałem w także rannych pantoflach i wskutek tego rozlewający równie ranną kawę. A żona tylko patrzy i nie przerywa ostrzału pytań.
Dla niezdecydowanych przypominam, że słowa mogą ranić głębiej niż kule.
Nie wiem, ale podoba mi się jego kolanko
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ;D
Ja nie jestem zdecydowany. Według mnie on (ten hydraulik) ma kolanko za wysoko...
-
Ja nie jestem zdecydowany. Według mnie on (ten hydraulik) ma kolanko za wysoko...
Może to nie kolanko? Może to hydrauliczne suspensorium?
-
Może to nie kolanko? Może to hydrauliczne suspensorium?
Fuj, fuj, fuj, kursant Bundy....
-
Może to nie kolanko? Może to hydrauliczne suspensorium?
Fuj, fuj, fuj, kursant Bundy....
Ale jeśli o suspensorium chodzi to to się pisze nie przez "f" tylko przez "ch"... ;D
-
Kochani tak sobie mysle wyczolgujac sie z pod stolu ,ze alkohol szkodzi skórze......szczególnie na kolanach i łokciach...
-
Kochani tak sobie mysle wyczolgujac sie z pod stolu ,ze alkohol szkodzi skórze......szczególnie na kolanach i łokciach...
Zgoda. Kolanami i łokciami strasznie źle się pije, a jeszcze gorzej przyswaja. Czy tam odwrotnie...
-
Kochani, pada, świeci, świeci, pada, a JE W. Pawlak trwa.
-
Właśnie. Jak pije to raczej pod pachami. Albo buty. Ciekawe, czy buty piją, jak się je założy na łokcie?
-
Z własnej woli?
-
Właśnie. Jak pije to raczej pod pachami. Albo buty. Ciekawe, czy buty piją, jak się je założy na łokcie?
Jeśli buty mają tak z łokieć długości, to można spróbować...
Jeden jedyny problem to to, że jednostkę "łokcia" ustala się na podstawie długości anatomicznej łokcia niemiłościwie aktualnie nam panującego, co przy przyjęciu proporcjonalości łokcia do reszty (szczególnie do wzrostu całkowitego) może sprawiać większości butów problemy emocjonalne i wpędzać je w kompleksy... Tak więc albo niemiłościwie nam panujący ma szczególne długie kończyny górne, jak nomen omen "małpa w czerwonym", albo mało kto się z łokciem zmieści w butach o długości łokcia...
Ufff...
-
No tak. Kto jak kto, ale Al na butach się zna :)
-
Kochani, pada, świeci, świeci, pada, a JE W. Pawlak trwa.
Jak pada i świeci, świeci i pada to nie jest to W. Pawlak, tylko światło. Bo światło rzeczywiście i pada i świeci. Natomiast W. Pawlak, jeżeli pominąć jego oczy, może tylko upaść.
-
Natomiast W. Pawlak, ..., może tylko upaść.
Nigdy!
-
Panie Waldku, pan się nie boi, 2/3 sejmu za panem stoi...
-
Tak sobie myślę kochani, jak się rozglądam dookoła siebie, że ja chyba mam brak czucia poczucia humoru. I coś mi sie wydaje, że Wy macie podobny brak ;).
-
Tak sobie myślę kochani, jak się rozglądam dookoła siebie, że ja chyba mam brak czucia poczucia humoru. I coś mi sie wydaje, że Wy macie podobny brak ;).
Z czymś takim to ja z miesiąc na wizytę u lekarza będę musiał czekać. Więc co najwyżej jakieś ziółka zaparzę, tabletki przeciwbólowe, może Pomorze pomoże...
-
Tak sobie myślę kochani, jak się rozglądam dookoła siebie, że ja chyba mam brak czucia poczucia humoru. I coś mi sie wydaje, że Wy macie podobny brak ;).
Z czymś takim to ja z miesiąc na wizytę u lekarza będę musiał czekać. Więc co najwyżej jakieś ziółka zaparzę, tabletki przeciwbólowe, może Pomorze pomoże...
A może pomoże Dar Pomorza? To był dar z serca, więc na problemy sercowe jak znalazł! Spraktykowało tę sprawę podobno wielu, za przeproszeniem, majtków, którym kilkumiesięczny rejs, a zwłaszcza odwiedzane porty, rewelacyjnie pomogły na zostawione na lądzie problemy sercowe.
-
No tak. Kto jak kto, ale Al na butach się zna :)
Nie żebym się chwalił wiedzą o butach, ale zatrudniłem się kiedyś tylko na wakacje w sklepie obuwniczym... i tak już zostało...
A swoją drogą może by tak moją wiedzę wykorzystać i zarobić parę dolców? Może założe infolinię 0-700-BUT-BUT...
;)
-
Kochani, tak sobie myślę, że pisanie bzdur przed godziną szóstą powinno być karalne...
-
Co na to prawnicy?
-
Co na to prawnicy?
Prawnicy mają immunitet na pisanie bzdur, całodobowy. Stefek zaś powinien za pisanie bzdur między 22 a 6-tą płacić tantiemy a prawa autorskie... prawnikom.
Już niedługo stosowny dla Stefka i nie tylko numer konta do wpłat oraz cenny cennik.
-
Co na to prawnicy?
Prawnicy mają immunitet na pisanie bzdur, całodobowy. Stefek zaś powinien za pisanie bzdur między 22 a 6-tą płacić tantiemy a prawa autorskie... prawnikom.
Już niedługo stosowny dla Stefka i nie tylko numer konta do wpłat oraz cenny cennik.
obiecanki-cacanki-macanki
-
Wzorem Stefka, wyjątkowo zamieszczam reflęksję w dwóch wątkach, ale wiadomość jest ważna, bo doprowadziliście mnie do tego kochani, że:
Coraz częściej łapię się na tym, że zupełnie bezrefleksyjnie wypisuję refleksje...
Nie wiem, czy Wy też tak macie?
-
Kochani, tak sobie myślę, że rządy Stalina niczym się nie różnią.
-
Nie wiem, czy Wy też tak macie?
My też nie wiemy.
-
Kochani, tak sobie myślę, że mimo że słońce jest daleko, to może poparzyć
-
Tak sobie patrzę i widzę, że woda w nadmiarze szkodzi.
-
Co sprowadza się do pytania - lepiej się spalić czy utopić?
-
Kiedy będąc młodą lekarką...tfu...młodym tak ogólnie,odjeżdżaliśmy z kolegą rowerami nad rzekę to jego babcia w ostatecznej formie protestu krzyczała za nami:Dobrze jedź,ale jak mi się utopisz to do domu nie wracaj!
-
Dobrze jedź,ale mi się utopisz to do domu nie wracaj!
No ale nie pozostawiaj nas w napięciu.
I co? Utopileś się?
-
Nie moja babcia,więc nie mogłem.
-
Zawsze mi się wydawało, że utopić cudzą babcię (nawet teoretycznie) jest łatwiej niż swoją?
A może to kolega miał się utopić.
-
A może to kolega miał się utopić.
Nie mógł się utopić,bo inaczej nie miałby po co dom domu wracać.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jest wcześnie i nie ma co głupot wypisywać...
-
Kochani, tak sobie myślę, że jest wcześnie i nie ma co głupot wypisywać...
Zebrało mu się na szczerość z samego rana i do tego się spóźnił dzisiaj. Mam nadzieję, że nie do pracy?
-
Refleksja ogólna po ogladnieciu "komisji ds nacisków" do pewnego posla.....Kochani tak sie zastanawiam ,jak wyjasnic delikatnie chamowi ,który zdjál gumofilce ,ze to nie wystarczy....trzeba jeszcze umyc nogi...
-
Refleksja ogólna po ogladnieciu "komisji ds nacisków" do pewnego posla.....Kochani tak sie zastanawiam ,jak wyjasnic delikatnie chamowi ,który zdjál gumofilce ,ze to nie wystarczy....trzeba jeszcze umyc nogi...
A o so chodzi?
Bo ja nie w temacie?
-
Refleksja ogólna po ogladnieciu "komisji ds nacisków" do pewnego posla.....Kochani tak sie zastanawiam ,jak wyjasnic delikatnie chamowi ,który zdjál gumofilce ,ze to nie wystarczy....trzeba jeszcze umyc nogi...
O butach to ja coś wiem...
Zawsze pomiędzy gumofilacami a brudnymi nogami pozostaje słoma. A co z nią zrobić? Przecież tego tak wyrzucić po prostu nie można... To nieekologiczne!
-
O butach to ja coś wiem...
Mowa!
Zawsze pomiędzy gumofilacami a brudnymi nogami pozostaje słoma. A co z nią zrobić? Przecież tego tak wyrzucić po prostu nie można... To nieekologiczne!
Do sienników panie, do sienników!
-
Do sienników panie, do sienników!
Jak do sienników?! Po tych brudnych nogach?!
-
Jak do sienników?! Po tych brudnych nogach?!
A to przepraszam...
-
Zawsze pomiędzy gumofilacami a brudnymi nogami pozostaje słoma. A co z nią zrobić? Przecież tego tak wyrzucić po prostu nie można... To nieekologiczne!
Można,można.Słoma ulega biodegradacji.Najprawdopodobniej.
-
Refleksja ogólna po ogladnieciu "komisji ds nacisków" do pewnego posla.....Kochani tak sie zastanawiam ,jak wyjasnic delikatnie chamowi ,który zdjál gumofilce ,ze to nie wystarczy....trzeba jeszcze umyc nogi...
Temat jest stary jak i został już opracowany, oto przykład z XIXw. Długi, ale warto przeczytać:
Pamiętnik Jezierskiego.
Mowa o Rzewuskim, który znalazł się w XIXw. We Lwowie nie mając dostępu do pieniędzy ze swoich dób na Ukrainie. Rzewuski jako tzw. postać publiczna musiał wydać przyjęcie imieninowe dla society lwowoskiej. Było to jedno z pierwszych przyjęć a la Fourchette (na stojąco).
W Sali był długi stół, na którym symetrycznie od tortu pośrodku po oba końce były rozłożone te same potrawy z jednym wyjątkiem: na jednym końcu stołu stały ostrygi, na drugim cygara. Rzewuski po przyjęciu opowiadał ku ucuesze wielu osób, jak oficer sprawnik, którego Rzewuski musiał zaprosić, nałożył sobie na talerz dwa cygara, pokropił cytryną i oliwą, pokrajał i ze smakiem zjadł w przekonaniu, że je ostrygi. Gdy doszło to do oficera sprawnika, ten poczuł się urażony i wyzwał Rzewuskiego na pojedynek. Sekundanci stwierdzili, że materia nie jest tak ciężka, żeby można nią uzasadniać pojedynek do pierwszej krwi i zaproponowali stronom pogodzenie się.
Odpowiedniego dnia, w tej samej sali i przy mniej więcej tym samym towarzystwie, Rzewuski, który był wówczas już bardzo starszym panem, odezwał się do oficera sprawnika, młodego człowieka w te słowa:
„Najmocniej pana przepraszam, jeżeli sprawiłem panu przykrość tą anegdotą, którą sobie wymyśliłem i dla ubawienia innych opowiadałem, jeżeli pan ją wziął do siebie. A teraz, ponieważ jestem od pana dwukrotnie starszy, pozwoli pan, że udzielę panu rady, którą sam się kierowałem z dobrym skutkiem przez całe życie. Otóż nie należy brać do siebie tego, co jest mówiene w ogólności. I tak na przykład, gdyby ktoś z tu prześwietnego zebranego towarzystwa powiedział, że jeden z nas to dureń, nie uwierzyłbym, że o mnie mowa, dopuki nie wymieniliby mojego nazwiska."
Tylko, czy przeciętny poseł zrozumie?
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak pada to zawsze z góry na dół, a nie odwrotnie
-
A jak Forrest Gump był na wojnie to mówił że pada nawet z dołu do góry,że o innych kierunkach nie wspomnę.
-
Kochani tak soboie mysle ,ze warto stworzyc stworzyc slowniczek ostatnich zdan slyszanych w zyciu :
- To tylko draśniecie.
- Jedź, prawa wolna.
- To tylko kot hałasuje w ogródku.
- Kochanie lekarz mówi, ze najgorsze już minęło.
- Ta bomba to robota amatora.
- Wnusiu popatrz zaraz dziadek zrobi fikołka.
- A co mi tam! Zabije albo wyleczy!
- To był najlepszy seks w moim życiu.
- Na pewno nie jest nabity.
- Nie zastrzelisz człowieka patrząc mu prosto w oczy.
- Nigdy nie czułem się lepiej.
- Ten gatunek nie jest jadowity.
- Spójrz, nauczyłem się prowadzić jedna ręka.
- Wlasnie patrzę, czy lufa jest dobrze wyczyszczona.
- Nie wiedziałem, ze to pańska żona...oczywiście mam nadzieje, ze mimo wszystko zostaniemy przyjaciółmi.
- Wchodź do wody, tu nie ma żadnych rekinów.
- Raz kozie śmierć.
- Przecież ci mowie, głupia babo, ze to nie jest pod prądem.
- ...Przed wejściem sprawdź, czy za drzwiami jest kabina.
- Czy przywiązałeś bungee?....
-
-Operacja się udała.
-Wziąłeś spadochrony?
-Przecinaj zielony kabelek,śmiało.
-
- On nie gryzie
- Spokojnie, tam nikogo nie ma
- Co to znaczy achtung minen?
- Jedzie coś? Nie widzę.
- Co wy się tam znacie, na pewno są jadalne.
- Założymy się, że skocze?
- Nie boję się teściowej...
-
- polecam Ci to forum: http://www.poszepszynscy.info/forum
-
- polecam Ci to forum: http://www.poszepszynscy.info/forum
Jesus Maria - komu???
-
- Przysięgam, oddam wszystko! Co do grosza! Z odse...
- A jednak się kręci!
- Z Wrocławia. (W Warszawie)
- Z Warszawy. (We Wrocławiu)
- Plus do plusa, minus do minusa, proste, po co odrazu wzywać elektr...
- A gówno! A gówno! Zobaczycie, że skoczę tutaj na główkę!
- Airbusy się nie psują.
- "Przed wejściem do windy sprawdź, czy za drzwiami jest kabina". Matko, czy oni w tej spółdzielnie mają aż tyle pieniędzy, że bulą taką kasę na malowanie takich idiotyzmów? A na docieplenie bloku trzeci rok czek...
cdn.
-
-Legia to stara .....
-Ja nie zjadę z tej góry?No to patrzcie.
-Możesz jechać śmiało,przewody hamulcowe naprawiłem sam.
-To gruby lód,przejdziemy.
-Tu nigdy nie ma lawin.Hop-hop....
-
- polecam Ci to forum: http://www.poszepszynscy.info/forum
Jesus Maria - komu???
nikomu, nawet najgorszemu wrogowi ;)
-
- Głupia jesteś, W tej części świata nie ma rekinów.
- Niech żyje Separatystyczny Rząd Mandżurii Zachodnio-Wschodniej!
- Chodź, zapalimy na balkonie. (http://digart.lajt.pl/2731551,detail.html)
- Czytałam na takim jednym emo-blogu, że jeśli połykasz żyletki właśnie w taki sposób, to nic ci się stać nie może.
- Katolikiem. (w Belfaście, zależnie od dzielnicy)
- Protestantem. (w Belfaście, zależnie od dzielnicy)
- Coś tu śmierdzi gazem... Cholera, światło nie działa - zapal zapałkę!
- Babka Walonkowa mówiła, że ten bimber nieszkodliwy, a nawet zdrowotny. A przeca ludziom wierzyć trza, w końcu to chrześcijański kraj.
- Tak, to prawda. Kiedy byłeś na trzymiesięcznej delegacji, ja i twoja...
- Rzuca się GRANATEM, a nie ZA-WLE-CZKĄ!!!
cdn.
-
Do żony, narzeczonej itp.:
- Cześć grubasku!
-
Do żony, narzeczonej itp.:
- Cześć grubasku!
Faktycznie Ali mozna stracic nie tylko uzebienie ,ale i zycie po takim powitaniu....sloik dzemiku
-
- Nie jest jadowita
- Legia Pany (w Krakowie)
- Wisła pany (w Warszawie i niektorych dzielnicach Krakowa)
- Ja nie umiem wiązać pętli??? Ja?
- Widzisz tę starą ropuchę? To moja mama!
- Heniu, tu jest napisane do użytku zewnętrznego?
- Co oni się tam znają...
-
- Mówiłem ci, że szukanie skarbów wykrywaczem metali to świetna zabawa. O! Coś znalazłem, daj saperkę!
- Dobry piesek... Dobry... Pie-piesek...
- Nie zdałem.
- Smacznego.
- Do dna.
- Zobaczysz, wygram ten zakład!
- Młodości, dodaj mi skrzydeł!
No i oczywiście:
- O, kurwa!
cdn.
-
-Amen.
-Zapalnik już prawie wykręciłem.
-Pożyczysz mi na chwilę swoją kozę?(do Greka)
-
Kochani, tak sobie myślę, że poniedziałek szósta rano to gorzej niż piątek 14....
-
Kochani, tak sobie myślę, że wstawanie z lózka w poniedzialek powinno byc zakazane ustawowo...
-
A wstawanie z kanapy albo z siana?
Chyba wstanę z krzesła i zrobię sobie mocną kawę, w końcu - poniedziałek...
-
z siana?
Jakieś szczegóły?
-
z siana?
Jakieś szczegóły?
Nic z tego. Koza też ma prawo do odrobiny prywatności.
-
Jak tak Was czasem czytam to przypomina mi się jedna z nowelek filmowych Woody Allena z filmu "Wszystko co chcielibyście wiedzieć o seksie ale boicie się zapytać". Tyle że tam chodziło o owieczkę, a u Was o kozę... ;)
-
bluesmanniak z siana kozom lżej?
-
bluesmanniak z siana? a kiedy go wypchali?
-
Jak tak Was czasem czytam
Podsłuchowywać? Podsłuchowywać???
-
Nie wiem o so chodzi, ale dostalem od Kozy taki mail:
"Koza <mung@wallner.to>
66 Sizzling Tiips For Hot Valentine's Day sex
6 Sizzling Tips For Hot Vlaenntine's Day sex www. via99. org. N.Z. Burrglar
Returns Goods, Apollogizes"
Ktoś coś wie?
-
Wygląda na... sex grupowy? Tylko nie zrozumialem, czy 6 tych kóz czy 66... a może na odwrót, czyli 99?
-
Kochani, tak sobie myślę, że mur jak mur, ale chiński...
-
@ Bazil: (ostatnie usłyszane słowa)
-zacytował Pan cudze dzieło bez " "" " lub takich. ZAiKS wydał na pana wyrok, który zostanie wykonany w trybie natychmiastowym...
-
Kochani, tak sobie myślę, że mur jak mur, ale chiński...
Teraz wszystko chińskie...
-
Pada, padało, będzie padać
(Xsiung Lee - minister gospodarki)
-
Grzmiało, lało, pada. Do ONB (http://www.blues.olsztyn.pl/) musi się wypadać ;)
[Edit] rozszyfrowałem skrót ;D
-
Do ONB
Rozszyfruj tej skrót? (może płatni zdrajcy, pachołki rosji?)
-
A właśnie, że będę pisać po sobie w moim trzysta sześćdziesiątym piątym nowym wątku, i co mi zrobisz, Stefciu?
To oczywiście @Bazil (ostatnie wypowiedziane zdanie) ;D
-
A właśnie, że będę pisać po sobie w moim trzysta sześćdziesiątym piątym nowym wątku, i co mi zrobisz, Stefciu?
To oczywiście @Bazil (ostatnie wypowiedziane zdanie) ;D
Co mi pan sugeruje proszę pana?
-
No i zdanie sapera: eeetam, myliłem sie już wiele razy lub, alternatywnie: no co ty? Ja sie niegdy nie mylę
-
Wniosek: Saper kłamie. Wszyscy kłamią.
-
Kochani, tak sobie myślę, że komar w nocy to jak odrzutowiec w dzień.
-
To było bardzo życiowe!
Ale kochani, ciem w nocy to jak ślepy we mgle.
-
Wiem że było, ale muszę...
- Zabiłem 5 ćmów
- Ciem!
- Kapciem
-
Wiem że było, ale muszę...
- Zabiłem 5 ćmów
- Ciem!
- Kapciem
Kiedy było? W nocy?
-
Wiem że było, ale muszę...
- Zabiłem 5 ćmów
- Ciem!
- Kapciem
Kiedy było? W nocy?
- Gdzie Pan był w nocy z 12 na 13 lipca?
- Panie władzo, nie jestem zupełnie winny...
-
Kochani, tak sobie myślę, że jest coś gorszego od Visty - jest to Vista po niemiecku
-
Kochani, tak sobie myślę, że jest coś gorszego od Visty - jest to Vista po niemiecku
Powiem więcej: Wszystko po niemiecku jest gorsze. Najprawdopodobniej.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jest coś gorszego od Visty - jest to Vista po niemiecku
To ja sobie zacząłem wyobrażać linuksa po niemiecku. I to w trybie konsolowym... brrr!
-
Powiem więcej: Wszystko po niemiecku jest gorsze. Najprawdopodobniej.
Rower poniemiecki, a kot z miasta Łodzi pochodzi! ;D
-
Kochani, tak sobie myślę, że ten, kto wymyślił poniedziałki 6.22 to powinien mieć 7 poniedziałków w tygodniu. I 4 wtorki. I jedną środę. I tyle.
-
Kochani, tak sobie myślę, że ten, kto wymyślił poniedziałki 6.22 to powinien mieć 7 poniedziałków w tygodniu. I 4 wtorki. I jedną środę. I tyle.
Czyli praca tylko we wtorki? może i ciekawie się to zapowiada?
-
Czyli praca tylko we wtorki? może i ciekawie się to zapowiada?
Kto wie, kto wie - kiedyś wolne soboty, to już było nie do pomyślenia! ;D (wiem z opowiadań)
-
Kto wie, kto wie - kiedyś wolne soboty, to już było nie do pomyślenia! ;D (wiem z opowiadań)
A sobie wyobraź że do szkoły nawet trzeba było chodzić.I to na lekcje!
-
Kto wie, kto wie - kiedyś wolne soboty, to już było nie do pomyślenia! ;D (wiem z opowiadań)
A sobie wyobraź że do szkoły nawet trzeba było chodzić.I to na lekcje!
A tam na lekcje ;)
-
Kto wie, kto wie - kiedyś wolne soboty, to już było nie do pomyślenia! ;D (wiem z opowiadań)
A sobie wyobraź że do szkoły nawet trzeba było chodzić.I to na lekcje!
A tam na lekcje ;)
A tam a tam! Co Ty tam wiesz! ;)
-
Kochani, tak sobie myślę, że koparka z dżemem jest lepsza niż bez dżemu
-
A mnie refleksja naszła dziś rano w kibelku przy przeglądaniu gazety. Otóż już dawno temu niejaki Lec zapisał następującą mądrość:
Karłowi trzeba się nisko kłaniać.
I skąd on tyle lat temu wiedział, kto zostanie u nasz prezydentem? Przipadek???!!!
-
A mnie refleksja naszła dziś rano w kibelku przy przeglądaniu gazety. Otóż już dawno temu niejaki Lec zapisał następującą mądrość:
Karłowi trzeba się nisko kłaniać.
I skąd on tyle lat temu wiedział, kto zostanie u nasz prezydentem? Przipadek???!!!
Raczej nie, tym bardziej, że karłów za prezydentów mamy co najmniej od 3 kadencji, o czym większośc zdaje się bez przerwy zapominać...
-
Kochani, tak sobie myślę, że ze sejmem żle, ale bez sejmu super...
-
Kochani, tak sobie myślę, że ze sejmem żle, ale bez sejmu super...
Skąd wiesz? Przecież zawsze był?
-
Kochani, a ja tak sobie myślę, że (Henryk) Walezy nie jadał talerzy.
-
A ja sobie myślę, kochani, że znacznie lepiej się myśli z czystymi rękami.
Przynajmniej człowiek nie myśli o umyciu rąk.
-
Kochani, tak sobie myślę, że ie taka Wisła straszna jak ją malują...
-
Kijem Wisły nie zawrócisz :D
-
Jak ostatnio przejeżdżałam, to spokojnie sobie płynęła, nawet nie śmierdziała szczególnie.
Co mi przypomina, że tak sobie myślę, kochani, że najciemniej pod latryną.
-
Co mi przypomina, że tak sobie myślę, kochani, że najciemniej pod latryną.
Jesteś w mylnym błędzie (wrongu znaczy)
Prawidłowe brzmienie przysłowia to:
Najczęściej jest pod latarnią!
-
To each his own... Ja tam nie wnikam, jaką ty masz dysleksję ;D
Mnie się tak w Wędrowyczu przeczytało, i nie wiem, czy nie był to zamierzony efekt, bo w poprzednim zdaniu było o latrynie właśnie.
-
przeczytało,
Polecam odłsuchanie - gość znakomicie dobrze interpretuje
-
przeczytało,
Polecam odłsuchanie - gość znakomicie dobrze interpretuje
A może interpunktuje?
-
Wobec tego jest szansa, że masz rację. Myślę, że na początek wykopiemy wilczy dół.
- Wilczy dół? - Domyślałem się, ale chciałem mieć pewność.
- Zamaskowaną dziurę w ziemi. Wpadnie i zrobi sobie kuku.
- To nieetyczne.
- Więc przed wilczym dołem ustawimy tabliczkę ostrzegawczą. Będziesz miał swoją etykę.
- Przeczyta i nie wpadnie, więc po co kopać?
- Napiszemy po polsku. Nie zrozumie ostrzeżenia i wpadnie, a my będziemy mieli czyste sumienia.
A taki cytacik bo mi się spodobał...
Dziwnie pasuje mi do poczynań...
No dobra, miało nie być o polityce...
-
Wobec tego jest szansa, że masz rację. Myślę, że na początek wykopiemy wilczy dół.
A taki cytacik bo mi się spodobał...
Dziwnie pasuje mi do poczynań...
No dobra, miało nie być o polityce...
Hmm. Chodzi Ci o etykę, kopanie wilczych dołów, czy też o ostrzeżenie? Może o wszystko naraz?
Tak się zastanawiam kochani, czy jak ktos kopie wilcze doły, to też sam w nie wpada? I czy to się nie roznosi wilczym echem?
-
Nie o metodę postępowania.
To pomysł Macieja Wędrowycza, godnego wnuka Jakuba.
-
A ja pomyślałem, że to cytacik z Kubusia Puchatka :) Tylko.. na co to oni z Prosiaczkiem zapolowali :-\
-
Na HoHonie. Albo na Słoniocy. Tylko nie dajcie sobie wmówić, że na Heffalumpy. Heffalumpy nie istnieją. Celofyzy też nie. ;D
-
Na HoHonie. Albo na Słoniocy. Tylko nie dajcie sobie wmówić, że na Heffalumpy. Heffalumpy nie istnieją. Celofyzy też nie. ;D
Przypominam, bo dawno o tym nie było, że rehaki istnieją, co niejednokrotnie udowodnił nieodrodny krewny Kubusia Puchatka - Kazik z ciotką.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak pada to zawsze z góry na dół. Nigdy odwrotnie...
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak pada to zawsze z góry na dół. Nigdy odwrotnie...
A w próżni i bez ciążenia?
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak pada to zawsze z góry na dół. Nigdy odwrotnie...
A w próżni i bez ciążenia?
W prożni nie ma nic (ewentualnie odbywają się zebrania prawników).
A jak chcesz bez ciażenia do używaj kalendarzy. I to nie do żucia.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak pada to zawsze z góry na dół. Nigdy odwrotnie...
Chyba, że akurat włączysz napęd nieprawdopodobieństwa.
-
Niby tak. Ale wtedy padają wieloryby i pelargonie. W doniczkach. Pelargonie znaczy.
-
... Pelargonie znaczy.
Znaczy - Sajgon ,^,
-
... Pelargonie znaczy.
Znaczy - Sajgon ,^,
Widzę, że Cię to niezmiernie bawi.
Nie miałeś kotaktu z rozbawionym kotem?
Robawiony kot nie chowa pazurów... (ani Cezarego, ani Radosława)
-
Iii, co on ma na razie za pazury... Za to jak się Rudy rozbawi, jodyna, bandaże, szwy, pogotowie >:D
Przy dwóch kotach napęd nieprawdopodobieństwa sam się włącza. Od razu na piątym biegu ::)
-
Widzę, że Cię to niezmiernie bawi.
Nie miałeś kotaktu z rozbawionym kotem?
Noooo.... kiedys o mało nie straciłem dużego palca u małej nogi. I do dzis jak mi się zdarzy, że kołdra za krótka to szybko chowam stopę i z niepokojem się rozglądam czy jaki kot tego nie zauważył S:)
-
Widzę, że Cię to niezmiernie bawi.
Nie miałeś kotaktu z rozbawionym kotem?
Noooo.... kiedys o mało nie straciłem dużego palca u małej nogi. I do dzis jak mi się zdarzy, że kołdra za krótka to szybko chowam stopę i z niepokojem się rozglądam czy jaki kot tego nie zauważył S:)
Bo z kotem prawdziwa zabawa to w rękawiczkach, nie tylko dlatego, że w razie czego ni ebędzien odcisków palców. Na Wszelki wypadek przydają się także rękawiczki na stopy oraz maska spawacza. Ta ostatnia musi być jednak dyskretna, żeby nie przestraszyć kotka.
-
Kochani,tak sobie myślę że lepiej mieć przejebany piątek* niż takowy poniedziałek.
*jak ja
-
*jak ja
No, a bez metafor?
-
Jak po 9 wyszedłem na jednym naleśniku tak o 19 wróciłem.Sam nie wiedziałem że taki pracowity jestem.
-
Jak po 9 wyszedłem na jednym naleśniku tak o 19 wróciłem.Sam nie wiedziałem że taki pracowity jestem.
Ameryka kurcze, naleśnki na śniadanie... ;)
U nasz w Galicji naleśniki to na obiad się je.
-
Ze srem były,to i śniadaniowe.
-
Jak po 9 wyszedłem na jednym naleśniku tak o 19 wróciłem.Sam nie wiedziałem że taki pracowity jestem.
Ameryka kurcze, naleśnki na śniadanie... ;)
U nasz w Galicji naleśniki to na obiad się je.
A że śniadanie po dziewiątej, to już cię nie dziwi? Ja tak mogę, ale tylko jak mam wakacje ::)
-
A ci znowu o jedzeniu. A ja tu głodny siedzę. Dlatego też nic nie napiszę.
-
A ci znowu o jedzeniu. A ja tu głodny siedzę. Dlatego też nic nie napiszę.
Drugi raz piszesz, że nic nie napiszesz. Troll jesteś zwykły i prowokator! Won z Bonn!
-
Zaraz, zaraz, ale z jakim serem były te naleśniki, z tłustym, czy chudym? To ma znaczenie, a nie tylko o której godzinie jadłeś. U Bruxy jest tak biednie, że naleśniki to je na obiad i do tego ze względu na oszczędność bardzo wcześnie rano, niemal o świtaniu.
-
A że śniadanie po dziewiątej, to już cię nie dziwi? Ja tak mogę, ale tylko jak mam wakacje ::)
Bo nie w wakacje jesz za 15 dziewiąta.
Zaraz, zaraz, ale z jakim serem były te naleśniki, z tłustym, czy chudym?....
Półtłusty z Mlekovity.
-
Niech Ci będzie, Fasiol.
Jem teraz (8.53) naleśniki.
Ale wczorajsze, z lodówki z kawą.
I co mi pan zrobi?
-
Za 10 minut zjem gotowane jajca z majonezem.
Ciekawe czy Zygfryd dalej głody?
-
Kochani, tak sobie myślę, ża jak nasicka się guzik hibernacji (dostępny), a komp się i ehibernuje to coś jest nie tak...
-
Kurde.Hibernacja,ehibernacja toż prawie jak Załoga G.Ale masz wypasiony sprzęt.
-
Kochani, tak sobie myślę, że nie ma to jak śniadanie z samego rana. (że sparafarafrazuję pewnego kota ;D)
-
Zaraz, zaraz, ale z jakim serem były te naleśniki, z tłustym, czy chudym? To ma znaczenie, a nie tylko o której godzinie jadłeś. U Bruxy jest tak biednie, że naleśniki to je na obiad i do tego ze względu na oszczędność bardzo wcześnie rano, niemal o świtaniu.
Mylisz mnie ze Stefanem. Zastanawiam się, czy mi to schlebia.
Jak nie mam wakacji, to za piętnaście dziewiąta pożeram jakiegoś nieboraka, z frytkami i keczupem. O dziewiątej mam przerwę, to go popijam earl greyem (tylko to świństwo zabija smak tutejszej wody).
A śniadanie to rano, przed pracą.
-
A ja sobie myślę kochani, że ekstatycznie to określenie ludzi, którzy kiedyś byli statyczni.
A Bruxę już o nic nie pytam, bo wszystko zrozumiałem ,^,
-
Kochani, tak sobie myślę, że Ci którym się wydaje że wszystko zrozumieli, to nic nie rozumieją
-
Mocne.
-
A może Ci, co nic nie rozumieją, wszystko rozumieją?
Mocne? Piwo!
-
A może Ci, co nic nie rozumieją, wszystko rozumieją?
Mocne? Piwo!
Właśnie! Zawsze mnie zastanawiało, dlaczego to niby zachowanie większości świadczy o tym co jest normalne?
-
A może Ci, co nic nie rozumieją, wszystko rozumieją?
Mocne? Piwo!
Właśnie! Zawsze mnie zastanawiało, dlaczego to niby zachowanie większości świadczy o tym co jest normalne?
młodyś....
zestarzejesz się...
A refleksji dziś nie ma. Urlop!
-
Urlop!
Żonki nie ma,chata wolna.Bardzo dobra pora na urlop. ;)
-
Urlop!
Żonki nie ma,chata wolna.Bardzo dobra pora na urlop. ;)
Tak jest, zaprosił baby na chatę i te wybiły mu z głowy wszelkie refleksje.
-
Dupa
-
Dupa
Ten tylko o dupach! Na forum mogą być dzieci, albo nawet Karolina! ;) Spokojnie Stefek, Twoja żona niedługo wraca, wybije Ci dupy z głowy.
-
Kochani, tak sobie myślę, że dupa jest dupa...
-
Fajna dupa nie jest zła.*
*szczególnie jak żony nie ma S:)
-
Krótkie dodupne inforamcje techniczne:
Naukowcy z Kalkuty wynaleźli piasek, który nie wchodzi do dupy.
W kraju Basków trwają prace nad dupą, która nie wchodzi do piasku.
W Dheli wynaleziono dupę, która łączy, a nie dzieli.
-
Krótkie dodupne inforamcje techniczne:
Naukowcy z Kalkuty wynaleźli piasek, który nie wchodzi do dupy.
W kraju Basków trwają prace nad dupą, która nie wchodzi do piasku.
W Dheli wynaleziono dupę, która łączy, a nie dzieli.
E, do dupy te informacje...
-
Kochani, tak sobie myślę, że tak działające forum to do dupy jest...
-
Kochani, tak sobie myślę, że tak działające forum to do dupy jest...
Jak tak działające?
-
Kochani, tak sobie myślę, że tak działające forum to do dupy jest...
Jak tak działające?
Chyba nadszedł czas, by wrócić do tematu ściepy na nowy, porządny serwer...
-
Kochani....tak sobie mysle ,ze sciepa moze byc nie tylko na tanie wino.........
-
Kochani....tak sobie mysle ,ze sciepa moze byc nie tylko na tanie wino.........
Czyli na takie za 19zł też można się zrzucać?
-
Kochani, tak sobie myślę, że tanie wino jest dobre, bo jest dobre i tanie.
Ja jadę na spirytusie - wyżej się nie da :)
-
Czyli na takie za 19zł też można się zrzucać?
Za 19 to już za drogie,po takich mam zgagę.
-
Kochani, tak sobie myślę, że chodzenie po górach bez możliwości wypicia na koniec czeskiego piwa jest bez sensu.
-
na koniec
A bez metafor?
-
W ramach refleksji na dziś: 6.5, czyli nie wiadomo, czy się cieszyć, czy nie. Rozwinięcie tematu za tydzień, dwa.
-
Kochani, tak sobie myślę, że nic nie trwa wiecznie. Nawet pióro.
-
na koniec
A bez metafor?
zawsze jest koniec, to bez metafor było
-
A ja tak sobie myślę kochani, że nie przyjdzie góra do guru.
-
A ja tak sobie myślę kochani, że nie przyjdzie góra do guru.
Za mną zawsze* chodzi góra. Kłopotów.
* - dobra, ale nie dzisiaj :P :P :P
-
Kochani, myślę sobie, że kochani to jednak przesada...
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak betoniarka mówi że jednak się kręci, to wie co mówi
-
Kochani, tak sobie myślę, że bezrefleksyjność tego forum przekracza wszystkie granice...
-
Tak sobie myślę, że się mylisz. Liczba refleksji jaka nasuwa się po zapoznaniu z tym forum przekracza wszelkie granice. I nie mówię tylko o tym wątku ;D
-
Kochani, tak sobie myślę, że koń jaki jest - kazdy widzi. Ale jaki jest człowiek?
-
Kochani, tak sobie myślę, że koń jaki jest - kazdy widzi. Ale jaki jest człowiek?
A bo to ktoś widział prawdziwego człowieka?
-
Google Grafika po wrzuceniu "prawdziwy człowiek" wyrzuca to:
http://republika.pl/blog_my_3162460/3318329/tr/lep.jpg
zaś Google Maps zlokalizowało prawdziwego człowieka pod Hrubieszowem i w gabinecie psychiatrycznym w Kedzierzynie i w Koźlu. Naraz.
http://maps.google.pl/maps?q=%22prawdziwy%20cz%C5%82owiek%22&hl=pl&safe=off&client=firefox-a&um=1&ie=UTF-8&sa=N&tab=vl
zaś Google news podaje
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/maluje-obrazy-i-naprawia-dachy_107805.html
S:)
-
Ja pier...
Weź się człowieku(?) odgugluj
-
Na stronie Super Ekspresu te matołeczki przechwalają się posiadaniem Webstara :D ależ mi się wyśmiewać włączył ;D
edit: i ta ankieta! Im naprawdę za to płacą?
ankieta SE:
Która metoda zakończenia wakacyjnego romansu jest twoim zdaniem najlepsza?
Na chama
Na dżentelmena
Na cichacza
Czytelnicy (albo redakcyjni "nabijacze" ankiet, istnieją takie nieformalne stanowiska ;D) zawyrokowali:
Na chama - 27%
Na dżentelmena - 21%
Na cichacza - 52%
Na cichacza, pamiętajcie!
-
A co to jest Super Ekspresu?
-
Ja pier...
Weź się człowieku(?) odgugluj
Padło pytanie - czy ktoś wydział prawdziwego człowieka. A przecież wiadomo, że jeżeli czegoś nie ma w guglu, to nie istnieje. To gdzie miałam szukać? W wikipedii? ;)
Weź se człowieku(?) wyluzuj ;D
-
Ja pier...
Weź się człowieku(?) odgugluj
Weź se człowieku(?) wyluzuj ;D
Wyluzuj? To jakaś nowa wyszukiwarka? ;)
-
Google Grafika po wrzuceniu "prawdziwy człowiek" wyrzuca to:
http://republika.pl/blog_my_3162460/3318329/tr/lep.jpg
zaś Google Maps zlokalizowało prawdziwego człowieka pod Hrubieszowem i w gabinecie psychiatrycznym w Kedzierzynie i w Koźlu. Naraz.
http://maps.google.pl/maps?q=%22prawdziwy%20cz%C5%82owiek%22&hl=pl&safe=off&client=firefox-a&um=1&ie=UTF-8&sa=N&tab=vl
zaś Google news podaje
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/maluje-obrazy-i-naprawia-dachy_107805.html
S:)
O'kurwa.
-
Ładnie powiedziane. ;)
-
O'kurwa? Brzmi bardzo po irlandzku. Co to znaczy?
Tak sobie myśle kochani, że trzeba w poniedziałek wcześnie wstać, żeby Stefka zdopingować do wczesnego wstawania.
-
Kochani, tak sobie myślę, że Budka Suflera jest wielka.
A ewentualny (nielegalny) materiał video nie jest wielki.
-
Tak sobie myśle kochani, że trzeba w poniedziałek wcześnie wstać, żeby Stefka zdopingować do wczesnego wstawania.
O różnych porach zdarzało mi się dopingować ale nie przed szóstą.Aż tak zboczony nie jestem.Śpij Stefek śpij.
A nie już wstał.Zboczeniec.
-
O'kurwa? Brzmi bardzo po irlandzku. Co to znaczy?
A tak mię ostatnio wzięuo na trochę Irlandzkiej muzyki i chciałem zaszpanować. Co to znaczy? Nie mam ZIELONGO pojęcia.
Tak sobie myśle kochani, że trzeba w poniedziałek wcześnie wstać, żeby Stefka zdopingować do wczesnego wstawania.
A co do Stefka, to ja już nie mam do niego sił. ???
Bo ja na ten przykład wstaję o 11:00 i się nie wstydzę tego!
Mogię za to coś przed spaniem o 4 (jak się dobrze postaram i 5) nabazgrać żeby oko Stefanowi zbielało, co zdarzyło mi się już raz, czy dwa w mojej karierze.
W końcu - jeden się kładzie, żeby wstać mógł ktoś.
-
A co do Stefka, to ja już nie mam do niego sił.
Widzisz,a Gonzo już tyle lat się z nim męczy.
-
Kohani, tak sobie myślę, że dwa nieszczęścia na jeden dzień to za dużo...
(wyłączyli mi ostatnią działającą pocztę w pracy)
-
To znaczy, że zamknęli przed listonoszem ostatnie drzwi? ;)
-
To znaczy, że zamknęli przed listonoszem ostatnie drzwi? ;)
Zainstalowali Fasiola (psa na listonoszy).
-
Kohani, tak sobie myślę, że dwa nieszczęścia na jeden dzień to za dużo...
(wyłączyli mi ostatnią działającą pocztę w pracy)
No jak piszesz "kohani"? No jak???
co ciekawe, mi tez wyłączyli :( (a była to poczta na epf.pl)
-
Kohani, tak sobie myślę, że dwa nieszczęścia na jeden dzień to za dużo...
(wyłączyli mi ostatnią działającą pocztę w pracy)
No jak piszesz "kohani"? No jak???
co ciekawe, mi tez wyłączyli :( (a była to poczta na epf.pl)
O kurwa, przepraszam...
-
Kohani, tak sobie myślę, że dwa nieszczęścia na jeden dzień to za dużo...
(wyłączyli mi ostatnią działającą pocztę w pracy)
No jak piszesz "kohani"? No jak???
co ciekawe, mi tez wyłączyli :( (a była to poczta na epf.pl)
O kurwa, przepraszam...
Chciałeś chyba napisać:
O kurwa, expressis verbis...
-
Kohani, tak sobie myślę, że dwa nieszczęścia na jeden dzień to za dużo...
(wyłączyli mi ostatnią działającą pocztę w pracy)
No jak piszesz "kohani"? No jak???
co ciekawe, mi tez wyłączyli :( (a była to poczta na epf.pl)
O kurwa, przepraszam...
Chciałeś chyba napisać:
O kurwa, expressis verbis...
Też logiczne.
-
Też logiczne.
Na tym forum?Śmiem wątpić.
-
Też logiczne.
Na tym forum?Śmiem wątpić.
Też logiczne. Wszystko jest logiczne.
-
brak logiki też jest logiczny. jak najbardziej
-
brak logiki też jest logiczny. jak najbardziej
Jak najbardziej. Logiczne.
-
Kochani, tak sobie myślę, że refleksji dziś nie będzie. Urlop.
-
Kochani, tak sobie myślę, że refleksji dziś nie będzie. Urlop.
Urlop od refleksji = kac?
-
Urlop od refleksji = kac?
Dupa!
-
Urlop od refleksji = kac?
Dupa!
Dupa tak, czy dupa nie?
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak Pan Bóg dał nam 36.6 to zrobił dobrze. Ani gradusa więcej.!!!
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak Pan Bóg dał nam 36.6 to zrobił dobrze. Ani gradusa więcej.!!!
Nie przesadzaj. Tak jest oczywiście najlepiej, ale 37.6, a nawet 38.6 da się jeszcze wytrzymać. Nawet na podwórku (Galicja - na polu),, choć rzeczwiście robi sie ciepło. Jednak nie ma tego złego, przynajmniej się opalisz.
Aha, no i zdarowia żełaju wasze Błagarodie.
A propos tFurczości Pana Boga - z pamiętnika Boga:
Dzisiaj stworzyłem alkohol. Wyszło całkiem dobrze. Jutro będę musiał stworzyć ból głowy.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak Pan Bóg dał nam 36.6 to zrobił dobrze. Ani gradusa więcej.!!!
A taka koza ma najwyższą temperaturę ciała wśród ssaków,40,7°C.Bidulka.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak Pan Bóg dał nam 36.6 to zrobił dobrze. Ani gradusa więcej.!!!
A taka koza ma najwyższą temperaturę ciała wśród ssaków,40,7°C.Bidulka.
Jak to najwyższą? A Stefek? Chyba stać go na nędzne 40.7°C!? Nie będzie byle koza lepsza od Stefka!
-
Kot ma 38 i chwatit.
refleksja anansem (http://www.poszepszynscy.info/forum/index.php?topic=823.msg23389#msg23389)
-
POLSKA CZARNO-NIEBIESCY! (czy jakoś tak)
-
Trenowanie polskiej reprezentacji w piłce nożnej to jak rozpalanie dziurawego pieca.
Niby można, ale rozedmy dostać.
(L. Benchaker)
-
Niby można, ale wstyd ::)
-
Kochani tak sobie myślę, że ci którzy pokładali wiarę w nogokopaczy to teraz nie czują się najlepiej...
i druga
Kochani, tak sobie myślę, że mądry Bóg wymyślił siatkówkę i szczypiorniaka dla nasz.
-
Kochani tak sobie myślę, że ci którzy pokładali wiarę w nogokopaczy to teraz nie czują się najlepiej...
i druga
Kochani, tak sobie myślę, że mądry Bóg wymyślił siatkówkę i szczypiorniaka dla nasz.
Temat nie nazywa się "2 refleksje na dziś" :P
-
Kochani tak sobie myślę, że ci którzy pokładali wiarę w nogokopaczy to teraz nie czują się najlepiej...
Myśliciel się znalazł,Socrates w morde jeża. :P
-
Tak sobie myślę, że winniśmy wdzięczność nieustającą naszym nogokopaczom. Wszak my naród klęski kochający jesteśmy, o klęskach możemy długo i namiętnie, klęski budują naszą tożsamość historyczną... Jakbyśmy mieli tylko siatkarzy i szczypiornistów to o czym byśmy mieli gadać? Wszak o ich przewagach zapomnimy najdalej jutro. A nasza reprezentacja jeszcze dłuuugo nam wstyd przynosić będzie.
-
DUPA
-
DUPA
Nowotki?
-
Bo czerwona?
-
DUPA
Wy Fasiol się uspokójcie.
Bo jak nie, to my wam wp...
-
Stefan, może ty już odstaw te proszki?
I syropki.
Tussipect ,^, zwłaszcza.
Na parapecie.
-
Stefan, może ty już odstaw te proszki?
I syropki.
Tussipect ,^, zwłaszcza.
Na parapecie.
Na parapecie to zostawia się okolicznościową kopertę dla lekarza. A właściwiem, to dla młodej lekarki.
-
Tylko koszykówka! Oczywiście w wydaniu para... prawniczym.
-
Refleksja na dziś.
Cóś Stefana nie widać i nie słychać. ???
-
Refleksja na dziś.
Cóś Stefana nie widać i nie słychać. ???
Czy to, co Stefkowi w piersiach gra
To suchoty, angina, czy drugie ja? ;)
-
Kochani, tak sobie myślę, że kto nie umarł, ten żyje.
Są
-
Kochani, tak sobie myślę, że kto nie umarł, ten żyje.
Są
-siadka, -d, -siad, -dzony?
-
-dzę, że Tytusy...
-
No są,są.30 września przyszły,jak do mnie.
-
@Fasio My w przeciwfazie, nie pamiętasz?
@Bruxa - Bravou Yasiu...
-
@Fasio My w przeciwfazie, nie pamiętasz?
Coś mi świta. S:)
-
Kochani, tak się zastanawiam - co lepsze Tusk z dżemem czy Kaczor z miodem?
-
Kochani, tak się zastanawiam - co lepsze Tusk z dżemem czy Kaczor z miodem?
A czy to dżem tuskawkowy i miód wielobratowy?
-
A czy to dżem tuskawkowy i miód wielobratowy?
Otto jest pytanie...
-
Otto
Błe i fu.
-
oraz 3210
-
Kochani, tak sobie myślę, że choć kosz ma oka, to nie siatka...
-
A Gortat to nie Gruszka, chyba że na wierzbie...
06.11 - wróciła normalność :D
-
06.11 - wróciła normalność :D
Chyba "normalność". :D
-
A nie moglibyście się wziąć na refleksje z polskich sieciarzy, przepraszam, rybaków, co to łowili w Turcji? Bo z całym szacunkiem dla złota, porównujmy rzeczy porównywalne. ::)
-
tak, masz rację, kosz to tylko do śmieci się nadaje...
I dla negrofilów...
A koszykarze jeżdżą... śmieciarkami...
Nie mniej (uprzedzam atak sfrustrowanych prawników) szkoda że przegrali. Sie im kibicowało...
-
Mamy, jak sądzę, powody, żeby nie tracić nadziei na świetlaną przyszłość, tak naszej siatkówki jak i koszykówki. Obie dyscypliny już wkrótce zostaną spopularyzowane dzięki działaniom spółki Narodowe Centrum Sportu, budującej w Wawrszawie Stadion Narodowy dla naszych wspaniałych nogokopaczy. Spółka ogłosiła była onegdaj, że w trosce o pieniądze podatników nie zamierza na błoniach stadionu budować Narodowego Centrum Sportu, co było jej celem założycielskim. Zamierza natomiast sprzedać/wydzierżawić ten teren deweloperowi, który docelowo ma zbudować tam Narodowe Centrum Handlowe. W ten sposób nawiąże się do handlowych tradycji miejsca (Jarmark Europa), jak i spopularyzuje wśród szerokich mas ogółu takie dyscypliny jak
koszykówka
(http://marketeo.com/photoOffer/big/272760_big.jpg)
siatkówka
(http://s.v3.tvp.pl/images/2/b/f/uid_2bf55612962c168f2edeb228c739e8321250328930526_width_700_play_0_pos_3_gs_0.jpg)
oraz biegi na orientację.
(http://www.unlawyer.net/photos/ipap-photos/philippine_supermarket_aisle_02.jpg)
A jaka gospodarność! A jaki przyrost PKB!
Naprawdę, bardzo bym chciała, żeby to była wiadomość z działu sportowego Szczutka, ale nie jest, niestety :P
-
Kochani, tak sobie myślę, że skoro rano w radiu jest Mann to jest piątek. (Albo niedziela).
-
Kochani, tak sobie myślę, że skoro Janek znowu nadaje to wojna!
-
Refleksja muzyczna*:
Tak myślę, że stare wino to może i lepsze, ale stare pierniki to nie zawsze, szczególnie gdy ma się jeszcze jako taki słuch.
* refleksja po koncercie zespołu Wishbone Ash
-
Kochani, tak sobie myślę, że skoro Janek znowu nadaje to wojna!
Wojna, to jak nadaje Starzyński. Miał podobno audycje cieszące się wyjątkową słuchalnością. Niestety, 28 września roku pamiętnego, konkurencyjna stacja komercyjna (Radio, Muzyka marszowa, Goebbels) przejęło jego mikrofon na dobre kilkadziesiąt lat.
-
Wojna, to jak nadaje Starzyński. Miał podobno audycje cieszące się wyjątkową słuchalnością. Niestety, 28 września roku pamiętnego, konkurencyjna stacja komercyjna (Radio, Muzyka marszowa, Goebbels) przejęło jego mikrofon na dobre kilkadziesiąt lat.
Jakie kilkadziesiąt?
Ożył?
-
Kochani, tak sobie nie myślę...
-
Tak sobie myślę, że musiało w końcu do tego dojść... Jesteś przynajmniej z tego powodu szczęśliwszy?
-
Kochani, tak sobie nie myślę...
Kabareciarz :D
-
Kochani, siedzę sobie w Luwrze i mówię do bani - mówże!
A bania co?
A bania ba...
Paryż, bania i ja...
-
Zbanować taką banię do bani! Nie tylko w Luwrze.
-
Dobra bania nie jest zła.I zdrowa.
-
Dobra bania nie jest zła.I zdrowa.
Baba w bani, koniom lżej?
-
cos pokręciliście: Zdrowa baba nie jest zła.
-
Baba w bani, koniom lżej?
Konie w bani,baba wóz ciągnie.
-
Ignoranci, na poezji Gałczyńskiego się nie znacie...
0>[ ;) :D S:)
-
A kto to?Nie znam,musi w czwartej lidze grać.
-
Ignoranci, na poezji Gałczyńskiego się nie znacie...
0>[ ;) :D S:)
Gałczyński-Miauczyński.
-
Koachani, tak sobie myślę, że ignorantów nie sieją.
-
Prawda, dobra baba nie jest zła, a dobry koń to i w błocie pociągnie. A co z dobrą banią? Aaa, do dobrej bani z tym pomysłem?
-
Prawda, dobra baba nie jest zła ...
Noooo.
-
Koachani, tak sobie myślę, że ignorantów nie sieją.
Ten post został wysłany tuż po mojej wiadomości, toteż interpretuję to jako skierowaną wobec siebie prowokację. Właśnie obmyślam coś niecnego, co mogłoby być użyte w ramach ogólnie pojętego odwtedy - na ten przykład podlinkowanie nowego teledysku Shazzy mogłoby być niezłe.
-
Ten post został wysłany tuż po mojej wiadomości, toteż interpretuję to jako skierowaną wobec siebie prowokację. Właśnie obmyślam coś niecnego, co mogłoby być użyte w ramach ogólnie pojętego odwtedy - na ten przykład podlinkowanie nowego teledysku Shazzy mogłoby być niezłe.
Odpowiem jak miś z okienka...
(w ostatnim programie)
-
Ten post został wysłany tuż po mojej wiadomości, toteż interpretuję to jako skierowaną wobec siebie prowokację. Właśnie obmyślam coś niecnego, co mogłoby być użyte w ramach ogólnie pojętego odwtedy - na ten przykład podlinkowanie nowego teledysku Shazzy mogłoby być niezłe.
Odpowiem jak miś z okienka...
(w ostatnim programie)
Tego, którego nie było?. Osobiście uważam, że Szczutek nie taki ignorant i coś ciekawego wymysli.
-
Ten post został wysłany tuż po mojej wiadomości, toteż interpretuję to jako skierowaną wobec siebie prowokację. Właśnie obmyślam coś niecnego, co mogłoby być użyte w ramach ogólnie pojętego odwtedy - na ten przykład podlinkowanie nowego teledysku Shazzy mogłoby być niezłe.
Odpowiem jak miś z okienka...
(w ostatnim programie)
Ja czytałem, że to pogodynka Wicherek miał rozpowiadać tę historię na lewo i prawo, kiedy już przestał robić w telewizji i jako gwiazda trzeciej świeżości (choć, jak wiemy świeżość jest tylko jedna - pierwsza i ostatnia) specjalizująca się w anegdotach i wyżach i niżach robił objazdy po szkołach i remizach.
-
(choć, jak wiemy świeżość jest tylko jedna - pierwsza i ostatnia)
Czyli dwie - pierwsza i ostatnia, a nie jedna.
Sz, nauczcie się liczyć :)
I w związku z tym reflekcja:
Kochani, u niektórych liczenie jest do bani!
-
I słusznie babcia prawiła - licz na siebie :D
-
I słusznie babcia prawiła - licz na siebie :D
A jak nie umiesz liczyć, to na kogo liczyć, przepraszam, na kim polegać?
Na marginesie, na Bruxę coś ostatnio można mniej liczyć. Jak sie dowiaduję (pokątnie) Lądek Zdrój, ale czy to wszystko tłumaczy? Taki Szczutek to z angielskiej Jeleniej, przepraszam, Jasnej Góry potrafi być na forum na biżąco, a Mela prawie nas sierotki osierociła :'(
-
a Mela prawie nas sierotki osierociła :'(
A nic właśnie - pisała "tylko mi forum nie zepsujcie!" - troszczy się ;D
Kochani, u niektórych liczenie jest do bani!
W Rumunii to liczą bani (1 leu=100bani), a nie do bani.
Ale w liczeniu może trafić się luka...
... Banialuka...
-
Mela jest w Londku, a nie Lądku Zroju - gwoli ścisłości.
To tam, gdzie na kanał La Manche mówią całkiem inaczej.
-
a Mela prawie nas sierotki osierociła :'(
A nic właśnie - pisała "tylko mi forum nie zepsujcie!" - troszczy się ;D
Kochani, u niektórych liczenie jest do bani!
W Rumunii to liczą bani (1 leu=100bani), a nie do bani.
Ale w liczeniu może trafić się luka...
... Banialuka...
Banialuka, to poza wszystkim innym, wtedy, gdy okazuje się, że do bani jest liczenie bań w bani.
Myślę także, że określona, duża liczba bań pomaga w liczeniu pań..... i panów:
Nie potrzeba mnożyć zdań
By wykazać, że dla pań
I dla panów dobra bań.
-
Mela jest w Londku, a nie Lądku Zroju - gwoli ścisłości.
To tam, gdzie na kanał La Manche mówią całkiem inaczej.
A,to Hiszpanii jest.W La Manczy,podąża śladami Don Kichota.
-
Mela jest w Londku, a nie Lądku Zroju - gwoli ścisłości.
To tam, gdzie na kanał La Manche mówią całkiem inaczej.
A,to Hiszpanii jest.W La Manczy,podąża śladami Don Kichota.
Najprawdopodobniej już przekroczyła Kanał Pirenejski... Potem, jak ją znam, to zorganizuje Wielką Gromadę i pojawi się w Anglii, a może nawet w Wielkiej Brytanii.
-
Najprawdopodobniej już przekroczyła Kanał Pirenejski... Potem, jak ją znam, to zorganizuje Wielką Gromadę i pojawi się w Anglii, a może nawet w Wielkiej Brytanii.
Nikt Anglii nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji!
-
Banialuka?
To jakaś stolica.
Ale nie pamiętam czyja.
-
Banialuka?
To jakaś stolica.
Ale nie pamiętam czyja.
A ja pamiętam, że była piosenka Susane Vegi o Banialuce: My name is Banialuca, I live on a second floor...
-
Och ty profanie a obrazoburco! Susan nigdy nie kłamie i wyśpiewuje tylko prawdziwe historie, żadne tam bania-tfu!-luki >:(
-
A Susana?
To sit together on the sofa...
with the stereo on tape...
...
Susana, Susana, I am so crazy loving you...
Ech, łza się w oku kręci...
Kochani, tak sobie myślę, że jak łza się w oku kręci to trzeba chusteczkę mieć
-
albo, nie żałujmy sobie, wiadro...
-
Ja w zastępstwie" (Stefana): Tak myślę, że lepszy rydz niż kormoran.
a teraz juz od siebie: Zdecydowanie lepszy! Ale nie ma to jak kania (czubajka), pięknie przysmażona ze świeżym chlebkiem ,^,
-
Hmm, czemu w zastępstwie?
Kochani tak sobie myślę, że lepszy Polański za kratkami niż na ekranie...
@Tony
Kochani tak sobie myślę, że lepszy rydz niż rydzyk?
-
To ty żyjesz??? A mówili że byłeś na weselu...
Toż właśnie pisałem że lepszy rydz :)
-
A co to, Polański nie może czegoś nakręcić za kratkami? W końcu będzie mógł kręcić w USA.
-
To ty żyjesz??? A mówili że byłeś na weselu...
Żyję. Pogłoski o mojej śmierci są prawdziwe, ale przedwczesne.
-
Stefan jak Lenin.Wiecznie żywy. :D
-
Stefan jak Lenin.Wiecznie żywy. :D
A właśnie, że nie. Ja tam sie z powodu Stefka nie boję otworzyć konserwy (na razie).
-
Stefan jak Lenin.Wiecznie żywy. :D
A właśnie, że nie. Ja tam sie z powodu Stefka nie boję otworzyć konserwy (na razie).
A lodówkę?
-
Walcie się na ryja... że tak ładnie wam powiem...
Nic tak nie śmierdzi jak moje onuce, od roku już nie zmieniane
-
Walcie się na ryja... że tak ładnie wam powiem...
Z wesela mu zostało.To taki popularny w Galicji weselny obyczaj.
-
Walcie się na ryja... że tak ładnie wam powiem...
Z wesela mu zostało.To taki popularny w Galicji weselny obyczaj.
Odwołałem dhl...
Żałuj...
-
Ludzie!Stefan to władzę!Odwołał dhl!Tylko czy zdaje sobie sprawę jak poważne konsekwencje może mieć decyzja o odwołaniu w USA i Kanadzie rozgrywek zawodowej ligi hokeja.
-
Kochani, tak sobie myślę, że gdyby nie Komisja Europejska/* to życie byłoby smutniesze...
/*A konkretnie dziś mi chodzi o ustawowe ściszanie mp3-jek
-
Ciekawe, jaki słuch ma KE.
-
Słuch jak duch!
-
A jaki przy tej ustawie mieli chuch.
-
Kochani, tak sobie myślę, że pisanie przed 6 rano przy temperaturze poniżej 7 stopni i latających komarach to nie jest prosta sprawa...
-
U mnie było koło 2 stopni i latali muchi :o
-
A u mnie mucha nie latała.A mogłaby przylecieć,trzy dni mam wolną chatę.
-
A u mnie mucha nie latała.A mogłaby przylecieć,trzy dni mam wolną chatę.
Mucha nie siada :D
-
No,nie siada.A mogłaby przysiąść mimochodem.Na memłonie. S:)
-
No,nie siada.A mogłaby przysiąść mimochodem.Na memłonie. S:)
Mucha?! Na memłonie?! A cóż ją tam przyciąga? Toż to problem higieniczny!
P.S.
Chyba że chodzi o niejaką Muchę Annę, ale pod warunkiem, że nie będzie wygłaszać swoich mądrości...
-
No,nie siada.A mogłaby przysiąść mimochodem.Na memłonie. S:)
Kupse se najnowszego Palyboya.
Tam płno much.
I refleksja
Kochani, tak sobie myślę, że dziś nic nie wymyślę.
-
Kupse se najnowszego Palyboya.
Pożyczę od Cezariana,jak już się nacieszy. :D
-
No,nie siada.A mogłaby przysiąść mimochodem.Na memłonie. S:)
A może taka mucha jesienią lata mimochodem? Ciekawe, jakie parametry techniczne ma taki mimochód? Słyszałem natomiast, że jest to bardzo wszechstronny pojazd (chód), który potrafi przejechać praktycznie mimo czegokolwiek. Nie znam szczegółów, czy są wersje terenowe...
-
Kochani, zimno, ciemno i do domu daleko. Jest super.
-
06:04,toż to środek nocy!
-
i dlatego ciemno i zimno, teraz np. słoneczko pięknie świeci :)
ale faktycznie do domu daleko...
-
No widzisz Stefan,wstawaj o 8 i będziesz miał słoneczko.
-
Oj chyba wziął sobie do serca, bo 8 rano, słoneczko jest a refleksji ani ani - skandal!
-
Jestem poważnie zaniepokojony. (8:38!)
-
urlop
-
znowu???
a w ogóle - kto ci na forum dał urlop?
-
znowu???
a w ogóle - kto ci na forum dał urlop?
co znowu?
a poza tym sam se wziąłem
-
To już rozpusta.
-
To już rozpusta.
Sodomia i Gomoria, że tak powiem...
-
I armagedon.
-
Ala ma kota.
Dup, cyc, cyc...
Dzień bezrefleksyjny...
-
Dzień bezrefleksyjny...
Nie ma tak dobrze ;) Brak refleksji jest też refleksją, że może być dzień bez refleksji... I co Ty na to?
-
No dobra, niech wam bedzie.
Kochani, tak sobie myślę, że gdzie drwa rąbią, tam drzewiecki lecą...
-
No widzisz, nawet jak Ci się nie chce to potrafisz... ;)
-
Kochani, tak sobie myślę, że komar nie lubi oklasków...
-
Kochani, tak sobie myślę, że komar nie lubi oklasków...
i mól ubraniowy też
-
czy ok.laski to jakaś szczególnie dobra odmiana lasek?
-
czy ok.laski to jakaś szczególnie dobra odmiana lasek?
To są wyrośnięte, 13-letnie, prowokujące lolitki
-
na takich to
czy ok.laski to jakaś szczególnie dobra odmiana lasek?
To są wyrośnięte, 13-letnie, prowokujące lolitki
wiedziałem, że coś takiego się za tym kryje... tylko dlaczego komary ich nie lubią... ot, dylemat 40-latka... bez doświadczeń reżyserskich, zaznaczam
-
Kochani, tak sobie myślę, że komar nie lubi oklasków...
Matko, jak te komary muszą mocno bisy przeżywać...
-
Kochani, tak sobie myślę, że komar nie lubi oklasków...
Matko, jak te komary muszą mocno bisy przeżywać...
A nic właśnie...
-
Kochani, myślę sobie, że będzie wojna. Przed wojną też była.
-
Bardzo możliwe bo we wiosce jest wungiel,przed wojną też był.
-
W mojej wiosce jest tartak, do kupienia, ale uprzedzam - są sęki ;)
-
A może ktoś chce pieska? Taki mały dupelek...
-
A może ktoś chce pieska? Taki mały dupelek...
Wrrrrrr
-
A może ktoś chce pieska? Taki mały dupelek...
A może jest do sprzedania łyżew?
-
A może ktoś chce pieska? Taki mały dupelek...
A może jest do sprzedania łyżew?
Tylko broń Boże jajnik!
-
Kochani, tak sobie myślę, że Blues z rana lepszy niż piwo jak śmietana
-
PZPN, PZPN, tralalala, PZPN...
edit: Trener Majewski po meczu:
- Od razu podkreślę, że Piotrek Polczak nie zawalił dwóch bramek, choć był dwa razy przy zawodniku, który strzelał.
"Jeśli fakty świadczą przeciwko temu, co mówię, to tym gorzej dla faktów"
-
PZPN, PZPN, tralalala, PZPN...
Skończyło się Lato czas na wykopki.
-
Kochani, tak sobie myślę - jest 6 rano, poniedziałek - co ja robię przy kompie???
A więc ogłaszam, że właśnie ukonstytuował się ogólnoświatowy komitet przeciw poniedziałkom.
Nasze cele to:
- Likwidacja poniedziałków i zastąpienie go piątkami
- wywołanie presji na rządach oraz organizacjach
- ukaranie winnych powstania poniedziałku
- powołanie komitetu mającego lobbować.
-
Po powyższej deklaracji jesteś pierwszy na liście do przyszłorocznego pokojowego Nobla ;D
-
Ale żeby dwóch czarnych pod rząd dostało? Takie rzeczy to chyba tylko w Erze.
Zresztą, niezbadane są ścieżki decyzji norweskiego parlamentu...
(http://trollcats.com/wp-content/uploads/2009/10/affirmative_action_trollcat.jpg)
-
Kochani, tak sobie myślę - jest 6 rano, poniedziałek - co ja robię przy kompie???
A więc ogłaszam, że właśnie ukonstytuował się ogólnoświatowy komitet przeciw poniedziałkom.
Nasze cele to:
- Likwidacja poniedziałków i zastąpienie go piątkami
- wywołanie presji na rządach oraz organizacjach
- ukaranie winnych powstania poniedziałku
- powołanie komitetu mającego lobbować.
Z przeproszeniem, z mojego punktu widzenia jest to chrzanienie o Imogenie, bo ja w poniedziałki mam tylko godzinę wykładu. I to w samo południe!! S:) ;D Zatem ja przyłączam się do obozu jątrzącej reakcji.
-
Zatem ja przyłączam się do obozu jątrzącej reakcji.
Hmm, a w pysk chcesz?
-
Z przeproszeniem, z mojego punktu widzenia jest to chrzanienie o Imogenie, bo ja w poniedziałki mam tylko godzinę wykładu. I to w samo południe!! S:) ;D Zatem ja przyłączam się do obozu jątrzącej reakcji.
No to Ci się w ogóle nie opłaca wstawać...
-
Kachani, tak sobie myślę, że Lato jescze wróci...
-
razem z Latem wróci rzeka,razem z rzeką wróci las ...
-
razem z Latem wróci rzeka,razem z rzeką wróci las ...
... tyle że już mróz owieje naaaas!
-
... owieje
owieje - owiewka - samolot - kolega tylko o jednym...
-
Zastanówcie się, jeżeli zlikwidujecie poniedziałek, to wtorek będzie poniedziałkiem...itd.
-
... owieje
owieje - owiewka - samolot - kolega tylko o jednym...
Kolega tylko o jednym - seks - miłość - amor - aniołek - skrzydełka - skrzydło - samolot... ... a, faktycznie ;)
-
Kolega tylko o jednym - seks - miłość - amor - aniołek - skrzydełka - skrzydło - samolot... ... a, faktycznie ;)
A jeszcze: dupa - dupa Yasiu - i co mi zrobicie - BTW - a bez metafor - sek - miłość amor - amorek - skrzydełka - czy nóżka..., a faktycznie ;)
-
Zastanówcie się, jeżeli zlikwidujecie poniedziałek, to wtorek będzie poniedziałkiem...itd.
A chcesz wpysk???
-
Zastanówcie się, jeżeli zlikwidujecie poniedziałek, to wtorek będzie poniedziałkiem...itd.
W zasadzie, im bardziej się poniedziałek likwiduje, tym częściej go się na nowo ustawiania. Jedynym rozwiązaniem problemu jest ustanowienie nowych regulacji mówiących precyzyjnie, że:
1) Każdy tydzień składa się z siedmiu Wielkich Piątków (nie mylić ze świętem kościelnym)
2) Każdy Wielki Piątek składa się z czterech Małych Piątków
3) Natomiast każdy Mały Piątek składa się z sześciu piątkowych godzin, poczynając od 19.00-01.00
Dzięki temu przez cały tydzień będziemy mieli piątek wieczorem, a ludziom będzie żyło się lepiej.
-
Dobrze kombinuje, cwaniaczek...
-
Nic z tego, któryś piątek w całości lub w częsci będzie poniedziałkiem. Pedadog ma rację: wyjściem jest zlikwidowanie soboty i niedzieli (dni wolnych od pracy). Ewentualnie, teoretycznie można zlikwidować dni pracjące, ale w praktyce jest to niewykonalne, nawet we Francji najprawdopodobniej.
-
Kochani, tak sobie myślę, że nie chce mi się z wami gadać... Hau, hau, hau!
-
Całkiem zszedłeś na psy?
-
1.Wypraszam sobie.
2.Dobrze że nie piździ i śnieg nie pada.
-
U mnie nie piździ i nie pada.
W domu przed kompem znaczy.
Bo za oknem to @#$%^!!! :o !!!1!!!
-
Kochani, tak sobie myślę, że nie chce mi się z wami gadać... Hau, hau, hau!
Kot-lingwista... Szczeka!
-
Bo za oknem to @#$%^!!! :o !!!1!!!
A jakby mnie nie wkurwili to bym właśnie do Chorzowa jechał,a tak to może i dobrze bo zimówek jeszcze nie założyłem.
-
Bo za oknem to @#$%^!!! :o !!!1!!!
A jakby mnie nie wkurwili to bym właśnie do Chorzowa jechał,a tak to może i dobrze bo zimówek jeszcze nie założyłem.
Z obrońcami z drugiej ligi polskiej zwycięstwo musi być nasze >:D
-
Z obrońcami z drugiej ligi polskiej zwycięstwo musi być nasze >:D
Ale żonę to ma ładną.
-
Z obrońcami z drugiej ligi polskiej zwycięstwo musi być nasze >:D
Ale żonę to ma ładną.
To teraz po żonach patrzą, kogo do kadry capnąć? Szprytne bestyje...
-
Tak,żony w przerwie meczu odwiedzają szatnię przeciwnika.
-
Ale żonę to ma ładną.
A o kim mowa?
-
Ale żonę to ma ładną.
A o kim mowa?
Bieniuka ślubna,Anna Przybylska.
-
Ale żonę to ma ładną.
A o kim mowa?
Bieniuka ślubna,Anna Przybylska.
A, ta całuśna co mówi basem?
-
To łona,łona.
Memłona.
-
Kochani, jest dobrze. Mamy premiera, mamy trenera, mamy drużynę, mamy śnieg, mamy google, mamy wikipiedię. Żyć nie umierać.
-
Kochani, jest dobrze. Mamy premiera, mamy trenera, mamy drużynę, mamy śnieg, mamy google, mamy wikipiedię. Żyć nie umierać.
Ba! Mamy nawet nonsensopedię http://nonsensopedia.wikia.com
Przykładowe oparcowanie hasła "wykładnik":
Wykładnik – człowiek zajmujący się wykładaniem towaru na półki w hipermarketach. Od wartości wykładników zależy potęga sklepu.
-
Wykładnik – człowiek zajmujący się wykładaniem towaru na półki w hipermarketach. Od wartości wykładników zależy potęga sklepu.
Należy się spodziewać, iż potęga sklepu, wbrew pozorom, zależy wykładniczo od wykładników? Chyba że jest to potęga o wykładniku naturalnym - wtedy naturalnie!
Ciekawe, co na to Genowefa Potęga... ależ bredzę od rana, ta pogoda S:)
-
Kochani, jest dobrze. Mamy premiera, mamy trenera, mamy drużynę, mamy śnieg, mamy google, mamy wikipiedię. Żyć nie umierać.
I mamy kurwa mać też Seweryna Gancarczyka.
-
Ty nie obrażaj naszego najlepszego strzelca ;D
-
Przecież złego słowa na niego nie powiedziałem. ;)
-
Seweryna Gancarczyka.
Nie jest prawdą, że został aresztowany przez CBA za tego samóbja.
Ale tylko dlatego, że Kamiński już nic nie może...
-
To niedobrze, bo przez kogoś powinien zostać aresztowany i najprawdopodobniej rozstrzelany. Są przecież budujące nadzieję przykłady. Zawodnik (Escobar? Nie pamiętam), który strzelił samobója Kolumbii na ME w USA w 1994r. został wkrótce również zastrzelony, choć niestety, nie samobójczo. Od tego czasu Kolumbia nie straciła w ME żadnej samobójczo strzelonej bramki!
-
To niedobrze, bo przez kogoś powinien zostać aresztowany i najprawdopodobniej rozstrzelany. Są przecież budujące nadzieję przykłady. Zawodnik (Escobar? Nie pamiętam), który strzelił samobója Kolumbii na ME w USA w 1994r. został wkrótce również zastrzelony, choć niestety, nie samobójczo. Od tego czasu Kolumbia nie straciła w ME żadnej samobójczo strzelonej bramki!
Rozpropagować ideę!
-
Rozpropagować ideę!
Idea (a w zasadzie orange) się ma wycofać.
A więc nie ma co kruszyć
-
Rozpropagować ideę!
Idea (a w zasadzie orange) się ma wycofać.
A więc nie ma co kruszyć
Czy jeżeli nie ma czego kruszyć, to pytanie, czy jest o co kruszyć jest na miejscu (niezależnie od miejsca kruszenia)?
-
Kochani, tak sobie myślę, że lepszy bój w hucie niż...
-
Kochani, tak sobie lepszy bój w hucie niż...
Aleś namieszał... Same ortografy mi wychodzą... No bo to się pisze przez "ch" i "u", a nie "h" i "ó"... I jak ja mam teraz dziecku wytłumaczyć zasady ortografii?
-
Dziecku? Po radziecku ;D
-
Kochani, tak sobie myślę, że lepszy bój w hucie niż...
Po pierwsze, Stefek się powtarza! Początki sklerozy?
Po drugie, jakie problemy z ortografią? Przecież bój i huta zawsze pisało się łatwo. Powtórzę, skoro Stefek powtarza zgrane tematy: lepszy bój w hucie, niż huta w boju
-
Początki sklerozy?
Dzie tam początki...
-
Początki sklerozy?
Dzie tam początki...
Ja już nawet nie pamiętam, czy mam sklerozę...
-
A ja się pochwalę, że z moją sklerozą jest świetnie. Co prawda zapominam, ale pamiętam, że zapomniałem...czasami nawet pamiętam, o czym zapomniałem.
-
Zapomniałem ci miałem napisać. ???
-
Spokojnie. "Pamiętajcie", że oprócz zwykłej pamięci jest jeszcze pamięć genetyczna. Po co macie wszystko pamiętać? Jak ktoś będzie chciał się Was o coś zapytać to niech się pyta Waszych komórek, a Wam da spokój.
-
Pamięć genetyczna ma tę zaletę, że komórki pamiętają to i owo jeszcze wiele lat po śmierci właściciela...
-
Czyli sprawa jest prosta: zakrojoną na szeroką skalę akcją wywiadowczo-okupacyjno-strajkową lokalizujemy kaprala Jedziniaka (bądź też jego/jej grób) i metodą genetyczną weryfikujemy lwią część dziadkowych anegdot wschodnich.
-
Czyli sprawa jest prosta: zakrojoną na szeroką skalę akcją wywiadowczo-okupacyjno-strajkową lokalizujemy kaprala Jedziniaka (bądź też jego/jej grób) i metodą genetyczną weryfikujemy lwią część dziadkowych anegdot wschodnich.
Warto by przy okazji poznać losy Sebka Sewastopolskiego, majora Smitha i sierżanta Kima.
Właściwie mitomanii Bronisława "Betona" Batona można by zarzucić genetyczne spokrewnienie z takąż u dziadka Jacka "Azji" Poszepszyńskiego, gdyby nie to, że pierwowzór występował publicznie w PRL, a walczył przeciwko gen Franco.
www.kalkomania.blox.pl (http://www.kalkomania.blox.pl)
-
Kochani, tak sobie myślę, że nie będę się powtarzał.
-
Ale ja mogę?
Poniedziałek, kawa nie pomogła, spróbuję większego kopa: Gov'tMule a.d. 2009
-
Gov'tMule a.d. 2009
A bez meta-for?
-
Było bez metafor. Pierwszy kawałek z tej płyty: Broke Down on the Brazos (http://www.bluesmanniak.olsztyn.pl/01-Gov%27tMule-BrokeDownontheBrazos.ogg)
-
Było bez metafor.
Wiem, to była prowokacja...
-
Gdybyś chciał mnie bardziej sprowokować, to masz 2 godziny ;)
-
A kto był pierwowzorem Bronisława "Betona" Batona? Karol Świerczewski?
-
A kto był pierwowzorem Bronisława "Betona" Batona? Karol Świerczewski?
(...) niejaki H., autentyczny "dąbrowszczak" z wojny hiszpańskiej, w latach stalinowskich funkcjonariusz bezpieki, później, jak wielu ludzi z tego resortu, znalazł przystań na estradzie jako organizator imprez. (...)
-
A kto był pierwowzorem Bronisława "Betona" Batona? Karol Świerczewski?
(...) niejaki H., autentyczny "dąbrowszczak" z wojny hiszpańskiej, w latach stalinowskich funkcjonariusz bezpieki, później, jak wielu ludzi z tego resortu, znalazł przystań na estradzie jako organizator imprez. (...)
A bez metafor?
-
Kochani, tak sobie myślę, że dobra metafora (z dżemem) palce lizać...
-
Kochani, tak sobie myślę, że dobra metafora (z dżemem) palce lizać...
Zwłaszcza na estradzie.
-
Kochani, cóż można rzec w środku tygodnia?
-
Kochani, cóż można rzec w środku tygodnia?
Kombinuj maleńki, kombinuj. Może tradycyjnie coś na temat szczęścia, jakie Ciebie (i nie tylko) ogarnia już choćby z tego powodu, że możesz wstać wcześnie rano, przyjść do pracy i z radością oddać się swoim obowiazkom, pracując najintesywniej jak to możliwe dla rozwoju firmy i, jakby tu rzec, umacnaniu pokoju na świecie.
Tak mi się przypomniał stareńki, ale a`props dowcip o tym jak w ZSRR odchodzi na emeryturę pracownica fabryki odkurzaczy, a że jest to zasłużona przodowniczka pracy i wieloletnia przewodnicząca POP, pożegnanie odbywa się z wielką pompą. Nasza przodowniczka przed frontem aktywu otrzymuje medal i dyplom oraz wiele słów pochwały i uznania. Nieco zdegustowana, bo liczyła na bardziej "materialny" dowód wdzięczności, dwuznacznie wyraża swoje niezadowolenie:
- Myślałam, że na odchodne dostanę chociaż odkurzacz?
- Ależ towarzyszko, odpowiada dyrektor, przecież wynosiliście części z pracy, prawda? Wszyscy wynosili...Chyba kilka odkurzaczy udało wam sie złozyć?
- Wynosić to i wynosiłam, ale co złożę, to wychodzi karabin.
A przypominam ten dowcip, bo tak sobie myślę, co powstanie z części helikopterów wynoszonych przez Stefka z pracy, odkurzacz? ;) Zresztą Afganistan pokazuje, że naszemu wojsku nie są potrzebne helikoptery, skoro mamy Rosomaki, które podobno w trudnym terenie spisują się lepiej.
-
A przypominam ten dowcip, bo tak sobie myślę, co powstanie z części helikopterów wynoszonych przez Stefka z pracy, odkurzacz? ;) Zresztą Afganistan pokazuje, że naszemu wojsku nie są potrzebne helikoptery, skoro mamy Rosomaki, które podobno w trudnym terenie spisują się lepiej.
Nasze śmigłowce?! Do Afganistanu?! ??? No co Wy?! ??? Przecież mogły by się zakurzyć!
-
cóż można rzec
Bruno Jasieński by rzekł:
na rzece rzec ce na cerze mrze
pluski na bluzki wizgi
w dalekie lekkie dale że
poniosło wiosłobryzgi
o trafy tarów żyrafy raf
ren cerę chore o ręce
na stawie ta wie na pawie staw
o trące tren terence
na fale fal len na leny lin
nieczułem czołem czułem
od doli dolin do Lido lin
zaniosło wiosła mułem
-
Bruno Jasieński (jak Ważyk) - mocny jest
-
Bruno Jasieński by rzekł:
na rzece rzec ce na cerze mrze
pluski na bluzki wizgi
w dalekie lekkie dale że
poniosło wiosłobryzgi
o trafy tarów żyrafy raf
ren cerę chore o ręce
na stawie ta wie na pawie staw
o trące tren terence
na fale fal len na leny lin
nieczułem czołem czułem
od doli dolin do Lido lin
zaniosło wiosła mułem
Ludzie! No co Wy! Litości! Ja prosty inżynier jestem! Jak w szkole omawiali wiersze to ja akurat chory byłem... I jak ja mam to zrozumieć... Pomocy... Pomocy... Pomocy...
-
Przychylam się do prośby... może trzeba się rozejrzec za jakimś mniej literackim forum, hmm... może elektroda.pl ? co myślicie o tym inżynierze?
-
Przychylam się do prośby... może trzeba się rozejrzec za jakimś mniej literackim forum, hmm... może elektroda.pl ? co myślicie o tym inżynierze?
No ładnie... Miało być śmieszne zestawienie prostego człowieka z wersem "na rzece rzec ce na cerze mrze", a wyszło tak, że zostałem delikatnie wykopany z forum... Na elektoda.pl już jestem zarejestrowany ;)
-
- Wynosić to i wynosiłam, ale co złożę, to wychodzi karabin.
Stary dobry kawał, znany chyba we wszystkich demoludach. Mnie szczególnie bliski bo to samo opowiadano o Zakładach Mechanicznych w Tarnowie. Choć podobno np. w takim Łuczniku Radom od czasu do czasu wyszła maszyna do szycia.
-
Kochani, tak sobie myślę, że Szczutek padł...
-
Kochani, tak sobie myślę, że Szczutek padł...
Uczcijmy jego pamięć minutą ciszy...
-
Ja zapaliłem świeczkę. 0:)
-
Kochani, tak sobie myślę, że Szczutek padł...
Jak to padł? Napił się? To jeszcze nie tragedia. Tragedia, to jak będzie trzeźwiał.
-
Kochani, tak sobie myślę, że Szczutek padł...
Jak to padł? Napił się? To jeszcze nie tragedia. Tragedia, to jak będzie trzeźwiał.
Tragedia to dopiero będzie, jak zacznie trzeźwieć, a tu nie będzie co pić...
-
Kochani, tak sobie myślę, że Szczutek padł...
Jak to padł? Napił się? To jeszcze nie tragedia. Tragedia, to jak będzie trzeźwiał.
Tragedia to dopiero będzie, jak zacznie trzeźwieć, a tu nie będzie co pić...
Dementuję. Szczegóły już wkrótce.
-
Kochani, tak sobie myślę, że Szczutek padł...
Jak to padł? Napił się? To jeszcze nie tragedia. Tragedia, to jak będzie trzeźwiał.
Tragedia to dopiero będzie, jak zacznie trzeźwieć, a tu nie będzie co pić...
Dementuję. Szczegóły już wkrótce.
UWAGA KONKURS! Atrakcyjne nagrody!
Co podlega dementowaniu?
a) Szczutek padł,
b) napił się,
c) będzie trzeźwieć,
d) nie ma co pić,
SMS z odpowiedzią od a do z wyślij na swój numer telefonu komórkowego. Za prawidłową odpowiedź ufundujesz sobie cenne nagrody zależne od aktualnego stanu Twojego portfela.
-
Pytania są tendencyjne. Pytanie a i b mogłyby zostać zamienione miejscami, a poza tym jedno jest konsekwencją drugiego. Do pozostałych jeszcze nie dotarłem, zresztą nie mam w tym zakresie żadnych doświadczeń... 01 0=0
-
A tak na serio, to ostatnio ciężko stoję z czasem, a na dodatek ten lewy shift w dalszym ciągu nie działa. I już raczej działać nie będzie - przełamany na sześć części przez Sfrustrowanego Użytkownika raczej już nie będzie miał okazji do brojenia i psucia nerw >:D >:D >:D >:D
-
A tak na serio, to ostatnio ciężko stoję z czasem,
Wolne żarty, student ciężko stoi z czasem! To biegaj! ;D
-
A tak na serio, to ostatnio ciężko stoję z czasem,
Wolne żarty, student ciężko stoi z czasem! To biegaj! ;D
Ja rowerem.
-
A tak na serio, to ostatnio ciężko stoję z czasem,
Wolne żarty, student ciężko stoi z czasem! To biegaj! ;D
Ja rowerem.
To biegaj rowerem... ;)
-
Dziadkowi Jackowi robił Maurycy "rower". To było coś.
-
Dziadkowi Jackowi robił Maurycy "rower". To było coś.
O właśnie! I to się nazywało biegać rowerem. Szczutek ucz się od starszych i doświadczonych! ;)
-
Dziadkowi Jackowi robił Maurycy "rower". To było coś.
O właśnie! I to się nazywało biegać rowerem. Szczutek ucz się od starszych i doświadczonych! ;)
Taki rower - tyle, że bez płonących gazet spopielających się pomiędzy palcami u nóg - znałem już w przedszkolu. Ah, ta gimnastyka korekcyjna.
-
Coście się tak tych pedałów przyczepili?
Lewy shift? Gorzej to juz moze byc tylko kiedy siadzie prawy alt. AlbojakspacjaniedzialaIDOTEGOCAPSLOCKSIEZATNIE ;D
-
;kj43;lmcvx cs.,/4oifds ,ml;fe v;lm4-i;lm ;lkjfd458sljfd
To pisał kot Czarek.
Widoczny na zdjęciu.
-
;kj43;lmcvx cs.,/4oifds ,ml;fe v;lm4-i;lm ;lkjfd458sljfd
To pisał kot Czarek.
Widoczny na zdjęciu.
A mówiłeś, że on się nazywa Cezar... ;)
-
Kochani, tak sobie myślę, że o tej porze to normalni jeszcze śią...
-
Coś w tym jest. Ja się o tej porze dzisiaj przebudziłem nagle tkniętym dziwnym przeczuciem... Jakby odgłos stukania w klawiaturę i mruczenia?
-
Coś w tym jest. Ja się o tej porze dzisiaj przebudziłem nagle tkniętym dziwnym przeczuciem... Jakby odgłos stukania w klawiaturę i mruczenia?
Oczywiście było to mruczenie pełne zadowolenia, że sieść wpada pomiędzy klawisze klawiatury.
-
Kochani, tak sobie myślę, że o tej porze to normalni jeszcze śią...
Nigdy nie śiąłam, o żadnej porze dnia i nocy, o ile mi wiadomo. To tylko potwierdza znaną wszystkim diagnozę S:)
-
Coś w tym jest. Ja się o tej porze dzisiaj przebudziłem nagle tkniętym dziwnym przeczuciem... Jakby odgłos stukania w klawiaturę i mruczenia?
Oczywiście było to mruczenie pełne zadowolenia, że sieść wpada pomiędzy klawisze klawiatury.
Jest na to dowód - zablokowany sierścią klawisz "p" u Stefana i "r" u Cezariana...
-
Coś w tym jest. Ja się o tej porze dzisiaj przebudziłem nagle tkniętym dziwnym przeczuciem... Jakby odgłos stukania w klawiaturę i mruczenia?
Oczywiście było to mruczenie pełne zadowolenia, że sieść wpada pomiędzy klawisze klawiatury.
Jest na to dowód - zablokowany sierścią klawisz "p" u Stefana i "r" u Cezariana...
A mój lewy shift? Psipadek?
-
Niuch... Niuch... Czyżbym czuł Aferę Klawiszową?
-
Niuch... Niuch... Czyżbym czuł Aferę Klawiszową?
Są podejrzenia, że przez klawisza można popełnić samobójstwo...
-
Jeśli źle się dociska?
-
Jeśli źle się dociska?
Jeśli to on źle dociśnie...
-
Jeśli źle się dociska?
Jeśli to on źle dociśnie...
Bo to giewałt się giewałtem dociska...
-
Kochani - powiem jedno - Golota na prezydenta
-
Kochani - powiem jedno - Golota na prezydenta
A może by tak prezydent na Gołotę? To by dopiero była walka!
-
Obecny prezydent ma miażdżącą przewagę liczebną. Dwóch na jednego to by nie było fair.
-
Obecny prezydent ma miażdżącą przewagę liczebną. Dwóch na jednego to by nie było fair.
Chyba jakby stanęli na sobie, a i to nie gwarantuje sukcesu ;)
-
Kochani, tak sobie myślę, że zmiana czasu zmianą, ale wstawać i tak się nie chce...
-
Kochani, tak sobie myślę, że zmiana czasu zmianą, ale wstawać i tak się nie chce...
Przedwczorajszy dialog:
- Trzeba wstać o trzeciej i przestawić zegary na drugą.
- O drugiej mógłbym położyć następną warstwę lakieru.
- Ale o której drugiej?
- O pierwszej
-
Co dowodzi wyższości XP na Vistą (vulgo Adamka nad Gołotą)
-
Podobno (nie widziałem) Adamek walczył w innej sferze czasowej. Jednak to jest róznica wyprowadzić serię ciosów godzinę wcześniej, a potem zdążyć jeszcze postawić gardę i pójść na kawę, następnie wrócić i zobaczyć, czy Gołota leży.
-
Podobno (nie widziałem) Adamek walczył w innej sferze czasowej. Jednak to jest róznica wyprowadzić serię ciosów godzinę wcześniej, a potem zdążyć jeszcze postawić gardę i pójść na kawę, następnie wrócić i zobaczyć, czy Gołota leży.
Coś mi to przypomina. Dawno dawno temu w jednym tak zwanym składzie akademika Piast w Krakowie na ulicy - a jakże - Piastowskiej mieszkał kumpel z wydziału elektrycznego AGH i jego znajoma z jakiegoś kierunku mocno humanistycznego UJ. Trzeba trafu, iż w tym czasie jak pisał wieszcz, "ukazał się kometa pierwszej wielkości i mocy" - i wspomniana znajoma chciała zrobić zdjęcie owego ciała niebieskiego. Zapytała kumpla czy należy do tego celu użyć lampy błyskowej, na co on po zastanowieniu odpowiedział, że za długo trzeba by czekać na powrót światła odbitego od komety!
-
Kochani, tak sobie myślę, że dnia przybyło. No bo tydzien temu o tej porze było ciemno, a dziś już szarzeje...
-
Poczekaj do wieczora, to ci sie wyrówna :P
-
Kochani, tak sobie myślę, że dnia przybyło. No bo tydzien temu o tej porze było ciemno, a dziś już szarzeje...
Ludzie kochani pierwsze wpisy przed szóstą rano,czy to aby nie szkodzi zdrowiu?
-
Kochani, tak sobie myślę, że dnia przybyło. No bo tydzien temu o tej porze było ciemno, a dziś już szarzeje...
Swoją drogą ta zmiana czasu to pic na wodę i rzecz gupia. Zawsze mnie to wkurzało. No bo:
- Dzień nie robi się od tej zmiany bynajmniej dłuższy. Uwaga pozornie bez sensu - ale wynika z tej prostej prawdy np to, że nie ma żadnej oszczędności na oświetleniu na przykład dróg.
- Możliwe że jakieś oszczędności w miejscach pracy były drzewiej, kiedy lud pracujący miast i wsi maszerował na siódmą do roboty, profesor uniwersytetu ramię w ramię z górnikiem oraz opiekunem rogacizny w pegieerze. Teraz wygląda to nieco inaczej.
- Skoro zmiana o godzinę tyle daje, to czemu nie przesuwać o dwie? A co tam!! O cztery!! Dopieroż stopa wzrośnie!! Alternatywą może być swego rodzaju "doba progresywna" wędrująca wraz ze słońcem, np każdego dnia przesuwamy 0:00 o 10 sekund.
-
Głupoty gadacie
Udowodniono, że odkurzacz lub zmywarka biorą mniej prądu w czasie letnim niż w czasie zimowym. To naukowcy z Bierutowic tak uchwalili, a pisała o tym no wiecie która.
Problem jest inny - po co zmianiać czas na zimowy?
Należy co roku i zmieniać czas o godiznę, a co cztery lata o godzinę i 4 minuty.
Przez co na świecie zobi się lepiej. Nie mówic.
-
A mnie się godzina w stacji pogodowej, sterowana radiem wiecie skąd, przestawiła się automatycznie. Ale nie na czas zimowy, tylko na Dublin, nie wiedzieć czemu ???
-
A mnie się godzina w stacji pogodowej, sterowana radiem wiecie skąd, przestawiła się automatycznie. Ale nie na czas zimowy, tylko na Dublin, nie wiedzieć czemu ???
Możesz sobie wybrać lokalizację stacji z NRD lub GB...
-
No ba! Ale kiedy do tej pory pokazywało WAW, a teraz nie wiadomo czemu DUB. Może stacja meteo zasugerowała się pogodą?
-
No ba! Ale kiedy do tej pory pokazywało WAW, a teraz nie wiadomo czemu DUB. Może stacja meteo zasugerowała się pogodą?
A. o to chodzi.
Ech, sama możesz sobie zmieniać miasta...
Poklikaj lub poszukaj w instrukcji...
Możesz nawet sama koordynaty wpisać (cokolwiek to oznacza i jakkolwiek dwuznacznie to brzmi)
-
To ja wiem...
Ale czemu się samo ze zmianą czasu przestawiło, wot zagwozdka... Mogło być gorzej, mógł być Murmańsk ;D
-
To ja wiem...
Ale czemu się samo ze zmianą czasu przestawiło, wot zagwozdka... Mogło być gorzej, mógł być Murmańsk ;D
To proste: Twoja stacja wykryła u Ciebie podsłuch. Akcją kieruje porucznik Dub, który już na tym forum występował.
-
Czy w Dublnie po zmianie czasu mgła także zapada godzinę wcześniej? A może porucznik Dub był ojcem założycielem Dublina?
-
Kochani, tak sobie myślę, że dziś Fasiol będzie zadowolony
-
Kochani, tak sobie myślę, że dziś Fasiol będzie zadowolony
Niech zgadnę? Godzina?
Zresztą ja byłem wczoraj z Ciebie niezadowlony, ale z odwrotnego powodu. O godzinie 5.35 jeszcze nie było Cię w pracy (pół biedy), ale także na forum (skandal). Człowiek nie może po prostu wstać wcześnie, wejść na forum i zobaczyć z rana Twój wpis? To po jasną expressis verbis tak wcześnie się kładziesz spać? Wrócę z treningu - ty już śpisz, wstanę, ty jeszcze śpisz?
-
wstanę, ty jeszcze śpisz?
To o ktorej ty wstajesz?
o 23?
-
Kochani, tak sobie myślę, że dziś Fasiol będzie zadowolony
Mogło być lepiej,ale nie było też źle.Ło.
-
Kochani, wybiła szósta, a pobudka nie zagrała...
-
Nie ma takiej godziny.Jest ósma,dziewiąta.
-
Nie ma takiej godziny.Jest ósma,dziewiąta.
Bo to w Anglii jest
-
W Anglii jest tylko five o'clock.
-
W Anglii jest tylko five o'clock.
Tak, o szóstej!
Stefek nawet w tym wątku spóźniony o ponad mninutę! Rety, co się dzieje? ???
-
W Anglii jest tylko five o'clock.
Tak, o szóstej!
Stefek nawet w tym wątku spóźniony o ponad mninutę! Rety, co się dzieje? ???
Czas mu zmienili spryciule i się zdezorientował.
-
W Anglii jest tylko five o'clock.
Tak, o szóstej!
Stefek nawet w tym wątku spóźniony o ponad mninutę! Rety, co się dzieje? ???
Czas mu zmienili spryciule i się zdezorientował.
W takim razie to nie przypadek. jest gorzej niz myślałem. Czy go jeszcze zobaczymy? :'(
-
W takim razie to nie przypadek. jest gorzej niz myślałem. Czy go jeszcze zobaczymy? :'(
Piszy prapał.
-
No czuję się wzruszony itd...
-
No, Zdądzułem.
-
Ale jakim kosztem! Co to jest "Zdądzułem" ???
-
Kochani, tak sobie myślę, że koszty się nie liczą. Po trupach do celu - jak rzekł grabarz remontujący nagrobek teściowej.
-
Niby koszty się nie liczą, ale coś jeść trzeba.
-
Niby koszty się nie liczą, ale coś jeść trzeba.
Zaraz, to co jemy, to koszty, czy zysk? Bo obrót to to nie jest, chociaż, jak się nad tym zastanowić...
-
Dupa!
To w związku z refleksją na dziś.
-
I tu się zgodzę z przedmówcą.
-
Dupa!
To w związku z refleksją na dziś.
Coś się ruszyło?
-
Kochani, tak sobie myślę, że jednak lepiej jak autobus przyjedzie później, niż wcześniej...
-
Kochani, tak sobie myślę, że jednak lepiej jak autobus przyjedzie później, niż wcześniej...
Ja się tak nie bawię! On się bawi w niedomówienia...!
-
No chyba lepiej że niedomówi niżby miał niedowidzić :-\
-
No chyba lepiej że niedomówi niżby miał niedowidzić :-\
Nawet nie wiem, jak się należy bawić w niedowidzenia...
-
Kochani, tak sobie myślę, że jednak lepiej jak autobus przyjedzie później, niż wcześniej...
Guzik prawda. Lepiej (i taniej) to rowerem.
-
Trutu tu tu, majtki z drutu.
Bzdury, ale czego się można spodziewać przed 6 rano, nie Fasiol?
Kochani, przed 6 jest do bani.
Banii, baniii, baniiiiii
-
Trutu tu tu, majtki z drutu.
Bzdury, ale czego się można spodziewać przed 6 rano, nie Fasiol?
Kochani, przed 6 jest do bani.
Banii, baniii, baniiiiii
Oczywiście,przed 6 nawet prze 8 jest kiszka totalna.
-
Ale za to niedziela będzie dla nas ,^,
-
Ale za to niedziela będzie dla nas ,^,
To ty z Fasiolem ten teges?
No gratulacje...
-
A czy ja pisałem, że z Fasiolem? Ale czemu nie, nie przekreślam człowieka ;D
-
Ale za to niedziela będzie dla nas ,^,
To ty z Fasiolem ten teges?
No gratulacje...
I co mi pan zrobisz?
-
A czy ja pisałem, że z Fasiolem? Ale czemu nie, nie przekreślam człowieka ;D
Człowieka? nie traktuj psa przedmiotowo. To, że nie jest humanoidem, nie znaczy, że jest gorszy/lepszy*.
*Niepotrzebne skreślić.
-
Tu się rozpina, a tam zapina
-
Rozmawiają dwa psy, jeden mówi: mój pan znowu potraktował mnie podmiotowo! Ja mu tego nie daruję.
Pies psu człowiekiem?
-
Kochani, tak sobie myślę, że nigdy nie było tak źle, żeby nie mogło być gorzej. A jak Bruksy się szczepią, to już koniec światła...
-
Wstawaj Stefan,śnieg na dworze.Wstawaj Stefan bo będzie gorzej.
-
U nasz słońce i plus 5.7 C
śniegu nie ma.
-
śniegu nie ma.
No widzisz, Fasiol? Stefan wstał i posprzątał ;D
-
No widzisz, Fasiol? Stefan wstał i posprzątał ;D
Roboczy człowiek,w końcu na gospodarce wychowany.Już przed szóstą rano szuka sobie zajęcia. :D
-
śniegu nie ma.
No widzisz, Fasiol? Stefan wstał i posprzątał ;D
Za daleko nie posprzątał, u nas nie ruszone, że o Augustowie juz nie wspomnę.
U nasz słońce i plus 5.7 C
śniegu nie ma.
To w domu, a na podwórku/polu/dworze/gumnie?
-
No nie wiem co mógłbym napisać. Mam dziś dzień wolny od zajęć i do tego stopnia z tego tytułu czuję się zagubiony, że nawet zdarzyło mi się przed południem poodkurzać mieszkanie. Pomocy!
-
To w domu, a na podwórku/polu/dworze/gumnie?
Jak w tej rozmowie telefonicznej z Murmańskiem:
- Sasza, podobno u was mróz, minus czterdzieści stopni?
- E, nie, spokojnie, najwyżej minus piętnaście...
- Ale w telewizji podawali...
- No to nie wiem. Może na dworze?
-
No własnie, o tę rozmowę mi chodziło. Przy czym Stefek, jako człowiek oszczędny (acz bez przesady) stara się podczas rozmowy telefonicznej milczeć, żeby było taniej. Dlatego napisał o tym na forum. S:)
-
No własnie, o tę rozmowę mi chodziło. Przy czym Stefek, jako człowiek oszczędny (acz bez przesady) stara się podczas rozmowy telefonicznej milczeć, żeby było taniej. Dlatego napisał o tym na forum. S:)
Nie dodałeś jeszcze, że milczę wyłącznie na twój koszt...
-
Kochani, jest piątek. Cały dzień, długi dzień. Będze dobrze?
-
Jest dobrze - bluesy grają :)
-
Jest dobrze - bluesy grają :)
Jest żle - country grają
-
to są Manniakowe country, czyli bardziej bluesy :)
-
Kochani, jest piątek. Cały dzień, długi dzień. Będze dobrze?
MUSI!
-
Kochani, jest piątek. Cały dzień, długi dzień. Będze dobrze?
Jak powiedział lekarz nad łóżkiem pacjenta stwierdziwszy jego zgon...
A może on powiedział: Nie chwal dnia przed zachodem?
Sam nie wiem...
-
Jest żle - country grają
Dobre country nie jest złe mimo, że związane z niejedynie niesłusznym środkiem transportu.
-
Kochani, jest piątek. Cały dzień, długi dzień. Będze dobrze?
Jaki tam długi? Mówili, ze krótszy od najdłuższego w roku... :-\
-
Może Stefan ma długi i mu się wszystko z jednym kojarzy?
-
Oświadczam, że wypowiadam kol. C wojnę! (obronną oczywiście) ;D
Może Stefan ma długi i mu się wszystko z jednym kojarzy?
No, nazywa się to tak jakoś od konia a mam - hipoteka
-
Oświadczam, że wypowiadam kol. C wojnę! (obronną oczywiście) ;D
Znowu?
-
No, nazywa się to tak jakoś od konia a mam - hipoteka
coś słyszałem - hipopotam?
-
Taki kuń, tylko na kocich łapkach?
To by się zgadzało.
-
Jest żle - country grają
Dobre country nie jest złe.
Johnny Cash! (dobry odcinek Columbo)
-
Koachani, tak sobie myślę, że nikt nas nie kocha
-
Ja wiem, że nas nie kochają, ale my ich tak długo będziemy kochać, aż oni nas w końcu pokochają. ;D
-
Ja wiem, że nas nie kochają, ale my ich tak długo będziemy kochać, aż oni nas w końcu pokochają. ;D
Bo kochać, to nie zawsze znaczy to samo. I tak samo.
-
a do serca przytul psa i weź na kolana kota, albo odwrotnie
-
Świnia - grypa - świnia
O, nie ten wątek.
-
A refleksja na dziś?Nie bądź świnia.
-
A refleksja na dziś?Nie bądź świnia.
Zamyślił się, jak to w piątkowy wtorek. Już żyje krótkim weekendem.
-
Kochani, tak sobie myślę, że nawet najlepsza szlifierka wam nie pomoże...
-
Kochani, tak sobie myślę, że nawet najlepsza szlifierka wam nie pomoże...
W obieraniu ziemniaków? Szkoda, bo ja słabo obieram ziemniaki. Zawsze trzeba je potem gotować.
-
Ja nie obieram i kurde też trzeba gotować.A jest szlifierka do frytek?
-
szlifierka to jest ale na tępe rzeczy
-
a frytki to bywają ostre :D
-
a frytki to bywają ostre :D
Tak, wiele osób pocięło sobie usta ostrymi frytkami. Rzadziej języki...
-
Więcej osób pocięło sobie łypę frytkami niż szlifierką.
-
Więcej osób pocięło sobie łypę frytkami niż szlifierką.
Frytki krwawią keczupem...
-
STEFAN!JUŻ 9!GDZIE TY?
-
STEFAN!JUŻ 9!GDZIE TY?
Nie budź!
świędo dziś!
znaczy do roboty się nie idzie.
-
A,to w porządku.Śpij,śpij.
-
Nie budź!
świędo dziś!
znaczy do roboty się nie idzie.
To Stefan ma na forum etat ???
A kto za to płaci??
-
no my, podatnicy
-
no my, podatnicy
Bo ktoś musi płacić, żeby spać mógł ktoś.
-
Kochani, tak sobie myślę, że południe niczym się nie różni od północy najprawdopodobniej, no chyba że południe to dziewczynka, a północ to chłopiec. Ale wtedy to tak jak u ludzi...
-
I to na Pe i to na Pe. I to o 12 i to o 12. I to trwa jedną tarczę i to trwa jedną tarczę.
-
A ja tak sobie myślę kochani, że zbyt długie obchodzenie świąt, nawet, jeżeli jest to Święto Niepodległości, do niczego nie prowadzi. Nawet Sefek dzisiaj zaspał.
A propos Swięta Niepodległości, to 1 grudnia wchodzi traktat lizboński i wtedy trzeba go będzie pisać dużą literą, a święto małą.
-
ktoś wchodzi mi w kompetencje?
No, no...
kochani, tak sobie myślę, że Cezarian to nie wytrzyma tak długo...
-
(...)to 1 grudnia wchodzi traktat lizboński i wtedy trzeba go będzie pisać dużą literą, a święto małą.
Track lizboński? Tam są szersze tory! I to jeszcze szersze od tych szerokich...
A 13 grudnia wchodzi nowy rozkład jazdy i jaką literą go będzie trzeba pisać?
-
(...)to 1 grudnia wchodzi traktat lizboński i wtedy trzeba go będzie pisać dużą literą, a święto małą.
Track lizboński? Tam są szersze tory! I to jeszcze szersze od tych szerokich...
A 13 grudnia wchodzi nowy rozkład jazdy i jaką literą go będzie trzeba pisać?
@P
13 grudnia?
W niedziele?
To innej daty nie było?
@C
Czyszbść był euro-traktato-speptykiem?
Jezeli tak, to jesteś najciemniejszym przykładem ciemnogrodu, słuchasz radia maryja, głosowałeś na Kaczyńskich, nie masz prawa głosu i powinieineś się wstydzić.
Acha i jesteś pijak.
I złodziej.
I za to cie lubie :)
-
... I za to cie lubie :)
Uważaj to jest podpucha.Najprawdopodobniej.
-
Uważaj to jest podpucha.Najprawdopodobniej.
Są
-
Są
No i dobrze.W końcu ciężką kasę zabuliliśmy.
Tylko które księgi przyszły?Bo nie wiem czy jestem przed czy po dostawie.
-
Tylko które księgi przyszły?Bo nie wiem czy jestem przed czy po dostawie.
Obie ;D
-
Miałem coś napisać ale się powstrzymam.
-
Miałem coś napisać ale się powstrzymam.
To ja napiszę: postronek.
-
Regio glutealis.
-
Regio glutealis.
Jakby to Stefan napisał: cfana gapa!
-
Kochani, tak jest jak jest. Grypa jest the best.
-
Kochani, tak jest jak jest. Grypa jest the best.
Ale która AH1N1 czy H5N1?
-
Kochani, tak jest jak jest. Grypa jest the best.
Ale która AH1N1 czy H5N1?
Wszędzie teraz te numerki. Czy nie uważacie, że to zupełnie odczłowiecza, a nawet zezwierzęca taką grypę?
-
Grypa jaka jest, kazdy widzi Fasiol,nie wiedziałeś?
-
Grypa jaka jest, kazdy widzi Fasiol,nie wiedziałeś?
Nie wiadomo, Fasiol był wczoraj najprawdopodobniej na treningu, gdzie jeśli ćwiczył numerki z grypą, to nie wiadomo, kiedy napisze.
-
Grypa jaka jest, kazdy widzi Fasiol,nie wiedziałeś?
Nie wiadomo, Fasiol był wczoraj najprawdopodobniej na treningu, gdzie jeśli ćwiczył numerki z grypą, to nie wiadomo, kiedy napisze.
Byłem i wykończyłem ją.Jak kontrę,a uczyłem się od najlepszych.
-
Jak kontrę
A co ty chcesz pd Cosmina Contry?
To b. dobry piłkarz. Był...
-
No właśnie,był.Bo ja wykańczam wszystkie kontry,nawet rumuńskie.
-
No właśnie,był.Bo ja wykańczam wszystkie kontry,nawet rumuńskie.
I przymierzasz się do wykończenia rekontry.
-
A to jak gram w mariaszka z diabłami w młynie.
-
Kochani, tak jest jak jest. Grypa jest the best.
46-letni mężczyzna z Wuppertalu i 65-letnia kobieta z Turyngii zmarli po tym, jak zostali zaszczepieni przeciwko wirusowi grypy H1N1.
Doktor Josef Mengele żyje?
-
No właśnie,był.Bo ja wykańczam wszystkie kontry,nawet rumuńskie.
Jeśli idzie o Rumunię to ja nie mówię "pas".
46-letni mężczyzna z Wuppertalu i 65-letnia kobieta z Turyngii zmarli po tym, jak zostali zaszczepieni przeciwko wirusowi grypy H1N1.
Obawiam się, że wszyscy, którzy się zaszczepią, umrą po tym
(prędzej czy później)
Doktor Josef Mengele żyje?
Nie i to mimo, że się nie zaszczepił, co świadczy, że pozostali też najprawdopodobniej umrą, choć nie po tym.
-
Kochani, tak jest jak jest. Grypa jest the best.
46-letni mężczyzna z Wuppertalu i 65-letnia kobieta z Turyngii zmarli po tym, jak zostali zaszczepieni przeciwko wirusowi grypy H1N1.
Doktor Josef Mengele żyje?
A ja znam człowieka, który zmarł po zjedzeniu rożka truskawkowego z polewą czekoladową. Że w wypadku i z pół roku po wspomnianym rożku? Kto dba :)
-
Kochani, tak jest jak jest. Grypa jest the best.
46-letni mężczyzna z Wuppertalu i 65-letnia kobieta z Turyngii zmarli po tym, jak zostali zaszczepieni przeciwko wirusowi grypy H1N1.
Doktor Josef Mengele żyje?
A ja znam człowieka, który zmarł po zjedzeniu rożka truskawkowego z polewą czekoladową. Że w wypadku i z pół roku po wspomnianym rożku? Kto dba :)
Wiadomo, wiśnia jest wiśnia.
Od razu mówię, że nie rozumiem...
-
Kochani, tak jest jak jest. Grypa jest the best.
46-letni mężczyzna z Wuppertalu i 65-letnia kobieta z Turyngii zmarli po tym, jak zostali zaszczepieni przeciwko wirusowi grypy H1N1.
Doktor Josef Mengele żyje?
A ja znam człowieka, który zmarł po zjedzeniu rożka truskawkowego z polewą czekoladową. Że w wypadku i z pół roku po wspomnianym rożku? Kto dba :)
Wiadomo, wiśnia jest wiśnia.
Od razu mówię, że nie rozumiem...
Jest już grubo po północy, więc nie podejmuję się kontynuowania wątku - zwyczajnie padam na pysk i sam niczego nie rozumiem ;)
-
Wiadomo, wiśnia jest wiśnia.
Witaminy przede wszystkim ma.Wypijasz takie dwie i masz komplet.
-
Wiadomo, wiśnia jest wiśnia.
Witaminy przede wszystkim ma.Wypijasz takie dwie i masz komplet.
Jaki komplet? Dwie witaminy, nawet wypite to parka, a nie komplet. Chyba, że uważasz, ża każda para witamin to komplet.
-
Wiśniówki dwie,koniecznie chłodzone w bałwanie.
-
A najlepsza to jest wiśniówka z sokiem bananowym. Palce lizać.
-
jak palce lizać, to chyba z dżemem bananowym?
-
Był bot, alem go zabił...
-
Był bot, alem go zabił...
Potwierdzam,byłem przy tym.Zginął marnie około godz 9:45.
-
A taką miałam chęć kogoś dzisiaj utłuc... No cóż, kto późno wstaje, ten sam sobie dołki kopie :P
-
Kochani, tak sobie myślę - tłuc albo nie tłuc? - Tłuc!
-
Kochani, tak sobie myślę - tłuc albo nie tłuc? - Tłuc!
Tnij! To znaczy tłucz. Najlepiej tłucze się jednym szybkim, ostrym cięciem.
Tak mi przyszło do głowy, na małą gimnastykę językową: Uczeń tłucze tłuczeń
Może by to rozwinąć?
-
Uczeń tłucze tłuczeń
A mistrz trze bystrze...
-
Uczeń tłucze tłuczeń
A mistrz trze bystrze...
A kogo ma na myśli?
Praczka precz precze precelkami...
-
Uczeń tłucze tłuczeń
A mistrz trze bystrze...
A kogo ma na myśli?
Praczka precz precze precelkami...
Znów skłonny niepłonny zdziwionny, lecz ukłonny... Ja jestem Violettta... Ratunku!! ;)
-
No i co z tego że po 6?
-
No i co z tego że po 6?
No i cóż że ze Szwecji?
-
No i co z tego że po 6?
No i cóż że ze Szwecji?
No i cóż z tego że ze Szwecji przed szóstą o wrzasku brzasku?
-
Kochani, tak sobie myślę, że Adam Ważyk wielkim poetą był...
-
No i cóż on takiego napisał, sprawdźmy...
Semafory (1924) – zbiór wierszy
Tramwaj
Wagon (1963) – zbiór wierszy
A, to ja przepraszam ;D
PS: A ponadto chciałam nadmienić, że dzisiaj (17.11) jest:
# Czechy, Słowacja - Dzień Walki o Wolność i Demokrację
# Demokratyczna Republika Konga - Święto Armii
# Polska - Dzień bez Długów (od 2009)
# Włochy - Dzień Czarnego Kota
# Wyspy Marshalla - Dzień Prezydenta
-
# Włochy - Dzień Czarnego Kota
Łoł, jestem jakby zainteresowany?
Ale znaczy że co, że tak czy że nie?
-
# Wyspy Marshalla - Dzień Prezydenta
Nie no, Ci to już grubo przesadzili...
-
# Włochy - Dzień Czarnego Kota
Łoł, jestem jakby zainteresowany?
Ale znaczy że co, że tak czy że nie?
Gatto nero - amico vero ;D
Ale i tak wszyscy wiemy, że dzień kota jest co sobota (ang. Caturday).
(http://www.hellocrazy.com/reserved/cards/200409210444110.gatto.gif)
-
Kochani, tak sobie myślę, że kruca bomba - mao casu, mao casu..
-
A ja sobie myślę że lepiej mieć 39 stopni gorączki niż 40.
-
A ja sobie myślę że lepiej mieć 39 stopni gorączki niż 40.
Czyli w stosunku do 38 stopni jest postęp! Pamietaj, że jak uczą nas wszystkie media postęp może być tylko pozytywny! Ciesz się i czekaj na dalszą poprawę.
Dzień czarnego kota? Ale Stefek jest siwy, to nie to...
-
Ale Stefek jest siwy, to nie to...
No, siwy brunet ;D
A czy siwy Murzyn przestaje być czarny od tego, że jest siwy?
-
Ale Stefek jest siwy, to nie to...
No, siwy brunet ;D
A czy siwy Murzyn przestaje być czarny od tego, że jest siwy?
Siwy murzyn nie, ale siwy kot przestaje być czarny jak osiwieje, zwłszcza nocą, bo szary to prawie siwy.
-
Acha.
Nie mam nic do powiedzenia, ale jest przed szóśtą.
Fasiol powinien być zadowolony.
-
Acha.
Nie mam nic do powiedzenia, ale jest przed szóśtą.
Fasiol powinien być zadowolony.
Słabo mi.
-
Acha.
Nie mam nic do powiedzenia, ale jest przed szóśtą.
Fasiol powinien być zadowolony.
Słabo mi.
Z zadowolenia, czy dlatego, że jest przed dziesiątą?
-
Kochani, tak sobie myślę, że myślenie jest przereklamowane...
Co było w NS? Bo se zapomniałem pena wziąć....
-
Pani Teresa gościła D. Romana w wiadomej sprawie.
A to ich archiwum trzeba przerobić z FILO na FIFO bo zdecydowaną większość słyszałem w powtórkach w tym roku...
A ja sobie myślę że lepiej mieć 39 stopni gorączki niż 40.
Czyli w stosunku do 38 stopni jest postęp! (...)
Ważne jest nie tylko ile tych stopni, ważne jeszcze czyje.
Ciekawe kto miał lepsze stopnie w szkole, a kto na klatce - Celsjusz czy Farenheit?
I jak myślicie? Czy lepiej mieć więcej stopni na klatce schodowej czy w piersiowej. A w ogóle to jak się ma sto pni to czego chcieć więcej?
-
Acha.
Nie mam nic do powiedzenia, ale jest przed szóśtą.
Fasiol powinien być zadowolony.
Słabo mi.
Z zadowolenia, czy dlatego, że jest przed dziesiątą?
Potrzebuję dr Housa.
-
Romana w wiadomej sprawie.
Kogo?
I nie znam sprawy?
-
Ważne jest nie tylko ile tych stopni, ważne jeszcze czyje.
Ciekawe kto miał lepsze stopnie w szkole, a kto na klatce - Celsjusz czy Farenheit?
I jak myślicie? Czy lepiej mieć więcej stopni na klatce schodowej czy w piersiowej. A w ogóle to jak się ma sto pni to czego chcieć więcej?
Stefek już się możesz nerwowo (bo na razie nie ma tego na AL-u) rozglądać z NS, bo bohaterem był, a jakże ... Dobrowolski.
Ilość stopni na kladce schodowej jest obojętna, gdy klatka ma windę. W przeciwnym wypadku ilości stopni na klatkach: schodowej i piersiowej kumulują się. Jeżeli zaś ktoś ma sto pni to może już chcieć tylko jednego - dobrej kozy.
-
Ile się biedak naczekał by
Odpowiedz #777 : Dzisiaj o 10:06:35 » taksie coś na liczniku mieć... (Cu)
-
Nie ma dziś refleksji. Dzień bezrefleksyjny.
Ot co.
-
Brak refleksji to też refleksja.
-
Brak refleksji to też refleksja.
Choć bezrefleksyjna, co nie umniejsza jej znaczenia.
-
mao casu, mao casu..
Hm zawsze byłem na tym forum wykształciuchem i zaprutym karłem... No jakoś tak w każdym razie. Nie wiedziałem jednak, że mamy w naszych szeregach również maoistów :P
-
mao casu, mao casu..
Hm zawsze byłem na tym forum wykształciuchem i zaprutym karłem... No jakoś tak w każdym razie. Nie wiedziałem jednak, że mamy w naszych szeregach również maoistów :P
Nie kwestionując Twoich wyksztaciuchowych i zapruto(zapluto?) karlich kwalifikacji, zwracam uwagę, że musisz sie zadeklarować: albo wykształciuch, albo zapruty (zapluty) karzeł, bo te dwie kategorie, choćby z powodu odmiennego elektoratu, który sie do nich odwołuje, raczej nie są do połączenia, czy pogodzenia. S:)
Choć, z drugiej strony, jak to w życiu, można się z kimś połączyć bez pogodzenia ;).
Taki zapruty karzeł reakcji, to pewnie na wczasy konspiracyjne jeździł do Skarlałych War?
-
I c z tego że po 6?
Kochani , taa sobie myślę, że wczoraj w nocy mialem błyskotliwą myśl, no ale zgasiłem światło i po ptokach...
Jeżeli kobieta jest normalna to jest nieniormalne, jeżeli mężczyzna jest nienormalny to jest to normalne.
O!
Głębokie jak rów.
-
Jeżeli kobieta jest normalna to jest nieniormalne, jeżeli mężczyzna jest nienormalny to jest to normalne.
A jeżeli normalna kobieta jest niemoralna, to jest to normalne, czy nienormalne? Bo z mężczyzną, to przecież wiadomo.
-
co jest, poumierali od wczoraj?
(Kochani, tak sobie myślę)
-
Jezdem.
-
Ja juz tez jezdem. A Stefek o czym kokretnym pomyślał, czy tylko tak sobie, żeby nie wyjść z wprawy?
-
Ja juz tez jezdem. A Stefek o czym kokretnym pomyślał, czy tylko tak sobie, żeby nie wyjść z wprawy?
Jak to szło? Stirlitz zamyślił się. Spodobało mu się to więc zamyslił się jeszcze raz.
-
Ja juz tez jezdem. A Stefek o czym kokretnym pomyślał, czy tylko tak sobie, żeby nie wyjść z wprawy?
Jak to szło? Stirlitz zamyślił się. Spodobało mu się to więc zamyslił się jeszcze raz.
Stirlitz to nie jest dobry przykład. Nie dość, że Niemiec, to do tego Ruski. A jeszcze szpion
-
Ależ się rozpisali,przez prawie cały dzień 4 wpisy we wszystkich wątkach.No,no.
-
Ależ się rozpisali,przez prawie cały dzień 4 wpisy we wszystkich wątkach.No,no.
A kto?
A Fasiol to z innej beczki?
Pewnie mr C jest w Poznaniu, mrs B w szkole (o ja cie p....)
666 we Wrocku, a reszta panocku
ma to gdzieś. I pije wodę za zdrowie i na pogodę.
-
Ależ się rozpisali,przez prawie cały dzień 4 wpisy we wszystkich wątkach.No,no.
A kto?
A Fasiol to z innej beczki?
Pewnie mr C jest w Poznaniu, mrs B w szkole (o ja cie p....)
666 we Wrocku, a reszta panocku
ma to gdzieś. I pije wodę za zdrowie i na pogodę.
Nie to, że mam gdzieś ("Uderz w stół..."), ale zwyczajnie z wiekiem mam coraz mniej do powiedzenia. Starzeję się.
-
A kto?
A Fasiol to z innej beczki?
Z innej,ja jestem z beczki po kapuście.Kol C. po ogórkach a Stefan po okowicie i co się dziwicie.
-
Faktycznie, jakiś pomór dzisiaj.
-
- Asa?
- Nie, tadarasa.
Tak sobie myślę
Kochani.
-
Podróżuję dzisiaj, to prawda. Pojawiam się w związku z tym i znikam.
Asa? To Ali As!
Żeby taka mała Ala grała w karty, przerażające!
-
Ja od "Ala ma kota" zawsze wolałem "Tytus ma kolty".
-
Ja od "Ala ma kota" zawsze wolałem "Tytus ma kolty".
"Romek rometa", "A`Tomek atom", a "Papcio pistolet".
-
A Profesor ma T'Alent ;)
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak tak dalej będzie to nie będzie...
-
... niczego.
K.Kononowicz
-
odezwał się krajan...
-
odezwał się krajan...
pokajany krajan.
-
odezwał się krajan...
pokajany krajan.
Lepsze to niż pokrajany...
Bo nawet kajaniem nie ukoi się krajania krajana...
-
Kochani, tal sobie myślę, że nikt tak nie w... człowieka jak kobieta. A konkretnie żona.
-
A jak człowiek jest kobietą? I nie ma żony? Tak pytam, bo chcę wiedzieć, czy to lepiej, czy wręcz przeciwnie.
-
Kochani, tal sobie myślę, że nikt tak nie w... człowieka jak kobieta. A konkretnie żona.
No,mnie żona kolegi też kiedyś w......
-
A jak człowiek jest kobietą? I nie ma żony? Tak pytam, bo chcę wiedzieć, czy to lepiej, czy wręcz przeciwnie.
Te rozważania prowadzą wprost do okropnego stwierdzenia które kiedyś widziałem w postaci napisu na murze:
"Kobieta jest najlepszym przyjacielem człowieka"
-
Te rozważania prowadzą wprost do okropnego stwierdzenia które kiedyś widziałem w postaci napisu na murze:
"Kobieta jest najlepszym przyjacielem człowieka"
Stwierdzenie faktycznie prze-ra-ża-ją-ce ale na szczęście nie prawdziwe.Przecież wiadomo kto jest najlepszym przyjacielem człowieka.
-
No kto?
-
No kto?
Najlepszym czworonożnym przyjacielem człowieka jest oczywiździe łóżko.
-
ale niektórzy śpią na materacu i co?
Rogi?
-
ale niektórzy śpią na materacu i co?
Rogi?
O, takiego! Ja śpię na materacu leżącym na moim łóżku! I co mi pan zrobi?!
-
Nie sprzeczajcie się chłopaki,przecież to oczywista oczywizdość kto jest najlepszym przyjacielem człowieka.Wiem Stefan że to dla Ciebie bolesne ale to nie kot.
-
Lepsze to niż pokrajany...
Bo nawet kajaniem nie ukoi się krajania krajana...
To zależy który krajan próbuje kajaniem ukoić krajania którego krajana. A co jeżeli trafimy na krajana specjalistę w kojeniu łkaniem?
Nie sprzeczajcie się chłopaki,przecież to oczywista oczywizdość kto jest najlepszym przyjacielem człowieka.Wiem Stefan że to dla Ciebie bolesne ale to nie kot.
Raczej nie kot, bo on jest raczej mało podobne do materaca. Chyba, że nie maja nóg, to wtedy jakby nieco bardziej.
Jednak kot, który nie ma nóg traci swoją podstawową właściwość: wołany nie przychodzi nie dlatego, że nie chce, tylko dlatego, że nie może.
Wniosek drugi: lepiej kota zawczasu nauczyć toczenia się, nigdy nie wiadomo, czy nie nadejdą takie terminy, w których ta umiejętność będzie jak znalazł. Tym bardziej, że kot jako myśliwy powinien posiąść umiejętność bezszelestnego i szybkiego podtoczenia się do ofiary.
-
No i co? Zasnął na materacu?
Jak tu pracować w taki zaspany poniedziałek...
-
No i co? Zasnął na materacu?
No,silnie podejrzane.Już prawie 9.
-
Może jest to związane z przesunięciem czasu w Mielcu? Na przykład na grudniowy? A może jest to związane z przesunieciem w czasie, które zauważyły tylko koty?
-
A może w Mielcu czas się zatrzymał?To byłby pierwszy zwiastun rychłego końca świata.
-
A może w Mielcu czas się zatrzymał?To byłby pierwszy zwiastun rychłego końca świata.
Czyli koniec świata tak, ale tylko w Mielcu? Jak się uda, to może rozszerzy się koniec świata na inne miasta. Oczywiście w drodze referendum. Pierwsza będzie Irlandia, bo tam trzeba zawsze robić przynajmniej dwa referenda. Przy pierwszym nikt jeszcze nie rozumie o co chodzi.
-
Pierwsza będzie Irlandia, bo tam trzeba zawsze robić przynajmniej dwa referenda. Przy pierwszym nikt jeszcze nie rozumie o co chodzi.
To zależy, kogo spytać.
Jak w tej ankiecie, ze dwa lata temu, kiedy to rząd Irlandii postanowił zapytać swoich obywateli: Is Polish immigration a problem? Podobno 30% respondentów odpowiedziało Yes, pozostałe 70% Absolutnie, k..wa, żaden ;D
-
żyje i mam się dobrze(?)
Sorki Fasiol za 20 minututowe spóżnienie.
Kochani, tak sobie myślę, że jak w gruydniu o 5 rano jest 10 stopni, to musi być koniec świata...
-
To zależy - plus dziesięć, czy minus dziesięć.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak w gruydniu o 5 rano jest 10 stopni, to musi być koniec świata...
A więc żegnajcie.
Nie,co ja pitolę.Przecież koniec świata ma być za 3 lata.Stefan,nie strasz ludzi z samego rana.
-
To zależy - plus dziesięć, czy minus dziesięć.
jak minus to nie byłoby afery...
Tak plus/minus plus 12
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak w gruydniu o 5 rano jest 10 stopni, to musi być koniec świata...
A więc żegnajcie.
Nie,co ja pitolę.Przecież koniec świata ma być za 3 lata.Stefan,nie strasz ludzi z samego rana.
To prawda, straszy i straszy. Przez ten koniec świata o mało co do pracy dziś nie poszedłem. A gdybym nie poszedł, nie miałbym jak pisać na forum! Koniec świata! I tak, kwadratura koła omal się nie zamknęła. :o
Jeszcze mi ciarki po plecach chodzą, kwadratowe. Stefek, uważaj z tymi końcoświatowymi pomysłami...
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak w gruydniu o 5 rano jest 10 stopni, to musi być koniec świata...
Raczej po prostu koniec zimy?
-
To prawda, straszy i straszy.
Stefek, uważaj z tymi końcoświatowymi pomysłami...
Wernyhora jakiś czy co?
-
Mimo że juz szósta na zegarze,forum śpi, radio gra, kawa stygnie.
Kochani.
Tak sobie myślę.
-
Mimo że juz szósta na zegarze,forum śpi, radio gra, kawa stygnie.
Kochani.
Tak sobie myślę.
Myślisz i nic. Ja myślę tak: żebyś zaczął myśleć, odstaw kawę a postaw wódkę, albo chociaż piwo.
-
To mi się przypomniał kawał (bez związku):
- Heniek, pożycz stówę!
- Chętnie, od kogo?
-
To mi się przypomniał kawał (bez związku):
- Heniek, pożycz stówę!
- Chętnie, od kogo?
Tak:
- nie mam
- a w domu?
- dziekuję, wszyscy zdrowi.
To nam się zebrało na opowiadanie najstarszych dowcipów. Ktoś pamięta jeszcze starszy?
-
Nikt.Najstarsze dowcipy zna Stefan.
-
Nikt.Najstarsze dowcipy zna Stefan.
Jako najbardziej doświadczony. ;)
-
Nikt.Najstarsze dowcipy zna Stefan.
Jako najbardziej doświadczony. ;)
Doświadczenia to jego specjalność.Nikt tak nie doświadcza jak Stefan.
-
“Coś co nie zdarzyło się od niepamiętnych czasów: młoda kobieta nie pierdnęła na kolanach swojego męża” – tak mniej więcej brzmi dowcip, którego przypisuje się Cywilizacji Sumeryjskiej na ok. 1900 r. p.n.e.
-
Kochani, nic dziś nie napiszę, albowiem nie mam Interentu.
A może internatu?
Sam nie wiem.
Za rano jest.
-
Brak internatu to poważna sprawa. Nie byłoby gdzie internować w Białołęce za (słusznie?) minionego ustroju.
-
Nawet teraz nie wiadomo, gdzie interweniować w sprawie interwalnego braku internetu w internacie Irokezów w Irkucku.
-
Kochani, tak sobie myślałem, że mam do jutra do czwartej skończyć dwa eseje zaliczeniowe, a się okazało, że tylko jeden. Znaczy się, apaczność czuwała.
-
I tu niespodzianka - refleksja wieczorna
Kochani, tak sobie myślę, że jak napiszę teraz, to nie będę musiał rano.
No chyba że Fasiol mnie obszczeka...
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak napiszę teraz, to nie będę musiał rano.
No chyba że Fasiol mnie obszczeka...
Stefek, myślenie o 6-tej, choć postrzelone, znaczy ranne, to Twoje jedyne wyjście. Fasiol nie zna kompromisów, co wielokrotnie udowodnił sam na sam z koszem.
-
Komunikat:
W związku z odwaleniem poranne refleksji wieczorem, dziś w bufecie podają flaki.
-
I tu niespodzianka - refleksja wieczorna
Kochani, tak sobie myślę, że jak napiszę teraz, to nie będę musiał rano.
No chyba że Fasiol mnie obszczeka...
Fasiol w życiu złego słowa na nikogo nie powiedział,a już na pewno nie na forum ani na boisku.
-
ani na boisku.
hmm....
Jakoś nie chce mi się wierzyć w Twoje oświadczenie....
-
ani na boisku.
hmm....
Jakoś nie chce mi się wierzyć w Twoje oświadczenie....
I to jest kolejny przykład, jak wiara nie musi kłócić się z rzeczywistością. Chyba, że Fasiol miał na myśli to, że nigdy nie powiedział złego słowa o boisku. To być może.
-
ani na boisku.
hmm....
Jakoś nie chce mi się wierzyć w Twoje oświadczenie....
No może z raz zdarzyło mi się powiedzieć motyla noga lub kurcze pióro.Ale to było dawno,coś tak mniej więcej wtedy jak Gonzo 67 raz zostawał rookie of the year.
-
ani na boisku.
hmm....
Jakoś nie chce mi się wierzyć w Twoje oświadczenie....
No może z raz zdarzyło mi się powiedzieć motyla noga lub kurcze pióro.Ale to było dawno,coś tak mniej więcej wtedy jak Gonzo 67 raz zostawał rookie of the year.
Gonzo - jak wiadomo - potrafi wszystko. Ostatnio wyszło na jaw, że jest o ładnych parę lat starszy od swoich rówieśników.
-
Q. is:
How fast is Gonzo?
-
No jak to?Nie wiesz?
-
Q. is:
How fast is Gonzo?
Gonzo jest szybszy od myśli. Robi szybciej niż myśli.
-
Jeżeli Gonzo porusza się z prędkością bliską prędkości światła, to:
a) jeżeli za rówieśników uznać tych, co się urodzili tego samego dnia, to jest od nich młodszy, bo im czas szybciej zleciał,
b) jeżeli za rówieśników uznać tych, co mają ten sam wiek biologiczny co Gonzo, to jest od nich starszy, bo się wcześniej urodził.
Ot, paradoksik, ale co to dla Gonza. On sam jest jedna wielka osobliwość.
-
On sam jest jedna wielka osobliwość.
Jestem zazdrosny? :D
-
ale co to dla Gonza. On sam jest jedna wielka osobliwość.
I w dodatku kierownik.*
*niestety nie szatni
-
Jeżeli Gonzo porusza się z prędkością bliską prędkości światła,
Porusza się, ale tylko podczas szybkiego ataku. W związku z tym powstaje pytanie, w ilu szybkich atakach musi wziąć udział Gonzo, żeby sprawdziła się dalsza część twierdzenia Bruxy?
-
Już wyjaśniam,trochę mi zeszło ale ułożyłem wzór na powyższe zagadnienie.
N=R* x fp x ne x fl x fi x fc x L N
N – Wiek Gonza
R – Ilość szybkich ataków
fp – Ułamek szybkich ataków zakończonych stwierdzeniem "dupa"
ne – Ilość szybkich ataków w całym meczu
fl – Ilość szybkich ataków z prędkością światła na hali
fi – Ilość szybkich ataków poniżej prędkości światła pod prysznicem
fc – Ułamek zagrań typu fitu-bele
L - Czas w którym Gonzo karmi rodzinę przed wyjściem na trening
-
No nie... Wychodzi mi wiek Gonza w godzinoatakachdopotęgitrzeciej...
-
fp – Ułamek szybkich ataków zakończonych stwierdzeniem "dupa"
Ktoś kurna wchodzi w moje kompetencje ;D S:)
-
Wiek Gonza - prawie wszystko się zgadza. Jednak równanie nie uwzględnia niewiadomych:
n1 - ilość szybkich ataków przeprowadzonych na pamięć (już wzrok nie ten);
n2 - wpływu zużycia piłki na szybkość ataku
Oprócz tych dwóch niewiadomych jest jeden niewidomy/niewidzialny - jaki wpływ na rozwijaną przez Gonza prędkość światła podczas szybkiego ataku ma brak światła na sali gimnastycznej?
Są to oczywiście szczegóły, ale ważne, bo co to za równanie bez dwóch niewiadomych i jednego niewidomego?
-
KOchani, w poniedizałek przez 6 rano refleksje nieczynne.
-
Już jest normalna godzina,możesz się zreflektować.
-
W poniedziałek najgorsza refleksja o refluksji... zwłaszcza przy reminiscencjach...
Oczywiście nie mówię o swoich dzisiejszych rekapitulacjach, a o abstarakcjach.
Tak, wiem...
-
Rakapitulując - bullshit.
-
Widzę, że dzisiaj to tutaj cała kupa refleksji. Żeby nie było z tego jakiego rozwolnienia ;D
-
Kochani, tka sobie myślę, że jak nie tak to tak. A jak nie tak to tak.
-
A mnie żadna refleksja, tylko się wk... <baaardzo expresis>. Mann nie dojechał, i 'pseudo Manniaczka' zapuszcza 'największego muzyka XXI wieku'! Bożesz... spuść bombę na tę trąbę 0>[
-
największego muzyka...
Big Bill Broonzy? ;)
...XXI wieku
Aha, to pewnie ten...Piotrek Kupicha.
-
A mnie żadna refleksja, tylko się wk... <baaardzo expresis>. Mann nie dojechał, i 'pseudo Manniaczka' zapuszcza 'największego muzyka XXI wieku'! Bożesz... spuść bombę na tę trąbę 0>[
No tak, ale The Beatles na koniec zapodała...
BTW - to robi za refleksję
-
No tak, ale The Beatles na koniec zapodała...
BTW - to robi za refleksję
A co to za refleksja? Zaraz samo BTW (Czy to jest skrót od Bardzo Typowego Wyrażenia?) będzie refleksją.
Weź się w garść, wiemy przecież, że potrafisz!
-
wiemy przecież, że potrafisz!
A wy to kto?
-
wiemy przecież, że potrafisz!
A wy to kto?
Nie udawaj, że nie wiesz: my to ja, jak mawiał pewien francuski Lodovik, choć nie Obraniak. Tamten miał wiecej strzelonych goli. Trzeba jednak oddać, że i dłużej grał w reprezentacji.
-
A wy to kto?
Twoja Rodzina!
-
Kochani, powiem Wam, że ciężko zaczynać dzień bezrefleksyjnie. Dlatego próbuję jakoś zabić czas w oczekiwaniu na gospodarza tego domu, eeee wątku. 01
-
Ech, kochani, tak sobie myślę, że mr C jeszcze się nie położył, a nie wstał.
I dla niego jest wczoraj, a dla mnie już dziś.
-
Ludzie to się musiało coś stać!Miiiiiiiiiilicja!
Cezarian zawątkował 25 minut przed Stefanem!
-
W pewnym wieku tak bywa, że rano nie da się już spać (hmmm, prawie refleksja mi wyszła). Tylko czy Cezarian jest już w pewnym wieku?
-
Tylko czy Cezarian jest już w pewnym wieku?
Tak. W wieku balzakowskim
-
Tak. W wieku balzakowskim
Głowy nie dam ale chyba u tego autora było zdanie:
"Pomimo swoich trzydziestu lat wyglądała jeszcze młodo"
-
Każdy jest w pewnym wieku, poza dziadkiem Jackiem, którego wieku nawet ZUS nie jest pewny ;D
-
Każdy jest w pewnym wieku
Oprócz Gonza.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jaki jest Gonzo każdy widzi. Oprócz Fasiola...
-
3 mni 21 sek za późno,nie liczy się.
-
W pewnym wieku tak bywa, że rano nie da się już spać (hmmm, prawie refleksja mi wyszła). Tylko czy Cezarian jest już w pewnym wieku?
Jestem pewien, że jestem już w pewnym wieku, tyle że ten wiek pozwla mi bezrefleksyjnie spać z rana do wieczora i na odwrót, pozwala mi zresztą spać dowolną ilość czasu o dowolnej porze i to niezależnie od tego, na jaką dowolność w spaniu poprzednio sobie pozwoliłem. Takie są skutki czytania książek, gdy człowiek był w pewnym wieku za młodu.
Rozczaruję Stefka (choć on i tak już o tym wie). Wczoraj wstałem żeby sie wpisać przed nim, a nie nie kładłem się spać. ;)
Wiek Gonza? Gonzo ma tyle lat, że pod kinem pożycza nastolatkom, żeby mogli wejść na seanse od 18 lat. Oczywiście nie za darmo. Co więcej, ma układ z bileterami i wmawia dzieciakom, że film jest od 21, 23, lub nawet 29 lat i za każdy kolejny rok każe sobie słono płacić. Oczywiście "pożyczenie" wyższego wieku i/albo na dłuższe okresy jest tańsze. Gonzo opracował bardzo skomplikowany system wyceny, bonusów, rabatów, transakcji wiązanych itp.
Myśli teraz o rozszerzeniu działalności i rozpoczęciu pożyczania wymaganej liczby lat różnym osobom, np.
- w celu podjęcia współżycia płciowego - osobom, które nie skończyły 15 lat;
- umożliwienia zakupu wyrobów alkoholowych - osobom, które nie skończyły 18 lat
- w celu wcześniejszego przystąpienia do egzaminu na prawo jazdy (17 lat).
Myśli także o szerszych usługach - odstąpienie wieku osobom, które chciałyby zawrzeć związki małżeńskie (18) lat, a przede wszystkim okresu wymaganego przez prawo do zasiedzenia nieruchomości (20 lub 30 lat), na czym słusznie planuje zbić kolosalne pieniądze, które w końcu umożliwią mu usamodzielnienie się i opuszczenia domu rodzinnego, w którym zamieszkuje z prapraprapra wnukami swoich rodziców. Rodzice, co oczywiste nie żyją od kilkuset lat.
-
To już wiem, kto pożyczył lata tej nastolatce z Monachium. Wstydziłby się jednak Gonzo, ja wiem, że chciał jak najwięcej zarobić, ale w pogoni za zyskiem nie można żerować na naiwności klienta...
http://fakty.interia.pl/ciekawostki/news/14-latka-udawala-staruszke-by-wejsc-do-klubu,1347818
-
Nie, to raczej nie Gonzo, to nie są jego metody, nie jego cyrkle. Zresztą nigdy nie był metodystą. Za młodzi są. Sofiści, to co innego, a i sama sofa to mebel całkiem całkiem.
-
Nie ma Stefana (pewnie śpi na dworcu),nie ma refleksji.Jakoś tak nieswojo się czuję.
-
[nieudolna próba refleksji]
Kochani, ... itd., że lepszy Stefan na dworcu niż śnieg na dachu S:)
-
[nieudolna próba refleksji]
Kochani, ... itd., że lepszy Stefan na dworcu niż śnieg na dachu S:)
Z trasy pociągu (Włoszczowa?) słyszałem doniesienia, że Stefek jest lepszy od najlepszej czystej. Niestety, pojemności czystej nie sprecyzowano.
Wzruszony mogłem tylko odpowiedzieć, że najlepsze refleksje i refluksy Stefek ma po dobrej czystej, ale pędzonej na myszach.
-
Nie ma Stefana, za to ja zaczynam rozumieć Stefana. Nie wiem, czy w moim wieku jest to wskazane, ale żaba nadal pozostaje żabą.
-
Żaba się nie zmieni, jest na to za stara.
Beata Krupska, Sceny z życia smoków
-
Żaba się nie zmieni, jest na to za stara.
Beata Krupska, Sceny z życia smoków
Co Pani sugeruje Stefkowi proszę Pana?
-
Kochani, tak sobię myślę, że po paru tak udanych tranferach czas na jeszcze jeden.
Szczegóły wkrótce (o ile)
-
A ja w ramach akcji "Żołnierzu, hardkorem grypę wypleń swą" odsłucham sobie legendarnej już chyba audycji "Retroradia" na temat Poszepszyńskich. Dobranoc.
-
Niedziela, 13 grudnia, to i nie dziwota, że nikt nie pisze. Będę Wam przysyłać paczki do ośrodków.
Teraz to cały czas będę musiał pisać sam po sobie.
-
Niedziela, 13 grudnia, to i nie dziwota, że nikt nie pisze. Będę Wam przysyłać paczki do ośrodków.
Teraz to cały czas będę musiał pisać sam po sobie.
2 razy TAK! Przysyłaj i zamieszczaj! A za chwilę Liverpool - Arsenal. Macie tam chyba w UK jakąś telewizję? Pytam, bo nawet stanu wojennego nigdy nie mieliście.
-
Niedziela, 13 grudnia, to i nie dziwota, że nikt nie pisze. Będę Wam przysyłać paczki do ośrodków.
Teraz to cały czas będę musiał pisać sam po sobie.
2 razy TAK! Przysyłaj i zamieszczaj! A za chwilę Liverpool - Arsenal. Macie tam chyba w UK jakąś telewizję? Pytam, bo nawet stanu wojennego nigdy nie mieliście.
Ale generalny strajk grabarzy w latach w latach 70. ubiegłego wieku był. A coś takiego to się chyba nawet Albinowi Siwakowi nie śniło.
-
Ale generalny strajk grabarzy w latach w latach 70. ubiegłego wieku był. A coś takiego to się chyba nawet Albinowi Siwakowi nie śniło.
A co? Ograniczono im przydział talonów na samochody i kartek na cukier i mięso?
-
Ale generalny strajk grabarzy w latach w latach 70. ubiegłego wieku był. A coś takiego to się chyba nawet Albinowi Siwakowi nie śniło.
A co? Ograniczono im przydział talonów na samochody i kartek na cukier i mięso?
Może im w prosektoriach za smutno było?
-
Ale generalny strajk grabarzy w latach w latach 70. ubiegłego wieku był. A coś takiego to się chyba nawet Albinowi Siwakowi nie śniło.
A co? Ograniczono im przydział talonów na samochody i kartek na cukier i mięso?
Może im w prosektoriach za smutno było?
Za smutno? Przecież tam jest najweselej! (i to nie tylko nad ranem)
-
Ale generalny strajk grabarzy w latach w latach 70. ubiegłego wieku był. A coś takiego to się chyba nawet Albinowi Siwakowi nie śniło.
A co? Ograniczono im przydział talonów na samochody i kartek na cukier i mięso?
Może im w prosektoriach za smutno było?
Za smutno? Przecież tam jest najweselej! (i to nie tylko nad ranem)
To może tam nigdy nie było poranków?
-
Kochani, tak sobie myślę, ża czas skończyć z tym burżuazyjnym zwyczajem pisania refleksji przez 6 rano...
-
Pisz i nie wydziwiaj. Świat pracy tego potrzebuje ,^,
-
Właśnie,fochy nam tu od poniedziałku będzie stroił.
-
Właśnie,fochy nam tu od poniedziałku będzie stroił.
Właśnie, i to jeszcze spóżniony o ponad 7 minut. Jak mu się nie podoba zwyczaj burżuazyjny, to niech to będzie zwyczaj socjalistyczny, albo ekologiczny. Pij, przepraszam, pisz, nie gadaj.
Prawda jest najprawdopodobniej taka, że Stefek spóźnił się znowu do pracy i nie wie jak to powiedzieć. Nie przejmuj się, nam to nie przeszkadza, do pracy możesz sie spóźniać, byleś na forum pojawiał się przed 6-tą.
-
@all
...
(ale wiecie co chcialem napisać)
-
@all
...
(ale wiecie co chcialem napisać)
Nic właśnie...
-
Kochani, tak sobie myślę, ża czas skończyć z tym burżuazyjnym zwyczajem pisania refleksji przez 6 rano...
Ja bym nawet po prostu nie zaczynał...
-
No i co mi zrobicie?
-
Panie!Weź pan te 125 i sobie wkręć!W ....
Tak jakoś mi się przypomniało.
-
Panie!Weź pan te 125 i sobie wkręć!W ....
Tak jakoś mi się przypomniało.
Bardzo dobrze przypomniane! I powiedziane!
Stefek ma po powrocie z Gniewkowa załamanie formy refleksyjnej. A konkurs czterech skoczni coraz bliżej...
-
Gniewina <ev> jego mać
-
jest 11:11 i co mi zrobicie?
-
jest 11:11 i co mi zrobicie?
Jeżeli powiesz dla kogo, to nic.
-
Gniewina <ev> jego mać
Z Gniewina też bez formy wróciłeś.
-
Gniewina <ev> jego mać
Z Gniewina też bez formy wróciłeś.
A co, materac???
-
A co,przywiozłeś z Gniewina jakoś formę?Formę na pustki,formę na zapiekankę z wody i mąki.Nie przywiozłeś,no to wróciłeś bez formy i łokieć.
-
A przywiozłem!
Wiedzę
Czym różnią się faworki od chrustu!
Cycki!
-
jest 11:11 i co mi zrobicie?
Plączecie się w zeznaniach. Nie wiem, co robiłeś o 11:11, ale posta napisałeś o 11:12.
-
Czym różnią się faworki od chrustu!
Cycki!
Chrust jest lepszy na rozpałkę,faworki się ...... palą.
Sutki!
-
Fasiol, Fasiol, wystaw rogi....
Czym różnią się faworki od chrustu!
Cycki!
Chrust jest lepszy na rozpałkę,faworki się ...... palą.
Sutki!
A nic właśnie, chrust zawiera (prócz horendalnej ceny) coś, co Stefany, Cezariany i Maćki lubią najbardziej...
-
Pijaki.
-
Pijaki.
Piję, to prawda, ale się nie zaciągam.
-
znaczy - symulant!
-
znaczy - symulant!
Raczej dezerter z frontu walki o lepsze jutro.
-
E tam, dezerter z frontu nawet nie jest podobny...
(http://asset.soup.io/asset/0286/8392_4954_420.gif)
-
Nie dezerter, a detergent z frontu o lepsze środki czystości.
A dezerter to środek nie testowany na zwierzętach.
-
6:06 - z dedykacją dla Zygiego
-
6:06 - z dedykacją dla Zygiego
Późno. Dobrze, że Zygi to nie jajko, bo w 6 minut byłby już ugotowany.
-
6:06
Oszust. >:D
Dobrze, że Zygi to nie jajko, bo w 6 minut byłby już ugotowany.
- Co, ma Pani jajka w koszyku?
- Nie, gwoździe.
-
Ściema. Jakby napisał o 6:66, to by było OK, a tak? Ściema, panie.
-
Kochani, tak sobie myślę, że zima jak ajest każdy widzi. O 6.06
-
Do Stefana ulubionego słowa jest.Ile razy dziennie można odśnieżać?
-
Autobusy nie jeżdżą. Oficjalnym powodem jest to, że jeszcze nie zmienili opon. Na płozy S:)
-
Autobusy nie jeżdżą. Oficjalnym powodem jest to, że jeszcze nie zmienili opon. Na płozy S:)
U mnie jeżdżą. Tylko na przystankach się nie zatrzymują.
-
Rano wyszłam na pętlę na autobus 7:45. Nie przyjechał. Ten co miał być 8:05 też nie przyjechał. O 8:20 długo (oj długo) oczekiwany autobus wtoczył się z wysiłkiem na przystanek, ci z pasażerów, którzy jeszcze nie zamarzli na śmierć, błyskawicznie teleportowali się do środka, po czym pan kierowca... zgasił silnik. "Bo ja jestem ten z 8:25" >:D
Do tej pory nierozwiązane pozostaje pytanie, co stało się z poprzednimi dwoma kursami?
Wyparowały? (jadą, grzeją się, parują)
UFO porwało?
Przyjechały i odjechały, a my nie zauważyliśmy, bo były tak zasypane śniegiem, że się wtopiły w krajobraz? (tzw. solaris stealth)
? ? ?
-
"Bo ja jestem ten z 8:25"
To i tak nic nie przebije pewnego kierowcy linii 125 we Wrocławiu, który przybył był z godzinną przerwą przed kolejnym kursem.
Ale kiedy w pewnym momencie udał się tam, gdzie nawet wiceministrowie infrastruktury chodzą piechotą, został obrzucony przez nieznanych sprawców śnieżkami >:D
-
Schtschutek, wizytujesz piastowski Breslau? No to aż się prosi o kolejny minizlocik, o ile Zygfryd akurat nie wyjedzie gdzieś na saksy. A i ja się chwilowo pojawię, ale tylko tranzytem (pospieszny Karkonosze).
-
Schtschutek, wizytujesz piastowski Breslau? No to aż się prosi o kolejny minizlocik, o ile Zygfryd akurat nie wyjedzie gdzieś na saksy. A i ja się chwilowo pojawię, ale tylko tranzytem (pospieszny Karkonosze).
A to nie pisałem? 17-24 lutego (edit: luty? lutego? ja pierniczę! (edit2: chyba 'lutego'. człowiek chamieje poza krajem)). Kto wtedy żyw, do piw!
-
No to akurat wtedy, jak już po feriach wrócę do Wawy :P
Ale naszego dyżurnego diabła może ci się uda wyegzorcyzmować.
edit: 17 lutego (as in: 17 dzień lutego), chyba, że chcesz komuś obwieścić, że oto nadchodzi 17 luty w twoim życiu. Albo 17 luty, odkąd nie trzeźwiejesz, na przykład ;D
-
No to akurat wtedy, jak już po feriach wrócę do Wawy :P
No, ja właściwie wtedy ferii też mieć nie będę ;) ale gdyby był zlot w Warszawie, to ja chętnie.
-
Zawsze mnie to zastanawia, jak to jest, że ja wiem, że nasza wspaniała, a częściowo nawet diabelska święta Trójca jest ze z Breclau, czyli Lwowa, oni nie wiedzą? A macie jeszcze Pabla, którego już nie mamy przyjemności gościć na forum ze względu na jego przerażające lenistwo dorównujące tylko jego porażającej inteligencji.
Co Wy chcecie od zimy? Jakieś niedogodności muszą być. Miałem wczoraj okazję i niewątpliwą przyjemność przy zadymce i minus 13 (tylko?) stopniach w godzinach 22.30-2.30 pokonać samochodem trasę Białystok - Olsztyn i to nie mając możliwości zajechania do Bluesmanniaka. I mówię Wam jedno i najzupełnie poważnie: cudnie, fajnie i gites! Przepięknie jest... Powrót już nieco gorszy, bo drogi nie były białe, a czarno-białe, a czarny, to jak każdy przyzna, przygnębiający kolor.
-
Kochani, tak sobie myślę, że zima jak ajest każdy widzi. O 6.06
Bravo Yasiu!
Może nie w temacie, wyjątkowo, ale... Nohavica (kto to jest?) będzie 14-tego stycznia wa Wrocławi. (miasto spotkań)
-
To mam nadzieję, że wiesz, co zrobić?
-
Pozdrów go ode mnie. Bruxy może nie kojarzyć, ale autorów animacji krecikowej być może?
Koniecznie wal za scenę. Jarek to bardzo fajny facet, lubi pogadać ;D
-
To mam nadzieję, że wiesz, co zrobić?
Ja wol, her general. Splunąć trzy raz przez lewe ramię i odpukać w niemalowane.
autorów animacji krecikowej być może?
Czekaj, czekaj, bo nie trybię.
-
14-tego stycznia wa Wrocławi. (miasto spotkań)
Dlaczego nie w lutym?! Pro-wo-wakacja!
-
Kochani, tak sobie myślę, że o tej porze to refleksja liczy się już za dwa dni....
-
autorów animacji krecikowej być może?
Czekaj, czekaj, bo nie trybię.
Jest nadzieja, że Jarek zatrybi ;D
O ile pamiętam, nawet mu się podobało: http://www.newgrounds.com/portal/view/282245
-
http://www.newgrounds.com/portal/view/282245
Pierwszy raz to widzę. Zacne.
-
http://www.newgrounds.com/portal/view/282245
Pierwszy raz to widzę. Zacne.
Jezdem pod wrażeniem!
-
Kochani, tak sobie myślę, że o tej porze to refleksja liczy się już za dwa dni....
O nie,nie ma tak lekko.
-
Kochani, tak sobie myślę, że wszędzie zima, a w Mielcu Lato...
-
Kochani, tak sobie myślę, że wszędzie zima, a w Mielcu Lato...
Ja rozumiem, że przyjechał w glorii chały, tego, chwały, ale dlaczego tak późno?
-
I znów mamy 6:06
-
I znów mamy 6:06
Jak to to samo, co 5:56, albo co gorsza 4:56 w mojej strefie czasowej, to ja uprzejmie donoszę, że ja wtedy spałem.
-
I znów mamy 6:06
Jak to to samo, co 5:56, albo co gorsza 4:56 w mojej strefie czasowej, to ja uprzejmie donoszę, że ja wtedy spałem.
Ty to śpisz o najdziwniejszych porach...
-
I znów mamy 6:06
Jak to to samo, co 5:56, albo co gorsza 4:56 w mojej strefie czasowej, to ja uprzejmie donoszę, że ja wtedy spałem.
dlaczemu 56 a nie 06???
-
I znów mamy 6:06
Jak to to samo, co 5:56, albo co gorsza 4:56 w mojej strefie czasowej, to ja uprzejmie donoszę, że ja wtedy spałem.
dlaczemu 56 a nie 06???
Chyba sam wiem lepiej, kiedy spałem, a? ;)
-
I znów mamy 6:06
Jak to to samo, co 5:56, albo co gorsza 4:56 w mojej strefie czasowej, to ja uprzejmie donoszę, że ja wtedy spałem.
dlaczemu 56 a nie 06???
Chyba sam wiem lepiej, kiedy spałem, a? ;)
A niby skąd masz wiedzieć, skoro spałeś? Przecież jest jasne, że tylko osoba kontrolująca Twój sen może coś na ten temat powiedzieć. Jednocześnie uważaj, jeżeli nie masz osoby nadzorującej Twój sen, to jak najszybciej należy się o taką postarać, bo może dojść do sytuacji niekontrolowanego snu, który bądź przekształci się w niekotrolowane nieprzebudzenie lub jeszcze gorzej, w wybuchowe przebudzenie. Jasnym jest więc, że w zapewnieniu sobie osoby rozbudzającej nie można zważać na koszty, choćby były duże. Przypominam tylko, że osoba, która budzi za darmo jest z reguły znacznie droższa od osoby nawet sowicie opłacanej.
-
Przypominam tylko, że osoba, która budzi za darmo jest z reguły znacznie droższa od osoby nawet sowicie opłacanej.
Interesujące, ale nieciekawe. Albo na odwrót.
-
Przypominam tylko, że osoba, która budzi za darmo jest z reguły znacznie droższa od osoby nawet sowicie opłacanej.
Interesujące, ale nieciekawe. Albo na odwrót.
Może i nieciekawe, ale prawdziwe, niestety.
-
Przypominam tylko, że osoba, która budzi za darmo jest z reguły znacznie droższa od osoby nawet sowicie opłacanej.
Interesujące, ale nieciekawe. Albo na odwrót.
Może i nieciekawe, ale prawdziwe, niestety.
Dlaczego "niestety"? ;)
-
Przypominam tylko, że osoba, która budzi za darmo jest z reguły znacznie droższa od osoby nawet sowicie opłacanej.
Interesujące, ale nieciekawe. Albo na odwrót.
Może i nieciekawe, ale prawdziwe, niestety.
Dlaczego "niestety"? ;)
Chyba nie żonaty, skoro pytasz. Ja też nie, mimo to nie pytam.........bo jednak są głupie pytania. ;)
-
Przypominam tylko, że osoba, która budzi za darmo jest z reguły znacznie droższa od osoby nawet sowicie opłacanej.
Interesujące, ale nieciekawe. Albo na odwrót.
Może i nieciekawe, ale prawdziwe, niestety.
Dlaczego "niestety"? ;)
Chyba nie żonaty, skoro pytasz. Ja też nie, mimo to nie pytam.........bo jednak są głupie pytania. ;)
Nie ma głupich pytań, są tylko głupie instrukcje obsługi.
-
Minutę temu minęła 6:06
-
No i zajebiście,a ja dałem sobie już dziś wolne i wstałem o 8:30.A co.
-
To ja jutro wstanę o 9
-
To ja jutro wstanę o 9
Wstawaj, o której chcesz, byle wpis był o 6-tej, a nie jak zwykle o minutę spóźniony w stosunku do 6-minutowego spóźnienia.
-
A mi zrobiono wolne, wstałem o 11 i pobiłem wasz wszyskich. Ho! Ho! Ho! ,^, >:D
-
Pijak 01
-
Pijak 01
Że pijak, to rozumiem, ale dlaczego tak wcześnie wstaje? Nie dopił? W sumiez nieskończoną flaszką jest jak z wyższym wykształceniem...
-
Pijak 01
Może, może... ale nie złodziej!
-
Minutę temu minęła 6:06
Znaczy się, o 5:56?
A mi zrobiono wolne, wstałem o 11 i pobiłem wasz wszyskich. Ho! Ho! Ho! ,^, >:D
Ty chyba nie wiesz, z kim rozmawiasz. Według mojego czasu wstałem dzisiaj o 11:10 - zatem według zegarków na wysokości Wisły wstałem o 12:10! Ha!
-
na wysokości Wisły
chyba niskości?
Bo u nasz Wisła to dolinami płynie (omija tylko dolinę nidy, nie wiem czemu)
-
(omija tylko dolinę nidy, nie wiem czemu)
Ja też. Ale będę apelować.
-
A mi się chce jeść.Stefan,a jakby tak kisiel?
-
A mi się chce jeść.Stefan,a jakby tak kisiel?
Teraz to raczej karp w kiślu/kiesielu.
-
A mi się chce jeść.Stefan,a jakby tak kisiel?
Teraz to raczej karp w kiślu/kiesielu.
(http://szczutek.pl/images/karp.png)
-
Z głębi dziejów, z krain mrocznych,
Puszcz odwiecznych, pól i stepów,
Nasz rodowód, nasz początek,
Hen od Piasta, Kraka, Lecha.
Długi łańcuch ludzkich istnień
Połączonych myślą prostą.
Żeby Polska, żeby Polska!
Żeby Polska była Polską!
Wtedy, kiedy los nieznany
Rozsypywał nas po kątach,
Kiedy obce wiatry grały,
Obce orły na proporcach-
Przy ogniskach wybuchała
Niezmożona nuta swojska.
Żeby Polska, żeby Polska....
Zrzucał uczeń portret cara,
Ksiądz Ściegienny wznosił modły,
Opatrywał wóz Drzymała,
Dumne wiersze pisał Norwid.
I kto szablę mógł utrzymać
Ten formował legion, wojsko.
Żeby Polska, żeby Polska.....
Matki, żony w mrocznych izbach
Wyszywały na sztandarach
Hasło: "Honor i Ojczyzna"
I ruszała w pole wiara.
I ruszała wiara w pole
Od Chicago do Tobolska.
Żeby Polska, żeby Polska....
-
Oj poważnie się zrobiło, Rustig, czy to z dedykacą dla naszej rodziny na emigracji?
Piosenka zaś oczywiście zacna...
-
Oj poważnie się zrobiło, Rustig, czy to z dedykacą dla naszej rodziny na emigracji?
Popił chłop i się wydurnia. Tyle. ;)
Albo odwrotnie - wydurniał się i pije...tylko do czego?
-
Oj poważnie się zrobiło, Rustig, czy to z dedykacą dla naszej rodziny na emigracji?
Popił chłop i się wydurnia. Tyle. ;)
Albo odwrotnie - wydurniał się i pije...tylko do czego?
Raczej pod co.
edit: A w ramach mojej refleksji na dziś, a nawet na wczoraj, chciałbym złożyć życzenia świąteczne wszystkim zacnym Forumowiczom. Życzę Wam, Kochani, byście w dalszym ciągu siadali, jedli, pili, pracowali, prasowali, gadali, śpiewali, grali, czytali, słuchali, leżeli, kucali, podskakiwali, oglądali - mówiąc krócej, żeby Wam się w dalszym ciągu chciało tak, jak dotychczas. Bez pomocy matek zastępczych. Najlepszego! 01
-
Ja dziękuję pełzając w ukłonach.
Zastanawiam się, dlaczego nie ma instytucji ojców zastępczych?
-
Ja dziękuję pełzając w ukłonach.
Zastanawiam się, dlaczego nie ma instytucji ojców zastępczych?
Przecież istnieje agencja "Nowy ojciec". "Zastanawiające, że mają obroty znacznie niższe od nas", cytuję z pamięci.
-
Tak sobie myślę, że za godzinkę i troszkę pojawi się nowy oczekiwany lub, co gorsza, nieoczekiwany wpis Stefana (albo się nie pojawi...)
Czekać... Czy nie czekać... Oto jest pytanie...
Poczekać na Stefana, czy też wybrać spanie?
-
Jedynie spanie
Było dobre w Twoim stanie.
-
Wygrało spanie,
Potem śniadanie,
Bo na Stefana...
Dziś niedoczekanie...
-
Śnieg padał...
Baronowa Szlochen ciągle płakała...
A Stefek nie wracał ranki i wieczory...
-
Bo łatał nicią postrzępione pory
Aż tu nagle, za mgłami, świta...
-
Bo łatał nicią postrzępione pory
Aż tu nagle, za mgłami, świta...
Nie przyszła dzisiaj śwaita.
Jakaś taka chorowita.
-
5:55 przed sylwestrem. Koszmar.
-
5:55 przed sylwestrem. Koszmar.
Tobie koszmar, my się cieszymy, że nadajesz w końcu o normalnych porach.
-
Refleksja na dziś, napisana wczoraj, przedstawiona jutro:
DUPA Z DŻEMEM PALCE LIZAĆ - palce z dżemem...
-
Nie liczy się takie pisanie na zapas kochani tak sobie myślę...
-
Pewnie że nie,na zapas to można ogórków nakisić.
-
Na Zapas, to...
http://www.maciejzembaty.pl/?p=91
-
Dobre!
Ale, ale, to ja??? dzisiaj mam tu dyżur :o
-
Dobre!
Ale, ale, to ja??? dzisiaj mam tu dyżur :o
A ja mam se wolne.Chyba Stefan też.
-
To co ty tu robisz?
Jak masz Pan wolne, to idź Pan sobie do kina na jakiś film co Pan jeszcze nie byłeś ;D
-
A konkretnie to było:
- Kochany, masz pan chwilkę czasu?
- No mówiłem już , mam, mam.
- To idź se pan na film, na którym pan jeszcze nie byłeś. Jasiu, podkreśl wężykiem, że to taki żarcik.
-... co pan jeszcze nie byłeś
- Ale woda mi się leje!
- Pańska woda podlegająca ciśnieniu, napotykajac na otwór czyli szczelinę wypływa. Praw fizyki pan nie zmienisz i nie bądź pan głąb. Zapisaleś?
- ... pan nie zmienisz....
-
No wiadomo - wężykiem :)
O!!! Stefan jednak przyszedł do pracy :o
-
Jak masz Pan wolne, to idź Pan sobie do kina na jakiś film co Pan jeszcze nie byłeś ;D
A propos.Avatar w 3D,że się wyrażę językiem młodych forumowiczów:ZAJEBISTY!
-
językiem młodych forumowiczów
To są tu tacy? S:)
-
językiem młodych forumowiczów
To są tu tacy? S:)
Tak.Np:Gonzo,Cezarian,Stefan,Bluesmanniak,Bruxa i ja.
-
językiem młodych forumowiczów
To są tu tacy? S:)
Tak.Np:Gonzo,Cezarian,Stefan,Bluesmanniak,Bruxa i ja.
...Duch(em) ;)
-
No wiadomo - wężykiem :)
O!!! Stefan jednak przyszedł do pracy :o
U nasz w Galicji interent jest także w domu...
-
Dobre!
Ale, ale, to ja??? dzisiaj mam tu dyżur :o
No to się zdrowo spóźniłeś...
-
Znowu się spóźniłem, ale co tam...
Kochani, myślę że Sylwester guupi jest. I wcale nie mam na myśli jakiejś konkretnej osoby.
-
potwierdzam
-
Kochani, myślę że Sylwester guupi jest. I wcale nie mam na myśli jakiejś konkretnej osoby.
-
Ups...
Chyba widziałem kotka...
-
A ja chyba widziałem Sylwestra? Tak, na pewno widziałem Sylwestra! Czy to nie ten, który urwał mi się dzisiejszej nocy?
-
A ja chyba widziałem Sylwestra? Tak, na pewno widziałem Sylwestra! Czy to nie ten, który urwał mi się dzisiejszej nocy?
Coś nas chyba łączy.
-
A ja chyba widziałem Sylwestra? Tak, na pewno widziałem Sylwestra! Czy to nie ten, który urwał mi się dzisiejszej nocy?
Coś nas chyba łączy.
Może ten sam Sylwester? Podaj rysopis swojego.
-
A ja chyba widziałem Sylwestra? Tak, na pewno widziałem Sylwestra! Czy to nie ten, który urwał mi się dzisiejszej nocy?
Coś nas chyba łączy.
Może ten sam Sylwester? Podaj rysopis swojego.
Dużo, mocno, szybko... i jakiś facet (nawet nie jeden) puszczał fajerwerki, choć zupełnie nie wiem dlaczego. Jakby się było z czego cieszyć.
-
Właśnie tego nie rozumiem - z czego te ludziska się tak cieszą :-\
-
Właśnie tego nie rozumiem - z czego te ludziska się tak cieszą :-\
Zachodzi podejrzenie, że wszyscy cieszący się w Sylwestra to sprzedawcy kalendarzy i ich rodziny...
-
Właśnie tego nie rozumiem - z czego te ludziska się tak cieszą :-\
Zachodzi podejrzenie, że wszyscy cieszący się w Sylwestra to sprzedawcy kalendarzy i ich rodziny...
Czyli ten Sylwester jest sprzedajny?
Domyślam się, dlaczego strzelali na Słowacji. Prawdopodobnie w celu powrotu Słowacji do macierzy.
-
Kochani, tak sobie myślę, że dupa jest dupa i nic (ani nikt) tego nie zmieni. Ot.Co.
-
O.I to jest refleksja godna tego forum. :D
-
O.I to jest refleksja godna tego forum. :D
A nawet - to jest forum niegodne tej refleksji.
-
Krótkie słowo tak. Tak sobie myślę. Kochani
-
Brawo. Wzorcowo. Tak.
-
Zastanówmy się, czy nie czas już na styczniową depresję Stefana? Piszę to nie dlatego, że chcę deprecjonować depresję jakąkolwiek, a już w szczególności Stachanowską, przepraszam, Stefanowską.
A jeżeli Stefek wpadł lub wpadnie w depresję, to żeby z niej szybciej wyszedł, proponuję, nazwać tę depresję na jego cześć Stefanofską. Idę bowiem o zakład, że ze względu ma indywidualny charakter indywidualności Stefana, takiej jednostki chorobowej jeszcze nie miał nikt
-
W tym roku nie ma czasu na styczniwą depresję.
Może w kwietniu, albo lipcu.
Sie zobaczy.
Ale dziękuję za pamięć.
A jednostka chorobowa istnieje.
Tylko nie pamiętam jak się nazywa.
-
A jednostka chorobowa istnieje.
Tylko nie pamiętam jak się nazywa.
To proste, nazywa się Expressis verbis.
-
Lubię poniedziałki.
-
Lubię poniedziałki.
Won!
-
Lubię poniedziałki.
Won!
A nie, bo z kolei (huehue kolei) nie lubię czwartku (choć akurat jednego).
-
Ale dziękuję za pamięć.
(...)
Tylko nie pamiętam jak się nazywa.
No tak - dostał ale nie wykorzystał.
-
Lubię poniedziałki.
Troll
-
Stefan?
-
Stefan?
To może ja: Kochani, ja tak sobie myślę, że jeżeli połowa szkół w mieście jest dziś zamknięta z powodu półcentymetrowej warstwy śniegu, to wszystko jest w jak najlepszym porządku.
-
Co Stefan?
-
Już nic.
-
Już nic.
Prowokacja!
-
Stefan?
To może ja: Kochani, ja tak sobie myślę, że jeżeli połowa szkół w mieście jest dziś zamknięta z powodu półcentymetrowej warstwy śniegu, to wszystko jest w jak najlepszym porządku.
JA TEŻ CHCĘ! ,^,
-
Stefan?
To może ja: Kochani, ja tak sobie myślę, że jeżeli połowa szkół w mieście jest dziś zamknięta z powodu półcentymetrowej warstwy śniegu, to wszystko jest w jak najlepszym porządku.
JA TEŻ CHCĘ! ,^,
Zamknięta dla uczniów, nie dla nuczycieli. Nauczyciel będzie musiał lekcję poprowadzić. Na sucho.
-
Stefan?
To może ja: Kochani, ja tak sobie myślę, że jeżeli połowa szkół w mieście jest dziś zamknięta z powodu półcentymetrowej warstwy śniegu, to wszystko jest w jak najlepszym porządku.
JA TEŻ CHCĘ! ,^,
Zamknięta dla uczniów, nie dla nuczycieli. Nauczyciel będzie musiał lekcję poprowadzić. Na sucho.
To tak zwane "pedagogizowanie (ale to brzmi!) po warszawsku"
-
Kochani, tak sobie myślę, że dzis to Fasiol będzie zadowolony...
-
Zamknięta dla uczniów, nie dla nuczycieli. Nauczyciel będzie musiał lekcję poprowadzić. Na sucho.
Całkiem na sucho? Nawet bez oranżadki? Może chociaż w proszku? Przerąbane mają te nauczyciele...
-
Fasiol???
-
Fasiol???
a bez metafor?
-
Fasiol???
CO?
-
już nic
-
Tak myślałem. :D
-
szyfrem gadają 8)
-
szyfrem gadają 8)
Nie szyfrem. Stefek się wpisał przed 6-tą, a Fasiol tego nie zauważył. Ciekawe, że jak sie wpisze po 6-tej, to Fasiol zawsze zauważy? W tym aspekcie Fasiol jest najprawdopodobniej, jak żona, nie musi być żona Stefka, bo to dotyczy (w tym aspekcie) wszystkich żon.
-
Kochani, tak sobie myślę, że ja nie ma Cezara to jakoś dziwnie na tym forum...
-
Nie szyfrem. Stefek się wpisał przed 6-tą, a Fasiol tego nie zauważył. Ciekawe, że jak sie wpisze po 6-tej, to Fasiol zawsze zauważy? W tym aspekcie Fasiol jest najprawdopodobniej, jak żona, nie musi być żona Stefka, bo to dotyczy (w tym aspekcie) wszystkich żon.
Coś w tym jest. Moja małżonka też zazwyczaj nie zauważa gdy wstaję przed 6-tą :-\
-
Kochani, tak sobie myślę, że ja nie ma Cezara to jakoś dziwnie na tym forum...
Forum bez Cezara jest forumem straconym? Gdyby on jeszcze wstawał przed 6-stą ;D
-
Coś w tym jest. Moja małżonka też zazwyczaj nie zauważa gdy wstaję przed 6-tą :-\
Moja też nie,bo ja nigdy nie wstaję przed szóstą.I co mi pan zrobisz?
-
Mię się pytasz? Żonę zapytaj ;D
-
Nie mogę,do fryzjera poszła.Najprawdopodobniej.
-
Moja też nie,bo ja nigdy nie wstaję przed szóstą.I co mi pan zrobisz?
Twoja żon ana na imię Pan?
-
Tak Pan.Wołodyjowski. S:)
-
Tak Pan.Wołodyjowski. S:)
Pan Tadeusz Wołodyjowski...
Kochani, tak sobie myślę, że ja nie ma Cezara to jakoś dziwnie na tym forum...
Forum bez Cezara jest forumem straconym? Gdyby on jeszcze wstawał przed 6-stą ;D
A nie wystarczy, że się kładę przed 6-stą?
-
Kochani, tak sobie myślę, że jest całkiem.
-
całkiem... wcześnie?
W piątki faktycznie jest całkiem.
-
To dziś piątek?A może i tak.
-
To dziś piątek?A może i tak.
To gdzie się podział wtorek, środa i czwartek? No pytam się gdzie?!
-
To dziś piątek?A może i tak.
To gdzie się podział wtorek, środa i czwartek? No pytam się gdzie?!
Musisz się rozejrzeć za własciwą lub właściwymi butelkami. Pustymi. One Ci wszystko wyjaśnią, a ty będziesz im musiał wszytko wybaczyć.
Najwiecej to poptrafi wybaczyć skrzynka butelek...Jak sie okazuje skrzynka ma duże własciwości do wybacznia.
-
Dziś refleksji nie będzie. Bo nie.
- Jest refleksja?
- Nie ma
- A co jest?
- Ja jestem!
Aha - zapomniałem powiedzieć, że mam na imię Stefan i jestem z Galicji.
-
Co Stefan?!
-
Aha - zapomniałem powiedzieć, że mam na imię Stefan i jestem z Galicji.
A to bzzzzidal. :D
-
Aha - zapomniałem powiedzieć, że mam na imię Stefan i jestem z Galicji.
A to bzzzzidal. :D
a bez metafor? ???
-
Co Stefan?!
-
jajco.
Ja jestem od recznej i siatki
-
jajco.
Ja jestem od recznej i siatki
Skoro jajco, to pewnie i ręczna i siatka muszą być holenderskie born.
-
jajco
holenderskie
blues
http://w466.wrzuta.pl/audio/7redHWeFGo2/salon_niezaleznych_-_jajco_holenderskie_blues
-
jajco.
Ja jestem od recznej i siatki
Znaczy się co?Po zakupy chodzisz?
-
mogie sam?
-
Mogiesz,mogiesz.
-
0-=| Co na to bluesmanniak? 0-=|
-
Kochani, tak sobie myśle - niby jest dzien a cemno jak w dupie u....
-
Kochani, tak sobie myśle - niby jest dzien a cemno jak w dupie u....
0-=|
-
0-=| Co na to bluesmanniak? 0-=|
Że to są jajca a nie blues :D
A ty co? Karnawał zacząłeś>
-
Stefan i Fasiol mogą być zainteresowani:
http://www.liveleak.com/view?i=ba2_1263070026
-
Zachodzi podejrzenie że kierowca pojazdu jest pijany.
-
Zachodzi podejrzenie że kierowca pojazdu jest pijany.
sam jestes pijany
-
Jak zwykle.
-
Zachodzi podejrzenie że kierowca pojazdu jest pijany.
Tak, tak! To pijak! I złodziej! Bo każdy pijak to złodziej!
-
Zachodzi podejrzenie że kierowca pojazdu jest pijany.
A podejrzenie nie powinno wschodzić?
-
Że to są jajca a nie blues :D
A ty co? Karnawał zacząłeś>
Tak. Zwłaszcza, że przede mną egzaminy i sytuacja nie zapowiada się ciekawie.
Ale.. JAK SZALET TO SZALET!!!
0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=|
-
Tak. Zwłaszcza, że przede mną egzaminy i sytuacja nie zapowiada się ciekawie.
Ale.. JAK SZALET TO SZALET!!!
Tjaaa... A potem refleksja na jutro będzie wyglądała tak:
(http://b.imagehost.org/0098/d7d1afe672.jpg)
-
TRUE jak cholera.
-
Że to są jajca a nie blues :D
A ty co? Karnawał zacząłeś>
Tak. Zwłaszcza, że przede mną egzaminy i sytuacja nie zapowiada się ciekawie.
Ale.. JAK SZALET TO SZALET!!!
0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=| 0-=|
Bracie w niedoli!
-
Bracie w niedoli!
Licytujmy się: 6 egzaminów (w tym 2 megatrudne i 1 nie-do-zdania) + 1 megatrudne koło niezaliczone jak do tej pory. To mnie czeka. Powaliło ich.
-
asa tadarasa bum cyk cyk, tak sobie myślę...
-
bardzo oryginalna refleksja, i ani słowa o śniegu :o
-
śniegu, śniegu wystaw rogi...
-
no ciągle pada, jak ja wrócę do domu :o
-
parowoza se wyciąg...
-
śniegu, śniegu wystaw rogi...
Ot wymyślił.
-
Epic prehistor
Bracie w niedoli!
Licytujmy się: 6 egzaminów (w tym 2 megatrudne i 1 nie-do-zdania) + 1 megatrudne koło niezaliczone jak do tej pory. To mnie czeka. Powaliło ich.
Nie będę się z Rotszyldem licytować! Do tej pory zaliczyłem dwa, do zrobienia kolejne trzy. Więc, choćbym się skichał, to nie wygram.
-
parowoza se wyciąg...
To może nie być taki głupi pomysł na jaki wygląda... W dzisiejszych warunkach, kiedy przewody trakcyjne rwą się jak troczki od starych kalesonów a nawet najnowocześniejszy Eurostar musi polec w zetknięciu z mrozem - jedynie parowóz może dać gwarancję, że prędzej czy później niezawodnie stanie u celu. Wszak woda w kotle raczej nie zamarznie. No ja nie wiem, że oni tam w tym eurotunelu na to nie wpadli...
Pamiętam, był okropny mróz... (http://www.youtube.com/watch?v=9WBdDEfaPZk)
-
Pamiętam, był okropny mróz... (http://www.youtube.com/watch?v=9WBdDEfaPZk)
Noooo, teledysk 1 (słownie: pierwsza) klasa. Jak to na kolei.
Tylko gdzie ten mróz? Przed wojną to były morzy! (i teraz)
-
operator kamery - adamek
-
jajco.
Ja jestem od recznej i siatki
To oczywiste, bo siatki z zakupami najlepiej trzymać w rękach. ;) śnieg, nawet potrafi pokazać rogi i wypaść z siatki. A jak nie wypadnie od razu, to zmieni stan skupienia, zezłości się i wyleci.
-
ot wymyślil
-
Kochani, tak sobie myślę, że nie piwo a kawa z rana jak śmietana, nie Fasiol?
-
Kochani, tak sobie myślę, że nie piwo a kawa z rana jak śmietana, nie Fasiol?
Kakałko z rana jak śmietana*,nie Stefan?
*i świeża kajzerka z masełkiem i żółtym serkiem
-
kajzerka od późnego Gierka
-
Gierka od późnego kajzerka
-
Żółty serek? Wędzony to tak...co nie znaczy, że podwędzony, tylko normalnie, legalnie kupiony.
kajzerka od późnego Gierka
Gierka od późnego kajzerka
Bułczarze vel Bulczarze...
-
Kochani, tak sobie myślę, że nie piwo a kawa z rana jak śmietana, nie Fasiol?
Kakałko z rana jak śmietana*,nie Stefan?
*i świeża kajzerka z masełkiem i żółtym serkiem
zanim się z wami nie zgodzę, ustalmy kiedy jest z rana 05:53:51 czy 08:45:45 ?
-
zanim się z wami nie zgodzę, ustalmy kiedy jest z rana 05:53:51 czy 08:45:45 ?
Zmień dilera, albo bierz na pół :)
Jak za dawnych czasów - nie to okno :P
-
Kochani, tak sobie myślę, że nie piwo a kawa z rana jak śmietana, nie Fasiol?
Kakałko z rana jak śmietana*,nie Stefan?
*i świeża kajzerka z masełkiem i żółtym serkiem
zanim się z wami nie zgodzę, ustalmy kiedy jest z rana 05:53:51 czy 08:45:45 ?
I czy latem, czy zimą. Bo teraz chyba zimę mamy. I czy wieczór może sie pojawić o świataniu lub odwrotnie?
-
zanim się z wami nie zgodzę, ustalmy kiedy jest z rana 05:53:51 czy 08:45:45 ?
05:53:51 to chyba raczej jeszcze noc.Najprawdopodobniej.
-
I czy wieczór może sie pojawić o świataniu lub odwrotnie?
Pod odpowiednio wysoką szerokością geograficzną, to owszem.
-
Kochani, tak sobie myślę, że chodzenie po świeżym śniegu jest jak chodzenie po piasku na plaży, ale mniej przyjemne...
-
Pewnie buty cisły? Trza było boso :D
-
Pod odpowiednio wysoką szerokością geograficzną, to owszem.
W czym się mierzy wysokość szerokości? ;D
I czy nie taktem jest powiedzieć do kogoś: "Wasza Szerokość (geograficzna)"
-
I czy nie taktem jest powiedzieć do kogoś: "Wasza Szerokość (geograficzna)"
Cham
Pewnie buty cisły? Trza było boso :D
A co to, gołoledź?
-
Siadłem,przeczytałem wszystkie nowe posty i nie wiem co napisać. :'(
-
Siadłem,przeczytałem wszystkie nowe posty i nie wiem co napisać. :'(
nie pisz co możesz przeczytać, tylko czytaj co możesz napisać...
O matko...
Idę do azylu...
-
Siadłem,przeczytałem wszystkie nowe posty i nie wiem co napisać. :'(
Może coś (z)namaluj?
-
Fasiol graficiarzem?
-
doszlo!
-
Cuś mnie dziś natchnienie opuściło.Stefan napisz coś za mnie.
-
Cuś mnie dziś natchnienie opuściło.Stefan napisz coś za mnie.
to się odsuń
-
Pod odpowiednio wysoką szerokością geograficzną, to owszem.
W czym się mierzy wysokość szerokości? ;D
I czy nie taktem jest powiedzieć do kogoś: "Wasza Szerokość (geograficzna)"
Ale jest także niska szerokość, warto się nie pomylić. A długości? Są krótkie?
-
Zapowiada się na to, że dzisiaj zanotujemy rekordową w historii forum dzienną aktywność!
-
Zapowiada się na to, że dzisiaj zanotujemy rekordową w historii forum dzienną aktywność!
I o to chodzi, choć zupełnie nie o to chodzi. Gdyby była prowadzona księga Guinessa dla forów RP, najprawdopodobniej zajęlibyśmy pierwsze miejsce już choćby z tej przyczyny, że innego takiego fora nie ma?
-
Mój konserwator maszyn biurowych właśnie zagroził, że mi urwie ten od internetu ;D
-
Nic nie zmienia faktu, że rekord został pobity (poprzednio 146, obecnie 150 - ciężko będzie to przebić)
-
Mój konserwator maszyn biurowych właśnie zagroził, że mi urwie ten od internetu ;D
A co on taki nierodzinny?
-
W Polsce 4:47, ale to w niczym mi nie przeszkadza.
Moja refleksja na dziś: Kochani, jeśli macie dane niemal dwa miesiące do sesji, to się do nie rzeczywiście w tym czasie przygotowujcie.
Podpisano: student
-
Kochani, tak sobie myślę, że Fasiol odsypia Sylwestra...
-
Ja już nie mogę na to patrzeć: 05:53:34 i jeszcze za oknem -15 >:D
Wyjeżdżam na Hawaje (nie mylić z Haiti), ktoś ze mną?
-
Kochani, tak sobie myślę, że Fasiol odsypia Sylwestra...
No i będzie mnie osłabiał z samego rana.
-
Kochani, tak sobie myślę, że Fasiol odsypia Sylwestra...
No i będzie mnie osłabiał z samego rana.
Do usług...
-
Kochani, tak sobie myślę, że Fasiol odsypia Sylwestra...
No i będzie mnie osłabiał z samego rana.
Z jakiego rana, z jakiego rana, ledwo się wyrobił przed 6-tą. Pewnie jechał z wiatrem i teraz szpanuje.
Szczutek pozostaje Ci albo nauka, albo dowcip o intuicji, bo jako mężczyzna na intucję nie licz.
Aha, możesz jeszcze skorumpować komisje egzaminacyjną, ale u anglosasów nie jest to mile widziane, czyli, mówiąc po naszemu, najprawdopodobniej Cię nie stać.
Ja już nie mogę na to patrzeć: 05:53:34 i jeszcze za oknem -15 >:D
Wyjeżdżam na Hawaje (nie mylić z Haiti), ktoś ze mną?
Wspaniała pogoda. Mówię całkowicie poważnie. Ja lubię mrozy. Wystarczy dobrze rozpalić kozę i zima od razu staje się przyjemna. Nigdzie nie jadę, no, chyba, że na narty, a i to nie do Szczyrku.
-
Wspaniała pogoda. Mówię całkowicie poważnie. Ja lubię mrozy. Wystarczy dobrze rozpalić kozę i zima od razu staje się przyjemna.
No tak, bez kozy ani rusz :D
-
Wspaniała pogoda. Mówię całkowicie poważnie. Ja lubię mrozy. Wystarczy dobrze rozpalić kozę i zima od razu staje się przyjemna.
No tak, bez kozy ani rusz :D
A czy ja mówiłem o ruszaniu kozy? Czy to już nie można rozpalić kozy bez jej dotykania? ;)
-
Jeśli spotkająsię "wzrokowce" to można, do czerwoności ;D
-
a o so chodzi?
-
Wspaniała pogoda. Mówię całkowicie poważnie. Ja lubię mrozy. Wystarczy dobrze rozpalić kozę i zima od razu staje się przyjemna. Nigdzie nie jadę, no, chyba, że na narty, a i to nie do Szczyrku.
A ja właśnie wróciłam z desek. Mieliśmy wyskoczyć na pół godzinki do lasu z 6A, brykaliśmy całe przedpołudnie. Ta praca miewa jednak swoje zalety, nie tylko w wakacje 8)
Niestety, satysfakcja tylko częściowa - mimo wysiłków nie udało się nikogo zgubić ;)
-
A ja właśnie wróciłam z desek. Mieliśmy wyskoczyć na pół godzinki do lasu z 6A, brykaliśmy całe przedpołudnie. Ta praca miewa jednak swoje zalety, nie tylko w wakacje 8)
Niestety, satysfakcja tylko częściowa - mimo wysiłków nie udało się nikogo zgubić ;)
Zgubić? To trzeba pojechać na wycieczkę do Mandżurii - pamiętasz? ;)
A mi się przypomniało... Gdzie te czasy, gdy przy co drugiej szkole na boisku przez całą zimę był nieogrzewane lodowisko?
-
Kochani (a w zasadzie nie) tak sobie myślę (a w zasadzie nie), że wszysto to jest bez sensu (a w zasadzie nie)
-
Też miewam takie myśli przed 6-tą. Ale przed 7-mą już nic nie myślę (bo słucham Kruszewicza :)).
-
Już w-pół-do-dziewiątej a Stefan jeszcze nic o Fasiolu.Jakoś mi tak nieswojo.
-
Już w-pół-do-dziewiątej a Stefan jeszcze nic o Fasiolu.Jakoś mi tak nieswojo.
A nie prawda!!!
(nieprawda?)
Jest za 20 10!!!
-
Już w-pół-do-dziewiątej a Stefan jeszcze nic o Fasiolu.Jakoś mi tak nieswojo.
Może nic o nim w radio nie mówili? A może pojechał na urlop do Haiti? Tam podobno wyprzedaż w centrum handlowym, tylko kolejki straszne.
-
A może pojechał na urlop do Haiti? Tam podobno wyprzedaż w centrum handlowym, tylko kolejki straszne.
Stać Cię na więcej...
Postaraj się....
-
A może pojechał na urlop do Haiti? Tam podobno wyprzedaż w centrum handlowym, tylko kolejki straszne.
Stać Cię na więcej...
Postaraj się....
No dobrze. Pojechał na urlop na Haiti.
-
Boszz
Polska Haiti 7:0
-
Boszz
Polska Haiti 7:0
Chyba w pici-polo.
-
A mi się przypomniało... Gdzie te czasy, gdy przy co drugiej szkole na boisku przez całą zimę był nieogrzewane lodowisko?
Jak to gdzie? U nasz! ;D
http://picasaweb.google.pl/SP11Warszawa/0905SportWSzkole#5335075906523108914
Na wycieczkę do Mandżurii najprawdopodobniej nie mamy funduszy, ale mogę ich jeszcze zabrać do ZOO... ;)
-
Boszz
Polska Haiti 7:0
Chyba w pici-polo.
Co Ty, Zygi? Nie pamietasz? ???
A może i nie... ::)
-
Boszz
Polska Haiti 7:0
Chyba w pici-polo.
Co Ty, Zygi? Nie pamietasz? ???
A może i nie... ::)
To powiem jeszcze raz, już mniej dobitnie: NIE. Na historii nie braliśmy średniowiecza.
-
Boszz
Polska Haiti 7:0
Chyba w pici-polo.
Co Ty, Zygi? Nie pamietasz? ???
A może i nie... ::)
To powiem jeszcze raz, już mniej dobitnie: NIE. Na historii nie braliśmy średniowiecza.
Biedaku. To były czasy... Nawet z Haiti wygrywaliśmy. Młodzież tego nie zrozumie...
-
Kochani tak sobie myślę, że zygi-zygi, taś taś...
-
Kochani tak sobie myślę, że zygi-zygi, taś taś...
... wak-wak,ślurp,niuch-niuch... wypisz wymaluj smok Miluś!
-
I jeszcze tam-tamy!
-
I tu-tamy.
-
Dziś w krótkich żolnierskich slowach powiem co mam na myśli - dupa
-
Jako kapral odpowiem też krótko:cycki.
-
Dziś w krótkich żolnierskich slowach powiem co mam na myśli - dupa
Dopiero o dziewiątej? To się nie liczy ;p
-
jest niedziela a więc się liczy
-
Dziś w krótkich żolnierskich slowach powiem co mam na myśli - dupa
Miały być i krótkie i żołnierskie i słowa, a wyszła tylko dupa.
-
I to dupa jak szalupa
-
Kochani, tak sobie myślę, ża naprawdę wali mnie czy ta refleksja bedzie przed 6 czy po 9...
Nie zastraszycie mnie...
-
Kto cię tak wali? Fasiol? Aaaa, jak Fasiol to OK - przyłóż się Fasiol ;D
-
Errata:
Winno być: przyłóż mu, Fasiol! ;D
-
Errata:
Winno być: przyłóż mu, Fasiol! ;D
Co, ferie?
-
Stafan tak raniutko wstaje,może już to wystarczy jako kara?Czy koniecznie muszę mu przyłożyć?Proszę o głosowanie.
-
Jestem ZA.
-
Jestem ZA.
Lepiej walić, niz byc walonym, co już dawno temu odkryli Walonowie.
Chociaż, może on odkryli, że lepiej być Walonem, niż walonkami?
-
Wal, co się będziesz szczypał. Walenie są pod ochroną, to ci nie odda ;)
Edit: ferie teraz mają jakieś peryferia, stolyca za dwa tygodnie, niestety, najprawdopodobniej
-
Pytanko - czy ja jestem jeszcze przedmiotem dyskusji czy już nie?
Bo się pogubiłem...
-
Wal, co się będziesz szczypał. Walenie są pod ochroną, to ci nie odda ;)
A ci od animalsów mnie nie zapodadzą pod sąd?I co na to Światowa Deklaracja Praw Zwierząt?Cezarian?
-
Pytanko - czy ja jestem jeszcze przedmiotem dyskusji czy już nie?
Bo się pogubiłem...
Przedmiotem, podmiotem i namiotem.
-
Pytanko - czy ja jestem jeszcze przedmiotem dyskusji czy już nie?
Bo się pogubiłem...
Przedmiotem, podmiotem i namiotem.
I nadmiotem!
Światowa Deklaracja Praw Zwierząt zaczęła od tego, że homoseksulaizm zwierząt nie jest chorobą i od tego, że zwierzę, nawet jeśli jest już rośliną, nie jest rzeczą. Podobnie, roślina nie jest rzeczą,nawet jeżeli zachowuje się jak zwierzę.
-
Kochani, tak sobie myślę, że zmian aavatara to nie wyjdzie komuś na dobre...
Ale
Ale wybaczamy i prosimy o wybaczenie ;) :D
-
Tobie wyszła - przestałeś się spóźniać do pracy ;D
-
Tobie wyszła - przestałeś się spóźniać do pracy ;D
Nigdy nie spóżniam się do pracy!
Po prostu nie mam takiej możliwości.
Albo przychodzę punktualnie albo... wcale.
-
Nigdy nie spóżniam się do pracy!
Bo masz bardzo dobry dojazd do roboty.
-
Nigdy nie spóżniam się do pracy!
Bo masz bardzo dobry dojazd do roboty.
No tak, mleko ma najszybszy transport...
-
Kochani, tak sobie myślę, że coś z wami jest nie teges...
-
Kochani, tak sobie myślę, że coś z wami jest nie teges...
Też wymyślił. Czy my Ci mówimy, że z Tobą jest coś nie teges? Nie? Po co mówić garbatemu, że ma rogi?
Wszyscy wiemy, jacy tu jesteśmy, po co o tym opowiadać?
-
Wszyscy wiemy, jacy tu jesteśmy, po co o tym opowiadać?
Tak jest,to jest tajemnica polisznycla.Z buraczkami zresztą.
-
jaszka!!! 6:4
-
jaszka!!! 6:4
To tak zwana relacja rozrzucona :P
-
tzw. chaoticzna ;)
-
Z czuba się chowa S:)
-
Z czuba się chowa S:)
To już nie z czuba, to z fałsza.
-
Kochani, tak sobie myślę, że skończymy z faszyzmem w try-mi-go
-
I z Ikeą też!
-
No dobra, niech będzie, ale wystarczy. Kocham Słowenię, piękny kraj, fajni ludzie, gdybym miał emigrować to właśnie tam :)
-
Oczadział? ;D
Golimy wszystkich.
-
Oczadział? ;D
Golimy wszystkich.
A co się dziwisz? Czy Bluesmanniak nie może pojechac na Słowenię ogolony?
-
Ja jestem ugodowy człowiek - niech będzie REMIS ;)
-
Ja jestem ugodowy człowiek - niech będzie REMIS ;)
Na razie biało-czerwoni wygrywają z brązowo-żółtymi. Ale co ja tam wiem...
-
tych to można golić!
-
Ja jestem ugodowy człowiek - niech będzie REMIS ;)
Na razie biało-czerwoni wygrywają z brązowo-żółtymi. Ale co ja tam wiem...
A ile? Żeby tylko brązowo-żółci nie wprowadzili na boisko słoni..., bo nie wiem, czy mamy myszy w kadrze.
-
Stefek znowu się spóźnił do pracy? Sam muszę robić... ??? :-\
-
Kochani, tak sobie myślę, że pewne środowiska się hermetyzują...
I nie myślę tu o producentach słoików...
-
Kochani, tak sobie myślę, że pewne środowiska się hermetyzują...
I nie myślę tu o producentach słoików...
Tak,tak,wiemy.Niech pozdychają.
Dobrze że mrozu+wiatr nie ma.
-
Refleksja była gotowa o 5:47, no ale skoro serwer był spał to niech się serwer pocałuje, kochani, tak sobie myślę, że słoiczek po cukrze gorszy jest od słoika z cukrem, ale lepszy na herbatę...
-
Refleksja była gotowa o 5:47, no ale skoro serwer był spał to niech się serwer pocałuje, kochani, tak sobie myślę, że słoiczek po cukrze gorszy jest od słoika z cukrem, ale lepszy na herbatę...
Znowu coś z serwerem? Może to przez te mrozy?
Ze słoiczkiem po cukrze madrąść jest oczywista (że też nigdy na nią nie wpadłem?). Słoiczek po cukrze jest lepszy na herbatę, przynajmniej na pierwszą herbatę po cukrze.
-
herbata (albo kawa) z cukrem - fuj 3210
-
Herbata z dżemem palce lizać. A może to były konfitury?
I samowar, obowiązkowo. Zwłaszcza na mrozy, bo to, panie, węgla drzewnego się dorzuci i grzeje aż miło...
-
Refleksja była gotowa o 5:47, no ale skoro serwer był spał to niech się serwer pocałuje,
Trzeba było skorzystać z redundancji :P
kochani, tak sobie myślę, że słoiczek po cukrze gorszy jest od słoika z cukrem, ale lepszy na herbatę...
Podobno od picia z takiego słoiczka po cukrze to mleczaki wypadają, a niektórym w głowie szumi.
-
Herbata z dżemem palce lizać. A może to były konfitury?
I samowar, obowiązkowo. Zwłaszcza na mrozy, bo to, panie, węgla drzewnego się dorzuci i grzeje aż miło...
Zwłaszcza, jak się dosypie do środka. Herbatka z węglem - palce lizać na rozwolnienie...
-
Do środka do herbatki to zupeeeełnie co innego się dodaje.
Robi się tak. Powidła śliwkowe*, w ilości 10l na chobok 20 litrowy, zatyka się od góry rurką i pozostawia w spokoju, aż biochemia zrobi swoje. Następnie poddaje się pod obróbkę termodynamiczną, pakuje w szkło i można dodawać do herbatki. Grzeje, aż miło >:D
______________________________
*może być dżem wieloowocowy, efekt w zasadzie tren sam, tylko mniej ekskluzywny...
-
Cholera, człowiek dzień pomilczy, to potem aż nie wie, jak się odezwać. Zacznę więc w możliwie grzeczny sposób i powiem "Dobry wieczór szanownemu państwu".
-
Prowokacja!
-
Cholera, człowiek dzień pomilczy, to potem aż nie wie, jak się odezwać. Zacznę więc w możliwie grzeczny sposób i powiem "Dobry wieczór szanownemu państwu".
Dajcie spokój, na co to nam przyszło! A był z takiej niepożądnej rodziny!
-
"Dobry wieczór szanownemu państwu".
Do Cezariana należy teraz mówić buenas tardes senior C.
-
Do Cezariana należy teraz mówić buenas tardes senior C.
Dobrze, że nie buenos retardes senior C. Wtedy bym się zmartwił.
-
I save the world today - Jack Bauer
-
http://alvadro.wrzuta.pl/audio/91pSvetVuQ7/eurythmics_-_i_saved_the_world_today
a nie tam jakiś Bauer.
-
Jeśli stracę obie me ręce - nie będę już pracował więcej.
Jeśli stracę obie me nogi - nie przejdę więcej żadnej drogi.
A jeśli stracę swoje oczy - więcej płacz już mnie nie zmoczy.
A gdybym jeszcze stracił uszy - lżej będzie mi na duszy.
Do tego stracę swoje usta - nie powiem więcej ni pół słówka.
Obetną także i me włosy - lecz to mnie wcale nie zaskoczy.
A kiedy nos mój będą mi wycinać - Jacksona będę przypominać.
To wszystko jednak niczym jest przyznacie - gdy stracę to, co noszą gacie.
-
Piła 7?
-
Oj piła, a potem... 3210 7 razy.
-
Oj piła, a potem... 3210 7 razy.
Oho, weekendowa refleksja ;).
-
Kochani, tak sobie myślę, że strach przed komornikiem/kołkiem do dupy pokona i -20, i -30 i -35...
-
Mamy tu chyba ekskrementalne zastosowanie dupy w ekstremalnej refleksji. Albo odwrotnie...
-
Mamy tu chyba ekskrementalne zastosowanie dupy w ekstremalnej refleksji. Albo odwrotnie...
Bo i warunki ekstremalne.
Ciekawe, przy jakiej temperaturze zamarzają fotoradary?
-
ciekawsze, przy jakiej zamarza komornik? albo listonosz ;D
-
ciekawsze, przy jakiej zamarza komornik? albo listonosz ;D
Nie zamarzają. Przed chwilą listonosz przyniósł kilka pism od komorników. ;D
-
Prędzej piekło zamarznie niż komornik.
-
Prędzej piekło zamarznie niż komornik.
Piekło szybko się rozgrzeje, jak przyjdzie do niego komornik z zajeciem wierzytelności...
-
Nic nie wskóra. Oni tam na dole mają legion prawników >:D ;)
-
Nic nie wskóra. Oni tam na dole mają legion prawników >:D ;)
Ale wierzyciel - zakład energetyczny - ma więcej pieniędzy. A gdzie pieniądze, tam prawnicy i ładne kobiety.
-
A gdzie pieniądze, tam prawnicy i ładne kobiety.
Co wyklucza powiązanie - ładna kobieta prawnik?
No pewnie tak.
Ładne idą na przedszkolanki...
-
Nic nie wskóra. Oni tam na dole mają legion prawników >:D ;)
Ale wierzyciel - zakład energetyczny - ma więcej pieniędzy. A gdzie pieniądze, tam prawnicy i ładne kobiety.
No jasne. Prawnicy będą siedzieć w piekle tylko dopóki im będzie w tyłki ciepło. Jak im zacznie zadek marznąć przejdą gromadnie na stronę wierzyciela - po odszkodowanie za dyskomfort termiczny ;D
-
No jasne. Prawnicy będą siedzieć w piekle tylko dopóki im będzie w tyłki ciepło. Jak im zacznie zadek marznąć przejdą gromadnie na stronę wierzyciela - po odszkodowanie za dyskomfort termiczny ;D
Mądrej głowie dość i sto słotych na rozjaśnienie sytuacji. ;)
-
Kochani - tak sobie myślę, ża zprawniczenie tego wątku nie jest dobre.
-
Stefan,sprawdziłem dziś w nocy.
-
i?
-
I oblał sprawdzian?
-
i?
Zapomniałem.
-
I pisze biedaczek ze dworu (z pola) bo przymarzł :D
-
biedaczek mu przymarzł :o
-
To podobno trzeba pochuchać, żeby łagodnie odmarzło...
Kogo tam mamy w pobliżu, coby ruszyć mógł na ratunek?
-
To podobno trzeba pochuchać, żeby łagodnie odmarzło...
Kogo tam mamy w pobliżu, coby ruszyć mógł na ratunek?
Ja mam za daleko. No i mam wykłady na rano.
-
To podobno trzeba pochuchać, żeby łagodnie odmarzło...
Kogo tam mamy w pobliżu, coby ruszyć mógł na ratunek?
Nikogo nie mamy, biedaczek nie ma najmniejszych szans.
Fasiol do czasowego zaprzestania funkcji życiowych nadawaj przez internet. Dobrze, że net mu nie zamarzł.
-
A Gonzo?
Ten to mógłby nachuchać nawet przez internet.
-
A Gonzo?
Ten to mógłby nachuchać nawet przez internet.
Gonzo przed czwartkiem ustami, ani językiem nie ruszy. Przygotowuje się do czwartkowego obiadu wieczornego.
-
Kochani, tak sobie myślę, że skrypt windows uniemożłiwił mi zalogowanie... 6.06
-
Frozen windows? A nie, dziś przecież upał, +14, Fahrenheitów ;D
-
To podobno trzeba pochuchać, żeby łagodnie odmarzło...
Kogo tam mamy w pobliżu, coby ruszyć mógł na ratunek?
Nikogo nie mamy, biedaczek nie ma najmniejszych szans.
Fasiol do czasowego zaprzestania funkcji życiowych nadawaj przez internet. Dobrze, że net mu nie zamarzł.
Podłość ludzka nie ma granic.
Obejdzie się,Junior mi pomógł.Polizał,polizał i odmarzło.
-
Podłość ludzka nie ma granic.
Obejdzie się,Junior mi pomógł.Polizał,polizał i odmarzło.
Masz na myśli swojego psa, jak mniemam? :D
Frozen windows? A nie, dziś przecież upał, +14, Fahrenheitów ;D
Tu jest sedno sprawy. Stefek niepotrzebnie otwierał Windows w taką pogodę. Mroźne powietrze sie dostało... 0>[
-
Ten złośliwy skrypt, który zainstalował mi o-2007.
I to z ameryki...
-
Masz na myśli swojego psa, jak mniemam? :D
No przecież nie kozę lub bobra. :D S:)
-
Powiem tylko tyle - dżem pomarańczowy, palce lizać!
-
Kochani, tak sobie myślę - wiatr, śnieg i rząd - to trzy najgorsze żywioły przed 6 rano...
i wierszyk po 6
śnieżek pada, wiater wieje
ma budowie mur się chwieje
zimno w nocy, zimno w dzień
wstań do pracy gdyś nie leń
-
Wstałem.
-
Kochani, tak sobie myślę - wiatr, śnieg i rząd - to trzy najgorsze żywioły przed 6 rano...
Ledwo 2 dni minęły a już o mrozie zapomniał.
-
Kochani, tak sobie myślę - wiatr, śnieg i rząd - to trzy najgorsze żywioły przed 6 rano...
Ledwo 2 dni minęły a już o mrozie zapomniał.
To chyba dobrze, że Stefek nie jest pamiętliwy? Przecież to jest podstwa dobrego związku...
Ergo, alzheimer podstawą dobrego związku.
-
E,już po ósmej a tu co?Nic?
-
Kochani, tak sobie myślę, że nic nie myślę, tylko zaczynam sie denerwować o Stefka.
-
A ja sobie myślę że może go zasypało.I teraz potrzebny będzie pies żeby go wyniuchał spod śniegu.
-
Nie ma szans. Prędzej na Haiti dolecisz niż po naszych drogach do Mielca dojedziesz. No może do niedzieli dojedziesz, ale to już będzie po herbacie, znaczy po... kocie?
-
A ja sobie myślę że może go zasypało.I teraz potrzebny będzie pies żeby go wyniuchał spod śniegu.
Nieprawda, Stefka tylko kot wyniucha.
-
Tak,racja.Stefek po goleniu używa waleriany.
-
Tak,racja.Stefek po goleniu używa waleriany.
No i na usta ciśnie mi się moc pytań:
Stefan? Po goleniu? Brody? Waleriany? A zewnętrznie czy wewnętrznie? Bo jak wewnętrznie w dużych ilościach to podobno nieźle pędzi... To może być hipotezą alternatywną do zasypania przez śnieg...
-
Tak,racja.Stefek po goleniu używa waleriany.
No i na usta ciśnie mi się moc pytań:
Stefan? Po goleniu? Brody? Waleriany? A zewnętrznie czy wewnętrznie? Bo jak wewnętrznie w dużych ilościach to podobno nieźle pędzi... To może być hipotezą alternatywną do zasypania przez śnieg...
Sugerujesz, że jak kogoś zasypie śnieg, to najlepszym ratunkiem będzie wzięcie czegoś na przeczyszczenie?
Stefek, żeby go koty wyniuchały naciera się kocią miętką i pije walerianę lub, jak się zapomni, albo jeżeli tak chce, odwrotnie.
-
Kochani, tk sobie myślę - jaka pogoda taka refleksja.
CHwdjp (o, nowy wymiar ten skrot nabral) S:)
-
CHwdjp (o, nowy wymiar ten skrot nabral) S:)
Bardzo fajny skrót.Tylko dorzuciłbym jeszcze kawałek szkła,żeby tej pogodzie za dobrze nie było.
-
Kochani, tk sobie myślę - jaka pogoda taka refleksja.
CHwdjp (o, nowy wymiar ten skrot nabral) S:)
Owszem, pod warunkiem, że sytuacja w nim opisana juz wcześniej się wydarzyła.
edit by stefan
ort musialem
zmiana wydażyła na wydarzyła - dodaje bo C się domagał...
-
Myślałam, że na pieszczotki to sobie trzeba zasłużyć ;)
-
Kochani, tak sobie myślę że więcej nie będę pisal na tym forum, bo zachowuję się niestosownie.
Nie wiem czy to kara czy nagroda i dla kogo.
-
Kochani, tak sobie myślę że więcej nie będę pisal na tym forum, bo zachowuję się niestosownie.
Nie wiem czy to kara czy nagroda i dla kogo.
Nagroda.......................................dla Norwegów.
-
Kochani, tak sobie myślę że więcej nie będę pisal na tym forum, bo zachowuję się niestosownie.
Nie wiem czy to kara czy nagroda i dla kogo.
Zdefiniuj <niestosownie>. Niestosownie wobec ogólnie przyjętych norm zachowania? Czy niestosownie w stosunku do klimatu tego forum? Bo to skrajnie przeciwne niestosowności są.
Postuluję zawieszenie wykonalności powyżej podjętej decyzji do czasu ustalenia jednolitego stanowiska w tej sprawie. Najlepiej powołajmy jakąś komisję, żeby Stefanowi w tym trudnym zadaniu pomóc. ;D
Panie pośle, ja panu nie przerywałam!!1!
-
edit by Cezarian
ort musiałem
-
edit by Cezarian
ort musiałem
Luty
@Cezarian
ale co ort?
-
edit by Cezarian
ort musiałem
Luty
@Cezarian
ale co ort?
Refleksja miała być, a nie informacja. O tym, że jest luty wszyscy wiedzą, a ja muszę wiedzieć, bo dzisiaj urodziny mojej szanownej małżonki 01 0=0 ,^,
Ale co ort? To ja sie pytam. Ty zacząłeś z ort, to się wytłumacz. Aha jest luty, więc skończyła sie Twoja tradycyjna styczniowa depresja.
Przy okazji toczącego się zupełnie gdzieś indziej wątku (al)chemicznego, to sobie pomyślałem, że majlepszy amalgamat to spirytus z wodą?
-
Kochani, tak sobie myślę, że pisanie reflesji przed godziną 6 jest przereklamowane.
A wiec w lutym nie będzie refleksji
-
A wiec w lutym nie będzie refleksji
Za późno. Już jest.
-
Bo luty jest przestępczy.
Tylko jeszcze nie wiem czego to dowodzi.
-
Bo luty jest przestępczy.
Tylko jeszcze nie wiem czego to dowodzi.
To dowodzi tego, że luty pójdzie siedzieć.
-
Bo luty jest przestępczy.
Tylko jeszcze nie wiem czego to dowodzi.
To dowodzi tego, że luty pójdzie siedzieć.
Ale dopiero po wyborach.
-
Bo luty jest przestępczy.
Tylko jeszcze nie wiem czego to dowodzi.
To dowodzi tego, że luty pójdzie siedzieć.
Może w zawiasach dostanie?
-
Bo luty jest przestępczy.
Tylko jeszcze nie wiem czego to dowodzi.
To dowodzi tego, że luty pójdzie siedzieć.
Ale dopiero po wyborach.
Wyborów to on już dokonał. Błędnych. I dlatego będzie siedział za zawiasami - solidnymi, z kratą.
-
Czemu mówicie Luty, a mnie się wydaje że macie na myśli Lipiec?
-
Czemu mówicie Luty, a mnie się wydaje że macie na myśli Lipiec?
Bo Lipiec, a w Lutym.
-
A gdzie w tym wszystkim Marzec?
-
śnieg i cześć - szósta sześć
-
śnieg i cześć - szósta sześć
Z uwagi na "Dzisiaj o 06:06:06" powinno być "szósta sześć i cześć". A poza tym wszystko się zgadza.
-
Mistrzu... <:-)
-
Mistrzu... <:-)
Mistrz, mistrzem, ale czy nie wchodzi w "kompetencje" naszego sześćsetsześćdziesiątszóstego Zygiego?
-
5:56 no i cześć
-
8:40 przeczytam se wieści.
-
5:56 no i cześć
Jakie cześć? A refleksja?
-
6:13 wstajecie właśnie...
-
czyżbym był dzisiaj w ukrytej kamerze ?
-
6:13 wstajecie właśnie...
Nie,została jeszcze godzina i 47 minut spania.
-
to ty przez sen piszesz? lunaticus-internetus ;D
-
No pewnie,niektórzy (wiadomo kto) potrafią chodzić po dachu we śnie.Ja tylko piszę,niestety.
-
W oczekiwaniu na Stefana... bo ja żadnej refleksji nie posiadam.
Znaczy posiadam, ale nie chcielibyście jej usłyszeć.
>:D
-
W oczekiwaniu na Stefana... bo ja żadnej refleksji nie posiadam.
Znaczy posiadam, ale nie chcielibyście jej usłyszeć.
>:D
Kolego Z!
Wchodzicie mi w kompetencje.
No reflection today...
-
No reflection today...
To po co ja wstawałem tak wcześnie?
-
No reflection today...
To po co ja wstawałem tak wcześnie?
A po co ja się nie kładłem w ogóle? Chociaż egzamin zdany, ale marne to pocieszenie :(
-
Chociaż egzamin zdany, ale marne to pocieszenie :(
No trudno,jakoś się przemęczysz.
-
No pewnie,niektórzy (wiadomo kto) potrafią chodzić po dachu we śnie.Ja tylko piszę,niestety.
Nie narzekaj. Pisanie we śnie to też wyczyn nie lada.
A po co ja się nie kładłem w ogóle? Chociaż egzamin zdany, ale marne to pocieszenie :(
Rzeczywiście. Niejest łatwo podnieść się po zdanym egzaminie.
Jedyne, co potrafi rzeczywiście podnieść, to pewność, że będzie następny egzamin.
-
Jedyne, co potrafi rzeczywiście podnieść, to pewność, że będzie następny egzamin.
Od razu mi lepiej. Dzięki! :D
Chociaż bez refleksji... jakaś taka pustka... w sercu.
-
Stefan!Wstawaj!
-
Stefan!Wstawaj!
wstalem,wstalem
and winner is..............
Tomasz Admamek!!!!
-
I Justyna.
-
I Justyna.
Justyna to może być winerka...
-
Stefan!Wstawaj!
wstalem,wstalem
za to tenisistki leżą :(
-
Stefan!Wstawaj!
wstalem,wstalem
za to tenisistki leżą :(
Zupełnie jak mój komputer. Rozruch windy zabiera 6 minut, klawiatura oficjalnie przestała działać (nawet lampki się nie świecą - ale pisać, <sratml>, mogę!), podłączenie myszki powoduje daje blisko 20% szansę na zobaczenie BSOD, a internet od mojego dostawcy ssie w sposób nader obelżywy. Nienawidzę techniki.
-
6 i co?
Jajco
-
Jajeczko na śniadanko miałeś?
-
Jutro Fasiol mnie nie budź, możesz mnie zastąpić, kochani, tak sobie myśle
-
Jutro Fasiol mnie nie budź, możesz mnie zastąpić, kochani, tak sobie myśle
...zawiodłem się. :'(
-
Jutro Fasiol mnie nie budź, możesz mnie zastąpić, kochani, tak sobie myśle
...zawiodłem się. :'(
Ale za to niedziela, ale za to niedziela, niedziela...
-
Jutro Fasiol mnie nie budź, możesz mnie zastąpić, kochani, tak sobie myśle
Tak sobie myślę że Stefana zastąpić się nie da.Poczekamy aż się wyśpi.
-
jaki sen, jestem od 5 na nogach tylko dostępu nie bylo, prostaki... ;D ;)
-
To niezdrowo tak wstawać w środku nocy.
-
To niezdrowo tak wstawać w środku nocy.
chyba że do lodówki ;)
-
Albo siku. ;)
-
To niezdrowo tak wstawać w środku nocy.
chyba że do lodówki ;)
Albo siku. ;)
Oj już nie to spanie - bezsenność, wstawanie, chrapanie.
Oj już nie ta sylwetka - kiełbasa, szynka, metka.
Oj już nie te lata - daje się we znaki prostata.
;D
-
jaki sen, jestem od 5 na nogach tylko dostępu nie bylo, prostaki... ;D ;)
Co ojciec powiedział??!! No to chammmmmstwo jest!! :P
-
Oj już nie to spanie - bezsenność, wstawanie, chrapanie.
Oj już nie ta sylwetka - kiełbasa, szynka, metka.
Oj już nie te lata - daje się we znaki prostata.
I nie to psychiczne zdrowie - głupie pomysły w mej głowie S:)
-
Tłusty nie tłusty, ważne by miły był, kochani, tak sobie myślę
-
Tłusty ...
O właśnie,bym zapomniał kurka wodna.
-
No to po jednym! Pączku :D
-
No bo tłuste to najlepszy podkład... 01
-
No to po jednym! Pączku :D
Ja już!
-
Świeży śnieżek z nieba pada
W sejmie kłócą się posłowie
A z głośnika radio gada
Program Trzeci – samo zdrowie
-
Już zjedzone wszystkie pączki
Śnieg zasypał słodkie ślady
Małysz wciąż zaciera rączki
Wiosna idzie - nie ma (na to) rady
-
A ja pączki zjadłem dwa
I egzamin mam w nosie
Dzisiaj piątek ale ja
pączków zjem osiem
-
A ja pączki zjadłem dwa
I egzamin mam w nosie
Dzisiaj piątek ale ja
pączków zjem osiem
Ogólnie dobrze, ale popracuj nad rytmem... ;)
czyli może tak:
A ja pączki zjadłem dwa
I egzamin w nosie mam
Dzisiaj piątek, ale ja
pączków osiem zjem, ha, ha...
-
A ja pączki zjadłem dwa
I egzamin mam w nosie
Dzisiaj piątek ale ja
pączków zjem osiem
Ogólnie dobrze, ale popracuj nad rytmem... ;)
czyli może tak:
A ja pączki zjadłem dwa
I egzamin w nosie mam
Dzisiaj piątek, ale ja
pączków osiem zjem, ha, ha...
Artysty się nie poprawia! >:(
Zresztą ja stawiam na treść. ;D
;)
-
Artysty się nie poprawia! >:(
Zgadzam się ;D ;)
-
szczutekball have teh interwebs!!1!1
-
szczutekball have teh interwebs!!1!1
a bez metafor?
-
szczutekball have teh interwebs!!1!1
a bez metafor?
Nowy modem przyszedł dzisiaj, panie dzieju! Mój dostawca, tfu, usług, nawalił przy przy podwyższaniu szybkości mojego łącza internetowego i przez trzy dzionki musiałem się obyć obyciem ze zbiciem
-
Stefan nie śpij,śnieg na dworze!Stefan wstawaj bo będzie gorzej!Wstań Stefan,wstań.
-
Moj rower jest odsnieżony
-
Moj rower jest odsnieżony
-
Najłatwiej unieruchomoić taki rower strzałem w gąsienicę.
-
Najłatwiej unieruchomoić taki rower strzałem w gąsienicę.
No to strzelamy! 01
-
Najłatwiej unieruchomoić taki rower strzałem w gąsienicę.
A butelka z benzyną PB 98?
-
Gąsienice są po ochroną, kochani, tak sobie myślę
-
Gąsienice są po ochroną, kochani, tak sobie myślę
Byrcyn tysz?
-
Gąsienice są po ochroną, kochani, tak sobie myślę
Byrcyn tysz?
nie, ale Grzegorz tak
-
Gąsienice są po ochroną, kochani, tak sobie myślę
Lufy i czołgisty.
-
Kochani, śnieg jest do bani. A poza tym 6.06... (chyba)
-
E,Stefek,co jest?
-
turbulencje netu w pracy
-
To przez ten śnieg na pewno.
-
To przez ten śnieg na pewno.
Śnieg w pracy bardzołatwo turbuluje. A w Chinach jest podobno śnieg, którego turbulencje przebiegają po prostej.
-
Refleksja była na czas, tylko forum dziś zaspało...
-
Refleksja była na czas, tylko forum dziś zaspało...
Oj spało. :)
-
Bo śpi ktoś by pracować mógł ktoś*.
*Stefan?
-
Kochani, tak sobie myślę, że jest za wcześnie na jakiekolwiek myślenie.
A dla niektórych za późno...
-
Kochani, tak sobie myślę, że jest za wcześnie na jakiekolwiek myślenie.
A dla niektórych za późno...
Za późno na powiedzenie...
-
Kochani, tak sobie myślę, że dzis jest ostatni piatek w tym tygodniu. i to mnie przeraża, najprawdopoodbniej, niestety...
-
Bardziej niż poniedziałek?
-
Bardziej niż poniedziałek?
odpowiem w poniedziałek
-
Bardziej niż poniedziałek?
Może poniedziałek w tym tygodniu nie był ostatni, a piątek jest? Piątek w tygodniu (podobnie, jak sobota i niedziela) jest tylko jeden, podczas gdy pozostałe dni pracujące można śmiało zaliczyć jako poniedziałki. Sytuacja zmienia się tylko podczas urlopu.
-
Czekam.
-
Czekam.
cycki lokiec dupa
-
Teraz w porządku.
-
Teraz w porządku.
Trzeba Stefkowi oddać, że tym razem szczególnie dobrze trafił z refleksją.
-
A już na pewno lepiej niż Sikora.
-
cycki lokiec dupa
A mógłby Kolega tak nie skakać po temacie? Czyż nie lepiej jest pouwać się po kolei: łokieć -> cycki -> dupa ?
-
cycki lokiec dupa
A mógłby Kolega tak nie skakać po temacie? Czyż nie lepiej jest pouwać się po kolei: łokieć -> cycki -> dupa ?
Nie jest łatwo posuwać się po kolei...
-
cycki lokiec dupa
A mógłby Kolega tak nie skakać po temacie? Czyż nie lepiej jest pouwać się po kolei: łokieć -> cycki -> dupa ?
Nie
-
Nie
Stefek... zacząłeś czytać NIE te gazety co trzeba?!
-
Kochani, dziś refleksji nie ma.
Jest post...
-
A co to dziś piątek? S:)
-
Za oknem świta, przed oknem dnieje, Stefan coś pieprzy - normalne dzieje
-
Powiedział tak, że niby coś, a jednak nic. Cały gąsior, cały on.
-
Za oknem świta, przed oknem dnieje, Stefan coś pieprzy - normalne dzieje
Dzieje? Stefek znowy siedzi nad książkami historycznymi...
-
Kochani, tak sobie myślę, że najlepiej jest jak nie ma nic.
-
Kochani, tak sobie myślę, że najlepiej jest jak nie ma nic.
http://teledyski.onet.pl/0,1832225,0,1,teledyski.html
-
Kochani, tak sobie myślę, że najlepiej jest jak nie ma nic.
A nie lepiej, jak nie ma niczego?
-
Kochani, tak sobie myślę, że śnieg to chyba wykupiła abonament parkingowy do maja,... (który ma zresztą dziś urocdziny, ale to w innym wątku)
-
Kochani, tak sobie myślę, że śnieg to chyba wykupiła abonament parkingowy do maja,... (który ma zresztą dziś urocdziny, ale to w innym wątku)
To śnieg jest, bądź była kobietą?
-
Kochani - jest forma!
Jest forma wypowiedzi
-
Kochani - jest forma!
Nie śmiem zaprzeczyć.
-
Gugiel pokazuje, że jest to nawet, powiedziałabym, niezła forma ;D
http://foto.recenzja.pl/Forum-album_showpage-pic_id-143748.html
(pierwsza odpowiedź w Google grafika po wpisaniu słowa forma)
-
Kochani - jest forma!
Migiem Stefana do Vancouver,może jeszcze złoto chapniemy.
-
Fasiol?
-
No?
-
aha
-
Nie przeszkadzajcie sobie.
-
Stefan?
-
Fasiol?
-
No.
-
Kochani, tak sobie myślę, że kto ma olimpiadę, ten ją wygrywa
-
Czyli za 4 lata wygra Чебурашка?
-
Kochani, tak sobie myślę, że kto ma olimpiadę, ten ją wygrywa
Nic dziwnego, Olimpiada, to przecież żeńskie imię.
http://foto.recenzja.pl/Forum-album_showpage-pic_id-143748.html
(pierwsza odpowiedź w Google grafika po wpisaniu słowa forma)
To tylko potwierdza, że Olimpiada trzyma formę i że prawdziwej formy nie da się zamknąć w ramach.
-
Kochani, poranny kącik bzdur i chmur:
Wiatr hula, Stefan Hula, autobus ucieka a pies szczeka.
Kot śpi, czajnik bzyczy, słońce wstaje, a łapówkarz daje.
-
Może i dobrze że uciekł,niektórym pasażerom przeszkadza jak jeździsz rowerem w autobusie.
-
Refleksje popołudniowe:
Kto sieje wiatr ten Hule zbiera.
Za kocurem panny sznurem.
Na kaca najlepszy czujny czajnik.
-
Ależ dużo ciekawych rzeczy Stefek poznaje w autobusie. A ten łapówkarz, to czynny, czy bierny (podobieństwo do praw wyborczych nieprzypadkowe)?
-
Jak najbardziej czynny. Od 8 do 16.
Kochani, tak sobie myślę.
-
Czyli jesteś czynny na cały etat.Bravo.
-
Czyli jesteś czynny na cały etat.Bravo.
to o łapówkarzu...
ignorancie ;)
-
Czyli jesteś czynny na cały etat.Bravo.
to o łapówkarzu...
ignorancie ;)
A o kim Fasiol mówił ;)?
Tak sobie myślę, czy są zawody, których "pracownikom" nikt nie chce dawać łapówek? Czy do nie jest dyskryminacja?
-
A o kim Fasiol mówił ;)?
Właśnie.
-
Acha, refleksja, bym był zapomniał.
Refleksja.
-
hao dziś dziś tra lala
jacy czytelnicy taka refleksja
-
Dodajmy, że była to 1401 odpowiedź w tym wątku.
Jak donoszą nasze niezawodne źródła w 1401 panowie węgierscy zaproponowali Jagielle koronę Stefana (św), ten jednak odmówił jej przyjęcia.
Cwany Litwin z tego Jogajły ;)
Przyjąłby, a potem musiałby siedzieć w Budzie.
-
Przyjąłby, a potem musiałby siedzieć a Budzie.
I jeść pasztet z Pesztów...
-
Jak donoszą nasze niezawodne źródła w 1401 panowie węgierscy zaproponowali Jagielle koronę Stefana (św), ten jednak odmówił jej przyjęcia.
Cwany Litwin z tego Jogajły ;)
Przyjąłby, a potem musiałby siedzieć w Budzie.
Jego syn nie był już taki mądry i zginął w piaskach, fakt, że jak na króla przystało, w złotych.
-
Przyjąłby, a potem musiałby siedzieć w Budzie.
A łańcuch chociaż ze złota był? Jeżeli opcja wciąż jest aktualna, to ja w lecie będę w okolicach i z chęcią przyjrzę się miejscu.
-
Miejscówka jak miejscówka... Ale koronę Stefana jednak na wszelki wypadek zostawiłabym w spokoju ;D
-
Miejscówka jak miejscówka... Ale koronę Stefana jednak na wszelki wypadek zostawiłabym w spokoju ;D
Właśnie, Stefek łatwo się denerwuje, jak mu ktoś zruca koronę z głowy, albo włazi do budy, z której duym nakładem sił i środków wygonił psa.
-
Stefan.Czy ev już Ci przeszło?
-
nie pamiętam
-
nie pamiętam
To dlatego że jesz za mało masła,karkówki i boczku.
-
tik-tak
-
Stefan!Uważaj!Twój następny post będzie miał nr 6000,kto wie co może się wtedy stać?
-
Post nr 6000 o 6 rano w roku 2010.
Oscar goes to...
-
Oscar goes to...
to... Stefan? Za całokształt ;D
-
Oskard chyba.
-
Oscar goes to...
a mówiłem w innym wątku, że Stefek stosuje prawo Mahomenta. Skoro nie poszedł po Oscara, Oscar przyszedł do Stefana. Podobno Oscar za najlepsze efekty dźwiekowe podczas pisania scenariusza.
-
I oczywiście były to efekty dźwiękowe nieanglojęzyczne.
-
I oczywiście były to efekty dźwiękowe nieanglojęzyczne.
Oczywiście, bo to był scenariusz na najlepszy film nieanglojęzyczny. Niestety nie udał się i wyszedł scenariusz na najlepszy film anglojęzyczny.
-
Dodajmy, ze był to (poza efektami dźwiękowymi) anglojęzyczny film niemy, a w polskim dubbingu wszystkie role podkłada Gonzo.
-
7:51,jestem zaniepokojony.
-
7:51,jestem zaniepokojony.
I słusznie, info na priva.
Ja zaś w zastępstwie napiszę refleksję, może niezbyt odkrywczą, ale na czasie. Wszystko to marność nad marnościami.
-
Wszystko to marność nad marnościami.
Oprócz zwycięstwa 3:0 z angolami na Wembley.
-
Wszystko to marność nad marnościami.
Oprócz zwycięstwa 3:0 z angolami na Wembley.
Tak, ale kiedy ostatni raz tak z nimi wygraliśmy? Już tego najstarsi archeolodzy nie pamiętają. No bo, że coś takiego się kiedyś musiało zdarzyć, to nie ulega wątpliwości.
-
Wszystko to marność nad marnościami.
Oprócz zwycięstwa 3:0 z angolami na Wembley.
Tak, ale kiedy ostatni raz tak z nimi wygraliśmy? Już tego najstarsi archeolodzy nie pamiętają. No bo, że coś takiego się kiedyś musiało zdarzyć, to nie ulega wątpliwości.
No tak, ale takie wydarzenie miało miejsce 1300 lat temu. Bramka Anglików była ustawiona w okolicach dzisiejszego Wembley, a nasza znowu - się wie - na Wawelu. Nasi zawodnicy, czerpiąc korzyści z tanich połączeń lotniczych i ruchu bezwizowego dotarli na Wembley i walnęli trzy bramki, czterech irlandzkich handlowców i dwóch pejsatych Żydów, którzy, taszcząc pod płaszczami komunistyczną bibułę i karabiny maszynowe krzyczeli "Niech żyją Sowiety!", oraz "Niech żyje Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego!". Z kolei Anglicy nie strzelili żadnej bramki, ponieważ ożarłszy się w Krakowie, razem ze smokiem wawelskim, owczym mięsem przyprawianym siarką (lokalny przysmak w tych czasach) opili się do tego stopnia, że zostali zaciągnięci na izbę wytrzeźwień (co zresztą praktykowane jest po dziś dzień), skąd już byli nie wrócili - a to ponoć dlatego, że nikt tam nie rozumiał ich staroświeckiego angielskiego. Czy muszę dodać, że sędzia osiadł na resztę życia w grodzie, który dzisiaj jest znany pod nazwą Wrocław?
-
Już tego najstarsi archeolodzy nie pamiętają.
Jak widać jeden pamiętał. :D
-
Najstarsi nie pamiętają, bo mają sklerozę.
Młodzież to co innego.
-
Najstarsi nie pamiętają, bo mają sklerozę.
Młodzież to co innego.
Młodzież ma po prostu przechlapane. Pamięć może dobra (choć akurat nie w moim wypadku), ale co tu pamiętać? ???
-
To nadaje nowy, niespodziewany sens powiedzeniu pamięć dobra, ale krótka ;D
To, że ostatnio nie za wiele wydarza się rzeczy zapadających w pamięć, to może i lepiej. Żadna wojna, na ten przykład, w pobliżu nie wybuchła, żadnej powodzi jak w niezapomnianym 1997, nuda, panie...
-
To nadaje nowy, niespodziewany sens powiedzeniu pamięć dobra, ale krótka ;D
To, że ostatnio nie za wiele wydarza się rzeczy zapadających w pamięć, to może i lepiej. Żadna wojna, na ten przykład, w pobliżu nie wybuchła, żadnej powodzi jak w niezapomnianym 1997, nuda, panie...
Tak całkiem poważnie to bardzo dobrze, ale jakieś mistrzostwo w piłce nożnej by się przydało :P
Na 40 lat mielibyśmy co opowiadać.
-
Kochani, tak sobie myślę, że to nieładnie, że nikt nie wstał na szóstą na zastępstwo koleżeńskie za Stefana. Wiadomo, że Stefana nikt i nic nam nie zastąpi, ale refleksja z rana jak śmietana, a koledze pomóc trzeba.
Tak sobie myślę.
-
Oj, jak zwykle, Bruxa dobrze prawisz <:-)
Na swoje usprawiedliwienie mogę tylko podać, że mróz okrutny schwycił rano na Warmii i moja kochana żywicielka pkp nieco przymarzła przez co dopiero komputer rozgrzewam, a na refleksyjny rozum przyjdzie mi jeszcze troche poczekać...
-
Kochani, tak sobie myślę, że to nieładnie, że nikt nie wstał na szóstą na zastępstwo koleżeńskie za Stefana. Wiadomo, że Stefana nikt i nic nam nie zastąpi, ale refleksja z rana jak śmietana, a koledze pomóc trzeba.
Tak sobie myślę.
Ja nawet nie wstałem na 8 :/
-
Ja się przyznam szczerze,lenistwo mi nie pozwoliło wstać tak wcześnie.Kajam się.
-
Oj, dobrze, że Bruxa w zastępstwie Stefka trzyma, ba niesie kaganek refleksji. Oczywiście nawet nie śmiem jej zasugerować, aby wstawała w tym celu przed szóstą, ale jak nie będzie wstawać, to chociaż refleksję mogłaby napisać. ;) Jak sobie przypominam, to przykład idzie z góry. Taki na przykład (drogi) Leonid Breżniew to potrafił obudzić się o 8-smej, ale mocz i stolec oddać o 6-tej. Kiedyś to jednak ludzie byli z kamienia.
Zaś a`propos męczów międzypaństwowych w Średnioweiczu, to przypomina mi się stara opowiastka, jak to Gonzo, który jak wiadomo na niejednych igrzyskach starożytnych i nowożytnych chleb jadł, został jako gość honorowy, w uznaniu swoich sportowych zasług, zaproszony przez Azteków na zawody gry w piłkę. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że Gonzo, który jest galicyjsko wręcz oszczędny, popłynął do Meksyku stopem. No i trafił na statek niejakiego Corteza, który w ten sposób, dzieki Gonzowi zaistniał w historii jako pierwszy zwycięzca, (wówczas określany jako Conquistador) w meczu Pucharu Interkontynentalnego (już wówczas - celem podniesienia renomy marki, która powstanie w XX wieku określanego jako Toyota cup) pomiędzy ówczesnym zdobywcą pucharu europejskiej Ligii Mistrzów i amerykańskiego Copa Libertadores. Nazwa Conquistador przyjęła się zaś na długie lata na określenie przebojowych piłkarzy, głównie hiszpańskich, którzy na wiele lat zdominowali rozgrywki w Ameryce Południowej i Środkowej.
Zaś skromny Gonzo do dzisiaj nie domaga się żadnych zaszczytów. Oto postawa godna sportowca.
-
popłynął do Meksyku stopem
Mój osobisty dziadek (ale nie Jacek) opowiadał, jak to w niezapomnianych latach niezapomnianej komuny z jego urzędu (wtedy się mówiło urząd, a nie biuro) wysłano jednego gostka w delegację i solennie przykazano, żeby udał się najtańszym środkiem lokomocji.
No i słuch o gościu zaginął.
Nawet na milicję zgłaszali, i nic.
Po trzech tygodniach wyszło szydło z worka.
Barką węglową po Odrze spłynął ;D
Najświntsza to prawda, bo to w czasach było kiedy Urban legend jeszcze nie opowiadał.
-
Fantastyczny gość! Jeszcze pewnie sobie popił z barkowymi (barakowymi?) i dostał deputat węglowy?
-
Co, nikogo na zastępstwie nie ma?
A, ja jestem.
No dobra.
Kochani, tak sobie myślę, że Dżem do śniadania - palce lizać :)
-
Life is sucks, death is sucks, everything is sucks (I thing)
or
Life is sucks, death to suck, everything sucks
or
All this ass of the king
or
all this shit (except urine)
and last but not least
sucks is sucks
-
Hard & reflective...
-
(I thing)
Hmm... Jak to tłumaczyć? "Ja rzeczę"?... i dostał deputat węglowy?
Czy deputat można przeputać?
-
Life is sucks, death is sucks, everything is sucks (I thing)
or
Life is sucks, death to suck, everything sucks
or
All this ass of the king
or
all this shit (except urine)
and last but not least
sucks is sucks
Ur English sux 2, bro ;)
Ale merytorycznie się zgadzam.
-
Ur English sux 2, bro ;)
Ale merytorycznie się zgadzam.
Pretensy nie do mnie - zainstalowali nam automatyczne tłumacze...
Ale merytorynie się zgadzam...
-
Hmm, ciekawe... A jaki idiom autotłumacz przełożył na sucks?
A life i s sucks, death is sucks to raczej nie (I thing) tylko raczej (I ching) ;D
-
Ale o so chodzi?
-
O kurtka na wacie,to ja pierwszy dziś tu jestem.No trudno,niech będzie.
Kochani tak sobie myślę że lepiej upaść jak Justyna niż wygrać jak Kornelia.
-
O kurtka na wacie,to ja pierwszy dziś tu jestem.No trudno,niech będzie.
Kochani tak sobie myślę że lepiej upaść jak Justyna niż wygrać jak Kornelia.
Kornelia? Był kiedyś taki teatr o wampirach.
Upaść - Live hurt, jak od razu wrzucił automatyczny tłomacz.
-
I co to się porobiło?
-
I co to się porobiło?
No właśnie, co?
-
Żeby nie Ty to cały dzień sam bym siedział wczoraj.
-
To i ja się przyłączę. Choć już 10-ta...
-
Pewnie wszyscy byli na tym proteście na Myśliwieckiej, to i pisać nie mieli czasu ;)
-
Dobry protest nie jest zły. Na przykład głodowy z przerwami na posiłki.
-
Dobry protest nie jest zły. Na przykład głodowy z przerwami na posiłki.
Głodówka to nie jest niezjedzenie kolacji. :-\
-
Czy ten cytat z klasyka mamy zaliczyć jako refleksję na dziś?
Przyznam, że nie takiej refleksji z rana oczekiwałam, ale jeżeli to jest refleksja na miarę naszych możliwości...
-
Czy ten cytat z klasyka mamy zaliczyć jako refleksję na dziś?
Przyznam, że nie takiej refleksji z rana oczekiwałam, ale jeżeli to jest refleksja na miarę naszych możliwości...
Wiadomo, jesteśmy tam gdzie stało ZOMO.
-
A reszta na plaży w Tunezji? ;)
-
A nie w Egipcie?
-
Jedno nie wyklucza drugiego, najprawdopodobniej.
-
To prawda, premier nie wyklucza prezydenta, choć nie wiem czy także odwrotnie...
-
A ja wam powiem, kochani, choć nieco późno, że w tym wykluczaniu musi być jakiś klucz.
A reszta na plaży w Tunezji? ;)
A nie w Egipcie?
Jedno nie wyklucza drugiego, najprawdopodobniej.
Dobrze powiedziane. Przypominam, że podczas tzw. długich wakacji w latach 1940-1943 plaże w Tunezji, Libii i Egipcie przeżywały prawdziwy najazd spragnionych słońca żołnierzy włoskich, niemieckich, angielskich, amerykańskich i kilku innych nacji. Było ich tak wielu, że kurorty nie były w stanie zakwaterować i wyżywić wszystkich chętnych, dochodziło więc niekiedy do regularnych bitew pomiędzy turystami - na przykład Tobruk, w którym hotele przechodziły kilkakrotnie z rąk do rąk zdesperowanych kilentów. To właśnie doświadczenia tamtych lat spowodowały nie tylko konieczność zwiększenia bazy hotelowej i podwyższenia jakość usług (zwłaszcza jakości żywności i wody), ale wprowadzenia wśród turystów zakazu przywożenia ze soba uzbrojenia. Dzięki temu burdy wszczynane przez wczasowiczów są nie tylko rzadsze, ale także mniej krwawe.
-
Pali Kot na premiera!
(i prezydenta tyż)
-
kochani, tak sobie myślę, że może już wrócę?
a może nie?
-
kochani, tak sobie myślę, że może już wrócę?
Back to the forum 2.
-
Zawsze chętnie pomożemy w powrocie do (nie)równowagi psychicznej :)
-
Kochani, tak sobie myślę, że biały to nie jest dobry kolor.
Co byłoby, gdyby śnieg był czarny?
Albo obsydianowy?
-
Kochani, tak sobie myślę, że biały to nie jest dobry kolor.
Co byłoby, gdyby śnieg był czarny?
Albo obsydianowy?
Z kolorami ostrożnie, bo oskarżą Cię o antysemityzm.
-
Widzisz, ty idziesz spać, a ja już wstałem.I gdzie tu płaszczyzna porozumienia?
-
Kochani, tak sobie myślę, że biały to nie jest dobry kolor.
Co byłoby, gdyby śnieg był czarny?
Albo obsydianowy?
Z kolorami ostrożnie, bo oskarżą Cię o antysemityzm.
Zygi ma rację. Przecież to jest ewidentny przejaw rasizmu, że śnieg jest biały, a węgiel czarny. Dobrze, że chociaż koty mogą być i białe i czarne.
-
... śnieg jest biały, a węgiel czarny ...
Będzie wojna,przed wojną węgiel też był czarny.
-
Widzisz, ty idziesz spać, a ja już wstałem.I gdzie tu płaszczyzna porozumienia?
Ktoś musi iść spać, żeby wstać mógł ktoś. :)
-
Widzisz, ty idziesz spać, a ja już wstałem.I gdzie tu płaszczyzna porozumienia?
Ktoś musi iść spać, żeby wstać mógł ktoś. :)
To świadczy, że jak ktoś chce znaleźć płaszczyznę porozumienia, to ją znajdzie nawet przez sen.
-
Przez sen to chyba najłatwiej o płaszczyznę. O utrzymanie pionu, na przykład moralnego, trudniej.
Tak czy owak, nikt nam nie powie
że śnieg jest biały, a węgiel czarny.
;D
-
Pion moralny w czasie snu to rzeczywiście utopia. Aż strach tę myśl rozwijać...
-
Pion moralny w czasie snu to rzeczywiście utopia. Aż strach tę myśl rozwijać...
No to przypomnij kto ma dziś rocznicę.
Aaron ma na imię. Tyle zapamiętałem.
-
Aaa... a nie wiem :-[
Może lepiej posłuchaj Lightnin' Hopkinsa?
-
Imieniny obchodzą Agapit, Budzimir, Cyriak, Dzirżyterg, Haralampia, Miłostryj i Przybymir.
Kwiaciarze wyjechali, robią sobie piknik, i tak nikt po wiązankę imieninową się nie zgłosi.
Najbliżej do Aarona ma zmarły dzisiaj (1935) Aron Nimzowitsch, łotewski szachista.
Łon?
Acha, i dokładnie trzy lata temu, co do dnia, sprzedaliśmy Mielec hamerykanom. Ale o tym sza, to na pewno tajne. W Wikipedii było małym druczkiem.
-
Imieniny obchodzą Agapit, Budzimir, Cyriak, Dzirżyterg, Haralampia, Miłostryj i Przybymir.
Kwiaciarze wyjechali, robią sobie piknik, i tak nikt po wiązankę imieninową się nie zgłosi.
Najbliżej do Aarona ma zmarły dzisiaj (1935) Aron Nimzowitsch, łotewski szachista.
Łon?
Acha, i dokładnie trzy lata temu, co do dnia, sprzedaliśmy Mielec hamerykanom. Ale o tym sza, to na pewno tajne. W Wikipedii było małym druczkiem.
Nie, nie on, jutro sie dowiem dokładnie.
Jest twórcą awangardowej odmiany bluesa.
Ale dziś nasze prezesy przemawiały do nasz (pospólstwa), bo wczoraj była telewizja i nie wypadało.
I powiedziały:
You must try harder! (I odczep się Bruxa od mego angielskiego ;D, sam wiem jak nim władam. Ech, gdybym władał angielskim jak Bruxa... to bym tłumaczył swoje teksty na angielski lub polski)
Pogubiłem się, a wiec idę gotować kisiel z pietruszki.
-
Ale, że jak? Jeszcze harder? :o
-
no... (http://www.dailymotion.pl/video/xclbio_pierwszy-black-hawk-z-mielca_tech)
gdzies tak od 7:30
-
No, śliczniusi. Tylko ostrzeżenie dla epileptyków trzeba było dać, bo mrygaaaa... :o
-
A ja mam pytanie: czy tyn helihopter lata? I dlaczego po moim niebie, a?
-
Nie, nie on, jutro sie dowiem dokładnie.
Jest twórcą awangardowej odmiany bluesa.
Tak awangardowej, że nikt o nim nie słyszał. :)
O to chodzi?
http://www.amazon.com/Aarons-Blues-Album-Version/dp/B001RYB75A ???
-
Ech, refleksja była na czas, a T-Bone Walker żyje, znaczy umarł, ale ma się dobrze. Aaron? Też.
-
Aaron Thibeaux Walker:
(http://asp.internet.is/j.jonasson/images/T_Bone_Walker.jpg)
Żeby nie odsyłac do kącika tutaj podam namiar na lekcje dla początkujących i zaawansowanych:
http://feelin-the-blues.blogspot.com/2010/01/bluesowa-gitara-elektryczna-lata-40-cz.html
-
Przypomina mi się podobne spotkanie w dużej fabryce, korporacja, oczywiście zwyczaje bizantyjskie. Przemawia prazes, że jest hard, a będzie jeszcze hardziej i w tym momencie podnosi się ktoś i mówiąc na całą salę, a to ja już słyszałem wychodzi z sali.
Nie namawiam Cię, żebyś spróbował... nie jest łatwo zachować wyprostowany kręgosłup moralny nawet podczas stania. Zapewniam Was, że z racji zawodu wykonywanego wiem, co mówię.
-
Ale jak ja mogę zachować kręgosłup, skoro matka siedzi z tyłu?
edit
właśnie dostałem medal.
Medal z cyklu - medal dla każdego
I orłem jest jastrząb. S:)
a reszką logo ;D
-
A ja mam pytanie: czy tyn helihopter lata? I dlaczego po moim niebie, a?
65 lat po wojnie a ten lata i lata.
-
Kochani, tak się zastanawiam, czy ci którzy wymagaja od nas uczciwości sami są uczciwi?
I dlaczemu nie można mówić "kurwamać"?
-
Nie wiem, co na to twój regulamin pracy, ale Konstytucja nie zabrania.
-
Ja <ev>, co za, <ev>, dzień. Ja chcę do wojska. Na emeryturę. Gdziekolwiek.
-
Jakbym Stefka w poniedziałek rano słyszał.
-
Jakbym Stefka w poniedziałek rano słyszał.
Jak widać tutaj jest nie tylko godzinę do tyłu - fajfokloki mają tak nakićkane, że ranne poniedziałki funkcjonują tutaj w czwartkowe popołudnia. Coś strasznego.
-
Kochani, tak się zastanawiam, czy ci którzy wymagaja od nas uczciwości sami są uczciwi?
I dlaczemu nie można mówić "kurwamać"?
Nie można, bo "kurwamać" mówi się oddzielnie.
-
Kochani, tak się zastanawiam, czy ci którzy wymagaja od nas uczciwości sami są uczciwi?
I dlaczemu nie można mówić "kurwamać"?
Nie można, bo "kurwamać" mówi się oddzielnie.
Prawdę mówi, dać mu wódki.
-
Kochani, tak się zastanawiam, czy ci którzy wymagaja od nas uczciwości sami są uczciwi?
I dlaczemu nie można mówić "kurwamać"?
Nie można, bo "kurwamać" mówi się oddzielnie.
Prawdę mówi, dać mu wódki.
Wódka szkodzi.
...tak słyszałem...gdzieś...kiedyś...
-
Kochani, tak się zastanawiam, czy ci którzy wymagaja od nas uczciwości sami są uczciwi?
I dlaczemu nie można mówić "kurwamać"?
Nie można, bo "kurwamać" mówi się oddzielnie.
Prawdę mówi, dać mu wódki.
Wódka szkodzi.
...tak słyszałem...gdzieś...kiedyś...
No, nie pamiętasz po prostu ;)
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak kawa jest czarna a piątek 19, to jutro będzie sobota.
-
Pociągnę po Stefkowemu:
Kochani, tak sobie myślę, że jeszcze chwila i stojąc przyśnię...
-
To ja, kochani, dla odmiany nie myślę.
-
Ale cwaniaczek, każdy by tak chciał ;D
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak kawa jest czarna a piątek 19, to jutro będzie sobota.
A jak kawa jest w piątek 19 biała, to jutro będzie niedziela?
Kochani, tak sobie myślę, że jeszcze chwila i stojąc przyśnię...
To może się połóż? Zapewniam Cię, żę łatwiej leżąc przyśnić, że się stoi niż odwrotnie.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak kawa jest czarna a piątek 19, to jutro będzie sobota.
A jak kawa jest w piątek 19 biała, to jutro będzie niedziela?
ta, ale dla nas
-
Stefan?
A,już nic.
-
Stefan?
A,już nic.
no!
fly adam fly...
-
No to poflyjował.
-
Dupa Yaś Rękawiczki Alladyn
-
O pokazują Małysza jak siedzi na krześle! Sieeeedź Adaaaś, sieeeeeeedź!
-
O pokazują Małysza jak siedzi na krześle! Sieeeedź Adaaaś, sieeeeeeedź!
LEĆ KAMIL LEĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Kochani, tak sobie myślę, że jeszcze śpicie - i bardzo dobrze robicie...
-
O tej godzinie, co to pisałeś, to już nie spałam od pół godziny.
I taka refleksja mnie naszła: jak ja nie lubię wcześnie wstawać! >:D
-
To ja już nie muszę nic tu pisać, po co powtarzać...
-
A ja i owszem spałem.Jak Stefan mówi że to dobrze to ja się stosuję.
-
Spałem, śpię i będę spać.
-
Spałem, śpię i będę spać.
Śpię, więc jestem.
-
Kochani, to sobie myślę, że dziś ginekolodzy to mieli co robić... z szybami od samochodów
-
A nic właśnie.
-
ć
Kochani, to sobie myślę, że dziś ginekolodzy to mieli co robić... z szybami od samochodów
Jakiś z rana (ha ha 9:08) jestem niekumaty. Co robią ginekolodzy z szybami samochodów? Aż sie boje zapytać: chuchają?
-
A skrobaczkę do szyb masz?
-
A do rzepki?
-
A do rzepki?
Dziadek krzepki... Nieważne...
-
Kochani, tak sobie myślę, że jaki jest koń, każdy widzi. A jaka jest krowa?
-
Krowa łakomczucha, burczy krowie z brzucha...
-
... bo zeżarła z rana starego pastucha
-
Oooooooo! Nie wiedziałem, że znasz tego bluesa ;D
-
Znam?O,znam!
-
No mówię ci, że znasz: Blues o krowie (http://www.bluesmanniak.olsztyn.pl/Blues_o_krowie.mp3) :)
-
A może krowa jest taka, jaką ja widzi koń? Bo przedcież krowa wyżera koniom trawę i przez to jest jego pośrednim konkurentem w ekosystemie.
-
A ja znam:
Czarna krowa w kropki bordo
gryzła trawę kręcąc mordą
-
A ja znam:
Czarna krowa w kropki bordo
gryzła trawę kręcąc mordą
I tym prostym spopsobem
Koń zaczął przymierać głodem.
-
A co do ekosyss.. ekoste.. no, habitatu, to się nie zgadzam z szanownym przedprzedprzedmówcą. Koń biega szybciej niż krowa, więc prędzej znajdzie się na nowym pastwisku i zanim krowa tam doczłapie to on już najlepsze ziółka wyszczypie.
-
Koń może i biega szybciej ale za to chodzi wolniej, a poza tym ani ryczy, ani mleka daje...
Nie wime co chcialem udowodnic tą wypowiedzą, chyba tylko tyle że:
Czarna krowa w bordo kropki
dała mleka cztery skobki
-
Co ty tak czarno widzisz? Moja krowa jest czerwona :o
-
Co ty tak czarno widzisz? Moja krowa jest czerwona :o
Ale pewnie z czarnymi kropkami?
Koń może i biega szybciej, ale krowa jest wolniejsza i przez to bardziej dokładna. Wyjje (i to nie wyjąc lecz rycząc) trawę o wiele dokładniej o chętnego do brykania konia. Parafrazując koń to taki konik polny, a krówka to taka mrówka. A przecież nie od dzisiaj wiadomo, że mrówka zje wiecej trawy niż konik polny*!
*Nie dotyczy szarańczy.
-
Kochani, tak sobie myślę, że plecy są z tyłu, a brzuch jest z przodu. Tylko czy to cokolwiek znaczy?
-
To znaczy że jak się śpi na brzuchu to prawa ręka jest od okna.
-
To znaczy że jak się śpi na brzuchu to prawa ręka jest od okna.
a w rzeżni?
-
A po co rzeźnia,wystarczy duży pokój żeby cielaka rozebrać.
-
Skąd ta rzeźnia? sniło ci się coś przykrego Stefan?
-
Skąd ta rzeźnia? sniło ci się coś przykrego Stefan?
Tak
Skecz KMN o rzeźni
-
A ciekawe czy Bluesmanniak drzwi wejściowo-wyjściowe ma?
-
Skąd ta rzeźnia? sniło ci się coś przykrego Stefan?
Tak
Skecz KMN o rzeźni
Numer piec? (przepraszam za brak ogonkow, ale komputer, bydle, nie moj)
-
Kochani, tak sobie myślę, że plecy są z tyłu, a brzuch jest z przodu. Tylko czy to cokolwiek znaczy?
Ma to również pewne znaczenie w toalecie.
-
A nie! Bo japońskie toalety są odwrotne, a Japończycy jakoś żyją.
-
Za to muzułmańskie są... hmm... niekompatybilne.
Byliśmy onegdaj z młodzieżą szkolną zwiedzać meczet, który we Warszawie nie wiedzieć czemu nie jest po multańskiej stronie, jeno pod bokiem nowej willi króla Sobieskiego, zamaskowany jako domek jednorodzinny w kolorze zielonym. Z całej wycieczki dzieciaki najlepiej zapamiętały wychodek właśnie.
- Proszę pani, była pani w toalecie?!?!111!! :o :o :o
- Nie. A bo co?
- A bo... Bo tam się nie da zrobić siku...
- Ke?
- Bo tam... tego, no... No tego białego nie ma... Sama dziura!!11!!OMG!!! :o :o :o
Biedactwa, nikt ich nie uczył, jak to się robi "na Małysza" ;D
A ja jeszcze pamiętam tego typu przybytek na dworcu PKS w Kłodzku. Biorąc pod uwagę typowy stan dworcowych toalet, to było wcale higieniczne rozwiązanie... ::)
-
A ciekawe czy Bluesmanniak drzwi wejściowo-wyjściowe ma?
ale osochodzi? dźwi mam, jakieś...
-
Tak, tak, wychodek opisany przez Bruxę był kiedyś absolutną normą. Dworce kolejowe przede wszystkim, ale także toalety na Mazurach. Nie tak dawno, bo rok temu trafiłem na taki sam na dworcu na Słowacji. Ważne jest jednak, iż rzeczywiście tego typu, nazwijmy ją wypróżniarka, pozwala na nieco większą manewrowość - czy brzuch z przodu, czy z tyłu.
-
A ja takowy wychodek pamiętam z wizyty na lotnisku międzynarodowym we Lwowie. Osobiście nie korzystałem, ale panie, które w trakcie trwającej trzy godziny odprawy, wybrały się do "toalety" rozwalił oprócz dziury w podłodze jeszcze jeden ichni wnalazek: dla tych co wybredniejszych i bardziej higenicznych klientów do umycia rąk przygotowano całą masę obciętych butelek z wodą, gdyż hala przylotów dworca międzynarodowego nie posiadała bieżącej wody...
-
No to czekam na Stefana...
-
Kochani - temat mnie wali, no nie zaliczam refleksji z powodu fleksji...
-
Kochani - temat mnie wali, no nie zaliczam refleksji z powodu fleksji...
Dobrze, że nie refluksji.
A ja takowy wychodek pamiętam z wizyty na lotnisku międzynarodowym we Lwowie. Osobiście nie korzystałem, ale panie, które w trakcie trwającej trzy godziny odprawy, wybrały się do "toalety" rozwalił oprócz dziury w podłodze jeszcze jeden ichni wnalazek: dla tych co wybredniejszych i bardziej higenicznych klientów do umycia rąk przygotowano całą masę obciętych butelek z wodą, gdyż hala przylotów dworca międzynarodowego nie posiadała bieżącej wody...
Znane są problemy z wodą w centrum Lwowa. Odpowiadają za nie jeszcze ci wredni białopańscy polscy imperialiści, którzy nie zrobili porządnych wodociągów. A i kostka na głównych ulicach zaczyna się sypać.
-
A i kostka na głównych ulicach zaczyna się sypać.
A jak wiadomo, cukier jest w kotkach, a woda w kolanie.
-
A i kostka na głównych ulicach zaczyna się sypać.
A jak wiadomo, cukier jest w kotkach, a woda w kolanie.
Od razu widać miłośnika kotków. Jak się pomyli to tak, żeby tylko słodycz kocią podkreślić :)
-
A i kostka na głównych ulicach zaczyna się sypać.
A jak wiadomo, cukier jest w kotkach, a woda w kolanie.
Od razu widać miłośnika kotków. Jak się pomyli to tak, żeby tylko słodycz kocią podkreślić :)
Czyli koty, w przeciwieństwie do wielbłądów, noszą wodę nie w garbie, a w kolanach?
-
o'yey
W kostkach miało być.
Ale i kotki mogą zostać.
-
Kotek w kostkach, to dopiero byłby wynalazek. Rozpuszczalne w wodzie - wątpię, przecież koty nie lubią wody...
-
Kotki to w ogóle słodkie są. Wystarczy wpisać w Google grafika "słodka kicia"... Eee, nie, nie wpisujcie! NIE WPISUJCIE!!! :o
Znane są problemy z wodą w centrum Lwowa. Odpowiadają za nie jeszcze ci wredni białopańscy polscy imperialiści, którzy nie zrobili porządnych wodociągów. A i kostka na głównych ulicach zaczyna się sypać.
Jakby się tak Scytowie nie bronili przed Rzymianami, to by mieli i drogi porządne, i akwedukty... Może by się nawet jakiś stadion znalazł, w sam raz na Euro 2012.
-
Moja refleksja na dziś jest taka, kochani, że jeżeli zmieniając struny w mojej akustycznej gitarze nie <ev>pierdalam żadnej, to musi być dobry dzień (http://www.youtube.com/watch?v=2DGF5UYBox0&feature=related).
-
Moja refleksja na dziś jest taka, kochani, że jeżeli zmieniając struny w mojej akustycznej gitarze nie <ev>pierdalam żadnej, to musi być dobry dzień (http://www.youtube.com/watch?v=2DGF5UYBox0&feature=related).
Poczekajmy do 6. Stefan Ci da!
;)
-
5:12:49
NIE ŚPIMY!!!!!!!!!!!
5:20:00
Kurcze, do 6 jeszcze trochę.
6:00:49
Czuję się zagubiony bez stefanowej refleksji na dziś
6:14:00
Zaczynam powoli się niepokoić.
-
Kochani tak sobie myślę ze są dni kiedy Stefan może sobie dłużej pospać.
-
Jest SOBOTA i refleksji NIE MA!!!!!
A poza tym... itd/
(Naprawdę nie chcecie wiedzieć gdzie mnie lupie) ;D
-
Tam z czym rymuje się łupie?
-
No tak - sobota, imieniny kota. Hmmm....
-
Tam z czym rymuje się łupie?
sam jestes...
W takiej kolejowej miejscowosci - Pedadog pomoz im
-
W Koluszkach?
-
Tam z czym rymuje się łupie?
...w Skorupie - to pewnie przez przeciąg od wiatraków
sam jestes...
W takiej kolejowej miejscowosci - Pedadog pomoz im
W Łapach ;D
Zdarza się, każdemu kotu.
-
Kotki to w ogóle słodkie są. Wystarczy wpisać w Google grafika "słodka kicia"... Eee, nie, nie wpisujcie! NIE WPISUJCIE!!! :o
Następnym razem zacznij od "NIE WPISUJCIE!!!", a dopiero potem mów, czego nie wpisywać ;)
-
E, no bo jako drugi obrazek pokazuje się ulubione słowo Stefana, w wyjątkowo porażającej wersji, bynajmniej nie takiej, jakiej oczekiwalibyśmy po wyszukiwanej frazie... :-\
-
Moja refleksja na dziś jest taka, kochani, że jeżeli zmieniając struny w mojej akustycznej gitarze nie <ev>pierdalam żadnej, to musi być dobry dzień (http://www.youtube.com/watch?v=2DGF5UYBox0&feature=related).
Czy to przypadkiem nie jest filmik z ubiegłorocznego obozu archeologicznego waszej uczelni w Bułgarii?
Tylko nie w Łapach, tylko nie w Łapach! I nie chodzi o niewpisywanie Łapy w googlach, bo jasne, żeby nie wpisywać. W Łapach zamkli Zakłady Taboru Kolejowego, a co gorsza zamkil cukrownię, więc nie jest to już miejscowość kolejowa. Chyba, że Stefek miał na myśli, że Łapy stoją w kolejce do... Zimnych Wód na przykład.
-
Tam z czym rymuje się łupie?
...w Skorupie - to pewnie przez przeciąg od wiatraków
sam jestes...
W takiej kolejowej miejscowosci - Pedadog pomoz im
W Łapach ;D
Zdarza się, każdemu kotu.
w krzyżach ignoranci
-
hop dziś dziś
refleksja na dziś
-
Kto rano wstaje temu Stefek motto zapodaje.
-
A kto rano wstał? Stefek daje od tyłu?
-
Jest 5:06. Za rano na refleksję.
-
To po co Stefan tak rano do pracy jeździ? I potem narzeka, że mu ciemno.
Jak Stefanu rano ciemno, to niech Stefan światełko sobie u roweru włączy, to będzie miał jasno.
-
Jak podali niemieccy naukowcy zmiana czasu jest bardzo szkodliwa dla zdrowia. A ichnie społeczeństwo już 30 lat to ćwiczy!
No i coś dzisiaj jakoś kiepsko się czuję... :-\
-
Jest 5:06. Za rano na refleksję.
Czyś Ty zdurniał?Jak można tak wcześnie wstawać?To nie szkodliwe aby?
-
To po co Stefan tak rano do pracy jeździ? I potem narzeka, że mu ciemno.
Jak Stefanu rano ciemno, to niech Stefan światełko sobie u roweru włączy, to będzie miał jasno.
Mam musztardę!
Ktoś słucha Budzika? No, no...
-
A co takiemu Stefanowi moze zaszkodzić? No chyba że perła z rumem?
-
No,jak perła będzie duża i pójdzie nie w tę dziurkę co trzeba to można się udławić.Najprawdopodobniej.
-
A co takiemu Stefanowi moze zaszkodzić? No chyba że perła z rumem?
Perła z rumem nigdy!
No ale sami powiedzcie - jak tu czytać przygody Jakuba Wędrowycza i nie mieć Perły por ręką? (Na truskawkową prytę się jednak nie odważę, mimo żem ryzykant)
-
To po co Stefan tak rano do pracy jeździ? I potem narzeka, że mu ciemno.
Jak Stefanu rano ciemno, to niech Stefan światełko sobie u roweru włączy, to będzie miał jasno.
I przy światełku z rowerka lepiej się pisze, nawet po ciemku.
Jak oni robią te Black Hawki bez zmiany czasu? Może w ogóle nie pracują na zmiany?
-
Moja refleksja jest taka, że idę spać. Dobranoc. Może Stefan powie coś mądrzejszego.
-
Jak to spać, jak wstawać?
Kochani, tak sobie myślę, że dzisiejsza młodzież to ma poprzewracane w głowach...
-
Jak to spać, jak wstawać?
Kochani, tak sobie myślę, że dzisiejsza młodzież to ma poprzewracane w głowach...
Młodzież zawsze miała poprzewracane w głowach, że o innych częściach ciała nie wspomnę. Nie pamiętasz, jak byłeś młody? W sumie, skąd masz pamietać? ;)
a to wszystko przez te przewracanki przy zmianie czasu. Może powinnismy zamiast godziny zmieniać datę? A może na zimę ruch na lewostronny? Prowadzone w Anglii badania na ten temat są bowiem bardzo obiecujące. Okazuje się, że wprowadzenie ruchu lewostronnego znacznie upraszcza jazdę w warunkach zamieci i zawiei śnieżnych! Samochody nie tylko rzadziej wpadają w zaspy, ale co więcej, śniegu jest jakby nieco mniej. Zdaniem naukowców ma to związek z obrotowym ruchem kuli ziemskiej. Jazda lewą strona na półkuli północnej jako zgodna z ruchem obrotowym ziemi jest płynniejsza i łatwiejsza. Oczywiście na półkuli południowej sprawy mają sie odwrotnie.
-
Kolega(?) zapomniał dodać, że ruch jewostronny znakomicie także wpływa na znajomosc języka angielskiego oraz krzaczków i robaczków
-
Kolega(?) zapomniał dodać, że ruch jewostronny znakomicie także wpływa na znajomosc języka angielskiego oraz krzaczków i robaczków
Nie tylko kolego(?), nie tylko. Ruch jewostronny wpływa także na znajomość języka jewrejskiego i to nie tylko w Anglii.
-
Nie pamiętasz, jak byłeś młody?
Stefan nigdy nie był młody.Podobnie jak Herod zresztą.
-
Nie pamiętasz, jak byłeś młody?
Stefan nigdy nie był młody.Podobnie jak Herod zresztą.
No zaktło mnie w kontekście.
Stefani Herod, Herod i Stefan.
A może jeszcze wungel je we wiosce?
Ale raczej Herod bardziej był aktywny w tamto święto, choć i w tym maczął palce. Ale to był inny Herod.
-
A może jeszcze wungel je we wiosce?
Lepiej żeby nie,bo będzie wojna.
-
Ale raczej Herod bardziej był aktywny w tamto święto, choć i w tym maczął palce. Ale to był inny Herod.
Otóż to jest potwarz i zamach na dobre imie Heroda jako ojcobójcy! Herod zmarł był coś na dwa lata przed tym słynnym z rzezi niewiniątek świętem. Naukowcy poddawali nawet w wątpliwość fakt rzezi, ale najnowsze wykopaliska przesądzają, że doszło do niej ponad wszelką wątpliwość. Co więcej Gonzo w prywatnej i jak sam podkreślił, nieautoryzwowanej rozmowie potwierdził, że do rzezi doszło. Wie o tym z pierwszej ręki, gdyż uczestniczył w rzezi jako niezależny obserwator oraz mąż zaufania.
-
No, na niewiniątko to by się raczej nie załapał...
A ta rzeź to miała miejsce w Judei czy w Palestynie, bo to diametralnie zmienia ocenę faktów w wiodących mediach?
-
No, na niewiniątko to by się raczej nie załapał...
A ta rzeź to miała miejsce w Judei czy w Palestynie, bo to diametralnie zmienia ocenę faktów w wiodących mediach?
Ba, a dla kogo ten wywiad?
Nie ulega natmomiast wątpliwości, że niezależnie od miejsca przeprowadzenia, była to pierwsza, podlegająca w pełni nadzorowi społecznemu rzeź niemowląt. O skali ideowości organizatorów świadczyć może fakt, że mimo kolosalnych nacisków ze strony organizacji feministycznych i - co może zdziwić - pro live, popartych przez wpływowe media i znakomitych prawników, kategorycznie odmówili oni i oparli się przeprowadzeniu rzezi wśród niemowląt płci żeńskiej. Odrzucono także kompromisowe zdawałoby się postulaty dotyczące wprowadzenia parytetów, choćby w wysokoości 1%.
Jak się wydaje sedno sporu sprowadzało się do stwierdzenia czy prorok, który miał sie pojawić, może choćby potencjalnie, nawet przy zachowaniu minimalnych parytetów, być dziewczynką. W tym kontekście organizacje pierwszych żydowskich sufrażystek zasadnie wskazują, że tak naprawdę, rzeź została wymyślona i przeprowadzona w wiadmomym zakresie wyłącznie w celu narzucenia ideologicznej dyskryminacji słabszej płci.
-
Ale to był inny Herod.
Otóż to jest potwarz i zamach na dobre imie Heroda jako ojcobójcy!
Ja nie wybrnę?
Ja nie wybrnę?
To byl inny Herod. Moralnie inny.1
Ha! Pobilem was językiem waszych wrogów.
Co jo gogom, co jo godom...
-
Kochani, jak wiatr wieje to zawsze w twarz...
-
W twarz!?W twarz!?
-
szczególnie, gdy zacina deszcz :P
coś dziś tak buro i ponuro, ze zaraz zasnę...
-
Co takie pesymistyczne refleksje od rana? Przecież są ferie! Radujmy się!
-
Są ferie, znaczy Zygi rozwinie nam wątek o kacu. Ja nie mam nic przeciwko.
Jeżeli deszcz zacina, to może się skończyć koniecznością nałożenia opatrunków. Wiem, bo nie raz zaciąłem się przy goleniu, choć częściej wodą kolońską bądź norymberską, niż deszczem.
A tak poza tym u nas słońce. Niestety, biednemu słońce zawsze w twarz zacina.
-
Co takie pesymistyczne refleksje od rana? Przecież są ferie! Radujmy się!
Fe co?
A fe!!!
Precz!
A kysz!
-
Co takie pesymistyczne refleksje od rana? Przecież są ferie! Radujmy się!
Pan narodził się - radujmy się!
A nie... to nie ten czas :-[
-
Co takie pesymistyczne refleksje od rana? Przecież są ferie! Radujmy się!
Pan narodził się - radujmy się!
A nie... to nie ten czas :-[
Nie panikuj, czas też jest radosny, choć traktujący o śmierci.
-
Co takie pesymistyczne refleksje od rana? Przecież są ferie! Radujmy się!
Pan narodził się - radujmy się!
A nie... to nie ten czas :-[
Ten ten, powstał z martwych to jakby się narodził...
Ale co z Łazarzem?
-
Jakbym na rekolekcjach znowu była.
Ale do poziomu księdza rekolekcjonisty to jeszcze musicie potrenować.
Metafory z torebką herbaty to na pewno nie znacie.
Ksiądz chyba też nie znał, bo malowniczo się w tę metaforę i tę torebkę zaplątał był.
Jak to opowiadał stary Szmonces o kazaniach pewnego cadyka:
- Pierwsze kazanie było znakomite, rabbi mówił tak pięknie, że wszystko zrozumiałem. Drugie było jeszcze lepsze, tak wzniosłe, że niewiele mogłem pojąć. Ale najlepsze było trzecie - ja nic nie zrozumiałem, a i rabbi niewiele ;D
-
Dobry jest ten Szmonces i mądry. Nie tylko wie czego sam nie rozumie, ale także czego nie rozumieją inni.
Zresztą, nie wiem, czy nasza dyskusja jest na miejscu. Przecież wtrącamy się bez jakiegokolwiek uprawnienia w sprawy wewnątrzżydowskie?
-
I ja nic nie zrozumiałem. Wszystko w porządku.
Są ferie, znaczy Zygi rozwinie nam wątek o kacu. Ja nie mam nic przeciwko.
Byłem coraz bardziej pijany, niczym się nie przejmowałem; wszystko grało. (J.K.)
-
a kto to J.K.?
Jan Kulczyk?
-
a kto to J.K.?
Jan Kulczyk?
Niestety. Jack Kerouac. (pol. Jacek Karnowski)
-
a kto to J.K.?
Jan Kulczyk?
Niestety. Jack Kerouac. (pol. Jacek Karnowski)
Kamień spadł mi z serca. Już się bałem, że to jak zwykle, JPII...
-
Kochani, kto nie śpi, ten nie chrapie...
-
Ojojoj, to współczuję...
Trzeba mieć wojskowy sen, że strzymać czyjeś chrapanie.
-
Ponoć małżeństwo można zdefiniować jako dwie osoby, z których każda gotowa jest przysiąc nawet przed sądem, że chrapie tylko to drugie :)
-
Ponoć małżeństwo można zdefiniować jako dwie osoby, z których każda gotowa jest przysiąc nawet przed sądem, że chrapie tylko to drugie :)
A nieprawda! Bo ja nie chrapię i to drugie moje kochanie nie chrapie. A poza tym ja potrafię wytrzymać każde chrapanie, nawet pociągu dalekobieżnego, jeżeli bieży w odpowiedniej odległosci.
-
Kochani, w tym miejscu była refleksja i odpowiedź Bruxy, ale obie skasowałem.
Refleksja była w tonie, a odpowiedź tonująca, która w gorącej wodzie kąpanemu Stefanowi dała co nie co do myślenia.
Pytanko mam jedno - kto przyrównał mnie do psa? Sobali?
Myślę, że na tym forum stać was (mnie to nie dotyczy bo ja nie mam poczucia humoru) na żarty bardziej wyrafinowane.
Miałem zniknąć, no ale nie dam rady, niestety.
-
Miałem zniknąć, no ale nie dam rady, niestety.
No tego się można było spodziewać, na szczęście :D
A co do pytania - Hercules Poirot pewnie już wie, tylko czeka aż morderca sam się przyzna...
-
Pytanko mam jedno - kto przyrównał mnie do psa? Sobali?
Na mnie się nie patrz.
-
Zaraz, zaraz, ale ten ktoś porównywał naszego kotka do psa, czy do psa Sobali? Pytam, bo nie wiem, czy to nie ja, czy też może to nie ktoś inny...
Jednocześnie mam nadzieję, że porównujacym nie była Mela, bo jak wiadomo, ona zawsze ma rację i wtedy zapadnia zapadła.
-
Ja tylko wczoraj pomachałam głowami. Ale już odmachnęłam.
Chyba :)
-
To proste: pies Sobali jest po prostu kotem.
-
lokiec
-
To ma być refleksja na dziś?
-
ta, ekumeniczna
-
Jak ekumenicznie to spiesz tu:
http://www.jagiellonia.pl/aktualnosci.php?a=7264
Poczekam na Ciebie.
-
Jak ekumenicznie to spiesz tu:
http://www.jagiellonia.pl/aktualnosci.php?a=7264
Poczekam na Ciebie.
zepsul mi się helikopter, nie zdążę :(
-
Nowiuśki black hawk i już zepsuty?Kiedyś to były helikoptery,nie to co teraz.
-
Pewnie mu siadło oprogramowanie?
Czyli:
Ekumeniczne "Wszystkiego najlepszego"
Jedności kalendarzy grego- i juliańskiego
-
wesloly nam dzis dzien nastal - narodzl się nam zbawiciel... a imię jego Boguś....
-
A trzej królowie przynieśli mu dary:mirę,kadzidło i magnetowid.
-
i magnetowid.
niem - tonbandgereit
-
Czterościeżkowy?
-
i magnetowid.
niem - tonbandgereit
Niemiecka Wiki kłamie, ale czego można się spodziewać po Niemcach...
http://de.wikipedia.org/wiki/Videorekorder (http://de.wikipedia.org/wiki/Videorekorder)
Ros. - Видеомагнитофон.
-
Boję się o Stefana,około 9 dało się słyszeć na południu jakiś taki dziwny hałas.Coś jakby odległy wybuch.Czy może człowieka rozerwać z przejedzenia?
-
sie nie boj...
-
Uff.Cały i zdrów.To dobrze bo jak ja bym poszedł jutro do roboty nie przeczytawszy refleksji?
-
Dzisiaj zdrów, jutro niewiadomo. Najwyżej pójdziejsz do pracy bezrefleksyjnie.
-
A parę refleksji strzelimy sobie po godz 20.
-
Dzisiaj zdrów, jutro niewiadomo. Najwyżej pójdziejsz do pracy bezrefleksyjnie.
01
prorok czy co?
-
Dzisiaj zdrów, jutro niewiadomo. Najwyżej pójdziejsz do pracy bezrefleksyjnie.
01
prorok czy co?
:-)* dokładnie
-
Kochani, Fasio jeszcze śpi, a ludzie już pracują. Nie ma sprawiedliwości na świecie...
-
Stanowczo wolę niesprawiedliwość.
-
Kochani, Fasio jeszcze śpi, a ludzie już pracują. Nie ma sprawiedliwości na świecie...
Więc zgódźmy się co do tego, że na świecie jest niesprawiedliwość i przestańmy o tym ględzić. Jakby nie było nic lepszego do roboty przez te ostanie kilkanaście tysiecy lat, jak gadanie o sprawiedlliwości. Chodźmy spać, a Stefek niech pilnuje interesu.
-
Pogłębię Stefkowe poczucie niesprawiedliwości i się przyznam.Nie poszedłem dziś do pracy,dałem sobie wolne.
-
Więc zgódźmy się co do tego, że na świecie jest niesprawiedliwość i przestańmy o tym ględzić. Jakby nie było nic lepszego do roboty przez te ostanie kilkanaście tysiecy lat, jak gadanie o sprawiedlliwości.
A prawo?
-
Więc zgódźmy się co do tego, że na świecie jest niesprawiedliwość i przestańmy o tym ględzić. Jakby nie było nic lepszego do roboty przez te ostanie kilkanaście tysiecy lat, jak gadanie o sprawiedlliwości.
A prawo?
A po prawej dzisiaj też częściej dzisiaj wolne niż zwykle. ;)
Nie poszedłem dziś do pracy,dałem sobie wolne.
Dwa razy, po twarzy?
-
Kochani, tak sobie myślę, że wiosna jest przereklamowana...
-
Kochani, tak sobie myślę, że wiosna jest przereklamowana...
Wyjątkowo się zgodzę (bowiem jestem alergikiem no i generalnie lubię mroczne klimaty).
-
Kochani, tak sobie myślę, że wiosna jest przereklamowana...
Ważne, że ma dobry pijar. Potem i tak się okaże, czy nie było wiosną kreatywnej księgowości.
-
Kochani, tak sobie myślę, że wiosna jest przereklamowana...
Ważne, że ma dobry pijar. Potem i tak się okaże, czy nie było wiosną kreatywnej księgowości.
A co? Doliczyli się nagle 10x więcej bocianów?
-
Kochani, tak sobie myślę, że jest cieplej, jest jaśniej, jest wcześnie. I co? i jajco.
-
Cieplej? Gdzie? Mróz był! Wypraszam sobie takie nietrafione refleksje.
Sprawdzalność refleksji w tym tygodniu -74% 0>[
-
8 stopnów - nie cza rękawiczków na rower. Bo czapeczka to obowiązkowo.
Coś mi tu Warmia marudzi, a Podlasie śpi.
No a Mazowsze?
-
... a Podlasie śpi ...
Już nie.Zerwaliśmy się z samego rana.
-
Mazowsze ma poprawiny po feriach świątecznych - młodzież sprawdzian pisze, wyjątkowo nie powołali mnie na komisarza.
-
Mazowsze ma poprawiny po feriach świątecznych - młodzież sprawdzian pisze, wyjątkowo nie powołali mnie na komisarza.
Komisarz do spraw poprawin, jak by to było? Kompopraw?
Stefek mógł pojechać rowerem do pracy, znaczy w końcu odśnieżyli. Dobrze, że dzięki czapce ciągle może pisać refleksje podczas jazdy. A refleksja jest gorzka, bo pewnie znowu był tłok w autobusie i tylko rower się zabrał, a Stefek musiał czekac na następny...
Co ja dzisiaj z tymi refleksjami... S:) To przez tą lekturę o Kapuścińskim pewnie. On tam łapał takie fajne choroby w Afryce, a my się tu musimy zdrowo męczyć.
-
Mazowsze ma poprawiny po feriach świątecznych - młodzież sprawdzian pisze, wyjątkowo nie powołali mnie na komisarza.
To nauczycieli na Mocków mianują?
-
Oj tam, od razu... My jesteśmy tylko od pilnowania przesłuchiwanych. Od dochodzeniówki są inkwizytorzy z CKE >:D
Nie kompopraw tylko sprawkom. Albo komspraw. Szóstej klasy 8)
-
Szóstej klasy 8)
Czyli początki przestępczości zorganizowanej ;)
-
Oj tam, od razu... My jesteśmy tylko od pilnowania przesłuchiwanych. Od dochodzeniówki są inkwizytorzy z CKE >:D
Nie kompopraw tylko sprawkom. Albo komspraw. Szóstej klasy 8)
A kto jest od tak zwanej egzeku...tywy?
-
Po wyroku przekazujemy sprawę do gimnazjum i umywamy ręce. Z nieukrywaną ulgą, niejednokrotnie ::)
-
Po wyroku przekazujemy sprawę do gimnazjum i umywamy ręce. Z nieukrywaną ulgą, niejednokrotnie ::)
No ja pamiętam, kogo wy tam do tych gimnazjów posyłaliście... Kość ogonowa mnie na samą myśl zaczyna boleć ;)
-
Po wyroku przekazujemy sprawę do gimnazjum i umywamy ręce. Z nieukrywaną ulgą, niejednokrotnie ::)
No ja pamiętam, kogo wy tam do tych gimnazjów posyłaliście... Kość ogonowa mnie na samą myśl zaczyna boleć ;)
Ty sobie lepiej przypomnij (bedzie łatwiej), kogo z gimnazjów wypuszczają. Jak to mówią, trzy lata jak dla brata.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak jest mgła to nic nie widać. Nawet młgy...
-
We mgle wszystkie mgły są szare.
-
A koty?
-
A koty wilgotne.
-
Jak je zemgli, to blade. I wkurzone.
Mówi wszak Pismo: Oto kot blady, a Piekło postępuje za nim >:D
-
Mgła łączy ludzi, bo wszyscy nic nie widzą.
-
Kochani, tak sobie myślę, że kto pije i pali ten nie ma Sobali...
I co abstynenci - gupio wam? S:)
-
Są tu tacy?
-
Aż się pisać nie chce.
-
Kochani, myślę że Szczutek ma rację....
Niezależnie kto kogo lubił, a kto kogo nie.
Cisną się na usta słowa, pytania oraz wątpliwości, ale pozostawię je sobie (i na priva).
-
Mnie się nic nie ciśnie. Absolutely speechless, słów mi zabrakło w dowolnym języku... :-\
-
Koszmar...
-
A co się dopiero zacznie...
Co to zwykle nadają w Trójce w Muzyce Ciszy?
Confusion will be my epitaph...
Zamęt to będzie nielichy :-\
-
To nie czas na "zwykłą" muzykę ciszy. Nawet Niedźwiedzia wycofali, i dobrze...
-
Mhm... Ale Epitafium Karmazynowego Króla aż dziwnie aż za bardzo pasuje do sytuacji...
Between the iron gates of fate,
The seeds of time were sown,
And watered by the deeds of those
Who know and who are known;
Knowledge is a deadly friend
When no one sets the rules.
The fate of all mankind I see
Is in the hands of fools.
-
Ja się w zasadzie wpisałem w strasznym wątku, który wydawał mi się najbardziej odpowiedni, ale refleksyjnie też się podłamałem.
-
Kochani, tak sobie myślę, że nie jest dobrze, jeżeli nawet Stefanowi zabrakło słów, żeby dzisiaj napisać refleksję.
-
Kochani, tak sobie myślę, że nie jest dobrze, jeżeli nawet Stefanowi zabrakło słów, żeby dzisiaj napisać refleksję.
Jest kurewsko daleko od OK.
-
Kochani, tak sobie myślę, że nie jest dobrze, jeżeli nawet Stefanowi zabrakło słów, żeby dzisiaj napisać refleksję.
Jest kurewsko daleko od OK.
I to we wszystkie strony.
-
W najbliższym czasie powstrzymam się od refleksji. Chyba...
-
To jak my pójdziemy rano do pracy bez refleksji? :-\
-
To jak my pójdziemy rano do pracy bez refleksji? :-\
Lepszy jest już chyba brak refleksji niż te, które przychodzą mi do głowy :'(
-
Mnie się też nie podobają te, które mnie przychodzą do głowy.
Dlatego czekam na refleksje Stefana.
-
Dobrze, a więc kochani, tak sobie myślę - cóż można napisać w takim dniu, w takim tygodniu? U mnie kalendarz w pracy zatrzymał się na 9 kwietnia...
Ale - miłośnicy muzyki klasycznej mają swoje żniwa. Zastanawiam się, czemu Jarrea nie puszczają...
-
A mi bez puszczanie w uszach ciągle brzmi Echoes (Pink Floyd). Pewnie prl tak we mnie mocno to zakodował...
-
U mnie na zmianę leci Epitaph i Who By Fire, strasznie przewidywalna jestem... :-\
Ale muszę wyznać, że wczoraj przed telewizorem miałam kłopot z zachowaniem kamiennej twarzy kiedy poleciał utwór, do którego automatycznie podkładały mi się słowa napisane przez Maćka.
Raz, dwa, i lewa...
S:)
-
a jakimś radiu (chyba złote) leciało umc umc umc przed 6 rano dziś. Ale po Claptonie (tears in heaven). Ale potem umc, umc, umc.
-
Jakie radio, taka żałoba.
A może w warstwie tekstowej były to utwory skłaniające do głębokiej refleksji?
Tak sobie myślę, kochani, że to dobrze, że mamy takie Forum, na którym zawsze można znaleźć rodzinne wsparcie. No tak sobie myślę...
-
Tak sobie myślę, kochani, że to dobrze, że mamy takie Forum, na którym zawsze można znaleźć rodzinne wsparcie. No tak sobie myślę...
Rozebrałem zdanie dwanaście razy, przeszukałem podteksty, wartość semantyczną, emocjonalną oraz przebadałem oświadczenie na wszelkie możliwe sposoby i wyszło mi, że jest szczere i bez podtekstów.
Niebywałe.
To chyba jedyne w całym Internecie.
BTW - ja też mam kłopoty z rosyjskimi liczebnikami, ale to chyba nie powód bym szedł do piachu?
-
Mnie się nasuwa jedna refleksja: Co to będzie?
-
..... Niebywałe. To chyba jedyne w całym Internecie.
No. Ale wiesz, że nikt w to nie uwierzy, nawet żona?
-
A mnie to już po mału wkurza - myślę tu o poziomie polskich dziennikarzy. Niestety trójki również...
Wczoraj jadę samochodem, słucham radia, a tam jakaś młoda pi..pi relacjonuje przylot samolotu z trumną Prezydenta jakby witała gwiazdę rocka:
- Proszę Państwa! Już za chwilę zobaczymy trumnę Prezydenta! Owierają się takie wielkie drzwi z tyłu samolotu, bo, proszę Państwa, trumnę Prezydenta wyniosą z samolotu nie przez drzwi jak w samolocie pasażerskim, tylko takim dużym podestem z tyłu, bo to jest samolot wojskowy!
... i dalej w tym stylu... żenada...
I te pytania do ludzi na ulicy: - Co Pan/Pani czuje?
-
a jakimś radiu (chyba złote) leciało umc umc umc przed 6 rano dziś.
Chyba nie Z.P. - tam z kolei i na Roxy FM było zaskoczenie bo przełączone tam zostało Tok FM.
-
Ali ma o tyle rację, że mamy 3 dzień od tragedii i komentarze w radiu, TV, prasie zaczynają już kręcić się w kółko i - przynajmniej mnie - denerwawać. Ale to chyba normalne. A propos dziennikarzy, to mnie najbardziej zdenerwowała sytuacja, gdy w sobotę około 13.30-14 Korowski wyszedł poinformować dziennikarzy, że ogłasza żałobę narodową. Ledwo skończył, gdy jakiś dziennikarzyna wyrwał się z pytaniem: kiedy wybory?
A dzisiaj w Trójce wszyscy wszystkich pytają, czy ta tragedia zmieni życie polityczne w kraju. Po co? przecież wiadomo, że nie zmieni, dlaczego miałaby zmienić?
-
A ja czekam teraz na pozwy "artystów" o zabrane im pieniądze...
@Cezarian
A jak już gadamy o zmianach, to mylisz się kol C.
Zmieni.
Zmieni na gorsze...
@ali
nie Ciebie jednego
@Baader
Może lokalna, rzeszowska odmiana, a poza tym zdefiniuj przed 6. Czy 5:35 to przed 6?
-
Ale muszę wyznać, że wczoraj przed telewizorem miałam kłopot z zachowaniem kamiennej twarzy kiedy poleciał utwór, do którego automatycznie podkładały mi się słowa napisane przez Maćka.
Raz, dwa, i lewa...
S:)
Wesprę Cię: miałem dokładnie to samo...
O wieko bębnią krople dżdżu...
BTW - ja też mam kłopoty z rosyjskimi liczebnikami, ale to chyba nie powód bym szedł do piachu?
Na ostatnim wyjeździe opanowałem liczebniki węgierskie (nawet z uwzględnieniem harmonii zgłoskowej), po czym zorientowałem się, że już... nie pamiętam litewskich...
A szczególnie Bruxie polecam słuchanie radiowych rozmów między pilotami, a kontrolą lotów prowadzonych bardzo specyficzną "angielszczyzną". Czasem strach...
A polskie liczebniki też łatwe nie są i do mówienia i do pisania... A kto nam teraz taki dyktando zrobi... :'(
A mnie to już po mału wkurza - myślę tu o poziomie polskich dziennikarzy. Niestety trójki również...
(...)
I te pytania do ludzi na ulicy: - Co Pan/Pani czuje?
Przydałoby się więcej ciszy nad tymi trumnami (a tymi sprzed 70 lat też). Niektórych wypowiedzi aż słuchać przykro ale nie ma się co dziwić kiedy są trochę "wymuszone". Aż nie wiedziałem co ze sobą zrobić słuchając pierwszego wywiadu z Lechem W. (znanym pogromcą słuchaczy symultanicznych)... Wiem, że trochę co innego myślał, co zresztą wynikało z późniejszych wypowiedzi ale... tu mogliby się zastanowić dziennikarze czy trzeba pytać od razu i czy w ogóle...Po co? przecież wiadomo, że nie zmieni, dlaczego miałaby zmienić?
I tu naprzeciw tym wszystkim "niewyobrażeniom sobie" powrotu do starego wyszedł T. Mazowiecki - mądrą, stonowaną wypowiedzią otym, że polityka to spór i cudów nie ma.
-
Jest jeszcze jedna kwestia o której w zasadzie nikt nie wspominał. Z większością tych ludzi było mi mniej lub bardziej nie po drodze - ale trudno zaprzeczyć, że to byli ci którym "się chciało" Zawsze wszędzie ich było pełno - w tiwi, w Sejmie, komisjach itp. A zostali ci którzy działają trochę jak w niezapomnianej piosence pana bodajże Kleyffa: "stuk puk laską o podłogę / Sejm - Sejm wyraża zgodę": czyli podnoszą łapeczkę gdy szef każe zakładając, że dotarli na posiedzenie.
Ciekaw jestem teraz reakcji różnych "Fakcajtungów" i innych "Obleśnych nowinek" (Skąd to? Nagrodą jest Guiness na najbliższym spotkaniu). Będzie tak: czcionka jak na Dzień Zwycięstwa i:
"KTO JEST WINIEN ŻE NAJWAŻNIEJSZE OSOBY LATAJĄ ZŁOMEM"
Stop przewijamy w tył, przekładamy zwrotnicę na wersję alternatywną, przewijamy w przód. Zakupione zostały nowe samoloty. Tytuł:
"RZĄD OKRADA EMERYTÓW"
-
Obleśnych nowinek" (Skąd to? Nagrodą jest Guiness na najbliższym spotkaniu).
Radosław Tomaszewski był stażystą "Obleśnych nowinek" i jego pierwszym zadaniem było opisanie egzorcyznów Jakuba Wędrowycza.
por Andrzej Pilipiuk Zagadka Kuby Rozpruwacza, opowiadanie (nomen-omen) "Rosyjska ruletka".
Zgadłem? ;)
Akurat czytam, więc nie wiem czy zasługuję na wygraną...
-
Ja uważam, że zasługujesz. Wódki mu dać. Bo wódkę można pić i na smutno.
-
Odpowiedź prawidłowa, ja akurat nie kojarzyłem go z cyklem Wędrowycza a raczej z "Fantastyką" z bodajże 1996 gdzie był mini cykl opowiadań o red. Tomaszewskim ("Hoduj łupież!!!"), niemniej całkowicie OK :)
-
A ja czekam na wysyp teorii spiskowych... Wróć nie czekam, obserwuję, rosnące jak grzyby po deszczu S:)
Ja obstawiam spisek reptiliański.
-
Ja obstawiam spisek reptiliański.
Większość spiskowych teoryj będzie orbitowała wokół pewnego mazurskiego święta (http://wyborcza.pl/1,75248,7761353,Szabat_uratowal_rabina_Szudricha.html), zobaczycie.
edit: Włączam sobie bana na otchłanie. Na barta też.
-
Na razie orbitują wokół wigilii Niedzieli Przewodniej, w tym roku zdaje się zeszły się katolicka z prawosławną. Przipaaadeeek?
S:)
-
Ja obstawiam spisek reptiliański.
Większość spiskowych teoryj będzie orbitowała wokół pewnego mazurskiego święta (http://wyborcza.pl/1,75248,7761353,Szabat_uratowal_rabina_Szudricha.html), zobaczycie.
edit: Włączam sobie bana na otchłanie. Na barta też.
Z jednej strony ta oczywista konstatacja nasunęła mi się już w sobotę. Jednak z drugiej strony wśród ofiar jest Wasserman? Samo w sobie nie świadczy to jednak, że odpowiedzialni za ten zamach nie są za niego odpowiedzialni. Weźmy taką mgłę - akurat wówczas i w tym miejscu? To nie może być przypadek! Przecież w Białymstoku nie było o 9-tej żadnej mgły. Sam sprawdzałem. A Białystok był przecież, jeżeli chodzi o Polskę niemal najbliżej miejsca wypadku.
-
Ależ jeden poseł, ten od końca cywilizacji białego człowieka, już o tej podejrzanej mgle w Ichnim Dzienniku napisał S:)
-
Ależ jeden poseł, ten od końca cywilizacji białego człowieka, już o tej podejrzanej mgle w Ichnim Dzienniku napisał S:)
Co tu dużo gadać. Ja nie będę. Idę zrobić herbatę.
-
Na razie orbitują wokół wigilii Niedzieli Przewodniej, w tym roku zdaje się zeszły się katolicka z prawosławną. Przipaaadeeek?
S:)
W przyszłym roku apiać się zejdą.A to już nie przipadek.
-
Polski Związek Głuchoniemych uczcił tragedię minutą ciszy.
-
A, to tak jak my dzisiaj, dwa razy. Dwa razy po minucie, chyba żeby wyrównać do standardowych ostatnio dwóch minut.
Co do teorii spiskowych, które fruwają niczym gołębice, to już najprędzej chyba uwierzę w to, że wszyscy członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej od Wiktorii włącznie są wilkołakami (DW S02 E02 Tooth and Claw).
Aha, i jeszcze, in the immortal words of Geralt z Rivii, nietopyrze tu są S:)
-
Co do teorii spiskowych, które fruwają niczym gołębice, to już najprędzej chyba uwierzę w to, że wszyscy członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej od Wiktorii włącznie są wilkołakami
A że królowa miała zajmować się, za pośrednictwem Beatlesów, dilerką na terenie USA (http://www.rickross.com/reference/larouche/larouche16.html), to słyszeliście?
edit: ten link nie jest do końca na temat, postaram się w międzyczasie znaleźć coś lepsiejszego. Co nie zmienia faktu, że lektura jest godna polecenia - swego czasu miałem przy tym niezły ubaw.
-
Kochani, idźcie spać, bo kto o 5 rano jutro wstanie?
-
A że królowa miała zajmować się, za pośrednictwem Beatlesów, dilerką na terenie USA (http://www.rickross.com/reference/larouche/larouche16.html), to słyszeliście?
A tak w skrócie, to co dilowała? Sex'n'Drugs'n'Rock'n'Roll czy bootlegowe płyty?
-
Kochani, idźcie spać, bo kto o 5 rano jutro wstanie?
Stefan, wierzymy w Ciebie ;)
-
@Baader
Może lokalna, rzeszowska odmiana, a poza tym zdefiniuj przed 6. Czy 5:35 to przed 6?
A co do lokalnej odmiany to nie wiem, być może.
-
Kochani, tak sobie myślę, że pustka w głowie.
Dziękuję za wypowiedź.
już mam
Kochani, lepiej mieć konto w banku, niż być kontem w banku...
bez sensu...
no ale czego się można spowiewac?
-
Mam dziś zrobić wiosenny przegląd roweru małżonki.Stefan,może jakieś instrukcje od fachowca?
-
Dobra,nie chcesz nic podpowiedzieć to nie.Biorę WD-40 i idę psikać gdzie popadnie.
-
Mam dziś zrobić wiosenny przegląd roweru małżonki.Stefan,może jakieś instrukcje od fachowca?
Czy lepiej robić wiosenny przeglad roweru małżonki, czy wiosenny przegląd małżonki?
-
Mam dziś zrobić wiosenny przegląd roweru małżonki.Stefan,może jakieś instrukcje od fachowca?
Czy lepiej robić wiosenny przeglad roweru małżonki, czy wiosenny przegląd małżonki?
Zależy czyjej. S:)
-
Mam dziś zrobić wiosenny przegląd roweru małżonki.Stefan,może jakieś instrukcje od fachowca?
Czy lepiej robić wiosenny przeglad roweru małżonki, czy wiosenny przegląd małżonki?
Zależy czyjej. S:)
Ba... o rower to się nie pytałeś: zależy czyj...
-
X80
-
X80
Czy to refleksja z jedną niewiadomą?
-
X80
Czy to refleksja z jedną niewiadomą?
z osiemdziesięcioma
-
X80
Czy to refleksja z jedną niewiadomą?
z osiemdziesięcioma
Osiemdziesiąt to nie jest niewiadoma, tylko x.
-
X80
Czy to refleksja z jedną niewiadomą?
z osiemdziesięcioma
Osiemdziesiąt to nie jest niewiadoma, tylko x.
Nie mówi się "x" tylko "iks"
-
X80
Czy to refleksja z jedną niewiadomą?
z osiemdziesięcioma
Osiemdziesiąt to nie jest niewiadoma, tylko x.
Nie mówi się "x" tylko "iks"
a nawet IXI 80 :)
-
Kochani, idźcie spać, bo kto o 5 rano jutro wstanie?
A ja wstałem o 5, co prawda 5:40 ale zawsze. Ach czy jest coś bardziej ożywczego niż marsz na Język Bardzo Obcy na 7:00... :) Dzika godzina ale ma jedną zaletę: tłumu chętnych na ten termin nie było. Prawdę mówiąc nikogo nie było :)
-
marsz na Język Bardzo Obcy
Kolejny cfaniak uczy się bułgarskiego - ja to jeszcze rozumiem, ale co Ty, biedaku, masz wspólnego z tym pocharatanym językiem?
-
A ja wstałem o 5, co prawda 5:40 ale zawsze. Ach czy jest coś bardziej ożywczego niż marsz na Język Bardzo Obcy na 7:00... :) Dzika godzina ale ma jedną zaletę: tłumu chętnych na ten termin nie było. Prawdę mówiąc nikogo nie było :)
I to jest prawdziwy marketing! Sprzedać komuś za ciężkie pieniądze kurs języka obcego, tak wcześnie rano, że nawet lektor nie przychodzi. A sala chociaż była otwarta, czy musiałeś się uczyć na korytarzu? ;D
Pokpiwam sobie, bo ja chodzę na język obcy na 8:00. Za to w sobotę...
-
X80
Czy to refleksja z jedną niewiadomą?
z osiemdziesięcioma
Osiemdziesiąt to nie jest niewiadoma, tylko x.
Nie mówi się "x" tylko "iks"
a nawet IXI 80 :)
Jak by przeczytał to milicjant ze starego dowcipu o zegarku elektronicznym?
pałka krzyżyk pałka bałwanek kółeczko ;D
-
Jak by przeczytał to milicjant ze starego dowcipu o zegarku elektronicznym?
pałka krzyżyk pałka bałwanek kółeczko ;D
I kto wie, czy w obecnej skomplikowanej sytuacji społeczno-ekonomiczno-politycznej krajów wchodzących w skład Unii Europejskiej nie miałby racji?
-
Jak by przeczytał to milicjant ze starego dowcipu o zegarku elektronicznym?
pałka krzyżyk pałka bałwanek kółeczko ;D
Rzadki okaz - taki dowcip z brodą i ani razu go nie słyszeć.
-
Kochani, tak sobie myślę - nie ma powodu do niepokoju - wszystko wraca do normy...
-
nie ma powodu do niepokoju
Uwaga!
Za chwilę wylądujemy na lotnisku Tempelhof w Berlinie Zachodnim.
Proszę pozostać w fotelach do chwili wkroczenia sił porządkowych.
Nie ma powodów do niepokoju. Dziękuję.
A nie wiem, tak mi się skojarzyło ;)
-
To były czasy, kiedy celnicy nie wchodzili na pokład samolotu bez służb porządkowych. Porządek, posprzątane musi być.
-
Kochani, czarna kawa i biały człowiek nie muszą być razem...
-
... ale mogą :D
-
... ale mogą :D
I odwrotnie też może być.
-
czarna
rasista
-
czarna
rasista
Kawa nie czarna tylko afroamerykańska.
-
Zbożowa też afroamerykańska jest?
-
Zbożowa też afroamerykańska jest?
A co masz do zboża? Zasiane ziarno zboża aforamerykańskiej kawy niech rośnie.
-
To może kakao też! ,^,
-
Kochani, tak sobie myślę, że ręce i nogi się uginają...
(v3,1)
-
No,jak rowerem jedziesz to tak.
-
A ja sobie kochani tak myślę, że nie byłoby tego całego zamieszania z miejscem pochówku prezydenta, gdyby rodzina wstrzymała się z ujawnieniem miejsca pogrzebu do końca żałoby.
-
A ja tak się zastanawiam, czy to za oknem to chmury, czy może islandzki pył...
-
A ja tak sobie myślę, że podziały w społeczeństwie muszą być. Jak się na treningu szybko nie podzielimy, to nie mamy jak grać...
-
A ja tak sobie myślę, że podziały w społeczeństwie muszą być. Jak się na treningu szybko nie podzielimy, to nie mamy jak grać...
Ja wiem z lekcji wuefu na każdym szczeblu edukacji, że jak wszyscy celują do jednego kosza, to za cholerę nikt nie trafi (edit: w jednej z podstawówek mieliśmy tylko jednego kosza na sali gimnastycznej - wiem co mówię).
-
Kochani, tu pył, tu słońce, tu pogrzeb, tu kręcą się w kółko - o so w tym wszystkim chodzi?
-
A znajomy właśnie dzwonił że w Sopocie za przeproszeniem wszędzie gównem śmierdzi.
-
A znajomy właśnie dzwonił że w Sopocie za przeproszeniem wszędzie gównem śmierdzi.
Niby tak, ale te pieczarki to teraz jakieś takie bez smaku. Na jakim g... oni je teraz hodują? Syntetycznym?
-
Pie(Czarki) - he, he...
-
Kochani, tak sobie myślę, że Fasiol to leń. Jest na forum (trzeźwy) od rana a jeszcze nic nie napisał (tzn nie miał/hau żadnej refleksji)
-
Kochani, tak sobie myślę, że Fasiol to leń.
Kabel.
-
Kochani, tak sobie myślę, że Fasiol to leń.
Kabel.
Czterożyłowy?
-
Kochani, tak sobie myślę, że Fasiol to leń.
Kabel.
Czterożyłowy?
To znaczy, że kabel i żyła?
-
Kochani, tak sobie myślę, że wszyscy jeszcze śpią, tylko gupki nie...
-
No proszę, Stefan przez sen pisze :)
Kochani, tak sobie myślę - źle nam było bez tych reklam? Bo tak słucham - i już mam wzdęcia :P
-
No proszę, Stefan przez sen pisze :)
Kochani, tak sobie myślę - źle nam było bez tych reklam? Bo tak słucham - i już mam wzdęcia :P
Na wzdęcia to Górniczo-Hiutnicza Orkiestra Dęta...
-
No proszę, Stefan przez sen pisze :)
Kochani, tak sobie myślę - źle nam było bez tych reklam? Bo tak słucham - i już mam wzdęcia :P
To Ty wyobraź sobie połączenie radiowej Dwójki i RMF - ja czegoś takiego czasami słucham i wrażenia z odbioru przeplatanki typu "Bach + Reklama zniżki ubezpieczenia samochodowego dla kierowców ciężarówek" są niezapomniane.
-
Cholera, przyzwyczaiłem się do tej żałoby... :-\
-
Cholera, przyzwyczaiłem się do tej żałoby... :-\
ileż to roboty?
-
No... i komu to przeszkadzało?
-
Cholera, przyzwyczaiłem się do tej żałoby... :-\
ileż to roboty?
A kogo konkretnie masz na myśli celem przedłużenia żałoby? Za wiele urzędów centralnych nam nie pozostało. Przecież wiadomo, że żałoba po p.o. funkcję prezydenta, to nie to samo, co po prezydencie. Choć p.o. może w rozliczeniu dorzucić marszałka sejmu i prezydenta in spe.
-
Hm.. ktoś z Islandii?
-
Hm.. ktoś z Islandii?
Ja mam niedaleko.
-
To Ty wyobraź sobie połączenie radiowej Dwójki i RMF
RMF Classic? Nie, tam reklam homeopatycznie mało jest.
-
To Ty wyobraź sobie połączenie radiowej Dwójki i RMF
RMF Classic? Nie, tam reklam homeopatycznie mało jest.
Może grają utwory islandzkie? Na harfę i krater... i Bjorg?
-
No właśnie, ja nie wiem, dlaczego w mediach mówi się per "ten wulkan z Islandii". Przecież on ma swoją nazwę, może się poczuć urażony i jeszcze bardziej się zapluje. Czy to tak trudno wymówić Eyjafjallajökull?
No to trzy, cztery, powtarzamy: Eyjafjallajökull (http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/10/Eyjafjallaj%C3%B6kull.ogg) ;D
-
No to trzy, cztery, powtarzamy:Eyjafjallajökull
Stefkowi pewnie wyszło:dupa.
-
Dupa, nic właśnie!
-
Nie przejmuj się, Stefan, reporterzy czołowych agencji też nie umieją:
http://www.buzzfeed.com/mjs538/news-reporters-cant-pronounce-eyjafjallajku (http://www.buzzfeed.com/mjs538/news-reporters-cant-pronounce-eyjafjallajku)
S:)
-
Nie przejmuj się, Stefan, reporterzy czołowych agencji też nie umieją:
http://www.buzzfeed.com/mjs538/news-reporters-cant-pronounce-eyjafjallajku (http://www.buzzfeed.com/mjs538/news-reporters-cant-pronounce-eyjafjallajku)
S:)
A bo te polskie nazwy islandzkie są takie szeleszczące...
Aż się boję pomyśleć, jak taki lektor miałby przeczytać sagę islandzką.
A może by tak Etna wybuchła?
-
A może by tak Etna wybuchła?
Wy to byście zaraz szli na łatwiznę...
-
A może by tak Etna wybuchła?
Wy to byście zaraz szli na łatwiznę...
Skoro polecieć nie można, to trzeba iść nawet na łatwiznę...
-
Kochani, tak sobie myślę, że refleksje po północy zaliczają się do poprzedniego dnia - to fake'i
-
Kochani, tak sobie myślę, że refleksje po północy zaliczają się do poprzedniego dnia - to fake'i
Zastanów się: wszystkie refleksje po północy zaliczają się do poprzedniego dnia? Czyli te do następnej północy, że o 5 rano nie wspomnę? Nie bądź taki Stefanoczasocentryczny.
-
Tak.
A Fasiol ma bóla i wszystko hula
-
A Fasiol ma bóla i wszystko hula
Co?Gdzie?Jak?
-
Kochani, tak sobie myślę, że to czasami niezdrowo. No i po co? Mamy wodza, niech on myśli. I koń. I koza....
-
Jak koń to wodze. No a koza do woza. Tylko po co? Oj niezdrowo, muszę sprawdzić te stałe łącze z lekarzem :-\
-
Jak koń to wodze. No a koza do woza.
A nie do końca, bo koń to kopie, a koza bodzie.
-
Koza bodzie konia w kozie
-
Koza bodzie konia w kozie
Chyba w chomącie?
-
Koza bodzie konia w kozie
Koza kozę w kozie zjada
Lecz nie z nosa, a sąsiada
-
Koza bodzie konia w kozie
Koza kozę w kozie zjada
Lecz nie z nosa, a sąsiada
Coś dzisiaj wszystkie kozy w kozie. Kto je tak i za co skozarował?
-
Kochani, tak sobie myślę, że lepiej za dużo nie myśleć. Zwłaszcza o 5 rano. (zaczekam na Stefana)
-
O!
No to Zygfrydowi zaliczmy refleksję.
Zygi, zygi, wystaw rogi...
Kochani, tak sobie myślę, że idzie zima. Rady na to ni ma.
-
To TY zmieniłeś opony na zimowe?
-
To TY zmieniłeś opony na zimowe?
Jam ci. ale nie zmieniałem S:) ;D
-
Zygi, zygi, wystaw rogi...
Chyba dziś za zimno na wystawianie rogów.
-
Dziś jest za zimno na cokolwiek. Zwłaszcza na kolokwium.
-
To TY zmieniłeś opony na zimowe?
Jam ci. ale nie zmieniałem S:) ;D
W rowerze nie tak łatwo zmienić opony, zwłaszcza gdy się ma, jak Stefek, alufelgi.
-
Refleksja bis
Sam futerał nie działa jak okulary...
-
To TY zmieniłeś opony na zimowe?
Jam ci. ale nie zmieniałem S:) ;D
W rowerze nie tak łatwo zmienić opony, zwłaszcza gdy się ma, jak Stefek, alufelgi.
Chyba, że się je zmienia od razu na płozy.
(http://www.avdk.cz/klub/20_12_2005_soubory/skibob.jpg)
-
Kochani, tak sobie myślę, że dwie kozy to więcej niż jedna
-
Kochani, tak sobie myślę, że dwie kozy to więcej niż jedna
A mniej niż 3, niestety.
Złapała Koza Tatarzyna, a Tatarzyn ją...
-
Co z Fasiolem???
Jestem zaniepokojony
-
Kochani, tak sobie myślę, że dwie kozy to więcej niż jedna
A mniej niż 3, niestety.
Złapała Koza Tatarzyna, a Tatarzyn ją...
A Tatarzyn ją wydyma? (bo wietrznie było)
To grecka refleksja na dziś brzmiałaby: Raz na kozie raz pod kozą?
To TY zmieniłeś opony na zimowe?
Jam ci. ale nie zmieniałem S:) ;D
W rowerze nie tak łatwo zmienić opony, zwłaszcza gdy się ma, jak Stefek, alufelgi.
Chyba, że się je zmienia od razu na płozy.
(http://www.avdk.cz/klub/20_12_2005_soubory/skibob.jpg)
A może od razu na alupłozy? ;)
-
Co z Fasiolem???
Jestem zaniepokojony
Aż łzę uroniłem ze wzruszenia że ktoś się o mnie martwi.
Melduję że mamy łikenda!
-
Co z Fasiolem???
Jestem zaniepokojony
Aż łzę uroniłem ze wzruszenia że ktoś się o mnie martwi.
Melduję że mamy łikenda!
A mówiłem, myć ręce i uważać z przygodnymi kontaktami...
-
No to trzy, cztery, powtarzamy:Eyjafjallajökull
Stefkowi pewnie wyszło:dupa.
Co mu wyszło, to mu wyszło...
(http://asset.soup.io/asset/0798/3946_edf0_420.png)
;D
-
;D
won z obcymy językami
-
Kochani, tak sobie myślę, że spora część forumowiczów ma na imię Jerzy i/lub Wojciech...
-
Kochani, tak sobie myślę, że spora część forumowiczów ma na imię Jerzy i/lub Wojciech...
faktycznie ;D (więcej w odpowiednim wątku)
-
Kochani, tak sobie myślę, że spora część forumowiczów ma na imię Jerzy i/lub Wojciech...
Niemożebne.
-
No to trzy, cztery, powtarzamy:Eyjafjallajökull
Stefkowi pewnie wyszło:dupa.
Co mu wyszło, to mu wyszło...
(http://asset.soup.io/asset/0798/3946_edf0_420.png)
Czyli to znowy kocia zasługa? Rozczarowałem się na tych wulkanach. Myślałem, że chodzi im o coś więcej..., a tu tylko koty...
-
STEEEEEEFAN!!
-
niedziela. Niby nie jestem Wojciech, a czuje się jak Jerzy
-
Też oglądałem żużel ale nie czuję się jak Jerzy.Dziwne.
-
było nie było 3 polaków w półfinale i żaden z nich to Gollob - to dziwne...
-
było nie było 3 polaków w półfinale i żaden z nich to Gollob - to dziwne...
Taka mnie naszła refleksja, czy "półfinał" nie pisze się z dużej litery?
-
To zależy, czy się zakwalifikowaliśmy, czy nie.
-
To zależy, czy się zakwalifikowaliśmy, czy nie.
Eee, my to potrafimy zagrać dwa mecze półfinałowe, z czego trzy o honor.
-
Kochani - tak sobie myślę, że jest poniedziałek i ma byc wesoło...
-
Kochani - tak sobie myślę, że jest poniedziałek i ma byc wesoło...
Sie nie da.
-
Kochani - tak sobie myślę, że jest poniedziałek i ma byc wesoło...
Czyli używając nomenklatury majstra: bęc wuja w czoło.
-
Kochani, tak sobie myślę - jest ciepło, padał deszcz. Będą grzyby. Za kwartał.
-
Kochani, tak sobie myślę - jest ciepło, padał deszcz. Będą grzyby. Za kwartał.
A już dziś możesz sobie kupić grzybnię w płynie. Nie zapomnij, bo nie będzie grzybów za kwartał. A nie będzie grzybów to i grzybiarki się nie pojawią.
http://aukcja.onet.pl/item1007478099_grzyby_lesne_w_twoim_ogrodzie_grzybnia_plynna.html?utm_source=onet.pl&utm_medium=banner&utm_campaign=SGOnet1
-
A ty co, za Fasiola robisz?
Fasiol???
-
Na grzyby, to jest lepszy sposób:
Ewentualnie:
(http://www.apteka-hibiskus.pl/photo/product_info/9/c/7/1_9c71abfc294d.jpg)
-
A już dziś możesz sobie kupić grzybnię w płynie. Nie zapomnij, bo nie będzie grzybów za kwartał. A nie będzie grzybów to i grzybiarki się nie pojawią.
Ploooty - wystarczy nosić w lecie odpowiednie obuwie (nie sandały), a grzybów będzie wbród.
-
A już dziś możesz sobie kupić grzybnię w płynie. Nie zapomnij, bo nie będzie grzybów za kwartał. A nie będzie grzybów to i grzybiarki się nie pojawią.
Ploooty - wystarczy nosić w lecie odpowiednie obuwie (nie sandały), a grzybów będzie wbród.
Tak, ale jeszcze trzeba wiedzieć, gdzie chodzić. Po mchu nie pomaga, próbowałem.
-
Fasiol???
Jezdem.
Noż <ev> co za <ev> wtorek miałem.
-
Fasiol???
Jezdem.
Noż <ev> co za <ev> wtorek miałem.
Nie trzba było 01 w poniedziałek.
;D
-
Kochani, tak sobie myślę, że ktoć tu manipuluje wyglądem forum. Ten jest wstrętny http://poszepszynscy.info/forum/Smileys/default/zygi.gif
zyga
-
Co wstrętny,co wstrętny?Ładnie jest!
-
Informacja dla wszystkich, którym nie podoba się nowy wygląd forum.
Aby zmienić skórkę na "starą" należy kliknąc następujące pozycje:
Profil > Opcje wyglądu > Domyślny styl (zmień) > Core Theme (użyj tego wyglądu)
Lepiej, żeby domyślnie (więc także dla gości) był włączony nowy styl "Curve", bowiem jest on o wiele nowocześniejszy (ma np. rozwijane menu) i być może ogłupi roboty :)
Można też już wpisać swój numer Gad-Gadu do profilu, stan delikwenta na GG będzie pokazywała ikonka pod awatarem.
(Jeśli ktoś tego nie chce, to niech nic po prostu nie wpisuje :) ).
-
"Curve"
A nie wchodzisz mi tu przypadkiem w kompetencje? ;)
I jak usunąć szybką odpowiedź?
-
"Curve"
A nie wchodzisz mi tu przypadkiem w kompetencje? ;)
I jak usunąć szybką odpowiedź?
Można ją zwinąć klikając na jej nagłowek, albo wyłączyc zupełnie w profilu (opcje wyglądu).
Ja tam ją lubię, bo nie musze czekać, aż mi się całe okno odpowiedzi załaduje.
Edit: A te "Curve" to jakiś Amerykanin wymyślił, może polskiego pochodzenia...
-
I jak usunąć szybką odpowiedź?
Można ją zwinąć klikając na jej nagłowek, albo wyłączyc zupełnie w profilu (opcje wyglądu).
Ja tam ją lubię, bo nie musze czekać, aż mi się całe okno odpowiedzi załaduje.
"Curve" to jakiś Amerykanin wymyślił, może polskiego pochodzenia...
sie "kapłem" w momencie wysyłania odpowiedzi///
-
Ja używam tylko szybkiej, bo jest szybka.
Idę oglądać KLAN.
-
Mam tak wąskie horyzonty (ekranowe), że musiałam kawałek przewinąć, żeby połapać się, o jakiej szybkiej mówicie S:)
-
Idę oglądać KLAN.
Seplenisz czy zgłupiałeś? ;)
-
Idę oglądać KLAN.
Seplenisz czy zgłupiałeś? ;)
aNI JEDNO, ANI DRUGIE!
A teraz dzieci - umyjcie rączki.
-
aNI JEDNO, ANI DRUGIE!
A teraz dzieci - umyjcie rączki.
Bo wam się capslock do paluszków klei S:)
-
aNI JEDNO, ANI DRUGIE!
A teraz dzieci - umyjcie rączki.
Bo wam się capslock do paluszków klei S:)
Ciekawy eksperyment
-
Kochani, tak sobie myślę, że jednak kawa wojny nie czyni
-
Kochani, tak sobie myślę, że jednak kawa wojny nie czyni
A ja myślę, żebyś nie był taki pewien. A kawowa wojna futbolowa? Oznajmiam, że sam nie wiem, co napisałem i że jest to przyczynek do mającej nastąpić pasjonującej dyskusji...
-
A wojna herbaciana? pasjonująca dyskusja się zapowiada ;)
-
Kochani, tak sobie myślę, że jednak kawa wojny nie czyni
errata
było
Kochani, tak sobie myślę, że jednak kawa wojny nie czyni
ma być
Kochani, tak sobie myślę, że jedna kawa wojny nie czyni
-
no to po dyskusji...
-
Kochani, tak sobie myślę, że jednak kawa wojny nie czyni
errata
było
Kochani, tak sobie myślę, że jednak kawa wojny nie czyni
ma być
Kochani, tak sobie myślę, że jedna kawa wojny nie czyni
Za to trzęsą się po niej ręce ;)
-
no to po dyskusji...
Nie zgadzam się. Ja od razu, bez erraty, wskutek prostej, niezerraciałej pomyłki, przeczytałem jednak jako jedna i do jednej kawy piłem, a nie jednak do kawy piłem
-
Kochani, tak sobie myślę, że jest do bani
-
Ząb?
-
Ząb?
Zupa?
-
Ząb?
Zupa?
Dąb?
-
Ząb?
Zupa?
Dąb?
Bravou Yasiu!
-
Ząb?
Zupa?
Dąb?
Bravou Yasiu!
Źle Stefek, zepsułeś całą zabawę... PO dębie także jest ta, no zupa...
-
E,no co jest.Nie zaglądałem na forum od 22 do 9 a tu żadnego wpisu.Jak można się tak zapuścić?
-
Kochani, tak sobie myślę - nie pytaj co forum robi dla ciebie, tylko co ty robisz dla forum
-
Kochani, tak sobie myślę, że ja nie myślę - tak bezpieczniej. No i, rzecz jasna, pozdrawiam ludzi ciężkiej pracy - zwłaszcza studentów przedsesyjnych.
-
A ja myślę że Stefan myśli że może się wylegiwać do południa.
-
e tam dupa
-
No co się porobiło.
-
A ja tak sobie myślę (w zastępstwie):
Jest 3 maja - będą rozbiory.
-
Jest 3 maja - będą jutro jaja.
-
A ja tak sobie myślę (w zastępstwie):
Jest 3 maja - będą rozbiory.
Mam nadzieję, że Litwini nie będą brać udziału w rozbiorach?
Aaaa i jeszcze będą konfidentów wieszać na latarniach w Warszwie i w Wilnie. Dobrze, że nie mam na nazwisko Rzewuski, Branicki, a ni Potocki, bo można nie zdążyć się wytłumaczyć.
-
A ja tak sobie myślę (w zastępstwie):
Jest 3 maja - będą rozbiory.
Mam nadzieję, że Litwini nie będą brać udziału w rozbiorach?
Aaaa i jeszcze będą konfidentów wieszać na latarniach w Warszwie i w Wilnie. Dobrze, że nie mam na nazwisko Rzewuski, Branicki, a ni Potocki, bo można nie zdążyć się wytłumaczyć.
"Skąd Litwini wracali? - Z nocnej wracali wycieczki, Wieźli łupy bogate, w zamkach i cerkwiach zdobyte."
Tak tylko powiedziałem...chuj tam z Litwinami.
-
"Skąd Litwini wracali? - Z nocnej wracali wycieczki, Wieźli łupy bogate, w zamkach i cerkwiach zdobyte."
Tak tylko powiedziałem...chuj tam z Litwinami.
CHuj? A fuj kursant, a fuj
-
"Skąd Litwini wracali? - Z nocnej wracali wycieczki, Wieźli łupy bogate, w zamkach i cerkwiach zdobyte."
Tak tylko powiedziałem...chuj tam z Litwinami.
CHuj? A fuj kursant, a fuj
http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99zyk_chuj
-
"Skąd Litwini wracali? - Z nocnej wracali wycieczki, Wieźli łupy bogate, w zamkach i cerkwiach zdobyte."
Tak tylko powiedziałem...chuj tam z Litwinami.
CHuj? A fuj kursant, a fuj
http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99zyk_chuj
Fajne, fajne... np. winak to mężczyzna (to chyba od wina), ix to kobieta (to od prania w proszku ixi).
-
Rzeczywiście, bardzo to ciekawe, okazuje sie, że w takiej Gwatemali ponad 40 tys. ludzi mówi chujowym językiem. "Chuj południowy".
Oooo, podskoczy nam oglądalność.
-
O musztardzie (cyckach) było wspomnieć
-
Bo o dupie to już Stefek chyba wspominał?
-
A skąd! Już ze 3 dni nic nie wspominał :-\
-
Może chory?
-
Musi przeziębiony.
-
Musi przeziębiony.
Musi to na Prusi. Albo nieważne.
-
Trzeba ratować powagę forum:
-
Jak ratować to z sensem:
Ani Stefan, ani Janek
Do dupy taki poranek :'(
-
Kochani, tak sobie myślę, że PKP to nie jet najlepszy sposób na podróżowanie...
-
godz 11:41:19,jak to mówią lepiej późno niż wcale ;)
-
No jak podróżował koleją to miał prawo się spóźnić, niestety.
Ze swoich ostatnich podróży wiem na przykład, że we Wrocku na dworce założyli chameleon circuit, vel czapkę niewidkę. Jeden zniknął zupełnie i podszywa się pod niego jakaś szopka, z drugim jest jeszcze dziwniej. Stoję ja sobie, przede mną plac na sto autobusów, za plecami hala jak stodoła, z napisem BILETY KASY WC HOL GŁÓWNY, podchodzi do mnie kobitka i pyta czy tu gdzieś jest dworzec autobusowy. Jak za pół minuty podeszła druga z tym samym pytaniem to zaczęłam się zastanawiać, czy ja wiem gdzie ja jestem ??? S:)
-
No jak podróżował koleją to miał prawo się spóźnić, niestety.
Ze swoich ostatnich podróży wiem na przykład, że we Wrocku na dworce założyli chameleon circuit, vel czapkę niewidkę. Jeden zniknął zupełnie i podszywa się pod niego jakaś szopka, z drugim jest jeszcze dziwniej. Stoję ja sobie, przede mną plac na sto autobusów, za plecami hala jak stodoła, z napisem BILETY KASY WC HOL GŁÓWNY, podchodzi do mnie kobitka i pyta czy tu gdzieś jest dworzec autobusowy. Jak za pół minuty podeszła druga z tym samym pytaniem to zaczęłam się zastanawiać, czy ja wiem gdzie ja jestem ??? S:)
To ja już także nie jestem pewien i zapytam, gdzie byłaś? :)
A z "językiem chujowym" wtopa. Najprawdopodobniej to cię czyta przez "cz". Czy to nie skandal?
-
To ja już także nie jestem pewien i zapytam, gdzie byłaś? :)
Dziękuję za troskę, gdzie byłam to do tej pory nie jestem pewna, a aktualnie to jestem w tym domu, z którego mam bliżej do pracy :)
A z "językiem chujowym" wtopa. Najprawdopodobniej to cię czyta przez "cz". Czy to nie skandal?
A propos pracy... ;D
Na ścianie nowego skrzydła szkoły pojawiło się pierwsze nieśmiałe graffiti, którego autor w krótkich żołnierskich słowach wyraża swoją opinię na temat stróżów prawa. Chyba doniosę, komu trzeba, napis ów razi mnie okropnie. Imaginujcie sobie - są w nim aż dwa błędy ortograficzne (w tym POLICIA przez I krótkie)! :o Na budynku szkoły podstawowej to niedopuszczalne! Jaki przykład dajemy naszym wychowankom! Skandal! 0>[
Kusi mnie taki scenariusz
ale nie wiem, czy Dyrekcja zaaprobuje... S:)
-
Najprawdopodobniej to cię czyta przez "cz". Czy to nie skandal?
i "ch" ale już na końcu :)
czuch!
Właściwie szkoda, że nie "czuj" bo mogłoby to być różnie rozumiane - np przez zuchów czy judoków.
-
Kochani, tak sobie myślę, że niby jak pada deszcz to nie trzeba go zamiatać, ale jest mokro. I mamy chyba rok Żeromskiego (wieczne przedwiośnie) niż Chopina (ten teges)
-
Czy ty nie jesteś przewrażliwiony na punkcie tego Chopina?
-
Ale Rumunia dziś u mnie.
-
@Fasiol jak rumia wejdzie do strefy euro to przestanie padać
@Tony Nie
-
@Fasiol jak rumia wejdzie do strefy euro to przestanie padać
O chyba już weszła.
E,jednak nie.
-
A propos pracy... ;D
Na ścianie nowego skrzydła szkoły pojawiło się pierwsze nieśmiałe graffiti, którego autor w krótkich żołnierskich słowach wyraża swoją opinię na temat stróżów prawa. Chyba doniosę, komu trzeba, napis ów razi mnie okropnie. Imaginujcie sobie - są w nim aż dwa błędy ortograficzne (w tym POLICIA przez I krótkie)! :o Na budynku szkoły podstawowej to niedopuszczalne! Jaki przykład dajemy naszym wychowankom! Skandal! 0>[
Kusi mnie taki scenariusz
ale nie wiem, czy Dyrekcja zaaprobuje... S:)
Scena Z Briana genialna. Gdyby współcześni graficiarze musieli sie tyle namęczyć, co w czasach Imperium Rzymskiego mielibyśmy czyste ściany, najprawdopodobniej. I jakże budująca postawa stróża porządku: bawiąc uczyć. Teraz to niemożliwe, zaraz oficer zostałby oskarżony co najmniej o naruszenie dóbr osobistych graficiarza.
Trzeba jednak na problem wypisywania na ścianach pewnych słów o Policji spojrzeć przez pryzmat piszących. Co tak w zasadzie zawdzięczamy policji, co oni dla nas zrobili? Ani akweduktów, ani służby zdrowia, ani kultury, nawet za mordę nie potrafia trzymać tak jak Rzymnianie. :'(
Powiem wiecej: czy dzisiejszy przeciętny policjant - krawężnik może pochwalić się choć w połowie tak dobrą znajomością łaciny niechodnikowej, jak krawężnikowy rzymski legionista? Nic dziwnego, że się to współczesnym graficiarzom nie podoba.
-
@Fasiol jak rumia wejdzie do strefy euro to przestanie padać
O chyba już weszła.
E,jednak nie.
I całe szczęście! Euro w Rumunii oznaczałoby koniec bardzo praktycznych plastikowych, wodoodpornych banknotów (jak również stalowych, platerowanych monet, które dzięki temu dobrze się łowi magnesem z jaskiń i fontann, choć pod tym względem lepsze korony czeskie ze względu na wyższe nominały >:D )
-
Kochani, tak sobie myślę, że niby maj, a jakby nie maj... Co to kurka-wodna jest? Dziś muzycznie i dudkowo. Tony?
-
Co to kurka-wodna jest?
To jest, najprawdopodobniej, jak Kora śpiewała - wyjątkowo zimny maj ::)
-
Ale o so chodzi? Rano tak ciepło, że się zgrzałem a ma być w dzień 20 stopni!
Zielono mi...
-
Zielono mi...
To pleśń
-
Zielono mi...
To pleśń
Nie pleśń a pieśń.Najprawdopodobniej.
-
Ale o so chodzi? Rano tak ciepło, że się zgrzałem a ma być w dzień 20 stopni!
Zielono mi...
Jak odkręcę kaloryfery, to u mnie też będzie.
-
No co pani opowiada, sprawdziłem, we W-wie miało być 18, to prawie jak na Warmii ;D
-
U mnie 21,nie pada,skosiłem trawniki.
-
U mnie 21,nie pada,skosiłem trawniki.
ile i komu?
-
4 i sobie.A co?
-
a nic, kochani, tak sobie myślę...
-
To identycznie, jak ja.
-
To myślcie,myślcie.Nie przeszkadzajcie sobie.
-
a nic, kochani, tak sobie myślę...
Minister Zdrowia ostrzega: myślenie może być przyczyną wielu groźnych chorób*
* nie dotyczy polityków - sami wiecie dlaczego ;)
-
* nie dotyczy polityków - sami wiecie dlaczego ;)
W takim razie ministra zdrowia też?
-
W takim razie ministra zdrowia też?
cfana gapa...
-
dupa, łokieć, cycki, kochani, tak, sobie, myślę, że, patefon
-
dupa, łokieć, cycki, kochani, tak, sobie, myślę, że, patefon
Ładna zbitka słowna. W sam raz na maturę.
-
dupa, łokieć, cycki, kochani, tak, sobie, myślę, że, patefon
Ładna zbitka słowna. W sam raz na maturę.
to sie nazywa klucz (ang. key, po koreańsku kee)
-
dupa, łokieć, cycki, kochani, tak, sobie, myślę, że, patefon
Ładna zbitka słowna. W sam raz na maturę.
to sie nazywa klucz (ang. key, po koreańsku kee)
Dupa - klucz do sukcesu.
-
Kochani, ja już wolę słuchać, że kolejarze ostatnią Odrę skasowali (hańba!) niż Karnowskiego o poranku 0>[
-
... kolejarze ostatnią Odrę skasowali ...
I dobrze.
A Stefan refleksję po urodzinach to najwcześniej napisze około 15.Najprawdopodobniej.
-
Odrę też? Ożesz w mordę...
A Faworek z rana szkodliwy jest, dlatego nie zażywam. Nie tylko z rana zresztą.
Ale ile można tak tą gałką kręcić, w końcu mi się urwie :P
-
A Stefan refleksję po urodzinach to najwcześniej napisze około 15.Najprawdopodobniej.
Nie zgadłem.Widocznie było jeszcze bardziej hucznie niż zazwyczaj.
-
Nic właśnie, problemy z netem, prądem, klinem (wyżowym), ect...
-
Fiu,fiu.No to się porobiło.
-
Kochani, tak sobie myślę, że ten, kto wymyślił hasło "praca czyn wolnym" to chyba jakiś faszysta był...
-
Eeetam, czym jest nasze myślenie wobec myślenia Kartezjusza? Nie mogę sie powstrzymac od wklejenia dowcipu (oczywiście zupełnie wyjątkowo):
Przychodzi kolega do Kartezjusza, drzwi otwiera jego matka:
- Czy jest Kartezjusz? - pyta.
- Chwileczkę - matka oddala się wgłąb mieszkania, po chwili wraca i mówi:
- Jest, bo myśli.
Teraz rozumiem tytuł słynnego czeskiego filmu: Nikto ne je doma
-
Kochani, tak sobie myślę, że ten, kto wymyślił hasło "praca czyn wolnym" to chyba jakiś faszysta był...
A tam faszysta od razu. Dobry obserwator rzeczywistości i tyle. No bo co? Może ktoś powie, że "praca czyni szybkim"? Mnie nie.
-
Kochani, tak sobie myślę, że ten, kto wymyślił hasło "praca czyn wolnym" to chyba jakiś faszysta był...
A tam faszysta od razu. Dobry obserwator rzeczywistości i tyle. No bo co? Może ktoś powie, że "praca czyni szybkim"? Mnie nie.
ale takiego Bena Johnsona już tak. A kiedyś niewolnika praca mogła uczynic szybkim, ale nie wolnym.
-
Kochani, tak sobie myślę, że ten, kto wymyślił hasło "praca czyn wolnym" to chyba jakiś faszysta był...
A tam faszysta od razu. Dobry obserwator rzeczywistości i tyle. No bo co? Może ktoś powie, że "praca czyni szybkim"? Mnie nie.
ale takiego Bena Johnsona już tak. A kiedyś niewolnika praca mogła uczynic szybkim, ale nie wolnym.
My name is Kunta! Kunta Kinte!
czy ktoś to jeszcze pamięta...
-
Się wam chce do Korzeni wracać ;)
Dylemat mam z odpowiedzią. Jak powiem, że pamiętam, to się wyda, jaka jestem stara. Jak powiem, że nie pamiętam, wyjdę na jeszcze starszą sklerotyczkę.
O co pytałeś, yyy..., Stefan?
-
Kochani, tak sobie myślę, że obecne 15 stopni to nie te same co 20 lat temu...
-
i właśnie na tym polega teoria względności...
-
Przed wojną, to było... o!
-
Ciekawe, ile to było przedw wojną 15 stopni? Bo za Napoleona to z minus 15. Tylko czy stopniowy wzrost temperatury 15 stopni od czasów napoleońskich do dzisiejszych to inflacja, czy deflacja temperatury?
A może jest dowodem na teorię globalnego ocieplenia?
-
Ciekawe ile to było 15 stopni jak Noe arkę budował.Zapytam Gonza.
-
Ciekawe ile to było 15 stopni jak Noe arkę budował
Wtedy to było tak z sześć dolarów australijskich, z tym, że bez waty. Przynajmniej taką sumkę zaśpiewał okoliczny stolarz zapytany właśnie o to, ile by kosztowało przygotowanie tuzina i trzech stopni w schodach prowadzących do arki. Noe odparł mu na to jedynie, że on taką walutą nie obraca, bo Antypody są jedynie szatańskim majakiem i stolarz koniec końców utonął, ale nie w potopie, ale w okolicznym stawie, na którego powierzchni stawiał swe pierwsze - i ostatnie kroki - w trudnej sztuce chodzenia po wodzie.
-
Może się czepiam, ale... Nie byłże to cieśla?
Et, jeden czort, i to fachowiec, i to fachowiec ;)
-
Może się czepiam, ale... Nie byłże to cieśla?
Et, jeden czort, i to fachowiec, i to fachowiec ;)
Właściwie, to on miał papiery tylko i wyłącznie na dekarkę - więc to wcale nie jest tak, że ja się jakoś walnąłem okrutnie na tak prostej rzeczy, jak rozróżnienie stolarza od cieśli ;)
-
Kochani, tak sobie myślę, że skoro dziś jest ciemniej niż wczoraj to oznacza, że idzie zima
-
Też zapomniałeś żaluzji odsłonić? Mi też się to ostatnio zdarza S:)
A zima, swoją drogą, to idzie, idzie...
-
Może się czepiam, ale... Nie byłże to cieśla?
Et, jeden czort, i to fachowiec, i to fachowiec ;)
Ejże? NIe za wcześnie na cieślę? Ci pojawili sie podobno dopiero po paru tysiącach lat. Chyba, że to był cieśla bez egzaminu. A dobry stolarz to i drzwi wstawi w oknie...
-
No racja, na cieśli trzeba było poczekać do czasów, kiedy Arkę zastąpiła Barka (nie mylić z Barcą).
-
kiedy Arkę zastąpiła Barka.
I to jest własnie przykład, jak skok technologiczny wpływa na rozwój społeczny...
Następny skok, to kiedy Barkę zastąpił barak, a na razie ostatni, to jak barak zastąpił z-bush-ałe krzaki... Czekamy na napisanie Najnowszego Testamentu. Jest to o tyle ważne, że ze spadkobierców uwzględnionych w Starym Testamencie żyje już tylko Gonzo...
-
kiedy Arkę zastąpiła Barka (nie mylić z Barcą).
Taki Stefan, taki Cezarian może Świętym być
Taka Bruxa, taki Fasiol może Świętym być
Taki ja i taki ty może Świętym być
Taki ja i taki ty może Świętym być
trala la la la 0-=|
-
kiedy Arkę zastąpiła Barka (nie mylić z Barcą).
Taki Stefan, taki Cezarian może Świętym być
Taka Bruxa, taki Fasiol może Świętym być
Taki ja i taki ty może Świętym być
Taki ja i taki ty może Świętym być
trala la la la 0-=|
Codziennie powtarzam, że mnie nic nie zdziwi i wtedy właśnie wyskakuje zza węgła jeden Fasiol z drugim i koncepcję mogę sobie w szafę włożyć.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak jutro będzie lało to nie będzie refleksji.
Bo na razie knedle biją gustafsonów i olafsonów
-
Knedle po 22-giej to faktycznie nie zdrowo...
Lepszy Stevie :)
-
Pada, więc nie było refleksji, ale nie było refleksji bo padło forum.
-
-Stefan!
-Co?
-Już Ty dobrze wiesz co! ;)
-
Uprasza się o nie wysyłanie refleksji esemesem.Szczególnie przed 8 rano w dni powszednie oraz prze 9 w weekendy i święta.
-
a to ci heca...
-
Jak dla kogo.
-
kochani, tak sobie myślę, że jak ktoś o 6 wysyła refleksje smsem, to chyba jakiś gupi jest...
-
Zaraz tam głupi może tylko durnowaty.
-
6 tak samo durna godzina, jak 9. Tak myślę.
-
Uprasza się o nie wysyłanie refleksji esemesem.Szczególnie przed 8 rano w dni powszednie oraz prze 9 w weekendy i święta.
Zawsze można takiemu odesłać esemesa o północy lub o drugiej w nocy.
-
kochani, tak sobie myślę, że to szkodzi. Może za wyjątkiem Kartezjusza (a i to nie do końca)
-
kochani, tak sobie myślę, że to szkodzi. Może za wyjątkiem Kartezjusza (a i to nie do końca)
Zdecydowanie nie do końca, przecież Kartezjusz zmarł. Chyba, żę czegoś nie wiem..., może ostatnio poczuł się lepiej.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak pada to ma jakiś powód. No chyba żeby tak dla sportu... No ale to już Krzyżacy wiedzą...
-
Krzyżacy? A to nie zrozumiałem... Zapytam małżonki, w końcu w Szczytnie się urodziła.
-
Czyli jest Szczytnie urodzona...
-
Czyli jest Szczytnie urodzona...
Szczytowo nawet?
Miałem coś wczoraj napisać, a trzask prask i po forum, panie. Skandal...
-
Tak sobie kochani myślę, że jak człowiek rano wstaje, to nie ma refleksji. :(
-
Kochani, tak sobie myślę, że murzyni majstrowali coś przy koszach, bo Cezar nie śpi.
I jak, Boston wygrał?
Sądząc z miny, pewnie nie...
A jednak nie... 92 do 88. Ale co to za wygrana, skoro Orlando słabe jak barszcz...
No to do zobaczenia jutro o 2:30...
-
Tak sobie kochani myślę, że jak człowiek rano wstaje, to nie ma refleksji. :(
05:29!Oczadział!!!
-
Tak sobie kochani myślę, że jak człowiek rano wstaje, to nie ma refleksji. :(
05:29!Oczadział!!!
Dlaczego? Phoenix i Lakersi właśnie skończyli...
A jednak nie... 92 do 88. Ale co to za wygrana, skoro Orlando słabe jak barszcz...
No to do zobaczenia jutro o 2:30...
Orlando słabe? Toś sie popisał.
Jutro o 2.30 to na pewno nie, ale o 6:00 proszę bardzo.
-
Kochani, tak sobie myślę, że kto jest zablokowany, tego trzeba odblokowac...
-
Tak jest,bo nie ma takiej rury na świecie, której nie można odetkać.
-
Tak jest,bo nie ma takiej rury na świecie, której nie można odetkać.
Trywializujecie Fasiol...
-
Trywializujecie Fasiol...
Cezarian,mam się obrazić?
-
Kochani, tak sobie myślę, że obecną pogodą odpowiadają ci, którzy walczą z globalnym ociepleniem. No byli za skuteczni.
I piosenka na dobry dzień (na nutę)
Tusku, Tusku
zrób se plusku
i już zostań tam w Pułtusku
-
spod prysznica słychać plusk
to Kaczora kąpie Tusk
-
a to nie miało być:
spod Wawelu...
-
Dopóki na Wawelu
Zygmunta bije dzwon
Ty obywatelu
Bolszewika goń, goń, goń.
Bez sensu, ale przynajmniej rymy krakowskie, a nie częstochowskie.
-
Rymy nie rymy, ale co z Fasiolem?
Zaczynam się martwić, a sms'a boję się wysyłać... S:)
-
Rymy nie rymy, ale co z Fasiolem?
Zaczynam się martwić, a sms'a boję się wysyłać... S:)
Ło,ło.Pomyślałby kto że taki strachliwy,bez te deszcze trawa rośnie jak szalona i apiać trawniki po robocie kosiłem.
Swoje trawniki,swoje Stefanie.
PS-Wszyscy do Bydgoszczy!Uwierz z puchara!
-
hm, a bez metafor?
-
Proszę bardzo.
-
aaaaaa
jaga jaga plazówa banana
-
Czyli Fasiol zajmujesz się robotą w pokoszenia trawników, po ktorej od razu musisz je kosić? Przerażające, ale powódź nie powódź, kosić trzeba, jak mawiał star gazda.
-
Czyli Fasiol zajmujesz się robotą w pokoszenia trawników, po ktorej od razu musisz je kosić? Przerażające, ale powódź nie powódź, kosić trzeba, jak mawiał star gazda.
Mię się wydaję (trzy wyrazy z "ę" na końcu - dostanę za to jakąś zniżkę?), że jak się kosi trawę pod wodą, to ta trawa z mocy prawa staje się wodorostem, a? Cezarian?
-
Czyli Fasiol zajmujesz się robotą w pokoszenia trawników, po ktorej od razu musisz je kosić? Przerażające, ale powódź nie powódź, kosić trzeba, jak mawiał star gazda.
Mię się wydaję (trzy wyrazy z "ę" na końcu - dostanę za to jakąś zniżkę?), że jak się kosi trawę pod wodą, to ta trawa z mocy prawa staje się wodorostem, a? Cezarian?
Nie jestem ekspertem (sześć razy "e"! Dostanę podwyżkę?), ale wydaje mi się, że to jest kwestia stosunku czasu odziaływania na siebie obu środowisk - trawiennego i wodnego. Jeżeli trawa zbyt długo oddziaływuje na wodę, ta zarasta. Jeżel odwrotnie, to trawa wodorościeje.
-
Słońce, kawa,
rzecz ciekawa
choć jest rano
Stefan nie śpi
aby reszta nie była orłem.
(Kochani, tak sobie myślę)
-
Łomatko, niby Janek a jaką awangardą poleciał - widać to rozdygotanie (poranne) duszy.
Ale może cię to uspokoi - nie jestem orłem, nie śpij spokojnie ;D
-
... kawa ....
Nie lubię,nie lubię.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak ktoś od 8:30 próbuje się (bezskutecznie) wbić na forum to to to jest skandal
-
Nie zalało?
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak ktoś od 8:30 próbuje się (bezskutecznie) wbić na forum to to to jest skandal
I co? Nie dobiłeś się?
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak ktoś od 8:30 próbuje się (bezskutecznie) wbić na forum to to to jest skandal
I co? Nie dobiłeś się?
Byleby tylko w ten sposób przez przypadek samego forum nie dobić ;)
-
Hosting z Krakowa miał awarię, jeśli będzie ich więcej to mu podziękujemy.
-
Hosting z Krakowa miał awarię, jeśli będzie ich więcej to mu podziękujemy.
Jak najbardziej, bo w Krakowie już chyba sucho i hosting może pracować suchą nogą?
-
Kochani, tak sobie myślę, że do dupy jest, choć Jaga i Gollob wygrali...
-
No to ja nie wiem dlaczego do dupy.Fajnie jest.
-
Hosting z Krakowa miał awarię, jeśli będzie ich więcej to mu podziękujemy.
Jak najbardzie, bo w Krakowie już chyba sucho i hosting może pracować suchą nogą?
Hosting z Krakowa jest gorszy niż kilo towotu w misce mleka, już tam nie wracamy za żadne pieniądze.
-
Hosting z Krakowa miał awarię, jeśli będzie ich więcej to mu podziękujemy.
Jak najbardzie, bo w Krakowie już chyba sucho i hosting może pracować suchą nogą?
Hosting z Krakowa jest gorszy niż kilo towotu w misce mleka, już tam nie wracamy za żadne pieniądze.
Może za stary?
-
kilo towotu w misce mleka
to jakaś regionalna potrawa?
-
kilo towotu w misce mleka
to jakaś regionalna potrawa?
Tak, ale jeszcze potrzeba do niej piasku i dżdżownic, bez tego że tak powiem z ust wychodzi... :(
-
Kochani, tak sobie myślę, że nie myślę, a jestem.
-
Ot, wybryk natury ;)
-
Pobódka przed siódmą (dwie minuty przed, uściślając). Jakże i podłe jest życie, kiedy ma się sesję na głowie :(
-
Pobódka przed siódmą (dwie minuty przed, uściślając). Jakże i podłe jest życie, kiedy ma się sesję na głowie :(
Czyli: zdaję sesję więc jestem? Czy raczej: zdałem sesję, więc jestem?
To informuj nas na bieżąco, jak tam prehistoria?
Stefek dzisiaj o 5.52? Chyba jechał z wiatrem, który potargał włosy na plecach. A mół wstać, jak człowiek - o 2.30 i spokojnie obejrzeć mecz, po czym na luzaku (niezajęty, a często także nieosiodłany rower, prowadzony "luzem", tzn. na postronku) pojechać do pracy.
-
Podobno za prowadzenie roweru w stanie wskazującym, nawet luzem na postronku, równiez grozi kara pozbawienia wolności - co na to prawnicy bliskowschodni?
-
Podobno za prowadzenie roweru w stanie wskazującym, nawet luzem na postronku, równiez grozi kara pozbawienia wolności - co na to prawnicy bliskowschodni?
A może to zależy, czy rower jest jedno, czy dwugarbny, to znaczy siodełkowy, czyli tandem?
-
Podobno za prowadzenie roweru w stanie wskazującym, nawet luzem na postronku, równiez grozi kara pozbawienia wolności - co na to prawnicy bliskowschodni?
A może to zależy, czy rower jest jedno, czy dwusgarbny, to znaczy siodełkowy, czyli tandem?
A co jak ktoś, za przeproszeniem, jeździ bez siodełka?
-
Pobódka przed siódmą (dwie minuty przed, uściślając). Jakże i podłe jest życie, kiedy ma się sesję na głowie :(
Czyli: zdaję sesję więc jestem? Czy raczej: zdałem sesję, więc jestem?
To informuj nas na bieżąco, jak tam prehistoria?
Stefek dzisiaj o 5.52? Chyba jechał z wiatrem, który potargał włosy na plecach. A mół wstać, jak człowiek - o 2.30 i spokojnie obejrzeć mecz, po czym na luzaku (niezajęty, a często także nieosiodłany rower, prowadzony "luzem", tzn. na postronku) pojechać do pracy.
Donoszę uprzejmie, że dwa pierwsze egzaminy za nami, a dwa następne w przeciągu trzech zbliżających się dni - prehistoria będzie właśnie dnia trzeciego.
-
Podobno za prowadzenie roweru w stanie wskazującym, nawet luzem na postronku, równiez grozi kara pozbawienia wolności - co na to prawnicy bliskowschodni?
Podobno możesz stracić prawo jazdy jak narąbany przejdziesz na czerwonym świetle.
Cezarian?
-
Podobno za prowadzenie roweru w stanie wskazującym, nawet luzem na postronku, równiez grozi kara pozbawienia wolności - co na to prawnicy bliskowschodni?
Podobno możesz stracić prawo jazdy jak narąbany przejdziesz na czerwonym świetle.
Cezarian?
Przeczytałem przej-e-dziesz. Jedna literka, a tak zmienia logikę całego zapytania.
-
Kochani - tak sobie myślę - słońce świeci, deszczyk pada, zatopimy dziś sąsiada...
-
Kochani - tak sobie myślę - słońce świeci, deszczyk pada, zatopimy dziś sąsiada...
W piwie?
-
Fasiol w piwie - palce lizać
-
Kochani - tak sobie myślę - słońce świeci, deszczyk pada, zatopimy dziś sąsiada...
Ty nie bądź taki wał ;D
-
Fasiol w piwie - palce lizać
Tfu!Aż hadko czytać.
-
To Fasiol jest sąsiadem Stefka? Jaki ten świat, że o Podlasiu i Galicji nie wspomnę, mały...
-
Kochani, tak sobie myślę, że jal łapki marzną to albo pesel albo Celsjusz...
-
Tego drugiego znam, a ten pierwszy?
Ach wiem, to twórcze rozwinięcie skrótu 'ps'* ;D
* pieprzona starość
-
Tego drugiego znam, a ten pierwszy?
Ach wiem, to twórcze rozwinięcie skrótu 'ps'* ;D
* pieprzona starość
Czy to nie ciekawe, że PESEL się nie zmienia mimo faktu, że człowiek jest coraz starszy?
-
PeeSeL?
-
Kochani, tak sie zastanawiam - jak głuchy jest pień?
-
Kochani, tak sie zastanawiam - jak głuchy jest pień?
Jak na niego krzykniesz, to zobaczysz?
To chyba jednak prawda, bo ktoś wycięty w pień od razu głuchnie...
-
No i znowu, człowiek nie ma co robić bez refleksji. Ale skoro Stefek nic tylko calymi dniami śpi i śpi? Rusz się Stefek! Już jasno!
-
Sam się rusz, pewnie Celci znowu przegrali?
(tak wiem, jutro przegrają).Magicznie.
Kochani, tak sobie myślę, że jak nikt nie słucha, to szkoda gadac...
-
Ja słucham.Przez sen.
-
Wstał? Nareszcie... Celci jutro, jak sam zauważyłeś.
-
Proszę, znowu trzeba dzień zaczynać bez zamyślenia. Niby sobota, dużo wolnego, a Stefek nie ma czasu na wstawanie.
-
Spadaj dziadu ;)
Kochani, tak sobie myślę, że prowokatorów to trzeba by za jaja wieszać...
-
Spadaj dziadu ;)
Kochani, tak sobie myślę, że prowokatorów to trzeba by za jaja wieszać...
Kogo nazywasz prowokatorem wnuczusiu? Czyżbym nie pisał live?
Wieszać za jaja? Sadzone?
-
kochani, tak sobie myślę. że ta refleksja z pogranicza wystarczy na dwa dni
-
Przychodzi facet do sklepu kupić biustonosz.
- I jaki ma rozmiar pańska żona?
- Ja wiem? Coś jak jaka.
- Ale jakie? Kurze, strusie...?
- Sadzone.
-
Dzisiaj podobno dzień bez biustonosza...
-
Dzisiaj podobno dzień bez biustonosza...
Na pewno, ja cały dzień chodzę bez... Nie tylko dzisiaj zresztą.
-
Dzisiaj podobno dzień bez biustonosza...
Na pewno, ja cały dzień chodzę bez... Nie tylko dzisiaj zresztą.
No to właśnie solidaryzując się powinieneś dzisiaj założyć ;)
-
Kochani, trochę pada, trochę pada powódź będzie znów nie lada
-
Nie kracz, nie kracz, tam przecież ledwo co zerwali zalane podłogi :'(
-
No to akurat dobrze, nie będą musieli znowu zrywać, skoro właśnie zerwane. Gorzej, jakby właśnie położyli nowe...
-
Z kładzeniem podłóg trzeba chyba poczekać do zimy.
-
Z kładzeniem podłóg trzeba chyba poczekać do zimy.
E tam,podłogą bardzo dobrze się pali w piecu.Po cholerę latać po opał.
-
Tylko trzeba najpierw dobrze wysuszyć, bo inaczej będzie się kopcić. Do sezonu grzewczego powinno wyschnąć. I odlepiać klepek od wylewki nie trzeba.
-
Kochani tak sobie myślę, że dziś jest dzień dziecka, a więc myśleć nie trzeba
-
Czyjego dziecka?Tak pytam,bo nie wiem.
-
Wszystkie dzieci są nasze!
i errata
było:
Kochani tak sobie myślę, że dziś jest dzień dziecka, a więc myśleć nie trzeba
winno być:
Kochani tak sobie myślę, że dziś jest dzień dziecka, a więc myć się nie trzeba
-
Kochani tak sobie myślę, że dziś jest dzień dziecka, a więc myć się nie trzeba
O to to.I zębów też nie umyję,a co.
-
Wszystkie dzieci są nasze!
i errata
było:
Kochani tak sobie myślę, że dziś jest dzień dziecka, a więc myśleć nie trzeba
winno być:
Kochani tak sobie myślę, że dziś jest dzień dziecka, a więc myć się nie trzeba
A właśnie, że trzeba myśleć, bo jak człowiek nie myśli, to od razu pojawiają się dzieci. No, może nie tak od razu, ale czym jest dziewięć miesięcy w porównaniu do wieczności?
Co zaś do klepek podłogowych, to Fasiol z Bruxą chyba mają rację. Trzeba je kłaść przed latem, żeby wyschły i żeby można było palić suchymi w piecu na zimę.
-
E tam,podłogą bardzo dobrze się pali w piecu.Po cholerę latać po opał.
dlaczego to zdanie zostało wyrzucone i kto za tym stoi?
-
Co zaś do klepek podłogowych, to Fasiol z Bruxą chyba mają rację. Trzeba je kłaść przed latem, żeby wyschły i żeby można było palić suchymi w piecu na zimę.
Podobnie rzecz się ma z boazerią.
-
E tam,podłogą bardzo dobrze się pali w piecu.Po cholerę latać po opał.
dlaczego to zdanie zostało wyrzucone i kto za tym stoi?
Zapewne ponieważ cała podłoga już została spalona. Wiem, bo pytałem szwagra.
-
Czyli zostaje nam drewniana sztukateria, boazeria i meble. Oczywiście nie z płyty... Może jakaś szafa gdańska do spalenia?
-
Kochani, tak sobie myślę, że idzie potop. A potem będzie pan Wołodyjowski.
-
Kochani, tak sobie myślę, że idzie potop. A potem będzie pan Wołodyjowski.
To może zbudujemy arkę,bo ta co ją Szczutek ma odkopać to już chyba do pływania się nie nada.
-
To może zbudujemy arkę,
Lepiej szklarnie, albo dwie
-
To może zbudujemy arkę,
Lepiej szklarnie, albo dwie
Wyspa drzewo zamek.
-
dziś wolne
-
Co wolne,co wolne.Nie ma tak dobrze.
-
Nie ma tak dobrze.
Jest
-
No i będzie się z mną spierał od samego rana.Co za człowiek,kurtka na wacie.
-
Weźcie przykład z naszych kochanych polityków - miłujcie się.
-
LEŃ!
-
nieleń - zalało mi biuro. I to nie z góry tylko z dołu
-
Gejzer?
-
kochani tak sobie myślę, że jak świeci słońce i jest ciepło to na pewno to jest National Geographic
-
A ja sobie myślę że nie wiem za się złapać.Od poniedziałku zaczyna się u mnie Sajgon,bardak,demolka i ogólny burdel.
Chyba wyląduję w Choroszczy.
-
Po prostu wyjedź w Bieszczady.
-
Nie mogę,muszę ten burdel mieć pod kontrolą.
-
Jednak leń.
-
Kochani, tak sobie myślę, że w klatach minionych to z prowokatorami jednak lepiej się obchodzili. Niech się więc mr F. cieszy...
-
Tylko poproszę i zaraz jest refleksja.Nawet lepsza niż refluksja i bardzo mnię się podoba.
-
Kochani - tak sobie myślę, że woda+ciepło=grzyby (na wykładzinie)
-
Kurki czy jakieś niejadalne?
Ale masz rację - znowu grzybiarki się pokazały.
-
A dzisiaj co? Też wolne? Tak sobie myślę kochani, że niektórzy to nie powinni mieć w ogóle wolnego.
-
A dzisiaj co? Też wolne? Tak sobie myślę kochani, że niektórzy to nie powinni mieć w ogóle wolnego.
I niektórzy nie mają. Ja na przykład...a zresztą. :-X :P
-
A dzisiaj co? Też wolne?
A kto? Fasiol?
-
Powodzi mu się?
-
Na szczęście nie powodzi.
-
bum szaka laka upolowałem prosiaka
bum czika rika złapałem także dzika
ale ale nie chciałem tego wcale
po prostu przejechał mnie walec
a walec jak to walec...prowadził Krzysztof Kawalec
-
Jak nic Zygi za dużo się ostatnio uczył.A i gorąc taki.
-
Jak nic Zygi za dużo się ostatnio uczył.A i gorąc taki.
O to, to! To, to!
-
Kochani, tak sobie myślę - jak kogoś zalało 2 lub 3 razy to dosranie 2 lub trzy odszkodowania?
-
Tak jest,dosranie.
-
Cezarian się sądzi, a Fsiol się rządzi
-
Cezarian się sądzi, a Fsiol się rządzi
A Stefek z wiekiem coraz bardziej sepleni, a może nawet seplenieje...
Jak nic Zygi za dużo się ostatnio uczył.A i gorąc taki.
O to, to! To, to!
Czy ten wpis nie powinien się znaleźć w wątku o Kacu? Bo jakoś mi tak pasuje... ;) Też kiedyś zdałem egzamin...
-
A Stefek z wiekiem coraz bardziej sepleni, a może nawet seplenieje...
No,ostatnio zaseplenił do mnie esemesem.
-
Kochani, tak sobie myślę, że oglądanie polskiej piłki kopanej to za karę chyba... I to po 22...
Jest jednak coś gorszego. Co? Zgadujcie, szczegóły tuż po 6 rano jutro...
-
Kochani, tak sobie myślę, że oglądanie polskiej piłki kopanej to za karę chyba... I to po 22...
Jest jednak coś gorszego. Co? Zgadujcie, szczegóły tuż po 6 rano jutro...
Oglądanie polskiej piłki kopanej na 3 telewizorach i w internecie jednocześnie.
-
Gorsze może być tylko przybicie języka do podłogi, z równoczesnym graniem na tamburynie.
-
Polska piłka w końcu na prawdę pokazała na co ją stać...
A ja tak sobie kochani wyglądam przez okno, a tu ani śniegu ani Stefka refleksji. :'(
Czyżby coś się stało?
-
Gorszy do polskiej piłki jest tylko komentowanie jej przez salochowców...
@Cezarian
Czy ty rozumiesz stwierdzenie zaraz po 6?
-
@Cezarian
Czy ty rozumiesz stwierdzenie zaraz po 6?
Nie, a co to znaczy? Pewnie, że sie spóźniłeś, a tu człowiek czeka w napięciu, zwłaszcza, że LA, a zresztą...
A ponadto Wydaje mi się, że mógłbym się zgodzić ze Stefkiem, tylko kto to są Ci salochowcy?
-
Gorsze może być tylko przybicie języka do podłogi, z równoczesnym graniem na tamburynie.
Szprawdżyłem, to ne bylo gorszsze...
-
A jakby tak wkręcić sobie jajko w łańcuch od roweru?
Stefan?
-
A jakby tak wkręcić sobie jajko w łańcuch od roweru?
Stefan?
to teraz już wiem, dlaczego dokladnie o tej godzinie spadł mi lańcuch od roweru zupełnie bez powodu...
-
Właśnie, co było pierwsze? Jajko czy łańcuch?
-
Kochani, tak sobie myślę, że złoty bucior był pierwszy
-
A jakby tak wkręcić sobie jajko w łańcuch od roweru?
Stefan?
Jednak, czy to trochę bez sensu, żeby taka pierwsza z brzegu (co nie znaczy, że pierwsza lepsza, nawet jeżeli nie wiadomo, z którego brzegu pochodzi - Dolnego, czy Górnego) dziewczyna woziła ze sobą na rowerze jajka? Tylko po to, żeby miały się potencjalnie wkręcić w łańcuch? Przecież ona je wcześniej specjalnie pobije, niż niespecjalnie wkręci.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak jest zima to musi byc zimno...
-
...a jak jest lato to powinno być letnio?
-
...a jak jest lato to powinno być letnio?
nic wlaśnie - tu nie ma reguły przechodniości... (ergo - wasal mojego wasala nie jest moim wasalem) - zaniepokojonym wyjaśniam - sam jestem zaniepokojony tym, co napisałem
-
...a jak jest lato to powinno być letnio?
nic wlaśnie - tu nie ma reguły przechodniości... (ergo - wasal mojego wasala nie jest moim wasalem) - zaniepokojonym wyjaśniam - sam jestem zaniepokojony tym, co napisałem
A mnie sie wydaje, że Stefek sie powtarza i już kiedyś to pisał.
-
Kochani, tak sobie myślę ... jest sobota i ma być wesoło!
(ale Fasiola zrobiłem w konia)...
-
I sensacja! Druga refleksja tego poranka!
Kochani, tak sobie myślę, że dżem z płatków Róży można zrobić tylko wtedy, gdy Róża ma łupież...
wiem, wiem...
-
Kochani, tak sobie myślę ... jest sobota i ma być wesoło!
(ale Fasiola zrobiłem w konia)...
A nic właśnie.Mam wesoło,bo mam dziś wolną sobotę od prac archeologicznych prowadzonych w moim domu.
-
Kochani, tak sobie myślę, że strach zaglądać na inne działy przed skończeniem oglądania meczu Argentyna Polska z odtworzenia
-
A w domyśle:pewnie ta morda Fasiol znowu podał wynik meczu. :D
-
To ja podam wynik: wykraliśmy 3-2, a Lato strzelił 2 bramki. Ale Stefek straaaasznie długo czekałeś z odtworzeniem sobie tego meczu...
-
Poniedziałek po niedzieli, krowa zaraz się ociepli. Kochani. Tak sobie myślę.
-
Poniedziałek po niedzieli, krowa zaraz się ociepli. Kochani. Tak sobie myślę.
Raczej schłodzi. Front znad Morza Norweskiego nadciąga. Czego ci Norwegowie od nas chcą?
-
Tu front, tam front, wojna jakaś czy co?
-
Norwegowie
Norwedzy jeżeli już używamy brzydkich wyrazów ;)
Od razu uzupełniam, że nie wiem o so mi chodzi kiedy wciskam niepoprawną gramatycznie formę, która jest jak najbardziej poprawna.
-
Norwegowie
Norwedzy jeżeli już używamy brzydkich wyrazów ;)
Od razu uzupełniam, że nie wiem o so mi chodzi kiedy wciskam niepoprawną gramatycznie formę, która jest jak najbardziej poprawna.
A może nawet wyciskam? Ten front to może nawet islandzki?
-
Kochani, tak sobie myślę - jest szósta i ma być wesoło...
-
Kochani, tak sobie myślę - jest szósta i ma być wesoło...
No to bęc wuja w czoło.
Jednak coś kolega dzisiaj nie w sosie.
-
W związku z tym jutro nie będzie refleksji. Ani jutro ani w ogóle. Ani, ani...
-
No to mamy zwyczajny u Stefka defetyzm okresowy nieczęstotliwy. To ja za niego, bo i pora na porę refleksji.
Tak sobie myślę kochani, że nie ma to jak Stefek coś wymyśli.
-
jak powiedziałem, nie ma i nie będzie refleksji. Kochani. Tak sobie myślę.
-
przed 6-tą to Stefan chyba jeszcze może... znaczy że jeszcze nie w pracy?
-
przed 6-tą to Stefan chyba jeszcze może... znaczy że jeszcze nie w pracy?
Sugerujesz, że Stefek może tylko poza pracą?
-
E tam, Stefek to na pewno jak pani Pelagia :D
-
E tam, Stefek to na pewno jak pani Pelagia :D
No peeewnieee!!!
-
Kochani tak sobie myślę, że... a nic
edit - już mam
Nawet Howard WWW nie da rady biało czerwonym, gdy są biało czerwoni. I pod krzyżem. Kochani, tak sobie myślę.
-
Nie narzekajcie na Howarda, w ostatnim meczu nie skrzywdził Polaków.
A tak w ogóle, jak sędziował? Jak zwykle?
-
Jak zwykle?
Ten brunet...
-
Nie narzekajcie na Howarda, w ostatnim meczu nie skrzywdził Polaków.
A tak w ogóle, jak sędziował? Jak zwykle?
Ma chyba alergię na biało-czerwonych, więc dał Hiszpanom w prezencie jakieś 2 minuty doliczonego czasu.
(Doliczył 5 minut, chociaż wiele przerw w tym meczu nie było).
-
No
Kochani, tak sobie myślę, że chyba Magicy dali d... bo Cezar się nie odzywa...
edit
No to dadzą, bo jeszcze nie grali
-
No
Kochani, tak sobie myślę, że chyba Magicy dali d... bo Cezar się nie odzywa...
edit
No to dadzą, bo jeszcze nie grali
Jak zwykle napisał zanim przeczytał. Ale może tak musi być? Jestem dzisiaj nastawiony refleksyjnie...
A już Sienkiewicz pisał, żę źle jest wtedy, kiedy nie nasi murzyni, zwłaszcza z białymi biją naszych, w zasadzie bez białego. Czy aby ci biali nie są rasistami?
Edit. W związku z moim dzisiejszym refleksyjnym nastawieniem bardzo proszę o zaniechanie expressji verbalnych... >:D
-
A ja się boję zaglądać na forum, bo a nuż Fasiol znowu coś wypapla...
-
To zajrzyj na forumowo na sportowo i zobacz jak Fasiol dba o twoje dobre samopoczucie w sobotni poranek.
-
A ja się boję zaglądać na forum, bo a nuż Fasiol znowu coś wypapla...
Czy mam traktować tę wypowiedź jako nieco spóźnioną refleksję?
-
To zajrzyj na forumowo na sportowo i zobacz jak Fasiol dba o twoje dobre samopoczucie w sobotni poranek.
nIE
Oglądam IV set i jest 20 20 i nie chce se psuć humoru a Twoja wypowiedź sugeruje że będzie kiepsko
@Cezarian
Tak
-
... a Twoja wypowiedź sugeruje że będzie kiepsko ...
Nic takiego nie mówiłem
-
... a Twoja wypowiedź sugeruje że będzie kiepsko ...
Nic takiego nie mówiłem
ja czytam z ruchu klawiszy
-
Nie łżyj jak (he he) pies.
-
Wiem, że to nie pora na refleksję... Co jo godom, każda pora jest dobra na refleksję!
A więc...
Tak sobie myślę, kochani, że mężczyzna to jednak z natury odważniejszym jest od kobiety. Ba, nawet od Bruxy. Ja bym na ten przykład nie odważyła się wrzucić do jednego prania pomarańczowego T-shirta, seledynowego golfika i czarnych skarpetek. A Grzegorz nie dość, że się odważył, to jeszcze nastawił na gotowanie >:D I jeszcze bez lęku mi to potem pokazał. A ja, słaba płeć, mało na ten prze-ra-ża-ją-cy widok nie zemdlałam ::)
-
A Grzegorz nie dość, że się odważył, to jeszcze nastawił na gotowanie
to mieliście kolorowy obiad...
-
Tak zwany eintopf ;D
-
Kochani, tak sobie myślę czytając powyższe, jak tu nie kochać tego forum ;)
-
Stefek dziś śpi do południa,bez refleksji głosować rzecz trudnia.
-
A może Stefana posadzili? W komisji wyborczej, jako męża zaufania? To następnej refleksji prędko się nie spodziewajmy.
-
Stefan nie żyje. Ale może ożyje, bo jak mawiają mądrzy(?) rzymianie - in vino veritas
Relacja z ożywiania Stefana soon.
Albo i nie soon.
-
No tak, jasne. Przecież wczoraj była sobota. Jak mówi stare przysłowie pszczół: sobota - imieniny kota (ang. Caturday) 1
-
No tak, jasne. Przecież wczoraj była sobota. Jak mówi stare przysłowie pszczół: sobota - imieniny kota (ang. Caturday) 1
a nic właśnie.
Wesele chrześnika.
-
a nic właśnie.
Wesele chrześnika.
Uuuu,to grubą kopertę trzeba było na parapecie zostawić.
-
a nic właśnie.
Wesele chrześnika.
Uuuu,to grubą kopertę trzeba było na parapecie zostawić.
Wszędzie ta korupcja. Bez koperty, to nawet teraz wesela nie ma jak załatwić.
... a Twoja wypowiedź sugeruje że będzie kiepsko ...
Nic takiego nie mówiłem
ja czytam z ruchu klawiszy
Nie myślałem, że teraz, po remoncie, Fasiol pisze posty na pianinie?
Chyba, że chodzi o klawiszy więziennych?
Bruxie to rzeczywiście tzw. gula musiała skoczyć, powyżej górnych stanów średnich.
-
Raczej witki mi opadły. Poniżej poziomu wałów, czy jakoś podobnie. ;D
-
Refleksje odwołane do odwołania
-
Refleksje odwołane do odwołania
No wiesz? Dlaczego? Żądamy wyjaśnień i proszę się nie podpierać wynikami wyborów! Wiemy, że nie byłeś, a jak byłeś to byłeś wczorajszy (to znaczy, w sumie, z dzisiejszej perspektywy, już przedwczorajszy).
-
No i jak głosowaliście, no jak!!!??? Ciągle nie mamy prezydenta :P
-
No i jak głosowaliście, no jak!!!??? Ciągle nie mamy prezydenta :P
Niepotrzebnie się denerwujesz, od początku było jasne, że Korwin nie ma szans na wygranie prezydentury już w pierwszej rundzie. Poczekamy do drugiej.
-
Do drugiej? A w drugiej Korwin ma jakieś szanse?
-
Do drugiej? A w drugiej Korwin ma jakieś szanse?
A nie? Choroba, znowu czegoś nie doczytałem z tymi wyborami... >idesobie<
-
No a na kogo ja miałam głosować, jak moich kandydatów nie było? Chętnie bym postawiła krzyżyk przy nazwisku Zaphoda Beebelbroxa albo Havelocka Vetinari...
A poza tym w ogóle to ja się pytam, dlaczego do drugiej tury nie przeszedł Grzegorz Poszepszyński? To, że nie startował, że nie zebrał podpisów, że nie było go na kartce do głosowania - to tylko wykręty. Oj, nie postaraliśmy się, oj nie... 0>[
-
Coś z tym Grzegorzem jest na rzeczy. Gdyby chociaż wyszedł do Szczecina spotkać się z wyborcami...
-
jak mówiłem - nie ma refleksji
-
jak mówiłem - nie ma refleksji
A może coś w pracy nie tak?
-
A może Stefek kibicował Korei Północnej?
-
A może Stefek kibicował Korei Północnej?
Ja zawsze kibicuje Portugalii
-
A może Stefek kibicował Korei Północnej?
Ja zawsze kibicuje Portugalii
Potwór. Ty wiesz, co ich, tych piłkarzy koreańskich, czeka po powrocie do kraju? Kibice ze służb bezpieczeństwa już pewnie grzeją palniki gazowe na ich powitanie...
-
zawsze kibicuje Portugalii i zawsze nie kibicuje francji, wlochom, niemcom, hiszpanom, angliom, knedlom
za to kibicuje koreom, slowakom, sloweniom... (o ile nie grają z portugalią)
mam wątpliwości czy to jest po polsku napisane, ale w sumie to nie są polacy...
-
zawsze kibicuje Portugalii i zawsze nie kibicuje francji, wlochom, niemcom, hiszpanom, angliom, knedlom
za to kibicuje koreom, slowakom, sloweniom... (o ile nie grają z portugalią)
mam wątpliwości czy to jest po polsku napisane, ale w sumie to nie są polacy...
A ja zawsze kibicuję Barcelonie,nawet na MŚ.
-
A ja zawsze kibicuję Barcelonie,nawet na MŚ.
To masz kłopot jak Hiszpania gra z Argentyną.
A propos - w której grupie gra Barca?
Ciekawe, komu Stefek kibicuje, jak Niemcy grają z Rosją i to bez udziału Portugalii?
@ Stefek, a jest jakiś konkretny powód, że kibicujesz Portugalii, czy to tylko uczucie?
-
A ja zawsze kibicuję Barcelonie,nawet na MŚ.
A ja zawsze Jagielloni. Na szczęście jest w innej grupie.
-
Tako sobie myślę kochani, że łokiec cycki itd...
-
Może spotkają w się w finale marzeń?
-
No nie jest źle, to już prawie refleksja :)
-
No nie jest źle, to już prawie refleksja :)
I odważyłbym się powiedzieć, jest to refleksja bliższa ciału...
-
Może spotkają w się w finale marzeń?
Może, ale komu będziesz wtedy kibicował? Dobrze się zastanów...
-
a dupa tam...
-
a dupa tam...
Coraz bliżej ciała...
-
a dupa tam...
Coraz bliżej ciała...
W sumie racja. Moja dupa nie zostawiła mnie nawet w najgorszych opałach - to właśnie jest ta magiczna przyjaźń między człowiekiem i jego zadkiem.
-
Oj, żebyś nie wykrakał. Niejednego już jego własna dupa postawiła w ogromnych opałach. Nomen omen, palących...
-
Oj, żebyś nie wykrakał. Niejednego już jego własna dupa postawiła w ogromnych opałach. Nomen omen, palących...
(http://mimipl.files.wordpress.com/2009/06/83218.jpg)?
-
Nie ma sprawiedliwości, nie ma refleksji. Kochani, tak sobie...
-
Stefek coś ostatnio niby refleksji nie pisze a jednak pisze.Cwaniaczek.
-
Stefek coś ostatnio niby refleksji nie pisze a jednak pisze.Cwaniaczek.
Cegoś go te wybory nauczyły. A ja jak zwykel, nie kumaty, nie cytaty, nie pisaty...
-
...ja kudłaty durnowaty... ;D
-
...ja kudłaty durnowaty... ;D
A ja zbiedziały i zdziadziały...
-
A ja zbiedziały i zdziadziały...
Startujesz w kategorii kłamstwo roku?
Nie masz szans...
-
A ja zbiedziały i zdziadziały...
Startujesz w kategorii kłamstwo roku?
Nie masz szans...
A zbiedziały, czy zdziadziały?
-
Startujesz w kategorii kłamstwo roku?
Nie masz szans...
Musi Stefan wie, co mówi. W końcu jest w tej dziedzinie niekwestionowanym, ba, nawet certyfikowanym ekspertem.
-
Kochani, tak sobie pomyślałem i... zniknąłem...
-
Oj,to może więcej nie myśl?
-
Oj,to może więcej nie myśl?
Nie, teraz myśli w próżni.
-
Czyli myślenie po próżnicy.
-
Uwaga!
Za 7 minut będzie refleksja na dziś!!!
-
Kochani, tak sobie myślę, że skoro jest już po północy, to trzeba iść spać!
-
Kochani, tak sobie myślę, że skoro jest już po północy, to trzeba iść spać!
A guzik, u mnie nawet 35 do dwunastej nie ma ;)
-
Kochani, tak sobie myślę, że skoro jest już po północy, to trzeba iść spać!
Skoro już jest za 27 druga to mógłbyś już wstać.
-
juz wstałem i już kibicuje.
Polska!!!
-
O,to tak jak ja.
Pobudka Stefek!Siatkówka,Kubica,Anglia-Niemcy.Będzie się działo.
-
Miałem koleżankę w szkole. Nazywała się Anka Pobudka.
-
I co? Była pobudliwa?
-
W przelocie ze Słowacji (po bolerko) na Litwę (po chleb) zrucam coś tu:
www.kalkomania.blox.pl (http://www.kalkomania.blox.pl)
W wersji szybkiej i roboczej ale po moim powrocie byłoby już nieaktualne.
A tak poza tym to staram się nadążać
i redundować.
Ale nie zredundowałem Stefkowej pamięci ze względu na zbyt wysoki poziom wody w telefonie
A i przy ostatniej NzJ radio się po 20min wyłączyło Drożdżówki słuchać nie mogąc.
A i KNiKu nie dało się równolegle z KPPS.
Ale staram się...
Czy przyszłotygodniowe AR nastawić juz na 2h? Bo nic nie słyszałem...
-
Refleksja była gotowa, ale sieci nie było.
Kochani, tak sobie myślę - jest lato więc wstajemy. Raz, dwa, trzy...
-
Gim-na-sty-ka!
Niektórzy mają urlop.
I nie muszą wstawać.
Nie ja, niestety 0>[
-
Ależ uczycielko, no przecież wakacje się zaczęły!? Nie zaliczyłaś jakiegoś egzaminu czy co?
-
Kochani, tak sobie myślę - jest lato więc wstajemy. Raz, dwa, trzy...
To na wczorajszym koncercie Ciebie się tak porobiło?
-
Kochani, tak sobie myślę - jest lato więc wstajemy. Raz, dwa, trzy...
To na wczorajszym koncercie Ciebie się tak porobiło?
nic właśnie, a może jednak?
Koncert (mimo komarow) był niezły, choć bywałem na lepszych koncertach 1-2-3
-
Ależ uczycielko, no przecież wakacje się zaczęły!? Nie zaliczyłaś jakiegoś egzaminu czy co?
Oczadział? Wakacje to mają dzieci. Ja miałam dzisiaj podsumowanie wewnętrznego audytu, jutro radę podsumowującą (termos, kanapki, pampersy), pojutrze jak się da skończymy ten pier<ev>ony audyt*...
Przez cały rok szkolny się nauczyciel tyle nie narobi, co po zakończeniu ::)
_____________________
*do którego zresztą zaraz wracam 0>[
-
Czyli myślenie po próżnicy.
Czyli nie myslenie po utracie zebow, ze trzeba je bylo myc?
-
Kochani, dziś rano (5.30) na niebie były obecne i księżyc i słońce. Tak sobie myślę - będzie wojna (albo wungiel).
-
Kochani, dziś rano (5.30) na niebie były obecne i księżyc i słońce. Tak sobie myślę - będzie wojna (albo wungiel).
No to na wszelki wypadek przebierz się za Heroda.
-
Kochani, dziś rano (5.30) na niebie były obecne i księżyc i słońce. Tak sobie myślę - będzie wojna (albo wungiel).
No to na wszelki wypadek przebierz się za Heroda.
jestem za młody na Heroda...
-
A co Herod nigdy nie był młody?
-
No, na niewiniątko to Stefan też nie wygląda... Czyli nic mu nie grozi, przynajmniej ze strony Herodów ;D
-
Ja bym proponował, żeby Stefek się przebrał za Heroda na rowerze w żółtej podkoszulce lidera przecinającego wstęgę rozpoczynającego rzeż niewiniątek (hłe hłe hłe, niewiniątek, wiadomo, co by z nich wyrosło...).
-
No, na niewiniątko to Stefan też nie wygląda...
ale mam piękną du...szę.
Chyba.
-
Kochani, tak sobie myślę - faszyzm, no faszyzm...
-
Ale za to mają kilkunastu piłkarzy a nie tylko bramkarza że o CR nie wspomnę.Teraz nie masz wyjścia musisz podobnie jak ja i Cezarian zostać faszystą , albo holenderskim gejem.W jednym.
-
Ale za to mają kilkunastu piłkarzy a nie tylko bramkarza że o CR nie wspomnę.Teraz nie masz wyjścia musisz podobnie jak ja i Cezarian zostać faszystą , albo holenderskim gejem.W jednym.
W dupie!!!!
Paragway!
Urugway!
Aurentynay!
-
No,no,no.
-
kochani, tak sobie myślę - jest mecz, jest źle, nie ma meczu, jest źle...
-
będzie mecz - będzie źle, nie będzie meczów - będzie gorzej...
-
To ja wolę te źle z meczem.
-
Kochani - masz kor czy kocz mar - wszystko jeden ...
-
łokieć, cycki, kochani, tak sobie myślę
-
Oj tam,nie rozpaczaj.
-
one word - ass
-
one word - ass
Always Super Strong :)
(http://2.bp.blogspot.com/_9GHoR-RJLy8/TBN3arAih8I/AAAAAAAARYM/pJwFtuKXdo8/s400/always-super-strong_married.gif)
-
Łokieć
-
Wolałbym cycki.
-
Wolałbym cycki.
Jasne...
-
Wolałbym cycki.
Jasne...
Nieopalone?Trudno nich będą.
-
Wolałbym cycki.
Jasne...
Nieopalone?Trudno nich będą.
Ale w jakim sensie nieopalone? Z włosów nad gazem? (wiem że to niesmaczne, ale musiałem... imperatyw kategoryczny mię był dopadł...)
-
Panowie, skasujecie te "refleksje" sami czy mam wam pomóc? Bo to się w dupie Maryni nie mieści...
-
imperatyw kategoryczny mię był dopadł...)
Jak tak to w porządku
-
A z poważnych refleksji: Kilka dni mnie nie było i już nie nadążam czytać tego co napisaliście...
-
Kochani, tak sobie myślę - kto czyta nie błądzi (ani nie grzeszy)...
-
Kochani, tak sobie myślę, że nikt tu nie zagląda...
Refleksja miała być inna, a powstala taka...
-
Kochani, tak sobie myślę, że nikt tu nie zagląda...
Refleksja miała być inna, a powstala taka...
Zagląda, zagląda. Tylko komentować nie ma komu.
-
A co tu komentować? Nieopalone łokcie?
-
A co tu komentować? Nieopalone łokcie?
nie pozwolę sfasilolozować wątku!!! ;)
-
No co?Ja tam lubię anatomiczne refleksje.
-
Kochani, tak sobie myślę - Wiśnia jes Wiśnia
-
Kochani, tak sobie myślę - Wiśnia jes Wiśnia
Bo witaminy przede wszystkim ma.
-
Aperitif :)
Że się tak podeprę cytatem ze źródła, czyli zza okna. Za oknem mamy ławeczkę, na której regularnie urzęduje sobie młodzież 60+, a w pobliżu sklep z, jak to się ładnie mówi, wyszynkiem.
-
Dojrzałą młodzież tam macie ;D
-
;D
Panowie z ławeczki zostali ochrzczeni młodzieżą, bo sąsiad z pierwszego, taki 70+, ostatnio zapytał, czy nam nie przeszkadza, że młodzież na ławeczce pod oknem hałasuje. Wszystko zależy od perspektywy.
-
No tak, zależy z którego piętra się patrzy...
To uważaj, jeszcze przedszkolanką zostaniesz ;D
-
przedszkolanką zostaniesz ;D
fuj!
-
Stefan, masz jakieś przykre wspomnienia z dzieciństwa, pardon, z młodzieństwa?
-
nie wpomnienia :D ;D ;) 0>[
-
Kochani, tak sobie myślę, że skoro sen to zdrowie to ja jestem chory...
-
No to po co tyle spałeś?
Janek nie spał i popatrz jakie piękne refleksje wymyślił. I to bez rymów ;D
-
No to po co tyle spałeś?
Janek nie spał i popatrz jakie piękne refleksje wymyślił. I to bez rymów ;D
o yey!
Nie odpowiadam za Janka.
Jest to całkiem niezależny byt.
I mieszka zupełnie gdzie indziej :)
(w innym segmencie mózgu...) ;)
PS
Rymy też były :)
-
To ja już od dawna podejrzewałam, że ktoś kto wstaje o takich porach, to zdrowy być nie może S:)
-
To ja już od dawna podejrzewałam, że ktoś kto wstaje o takich porach, to zdrowy być nie może S:)
Potwierdzam
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak zamkli stronę z żużelem to nie jest dobrze...
-
Kochani, tak sobie myśle, że jak upał doskwiera to nikt nie chce pisać, jasna cholera...
-
Kochani, tak sobie myśle, że jak upał doskwiera to nikt nie chce pisać, jasna cholera...
Ja bym chciał ale nikogo oprócz Ciebie nikogo nie ma.
-
A co ja mam powiedzieć, jak mam w taki upał remont kuchni?
Pisanie na forum to przy tym pan Pikuś S:)
Dobrze, że lodówka działa. I chłodzi vycepnego kozla 8)
-
Kochani, tak sobie myślę, że pora wypisać się z tego niemrawego i pozbawionego ikry/* forum...
/*łokieć
-
Co się czepiasz,ja Bruxę rozumiem.Nie dawno zakończyli u mnie wykopaliska,tylko mebli póki co brak.
-
Jestem lepszym hardkorem, niż wam się wydaje. Nie mnie robią wykopaliska, tylko ja robię. Sobie. We własnej kuchni.
Właśnie przy dźwiękach Powtórki z Rozrywki skręcam szuflady i zastanawiam się: na Grzybowuja mi to było? 0>[ S:) ;D
-
To jeszcze włącz farelkę żeby się nie przeziębić przy robocie. S:)
-
Nie bardzo mam do czego sobie wtyczkę wsadzić ;D
Ale kocherek działa, można czaju zaparzyć.
-
Jak kocher na paliwo stałe albo denaturat to można zaparzyć.Bo jak na co innego to paliwa szkoda marnować %01% 0=0
-
Nikomu nie przeszkadzam, nikogo nie ruszam, reperuję prymus ;D
-
Kochani, tak sobie myślę, że to z upału...
-
Ja to już nawet nie myślę z upału.
A może zawsze tak miałem?
-
To powiadacie, że u was, to znaczy u nas ciepło? Bruxę rozumiem (a Fasiola nie), bo ostatnio sam walczyłem z łazienką i jej zaciekami. Jak taka łazienka potrafi się zalać na wiosnę, to najstarzsa 70-letnia młodzież nie pamięta.
-
Właśnie przy dźwiękach Powtórki z Rozrywki skręcam szuflady i zastanawiam się: na Grzybowuja mi to było?
Kochani, tak sobie myślę, że to z upału...
Tak sobie myślę, kochani, że to bardzo trafna diagnoza ::)
-
E,Stefan?Co jest?Przecież to mnie po raz drugi w ciągu tygodnia zalało.
-
Kochani, tak sobie myślę - za dużo whisky
-
Kochani, tak sobie myślę - za dużo whisky
whisky nigdy za wiele...chyba, że whiskas
-
ciekawe, co koty bardziej lubią ;D
-
Kochani, tak sobie myślę - za dużo whisky
Czyli nie tylko mnie wczoraj znowu zalało. ;D
-
Kochani, tak sobie myślę, że do pierwszego/* zostało 694 dni...
/* gwizdka na euro
-
Mnie bardziej interesuje ile zostało do pierwszego dnia bez upału?
-
Co Wy z tymi upałami? U nas padało całą noc i dopiero teraz się przeciera.
-
Co Wy z tymi upałami? U nas padało całą noc i dopiero teraz się przeciera.
Zdefiniuj U nas ?
-
Co Wy z tymi upałami? U nas padało całą noc i dopiero teraz się przeciera.
W sumie to nieźle już przetarło.
-
Kochani, tak sobie myślę... Wróć, o takiej porze w taki upał nic nie myślę. Ale dzięki hojności Celsjusza (trzecia w nocy, 29 stopni, dziękujemy, już wystarczy) mogę machnąć refleksję jeszcze przed Stefanem.
A jednak, coś myślę. Myślę, że mój osobisty konserwator maszyn biurowych ma fajnie, wysłała go firma do Hiszpanii, żeby sobie odetchnął chłodniejszym powietrzem. Dzisiaj wraca, czeka go szok termiczny >:D
-
No tak...
Tak sobie myślę, że ja ze swoimi 23 o 5.30 nie podskoczę....
Pozdrowienia dla Grzegorza...
Szaliczek mu kup
-
Achtung!Dziś ma być najcieplejszy dzień tego lata.Stefek czy firma na podstawie art. 232 kodeksu pracy zapewnia Ci wystarczającą ilość napitku?
-
Szaliczek mu kup
Pewnie przywiezie. Żółto-czerwony.
(http://mkn.co.uk/mime/footballshirt/worldcup/scarf/spain122.jpg)
-
Ooo,fajny.Pewnie i Stefan by taki chciał. ;D
-
Achtung!Dziś ma być najcieplejszy dzień tego lata.Stefek czy firma na podstawie art. 232 kodeksu pracy zapewnia Ci wystarczającą ilość napitku?
Tak, wody w kranach pod dostatkiem...
-
Ooo,fajny.Pewnie i Stefan by taki chciał. ;D
Chciałby taki sam, tylko z napisem Portugal.
-
Kochani, witam was bardzo gorąco...
I widzę, że tylko ja...
-
Następnym razem jak zajrzę tu wcześniej od ciebie napiszę: Kilroy was here 8)
(http://roflrazzi.files.wordpress.com/2010/02/celebrity-pictures-david-tennant-morning-people.jpg)
-
Następnym razem jak zajrzę tu wcześniej od ciebie napiszę: Kilroy was here 8)
oj to nie jest tak do końca
Na tygodniu pracuję od 6 a więc to nic nadzwyczajnego (jeszcze forum od neta nie odcięłi)
A w weekend?
Mam okna od wschodu, a więc rano w tę pogodę wytrzymać się po prostu nie da...
Za to po połedniu jest całkiem przyjemnie/*
Ja naprawdę lubię spać rano, ale mi się tak jakos porobiło...
/* relatywnie
-
Przyznaję się bez bicia, że to moja wina. Położyłem się dzisiaj spać ok 5, bo wtedy znacznie łatiwej zaakceptować, że upał jest mniejszy, zwłaszcza przed komputerem na poddaszu. No i mogłem, a nawet powinienem się wpisać, a ja durna gałowa tylko o śnie myślałem...
-
Stefek ma okna od wschodu,refleksji nie będzie.
-
Kochani, tak sobie myślę, że ludzie spod lasu czasami ten teges...
-
Lasu?Przecież Cezarian mieszka prawie w centrum.
Aaaaa,to o mnie chodzi.Tak mam do lasu,a właściwie obrzeży puszczy knyszyńskiej ze 400 m i co mi pan zrobisz?
-
Lasu?Przecież Cezarian mieszka prawie w centrum.
Aaaaa,to o mnie chodzi.Tak mam do lasu,a właściwie obrzeży puszczy knyszyńskiej ze 400 m i co mi pan zrobisz?
odwiedzę chętnie...
-
Lasu?Przecież Cezarian mieszka prawie w centrum.
Aaaaa,to o mnie chodzi.Tak mam do lasu,a właściwie obrzeży puszczy knyszyńskiej ze 400 m i co mi pan zrobisz?
odwiedzę chętnie...
Nie strasz,nie strasz. ;)
Zapraszam na Ligę Europejską,grzybobranie,kąpiel w rzecze,zalewie,jeziorze,żużel w HD,baskecenie,browar z Cezrianem*.Do odśnieżania póki co nie ma nic.
*niepotrzebne skreślić
-
Jak Stefan przyjedzie pobaskecić, to ja pojadę pooglądać ;D
-
basked to sport dla śmieciarzy... ;D
-
Dlatego jest taki popularny w Ameryce?
(http://1.bp.blogspot.com/_kcIi7NFCR9o/SaIStMkkhmI/AAAAAAAAAIo/UdNX9d-nCak/s320/oscar%2Bthe%2Bgrouch.jpg)
-
Jak Stefan przyjedzie pobaskecić, to ja pojadę pooglądać ;D
I to jest słuszna koncepcja.
-
Kochani, tak sobie myślę, że ludzie spod lasu czasami ten teges...
To już nie tylko refleksja, ale prawie refluksja...
-
Baskecenie ma zdaje się coś wspólnego z kozłowaniem? To nieźli w basketa muszą być Grecy. Tak sobie myślę.
-
nie tylko. Szczypiący też kozłują i to nieźle. Chopin i Penderecki też.
-
Baskecenie ma zdaje się coś wspólnego z kozłowaniem? To nieźli w basketa muszą być Grecy. Tak sobie myślę.
Bardzo dobrze sobie myślisz.
-
Kochani, tak sobie myślę, że Szopen jest Chopin. I dużo wody. I w ogóle.
-
Kochani, tak sobie myślę, że Szopen jest Chopin. I dużo wody. I w ogóle.
a ten znowu o wódce. Co tam sie ostatnio dzieje w Mielcu? Koniec sezonu odśnieżania i tradycyjne oblewanie z tego powodu?
-
Kochani, tak sobie myślę, że chyba przestanę...
-
No wiesz? :o
-
Nie wstanę!
Tak będę leżał!
-
Nie wstanę!
Tak będę leżał!
O proszę! I jeszcze kobieta go bije...
-
Kochani, tak sobie myślę, że padł krzyż. Święty krzyż. Znaczy nadajnik na świętym krzyżu...
-
Ten u prezydenta? Jednak usunęli?
-
Ta, u prezydenta. Kielc.
-
A czemu ty z Kielc odbierasz? A Rzeszów?
Może lepiej z Białegostoku? Albo z Olsztyna S:)
-
I o co tyle krzyku? Już działa?
Na przyszłość polecam: http://emi.emitel.pl/EMITEL/przeglad_serwisowan.aspx
-
A czemu ty z Kielc odbierasz? A Rzeszów?
Może lepiej z Białegostoku? Albo z Olsztyna S:)
weź sobie na mapę zasięgu spójrz i zobacz, jak Mielec jest w czarnej dziurze braku zasięgu.
92.0 Słabo odbiera
96.2 Lepiej choć 96.4 to RR, który to nadajnik mam 100m za oknem
-
No fakt - dziura :( A Lublin próbowałeś? 104,20 - 90kW
-
Czego ja nie próbowałem...
Jednak święty Krzyż najlepiej łapie mimo interferencji.
Jak rzeszów nie nadawał przez jakieś dwa miesiące, to Trójki słychać było luks
Później wrócili na 96.4 i qpa, znaczy nie tak do końca, ale w kuchni to szans na odbiór nie ma...
-
Później wrócili na 96.4 i qpa, znaczy nie tak do końca, ale w kuchni to szans na odbiór nie ma...
A kuchnia, jak wiadomo nie jest Twoim ulubionym pomieszczeniem? Wiem, sam cierpię na tę przypadłość.
A na poważnie, to pozostaje internet... łącznie z możliwościami nagrywania.
-
A na poważnie, to pozostaje internet... łącznie z możliwościami nagrywania.
Jaki ty jesteś prymitywny!
Jaki ty jesteś prymitywny![
-
Kochani, tak sobie myślę - zaorać, zaorać, zaorać!!!
-
I zasiać buraki.
-
A na poważnie, to pozostaje internet... łącznie z możliwościami nagrywania.
Jaki ty jesteś prymitywny!
Jaki ty jesteś prymitywny![
Może i jestem, ale czekam, kiedy posuniesz się do prymitywizacji swojego postępowania i zrecordingujesz jakiś podcast, a nie opowiadasz nam od lat, jak to zaciagają się u ciebie zasięgi.
Ale ja jestem prymitywny.
-
Ale ja jestem prymitywny.
No...
-
Kochani, tak sobie myślę, że będzie wojna. Zawsze jest.
-
Czyli jest wojna i będzie.
-
Kochani, tak sobie myślę, że skoro w Białymstoku 33, a w Zielonej Górze 18, to znaczy że idzie front. Znaczy wojna będzie...
-
Żeby mi ten front nie napuścił znowu wody do garażu.Ze 4 lata był spokój,a w lipcu już 2 razy miałem tak po 30 cm.
-
Żeby mi ten front nie napuścił znowu wody do garażu.Ze 4 lata był spokój,a w lipcu już 2 razy miałem tak po 30 cm.
Czyli razem 60! Jeszcz kilka frontów i zaleje Ci kuchnię! Może by tak zrobić odwodnienie tej Twojej depresji?
A ja Wam powiem, że najgorszy to były Front Białoruski i Ukraiński. Dobrze, że nie idą z zachodu.
-
Czyli razem 60!
nie chcialem tego mówić...
-
Czyli razem 60! Jeszcz kilka frontów i zaleje Ci kuchnię!
Spoko,kuchnię mam na 1 piętrze.Póki co aż takich frontów u nas nie ma.Najprawdopodobniej.
-
Czyli razem 60! Jeszcz kilka frontów i zaleje Ci kuchnię!
Spoko,kuchnię mam na 1 piętrze.Póki co aż takich frontów u nas nie ma.Najprawdopodobniej.
Oj, żebyś się nie zdziwił... Szczególnie uważałbym na ten Front Białoruski co to poszedł na zachód... Jeszcze nie wszyscy podobno stamtąd wrócili...
-
Kochani, tak sobie myślę, że skoro jest niedziela, to działać nie trzeba nic...
-
Kochani, skoro nie chcecie pisać, to nie piszcie. Aski bez
-
no to bez aski
-
Czyli razem 60! Jeszcz kilka frontów i zaleje Ci kuchnię!
Spoko,kuchnię mam na 1 piętrze.Póki co aż takich frontów u nas nie ma.Najprawdopodobniej.
Oj, żebyś się nie zdziwił... Szczególnie uważałbym na ten Front Białoruski co to poszedł na zachód... Jeszcze nie wszyscy podobno stamtąd wrócili...
Ali wrócił? Po urlopach? nie ma Cię i nie ma... Czyżby to wina Frontu Białoruskiego?
-
... a nic
-
... a nic
Nic? To w takim razie Twoja wina...
-
Wielka wina,wielka Stefanowa wina.
-
Wielka wina,wielka Stefanowa wina.
???
Mówi się pika.
Bo nie wino tylko pik.
A więc nie wina, tylko pika.
-
Chciałbyś, ja mówię kier.
-
Chciałbyś, ja mówię kier.
BA!
-
Chciałbyś, ja mówię kier.
BA!
A co to za kolor? To pewnie jak daltoniści grają w karty?
-
Kochani, tak sobie myślę, że dwa ślimaki to więcej niż jeden...
-
Kochani, tak sobie myślę, że dwa ślimaki to więcej niż jeden...
A dwie żaby, to więcej niż jeden ślimak?
-
Kochani, tak sobie myślę, że dwa ślimaki to więcej niż jeden...
A dwie żaby, to więcej niż jeden ślimak?
Jeżeli ten ślimak to Józef Ślimak to nie.Potrzeba co najmniej 5 żab.
-
Kochani, tak sobie myślę, że dwa ślimaki to więcej niż jeden...
A dwie żaby, to więcej niż jeden ślimak?
Jeżeli ten ślimak to Józef Ślimak to nie.Potrzeba co najmniej 5 żab.
Jak to wyliczyłeś?
-
Kochani, tak sobie myślę, że jest dobrze, a będzie jeszcze gorzej...
-
Ja od zawsze się zastanawiam, jak można myśleć o 6 rano ???
-
Ja od zawsze się zastanawiam, jak można myśleć o 6 rano ???
No tak, ale co to za zastanawianie się o 8.50, czy mozna myśleć o 6 rano?
-
Aluzju nie poniał... to mam się zastanawiać o 5-tej rano czy raczej wieczorem, hę?
-
Chodz mi o to, że po 8 to już łatwo myśleć o tym, jak myśleć o 6. Trzeba by (hipotetycznie) wstać o 6 (przeczekanie nocy się nie liczy) i wtedy spróbować.
-
Chyba nic nie zrozumiałem... idę posłuchać "7 w nocy" ;D
Zapraszamy na najbliższe koncerty Siódmej w Nocy:
30.07.2010 - Kraków, Harris Piano Jazz Bar
31.07.2010 - Łódź, Lizard King
07.08.2010 - Krupski Młyn, plener
13.08.2010 - Żywiec, Zlot Motocyklowy "Mamut"
04.09.2010 - Pająk k/Częstochowy, Zlot Motocyklowy "Bad 7 Party"
Pozdrawiam!
_________________
Dominika Jangrot
http://www.kajetandrozd.republika.pl/
-
Jak duży jest Pająk, co snuje się koło Częstochowy?
-
Może jest tak duży, że jeździ na motorze?
-
To musi dochtór Pająk, ignoranci S:)
-
Kochani, tak sobie myślę, że jest za wcześnie...
-
E,teraz jest akurat.
-
E,teraz jest akurat.
Nie akurat, bo to się myli w feldkurat, tylko w sam raz. Teraz zresztą nawet jest bardziej.
-
Kochani, tak sobie myślę, że koniec z refleksjami
-
Wywalili cię z pracy? Czy MiSIEk (v.06) za głupi jest na twoje przemyślenia?
-
Kochani, tak sobie myślę, że koniec z refleksjami
Kochani,tak sobie myślę że Stefek łże jak pies.
-
Kochani, tak sobie myślę, że koniec z refleksjami
Kochani,tak sobie myślę że Stefek łże jak pies.
No i zobaczcie, kot a łże jak pies. Może wstał z łóżka trzeźwą nogą?
-
No i zobaczcie, kot a łże jak pies. Może wstał z łóżka trzeźwą nogą?
Właśnie,a dlaczego kot nie podnosi nogi na siku?
-
Wywalili cię z pracy? Czy MiSIEk (v.06) za głupi jest na twoje przemyślenia?
to też, ale prawdopodobnie po preaudycje (wtorek) na srebro ACE (niewielu pewnie wie, ale są pewnie i tacy co wią o so chodzi) to w ogóle nic nie będzie...
Przeszedłem potajemnie na chrome.
A brak reflekjsi wynika z bezrefleksyjności naszego żywota...
-
A brak reflekjsi wynika z bezrefleksyjności naszego żywota...
Tylko nie naszego, tylko nie naszego! Właśnie wymieniłem cały szereg refleksji z żoną. Co do części z nich to nawet nie wiedziałem, że mam takie refleksje. Ale nie będę ich opisywać, z powodów które znacie, bo sami je macie.
Jednak nachodzi mnie osoboburcza refleksja, jak Stefek mi mówi, że nie ma refleksji. Przejdź się na spacer, do kościoła, a w ostateczności trudno, z żoną porozmawiaj. ;)
-
hę?
-
hę?
Jak idzie o refleksje, to ta mi się podoba. Krótka, zwięzła, bez niepotrzebnego mnożenia słów, a jakie bogactwo treści... Jakie nieograniczone pole do interpretacji... Jaka głębia i filozoficzny ciężar... To pytanie można postawić w rzędzie z najważniejszymi pytaniami ludzkości, takimi, jak Być albo nie być?, Quo vadis? i Co dzisiaj na obiad? Być może, jest to nawet to słynne pytanie, na które odpowiedzią jest 42 8)
-
A brak reflekjsi wynika z bezrefleksyjności naszego żywota...
Jednak nachodzi mnie osoboburcza refleksja, jak Stefek mi mówi, że nie ma refleksji. Przejdź się na spacer, do kościoła, a w ostateczności trudno, z żoną porozmawiaj. ;)
Fac ut vivas! S:)
-
Kochani, jak powiedziałem że refleksji nie będzie to powiedziałem...
-
Przyznaj się, stać cię na jedna refleksję dziennie - albo dla nas, albo dla Trójki...
A może udzieliłeś Trójce nieopatrznie wyłącznej licencji? W takim przypadku - mam nadzieję, że nie bezterminowej.
-
Jak to? Stefek zdradza nas i to od razu z trzema (z trojgiem)?
-
Przyznaj się, stać cię na jedna refleksję dziennie - albo dla nas, albo dla Trójki...
A może udzieliłeś Trójce nieopatrznie wyłącznej licencji? W takim przypadku - mam nadzieję, że nie bezterminowej.
Nikt trójki nie słucha...
-
Nikt może nie, kimkolwiek by był, ale ja tak. Jeszcze. W coraz węższym paśmie, ale jednak. I mam wrażenie, że Poranny Druh Zastępowy równie niecierpliwie czeka na Stefanową refleksję, co wyczekująca z utęsknieniem na Forum Rodzina :)
-
a bo to jeden Stefan z Mielca (co jeździ na rowerze)?
aha, no tak, ja jestem jeden...
a łapki marzną... ;)
-
Cały dzień nic nie pisałem aż zadzwonił Cezarian i zwrócił mi uwagę.
Tak więc piszę.
-
Cały dzień nic nie pisałem aż zadzwonił Cezarian i zwrócił mi uwagę.
Tak więc piszę.
Czy to była refleksja?
-
Taka w stylu - piszę więc jestem.
Cezarian, musisz stale motywować Fasiola do pisania, zanim zniknie.
Sam powinieneś mieć wystarczającą motywację do tego motywowania, bo z kim będziesz baskecić? Z Gonzem?
-
Taka w stylu - piszę więc jestem.
Cezarian, musisz stale motywować Fasiola do pisania, zanim zniknie.
Sam powinieneś mieć wystarczającą motywację do tego motywowania, bo z kim będziesz baskecić? Z Gonzem?
Jeżeli Gonzo miał przez tyle lat motywację do samotnego baskecenia, to ja też muszę mieć. A z Gonzem nie mam szans. Za stary jestem...
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak jest 21 stopni o 5 to jest ciepło
-
A podobno od Anki miały być zimne wieczory i ranki... Do kogo mogę składać zażalenie i w jakim terminie?
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak jest 21 stopni o 5 to jest ciepło
Jak o 8:20 jest 25 stopni to jest ciepło,a o 5 to jest <ev> wcześnie.
-
W cieniu!!!
Od północnej strony!!!
@Bruxa
Proponuję zwalić to na... wiadomo kogo :)
-
@Bruxa
Proponuję zwalić to na... wiadomo kogo :)
Coście się do tego Jaruzelskiego przyczepili? Przecież było mówione (cha cha cha, było!), żeby się od niego odczepić?
-
Jaruzelskiego
Cvana gapa - ciekawe kogo ma na myśli mówiąc J...
-
W cieniu!!!
Od północnej strony
Tak więc w cieniu od północnej strony jest teraz 33.
Wygrałem.
-
W cieniu!!!
Od północnej strony
Tak więc w cieniu od północnej strony jest teraz 33.
Wygrałem.
byc moze, ale ja wrócilem z basenu ha!
-
Siostro basen! S:)
-
A ile będzie w słońcu od północnej strony? S:)
-
A ile będzie w słońcu od północnej strony? S:)
Jak to ile? A ile jest północnych stron świata?
W cieniu!!!
Od północnej strony
Tak więc w cieniu od północnej strony jest teraz 33.
Wygrałem.
byc moze, ale ja wrócilem z basenu ha!
A my z Fasiolem wrócimy dzisiaj z treningu. Na pewno nawet bardziej mokrzy.
-
Kochani, tak sobie myślę, więc znikam...
-
Co myśli czarny kot na pasach?
Pojawiam się i znikam...
-
A co myśli zebra na pasach?
A jakby Stefek jechał na rowerze i zniknął, to by się rower wywrócił. Do tego nie możemy dopuścić.
-
Do wywrotki roweru czy zniknięcia Stefana?Bo jak Stefana to mógłbym wtedy powiedzieć:wielkie mi uczyniłeś pustki w domu moim tym zniknięciem swoim. S:)
-
wielkie mi uczyniłeś pustki w domu moim tym zniknięciem swoim. S:)
A tak własnemi słowyma to się nie da?
Kol. Fasiol, postarajcie się.
-
A tak własnemi słowyma to się nie da?
Kol. Fasiol, postarajcie się.
Po tajemniczym Stefka na pasach zniknięciu
W domu moim cisza jak po zaklęciu
-
Po tajemniczym Stefka na pasach zniknięciu
W domu moim cisza jak po zaklęciu
No!
Mnie się podobuje...\
Ale w kwestii formalnej - czy zaklęcie było szpetne czy takie raczej jak dla dzieci?
-
Zaklęcie było z gatunku <ev>.
-
Zakląć każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej...
(http://asset.soup.io/asset/0833/7418_29f1.jpeg)
-
Niech co wielki hegemon?
-
Niech co wielki hegemon?
Niech żyje!
Ciekawe, czy krwawy Hegemon miał jakieś specjalne przekleństwa? Siekiera widzę jest, a łokieć, cycki?
-
Kochani, tak sobie myślę, że poranne wstawanie to nie koleje - opóźnienia nie da się nadrobić...
-
Kochani, tak sobie myślę, że poranne wstawanie to nie koleje - opóźnienia nie da się nadrobić...
A tu się nie zgodzę. To jest właśnie zupełnie tak, jak na kolejach. I tak jak na kolejach, opóźnienie może się zmniejszyć lub zwiększyć.
-
Jestem za zwiększyć.
-
Nie znacie się...
-
Słusznie. Może Bluesmanniak się wypowie. Jak już mu się skończy opóźnienie w pisaniu na forum.
-
Opóźnienie do pracy, podobnie jak opóźnienie w pisaniu na forum można zmniejszyć rezygnując na przykład z golenia (może być nóg).
-
a jak ktoś (tak jak moja sąsiadka) nie goli nóg z przyczyn wyznaniowych?
-
Jakie wyznanie zabrania golenia nóg? :o
-
a jak ktoś (tak jak moja sąsiadka) nie goli nóg z przyczyn wyznaniowych?
A do jakiego ona nalezy wyznania? Golibrodów?
Swoją drogą, Stefek dużo wiesz o swojej sąsiadce... I słusznie, zawsze to jest rozwijające, jak człowiek wpadnie do sąsiadki porozmawiać o różnicach i podobieństwach wyznaniowych, na przykład w aspekcie jej nóg.
-
Jakie wyznanie zabrania golenia nóg? :o
Ona powinna być znana Cezarowi.
Jest ze świadków
-
A to ciekawe, depilacji też Pismo zabrania? Ciekawe, w której księdze? Trzeba będzie wpisać w Bible Search golenie i depilacja nóg...
edit: Najbliższe co znalazłam to: I ująwszy prawą rękę jego, podniósł go, i natychmiast umocniły się golenie jego i stopy. (Dz 3, 7)
Ale mam jakieś takie przeczucie, ze nie o to chodzi... :-\
-
edit: Najbliższe co znalazłam to: I ująwszy prawą rękę jego, podniósł go, i natychmiast umocniły się golenie jego i stopy. (Dz 3, 7)
Ale mam jakieś takie przeczucie, ze nie o to chodzi... :-\
Jak to nie? Chodzi o to, żeby zostawić w spokoju jego golenie.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak w Hiszpanii gotują ośmiornicę (po galicyjsku) , to nie może być dobrze...
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak w Hiszpanii gotują ośmiornicę (po galicyjsku) , to nie może być dobrze...
O! I to jest refleksja! Też jestem tego zdania: "Galicyjczycy (Galicjanie) wszystkich krajów łączcie się!" Może być łączenie się przy gotowanej ośmiornicy, bo przeciez wiadomo, że ośmiornica lubi pływać...
-
30,w cieniu,od północnej.Chyba dziś po raz pierwszy pójdę na wesele w krótkich gaciach.A może wygrzebię na poddaszu jakąś starą kieckę żony w kratkę i powiem że to kilt?Tylko że to chyba bez majtek się chodzi?Jeden ekshibicjonista (galicyjski) najprawdopodobniej na dziś wystarczy.
Cezarian (inni mają raczej za daleko),wpadaj na stójkę.Wyniosę tatara,pieczarki panierowane i co jeszcze zechcesz.A może ktoś akurat na głodniaka z Suwałk wraca?
-
Bez majtek to jak na tronie jest władca pci męskiej (choć poniższe zdjęcie temu przesądowi zadaje kłam w żywe oczy).
To się nazywa go regimental i wiąże się z pewnym, erm..., ryzykiem...
(http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQj4w9QSWESkWc0V2Dg6PrtfXvD_uaLfUolSn9jxxtp7s6Q7qk&t=1&h=197&w=141&usg=__E97ZQmGy4NS4d3weHDgLmF6SLtQ=)
(http://web.ripnet.com/~nimmos/images/next_to_queen.jpg)
Stefan, w domu sobie obejrzysz, to możesz z żoną.
-
@ Bruxa
Ale jaki etos regimentu, żeby nie powiedzieć etos regimentalny... Trzeba pamiętać, że u królowej najważniejsza jest marynarka, bo nie można jej zdejmować, jak uczy andegdotka z Arielem Szaronem.
@ Fasiol
Napisałbyś chociaż, gdzie stoisz...
-
Trzeba pamiętać, że u królowej najważniejsza jest marynarka
Czyli, jak tłumaczy Google, Royal Navy? To i słusznie, że nie zdejmuje, UK jeszcze się nauczyło chodzić po wodzie, jak Amerykanie, co mają Morską Piechotę.
Ale jak widać, wprowadzili odpowiednie ćwiczenia i robią postępy >:D
(http://www.overyourhead.co.uk/images/misc/royal-navy.jpg)
-
Kochani, tak sobie myślę, że nachalny dydaktyzm gorszy jest niż faszyzm....
-
Kochani, tak sobie myślę, że nachalny dydaktyzm gorszy jest niż faszyzm....
Najgorsza jest dydaktyczna dyktatura faszystowska.
-
Kochani, tak sobie myślę, że życie jest do bani, ale nieżycie ma więcej wad
-
Kochani, tak sobie myślę, że życie jest do bani, ale nieżycie ma więcej wad
No właśnie,lepiej mieć kałabanię za życia czy święty spokój po śmierci?
-
Kochani, tak sobie myślę, że życie jest do bani, ale nieżycie ma więcej wad
No właśnie,lepiej mieć kałabanię za życia czy święty spokój po śmierci?
To jest bardzo dobre pytanie, ale lepsze jest odwrotne: Lepiej mieć święty spokój za życia, czy kałabanię po śmierci? Przerażające...
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak była dyktatura proletariatu, to nie było tak źle. Było... jeszcze gorzej.
-
Łoj,jakaś ciężka ta refleksja.Nie dość że mamy <ev> poniedziałek to jeszcze Stefek męczy od rana.
-
Łoj,jakaś ciężka ta refleksja.Nie dość że mamy <ev> poniedziałek to jeszcze Stefek męczy od rana.
Nie narzekaj! Skąd wiesz, co sie dzieje u niego w domu? Może ma dyktaturę ploretariatu?
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak była dyktatura proletariatu, to nie było tak źle. Było... jeszcze gorzej.
Gorzej, to podobno dopiero ma być. Symetrycznie do tego, że lepiej to, podobno, już było.
-
Skąd wiesz, co sie dzieje u niego w domu?
Wlaśnie
My house is my... house. And trochę banku. Ale tylko piece...
-
Kochani, tak sobie myślę, że w słowie oksymoron jest jakaś wewnętrzna sprzeczność
-
Nie wiem, czy sprzeczność, ale na pewno w słowie oksymoron jest moron S:)
-
Nie wiem, czy sprzeczność, ale na pewno w słowie oksymoron jest moron S:)
No i jest oksy, jak na przykład w słowie Oksywie.
-
No i jest oksy, jak na przykład w słowie Oksywie.
Nieprawda, w słowie oksy jest Gdynia
-
No i jest oksy, jak na przykład w słowie Oksywie.
Nieprawda, w słowie oksy jest Gdynia
Jako przedrostek, przyrostek, czy temat? Bo sie pogubiłem. Zresztą Stefek i tak nie odpowie na to pytanie, bo będzie zajęty wymyślaniem refleksji...
-
Stefan? No? Szósta sześć...
-
Kochani, tak sobie myślę, że niektórym to sie z tych luksusów to przewraca w... głowie
-
Kochani, tak sobie myślę, że niektórym to sie z tych luksusów to przewraca w... głowie
Czyli jednak miałem rację...
-
Kochani, tak sobie myślę, że niektórym to sie z tych luksusów to przewraca w... głowie
Czyli jednak miałem rację...
A bez metafor?
-
Kochani, tak sobie myślę, że niektórym to sie z tych luksusów to przewraca w... głowie
Czyli jednak miałem rację...
A bez metafor?
Znowu nie czytasz innych postów poza swoimi. Jakbyś czytał to byś nie zadawał bezmetaforycznych pytań.
-
Kochani, tak sobie myślę, że dziś nic nie napiszę. Taki bezrefleksyjny dzień. Cieszcie się, że nie bezmięsny.
-
Cieszymy.
-
Dziś sensacja!
Druga, całkiem gratisowa refleksja!~
Kochani, tak sobie myślę, że w chlebie z dziurami najgorsze jest to, że miód przez nie przecieka...
-
Dziś sensacja!
Druga, całkiem gratisowa refleksja!~
Kochani, tak sobie myślę, że w chlebie z dziurami najgorsze jest to, że miód przez nie przecieka...
Może miód nie ma dziur?
-
Ma,w plastrach.
-
Hiper sensacja
Super niespodzianka!
Trzecia dziś gratisowa refleksja!!!
[/color]
Kochani, tak sobie myślę, że skoro jutro jest piątek, trzynastego, to Fasiol nie powinien wstawać z łóżka
-
Na siku też nie?Ja to może bym i wytrzymał ale mój avatar absolutnie się na to nie zgodzi.
A poza tym jak jutro jest piątek 13-go to Stefan powinien jeść tylko kisiel.
-
Kochani - tka sobie myślę - piątek 13, czarny kot i mieszkanie pod 13. No warto żyć...
-
I nikogo oprócz nas tu nie ma.
-
I nikogo oprócz nas tu nie ma.
Ano.
Wszyscy się wczasują, jakby był co najmniej sierpień i upały...
-
W życiu bym na wczasy nie pojechał!
-
Kochani, tak się zastanawiam czy ktoś redundował wczorajszy koncert dla Bogatyni?
-
Kochani, tak sobie myślę, że skoro jestem sam to znikam. Gebay
-
Kochani, tak sobie myślę, że skoro jestem sam to znikam. Gebay
Obiecanki-cacanki.
-
Kochani, tka sobie myślę - urlopy, urlopy, a dług publiczny rośnie...
-
Wszyscy się wczasują, jakby był co najmniej sierpień i upały...
Ja sobie wypraszam takie insynuacje! Nie wczasują tylko warsztatują, nie upały tylko opady, nie sierpień tylko... a no może i sierpień.
-
... Nie wczasują tylko warsztatują ...
O,to dobrze.Bo ja potrzebuję wymienić oleju,filtr paliwa,oleju,powietrza,przeciwpyłkowy i dobić klimę.
Ile to będzie kosztowało i dlaczego tak drogo.
-
To Ci się zebrało, nie możesz na przykład zacząć od filtru oleju w klimie?
-
Kochani, tak sobie myślę, że rzucanie czegoś przed coś to bez sensu jest
-
Kochani, tak sobie myślę, że rzucanie czegoś przed coś to bez sensu jest
To zależy co i przed co...
-
Inna nazwa kóz...
-
Inna nazwa kóz...
A ja myślałem, ze pereł i tej, no nierogacizny...
-
Inna nazwa kóz...
Krzyżówkę rozwiązujesz?
-
Kochani, tak sobie myślę, że i tak nikt nie zauważył...
-
Kochani, tak sobie myślę, że i tak nikt nie zauważył...
O, dzisiaj bez refleksji?
-
Kochani, tak sobie myślę, że i tak nikt nie zauważył...
A to co to jest?
Zaczyna się Kochani, tak sobie myślę...
a więc wyczerpuje definicje refleksji
-
Zaczyna się Kochani, tak sobie myślę...
a więc wyczerpuje definicje refleksji
Chyba w Galicji...
-
Kochani, tak sobie myślę, że prawnik to jak antywirus. Niby potrzebny, ale jak się żyje zacnie, to wcale nie.
-
Z lekarzem tak samo...
-
Z lekarzem tak samo...
A z informatkiem?
-
Kochani, tak sobie myślę, że Eudaimonia Subiektywistyczna Immanentna to trudna jest... A może nie? Ktoś wie?
-
Eudaimonia? To nie ten wątek, zresztą dzisiaj Sabriny ;D
-
A może to jest endemicznia immamentna subiektywnie refleksja na dziś?
-
Kochani tak sobie myślę że jak Stefek zapowiedział iż w weekend go nie ma to muszę ja.
Brzydota tym się różni od piękna że jest nieprzemijająca.
-
Bardzo mnie cieszy, że kol. F. się włączył, ale nie będzie mnie za tydzień.
Ale bravou, zaliczamy
-
Czyli refleksja zaliczona awansem na przyszły tydzień.
-
Kochani, tak sobie myślę, że skoro jest niedziela, to działać nie za bardzo trzeba.
-
A w niedzielę z rana perła jak śmietana.
-
Na skutek pośpiechu, słabego (co raz słabszego) wzroku oraz zmian klimatycznych doszło wczoraj do niespodziewanej konfrontacji Perły-Eksport z Łomżą-Eksport. Zawodnik pierwszy był szybszy, za to zawodnik drugi dysponował nieco większa mocą. Pojedynek nie został (na razie) rozstrzygnięty - po 4-ch rundach zanotowano remis ze wskazaniem. Po obiedzie nastąpi prawdopodobnie dogrywka ;)
-
Są bardzo podobne, ale Perla lepsza.
-
Sie okaże po 12 rundach ;D
Łomża na Warmii od zawsze cieszyła się wielkim poważaniem. W czasach głębokiego prl rzucenie do sklepu żywca lub łomzy powodowało poważne perturbacje w okolicznych zakładach pracy czego sam doświadczyłem i do czego przyłożyłem osobiście ręce :)
-
Łomża na Warmii od zawsze cieszyła się wielkim poważaniem.
A to zupełnie odwrotnie niż u nas. ;) ;D
-
Łomża na Warmii od zawsze cieszyła się wielkim poważaniem.
A to zupełnie odwrotnie niż u nas. ;) ;D
I generalnie słusznie. Ostatnio popróbowałem nieco Łomży niepasteryzowanej, niezłe, acz bez rewelacji.
-
Ale chyba nie z rana?
-
W proteście przeciw sensowi stricte skasowałem swoja refleksję bezpowrotnie.
I obiecuję z tego miejsca, że żadnego ortografa już nikomu nie poprawię.
Niech się kompromituje (wraz ze swoim IE) na swoje konto.
Alone.
-
O... jaka długa refleksja. Tak trzymajcie kolego, tak trzymajcie. I pamiętajcie, że błąd-zić jest rzeczą ludzką.
-
Kochani, tak sobie myślę, że w związku z bezpardonową ingerencją w wewnętrzne sprawy Afganistanu/* dziś refleksji także nie będzie
/*se każdy może podstawić np Czechy
-
Kochani, tak sobie myślę, że w związku z bezpardonową ingerencją w wewnętrzne sprawy Afganistanu/* dziś refleksji także nie będzie
/*se każdy może podstawić np Czechy
Czechy? Nic dziwnego, że w związku z zaplanowanym mikrozlocikiem w Kotlinie Kłodzkiej, w Czechach wprowadzono stan wyjątkowy oraz, na wszelki wypadek, stan przyszłej klęski żywiołowej. Oznacza to zniesienie akcyzy i vatu na napoje alkoholowe aż do czasu zakończenia mikrozlociku.
-
Kochani, tak sobie myślę, że po koncercie Stańki, to nawet Łomża smakuje jak Perła...
-
Kochani, tak sobie myślę, że po koncercie Stańki, to nawet Łomża smakuje jak Perła...
Łomża - Perła, Perła - Łomża. Coś innego jeszcze smakuje, choćby jak Perła lub Łomża?
-
Ojej, sklep z ptasimi piwami mam za torami, a odkąd przestały po nich jeździć pociągi, to boję przez nie (tory) przechodzić...
Ale polećcie co mam kol. B zawieść...
-
Ale polećcie co mam kol. B zawieść...
A musi być piwo?Bo jak nie musi to może jagermeister z coca-colą?
-
i może jeszcze z lodem i limonką?
-
-Stefek?
-Co?
-Ty już dobrze wiesz co. ;)
-
i może jeszcze z lodem i limonką?
To może zwieź tradycyjnego drinka - Whisky on the rocks bez lodu?
-
To może zwieź tradycyjnego drinka - Whisky on the rocks bez lodu?
kruca bomba, mao zostało...
-
To może zwieź tradycyjnego drinka - Whisky on the rocks bez lodu?
kruca bomba, mao zostało...
Nic dziwnego. W takie lato niełatwo o lód.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jest zamknięte do odwołania (z powodu że jest nieczynne).
-
Kochani, tak sobie myślę, że jest zamknięte do odwołania (z powodu że jest nieczynne).
A co konkretnie jest zamknięte? I nie pytam o powody.
-
Ale polećcie co mam kol. B zawieść...
A musi być piwo?Bo jak nie musi to może jagermeister z coca-colą?
Fasiol, za co ty mnie tak nie lubisz?
A może nie lubisz Stefana, i dlatego go na mnie podpuszczasz?
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak pada deszcz, to nie trzeba go zamiatać/*
/* Za klasykiem
-
Ale polećcie co mam kol. B zawieść...
A musi być piwo?Bo jak nie musi to może jagermeister z coca-colą?
Fasiol, za co ty mnie tak nie lubisz?
A może nie lubisz Stefana, i dlatego go na mnie podpuszczasz?
Ja was bardzo lubię,tylko wy nie lubicie tego* co ja.
*czytaj karmi,chociaż Stefek już w sklepie zwrócił uwagę na ten napitek i reklamę w tv obejrzał,jeszcze trochę to i wypije z pół butelki
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak pada deszcz, to nie trzeba go zamiatać/*
/* Za klasykiem
Oczywiście, o ile deszcz nie jest zamarźnięty.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak się mieszka w centrum, to się wysiada ostatni
-
Ja znam inną wersję - ostatni wysiada ten co mieszka przy dworcu
-
Się nie znacie. Ostatni wysiada maszynista. I gasi światło.
-
Kochani, tak sobie myślę, że dom, w którym nie ma kawałka czarnego chleba to nie jest dobry dom
-
Kochani, tak sobie myślę, że dom, w którym nie ma kawałka czarnego chleba to nie jest dobry dom
Nie bądź taki rasista i zjedz trochę białego chleba.
-
A może być w postaci kwasu chlebowego?
To mam :)
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak ja wstałam, a Stefana jeszcze nie ma na forum, to coś się musiało stać... Milicja!!!
edit: w ogóle nikogo nie ma na forum :o Ratunku! MILICJA!!!
-
Kochani, tak sobie myślę, że można powiedzieć Mrs B - Witamy w klubie.
Ja tak mam codziennie.
Urlop ,mam, a co!
I będę się pojawiał, albo nie.
Dziś pada, a wiec się pojawiam.
-
Kochani, tak sobie myślę, że można powiedzieć Mrs B - Witamy w klubie.
Ja tak mam codziennie.
Urlop ,mam, a co!
I będę się pojawiał, albo nie.
Dziś pada, a wiec się pojawiam.
Stefek na urlopie? Koniec świata! MILICJA!!!!! Przestali robić helikoptery? No to zaraz giełda w dół...
-
Stefan! No! Jak ja mam pójść do pracy bez refleksji? To się źle odbije na dzieciach! Zobaczysz, twoja bezrefleksyjność będzie miała zgubny wpływ na przyszłość narodu!
-
Musisz do 9 września jakoś przeżyć.
Ale a'propo 9 września
Kochani, tak sobie myślę, że 9 września. Czwartek. Gościem Akademii Rozrywki będzie Hanna Okuniewicz.
-
A my? Czy my nie moglibyśmy być gośćmi Akademii 9 września?
btw, zamierzam być gościem 16 września, gościem BOB-a 8)
-
BOB? Kto to jest BOB, że polecę dowcipem?
-
A my? Czy my nie moglibyśmy być gośćmi Akademii 9 września?
btw, zamierzam być gościem 16 września, gościem BOB-a 8)
a, tu to było
Zdjęcia, relacje wideo i w ogóle szał w eterze.
Wykonać ;)
-
No i nic...
-
No i nic...
Do 10 się przyzwyczaić... do późniejszych (if any) refleksji...
Kochani, tak sobie myślę, że jak ktoś wpadnie w nałóg to koniec świata....
-
No i nic...
Do 10 się przyzwyczaić... do późniejszych (if any) refleksji...
Kochani, tak sobie myślę, że jak ktoś wpadnie w nałóg to koniec świata....
A jaki nałóg konkretnie masz na myśli? Późne wstawanie?
-
Tak sobie myślę, kochani, że jednak mam lepiej niż w ulu...
-
...bo w ulu nie ma radia! :D
-
Kochani tak sobie myślę że jak Stefan ma urlop to dla odmiany w weekend powinien pójść do pracy.
-
...bo w ulu nie ma radia! :D
a jak se skrzydła na deszczu rozwinę to będzie... jak po Warmiaku ;D
-
Kochani, tak sobie myślę, że wątek rozwija się znakomicie. Może ja się zdymisjonuje?
-
Ty nie bądź taki misjonarz ;) Poza tym, nie co dzień jest piątek 8)
-
Kochani, tak sobie myślę, że wątek rozwija się znakomicie. Może ja się zdymisjonuje?
Nie możesz się zdymisjonować. Możesz co najwyżej złożyć (prawdopodobnie poprzednio rozłożoną) rezygnację.
-
Kochani, tak sobie krzyknę (a każdy się zgodzi) - precz z prawnikami!
-
Nie radykalizowałabym. Mam paru znajomych prawników, sympatyczni ludzie, chociaż niepijący ::)
Ale oni są od ochrony danych i praw konsumenckich, to pewnie się nie liczą?
-
... Mam paru znajomych prawników, sympatyczni ludzie, chociaż niepijący ::)
Ja też takiego jednego znam.I nawet pije!
-
Ale oni są od ochrony danych i praw konsumenckich, to pewnie się nie liczą?
tych co tak bez przerwy wyciekają?
-
Oni nie są od tego, żeby nie było wycieków. Oni są od tego, żeby ci zrobić audyt, wlepić mandat za wykryte niedociągnięcia w systemie przechowywania i ochrony danych, i skasować za wykonanie audytu >:D
-
Oni nie są od tego, żeby nie było wycieków. Oni są od tego, żeby ci zrobić audyt, wlepić mandat za wykryte niedociągnięcia w systemie przechowywania i ochrony danych, i skasować za wykonanie audytu >:D
To są przede wszystkim urzędnicy, a to zabija poczucie (nie)sprawiedliwości w prawniku.
Ale, jak to nie piją? Jakaś nowa choroba psychiczna?
Kochani, tak sobie krzyknę (a każdy się zgodzi) - precz z prawnikami!
Czyli Stefek, jako że kończymy z prawnikami, już nie będziesz miał pytań i refleksji do swojego prawnika? Oczywiście nie chodzi mi o pytania w stylu: "Może postawić ci piwo?", bo byłoby to - z pewnych oczywistych względów - nie dość, że pytanie retoryczne, to jeszcze nie na miejscu. ;D
-
Oni nie są od tego, żeby nie było wycieków. Oni są od tego, żeby ci zrobić audyt, wlepić mandat za wykryte niedociągnięcia w systemie przechowywania i ochrony danych, i skasować za wykonanie audytu >:D
Aaaa... to ja widziałem ten film, "Sneakers" czy jakoś tak ;)
-
Kochani, tak sobie myślę, że jest niedziela i ma byc wesoło
-
Z moim avatrem jest niestety niewesoło.
-
Czyżby się czuł pod psem? :-\
-
Starość,słabość,operacja,ból.
-
To trzymamy za niego pazurki...
-
Dziękujemy.
-
I czekamy na relację z postępów poczynionych w powrocie do zdrowia :)
Bo jeżeli to nie było zatrucie muchomorem, to z pierwszej strony SuperExFaktu się nie dowiemy.
-
I czekamy na relację z postępów poczynionych w powrocie do zdrowia :)
Bo jeżeli to nie było zatrucie muchomorem, to z pierwszej strony SuperExFaktu się nie dowiemy.
Sznaucery często cierpią na nowotwór palców.Najpierw gubi pazur,w jego miejscu szybko rośnie guz.Trzeba wówczas amputować cały paluch.Na prawej łapie nie ma już tego górnego pazura i skrajnego palca.A wczoraj amputowali mu skrajny na lewej łapie.
Cała bieda w tym że ma prawie 14 lat i nawet przed zabiegiem chodził tak sobie,szczególnie na tylne łapy.A teraz kiedy przednia obolała to w ogóle lipa.
Szkoda chłopa,fajny z niego herbatnik.
-
Na rękach herbatnika nosić! :)
Przeszczep wątroby tu niestety nie pomoże, najprawdopodobniej ::)
-
Na rękach herbatnika nosić! :)
I tak właśnie dziś i przez najbliższe dni herbatnika (45 kg) wynoszę na siku. :(
-
ja bym prosił o zaniechanie tematu.
Mój avatar ma lat ponad 14 i nie chce nawet myśleć...
-
Ale to fajnie spotkać ludzi u których zwierzak jest członkiem rodziny.
-
A to można inaczej?
#na_rękach_nosić: łatwiej by było, jakby to był sznaucer miniaturka, z awatara nie wynika, że brodacz olbrzymi :)
-
Cała bieda w tym że ma prawie 14 lat i nawet przed zabiegiem chodził tak sobie,szczególnie na tylne łapy.A teraz kiedy przednia obolała to w ogóle lipa.
Zmusza sznaucera olbrzmiego do chodzenia na tylniej łapie i jeszcze się dziwi, że ten pobolewa...
Mój monster okazał się wielkoduszny. Jak nabawił się (na zabawie) nowotworu w przedniej łapie, to niestety w prawej. W związku z tym, że bez prawej łapy nie mółby już prowadzić samochodu, to całego psa trzeba było amputować. No, ale to był pies z rasy monsterów. Fasiola nie muszę przkonywać, bo miał okazję go poznać. Miał także (Monster, nie Fasiol) tę właściwość, że na komendę "zabij", łasił się.
Sorry za tak czarny humor, ale w takich momentach nic innego nie pozostaje... :'(
-
No, ale to był pies z rasy monsterów. Fasiola nie muszę przkonywać, bo miał okazję go poznać. Miał także (Monster, nie Fasiol) tę właściwość, że na komendę "zabij", łasił się.
Tak,miał jeszcze drugą właściwość.Wchodziłeś w czystych spodniach,wychodziłeś w ufaflunionych.
-
No, ale to był pies z rasy monsterów. Fasiola nie muszę przkonywać, bo miał okazję go poznać. Miał także (Monster, nie Fasiol) tę właściwość, że na komendę "zabij", łasił się.
Tak,miał jeszcze drugą właściwość.Wchodziłeś w czystych spodniach,wychodziłeś w ufaflunionych.
A to zupełnie inna sprawa. Trudno żeby monster odpowiadał za fizjologię wchodzących gości...
-
Kochani, w związku z poniższym nic nie napiszę... Zgasiliście wątek
-
Tak to jest, gdy rano kot śpi - myszy gaszą wątek ;)
Ale to się zmieni, jeszcze parę dni i, mam nadzieję, będziesz rozpalał jak zwykle 8)
-
Tak to jest, gdy rano kot śpi - myszy gaszą wątek ;)
Ale to się zmieni, jeszcze parę dni i, mam nadzieję, będziesz rozpalał jak zwykle 8)
"Rozpalał się" powinieneś dodać. Bo nas rozpala jak zwykle każdym niespodziewanym pojawieniem się swoim....
-
Kochani, tak sobie myślę, że prawdziwa sztuka obroni się sama. |Nawet, jeżeli jest to 12 gniewnych ludzi...
-
Kochani, tak sobie myślę, że prawdziwa sztuka obroni się sama. |Nawet, jeżeli jest to 12 gniewnych ludzi...
Sztuka dobra, acz fikcyjna. O co się teraz ludzie nie gniewają.
-
Sztuka dobra, acz fikcyjna.
Ta nie jest fikcyjna.
-
Refleksja na wieczór teraz będzie. Post-zebraniowa.
Kochani, tak sobie myślę, że dobrze jest jeżeli w danym zgromadzeniu znajdzie się chociaż jedna głowa, a nie same dupy 0>[
Ja się wyrobiłam w godzinę z omówieniem wszystkich spraw, zatwierdzeniem programu wychowawczego i zebraniem kasy za podręczniki, ubezpieczenie, dzienniczki i galowe krawaty.
A potem Oni się drugą godzinę bujali z wyborem trójki klasowej S:)
-
Kochani, tak sobie myślę, dupa nie głowa, głowa nie dupa
-
Kochani, tak sobie myślę, że dobrze jest jeżeli w danym zgromadzeniu znajdzie się chociaż jedna głowa, a nie same dupy 0>[
Ja się wyrobiłam w godzinę z omówieniem wszystkich spraw, zatwierdzeniem programu wychowawczego i zebraniem kasy za podręczniki, ubezpieczenie, dzienniczki i galowe krawaty.
A potem Oni się drugą godzinę bujali z wyborem trójki klasowej S:)
No wiesz? Miałaś najłatwiejszą robotę i narzekasz?
A ja myślę, że najlepiej, jak mądra głowa ma ładną dupę.
-
Kochani, czasami jest do bani, gdy nie ma karmi
-
Kochani, czasami jest do bani, gdy nie ma karmi
Czyżby znowu jakis błąd w druku? Powinno chyba być, że czasami jest do bani, gdy nikt nie karmi. ;)
-
Kochani, czasami jest do bani, gdy nie ma karmi
Czyżby znowu jakis błąd w druku? Powinno chyba być, że czasami jest do bani, gdy nikt nie karmi. ;)
Oczywiździe, że błąd, przecież powinno być czasami jest do bani, gdy nie ma karmy ;D
-
Kochani, czasami jest do bani, gdy nie ma karmi
Czyżby znowu jakis błąd w druku? Powinno chyba być, że czasami jest do bani, gdy nikt nie karmi. ;)
Oczywiździe, że błąd, przecież powinno być czasami jest do bani, gdy nie ma karmy ;D
Chodzi oczywiście o karmę w rozumieniu vena?
-
Chodzi oczywiście o karmę w rozumieniu vena?
O takie intymne szczegóły to trzeba kota zapytać osobiście 8)
-
Chodzi oczywiście o karmę w rozumieniu vena?
O takie intymne szczegóły to trzeba kota zapytać osobiście 8)
No wiesz? Gdzie Ty chcesz kotu zaglądać? Do du...szy?
Ależ nam się surrealistycznie potoczył dzisiaj wątek.
Dobrze, że jak w piosence, stary kocur mocno śpi... ;)
-
Kochani, czasami jest do bani, gdy nie ma karmi
Mój kolega nigdy nie pozwoli żeby było do bani z tego powodu.A już szczególnie przed meczem. ;)
To się nazywa przyjaciel!
-
Zawsze nosi w kieszeni zapasową karmę dla przyjaciela? bravou <:-)
-
kurcze, nie mam karmi tylko balantainsa (został mi po imieninach)
co tu robić?
-
wypić?
-
kurcze, nie mam karmi tylko balantainsa (został mi po imieninach)
co tu robić?
A kiedy są imieniny Balantainsa?
-
Tego nie wiem, ale Dzień Artura już wkrótce ;D
Arthur's Day (http://www.guinness.com/en-ie/arthursday/index.html)
-
Arthur's Day (http://www.guinness.com/en-ie/arthursday/index.html)
no złośliwe.
Ja nie mam piwa, a oni o piwie.
-
Ale do tego czasu to się już chyba zdążysz zaopatrzyć?
-
KOchani, tak sobie myślę, że jak jest mgła, to już jesień idzie...
-
albo wiosna...
-
albo wiosna...
we wrześniu???
To chyba u kangurów...
-
albo wiosna...
we wrześniu???
To chyba u kangurów...
Była wiosna Cheyenów, lato muminków, jesień Średniowiecza, zima nasza, może być i wiosna kangurów.
-
może być i wiosna kangurów.
O nie!
Wiosna NASZA!!!
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak jest awaria, to służby się cieszą...
-
A to już chiba zależy od awarii.Bo jak się popsuło WTC to chyba nie było im do śmiechu.
@Stefek,masz awarię?
-
A to już chiba zależy od awarii.Bo jak się popsuło WTC to chyba nie było im do śmiechu.
I tu jesteś pan w mylnym błędzie. Byli tacy tali, co się cieszyli
@Stefek,masz awarię?
psychiczną - nic mi się nie chce...
-
-@Stefek,masz awarię?
-psychiczną - nic mi się nie chce...
No to ja jestem popsuty tak mniej więcej od 20 lat.
A to już chiba zależy od awarii.Bo jak się popsuło WTC to chyba nie było im do śmiechu.
I tu jesteś pan w mylnym błędzie. Byli tacy tali, co się cieszyli
Trudno mi sobie wyobrazić jakieś zadowolone służby z tego powodu.Tych w służbie Allacha nie liczę.
-
Allach (c) jest wielki.
A Mahomet (R) jest jego prorokiem!
-
Allach (c) jest wielki.
A Mahomet (R) jest jego prorokiem!
(c) (R)?A wiem,Cristiano Ronaldo.
-
Kochani, tak sobie myślę, że najważniejsze jest to, by to co temporalne nie zamieniło się w permanentne...
I
Kochani, tak sobie myślę, że Beethoven twórcą był doskonałym. A jego V symfonia to dzieło skończone. A szczególnie finałowe Allegro oraz Andante con motto. No i oczywiście Allegro con brio, ale to akurat wszyscy znają...
Nie, nic dzisiaj jeszcze nie piłem
-
Ja kibicuję Mozartowi.
Robimy ustawkę?
-
Ja kibicuję Mozartowi.
Robimy ustawkę?
Niestety nie :(
Mozart jest ok!
-
To może Grieg, który swoja symfonią w Grocie króla gór antycypował powstanie Turnieju Czterech Skoczni?
-
Kochani, tak sobie myślę, że co za dużo to niezdrowo, najprawdopodobniej, niestety...
-
To może Grieg, który swoja symfonią w Grocie króla gór antycypował powstanie Turnieju Czterech Skoczni?
A to znam! To Redaktor Mann kiedyś puszczał:
http://bruxa.soup.io/post/76146530/One-More-Night-With-You
Bardzo energetyczny kawałek, w sam raz pod narty ;D
-
-@Stefek,masz awarię?
-psychiczną - nic mi się nie chce...
No to ja jestem popsuty tak mniej więcej od 20 lat.
A to już chiba zależy od awarii.Bo jak się popsuło WTC to chyba nie było im do śmiechu.
I tu jesteś pan w mylnym błędzie. Byli tacy tali, co się cieszyli
Trudno mi sobie wyobrazić jakieś zadowolone służby z tego powodu.Tych w służbie Allacha nie liczę.
Faaaasiol! Ten co to kupil, caly kompleks zaplacil zadateczek, ubezpieczyl m.in. od atakow terrorystycznych na 2-3m/ce przed 'atakiem', nie zadzwonil do zadnej firmy wymieniajacej azbest -a juz sie to tym budynkom nalezalo i byloby b.b.b.kosztowne. Po ataku otrzymal uwaga: podwojne ubezpieczenei bo atak byl podwojny! Budynki zelbetonowe jak sie pala to sie nei rozsypuja w proszek. Ani nie rozsypouja w proszek same z siebie jak ten ostatni, w ktorym byly przechowyane dokumenty z Enronu. I nikt sei nie cieszyl, myslisz? ...
Prosze nie dajcei sobie wmowic, ze muzulmanie sa be! to tak jakby oceniac chrzescijanstwo (nie tylko KRK) przez pryzmat Ku Klux Klanu i RadyjaMaryja. Tych, ktorych znam szanuje. Taki Shahrukh Khan np. :)
-
... Tych, ktorych znam szanuje. Taki Shahrukh Khan np. :)
Oraz a El Mehdi Sidqy. ;)
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak jest ciemno to nie powinno być mgły. I pajęczyn.
-
I nie powinno mżawić.
Drugi!
-
Ciemno, mgła, pajęczyny i mżawka... Stefan, może jeszcze o północy wstałeś?
(http://images.zaazu.com/img/dracula-static-dracula-vampire-blood-smiley-emoticon-000135-large.gif)
-
Ciemno, mgła, pajęczyny i mżawka... Stefan, może jeszcze o północy wstałeś?
(http://images.zaazu.com/img/dracula-static-dracula-vampire-blood-smiley-emoticon-000135-large.gif)
Ach, te kocie oczy...
-
Ciemno, mgła, pajęczyny i mżawka... Stefan, może jeszcze o północy wstałeś?
Nie, ale było straszno jak o północy...
Ciekawe, to widzę....
-
Ciemno, mgła, pajęczyny i mżawka... Stefan, może jeszcze o północy wstałeś?
Nie, ale było straszno jak o północy...
Ciekawe, to widzę....
Wiadomo, pierwszy dzień w pracy, to refleksje same do głowy przychodza.
-
Ciekawe, to widzę....
Są takie witryny na na niebie i na ziemi, o których nie śniło się waszym protokołom bezpieczeństwa ::)
-
Ty się za0jąc śmiej, ale u nasz było skanowanie zasobów systemowych, na zalecenie koncernu UTC (bo w końcu to ich Delle. Nasz admin (znaczy fizyczny od IT), kolega zresztą uprzedził że będzie skanował i poprosił o usunięcie rzeczy osobistych.
Jak się człowiek nie wyrobił, to po wyrobieniu (czyt. skasowaniu) mógł poprosić o kolejny skan, który mógłby iść spokojnie do Stratford....
Ergo (pozdrowienia dla karoliny, ja już wiem kim on był) na kompie nie mam nic.
Ali, Tony, Duch - a jak to u was się odbywa?/ło?
-
Ergo (pozdrowienia dla karoliny, ja już wiem kim on był) na kompie nie mam nic.
Ali, Tony, Duch - a jak to u was się odbywa?/ło?
Jak ty możesz nie mieć nic - kto to widział żeby był goły komp? Toż to pornografia!
Ja mam na kompie wszystko, a jak jest skan, to ja biorę urlop i może mnie majster... takie niedomówienie ;D
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak nie ma to nie ma. I nic się nie zrobi
-
A jak jest, to jest. I też się nic na to nie poradzi.
-
A jak jest, to jest. I też się nic na to nie poradzi.
I nie ma na to żadnej rady.
-
A jak jest, to jest. I też się nic na to nie poradzi.
I nie ma na to żadnej rady.
O, i tu jestes w mylnym błędzie.
Jest na to rada. Pedagogiczna.
-
Ba, ale czy taka rada cokolwiek, kiedykolwiek uradziła oprócz konieczności radzenia? Mela?
-
O, i tu jestes w mylnym błędzie.
Jest na to rada. Pedagogiczna.
Albo Pedadog ;)
-
albo moja żona
-
Uradzić jak uradzić, ale uchwalić owszem. Ostatnio uchwalaliśmy z prędkością dziesięciu uchwał na trzy godziny. Sejm nam może skoczyć.
Tak, wiem, że oni raczej nie uchwalają, tylko ustawiają, ale i tak prędkość mają żałosną.
-
Sejm ustawia? Pewnie wyścigi na Sużewcu? A może inne ustawki?
No i znowu, człowiek nie może rano wstać i doczekać się chociaż szczypty refleksji, a na dodatek musi w takim nierefleksyjnym stanie jechać do Tatarów. Jak mi się coś stanie z powodu słabej refleksji, to będzie wina Stefka, ewentualnie jego żony (mogła go wcześniej obudzić).
-
O jej.
Kochani tak sobie myślę, ża Cezarian jedzie do Płocka. Na Tatara
-
A nie na Krym?
-
Ale tak w zasadzie kochani, to... byłem w weekend na Żuławach a dopiero dziś mnie depresja dopadła - nic tylko się cieszyć :-[
-
To ja tak mam w poniedziałki.
I w niedziele wieczorem.
I w środy.
I...
-
Aż tak to może nie mam,ale w niedzielne popołudnie już mnię ogrania wewnętrzne podenerwowanie z związku z nadchodzącym <ev> poniedziałkiem.
Ale za to w piątek od rana ,^,
-
Ale za to w piątek od rana ,^,
hmm, piątek powiadasz?
A co u rabbe? S:)
-
hmm, piątek powiadasz?
A co u rabbe? S:)
Ale to dopiero od piątkowego zmierzchu.
-
hmm, piątek powiadasz?
A co u rabbe? S:)
Ale to dopiero od piątkowego zmierzchu.
a to ja się nie znam na tych waszych babskich sprawach...
-
Ale tak w zasadzie kochani, to... byłem w weekend na Żuławach a dopiero dziś mnie depresja dopadła - nic tylko się cieszyć :-[
To ja tak mam w poniedziałki.
I w niedziele wieczorem.
I w środy.
I...
Nie wiedziałem, że tak często jeździcie na Żuławy?
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak nie ma wron, to i nie ma ocalenia....
-
Wrona skona!
Tak mi się wypsło, nie wiem czemu...
-
Bo Sajgon przyniósł wronę?
-
Bo Sajgon przyniósł wronę?
A może wiewiórka miała na drugie Wrona? Słyszałem kiedyś o facecie, który słyszał o kobiecie, która miała na drugie Wrona i była wiewiórką, to znaczy ruda była.
@ Bruxa.
Wrona orła nie pokona - Tak to było.
-
Znam wierszyk o wronie...
A może to nie był o wronie?
Ale miałem koleżankę Ankę Wronę. Ale (dla niepoznaki) była kruczo czarna.
-
Znam wierszyk o wronie...
A może to nie był o wronie?
Ale miałem koleżankę Ankę Wronę. Ale (dla niepoznaki) była kruczo czarna.
Wierszyk o wronie? Jaki? Może coś nowego?
A czy wrona jest kruczoczarna, czy wronioczarna? Pytanie do naszych pań, bo co nam, męskim daltonistycznym chudopachołkom o tym wiedzieć?
A może by tak pogadać o nowych, nieznanych jednostkach chorobowych? na przykład deltonista - osoba, która nie potrafi rozpoznać litery Δ.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jeszcze Lech nie zginął, jak twierdzą niektórzy ;D
-
A to nie Legia poniżyła Juve? ::)
-
Cabaj
-
A to pewnie wina sędziego.
-
A może by tak pogadać o nowych, nieznanych jednostkach chorobowych? na przykład deltonista - osoba, która nie potrafi rozpoznać litery Δ.
A mnie się wydawało, że deltonista to osoba, dla której nie ma różnicy pomiędzy literą "a" i "e"...
-
A może by tak pogadać o nowych, nieznanych jednostkach chorobowych? na przykład deltonista - osoba, która nie potrafi rozpoznać litery Δ.
A mnie się wydawało, że deltonista to osoba, dla której nie ma różnicy pomiędzy literą "a" i "e"...
To raczej "deslektyk" to jest osoba, dla której nie ma różnicy pomiędzy literą "e" i "y"...
-
Jest jeszcze jednostka chorobowa "Dupa z króla", ale na razie nie wiem jakie są objawy i czym się ją leczy
-
Kochani, tak sobie myślę, że... no właśnie, że co? Jakieś propozycje?
-
Kochani, tak sobie myślę, że... no właśnie, że co? Jakieś propozycje?
... że jak w sobotę rano jest słonecznie to musi być wyż.
-
Jest jeszcze jednostka chorobowa "Dupa z króla", ale na razie nie wiem jakie są objawy i czym się ją leczy
Objawy pewnie takie, że król jest nagi. Przynajmniej od pasa w dół.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak niektórzy mówią, że lato się kończy to złośliwi są...
-
A co to?Kolega dziś spać nie może?
A,wiem!Wstałeś na grzybobranie!
-
a nic właśnie
synusia wywoziłem na studia
-
Już? Przecie jeszcze prawie dwa tygodnie?
-
Kujon :)
Kochani, tak sobie myślę, że jeżeli to ma być to ciepłe powietrze, to jakie będzie zimne?
-
Teraz to się kujon nazywa... A kiedyś kampania wrześniowa ;)
-
Teraz to się kujon nazywa... A kiedyś kampania wrześniowa ;)
Nie puszczaj oka, bo syn Stefana dopiero w tym roku zaczyna studia, nie ma więc szansy na kampanie wrześniową. Jest to kolejna okropna niesprawiedliwość w tym kraju. A gdzie polityka wyrównywania szans?
-
Może poprawia egzaminy wstępne?
-
Może poprawia egzaminy wstępne?
Ja tam nic nie wiem, ale rodzic zawsze dowiaduje się ostatni
-
Może poprawia egzaminy wstępne?
Ja tam nic nie wiem, ale rodzic zawsze dowiaduje się ostatni
Czyli niewykluczone, że jesteś dziadkiem? Przygotuj się do zapłaty podatku VAT.
-
Kochani, tak sobie myślę, że skoro jeszcze jest lato, to się cieszmy.
-
A kiedy go mają odwołać. Bo powiedziałeś - jeszcze...
Powodów do radości też nie podzielam, ale de gustibus...
-
Brakiem powodów do radości jest istnienie lata, czy jego brak, bo nie zrozumiałem? Choć faktem jest, że Stefek częto mi przypomina, że czytanie ze zrozumieniem się kłania.
-
Dzień dobry!
-
Dzień dobry!
Ot wymyślił... i to w takim momencie.
-
Dzień dobry!
Ot wymyślił... i to w takim momencie.
każdy moment jest dobry na dzień dobry...
-
Stefan się ukłonił czytaniu ze zrozumieniem. Tyle zrozumiałam. Chyba.
Brakiem powodów do radości jest istnienie lata, czy jego brak, bo nie zrozumiałem? Choć faktem jest, że Stefek częto mi przypomina, że czytanie ze zrozumieniem się kłania.
A to ja przepraszam, myślałam, że Stefana cieszy, że ciągle jest Lato ::)
-
się kłania.
Dzień dobry!
I co, już jasne?
-
się kłania.
Dzień dobry!
I co, już jasne?
Toś wymyślił paralele...
-
paralele...
ja ci nie ubliżałem
-
Kochani, tak sobie myślę, że na naszym forum jest za mało o wronach (choć to bardzo ciekawy temat)...
-
A ja znam wierszyk o wronach!
A może to nie było o wronach?
;D
-
A ja znam wierszyk o wronach!
Ja też znam
Wio koniku
graj budziku
kracz wrono
wszystko na zielono
zafarbowało
wielkie mi halo
-
Zielone, jak to zielone - jesień idzie... ale czy te Rude to mogłoby w końcu dojść tam dokąd idzie???!!!
-
Rude nigdzie nie idzie. Śpi na fotelu, najprawdopodobniej :)
-
Przecież widzę, że lezie i lezie po ekranie >:D
-
Zielone lezie. Może jak się zrobi rude, to pójdzie spać? ;)
-
Zielone lezie...
Zielone? No to czemu pisze że rude S:)
-
No bo jest rude, ale nie rude >:D
Jak wredne, to od razu musi być rude?
-
No bo jest rude, ale nie rude >:D
Jak wredne, to od razu musi być rude?
U mnie na wydziale to niemal reguła.
-
Przypomniała mi sie historia, jak to podróżowaliśmy jeszcze z Cynamonem i przesiadając się we Wrocku poszliśmy, z kocięciem na rąsiach, zwiedzać legendarnych podówczas dworcowych bukinistów. Kicia zrobiła piorunujące wrażenie. Jeden z panów bukinistów zmarszczył brew i rzucił: Rude, to wredne... Drugi zaczął kici słabo bronić i został skwitowany: Ty też jesteś rudy. Mentalnie >:D
-
bukinistów
A bez metafor? :)
-
bukinistów
A bez metafor? :)
no właśnie?
-
To zamierzchłe czasy były. Wtedy jeszcze na dworcach można było kupić książki, a nie tylko artykuły kolekcjonerskie ::)
Na niektórych na szczęście jeszcze można. Antykwariat na Zachodniej, palce z dżemem lizać :)
-
To zamierzchłe czasy były. Wtedy jeszcze na dworcach można było kupić książki, a nie tylko artykuły kolekcjonerskie ::)
Na niektórych na szczęście jeszcze można. Antykwariat na Zachodniej, palce z dżemem lizać :)
Czekaj, czekaj. Czy mam przez to rozumieć, że już nie ma antykwariatu w tunelu przy Dworcu Głównym we Wrocławiu? Proszę o mozliwie szybką odpowiedź ???
-
Masz niepełne dane. Chwilowo nie ma tunelu przy Dworcu Głównym we Wrocławiu. Dworca Głównego we Wrocławiu zresztą w zasadzie też. Remont.
Za to jest fajna pani na dworcu autobusowym, ciekawe rzeczy ma, chociaż drożej niż na Zachodnim. Dlatego bywam u niej rzadziej niż na Zachodniej. Między innymi dlatego ::)
-
Precz z remontami, przecz z remanentami... Precz!!1
-
Dupa
-
Tak jest! Precz! Precz! Precz!
A przeciw czemu protestujemy?
-
Zielone, jak to zielone - jesień idzie... ale czy te Rude to mogłoby w końcu dojść tam dokąd idzie???!!!
Rude tak, ale podobno gingerowate nie. Kolor gingerowy, to chyba, sądząc po butelkach, najczęściej zielony?
-
Kochani, jeżeli korporacyjny komp bootuje się 10 minut, to to jest już permanentna inwigilacja...
-
Kochani, jeżeli korporacyjny komp bootuje się 10 minut, to to jest już permanentna inwigilacja...
U nas to się niektórzy mocno dziwili jak w pewnej firmie co to ma w nazwie literki A, T oraz znak & pojawili się pewni panowie z Holandii i ich zwolnili. Jak się potem dowiedzieli inwigilacja ich miejsc pracy była nie tyle permanentna co PERMANENTNA
-
i ich zwolnili.
Bardzo śmieszne. Bardzo!
Baki zrywać jak świeże wiśnie.
-
Bardzo śmieszne. Bardzo!
Baki zrywać jak świeże wiśnie.
To także jest refleksja?
-
i ich zwolnili.
Bardzo śmieszne. Bardzo!
Baki zrywać jak świeże wiśnie.
Każdy chyba by się śmiał* gdyby przyszedł do pracy i zobaczył karton na swoim biurku
* "Cha, cha! Ale mam fajnych kolegów w pracy! Prezent mi kupili! ...? Ale urodziny miałem w zeszłym miesiącu, a do imienin jeszcze dwa miesiące..."
-
Kochani, tak sobie myślę, że dziś sobota, więc nie trzeba.
-
Kochani, tak sobie myślę, że z tego całego maratonu to chyba najtrudniejsze jest wstanie przed szóstą w niedzielę ::)
-
... wstanie przed szóstą w niedzielę ::)
Toż to sziooooook!Dla organizmu.
-
Kochani, tak sobie myślę, że z tego całego maratonu to chyba najtrudniejsze jest wstanie przed szóstą w niedzielę ::)
Kochani tak sobie myślę, że to chore jest. Chore kolano.
-
Tak coś słyszałem, ale to kolano Bruxy. A może to jest zaraźliwe???
-
A może to jest zaraźliwe???
Pancer?
Nicht, nicht...
Kolano Meli, ofkors
-
Kochani, tak sobie myślę, że mamy wyjątkowo ciepłe lato tej jesieni
-
To naturalne, bo wcześniej pod koniec lata mieliśmy wyjątkowo chłodną jesień.
-
Kochani, tak sobie myślę, że z tego całego maratonu to chyba najtrudniejsze jest wstanie przed szóstą w niedzielę ::)
Nic dziwnego, że start w marartonie wymaga wielu ćwiczeń. Bruxa także by pobiegła, ale uziemiło ją zwolnienie lekarskie. Treningi przeszła, a w zasadzie przebiegła z wiadomym Grzegorzem dzielnie, ale incognito, a w samym biegu już się, ze względu na zainteresowanie mediów nie dało wystąpić. Zastosowała więc starą jak świat regułę: gdzie baba nie może, tam męża pośle. I chwała wygranym!
-
wygranym!
to jest strona bierna czy strona czynna?
Bo nie wiem czy to kpina czy sarkazm?
-
to ja się pomyliłem, tu miało być że jest do dupy...
No i do dupy jest, kochani, tak sobie myślę...
-
to ja się pomyliłem, tu miało być że jest do dupy...
No i do dupy jest, kochani, tak sobie myślę...
Ale namotałeś. Jeżeli jest do dupy, to czy to jest strona czynna, czy bierna?
Jeszcze parę lat temu byłaby to kpina, a teraz jest to co najwyżej sarkazm. ;)
-
sarkazm. ;)
Nie klnij!
-
Kochani, tak sobie myślę - czoło się wyprostowało - nie będzie refleksji!
-
- czoło się wyprostowało -
Ciekawy objaw starzenia się...
-
- czoło się wyprostowało -
Ciekawy objaw starzenia się...
Bezrefleksyjny.
-
Sami się starzejecie....
Co, ja nie wyskoczę?
-
Kochani, tak sobie myślę, że skoro bułcy podrożali to wojna będzie....
-
U nasz wojna już od 2 tygodni...
-
U nasz wojna już od 2 tygodni...
A z kim? Z Litwą? Coś bym słyszał, przynajmniej działa, a jak nie działa, to armaty...
-
Nie z kim, tylko w piekarni ;)
-
Nie z kim, tylko w piekarni ;)
Czyli jest to wojna o chleb?
-
Moja refleksja na dziś jest taka, że jajecznica z kiwi (edit: w sensie, że jajecznica jest z jajek, a kiwi funkcjonuje jako dodatek), palce lizać! ;D
-
A to nie jest jajecznica z jajek ptaka kiwi? One mają takie sporawe, zielone i włochate jajka...
-
A to nie jest jajecznica z jajek ptaka kiwi? One mają takie sporawe, zielone i włochate jajka...
Troll detected !!111!
-
Troll detected !!111!
(http://asset.soup.io/asset/0550/2956_62d6_420.jpeg)
Przepraszam, nie mogłam się powstrzymać, żeby tego nie wstawić ;D
Ale tak w ogóle to co? Że trolle maja włochate, zielone jajka? No ja tam się nie przyglądałam ::)
-
ale o so chodzi?
-
Że Szczutek zrefluktował ::)
-
A to nie jest jajecznica z jajek ptaka kiwi? One mają takie sporawe, zielone i włochate jajka...
To ta pasta do butów to była pasta z jaj?
U nasz wojna już od 2 tygodni...
A z kim? Z Litwą? Coś bym słyszał, przynajmniej działa, a jak nie działa, to armaty...
Czyli jest to wojna o chleb?
Jeśli z Litwą o chleb to warto!
-
Refleksja na dziś jest taka, że nie ma to jak piękne kobiety i piwo za 1.50 funta za pintę. Stefanu, próbujcie mnie przebić!
-
Kochani, pomarańczowych należy powywieszać. Tak sobie myślę
-
Nie lubisz Holendrów? A to taki wesoły naród :-)*
Półtora funta za pintę, łomatko! Tyle to we Wawie w centrum kosztuje :o
-
Nie lubisz Holendrów?
Gdzie ja pisałem o Holendrach? ;)
Ale masz rację.
Dziś to nikogo nie lubię
-
Nie lubisz Holendrów?
Gdzie ja pisałem o Holendrach? ;)
Ale masz rację.
Dziś to nikogo nie lubię
A Brazylijczyków? A Serbów, a Kubańczyków też nie lubisz? Nie wierzę...
-
Półtora funta za pintę, łomatko! Tyle to we Wawie w centrum kosztuje :o
Etametametam - jakbym miał wydać 9zł na piwo, to bym prędzej w abstynencję wpadł, niż to zrobił. Zresztą - półtora funta to wcale nie jest tak wysoka cena :) (http://www.thisisnottingham.co.uk/news/Notts-second-cheapest-place-pint/article-396743-detail/article.html)
A swoją drogą, jak już nawet zaczniesz sprzedawać piwo taniej, to masz przez to tylko i wyłącznie kłopoty %01% (http://www.thepublican.com/story.asp?storyCode=63300). A i jestem pewien tego, że gdyby wszędzie były takie ceny, to temu krajowi by wysiadła wątroba. Już teraz nie jest najlepiej ::)
-
Oj tam, jak właściciel baru się nazywa Belal Hussain to niech się nie dziwi, że ma kłopoty przy sprzedaży alkoholu. W krajach, gdzie jego nazwisko pisałoby się w drugą stronę najprawdopodobniej zostałby za to ścięty, więc niech na bobbies nie narzeka ::)
A pub ma naturalnie wezwanie Pod Głową Maura? ;)
-
A pub ma naturalnie wezwanie Pod Głową Maura? ;)
Może Pod ściętą Głową Maura?
-
A pub ma naturalnie wezwanie Pod Głową Maura? ;)
Może Pod ściętą Głową Maura?
A czy nie lepiej Pod Ściętą Głową Maura Ściętego Maura?
-
Kochani, tak sobie myślę, że raz się wygrywa, a raz przegrywa...
I jeszcze jedno - siatkarze to nie szczypiorniści, jaj nie mają, to raczej takie panienki...
-
Refleksja na dziś jest taka, że te 98.3445391% tekstów wszystkich nagranych dotychczas piosenek wcale nie jest tak dennych, jak myślałem ;)
EDIT: Kurka! KURKA! To już trzeci dzisiaj jest? O ja pierdziu!
-
Kochani, tak sobie myśle, ża marsz marsz dąbrowski z ziemi włoskiej do polski do już nieaktualne jest.
-
A Serbowie nadal na ziemi włoskiej.
-
Kochani, tak sobie myśle, ża marsz marsz dąbrowski z ziemi włoskiej do polski do już nieaktualne jest.
No. Tak od czasu Prezydenta wszystkich Wolaków. Dopiero teraz się obudziłeś? ::)
Refleksja na dziś jest taka, że te 98.3445391% tekstów wszystkich nagranych dotychczas piosenek wcale nie jest tak dennych, jak myślałem ;)
Co piłeś?
-
Co piłeś?
Herbatę z mlekiem. Herbata z mlekiem, palce lizać.
-
Fuj!
-
Fuj!
Nie zaczynaj! ;D
-
Po herbacie z mlekiem to różne głupoty mogą człowiekowi przychodzić do głowy*, wiem. Jesteś usprawiedliwiony ;D
____________________
*to naturalne, bo już sam pomysł S:)
(http://asteriximages.asterix.co.nz/books/britain/03.jpg)
-
A ja się wychowałem na herbatce z mlekiem, aczkolwiek moje wychowanie pozostawia wiele do życzenia, bo niczego innego nie mogło pozostawić.
A szczutek pewnie jedzie na dopalaczach, bo zaraz będą zabronione wszędzie, o ile będzie wiadomo, co to są dopalacze.
-
Kochani, tak sobie myślę, że czas z tym skończyć
-
że czas z tym skończyć
No patrz Pan, gada jak Tusk S:)
-
No patrz Pan, gada jak Tusk S:)
To oznacza Wojnę!
Precz z PZPN!
Precz z...
-
że czas z tym skończyć
No patrz Pan, gada jak Tusk S:)
Pewnie zapisze się do partii JP (podobno nie chodzi o Jana Pawła). Oni też idą na wojnę.
-
że czas z tym skończyć
No patrz Pan, gada jak Tusk S:)
Pewnie zapisze się do partii JP (podobno nie chodzi o Jana Pawła). Oni też idą na wojnę.
ok, to ja dziękuję za to forum i taką znajomość.
Jeszcze nikt w życiu mi tak nie ubliżył.
Nawet nie dzwoń. ;) S:)
-
że czas z tym skończyć
No patrz Pan, gada jak Tusk S:)
Pewnie zapisze się do partii JP (podobno nie chodzi o Jana Pawła). Oni też idą na wojnę.
ok, to ja dziękuję za to forum i taką znajomość.
Jeszcze nikt w życiu mi tak nie ubliżył.
Nawet nie dzwoń. ;) S:)
Wybacz, ale tak dzisiaj latasz z tą wojną po wszystkich wątkach, że obawiałem się, że rzeczywiście coś Ci się stało.
-
Pewnie chodziło ci JKM?
-
A nie JP100%?
-
Kochani, tak sobie myślę nie powiem kto i na co i co powinien. Bo za rano jest. Ale wiem jedno
WSZYSCY JESTEŚCIE TACY SAMI!!!!
-
Kochani, tak sobie myślę nie powiem kto i na co i co powinien. Bo za rano jest. Ale wiem jedno
WSZYSCY JESTEŚCIE TACY SAMI!!!!
Nie prawda.Cezarian jest od Fasiola trochę wyższy.
-
A co z la petitte difference? ::)
-
Baby też są takie same.
-
Baby też są takie same.
Pewnie chodzi o to, że wszystkie tylko o jednym myślą?
-
Dlaczego o jednym? To monogamię obowiązkową wprowadzili, czy jak? ;)
-
Dlaczego o jednym? To monogamię obowiązkową wprowadzili, czy jak? ;)
Nie, zakaz dyskryminiacji. Jeżeli mężczyźni myślą tylko o jednym (tożeś wymyśliła monogamię), to kobiety też muszą, mają prawo.
-
Mnie tam w prawo nie wrąbiecie, ja się trzymam moich mumii...
-
Dlaczego o jednym? To monogamię obowiązkową wprowadzili, czy jak? ;)
Nie, zakaz dyskryminiacji. Jeżeli mężczyźni myślą tylko o jednym (tożeś wymyśliła monogamię), to kobiety też muszą, mają prawo.
Mam na dzieję, że nie o jednym i tym samym. Chociaż... ::)
-
Kochani, tak sobie myślę, że skoro odczuwalna temperatura jest o 10 stopni niższa, to ktoś nas robi w konia.kozę.
-
Kochani, tak sobie myślę, że skoro odczuwalna temperatura jest o 10 stopni niższa, to ktoś nas robi w konia.kozę.
Ale według jakiej skali te stopnie, bo to istotne...
-
Dlaczego o jednym? To monogamię obowiązkową wprowadzili, czy jak? ;)
Nie, zakaz dyskryminiacji. Jeżeli mężczyźni myślą tylko o jednym (tożeś wymyśliła monogamię), to kobiety też muszą, mają prawo.
Nie wiem czy to off top, ale taką fotkę właśnie trafiłem:
-
Kochani, tak sobie myślę, że tango jest tango, a samba jest samba. O! A turki to indyki.
-
W sieci nikt nie wie, że jesteś pingwinem S:)
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak jest mróz, to nikogo na forum nie ma. A krew jest niebieska.
-
Mróz puszcza - jestem.
Krew niebieska, ale tylko u szlachetnych ;)
-
Krew niebieska, ale tylko u szlachetnych ;)
Oraz u Na'vi,mieszkańców księżyca Pandora.
-
Oraz u Na'vi,mieszkańców księżyca Pandora.
Przerażasz mnie...
Może wizyta u lekarza?
Co to Karmi robi z człowieka/*
/*A nawet Fasiola
-
Co tu lekarz pomoże? Na odwyk trza %01%
-
Przerażasz mnie...
Może wizyta u lekarza?
Co to Karmi robi z człowieka/*
/*A nawet Fasiola
Nie ma już dla mnie ratunku. :'(
-
Co tu lekarz pomoże? Na odwyk trza %01%
Gdzie? Ja chętnie się zgłoszę :-X
-
Kochani tak sobie myślę że jeśli piszę rano w tym wątku przed Stefanem to musiało się coś stać.
MILICJAAAAAAAA!
-
Fasiol. bój się Boha - sobota dziś i to po piątku (bo nie zawsze sobota jest po piątku, ale wczoraj była), kochani, tak sobie myślę...
-
Kochani, czasami sport to zdrowie, tylko czemu tak rano?
Fasiol, nie udawaj że śpisz
-
Kochani, czasami sport to zdrowie, tylko czemu tak rano?
Sport? To się musiało kiedyś stać! Żona zapędziła Stefka do sprzątania kuchni lub łazienki. A potem brudne naczynia w garść i na basen! Jednak, jak znam życie, przewidział to jeszcze wczoraj i w odpowiednim miejscu ukrył sobie - i to na przekór wszystkim i wszystkiemu - jakiś dopalacz.
Bruxa ma łatwiej, gdyż ona ma od takich porannych zajęć sportowych znanego konserwatora maszyn...;) Rano rozgrzewka w kuchni i w łazience, po południu maraton. Każdy sportowiec wie bowiem, jak ważne jest rozgrzanie mięśni przed dużym wysiłkiem.
-
Kochani, czasami sport to zdrowie, tylko czemu tak rano?
Fasiol, nie udawaj że śpisz
A nic właśnie,oglądałem nocy meczyk.Czyli sport z samego rana.
-
A nic właśnie,oglądałem nocy meczyk.
zbok
mazurek a moll ja teraz oglądam.
konkurs chopinowski - to ci dopiero competition!
-
zbok
mazurek a moll ja teraz oglądam.
konkurs chopinowski - to ci dopiero competition!
Nie ma już dla Ciebie ratunku. :'(
-
Kochani, idzie zima, nie ma na to rady...
-
Eeee tam, jaka zima, dzis rano bylo +6 :)
-
Eeee tam, jaka zima, dzis rano bylo +6 :)
Idziebyło!
-
Może nie przyjdzie?
-
Eeee tam, jaka zima, dzis rano bylo +6 :)
Gdzie? Bo u nasz to chyba w autobusie, jak drzwi zamknął.
-
Eeee tam, jaka zima, dzis rano bylo +6 :)
Idziebyło!
No tak to można... wiosna idzie!
-
zanim gruby schudnie, to chudy umrze.
-
Wypiłem! Bo pić trzeba zawsze.
-
No w sumie prawda - bez jedzenia człowiek dłużej wytrzyma niż bez picia. Ale tak pić bez zakąszania... ::)
-
Kochani, tak sobie myślę - mróż + bolace gardło + bieg za autobusem WUKO = niedobrze.
-
No wiesz, Stefan? Ja tam nigdy nie pomyliłam autobusu z pojazdem sprzątającym!
Ale to może dlatego, że w Piastowie nie ma pojazdów sprzątających ::)
-
No wiesz, Stefan? Ja tam nigdy nie pomyliłam autobusu z pojazdem sprzątającym!
Ale to może dlatego, że w Piastowie nie ma pojazdów sprzątających ::)
Bardzo śmieszne.
Stanął na przystanku, była mgła, i pora.
-
Kochani, tak sobie myślę - mróż + bolace gardło + bieg za autobusem WUKO = niedobrze.
Poranny jogging dobra rzecz,ale nie za WUKO.Za wolno jeżdżą,dziadek Jacek na wózku wyprzedziłby WUKO.
-
Powtórzę się - u nasz prędzej można by pomylić z autobusem lądujący we mgle latający talerz (względnie - tramwaj) niż WUKO. Prawdopodobieństwo bliskiego spotkania większe.
-
U Stefana jest coś jakby zagłębie WUKO-we,często go rano straszą te pojazdy.Nawet niedawno w Trójce o tym było.
-
U Stefana jest coś jakby zagłębie WUKO-we,często go rano straszą te pojazdy.Nawet niedawno w Trójce o tym było.
Sam jesteś poteflon
-
Poranny jogging dobra rzecz,ale nie za WUKO.Za wolno jeżdżą,dziadek Jacek na wózku wyprzedziłby WUKO.
Hmm Tu przesadziłeś. To nie jest miarodajne. To, że dziadek Jacek na wózku coś by wyprzedził, wcale nie znaczy, że to coś porusza się wolno. Przypominam spektakularną akcję z wyprzedzaniem autobusu z przejazdem pod ciężarówką (swoją drogą bardzo ciekawy musiałby być przejazd pod pojazdem sprzątającym).
Dziadek osiągał imponujące prędkości również innymi metodami - cała rodzina nie mogła go dogonić kiedy się czołgał po działkach, a jako statek "Przemysław" również poruszał się dosyć szybko mimo sporego obciążenia.
-
Kochani, tak sobie myślę - mróż + bolace gardło + bieg za autobusem WUKO...
Dobrze, że się z nim nie zderzyłeś...
-
Dobrze, że się z nim nie zderzyłeś...
śmiały żart, śmiały...
-
Sam jesteś poteflon
Ja nie skrobię.
-
I jak mam iść do pracy bez refleksji na dziś?
-
Tak jest! Stefan dziś zostawił owieczki swoje bez wskazówek! I jak tu przeżyć dzień... Normalnie czuję się jak we mgle...
-
I jak mam iść do pracy bez refleksji na dziś?
To fakt, wszystko ma swoje granice >:D
-
Kochani, tak sobie myślę, że leżenie w malignie/maglinie ma swoje plusy i minusy. Plusem jest temperatura, najprawdopodobniej wysoka. Ale dziękuję za troskę i okazaną życzliwość. Jak nie umrę, to będę żył.
-
Patrzcie ludzie do czego prowadzi ranne bieganie we mgle za pojazdem WUKO.
Stefanie, znajdź sobie nowe hobby ;)
-
Patrzcie ludzie do czego prowadzi ranne bieganie we mgle za pojazdem WUKO.
Stefanie, znajdź sobie nowe hobby ;)
Skąd wiedziałeś że to przez WUKO?
Prorok czy co?
-
Patrzcie ludzie do czego prowadzi ranne bieganie we mgle za pojazdem WUKO.
Stefanie, znajdź sobie nowe hobby ;)
Skąd wiedziałeś że to przez WUKO?
Prorok czy co?
Wielki Brat nie śpi ;)
-
No nie, do czego to podobne? Żeby się wykręcać głupią temperaturą? A gdzie poczucie obowiązku? Gdzie imperatyw?
Co za kraj, co za ludzie... Wyjeżdżam!
Jak wrócę, to liczę na regularne refleksje. No!
-
No nie, do czego to podobne? Żeby się wykręcać głupią temperaturą? A gdzie poczucie obowiązku? Gdzie imperatyw?
Co za kraj, co za ludzie... Wyjeżdżam!
Jak wrócę, to liczę na regularne refleksje. No!
A ja dodam, że nawet przy braku pomysłu na refleksję spodziewam się odnośnej refleksji dotyczącej braku refleksji. Ordnung must sein!
-
Kochani, tak sobie myślę, że leżenie w malignie/maglinie ma swoje plusy i minusy. Plusem jest temperatura, najprawdopodobniej wysoka.
No to do wieczora możesz pisać,potem temperatura podskoczy więc spokojnie sobie leż i oglądaj magazyn Nasza Legia. ;)
-
Kochani, tak sobie myślę, że lepiej dziś nie wstawajcie. Zostańcie w łóżkach, bo mgła co konia może udusić.
-
Nie u nasz, niestety, żadnej mgły i musiałem wstawać :(
-
Kurde,u mnie też nie ma mgły.Mus wstać niestety.
-
Kochani, idzie zima, nie ma na to rady...
Zastanawiam się, czy tej refleksji już rok temu nie było?
-
Zastanawiam się, czy tej refleksji już rok temu nie było?
Refleksji nie było
Wytyczne były.
I mgła była,
co to konie podusiła.
-
Nie, panie, konie to się od worków z obrokiem podusiły.
-
Kochani, tak sobie myślę, że świat byłby piękniejszy bez prawników...
-
Kochani, tak sobie myślę, że świat byłby piękniejszy bez prawników...
Niestety, choroba Stefka ma się dobrze. Po prostu czas przeziębień... Chyba, że chciałeś napisać "trawników", wtedy cofam wszystkie przeziębienia na świecie.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jeżeli miałbym wybierać pomiędzy trawnikiem a prawnikiem, to wybieram trawnik
-
I w dodatku strzyżenie trawników wychodzi drożej niż prawników.Wiem ci mówię.
-
Tak myślę sobie, że przy -6 to nawet Mann z Piekutem cienko przędą...
-
kochani, samochody nie grzyby, ale też ich nie ma
-
Jest nadzieja że wkrótce będą.
-
Jest nadzieja że wkrótce będą.
A kiedy zaczyna się sezon na samochody?
-
Jak się swój sprzeda.
-
Kochani, tak sobie myślę, że wszystko (z)dycha. Nawet dwadzieścia złotych.
-
Tak,właśnie zdechła ładna pogoda.
-
Tak,właśnie zdechła ładna pogoda.
Za to zupełnie za darmo.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jedni są normalni, a drudzy hrabi...
-
Kochani, tak sobie myślę, że jedni są normalni, a drudzy hrabi...
Albo chromi.
-
Do mnie pijesz?
Byle nie Karmi ::)
-
A ja jeżly pan pozwoly z przyjemnością.
-
Do mnie pijesz?
Ale kto?
Prawnik cywilista czy chemik programista?
-
Ten brunet ::)
A widziałeś kiedyś kota-bruneta?
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak wieje to jest zimno. I palic nawet nie można bo gaśnie, pani kierowniczko...
-
To u Was też wieje? Patrzcie ludzie jaki ten kraj jest mały...
-
U mnie wieje z lewej do prawej.A u Was?
-
A u mnie w plecy. Ale to tutaj norma. Bądź co bądź V kolumna to nasz wynalazek...
-
A u mnie w plecy
No pacz pan, północ zawsze miała lepiej...
U mnie zawsze wieje w twarz.
Niezależnie czy zmierzam do domu czy do pracy...
-
U nasz też wieje. I to zdecydowanie damski wiatr >:D
Na szczęście mnie uziemiło w domku kolano.
Ciepły szlafroczek, herbatka, zaraz sobie zacznę ściągać piąty sezon Doktora...
Możecie już zacząć zazdraszczać. :D
-
Możecie już zacząć zazdraszczać. :D
Ci zazdraszczam, bo ja już oglądałem.
Ale finał - finał co się zowie!
BTW
Cezarian się zasadza na doctore - da się mu jakoś sezon pierwszy wtrynić?
-
Hmmm... A zasłużył?
Jak skończę zasysać piąty to zrucę pierwszy. Machniom, znaczy. Tylko nie pamiętam, czy mam titulki...
-
Hmmm... A zasłużył?
Jak skończę zasysać piąty to zrucę pierwszy. Machniom, znaczy. Tylko nie pamiętam, czy mam titulki...
mam musztardę!
spoko, jak masz się żyłować to poszukamy innej drogi
-
A u mnie w plecy. Ale to tutaj norma. Bądź co bądź V kolumna to nasz wynalazek...
kwintofonia?
-
U mnie zawsze wieje w twarz.
Niezależnie czy zmierzam do domu czy do pracy...
Wniosek z tego taki, że do pracy i do domu masz w tym samym kierunku i ten sam zwrot.
-
Sam jesteś poteflon!
Kochani, tak sobie myślę, że jak jest piątek rano, to musi być musi być piątek.
-
Sam jesteś poteflon!
Kochani, tak sobie myślę, że jak jest piątek rano, to musi być musi być piątek.
A idąc w ślad pana Manna, jest to także najprawdopodobniej ostatni piątek w tym tygodniu! Carpe diem, jak powiedział Panta Rei!
-
kochani, pisz=7/,tsssssssssssssss=7/,ts=7/,tsę=7/,ts=7/,tsssssssssssssssss vę choc nie moge. raunku
Literka s mi wyskakuje, a literki t nie mogę w ogóle.
-
To zrestartuj komputer...
-
kochani, pisz=7/,tsssssssssssssss=7/,ts=7/,tsę=7/,ts=7/,tsssssssssssssssss vę choc nie moge. raunku
Literka s mi wyskakuje, a literki t nie mogę w ogóle.
Sprawdź czy ktoś Ci nie wylał zupy fasiolowej na klawiaturę.
-
@B@C nic to nie dało.
Z żalu kupiłem sobie samochód.
-
@B@C nic to nie dało.
Z żalu kupiłem sobie samochód.
Gratuluję. Czy to Cię co nieco utuliło w żalu? Taki samochód to potrafi przytulić. Nie tylko samego siebie do tira...
-
Z powodu braku refelsji stefanowej (bądź co bądź niedziela) dzisiaj refleksja alowa:
Kochani, tak się zastanawiam patrząc na mojego 20-miesięcznego syna: czy pomiędzy słowem "skupiony" a "kupa" istnieje jedynie związek przyczynowo-skutkowy, czy również jakieś powiązanie słowotwórcze?
-
Z żalu kupiłem sobie samochód.
Teraz to dopiero Stefek będzie musiał dokładnie odśnieżać.
-
kochani brak mi paru li erek a więc nie mogę pi ać.
-
No jak nie możesz piać, przecież wyraźnie słyszę...
A klawiatura ekranowa jest dla lamerów, wiem... ::)
-
Z powodu braku refelsji stefanowej (bądź co bądź niedziela) dzisiaj refleksja alowa:
Kochani, tak się zastanawiam patrząc na mojego 20-miesięcznego syna: czy pomiędzy słowem "skupiony" a "kupa" istnieje jedynie związek przyczynowo-skutkowy, czy również jakieś powiązanie słowotwórcze?
Zastanawiam się, czy chodzi Ci o kontację: "skup kup", czy na przykład o luźną kupę tatarską? Chociaż, zgodnie z logiką dzisiejszych czasów nie należy chyba dzielić kup ze względu na pochodzenie?
A Stefek, co naturalne spędzł teraz będzie większość czasu z samochodem. Oczywiście naszym kosztem i pod płaszczykiem nie stawania mu liter. ;)
-
Dopóki temperatura nie będzie w nocy spadać poniżej -10 Stefek ma też zamiar spać w aucie.
-
Brakuje mi literki t,s,? a są to ważne li erki
-
Brakuje mi literki t,s,? a są to ważne li erki
Chyba nie takie ważne.W słowie dupa nie występują.
-
Brakuje mi literki t,s,? a są to ważne li erki
Chyba nie takie ważne.W słowie dupa nie występują.
bravo Ya iu!
-
Kochani, jak niewiele człekowi potrzeba do szczęścia - jest literka t, literka s, znak ?, przecinek....
-
I pogoda ładna,tylko że nic nie zmieni mojego jakże mocnego uczucia do poniedziałków.
-
I pogoda ładna,tylko że nic nie zmieni mojego jakże mocnego uczucia do poniedziałków.
Uczucie uczuciu nierówne, o czym zdają się nie pamiętać aktywiści żądający związków parterskich. A w twoim wypadku, uczucie ma jaki zwrot?
-
A w twoim wypadku, uczucie ma jaki zwrot?
------->
-
A w twoim wypadku, uczucie ma jaki zwrot?
------->
Umiarkowanie pozytywny: lubię poniedziałki, no, chyba że w danym tygodniu wypadają dwa lub więcej...
-
O to to.
-
Liczba dnia - niecałe 2 godziny (z opcją - 2.5)
-
Trzeba było do Białego przyjechać. ;)
-
Liczba dnia - niecałe 2 godziny (z opcją - 2.5)
Stefek coraz mniej pracuje lub coraz mniej odpoczywa...
-
Liczba dnia - niecałe 2 godziny (z opcją - 2.5)
Stefek coraz mniej pracuje lub coraz mniej odpoczywa...
I to tak wszystko do jednej szklanki?
-
A nic właśnie - to mój czas walki z urzedami
Kochani, tak sobie myślę, że czasami w poniedziałek nie jest tak źle...
-
Kochani, tak sobie myślę, że czasami w poniedziałek nie jest tak źle...
Własnym oczom nie wierzę! Niepotrzebnie wmawiam sobie, że nie muszę iść do okulisty, bo widzę równie źle, jak 20 lat temu.
-
Wiem, że pora nieodpowiednia, ale Kochani! Czy można przeżyć tydzień bez picia? Herbaty? Można, przeżyłem ,^,
-
Wiem, że pora nieodpowiednia, ale Kochani! Czy można przeżyć tydzień bez picia? Herbaty? Można, przeżyłem ,^,
A na co się przerzuciłeś?
-
przerzucili mię na wino i wodę, albo odwrotnie...
-
przerzucili mię na wino i wodę, albo odwrotnie...
jak najpierw wino, potem woda - to normalnie...
jak najpierw woda, potem wino - to biblijnie...
-
Wino z wodą palce lizać, pod warunkiem, że jedno i drugie odpowiedniej mocy :D
Ale bez herbaty?!?!? Ja bym nie dała rady. Od pewnej fazy nałogu odstawienie dopalacza jest niebezpieczne dla zdrowia i życia.
-
Wino z wodą palce lizać, pod warunkiem, że jedno i drugie odpowiedniej mocyn :D
Ale bez herbaty?!?!? Ja bym nie dała rady. Od pewnej fazy nałogu odstawienie dopalacza jest niebezpieczne dla zdrowia i życia.
Ja mam tak z kawą... W herbacie jest za dużo tein...
-
przerzucili mię na wino i wodę, albo odwrotnie...
jak najpierw wino, potem woda - to normalnie...
jak najpierw woda, potem wino - to biblijnie...
Ja też wersję z rumem, ale do tego potrzeba atestowanego pirata.
edit: @bez herbaty
Zboczeńcy.
-
przerzucili mię na wino i wodę, albo odwrotnie...
Szczegóły poprosimy. Nie mów, że Cię do więźnia zamkli? No bo skąd niby ta woda z winem, czy też w ramach rodziału Kościoła od państwa, odwrotnie - wino z wodą?
-
Kochani, tak sobie myślę, że powstało nowe (pokskie) przysłowie:Chcesz rano wstać - nie nakarm wieczorem kota.
-
To pewnie autobiograficzna była ta refleksja... A ty jesteś karmiący czy karmiony?
-
przerzucili mię na wino i wodę, albo odwrotnie...
Szczegóły poprosimy.
Szczegóły, szczegóły... żeby mnie pociągli do odpowiedzialności za Łódź? Mimo że nie byłem w Londynie ;)
-
Kochani, tak sobie myślę, że powstało nowe (pokskie) przysłowie:Chcesz rano wstać - nie nakarm wieczorem kota.
To by się zgadzało, bo pewnie Stefana definicja słowa rano obejmuje czwartą w nocy ::)
-
Kochani, tak sobie myślę, że powstało nowe (pokskie) przysłowie:Chcesz rano wstać - nie nakarm wieczorem kota.
A jak się kota wieczorem nakarmi to się wstaje o 4 czy się śpi do 12?Tak pytam.
-
To nie tak. Jak nakarmisz kota, to ty decydujesz o której wstajesz. Jak nie nakarmisz - kot decyduje >:D
-
no!
-
To nie tak. Jak nakarmisz kota, to ty decydujesz o której wstajesz. Jak nie nakarmisz - kot decyduje >:D
no!
No i co kot zdecydował?
A przewinąć go nie trzeba? Na noc bądź na dzień? ;)
-
To nie tak. Jak nakarmisz kota, to ty decydujesz o której wstajesz. Jak nie nakarmisz - kot decyduje >:D
To ja z moim avatarem mam lepiej.
-
no
-
no
Chyba miau? No to do konia...
-
To nic,zrozumiałem.Znam wiele języków zwierzęcych.Np ozór wołowy w galarecie.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak jest skrobaczka, to trzeba skrobać. I nie bać się ekskomuniki.
-
A co? Masz sąsiada biskupa z dobrym słuchem?
-
Poranna skrobanka nie jest zła.
-
A co? Masz sąsiada biskupa z dobrym słuchem?
A tego to nie wiem, ale jest takie jedno wesołe mieszkanie - to może tam mieszka?
-
A co? Masz sąsiada biskupa z dobrym słuchem?
Może kobietę w ciąży, a nie biskupa?
-
Kochani, tak sobie myślę, że t, s, ? i "," są na jednej ścieżce.
Przed wojną nie do pomyślenia...
-
Chyba wojennej?
Albo ja mam inną klawiaturę?
-
Bo Stefan ma klawiaturę własnej roboty,spryciula.
-
Na drutach wydziergał?
-
Chyba wojennej?
Albo ja mam inną klawiaturę?
a widzisz....
a jednak. Też nie wiedziałem.
@F
Nowa klawiatura, nowy ekran, nowy laktok...
Ten konsumpcjonizm mnie zeżre...
O! Już mnie zżera....
Przed wojną nie do pomyślenia...
-
nowa myszka, nowy kot... łups, chyba się zagalopowałem S:)
-
@F
Nowa klawiatura, nowy ekran, nowy laktok...
Ten konsumpcjonizm mnie zeżre...
O! Już mnie zżera....
Przed wojną nie do pomyślenia...
Burżuj.I samochód jeszcze se kupił.
-
Po prostu skok cywilizacyjny w COP-ie.
Przed wojną nie do pomyślenia. Kto wtedy mógł sobie pozwolić na własną klawiaturę?
-
sam jestem przerażony.
A recesja za oknem
-
Kochani, tak sobie myślę - jak ja nie lubię tego święta...
-
A ja tam jak mam wolne to każde lubię.
-
Soboty Stefan nie lubisz?
-
Soboty Stefan nie lubisz?
Nie, nie soboty...
-
Soboty Stefan nie lubisz?
Soboty Stefan nie lubisz?
Nie, nie soboty...
Szabasu, szabasu nie lubi. Sobota może być.
-
kurwa nie lubię wszystkich świętych (od niedawna)
łopatą cza?
-
Rozumiem.
Aczkolwiek.
Mnie bardziej przeszkadzają palanty przebierające się dzień wcześniej za dynie i zalewające pałę w tzw. pubie (dawniej: knajpa). Nie bardzo mnie to konweniuje z nastrojem święta.
Ale co zrobić, <ev>, stolyca.
Strasznie się cieszę, że nie było mnie w piątek w robocie, ominęło mnie.
On a lighter note: już wiem czemu tzw halołin jest kojarzony z czarownicami. Strasznie dużo starszych pań z miotłami można dzisiaj (i zapewne jutro) spotkać w zbiorkomie...
-
co tam helołyny, w największej (i jedynej) olsztyńskiej galerii handlowej już się bombki świecą, idą święta, idą święta ;D
-
kurwa nie lubię wszystkich świętych (od niedawna)
łopatą cza?
Cza.
-
Rozumiem.
Aczkolwiek.
Mnie bardziej przeszkadzają palanty przebierające się dzień wcześniej za dynie i zalewające pałę w tzw. pubie (dawniej: knajpa). Nie bardzo mnie to konweniuje z nastrojem święta.
O, tego nie cierpię bardziej.
I sorki za ev
-
Kochani, tal sobie myślę, żew jak o szóstej jest już jasno (a nie było) to znaczy że wiosna się zbliża.
-
Poczekaj, aż zobaczysz, o której się zacznie robić ciemno.
To się zając zdziwisz... ;D
-
nie lubię wszystkich świętych (od niedawna)
łopatą cza?
Przepraszam cenzurę jednego słówka, ale nie miejsce na nie tutaj.
A mówiąc zupełnie poważnie, to rozumiem dlaczego napisałeś "od niedawna". Jestem w podobnej sytuacji, i to zarówno "od dawna", jak i - po raz drugi, "od niedawna". Jednak czy nie można na to święto spojrzeć w sposób, który zakłada spotkanie, współnotę nas i naszych rodzin z drugiej strony? Ja przynajmniej tak to traktuję i dlatego lubię to święto. A widok cmentarza tonącego w świetle lampek wieczorem to jeden z moich ulubionych, widoków, idealnych do chwili refleksji.
Rozumiem.
Aczkolwiek.
Mnie bardziej przeszkadzają palanty przebierające się dzień wcześniej za dynie i zalewające pałę w tzw. pubie (dawniej: knajpa). Nie bardzo mnie to konweniuje z nastrojem święta.
O, tego nie cierpię bardziej.
I sorki za ev
I tu zgoda.
-
Właśnie wywaliłam za drzwi <ev> kolędników. Razem z ich zdziwioną serdecznie mamusią.
Ja wiem, że tu nie wątek o agresji, ale IMHO, oni stoją dokładnie tam, gdzie mordercy rodzimego świętego Mikołaja. >:(
Jak ktoś ma ochotę zalać pałę przebrany za kościotrupa, niech zalewa. Ale niech mi kurwa mać da w spokoju pokontemplować te światełka.
-
Jak ktoś ma ochotę zalać pałę przebrany za kościotrupa, niech zalewa. Ale niech mi kurwa mać da w spokoju pokontemplować te światełka.
Nie żeby Tobie było wolno, a Stefkowi nie, ale muszę to powiedzieć:
Bravou Yasiu!
Halloween tak, ale w USA! Halloweeniści do USA!
-
Właśnie wywaliłam za drzwi <ev> kolędników. Razem z ich zdziwioną serdecznie mamusią.
To u was wesoło jak np. w tej, no, Hiszpanii. Wiem co mówię, sam widziałem jak hellołyna już 23 października świętowali <boks>
-
Żeby było śmieszniej, w Paryżewie nawet się na halolin nie zanosiło. Dynie owszem, ale konsumpcyjnie.
Ale my musimy być bardziej zachodni od Zachodu. Jak japończyki, co to na Kurisumasu ukrzyżowanego Santaklausa w hipermarkecie wystawiają. Ja bym poszła dalej - czemu nie pożyczyć od meksykanów cukrowych czaszek i czekoladowych trumienek, będą większe obroty w martwym (chłe chłe) sezonie przed Christmasem.
-
No ręce i nogi się uginają...
U nasz na wsi (znaczy w ciemnogrodzie podkarpackim) na razie nie ma "kolędników"...
Ale za rok (po wyborach) to kto wie?
-
Meksykańskie wzorce w sumie nam bliższe niż te podłe, protestanckie?
A w Hiszpanii orginalnie, to podobno obchodzą Wszystkich Świętych tak jak u nas.
-
U nasz na wsi (znaczy w ciemnogrodzie podkarpackim) ...
Zbytnia skromność
http://moto.onet.pl/1630015,1,produkcja-rometa-4e-w-przyszlym-roku,artykul.html?node=2
-
Jaki fajny! A będzie produkowany w wersji składak?
-
Kochani, tak sobie myślę, że wiśnia jest wiśnia, a dynia jest dynia.
Zaniepokojonym wyjaśniam, że nie wiem co miałem na myśli, to zapewne wpływ temperatury zaokiennej, biegunowo odmiennej od prognozowanej.
-
Zaniepokojonym wyjaśniam, że nie wiem co miałem na myśli.
Mimo wszystko bardzo brawo.
-
Kochani, tak sobie myślę, że cmentarz, cmentarz i po świętach....
-
Kochani, tak sobie myślę, że cmentarz, cmentarz i po świętach....
Nie ma to jak klasyka...
-
Jak to po świętach? A Dzień Zaduszny? Minimaliści... Chcielibyście tylko z żywymi naprzód iść?
-
Kochani, tak sobie myślę, że cmentarz, cmentarz i po świętach....
Ale, jak donoszą ze studia nagraniowego, już krok po kroku, krok po kroczku...
-
Kochani, tak sobie myślę, że cmentarz, cmentarz i po świętach....
A skąd! Jak widziałem te tłumy w salonkach pkp to żadne tam "po" ;D
-
...a później wrzućcie ją do Wełtawy. Czuję się jak szmata, obdzwaniał mnie Gonzo z Bangladeszu (bo kto inny mający numer zaczynający się od +88 mógłby mieć mój numer), pogoda jak zdechłym psem zmielonym razem z budą, a milicja jak zwykle nic z tym nie robi. Gówno. Idę spać.
-
A posadzić na twoim grobie orchidee?
-
Ziemniaki. z koperkiem. Idę w teren się pomęczyć, może wtedy mi się uśnie. Znaczy się, po tym. Dupa.
-
Nie desperuj, Mirmiłku.
Że tak pociągnę wywołanego wcześniej klasyka.
-
Nie desperuj, Mirmiłku.
Że tak pociągnę wywołanego wcześniej klasyka.
Ale Lubawa zawsze mogła zagrozić klasykowi, że wyjedzie do mamy. A w wypadku szczutka nie ma jeszcze komu rzucić taką groźbę...
Milicja? W Anglii? MILICJAAAAA!
A tak w ogóle, to po dzisiejszym dniu zadusznym uważam, że cmentarz zbliża ludzi.
-
Do kogo?
-
Raczej do czego... Do grobu...
-
Raczej do czego... Do grobu...
Bo przecież wszyscy zmierzamy do jednego celu, trochę tylko różnymi drogami.
-
Kochani, tak sobie myślę, że zmieniono czas, ale nie do końca...
Takie Chiny nie mieniły i co?
-
a przestawiłeś sobie wibrysy (ależ mi się podoba te słowo :) )na zimę?
-
no właśnie dziś to nie
-
no właśnie dziś to nie
Wystarczy popatrzeć na avatarek...
-
Kochani.... A w zasadzie to nie.
-
Kochani.... A w zasadzie to nie.
Nie jesteśmy kochani? Mój świat się zawalił... :( :'(
-
Kochani.... A w zasadzie to nie.
Stefan chyba jest w kwasie...
-
Stefan chyba jest w kwasie...
Jak to chemik,musi się od czasu do czasu w kwasie pomoczyć.
-
Znam wierszyk o miłości S:)
Gdyby tygrysy jadły wibrysy
toby na forum było miau
a i Stefany przyłóż do rany
azaliż Fasiol hau...
może trochę nazbyt osobisty, ale kocham wszystkie zwierzęta ;D
-
może trochę nazbyt osobisty, ale kocham wszystkie zwierzęta ;D
A bo ty z Olsztyna jesteś, to kochasz i Warmiaków i Warszawiaków.
@All
Nie, to nie dotyczyło wasz.
Jesteście kochani, ale refleksja była niekochana.
Ot i cała tajemnica.
Dziś Karola, będzie hiperbola.
-
Hiprbola to taki roller-coster? Ten coster od tańczącego z wołkami?
może trochę nazbyt osobisty, ale kocham wszystkie zwierzęta ;D
Nie tylko ty kochasz zwierzęta, jak widać. Ja też, nawet te niesmaczne... Tylko czy aby Fasiol nie szczeka jednak prze "ch"? Co wschodni akcent, to wschodni...
-
... Tylko czy aby Fasiol nie szczeka jednak prze "ch"? Co wschodni akcent, to wschodni...
no ba, ja go nausznie nie słyszałem, to skąd mam wiedzieć? Mam nadzieję, że osobiście się w tej sprawie tutaj wypowie :)
ps. sprawdziłem u weterynarza, jest hau (http://www.hau-miau.pl/), no ale to we Warszawie...
-
Ale to może Cezarian się wypowie.Bo ja jak sam szczekam to trudno mi rozpoznać przez jakie to H.Zagłuszam się.A kolega C. było nie było kilkanaście lat się ze mną już męczy.
-
Jakbyście szczekali razem, to na pewno przez CH
-
no ba, ja go nausznie nie słyszałem, to skąd mam wiedzieć? Mam nadzieję, że osobiście się w tej sprawie tutaj wypowie :)
Dobra,czego się nie robi dla kochanej Rodziny.
Proszę:
http://w235.wrzuta.pl/film/aE1NXtMYMHI/przez_jakie_h_szczeka
-
Kochani, tak sobie myślę, że zmieniono czas, ale nie do końca...
Takie Chiny nie mieniły i co?
I audycji China Radio International słuchamy o innych porach. A niedawno, po rozdaniu Nobli było tam ostro >:D
A tak w ogóle, to po dzisiejszym dniu zadusznym uważam, że cmentarz zbliża ludzi.
To fakt, nawet w najbardziej zaludnionych metropoliach nie udało się uzyskać takiego zagęszczenia ludności...
-
no ba, ja go nausznie nie słyszałem, to skąd mam wiedzieć? Mam nadzieję, że osobiście się w tej sprawie tutaj wypowie :)
Dobra,czego się nie robi dla kochanej Rodziny.
Proszę:
http://w235.wrzuta.pl/film/aE1NXtMYMHI/przez_jakie_h_szczeka
Oczywiście, żę szczeka przez ch i do tego krzesełkami.
-
Kochani, tak sobie myślę, że dziwnie się dzieje. Ale chcieli spuścić Manciniego. I dobrze.
-
Kochani, tak sobie myślę - robocza czy pracujące - ales schise....
-
Nooo... zamiast sobie spokojnie przy śniadanku popatrzeć jak nasze Złotka wygrywają/przegrywają* z Chinkami, to człowiek musi... ales schise
*skreślić co kto uważa
-
Kochani, tak sobie myślę - robocza czy pracujące - ales schise....
Kto strzela?!? Gdzie?!? NICHT SCHIESSEN!!!
-
Chinki strzalały do Japonek, a Koreanki odpadły.
-
Kochani, a w zasadzie nie
-
Kochani, a w zasadzie nie
Na pewno?
-
Kochani, tak sobie myślę, że nie trzeba kopać kotka. Nawet przypadkowo po nocy, czarnego.
-
Kochani, tak sobie myślę, że nie trzeba kopać kotka. Nawet przypadkowo po nocy, czarnego.
Jasne że nie trzeba kopać, można go skremować. Taka urna na kominku całkiem ładnie wygląda...
-
Nie można kopać kotka bo się można przewrócić
-
Zdecydowanie odradzam kopanie kotka w urnie - można sobie palucha złamać S:)
-
Zdecydowanie odradzam kopanie kotka w urnie - można sobie palucha złamać S:)
A poza tym źle się zbiera kotka wysypanego z urny. Trzeba szufelkę, szczotkę, a i tak zawsze coś zostanie do zebrania. Na przykład zapylone płucko.
-
Zdecydowanie odradzam kopanie kotka w urnie - można sobie palucha złamać S:)
A poza tym źle się zbiera kotka wysypanego z urny. Trzeba szufelkę, szczotkę, a i tak zawsze coś zostanie do zebrania. Na przykład zapylone płucko.
No pacz pan, to teraz zapyla się przez płucko? Czego ta młodzież nie wymyśli! Wibratory, prezerwatory, a teraz się jeszcze przez płucko zapylają! Ciekawe co na to O. Dyrektor? Czy już grzmiał z anteny?
-
Ciekawe co na to O. Dyrektor?
no tak, lokalne animozje muszą się pojawić ;D
-
Ciekawe co na to O. Dyrektor?
no tak, lokalne animozje muszą się pojawić ;D
Chodzi o animozje piekło-niebo?
-
Kochani, tak sobie myślę, żei animozje niebo piekło to stare są. Tylko kto jest ani, a kto jest mozje?
-
Kochani, tak sobie myślę, żei animozje niebo piekło to stare są. Tylko kto jest ani, a kto jest mozje?
Ty się lepiej zapytaj, kto zaczął?
-
Ty się lepiej zapytaj, kto zaczął?
Bardzo dobre pytanie!
-
Ty się lepiej zapytaj, kto zaczął?
Bardzo dobre pytanie!
“We did not start it!”
“Yes you did, you invaded Poland!”
-
Ty się lepiej zapytaj, kto zaczął?
Bardzo dobre pytanie!
“We did not start it!”
“Yes you did, you invaded Poland!”
Ależ panie Fawlty! Co pan ma do tych sympatycznych Hiltera i McGoeringa?
-
Kochani, tak sobie myślę, że widać sukcesy naszej władzy - spadło ciśnienie. Dziś było 966 hPa. Bravou!
-
Kochani, tak sobie myślę, że widać sukcesy naszej władzy - spadło ciśnienie. Dziś było 966 hPa. Bravou!
Tysiąc barometrów z okazji takiego wyniku nasza władza ludowi winna dać.
-
Niech dadzą 1000 hektoPaskali, mnie wystarczy.
-
HektoPascal. Zawsze mnie ciekawiło, czy to jest jeden Pascal na ha, hę?
-
Tak sobie myślę, kochani... zaraz, co jest? Wstawać!
-
sam se wstawaj
-
O,wstał.A miałeś leżeć.
-
Stefek wstał, ale jakoś tak bezrefleksyjnie. Już refleks widać nie ten.
-
widzę, że stałem się kaczyńskim tego forum
-
widzę, że stałem się kaczyńskim tego forum
A po czemu? Wyrzuciłeś kogoś z jakiejś partii ostatnio?
-
widzę, że stałem się kaczyńskim tego forum
A po czemu? Wyrzuciłeś kogoś z jakiejś partii ostatnio?
Hophophophooop. Padło nazwisko ale bez imienia. A możliwości jest parę.
Choć chyba niestety wiem o co Stefkowi chodzi ale uwielbiam go w tym nieskromnym przekonaniu nie utwierdzać >:D
-
Jednak Stefek musiał coś w tej piwnicy znaleźć.Przepadał jak flaszka denaturatu na spotkaniu AA.
-
Byłem zajęty wierceniem jednej długiej dziurki w betonie. W tajemnicy. Kochani, tak sobie myślę.
-
Tak więc podobnie jak pan Sułek zostałeś wiertaczam.
-
Znaczy się, że co? Że Stefek, za przeproszeniem, wiertoli wszystko?
-
Znaczy się, że co? Że Stefek, za przeproszeniem, wiertoli wszystko?
Nie wszystko, tylko beton. I za to go (!) lubię zawsze i wszędzie walczy z betonem!
Był to najprawdopodobniej beton partyjny
-
A nie mógłby Stefek trochę rozwiercić betonu w Warszawie na ul. Bitwy Warszawskiej 1920 r. nr 7 ?
-
Złe wieści - przewierciłem się za daleko i za nisko (regał) (ale jak sie ma półmetrowe wiertło...)
dobra wieść - nie widać (żona nie wie), akcja podjęcia odtwarzacza BR to interneru zakończyła się powodzeniem
-
Kochani, tak sobie myślę, coś długo dziś.
-
Kochani, tak sobie myślę, coś długo dziś.
Co długo? Myślisz ;) ?
-
Kochani, tak sobie myślę, że nic nie myślę
-
Nie myślę więc jestem.
-
Złe wieści - przewierciłem się za daleko i za nisko (regał) (ale jak sie ma półmetrowe wiertło...)
dobra wieść - nie widać (żona nie wie), akcja podjęcia odtwarzacza BR to interneru zakończyła się powodzeniem
A czy w tym regale był dżem? Bo jak nie, to nie warto.
-
Klub poszukiwaczy sprzeczności w dżemie?
-
Kochani, tak sobie myślę, że skoro nie wiadomo czy jutro będę na czas, korzystając z okazji że dziś jest dziś, mnie się wydaje, że tequila nawet z solą i cytryną/* jest tequilą...
/*limonki nie było
-
Skoro dzisiaj jesteś, to dzisiaj się poskarżę: z warmińskich półek znikła Perła Chmielowa >:D
za to wszędzie pełno wersji Export, która nie dorasta do pięt! A poza tym co to jest??? Warmia to zagranica jest? 0>[
-
Skoro dzisiaj jesteś, to dzisiaj się poskarżę: z warmińskich półek znikła Perła Chmielowa >:D
za to wszędzie pełno wersji Export, która nie dorasta do pięt! A poza tym co to jest??? Warmia to zagranica jest? 0>[
Kurica nie ptica,
Warmia nie zagranica...
-
Warmia nie zagranica...
Powiedz to tym w Lublinie...
-
A mój ulubiony, nie tylko zresztą dlatego, że najbliższy, sklep z piwem nie prowadzi wyszynku perły. Setki piw mają, a tego nie. Przecież to jest do niczego i do nikogo nie podobne.
Dlatego świetnie rozumiem Bluesmanniaka, a przynajmniej tak mi się wydaje, bo nie piłem nigdy wersji chmielowej.
@Stefek - pamiętaj, że jak ekhym... stało w Seksmisji: "Jutro to dzisiaj, tyle, że jutro"
Czyżbyś miał dzisiaj wolne? Post o godzinie 00.31? To się nie zdaża...a nawet nie zdążą (bez sensu, ale jednak).
-
Od razu tam - wolne... To już kaca leczyć w pracy nie można?
-
Wszystko można, ale Stefek zawsze solidnie przed pracą chodził spać, a nie na teuqilę. Pewnie znalazł tequilę w piwnicy zamiast denaturatu... i postanowił ją wylać wraz z cytryną (limonki nie było).
-
to był niespodziewany wyskok ad hoc (jakkolwiek bez sensu).
A za to dziś jadę na koncert Jarre'a i nie wiem kiedy wróce.
A Perła jaka jest - każdy widzi.
-
Ja nie rozumiem, jak wy możecie te wszystkie świństwa pić. I to bez limonki?
-
A za to dziś jadę na koncert Jarre'a i nie wiem kiedy wróce.
A ja sie wczoraj wybrałem z połowicą na widowisko muzyczne Notre Dame... I jedno mogę powiedzieć - za głośno było...
Starzeję się chyba, a nawet zdecydowanie...*
* fragment "(...) chyba, a nawet (...)" wprowadzony celowo dla ominięcia praw autorskich ;)
-
A za to dziś jadę na koncert Jarre'a i nie wiem kiedy wróce.
A ja sie wczoraj wybrałem z połowicą na widowisko muzyczne Notre Dame... I jedno mogę powiedzieć - za głośno było...
A to jakiś hardcore czy inny metal? Bo Jarre to wiadomo - kosmiczne plumkanie ;)
-
A za to dziś jadę na koncert Jarre'a i nie wiem kiedy wróce.
A ja sie wczoraj wybrałem z połowicą na widowisko muzyczne Notre Dame... I jedno mogę powiedzieć - za głośno było...
A to jakiś hardcore czy inny metal? Bo Jarre to wiadomo - kosmiczne plumkanie ;)
Autentyczne widowisko muzyczne. Oryginalnie to Garou i Celin Dion, w wersji warszawskiej znacznie gorzej...
-
A za to dziś jadę na koncert Jarre'a i nie wiem kiedy wróce.
A ja sie wczoraj wybrałem z połowicą na widowisko muzyczne Notre Dame... I jedno mogę powiedzieć - za głośno było...
Starzeję się chyba, a nawet zdecydowanie...*
* fragment "(...) chyba, a nawet (...)" wprowadzony celowo dla ominięcia praw autorskich ;)
Zapis o prawach autorskich bardzo cenny, widać, że kolega w błyskawicznym tempie nabiera wprawy. Pamietajmy jednak, o kręgu towarzyskim, w którym dzielimy się prawami autoprskimi do zdecydowanego starzenia się. ;)
Ale ja w kwestii semantycznej. Przypominam, że nie wymawia się tytułu widowiska "Notre Dame" tylko "Nota bene". Może to - mimo wszystko - przesądziło o słabym odbiorze widowiska?
-
A za to dziś jadę na koncert Jarre'a i nie wiem kiedy wróce.
A ja sie wczoraj wybrałem z połowicą na widowisko muzyczne Notre Dame... I jedno mogę powiedzieć - za głośno było...
Starzeję się chyba, a nawet zdecydowanie...*
* fragment "(...) chyba, a nawet (...)" wprowadzony celowo dla ominięcia praw autorskich ;)
Zapis o prawach autorskich bardzo cenny, widać, że kolega w błyskawicznym tempie nabiera wprawy. Pamietajmy jednak, o kręgu towarzyskim, w którym dzielimy się prawami autoprskimi do zdecydowanego starzenia się. ;)
Ale ja w kwestii semantycznej. Przypominam, że nie wymawia się tytułu widowiska "Notre Dame" tylko "Nota bene". Może to - mimo wszystko - przesądziło o słabym odbiorze widowiska?
Nota bene? (http://www.nota-bene.com.pl/) Fakt, nie tylko było głośno, ale i światłami walili po oczach...
-
Nota bene? (http://www.nota-bene.com.pl/) Fakt, nie tylko było głośno, ale i światłami walili po oczach...
Czyli najprawdopodobniej chodzi o widowisko światło i dźwiek.
-
Kochani, tak sobie myślę, że będą 3 metry od Jarre'a można się rozpalić....
-
Kochani, tak sobie myślę, że będą 3 metry od Jarre'a można się rozpalić....
Uważaj na lasery!
-
Kochani, tak sobie myślę, że będą 3 metry od Jarre'a można się rozpalić....
Uważaj na lasery!
były, były, laserowa harfa też,
I przeszedł niespodziewanie 3 metry ode mnie...
Wszystko było jak należy - koncert trwał prawie dwie i pół godziny, trzy bisy i standing ovation.....
Ech......
-
No to zazdroszczem...
W stoczni to go widziałem z daleka, ale za to słyszałem wyśmienicie. To akurat zasługa znajomych z Gdańska, którzy zrobili rekonesans i powiedzieli gdzie się najlepiej ustawić podczas koncertu :-)
-
Pogratulować koledze Stefkowi koncertu. A ten koncert to gdzie się odbył? Jak Jarre koło Ciebie przechodził, to trzeba było się przemóc i dać mu autograf...
-
Pogratulować koledze Stefkowi koncertu. A ten koncert to gdzie się odbył? Jak Jarre koło Ciebie przechodził, to trzeba było się przemóc i dać mu autograf...
Pewnie Jarre nie miał akurat zdjęcia Stefana przy sobie, a na serwetce nie wypada...
-
Już miałem gościa o.... że się spóźnia na koncert (była 20.03), a tu patrze - Miszka Żarewicz....
No to go nie o.....
-
Trzy minuty?! Co to jest?! Warszawscy artyści na "Notre Dame de Paris" zaczęli z prawie 20 minutowym opóźnieniem... Cóż... U mnie to jednak prowincja...
-
Już miałem gościa o.... że się spóźnia na koncert (była 20.03), a tu patrze - Miszka Żarewicz....
No to go nie o.....
Eeeetam, przeciętny sędzia spóżnia się na koncert zwany rozprawą (posiedzeniem) ok. 10-15 minut. Na szczęście przeciętny radca prawny spóżnia się ok 20 minut. Nie ma więc problemu, chyba żeby brać pod uwagę strony... Tylko po co?
Do tego znacznie trudniej zdobyć zdjęcie przeciętnego sędziego w sądzie rejonowym, nawet bez autografu, niż Miszki Żara.
-
Tumany! ;)
Czytanie! ;)
Gościa czyli widza!
A tu patrzę....
Ja zakładałem że zacznie się o 20.15
Miła niespodzianka
-
Tumany! ;)
Czytanie! ;)
Gościa czyli widza!
Tumany?! To Ty tak do Polaka-Patrioty!
A pisanie ze zrozumieniem to co?! ;)
-
A pisanie ze zrozumieniem to co?! ;)
a o tym to nie rozmawiamy ;)
BTW Tumany to akurat wpadło mi w ucho od reklamówki studia 202
Jasiu ile to jest
100 plus 100 plus 2 plus 2?
170
202 SA
Tumanie
-
A pisanie ze zrozumieniem to co?! ;)
a o tym to nie rozmawiamy ;)
A to przepraszam...
-
A pisanie ze zrozumieniem to co?! ;)
a o tym to nie rozmawiamy ;)
BTW Tumany to akurat wpadło mi w ucho od reklamówki studia 202
Jasiu ile to jest
100 plus 100 plus 2 plus 2?
170
202 SA
Tumanie
Czy to oznacza słuchanie ze zrozumienie? ;)
-
Wszystko pięknie, ale te fotki to... nie pomyliłeś albumów? To jakaś Gwiazda Betlejemska?
-
Wszystko pięknie, ale te fotki to... nie pomyliłeś albumów? To jakaś Gwiazda Betlejemska?
Co chcesz? Teraz Boże Narodzenie zaczyna się obchodzić w marketach już po święcie Zmarłych*, więc tak jakby jest o czasie...
* święcie z małej, bo od wczoraj jak klikne kombinację Shift-Prawy Alt-S (czy duże ś) to mi wyskakuje jakiś kretyński** pomocnik Messenger w wersji Beta firmy M$ i jeszcze nie wiem jak to kretyństwo** wyłączyć
** to w zastępstwie odpowiednio odmienionego słowa "dupa"
-
Miszka? Ja zawsze myślałam, że on jest raczej Wania Michałycz.
-
Kochani, tak sobie myślę, że dupa jest dupa, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie.
-
Czekam na refleksję. Tak się człowiek przyzwyczaił, że bez tego nijak dzień zaczynać :)*
*No nie! W trakcie mojego pisania zdążył! Nici z niespodzianki!
-
Czekam na refleksję. Tak się człowiek przyzwyczaił, że bez tego nijak dzień zaczynać :)*
*No nie! W trakcie mojego pisania zdążył! Nici z niespodzianki!
pacz pan jaki chitrus....
-
Czekam na refleksję. Tak się człowiek przyzwyczaił, że bez tego nijak dzień zaczynać :)*
*No nie! W trakcie mojego pisania zdążył! Nici z niespodzianki!
Chyba obowiązki rodzinne go podniosły tak wcześnie.
-
chyba: poniosły ;D
-
Jedno nie wyklucza drugie i odwrotnie, trzask prask i po wszystkim.
-
Jedno nie wyklucza drugie i odwrotnie, trzask prask i po wszystkim.
O! Budził się
-
Kochani, tak sobie myślę, że zimna woda wcale zdrowia nie doda. ani mandaryna.
-
Kochani, tak sobie myślę, że zimna woda wcale zdrowia nie doda. ani mandaryna.
Wniosek: musisz zmienić wodę albo łaziebną na bardziej miękką lub cieplejszą. ;) Prawda jest taka, że zimna baba oprócz może teściowej zdrowia nie dodaje...
-
pogubiłem sie w tych refleksjach... to było o wodzie czy o babie :-\
aaaaaa, już wiem, o teściowej ;D
-
Kochani, tak sobie myślę, że skoro nie ma części do piecyka, to rano ma się dużo więcej czasu....
-
Chcesz powiedzieć, ze palisz w piecyku częściami do piecyka??? I wszystkie już spaliłeś?
No to w samą porę wprowadzili ten zakaz palenia ;D
-
Chcesz powiedzieć, ze palisz w piecyku częściami do piecyka??? I wszystkie już spaliłeś?
No to w samą porę wprowadzili ten zakaz palenia ;D
I to jest bardzo ciekawe, bo zastanawiam się którą część od piecyka należy spalić jako ostatnią, żeby móc spalić wszystkie częśći? Przecież przy każdym piecyku podczas palenia części dochodzi do momentu, kiedy nie może czegoś spalić, bo nie będziemy mgli tego spalić. Przerażające.
To tak jak w przykładzie z obcinaniem sobie rąk siekierą. Nie jesteś w stanie obiąć sobie więcej niż jednej ręki, nawet jeżeli ktoś świetnie "operuje"siekierą nogami.
-
wy sie śmiejcie, ale jak ja nie naprawię piecyka do zlotu to wam będzie przykro (bo ja się już zdąże przyzwyczaić) ;D
-
Przepraszam za porównanie, ale był a` propos dowcip o skunksie, że jak przywykła, to i my się przyzwyczaimy...
-
baki zrywać jak świeże wiśnie
-
Piecyk? Dymiący piecyk to naprawiał Osiołek Porfirion i marnie na tym wyszedł. To już lepiej naprawiaj prymus.
-
Stefek sam jest prymus. :D
-
Kochani, tak sobie myślę, że gorąca woda to luksus. Ale co tam, stać mnie :)
-
No tak,kafeki-duperelki.Ciepła woda oddzielnie,zimna oddzielnie.A gdzie tradycyjna galicyjska oszczędność?
-
Ciepła woda oddzielnie, zimna oddzielnie - to jest koszmar, który mnie we snach nawiedza od czasu zwiedzania Wysp z noclegami w Bed-and-Breakfast ::)
Do tej pory nie wiem, jak to ogarnąć.
(http://www.edinburgh.com.pl/images/1193/umywalka2.jpg)
-
Ciepła woda oddzielnie, zimna oddzielnie - to jest koszmar, który mnie we snach nawiedza od czasu zwiedzania Wysp z noclegami w Bed-and-Breakfast ::)
Do tej pory nie wiem, jak to ogarnąć.
Trzeba sie szybko decydowac:)
A popatrz Irlandczycy i sasiedzi tak dobrze sobie z tym problemem radza, ze inne rozwiazania to wyjatki.
Moze to wplyw szkockiej oszczednosci....
Umyc sie mozna zimna woda ...byle na Szkocka bylo:)
%01%
-
Kochani, tak sobie myślę,że samemu na forum to jakoś tak straszno.
-
Kochany, ty za dużo nie myśl - nigdy nie jesteś sam 8)
-
To też zabrzmiało troszku straszno... ;)
-
Kochani, zastanawiam się, czy Stefek w swoim nowym piecyku zamiast odkręcić wodę, nawet ciepłą, niechcący odkręcił gaz? Nie ma go i jego refleksji? Chyba, że to wina wyborów lokalnych - może pojechał do Gdańska, żeby zagłosować?
-
Jestem zaniepokojony brakiem Stefana.
-
Ja to chyba z nerwów do pracy pójdę.
-
Kochani, tak sobie myślę, że wasza troska to tak bardziej na pokaz....
Ale i tak dziękuję. Jestem i będę. Chyba.
Wczoraj byłem w BB, choć byłem w M.
-
Dobrze, że wcześniej nie czytałem tego wątku...
-
Kochani, tak sobie myślę, że wasza troska to tak bardziej na pokaz....
No i proszę. Od razu w wysublimowany, oszczędny w słowach, ale jakze wyrazisty sposób dał nam do zrozumienia, żebyśmy wpłacili pieniądze na jego konto... W sumie racja, jeść przecież trzeba, nawet jeżeli konsumpcja jest tylko podpasana.
-
Wczoraj byłem w BB, choć byłem w M.
Stefek jak ojciec Pio,opanował zdolność bilokacji.No,no.
-
Wczoraj byłem w BB, choć byłem w M.
Stefek jak ojciec Pio,opanował zdolność bilokacji.No,no.
Chodzi Ci o to, że można mieć jednocześnie stygmaty w BB i w M?
-
Kochani, dobrze że już nie mieszkam w Olsztynie:
"Bohater" seksafery wygrał pierwszą turę
-
Kochani, dobrze że już nie mieszkam w Olsztynie:
"Bohater" seksafery wygrał pierwszą turę
Sprawdza się stare powiedzenie: nieważne jak, byleby mówili...
To teraz facet ma tzw. mandat społeczny do robienia tego co najbardziej lubi na swoim stołku lub wieży...
-
Oj tam, jeszcze może być apelacja.
Druga tura, znaczy.
-
Kochani, dobrze że już nie mieszkam w Olsztynie:
"Bohater" seksafery wygrał pierwszą turę
Może wygrał głosami kobiet, kto wie? I do tego z UM w Olsztynie...
-
Kochani, dobrze że już nie mieszkam w Olsztynie:
a bez metafor?
-
Kochani, dobrze że już nie mieszkam w Olsztynie:
a bez metafor?
Pewnie żona kazała mu się rozwieść i potem opuścić jej Olsztyn. To się zdarza w życiu mężczyzny, czasem nawet kilkakrotnie. Żony potrafią być bardzo zazdrosne o miasta.
-
Kochani - chmura, dziura, księżyc.....
-
Temperatura +6,5°C, leje, romantycznego nastroju brak...
-
Temperatura +6,5°C, leje, romantycznego nastroju brak...
a reumatyczny może? ;)
-
Zdecydowanie... Starzeję się, bądź co bądź...
Szczególnie czuję to w kościach, kiedy mały zaczyna mieć ochotę na szaleństwa.
Aż trudno sobie wyobrazić co będzie jak się drugi pojawi...
Ale nie jest źle: nastroju sedesowo-gastrycznego też brak, a jak słyszę od znajomych - ostatnio coś tak na 3 dni nawiedza ;)
-
Ale nie jest źle: nastroju sedesowo-gastrycznego też brak, a jak słyszę od znajomych - ostatnio coś tak na 3 dni nawiedza ;)
zmień znajomych ;D
-
Kochani, tak sobie myślę, że skoro jet chłodniej niż wczoraj, to nastrój zrobił się bardziej reumatyczny....
-
Kochani, tak sobie myślę, że skoro jet chłodniej niż wczoraj, to nastrój zrobił się bardziej reumatyczny....
Kochani, tak sobie myślę, że skoro jet chłodniej niż wczoraj, to trzeba się bardziej przytulać...
-
No ba, ale trzeba mieć psa...
-
No ba, ale trzeba mieć psa...
i serce, najprawdopowodniej, niestety
-
No ba, ale trzeba mieć psa...
Ja tak na Żonę nie mówię...
-
Takie przytulanie do mojego avatara to jak przytulenie do kaloryfera.Grzeje jak poduszka elektryczna.
-
U mnie czasami za poduszkę elektryczną robi królik.
-
U mnie czasami za poduszkę elektryczną robi królik.
ale caro, kier, pik czy trefl?
-
joker ;D
-
P
U mnie czasami za poduszkę elektryczną robi królik.
ale caro, kier, pik czy trefl?
Przebijam. Mam dwa króliki.
-
No ba, ale trzeba mieć psa...
Ja tak na Żonę nie mówię...
Ale chociaż jej gorzej nie traktuj. Bo jak królik sie dowie...
-
No ba, ale trzeba mieć psa...
i serce, najprawdopowodniej, niestety
zawsze jeszcze można wziąć na kolana kota :)
-
zawsze jeszcze można wziąć na kolana kota :)
Można królika i tygrysa.
-
Tak mi przyszło do głowy, kochani, że jak ktoś sieje wiatr, to jest Maciejem Boryną z ostatnich stron trzeciego tomu "Chłopów"
-
Szczutek, też czekasz na Stefana?
-
Czekajcie, a znajdziecie.
Kochani, tak sobie myślę, że gdzieniegdzie jest biało, ale u nasz - w bastionie ciemnogrodu, zacofania i pisu musi być czarno...
-
Za dużo wydali na kampanię wyborczą, to i na śnieg nie starczyło. Może w nowym roku, jak podpiszą nowy budżet? Tylko, żeby starczyło również na piasek i sól...
zawsze jeszcze można wziąć na kolana kota :)
Można królika i tygrysa.
-
Tak mi przyszło do głowy, kochani, że jak ktoś sieje wiatr, to jest Maciejem Boryną z ostatnich stron trzeciego tomu "Chłopów"
O kurcze, aż mnie zatkało, jakie to teraz są lektury na archeologii w Anglii. Rozmarzyłem się, może kiedyś w Niemczech wprowadzą jako lekturę Placówkę? Przynajmniej dla Turków?
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak się nie oskrobie, to nic nie będzie widać....
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak się nie oskrobie, to nic nie będzie widać....
Precz!*
* - nie wiem z czym, nie wiem, dlaczego, ale gówno mnie to obchodzi S:)
edit: 1904 wiadomość! Wszechświat chce mi coś dzisiaj powiedzieć %01%
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak się nie oskrobie, to nic nie będzie widać....
Precz!*
* - nie wiem z czym, nie wiem, dlaczego, ale gówno mnie to obchodzi S:)
edit: 1904 wiadomość! Wszechświat chce mi coś dzisiaj powiedzieć %01%
może nie pij już więcej?/*
/*wgrałeś konkurs na najbardziej off-topową wypowiedź
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak się nie oskrobie, to nic nie będzie widać....
Tylko delikatnie,w końcu to kobieta.
-
A nagrodą za najbardziej of-topową wypowiedź jest flaszka. Pusta, żeby nie pił więcej. Jednak patrząc na szczutka od razu widać, co robią z mężczyzny zaliczenia i kobiety. T#ak trzymać.
-
zaliczenia i kobiety. T#ak trzymać.
Zgadzam się tylko w połowie, najprawdopodobniej.
-
zaliczenia kobiet?
-
Kochani, tak sobie myślę, że wątek się wypalił i trzeba go zamknac....
-
Kochani, tak sobie myślę, że Stefana pogło... S:)
-
Kochani, tak sobie myślę, że Stefana pogło... S:)
Mimo wzmocnienia prętami Harringtona?
-
Kochani, tak sobie myślę, że Stefana pogło... S:)
Mimo wzmocnienia prętami Harringtona?
No, w głowie ich nie ma, nie?
-
A bo ja wiem gdzie Stefek je sobie powtykał? S:)
-
Pewnie tam, gdzie zwykle...
-
kochani, tak sobie myślę, że nic nie myślę.
-
to tak jak ja, ale na szczęście juz odśnieżyłem a Pan Janek gra :)
-
A u mnie kto odśnieży? :-\
-
gospodarz domu?
-
Dzisiaj niedziela, to chyba ma wolne. Ale może burmistrz się postara i dojazdówki odśnieży, ma w perspektywie dogrywkę wyborczą. Jak dla mnie może osobiście się przejechać pługiem.
-
Co Wy proszę koleżeństwa z tym śniegiem?Wszędzie jest a u nas nie ma,to niedopuszczalne.
-
Jak u was już po wyborach, to się już władze lokalne nie muszą starać, najprawdopodobniej.
-
Co Wy proszę koleżeństwa z tym śniegiem?Wszędzie jest a u nas nie ma,to niedopuszczalne.
Nawet u mnie jest :D
-
zaliczenia i kobiety. T#ak trzymać.
Zgadzam się tylko w połowie, najprawdopodobniej.
Ale myślisz o w połowie pustej/pełnej flaszce, czy ...?
-
zaliczenia i kobiety. T#ak trzymać.
Zgadzam się tylko w połowie, najprawdopodobniej.
Ale myślisz o w połowie pustej/pełnej flaszce, czy ...?
Ja nie niczym nie myślę, zwłaszcza w towarzystwie prawnika. Tak jest bezpieczniej ;)
-
Ja nie niczym nie myślę, zwłaszcza w towarzystwie prawnika. Tak jest bezpieczniej ;)
Oj naiwny, naiwny, naiwny. Ale swoją drogą, to sobie wybrałeś dziewczynę...*
*Skreślić, jeśli mama.
-
Ja nie niczym nie myślę, zwłaszcza w towarzystwie prawnika. Tak jest bezpieczniej ;)
Oj naiwny, naiwny, naiwny. Ale swoją drogą, to sobie wybrałeś dziewczynę...*
*Skreślić, jeśli mama.
Spokojnie, spokojnie, ona również studiuje jedynie słuszny kierunek. Kogoś innego miałem tutaj na myśli :)
-
Ja nie niczym nie myślę, zwłaszcza w towarzystwie prawnika. Tak jest bezpieczniej ;)
I słusznie.
Sherlock: "Shut up."
Lestrade: "I didn't say anyth-- "
Sherlock: "You were thinking. It's annoying."
-
Ja nie niczym nie myślę
Kończę z salonowym nurkowaniem.
-
Hobby jak każde inne... Ale ważne, że przecinki ciągle masz po właściwej stronie.
-
Ważne, że przecinki i trawę mamy po właściwej stronie.
Ja nie niczym nie myślę, zwłaszcza w towarzystwie prawnika. Tak jest bezpieczniej ;)
Oj naiwny, naiwny, naiwny. Ale swoją drogą, to sobie wybrałeś dziewczynę...*
*Skreślić, jeśli mama.
Spokojnie, spokojnie, ona również studiuje jedynie słuszny kierunek. Kogoś innego miałem tutaj na myśli :)
To już jest skandal, żeby przy swojej dziewczynie myśleć o jakiejś pani prawnik i to starając się nie myśleć, bo tak bezpieczniej. Co z was wyrośnie kolego szczutek?
-
Ważne, że przecinki i trawę mamy po właściwej stronie.
Ja nie niczym nie myślę, zwłaszcza w towarzystwie prawnika. Tak jest bezpieczniej ;)
Oj naiwny, naiwny, naiwny. Ale swoją drogą, to sobie wybrałeś dziewczynę...*
*Skreślić, jeśli mama.
Spokojnie, spokojnie, ona również studiuje jedynie słuszny kierunek. Kogoś innego miałem tutaj na myśli :)
To już jest skandal, żeby przy swojej dziewczynie myśleć o jakiejś pani prawnik i to starając się nie myśleć, bo tak bezpieczniej. Co z was wyrośnie kolego szczutek?
Mi już się wszystko tak kompletnie zamotało, że ja nie wiem, o co mi chodziło, o co tobie chodziło, ani nawet czy przypadkiem Wałęsa nie internował Kiszczaka i Mandeli
-
Kochani, tak sobie myślę, że Stefanu internet zasypało...
-
No mi też zasypało, ale się odkopałem :D
-
Kochani, tak sobie myślę, że Stefanu internet zasypało...
Przestańcie gadać o śniegu! Muszę jutro o 10.30 być w Gdańsku.
Mandela? Ten brunet i posiadający podobnie jak jego kolega Kiszczak honorowe człowieczeństwo?
-
Kochani, tak sobie myślę, że Stefanu internet zasypało...
Przestańcie gadać o śniegu! Muszę jutro o 10.30 być w Gdańsku.
Podaj dokładna trasę, to ci trochę odśnieżę na Warmii ;D
-
Przestańcie gadać o śniegu! Muszę jutro o 10.30 być w Gdańsku.
No to Ci się porobiło.Nie zazdraszczam.
-
Bluesmanniaku, odwołuję alert, jak już pisałem, nie jadę. Możesz zejść z posterunku odśnieżawczego. Dziekuję za gotowość, czuwaj!
Są ważniejsze sprawy: Co się stało ze Stefkiem? Znając jego zacięcie do odśnieżania, takiej śnieżycy nie mógł przepuścić, tylko wziął szuflę, czy choćby chochlę i poszedł walczyć z żywiołem.
-
A ja się tak starałem...
-
A ja się tak starałem...
A pamiętasz akcję "Niewidzialna ręka"? Może być i "Niewidzialna szufla".
-
Może Stefek jest niewidzialny?!
-
stefan stefan poka roga dam ci łopate do odśnieżania i pieroga
dupa?
-
Kochani, tak sobie myślę, że jestem, ale jakoby mnie nie było. Pewne dolegliwości przeważyły szalę nad rodziną, a fakt, że dziś jestem oznacza tylko tyle, że brak mi urlopu na chorowanie. Ale docywieję do 14 i dalej do lóżka.
Proszę więc mnie nie niepokoić.
-
Proszę więc mnie nie niepokoić.
Ależ my się niepokoimy o ciebie.
-
Proszę więc mnie nie niepokoić.
Ależ my się niepokoimy o ciebie.
Ależ dziękuję. Niepokoić się nie trzeba - jest źle, ale przed wojną też było. Cieszyć się trzeba - jest źle, a więc może być już tylko lepiej/*.
/*chyba
-
Potwierdzam słowa Stefka, jest z nim źle, dzisiaj zarzucił nawet odśnieżanie roweru, co nie zdarzyło mu się od 14 czerwca. Sam przyznał, ze czuje się nie najlepiej, a rower jest ciężki i nie utrzyma go w jednym ręku, żeby drugą ręką odsnieżać. Do pracy poszedł na piechotę, to znaczy ani na chwilę nie usiadł w autobusie, tylko chodził.
-
Nawet szyb w rowerze nie oskrobał? To może w autobusie też nie?
-
Ja tak sobie myślę że teraz kiedy Stefek ma nową zieloną miłość to rower cierpi straszliwie.Pewnie nawet zimowych oponek nie ma bidula.
-
Zieloną? żabę czy co? a w ogóle skąd wiesz - coś pisali na wikileaks?
-
Wiadomość z pierwszej ręki. ;)
-
Masz długą rękę, tak na oko z 500km. Gonzo???
-
Inspektor Gadget?
-
no i za to dzis mi odmówił posłuszeństwa
-
Kochani, tak sobie myślę, że dziś to będzie wspaniały dzień - lekki mrozik (-14), działający ABS, przejrzyste powietrze, czyste szyny (dzięki płachcie) - no zapowiada się nieźle.
-
czyste szyny
Stefan tramwaj kupił??!? To ta jego zielona miłość?
-
No brawo!!! Taki Olsztyn to o tramwajach tylko marzy...
Zastanawia mnie tylko, kto te szyny odśnieża, jeśli Stefan kieruje tramwajem :o
-
Szyby!
-
No nie krzycz!!! Wiadomo, szyby ważna rzecz, także w tramwaju ;)
Jechałem dziś rano by pkp, szyby zamarznięte całkowicie (na zewnątrz o 6 rano było -20), człowiek jak we mgle - nic nie widać, wysiadać czy jeszcze nie wysiadać? Czy to już Jabłonki czy może Białystok? Szyby ważna rzecz ;D
-
No brawo!!! Taki Olsztyn to o tramwajach tylko marzy...
Zastanawia mnie tylko, kto te szyny odśnieża, jeśli Stefan kieruje tramwajem :o
No przecież czyste, przykrył płachtą.
No nie krzycz!!! Wiadomo, szyby ważna rzecz, także w tramwaju ;)
Jechałem dziś rano by pkp, szyby zamarznięte całkowicie (na zewnątrz o 6 rano było -20), człowiek jak we mgle - nic nie widać, wysiadać czy jeszcze nie wysiadać? Czy to już Jabłonki czy może Białystok? Szyby ważna rzecz ;D
To się nazywa gra w Wysiądź na Właściwym Przystanku, level hard. Level extra hard był u nas na linii 716, bo nie dość, że szyby zamarznięte, to jeszcze drzwi się nie otwierały
-
To się nazywa gra w Wysiądź na Właściwym Przystanku, level hard. Level extra hard był u nas na linii 716, bo nie dość, że szyby zamarznięte, to jeszcze drzwi się nie otwierały
A szyberdach?
-
To się nazywa gra w Wysiądź na Właściwym Przystanku, level hard. Level extra hard był u nas na linii 716, bo nie dość, że szyby zamarznięte, to jeszcze drzwi się nie otwierały
I tu sie przyda hasło "bez łoma nie wychodź z doma" ;)
-
A na szyberdachu pół metry śniegu.
Ale spoko majonez, jeszcze nigdy mi się nie udało przejechać swój przystanek. Pętlę trudno przegapić.
-
czyste szyny (dzięki płachcie)
I w ten sposób dokonując odkrycia (płachty), stefan dokonał epokowego wynalazku, genialnego w swojej prostocie. Nie trzeba pługów, szczotek do zwrotnic - szyny wystarczy przykrywać płachtami i odkrywać je tylko na czas przejazdu pociągów. Albo w ogóle jeździć pod płachtami. wynalazek można by przenieść na drogi. To by był strzał w 10 w kraju, w którym większość społeczeństwa wymaga aby śnieg był wyłapywany przez odpowiednie służby już w locie...
-
To by był strzał w 10 w kraju, w którym większość społeczeństwa wymaga aby śnieg był wyłapywany przez odpowiednie służby już w locie...
Bo jak nie jest to trzeba się pokajać i przeprosić...
-
No masz, ale kiedy taki wynalazek to już działa, i nawet opatentowany chyba jest. Metro się nazywa.
To bodaj Słońce Narodów chciał w ten sposób rozwiązać problem odśnieżania torów na Syberii. Okazało się jednak, że gołymi rękami trochę trudno się kopie w wiecznej zmarzlinie...
-
Kochani, tak sobie myślę, że ja czułem się dziś jak na plaży. No bo tak mi się jechało, jak po piasku...
-
A ja się poczułem jak w W-wie, bo jechało mi się jak poWoli ;D
-
A ja, w związku z ogólnym ociepleniem klimatu, zastanawiam się w co zainwestować: sanki czy narty?
-
On odmówił Ci posłuszeństwa? Nic dziwnego, po tym czego dla niego nie zrobiłeś...
To Ty odmów mu modlitwy. Będziecie z grubsza kwita.
-
Refleksja jest taka z rana, ze wyprzedzilem Stefana.
-
To jest noc, naciagnij lepiej koc, refleksja ma być ranna (jak łoś)
Kochani, tak sobie myślę, że pisanie porannych refleksji w nocy to kiepsko świadczy....
-
To jest noc, naciagnij lepiej koc, refleksja ma być ranna (jak łoś)
Kochani, tak sobie myślę, że pisanie porannych refleksji w nocy to kiepsko świadczy....
A gowno! Bédé sie odwolywac!
-
A gowno! Bédé sie odwolywac!
przypominam, ze watek agresji pietra wyzej
-
Refleksja jest taka z rana, ze wyprzedzilem Stefana.
Oj dana dana, goni mysz bociana
no nie wiem czemu tak mi się skojarzyło, tzn. zasadniczo wiem, bo niedawno słuchałem "Kyksówka blues" 8)
-
To jest noc, naciagnij lepiej koc, refleksja ma być ranna (jak łoś)
Kochani, tak sobie myślę, że pisanie porannych refleksji w nocy to kiepsko świadczy....
Nie chciałbym przerywać tak interesującego sporu, ale ja w kwestii formalnej, bo ktoś musi pilnować procedury na forum. Od kiedy panowie liczycie ranek? Czy stosujemy godzinę, gdy Stefek wstanie, czy jak przyjdzie do pracy, czy jak wejdzie na forum? Przecież nie będziemy się odwoływać do przestarzałego podejścia opierającego ranek się na wschodzie lub zachodzie słońca?
-
Czy wystarczy napisać po godzinie dwudziestej czwartej?
Właśnie, czy widział ktoś kiedyś godzinę 24:00? Albo 24:05? Właśnie! Ktoś nas rąbie na zegarze!
To pewnie spisek wiadomych kół...
-
Kochani, tak sobie myślę, ze od ustalania ranka to jestem tutaj ja/*.
/*Nie dotyczy sytuacji, kiedy mnie nie ma
-
Ja tam wiem kiedy jest rano.Jak odśnieżam.
Właśnie odwaliłem kawał dobrej,rzetelnej nikomu nie potrzebnej roboty.
-
Jakbym ja ustalał, to rano byłoby w południe (w najlepszym razie).
-
Jakby Stefan przez roztargnienie zapomniał to podpowiadam:już jest rano.
Najprawdopodobniej.
-
To może w Białymstoku jest. A skąd wiesz, co jest w strefie czasowej Stefana?
-
Ojej, zajęty byłem....
Kochani, tak sobie myślę...
Zima jest - 15
-
Czy wystarczy napisać po godzinie dwudziestej czwartej?
Właśnie, czy widział ktoś kiedyś godzinę 24:00
A ja znam instytucję, a nawet przestrzeń, w której odróżnia się godzinę 24:00 od 0:00. >:D
Tak, tak - chodzi o kolej 8)
-
To może w Białymstoku jest. A skąd wiesz, co jest w strefie czasowej Stefana?
Cezarian mi mówił że to czasowo podobnie jak u nas.
-
Kochani, tak sobie myślę, że zima jes zima, a wiśnia jes wiśnia. Wstawać!
-
Kochani, tak sobie myślę, że zima jes zima ...
Dlatego ja palę cały czas,a że jest zima to musi być zimno.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak jest ślisko, to jest ślisko
-
I to usprawiedliwia pisanie refleksji czterdzieści sekund po szóstej?
-
I to usprawiedliwia pisanie refleksji czterdzieści sekund po szóstej?
no
-
I to usprawiedliwia pisanie refleksji czterdzieści sekund po szóstej?
no
Niewybaczalne spóźnienie.
A co Ty masz do powiedzenia w sprawie poranka? Nawet rannego poranka?
-
A co Ty masz do powiedzenia w sprawie poranka? Nawet rannego poranka?
You talking to me? (topsze?)
-
Si...
-
Si...
Cwaniak, szyfrem gada
-
Kochani, tak sobie myślę, że wiśnia jest wiśnia, a kawa jest kawa.
-
Kochani, tak sobie myślę, że wiśnia jest wiśnia, a kawa jest kawa.
Czy ty się przypadkiem nie powtarzasz?
-
A Baden jest Baden.
-
A Baden jest Baden.
Zaraz, a nie Baden-Baden jest Baden-Baden? A może Baader - Meinhof (z całym szaconkiem dla Baadera)?
-
Kochani, tak sobie myślę - jest tak ciepło, że obawiam się inwazji komarów....
-
Kochani, tak sobie myślę - jest tak ciepło, że obawiam się inwazji komarów....
Ty się obawiasz komarów? A co z Twoim futrem, już Cię nie chroni?
-
Kochani, tak sobie myślę - jest tak ciepło, że obawiam się inwazji komarów....
Zapraszam do mnie. Rano mam lod na szybie:)
W sypialni. Nie na samochodowej 8)
-
to po co parkujesz w sypialni?
-
Dobrze, że nie sypia w parku...
-
Dzisiejsza refleksje sponsoruje ambasada rumunska:
Haha
Nie ma nic zabawniejszego
Niz Stefanu
Z ranu
-
Kochani, jeżeli ja z rana mam taki komunikat:
Connection Problems
Sorry, SMF was unable to connect to the database. This may be caused by the server being busy. Please try again later.
to tak sobie myślę, że ja podziękuję dziś.
edit
wyemitowanie refleksji zajęło mi 37 minut
-
No, ale działa.
I dawno nie było.
Nie ma co marudzić.
-
To ten śnieg może? Strasznie dużo go wszędzie...
-
Koniec semestru! Ha! Ha!
-
Koniec semestru? Gdzie?!?!
Coś przespałam?
Te wszystkie chromolone statystyki?
Te protokoły i załączniki?
Rady Pedagogiczne?
Uff, jednak to wszystko jeszcze przede mną, niestety, najprawdopodobniej...
-
Kochani, tak sobie myślę, że to wszystko bez sensu (dla niektórych bez sęsu)
-
Kochani, tak sobie myślę, że pisać po sobie to nie fajnie jest. A więc się zawieszę.
-
Zawieszony Stefan to jest coś!Na choince! S:)
-
Ale do poniedziałku chyba się odwiesi? Podładuj akumulator!
-
Kot na choince? O. Jej.
Z tym, że od razu widać, że to fikcja. Albo, że choinka jest przybita gwoździami do podłogi.
Moje swego czasu lądowały bez żadnych wstępnych ceregieli na glebie. Mimo przywiązania sznurkiem do haka w ścianie. Dwa haki w dwóch ścianach pomogły, rano znajdowaliśmy drzewko już nie poziomo, ale wiszące pod kątem, jak wyrzutnia katiuszy.
Teraz Rudy się zestarzał, ale nadchodzi czas Sajgona >:D
-
Kochani, jeżeli ja z rana mam taki komunikat:
Connection Problems
Sorry, SMF was unable to connect to the database. This may be caused by the server being busy. Please try again later.
to tak sobie myślę, że ja podziękuję dziś.
edit
wyemitowanie refleksji zajęło mi 37 minut
I nic dziwengo, że tym razem emitując refleksję zapomniałeś ją wysłać. Ja się jednak nie czepiam, bo akurat wówczas zapomniałbym ją przeczytać, nawet gdyby była na miejscu. ;)
-
Mimo przywiązania sznurkiem do haka w ścianie.
lepszą metodą jest przywiązanie kota.
-
Kochani ...tak sobie mysle....ze najpiekniejsze sa powroty,tylko ,zeby pieniadze ,które wydaje chcialy tak powracac
-
Z pieniędzy to zdaje się tylko weksle zawsze wracają...
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak pług się zaryje w zaspie, to nie będzie teleranka....
-
Kochani ...tak sobie mysle....ze najpiekniejsze sa powroty,tylko ,zeby pieniadze ,które wydaje chcialy tak powracac
Nie martw się - tu zawsze możesz liczyć na zapiekankę z mąki i wody albo na zupę nic ;)
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak pług się zaryje w zaspie, to nie będzie teleranka....
Nie wiem, jak pług, ale teleranka to dzisiaj znowu nie było :-\
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak pług się zaryje w zaspie, to nie będzie teleranka....
Nie wiem, jak pług, ale teleranka to dzisiaj znowu nie było :-\
toż mówię, że się zasypał...
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak pług się zaryje w zaspie, to nie będzie teleranka....
Nie wiem, jak pług, ale teleranka to dzisiaj znowu nie było :-\
toż mówię, że się zasypał...
U mnie śniegu już nie ma, a Teleranka też nie było. I co pan na to, panie Szycdorf?
-
Szycdorf?
Kto?
I tak n marginesie - o 13 nie ma teleranków...
-
Szycdorf?
Kto?
I tak n marginesie - o 13 nie ma teleranków...
A to mnie oszukali. A Szycdorf? Sam nie wiem, ale pan Szycdorf z pewnością znałby odpowiedź na pytanie nawet nie zaznajamiając się wcześniej z jego treścią. Sądzę, że musiał to być daleki krewny Gonza.
-
Myślisz, że Gonzo reprezentuje najstrszy, bo w końcu starozakonny, zakon świata?
-
Kochani, tak sobie myślę, że jeszcze 7 minut i zaliczę wtorkową refleksję...
-
Kochani, tak sobie myślę, że niby jest jutro, ale jest dziś. No takie czary....
-
Kochani, tak sobie myślę, że niby jest jutro, ale jest dziś. No takie czary....
Hola, czy to aby nie Stefanu zarzucał mi zbyt wczesną produkcję porannych refleksji? S:) Gdzie tu uczciwa konkurencja, a? Będe się odwoływać!
-
Kochani, tak sobie myślę, że są czarni i czarniejsi....
-
Kochani, tak sobie myślę, że są czarni i czarniejsi....
Proszę, znowu agresja nie w tym wątku, słowa pewłne nienawiści, podszyte ksenofobicznymi, rasistowskimi porównaniami. I to w odpowiedzi na spokojne, zrównoważone, nie poddające się emocjom zapytanie szczutka.
Bravou Jasiu...;)
-
Kochani, tak sobie myślę, że są czarni i czarniejsi....
Proszę, znowu agresja nie w tym wątku, słowa pewłne nienawiści, podszyte ksenofobicznymi, rasistowskimi porównaniami. I to w odpowiedzi na spokojne, zrównoważone, nie poddające się emocjom zapytanie szczutka.
Bravou Jasiu...;)
no pięknie! nie wiedziałem, że tak potrafię. ciesze się.
-
A widzisz, najlesze gazety mogłyby Ci pozazdrościć... 0:)
-
Kochani, tak sobie myślę, że więcej niż -9 to jest?
a. -10/*
b. -8/**
/*wersja kobieca
/**wersja normalna
-
* a w pysk chcesz? >:D
-
* a w pysk chcesz? >:D
a drugiego do ręki
-
Kochani, tak sobie myślę, że więcej niż -9 to jest?
a. -10/*
b. -8/**
/*wersja kobieca
/**wersja normalna
c. -15/***
/***wersja warmińska
-
dupa? (że tak sobie pozwolę)
-
dupa? (że tak sobie pozwolę)
nie pozwalaj sobie!!! ;)
-
dupa? (że tak sobie pozwolę)
nie pozwalaj sobie!!! ;)
Jak widać, są dupni i dupniejsi ;)
-
dupa? (że tak sobie pozwolę)
nie pozwalaj sobie!!! ;)
Ostatnio nawet Strefa Kabaret sobie pozwoliła nie wypiiiiipkać "dupy" :o (a jeszcze niedawno potrafili zagłuszyć u Hrabich nawet "pierdole" (jako rzeczownik w celowniku).
Czyżby naciski z niedalekiej północy (patrząc od strony Rzeszowa)?
-
Kochani, tak sobie myślę, ze Stefanowi przymarzło :-\
-
Sie dziwisz? Przecież pisał, że -36!
U nasz tylko 29 ;)
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak człowiek zobaczy kartkę z napisem:
Z powodu nadmiernych zapasów krwi wszystkich grup, wstrzymuje się przyjmowanie krwi aż do odwołania
to oznacza że
A Świat się kończy
B U nasz ludzie są szczodre....
Ale w związku z tym musiałem udać się do pracy, choć miałem inne plany....
-
Przy - 10 zawsze jest nadmiar krwi.
Teraz już wiemy, jak Stefkowi nie chce pracować, to...
-
Przy - 10 zawsze jest nadmiar krwi.
Teraz już wiemy, jak Stefkowi nie chce pracować, to...
Przy -15 na Syberii wyłączają ogrzewanie. Ja tego nie zrobię, bom mięczak.
-
Przy - 10 zawsze jest nadmiar krwi.
Teraz już wiemy, jak Stefkowi nie chce pracować, to...
Wstyd się przyznać,ale ja tylko raz upuściłem sobie juchy. :-[
-
Kochani, tak sobie myślę, jak ktoś nie założy kondona/*, to musi skrobać/**
/*na samochód
/**szyby w samochodzie
-
Kochani, tak sobie myślę, że od kupienia samochodu faceci dziecinnieją...
Ale to w końcu nie powód do zmartwień, w perspektywie tzw. druga młodość...
-
No to juz wiesz, co kupić, gdy Grzegorz się zbytnio zestarzeje ;)
-
Jak to faceci dziecinnieją? Czy dziecko może zdziecinnieć? :o
-
Kochani, tak sobie myślę, że gdzieś jest już jutro...
-
Pobudka wstać!Koniom wody dać!Ja już trąbię pół godziny na wy śpicie ...... hym .... członkowie rodziny. S:)
-
Kochani, tak sobie myślę, że gdzieś jest już jutro...
Ha! Now, that's cheatig! >:(
-
Ha! Now, that's cheatig! >:(
a po angielsku?
-
O, widzę, że już wstałeś i humor dopisuje.
A refleksja?
-
Kochani, tak sobie myślę, że niektórzy/re są upierdliwe
-
Ujdzie. Jak na refleksję. Ino późno trochę, ale nie będę się czepiać... ;)
-
Kochani, tak sobie myślę, że jest północ, i to jest gówno prawda....
-
Ale jest północ w sobotę czy w niedzielę?
-
Ale jest północ w sobotę czy w niedzielę?
wedle programu tv to sobota, ale wg pkp to niedziela.
a wg mnie to bez sensu
-
No właśnie. Jakbym cię tak na ten przykład zamordowała, to poranne wiadomości zaczęłyby się od "Wczoraj o północy..." czy "Dziś o północy..."?
-
Jakbym cię tak na ten przykład zamordowała
Ależ dlaczemu?
-
Dla sportu?
-
Jakbym cię tak na ten przykład zamordowała
Ależ dlaczemu?
Ot, pierwszy przykład, jaki mi na myśl przyszedł ::)
-
Jakbym cię tak na ten przykład zamordowała
Ależ dlaczemu?
Ot, pierwszy przykład, jaki mi na myśl przyszedł ::)
Thanks! ;)
-
Jakbym cię tak na ten przykład zamordowała ...
Na śmierć?
-
Jakbym cię tak na ten przykład zamordowała ...
Na śmierć?
Od razu tam na śmierć.
Kot ma dziewięć żyć.
Prawie jak Doktor ;D
-
Tylko granatami nie rzucaj. :)
-
Nie będę. Lubię granaty :)
(http://www.greatdreams.com/seventeen/pomegranate.jpg)
-
Kochani, tak sobie myślę, że będę się powtarzał. No ale jako nieumarły to mogie, nie?
A więc - szósta jes szósta, a wiśnia jes wiśnia.
-
yes
-
Kochani, tak sobie myślę, że będę się powtarzał. No ale jako nieumarły to mogie, nie?
A więc - szósta jes szósta, a wiśnia jes wiśnia.
Powtarzać się zawsze można, ale źle to świadczy o refleksjach...
-
Kochani, tak sobie myślę, że będę się powtarzał. No ale jako nieumarły to mogie, nie?
A więc - szósta jes szósta, a wiśnia jes wiśnia.
Powtarzać się zawsze można, ale źle to świadczy o refleksjach...
A takie refleksje są grosze niż refluks. S:)
-
Kochani, tak sobie myślę, że wujaszka stalin zrobiłby z wami porządek!
To nowa wartośc, nie?
-
A za co niby? Za to, że w trosce podnoszenie wydajności poczuwamy się do kolektywnej krytyki bumelanta?
-
Aha/aka/acha
To co, to jakby co, to zostanę wylany?
Hm....
A może wystarczy za katę brak nagrody?
-
Złożysz samokrytykę i po sprawie.
-
Kochani, tak sobie myślę, że wujaszka stalin zrobiłby z wami porządek!
A może być papcio łukaszko?
-
A Papcio Chmiel?
-
A Papcio Chmiel?
Fuj, fuj, fuj, kursant C....
Papcie Chmiela w takim towarzystwie osadzać?
-
Papcie
Papucie się mówi.
-
Tak,nawet jest taka książka "Papuciowy pamiętnik".
-
Kochani, tak sobie myślę, że od czepiania to ja tu jestem....
-
Kochani, tak sobie myślę, że od czepiania to ja tu jestem....
A nieprawda, od czepaiania to jest płot albo rzep lub psi ogon.
-
Albo tramwaj. Ostatnio nawet łatwiej, bo wolniej jeżdżą.
-
Kochani, tak sobie myślę - czarny chleb i czarna kawa i co mi pan zrobi?
-
Kochani, tak sobie myślę - czarny chleb i czarna kawa i co mi pan zrobi?
Kawę bez mleka z pumperniklem.
-
Kochani - tak sobie myślę, że goło leć to nie jest tylko taki zwrot semantyczny...
-
No i dlatego ja na wszelki wypadek zakładam czapkie ;)
-
Ba, ale czapka przy pozostawieniu pozostałej golizny może okazać się zabójcza, nie tylko dla otoczenia.
-
Kochani,szukałem dziś 20 minut tego wątku. Chyba się starzeje. Zdecydowanie.
-
Tak sobie myślę,że Stefek mógłby zamiast choinki ubrać auto.Też zielone i na zewnątrz dłużej postoi niż przy kaloryferze. S:)
-
Kochani,szukałem dziś 20 minut tego wątku. Chyba się starzeje. Zdecydowanie.
Abo (czy tak się zaczyna zdanie?) nam się wątki pomieszały? Przynajmniej u mnie. Kto jest za to odpowiedzialny i czy można przywrócić starą wersję?
-
Kochani,tak sobie myślę że gdy Stefek jest silnie zajęty pałaszowaniem kaczki w buraczkach (a może to był zając?) to ja czuję się w obowiązku przypomnieć że na popitkę najlepsze jest Karmi.
-
Kochani, tak sobie myślę, że słońce świeci, ptaszek kwili, może byśmy coś wypili?
-
Kochani, tak sobie myślę, że słońce świeci, ptaszek kwili, może byśmy coś wypili?
Długo słońce świeci w Mielcu, ale tym bardziej jestm za. To ja już piję, obawiam się tylko, czy Fasiol kupił odpowiednią ilośc karmi.
-
Długo słońce świeci w Mielcu, ale tym bardziej jestm za. To ja już piję, obawiam się tylko, czy Fasiol kupił odpowiednią ilośc karmi.
Wpadajcie,wystarczy dla wszystkich.
-
Długo słońce świeci w Mielcu, ale tym bardziej jestm za. To ja już piję, obawiam się tylko, czy Fasiol kupił odpowiednią ilośc karmi.
Wpadajcie,wystarczy dla wszystkich.
Kochani, tak sobie myślę, że Fasiol kupił aż dwie butelki!
-
Kochani, tak sobie myślę, że Fasiol kupił aż dwie butelki!
Czteropaka puszkowego mam!Święta przecie.
-
Kochani, tak sobie myślę, że już (dla niektórych) po świętach - do roboty!
-
Niestety, muszę zgodzić się z przedmówcą :(
-
... do roboty!
A dupa tam.
-
... do roboty!
A dupa tam.
Na szczęście mogę się zgodzić z przedmówcą.
-
Dziś nie pracujemy,dziś baskecimy!
-
Kochani, tak sobie myślę, że wszystko to psu na budę (F - nic osobistego)
-
A jak ktoś nie ma psa (F - nic osobistego)?
-
Ale o co chodzi i co to jest buda dla psa?
-
Ale o co chodzi i co to jest buda dla psa?
Zaczynam po tym wpisie podejrzewać, że Fasiol jest (prze)trzymany w domu. Prawdopodobnie przez żonę.
-
To Fasiol ma żonę??? A szczeniaki też są?
-
Jak to, czy ma? A co to, pies? A jeżeli pies to tylko na baby...
-
Kochani, tak sobie myślę, że wszystko to marność....
-
Ba, marność, ale marność nad czym?
Marności, ty nad poziomy wylataj, jak pisał poeta.
-
Kochani, tak sobie myślę - nie ma kawy - nie ma refleksji!
edit
Kochani, tak sobie myślę, że jest kawa - nie ma refleksji!
-
W kontekście problemów kawowo-refleksyjnych nie wystarczyło napisać, że nie ma refleksji?
Rok 2010 może nie był najlepszy, ale pomyślmy, że nie toczyła się w nim przynajmniej wojna rosyjsko-japońska z lat 1904-1905.
-
Kochani, skoro o 20 jest refleskaj to musi być koniec
-
Kochani, skoro o 20 jest refleskaj to musi być koniec
Że co?
-
Kochani, skoro o 20 jest refleskaj to musi być koniec
Że co?
a teraz to sam nie wiem
ale za to Baranek Shaun ten i inne gorąco polecam (http://www.iplex.pl/vod/p1501-film.html)
-
To ja polecam huczną zabawę sylwestrową. POnieważ spędzam sylwestra w Prusach Wschodnich, na niespełna 3 dni znikam prosząc o wybaczenie.
I dzisiaj o 17.15 do 19 Kabaretowe numery i klimaty w PR II. Redundacja!!!
-
... na niespełna 3 dni znikam prosząc o wybaczenie.
W życiu.
-
To ja polecam huczną zabawę sylwestrową. POnieważ spędzam sylwestra w Prusach Wschodnich, na niespełna 3 dni znikam prosząc o wybaczenie.
Coś ściemniasz... nie dość że ta zabawa z PO to jeszcze w Prusach i to 3 dni? Od kiedy to sylwester trwa 3 dni???
-
Stefan,weź ty się już nie wydurniaj.Ile to można spać?A jak powietrze ci się skończy w sypialni?
-
Się wziąłem. Ale żałuje
-
Nie czas żałować perły gdy szumi w głowie. 0=0
-
Kochani, tak sobie myślę, że pić można wszędzie, ale nie wszędzie można pić....
-
(http://1.bp.blogspot.com/_DGQPVGvocEQ/TGqlCV4_dnI/AAAAAAAABlo/i19LfA1UO0g/s1600/IMG_6016.JPG) POZDRAWIAM
-
Jak to było? Baco gnie wom się! Obecnie baco gniewosz...
-
Kochani, jak wszyscy jeszcze śpią, to i najwyższy VAT nie pomoże...
-
Bo co?
-
Kochani, tak sobie myślę, że pić można wszędzie, ale nie wszędzie można pić....
Wszędzie można, chociaż nie wszędzie wolno. To wtedy trzeba szybko.
W korytarzu pociągu relacji Wrocek-Białystok chłopaki skracali sobie podróż gorzką żołądkową, rozlewaną do kieliszków, bo to był korytarz jedynki, więc trzeba było trzymać klasę. Dziewczęta licealne rozweselały się herbatką z balsamem pomorskim, w proporcji na oko pół na pół. Browary chodziły po dychu. Znaczy chodziłyby, gdyby ktoś jeszcze miał.
Ale zapalić nikt nie zapalił, kulturka. Zresztą - zakaz jest, nie?
Inna sprawa, że nie wiadomo, czy w tak beztlenowej atmosferze papierosa udałoby się namówić, żeby się zajął...
-
Zawsze twierdziłem i będę się tego trzymał, że w pociągu alkohol pić wolno, tylko nie wolno opakowań wyrzucać przez okno.
Załapaliście się chociaż na coś? Jednak te Twoje wspomnienia...ech..., jak z Gdańska w 1987. I też zimno było...
-
Na herbatę - własną ;D
Którą zresztą ratowaliśmy naszego lokalnego Ślepego Leona, jak go zaczęło suszyć po nieudanej licytacji browara. Jak już mówiłam, był skłonny dać dychę, ino browara nikt (już) nie posiadał. Czy Leon posiadał dychę pozostaje zagadnieniem nierozstrzygniętym. Ja mimo bliskich kontaktów (oj, bliskich) z Leonem nadal posiadam portfel i zegarek, co świadczy o tym, ze swój honor miał.
Leon wsiadłszy w Częstochowie planował wysiąść w Skierniewicach, niestety, ten pociąg nie zatrzymywał się w Skierniewicach (http://www.youtube.com/watch?v=BGm-7YdIt-I). Może dlatego, że jechał przez Błonie. Co sprowokowało Leona do wspomnień, jak to już kiedyś udowodnił, że pociąg, który planowo nie miał się zatrzymać tam, gdzie Leon chciał wysiąść, jednak się tam zatrzyma. Na szczęście w toalecie, gdzie prowadziliśmy konwersacje, nie było hamulca bezpieczeństwa, więc nie mógł nam zademonstrować praktycznie, jak to się robi, bo bylibyśmy w Warszawie jeszcze później...
-
Leon wsiadłszy w Częstochowie planował wysiąść w Skierniewicach, niestety, ten pociąg nie zatrzymywał się w Skierniewicach (http://www.youtube.com/watch?v=BGm-7YdIt-I).
Ten pan ma rację
Mój mąż by nie skoczył...
-
Racja, ale on nie skoczyłby w Koluszkach?
Ba, ale ten Ślepy Leon nie skoczyłby po browar na przykład?
-
Bardzo śmieszne. Kochani, tak sobie. Myślę....
-
Bardzo śmieszne. Kochani, tak sobie. Myślę....
I to jest, tak sobie myślę, duży sukces na początku stycznia. Znając skłonność Stefka do wzniesień nad tradycyjnym styczniowym dołem.
-
styczniowym dołem.
dół się przesunie na po szóstym
-
styczniowym dołem.
dół się przesunie na po szóstym
Ależ Ty masz wszystko zaplanowane, ordung, po prostu ordung.
-
ordung, po prostu ordung.
sam jesteś poteflon!
-
styczniowym dołem.
dół się przesunie na po szóstym
Kreatywna księgowość?
-
styczniowym dołem.
dół się przesunie na po szóstym
Kreatywna księgowość?
Kreatywna księgowość dołowa. Jak widać nie tylko w kopalniach, ale i w lotnictwie o wszystkim decydują doły...
-
sam jestes poteflon
-
Kochani, tak sobie myślę, że szadź jest gorsza niż mgła....
-
To zależy, czy na A4 czy na 985...
-
Leon wsiadłszy w Częstochowie planował wysiąść w Skierniewicach, niestety, ten pociąg nie zatrzymywał się w Skierniewicach (http://www.youtube.com/watch?v=BGm-7YdIt-I).
Ten pan ma rację
Mój mąż by nie skoczył...
Na łącznicy Skierniewice Park - Skierniewka to nie trzeba skakać - po prostu się wysiada ;) Ale czy to warto gdy przed nami malownicza nazwą łącznica Arkadia - Placencja (omijająca dla odmiany Łowicz)
www.kalkomania.blox.pl (http://www.kalkomania.blox.pl)
-
Kochani, tak sobie myślę, że skoro nie wiadomo co jest lepsze - bułka wrocławska czy grahamka - to na jutrzejszą refleksję bym nie liczył. Meeeeeeeeeeee
-
Jutro święto jest, nie przepracowuj się...
BTW, ani grahamki, ani bułki wrocławskiej, ani nawet weki jutro nie kupisz, więc postawiony problem jest akademicki.
-
Jutro święto jest, nie przepracowuj się...
Mądrego to i przyjemnie poczytać.
-
Kochani, tak sobie myślę - wigilia, wigilia i.... wigilia.
-
Kochani, tak sobie myślę - wigilia, wigilia i.... wigilia.
Jakby co to jedno wolne miejsce i nakrycie przy stole jest wolne.A kutia place lizać.
-
Święta święta i znowu święta...
A podlaska podsuszana? To na jutro, jak mniemam...
Ostatnio popełniłam herezję - ponieważ zamiast puszki masy makowej została nabyta puszka kutii*, zgadnijcie, co wylądowało w noworocznych makowych zawijańcach... ::)
______________________________
*no może się człowiek czasem pomylić nie? wyglądały na oko identycznie 0>[
-
To się Mela ładnie zawinęłaś...
Zaś Fasiol pewnie je kutię oblizanymi palcami.
-
Stefan...
Stefan!
STEFAN!!!
STEFAN!!!
Myślisz, że jak masz długi weekend, to możesz pospać?
A refleksja gdzie?
Świat czeka z niecierpliwością.
Dow Jones nie wie, czy ma spaść czy wzrosnąć.
Newsroomy zamarły.
WSTAWAJ!!! DO ROBOTY!
-
Kochani, tak sobie myślę, że mam w Downie Jonesa....
Skoro pracodawca nie chciał mnie dzisiaj w pracy, to nie widzę powodu by się eksploatować o świcie
-
A kota wyprowadziłeś już na spacer?
-
Zaś Fasiol pewnie je kutię oblizanymi palcami.
A żebyś wiedział. 0:v:0
Święta święta i znowu święta...
A podlaska podsuszana? To na jutro, jak mniemam...
Oraz wędzona i pieczona.
-
3:20 a nie ma refleksji a dziś? Idę spać, bo nie wiem co robić.
-
3:20 a nie ma refleksji a dziś? Idę spać, bo nie wiem co robić.
Rozpuścił się nam Stefan jak dziadowski bicz.
-
Kochani, tak sobie myślę, że skoro ja napisałem refleksję, a jej nie ma, to oznacza, że ktoś coś mota.
Pewnie Fasiol mota.
-
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! %01% 0-=|
Chyba się nie spóźniłem z życzeniami, co? 0=0
Którego to dzisiaj mamy? Pierwszego, drugiego, a może już trzeciego stycznia? ???
-
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! %01% 0-=|
Chyba się nie spóźniłem z życzeniami, co? 0=0
Którego to dzisiaj mamy? Pierwszego, drugiego, a może już trzeciego stycznia? ???
Dziś jest 25 grudnia, spoko, zdążyłeś.
-
Kochani, tak sobie myślę, że skoro ja napisałem refleksję, a jej nie ma, to oznacza, że ktoś coś mota.
Pewnie Fasiol mota.
Jak Motta to Thiago a nie Fasiol.
-
kochani, tak sobie myślę (zanurzony w Pacyfiku), że to już pora na refleksję.
-
Kochani, tak sobie myślę (dalej nurzając się w pacyfiku), że 9 rano to jednak lepsza pora na refleksje.
I jeszcze jedna refleksja (awansem) - kochani, poszerzajcie sobie grono ludzi z którymi pijecie wódkę, bo jak grono będzie wąskie i zachoruje, to będziecie musieli pić sami. Co jest niczym złym, ale nudnym z lekka.
Zaniepokojonym wyjaśniam, że to nie z autopsji (jeszcze), ale z obserwacji pewnych..... (takie niedomówienie)
-
Czy poszerzenie o grono pedadogiczne się liczy? Także pytam z pewnym zaniepokojeniem, którego nie potrafię ukryć głównie z powodu braku powodów do zaniepokojenia.
-
Czy poszerzenie o grono pedadogiczne się liczy? Także pytam z pewnym zaniepokojeniem, którego nie potrafię ukryć głównie z powodu braku powodów do zaniepokojenia.
Brak powodów do zaniepokojenia jest żadnym powodem do braku zaniepokojenia.
Nie wiem czy tak myślę i nie wiem dlaczego to napisałem. Próbuję się przestawić na myślenie forumowe po krótkiej przerwie i jeszcze chyba nie wziąłem wszystkich tabletek...
-
Kochani, tak sobie myślę, że skoro kółko się nie kręci, to jazdy nie ma....
-
Zamarzło ci kółko? A nie kręci się w prawo czy w lewo?
-
Jestem zaniepokojony, gdyż, jak Stefek jeździł rowerem, to wszystko mu się kręciło...
-
Też bym sie niepokoił, bo to do neurologa się nadaje...
-
Zamarzło ci kółko? A nie kręci się w prawo czy w lewo?
nie zamarzło tylko zona mi przyspawała kółko hamulcem ręcznym
-
Czy poszerzenie o grono pedadogiczne się liczy?
Ja wąski jestem...
-
Zamarzło ci kółko? A nie kręci się w prawo czy w lewo?
nie zamarzło tylko zona mi przyspawała kółko hamulcem ręcznym
To dobrze, bo spawanie jest trwalsze od nitowania?
-
To dobrze, bo spawanie jest trwalsze od nitowania?
A to zależy... Chodzi o trwałość zmeczeniową czy wytrzymałość statyczną?
U Stefana chyba doszło do adhezyjnego oddziaływania dwóch powierzchni pod wpływem cząsteczek wody znajdujących się pomiedzy szczęką a bębnem hamulca, na co spory wpływ miała obniżona temperatura otoczenia. Rozwiązaniem Jego problemu może być lokalne podwyższenie temperatury powyżej punktu topnienia wody lub mechaniczne rozdzielenie złączonych powierzchni. Jazda z w/w połaczeniem skutkować może trwałym uszkodzeniem elementów pojazdu. Ale to to On już wie. Inaczej mechanik Mu to powie...
?
??
???
Kurcze! Co jest ze mną? Co ja tu wypisuję? Czy mi tak już zostanie? Chyba muszę się leczyć...
-
Kontynuujcie kolego, kontynuujcie, dobrze wam idzie, a chciałbym się dowiedzieć, gdzie w tym wszystkim tkwi żona...
-
[U Stefana chyba doszło do adhezyjnego oddziaływania dwóch powierzchni pod wpływem cząsteczek wody znajdujących się pomiedzy szczęką a bębnem hamulca, na co spory wpływ miała obniżona temperatura otoczenia.
A nic właśnie, na plus było
Rozwiązaniem Jego problemu może być lokalne podwyższenie temperatury powyżej punktu topnienia wody lub mechaniczne rozdzielenie złączonych powierzchni. Jazda z w/w połaczeniem skutkować może trwałym uszkodzeniem elementów pojazdu. Ale to to On już wie. Inaczej mechanik Mu to powie...
Boleśnie wiem już od 11.53 w niedzielę.
Ale czekam, może jak dojdzie do plus 10 to się uda?
Kurcze! Co jest ze mną? Co ja tu wypisuję? Czy mi tak już zostanie? Chyba muszę się leczyć...
Sie pan nie przejmuje, tu wszyscy tak mają....
-
Kontynuujcie kolego, kontynuujcie, dobrze wam idzie, a chciałbym się dowiedzieć, gdzie w tym wszystkim tkwi żona...
...za kółkiem? Tym z przodu, koło dźwigni ręcznego?
-
Kontynuujcie kolego, kontynuujcie, dobrze wam idzie, a chciałbym się dowiedzieć, gdzie w tym wszystkim tkwi żona...
...za kółkiem? Tym z przodu, koło dźwigni ręcznego?
Prawdopodobnie żona Stefka nie przejmuje się ani wykładem Alego, ani zaburzeniami obrotów koła, tylko spokojnie jeździ sobie samochodem bądź spokojnie nakazuje Stefkowi jechać z ręcznym hamulcem, bądź bez. Stefek zaś, chcąc nie chcąc, niespokojnie ten nakaz wykonuje. Powoduje to oczywiście lokalne podwyższenia temperatury, jednak jest to zupełnie inna sprawa, chyba, że wzrost ten pozytywanie zadziała na hamulce. A jak hamulce puszczą Stefkowi i jego żonie w samochodzie to i jazda będzie milsza.
-
Samochód nie jeździ, ponieważ zablokowane jest tylko jedno koło i mechanizm różnicowy nie pozwala na jazdę.
Sam nie wiem co napisałem, ale powiedział mi to znajomy mechanik.
-
Ty powiedz temu mechanikowi, że Laskowik już przed wojną stwierdził iż jedno koło to pikuś, bo 3 są dobre! I tego należy się trzymać ;D
-
Ty powiedz temu mechanikowi, że Laskowik już przed wojną stwierdził iż jedno koło to pikuś, bo 3 są dobre! I tego należy się trzymać ;D
ale dopiero jak naprawi/albo choć uzdatni samochód
-
Samochód nie jeździ, ponieważ zablokowane jest tylko jedno koło i mechanizm różnicowy nie pozwala na jazdę.
To te zablokowane zdejmij i jedź na zapasie. S:) S:) S:)
-
S:) S:) S:)
tak zrobiłem i jest ok ;D
-
Potrzeba macochą wynalazków...
-
Ha, ha! Kochani, tak sobie myślę, że dziś jest refleksja na dziś!
A za 6 godzin będzie następna! (Chyba)
-
Kochani, tak sobie myślę, że te 6 godzin to bardzo szybko minęło....
-
Ha, ha! Kochani, tak sobie myślę, że dziś jest refleksja na dziś!
A za 6 godzin będzie następna! (Chyba)
A jaka była/jest ta refleksja, zanim nastąpiła następna?
-
Kochani, tak sobie myślę, że jest ciemno, zimno, ponuro a w radiu śpiewa i tak warto żyć. Ktoś kłamie.
-
Najpewniej pogoda.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jest ciemno, zimno, ponuro a w radiu śpiewa i tak warto żyć. Ktoś kłamie.
Zapomniałeś dodać ze deszcz pada.I niech pada betki będą rosły.
-
Co to są betki? Czy to się je?
-
Co to są betki? Czy to się je?
Jeszcze jak!
-
Jeszcze jak!
No właśnie, jak?
-
Od czego jest ksywa Fasiol?
Od fasolki czy czegoś niespożywczego?
-
Jeszcze jak!
No właśnie, jak?
Najlepiej marynowane w occie.
Od czego jest ksywa Fasiol?
Od fasolki czy czegoś niespożywczego?
Bo kiedyś w porcie jachtowym w Giżycku śpiewałem (?) w samo południe piosenkę z programu Szymona Majewskiego "Słów Ciecie Gięcie".A szło to tak:
Kraść fasolek nie można...
Kradzież to rzecz zdrożna...
A w ogóle, i w szczególe...
Kraść fasolek nie można..."
Kolegom tak to się spodobało że mało się nie posikali ze śmiechu a ja zostałem Fasiolem.Co ciekawe syn kolegi który najbardziej się śmiał jest teraz nazywany mały Fasiol.Podobno dlatego że ostatni dotknąłem,ale to już Cezarian lepiej wytłumaczy.
-
Wytłumaczę, że to romantyczne tłumaczenie zupełnie nie odpowiada prawdzie. Fasiol powstało prozaicznie od przerobienia zbyt trudnego, pónocno-wschodniego nazwiska Fasiola - Fasialauskas. Wyobrażacie sobie popdczas trenigu okrzyk: expressis verbis Fasialauskas, znowu dotknąłeś ostatni piłkę lecącą na aut! Choć w kołach bardziej wtajemniczonych mówi się także, że o tym, iż frazę, że Fasiol dotyka ostatni wymyśliła jego żona. Tu jednak prawdę może znać tylko sam zainteresowany, czyli Gonzo.
-
Podobno dlatego że ostatni dotknąłem
I to na pewno jest kolegi syn?
Znaczy, żona mu tak mówiła?
-
Tak sobie myślę kochani, że kto rano wstaje ten refleksji nie czyta... Tak nie powinno być.
-
Kochani, tak sobie myślę, że ktoś znowu do Płocka jedzie....
-
Kochani, tak sobie myślę, że ktoś znowu do Płocka jedzie....
Znam ten ból... Jutro wstaję wcześnie bo jadę do stolycy... I też refleksji nie przeczytam...
-
Kochani, tak sobie myślę, że ktoś znowu do Płocka jedzie....
Znam ten ból... Jutro wstaję wcześnie bo jadę do stolycy... I też refleksji nie przeczytam...
o której?
Może się wyrobię?
-
Kochani, tak sobie myślę, że ktoś znowu do Płocka jedzie....
Znam ten ból... Jutro wstaję wcześnie bo jadę do stolycy... I też refleksji nie przeczytam...
o której?
Może się wyrobię?
4.00. Pasuje?
-
Kochani, tak sobie myślę, że ktoś znowu do Płocka jedzie....
Znam ten ból... Jutro wstaję wcześnie bo jadę do stolycy... I też refleksji nie przeczytam...
o której?
Może się wyrobię?
4.00. Pasuje?
will see (sea jak mawiają na pomorzu)
-
DUPA
-
DUPA
Ale jak ładnie napisana!
-
DUPA
a w jakim regionie kraju tak mawiają?
-
Podobno dlatego że ostatni dotknąłem
I to na pewno jest kolegi syn?
Znaczy, żona mu tak mówiła?
Czy na pewno to nie wiem,ale faktycznie żona mu tak mówi.I dobrze,bo to już duże dziecko i wydatki też duże.
-
DUPA
a w jakim regionie kraju tak mawiają?
Ja niczego nie wiem, z nikim nie rozmawiałem, a ta koperta... Oj, przepraszam! Na Zdolnym Śląsku chyba, i na Skieletczyźnie też. No.
-
We wszystkich siedemnastu województwach, najprawdopodobniej.
-
Kochani, tak sobie myślę, że Ali to już w połowie drogi do Płocka....
A za oknem ciemno(ść)
I nowy rok
-
W Płocku nie ma nowego roku. Wczoraj byłem, a tam nic nowego...
-
Tak, tak!
Kochani, tak się zastanawiam - czy jak rozwiaże się sznurówka w bucie, który takich nie posiada to sukces czy porażka?
-
A ja kochani myślę że jak Stefek w sobotę spać nie może to musiało się coś stać.
Milicjaaaaaaaaaaaaaaaaa!
-
A ja kochani myślę że jak Stefek w sobotę spać nie może to musiało się coś stać.
Milicjaaaaaaaaaaaaaaaaa!
Mam musztardę, w pracy jestem, tak trudno się domyślić?
-
Mam musztardę, w pracy jestem, tak trudno się domyślić?
Poszedłeś w sobotę do pracy żeby z brygadą młodzieżową zaciągnąć wartę młodzieżową przy nowo zakupionych parówkach, dla uczczenia rocznicy powstania Twojego przedsiębiorstwa?
-
Mam musztardę, w pracy jestem, tak trudno się domyślić?
Poszedłeś w sobotę do pracy żeby z brygadą młodzieżową zaciągnąć wartę młodzieżową przy nowo zakupionych parówkach, dla uczczenia rocznicy powstania Twojego przedsiębiorstwa?
Nie, za poprzedni piątek
-
Ah, no tak. To jest dzień kiedy ci rodacy, do których to nie dotarło przy okazji uchwalania ustawy o Trzech Królach, mają okazję się połapać, że rząd znowu ich wydymał 8)
-
Ah, no tak. To jest dzień kiedy ci rodacy, do których to nie dotarło przy okazji uchwalania ustawy o Trzech Królach, mają okazję się połapać, że rząd znowu ich wydymał 8)
ja bym tam rządu do tego nie mieszał
prędzej za-rząd
-
Et, naiwny.
A kto w ustawie zapisał, że w zamian za ten jeden dzień wolny w Trzech Króli zabierają możliwość odbierania sobie dnia za święta, co wypadały w sobotę?
Czyli wszystkie mostki teraz na koszt urlopu (albo odpracowywane) >:D
Głośno było o dodaniu dnia wolnego, analizy uczone powstawały ile nas to będzie kosztować jako gospodarkę, eksperci się wypowiadali zatroskani...
Piękny przekręt, pół narodu się dało nabrać.
-
Et, naiwny.
A kto w ustawie zapisał, że w zamian za ten jeden dzień wolny w Trzech Króli zabierają możliwość odbierania sobie dnia za święta, co wypadały w sobotę?
Czyli wszystkie mostki teraz na koszt urlopu (albo odpracowywane) >:D
Głośno było o dodaniu dnia wolnego, analizy uczone powstawały ile nas to będzie kosztować jako gospodarkę, eksperci się wypowiadali zatroskani...
Piękny przekręt, pół narodu się dało nabrać.
no ale w tym wypadku nie ma co za co odbierac
-
Nowy Rok był w sobotę?
Ale ja się nie znam, mnie to w te czy wewte nie dotyczy.
-
Nowy Rok był w sobotę?
Ale ja się nie znam, mnie to w te czy wewte nie dotyczy.
nic z tego nierozumiem. nowy rok jest zawsze wolny?
-
No nie wiem, u mnie na czerwono jest w kalendarzu. U ciebie nie?
Bo jakby był, to byś miał piątek po Trzech Królach wolny w zasadzie z automatu, za Nowy Rok właśnie. A tak to dupa misia mokra >:D
Dla dymanego to może niewielka różnica, jednakowoż dobrze jest wiedzieć, kto cię tym razem dyma. Dla celów statystycznych, chociażby.
-
oki, roZumiem o so ci chodzi ale nie rozimiem.
mnie tam zarówno.
ale gdyby 6 nie był wolny, nie byłoby problemu weekendu po 6 stycznia
-
Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził.
-
Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził.
a bez metafor?
bo ta dyskusja zmierza w bardzo dziwnym i nieoczekiwanym kierunku?
-
A bez metafor, to zawsze jest dobra okazja, żeby sobie pomarudzić ;D
Nawet, jak nie ma okazji.
Co jo godom, zwłaszcza jak nie ma okazji .
Cytując wieszcza: napiłem się z tej okazji, że dzisiaj nie było żadnej okazji %01% :D
-
A bez metafor, to zawsze jest dobra okazja, żeby sobie pomarudzić ;D
Potwierdzam
-
Kochani, tak sobie myślę że ubijanie kotletów w rytm Bolera daje dużo lepsze efekty niż w takt Ave Maryja
-
Do ubijania kotletów to IMHO najlepiej jakieś techno trance się nadaje.
-
Aaa tam, puść sobie "Bęc wuja w czoło" z "Dyskoteki pod rurą". S:)
-
Kochani, tak sobie myślę że ubijanie kotletów w rytm Bolera daje dużo lepsze efekty niż w takt Ave Maryja
Do walenia w kotleta podchodzące są piosenki Formacji Nieżywych Schabuff. S:)
-
To jest mój wątek, moja refleksja, moje kotlety. Niektórzy (choć w to trudno uwierzyć), lubią muzykę klasyczną.
Schabowy "Bolero" był dużo lepszy od "Maryi".
-
To redefiniuje pojęcie muzyki do kotleta.
-
Przekręt przekrętem, ale tu akurat, ostatnio wyjątkowo bardzo, należy pochwalić nasz rząd, że ten idiocki przepis znióśł. Żeby dawać dzień wolny za dzień wolny przypadający w dzień wolny to jest szczyt bezsensu. A przy okazju likwidacja takich dni wolnych odbyła się stosunkowo niskim kosztem wprowadzenia tylko jednego dnia wolnego...
-
Kochani, tak sobie myślę, że upolitycznianie tego wątku jest bardzo nieetyczne, niestosowne, niesensowne, poniedziałek
-
UWAGA!DZIŚ JEST BLUE MONDAY!!!
-
To jakiś New order? ;)
-
(http://upload.wikimedia.org/math/1/d/a/1da90efee88e1a738833621cba3b84ff.png)
gdzie:
* W - pogoda (ang. weather)
* D - dług, debet (ang. debt)
* d - miesięczne wynagrodzenie
* T - czas od Bożego Narodzenia (ang. time)
* Q - niedotrzymanie postanowień noworocznych
* M - niski poziom motywacji (ang. motivational)
* Na - poczucie konieczności podjęcia działań (ang. a need to take action)
Blue Monday, na podstawie wzoru Arnalla, wyznaczono na:
* 24 stycznia 2005
* 23 stycznia 2006
* 22 stycznia 2007
* 21 stycznia 2008
* 19 stycznia 2009
* 25 stycznia 2010
* 24 stycznia 2011
W 2011 roku Arnall zmienił sposób wyznaczania Blue Monday, wskazując 17 stycznia jako najgorszy dzień roku. Szybsze nadejście tego dnia (trzeci, a nie czwarty poniedziałek stycznia) umotywował kryzysem finansowym
Z czego morał, że każdemu według potrzeb.
-
A czy dla bluesmanów to jest dzień radosny, czy wręcz przeciwnie?
-
Arnall to amator i małe miki
-
A czy dla bluesmanów to jest dzień radosny, czy wręcz przeciwnie?
To moze niech się Jaromi wypowie...
-
Co ten Arnall wie? Czy on wiedział i wziął to pod uwagę przy obliczeniach, że 17 stycznia 1944r. Warszawa została w tak zwany sposób wyzwolona? Ciekawe, na którego wypadał Blue Monday w 1944r. w związku z kryzysem Powstania Warszawskiego?
-
Ciekawe, na którego wypadał Blue Monday w 1944r.
Wg obliczeń BM wypadał w 1944 roku we środe
-
Ciekawe, na którego wypadał Blue Monday w 1944r.
Wg obliczeń BM wypadał w 1944 roku we środe
To może nie było tak źle,może akurat Liga Mistrzów grała?
-
Moskwa z reprezentacją Niemiec, w gościnnych występach na naszym boisku.
A ponieważ nawet Stadionu Dziesięciolecia wtedy nie było, musieli sobie chłopaki trochę splantować teren.
-
Czyli te Powstanie to jednak była prowokacja...
-
Kontynuując metaforę sportową - to był sparring przed Wielkim Meczem.
Dodajmy - z góry ustawiony sparring.
-
Czy ten sparing nie miał aby na celu usuniecie prezydenta pod Smoleńskiem?
-
Kochani, tak sobie myślę, że dość polityki w tym wątku!
-
Kochani, tak sobie myślę, że dość polityki w tym wątku!
Bardzo słuszny postulat, zwłaszcza dość polityki pancerników!
-
Kochani, tak sobie myślę, że wszyscy powymierali....
-
Tak pusto na ulicach o 5 rano?
-
Tak pusto na ulicach o 5 rano?
Bardzo śmieszne ;)
Baki zrywać
-
Z powodu nabycia chęci do lenistwa, małomiasteczkowej atmosfery w moim mieście (a jaka ma być?) oraz wyjazdu premiera w Dolomity zawieszam (ja) refleksję do odwołania.
Może ktoś podejmie dzieło?
Ja stanę na balkonie....
ok dla formalności.
Kochani, tak sobie myślę...
-
Z powodu nabycia chęci do lenistwa, małomiasteczkowej atmosfery w moim mieście (a jaka ma być?) oraz wyjazdu premiera w Dolomity zawieszam (ja) refleksję do odwołania.
Ależ (samozwańczy) prezydencie! Z tak błahego powodu nie można rezygnować z podstawowych czynności prorodzinnych ;D
-
Tak się zastanawiam (i to nie jest żadna refleksja) czy jeżeli się dopiero za piątym razem prawidłowo wpisało litery z obrazka, to należy się brać za pisanie. Ale już za późno.
-
Kochani - właśnie dotarła do mnie świadomość, że mogłem swoimi refleksjami kogoś urazić. Korzystając więc z okazji (a lenistwo jest taką okazją) chcę tą (w niektórych kręgach tę) drogą przeprosić.
Muszę jednak dodać, że moje oświadczenie nie może być podstawą do żadnych roszczeń, tym sposobem jednak zrzekam się odpowiedzialności, zarówno karnej, jak i cywilnej, za czyny wykonane oraz niewykonane w mowie, piśmie i w Katowicach.
-
Ja stanę na balkonie....
A dołem Dziadek będzie defilował?
-
Kochani... no co jest???
-
Kochani... no co jest???
Vacat
or
winter/* spring/* summer/* autumn/* vacation
/* cos tam
-
Vacat
or
winter/* spring/* summer/* autumn/* vacation
/* cos tam
Czyli dupa.
-
No ja zarobiona jezdem. Za nikogo robić nie będę. Nawet teraz z RP piszę...
No co? Bycie protokolantem ma swoje zalety. Paluchi biegają po klawiaturze, a co na ekranie to nikt nie widzi ::)
-
Kochani tak sobie myślę że jeśli we wtorek o 10 jestem już wolny jak piłeczka od ping-ponga to jest to dobry wtorek.
-
Jeśli to jest jakaś stała tendencja, to może obejmiesz ww. vacat?
-
jestem już wolny jak piłeczka od ping-ponga
Tylko uważaj, żeby Cię nie zawiesili ;)
może obejmiesz ww. vacat?
W tym przypadku raczej vadog
-
Jeśli to jest jakaś stała tendencja ...
Niestety śmiem wątpić. :(
-
Jeśli to jest jakaś stała tendencja ...
Niestety śmiem wątpić. :(
Może to i lepiej?
-
Kochani, tak sobie myślę, że no bryndza i kicha.... No ale skoro tak ma być, to i tak będzie.....
-
No, no :o
-
Kochani, tak sobie myślę, że no bryndza i kicha....
Kicha ziemniaczana palce lizać.A może to o inną kichę chodzi?
-
Kicha pszeniczna?
-
Kochani, tak sobie myślę, że niema co narzekać. przynajmniej jest refleksja. A że jest to refleksja na miarę naszych możliwości...
-
Kochani, może i ja bym się pokusił o jakąś refleksję, ale ostatnie dni znowu spędziłem w przybytku Białej Śmierci niedofinansowanej przez NFZ, a tam to rodzi się nie refleksja, ale wściekłość... :(
-
Kochani, tak sobie myślę, że no bryndza i kicha....
Kicha ziemniaczana palce lizać.A może to o inną kichę chodzi?
Ja tam wolę bryndzę. Zjadłbym takiej bryndzy palce lizać...
-
reflesja (http://www.poszepszynscy.info/forum/index.php?topic=1202.msg45887#msg45887) ;D S:)
-
Recykling, nie refleksja ;)
-
recycling na dziś (http://www.poszepszynscy.info/forum/index.php?topic=1202.msg45911#msg45911)
-
Widzę, że trzeba wziąć sprawę za rogi, bo przecież nie jestem jakiś tam Słowikowski żeby (codziennie) grzebać w śmietniku >:D
To przynajmniej w piątki może być taka refleksja (http://www.bluesmanniak.olsztyn.pl/refleksja_piatkowa_2801.mp3).
-
przecież nie jestem jakiś tam Słowikowski
Ale Maryla chyba nie narzeka?
edit: LOL refleksja na dziś:
(http://icanhascheezburger.files.wordpress.com/2011/01/1436fd7f-7236-4244-87f5-c4766d7de073.jpg)
-
edit: LOL refleksja na dziś:
czyli co, da się?
No!
-
Chwalisz w ciemno? Czy policy się zmieniła i przejrzałeś na oczy?
-
Czy policy się zmieniła i przejrzałeś na oczy?
dziwne, ale to puściło...
-
bo to jest pisane takim jenzykiem, że każdy by zgłupiał ;)
-
LOLspeak najprawdopodobniej już niedługo dołączy do grona języków uznawanych przez ONZ.
Całe szczęście, że to amerykański wynalazek, bo jakby to było w Unii, to od razu trzeba by było zatrudnić kolejną rzeszę tłumaczy. Do tłumaczenia z LOLspeak na retoromański, na przykład. Albo gaelicki...
-
Nie od 2 dni refleksji bo Stefan leży trawiony.
-
A w czyim żołądku leży Stefan?
-
Leży trawiony przez gorączkę.
-
A to nie znam... nie chodziło ci o bieżączkę?
-
Nie,o rzeżączkę też nie. S:)
-
Tak mi się przypomniało, sam nie wiem czemu, ze Stefan nie trawi listonosza ;D
-
Kochani, bardzo dziękuję za wyrazy troski, nie dałem się gorączce (i to mimo braku alkoholu [alkocholu w niektórych kręgach]), obawiam się jednak, że Wasza troska może być przez niektórych poczytana jako spamowanie forum.
Reasumując - jest dobrze, ale nie beznadziejnie.
-
... obawiam się jednak, że Wasza troska może być przez niektórych poczytana jako spamowanie forum.
Przerażające...
-
refleksja piątkowa (http://www.bluesmanniak.olsztyn.pl/refleksja_piatkowa_0402.mp3) i już wiemy, dlaczego Stefan zaniedbuje tutejsze obowiązki >:D
-
A u Stefana już piątek? Czy dalej dzień świstaka?
-
U Stefana to nie wiem, ale u Janka - piątek ;D
-
A u Stefana już piątek? Czy dalej dzień świstaka?
Zapraszam do pana Słowikowskiego. Tam wszystko się wyjaśnia.
@Tony
Nie spamuj!!!!
-
Ależ spamuj, Bluesmanniaku, spamuj.
Albo nie spamuj. Jak ci wygodnie.
-
Musi spamować bo inaczej będzie spazmować. S:)
-
To może ja się napiję... w końcu juz po 13-tej ;D
-
To może ja się napiję... w końcu juz po 13-tej ;D
I dopiero mówisz!?Lecę po Karmi.
-
To może ja się napiję... w końcu juz po 13-tej ;D
I dopiero mówisz!?Lecę po Karmi.
A to nie jest tak, że Karmi to do 13-tej?
-
E?Wczoraj po 20 tu pisałem a teraz nic nie ma.Co to ma się znaczyć?
-
Dzień świstaka. Musisz napisać jeszcze raz.
-
Ale już nie pamiętam co,byłem po saunie gdzie wypiłem 2 butelki Karmi.
-
To się nazywa pełny reset ;D
-
No,bo to było karmi poema di caffe.Wali w łeb że hej. S:)
-
No,bo to było karmi poema di caffe.Wali w łeb że hej. S:)
Bo nie należy walić butelką w głowę w celu jej otwarcia. W saunie, gdzie ściany i ciepło ograniczają możliwość ucieczki przed uderzeniem się w głowę jest to szczególnie niebezpieczne.
-
Bo nie należy walić butelką w głowę w celu jej otwarcia.
Łe tam.Takie kapsle jak na Karmi to ja otwieram okiem.Kolegi.
-
Bo nie należy walić butelką w głowę w celu jej otwarcia.
Łe tam.Takie kapsle jak na Karmi to ja otwieram okiem.Kolegi.
A gdzie trzymasz oko? W oczodole kolegi, czy w innym miejscu?
-
Bo nie należy walić butelką w głowę w celu jej otwarcia.
Łe tam.Takie kapsle jak na Karmi to ja otwieram okiem.Kolegi.
A gdzie trzymasz oko? W oczodole kolegi, czy w innym miejscu?
Mam pomysł na biznes: sztuczne oko z otwieraczem do butelek oraz korkociągiem! To się przyjmie! Szczególnie na terenie postsowieckim!
-
Zdefiniuj dokładniej tereny "postsowieckie"....
-
Sztuczne oko trzyma się w oczodole na korkociągu?
Tereny postsowieckie, a co tu definiować, przynajmniej w Europie...
-
Zdefiniuj dokładniej tereny "postsowieckie"....
Tereny, gdzie*:
a) spożycie na głowę mieszkańca jest zdecydowanie większe niż w reszcie świata,
b) kiepsko z higieną i ogólnie służbą zdrowia, stąd i większe zapotrzebowanie na wypełniacze oczodolne,
c) stacjonowały kiedyś wojska sowieckie.
* definicja wymyślona na siłę i chwilę przed wyjściem do domu...
-
Niby się zgadza, zastanawia mnie jednak punkt b część a....
-
Jak to gdzie się oko trzyma? W mikrofali! A resztę głowy w lodówce... Szerloka nie oglądali, czy jak?
(http://asset.soup.io/asset/1530/3762_dc5b.gif)
-
Kochani,tak sobie myślę że nasz forumowy hymn powinien skomponować zespół "Dżem".
-
Kochani,tak sobie myślę że nasz forumowy hymn powinien skomponować zespół "Dżem".
Bardzo dobra refleksja. Hymn powinien mieć tytuł "Truskawkowy", wtedy na płytach będzie dobrze napisane...
-
Kochani,tak sobie myślę że nasz forumowy hymn powinien skomponować zespół "Dżem".
Bardzo dobra refleksja. Hymn powinien mieć tytuł "Truskawkowy", wtedy na płytach będzie dobrze napisane...
Zgoda, a w refrenie powinno się pojawić coś o lizaniu palców.
-
Tak! I koniecznie wytwórnia płytowa Okęcie. I etykieta zastępcza.
Płyta może być pilśniowa.
Taka pocztówka dźwiękowa.
-
Kochani,tak sobie myślę że nasz forumowy hymn powinien skomponować zespół "Dżem".
Mam nadzieję, że nie wyrażą chęci >:D
-
Mam nadzieję, że nie wyrażą chęci >:D
Ależ wodzu, co wódz?
-
No cóż, dżem to ja wole jeść niż słuchać...
-
No cóż, dżem to ja wole jeść niż słuchać...
a to ja nie zrozumiałam, przepraszam....
-
No cóż, dżem to ja wole jeść niż słuchać...
To niech jedzą ciamkając w takt hymnu?
-
Kochani, tak sobie myślę, że kto czosnku nie jada, temu z gęby nie cuchnie.
Takie przysłowie znalazłam. Na dziś. Autentyk.
-
Kochani, tak sobie myślę, że kto czosnku nie jada, temu z gęby nie cuchnie.
Takie przysłowie znalazłam. Na dziś. Autentyk.
No ładne cacko....
Q. is - czyich ludów to mądrość?
-
Wczoraj wieczorem podjąłem najtrudniejszą decyzję w moim życiu i czuję się z tym podle.
Nie ma już mojego avatra.
-
Wczoraj wieczorem podjąłem najtrudniejszą decyzję w moim życiu i czuję się z tym podle.
Nie ma już mojego avatra.
Weż nawet mnie nie strasz...
Mój avater rzyga jak kot od kilku dni...
Wspieramy Cię....
-
My z Rudym też współczujemy.
Ja to przechodziłam dziesięć lat temu, z innym Rudym. Cynamon mu było. Za bardzo był łowny i raz złapał myszę ze strychniną w żołądku...
Może i dobrze, że Imbir jest kompletnym ciapułą...
Za to dzisiaj Rudy był u dentysty. Tym razem postanowiliśmy oszczędzić wszystkim stronom atrakcji i wet dłubał mu w zębach pod narkozą. Znaczy - Rudy był pod narkozą, wet to nie wiem.
Trochę się obawiałam, bo kociszcze jest w wieku emerytalnym, ale chyba do jutra spokojnie wytrzeźwieje. Tylne łapy już się prawie zsynchronizowały z przednimi. Prawie.
-
Tylne łapy już się prawie zsynchronizowały z przednimi. Prawie.
Nie wiem czy jest coś bardziej zabawnego niż kot po narkozie.
Na takich obiektach powinno się wywieszać napis, jaki jest na krakowskich przegubowcach: Zachodzi przy skręcie.
Tylko że kot zachodzi przy chodzie na wprost. Tył chce wyprzedzić przód...
-
Po takich refleksjach to tylko siąść i płakać... :'( :'( :'(
-
Nie wiem czy jest coś bardziej zabawnego niż kot po narkozie.
To jeszcze królika nie widziałeś... Ja mam dwa i co pewien czas trzeba im zęby wyrównywać pod narkozą. Biedne są wtedy...
@ Fasiol - pełne współczucie. Sam to przechodziłem kilka lat temu z pierwszym naszym królikiem. Nasza wiedza na ich temat nie była wtedy jeszcze tak jak dzisiaj, więc zrobiliśmy duuuży błąd. Do dzisiaj nie mogę sobie tego darować. Królik dziwnie się zachowywał, więc poszliśmy do pobliskiego weta. Tam się na królikach niestety nie znali, o czym nie wiedzieliśmy, i zamiast leczyć go na zęby zaczęli robić na nim eksperymenty ze sterydami. Po kilku wizytach i naszej przyspieszonej edukacji ruszyliśmy po ratunek gdzie indziej. Zawoziłem kilka razy królika do Wawy do kliniki specjalizującej się w takich zwierzątkach. Pomyślnie przeszedł operację ropnia, stanął na nogi. Byliśmy już dobrej myśli. Niestety sterydy poczyniły takie spustoszenie w organizmie, że Bobusiowi się "odeszło za tęczowy most".
-
Kochani, tak sobie myślę, że po takich tekstach to na inne refleksje nie ma miejsca. Może jutro.
-
Z tymi dentystami to nie ma żartów.
Entropia kiedyś zupełnie przestała jeść - najwyżej mokre, bardzo mokre. Wetowie się głowili, wywracali jej na drugą stronę układ pokarmowy, szprycowali itd, dopiero któryś z kolei odkrył złamany kieł (oczywiście ona pokazała mu natychmiast po odkryciu, że ten z drugiej strony ma jeszcze zupełnie dobry i ostry). Ale ostatnio coraz z nią gorzej - osowiała, na głowie siwieje, a poniżej... rudzieje... A jej 17-letnia mama trzyma się świetnie.
-
Dziękuję wszystkim.
Najgorsze jest to że musiałem podjąć tą decyzję.Czuję się jakbym zabił przyjaciela,wyrzucam sobie że jeszcze mogłem coś zrobić,chociaż wiem że nie było wyjścia.
14 lat czekał na mnie z klapkami z pysku a teraz jak wracam do domu to jest tak ciacho i pusto.
Jest do dupy.
-
Myśmy po Cynamonie wytrzymali tydzień.
I pojechaliśmy po Imbira.
Innego lekarstwa chyba nie ma.
-
Niestety Fasiol, taka jest kolej rzeczy. Z monsterem musiałem zrobić to samo. Zaś Bruxa zaproponowała chyba najlepszą metodę.
Co zaś do królików...
-
Kochani, tak sobie myślę, że noszenia kalesonów nie należy się wstydzić. O ile nie zapomni się włożyć również spodni.
I tym optymistycznym akcentem żegnam się na jakieś dwa tygodnie. Jakby ktoś chciał wpaść na piwo, to wiecie, gdzie mnie szukać... eee.. hledać ;D
-
Eeech, szczęściara...
-
Znowu Bruxa ma ferie zimowe. Który to już raz w tym roku?
-
Co zaś do królików...
A co masz Waść do królików?
Małe to, puchate (zależy od rasy). Łazi, a w zasadzie kica przy nodze jak pies. Lubi się łasić i być mizianym (w każdym razie te nasze to pieszczochy). Kupy wali do kuwety...
Acha, a jak się znudzi to zawsze da się z nich zrobic potrawkę...*
*żartowałem ;)
-
Kochani, tak sobie myślę (dziś klasykiem) - po co się kłócić, skoro można się pozabijać?
-
Słusznie, właśnie z chęcia bym kogos ubił >:(
Ale generalnie jest do dupy, choć mogło być gorzej*
*/szczegóły może inną razą i w innym wątku...
-
inną razą
i znów klasyk:
Nie będzie innej razy...
-
Obyś miał rację...
-
Co zaś do królików...
A co masz Waść do królików?
Małe to, puchate (zależy od rasy). Łazi, a w zasadzie kica przy nodze jak pies. Lubi się łasić i być mizianym (w każdym razie te nasze to pieszczochy). Kupy wali do kuwety...
Acha, a jak się znudzi to zawsze da się z nich zrobic potrawkę...*
*żartowałem ;)
Otóż ja nie mam nic do królików, poza tym, że przez ładnych parę lat trzymaliśmy z bratem te przemiłe stworzenia. Tyle, że trzymaliśmy na mięso i skóry (czasy komuny to były), więc smak własnoręcznie zrobionej (przynajmniej jeżeli chodzi o wstępne przygotowanie - rozmowa uświadamiajaca i następne czynności) potrawki z króllika znam bardzo dobrze.
Pamietam tylko, że szybko doszlismy do wniosku, że z królikiem się nie negocjuje, zwłaszcza przy zdejmowaniu z niego skóry.
-
Co zaś do królików...
A co masz Waść do królików?
Małe to, puchate (zależy od rasy). Łazi, a w zasadzie kica przy nodze jak pies. Lubi się łasić i być mizianym (w każdym razie te nasze to pieszczochy). Kupy wali do kuwety...
Acha, a jak się znudzi to zawsze da się z nich zrobic potrawkę...*
*żartowałem ;)
Otóż ja nie mam nic do królików, poza tym, że przez ładnych parę lat trzymaliśmy z bratem te przemiłe stworzenia. Tyle, że trzymaliśmy na mięso i skóry (czasy komuny to były), więc smak własnoręcznie zrobionej (przynajmniej jeżeli chodzi o wstępne przygotowanie - rozmowa uświadamiajaca i następne czynności) potrawki z króllika znam bardzo dobrze.
Pamietam tylko, że szybko doszlismy do wniosku, że z królikiem się nie negocjuje, zwłaszcza przy zdejmowaniu z niego skóry.
Do nas pierwszy trafił jako egzemplarz rehabilitacyjny dla mojej osobistej Maryli... i bardzo nam pomógł. Stąd pewna niechęć do konsumpcji (chociaż potrawkę z królika wspominam jako jedną z lepszych potraw, jakie udało mi się zjeść w Prowansji, a mój mały uwielbia słoiczki Hipp-a z królikiem - wychodzi na to, że trochę kanibalizmu uczy się od rodziców ;)). Po odejściu pierwszego szybko wzięliśmy kolejnego, którego ktoś już nie chciał. Drugi trafił do nas teoretycznie na krótko na podleczenie i tak już został...
-
Kochani - króle są do bani. Byle as bije je. (Ole)
-
To co - zagramy roberka?
-
To co - zagramy roberka?
a'go'?
Ktoooo zagra w 'go'?
Tylko niech sobie w kulki nie leci. ,^,
-
Kochani, tak sobie myślę, że czas, by niektórzy wiedzieli, że amorficzność tego forum nie oznacza jego beznadziejności.
To ostatnia myśl tego dnia.
-
Amorficzność przy -22 to czysta abstrakcja. A myślę(?), że dzień dopiero się zaczął...
-
Kochani, tak sobie myślę, że jestem.
-
Dało się zauważyć na antenie.
-
Kochani, tak sobie myślę, że nie ma, jak w domu. Żeby jeszcze oba domy były bliżej siebie...
-
No to mogę iść na urlop/chorobowe
-
No to mogę iść na urlop/chorobowe
zapomniałeś dodać */niepotrzebne skreślić
-
Ja sobie właśnie wzięłam urlop wypoczynkowy po urlopie. Bo taki urlop to bardzo wyczerpująca rzecz, trzeba się po nim zregenerować, a nie tak od razu do roboty...
-
Ja sobie właśnie wzięłam urlop wypoczynkowy po urlopie. Bo taki urlop to bardzo wyczerpująca rzecz, trzeba się po nim zregenerować, a nie tak od razu do roboty...
Nie przejmujcie się. Dzisiaj widziałem na którymś portalu, że nasz umiłowany rząd ma projekt ustawy zakładającej, że pracownikom będzie przysługiwał roczny płatny urlop dla wypalonych. Zastanawiam się, czy ja zupełnie zwariowałem, czy może zwariował świat, że tak powiem rządzony przez rządzących?
-
Dzisiaj widziałem na którymś portalu, że nasz umiłowany rząd ma projekt ustawy zakładającej, że pracownikom będzie przysługiwał roczny płatny urlop dla wypalonych.....
Żeby mieli czas na rzucenie palenia ;D
-
Ja sobie właśnie wzięłam urlop wypoczynkowy po urlopie. Bo taki urlop to bardzo wyczerpująca rzecz, trzeba się po nim zregenerować, a nie tak od razu do roboty...
Nie przejmujcie się. Dzisiaj widziałem na którymś portalu, że nasz umiłowany rząd ma projekt ustawy zakładającej, że pracownikom będzie przysługiwał roczny płatny urlop dla wypalonych. Zastanawiam się, czy ja zupełnie zwariowałem, czy może zwariował świat, że tak powiem rządzony przez rządzących?
I co się znowu czepiacie nauczycieli?!?!?
-
Nasz kolega zapomniał dodać, że urlop ten nie dotyczy garncarzy i palaczy
-
Kochani, tak sobie myślę, że dawno tu nie pisano....
-
Kochani, tak sobie myślę, że dawno tu nie pisano....
Kochani, zgadzam się z przedmówcą....
-
A nawet, chciałoby się powiedzieć, stanowczo.. oh, sorry, to nie moja kwestia ;)
-
Kochani, tak sobie myślę, że dawno tu nie pisano....
Kochani, zgadzam się z przedmówcą....
Ja na twoim miejscu bym był ostrożny co do zgadzania się z przedmówcą. Ty go jeszcze nie znasz...
-
Niektórzy myślą, że mają miękkie serce, a to tylko słabe nerwy.
Kochani, tak sobie myślę, że jak na kalendarz zdzieralny ogrodniczy, to to jest dość ciekawa sentencja...
O miękkim sercu to znałam tylko, że kto ma miękkie serce, ten ma twardą dupę.
A jeszcze na fali wspominek moja osobista matka dorzuciła jedno przysłowie w tym temacie, ale to może w mniej publicznym wątku zacytuję... S:)
Skupiało się na korelacji twardości/miękkości serca i innego witalnego organu. Zależność jest zdaje się symetryczna i stanowi kwintesencję mądrości pokoleń w temacie relacji damsko-męskich ::)
-
Zjadłbym być coś,ale na przednówku słabo z pokarmem.
-
Próbując połączyć oba ostatnie wpisy, nieśmiało zapytam czy ilość pokarmu wpływa na twardość serca i relacji damsko - męskich?
Co zaś do mądrości mamy Meli, to zastanawiam się, czy miękość/twardość serca i innego witalnego organu ma proporcjonalny, czy wręcz odwrotnie proporcjonalny?
-
Kochani, tak sobie myślę, że weekend z Sergio Leone i to dawno temu w ameryce to niezła rzecz.
Ale De Niro w FHD to jeszcze brzydszy niż normalnie....
-
Ten to ma długie weekendy...
-
No a kiedy to można ooglądnąć jak nie w niedziele? (Kochani, tsm)
-
No a kiedy to można ooglądnąć jak nie w niedziele? (Kochani, tsm)
Racja, przecież to spaghetti westerny...
-
Myśmy oglądali, jak sobie facet rękę odcinał przez 127 godzin. Ale i tak na darmo, bo Oscara nie dostał.
-
No a kiedy to można ooglądnąć jak nie w niedziele? (Kochani, tsm)
Racja, przecież to spaghetti westerny...
Dawno temu w Ameryce to spagetti western?
Tego nie wiedziałem.....
To bym nie oglądał, bo westernów nie lubię... :(
-
To bym nie oglądał, bo westernów nie lubię... :(
I tu się nie znasz..., choć film ogladałeś dobry..., ale, każdemu może się trafić.
-
Luuudzieee! Czemu śpicieee! Przecież za pół godziny refleksja na dziś!
-
Kochani, tak sobie myślę, że Ali jedzie do Płocka....
-
A nic z tego... Oddaję się mojemu ulubionemu ostatnio zajęciu - zarywaniu nocy...
-
Domyślam się, że nie sam zarywasz, tylko tobie zarywają ::)
-
A nic z tego... Oddaję się mojemu ulubionemu ostatnio zajęciu - zarywaniu nocy...
A zarywanie nocy wiąże się najczęściej z zarywaniem koca? Lub kołdry (to w bogatszych domach) lub czasopisma (to w KRRiT i SLD)
-
W nocy zarywać można:
- łóżko,
- panienki,
- eee... co jeszcze... może ktoś podpowie...
-
Po sobie, ale po kilku nocnych godzinach:
Szósta się zbliża... Robi się jasno... Ciekawe czym dzisiaj Stefan świat zaskoczy... Jakąż wskazówkę przekaże na nadchodzący dzień...
-
Kochani, tak sobie myślę, że ktoś prowokuje. A gdyby to Wasza matka? (sprawdzić czy nie ksiądz)....
A jasno to jest u nasz.
-
Błyskawiczna rekacja! Jedna minuta i siedem sekund po szóstej! Pogratulować! :D
-
Błyskawiczna rekacja! Jedna minuta i siedem sekund po szóstej! Pogratulować! :D
Sam jesteś poteflon :P
System bootuje mi się prawie 6 minut....
-
O takiego poteflona Ci chodzi (patrz niżej)? Bo jak tak to się nie zgadzam! Ja używałem teflonu zanim jeszcze moje dzieci zaczęły walić w pieluchę!
- Mąż stoi przy garach i zeskrobuje brud z patelni teflonowej nożem.
Do kuchni wchodzi żona i mówi:
- Zgłupiałeś? Czemu skrobiesz nożem po teflonie?
- Sama jesteś poteflon!
-
Owszem. stąd się wziął, ale nabrał znaczenia ogólnowojskowego....
Znasz się na silnikach? Bo nasz ojciec ma pewne pomysły i potrzebuje konsultacji...
-
Jasne że się znam, jak każdy facet! To takie metalowe coś z przodu co robi brum brum jak przekręcić kluczyk.
Chociaż mój mały zna się lepiej, bo jemu każdy resorak robi brum brum ;)
-
Co jest, do Jasnej przez Marszałkowską, z tymi obrazkami?
-
Co jest, do Jasnej przez Marszałkowską, z tymi obrazkami?
A kochani to gdzie?
-
Na Poznańskiej pod Polonią. Ale nie za darmo. Za to profesjonalnie.
-
To ja przepraszam.... >idesobie<
-
Ta sobie test obrazkowy...
Jednak działa ???
-
W załączniku to i ja potrafię. Linkowanie się wyłonacyło.
-
wyłonacyło.
zmusiłaś mnie do czytania ze zrozumieniem - nie lubię cie....
-
wyło... co wyło???
test:
(http://akamai.smartadserver.com/diff/241/1000716/190x190(0).gif)
-
Co to kurna jest???
(zdzirze)
-
wyło... co wyło???
test:
(http://akamai.smartadserver.com/diff/241/1000716/190x190(0).gif)
Nie wiem co to, nadal nie widzę. Na małym w domu nie widzę, a żadnej policy tam nie mam.
Na dużym w robocie (dzień dobry!) też nie widzę, a policy to tutaj jestem ja.
No wyłonacyło się i już >:(
-
No ludzie! Może okulary potrzebne? Ja mam ;) I widzę!!!
Tzn. mój test widzę, bo tych obrazków co Ali i ktoś jeszcze to też nie widziałem...
-
ja też widziałem mimo policy...
-
System także jest śpiący, zwłaszcza, że amerykański i ma co najmniej 6 h do tyłu (co nie znaczy chyba, że do tyłu?)
-
System także jest śpiący, zwłaszcza, że amerykański i ma co najmniej 6 h do tyłu (co nie znaczy chyba, że do tyłu?)
Zgubiłam się. Chyba śpiąca jestem ::)
-
Zgubiłam się. Chyba śpiąca jestem ::)
No baaardzo śmieszne, bardzo... Może jeszcze spać poszłaś? >:(
-
Kochani, tak sobie myślę, że nie damy się sprowokować określonym elementom w określonym celu
-
Tylko nie elementom, dobrze?
-
dobrze
-
Tylko nie elementom, dobrze?
Chyba nie myślisz o elemencikach? W ogóle w świetle ostatnich wydarzeń (dzień kobiet), jest skandalem, że takich elementów nie ma w formie żeńskiej. Przepraszam za poziom abstrakcji, ale własnie jestem po zajmujacej od strony abstrakcyjnej rozprawie...
-
Tylko nie elementom, dobrze?
Chyba nie myślisz o elemencikach? W ogóle w świetle ostatnich wydarzeń (dzień kobiet), jest skandalem, że takich elementów nie ma w formie żeńskiej. Przepraszam za poziom abstrakcji, ale własnie jestem po zajmujacej od strony abstrakcyjnej rozprawie...
Tak jest! To jest skandal! Żądamy równouprawnienia oraz zachowania parytetów! Co najmniej 50% kobiet wśród górników dołowych i hutników!
-
To ja przebijam.
Co najmniej połowa zmywania i prania, sprzątania i gotowania, wykonywana przez facetów.
Że o połowie porodów miłosiernie nie wspomnę...
-
To ja przebijam.
Co najmniej połowa zmywania i prania, sprzątania i gotowania, wykonywana przez facetów.
Że o połowie porodów miłosiernie nie wspomnę...
To jest demagogia, ale o tym i tak wiesz.....
I mówię oczywiście o punkcie nr 1 ;)
KTSM....
-
Że o połowie porodów miłosiernie nie wspomnę...
Przypomina mi to opowieść o porodzie tzw rodzinnym w jakim brał udział - do pewnego momentu - kumpel. Gdy zzieleniał i zemdlał pani prowadząca całą sprawę w ogóle się tym faktem nie przejęła tylko - niczym lekarz frontowy gdzieś pod Stalingradem - rozkazała tzw personelowi pomocniczemu: "Żesz k.... Następny mientki ch...ek. Dobra połóżcie go pod ścianą bo tu przeszkadza. Tylko na boku!". Pewnie ta opowieść była nieco przesadzona ale uwaqżam że miał szczęście, mogła wszak wyjąć zza paska parabellum i go dokończyć! :)
-
Pana przypowieści (w połaczeniu z Bluesem Bukartyka co właśnie leci) powoduje, że no chce się zyć!!!!
-
Na bluesa z usa nie ma mocnych - każdego skruszy ;D
-
Że o połowie porodów miłosiernie nie wspomnę...
Przypomina mi to opowieść o porodzie tzw rodzinnym w jakim brał udział - do pewnego momentu - kumpel. Gdy zzieleniał i zemdlał pani prowadząca całą sprawę w ogóle się tym faktem nie przejęła tylko - niczym lekarz frontowy gdzieś pod Stalingradem - rozkazała tzw personelowi pomocniczemu: "Żesz k.... Następny mientki ch...ek. Dobra połóżcie go pod ścianą bo tu przeszkadza. Tylko na boku!". Pewnie ta opowieść była nieco przesadzona ale uwaqżam że miał szczęście, mogła wszak wyjąć zza paska parabellum i go dokończyć! :)
To po co uczestniczył w czymś, do czego się nie nadaje? A... rozumiem, taka współczesna urawniłowka.
Mela, nie mieszaj, przecież terzeba porównywać rzeczy porównywalne...
-
Mela, nie mieszaj, przecież terzeba porównywać rzeczy porównywalne...
A bez metafor?
-
Mela, nie mieszaj, przecież terzeba porównywać rzeczy porównywalne...
A bez metafor?
Jeszcze czego...
-
KTSM, że skoro jest słońce i na plus, to może wiosna nadchodzi?
No bo ptacy srają na potęgę (i na samochody)
-
Z oznak wiosny* to mogę jeszcze zameldować wyrój ogródków kawiarnianych na Nowym Świecie.
_________________________________
*poszukiwanie oznak wiosny to taki sport popularny w oddziałach edukacji wczesnoszkolnej
-
Mela, nie mieszaj, przecież terzeba porównywać rzeczy porównywalne...
A bez metafor?
Jeszcze czego...
To może ja się wytłumaczę.
O ile znam przypadki kobit - górników przodkowych, o tyle raczej nie słyszałam, żeby jakiś facet zaszedł w ciążę, a tym bardziej, żeby donosił...
-
Mela, nie mieszaj, przecież terzeba porównywać rzeczy porównywalne...
A bez metafor?
Jeszcze czego...
To może ja się wytłumaczę.
O ile znam przypadki kobit - górników przodkowych, o tyle raczej nie słyszałam, żeby jakiś facet zaszedł w ciążę, a tym bardziej, żeby donosił...
O to to! Przecież mówię o porównywaniu rzeczy porównywalnych!
-
Donosił to Stefan. A może to na niego donieśli? W każdym razie był zamieszany w jakieś donosy... ;)
-
Widzę, że macie w sobie tyle miłosierdzia co IPN...
-
Widzę, że macie w sobie tyle miłosierdzia co IPN...
A i pamięć podobną. Znaczy się - kreatywną.
-
Widzę, że macie w sobie tyle miłosierdzia co IPN...
A i pamięć podobną. Znaczy się - kreatywną.
Zaraz tam kreatywną, wystarczy dobrą, ba wystarczy przypomnieć, jak Stefek wielokrotonie donosił na forum na niejaką, Bogu (choć luterańskiem Bogu) ducha winną Bjoergen.
Zresztą, trudno odmówić mu racji.
-
KTSM, że wiosna idzie, nie ma na to rady. Przynajmniej na Podkarpaciu. Są widome oznaki/* wiosny
/* informacja na rządanie
-
Rządamy!
-
Wymyłem samochód i odpaliłem rower ;D
-
Ciekawe, jak się odpala rower?
-
Na pedała....
Dla wyjaśnienia wyraz rządamy pochodzi od rządu, żeby nie było że znowu komuś wymyślam od gmo....
-
Twoje wyjaśnienia dają więcej pytań niż odpowiedzi :o
Czy gmo to "gówno mnie (to) obchodzi" ???
-
Twoje wyjaśnienia dają więcej pytań niż odpowiedzi :o
Czy gmo to "gówno mnie (to) obchodzi" ???
gmo to genetycznie modyfikowane g.... ;D
-
Twoje wyjaśnienia dają więcej pytań niż odpowiedzi :o
Czy gmo to "gówno mnie (to) obchodzi" ???
gmo to genetycznie modyfikowane g.... ;D
Czy genetycznie modyfikowane g... otrzymuje się przez wprowadzenie do przewodu pokarmowego genetycznie zmodyfikowanych bakteri L.casei lub innych?
-
Czy genetycznie modyfikowane g... otrzymuje się przez wprowadzenie do przewodu pokarmowego genetycznie zmodyfikowanych bakteri L.casei lub innych?
To brzmi jak początek scenariusza kolejnego filmu wytwórni Troma ;D
(http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSHBkLPx5t9jpJjYcBoZgJh2ZXVZsybqsa_LGVhEohn8uyDxD-Mww)
-
Ja tylko chciałem zauważyć, że wątek gmo znajduje się w innym miejscu....
-
Dla wyjaśnienia wyraz rządamy pochodzi od rządu, żeby nie było że znowu komuś wymyślam od gmo....
Trzeba było nie zaczynać :P
-
Czy genetycznie modyfikowane g... otrzymuje się przez wprowadzenie do przewodu pokarmowego genetycznie zmodyfikowanych bakteri L.casei lub innych?
To brzmi jak początek scenariusza kolejnego filmu wytwórni Troma ;D
(http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSHBkLPx5t9jpJjYcBoZgJh2ZXVZsybqsa_LGVhEohn8uyDxD-Mww)
Mnie rozbroiła informacja o tym, że jest to wersja reżyserska filmu. Nie wiem, dlaczego. Chyba się starzeję ;)
-
Mnie rozbroiła informacja o tym, że jest to wersja reżyserska filmu. Nie wiem, dlaczego. Chyba się starzeję ;)
No masz... To ja chyba też ;)
-
Ciekawe, kto reżyseruje niereżyserską wersję filmu?
-
KTSM, że Ali śpi. I bardzo dobrze.
-
KTSM, że Ali śpi. I bardzo dobrze.
A refleksja?
-
KTSM, że Ali śpi. I bardzo dobrze.
A refleksja?
Że takiemu to dobrze. Ja na przykład nie śpię.
-
KTSM, że Ali śpi. I bardzo dobrze.
A refleksja?
Że takiemu to dobrze. Ja na przykład nie śpię.
Bój się Boha - o tej porze chciałabyś spac?
-
KTSM, że Ali śpi. I bardzo dobrze.
Rzeczywiście! O trzeciej padłem... Ale już o 6.40 duży mały zafundował mi pobudkę :)
P.S.
Co znaczy KTSM?
-
KTSM? Może: Kto teraz się myli? Kaczyński Tomasz Sado-Masochistą? Krótki tekst się machnie? Kolana także się myje?
-
P.S.
Co znaczy KTSM?
Ech...
Kochani Tak Sobie Myślę....
skrót taki
-
No wiesz? Jak można takie zdanie skracać? Co Ty, Kochaaany mój (cytat!) smsy piszesz?
-
Kochaaany mój (cytat!)
wiem...
-
Kochaaany mój (cytat!)
wiem...
A może ktoś TO ma w TYM wykonaniu?
-
Kochaaany mój (cytat!)
wiem...
A może ktoś TO ma w TYM wykonaniu?
no no...
słuchałem kiedyś w trojce...
ale w sumie wole czytać...
KochAAAAAAAAAAAAAAAAAny mój....
-
KSTM że pora wstawać, wstawać, bo wam promocje w biedronce przepadną.....
-
Radia nie słuchasz? Biedronka jest passe. Teraz promocje są w Lydlu. Po 3,33.
Jakbym soptkala autora tej kampanii, to bym mu sprzedała takiego kopa... Za darmo.
-
Radia nie słuchasz? Biedronka jest passe. Teraz promocje są w Lydlu. Po 3,33.
Jakbym soptkala autora tej kampanii, to bym mu sprzedała takiego kopa... Za darmo.
dlatego było "wam"... ;D
-
Radia nie słuchasz? Biedronka jest passe. Teraz promocje są w Lydlu. Po 3,33.
Jakbym soptkala autora tej kampanii, to bym mu sprzedała takiego kopa... Za darmo.
Jakbyś ode mnie jeszcze za darmo dołożyła... tylko zdrową nogą!
-
Radia nie słuchasz? Biedronka jest passe. Teraz promocje są w Lydlu. Po 3,33.
Jakbym soptkala autora tej kampanii, to bym mu sprzedała takiego kopa... Za darmo.
Oj, za tę kampanię to ja tam nie wejdę choćbym z głodu zdychał. A Biedronka u mnie ostatnio wzbudza rozterki bo choć generalnie jej nie trawię, to planują pociągami towar wozić... ::)
-
W Biedronce się zaopatrzyłam w komplet sprzętu rehabilitacyjnego, od rowerka po piłki i taśmę. A jak już weszłam, to zgarnęłam przy okazji Rock*Manna i najnowszy zbiór czeskich reportaży Szczygła, który przy okazji polecam.
Więc nie narzekam, ale stałym klientem raczej nie zostanę.
A Lidla nie zamierzam oglądać od środka, podobnie jak MediaMarkt i paru innych...
-
Miało nie być, no ale jest.
KTSM, że najgorsze to są reklamy sieci sklepów VOX ( i nie myślę tu o płynie do higieny intymnej, którego to reklamy nb dawno nei było, aż zaczynam masochistycznie tęsknić...)
A Lidl? Mają czasami niezłe promocje oraz dość niezłe słodycze, których nigdzie indziej nie ma. No i mój kot zasmakował w karmie z Lidla, niestety
-
Właśnie, nie ma co się zarzekać, że nie, bo nie warto - w każdym markecie coś można sobie znaleźć, mimo tych sławetnych reklam (to trzeba mieć pretensje do radia, że puszcza takie cóś!). Przecież takie zróżnicowanie gatunkowe to tylko radość dla klienta, oczywiście dla wyrobionego klienta ;D
Mam np. w Biedronce 3 ulubione produkty, których jakość, cena i w ogóle obecność są mocno konkurencyjne i wcale nie mówię o piwie, ale nie podam konkretów, bo mi wykupicie ;)
A do MM też zaglądam, bo Saturna nie mam w okolicy :P
-
Cholera, Bluesmanniak napisał to co ja miałem napisać. Wstydź się panie Bluesmanniaku, wstydź, nawet jeżeli nie masz czego.
Przypominam także, że 90% produktów z Biedronki pochodzi z Polski, zwłaszcza łososie norweskie, cytryny i pomarańcze. No i jak one śpiewają...
-
Ale kluski są leniwe.... :(
-
mimo tych sławetnych reklam (to trzeba mieć pretensje do radia, że puszcza takie cóś!).
Nic właśnie, to spłukiwanie odpowiedzialności i to reklamowanym płynem do płukania. Zapewniam Was, że jeśli nikt nie będzie w tych sklepach kupował, to reklam nie będzie mimo najszczerszych chęci radia.
Przypominam także, że 90% produktów z Biedronki pochodzi z Polski, zwłaszcza łososie norweskie, cytryny i pomarańcze. No i jak one śpiewają...
Niby się tyle importuje, a ani chleba z Litwy, ani bułeczek z Czech ani kwasu ani Kofoli ani Bolerek ani "Felkesz Burgyonasirom" to nie mają...
-
Ale bo kiedy ja już, już miałam dać się namówić koledze na zakupy w Lidlu (ma z domu rzut beretem, to zachwala), ale znowu usłyszałam tę <ev> reklamę i mi przeszło... Jeden cel osiągnęli - nie pomylę tej marki z niczym >:D
-
Jeszcze raz ja. Z refleksją na dobranoc.
Dzisiaj na rondzie pod wystarczająco już (zdawało by się) abstrakcyjną palmą, na placyku przed Empikiem, zmaterializowała mi się bałkańska orkiestra dęta. Kwintet blaszany, jak z Kusturicy, albo od Bregovicia.
Wrażenie nierealności pogłębiał tłumek zasuwający z autobusu na tramwaj i odwrotnie, zupełnie nie zwracający uwagi na ten mijany muzyczny fenomen. Nikt się nie zatrzymał.
KTSM, jaki jest sens takiego zapieprzania, jeśli nie można się nawet zatrzymać i posłuchać nagłej bałkańskiej orkiestry? Po grzyb tak zaiwaniać, dom, szkoła, dom, praca, dzieci, praca, szpital, renta, trumna, koniec?
Ja nie wiem, nie znam się, truskawki cukrem posypuję, wariat jestem...
Dobranoc.
-
Masz rację, coś w tym jest, że gdzieś biegniemy...Może właśnie w tym pozornym bezsensie jest sens? Choć w naszym - rodzinnym wypadku, to jeszcze trochę zainteresowań mamy, więc mamy do czego biec.
A orkiestry Ci zazdroszczę, dobrze grali?
-
Za dobrze.
Mieli przed sobą niepozorną puszkę na datki, prawie pustą.
Raz, że kto miał wrzucać?
Dwa - tak profesjonalnie grali, że z początku podejrzewałam jakiś happening czy inny event, a nie ulicznych grajków. Nie ta liga. Sama się zastanawiałam, czy ich datkiem nie obrażę. W końcu idąc za głosem barda Jaskra (- Nie obrażaj mi tu miedzią artysty! Miedź zachowaj dla żebraków!) podjęłam właściwą decyzję :)
-
Ali mówi wszystkim dobranoc...
-
Stefan say good morning (czy jakoś tak) KTSM
-
KTSM, jaki jest sens takiego zapieprzania, jeśli nie można się nawet zatrzymać i posłuchać nagłej bałkańskiej orkiestry? Po grzyb tak zaiwaniać, dom, szkoła, dom, praca, dzieci, praca, szpital, renta, trumna, koniec?
A gdzie czas na rehabilitację???
Ja nie wiem, nie znam się, truskawki cukrem posypuję, wariat jestem...
No coś sie wam wczoraj porobiło...
-
Przeczytałem Meli refleksje i mnię zdołowałło.
To ja dziękuję za takie refleksje....
A czy możesz rozszerzyć opis bałkańskiej orkiestry?
Skład, instrumenty, może przykład dźwiękowy?
-
Przeczytałem Meli refleksje i mnię zdołowałło.
To ja dziękuję za takie refleksje....
A czy możesz rozszerzyć opis bałkańskiej orkiestry?
Skład, instrumenty, może przykład dźwiękowy?
Bo Bruxa popełniała błąd metodyczny - refleksje trza rano pisać, gdy jeszcze tryskamy (tryskamy?) optymizmem i nadzieją na lepszy dzień. A wieczorem... to tylko kołysanki śpiewać...
-
Przeczytałem Meli refleksje i mnię zdołowałło.
To ja dziękuję za takie refleksje....
A czy możesz rozszerzyć opis bałkańskiej orkiestry?
Skład, instrumenty, może przykład dźwiękowy?
Bo Bruxa popełniała błąd metodyczny - refleksje trza rano pisać, gdy jeszcze tryskamy (tryskamy?) optymizmem i nadzieją na lepszy dzień. A wieczorem... to tylko kołysanki śpiewać...
Pewnie wyszła z założenia: nie gań dnia przed zachodem. I poczekała...
-
... A wieczorem... to tylko kołysanki śpiewać...
Polnische wampiren.
-
Orkiestra grała starobałkańską pieśń "Jak długo na Wawelu..."
Imaginujecie sobie coś takiego?
W Warszawie?
Edit: a może to było "Niech żyje nam rezerwa?" ;)
-
Orkiestra grała starobałkańską pieśń "Jak długo na Wawelu..."
Imaginujecie sobie coś takiego?
W Warszawie?
Edit: a może to było "Niech żyje nam rezerwa?" ;)
a może to było na cześć tego wielkiego letadła co to dziś nadleciało od Piastowa?
Co ten Hula zrobił?????????????????
-
Orkiestra grała starobałkańską pieśń "Jak długo na Wawelu..."
Imaginujecie sobie coś takiego?
W Warszawie?
Edit: a może to było "Niech żyje nam rezerwa?" ;)
a może to było na cześć tego wielkiego letadła co to dziś nadleciało od Piastowa?
Co ten Hula zrobił?????????????????
Chodzi Ci o to, że nie pohulał?
-
KTSM, że dziś nieczynne i już.
-
O ile nie będzie otwarte, ma się rozumieć.
(http://images.cheezburger.com/completestore/2011/1/2/b444fb9b-d2e1-4a0a-b446-61ac406252ff.jpg)
-
KTSM, że dziś nieczynne i już.
A pukałeś? Może czynne, tylko zapomnieli otworzyć?
-
KTSM, że dziś nieczynne i już.
A pukałeś? Może czynne, tylko zapomnieli otworzyć?
Zapomnieli, bo Małysza oglądali.
-
Wstałem,zajrzałem i Stefana nie zastałem.
-
I nie tylko dziś.... (KTSM)
-
Co Pan tu sugeruje?
-
Co Pan tu sugeruje?
Nic, zwracam kol F uwagę, że nie tylko dziś nie było refleksji..... (uwaga wsteczna)
-
Aha... jak wsteczna to może być ;D
-
Uwsteczniacie się...
-
Chiba bardziej się nie da.
-
Uwsteczniacie się...
Właśnie, co to za wszetecznictwo w rodzinie? A Stefek nie wymyślaj, ma być refleksja i nikogo nie obchodzi, czy możesz ją napisać, czy nie.
-
Uwsteczniacie się...
Właśnie, co to za wszetecznictwo w rodzinie? A Stefek nie wymyślaj, ma być refleksja i nikogo nie obchodzi, czy możesz ją napisać, czy nie.
ja zawsze mogę, tylko czasami nie widzę powodu
-
ja zawsze mogę
- Pani Pelagio, czy pani jeszcze może...
- NO PEWNIE!!!
Taki klasyk mi się skojarzył...
-
ja zawsze mogę
- Pani Pelagio, czy pani jeszcze może...
- NO PEWNIE!!!
Taki klasyk mi się skojarzył...
Właśnie, a rozwinięcie klasyka: Czy Stefek jeszcze może? A skąd mamy wiedzieć?
-
Właśnie, a rozwinięcie klasyka: Cz Stefek jeszcze może? A skąd mamy wiedzieć?
Proponuję powołać komisję, która zbada gruntownie problem "możenia" Stefana. Cezarian napisze co trzeba po prawniczemu, Bruxa nam to przetłumaczy na angielski, coby MAK mógł się odnieść do naszych działań na konferencji prasowej. Ja mogę na koniec strzelić z tego jakiś artykuł. Co Wy na to?
-
Nie stać nas na nasze stawki ;D
Właśnie, a rozwinięcie klasyka: Cz Stefek jeszcze może? A skąd mamy wiedzieć?
A dla kogo ten wywiad?
-
K,TSM, że nie macie innych spraw do załatwienia? (Szczególnie rano? ;D)
-
A propos, czy wy też uważacie, że podłoga to najniższa półka w pokoju?
-
A propos, czy wy też uważacie, że podłoga to najniższa półka w pokoju?
a skąd!
A piwnica?
-
A propos, czy wy też uważacie, że podłoga to najniższa półka w pokoju?
a skąd!
A piwnica?
Z ust mi to Waćpan wyjąłeś ;D
Aczkolwiek jeżeli chodzi o książki to staram się nie schodzić poniżej pewnego poziomu. Czyli jednak podłoga.
-
K, TSM, że u niektórych jest więcej książek w piwnicy niż u niejednego w mieszkaniu.....
-
I o czym to świadczy?
-
I o czym to świadczy?
A musi?
-
Aczkolwiek jeżeli chodzi o książki to staram się nie schodzić poniżej pewnego poziomu. Czyli jednak podłoga.
Zgoda, jednak musimy w tym miejscu zdecydowanie zaznaczyć, że nie chodzi nam o podłogę na piętrze lub antresoli. Uważam bowiem, że niehumanitarny byłby zakaz trzymania książek na podłodze na parterze. Wiele ksiązek mogłoby nie znieść takiego upokorzenia i być może nawet rzucić się w celach samobójczych z wysokości podłogi w dół na złamanie okładek.
Choć słowa Meli nie są jednoznaczne, a może jej chodzi o czytanie książek z serii romance?
-
K, TSM, że u niektórych jest więcej książek w piwnicy niż u niejednego w mieszkaniu.....
Czy to ma być refleksja? Bo jeśli tak, to idę się pociąć.
-
K, TSM, że u niektórych jest więcej książek w piwnicy niż u niejednego w mieszkaniu.....
Też sobie kilka kupiłem. Okazało się jednak, że taniej jest pomalować ścianę niż zasłaniać grzyb książkami ;) Jeszcze VAT wprowadzili...
-
K, TSM, że u niektórych jest więcej książek w piwnicy niż u niejednego w mieszkaniu.....
Też sobie kilka kupiłem. Okazało się jednak, że taniej jest pomalować ścianę niż zasłaniać grzyb książkami ;) Jeszcze VAT wprowadzili...
Jezus Maria, VAT na grzyby? W piwnicy? Słuszną linię ma nasza władza...;)
-
K, TSM, że u niektórych jest więcej książek w piwnicy niż u niejednego w mieszkaniu.....
Też sobie kilka kupiłem. Okazało się jednak, że taniej jest pomalować ścianę niż zasłaniać grzyb książkami ;) Jeszcze VAT wprowadzili...
Jezus Maria, VAT na grzyby? W piwnicy? Słuszną linię ma nasza władza...;)
VAT na grzyby? Od razu widać, że nie znasz się na hodowli grzybów! W piwnicy najpierw koński nawóz, potem grzybnie! Jaki VAT na to!
-
K, TSM, że u niektórych jest więcej książek w piwnicy niż u niejednego w mieszkaniu.....
Też sobie kilka kupiłem. Okazało się jednak, że taniej jest pomalować ścianę niż zasłaniać grzyb książkami ;) Jeszcze VAT wprowadzili...
Jezus Maria, VAT na grzyby? W piwnicy? Słuszną linię ma nasza władza...;)
VAT na grzyby? Od razu widać, że nie znasz się na hodowli grzybów! W piwnicy najpierw koński nawóz, potem grzybnie! Jaki VAT na to!
Oczywiście, że się na vacie (vaci) nie znam, ale raczej nie znam się mniej niż ty ;) Moja znajomość zagadnienia wystarcza do stwierdzenia, że niemal wszystko co jest towarem lub usługą VATowi podlega. Tak więc, w tym wypadku koński nawóz to nie jakieś tam g...o, tylko towar, a sprzedaż towaru podlega VAT. Identycznie ma się sprawa z grzybkami, są towarem, a więc ich obrót (wszystko jedno, czy zgodny z ruchem wskazówek zegara, czy też nie) podlega ovatowaniu...
-
Z romansów ostatnio czytałam Filary ziemi Folleta. Liczy się?
-
Z romansów ostatnio czytałam Filary ziemi Folleta. Liczy się?
A na koniec pobrali się?
-
Jakbyś zgadł ;D
W sumie strasznie nudna kicha to była, i do tego przewidywalna okrutnie (główny zły bohater wyglądał jak szpieg z Krainy Deszczowców, carramba!), ale dobrnęłam do końca, bo obawiałam się przepytywania z treści. Dziecko z 6c mi pożyczyło, i wyglądało na takie, co nie żartuje... >:D
Zamierzam odtruć się jakimś Waltarim (Egipcjanin Sinuhe, na przykład), ale to już jak skończę Smutek tropików.
PS: A tłumacza do rzeki w cementowych skarpetkach. Chleb imbirowy (http://www.google.pl/images?q=gingerbread&oe=utf-8&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a&um=1&ie=UTF-8&source=univ&sa=X&ei=3BqKTe34LsP_4AaxkIy1Dg&ved=0CGcQsAQ&biw=1024&bih=421) na Boże Narodzenie, kurna, też wymyślił...
edit: jak już jesteśmy przy ginger... ;D
-
K,tsM, że skoro zabierają nam godzinę, to można zmienić opony....
-
K,tsM, że skoro zabierają nam godzinę, to można zmienić opony....
W zegarku?
-
... Dziecko z 6c mi pożyczyło, i wyglądało na takie, co nie żartuje... >:D
Jakiś przerośnięty wielbiciel? ;D
-
Wielbicielka.
Ale w 6c we wogle mamy klub dyskusyjny. Wędrowyczem się dzielimy, Szninkla przynieśli (pierwsze polskie wydanie, rzecz kultowa), Doktora oglądamy...
Będą z nich ludzie ;D
-
Wielbicielka.
europejskością zapachniało... ale na paradę równości Cię nie zapraszała?
-
Doktora oglądamy...
Whose Doctor?
-
Żeby dzisiejsza młodzież czytała, chocby komiksy, to nienormalne...
-
Żeby dzisiejsza młodzież czytała, chocby komiksy, to nienormalne...
No jak maja wyrosnąć na normalnych - z taką nauczycielką? ;D
@ Stefan - The Next Doctor, na razie. I Time Crash, bo krótkie. W zanadrzu mam Time/Space, z angielskimi titulkami. I już się nie możemy doczekać na doroczny rekolekcyjny rozpiździel, żeby można było zapodać Easter Special. A na razie wciągamy Star Trek, the Movie.
Zaniepokojonym zaniedbywaniem podstawy programowej wyjaśniam - książkę do 6tej klasy zrobiliśmy w piątej. Teraz jedziemy sequelem, wydawnictwo było przewidujące. I robimy sobie 30 minut lekcji + kwadrans filmowy. To się fachowo nazywa - elementy kulturoznawstwa ;D
Ale to wyjątkowo mądre dzieciaki są, nie ma powodu do przesadnego optymizmu co do całokształtu przyszłych pokoleń...
-
K,tsM, że jest różne promieniowanie. I dobre, i złe. Tak jak kobiety....
-
K, TSM, że własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczeniem.
To nie do ciebie , Stefan, to Oscar Wilde z kalendarza ogrodnika na dziś.
-
K, TSM, że własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczeniem.
To nie do ciebie , Stefan, to Oscar Wilde z kalendarza ogrodnika na dziś.
Nie przesadzaj ;D
-
z kalendarza ogrodnika na dziś.
Nie przesadzaj ;D
Ale bo kiedy właśnie zalecają flancować ::)
-
ale tylko przy pełni księżyca! S:)
-
A nie, nie. Przy rosnącym. A od pełni maleje.
-
Ale bo kiedy właśnie zalecają flancować ::)
Jak rozumiem, flancować można jedynie z flanki? A może to filcowanie?
Co zaś do Oscara Wilde`a, to nawet nie wiedziałem, że był ogrodnikiem? Człowiek uczy się całe życie, choć Mela, może nie mów tego swoim nienormalnym dzieciakom? Po co je przedwcześnie zrażać?
K,tsM, że jest różne promieniowanie. I dobre, i złe. Tak jak kobiety....
KTMwydaje, że prawda jest bardziej skomplikowana, przynajmniej w odniesieniu do kobiet.
-
Ja znam bardziej hardkorową wersję: Człowiek się całe życie uczy i głupi umiera.
Ale tylko niektórzy mają ten kłopot, że wiedzą, że nic nie wiedzą...
-
Co zaś do Oscara Wilde`a, to nawet nie wiedziałem, że był ogrodnikiem? Człowiek uczy się całe życie
Polecę Cezarianem:
Czy Oscar Wilde (czy to polskie nazwisko?) dostał Oscara (r)?
-
Co zaś do Oscara Wilde`a, to nawet nie wiedziałem, że był ogrodnikiem? Człowiek uczy się całe życie
Polecę Cezarianem:
Czy Oscar Wilde (czy to polskie nazwisko?) dostał Oscara (r)?
Dlaczego Cezarianem? To oczywiste pytanie zostawiłem Tobie. On raczej dostał od Pulitzera puchar Gordona - Benneta za najlepszy tekst literacki.
-
K,TSM, że tu jest największa szansa, że ktoś to przeczyta, więc tu wrzucam prośbę o redundancję jutrzejszego koncertu Fisha w Trójce. Niestety z przyczyn technicznych (impreza) nie będę mogła posłuchać na żywo (że o pójściu na Myśliwiecką nie wspomnę). Swoją drogą, co to za pomysł, żeby rozdawać na antenie bilety na koncert w Ostrołęce, a na trójkowy nie? I gdzie w ogóle jest Ostrołęka?
-
Chciałem poinformować koleżeństwo że jestem pierwszą osobą w kraju któremu NFZ zrefundował zakup mercedesa.
-
No ładny wózek...
-
No ładny wózek...
Tym razem - jeszcze - nie chodzi o wózek inwalidzki mercedesa, tylko opaskę na krzyż. A droga krzyżowa coraz bliżej i Fasiol czyni przygotowania.
-
Krzyż oczywiście trójramienny?
-
Dobrze wam się śmiać a ja już 10 zastrzyków w plecy przyjąłem i w poniedziałek apiać.A pasem lędźwiowo-krzyżowym będę szpanował że hej.Podobno mercedes wśród pasów.A jest to zasługa Cezariano-Marzenkowa.
-
Tylko się nie wściekaj, bo na wściekliznę dostaniesz jeszcze serię bolesnych zastrzyków w brzuch.
-
Groch spieszy się do siewu jak młody zuch...
KTSM, kalendarze ogrodnicze też mogą zaskoczyć niespodziewaną poezją, zwłaszcza na wiosnę ;D
-
No ładny wózek...
Tym razem - jeszcze - nie chodzi o wózek inwalidzki mercedesa, tylko opaskę na krzyż. A droga krzyżowa coraz bliżej i Fasiol czyni przygotowania.
Eee... A ja myślałem, że teraz do rehabilitacji maszyny do pisania dają (niekonserwowane). To i tak postęp, bo ja w młodości na płaskostopie dostałem do ćwiczenia literki luzem...
-
I gdzie w ogóle jest Ostrołęka?
Płyń w dół Wisły. Za Toruniem powinnaś zobaczyć drogę, chyba na Ostrołękę.
-
Dobrze wam się śmiać a ja już 10 zastrzyków w plecy przyjąłem i w poniedziałek apiać.A pasem lędźwiowo-krzyżowym będę szpanował że hej.Podobno mercedes wśród pasów.A jest to zasługa Cezariano-Marzenkowa.
Ależ ty jesteś dzielny i tryndy! Taki Gortat to tylko nosa sobie utarł i już na operację ;)
A we wtorek trening?
-
K,TSM, że tu jest największa szansa, że ktoś to przeczyta, więc tu wrzucam prośbę o redundancję jutrzejszego koncertu Fisha w Trójce. Niestety z przyczyn technicznych (impreza) nie będę mogła posłuchać na żywo (że o pójściu na Myśliwiecką nie wspomnę).
No dlaczego??? Trza było imprę na Myśliwieckiej zrobić ;D
-
Ależ ty jesteś dzielny i tryndy! Taki Gortat to tylko nosa sobie utarł i już na operację ;)
A we wtorek trening?
I we wtorek i w czwartek.Ale do piątkowego meczu muszę odpuścić,nawet mając pas "mercedesa".
-
Tylko się nie wściekaj, bo na wściekliznę dostaniesz jeszcze serię bolesnych zastrzyków w brzuch.
I odpowiednią ortezę, czyli kaganiec.
-
K,TSM, że tu jest największa szansa, że ktoś to przeczyta, więc tu wrzucam prośbę o redundancję jutrzejszego koncertu Fisha w Trójce.
Moje urządzenia nagrywające był nastawione, do 21-szej, ale słyszę, że On ciągle śpiewa i śpiewa, więc jakby co - będzie w środku dziuuura...
-
Coś się poskleja - Stefanowi podobno urwało początek, Cezarianowi wariuje zegar, więc jest szansa na obcięcie końca, ale co trzy głowy to nie jedna :)
-
Coś się poskleja - Stefanowi podobno urwało początek, Cezarianowi wariuje zegar, więc jest szansa na obcięcie końca, ale co trzy głowy to nie jedna :)
Nie denerwujcie się, Stefek dotrzymał słowa, jak zawsze, gdy daje słowo w imieniu innych. Szczegóły wiadomo gdzie.
-
Stefek dotrzymał słowa, jak zawsze, gdy daje słowo w imieniu innych.
v. funny, K,tsm
-
Ty się nie obijaj, tylko refleksję napisz! myślisz, że jak wyślesz coś do radia, to Cię usprawiedliwia? Otóż nie usprawiedliwia. Wiecej, uważam, że swój (to znaycz Twój) 10.000 wpis powinieneś uczcić czymś szczególnym - jakąś powiastką, przewrotną metaforą lub chociażby genialnym, przewrotnym tekstem. Strzeż się! Zostało tylko 6 postów!
-
Coś się poskleja - Stefanowi podobno urwało początek, Cezarianowi wariuje zegar, więc jest szansa na obcięcie końca, ale co trzy głowy to nie jedna :)
To ja jeszcze nagrałem bez pierwszych kilku minut, za to do końca ale mono >:D
-
To ja jeszcze nagrałem bez pierwszych kilku minut, za to do końca ale mono >:D
Ale masz lewy czy prawy kanał?
-
U mnie jest od 8:30, ale ze świerszczami, a więc chyba nikogo nie zadowoli, to już chyba lepsze mono....
-
U mnie jest od 8:30, ale ze świerszczami, a więc chyba nikogo nie zadowoli, to już chyba lepsze mono....
Nie ściemniaj, Cezarian już przecież wygadał, że znakomicie nagrałeś całość i wystawiłeś gdzie trzeba ;)
Chociaż... taka wersja świerszczowa może mieć swój urok...
-
Nie ściemniaj, Cezarian już przecież wygadał, że znakomicie nagrałeś całość i wystawiłeś gdzie trzeba ;)
Chociaż... taka wersja świerszczowa może mieć swój urok...
A nic właśnie!
Ja kończę (z mozołem) projekt video/*, który (wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują) się dziś zakończy.
O czym koleżeństwo zostanie poinformowane osobnym komunikatem i w osobnym miejscu.
edit
/video miało być
-
Klęska urodzaju się zapowiada. Dobrze, że lubię puzzle ;D
-
projekt video dobiegł końca
-
projekt video dobiegł końca
Bardzo dziękujemy. Czy to oznacza uwolnienie Twoich wszelkich sił i środków od mozołu tego projektu? ;)
-
Klęska urodzaju się zapowiada. Dobrze, że lubię puzzle ;D
Powinienem jeszcze dodać, że swoje będę mógł zrucić dopiero w piątek, a to w związku z wyjściem po bułki za południowo-zachodnią granicę (aż pod kolejną) i co za tym idzie nie będę mógł się zająć PT i KAK.
-
Klęska urodzaju się zapowiada. Dobrze, że lubię puzzle ;D
Puzzle z dżemem,palce lizać.
-
K, tsm, że moje babeczki są lepsze od babeczek Fasiola.....
-
K, tsm, że moje babeczki są lepsze od babeczek Fasiola.....
Oczadział? ???
-
Stal Mielec lepsza od AZS Białystok w babeczkową korespondencyjną siatkówkę....
-
Ale za to w moim zespole jest szampańska babeczka.
A przed barażami faktycznie nic już moich babeczek nie uratuje,może to i lepiej.Będą jeszcze emocje.
-
I tak najlepsza jest babeczka na gorącym blaszanym dachu, choćby w barażach... A najlepsza to z dżemem...
Poza tym, uwazam, że nieważne, czy wygrywają babeczki Stefana, czy Fasiola, bo przecież to wygrywaja nasze?
-
K, tsm, że skoro dziś musiałem skrobać, to coś jest nie tak....
-
Czyli sentencja zdobiąca przyodziany jedynie w kwiaty manekin stojący przed kwiaciarnią przy Nowym Świecie jeszcze trochę na wyrost?
Patrz jak nam wiosna ubiera przyrodę, a rozbiera kobiety, a zwłaszcza te młode... - to miał (miała) na szarfie, takiej trochę typu Ostatnie Pożegnanie.
Ale, K,tsm, wszystko w swoim czasie ::)
-
K, tsm, że skoro dziś musiałem skrobać, to coś jest nie tak....
Zadziwiające, bo u mnie po raz pierwszy nie było mrozu ???
Gdybyś przesiadł się na rower, a w końcu juz wiosnę mamy, nie byłoby problemu ;)
-
Czyli sentencja zdobiąca przyodziany jedynie w kwiaty manekin stojący przed kwiaciarnią przy Nowym Świecie jeszcze trochę na wyrost?
Patrz jak nam wiosna ubiera przyrodę, a rozbiera kobiety, a zwłaszcza te młode... - to miał (miała) na szarfie, takiej trochę typu Ostatnie Pożegnanie.
Ale, K,tsm, wszystko w swoim czasie ::)
Moze ta kwiaciarnia to jednocześnie zakład pogrzebowy? W takim wypadku napis na szarfie nabierałby nieoczekiwanego kolorytu rumieńców.
-
K, tsm że idzie Lato. No sam widziałem....
-
Normalnie, Sam Prezes, tak na żywo szedł? Czy leciał - w telewizji?
-
Normalnie, Sam Prezes, tak na żywo szedł? Czy leciał - w telewizji?
jakiej telewizji - na żywo, live, z pieskiem.....
ale u nasz to normalne....
-
A u nasz śpiewak z rudzikiem, też na żywo. I w kolorze ;D
-
K, tsm że Stefan się pewnie stroi i goli przed występem w radiu.
-
Bez sensu. Raczej powinien przepłukać gardło ;D
-
Jak bez sensu.A jak po wyjściu z radia rzucą się na niego fanki?Musi ładnie wyglądać.
-
Fanki powiadasz? Hmmm... z moich doświadczeń wynika, że ogolenie nie ma wpływu a nawet wprost przeciwnie ;)
-
Stefan w radio? Może jeszcze w trójce? No to Go też w TV Info pokażą! Celebryta nam rośnie!
-
Nie, nie, w galicyjskim! I nie ma wizji, ale to może i lepiej ;D
[edit]
Z taśmy ;)
Jakichś 3-ch satyryków gada o żartach, ale inne imiona i nazwiska, chyba nie ma Stefana...
-
[continue...]
Ciągle gadają, ale nic o poszepszyńskich ani o kotach, więc nadal nie wiem co ze Stefanem...
OOO! Jakiś znany głos... nie, to nie Stefan, to tylko AA 8)
[cdn].
ale śmiesznie jest, aaaaale śmiesznie :P, chyba fraszkę im wyślę 8)
[cdn].
no tak, tylko psychologa tu brakowało, dobrze że chociaż przystojny ;)
[11:33]
Jest! Jest Stefan! A może to nie Stefan ;)
[11:38]
Premier wydał dyspozycje i poszedł spać ;D
[11:58]
O jaaaaa :o Ale się porobiło 8)
-
Czy to już koniec transmisji na półżywo?
-
Na półżywo - koniec. Ale kto wie, czy nie będzie jakichś następstw...
-
Jestem pod wrażeniem półtransmisji radiowej. Tak trzymać. Tylko co ze Stefkiem? Wystąpi, czy nie? Występ może spowodować, że zbyt mocno wyeksploatuje swoją jedyną marynarkę po dziadku, a to mnie niepokoi, gdyż nie możemy do tego dopuścić. Marynarka Stefana może się rodzinie przydać.
-
Mam uspokajające wieści - Stefan wystąpił w szlafroku ;D
-
Mam uspokajające wieści - Stefan wystąpił w szlafroku ;D
Tak, w szlafroku i szlafmycy zawsze występowało mu się najlepiej. Chodzi o precyzyjność myślenia (szlafmyca) i jasność wypowiedzi (szlafrok).
-
No co Wy? Szalfrok to przecież dla fanek!
A marynarka dla moli...
-
Mnie nie było.
Chciałem, ale mnie nie (w)puścili.
Był jakiś smutas Radosław - nawet nie znam....
-
K, tsm, że siedzenie o tej porze i to w piątek w pracy to objaw...
No właśnie - czego?
-
Sumienności lub braku urlopu?
Jak się ten przekaz video z koncertu trójkowego włącza? >:D Chiba nie ma...
-
Sumienności lub braku urlopu?
Jak się ten przekaz video z koncertu trójkowego włącza? >:D Chiba nie ma...
w niedziele będzie.
Ale chenko będzie...
Szkoda urlopu - w robicie prawie żywej duszy no ale cza siedzieć.
Leci na full koncert i to nie pozwala mi zasnać :)
-
Stefan, czy to Ty stoisz za dzisiejszymi wiadomościami z Mielca? Podobno ktoś (może Ty) odzyskał grunt z jakimś urzędem?
A swoją drogą: czy ktoś dysponuje nagraniem smutasa Radosława? Chcialem posłuchać, bo nie znam...
-
Jakby ktos (Bluesmanniak?) redundowal, to ja tez chetnie sie zapoznam z tym smutasem.
-
Stefan, czy to Ty stoisz za dzisiejszymi wiadomościami z Mielca? Podobno ktoś (może Ty) odzyskał grunt z jakimś urzędem?
A swoją drogą: czy ktoś dysponuje nagraniem smutasa Radosława? Chcialem posłuchać, bo nie znam...
Nie i nie
dziś rano nie pisałem do radia bo nie miałem czasu (mój samochód nie ma fukncji mail)
-
Nie i nie
dziś rano nie pisałem do radia bo nie miałem czasu (mój samochód nie ma fukncji mail)
To jak jeździ?
-
A rower ma?
-
A rower ma?
To Stefan ma Rover? Drogie części...
-
A rower ma?
rower ma!
-
K, tsm, że...
-
K, tsm, że...
... sobota the best jest!
-
@Stefan #K,tsm: I zniknal...
Sorry za te malpy I hashtagi ale cytowanie w edytorze komorkowym mnie przerasta. Nawet na palmie.
-
A swoją drogą: czy ktoś dysponuje nagraniem smutasa Radosława? Chcialem posłuchać, bo nie znam...
Mam trochę, takie poszatkowane i kiepsko technicznie, bo padało a wiadomo, że Galicja daleko od Warmii - mogę parę ochłapów podrzucić, jeśli są głodni satyry? ;D
-
@Stefan #K,tsm: I zniknal...
Sorry za te malpy I hashtagi ale cytowanie w edytorze komorkowym mnie przerasta. Nawet na palmie.
Nie zniknął, tylko jest w stolicy. CK stolicy oczywiście
jakies nagranie jest....
moge (choc nie wiem po co) wrucic
edit2
nie ma nagrania, a ja już jestem tam gdzie zawsze
-
Nie przenoście nam, Stefan, stolicy do Krakowa! Chyba, że nie lubicie krakusów, to prosz bardzo, ja tam żałować nie będę, korków będzie mniej. I poziom inteligencji w obu miastach się
podniesie wyrówna, jak się (p)osły przeniosą ::)
-
A swoją drogą: czy ktoś dysponuje nagraniem smutasa Radosława? Chcialem posłuchać, bo nie znam...
Mam trochę, takie poszatkowane i kiepsko technicznie, bo padało a wiadomo, że Galicja daleko od Warmii - mogę parę ochłapów podrzucić, jeśli są głodni satyry? ;D
A dawajcie, dawajcie... Mnie tam szum deszczu uspokaja...
-
K, tsm, że nie wiecie co chcecie...
-
K, tsm, że nie wiecie co chcecie...
Tyle to my wiemy, dawaj pan i nie bądź pan rura. Nie musisz udawać skromnego, znamy cię od lat.
-
K, tsm, że nie wiecie co chcecie...
Tyle to my wiemy, dawaj pan i nie bądź pan rura. Nie musisz udawać skromnego, znamy cię od lat.
Dostałeś wczoraj 12 o 15 i to powinno Ci wystarczyć
-
Dostałeś wczoraj 12 o 15 i to powinno Ci wystarczyć
tajemniczo zabrzmiało. Czy to w związku z nową ustawą legalizującą środki na własny użytek?
-
Dostałeś wczoraj 12 o 15...
Ale czy to są "niewielkie ilości" ?
-
To ja wam podrzucę niewielką działkę (http://www.bluesmanniak.olsztyn.pl/MiedzyNami_20110401_01.zip), tylko na użytek własny ;)
Warto posłuchać, bo fajne piosenki nadawali ;D
ps. ponieważ na własny, to dostęp wymaga tego, co wymaga alchemik 8)
-
K, stm że ciemno jest. A wczoraj było jasno o tej samej porze. Znak to widomy że idzie jesień, nie ma na to rady....
-
K, stm że ciemno jest. A wczoraj było jasno o tej samej porze. Znak to widomy że idzie jesień, nie ma na to rady....
A może po prostu dziś o tej samej porze piłeś co innego niż wczoraj?Np białą żubrówkę?Bo jak nie piłeś to powinny Cię boleć plecy.Tak trochę powyżej ulubionego słowa.
-
K, tsb, że dalej ciemno i dalej mokro. A co to - burak cukrowy?
-
K, tsb, że dalej ciemno i dalej mokro. A co to - burak cukrowy?
Zaczynam się niepokoić. Gdzie Ty jesteś lub, co się dzieje z Galicją, wybieracie śląskość, a więc niemieckość?
-
K, tsb, że dalej ciemno i dalej mokro. A co to - burak cukrowy?
Zaczynam się niepokoić. Gdzie Ty jesteś lub, co się dzieje z Galicją, wybieracie śląskość, a więc niemieckość?
Pewnie znowu postanowią dołączyć do Austrii. Na początek zarządają od Słowaków korytarza...
-
K, tsm, że separatystyczne tendencje Galicji można łatwo przekupić....
-
K, tsb, że dalej ciemno i dalej mokro.
Tunel kopiesz? Pewnikiem do tej Austrii S:)
-
K, tsb, że dalej ciemno i dalej mokro. A co to - burak cukrowy?
Zaczynam się niepokoić. Gdzie Ty jesteś lub, co się dzieje z Galicją, wybieracie śląskość, a więc niemieckość?
Pewnie znowu postanowią dołączyć do Austrii. Na początek zarządają od Słowaków korytarza...
Właśnie! Należy im się za wrzesień 1939r! Tylko wbrew sugestiom Bluesmanniaka, ja nie byłbym zwolennikiem korytarza podziemnego...
A`propos przekupienia, czy Słowacja to jeszcze Galicja? To ułatwialoby całą sprawę...
-
śmiejcie się, śmiejcie z KuK cesarstwa....
Jak się UE rozpadnie, to gdzieś cza się podczepić....
A Wy co - do Prusiech się nie da.....
Pribałtica - strach nawet myśleć....
Białoruś - szkoda gadac....
-
śmiejcie się, śmiejcie z KuK cesarstwa....
Jak się UE rozpadnie, to gdzieś cza się podczepić....
A Wy co - do Prusiech się nie da.....
Pribałtica - strach nawet myśleć....
Białoruś - szkoda gadac....
Co strach myśleć? Jesteśmy przecież częścią Litwy i Białorusi i nic tego nie zmieni... Jednie kaprys Stalina spowodował, że czasowo jesteśmy w granicach RP. Zresztą, podobnie jak Mielec jest czasowo, gdyż jak wiadomo, jest to Ukraina od dziada pradziada...
-
Grafschaft zawsze się gdzieś przytuli. My się staramy za bardzo nie przyzwyczajać ::)
-
K, tsz (tak się zastanawiam), skąd te separatystyczne nuty w tym wątku?
Czyżby to efekt oglądania Barcelony?
-
Czyli co? Tylko my normalnie - Rzesza i tyle...
-
K, tsz (tak się zastanawiam), skąd te separatystyczne nuty w tym wątku?
Czyżby to efekt oglądania Barcelony?
No bo wiadomo, Polak to zawsze jest albo przed rozbiorami, albo w trakcie, albo po, czyli znowu przed. ;) Ali uważaj, bo podczas ostatniego rozbioru w Bydgoszczy roztrzeliwali, głównie chyba, choć nie tylko, kolejarzy. Byłbym więc ostrożny z żądaniami przyłączenia do... Prus Wschodnich na przykład.
-
Kolejarzy to chyba wszyscy i wszędzie rozstrzeliwali. Stąd zapewne powojenne problemy z PKP, bo nie było od kogo dobrej roboty się uczyć. A do Prus Wschodnich to chyba Toruń - bo krzyżacki. Wielkopolskę aż po Bydgoszcz to zawsze do Rzeszy...
-
Kolejarzy to chyba wszyscy i wszędzie rozstrzeliwali.
Teraz rozumiem, dlaczego Pedadog rzucił kolejnictwo, przynajmniej formalnie. Nieustająco boję się natomiast o Bluesmanniaka...
-
Tymczasem sąsiedzi chcą nam przesuwać granice! (http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,9393677,Czechy_maja_oddac_Polsce_czesc_jednego_ze_swoich_wojewodztw.html)
Tylko ja się zastanawiam, czy to jest aby właściwy kierunek...
-
Eee, myślałem, że oddadzą Zaolzie...
-
K, tsm że jest do dupy.
-
Nadal ciemno i mokro?
-
I duje i w ogóle...
-
Nie bój się Jolu, nie bój...
-
Nadal ciemno i mokro?
No popatrzcie, a u nas tylko duje.
Nawet nie wiedziałem, że Stefek jest takim meterologopatą.
-
nic, właśnie
-
K, tsm że u Stefka tak zimno i mokro że do 10 spod kołdry nie wylezie.
-
Nic właśnie.
żona się huka od 6 rano to i spać się nie da....
-
Nic właśnie.
żona się huka od 6 rano to i spać się nie da....
Ale napisałeś dopiero o 08:35:28. To ja się pytam... Ja się pytam gdzie te 2h35min28s? To jest mój drogi marnowanie czasu, a u nasz się nie ma prawa nic zmarnować!
Zabieram dżema. Na razie tylko tyle.
;)
-
Zabieram dżema. Na razie tylko tyle.
;)
Powodzenia....
-
Nic właśnie.
żona się huka od 6 rano to i spać się nie da....
Ale napisałeś dopiero o 08:35:28. To ja się pytam... Ja się pytam gdzie te 2h35min28s? To jest mój drogi marnowanie czasu, a u nasz się nie ma prawa nic zmarnować!
Zabieram dżema. Na razie tylko tyle.
;)
No przecież napisał, że Żona się huka od 6... A swoją drogą 2h35m28s... Niezły temperament...
-
Zabieram dżema. Na razie tylko tyle.
;)
Powodzenia....
>:D
No przecież napisał, że Żona się huka od 6... A swoją drogą 2h35m28s... Niezły temperament...
Może zupa była za słona? Ale żeby zupę przed 12?! %01%
-
Zabieram dżema. Na razie tylko tyle.;)
Powodzenia....
W takiej sytuacji mówi się "smacznego" ;)
-
K, tsm, że stać was na więcej. Nawet Yogiego stać.
-
K, tsm, że stać was na więcej. Nawet Yogiego stać.
Tak jest,ja mimo że piździ idę ma mecz.A co.
-
K, tsm, że stać was na więcej. Nawet Yogiego stać.
Tak jest,ja mimo że piździ idę ma mecz.A co.
No ale wiosnę mamy :)
-
Wszystko ładnie, ale co do znaczy, że żona się huka? Bo nieśmiałe sugestie interpretacyjne znaczenia tego określenia zaproponowane przez Alego mogą iść w złym kierunku, a jeśli nawet idą w dobrym, to mogą mieć przeciwny zwrot?
Może ona po prostu huka się na puszczy?
-
K, tsm, że stać was na więcej. Nawet Yogiego stać.
Tak jest,ja mimo że piździ idę ma mecz.A co.
Żeby ci tylko piłki nie wiadomo gdzie nie wywiało, bo może być problem...
(http://sinfest.net/comikaze/comics/2011-04-10.gif)
-
O rety, nawet po piłkę nie potrafi pójść, przecież przyniósł zepsutą? Niektórym to najprostrzych czynności nie można powierzyć.
-
Dlatego zawsze powtarzam:
Kobiety do kuchni, politycy do więzień! :D S:)
-
A ja potwierdzam, że Stefek miał rację z Wajdą (Porębą). Sposób przekłamania naszej epopei narodowej - Pana Tadeusza jest niesłychany. Ogladając dzisiaj, że tak powiem, Wybiórczo, zauważyłem, że Napoleon został przedstawiony jako osobnik mniejszy od lunety, którą trzymał w ręce! Czy to nie jest zamach na wartości narodowe i szarganie zabytkiem literatury polskiej? Choć, z drugiej strony, budzą podziw zastosowane w tej scenie efekty specjalne...;)
-
A ja potwierdzam, że Stefek miał rację z Wajdą (Porębą). Sposób przekłamania naszej epopei narodowej - Pana Tadeusza jest niesłychany. Ogladając dzisiaj, że tak powiem, Wybiórczo, zauważyłem, że Napoleon został przedstawiony jako osobnik mniejszy od lunety, którą trzymał w ręce! Czy to nie jest zamach na wartości narodowe i szarganie zabytkiem literatury polskiej? Choć, z drugiej strony, budzą podziw zastosowane w tej scenie efekty specjalne...;)
A te dziewczyny na koniach udające ułanów w jednej z pierwszych scen? No gdzie w Panu Tadeuszu było o przebieraniu się babek za facetów itp.? No ja siem pytam gdzie? Musiał Wajda przerobić nam polską narodową epopeję (zaczynającą się od słów "Litwo! Ojczyzno moja!") na epopeję europejską? I tak dobrze, że Telimena nie okazała się drag queen...
-
Jakąś dziwną wersję "Katynia" oglądaliście ::)
-
Nasza wersja nazywała się "Pan Tadeusz" Mickiewicz, że tak nawiążę do znanego skeczu...
-
K, tsm że tak jak greckich podarunków należy się także wystrzegać pochwał prawników....
-
a co? spotkałeś jakichś greckich prawników? ;D
-
K, tsm że tak jak greckich podarunków należy się także wystrzegać pochwał prawników....
Nie chcę negować, ale czy od czasów starożytnych, Grecy dali komuś jakieś podarunki?
Jakąś dziwną wersję "Katynia" oglądaliście ::)
Dziwna, bo strzelili księdzu Robakowi w brzuch, a nie w głowę? Może i racja, ale wówczas technika strzałów w głowę nie była jeszcze ta...
-
Jakąś dziwną wersję "Katynia" oglądaliście ::)
Dziwna, bo strzelili księdzu Robakowi w brzuch, a nie w głowę? Może i racja, ale wówczas technika strzałów w głowę nie była jeszcze ta...
Jaki on tam ksiądz! Ja go widziałem jak się skarżył, że kobiety są złe - musi więc mieć doświadczenie...
-
Jakąś dziwną wersję "Katynia" oglądaliście ::)
Dziwna, bo strzelili księdzu Robakowi w brzuch, a nie w głowę? Może i racja, ale wówczas technika strzałów w głowę nie była jeszcze ta...
Jaki on tam ksiądz! Ja go widziałem jak się skarżył, że kobiety są złe - musi więc mieć doświadczenie...
Ze słyszenia, na pewno ze słyszenia. Choć, z drugiej strony, jeżeli wolał postrzał w brzuch od...
-
K, tsm, że w dziwnym kierunku poszedł ten wątek. No taki się zrobił trochę porębany....
-
K, tsm, że w dziwnym kierunku poszedł ten wątek. No taki się zrobił trochę porębany....
No to akurat chyba jest normalne...
-
porębany to normalne? chyba dla rębajły ;D
-
porębany to normalne? chyba dla rębajły ;D
nie, dla poręby
-
K, tsm, że w dziwnym kierunku poszedł ten wątek. No taki się zrobił trochę porębany....
A może postrzelony? Czy Poręby nie da się postrzelić, na przykład na wyrębie?
-
Moja refleksja na dziś jest taka, że ja pierniczę takie święta, przez które zamykają mi wcześniej wydział...
-
K, tsm, że skoro jest 988 hpa to powraca zima.....
-
K, tsm, że skoro jest 988 hpa to powraca zima.....
Dobrze, że nie jest -988 hpa.
@Szczutka - a co, chciałeś święta spędzić na wydziale?
-
@Szczutka - a co, chciałeś święta spędzić na wydziale?
Może odkopali jajo dinozaura i będzie świąteczna wyżerka...
-
Może odkopali jajo dinozaura i będzie świąteczna wyżerka...
No ale jak okrasić takie jajo?
I skąd taki duży koszyczek wziąć?
I ile H2Ośw na to pójdzie?
O tym kolega zapomina, tylko żarcie w głowie
-
Żarty z wielkanocnego żarcia?
Co było pierwsze: jajko, czy dinozaur?
Czy dinozaurze jajko spełnia wymogi, aby zostać wielkanocną święconką?
I (chyba) najważniejsze dla Mazurów przed Świętami Wielkanocnymi, czy dinozaurze jajko jest koszerne?
-
O tym kolega zapomina, tylko żarcie w głowie
No i mnie Kolega zdołował... Trzeba się za jakiś sport zabrać, bo ostatnio statusiałem - i to dwukrotnie...
Gracie w kosza, tenisa itp. A mnie już tylko została legitymacja Polskiego Związku Brydża Sportowego... I to z niezapłaconymi składkami od czasu studiów... :(
-
O tym kolega zapomina, tylko żarcie w głowie
No i mnie Kolega zdołował... Trzeba się za jakiś sport zabrać, bo ostatnio statusiałem - i to dwukrotnie...
Gracie w kosza, tenisa itp. A mnie już tylko została legitymacja Polskiego Związku Brydża Sportowego... I to z niezapłaconymi składkami od czasu studiów... :(
To pewnie już nie masz kondycji do brydża? W takim razie uwaga na kontuzje!
Choć, przypominam tradycyjnie, że zgodnie z czytaną do angielskiego z pierwszej klasy (szkoły średniej) Bridge isn`t a sport.
-
No pewnie. To przecież konstrukcja architektoniczna.
-
To pewnie już nie masz kondycji do brydża?
Oj... Wątroba już nie ta...
-
To pewnie już nie masz kondycji do brydża?
Oj... Wątroba już nie ta...
Niezaleczone odciski na wątrobie od siedzienia przy brydżu?
-
To pewnie już nie masz kondycji do brydża?
Oj... Wątroba już nie ta...
Niezaleczone odciski na wątrobie od siedzienia przy brydżu?
Albo grali na betonie i wilka złapał...
-
K, tsm, że jest rano i normalni emeryci śpią o tej porze
-
Albo grali na betonie i wilka złapał...
It's not lupus!
-
To pewnie już nie masz kondycji do brydża?
Oj... Wątroba już nie ta...
To może szachy (ang. chess)
-
Albo grali na betonie i wilka złapał...
It's not lupus!
ani toczeń
K, tsm(2), że gorzej niż dziś ten dzień nie mógł się zacząć....
-
Rozumiem, ciemno i mokro, ale co jeszcze? Butelka z Perłą ci się rozbiła?
Ale pamiętaj - jutro zawsze może być gorzej...
-
Rozumiem, ciemno i mokro, ale co jeszcze? Butelka z Perłą ci się rozbiła?
Ale pamiętaj - jutro zawsze może być gorzej...
Co też kolega....
Wygenerowano 320 tysięcy strat.
Podejrzewają mnie.
Ale ja się nie dam.
Chyba.
-
Co też kolega....
Wygenerowano 320 tysięcy strat.
Podejrzewają mnie.
Ale ja się nie dam.
Chyba.
Trza będzie robić zrzutkę?
-
Oj, chyba potrzebujesz prawnika 0:)
-
Będę się dziś z jednym widział,mogę zapytać.
-
To pewnie już nie masz kondycji do brydża?
Oj... Wątroba już nie ta...
To może szachy (ang. chess)
A dużo się przy nich pije?
-
Oj, chyba potrzebujesz prawnika 0:)
konsultowałem się z nim (a w zasadzie to on sam antycypował) - na urodziny poproszę komplecik bielizny w gustowne paseczki i/lub krateczkę
-
E, bez sensu, jak prosty chemik może wygenerować takie straty? Choćby miał najzdrowszą wątrobę, to aż tyle tych odczynników nie wypije...
-
E, bez sensu, jak prosty chemik może wygenerować takie straty? Choćby miał najzdrowszą wątrobę, to aż tyle tych odczynników nie wypije...
Zawsze może zrobić k-bum?
Szczerze mówić, z tą stratą na 320 tys. to trochę bez sensu. Kto w oszczędnej Galicji może sobie pozwolić na taką rozrzutność?
-
K, tsm, że nastał nowy dzień, czas na nowe straty S:) ;D 0>[
-
K, tsm, że nastał nowy dzień, czas na nowe straty S:) ;D 0>[
To jest niezgodne z zasadami księgowości! A gdzie tak zwany - za przeproszeniem - okres rozliczeniowy?
-
ale dzisiaj pasi, bo akurat pięciodniówka się kończy ;)
-
Wczoraj na rozgrzewce trochę niespodziewanie ale ponad wszelką wątpliwość ustaliliśmy że wynalazcą czopków był Gonzo.Pierwotnie miały być do ucha ale że były za duże to .... sami wiecie.Pierwsze czopki były z drzewa lipowego lub osiki.
-
K, tsm, że czopki to se Fasiol może wsadzić do.....
-
Osikowe czopki ponoc skutecznie lecza wampiryzm...
-
Stefan, zobacz jakie to grube przyszło - i jak ja się teraz wypłacę :o
-
co prawda nie mam nic z tym wspólnego ;) ale ci zazdraszczam.
Mam pomysł - rozpocznijmy akcję - poczytaj mi Tony. Codziennie. 20 godzin dziennie
-
Stefan, zobacz jakie to grube przyszło - i jak ja się teraz wypłacę :o
Ano właśnie. A mówiłem, że nawet jak nic nie dostałeś powinieneś zapłacić za tradycyjną galicyjską gościnność. A co dopiero teraz?
Tak sobie myślę, czy to, co widać na pierwszym planie okładki książki, to aby nie jest czopek? Być może już po użyciu...
-
Tak sobie myślę, czy to, co widać na pierwszym planie okładki książki, to aby nie jest czopek? Być może już po użyciu...
Sam jesteś poteflon (to ja powiedziałem? :o)
-
Tak sobie myślę, czy to, co widać na pierwszym planie okładki książki, to aby nie jest czopek? Być może już po użyciu...
Sam jesteś poteflon (to ja powiedziałem? :o)
Dwie refleksje w jednym zdaniu i do tego obie prawdziwe...;) Wysoko stawiasz poprzeczkę nie tylko Stefkowi.
-
K, tsm, że jak komuś śni się Tony, to nie wiem jak to traktować - koszmar, horror, Poręba? ;)
-
K, tsm, że jak komuś śni się Tony, to nie wiem jak to traktować - koszmar, horror, Poręba? ;)
Jeżeli śnił się Twojej żonie, to także nie wiem jak to traktować? ;)
-
K, tsm, że jak komuś śni się Tony, to nie wiem jak to traktować - koszmar, horror, Poręba? ;)
komedia ;D
-
Dla uzupełnienia - Tony mieszkał w Krakowie i był sąsiadem Cezara.
Ot takie mecyje.
Sorry Fasiol - ty mi się "tą razą" nie śniłeś
-
Sorry Fasiol - ty mi się "tą razą" nie śniłeś
Nawet wiem dlaczego,nie chciałem Cię zarazić.Napadł mnie kaszel i ból gardła.Albo przy pomocy fervexu się rozejdzie po kościach albo jak raz na święta się rozłożę.Kurtka na wacie.
-
Sorry Fasiol - ty mi się "tą razą" nie śniłeś
Nawet wiem dlaczego,nie chciałem Cię zarazić.Napadł mnie kaszel i ból gardła.Albo przy pomocy fervexu się rozejdzie po kościach albo jak raz na święta się rozłożę.Kurtka na wacie.
W tym roku też się zbiegły?
-
Sorry Fasiol - ty mi się "tą razą" nie śniłeś
Nawet wiem dlaczego,nie chciałem Cię zarazić.Napadł mnie kaszel i ból gardła.Albo przy pomocy fervexu się rozejdzie po kościach albo jak raz na święta się rozłożę.Kurtka na wacie.
Jak nic rozłorzysz się na wolne. Zawsze tak jest. Poza tym fervex leczy objawy choroby a nie przyczyny...
-
Ja tam nie jestem lekarzem, ale jeśli Fasiol już wykazuje objawy, to na leczenie przyczyn chyba za późno?
-
Ja tam nie jestem lekarzem, ale jeśli Fasiol już wykazuje objawy, to na leczenie przyczyn chyba za późno?
Zdecydowanie nie. Np. temperatura jest objawem infekcji wirusowej, która jest przyczyną choroby. Tak więc, żeby wyzdrowieć nie wystarczy zbić temperaturę, trzeba usunąć przyczynę jest podwyższenia.
Poważnie pisząc: biorąc leki zmniejszające objawy, np. grypy, często zaniedbuje sie przyczyny choroby, tzn. człowiek czuje się lepiej, więc nie chce mu się normalnie wyleżeć w łózku i wykurować, chodzi do pracy itp. Choroba rozwija się więc w sposób niejawny, co może prowadzić do wielu powikłań, a nawet, niestety, śmierci. Mam przykład 22 letniego chłopaka z sąsiedztwa. Silny, dobrze odżywiony osobnik. Przeziębienie (chyba grypa) przechodzone na środkach zmniejszających objawy (bo "w pracy krzywo patrzą na zwolnienia" albo "przecież czuję się lepiej, nie mam temperatury"), potem zapalenie płuc, no i ostatecznie zgon z tego powodu. Tak więc lepiej nie bagatelizować tylko swoje wyleżeć.
dr Ali ;)
-
..... potem zapalenie płuc, no i ostatecznie zgon z tego powodu. Tak więc lepiej nie bagatelizować tylko swoje wyleżeć.
dr Ali ;)
Na miejscu Fasiola już bym się położył, z wrażenia ;)
-
zgon
mocno powiedziane
dr Ali ;)
ładnie powiedziane
-
Weźcie nie straszcie.Temperatury póki co nie mam,ale jakaś taka klapła jestem kochanieńka.
-
a jesteś w krawacie?
-
a jesteś w krawacie?
Może Fasiol ma zwyczaj klapać na łóżko w krawacie?
Przeczytałem wykład Alego i jakkolwiek ma rację, to stwierdzam, że powinienem już nie żyć na zapalenia płuc i pochodne coś z kilkadziesiąt razy.
-
a jesteś w krawacie?
Może Fasiol ma zwyczaj klapać na łóżko w krawacie?
Przeczytałem wykład Alego i jakkolwiek ma rację, to stwierdzam, że powinienem już nie żyć na zapalenia płuc i pochodne coś z kilkadziesiąt razy.
To zależy niestety od odmiany grypy. W tym roku była wyjątkowo wredna...
No i nie wspomniałem jeszcze o stratach w produkcie narodowym brutto spowodowanych zarażaniem osób chodzących z chorobą do pracy, szkoły itd. To po prostu nie było już śmieszne... ;)
-
Nie przesadzajmy. U nas ludiej mnogo...
-
Nie przesadzajmy. U nas ludiej mnogo...
Tyle, że na grypeksy i inne tego typu stać raczej kadrę kierowniczą, więc... Chyba mnie olśniło! Czy to może mieć związek z zamachem smoleńskim?
-
brutto
nie lubię...
K, tsm, że grypa, nie grypa, wypić trzeba!
-
brutto
nie lubię...
K, tsm, że grypa, nie grypa, wypić trzeba!
Obawiam się, że mówisz o kawie? Kawa owszem, bardzo dobra jest, ale żeby zaraz pić? Chyba, że zbożową...
-
O!
Gdzie jedziemy?
-
Obawiam się, że mówisz o kawie? Kawa owszem, bardzo dobra jest, ale żeby zaraz pić? Chyba, że zbożową...
Ze zbożowej to się chyba kiedyś lewatywę robiło...
-
Ze zbożowej to się chyba kiedyś lewatywę robiło...
A kolega znowu o d....
Co tak w tym tygodniu....
-
Np. temperatura jest objawem infekcji wirusowej...
dr Ali ;)
Dr Ali,gardło mnie się zapaliło.
-ibuprom zatoki
-fluimucil
-sumamed
może być?
-
Np. temperatura jest objawem infekcji wirusowej...
dr Ali ;)
Dr Ali,gardło mnie się zapaliło.
-ibuprom zatoki
-fluimucil
-sumamed
może być?
Dziecko (Fasiol) reklam....
-
A rutinoscorbin ma za członka rodziny?
-
Dziecko (Fasiol) reklam....
Sam jesteś ......
-
Poteflon?
-
Zgadłeś.
Wygrałeś żeton na kielnię i beton. S:)
-
K, tsm, że niby wiosna, ale jakby taka drugiej jakości...
-
To chyba u was ;D
-
Znowu rano mróz, pelargonie tego nie wytrzymują :(
-
A moje pomidory już mają ze 30 cm. I jest im za gorąco. Na parapecie, bo okno od południa.
-
A od północy co jest?
O wschód nawet nie pytam...
-
Też okno. Na wschodnią stronę okienka nie mogę otworzyć, bo nie mam ::)
-
A moje pomidory już mają ze 30 cm. I jest im za gorąco. Na parapecie, bo okno od południa.
-
No no no no no! Tylko bez takich intymnych szczegółów! ;)
Moje to raczej na etapie Rozsadu kto pieriewernuł? (http://www.poszepszynscy.info/forum/index.php?topic=1255.msg48666#msg48666)
-
Obawiam się, że mówisz o kawie? Kawa owszem, bardzo dobra jest, ale żeby zaraz pić? Chyba, że zbożową...
Ze zbożowej to się chyba kiedyś lewatywę robiło...
Cóż w tym dziwnego? Przecież - w pewnym uproszczeniu - picie od lewatywy różni się głównie miejscem przyłożenia...
-
K, tsm, że idzie zima. Nie ma na to rady.
Było?
No i co z tego?
-
K, tsm, że idzie zima. Nie ma na to rady.
Było?
No i co z tego?
Idzie zima? Kochani, tak sobie myślę (A CO!), że zaczynam odnosić wrażenie, że ten świat kręci się w kółko. Może jednak starożytni Grecy mieli rację?
-
K, tsm, że piątek, piatek i po świetach
-
K, tsm, że piątek, piatek i po świetach
Poczekaj, poczekaj, popość (straszne słowo) jeszcze trochę...
-
Jak ja bym chciał, żeby już było po...
-
Pytanie jest:
Czy w czasie postu można wysyłać posty? Czy pożna pościć postem? Dla dzisiejszych przedmówców ta propozycja już niestety post factum.
A mi się zapowiada jedzeniowy post jak w końcu znajdę kogoś, kto się podejmie mi wyrwać ósemkę (jakkolwiek by to brzmiało). A może znacie dzielnicę, w której potrafią ósemkę wybić?
W przeciwnym wypadku też będzie post ale na skutek szczękościsku :-X
-
W każdym miejście są miejsca, gdzie można wybić ósemkę. Tyle, że w wiekszości z nich wybijający nie są zbyt precyzyjni i mogą wybić także kilka innych numerów...
-
Wybić, ba! a nawet wyciąć albo wykręcić... Polecam wycieczkę Praga nocą, albo Powiśle. Ale spieszyć się trzeba, bo się gentryfikuje, tfu!
-
W zasadzie po Świetach - uffffffffff..... nawet sobie nie wyobrażacie, jak teraz "Świeże" smakuje 8)
-
gentryfikuje
jakoś boleśnie wszystkich nas to dotyczy
-
Co jak co,ale jeść to ja nie chcę.
A jakby co,to to jest posag Lusi.
-
K, tsm, że sam nie wierzę to o tej porze w taki dzień piszę.
Chyba się
gentryfikuje
znaczy ja jako miejska społeczność, a nie ja jako persona.
Chyba.
Znaczy nie wiem o so chodzi.
Za wcześnie.
-
No to zabiłeś mi ćwieka, bo nie wiem, czy napisałeś wiele refleksji, czy żadnej. Do tablicy i wytłumacz się!
-
K, tsnm
-
pogięło was dzisiaj? pisać o 4-tej i o 5-tej???
-
Właśnie! Tu ludzie śpią!
Żeby tak jeszcze koty spały...
O drugiej - Miau!
O czwartej - Miau!
O szóstej - Miau!
Teraz śpi, bestia... Czy o ósmej też - Miau! to już nie sprawdzę. Praca ma swoje zalety...
-
Właśnie! Tu ludzie śpią!
Żeby tak jeszcze koty spały...
O drugiej - Miau!
O czwartej - Miau!
O szóstej - Miau!
Teraz śpi, bestia... Czy o ósmej też - Miau! to już nie sprawdzę. Praca ma swoje zalety...
między 4 a 6 to nie robi miau! tylko mruuu!!!
i to directly
-
Refleksja wieczorna* mie naszła: na jakim świecie ja żyję ???
*/ bo mam właśnie słomiany wieczór i wziąłem się w końcu za oglądanie "Wojna polsko-ruska" - łomatko bosko...
-
"Wojna polsko-ruska" - łomatko bosko...
Potiwerdzam - ja, wszak miłośnik polskiej twórczości filmowej dotrwałem do 17 minuty (dwa lata temu). I dalej ni hu hu...
-
To jest kara za to, ze oglądacie film zamiast przeczytać książkę!
Dobra, pożartowaliśmy... >:D S:) :D
-
To jest kara za to, ze oglądacie film zamiast przeczytać książkę!
Dobra, pożartowaliśmy... >:D S:) :D
K, tsm myślę, że nie wiedziałem, że z Mrs B taka żartownica jest.... (a może gofrownica?)
-
Zapytaj Pedadoga, ten powinien umieć odróżnić.
-
K, tsm myślę, że nie wiedziałem, że z Mrs B taka żartownica jest.... (a może gofrownica?)
A to jest jakaś różnica?
Ufff, jeszcze mnie boki bolą - tak się uśmiałem wczoraj na tej "Wojnie..." ;D
-
Wojna polsko - ruska? Zapytajcie Zygiego, on bedzie wszystko wiedział...
-
K, tsm, że skoro mafia warmińsko/*-warszawska miesza w Galicji, to musi być wojna....
Fasiol, węgiel na Podlasiu jest?
/*Tony, nic osobistego
-
Wojna polsko - ruska? Zapytajcie Zygiego, on bedzie wszystko wiedział...
A co? Zygi to... ruski???
-
Wojna polsko - ruska? Zapytajcie Zygiego, on bedzie wszystko wiedział...
A co? Zygi to... ruski???
Nie, no Zygfryd de Loeve to dobry i szczery Polak od pokoleń. I dlatego lubi wojnę polsko-ruską.
-
Fasiol, węgiel na Podlasiu jest?
Nie ma,ale jest wungiel.
-
Fasiol, węgiel na Podlasiu jest?
Nie ma,ale jest wungiel.
Czy ekogroszek się liczy?
-
K, tsm - ywy!!!
-
K, tsm - ywy!!!
A może jakąś refleksję, a nie znowu idziesz na łatwiznę?
-
K, tsm, że to głupio pracować gdy nikt nie pracuje...
-
Zaraz, jak to nikt? Ja na przykład zamierzam upiec muffinki.
A Grzegorz pojechał już od rana konserwować maszyny biurowe.
Pewnie zrobią z kolegami grilla na tarasie biurowca...
-
Nie mam tutaj tarasu :'( No i zimnica okrutna dzisiaj...
-
K, tsm, że to głupio pracować gdy nikt nie pracuje...
K, tsm, że głupio grać wygrany mecz. YWY!!!
-
Zaraz, jak to nikt? Ja na przykład zamierzam upiec muffinki.
A czy ma może pani ptysia?Takie ciasteczko.
-
A nie napój? Zresztą, przejadły mi się jakoś chwilowo ciastka z kremem. (http://www.youtube.com/watch?v=T3Db0aZCwck&feature=player_embedded)
-
O,napój też może być.
Jak z krem bleee,to poproszę makowiec.Dużo maku i rodzynki.Palce lizać.
-
Niestety, dałabym ci chleba z... wróć, makowca, alem go... wróć, ale mam za słabe łącze na taki upload.
Mogę przesłać babciny przepis na makowiec. Na pobudzenie apetytu.
-
E,no to se pojadłem.Przyjdzie się zrobić roladę z wafli.
-
Niestety, dałabym ci chleba z... wróć, makowca, alem go... wróć, ale mam za słabe łącze na taki upload.
Mogę przesłać babciny przepis na makowiec. Na pobudzenie apetytu.
a ja mam chrupiący, gorący chlebek z (o dziwo) piekarni pss społem, który jest nad wszystkie inne chleby.
i jaką skórkę ma i chrup....
ech, idę se walnąć piętkę, no bo nie mogę się oprzeć....
-
Taka piętka z pss społem z masłem i solą palce lizać.
-
ech, idę se walnąć piętkę, no bo nie mogę się oprzeć....
I tak trzymać szeregowy! To się nazywa gonić w piętkę!
-
ech, idę se walnąć piętkę, no bo nie mogę się oprzeć....
I tak trzymać szeregowy! To się nazywa gonić w piętkę!
A skąd wiesz, że Stafan to szeregowy? Może przeszedł przez etap bażanta i coś tam na pagonach ma? Z poboru to zwalniali chyba rocznik po nim...
-
Chemików? Z poboru zwalniali? Pacz pan...
-
ech, idę se walnąć piętkę, no bo nie mogę się oprzeć....
I tak trzymać szeregowy! To się nazywa gonić w piętkę!
A skąd wiesz, że Stafan to szeregowy? Może przeszedł przez etap bażanta i coś tam na pagonach ma? Z poboru to zwalniali chyba rocznik po nim...
Z tym szeregowym to mi się wzięlo od Pingwinów z Madagaskaru. Filmiki po prostu palce lizać. W sumie masz rację. Stefek zasługuje na rolę Skippera...
-
Z tym szeregowym to mi się wzięlo od Pingwinów z Madagaskaru. Filmiki po prostu palce lizać. W sumie masz rację. Stefek zasługuje na rolę Skippera...
O to, to! Popieram!
Szeregowy Ali
-
K, tsm, że opony by zmienił na zimowe....
-
w rowerze?
-
To od razu załóż z kolcami. Teraz już można...
-
Tak,teraz można.Zimną nie można było.
-
K, tsm że w tym roku to już Stefan może być za Heroda.
-
K, tsm że w tym roku to już Stefan może być za Heroda.
bo?
-
Bo zrobiłeś rzeź warmińskich niewiniątek.Masz wprawę. S:)
-
K, tsm, że jak jest maj, to musi być zimno. I śnieg. I deszcz. I wiatr. I...
-
K, tsm, że jak jest maj, to musi być zimno. I śnieg. I deszcz. I wiatr. I...
Co się dziwisz? Globalne ocieplenie to nie w kij dmuchał na zimno... Cieszy, że wysiłki społeczności międzynarodowej mające na celu ograniczenie globalnego ocieplenia przynoszą wymierne efekty i to przy uwzględnieniu niewysokich kosztów własnych.
-
K, tsm, że ja sie chodzi wcześnie rano do pracy, to się ma wcześnie świeże bułki.
-
szczególnie, że później będą już mniej świeże ;D
-
K, tsm, że ja sie chodzi wcześnie rano do pracy, to się ma wcześnie świeże bułki.
Z dżemem?
-
K, tsm, że ja sie chodzi wcześnie rano do pracy, to się ma wcześnie świeże bułki.
Z dżemem?
właśnie leci
czary?
-
K, tsm, że ja sie chodzi wcześnie rano do pracy, to się ma wcześnie świeże bułki.
Bułczarz?
-
K, tsm, że ja sie chodzi wcześnie rano do pracy, to się ma wcześnie świeże bułki.
A mleko też roznosisz? ;)
-
A mleko też roznosisz? ;)
ha, ha, ha, uśmiałem się jak norka
-
A mleko też roznosisz? ;)
ha, ha, ha, uśmiałem się jak norka
Bo więcej wypija?
-
K, tsm, że tak rano w sobotę powinno być nieczynne
-
Ale za to masz najwcześniej ze wszystkich forumowiczów świeże bułki.Niemniej ja bym wolał nieczynne,a nie bułki.
-
Ale za to masz najwcześniej ze wszystkich forumowiczów świeże bułki.Niemniej ja bym wolał nieczynne,a nie bułki.
Może być nieczynne, byle było piwo*
*niech będzie, że i karmi.
-
Czy możemy skonkludować, że kto wcześniej wychodzi z pracy, ten ma wcześniej świeże piwo?
-
Czy możemy skonkludować, że kto wcześniej wychodzi z pracy, ten ma wcześniej świeże piwo?
Piwo świeże całkiem smaczne, o ile jest świeże...
Zato pogorszyło się (choć także w innym wątku) piwo Lwówek. Mela to przewidziała, no no...
-
Jeśli o tej porze nie ma refleksji to niechybnie Stefan był wczoraj na bunga bunga. S:) ;D >;D
-
Po bułki skoczył i czeka, aż sklep otworzą. A jak w niedziele otwierają o dziesiątej, to sobie jeszcze poczeka...
-
Może ma krzyżówki panoramiczne albo poradnik niezwykłe zastosowania zwykłych rzeczy.Szybciej mu zleci.
-
K, tsm, że dziś na refleksję się nie doczekacie.
A wczoraj było Black & White....
-
A wczoraj było Black & White....
O,to taki jeden mój kolega na takie coś na głowie. S:)
-
K, tsm, że dziś na refleksję się nie doczekacie.
A wczoraj było Black & White....
A to nie jest aby taki sklep?
-
Jeżeli jest ze szkocji i mieści się w butelce to tak
-
Stefan, nie leń się, wiemy że nie śpisz! Słyszałam u Budzika, jak marudzisz, że niesprawiedliwe. A jak ja wstaję o takiej godzinie, to jest sprawiedliwe?!?
-
Ho, ho, ho...
K, tsm myślę, że Mr B ma wycieczkę....
A sprawiedliwości nie ma. Fakt.
Edit
Wiedziałem!!!!
-
Wiemy, wiemy... Ale co wiedziales?
-
Wiemy, wiemy... Ale co wiedziales?
Spokojnie, przecież Stefek nie musi wiedzieć wszystkiego, co wiedział?
-
już pal 6 jakie bzdury żeś tam powypisywał, ale jedno muszę przyznać:
pięknie żeś to sobie wycyrklował!
-
K, tsm, że nie wiem co może oznaczać chłop z grabiami o 5:45 rano?
@Z
Lato pracy :)
-
K, tsm, że nie wiem co może oznaczać chłop z grabiami o 5:45 rano?
Nie ma takiej godziny,jest np 8.
-
K, tsm, że nie wiem co może oznaczać chłop z grabiami o 5:45 rano?
Nie ma takiej godziny,jest np 8.
5:45? To duże grabie są na 9, a małe na 5?
Może sianokosy? A może ktoś wodę zgarnia?
-
Piszę to, bo czuję, że powinienem coś napisać, ale nie wiem co... ???
-
Piszę to, bo czuję, że powinienem coś napisać, ale nie wiem co... ???
Hmm, zastanawiam się, czy nie powinieneś napisać czegoś innego?
-
Piszę to, bo czuję, że powinienem coś napisać, ale nie wiem co... ???
Hmm, zastanawiam się, czy nie powinieneś napisać czegoś innego?
Masz rację. Napiszę coś innego. Może po prostu napiszę TO.
-
To jak to to tak to?Cisza jak na pogrzebie organisty.
-
Wlasnie! Wstawac, kurna! Ja juz spakowalam 45 walizek, przebralam 45 kompletow poscieli I ogarnelam 10 pokoi, a niektorym sie nawet refleksji nie chce napisac... Stefan, do roboty!
O, sorry, mam wlaczony mode 'kapral'...
-
Melduje, ze jak tylko minelam tablice 'Malopolska wita' natychmiastowo stracilam zasieg. Teraz jest, ale taki raczej bardziej, ekhm, oszczedny...
K,tsm, ze nie jestem szczegolnie zaskoczona.
-
niemainiebedzie
-
niemainiebedzie
Adlaczegóżto?
-
niemainiebedzie
Adlaczegóżto?
Powinno być "adlaczegóżto?". Zrostowce-Stefanowce piszemyzmałejlitery :)
-
@Ali - pięknie, bardzo mi się to podobuje
K, tsm myślę, że poranne deklaracje wraz z wędrówką słonka po nieboskłonie tracą trochę na wartości.....
A więc refleksja wczesnopopołudniowa jest.
-
Wlasnie! Wstawac, kurna! Ja juz spakowalam 45 walizek,
Walizek...
Pewnie na kółkach...
Rozumiem, że plecaki na wycieczkach to dziś już obciach zupełny...
Lubię obserwować selekcję naturalną gdy taka wycieczka dzieci z walizkami (często większymi od siebie) tarabani się po jakichś schodach, a już najbardziej, gdy się gdzieś śpieszy >:D
Mam nadzieję, że tym, którzy się nie chcieli spakować sami, dołożyłaś gratis po jakiejś kamiennej pamiątce z Jury.
www.kalkomania.blox.pl (http://www.kalkomania.blox.pl)
-
Walizki są najgorsze podczas schodzenia ze schodów, to jest dopiero nomen omen jazda.
-
Ja pakuje walizki slom I godnosciom osobistom. Staje na srodku pokoju I w try miga sa spakowane :)
Walizki tylko do luku bagazowego I do pokoju. Na szlak plecaczki. To w koncu moj wychow, nie?
-
Ja pakuje walizki slom I godnosciom osobistom. Staje na srodku pokoju I w try miga sa spakowane :)
Walizki tylko do luku bagazowego I do pokoju. Na szlak plecaczki. To w koncu moj wychow, nie?
Racja, panowie, przecież zapominamy z kim mamy, a w zasadzie z kim młodzież ma do czynienia!
-
K, tsm, że w sprawie NFOZ@Szpital a Tatiana wyniki jest 0:3
-
K, tsm, że w sprawie NFOZ@Szpital a Tatiana wyniki jest 0:3
A to nie powinno być w wątku sportowym?
-
K, tsm, że w sprawie NFOZ@Szpital a Tatiana wyniki jest 0:3
A to nie powinno być w wątku sportowym?
A czy mecz już się zakończył?
-
K, tsm, że piątek, piątek i zaraz będzie poniedziałek
-
Ale po drodze sobota, imieniny kota.
-
Nie ta godzina, nie to IP...
-
Nie ta godzina, nie to IP...
Zanm Twoje IP tylko z widzenia, a jednak lubimy się z kotem, to znaczy trochę...
-
K, tsm myślę że Stefan musiał wczoraj spotkać kolegę z wojska skoro go jeszcze nie ma.
-
Dzisiaj jest niedziela kotku
-
Dzisiaj jest niedziela kotku
i pogoda się skiepściła, można na forum napisać. ogrodnicy... psia ich mać!
-
Dzisiaj jest niedziela kotku
Dobra,dobra.Widziałem,przed zmianą było korku nie kotku.
Teraz już za późno,wszystkie pod ścianę!
Obrażam się.
-
Tak, taka literówka drobna niby, a potem nie wiadomo, czy mieszkanie przy Alternatywy dostał pan Kotek, czy pan Kołek. A potem bigos taki, że serial można nakręcić ::)
Swoją drogą, Fasiol, nie powinieneś się bardziej obrazić za kotku?
-
Uściślijmy - kotek ma na imię korek, a pies lejek
-
Uściślijmy - a pies lejek
Musisz mu (tego piesu) wymawiać cechy charakteru?
-
refleksja wyjątkowo tu (http://www.poszepszynscy.info/forum/index.php?topic=406.msg50070#msg50070)
-
Gdzie tu? Tu jest miejsce na refleksje. Chyba - mimo oszczędności zarządzomnych przez premiera - stać Cię jeszcze na dwie refleksje, w tym jedną o życiu?
-
pomyłka/zaspanie/suomi
-
A Jezus mieszka w opolu.
-
K, tsm, że walka z globalnym ociepleniem odnosi spore sukcesy
-
K, tsm, że walka z globalnym ociepleniem odnosi spore sukcesy
Jak najbardziej. Powstają w związku z tym pytania: czy udało się to zrobć za małe pieniądze, czy za duże; oraz, czy należy nadal walczyć, aż do przejścia o do walki z oziębieniem klimatu?
-
K, tsm, że text do hałsa już jest.
-
KTSM, że gdzie nie spojrzę to w trawie czatuje kot - taki czas...
-
KTSM, że gdzie nie spojrzę to w trawie czatuje kot - taki czas...
ale czatuje czy czatuje?
-
jak ma np. palme to czatuje a jak ma chcice to czatuje ;D
-
K, tsm*, że chyba pójdę spać...
* K w trochę innym znaczeniu...
-
K, skoro Ali to ja już nie muszę.
Dobrych snów
-
Ty jednak jesteś inniejszy... tylko nie zapomnij policzyć baranków!
-
wezmę to za komplement (no bo cóż mi zostało? S:))
-
Co za debil obudził mnie telefonem 7:30?
Teściowa.
-
Co za debil zostawia włączony telefon ;)
-
Co za debil zostawia włączony telefon ;)
Co za debil odbiera telefon od teściowej? ;)
-
Co za debil zostawia włączony telefon ;)
Co za debil odbiera telefon od teściowej? ;)
Co za debil się budzi, skoro dzwoni teściowa?
-
Co za debil zostawia włączony telefon ;)
Co za debil odbiera telefon od teściowej? ;)
Co za debil się budzi, skoro dzwoni teściowa?
Co za debil wymyślił telefon, który o 7.30 nie potrafi rozpoznać teściowej i jej rozłączyć?
-
Co za debil zostawia włączony telefon ;)
Co za debil odbiera telefon od teściowej? ;)
Co za debil się budzi, skoro dzwoni teściowa?
Co za debil wymyślił telefon, który o 7.30 nie potrafi rozpoznać teściowej i jej rozłączyć?
I tego się będę trzymał.
-
K, tsm, że nieważne czy Fasiol się trzyma czy nie, ważne że dizś jest upalny piątek, a piwo jest chłodne.
-
dizś
A myślałam, że tobie w pracy nawet nie wolno myśleć o piwie...
-
dizś
A myślałam, że tobie w pracy nawet nie wolno myśleć o piwie...
No i dobrze myślałaś. No ale co z tego?
-
dizś
A myślałam, że tobie w pracy nawet nie wolno myśleć o piwie...
No i dobrze myślałaś. No ale co z tego?
To z tego, że tylko udajesz, że myślisz o piwie. Zaufaj nam.
-
Czy myślenie o piwie to (dla ułatwienia, dodajmy że w upał) już alkoholizm czy jeszcze jednak nie?
-
Czy myślenie o piwie to (dla ułatwienia, dodajmy że w upał) już alkoholizm czy jeszcze jednak nie?
W pracy jest to złamanie podstawowych obowiązków pracowniczych. Co zaś do alkoholizmu, to zależy o ilu piwach myślisz i jak często.
-
Myślę o a piwie, a nie the piwie, myślę all the time
-
Jeśli nie możesz obyć sie bez myślenia o piwie to już jest uzależnienie. Pytanie tylko od czego: od myślenia o piwie czy od piwa?
-
K, tsm, że... zapomniałem/*
edit
przypomialem sobie
i powiozą mnie windą do nieba....
/*(c) by Fasiol
-
Co ty dosypujesz do tego piwa, co?
-
Co ty dosypujesz do tego piwa, co?
aj tam
wesele mam
-
Ale własne?
A żona o tym wie?
-
K, tsm że Stefan wczoraj na oczepinach złapał muchę.Tse-tse.
-
Że w śpiączkę popadł?
To nawet chinina nie pomoże... Ale jak wstanie, to będzie potrzebował, przynajmniej aspiryny S:) 0>[ ,^, ;D
-
Że w śpiączkę popadł?
Otóż to. :D
To nawet chinina nie pomoże... Ale jak wstanie, to będzie potrzebował, przynajmniej aspiryny
Aspiryny w płynie,made in Browary Lubelskie S.A.
-
A może to, że refleksji nie ma, to widoma oznaka końca świata?
Tego, co wczoraj był S:)
-
ludzie, niedziela jest!
-
No, to jest jakaś refleksja...
-
A może to, że refleksji nie ma, to widoma oznaka końca świata?
Tego, co wczoraj był S:)
O choroba, przespałem?
Jeśli nie możesz obyć sie bez myślenia o piwie to już jest uzależnienie. Pytanie tylko od czego: od myślenia o piwie czy od piwa?
Stefek, mam nadzieję, że myślisz o zimnym piwie, bo ciepłe...
Nawet nie wiem, jak się nazywa taka jednostka chorobowa - myślenie o ciepłym piwie?
-
K, tsm, że jestem teraz na memłonie/*, pije zimne piwo i mam dostęp do internetu. No czary.....
-
ludzie, niedziela jest!
I dopiero w południe mówisz?To po co ja wstałem o 8:30?I żaden debil rano nie dzwonił.
-
Czyli nawet debil może się przydać? Przynajmniej w niedzielę?
-
K, tsm, że mam bardzo ciepłą (27) posadę...
-
Jest ciepło to musi być ciepła,takie jest odwieczne prawo natury.
-
Jest ciepło to musi być ciepła,takie jest odwieczne prawo natury.
Oszczędzaj Stefek ciepło, choćby na posadzie, póki je masz, bo na pewno będzie zimniej.
-
Jak juz rano w Trojce zauwazyli, to moze byc objaw tego, ze grunt ci sie pali pod nogami...
-
Jak juz rano w Trojce zauwazyli, to moze byc objaw tego, ze grunt ci sie pali pod nogami...
Aj tam, to były wiadomości gospodarcze...
-
Jak juz rano w Trojce zauwazyli, to moze byc objaw tego, ze grunt ci sie pali pod nogami...
Aj tam, to były wiadomości gospodarcze...
A praca to nie wiadomości gospodarcze?
-
Jak juz rano w Trojce zauwazyli, to moze byc objaw tego, ze grunt ci sie pali pod nogami...
Aj tam, to były wiadomości gospodarcze...
A praca to nie wiadomości gospodarcze?
BTW - zadzwonię do Ciebie, bo mam (w sumie nie ja) sprawę.
Oczywiście pro bono ;D
-
Jak juz rano w Trojce zauwazyli, to moze byc objaw tego, ze grunt ci sie pali pod nogami...
Aj tam, to były wiadomości gospodarcze...
A praca to nie wiadomości gospodarcze?
BTW - zadzwonię do Ciebie, bo mam (w sumie nie ja) sprawę.
Oczywiście pro bono ;D
To ja chętnie pro publico... Był czas przywyknąć.
-
To ja chętnie pro publico... Był czas przywyknąć.
Muszę zapytać swojego prawnika czy ten wpis mnie nie obraża ;D
-
K, tsm, że jak się harmonogram wali, to koniec świata....
-
Znowu?W sumie to był czas przywyknąć.
-
K, tsm, że jak się harmonogram wali, to koniec świata....
Znowu?W sumie to był czas przywyknąć.
Chodzi o autostrady, hotele, dworce, czy stadiony?
-
W związku z tym, że pewne zadania przekraczają możliwości pewnych osób, pro bono zostaje zawieszone do czasu spełnienia kryteriów...
-
Te pro bono to w Gdańsku i na Islandii?
-
Te pro bono to w Gdańsku i na Islandii?
Nie, w Mielcu i Białymstoku ;D
-
W związku z tym, że pewne zadania przekraczają możliwości pewnych osób, pro bono zostaje zawieszone do czasu spełnienia kryteriów...
A bez metafor?
-
k, tsm, że dziś refleksji nie będzie - nie budzić!
-
No jak nie będzie, jak już jest?
-
ale taka jakaś... senna ;)
-
ale taka jakaś... senna ;)
Senna to jeździł w F1
-
ale taka jakaś... senna ;)
Senna to jeździł w F1
Ale zasnął i się zabił na torze.
-
ale taka jakaś... senna ;)
Senna to jeździł w F1
Ale zasnął i się zabił na torze.
Na śmierć w dodatku.
-
ale taka jakaś... senna ;)
Senna to jeździł w F1
Ale zasnął i się zabił na torze.
Na śmierć w dodatku.
Może to był senny tor? To znaczy tor Senny.
-
Kochani, tak sobie myślę, że w maju jak z zimie - kto nie ma czapki ten zginie
-
Kochani, tak sobie myślę, że w maju jak z zimie - kto nie ma czapki ten zginie
Chodzi Ci o to, że w 28 stopniowym upale bez czapki trudno?
-
K, tsm myślę, czy jeżeli ktoś kicha po przyjściu do pracy to oznacza, że ma alergie na pracę?
-
albo że wczoraj pił zbyt zimną wódkę ;)
-
#czapkanaupal
Moj dziad po mieczu (a w zasadzie po lemieszu) zawsze w upaly kozuch kladl idac w pole, futrem na zewnatrz. Bo jak wiadomo futro cieplo zatrzymuje. I co? I nigdy udaru nie dostal.
Inna sprawa, ze zawsze powtarzal: do sw ducha nie zdejmuj kozucha, a po sw duchu chodz zawsze w kozuchu :)
-
Nie mam kożucha (bo mleka nie piję), ot co.
-
To ja Ci wyślę DHL-em.
-
To ja Ci wyślę DHL-em.
Żeby się tylko kożuch nie zsiadł..., bo wtedy tylko futro.
A z kożuchem też są problemy, bo jak słusznie zwrócił uwagę Poniedzielski, nawet każdy baran wie (choćby miał mleko pod wąsem lub pod kożuchem), że tym kudłatym to się nosi na zewnątrz, a nie do środka.
-
Sobota, nieczynne
-
Sobota, nieczynne
To nie możesz zadzwonić?
-
Sobota, nieczynne
To nie możesz zadzwonić?
Albo rozesłać refleksję esemesem.
-
Sobota, nieczynne
W niedzielę też?To już rozpusta,rozleniwisz się na całego.
-
Still closed
-
a tu przez pomyłkę (http://www.poszepszynscy.info/forum/index.php?topic=406.msg50680#msg50680)
-
Czyli co, zmykamy wątek?
-
Czyli co, zmykamy wątek?
Sam się zamknij ;D
-
K, tsm, że jak Abba w Trójce gra to musi być koniec świata
-
K, tsm, że jak Abba w Trójce gra to musi być koniec świata
To już mamy grudzień przyszłego roku? Jak to na grzybach czas leci...
-
K, tsm, że jak Abba w Trójce gra to musi być koniec świata
To już mamy grudzień przyszłego roku? Jak to na grzybach czas leci...
Oż/rz kurde,opon nie zmieniłem.
-
Oż/rz kurde,opon nie zmieniłem.
Osz.
Ale po co ci nowe opony na koniec świata?
-
Oż/rz kurde,opon nie zmieniłem.
Osz.
Ale po co ci nowe opony na koniec świata?
Oz(?)
-
Oz to Czarnoksiężnik.
Orz to nakaz orania.
Oż to partykuła wzmacniająca.
Teraz pytanie: Co chciałeś przekazać czytającym?
-
Nie wiem jak Stefan,ja chciałem wzmacniacz.
-
Ja chciałem być lepszy z ortografii, ale chyba mi nie wyszło...
-
Oz to Czarnoksiężnik.
Orz to nakaz orania.
Oż to partykuła wzmacniająca.
Teraz pytanie: Co chciałeś przekazać czytającym?
Och ty Karol....
No ładne cacko...
Bohaterów? Prądem???
Nie wiem jak Stefan,ja chciałem wzmacniacz.
A ja wzmocnienie.
Np Spr Stal Mielec, przed środowym, ostatnim (piątym) meczem o brązowy medal MP w piłce ręcznej.
Na antenie radia Rzeszów...
Ja chciałem być lepszy z ortografii, ale chyba mi nie wyszło...
A po co?
Brak dyplomu jak i braki w ortografii (wymysł tfu, tfu, pisowców chyba ona jest) w niczym nie przeszkadza?
-
Oż/rz kurde,opon nie zmieniłem.
Osz.
Ale po co ci nowe opony na koniec świata?
A jak sobie coś zrobi na 2 tygodnie wcześniej? To jak on do tego końca przystąpi?
Ja chciałem być lepszy z ortografii, ale chyba mi nie wyszło...
A po co?
Brak dyplomu jak i braki w ortografii (wymysł tfu, tfu, pisowców chyba ona jest) w niczym nie przeszkadza?
Wie, co mówi! Musi więc mieć rację.
-
Kochani, tak sobie myślę że jest takie słowo, które doskonale określa sytuację PKP - jest to rozkład jazdy.
-
Ty mnie to mówisz? Mnie od dzisiaj zamknęli jedyny sensowny dojazd do centrum. Normalnie pogratulować artyście, co z powodu remontu stacji Stadion zamyka cała średnicówkę do odwołania. Miesiąc przed wakacjami. Jak ja nie lubię piłki nożnej... 0>[
-
Jak ja nie lubię piłki nożnej... 0>[
wyczuwam koniunkturalizm... (cokolwiek to oznacza)
-
Już? Wielka koniunkcja szykuje się dopiero na 12.12.2012 ;)
-
Już? Wielka koniunkcja szykuje się dopiero na 12.12.2012 ;)
O to to! Wtedy zamkną wszystko? Ciekawe jak długo będzie trwała ta koniunkcja?
-
K, tsm, że samochodem (nawet bez hamulców) szybciej się jedzie niż rowerem
-
Ale tylko z górki...
-
K, tsm, że samochodem (nawet bez hamulców) szybciej się jedzie niż rowerem
Refleksja już o 5:58? Wot Stachanowiec!
-
K, tsm, że samochodem (nawet bez hamulców) szybciej się jedzie niż rowerem
Refleksja już o 5:58? Wot Stachanowiec!
patrz refleksja
-
No właśnie - czyta taki refleksję bez zrozumienia i tylko na zegarek patrzy - co za czasy, co za młodzież 0>[
-
K, tsm, (czytając poranną refleksję), że jest bez sensu. Samochodem bez hamulców jest jakby szybciej.
-
Jest pełen podziwu - Stefan czyta swoje refleksje! I to ze zrozumieniem :o
-
Jest pełen podziwu - Stefan czyta swoje refleksje! I to ze zrozumieniem :o
sam sie dziwie S:)
-
Ale tylko z górki...
Niekoniecznie. Pod górkę także można jechać szybciej niż rowerem, zaś z górki także szybciej niż samochodem pod górkę.
Eeee, wolę nie czytać, co napisałem, może Stefek to zrozumie?
-
Zaczynamy odliczanie w oczekiwaniu na Stefka: dziewięcset dziewięćdziesiąt dziewięć, dziewięćset dziewięćdziesiąt osiem, dziewięćset dziewięćdziesiąt coś tam...
-
K, tsm, że ktoś jedzie do Płocka
-
K, tsm, że ktoś jedzie do Płocka
Tak sobie myślę i nie wiem, kto?
Twój drugi strzał będzie już na pewno celny...
-
Przypominam, że dziś nieczynne
-
Przypominam, że dziś nieczynne
A kłamczuszek.Tu widać że wcale nie
http://www.youtube.com/watch?v=1Z5TFo184_8 (http://www.youtube.com/watch?v=1Z5TFo184_8)
-
K, tsm, że dziś czynne, ale to nie oznacza, że będzie refleksja...
-
A cóż to za półśrodki?
-
A cóż to za półśrodki?
sam jesteś poteflon - a co to było jak nie refleksja (więcej ineligencji S:))
-
- a co to było jak nie refleksja (więcej ineligencji S:))
pół-refleksja :-\
-
A cóż to za półśrodki?
Dlaczego przeczytałem pośladki?
-
A cóż to za półśrodki?
Dlaczego przeczytałem pośladki?
Zapytaj kol Freuda
-
A cóż to za półśrodki?
Dlaczego przeczytałem pośladki?
Zapytaj kol Freuda
Nie znam,chyba w III lidze gra.
-
A cóż to za półśrodki?
Dlaczego przeczytałem pośladki?
Zapytaj kol Freuda
Zaraz tam Freuda. Wyjaśnił to kolega Pingwin Skipper, który ujawnił straszną prawdę, iż z powodu niedopracowanych pośladków stracił juz zbyt wielu ludzi.
-
K, tsm, że jak rano jest 28, to co będzie dalej?
-
K, tsm, że jak rano jest 28, to co będzie dalej?
Południe.
Co ciekawe, po poranku południe jest nawet na północy. I odwrotnie, taka północ następuje, czy tego chcą, czy nie, nawet na południu. Dodatkowo Wschód ma problemy z zachodem, a Zachód ze wschodem... S:)
-
>Qe?<
-
>Qe?<
Dobrze wyszczękowane...
-
Wschód ma problemy z zachodem, a Zachód ze wschodem... S:)
Czeskim humorem zaleciało, pewnie niechcący, ale i tak zabawnie ;D
http://translate.google.pl/#cs|pl|zachod (http://translate.google.pl/#cs|pl|zachod)
-
Wschód już był, a Zachód pokazuje, że niekiedy trzeba wygrać, żeby zremisować.
O czym to ja? Aha, Wschód już był, teraz czekamy na Stefka.
-
K tsm, że nawet C może bez piłki wytrzymać...
Ale żeby murzynów? I to nie Celtów?
-
K tsm, że nawet C może bez piłki wytrzymać...
Pierwsze słyszę.
-
K tsm, że nawet C może bez piłki wytrzymać...
Pierwsze słyszę.
Słusznie prawi! Nie potrafiliśmy wczoraj wytrzymać bez piłki prawie 2 godziny, strasznie się z tego powodu pocąc. Prawdopodobnie spociły nas kłótnie o wynik, na szczęście tylko pośredni wynik przejściowy. Końcowy piłkowy nie pozostawił juz żadnych wątpliwości. Jednak przy okazji okazało się, że Gonzo, który w sobotę był na weselu, znowu błysnął podczas konkursów organizowanych tradycyjnie w ramach tzw. oczepin. Najpierw zaliczył zbiórkę (potrafi się odpowiednio zastawić) welonu, a następnie wygrał bez trudu, tanecznym krokiem wraz z panną młodą konkurs wsadów, czym po raz kolejny zadziwił młodzież weselną płci obojga.
-
K, tsm, że jak jest tak rano, to nie trzeba myśleć
-
Szczegolnie gdy pada...
-
Szczegolnie gdy pada...
wczoraj to było
oberwanie z urwaniem
za co sie pytam?
-
K, tsm, że jak jest tak rano, to nie trzeba myśleć
A o czym chcesz myśleć?
-
Szczegolnie gdy pada...
CO!?GDZIE!?
-
Szczegolnie gdy pada...
CO!?GDZIE!?
Jabłko. Niedaleko od jabłoni.
-
Szczegolnie gdy pada...
CO!?GDZIE!?
Jabłko. Niedaleko od jabłoni.
To ja sie zapytywuję, gdzie ta jabłoń? I czy nie za wcześnie na spadające jabłka, skoro Perseidy jeszcze nie zaczęły spadać?
Spadam do domu, też niedaleko od jabłoni...
-
K. tsnm.....
co rozwija się w - Kochani, tak sobie nie myślę....
-
K. tsnm.....
co rozwija się w - Kochani, tak sobie nie myślę....
Ładnie się dzisiaj wstrzelił, tylko 45s. spóźnienia. Bravou. Czas dobry, nad refleksją możnaby pomyśleć dłużej, choć, jest duże prawdopodobieństwo, że to nie Stefek, a ja za krótko nad nią myślałem.
-
Dallas do przodu czy Płock?
-
K, tsm, że jak nieczynne to nieczynne. A pałeczki coca-coli jutro nie kupisz bo świędo
-
K, tsm, że jak nieczynne to nieczynne. A pałeczki coca-coli jutro nie kupisz bo świędo
To jutro masz podwójnie nieczynne?
-
Sam siebie zatrudnia jako refleksjonistę, to i sam zdecyduje.
-
Sam siebie zatrudnia jako refleksjonistę, to i sam zdecyduje.
coś w tym jest (k, tsm)
(ale najpierw moje oczka przeczytały - recepcjonistkę) ;D
niestety, ta praca to wolontariat :D
-
Kochani, tak sobie myślę - perla chmielowa, hawańskie cygaro, działka i pingwiny - czy może być lepiej?
-
Sam siebie zatrudnia jako refleksjonistę, to i sam zdecyduje.
coś w tym jest (k, tsm)
(ale najpierw moje oczka przeczytały - recepcjonistkę) ;D
niestety, ta praca to wolontariat :D
pociesz się, że my też wolontariat :)
hawańskie cygara??? no wiesz co, to ty burżuj jesteś!
-
jedno i to na raty.... a zresztą kradzione ;)
-
jedno i to na raty.... a zresztą kradzione ;)
Jak się kradnie jedno cygaro na raty?
-
Kochani, tak sobie myślę - perla chmielowa, hawańskie cygaro, działka i pingwiny - czy może być lepiej?
Działka? Stefan, czy Ty aby nie zacząłeś zażywać?
-
K, tsm , że dziś czynne, ale po co?
@Ali
Działka teściów - ekologiczno-ekumeniczna
-
Teściowie i ekumenizm - ładne zestawienie... Wychodzi, że forum wszystko przyjmie, jak papier... ;)
-
Teściowie i ekumenizm - ładne zestawienie... Wychodzi, że forum wszystko przyjmie, jak papier... ;)
Co się pan czepia?
Teściowa wierzy, a teściu nie wierzy (teściowej) ot i ekumenizm... ;)
-
Teściowa wierzy, a teściu nie wierzy (teściowej) ot i ekumenizm... ;)
Czyli teść jest niewierzący, ale praktykujący?
-
Teściowa wierzy, a teściu nie wierzy (teściowej) ot i ekumenizm... ;)
Czyli teść jest niewierzący, ale praktykujący?
Praktykujący i to na dodatek z Teściową...
-
Kochani, tak sobie myślę, że... a zachowam to dla siebie ze względy na kobiety i dzieci w ciąży...
-
Kochani, tak sobie myślę, że... a zachowam to dla siebie ze względy na kobiety i dzieci w ciąży...
A dzieci w ciąży do ilu lat nie mogą tego słuchać?
-
A dzieci w ciąży do ilu lat nie mogą tego słuchać?
Obawiam się, że to tylko około 9 miesięcy...
-
K, tsm, że widzę ciemnosć. Ciemność widzę.
-
Odcięli wam prund?
-
Jest kilka możliości:
- Stefek nie wylazł spod kołdry
- wylazł, ale nie otworzył oczu
- zatrzasnął się w łazience lub w komórce na wungiel, a nie wziął ze sobą prądu.
-
a nic właśnie - w biurze ciemno, bo chmury (stan na 6.15)
-
Chmury w biurze? Znowu coś przekrobałeś? Jakieś nowe kwoty zaginęły, albo helikoptery?
-
chmury za oknem przeszkadzały światłu słonecznemu wniknąć poprzez szyby do wnętrza mojego studia wróć buira (że polecę piątkowym Mannem)
-
(że polecę piątkowym Mannem)
chodzą ploty, że już wkrótce możesz nie polecieć (ktoś puszcza wiatry, że Mann wywalą z PR3 za tę reklamę...)
-
W Rzepie napisali, że pani derektor stwierdziła, iż Mann jest gwiazdą i nic mu nie grozi, ale nie zna się na polityce, czy też nie może o niej rozmawiać...
-
nie zna się na polityce, czy też nie może o niej rozmawiać...
la petite różnica ;D
-
K, tsm (słuchajac serwisu) A1, A2, A4.... a co z B?
-
A do Z w takim tempie to nigdy nie dojdziemy, pardon, nie dojedziemy...
-
K, tsm, czerwiec, Mann, słońce - czegóż więcej trzeba?
-
K, tsm, czerwiec, Mann, słońce - czegóż więcej trzeba?
Żeby rowerów nie kradli?
-
K, tsm (słuchajac serwisu) A1, A2, A4....
Co format to mniejszy...
Czyżby w serwisie pojawiali się ludzie coraz mniejszego formatu?
-
K, tsm (słuchajac serwisu) A1, A2, A4....
Co format to mniejszy...
Czyżby w serwisie pojawiali się ludzie coraz mniejszego formatu?
Niekoniecznie, Mann ciągle jeszcze jest...
-
K, tsm (słuchajac serwisu) A1, A2, A4....
Co format to mniejszy...
Czyżby w serwisie pojawiali się ludzie coraz mniejszego formatu?
Niekoniecznie, Mann ciągle jeszcze jest...
Mann to człowiek wielkiego gabarytu, niekoniecznie formatu... co jo godom, no co jo godom....
-
No co ty godosz właśnie?
A Monday Manniak to nie Duży Format aby?
-
No co ty godosz właśnie?
A Monday Manniak to nie Duży Format aby?
aaaby skąd ja mam to wiedzieć? ;)
-
K, tsm, że jak żona wkurzy o 8:12, to i kawy już pić nie trzeba
-
A karmi?
-
A jak żona karmi to raczej nie powinna pić kawy...
-
K, tsm,że czasem odzywa się we mnie zwierzę.
Leniwiec.
-
K, tsm, że dzis juz jest czynne, ale jakby nie było...
-
Co wy tak na te 8:13 się zmówiliście? A może wy jesteście te, jak im tam, buty, znaczy booty?
-
jesteście te, jak im tam, buty, znaczy booty?
no dzisiaj to jeszcze raczej jestem bootem....
edit
czy może mi ktoś streścić co się działo na forum w sobotę i niedzielę?
-
czy może mi ktoś streścić co się działo na forum w sobotę i niedzielę?
Niewiele.
-
A jak żona karmi to raczej nie powinna pić kawy...
Jak żona karmi, to może nawet czasami wkurzyć?
-
A jak żona karmi to raczej nie powinna pić kawy...
Jak żona karmi, to może nawet czasami wkurzyć?
To jest akurat stąpanie po niebezpiecznym lodzie...
-
K, stm, że lato, lato a dnia ubywa....
-
Sprawdź, może kot wturlał brakujące minuty pod lodówkę?
-
Sprawdź, może kot wturlał brakujące minuty pod lodówkę?
a właśnie zginął mi ten link.... (może pod lodówką?)
-
Nie wiem czy warto szukać, kot też schodzi na psy...
-
Nie wiem czy warto szukać, kot też schodzi na psy...
Zależy który...
W gablotce na stacji w Chabówce znalazłem coś takiego:
Piosenka o Naszym Kole
(słowa M.Kot)
O naszym to Kole piosenka
Bo Koło to Kołem jest marzeń
W nim nigdy harmonia nie pęka
W nim nigdy się złe nie wydarzy
Bo Koło się nasze tak toczy
Jak toczy się wagon pociągu
Bo w kole się łowi szczupaki, sandacze
Bo daje się bobu też pstrągu
O Kole co dba o swe wody
O Kole co dba o wędkarzy
To Koło to fajne zawody,
O takim się kole dziś marzy
Na grillu się piecze karkówka
Muzyka przygrywa do ucha,
To koło to Nasza Chabówka
Totemem jest w nim Wielka Mucha
-
To koło to Nasza Chabówka
Totemem jest w nim Wielka Mucha
Chciałam coś skomentować ale...
Nie.
Przerasta mnie to :o
-
K, tsm - słońce, niebo, trawa a wątek schodzi....
-
K, tsm - słońce, niebo, trawa a wątek schodzi....
To ja idę po popcorn.
-
K, tsm - słońce, niebo, trawa
i 4 dni laby
;D
-
K, tsm - słońce, niebo, trawa
i 4 dni laby
;D
Ty też?
-
#czterydnilaby
Mialam cos powiedziec, ale sie zlitowalam... ::)
Niniejszym odmeldowuje sie do przyszlej srody. Chyba ze w czeskiej Pradze zlapie zasieg...
Funny thing - wlasnie wracam z Pragi. Ale Wilenskiej :)
-
#funny thing
What's up Doc?
-
nieczynne
-
K, tsm że lepiej mieć półtora oka niż jedno.
-
Nie bądź taki Karol....
-
Dzięka Bogu nie jestem.
-
To teraz w ręczną trenujecie???
-
W naszym wieku dyscypliny już się nie zmienia.
-
W naszym wieku dyscypliny już się nie zmienia.
najwyżej porzuca, co? ;)
-
W naszym wieku dyscypliny już się nie zmienia.
najwyżej porzuca, co? ;)
Tak,czasem sobie porzucamy. ;)
-
K, stm, że slonko i deszcz i w ogóle itp... (nieczynne)
-
K, tsm, że dość tego leniuchowania! Do roboty!
-
Tak jest!!! No to może kawkę zrobimy...
-
A może dziś nie pójdziemy?
-
Oczko i główka to szkolna wymówka ;)
-
Oczko i główka to szkolna wymówka ;)
U nasz sie mówiło Paluszek i główka....
A oczko to temu misu wypadło ;D
-
Misiu też, ale ta razą chodzi o Fasiola...
-
Fasiolowi nie wypadło,w pracy był.Taki pracuś.
-
Fasiolowi nie wypadło,w pracy był.Taki pracuś.
Na wszelki wypadek podczas pracy - zwłaszcza na wysokościach - noś głowę wysoko przez jakiś czas.
-
Kochani, dziś nic nie będzie. Ani jutro, Ani ani...
-
Kochani, tak sobie myślę, że kto pije i pali temu pikawa stanie.
-
A tym, którzy nie piją i nie palą najprawdopodobniej też.
Jak mówi Maria Czubaszek:
Każdy papieros skraca życie o 3 minuty,
każdy kieliszek wódki skraca życie o 5 minut,
każdy dzień pracy skraca o 8 godzin...
-
A tym, którzy nie piją i nie palą najprawdopodobniej też.
I tu się nie pokłócimy, najprawdopodobniej, niestety...
-
A tym, którzy nie piją i nie palą najprawdopodobniej też.
Jak mówi Maria Czubaszek:
Każdy papieros skraca życie o 3 minuty,
każdy kieliszek wódki skraca życie o 5 minut,
każdy dzień pracy skraca o 8 godzin...
Ba, a w pracy nie ma życia?
-
A tym, którzy nie piją i nie palą najprawdopodobniej też.
Jak mówi Maria Czubaszek:
Każdy papieros skraca życie o 3 minuty,
każdy kieliszek wódki skraca życie o 5 minut,
każdy dzień pracy skraca o 8 godzin...
Ba, a w pracy nie ma życia?
Do rzyci z takim życiem...
-
Zycie w ogole jest smiertelnie szkodliwe. Wszyscy, co zyli, pomarli. Ci co zyja tez nie maja lepszych rokowan...
-
Kochani, tak sobie myślę, że żyje i dziadek Jacek i Grzegorz i Maryla, a więc i my musimy żyć dalej....
-
Niech żyją!
-
Kochani, tak sobie myślę, że żyje i dziadek Jacek i Grzegorz i Maryla, a więc i my musimy żyć dalej....
Może postarają się o nowego syna/wnuka?
-
Kochani, tak sobie myślę, że żyje i dziadek Jacek i Grzegorz i Maryla, a więc i my musimy żyć dalej....
Może postarają się o nowego syna/wnuka?
No nieładnie, Maciej jeszcze ciepły....
-
Kochani, tak sobie myślę, że żyje i dziadek Jacek i Grzegorz i Maryla, a więc i my musimy żyć dalej....
Może postarają się o nowego syna/wnuka?
No nieładnie, Maciej jeszcze ciepły....
A`propos ciepła, myślicie, że go spalą, znaczy skremują? Jakieś wieści dotyczące pogrzebu?
-
Kochani, tak sobie myślę, że żyje i dziadek Jacek i Grzegorz i Maryla, a więc i my musimy żyć dalej....
Może postarają się o nowego syna/wnuka?
No nieładnie, Maciej jeszcze ciepły....
A`propos ciepła, myślicie, że go spalą, znaczy skremują? Jakieś wieści dotyczące pogrzebu?
jakieś wieści na temat śmierci?
-
Kochani, tak sobie myślę, że żyje i dziadek Jacek i Grzegorz i Maryla, a więc i my musimy żyć dalej....
Może postarają się o nowego syna/wnuka?
No nieładnie, Maciej jeszcze ciepły....
A`propos ciepła, myślicie, że go spalą, znaczy skremują? Jakieś wieści dotyczące pogrzebu?
jakieś wieści na temat śmierci?
A co mamy z tymi wieściami jakiś problem? Po Elvisie, Jacksonie także Zembaty nadal żyje?
-
mnie bardziej chodzi o aspekty techniczno-medyczne.
W końcu pracujemy w prosektorium, nie?
-
mnie bardziej chodzi o aspekty techniczno-medyczne.
W końcu pracujemy w prosektorium, nie?
Owszem, pracujemy, ale w zwiazku z Twoimi zainteresowaniami, to chciałbyś poznać dokładną przyczynę śmierci? Kartę zgonu? "Zatrzymanie akcji serca spowodowane wbiciem obcego ostrokrawędziastego ciała o konsystencji metalowo-drewnianej"?
-
Poruszając aspekty techniczno-medyczne: a co z relikwiami?
-
Poruszając aspekty techniczno-medyczne: a co z relikwiami?
Właśnie! Nie palcie ciała!
Ile relikwi można uzyskać z jednego ciała? Części miękkie się chyba nie nadają? Chociaż, w occie lub formalinie? A każdy włos liczymy chyba osobno?
I nastrój poleciał...
-
Części miękkie jak najbardziej się nadają: mózg Lenina, serce Chopina...
-
Części miękkie jak najbardziej się nadają: mózg Lenina, serce Chopina...
Jeżelil tak, to proponuję wyłączyć z ewidencji relikwii po Zembatym jego wątrobę.
-
A mnie się wydaje, że Maciek nie chciałby by go przerobiono na mydło wróć relikwię.
Lepiej go przepędzić.
-
A mnie się wydaje, że Maciek nie chciałby by go przerobiono na mydło wróć relikwię.
Lepiej go przepędzić.
I z tego zrobić relikwię?
-
Tak.
Do użytku wewnętrznego.
-
Tak.
Do użytku wewnętrznego.
Czyli na zranioną duszę?
-
Kochani, l-i-s/*, no ale żyć trzeba dalej...
/*Mrs B rozszyfruje, jak będzie chciała
-
czyli... bydzie dysc abo nie bydzie...
-
Nie, tego l-i-s nie oznacza...
kombinujcie dalej
-
Odcyfrować?
OK.
Tempus fugit ;D
Ale za to na szczęście ars longa ::)
-
No nie do końca
A w zasadzie to nie.
Zdecydowanie nie.
Choć w l i s występuje słowo życie ale także i słowo rzyć
A o sztuce tam nie było/
Komibinujcie dalej, kursanty
Możemy w zasadzie uprościć do L-S....
-
life sucks...
no ale bydzie dysc czy nie bydzie? wpisujcie miasta gdzie pada ;)
bo mam kosić trawę...
-
Wejherowo
-
blefujesz...
-
blefujesz...
Ale pewności nie masz ;D
-
no gdzie te chmury >:D
-
no gdzie te chmury >:D
Może zaczynaj kosić, już ciemno, wszystko jedno, czy będzie padać, czy nie.
-
K, tsm, że takich pomyj jak dziś o 6 w serwisie to dawno nie było
-
Jakim serwisie? Na ile osób te pomyje?
-
Jakim serwisie? Na ile osób te pomyje?
Czabało niespać S:)
-
Zaraz tam spać! Pieluchy zmieniać, dzieciaki myć i ubierać, łóżka sprzątać, odkurzać, karmić, bawić itp.
-
Zaraz tam spać! Pieluchy zmieniać, dzieciaki myć i ubierać, łóżka sprzątać, odkurzać, karmić, bawić itp.
Stefek nie wie co to pieluchy. Jego syn urodził się w czepku.
-
Zaraz tam spać! Pieluchy zmieniać, dzieciaki myć i ubierać, łóżka sprzątać, odkurzać, karmić, bawić itp.
Karmić?Czyli co,bo nie wiem wiem czy dobrze się domyślam. S:)
-
Zaraz tam spać! Pieluchy zmieniać, dzieciaki myć i ubierać, łóżka sprzątać, odkurzać, karmić, bawić itp.
Karmić?Czyli co,bo nie wiem wiem czy dobrze się domyślam. S:)
No Karmi im nie daję ;)
-
Kochani, tak sobie mysle ze jest do bani. Zamienilo mi sie Y z Z w tzm gupim lisie
-
To się nadaje do wątku straszna wieść
-
odzyskałem właściwe klawisze, ale to nie zmienia faktu, że .... jest
-
Uwaga,następny Stefanowy post będzie miał nr 11000.Stawia piwo.
-
Ty się Stefan cies e w ogóle mas et, bo mnie właśnie astrajkowało. Ktoś wie, jak to się lecy?
-
odpal jeszcze raz kompa
u mnie pomaga
-
Nie kompa tylko lapka. Sprawdzę. Mnie na razie pomaga Ctrl V.
W sumie nie jest to trudniejsze od napisania "ą", na przykład. Kwestia nawyku. S:)
-
Galicjo wstawaj!Ile to można spać.Powietrze się w sypialni skończy i co?Nawet nie zauważysz jak się udusisz.A na ten tydzień jeden pogrzeb wystarczy.
-
wsos
wolne jest
tak czy nie?
-
może i wolne, ale Mama's Pride też jest, OK :D
-
wsos
wolne jest
tak czy nie?
Tak jest,oraz od Zygmunta pozdrowienia i różne wyrazy.
-
Czynne. Wstawać. K., tsm...
-
URLOP MAM!
Sam se wstawaj!
(http://emoty.blox.pl/resource/tease.gif)
-
URLOP MAM!
Sam se wstawaj!
(http://emoty.blox.pl/resource/tease.gif)
Szczęściara, a ja w pracy jestem! Sam se wstawaj...
-
Będziecie jeszcze chcieli... S:)
-
Czynne. Wstawać. K., tsm...
No właśnie nie wiem.Która to godzina?O,prawie 18:30.A,wstanę.
-
Czynne. Wstawać. K., tsm...
No właśnie nie wiem.Która to godzina?O,prawie 18:30.A,wstanę.
Coś wcześnie dzisiaj? Pewnie masz na 19 do pracy? Tym razem nocne wstawianie okien... Rozumiem Cię. ;)
-
K, tsm, że zostało nam jeszcze tylko 37 dni deszczu...
Ktoś jakąś (b)arkę buduje może?
-
Padało na Medarda? Padało.
To teraz za późno marudzić, reklamacji nie przyjmuje się.
-
K, tsm, że zostało nam jeszcze tylko 37 dni deszczu...
Ktoś jakąś (b)arkę buduje może?
A może w ramach ocieplenia klimatu została wprowadzona w Polsce pora deszczowa? W ramach oszczędności, bo nie trzeba już będzie wyjeżdżać na drogie wycieczki do tanich krajów, które dotychczas taką porę miały. Jest to niewątpliwie kolejny sukces rządu, choć, jak zwykle opozycja uważa, że wszelkie zasługi w tej mierze należą się jej.
-
K, tsm, że zostało nam jeszcze tylko 37 dni deszczu...
Ktoś jakąś (b)arkę buduje może?
Gonzo ma,zacumował gdzieś na górze Ararat.Mówił że jakby co to mamy z Cezarianem u niego kuszetki.Ktoś chętny,bo mogę dziś zapytać?
-
Ja się mogę przytulić do parki nietoperzy. A Grzegorz to chyba między susły...
-
No to mi zostaje na lewo zrobić wiropłat....
-
No to mi zostaje na lewo zrobić wiropłat....
Pamiętaj: samca i samiczkę!
-
No to mi zostaje na lewo zrobić wiropłat....
Pamiętaj: samca i samiczkę!
Milcz prostaku...
-
No to mi zostaje na lewo zrobić wiropłat....
Pamiętaj: samca i samiczkę!
Milcz prostaku...
Przyznaj się, sam wiedziałeś, tylko nie chciałeś się przyznać?
-
Nic nie powiem bez obecności mojego adwokata S:)
-
No to mi zostaje na lewo zrobić wiropłat....
Pamiętaj: samca i samiczkę!
Pewnie,parka lepiej się chowa.
-
Gonzo ma,zacumował gdzieś na górze Ararat.Mówił że jakby co to mamy z Cezarianem u niego kuszetki.
Chyba koje? A może to pływający pociąg ???
-
Gonzo ma,zacumował gdzieś na górze Ararat.Mówił że jakby co to mamy z Cezarianem u niego kuszetki.
Chyba koje? A może to pływający pociąg ???
Pociąg owszem pływa ale tylko na promie. POdobno Noe trzymał na arce parkę pociągu towrowego i osobowego.
-
K, tsm, że dziś to będzie piękny dzień - wpadłem w kałuże, jakiś urwał urwał mi lusterko (lewe) a i padać ma jeszcze 35 dni... To będzie piękny dzień...
-
Przyjeżdżaj na Mazury - tu czasami nie pada ;D
-
Przyjeżdżaj na Mazury - tu czasami nie pada ;D
za 10 dni najprawdopodobniej.
No ale co ty z tymi Mazurami - wszak ty Warmiak...
V kolumna?
-
No ile razy mam powtarzać, że Warmiak Mazur 2 bratanki i do bluesa i do Suwał ;D
-
No ile razy mam powtarzać, że Warmiak Mazur 2 bratanki i do bluesa i do Suwał ;D
No ile się da, wszak Mazur twój wróg?
Nie tak było?
W końcu przynależność do rodziny (Rodziny?) zobowiązuje!
-
W Suwałach jest peace and love, przynajmniej przez te 3 festiwalowe dni :D
-
W Suwałach jest peace and love, przynajmniej przez te 3 festiwalowe dni :D
Znaczy na czy dni nie jesteś z rodziny.... ;D
-
Jestem... z rodziny bluesowej ;D
-
W Suwałach jest peace and love, przynajmniej przez te 3 festiwalowe dni :D
Znaczy na czy dni nie jesteś z rodziny.... ;D
Może on do Suwałk ma za darmo?
-
K,tsm (w zastępstwie), że pada albo będzie padać...
-
K,tsm (w zastępstwie), że pada albo będzie padać...
bravou yasiu
-
K,tsm (w zastępstwie), że pada albo będzie padać...
Ale przynajmniej grzyby będą. Z głodu nie zginiemy.
-
Kurki i kanie już są :)
-
O to to. Mak ktoś jakiś przepis na zakonserwowanie kurek na zimę? Bo w internecie są albo marynowane, albo w occie, a te oba już znam...
-
Kurki trzeba oliwą lub smarem. Szczególnie kurki od ciepłej wody.
-
Kurki trzeba oliwą lub smarem. Szczególnie kurki od ciepłej wody.
I te od karabinów.
-
K, tsm, że dziś to powinno padać... (cycki łokieć)
-
Ale nie na Warmii :P
-
Na Powązkach zapowiadają ulewne opady od około 14tej http://new.meteo.pl/
Ktoś zamawiał?
-
Na Powązkach zapowiadają ulewne opady od około 14tej http://new.meteo.pl/
Ktoś zamawiał?
Maciek?
Czy Stefek przygotował jakąś mowę pogrzebową? Może być oczywiście wierszem, choć niekoniecznie tłumaczenie Cohena.
-
Nie, ostatnio byłem na pogrzebie wczoraj i mi wystarczy
Deszcz?
Jak najbardziej...
Ale w Krakowie nie.
Mam tam swoich przedstawicieli.
-
K, tsm, że nasi nawet przekupywać nie umieją porządnie....
-
W związku z zaistniałą sytuacją myślę, że najlepszą rzeczą jaką mogę zrobić to nielimitowany urlop od wszystkiego. (k, tsm)
-
Dobry urlop nie jest zły.
Czyli będziesz miał czas na zlocik?
-
W związku z zaistniałą sytuacją myślę, że najlepszą rzeczą jaką mogę zrobić to nielimitowany urlop od wszystkiego. (k, tsm)
Czyli znowu będą opóźnienia w dostawie helikopterów? To jest skandal, ludzie i tak zapisują się w kolejka na talony. Ile można czekać na kupno zwykłego bojowego helikoptera? Przecież wojną i to tą sprzed 60 lat nie da się wszystkiego wytłumaczyć!
-
Dobry urlop nie jest zły.
Czyli będziesz miał czas na zlocik?
tylko pasowałoby wiedzieć gdzie i kiedy (wann und wo czy coś takiego)
-
K, tsm, że dzis i słońce i deszcz i w ogóle i w szczególe....
-
I w ogóle - nie chce mi sie... nic.
-
I w ogóle - nie chce mi sie... nic.
zapraszam do kiślu
-
I w ogóle - nie chce mi sie... nic.
zapraszam do kiślu
No, to jest jakiś pomysł na zlocik... ::)
-
To gdzie jest ten kisiel?
-
Jeśli to jest kisiel z soboty, to może być już nie najświeższy? Zwłaszcza, że miało padać?
-
Fasiol o kiślu temat, a ty na koń nie wsiadasz, karmi w ręce nie trzymasz?
Kisiel jest wodoodporny.
-
Truskawkowy?A czy aby nie mdły?
-
Stefek, ma być u was w nocy 17 stopni! Schowaj kisiel, żeby nie skisł!
-
To gdzie jest ten kisiel?
Ta, na gotowy kisiel to każdy chętny, a robić nie ma komu.
A hipopotamy to kto nakarmi?!?!
-
A hipopotamy
You talking to me?
Przykro mi się zrobiło S:)
K, tsm, że dziś nie myślę.
-
Kisiel, BTW, to mój opatentowany sposób na nalepki na butelki domowego wina. Stary dobry klej na mąkę, trzyma wystarczająco, zmywa się bez śladu.
I tak się zastanawiam, czy nie rozkręcić biznesu na Forum Domowych Winiarzy. Oni tam jakieś herezje w dziedzinie klejenia uprawiają, zupełnie ich temat przerósł. A ja mam gotową ofertę. Klej naturalny, ekologiczny, bez chemii, trwały, ale łatwo zmywalny (recykling butelek!), łatwy w przygotowaniu i użyciu. Dostępny w szerokiej palecie smaków ;D
-
ekologiczny
fuj!
Nienawidze ostatnio tego słowa
-
No ale jak znakomicie podnosi sprzedaż ::)
-
Po ekologicznym cukrze z naturalnych składników nic mnie już nie zadziwi....
-
Po ekologicznym cukrze z naturalnych składników nic mnie już nie zadziwi....
Jak to? A ekologiczny miód? Choć nie ukrywam, że czekam na ekologiczne CO2.
@ Mela, czy nalepki z kisielowego kleju odkleja się liżąć? W przeciwnym wypadku smak "kleju" nie ma raczej znaczenia?
-
@ Mela, czy nalepki z kisielowego kleju odkleja się liżąć?
Tyz można.
W przeciwnym wypadku smak "kleju" nie ma raczej znaczenia?
No jak to? Chyba nie posunąłbyś się do oklejania butelek wina porzeczkowego kisielem cytrynowym?!?!
To jak podać czerwone deserowe do ryby, fuj.
-
No jak to? Chyba nie posunąłbyś się do oklejania butelek wina porzeczkowego kisielem cytrynowym?!?!
A Fasiol nie ma takich uprzedzeń, prawda?
-
No jak to? Chyba nie posunąłbyś się do oklejania butelek wina porzeczkowego kisielem cytrynowym?!?!
A Fasiol nie ma takich uprzedzeń, prawda?
Tylko jeśli kisiel jest kisielem karmi.
-
No jak to? Chyba nie posunąłbyś się do oklejania butelek wina porzeczkowego kisielem cytrynowym?!?!
A Fasiol nie ma takich uprzedzeń, prawda?
Prawda,ale mam za to komara 3.
-
K, tsm, że nikt nie pociągnie?
-
Ja chetnie. Moge pociagnac winko porzeczkowe z gqsiorka, ale to moze jak dojade.
-
No cały gąsior, cały on...
-
Ja chetnie. Moge pociagnac winko porzeczkowe z gqsiorka, ale to moze jak dojade.
Mam nadzieję, że to nie jest bezsensowny opór przeciwko piciu winka w pociągu, tylko po prostu - brak winka?
-
Kochani, ciśnienie do bani!
-
No to kawka lub herbatka z rumem ;)
-
No to kawka lub herbatka z rumem ;)
O 6 rano????????????
Bardzo chętnie ;D
-
To ja zaparzyłem kawkie, a za oknem grzmi i leje, z przerwami zwykłe padanie - strach jechać do tych Suwał w taka pogodę...
-
To ja zaparzyłem kawkie, a za oknem grzmi i leje, z przerwami zwykłe padanie - strach jechać do tych Suwał w taka pogodę...
o jej, a ja w kierunku Giżycka...
To też nie wiem...
-
Kochani, ciśnienie do bani!
A jakie jest w bani ciśnienie? Czy to zależy od bańki, czy od cisnącego?
-
Od godziny stoję w Luwrze
i mówię do bani - mówże!
A bania co? A bania - ba!
Paryż, bania i ja....
-
I teraz już wiem, że bania to od banialuk, albo odwrotnie.
-
To ja zaparzyłem kawkie, a za oknem grzmi i leje, z przerwami zwykłe padanie - strach jechać do tych Suwał w taka pogodę...
o jej, a ja w kierunku Giżycka...
To też nie wiem...
Będę dzisiaj przejeżdżał przez Giżycko, to mogę ci zmierzyć ciśnienie ;)
-
To ja zaparzyłem kawkie, a za oknem grzmi i leje, z przerwami zwykłe padanie - strach jechać do tych Suwał w taka pogodę...
o jej, a ja w kierunku Giżycka...
To też nie wiem...
Będę dzisiaj przejeżdżał przez Giżycko, to mogę ci zmierzyć ciśnienie ;)
To może, na wszelki wypadek, zostaw mu coś na nadciśnienie?
-
K,tsm -jak Suwaly sa europejskim biegunem goraca, to to nie jest normalne...
-
to to nie jest normalne...
prawda, i to jest właśnie BLUES ;D
-
to to nie jest normalne...
prawda, i to jest właśnie BLUES ;D
A za chwile w Suwałach BLUES RULES?
-
Nie ma, prawie urlop...
-
Mam nadzieję, że zachowasz się profesjonalnie i wkleisz refleksje na cały tydzień z gory? A poza tym na Mazurach też są palmy, Mela by sobie poradziła.
-
Wlasnie.
K,tsm, ze w gorach im wyzej tym lepszy zasieg. Wlasnie sobie nadaje ze szczytu Pstraznicy, po prawej pstrag z patelni, po lewej czeskie piwo... Co robic, co robic? Wot, dylemat urlopowy... ::)
-
Wlasnie.
K,tsm, ze w gorach im wyzej tym lepszy zasieg. Wlasnie sobie nadaje ze szczytu Pstraznicy, po prawej pstrag z patelni, po lewej czeskie piwo... Co robic, co robic? Wot, dylemat urlopowy... ::)
Od jutra będę miał takie dylematy - whiskey czy może jednak piwo?
A co do nadawania - to ja nie mam takiego mądregofona jak Mela.
Mój ledwo Trójkę łapie...
-
Wlasnie.
K,tsm, ze w gorach im wyzej tym lepszy zasieg. Wlasnie sobie nadaje ze szczytu Pstraznicy, po prawej pstrag z patelni, po lewej czeskie piwo... Co robic, co robic? Wot, dylemat urlopowy... ::)
Ty to masz problemy, a nie możesz jedego i drugiego?
-
Wlasnie.
K,tsm, ze w gorach im wyzej tym lepszy zasieg. Wlasnie sobie nadaje ze szczytu Pstraznicy, po prawej pstrag z patelni, po lewej czeskie piwo... Co robic, co robic? Wot, dylemat urlopowy... ::)
Ty to masz problemy, a nie możesz jedego i drugiego?
Jak to bogaty biednego nie rozumie, nie Mela? ;)
-
Wlasnie.
K,tsm, ze w gorach im wyzej tym lepszy zasieg. Wlasnie sobie nadaje ze szczytu Pstraznicy, po prawej pstrag z patelni, po lewej czeskie piwo... Co robic, co robic? Wot, dylemat urlopowy... ::)
Ty to masz problemy, a nie możesz jedego i drugiego?
Jak to bogaty biednego nie rozumie, nie Mela? ;)
A to nie zrozumiałem...
Ale, jeśli sprawy mają się tak jak rozumiem, że zrozumiał Stefek, to w ogole nie ma problemu! Jasne, że piwo, bo kaloryczne, a do tego piwo! Poza tym wielkie mi mecyje pstrąg na patelni! Chyba nie bijesz się w konkursie o złotą patelnię?
-
K,tsm... Stefan na urlopie, Bluesmanniak bluesuje, Pedadog manifestuje, najprawdopodobniej...
A robic to nie ma komu!
-
K,tsm... Stefan na urlopie, Bluesmanniak bluesuje, Pedadog manifestuje, najprawdopodobniej...
A robic to nie ma komu!
a Bruxa palmuje ;D
Usia siusia - kochaj bluesa ;)
-
A ja zaraz podskoczę do Augustowa zobaczyć czy Stefan nie narozrabiał w drodze na północ.
-
Kochani, tak sobie myślę, że precz ze skrótami i skrótowcami! (K,tsm, ż pzsis!)
A ja zaraz podskoczę do Augustowa zobaczyć czy Stefan nie narozrabiał w drodze na północ.
To chyba sprawdzisz Bluesmanniaka? Bliżej jest niż Stefek, który pokazuje Mazurom jak goj może się bawić z olinowaniem.
-
A ja zaraz podskoczę do Augustowa zobaczyć czy Stefan nie narozrabiał w drodze na północ.
To widzę, że mieliśmy zlot w bardzo rozdrobnionych podgrupach ;)
-
Wróciłem,linie papilarne ze znalezionych butelek zdjęte.Trwa identyfikacja.
-
Wróciłem,linie papilarne ze znalezionych butelek zdjęte.Trwa identyfikacja.
Zawężę Ci poszukiwania, jeżeli to są butelki po Karmi, daruj sobie. Skoncentruj się na butelka po Perle, Okocimi oraz Carlsberg. Większe problemy będziemy mieć, jeżeli mówimy o alkoholach wysokoprocentowych. W tym wypadku KAŻDA butelka jest podejrzana.
-
Wróciłem,linie papilarne ze znalezionych butelek zdjęte.Trwa identyfikacja.
Melduję się po kilku dniach nieobecności (no co Wy... nie zauważyliście?).
Ta daktyloskopia do d... jest. Kogo, fasiol, starasz się zidentyfikować? Pijącego czy nalewającego (rozlewającego?)?
-
Wróciłem,linie papilarne ze znalezionych butelek zdjęte.Trwa identyfikacja.
Melduję się po kilku dniach nieobecności (no co Wy... nie zauważyliście?).
Ta daktyloskopia do d... jest. Kogo, fasiol, starasz się zidentyfikować? Pijącego czy nalewającego (rozlewającego?)?
Ta, nie zauważyliscie. Chciłałbyś. Kto to jednak widział nie informować rodziny? O której to się do domu wraca? Za karę masz 3 razy przeczytać straszną wieść o Gonzie i Jerozolimie.
-
K, TSM, że jak mocno wieje to szybciej się przypłynie, za to niekoniecznie do właściwego portu
-
K, TSM, że jak mocno wieje to szybciej się przypłynie, za to niekoniecznie do właściwego portu
Nie bójmy sie o Stefka. "Moralność socjalistyczna jest busolą naszego postępowania" jak mawiał tow. Tomasz (Bolesław Bierut). Nawet więc jeżeli Stefek zapomni o socjaliżmie i o morlaności (każdemu się może zdarzyć w obcym porcie), to pozostanie mu chociaż busola.
-
Zawężę Ci poszukiwania, jeżeli to są butelki po Karmi, daruj sobie. Skoncentruj się na butelka po Perle, Okocimi oraz Carlsberg.
To to wiem,pamiętam ze szkoły.
-
#busola - no, a taka busola na spirytusie palce z dzemem lizac...
-
#busola - no, a taka busola na spirytusie palce z dzemem lizac...
Mela, ja Cię proszę...Niektórzy są w pracy...
-
Mela to ma dobrze... Te nauczycielskie wakacje... Palce lizać! A jakby jeszcze polać spirytusem z busoli...
-
Jak ją znam, to polewa Primatorem z Nahoda ;) Oj te wakacje...
-
A zagryza utopencami?
-
No aż tak dobrze to jej nie znam...
-
A Stefek spotkał dzisiaj na Mazurach bunkry, a następnie Mazurów niemieckiego pochodzenia. Nie podał szczegółów. Wiemy tylko tyle, że ci Niemcy nie są z linii jego żony.
-
Wazne, zeby byli na linii strzalu...
#utopenec - a pewnie. A jak nad rybnikiem, to mozna I utopcem, jak nie ucieknie.
Jedyny problem w tym, ze nie ma z kim. Grzegorz zostal konserwowac maszyny biurowe, wy sie szlajacie niewiadomo gdzie, zamiast wpasc na piwo, normalnie nie ma komu w morde dac (cytacik taki)...
#nauczycielskie wakacje - czyzbym wyczuwala nutke zazdrosci? I to od kol. Ali?
-
#nauczycielskie wakacje - czyzbym wyczuwala nutke zazdrosci? I to od kol. Ali?
A jakże! Aż mnie zżera!
-
Zżera? Tak sobie myślę, że zazdrość to zeżre i stare żelastwo.
-
Że żo? Że żażdrożć żeżre żtare żelażtwo?*
-
Ktoś ma kłopoty ze zgryzem? ("Zgryzem" ;) )
-
Jakbyś zgadł... To przez mordoklejki ;)
-
Ktoś ma kłopoty ze zgryzem? ("Zgryzem" ;) )
Może Żgryżem?
Najtrudniej żgryżć słowo Żalgirys?
-
A ja ni z tego ni z owego dla przypomnienia o refluksjach ,które ogarly mnie ......Kochani ,tak sobie mysle ,iz człowiek nabiera doświadczenia z wiekiem, jednak szkoda, że jest to wieko od trumny.
-
No i wreszcie porządna refleksja wpisująca się w to w co powinna się wpisać...
-
A ja ni z tego ni z owego dla przypomnienia o refluksjach ,które ogarly mnie ......Kochani ,tak sobie mysle ,iz człowiek nabiera doświadczenia z wiekiem, jednak szkoda, że jest to wieko od trumny.
Mam nadzieję, że kolega nie pisze z drugiej strony wieka?
-
No i Mela ze swoim sprzętem jest do tyłu...
Skoro Bazil pisze z tamtej strony - musi nowe Palmy wypuścili na rynek - wiekowe...
-
EEE no.....jeszcze z tej strony wieka pisze :D ,jak sadze moja "bateryjka" podziala jeszcze ze 25-35 lat
-
A swoją drogą czyż nie atrakcyjny byłby zestaw dla nowobogackich: trumna wyposażona w palmtopa, zestaw do masażu kręgosłupa i toaletę?
-
A swoją drogą czyż nie atrakcyjny byłby zestaw dla nowobogackich: trumna wyposażona w palmtopa, zestaw do masażu kręgosłupa i toaletę?
Znowu wchodzimy na drogę trumienną, co zresztą bardzo lubię.
Po co toaleta, skoro nie ma kuchni?
@Bazil - długie ładowanie - to w Playu?
-
A swoją drogą czyż nie atrakcyjny byłby zestaw dla nowobogackich: trumna wyposażona w palmtopa, zestaw do masażu kręgosłupa i toaletę?
Znowu wchodzimy na drogę trumienną, co zresztą bardzo lubię.
Po co toaleta, skoro nie ma kuchni?
A catering to co?
-
I co, za każdym razem będą rozkopywać?
A jeżeli cathering, to i łatwiej kota w trumnie trzymać. Kota, o którym swego czasu pisaliśmy...
-
Zaraz tam rozkopywać... Krypta z windą i wentylacją...
-
Krypta podnosi koszt instalacji i naraża na nieproszonych gości.
-
Krypta podnosi koszt instalacji i naraża na nieproszonych gości.
No przecież napisałem, że chodzi o tzw. "nowobogackich", więc koszty nie grają roli, a i ochronę wynająć można...
-
Krypta podnosi koszt instalacji i naraża na nieproszonych gości.
No przecież napisałem, że chodzi o tzw. "nowobogackich", więc koszty nie grają roli, a i ochronę wynająć można...
To nic nie da, okradną. Uczy nas o tym wybitnie historia Doliny Królów w Egipcie. Swoją drogą masę znajomych Gonza tam leży.
-
Niepotrzebnie, koledzy, komplikujecie sprawe. Porzadna strzyga czy inny wampir, ze o bruxach nie wspomne, bez problemu wyskoczy na kolacje na miasto ::)
-
Niepotrzebnie, koledzy, komplikujecie sprawe. Porzadna strzyga czy inny wampir, ze o bruxach nie wspomne, bez problemu wyskoczy na kolacje na miasto ::)
Bez dwóch zdań, ale jak miasto przyjdzie z rewizytą? Bez kołka osikowego w zalewie posocznej własnej się nie obędzie...
-
Będę upierdliwy: nawet jak wyskoczy na obiad na miasto to i tak toaleta będzie potrzebna. A jak obiad będzie nieświeży (niemyty)?
-
toy-toya sie postawi i po kłopocie ;D
-
Będę upierdliwy: nawet jak wyskoczy na obiad na miasto to i tak toaleta będzie potrzebna. A jak obiad będzie nieświeży (niemyty)?
No dobrze, ale czy niemyty towar ma znaczenie w wypadku nieboszczyka? Nie znam przyzwyczajeń higienicznych wampirów...
-
Myślę, że higiena to podstawa. Jak się rozkładać to w odpowiednich warunkach.
-
Słuszna uwaga, nie mozna przecież dopuścić, żeby rozkładające się ciało śmierdziało czym innym niż samym rozkładem.
Choć wampiry na przykład chyba się nie rozkładają?
-
No masz, pewnie, ze higiena to podstawa. Od takiej niemytej krwi to rozne swinstwa mozna zlapac I potem mecz sie czlowieku cala wiecznosc...
Nalezaloby zaapelowac do potencjalnych ofiar zeby dokladnie myly szyje I nadgarstki.
-
No masz, pewnie, ze higiena to podstawa. Od takiej niemytej krwi to rozne swinstwa mozna zlapac I potem mecz sie czlowieku cala wiecznosc...
Nalezaloby zaapelowac do potencjalnych ofiar zeby dokladnie myly szyje I nadgarstki.
I miały zaświadczenia w sprawie AIDS. Taka wieczysta kuracja na AIDS musi bardzo dużo kosztować, a o NFZ nawet nie ma co się pytać.
-
k, tsm... że to nie dobrze, że Stefan jest na urlopie...
(to pisałam ja, Maryla ;) )
-
Juz mialam napisac, ze poranna herbata (wybacz, Stefan, jednak nie kawa) bez porannej refleksji to nie to, a tu prosze, brawo Maryla! :)
-
Juz mialam napisac, ze poranna herbata (wybacz, Stefan, jednak nie kawa) bez porannej refleksji to nie to, a tu prosze, brawo Maryla! :)
Stąd już tylko krok do stwierdzenia, któremu absolutnie zaprzeczam, że Stefek nie jest aż tak refleksyjny, jak się nam wydawało? W podczas dzisiejszej rozmowy telefonicznej był bardzo zrefleksowany. Z góry zaznaczając, żę nie wie, co to oznacza, życzył tego samego wszystkim forumowiczom.
-
Juz mialam napisac, ze poranna herbata (wybacz, Stefan, jednak nie kawa) bez porannej refleksji to nie to, a tu prosze, brawo Maryla! :)
Stąd już tylko krok do stwierdzenia, któremu absolutnie zaprzeczam, że Stefek nie jest aż tak refleksyjny, jak się nam wydawało? W podczas dzisiejszej rozmowy telefonicznej był bardzo zrefleksowany. Z góry zaznaczając, żę nie wie, co to oznacza, życzył tego samego wszystkim forumowiczom.
Zrefleksowany czy zrelaksowany?
Czy może mówił na tyle niewyrażnie, że nie zrozumiałeś którego z tych słów użył?
I tu znowu wracamy do plotki o Stefanie: Podobno Stefan na urlopie miał śrubę... ;)
@Mela - wracając do wątku zazdrości: my nie mamy tak dobrze jak nauczyciele - tylko zwykły urlop... :'(
-
Wasza Minister nie być taka dobra jak nasza Minister ;D
To już o rocznym urlopie dla poratowania zdrowia się nie zająknę nawet...
Ups...
>:D
Ale to jest towar nie dla idiotów, czyli nie dla mnie. Bo tylko idiota zamiast skorzystać z łaskawości losu obdarzającego szczodrze dwoma naderwanymi więzadłami i przemieszczoną łękotką i pójść na ten urlop wraca o kijach do roboty, bo przecież wychowawstwo kto weźmie?
No właśnie, kto weźmie? Oddam za darmo, razem z tym śmiesznym dodatkiem... ::)
-
K, tsm, że wszędzie dobrze, ale najlepiej na łonie...
-
Takiemu to dobrze, jak pszczółka z kwiatka na kwiatek tak ten z łona (przyrody) na łono (rodziny)...
A małżonka o tym wie?
-
Wasza Minister nie być taka dobra jak nasza Minister ;D
To już o rocznym urlopie dla poratowania zdrowia się nie zająknę nawet...
Ups...
>:D
A nie, nie... Taki urlop też jest. I habilitacyjny (idę od września :D - tyle, że co to za urlop - od dydaktyki jedynie).
A co do wychowawstwa: ja nie biorę, a ze swojej strony czasem studenta w formie dyplomanta dorzucę*...
* czasem to się taki (pi pi pi) trafi, choć rzadko... ja mam raczej szczęście do takich zapaleńców, co to sobie coś tam wymyślą i chcą to zrealizować, ale nikomu się nie chce z nimi gadać**
** dlaczego z reguły są to różnego asortymentu kolarze?
-
O, to z was burżuje, dwa urlopy...
A ciekawość, czy można je brać w dowolnej kolejności, czy rehabilitacyjny przysługuje po habilitacyjnym dopiero?
-
Na razie można brać i jedno i drugie.
Od 1.10.2011 urlopy habilitacyjne zostają zlikwidowane (art 134 pkt. 2).
Prawo o szkolnictwie wyższym
Art. 134.
1. Mianowany nauczyciel akademicki może, nie częściej niż raz na siedem lat zatrudnienia w danej uczelni, otrzymać płatny urlop dla celów naukowych, w wymiarze do
roku.
2. (uchylony) [2. Nauczyciel akademicki przygotowujący rozprawę habilitacyjną może otrzymać płatny urlop naukowy w wymiarze nieprzekraczającym sześciu miesięcy.]
3. Nauczyciel akademicki przygotowujący rozprawę doktorską może otrzymać płatny urlop naukowy w wymiarze nieprzekraczającym trzech miesięcy.
4. Nauczyciel akademicki może, za zgodą rektora, uzyskać urlop bezpłatny dla celów naukowych.
5. Nauczyciel akademicki zatrudniony w pełnym wymiarze czasu pracy, po przepracowaniu co najmniej pięciu lat w uczelni ma prawo do płatnego urlopu dla poratowania zdrowia w wymiarze nieprzekraczającym jednorazowo sześciu miesięcy, jeżeli stan jego zdrowia wymaga powstrzymania się od pracy w celu przeprowadzenia zaleconego
leczenia. Łączny wymiar urlopu dla poratowania zdrowia w okresie całego zatrudnienia nauczyciela akademickiego nie moŜe przekraczać dwóch lat.
6. Minister właściwy do spraw zdrowia w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw szkolnictwa wyższego określi, w drodze rozporządzenia, tryb orzekania o potrzebie udzielenia nauczycielowi akademickiemu urlopu dla poratowania zdrowia, o którym mowa w ust. 5, oraz sposób prowadzenia dokumentacji związanej z wydawaniem orzeczeń o potrzebie udzielenia tego urlopu, uwzględniając w szczególności zachowanie przejrzystości procedur i trybu udzielania urlopu oraz konieczność odpowiedniego uzasadniania wydawanych orzeczeń o potrzebie udzielenia urlopu dla poratowania zdrowia.
7. Rektor udziela nauczycielowi akademickiemu urlopu, o którym mowa w ust. 5, na jego pisemny wniosek. Do wniosku nauczyciel akademicki dołącza orzeczenie lekarza
ubezpieczenia zdrowotnego, leczącego tego nauczyciela akademickiego.
8. Prawidłowość wydanych orzeczeń podlega kontroli na zasadach określonych w odrębnych przepisach.
9. Nauczyciel akademicki nie ponosi kosztów związanych z orzekaniem o stanie jego zdrowia w związku z potrzebą udzielenia urlopu dla poratowania zdrowia.
10. Pracownik korzystający z płatnego urlopu, o którym mowa w ust. 5, nie może w tym czasie wykonywać pracy w ramach stosunku pracy ani prowadzić działalności gospodarczej.
11. Wynagrodzenie za czas płatnych urlopów, o których mowa w ust. 1, 3 i 5, oblicza się jak wynagrodzenie za urlop wypoczynkowy.
12. Szczegółowe zasady i tryb udzielania urlopów, o których mowa w ust. 1, 3 i 5, określa statut.
-
6. Minister właściwy do spraw zdrowia w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw szkolnictwa wyższego określi, w drodze rozporządzenia, tryb orzekania o potrzebie udzielenia nauczycielowi akademickiemu urlopu dla poratowania zdrowia,
Pacz pan, nie każdy się może pochwalić, że potrzeba aż dwóch ministrów, żeby dostał urlop ;D
-
Nie jest to wcale takie fajne*
* Patrz dowcip:
Delegacja nauczycieli przychodzi na spotkanie z ministrem.
- Panie ministrze, my w ogóle nie mamy pieniędzy!
- Trudno... Wchodźcie...
-
Ludzki pan.
No cóż, taka karma.
W kalendarzu aforyzm znalazłam, za kogo bogowie chcą ukarać, tego czynią pedagogiem.
Ale za to dają mu wakacje ;D
-
Kochani, tak sobie myślę, że przekopywanie się przez złogi, tundry, kałamarze oraz meandry tego forum przerasta na razie moje możliwości percepcyjne. Z pewnych powodów mój interfejs (p./* K. Bielecki) został o kilkanaście procent ograniczony, co (wierzcie albo i nie) nie ułatwia sprawy. Może zasięgnę porady specjalisty lub (zwyczajem galicjan) poczekam aż samo przejdzie.
/* to nie jest złośliwość, choć tak wygląda....
-
W kalendarzu aforyzm znalazłam, za kogo bogowie chcą ukarać, tego czynią pedagogiem.
Ale za to dają mu wakacje ;D
Jak to był? Jesteście bomba pradawni bogowie! I niech to będzie - mimo wszystko - refleksja.
A ustawy nie będę czytał w czasie wolnym od ustaw, nie zmusicie mnie. Chyba, że za godzinkę, dwie, jak usiądę do pracy...
A Stefek to pewnie jak Gonzo - potrafi nawet przeczekać czekanie.
-
Kochani, przebrłem przez wątki, największe wrażenie zrobił na mnie wątek łacheologiczny Pedadoga (cześć mu i chwała) i muszę przyznać, że zadałem sobie pytanie - co ja tutaj robię...
I na tym zastanawianiu pewnie zejdzie mi z jakiś tydzień....
-
A zastanawiaj się, zezwalamy (my, Bruxa). A nie zapomnij zrucić tutaj refleksji, jakie cię przy zastanawianiu najdą.
-
Kochani, tak sobie myślę, że przekopywanie się przez złogi, tundry, kałamarze oraz meandry tego forum przerasta na razie moje możliwości percepcyjne.
A wiiiidzisz. A i tak miałeś łatwiej bo jeden z aktywniejszych forowiczów przez ten czas na forum nie pisał. Pomyśl co my miewamy po 2 tygodniach przerwy >:D
-
A zastanawiaj się, zezwalamy (my, Bruxa). A nie zapomnij zrucić tutaj refleksji, jakie cię przy zastanawianiu najdą.
Właśnie, coś się ze Stefkiem porobiło. Nie dość, że nie napisał żadnej refleksji, to napisał o tym dopiero o 13.36. Czyżby ciągle miał wiatr w oczy, żeby nie powiedzieć, w sztag?
-
Pozostaje mieć nadzieję, ze go sztag nie trafił...
-
Mnie nie, ale pewną część mnie i owszem. I to trudne jest.
-
To luźny sztag musiał być.
Albo rzeczywiście niedowidzisz i belka w oku bliźniego, wróć, belka na T ci umknęła.
A niech to luźny sztag świśnie...
Albo lepiej nie.
-
Pozostaje mieć nadzieję, ze go sztag nie trafił...
Nawet jak sztag trafił kogoś obok, to i tak było blisko. A jeszcze jak trafił bliskiego...
-
Biorąc pod uwagę sugestie Stefana co do szkód, jakie poniósł na urlopie (to nie jest sport dla słabych ludzi, taki urlop, Stefan, podziwiamy cię), to zastanawiam się, czy ktoś mu aby nie życzył Sztag mu w oko?
-
No w oko to chyba jeszcze nie jest najgorsza możliwość... Gdyby się pochylił...
-
Mam dla was złą(?) wiadomość szydercy - idzie na lepsze, a po dzisiejszej konsultacji z fachowcem (jednak) okaże się, czy to tylko poprawa percepcyjna czy jednak realna. (K, tsm)
-
No w oko to chyba jeszcze nie jest najgorsza możliwość... Gdyby się pochylił...
No, to już chyba zależy od zainteresowanego co woli...
Stefan! Nie morduj! Niczego nie sugerowałam!
-
okaże się, czy to tylko poprawa percepcyjna czy jednak realna. (K, tsm)
A czym się różni wróbelek?
-
Bardziej
-
Jedno oko masz bardziej?
Jak pisał klasyk z Wrocławia: Jak jedno oko masz gorsze, drugie zapewne masz lepsze...
Wszystko to względność ::)
http://www.waligorski.art.pl/liryka.php?litera=w&nazwa=291
-
Wróbelek ma bardziej...
-
Biorąc pod uwagę sugestie Stefana co do szkód, jakie poniósł na urlopie (to nie jest sport dla słabych ludzi, taki urlop, Stefan, podziwiamy cię), to zastanawiam się, czy ktoś mu aby nie życzył Sztag mu w oko?
To ja też polecę klasyką: nie ogłuchł, to nie oślepnie. A jeżeli, to zgodnie z prawem rozwoju zmysłów w razie utraty wzroku, na pewno poprawi mu się słuch. Może nawet zostanie megalomanem melomanii lub melomanem megalomanii!
-
Wasza troska rzuca mnie o glebę.
Może kol. C. zajmie mi już kolejkę?
-
Wasza troska rzuca mnie o glebę.
Może kol. C. zajmie mi już kolejkę?
Do opery, czy do filharmonii?
-
Mam dla was złą(?) wiadomość szydercy - idzie na lepsze, a po dzisiejszej konsultacji z fachowcem (jednak) okaże się, czy to tylko poprawa percepcyjna czy jednak realna. (K, tsm)
No dziwne te refleksja piszesz po urlopie - dobrze że z rana nie mogłem przeczytać, bo nie wiem jak by na mnie wpłynęła...
-
K, tsm, że komary w tym roku zwariowały...
-
K, tsm, że komary w tym roku zwariowały...
Bo co, nie gryzą?
-
Gryzą do potęgi! W biały dzień na prostej drodze :'(
-
Gryzą do potęgi! W biały dzień na prostej drodze :'(
Może powinieneś zmienić siodełko? ;)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Romet_Komar
-
Kochani - konsultacja wypadła źle - piszę do Was ze szpitala okulistycznego w R.
Ale nie martwcie się...
wystarczy że ja się martwię... ;D
-
No, nie była to refleksja, na jaką czekaliśmy, najprawdopodobniej...
Trzymaj się, Stefan, trzymaj się czego tam możesz :)
-
Cholibcia... a mówiłem - do Suwał! Tam ciepło i przyjemnie i żaden sztag nikogo nie trafił...
-
Jestem jak ten misiu z Misia :)
Mówcie mi Karol :))
A Cezar mnie ostrzegał - uważaj z siatkówką....
A ja cóż - biedny miś...
-
Poważnie zaczynam się martwić o Stefka. A co jeśłi ugryzł go komar i teraz będzie musiał założyć sobie do oka śrubę od roweru wodnego? Jak będzie pływał?
-
O pływaniu to teraz nie ma mowy
-
Oko się odkleiło temu Stefanu?
Cóś o tym wiem,niedawno sam miałem stracha.
-
Oko się odkleiło temu Stefanu?
Cóś o tym wiem,niedawno sam miałem stracha.
szczegóły!
-
Na baskecie kolega mało co zrobiłby ze mnie Karola Bieleckiego.Skończyło się na strachu,<ev> pod okiem,maści arnikowej i traumeel s i jednym zastrzyku pod oko.
-
Na baskecie kolega mało co zrobiłby ze mnie Karola Bieleckiego.Skończyło się na strachu,<ev> pod okiem,maści arnikowej i traumeel s i jednym zastrzyku pod oko.
to jestes amator
-
Fasiol wszystko leczy traumelem. Ten typ tak ma. Moja teściowa z kolei na wszystko stosuje amol. Różnica jest taka, żę Fasiol wszystko leczy, a teściowa na wszystko stosuje.
-
Stefan! Co jest? Obchód już był, a refleksji jeszcze nie ma? Szczegóły poprosimy - temperatura, ciśnienie... Rodzina się niepokoi!
BTW, stary szpitalny dowcip mi się przypomniał:
- Stolec dzisiaj był?
- A kręcił się tu jakiś w białym kitlu, panie Ordynatorze, ale jak się nazywał, to nie wiem...
-
Stefan! Co jest? Obchód już był, a refleksji jeszcze nie ma? Szczegóły poprosimy - temperatura, ciśnienie...
To ty na prognozę pogody czekasz ;D Zapomniałaś jeszcze zapytać o opad(y), ostatnio szczególnie ważna informacja. No i wiatry - wiatry są???
A obchód to chyba dopiero o 8-mej...
-
Miala być, ale dopadła mnie pigilara. Jak jej tłumaczylem, że nie wkłuje mi się w żyłę to mnie op...
Po jakimś czasie
- Wie pan co, ja pana tu nie ukłuje, proszę do gabinetu.
No i zamiast poboru mam werflon....
-
K, tsm, że pisanie po atropinie wielką sztuką jest...
-
Eee tam... Tak dobrze ci idzie, że mam wrażenie, że ci światłowód podłączyli do krwioobiegu ;D
-
K, tsm, że pisanie po atropinie wielką sztuką jest...
Za to zacząłeś pisać uważnie. Czy będzie relacja live ze stołu operacyjnego? Proponuję wątek "Wspólne operowanie Stefana".
Tylko żebyś po operacji nie stwierdził, że nie możesz na nas patrzeć...
-
Jak opanujesz pisanie bezwzrokowe, to możesz zostać nawet sekretarką.
Na stare lata awans ci się przyda.
-
Jak opanujesz pisanie bezwzrokowe, to możesz zostać nawet sekretarką.
I do tego własną.
-
Jak opanujesz pisanie bezwzrokowe, to możesz zostać nawet sekretarką.
I do tego własną.
Ja bym na miejscu Stefka nie ryzykował. Przy pierwszej okazji, jak nie spełni swoich własnych, wysoko postawionych wymagań, wyleje siebie jako sekretarkę na bruk. I nie będzie miał mu kto pisać, bo sam nie może, jest po operacji przecież...
-
Tak jest,a jak wywali sam siebie dyscyplinarnie to z nową posadą może być krucho.
-
Tak jest,a jak wywali sam siebie dyscyplinarnie to z nową posadą może być krucho.
Ma zasady, nie da sobie dobrych referencji.
-
k, tsm, że bez Stefana nawet Manna z rana nie smakuje :(
No co? Trzeba jakoś sobie radzić...
-
K, tsm, że dziś mam stracha. Ablacja oka. Ale bez dżemu - palce lizać?
Jak to leciało?
Ginekolog grzebie w oku, a powinien....
-
K, tsm, że dziś mam stracha. Ablacja oka. Ale bez dżemu - palce lizać?
Bez dżemu, ale z laserkiem ;)
-
Ale na pełnym uśpieniu... To chyba lepiej... Sam nie wiem
-
Tak byś im patrzył na ręce...
Nie wiem co lepsze. U nas chirurdzy w ramach zabawy wycinają woreczki na czas... Kto będzie się grzebał dłużej niż pół godziny ten... (ulubione słowo Stefana).
-
Tak byś im patrzył na ręce...
Nie wiem co lepsze. U nas chirurdzy w ramach zabawy wycinają woreczki na czas... Kto będzie się grzebał dłużej niż pół godziny ten... (ulubione słowo Stefana).
Uważam, że chirurdzy - zwłaszcza ci zimni - powinni ćwiczyć na manekinach lub innych atrapach, a nie na Stefanie!
-
A co to są 'zimni chirurdzy' ??? To coś jak zimna kobieta?
-
To ja się przyłączę do ogólnego dobrego nastroju z dowcipem z tej książki, co to Cezarian polecał:
Czterech lekarzy - rodzinny, ginekolog, chirurg i anatomopatolog - wybrało się na polowanie na kaczki. W pewnym momencie z sitowia wylatuje kaczka. Rodzinny natychmiast mierzy, składa się do strzału i... opuszcza broń, bo stwierdza, ze w zasadzie to nie wie, czy to jest kaczka. Ginekolog tez mierzy, składa się do strzału i... opuszcza broń, bo stwierdza, ze w zasadzie to nie wie, czy to jest kaczka, czy kaczor. W tym czasie chirurg mierzy, strzela, zabija ptaka i mówi do anatomopatologa - Ty, idź i sprawdź czy to kaczka.
W razie, gdyby operacja się udała, ale Stefan nie wykazał dość woli współpracy, żeby przeżyć, to przynajmniej dzięki "zimnym chirurgom" rodzina dowie się, czy operowali mu właściwe oko. I czy w ogóle oko, a nie wyrostek...
-
Stefan, tego nie czytaj, po co się denerwować...
Ostatnio komuś wycięli nie tę co trzeba nerkę - podobno "błedy w dokumentacji medycznej". Ale to było w Warszawie...
-
W razie, gdyby operacja się udała, ale Stefan nie wykazał dość woli współpracy, żeby przeżyć, to przynajmniej dzięki "zimnym chirurgom" rodzina dowie się, czy operowali mu właściwe oko. I czy w ogóle oko, a nie wyrostek...
Ja to jeszcze widzę!
Brr!!!
A mialem się zrelaksować przed operacją...
-
No to relaksuj się, relaksuj, nikt ci nie broni... >:D
Stefan, tego nie czytaj, po co się denerwować...
Ostatnio komuś wycięli nie tę co trzeba nerkę - podobno "błedy w dokumentacji medycznej". Ale to było w Warszawie...
A konkretnie w Centrum Onkologicznym, byłam, nie polecam, brrrr... Do tej pory mi się ręce na klawiaturze trzęsą, jak sobie przypomnę. Tam się nawet zdrowy człowiek może przekręcić, od samego wejścia.
Ale żeby nie było, że w szpitalu grają tylko do jednej bramki, lekarz tez ma szansę się przekręcić...
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,10022641,Lekarz_zmarl_na_dyzurze__Media__pracowal_piata_dobe.html
Rzecznik szpitala dr Tomasz Żorniak wyjaśnił, że anestozjolog pracował na podstawie dwóch umów - jedna dotyczyła pracy na bloku operacyjnym, a druga pracy w pogotowiu ratunkowym. Lekarz zmarł w dyżurce w piątek wieczorem, podczas dyżuru na bloku. Żorniak potwierdził, że wcześniej lekarz przez cztery dni pełnił dyżury w pogotowiu - w ciągu których miał łącznie sześć wyjazdów. - To nie jest jakieś obciążenie - samo przebywanie w pogotowiu jest może nużące, ale tam obciążenia sensu stricto nie ma. Lekarz nie udziela wtedy porad ambulatoryjnych, są tylko wyjazdy - powiedział.
Nie no, dyżur na pogotowiu to sam relaks jest, niewątpliwie... Noż <ev>... 0>[
-
Może jakiegoś baranka sobie obejrzyj?
Albo poczytaj o tym jak "Nastolatek z Węgorzewa zgwałcił konia... (http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/409511,Nastolatek-z-Wegorzewa-zgwalcil-konia)", bardzo relaksujące, bardzo ;D
-
Może jakiegoś baranka sobie obejrzyj?
Albo poczytaj o tym jak "Nastolatek z Węgorzewa zgwałcił konia... (http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/409511,Nastolatek-z-Wegorzewa-zgwalcil-konia)", bardzo relaksujące, bardzo ;D
to ja może rodziny posłucham....
-
Może jakiegoś baranka sobie obejrzyj?
Albo poczytaj o tym jak "Nastolatek z Węgorzewa zgwałcił konia... (http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/409511,Nastolatek-z-Wegorzewa-zgwalcil-konia)", bardzo relaksujące, bardzo ;D
Nie daj Boze taki głód..., a skąd wiadomo, że gwałcił? Koń dał to (choroba, chyba źle sformułowałem...) do zrozumienia? Oczyma na przykład? Widać jednak, jak przykro kończy się brak kóz w obejściu.
A co to są 'zimni chirurdzy' ??? To coś jak zimna kobieta?
Może to taki który operuje tylko zwłoki, a wiec anatomopatolog. Jeżeli tak, to Stefek będzie najprawdopodobniej pierwszym pacjentem anatomopatologa, któremu podadzą (nar)kozę.
Oczywiście koza była całkowicie niezamierzona.
-
To kiedy ta sekcja, pardon, operacja, bo nie wiem kiedy wstrzymać oddech?
Na wszelki wypadek (wypadek???) w południe włączyłem radio z hejnałem mariackim i wstrzymałem - Stefan, pomogło?
-
Stefan,nie martw się.Ten miał gorzej:
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/miecz-wbil-sie-15-latkowi-w-glowe-trudny-zabieg,1,4807335,wiadomosc.html
-
Szczegóły o Stefku w wątku plotkarskim, chyba nie muszę mówić, dlaczego?
-
Gdy samolot wyląduje w Kilkuszowej
A proszono cię na pogrzeb w mieście Gdyni
Nic wielkiego...
Przemyśl sobie to i powiedz,
Że jest gorzej, kiedy lekarz się pomyli
-
Kochani, niestety przeżyłem, choć znieczulenie miejscowe przestało działać w połowie zabiegu. Nie polecam.
To prawdopodobnie ostatni wpis dziś....
Oczko zacerowane, czy będzie widzieć (sic!) zobaczymy....
Wszystkim dziękuję za troskę i 3manie.
-
Kochani, niestety przeżyłem, choć znieczulenie miejscowe przestało działać w połowie zabiegu. Nie polecam.
To prawdopodobnie ostatni wpis dziś....
Oczko zacerowane, czy będzie widzieć (sic!) zobaczymy....
Wszystkim dziękuję za troskę i 3manie.
Dziękuję za wpis, choć jest on najprawdopodobniej fałszywy, a co najmniej jest plotką. Prawdziwe relacje o Stefku tylko w wątku plotkarskim.
-
K, tsm, że w moim stanie uprawniony jestem do skrótów...
-
No nie wiem... chodzenie na skróty to prosta droga do kalectwa...
-
No nie wiem... chodzenie na skróty to prosta droga do kalectwa...
lub...?
-
...czasopisma ;D
-
Chodzenie na skróty albo zdrowie - Rodzina ostrzega.
-
A jak tak sobie myślę, że biorąc pod uwagę jego obecne warunki wzrokowe Stefek absolutnie nie może sobie pozwolić na chodzenie na skróty.
-
Kochani, tak sobie myślę, że nie ma nic nudniejszego niż oddział okulistyczny w deszczową niedzielę...
-
Rzuć okiem na ginekologię,może tam się coś dzieje.
-
Jak mu w końcu wstawią szklane, to se będzie rzucał. A tak oko razem z nim przykute do łózka ::)
Ty się Stefan ciesz, ze cię nie położyli tam, gdzie najweselej, zwłaszcza nad ranem.
-
Ty się Stefan ciesz, ze cię nie położyli tam, gdzie najweselej, zwłaszcza nad ranem.
Obejrzałby życie z drugiej strony...
-
No Wasza troska jest powalająca.....Spać po prostu nie daje..
-
No Wasza troska jest powalająca.....Spać po prostu nie daje..
Czyżbyś nadawał jeszcze ze szpitala? Zawsze to warto zjeść śniadanie w szpitalu. To w końcu oszczędność w domu. Znam to z autopsji.
-
Nadaje ze szpitala, ale już niedługo. Home, sweet home...
-
... Alabama ;)
-
...Chicago! 8)
Znam to z autopsji.
Czyjej? Bo w kontekście szpitalnym to chyba nie własnej?
-
...Chicago! 8)
Znam to z autopsji.
I to jest właśnie sedno sprawy, niby autopsja, a nie musi być własna...
Czyjej? Bo w kontekście szpitalnym to chyba nie własnej?
-
Boszsz... już myślałam, że jednak... taki nagły pusty post... a to na szczęście tylko ciapki ci wrażenia opadły, uff...
-
Kochani - wszędzie źle, ale w domu najgorzej..../*
/*hiperbola albo histeria, nie pamiętam....
-
złóż od nas rodzinie kondolencje
-
złóż od nas rodzinie kondolencje
Ja myślę, że rodzina czuje się w tej materii najbardziej wyróżniona.
-
K, tsm, że reżim szpitalny odciska swoje piętno.... (godziny wstawania)....
-
No właśnie, co tak późno?
-
No właśnie, co tak późno?
w końcu w domu już jestem, nie? ;)
-
Nawet redaktor poranny zauważył pewną, hmm, obsuwę.
-
Nawet redaktor poranny zauważył pewną, hmm, obsuwę.
nikt nie jest doskonały S:)
-
Masz na myśli porannego redaktora?
Gdzie jest Marcel?!?
-
K, tsm, że zapożyczenia są zapożyczenia....
-
K, tsm, że zapożyczenia są zapożyczenia....
To nie zapominajcie o zaoprocentowaniu.
-
Refleksja (http://www.poszepszynscy.info/forum/index.php?topic=981.msg53400#msg53400)
-
też zapożyczenie, z innego wątku ;D
-
K, tsm, że ostatnio za dużo słyszę wyrażeń typu.
-
Słuch ci się wyostrzył rekompensując...
Ups...
-
Ups...
Dhl...
(Wygrałem?)
-
Refleksja (http://www.poszepszynscy.info/forum/index.php?topic=981.msg53400#msg53400)
No nie, przez tę opererację Stefek już własnej autonomicznej refleksji apropowątkowej (WARA) nie może wymyślić, tylko zapożycza z innego wątku!
-
Czy jak zapożycza od siebie to będzie musiał sobie wypłacić tantiemy? Oj, to będzie bolało...
-
Czy jak zapożycza od siebie to będzie musiał sobie wypłacić tantiemy? Oj, to będzie bolało...
To zależy, jeżeli otrzyma więcej, niż sobie wypłaci, to jakoś da radę...
-
A fiskus? PIT, VAT, akcyza?
-
A fiskus? PIT, VAT, akcyza?
A od czego jest stół, pod którym można sobie coś wręczyć, wyręczając wspomniane organy?
-
Oj, znowu lądujemy w okolicy organów...
-
....... czyli wątróbki,nerek,płuc.
To chiba podroby się nazywa.
-
Oj, znowu lądujemy w okolicy organów...
A przypominam, że kiedyś podczas kolonii ktoś na sarnie napisał "organ".
-
Oj, znowu lądujemy w okolicy organów...
A przypominam, że kiedyś podczas kolonii ktoś na sarnie napisał "organ".
NARZĄD!
-
K, tsm, że pora iść spać. I to mimo zapożyczeń...
-
Spryciarz. Jeszcze jest wczoraj, więc jako Refleksja na dziś to nie przejdzie...
-
Jeszcze jest wczoraj,
sam jesteś poteflon :P
-
A przypominam, że kiedyś podczas kolonii ktoś na sarnie napisał "organ".
NARZĄD!
Ależ proszę - tylko bez polityki!
-
K. tsm, że piątek to dobry dzień na czas bez polityki....
-
Hej ho! Hej ho! Na wybory by się szło?
Kurka to czy surojadka - każda dobra kandydatka!
Na szatana nie ma brania,
muchomora - buch do wora.
Zbieraj z lewa, zbieraj z prawa,
bo to "pyszna" jest zabawa ;)
-
Gdy Bluesmaniak z rana pieje
w kraju niedobrze się dzieje
czy to z lewa czy to z prawa
walić w ryje i to bez rymu i taktu bo sprawa ważna jest aż nadto
-
Gdy Bluesmaniak z rana pieje...
Mann na urlopie, to Janek pewnie też, a Stef na chorobowem... to jak tu nie pieć (piać?)
-
Gdy Bluesmaniak z rana pieje...
Mann na urlopie, to Janek pewnie też, a Stef na chorobowem... to jak tu nie pieć (piać?)
Czy to się nazywa "dopianie" do żywego?
-
K, tsm, że niektórzy to potrafią wkurzyć człowieka od rana...
-
I to w dodatku inwalidę!Przerażające.
-
A wkurzony inwalida jest bardziej inwalidujący się...
-
No co jest, URNA?
Ja rozumiem, że poniedziałek, ale wymiotło wszystkich?
Nawet urlop was nie usprawiedliwia, ja na ten przykład mam urlop, a piszę.
I nie tylko.
URNA.
-
URNA? Miał o tym powstać inny wątek. Jednak pytanie pozostaje! Gdzie są wszyscy? Podróże...
-
Jednak pytanie pozostaje! Gdzie są wszyscy?
Tu
-
Jednak pytanie pozostaje! Gdzie są wszyscy?
Tu
Trutututu?
-
Ja zawsze jestem tu, tylko cala reszta się względem tego tu przemieszcza, nieprawdaż?
URNA? Miał o tym powstać inny wątek.
Miał, ale zabrakło konsensusu. Ja tam mogę zrobić,ja tu tylko sprzątam...
Swoją drogą, sprawdź swoją urnę pocztową.
-
Ja zawsze jestem tu, tylko cala reszta się względem tego tu przemieszcza, nieprawdaż?
URNA? Miał o tym powstać inny wątek.
Miał, ale zabrakło konsensusu. Ja tam mogę zrobić,ja tu tylko sprzątam...
Swoją drogą, sprawdź swoją urnę pocztową.
Urna pocztowa, czy Pocztowa uryna...
-
Jednak pytanie pozostaje! Gdzie są wszyscy?
Tu
Trutututu?
Majtki z drutu?
S:)
-
Kochani, jak widzę (chłe, chłe) wszystkich wymiotło....
Trudno, a więc i ja znikam...
-
K, tsm, że nie każdy w drodze do kibelka miał okazję przechodzić security procedures... 8) S:)
A ja owszem.
W powiatowem mieście Pruszkowie. ;D
-
Pruszków, mafia, zamachy, sama rozumiesz...
-
Tak myślałam, że od razu się domyślisz, o jaką instytucję chodzi.
W końcu byłam tam, gdzie Cezarian chodzi piechotą ;D
No cóź, przyciśnięta potrzebą stwierdziłam brak instytucji publicznych odpowiedniego sektora, więc wykonałam krótkie rozeznanie rynku i trafnie założyłam, że gdzie jak gdzie, ale w sądzie powiatowym uda mi się pilącą sprawę załatwić ::)
Oprócz bramki na wejściu (ze znudzonym panem, którego nie mogło już zainteresować żadne bipanie) najzabawniejsze były tabliczki na drzwiach. Nie żadne kółeczko czy trójkącik, tylko full tekst, tabliczka A4: Toaleta damska dla klientów sądu powiatowego w Pruszkowie. No bo jeszcze by się ktoś wprowadził w błąd i potem zaskarżył...
-
K, tsm, że popełniłaś wykroczenie - no bo nie byłaś klientem (chyba że o czymś nie wiemy)...
-
Nie byłam. Ale nie doniesiecie, mam nadzieję?
A zresztą, kiedyś byłam. Księgi wieczyste. Biorąc pod uwagę, ile czasu tam spędziłam w kolejce, to ja tam mam abonament.
-
Bo toalety w sądach są dla równych i równiejszych. To znaczy dla pracowników i interesownych, czyli interesantów.
-
A pracownicy pracują bezinteresownie? ::)
-
K, ts zastanawiam - czy ktoś udziela ratingów* agencjom ratingowym?
BTW, w kalendarzu mam przysłowie na dziś - zwykle pośród nowych okoliczności plotka poprzedza fakty.
Juliusz Cezar to jednak był wielki człowiek. Dwa tysiące lat temu przewidział Standard & Poor's...
______________________________
*jakie piękne polskie słowo, nawet autokorekta nie poprawiła...
-
Kochani, tak się zastanawiam - czy rating to pochodzi od szczurów?
-
Kochani, tak się zastanawiam - czy rating to pochodzi od szczurów?
Bardzo ciekawa diagnoza, najprawdopodobniej prawdziwa. W końcu szczury mają pełne prawo nie tylko być oceniane, lecz także oceniać!
-
K, tsm, że jednym okiem prowadzi się lepiej niż oczami (okami?) półtora...
-
No, w końcu drugie oko przestało cię rozpraszać ;D
Mój ojciec dzięki wysiłkom lekarzy od kilkunastu lat tak jeździ. I na razie nas nie zabił.
Ale on jest osobny przypadek. Po kilkudziesięciu latach pracy za kółkiem mógłby prowadzić samochód z zamkniętymi oczami 8)
-
Ale on jest osobny przypadek. Po kilkudziesięciu latach pracy za kółkiem mógłby prowadzić samochód z zamkniętymi oczami 8)
Może dużo ćwiczył w domu? Czego i Stefkowi życzę.
-
W domu to raczej rzadko bywał... ::)
Jednego roku przepracował za kółkiem 364 dni :o
Jeden nieogarnięty księgowy wtedy stwierdził, że będzie musiał ojcu polecieć po premii, bo ma jeden dzień nieusprawiedliwiony S:)
Dopiero kierownik musiał panu księgowemu pomóc w rachunkach i wyliczył, ile dni w roku pan księgowy przepracował ;D
-
Zgodnie z zasadami kreatywnej księgowości połaczonej ze stachanowskim kultem pracy, księgowy mógł wyrobić nawet - powiedzmy 1095 dni w roku, a i tak wykorzystać wszystkie planowe urlopy oraz nieplanowane godziny nadliczbowe.
-
K, tsm, że jednym okiem prowadzi się lepiej niż oczami (okami?) półtora...
E tam,jak Ty się prowadzisz to my już dobrze wiemy.
-
Zgodnie z zasadami kreatywnej księgowości połaczonej ze stachanowskim kultem pracy, księgowy mógł wyrobić nawet - powiedzmy 1095 dni w roku, a i tak wykorzystać wszystkie planowe urlopy oraz nieplanowane godziny nadliczbowe.
A gdzie tam mu było do kreatywnej księgowości, no przecież mówię, że jakiś nieogarnięty był...
-
K, tsm, że jakoś te dni nie różnią się od siebie...
-
K, tsm, że jakoś te dni nie różnią się od siebie...
No nie wiem. Wczoraj, na ten przykład, u nas nie padało.
No to wywiesiłam pranie na zewnątrz.
Ja nie wiem, skąd u mnie ten niepoprawny optymizm... S:)
-
W domu to raczej rzadko bywał... ::)
Jednego roku przepracował za kółkiem 364 dni :o
Jeden nieogarnięty księgowy wtedy stwierdził, że będzie musiał ojcu polecieć po premii, bo ma jeden dzień nieusprawiedliwiony S:)
Dopiero kierownik musiał panu księgowemu pomóc w rachunkach i wyliczył, ile dni w roku pan księgowy przepracował ;D
Hmmm, chyba to gdzieś słyszałem...
Bierzesz tam mikrofon do palmy?
-
Hmmm, chyba to gdzieś słyszałem...
Nie w Dufałce aby?
Bierzesz tam mikrofon do palmy?
Biorę cały plecak elektroniki, mały, ale plecak. Większą część objętości zajmują ładowarki.
W miarę możliwości będę dokarmiać swojego chomika, ale cudów się nie należy spodziewać.
-
A w moim plecaku z elektroniką zabrakło mikrofonu... na razie, mógłby gadać głosem Meli.
-
Kochani ,tak sobie mysle ,ze znów na wyspie leje deszcz i bede musial przypomniec sobie jak sie biega miedzy kroplami.....
-
Bazil refleksję daje i to o północy - to sie porobiło na tych wakacjach...
-
Co to się znowu porobiło...
Upadek...
-
Kochani ....tak sobie mysle ,ze tylko twardziele .....siakaja pod wiatr....
-
Kochani, tak sobie myślę, że wiśnia jest wiśnia, a Barca jest Barca...
-
Kochani, tak sobie myślę, że wiśnia jest wiśnia...
Chciałes powiedzieć: wisła jest wisła?
-
Poranna refleksja wakacyjna (na melodię "Jak dobrze wstać skoro świt")
Bez Manna - nie ma wstawania,
Bez Stefana - ciężko z rana,
A bez Janka - szkoda poranka!
Dopiero wieczorem, przed telewizorem
powraca życie, jak w Madrycie (albo w Barcelonie)
Choć jutro - znowu będzie futro...
-
Kochani, tak sobie myślę, że wiśnia jest wiśnia, a Barca jest Barca...
Chciałes powiedzieć: wisła jest wisła?
Ale Barcą można płynąć po Wiśle?
A Wisła to, jak wykładał kol. Kierownik to była Soła (w końcu jest dłuższa od Wisły do miejsca "wpadania", tylko zachwyceni Niemcy mówili o niej "wie schon Soła, wie Soła, wiSła...)
A kto wie jaka jest najdłuższa rzeka w Polsce?
-
Kochani, lampa za oknem, a ja w domu. Tak sobie myślę, że to skandal....
-
Skandalem to jest pisanie porannej refleksji dopiero o 9 rano! Dobrze, że redaktor M. wrócił, to jakos dotrwałem...
-
Kochani, lampa za oknem, a ja w domu.
A to ty masz areszt domowy?
-
Pewnie Stefek wyrzucił lampę przez okn, bo mu podpadła - na przykład świecąć w oczy lub kibicując Legii.
A Bazyl, gratulacje, gratulacje, widziałem Twoje znakomite ujęcia z zamieszek! Szczutek też wypadł świetnie!
-
Co prawda mieszkam na wyspie ,nawet w miescie na "L" ale ani to Londynek ( nie mylic z Londkiem Zdrój) ani tez Liverpool ,u mnie dwa razy próbowali sie zebrac do kupy ,nawet rozwalili dwa sklepy i zaraz policja spacyfikowala cztery "suki" z lewej cztery z prawej i palowanie :D przypomnialo mi sie cos z lat 80tych ,echhh tylko mundury jakies inne no i gazów lazawiacych u mnie w miescie nie bylo i polewaczek ,ale nic straconego ,u nasz w kraju-raju sa na emeryturach chlopcy z ZOMO wiec mozna ich tu wyeksportowac na wyspe ,angole mogliby sie czegos nauczyc ;)
-
Ale jednak się uspokoiło? Jak mawiał bodajże Zagłoba, jak kto weźmie szablą przez łeb to i dziwnie spokojny...
Choć z drugiej strony boli, że policja tak zwalcza tę oddolną i rzeczywiście spontaniczną inicjatywę społeczną.
-
K., tsm, że dziś wyrok. Rok nie wyrok....
-
K., tsm, że dziś wyrok. Rok nie wyrok....
Nie mów, że dostałeś rok zwolnienia z pracy?
-
"z" pracy czy "od" pracy?
-
Nic właśnie. Doctore powiedział, że jak na warunku jest bardzo dobrze.
Przedtem pan nie widział tej dużej czwórki, a teraz widzi. Czyli jest jak? No lepiej, sam pan widzi ups
Chyba jest miłośnikiem miłościwie nam panującego premiera.
Odnośnie zwolnienia?
Sam mam se załatwić.
Bo oni nie wypisują...
To mogę iść do pracy?
No nie...
-
Odnośnie zwolnienia?
Sam mam se załatwić.
Bo oni nie wypisują...
No to gdzie? U żony załatwisz? Pewnie jeszcze trudniej...
Na forum - nawet o tym nie myśl ;D
-
To mogę iść do pracy?
No nie...
No i gitara.
-
To mogę iść do pracy?
No nie...
No i gitara.
Ja bym tam wolał do pracy... S:)
-
To mogę iść do pracy?
No nie...
No i gitara.
Ja bym tam wolał do pracy... S:)
A może niech idzie do tej pracy? Przynajmniej na forum będzie?
A`propos, to gdzie jest Ali? Czy on z tym żłobkiem nie przesadza?
-
A może niech idzie do tej pracy?
A kto?
-
A może niech idzie do tej pracy?
A kto?
A zgadnij.
A może, przy okazji, wypełniłbyś swój rodzinny obowiązek?
-
K, tsm, że nic nie muszę...
-
K, tsm, że nic nie muszę...
Widzisz, jak chcesz, to nie tylko możesz, ale i potrafisz!
-
Jakby się ktoś pytał,to siedzę dziś na dachu.
-
Jakby się ktoś pytał,to siedzę dziś na dachu.
sidieli my na krysze, a meżet być i wysze...
-
Jakby się ktoś pytał,to siedzę dziś na dachu.
i spoglądasz w kierunku panny L?
-
K, tsm, że antycypacja to chujnia jest...
-
Sam jesteś ch... znaczy poteflon - i po co ci to było?
-
Sam jesteś ch... znaczy poteflon - i po co ci to było?
Dla prawdy historycznej? (K, tsm...)
-
Sam jesteś ch... znaczy poteflon - i po co ci to było?
Dla prawdy historycznej? (K, tsm...)
Dla jakiej prawdy? Od kiedy to zajmuje Cię prawda historyczna (tak jak mnie)?
-
Jakby się ktoś pytał,to siedzę dziś na dachu.
sidieli my na krysze, a meżet być i wysze...
A możet i na samej trubie,bie,bie,bie ;D
-
Fasiol wstawiał wraz z karmi okna dachowe... ;)
-
Okno dachowe, lepsze niż stołowe, k, tsm...
-
Taaaa... a lodówka lepsza niż stówka ;)
-
Taaaa... a lodówka lepsza niż stówka ;)
Bo najleszpsza jest lodówka na gorącym rozgrzanym dachu.
-
Kto, kurrrrna, przemalowuje Wrocek Glowny na brzoskwiniowo, kochani, tak sobie mysle?
De Loewe, widzisz I nie grzmisz? Na kon nie siadasz? Za bron nie chwytasz?
Ech, tempora...
-
Taaaa... a lodówka lepsza niż stówka ;)
Ojej, ktoś słucha i kojarzy... ;D
No tak, Janek wraca...
-
Kto, kurrrrna, przemalowuje Wrocek Glowny na brzoskwiniowo, kochani, tak sobie mysle?
De Loewe, widzisz I nie grzmisz? Na kon nie siadasz? Za bron nie chwytasz?
Ech, tempora...
Mela, czy ty chcesz od de Loewe, czyli chłopa, a na dodatek zakonnika wymagać, żeby zwracał uwagę na kolory? :o
Taaaa... a lodówka lepsza niż stówka ;)
Ojej, ktoś słucha i kojarzy... ;D
Nie rozumiem, Ty się dziwisz, że Bluesmanniak kojarzy?
-
Fasiol wstawiał wraz z karmi okna dachowe... ;)
Nie ma śmiacia,gorąco troszkę*.Z łażeniem po dachu fajrant.
*Fasiol na gorącym blaszanym dachu.
-
Fasiol wstawiał wraz z karmi okna dachowe... ;)
Nie ma śmiacia,gorąco troszkę*.Z łażeniem po dachu fajrant.
*Fasiol na gorącym blaszanym dachu.
Jak Ci na dachu gorąco, to weź ze sobą lodówkę.
-
K, tsm, że jak zalało trasę Toruńską, to kol. C nie zdąży do pracy...
-
To on dzisiaj do Torunia ruszył? I pewnie znowu omija Warmię, ech...
-
Jak one te studia kończą, skoro tak ciężko myślą...
Trasa Toruńska (jak sama nazwa wskazuje) jest w Warszawie....
-
Ale po multańskiej stronie ::)
-
Zdążyłem, w przeciwieństwie do Stefka, który pewnie także z powodu trasy Toruńskiej nie zdążył wydać dzisiaj na światło refleksji.
-
K, TSM, że urna jest w połowie pełna ale i w połowie pusta...
-
A ja tak sobie myślę że Stefan z jednym okiem sypia dłużej od Stefana dwuocznego.
-
K, TSM, że urna jest w połowie pełna ale i w połowie pusta...
Czyli, innymi słowy, jesteśmy w proszku?
-
A ja tak sobie myślę że Stefan z jednym okiem sypia dłużej od Stefana dwuocznego.
cvana gapa...
-
Ciekawe, czy jednym okiem lepiej słucha się bluesa?
-
Ciekawe, czy jednym okiem lepiej słucha się bluesa?
Nie jeśli to oko położy po sobie.
-
TSM, że już jest pora...
-
A na co?
-
na refleksję ;D
-
K, tsm, że na refleksję już za późno...
-
Wakacje umarły, bezpowrotnie, k, tsm...
-
Wakacje
a co to?
-
zapomniał wół ;D
-
Wakacje umarły, bezpowrotnie, k, tsm...
@Stefan - no i jednak nie za późno ;)
-
Wakacje
a co to?
Stefek jest może w takim stanie, że nie jest w stanie zobaczyć wakacji.
Poza tym droczy się. Siedzi, obserwuje swój czerwony sygnalizator, czeka na zapalenie się żółtego światła i droczy się.
Refleksja, czy chcesz, czy nie jest twoim obowiązkiem w tej rodzinie, Stefek.
I nikt Cię nie pyta o zdanie.
-
K, tsm, że jak sie o * rano włączy alarm (przez wuko) to wstać cza...
-
K, tsm, że jak sie o * rano włączy alarm (przez wuko) to wstać cza...
Po 8 rano to żadna łaska... ten wuko to jakiś twój nowy pies/kot?
-
A może to jest telefon głośno odbierający sms-y o 3?
-
Kochani, tsm, że nie ma jak czarny chleb i czarna kawa oraz żółta plamka...
-
Ale z dżemem?
-
Ale z dżemem?
-
Fasiol, u mnie nie odbiera.
Stefek, widzisz żółtą plamkę? To ostatni moment, żeby wjechać na skrzyżowanie...
-
Wstawać! Koniec wakacji!!!
-
Wstawać! Koniec wakacji!!!
Sam jesteś poteflon (K, tsm)
-
Teee, chory... oczko i główka to szkolna wymówka :P
-
Kot mu zjadł zadanie domowe?
Wakacje to mnie się skończyły we w zeszły piątek :P Dzisiaj w zasadzie luzik...
-
Kot mu zjadł zadanie domowe?
Wakacje to mnie się skończyły we w zeszły piątek :P Dzisiaj w zasadzie luzik...
Dostałaś tzw. Radę Pedagogiczną nie do odrzucenia?
-
Oj tam, żeby Radę. Audyt wewnętrzny, z deadlinem na miniony czerwiec. Szczęśliwie nie mnie ewaluowali. Ja ewaluowałam >:D
-
Oj tam, żeby Radę. Audyt wewnętrzny, z deadlinem na miniony czerwiec. Szczęśliwie nie mnie ewaluowali. Ja ewaluowałam >:D
Dobrze że jest mowa o ewaluacji, a nie o kreacji...
-
K, TSM, że każdy może jeszcze zdążyć ewoluować ;)
-
To była refleksja czy dysleksja?
-
HISTORIA oceni...
-
K, tsm, że historia ocenia martwych
-
No. A wtedy to już mi wisi, jak ocenicie :P
-
K, tsm, że historia ocenia martwych
Po pierwsze nie dotyczy Gonza, jego historia ocenia zawsze na żywo.
Po drugie nawet historia martwych jest żywa.
-
K, tsm, że dzis trzeba słuchać strefy kabaret... To nie będzie bład...
-
Słuchać choćby jednym okiem?
-
K, tsm że w niedzielę wuko nie jeździ.
-
K, tsm, że im później się idzie spac, tym wcześniej się wstaje
-
Paczpan,wuko nie jeździ a Stefka poderwało.To się musiało coś stać.
-
Paczpan,wuko nie jeździ a Stefka poderwało.To się musiało coś stać.
Może się obudził?
-
k,tsm, że można by obstawiać, czy Stefan dzisiaj obudzi się przed ósmą ::)
-
tak
-
to dzisiaj ja wygrałem ;D
-
to dzisiaj ja wygrałem ;D
Na pierwszy rzut oka (sorry Stefek, że ja ciągle o Twoim oku) masz rację. Ale, jakby się nad stwierdzeniem Stefka zastanowić głębiej, to kto wie? Może była to metafora, gdzieś zagubiona w podświadomości, czepiająca się jakiegoś ziarnka okrutnej prawdy, a zmierzająca do tego, że to on wygrał bo obudził się... w ogóle?
I trudno odmówić mu racji...
-
K, tsm, że idzie zima, a autobusu w B nie ma....
-
Nie ma się co denerwować. Z Mielca do B autobusy chyba kursują? Jak przyjedziesz, to wystarczy nam autonomicznych racji żywnościowych...
-
Sprawdziłem,autobusy nie.Musi Stefek pociągiem/oplem się wybrać.Autonomicznych racji żywnościowych w postaci regionalnych dań (palce lizać) faktycznie wystarczy.Zakpiłem już nawet na Stefana przyjazd: https://www.groupon.pl/oferty/bialystok/trzykorony-bialystok/781401
-
Już myslałem, że są na Grouponie bilety na PKS Bstok ważne także na dzień strajku?
-
Zakpiłem już nawet na Stefana przyjazd:
Proszę ze mnie nie kpić...
-
Gdzież bym śmiał.
-
Już prawie 9-ta i nic!
k, tsm, że każdy ma taki kierat na jaki sobie zasłużył...
-
Już prawie 9-ta i nic!
k, tsm, że każdy ma taki kierat na jaki sobie zasłużył...
A o so chodzi?
K, tsm, że Tonemu strajk pasażerów zaszkodził
-
Już prawie 9-ta i nic!
k, tsm, że każdy ma taki kierat na jaki sobie zasłużył...
A o so chodzi?
K, tsm, że Tonemu strajk pasażerów zaszkodził
Strajk pasażerów PKSu... którzy na skutek strajku kierowców postanowili nie jeździć.
-
Stefan to już pare tygodni strajkuje. I to zapewne podwójnie - jako pasażer i jako kierowca ;)
-
Ale za to widział dziś pociąg w wunglem.I to na własne oko.
-
Ale za to widział dziś pociąg w wunglem.I to na własne oko.
A to znaczy, że widzi coraz więcej węglowych plam.
-
Ale za to widział dziś pociąg w wunglem.I to na własne oko.
Skąd wy macie takie informacje? Fakty podają czy w PR3 mówili?
-
k, tsm, że jak pogoda się popsuje to będzie dobrze...
-
No wreszcie - jedziemy?
-
Ale za to widział dziś pociąg w wunglem.I to na własne oko.
Skąd wy macie takie informacje? Fakty podają czy w PR3 mówili?
Stefek rozsyłał udowadniając, że robi zdjęcia jednym okiem.
-
TSM, że Stefan śpi, żeby janek mógł po nocach poezyje pisać...
-
Ktoś nie śpi aby spać mógł ktoś, to są zwyczajne dzieje...
A Stefan jak ten ranny łoś?
Tylko za chwilę to już będzie łoś przedpołudniowy.
-
K, tsm, że nie jestem ranny tylko kontuzjowany
-
K, tsm, że nie jestem ranny tylko kontuzjowany
Nawet kontuzjowany możesz z rannej powracać wycieczki. Jak Litwini.
-
TSM, że Stefan śpi, żeby janek mógł po nocach poezyje pisać...
Pan Jan się zachwycił ponownie... ;D
-
TSM, że Stefan śpi, żeby janek mógł po nocach poezyje pisać...
Pan Jan się zachwycił ponownie... ;D
No proszę, wystarczy, że Stefek wstanie i Janek już się zachwyca. Tak sobie myślę, może kiedyś zobaczyć, jak Stefek wstaje?
-
To się pospiesz, bo niedługo on znowu zacznie wstawać o czwartej.
K, tsm, źe jakby was kiedyś naszło robić remont w zasadzie działającej łazienki to... nie róbcie.
A przynajmniej utruchlijcie gdzieś na ten czas męża z jego genialnymi pomysłami ::)
-
W miesiącu październiku....
-
Moja refleksja na dziś jest taka, że jestem starą szmatą.
-
Moja refleksja na dziś jest taka, że jestem starą szmatą.
Bo za rzadko piszesz na forum. O!
@ Mela - nie robić remontu łazienki? A nie mogłaś powiedzieć mi o tym w maju ubiegłego roku? Na szczęście Lem, nawet w audiobookach jest dobry na wszystko.
-
K, tsm, że oże w szachy Adamek wygra z dr./* Kliczką?
/* kropka to nie błąd!!! to dopełniacz!!!
-
Wuko,wuko wystaw rogi
przerwij Stefana sen błogi
-
A tam, a tam, patataram.
Moja refleksja na dziś jesta taka, że nie ma to jak niedziela.
-
A tam, a tam, patataram.
Moja refleksja na dziś jesta taka, że nie ma to jak niedziela.
Zwłaszcza w sobotę a już szczególnie w piątek wieczorem.
-
TSM, że im bardziej pada, tym większego mam lenia ::)
-
Jest słońce (k, tsm)
-
Stefan słońce wstał(o) o 9-tej ;)
-
Stefan słońce wstał(o) o 9-tej ;)
Pytanie tylko, czy wstanie z łóżka to u niego objaw wytężonej pracy, czy raczej lenistwa? Podczas deszczu sprawa byłaby oczywista...
-
W kontekście powyższego dokonałem epokowego odkrycia, iż nic co nie oczywiste nie jest mi obce. Czy jakoś tak ::)
-
W kontekście powyższego dokonałem epokowego odkrycia, iż nic co nie oczywiste nie jest mi obce. Czy jakoś tak ::)
Czy nie było to oczywiste (oczywizde) odkrycie?
-
Stefan słoneczkiem naszego forum?
-
Stefan słoneczkiem naszego forum?
A paszli...
W październiku też nic nie będzie, bo (podobno) zablokowali Internet w pracy...
-
Słoneczko, to musisz se jaką palmę załatwić. Albo przynajmniej świerczek S:)
-
Stefan słoneczkiem naszego forum?
Jak Stalin i też na S!
-
#palma
moze by jeszcze jezynka
-
Stefan słoneczkiem naszego forum?
Jak Stalin i też na S!
I jak Czauczesku,też na S.
-
Stefan słoneczkiem naszego forum?
Jak Stalin i też na S!
I jak Czauczesku,też na S.
Jakąś reformę alfabetu przed wyborami w sejmie najjaśniejszym właśnie przechnęli? Jakie to typowe.
-
I jak Czauczesku,też na S.
Jakąś reformę alfabetu przed wyborami w sejmie najjaśniejszym właśnie przechnęli? Jakie to typowe.
Oj tam, oj tam. Po prostu mówimy Czauszescu, myślimy Skurwysyn ;D
-
Oj tam, oj tam. Po prostu mówimy Czauszescu, myślimy Skurwysyn ;D
S kąd?
-
Oj tam, oj tam. Po prostu mówimy Czauszescu, myślimy Skurwysyn ;D
S kąd?
Scebra
-
K, tsm, że Fasiol zamówił WUKO na 6 rano... A rogaliki można prosić?
-
WUKO? Czyszczenie i udrażnianie kanalizacji oraz, tzw. przepychanie rur?
http://www.wuko.waw.pl/
http://www.wuko.rolnicze24.pl/
Jeśli tak, to propnuję z rogalikami uważać, one baaardzo łatwo sie brudzą od kanalizacji...
-
K, tsm, że Fasiol zamówił WUKO na 6 rano... A rogaliki można prosić?
Ale to już dzień wcześniej wieczorem muszę wiedzieć.
-
TSM, że Tosia rano wstaje, to mogłaby machnąć jakąś refleksję 8)
[edit]
ledwo wypowiedziałem te słowa i Tosia poszła sobie (spać?) :-\
-
kochani, dziś znowu było wuko o 6 rano..
No ale laptop i innym pokoju...
-
zaczynam podejrzewać, że wuko = wycie kota, tylko co ma do tego laptop :-\
-
zaczynam podejrzewać, że wuko = wycie kota, tylko co ma do tego laptop :-\
sam jestes poteflon
wuko jest wuko, a kot jest kot. Jestem ślepy, a nie głuchy... ;D
-
zaczynam podejrzewać, że wuko = wycie kota, tylko co ma do tego laptop :-\
sam jestes poteflon
wuko jest wuko, a kot jest kot. Jestem ślepy, a nie głuchy... ;D
No wiesz? Przecież wycie kota odbierasz usznie, a nie ocznie? A tak na marginesie, to podejrzewam, że Stefek sam nie wie, co to jest WUKO.
-
WUKO to jet taka TARDIS, tylko pomaranczowa. Widze jedna na horyzoncie, w akcji, zdecydowanie wyglada na wieksza w srodku niz na zewnatrz.
-
A Posag 7 Panien nawet brzmi jak tytul odcinka :)
-
WUKO to jet taka TARDIS, tylko pomaranczowa. Widze jedna na horyzoncie, w akcji,
Mein Karel Gott! "w akcji"??? Co robi TARDIS w akcji???
-
kochani, dziś znowu było wuko o 6 rano..
Bo ja kompleksowe,trzydniowe czyszczenie zamówiłem.
-
kochani, dziś znowu było wuko o 6 rano..
Bo ja kompleksowe,trzydniowe czyszczenie zamówiłem.
Czyli jednak, roboty kanalizacyjne?
-
WUKO to jet taka TARDIS, tylko pomaranczowa. Widze jedna na horyzoncie, w akcji,
Mein Karel Gott! "w akcji"??? Co robi TARDIS w akcji???
TARDIS w akcji robi vworp vworp vworp vworp...
WUKO w zasadzie nawet podobnie, hmmm...
(http://images.cheezburger.com/completestore/2011/2/26/14a1fe80-e64c-484e-94a0-59c48a82266c.jpg)
-
K, tsm, że dziś wuko nie było. Była śmieciara... Fasiol - wyjaśnisz?
-
K, tsm, że dziś wuko nie było. Była śmieciara...
Czy też była niebieska?
-
K, tsm, że dziś wuko nie było. Była śmieciara...
Czy też była niebieska?
na ucho nie widać...
-
K, tsm, że dziś wuko nie było. Była śmieciara...
Czy też była niebieska?
na ucho nie widać...
Tak, trzebaby organoleptycznie.
-
Potrafi ktoś rozpoznać smak niebieskiego?
ps. ale gupio pytam, no przecież jasne, że tak ;)
-
organoleptycznie.
Widzę, że nie tylko ja używam słów, których nie rozumiem...
-
Potrafi ktoś rozpoznać smak niebieskiego?
ps. ale gupio pytam, no przecież jasne, że tak ;)
No wiesz, kto jak kto, ale ty żebyś pytał o takie rzeczy? ::)
-
organoleptycznie.
Widzę, że nie tylko ja używam słów, których nie rozumiem...
Oczywiście! Przełamujemy wszelkie monopole, także Twoje.
-
W tym monopol państwowy na monopol?
-
W tym monopol państwowy na monopol?
Zwłaszcza monopol monopolowy!
-
K, tsm, że idzie zima choć śniegu ni ma...
-
No co ty? Jesień idzie! Nie ma na to rady ;)
-
No co ty? Jesień idzie! Nie ma na to rady ;)
Stefek chciałby już zimę, bo to i poodśnieżać łatwiej śnieg niż liście i rowerem mu się łatwiej jeździ...
-
Ja póki co odśnieżam kosiarką. I dobrze mi idzie!
A na śnieg to nie mam pomysłu...
-
Są specjalne dmuchawy do śniegu.
Ale kosiarkę też można przerobić...
-
Są specjalne dmuchawy do śniegu.
Ale kosiarkę też można przerobić...
Słuchajmy, przemawia za nim wilozimowe doświadczenie. Z czegoś muszą przecież robić te helikoptery.
-
Wstawaj Stefan karwsz twarz!*
*to tak ze złości,bo se wczorajszy mecz przypomniałem
-
K, tsm, że Fasiol zanadto nerwowy jest. Prawie jak ja
-
Nerwy w konserwy. Legia jeszcze nie grała.
-
Zaraz mnie Barca ukoi.Najprawdopodobniej.
-
Zaraz mnie Barca ukoi.Najprawdopodobniej.
Najpiękniejszy kój to jak Ruskie przegrywają po błędzie sędziego... (K, tsm)
-
K, tsm, że koniec lata to wszyscy chleją? )A niektórzy chlają?)
-
Mów za siebie. Ja tylko degustuję - dzisiaj zamierzam powtórkę z Gniewosza :)
-
Mów za siebie.
Za siebie to ja nie mam nic do powiedzenia, najprawdopodobniej, niestety...
I am dry like a peper....
-
Mów za siebie.
Za siebie to ja nie mam nic do powiedzenia, najprawdopodobniej, niestety...
I am dry like a peper....
Jak już rzucać za sibie, to najlepiej przez lewe ramię. Ciekawostka, wcale nie dlatego, że tak najłatwiej trafić...
-
K, tsm, że świat jest bez sensu*
*/ tak poważnie i bez podtekstów
-
K, tsm, że świat jest bez sensu*
*/ tak poważnie i bez podtekstów
O to to, moja Marcysiu...
-
K, tsm, że świat jest bez sensu*
*/ tak poważnie i bez podtekstów
Teraz dopiero na to wpadłeś? ::)
Ale to właśnie jest w nim fantastyczne.
A może po prostu za dużo się naoglądałam Doctora...
-
K, tsm, że świat jest bez sensu*
*/ tak poważnie i bez podtekstów
A powinien być sensowny?
-
Nie wiem... Ale może gdyby był sens byłoby łatwiej żyć ::)
-
K, tsm, że świat jest bez sensu*
*/ tak poważnie i bez podtekstów
Wybory się zbliżają. Jakiś sens jest.*
*/ żartowałem
-
#latwiej - co do tego to pewnosci nie mamy, za to na pewno byloby nudniej. Jak by nie kombinowac, zyjemy na najlepszym z danych nam do wyboru swiatow. A ze wybor jak w radzieckiej stolowce... ::)
-
Nie wiem... Ale może gdyby był sens byłoby łatwiej żyć ::)
Właśnie o to chodzi, że nie wiadomo, a może byłoby gorzej? Jedyne co wiemy na pewno, to to, że nic nie wiemy.
-
K, tsm, że prawie północ, a za oknem 15 stopni. Ja zaś wieczerzałem w ostatniej karczmie przeznaczonej do rozbiórki.
-
K, tsm, ze zycie bez kibelka jest jak czarna dziura...
Dobrze, ze dzisiaj siedze w robocie do 17tej, bede zalatwiac sprawy urzedowo ::)
-
Czarna dziura z dżemem - palce lizac...
-
#latwiej - co do tego to pewnosci nie mamy, za to na pewno byloby nudniej. Jak by nie kombinowac, zyjemy na najlepszym z danych nam do wyboru swiatow. A ze wybor jak w radzieckiej stolowce... ::)
Wbrew pozorom światów do wyboru jest sporo. Wystarczy posłuchać radia. Niektórzy nadal żyją w mniej więcej 1948, gdzie właśnie nas wycyckali Rosjanie, Anglicy oraz - a tak tak - Ukochani Sojusznicy. Inni - w świecie gdzie za każdym winklem czai się TERRRRRRRRORRRRYSTA. Jeszcze inni - w upadającym pre-apokaliptycznym świecie gdzie za chwilę Słońce zażre naszą atmosferę, otwarcie lodówki bezpowrotnie uśmierca kilka gatunków, a już zapłon rzygającego olejem i cząstkami stałymi wielkości wróbla motocykiela Junak na podwórku to zbrodnia straszliwa - w związku z czym należy z konsumentów ściągnąć mucias pesos (tak, też wiem że jedno z drugim nijak się nie łączy). Wyższe uczelnie to już w ogóle są feudalne księstwa, leżące w pewnym sensie na innych planetach. I tak dalej.
-
K, tsm, ze zycie bez kibelka jest jak czarna dziura...
O! To prawda! Ile to już lat kibelek nie zagladał na forum?
-
Nie wiem... Ale może gdyby był sens byłoby łatwiej żyć ::)
Właśnie o to chodzi, że nie wiadomo, a może byłoby gorzej? Jedyne co wiemy na pewno, to to, że nic nie wiemy.
No mnie pocieszyłeś, nie ma to tamto...
-
K, tsm, że idzie zima (konsekwentnie)
-
Tak, wiemy, a "śniegu ni ma" ;)
-
Tak, wiemy, a "śniegu ni ma" ;)
A czy ja pisałem o śniegu?
O karczmie tak, ale nie o śniegu.
I zostałem zaproszony na premierę, ha!
-
Tak, wiemy, a "śniegu ni ma" ;)
A czy ja pisałem o śniegu?
O karczmie tak, ale nie o śniegu.
I zostałem zaproszony na premierę, ha!
Premiera śniegu w karczmie?
-
Tak, wiemy, a "śniegu ni ma" ;)
A czy ja pisałem o śniegu?
O karczmie tak, ale nie o śniegu.
I zostałem zaproszony na premierę, ha!
Premiera śniegu w karczmie?
Ta, a karczma przeznaczona do rozbiórki...
-
Uważaj na Moskali...
-
Uważaj na Moskali...
Idź przez pole...
-
Popraw swą formę kwadratową!
-
Popraw swą formę kwadratową!
Ke?
-
Na drodze śniegu po pas, to my zbożem, zbożem...
A ta karczma Rzym się nazywa?
-
A Stefek może powiedzieć: Ja jestem Twardowski, a to pani Twardowska...
-
I możemy mu mówić "wuju"?
-
Wstawać, kurna!
K, tsm, że jakbym mieszkała w TARDIS, to byłoby mi łatwiej. Jak pomyślę, że dzisiaj przyjedzie kabina z prysznicem i kompakt, a łazienka nadal w innym wymiarze... 0>[
-
Proszę Wuja, ja tak z rana
bo brakuje tu Stefana!
Ranek wstał już, proszę Wuja
nawet Janek gdzieś się buja...
A Stefana ani c...uja
i jak tu żyć, proszę Wuja?
-
Jak pomyślę, że dzisiaj przyjedzie kabina z prysznicem i kompakt, a łazienka nadal w innym wymiarze... 0>[
Zawsze można zainstalować w kuchni, albo na balkonie - cieeepło jest ;D
-
K, tsm już od października. Ale (z tego co mi donoszą) mogę mieć trudności z netem, a palmy nie mam. Jakaś zbióreczka?
-
Ja ci mogie paprotkę przesłać, albo szuwary ;)
-
K, tsm już od października. Ale (z tego co mi donoszą) mogę mieć trudności z netem, a palmy nie mam. Jakaś zbióreczka?
Może zbierzemy się pod oknem Stefana? W razie czego spróbujemy go złapać. Do kabiny prysznicowej.
Na marginesie kabiny, uważaj Mela, żeby dobrze uszczelnili Ci kabinę prysznicową. Bardzo częste są wypadki, że po napełnieniu takiej kabiny wodą do kąpieli, woda przecieka. Kabina źle także znosi różnego rodzaju płyny do kąpieli, a producenci zdają się problemu nie dostrzegać.
-
Na marginesie kabiny, uważaj Mela, żeby dobrze uszczelnili Ci kabinę prysznicową.
Mam nadzieję, że uszczelnią ją zwłaszcza na marginesie.
-
K, TSM, że jak kot figluje w nocy, to rano dłużej śpi?
-
A ja wstałem wcześniej gdyż nie miałem co robić.
-
K, TSM, że jak kot figluje w nocy, to rano dłużej śpi?
U ludzi to nie działa. Ja figlowałem (tylko bez komentarzy, żadne tam takie) a dziś musiałem wstać wcześniej.
-
K, tsm, że nie mam nic do powiedzenia
-
W temacie figli, czy we wogle?
U mojego kota to dziala w obie strony, jak sie w dzien wyspi, to w nocy figluje.
No I oczywiscie jak on w nocy figluje, to ja bym rano, owszem, chciala pospac...
-
W temacie figli, czy we wogle?
U mojego kota to dziala w obie strony, jak sie w dzien wyspi, to w nocy figluje.
No I oczywiscie jak on w nocy figluje, to ja bym rano, owszem, chciala pospac...
Czyli, co tu kryć, tylko dzieki kotu możesz wstać o 14.15...
-
Tak, tak. I nie zapominajmy, źe pracuję trzy godziny dziennie ;D
-
Tak, tak. I nie zapominajmy, źe pracuję trzy godziny dziennie ;D
Dodajmy, że z przerwami, w tym jedną długą.
-
K, tsm, że jak siedzę na tarasie i patrzę na połoninę caryńską i jest słonko to jest nieźle.
-
połonina w Mielcu? co to się tam wyprawia...
-
No globalne ocieplenie. Najpierw pojawiły się połoniny... potem nadejdą stepy... sawanny z lwami i nosorożcami...
-
Eee tam, Stefanu się po prostu wzrok poprawił nad podziw i z własnego tarasu połoniny może teraz oglądać. Cud współczesnej medycyny ::)
Tak, tak. I nie zapominajmy, źe pracuję trzy godziny dziennie ;D
Dodajmy, że z przerwami, w tym jedną długą.
K, tsm, że nie zna życia, kto nie próbował się zrelaksować na długiej przerwie ;D
Polecam dyżur na korytarzu, naprawdę nieporównywalne z niczym przeżycie...
-
K,tsm że zaczynam się martwić o Stefana.Siatkarki skończyły wczoraj mecz po 17 a on po 22 jeszcze nie znał wyniku.To się musiało coś stać.
-
Bo na połoninie inaczej biegnie czas...
-
Zdecydowanie, inaczej biegnie czas...
Ale pogoda przecudna, a zalew Soliński w formie.
Niestety, nikt wczoraj nie skakal...
-
Nikt nie skakał na Zalewie solińskim? Witać w tym roku konkurs Czterech Zalewów będzie później. POnadto (choroba, znowu mi się machinalnie PO napisało z dużej litery, czy to jest jakiś znak?), przestań patrzeć na połoniny, tylko na nie wejdź, jak ja w czerwcu.
K, tsm, że nie zna życia, kto nie próbował się zrelaksować na długiej przerwie ;D
Polecam dyżur na korytarzu, naprawdę nieporównywalne z niczym przeżycie...
O przepraszam, czy ja się nie potrafię zrelaksować na przerwie? Ja się całe dzieciństwo relaksowałem na przerwie!
-
To wpadnij o 11:40, odnowisz kontakt ze swoim wewnętrznym dzieckiem. Czy cóś. ;D
-
Niestety, nikt wczoraj nie skakal...
Nie no na pewno w tak wczasowej okolicy odchodzi co dzień (noc) niejeden skok w bok.
-
Niestety, nikt wczoraj nie skakal...
Nie no na pewno w tak wczasowej okolicy odchodzi co dzień (noc) niejeden skok w bok.
To dla zdrowotności?
-
To dla zdrowotności?
Społeczeństwa ;)
Po 9-tej a Stefana ani, ani. Pewni leży na połoninie i śni o słoninie...
-
To dla zdrowotności?
Społeczeństwa ;)
Po 9-tej a Stefana ani, ani. Pewni leży na połoninie i śni o słoninie...
A piwo pije przez sen jak na jawie.
-
I na tej jawie jeździ po trawie.*
*żużlu?
-
I na tej jawie jeździ po trawie.*
*żużlu?
Nie jest łatwo o żużel na Połoninach. Za to łatwo jechać w dół.
-
K, tsm, że nawet nie można do Krakowa pojechać odwieźć dziecię?
A jutro jadę do Warszawy, gdzie mieliśmy się spotkać, a pojutrze wracam, a więc nie będzie refleksji.
Edit, poprawiono byki ortograficzne.
-
Edit, poprawiono byki ortograficzne.
K, tsm, że sam jesteś poteflon. To wyraz niechęci do tzw elyty zamieszkałej w tych miastach, zabieg celowy. No ale jak można wymagać, byś to zrozumiał? S:)
-
Edit, poprawiono byki ortograficzne.
K, tsm, że sam jesteś poteflon. To wyraz niechęci do tzw elyty zamieszkałej w tych miastach, zabieg celowy. No ale jak można wymagać, byś to zrozumiał? S:)
Być może, ale nie pisałeś o elycie a o miastach, a tu ortografia nie zna wyjątków.
I nie zapominaj o refleksji.
-
Ja dzisiaj liczę na refleksję popółnocną ;)
-
Ja dzisiaj liczę na refleksję popółnocną ;)
W sumie, Stefek mógłby zostać w Trójce do porannej piątkowej audycji Manna. Oczywiście na koszt PR III, czyli nasz. Nie po to płacę abonament, żeby Stefek nie mógł posiedzieć w Trójce...
-
Abonament się nie zmarnował, goście objadali się ciastem za szybą.
A ja mimo wszystko wbrew pozorom nadal nie wysłuchałem żadnego GiPu w całości - po prostu ok 1:30 obudziły mnie przewracające się wiosła więc postanowiłem sprawdzić czy się NUCD nagrywa i usłyszałem jakieś morskie marudzenie. Rozsierdzony od razu szybko przeleciałem te 3,5h nagrania stwierdzając, że załapały się nie tylko wodne teoretyzowania (wolałem tego nie słuchać bo jeszcze bym usłyszał o pomysłach PZŻ na rejestrację kajaków dmuchanych połączoną z badaniami zniszczeniowymi) ale również audycje wyborcze. Stefkowa minuta to wszystko co ocalało.
-
Aż się boję, jakąż to refleksję zafunduje nam teraz Sefan...
-
Aż się boję, jakąż to refleksję zafunduje nam teraz Sefan...
Nie mogę sobie znaleźć miejsca. Niby rozumiem, Stefek w Warszawie, wielkie sprawy, pamięć, uroczystości... Ja jednak nie mogę mu wybaczyć braku porannej refleksji! Nic go nie usprawiedliwia! Jak się powiedziało "r", to trzeba powiedzieć "e" i tak dalej, aż do "a", a nie zasłaniać się obiektywnymi rzekomo trudnościami! Nie tak, oj nie tak zbudowano Imperiium Rzymskie, ale tak właśnie je stracono.
-
Nie po to płacę abonament, żeby Stefek nie mógł posiedzieć w Trójce...
Trójka w Warszawie? To chyba będzie Ochota, Ursus i Włochy: http://ochota.policja.waw.pl/portal/r3/. Pewnie mają dołek i Stefan będzie mógl sobie trochę posiedzieć... Jak do piątkowej audycji Manna to chyba muszą Go zamknąć na 48 godzin...
-
Kochani, tak sobie myślę, że nic nie myślę. Ale nie znikam. Ale działo się, oj działo. A kogo ja nie widziałem... Ale co ja widziałem.... I kogo widziałem...
Być może będzie materiał.
-
No to witamy na łonie po ekscesach w stolycy ;D
ps. ale pomóc Meli w rozwalaniu łazienki to zapomniałeś?
-
Kochani, tak sobie myślę, że nic nie myślę. Ale nie znikam. Ale działo się, oj działo. A kogo ja nie widziałem... Ale co ja widziałem.... I kogo widziałem...
Być może będzie materiał.
Właśnie, czekamy na relację!
Może być także z łazienki Meli.
-
U mnie tam nuda, panie...
Wczoraj, na ten przykład, Pana Majstra kopnął prąd, ale o niskim napięciu. Jak mawiał inny Pan Majster - nie obchodź się z prądem nieudolnie, bo cię prąd p... opieści.
Do tego skończyły mu się ziółka na depresję (proszę nie informować organów, już za późno) więc oświadczył, że ma się wprawdzie słabiutko, ale następnego dnia przyjdzie, chyba, żeby w nocy umarł. Na prośbę, żeby w tym ostatnim przypadku rzeczywiście dał sobie spokój, bo nawiedzonej łazienki nie mamy w kosztorysie, optymistycznie mnie objaśnił, że to i tak nie byłoby możliwe, ponieważ na końcu wszyscy się obrócimy w nicość.
Dzisiaj przyszedł.
Nie wiem, czy się odbija w lustrze, bo zdjęte.
A teraz oddaję głos do studia. Stefan...?
-
Ja nie Stefan, ale mam refleksję, że prąd może Ciebie kopnąć, a Ty prądu nie! Czy to jest sprawiedliwe?
-
K, tsm, że może Stefana prąd kopnął? Albo coś innego...
-
K, tsm, że służba (zdrowia) to raczej nawet przed wyborami kuleje...
-
Oj tam, od razu kuleje... Donosze z poczekalni*, ze raczej lezy.
---------------------
*doroczna jesienna wymiana wrusow, taka szkolna tradycja, cos jak wymiana koszulek po meczu
-
Trza się było zaszczepić, na wszystko ;)
-
I Wy mi tu wyjeżdżacie ze zwykłą grypą? A sześć godzin czekania na oddziale ratunkowym żeby i tak nie dostać pomocy to co?
-
I Wy mi tu wyjeżdżacie ze zwykłą grypą? A sześć godzin czekania na oddziale ratunkowym żeby i tak nie dostać pomocy to co?
Może zdałbyś jakąś pełną relację, a nie podrzucasz nam tu półsłówkami... Rodzina się denerwuje!
-
No to krótko: państwowa (sic!) służba zdrowia nam nie pomogła, ale trafiliśmy na magika-ortopedę... A było to tak:
Nasz mniejszy mały ma 7 miesięcy. Waży 7,3 kilo (15 centyl, więc nie za dużo, ale wzrostu ma ponad normę - koszykarz ;)). Zęby Mu wyłażą, więc jest bardziej marudny i nosić też więcej Go trzeba. No i Żonie siadła ręka w nadgarstku. Opuchnięta, boli jak cholera. Dzienna dawka środków przeciwbólowych wyczerpana zdecydowanie zbyt szybko. Probujemy prytwanie dostać się w weekend do ortopedy. Wszyscy mają tyle kasy, że mają nas w "poważaniu". Jedziemy na oddział ratunkowy - dyżuruje akurat bardzo dobry szpital, NATO-wski. Izba przyjęć pełna. Po dwóch godzinach jesteśmy dopiero zarejestrowani. Czekamy dalej. Mijają godziny i nic. W końcu wkurzamy się i jedziemy do innego szpitala - niedyżurującego. Z łaski przyjmują nas. Zdjęcie RTG - nie ma kto opisać, bo szpital nie ma dyżuru i nie ma radiologa. Nie ma też na dyżurze ortopedy. Jednak wszyscy od pielęgniarki po jakąś chirurg, która łaskawie Żonę ogląda nawijają tylko jedno: gips i tyle. Sami się domyślacie co oznacza gips na prawej ręce przy 7-miesięcznym dziecku (ale i tak nie jest źle - przy pierwszym Żonie ręka siadła gdy mały miał 6 tygodni. Zamiast gipsu kupiliśmy ortezę, ale i tak był koszmar). Uciekamy, bo na zdjęciu nie widać pęknięcia. Następnego dnia na "spokojnie" pojawiamy się u ortopedy-magika. Gość uczył się terapii manualnej w USA. No i robi cud: 45 minut uciskania pewnych punktów na ręce luzuje napięte mięśnie - jak się okazuje problem nie był w nadgarstku tylko w przeciążonym łokciu. Ból mija, poprawia się ruchliwość, znika obrzęk. Bez gipsu, bez łaski itp. Normalnie cud. Aż dałem sobie sam "zrobić" bolący od 3 tygodni nadgarstek - bolał przy obrocie. Gość pouciskał, wbił mi igłę w nadgarstek i mogę już klucz w drzwiach przekręcić normalnie. Umawiam się już z innymi bólami ;)
-
Czytam, oczy mi się rozszerzyły ze strachu, ale to w sumie bardzo dobra wiadomość! ,^,
-
Czlowieku, w weekend do ortopedy? Jak ja musiałam dwa tygodnie czekać? No, u prywatnego to juź tylko tydzień ::)
A co do historii z ER to mam lepszą, pocieszę cię. Cioteczka w wieku ZUSowskim przyjechała na Bachanalia, pardon, Cepowisko, nieszczęśliwie się poślizgnęła na sianie (nie te lata, panie, nie te lata), noga chrup! i wylądowaliśmy na ostrym w nowiuśkim CeeMie w Polanicy. Czekamy. Czekamy... Czekamy... ... .........
Obok nas czeka facet trzymając się za przedramię a spod dłoni mu kap... kap... kap...
Wyznał, że się nieumiejętnie obchodził z piłą mechaniczną. No cóż, zdarza się.
Czekamy... Na podłodze coraz bardziej czerwono, facet coraz bardziej blady. W końcu stwierdził do żony, że może wyjdzie sto metrów przed szpital i tam się przewróci, a ona niech zadzwoni po pogotowie, bo tych z karetek załatwiają (sic!) od ręki.
Co było dalej nie wiem, bo właśnie uchyliły się drzwi do jaskini smo... gabinetu i sprytnym ruchem podpatrzonym na transmisjach zawodów curlingowych wturlałam do środka cioteczkę na wózku.
Albo innym razem, jak miałam okazję podpatrzeć, jak po udzieleniu pomocy strażakowi przywiezionemu z akcji pielęgniarka troskliwie wystawiła go na wózku za drzwi, przed szpital i doradziła: To pan tu sobie z komórki zadzwoni, to po pana koledzy przyjadą...
A ten magik kolana też maca? A grywa na wyjeździe?
Acha, i żadna mi tam grypa, tylko infekcja krtani z zanikiem głosu w pakiecie.
Czyli śmigam jak kozica, ino do pracy niezdolnam ;D
Całe wasze szczęście, że mi palców nie odjęło, tylko mowę.
-
Acha, i żadna mi tam grypa, tylko infekcja krtani z zanikiem głosu w pakiecie.
Czyli śmigam jak kozica, ino do pracy niezdolnam ;D
Całe wasze szczęście, że mi palców nie odjęło, tylko mowę.
Tak, tak, to są wszystko wymówki, żeby Urny nie nagrywać :-X
-
Kolana jak najbardziej. Teraz pomaga koleżance - byłej zawodniczce grającej w siatkę, której inni znachorzy zaproponowali operację z dolaniem czegoś tam do środka żeby dobrze działały. Ten nasz magik-ortopeda*, jak sam stwierdził, grał kiedyś z nogę, sam przeszedł dwie operacje kolan (sport to zdrowie!) i o nich wie wszystko. Przede wszystkim to, że w Polsce zbyt często zleca się operacje, a w wielu przypadkach bardzo dobre wyniki sprawia zmiana napiecia mięśni wokół kolana. Jak będę wiedział więcej od koleżanki - napiszę.
Synowi kolegi pomógł też z nogą, którą chcieli mu operować. Chłopak rośnie normalnie i nadal uprawia sport, więc chyba zrobił to dobrze.
W każdym razie z Żoną dużo lepiej było już następnego dnia po wizycie. Teraz tylko musi uważać, żeby kończyny nie przeciążać.
U mnie poprawa była już tego samego dnia. Napięcie mięśni od noszenia małego spowodowało zbyt silne odciąganie kości strzałkowej od kości przedramienia i blokowanie przy obrocie. Lekko przerażony byłem jak gość wbił mi na ok 1,5 cm igłę w nadgarstek, co poluzowało mięsnie, ale poza tym ok.
* specjalista od urazów sportowych
-
Przede wszystkim to, że w Polsce zbyt często zleca się operacje, a w wielu przypadkach bardzo dobre wyniki sprawia zmiana napięcia mięśni wokół kolana.
O to to!
Wymaga to nauczenia się na nowo chodzić, wywalenia starych butów (bo stopa się inaczej układa) i pół roku zapieprzania na siłowni. Ale teraz, jak mówiłam, kozica ;D
Jeszcze tylko czasem zaboli i do końca życia nie zatańczę twista, najprawdopodobniej, ale da się z tym żyć. Ale w razie jakbym jednak miała nawrót (a pewnie będę), to dobrze znać namiary.
Na szczęście w Carolinie nie kroją bez potrzeby. Jednakowoź i tak doźnałam nielichej ulgi kiedy Pan Doktor wysłał mnie jednak na piętro pierwsze (rehabilitacja) a nie na trzecie (chirurgia) ::)
-
Przede wszystkim to, że w Polsce zbyt często zleca się operacje, a w wielu przypadkach bardzo dobre wyniki sprawia zmiana napięcia mięśni wokół kolana.
O to to!
Wymaga to nauczenia się na nowo chodzić, wywalenia starych butów (bo stopa się inaczej układa) i pół roku zapieprzania na siłowni. Ale teraz, jak mówiłam, kozica ;D
Jeszcze tylko czasem zaboli i do końca życia nie zatańczę twista, najprawdopodobniej, ale da się z tym żyć. Ale w razie jakbym jednak miała nawrót (a pewnie będę), to dobrze znać namiary.
Na szczęście w Carolinie nie kroją bez potrzeby. Jednakowoź i tak doźnałam nielichej ulgi kiedy Pan Doktor wysłał mnie jednak na piętro pierwsze (rehabilitacja) a nie na trzecie (chirurgia) ::)
Przestańcie, dzisiaj mam trening, a jak sobie przypomnę kolegę, który dwa tygodnie temu zerwał sobie podczas upadku w dwutakcie więzadła to spać nie mogę. Prawdopodobnie dlatego, że tamten tak strasznie krzyczał, że nawet po odciągnięciu go na bok nie można było dalej grać, bo zagłuszał kozłowanie piłki i inne krzyki na boisku.
-
Kochani, takiego echa to nawet Jan Niebudek nie ma!
Proponuję założyć nowy wątek pt medycznie i analitycznie czyli przy kotce o łękotce, bo ja nie mam już takich uprawnień/*
/*żarcik, ale niektórzy pewni się ucieszyli ;D
-
K, tsm, że jak świeci słońce to znaczy, że jest dzień dobry.
-
K, tsm, że jak świeci słońce to znaczy, że jest dzień dobry.
To u mnie jest do widzenia,bo nie świeci.
-
Dzień będzie naprawdę dobry, jak skończy się u mnie remont ::)
zaprawdę, świta mi już jutrzenka nadziei, ale blado, bo Pan Fachowiec po rzuceniu okiem na fugę w proszku stwierdził, że nie wie czy starczy, bo to mu wyjdzie w praniu.
Jednakowoż w ogóle w stronę fugi rzucił okiem, i tego się trzymajmy.
-
Pan Fachowiec po rzuceniu okiem na fugę w proszku stwierdził, że nie wie czy starczy, bo to mu wyjdzie w praniu.
Efekty wsypania fugi do pojemnika na proszek do prania w pralce mogą być faktycznie interesujące...
Kiedyś odkurzałem resztki fugi i gipsu odkurzaczem wodnym... Fajna betoniarka...
-
Jednakowoż w ogóle w stronę fugi rzucił okiem, i tego się trzymajmy.
I po co te aluzje w stosunku do Stefka? Przecież on robił remont coś ze dwa lata temu.
Rety, a ja chyba w przyszłym roku...
-
No przeciez nie napisalam, czyim okiem rzucil. Stefan ma jakis monopol, czy co?
-
Stefan ma jakis monopol
I prawnika! ;D
-
Prawnik + monopol = tradycyjna łapówka w szkle?
Tak mi się skojarzyło... ::)
-
K, tsm, że po wizycie u doctore od eye na czas mi nieznany (do poniedziałku nieznany) poranne refleksje dalej nie będą ukazywały się
-
Nie daj się! Paszczowo nagrywaj i zrucaj!
-
Uważam, że to jest skandal i uzurpowanie sobie przez lekarza nadkompetencji. Lekarz nie może, nie ma racji, aby zabronić Stefanowi pisać poranne refleksje, no, chyba, że nie zawierają refleksji.
Mimo wszystko, za onetem powtórzę, SKANDAL!
-
K, tsm, że lekarz nie zabronił mi pisania porannych refleksji, tylko zredefiniował pojęcie poranka - z 6 na 9. Na jakiś kolejny czasokres....
-
6 na 9
Jeszcze raz - od czego ten lekarz?
-
Mimo wszystko, za onetem powtórzę, SKANDAL!
To juz na onecie teź o tym piszą?!
-
To juz na onecie teź o tym piszą?!
SKANDAL
-
To juz na onecie teź o tym piszą?!
SKANDAL
A co ja powiedziałem?
A pytanie Meli zawisło, że się tak wyrażę w próżni?
-
K, tsm, że całkiem niespodziewanie trzeba zjeść śniadanie
-
O widzisz,dobrze że przypomniałeś.
-
K, tsm, ze dobra wiadomosc na dzis jest taka, ze Pan Fachowiec wreszcie nas opuscil. Zla, ze remont trwa w nalepsze...
-
Przyjmij wyrazy od Rodziny...
-
Przyjmij wyrazy od Rodziny...
I wbrew pozorom, nie są to wyrazy expressis verbis...
-
Przyjmij wyrazy od Rodziny...
I wbrew pozorom, nie są to wyrazy expressis verbis...
mów za siebie ;D
-
Dziekuje, dziekuje, wzruszylam sie... Przekaze Panu Fachowcowi, zwlaszcza ev. O ile jeszcze wpadnie wmoje lapki (o czym niechybnie donosic beda media brukowe I lokalne)...
-
Dziekuje, dziekuje, wzruszylam sie... Przekaze Panu Fachowcowi, zwlaszcza ev. O ile jeszcze wpadnie wmoje lapki (o czym niechybnie donosic beda media brukowe I lokalne)...
Oraz klepsydry i nekrologi.
-
K, tsm, że jak nie ma łazienki, to nie ma pokoju...
-
Święte słowa, święte słowa...
-
K, tsm, że jak nie ma łazienki, to nie ma pokoju...
Chcesz pokoju - możesz dostać w kuchnię.
-
Chcesz pokoju - kup sobie gołębie.
-
Na razie mam casus kozy młodego Szmoncesa. Tylko ona się zupełnie nie chce wyprowadzić ::)
-
Na razie mam casus kozy młodego Szmoncesa. Tylko ona się zupełnie nie chce wyprowadzić ::)
To Twój majster ma kozę? Pomaga mu w obstukiwaniu starych kafelków?
-
Majster się wyprowadził. Koza została.
Etap z teściową już tez przerabialiśmy. Nie pomogło. Może dlatego, że to była teściowa mojego męża.
-
Na razie mam casus kozy młodego Szmoncesa. Tylko ona się zupełnie nie chce wyprowadzić ::)
A może chce sprowadzić koleżanki?
@Teściowa - to tak nie działa...
-
Jak tak dalej pójdzie, to ja się w końcu wyprowadzę...
-
Jak tak dalej pójdzie, to ja się w końcu wyprowadzę...
I wszyscy będą szczęśliwi S:)
-
Jak tak dalej pójdzie, to ja się w końcu wyprowadzę...
I wszyscy będą szczęśliwi S:)
Zaraz, a my? Będzie miała jak nadawać z palmy?
-
Tam dokąd się najprawdopodobniej wyprowadzę chyba nie zezwalają na wnoszenie palm. Poza tą, którą wszyscy pacjenci i tak mają zainstalowaną domyślnie S:)
-
Tam dokąd się najprawdopodobniej wyprowadzę chyba nie zezwalają na wnoszenie palm. Poza tą, którą wszyscy pacjenci i tak mają zainstalowaną domyślnie S:)
Udam, że nie rozumiem, wyprowadzasz się do mamusi? ;)
-
E, nie. Mamusia dopiero się od nas wyprowadziła, a za niedługo wróci, to po co? Nie należy przesadzać z tym zacieśnianiem więzi rodzinnej ::)
-
Jak tak dalej pójdzie, to ja się w końcu wyprowadzę...
To może do Dufałki??? Zrób tam jakąś zieloną szkołę ;)
-
Owszem, zamierzam. To znaczy zaraz obok Dufałki. W maju. Jakby do tego czasu remont jeszcze trwał to będzie jak znalazł.
-
Owszem, zamierzam. To znaczy zaraz obok Dufałki. W maju. Jakby do tego czasu remont jeszcze trwał to będzie jak znalazł.
Spokojna twoja rozczochrana. Masz jak w banku.
-
Dla wyjaśnienia wątpliwości - nie miałam na myśli remontu gierkówki.
Ale możesz mieć rację, niestety...
-
Owszem, zamierzam. To znaczy zaraz obok Dufałki. W maju. Jakby do tego czasu remont jeszcze trwał to będzie jak znalazł.
Uważaj, co piszesz. Twój majster, jak każdy prawdziwy Fachowiec może czytać to forum i zrozumie, że ma jeszcze dużo czasu, a wtedy maj masz jak w banku.
-
Majster co najwyżej może zanotować sobie, żeby w maju nie pojawiać się w promieniu 50 km od Dufałki.
Teraz kielnię przejął konserwator maszyn biurowych, a on w zasadzie ma czas 'till death do us part >:D
-
O Waaarmio moja miiiiła!
Rodziiino! Ziemio ma... %01%
-
Się przyłączę z przyjemnością, ale to może potrwać, bo na razie wiertło się na glazurze ślizga, cholera...
Ale w perspektywie jest z dawna wyczekiwana pełnowymiarowa kąpiel, więc nie odpuścimy.
-
O Waaarmio moja miiiiła!
Rodziiino! Ziemio ma... %01%
To czego to dochodzi! I do tego w poniedziałek! I do tego akurat jak mi wczoraj wyszły ostatnie piwa...
-
pełnowymiarowa
Bez przesady (K, tsm)
-
pełnowymiarowa
Bez przesady (K, tsm)
Przypomniało mi się, że dziadek Jacek to miał pełnowymiarową trumnę (bez aluzji).
A Stefek bez refleksji... w zasadzie...
-
K, tsm, że nie czas żałować refleksji, gdy nas okradają...
-
Stefan, masz coś do moich wymiarów? >:D
#okradają - dopiero przed wyborami się połapałeś?
-
Stefan, masz coś do moich wymiarów? >:D
Wręcz przeciwnie, mam do swoich - pewnie się w twojej wannie nie zmieszczę...
#okradają - dopiero przed wyborami się połapałeś?
Ja nie o wyborach...
No ale jako stały czytelnik felietonów JKM jak mogę o tym nie wiedzieć?
Zastanów sie S:)
-
Stefkowi chodzi prawdopodobnie o to, że już cztery rowery mu ukradli i do tego wszystkie przed obecnymi wyborami! To nie może być przypadek.
-
A nie czasami wszystkie cztery po poprzednich? Chociaż to nie zmienia faktu, że to nie może być przypadek...
Stefkowi chodzi prawdopodobnie o to, że już cztery rowery mu ukradli i do tego wszystkie przed obecnymi wyborami! To nie może być przypadek.
A nie czasami wszystkie cztery po poprzednich? Chociaż to nie zmienia faktu, że to nie może być przypadek...
-
A nie czasami wszystkie cztery po poprzednich? Chociaż to nie zmienia faktu, że to nie może być przypadek...Stefkowi chodzi prawdopodobnie o to, że już cztery rowery mu ukradli i do tego wszystkie przed obecnymi wyborami! To nie może być przypadek.
A nie czasami wszystkie cztery po poprzednich? Chociaż to nie zmienia faktu, że to nie może być przypadek...
Zwłaszcza, że po nadchodzących wyborach jak na razie nie ukradli mu żadnego roweru! To także nie przypadek... Może - zupełnie przypadkowo ;) nie wiedzą na kogo będzie głosował?
-
A nie czasami wszystkie cztery po poprzednich? Chociaż to nie zmienia faktu, że to nie może być przypadek...Stefkowi chodzi prawdopodobnie o to, że już cztery rowery mu ukradli i do tego wszystkie przed obecnymi wyborami! To nie może być przypadek.
A nie czasami wszystkie cztery po poprzednich? Chociaż to nie zmienia faktu, że to nie może być przypadek...
Zwłaszcza, że po nadchodzących wyborach jak na razie nie ukradli mu żadnego roweru! To także nie przypadek... Może - zupełnie przypadkowo ;) nie wiedzą na kogo będzie głosował?
A ile jest list ogólnopolskich? Chyba więcej niż cztery... To może kolejny rower jest zagrożony...
-
Z cyklu:
-
No to cykl!
Rower ukradli, dobrze, że chociaż koło zostawili. Może dwa koła w rowerze nie były im potrzebne.
-
K, tsm, że nawet najdłużej robiony obiad będzie kiedyś zrobiony...
-
Czyżbyś awansował na domowego kuchcika?
-
Czyżbyś awansował na domowego kuchcika?
Z nudów panie, z nudów...
-
K, tsm, że nawet najdłużej robiony obiad będzie kiedyś zrobiony...
Tę refleksię można rozwinąć: "Nawet najdłużej robiony obiad będzie kiedyś zimny".
-
Czyżbyś awansował na domowego kuchcika?
Z nudów panie, z nudów...
Fajnie Ci.
-
Też bym tak chciał... Maryla mi powtarza, że nic nie umiem ugotować - oprócz wody. No i jajka, ale zawsze na miętko :-\
-
To wbrew pozorom trudniejsze od jajec na twardo. Trzeba czasu pilnować, a o tych docelowo na twardo wystarczy zapomnieć.
Chyba, że potrafisz rozgotować jajko na miękko... To tym bardziej - szacunek <:-)
-
To tak, jak zrobić świeże mleko z mleka zsiadłego. Gonzo by potrafił...
-
K, tsm, że jedni umierają, a inni żyją. I po co?
-
Też nie wiem...
-
K, tsm, że jedni umierają, a inni żyją. I po co?
Jak to po co? I o to pyta się ktoś, kto wychował syna i spokojnie może już umrzeć? Ty się lepiej zapytaj, po co żyje Gonzo, skoro nie może umrzeć.
-
... Ty się lepiej zapytaj, po co żyje Gonzo, skoro nie może umrzeć.
Bo jutro mamy mecz?
-
... Ty się lepiej zapytaj, po co żyje Gonzo, skoro nie może umrzeć.
Bo jutro mamy mecz?
Teraz to mu łatwo, ale po co żył, jak nie było meczy? W oczekiwaniu, że kiedyś będą?
-
K, tsm, że jak pralka pierze, to se nie leże
-
A ja zauważam dziwną zależność - im później słońce wstaje tym wcześniej wstaje Stefan :o
-
A ja zauważam dziwną zależność - im później słońce wstaje tym wcześniej wstaje Stefan :o
Może stosuje zasadę - iść ciągle iść w stronę słońca? Zwłaszcza, że nie może spać jak pierze pralka.
-
Nie stosuje żadnej zasady! Ja zawsze stosuje kwasy!
-
A ja wolę piwo ;)
-
Jak Stefan będzie szedł w stronę słońca, to w końcu zyska jeden nie zaksięgowany nigdzie dzień. To z jednej strony dobrze, bo będzie miał dłuższe zwolnienie, ale z drugiej strony ZUS mu za ten dzień zasiłku chorobowego nie wypłaci, najprawdopodobniej.
A jak pralka pierze pierze to chodzi ciszej?
-
A jak pralka pierze pierze to chodzi ciszej?
Hm, nie wiem...
-
Moja na szczęście nigdzie nie chodzi. Ma za krótki sznur.
-
Moja na szczęście nigdzie nie chodzi. Ma za krótki sznur.
Stoi w kuchni, nawet jak chodzi?
-
W kuchni stoi pralka do naczyń - moim zdaniem wynalazek na miarę koła, albo co najmniej żarówki.
-
K, tsm, że jak jest mgła to zwierz tumanieje i dłużej śpi.
-
K, tsm, że jak wszyscy ludzie byliby braćmi, to nie byłoby sióstr /*
/*A co, cytatem poleciałem z ojca klasyka....
-
K, tsm, że jak jest mgła to zwierz tumanieje i dłużej śpi.
Nie no, spoko, już o dziewiątej wstał.
A w tumanie można rzeczywiście otumanieć.
-
K, tsm, że jak jest mgła to zwierz tumanieje i dłużej śpi.
Nie no, spoko, już o dziewiątej wstał.
To się zerwał skoro świt.
-
Co to dzisiaj wszystkim budziki ktoś ponastawiał na 9-tą ???
-
K, tsm, że jak jest mgła to zwierz tumanieje i dłużej śpi.
Nie no, spoko, już o dziewiątej wstał.
You talking (about)/* (to)/* me?
/*niepotrzebne skreślić
-
K, tsm, że nic się nie dzieje.
-
To może i dobrze?
-
No to złamię ciszę
-
No to złamię ciszę
To będzie Trzask ciszy*
Jak już będziesz łamał to koniecznie przed mikrofonem!
Jakaś rozmowa telefoniczna pilnie do Urny za tydzień poszukiwana.
* - kolejny bestseller po Krzyku ciszy
-
Najlepiej chyba łamać ciszę dając głos.
-
Daj głos, odmienimy pieski los
Taka piosenka z Kiwi mi się przypomniała.
-
Kocham ciszę!!!
-
A echo z przyzwyczajenia: ...mać... ...mać... ...mać... ;D
-
Nie zmarnowałem głosu w ten dzień pochmurny
nie oddałem karty do urny!!!
edit
Taki wierszyk
Pierdole opole
pierdole sopot...
Wali mnie platforma
wali palikot
wali mnie lsd
wali także pis
oby ten skurwiały
parlament już skis
-
Czarny koń PJNu, jak słychać w Trójce, do oddania w dobre ręce.
Nie dosłyszałam, komu, kurczę, wypsnęło się o tych siedmiu centymetrach... ::)
-
Nie zmarnowałem głosu w ten dzień pochmurny
nie oddałem karty do urny!!!
edit
Taki wierszyk
Pierdole opole
...
Ależ cię ta cisza przetrzymała! Kot przeżył?
-
Stefan postanowił nie być czarnym kotem tych wyborów.
-
wystarczy, ze inny kot był ;)
-
K, tsm, że poteflonów nie sieją...
-
Dzień dobry!
K, tsm, że na szkolnej wycieczce to nauczyciel się może wywałkonić za wszystkie czasy...
-
K, tsm, że mam godnych następców.
A wycieczka to gdzie - Radość, Piaszeczno, Józefów, a może Warka?
-
A nie powinno być tak: Żywiec, Okocim, Łomża, Książ, Warka?
-
... Warmiak, Ciechan, Koźlak?
ps. Koźlak - pychota :)
-
A propos wycieczek, wiadomość sprzed 2h 45 min: Cezarian ma się ciepło.
-
Cezarian ma się ciepło.
A jak my się mamy? Ciepło czy zimno z tym zgadywaniem?
-
Mała podpowiedź w Stefanowym konkursie:tam na plaży można spotkać golasa.
-
... Chałupy ???
-
A nic właśnie. :D
-
Mała podpowiedź w Stefanowym konkursie:tam na plaży można spotkać golasa.
A nic właśnie. :D
Nie no, naprawdę nie wiecie?? Mombasa przecież!! http://pl.wikipedia.org/wiki/Mombasa
-
Dziekuje za troske. W zgadywanke nikt nie wygral, wyieczka byla w ojczyste regiony Perly, choc I z kozlem miala troche wspolnego. A koziol z jelitami. Zgadujta dalej.
-
Czyzby Cezarian wybral sie sladami Stasia I Nel? To ja podobnie, ale bardziej kameralnie...
-
Mała podpowiedź w Stefanowym konkursie:tam na plaży można spotkać golasa.
A nic właśnie. :D
Nie no, naprawdę nie wiecie?? Mombasa przecież!! http://pl.wikipedia.org/wiki/Mombasa
Bravo,Stefan klucze do mieszkania wręczy w bliżej nie ustalonym terminie.
-
To w Mombasie nie ma chałup? Tylko gołe (bao)baby na plaży?
Niech Cezar odniesie Wiktorię! (na miejsce, jakby brał)
A jo ni mom basa.
-
Nie wiem, ale kiedyś słyszałem że:... jak na plaży w Mombasa może spotkać golasa ...
-
Fasiol, wymyśl se własny konkurs, a od mojego się odfasioluj! ;D
Wszystkie podpowiedzi i deklaracje kol(?) F. nie mają mocy. S:)
Cezar jest w... samochodzie.
-
W samochodzie, pod palmą, na golasa... no to nie wiem, ale jakieś ekstremalne te wywczasy ;)
-
K, tsm, że już 9, pora na leto z rozrasem...
-
zgaduję, że z rozhlasem
ale tylko zgaduję
-
To po slovensku najprawdopodobniej.
Ale ja tego rozrasu leta coś nie widzę bo zimno i pada.
-
Fasiol, wymyśl se własny konkurs, a od mojego się odfasioluj! ;D
Wszystkie podpowiedzi i deklaracje kol(?) F. nie mają mocy. S:)
Zepsuć Stefanu konkurs, bezcenne. ;)
-
Spać, ciągle spać wraz z księżycem
Przy księżycu aż po horyzontu kres
Spać, ciągle spać, olać życie
Co tam nam nowy dzień, gdy pełnia jest...
-
k, tsm, że kącik poezji zaangażowanej to tak bliżej środka
-
Ja to tak z zazdrości, że nie mogę spać do 9-tej
-
Ja to tak z zazdrości, że nie mogę spać do 9-tej
Nie zazdrość...
-
A jednak - świat jest do dupy.
Ale za to po 2-ch piwach...
-
Ja co prawda mogę spać do dziewiątej, ale z piwa nici. Antybiotyk biorę.
To co ja mam jutro robić, drogie Brawo?
Czekoladek nie dostanę, bo nie będzie mnie w pracy, na piwo też nie pójdę... Wiem, wyśpię się, Bluesmanniakowi na złość... ;)
-
Nie narzekaj Bruxa. Ty to chociaż masz jakieś święto... A my...
-
Wy możecie wypić zdrowie Gaudeamusa %01%
-
K. tsm, kto ma święto, ten ma święto
-
A kto nie ma temu zimno...
Łomatko! Już nie śpi ???
-
K. tsm, kto ma święto, ten ma święto
http://www.iso.org/iso/wsd2011/wsd2011_message.htm
-
Wy możecie wypić zdrowie Gaudeamusa %01%
W zasadzie każda okazja jest dobra. A więc zdrowie Gaudeamusa co go dzisiaj nic nie rusza*
* za wyjątkiem nowej ustawy Prawo o szkodnictwie szkolnictwie wyższym
-
http://www.iso.org/iso/wsd2011/wsd2011_message.htm
O ISO jego mać...
-
http://www.iso.org/iso/wsd2011/wsd2011_message.htm
O ISO jego mać...
I SO z tego?
-
K, tsm, że skoro dziś dzień górnika (nie jest) to czy to coś oznacza?
-
Tak, że wungla nie będzie we wiosce.Może to i dobrze, bo i wojny nie będzie.
-
K, tsm, że wszystko zamarzło. Ale nie w Kenii
-
Czy to już czas na zimowy płyn do spryskiwaczy?
-
Spryskiwacze? To juz pora na smigus-dygus???
-
Kurka wiater, się mi zebratało do przeczytania teraz...
-
No masz...
To są właśnie szkodliwe skutki nieregularnego zaglądania na forum.
-
No masz...
To są właśnie szkodliwe skutki nieregularnego zaglądania na forum.
To było pewnie zdanie, które usłyszał swego czasu sobowtór Saddama Husseina... Albo i nie...
-
K, tsm, że słonko nie to samo co dawniej...
-
Polemizował bym... księżyc to owszem, jakiś inny, skurczył się skurczybyk?
-
Polemizujecie ;D
-
Polemizował bym... księżyc to owszem, jakiś inny, skurczył się skurczybyk?
No o tej porze roku to nic dziwnego - niebawem będzie skurczyrakiem, skurczylwem, aż w końcu skurczypanną i później znów rośniewagą, rośnieskorpionem...
-
K, tsm, że jak zwrotnica zardzewieje, to zmiany nie nastąpią...
Bo słońce jest jak kobieta - piękne ale zimne
-
Bo słońce jest jak kobieta - piękne ale zimne
To zalezy od odległości liczonej w parsekach...
-
Bo z bliska wszystkie krosty lepiej widać?
-
K, tsm, że jak zwrotnica zardzewieje, to zmiany nie nastąpią...
Chyba że na gorsze - sygnał z takiej anteny bywa jednak słabszy...
Bo słońce jest jak kobieta - piękne ale zimne
Czy ja tego już gdzieś nie słyszałem? Pewnie na tej zardzewiałej antenie ;)
-
Bo z bliska wszystkie krosty lepiej widać?
Bruxa:
Z bliska lepiej widać, więc poważne pytanie do Ciebie: W czwartek wybieram się do stolycy. Muszę dojechać na Plac Bankowy. TV ogłasza, że u Was to teraz dantejskie sceny odchodzą w temacie komunikacji. Mam szansę dojechać samochodem od strony Łomianek bez problemu?
-
Bo z bliska wszystkie krosty lepiej widać?
Bruxa:
Z bliska lepiej widać, więc poważne pytanie do Ciebie: W czwartek wybieram się do stolycy. Muszę dojechać na Plac Bankowy. TV ogłasza, że u Was to teraz dantejskie sceny odchodzą w temacie komunikacji. Mam szansę dojechać samochodem od strony Łomianek bez problemu?
Odpowiem niepytany (o! niepodkreślił, o podkreślił) - przez Łomianki tylko z łomem.
-
Bo z bliska wszystkie krosty lepiej widać?
Bruxa:
Z bliska lepiej widać, więc poważne pytanie do Ciebie: W czwartek wybieram się do stolycy. Muszę dojechać na Plac Bankowy. TV ogłasza, że u Was to teraz dantejskie sceny odchodzą w temacie komunikacji. Mam szansę dojechać samochodem od strony Łomianek bez problemu?
Odpowiem niepytany (o! niepodkreślił, o podkreślił) - przez Łomianki tylko z łomem.
W okolicach godziny 8 to raczej czołgiem...
-
K, tsm, że jak piszę o tej porze to nic nie znaczy. Jeszcze 2 tygodnie(?)
-
Od kiedy kolega mediom wierzy?
A Łomianki to od której strony są, to wtedy może coś doradzę ::)
Edit: A. Aha. Od strony Bielan to mamy akurat sytuację opanowaną. Tylko uważaj żebyś w okolicach Powązek nie wpadł na S8, bo ani się obejrzysz,a będziesz na wylotówce na Poznań. Lepiej się zatrzymaj i pozdrów Maćka. Powązki Wojskowe, od wejścia prosto, prosto, prosto i na lewo.
-
Od kiedy kolega mediom wierzy?
A Łomianki to od której strony są, to wtedy może coś doradzę ::)
Od mojej strony...
-
Łomianki to od północy, tzn. od Płońska, gdzie rydzykówka spotyka się z gdańską 7.
A dantejskie sceny w stolycy to przez budowę metra (czy jakby cal budowali to byłoby mniej zamieszania). Zamknęli jakiś fragment trasy W-Z i zrobiło się nieciekawie podobno...
-
No toż ci wyżej koleżanka napisała co i jak. A od metra to się lepiej trzymaj z daleka, bo jak wpadniesz to już nie wyjedziesz ;D
-
SI górą!
Cale do ziemi!
-
No toż ci wyżej koleżanka napisała co i jak. A od metra to się lepiej trzymaj z daleka, bo jak wpadniesz to już nie wyjedziesz ;D
No toż ja tylko napisałem gdzie te Łomianki są... A od metra to się będę trzymał daleko. Moje autko ma zdecydowanie inny rozstaw kół niż tamtejsze tory...SI górą!
Cale do ziemi!
Si, si! Cale nie są potrzebne wCale!
-
Na Młocinach możesz autko zostawić i wpaść w metro. Tam już zbudowane.
Poza tym dementuję plotki, jakobyśmy we Wawie mieli Sajgon w związku z budową drugiej nitki.
To tamój u nich na Pradze. Chcieli metra, to niech cierpią. Niesienie kaganka cywilizacji na Dzikie Pola nie może się obejść bez ofiar ::)
A tak serio to mam wrażenie, że prasa znalazła sobie nowego konika. Permanentny korek na budowanym węźle Łopuszańska i zamknięta od miesięcy Dźwigowa (skutkująca trwałym odcięciem Włochów od Woli i odwrotnie) są w tym sezonie najwyraźniej passe. Teraz trendy jest świeży praski wqrw i ostatnia dywersja Bratnich Armii >:D
-
tamój
A u nasz tamoj...
-
K, tsm, że nazywam się Roman. Times New Roman...
-
K, tsm, że nazywam się Roman. Times New Roman...
A nie Comic Sans?
-
Przed chwilą zamówiłem u Cezariana zakupy.Mam mi przywieść zimowy płyn do spryskiwaczy.
-
Przed chwilą zamówiłem u Cezariana zakupy.Mam mi przywieść zimowy płyn do spryskiwaczy.
Z kości słoniowej?
-
Ale to chyba z syntetycznej, przewóz prawdziwej jest nielegalny raczej.
-
jest nielegalny raczej.
Phi, co to dla prawnika?
-
Na Młocinach możesz autko zostawić i wpaść w metro. Tam już zbudowane.
Poza tym dementuję plotki, jakobyśmy we Wawie mieli Sajgon w związku z budową drugiej nitki.
To tamój u nich na Pradze. Chcieli metra, to niech cierpią. Niesienie kaganka cywilizacji na Dzikie Pola nie może się obejść bez ofiar ::)
A tak serio to mam wrażenie, że prasa znalazła sobie nowego konika. Permanentny korek na budowanym węźle Łopuszańska i zamknięta od miesięcy Dźwigowa (skutkująca trwałym odcięciem Włochów od Woli i odwrotnie) są w tym sezonie najwyraźniej passe. Teraz trendy jest świeży praski wqrw i ostatnia dywersja Bratnich Armii >:D
Potwierdzam spostrzeżenia Bruxy: jak zwykle prasa kłamie! Innych niż zwykle utrudnień w ruchu nie stwierdziłem.
Na Plac Bankowy dojechałem bez problemów (mały korek na Wisłostradzie - ale to nauczka za zbytnie ufanie nawigacji, trzeba było jechać jak zwykle, a nie słuchać Hołowczyca). Zaparkowałem też bez problemu na Placu przed Prezydent Hanią. Potem podbilem delegację, pooglądałem obrazy z kolekcji Porczyńskich (na niektorych są golasy! :-[) i wyjechałem z Wawy, jak ostatnio mam w zwyczaju, w kierunku na Leszno. Żadnych korków i utrudnień.
A z Łopuszańską faktycznie coś by już mogli zrobić. Jak zwyczajowo wracam z Instytutu Lotnictwa ok. 16 to przejechać istotnie trudno...
-
Ale w tym sęk właśnie, że robią. Cały czas robią... ::)
-
K, tsm, że jak się czegoś nie założy, to:
A - nie wyjdzie żadne doświadczenie z fizyki
B - zmarzną uszy
-
Ale w tym sęk właśnie, że robią. Cały czas robią... ::)
Dlatego użyłem trybu dokonanego: "zrobić" :)
-
jest nielegalny raczej.
Phi, co to dla prawnika?
Kadafiego też załatwił przy okazji.
-
Jak on tym Libijczykom wystawi rachunek to te 2 miliardy dla Amerykanów to przy tym będzie napiwek... ::)
-
K, tsm, że jak w sobotę nie mogę pospać dłużej niż w powszedni dzień to chyba coś ze mną nie tak.
-
tak
-
W powszedni dzień śpisz do dziewiątej?
-
K, tsm, że jak się czegoś nie założy, to:
A - nie wyjdzie żadne doświadczenie z fizyki
B - zmarzną uszy
Można też dorobić się tzw potomstwa! ;-)
-
W powszedni dzień śpisz do dziewiątej?
Nic właśnie, zerwałem się jak zwykle skoro świt (najprawdopodobniej) czyli o 8.
-
K, tsm, że jak Stefana nie ma od 24h to na pewno nie gotuje makaronu tylko gdzieś na wyżerkę pojechał.
-
K, tsm, że jak jest to jest, a jak nie ma to nie ma.
-
K, tsm, że pies to pies, a kot to kot
-
Aleś wymyślił, he, he, całe lata to przemyśliwałeś pewnie?
Aaaaa, to o 6 rano było, to rozumiem.
-
K, tsm, że pies to pies, a kot to kot
Pies też człowiek.
-
K, tsm, że nie wiem co.
-
No wreszcie... To teraz mogie ja:
k, tsm, że choc trudno to zauważyć, to jednak ludzie masowo umierają
-
No to mi się przypomniało -
Wraca facet z cmentarza, (lekko naruszony), żona pyta:
- Kto umarł???
A on:
- Nie uwierzysz - wszyscy.
-
Na co?
Wiem, sama jestem poteflon.
To przecież oczywiste.
Na śmierć.
-
Poteflon: http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/S%C5%82ownik:Poteflon
-
Poteflon: http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/S%C5%82ownik:Poteflon
Toś pan poleciał, ho, ho...
-
K, tsm, że nie wiem co.
Ja natomiast wiem że Cezarian nie przywiózł mi zimowego płynu do spryskiwaczy, kupił natomiast sobie wspaniałą pamiątkę.Ciupagę.
-
Ale z bursztynem? Bez bursztynu ciupaga nieważna.
-
Ale z bursztynem? Bez bursztynu ciupaga nieważna.
Nie z bursztynem, tylko z koralikiem. Zawiszonym u ucha ciupagi.
-
u ucha ciupagi.
A wielbłąd jest?
-
Pewnie nie przeszedł przez ucho ciupagi.
-
No wreszcie... To teraz mogie ja:
k, tsm, że choc trudno to zauważyć, to jednak ludzie masowo umierają
Na co?
Wiem, sama jestem poteflon.
To przecież oczywiste.
Na śmierć.
Właśnie...
(http://3.bp.blogspot.com/-xx80ObR8FDU/TqK7CcENfdI/AAAAAAAAXK4/kbXq86Fz3G8/s400/killed_desonesto.jpg)
Zabity na śmierć. I do tego na żywo...
-
E tam, mnie najbardziej podobają się emitowane fragmenty Wembley z napisem na żwyo na ten przykład.
Albo np w poniedziałek był teratr tv na żywo i pokazywali NY z lat 30....
-
Albo np w poniedziałek był teratr tv na żywo i pokazywali NY z lat 30....
Eeetam, nie sugerujesz chyba, że NY w latach 30 nie był na żywo...
-
K, tsm, że jak słońce świeci, to można wyłączyć żarówkę. Oszczędną lub nie.
-
Oszczędna to może lepiej nie? W końcu mamy październik - miesiąc oszczędzania ;)
-
Oszczędna to może lepiej nie? W końcu mamy październik - miesiąc oszczędzania ;)
Jednak dla mnie październik (orócz osobistych konotacji) pozostanie miesiącem filmu radzickiego. W tym roku nie obchodzonym zbyt hucznie, to prawda.
Co zaś do słońca, to czas już chyba, aby UE zastanowiła się nad wprowadzeniem oszczędności w emisjii przez słońce energii? Będzie to korzystne, zwłaszcza z ekologicznego punktu widzenia, a jak wiadomo, na ekologii nie można oszczędzać. Część posłów Parlamentu Europejskiego pracuje już nad opracowaniem, z którego jasno wynika szokująca informacja, że to słońce jest w znacznej mierze odpowiedzialne za istnienie globalnego ocieplenia, zaś opniżenie emisji wysyłanego przez słońce światła i energii może ten efekt wydatnie zmniejszyć. Postuluje się także zastosowanie przy wybuchach wodorowych na słońcu energooszczędnych technologii.
-
globalnego ocieplenia
Taki inteligentny, a dał się nabrać...
A co o GO sądzą w Kenii?
-
globalnego ocieplenia
Taki inteligentny, a dał się nabrać...
A bez metafor? Kogo nazywasz inteligentnym w celu jego skompromitowania?
Zaś w przedmiocie refleksji, to k, tsm, że człowiek potrafi wybaczyć o wiele więcej koczkodanom kradnącym jego posiłek niż pawianom. Co gorsza, na tym niestety opiera się demokracja, a zwłaszcza wybory parlamentarne.
-
Część posłów Parlamentu Europejskiego pracuje już nad opracowaniem, z którego jasno wynika szokująca informacja, że to słońce jest w znacznej mierze odpowiedzialne za istnienie globalnego ocieplenia, zaś opniżenie emisji wysyłanego przez słońce światła i energii może ten efekt wydatnie zmniejszyć. Postuluje się także zastosowanie przy wybuchach wodorowych na słońcu energooszczędnych technologii.
Oni tam pracu, pracu (za nasze), a Słońce już się wzięło za oszczędzanie - mimo upływu kolejnych 11 lat kolejne maksimum aktywności nie przychodzi, co może skutkować nie tylko tym, że nie posłuchamy sobie dalekich stacji UKF jak w niezapomnianym 2000 ale także małą epoką lodowcową i przywróceniem pieszej komunikacji ze Szwecją.
Ale z Europą to już jest tak, że nawet ocieplenie powoduje ochłodzenie.
-
Ba, nawet gołym okiem widać, źe się oszczędza, w analemmę kopane.
Co dzień świeci krócej.
I żadne sobotnio-niedzielne prowokacje z zegarem nic tu nie pomogą.
-
K, tsm, że pora na kącik twórczości debilnej
śpimy o godzinę
cuda nad cudami
kto za to zapłaci?
Zapłacimy sami
-
K, tsm, że pora na kącik twórczości debilnej
śpimy o godzinę
cuda nad cudami
kto za to zapłaci?
Zapłacimy sami
Nerwami.
Ha, nie tylko Stefan umie debilnie rymować!
-
K, tsm, że godzina wte, godzina wewte, jakie to ma znaczenie?
-
A bo znowu ktoś mi zapieprzy godzinę popołudniowego światła.
Te godzinę rano to sobie wsadźcie gdzie światło nie dochodzi, i tak wtedy śpię.
Ale we wtorki będę wracać z pracy już po ciemku...
-
Mela, trzeba do tematu podejšć konstruktywnie. Musisz wracać do domu w inne dni niż we wtorek.
K, tsm, że godzina wte, godzina wewte, jakie to ma znaczenie?
Czasami ma na przykład podczas reanimacji...
Przypomina mi się kazus znajomej, której babcia tak źle się czuła, że zrobili jej urodziny pół roku wczešniej.
-
K, tsm, że godzina wte, godzina wewte, jakie to ma znaczenie?
Kurza bruzda, mi się zmiana magicznie o godzinę przedłuża :/
-
Tutaj jest przytomnie wytłumaczone, dlaczego to wszystko jest bez sensu:
Najfajniejszy jest ten kawałek o Arizonie (5:06), polecam nawet niespeakującym, obrazki wszystko wyjaśniają S:)
-
Zmiana czasu jest po to, żeby bilety weekendowe (turystyczny, podróznika) przy i tak wydłużonym weekendzie były ważne jeszcze godzinę dłużej >:D
W sam raz na zamknięcie sezonu.
-
K, tsm, że w związku radzieckim nie pada
-
Podobnie jak w Imperium Inków. Co tylko potwierdza, że pogłoski o tym, jakoby obie cywilizacje dysponowały technologią umożliwiającą kontrolowanie pogody, to nie legendy ino szczera prawda.
-
Ja pamiętam z muzycznego młodzieństwa, że "nigdy nie pada w Kalifornii..."
-
Podobnie jak w Imperium Inków. Co tylko potwierdza, że pogłoski o tym, jakoby obie cywilizacje dysponowały technologią umożliwiającą kontrolowanie pogody, to nie legendy ino szczera prawda.
Co tylko potwierdza teorię, że trudniej o technologię umożliwiającą kontrolowanie stałego wzrostu gospodarczego niż kontrolującą pogodę.
-
K, tsm, że Cmentarz, cmentarz i po świętach...
-
A ja tsm, że po każdych świętach urlop by się przydał. Całe szczęście ja dzisiaj do roboty na dziesiątą.
-
A ja tsm, że po każdych świętach urlop by się przydał. Całe szczęście ja dzisiaj do roboty na dziesiątą.
Wycieczka na cmentarz? Uczennica Ślaska nie dotykaj tego pomnika, nie dotykaj, no trudno... Dzieci znajdzcie jakiś wolne miejsce...
-
Nie, dzisiaj planowo. Wkręciłam się na wycieczkę na Powązki na piątek. Może uda się kogoś z 4D zostawić...
-
4D
Wot stolica, wot technika...
U nasz dopiero 3D zakładać mają....
-
Jak się postaracie, to w czerwcu dostaniecie promocję do 4D. Chyba, że znowu ktoś się zaleje w 3D, to wtedy tylko czerwony pasek przez D.
-
K, tsm, że wrona to wrona, ale żeby tak od razu kapitanem?
-
a Jaruzelski od razu był generałem :P
-
a Jaruzelski od razu był generałem :P
No ale Jaruzelski przewodniczył wronie... S:)
-
a Jaruzelski od razu był generałem :P
No ale Jaruzelski przewodniczył wronie... S:)
I nie od razu, służył przecież długo w służbie... i udzielał informacji informacji, choć tylko wojskowej.
-
No ale Jaruzelski przewodniczył wronie... S:)
A taki jeden miał taki gust wypaczony, że lubił wrony...
-
Wajrak?
-
Wajrak?
Tak, wajrak w młynie
-
Ten, co ma słabość do leszczyn?
-
Ten, co ma słabość do leszczyn?
Każdy ma taki coming out, na jaki zasłużył.
-
K, tsm, że skoro zbliża się koniec roku, to znowu trzeba chować się przed panią od gazu...
-
Dziwne obyczaje panują w tej Galicji - na Warmii Pan przychodzi i na dodatek parę razy w roku...
-
Dziwne obyczaje panują w tej Galicji - na Warmii Pan przychodzi i na dodatek parę razy w roku...
I to nawet bez pukania - otwiera sobie szafkę i po sprawie. Ale Galicja to Galicja, sedno leży w odpowiednio dobrym ukryciu szafki z gazem i jej uszczlnieniu, żeby pani gazu nie wywąchała.
-
To ja się nawet nie przyznam, że na Mazowszu mamy ryczałt ::)
A w Dufałce butle.
edit: Jeden Dreptak nie miał lekko - http://w3.wrzuta.pl/audio/6qln3wnopUM/grotowski_zwierzchowska_-_petla
-
gupstwa wygadywacie. Pani ta jest z administracji i sprawdza zgodność instalacji z przepisami. I każe oraz karze.
Znaczy jak się ją wpuści.
Mamy teraz tydzień niewpuszczania nikogo - więc zadzwońcie wcześniej.
-
A, to o ten rodzaj chodzi... No tak, jak mnie raz Pan od Gazu powiedział, że mam rozebrać ścianę, bo on musi sprawdzić szczelność rur, to też przez parę lat nie wpuszczałam. Ale teraz tylko wchodzą i odprawiają jakieś gusła nad kuchenką takim pikającym amuletem i idą. Jeśli ich to uszczęśliwia, to co im będę bronić ::)
-
Ojtam ojtam. Co to za gazofobia? Raz spróbujecie i posmakuje, a bywają okazje, vide załącznik.
-
Podoba mi się nazwa ulicy, być może pomocna podczas degustacji...
@Bi - ile lat ich nie wpuszczałaś? No i baby są bardziej zajadłe...
-
Do skutku, aż się egzemplarz zmienił na młodszy.
-
No dosadnie, powiedziane... trzask, panie, prask...
-
No ale albo jebać, albo kotlet... chyba?
Nie wiem, róźne są fetysze, nie zgłębiałam tematu :-\
-
K, tsm, że jak ktoś dobrze wykonuje swoje obowiązki to nie od razu zasługuje na krzyż. No chyba że jest kolegą.
-
To było o Wronie czy o Mannie?
Stefan, dawno po krzyżu nie dostałeś, czy po prostu zazdrościsz (bo to i emerytura ustawiona, panie...)?
Normalnie jakbym komentarze na onecie czytała.
-
bo to i emerytura ustawiona, panie...)?
Chlebowych już nie ma, nie ta epoka. ;D
Wyjaśniłem się w innym wątku.
-
Strasznie cię cudzy sukces męczy, Stefan, oj strasznie. Może wyłącz radio, idź na spacer...
-
Strasznie cię cudzy sukces męczy
???
Tego za Boga nie pojmę, co kol. miała na myśli...
No ale ładnie, może się jeszcze czegoś o sobie dowiem, przyda mi się do CV... S:)
-
Widzę, że sezon na panie z gazowni w całej Polsce. U mnie na szczęście to pan przyjdzie z amuletem, coś popika pod nosem i wychodzi. Zupełnie mi nie przeszkadza, bo drzwi sam sobie otwiera i zamyka, nie muszę z kanapy wstwać, nawet jak jestem akurat w domu.
-
Albo duch Banka albo żona/* Krystyna z gazowni....
/*może być kochanka, sprawdzić czy nie ksiądz, ale w zasadzie dlaczemu?
-
Słonko świeci, Baronowa Szlochen ciągle płacze a Bruxa śpi po randce z satelitą.
-
Będą małe sateliciontka?
-
Może wezmę parkę?Parka lepiej się chowa, najprawdopodobniej. S:)
-
Po kątach się chowa, najprawdopodobniej.
Niestety, byłam z przyzwoitkiem. Mąż mnie po nocy samotnej na takie randki nie puszcza.
Przedwczoraj na chwilę się oddalił i od razu poderwał się na teleskop jakiś wieczorny spacerowicz.
Taki teleskop, panie, lepszy od wędki.
-
O rety! Cofłem się chyba o jakie 20 lat - Maryla znalazła w jakimś telewizorze Fraglesów! Kochany Sproket i spółka :D
-
Mamo, mamo, znalazłem Fraglesa! ;D
A Wiedźma Ple Ple była? A Wuj Matt z Podróży?
-
A my fraglesami nazywaliśmy wpisy niejakiego doktora Wyciska do indeksu. Między innymi ze względu na ich czytelność.
-
Mamo, mamo, znalazłem Fraglesa! ;D
A Wiedźma Ple Ple była? A Wuj Matt z Podróży?
No widzę, że koleżanka wie o so chodzi ;D
Matt jak najbardziej już w Podróży, Wiedźmy nie było - może za tydzień :)
-
K, tsm, że jeszcze nie dziś. Może jutro.
-
K, tsm, że jeszcze nie dziś. Może jutro.
To ja poczekm. Skoro pani od gazu może poczekać, mogę i ja.
-
Czeka mnie jeszcze trzy tygodnie ukrywania się przed panią od gazu. Niestety...
-
Czeka mnie jeszcze trzy tygodnie ukrywania się przed panią od gazu. Niestety...
Skojarzenia z II WŚ nasuwają się same, ale ja to zrucę na karb tradycyjnej galicyjsko-mazurskiej oszczędności.
-
Jakby Stefan ukrywał się u mnie to mam szansę na odznaczenie Sprawiedliwy wśród Narodów Świata?
-
Jakby Stefan ukrywał się u mnie to mam szansę na odznaczenie Sprawiedliwy wśród Narodów Świata?
Wątpię, nie te czasy, ale spróbować zawsze warto. Pogościć Stefana. Już on na pewno nie będzie chciał/mógł* wyjechać.
*niepotrzebne skreślić.
-
Jakby Stefan ukrywał się u mnie to mam szansę na odznaczenie Sprawiedliwy wśród Narodów Świata?
Wątpię, nie te czasy, ale spróbować zawsze warto. Pogościć Stefana. Już on na pewno nie będzie chciał/mógł* wyjechać.
*niepotrzebne skreślić.
Trzeba sprawdzić najpierw czy Stefan jest obrzezany. Inaczej dupa z odznaczenia...
-
Oj.
Może wystarczy jak złoży pisemne oświadczenie w sprawie? Albo jak weźmiemy jego brak komentarza za dobrą monetę? To w końcu najpopularniejsza moneta w Galicji...
Bo do tego, co Ali proponuje, to ja jakoś nie widzę tłumu ochotników ::)
-
Oj.
Może wystarczy jak złoży pisemne oświadczenie w sprawie? Albo jak weźmiemy jego brak komentarza za dobrą monetę? To w końcu najpopularniejsza moneta w Galicji...
Bo do tego, co Ali proponuje, to ja jakoś nie widzę tłumu ochotników ::)
Ostatni!
-
Co się dzieje? Nie mogłem dłużej czekać z komentarzem wyrażającym absolutnie uzasadnione oburzenie brakiem refleksji. Jak tak dalej pójdzie, sprawą zajmie się agenda ONZ ds. kontaktów z cywilizacjami pozaziemskimi.
-
Może go ten kambulec trafił ??? Aż strach pomyśleć, w co mógł trafić...
-
Nic mnie nie trafiło.
@All zainteresowani.
Sprawdziłem, ale co odkryłem tego się niestety (na szczęście) nie dowiecie. ;D
Ale z innej beczki - moja leniwa źrenica nie występuje solo, tylko w zespole.
Czas na scenę, k, tsm...
-
Ale z innej beczki - moja leniwa źrenica nie występuje solo, tylko w zespole.
Czas na scenę, k, tsm...
Przez zespół rozumiesz dwie źrenice, czy całe ciało? Pytam zaniepokojony...
-
No zespół, czyli ciało. Jak ciało pedagogiczne. Leniwe ciało pedagogiczne to znam.
-
No zespół, czyli ciało. Jak ciało pedagogiczne. Leniwe ciało pedagogiczne to znam.
Ale ile źrenic ma takie ciało pedagogiczne!
-
To juz teraz wiem, dlaczego pisze się o "szkołach spowszechniałych" i "liceach niekształcących" ;)
-
K, tsm, że jak wszyscy to wszyscy. Wózkowy też...
-
K, tsm, że jak wszyscy to wszyscy. Wózkowy też...
Pewnie, że tak! A co on lepszy/gorszy*?
*niepotrzebne skreślić.
-
Jak myślicie, czy moja siostrzenica będzie zadowolona z prezentu? (http://allegro.pl/fancy-maskotka-kiwaczek-pluszowy-cieburaszka-i1912438204.html)
-
Ja bym był, ale ona pewnie nie wie co/kto to jest...
-
Co to jest ciburaszka to moźe nie, ale pewnie wie, co to fancy maskotka?
-
K, tsm, że gaz jest gaz, a prąd jest prąd. A ropa to spod paznokcia...
-
A taka ropa to boli... To może ja dzisiaj narąbię drewek ::)
-
siedzę w domu, bo dla odmiany mam zapalenie zatok to i może ja coś przerąbię?
-
Sosnę se przerąb. Tylko uważaj na zatoki. Pewnie przewiało Cie na meczu
-
Chgw gdzie mnie powiało.
Nie mam sosny mam brzozę.Może być?
-
Chgw gdzie mnie powiało.
Nie mam sosny mam brzozę.Może być?
Brzoza, brzoza, ja grab 3. Jak mnie słyszysz?
-
Tu brzoza, grab 3 słyszę Cię dobrze.Sosna,sosna słyszysz nas?
-
K, tsm że dziś to chyba pani od gazu Stefka nie napadnie, może chłop odsapnąć.
-
Nigdy nic nie wiadomo
-
A dzisiaj kolejna bardzo binarna data. Tylko ta dwójka z przodu zupełnie nie dwójkowa ::)
(http://6.asset.soup.io/asset/2473/9670_bf78.png)
- Na skali od 1 do 10 jakie jest prawdopodobieństwo, źe w tym pytaniu uźyto systemu binarnego?
- 4?
- Co to jest 4?
-
Bruxa wyciągaj sprzęt!Jaki wieki łysy (bez skojarzeń z kolegą forumowym proszę) nad północno-wschodnim horyzontem.
-
Łuna z petard zasłania. A łysych dzisiaj ci u nasz dostatek, świeży transport z Podlasia przywieźli...
-
Łuna z petard zasłania.
Musi pod święto z kalichlorku strzlajo.
-
Łuna z petard zasłania.
Musi pod święto z kalichlorku strzlajo.
Nie to święto, kol F...
-
No niestety, ani 4th of July, ani rocznica zdobycia Bastylii to nie jest, więc na prawdziwe fajerwerki nie ma co liczyć. Co najwyżej stadionowe race i petardy.
Swoją drogą, skoro w lipcu taki urodzaj na sztuczne ognie, to może by tak z powrotem świętować w imieniny Wedla? Bo to i pogoda ładniejsza, i pora mniej niebezpieczna dla Polaków... ::)
A nieswoją drogą - ta pokojowa manifestacja to chociaż wiedziała, na placu której konstytucji się zebrała? Bo mam wrażenie, że dość nieświadomie (chyba) poczynili właśnie pierwsze kroki ku wprowadzeniu w życie powyższego postulatu... S:)
-
K, tsm, że skoro dziś Renaty, to 10 było Andrzeja...
-
k, tsm, że to straszne - żadnej refleksji wczoraj nie było, że niby 13-go?
-
Jakby to było 13 grudnia, to by był powód do niepokoju, a tak to chyba lenistwo tylko.
-
Pani od gazu!!!!!!!! <panic>
-
Pani od gazu!!!!!!!! <panic>
O choroba, źle przeczytałem. To prawdopodobnie świadczy o kryptoantymazurskości... Ja nie chcę...
-
K, tsm, że nawet pani od gazu jest do przejścia <eciepecie>
-
Aż tak nieprzystojna była?
-
K, tsm, że nawet pani od gazu jest do przejścia <eciepecie>
Latanie, a chodzenie, wybór należy do każdego z nas.
-
Jakoś mnie się skojarzyło ::)
-
K, tsm, że nawet pani od gazu jest do przejścia <eciepecie>
Szampańskie kobiety w gazowni pracują?
-
Co się tu ten tego dzieje, że nic się nie dzieje? Pytam na razie grzecznie... <boks>
-
A może zbierzemy grupę "oburzonych" z powodu braku refleksji?
No bo jak to być tak może? Nasz pasterz nas opuścił...
-
K, tsm, że tylko barany potrzebują pasterza... ;)
-
I owieczki :)
-
K, tsm, że tylko barany potrzebują pasterza... ;)
Teraz to się tym pasterzom we łbach przewraca. 2000 lat temu to nie do pomyślenia. Ale, po prawdzie i pasterze teraz to nie tacy sami, nie tacy...
-
K, tsm, że klasa próżniacza się rozrasta...
-
Masz na myśli pasterzy?
-
Masz na myśli pasterzy?
Od dobrobytu w jaki wpadli w związku z zaintersowaniem w UE produkcją oscypków i standardami, jakie Unia nałożyła w szałasach nie ma miejsca dla owiec!
-
K, tsm, kawa jest słodka od słodzenia, a nie mieszania...
-
K, tsm, kawa jest słodka od słodzenia, a nie mieszania...
A co? Próbowałeś posłodzić ją jedynie mieszając?
Na pocieszenie: Twoja refleksja jest obowiązująca jedynie w naszej rzeczywistości. Zapewne istnieje nieskończenie wielka liczba wszechświatów, w których kawę słodzi się jedynie mieszając...
-
A co? Próbowałeś posłodzić ją jedynie mieszając?
A ty próbowałeś posłodzić nie mieszając?!?
Weird...
-
A co? Próbowałeś posłodzić ją jedynie mieszając?
A ty próbowałeś posłodzić nie mieszając?!?
Weird...
I tu się zdziwisz: można posłodzić nie mieszając.
Ale na temat rozpuszczalności substancji stałych (w tym przypadku krystalicznych) w cieczach to może ktoś inny... Stafan?
A'propos "Weird":
-
I tu się zdziwisz: można posłodzić nie mieszając.
Ale na temat rozpuszczalności substancji stałych (w tym przypadku krystalicznych) w cieczach to może ktoś inny... Stafan?
No to już nie powiem, że jak się cząsteczki nie wymieszają (technika dowolna, konwekcja, dyfuzja, ruchy Browna, w ostateczności łyżeczka) to raczej się nic w niczym nie rozpuści i słodkie będzie na dole. Ale to niech już sobie fachowcy pogadają w swoim wąskim gronie, pffff...
Przecież ja nawet kawy nie piję...
-
konwekcja, dyfuzja, ruchy Browna
No ładne cacko...
Ja nie podpadam niestety, bo słodzę słodzikiem, który jest jakby to nazwać - selfextractor... ;D
-
selfextractor
Tyz pikne ;D
A z ładnych lengłydźowych słówek to podłapałam ostatnio underachievers. Może się przydać, zwłaszcza Alemu w pracy, bo to ostatnio nie jest trendy nazywanie swoich studentów wprost i na temat - głąbami ;D
-
A z ładnych lengłydźowych słówek to podłapałam ostatnio underachievers. Może się przydać, zwłaszcza Alemu w pracy, bo to ostatnio nie jest trendy nazywanie swoich studentów wprost i na temat - głąbami ;D
Oj! Głąbami jeszcze nie nazywałem... A przydałoby się niektórym... Jednak nie wolno: obowiązuje "ankieta satysfakcji klienta", w której jest punkt dotyczący odnoszenia się prowadzącego zajęcia do studentów. Mnie tylko raz poniosło kiedy facet próbował mnie oszukać kłamiąc prosto w oczy. Poza tym jestem niespotykanie spokojnym człowiekiem... ;)
-
K, tsm, kawa jest słodka od słodzenia, a nie mieszania...
A co? Próbowałeś posłodzić ją jedynie mieszając?
Na pocieszenie: Twoja refleksja jest obowiązująca jedynie w naszej rzeczywistości. Zapewne istnieje nieskończenie wielka liczba wszechświatów, w których kawę słodzi się jedynie mieszając...
Nic nie rozumiecie. Te zagadnienie już dawno rozwiązali starzy Szmoncesowie:
Icek, a jak ty myślisz, herbata to jest słodka od cukru, czy od mieszania?
Kon, oczywiście, że od cukru!
Icek, ty pomyśl, a jak wsypiesz cukier do herbaty i nie zamieszasz, to ona bedzie słodka?
Kon! Ty masz rację, nie będzie! Czyli herbatka robi się słodka od mieszania!
A widzisz Icek!
Ale Kon, jak herbata się robi słodka od mieszania, to po co w niej cukier?
Ty jesteś idiota Icek! Cukier jest w herbacie po to, żeby wiedzieć, kiedy skończyć mieszać.
Ja nie podpadam niestety, bo słodzę słodzikiem, który jest jakby to nazwać - selfextractor... ;D
Słodzikiem?!?!? Takiego ciosu i to akurat z Twojej strony się nie spodziewałem (a na przykład taki słoń to ma dwa ciosy - tak na marginesie), jak mozna słodzić słodzikiem? To już lepiej nie słodzić w ogóle! :'( 3210
-
jak mozna słodzić słodzikiem?
No przecież ev słodzikiem nie posolę...
-
jak mozna słodzić słodzikiem?
No przecież ev słodzikiem nie posolę...
Nie jest wykluczone, że to w tym wątku Stefek wpisze swój 12.000 post. Pytanie, o jakiej treści, wpisujcie propozycje:
- ale o co/so chodzi;
- a bez metafor;
- tak;
- nie;
- dupa;
- sam jesteś poteflon;
- k, tsm;
Czy też zupełnie coś innego.
Wiem, sam jestm poteflon... ale chciałem tylko pogratulować...
-
No przecież ev słodzikiem nie posolę...
A wierzyłem, że Stefan jest chemikiem... S:)
K, tsm, że tylko barany potrzebują pasterza... ;)
Ale pasterze jeszcze bardziej potrzebują baranów
Jest nadzieja - patrz "Triumf owiec"
-
Tu znajduje się moja odpowiedźć, ha, ha, ha (http://free4web.pl/3/2,51054,76466,7783479,0,Thread.html#8200911)
-
Ta o Gąsce Balbince?
Aleź wodzu, co wódz?
-
K, tsm, że teraz już można...
-
K, tsm, że teraz już można...
I to jest myśl konstruktywna, choć wydaje mi się zapożyczona, co nie umniejsza jej oryginalności.
-
K, tsm, że zima nie zima ale machać iść trzeba.
-
K, tsm, że zima nie zima ale machać iść trzeba.
Weź flagę. Ma tę zaletę, że w przeciwieństwie do bandery nie ma orła z koroną i jako taka jest popierana przez PZPN (PZPN, PZPN ...nani nani PZPN...).
Chyba, że działaczom bandera pomyli się z bandanką.
-
A mnie się dzisiaj podczas rehabilitacyjnego masażu u niezastąpionego Pana Wojtka nasunęła zupełnie szwejkowa refleksja: Melduję posłusznie, że jestem już zdrowa i chcę na front!
-
K, tsm, że zima nie zima ale machać iść trzeba.
No przecież Ci machałem!!!
-
A mnie się dzisiaj podczas rehabilitacyjnego masażu u niezastąpionego Pana Wojtka nasunęła zupełnie szwejkowa refleksja: Melduję posłusznie, że jestem już zdrowa i chcę na front!
O o to chodzi! Najważniejsze, żebyśmy zdrowi byli, a zwłaszcza dziewczyny.
-
K, tsm, że dziś wolne. Ale można przyspieszyć.
-
K, tsm, ale już przestane...
-
Pewnie, północ to nie jest pora na myślenie ;)
ps. znaczy, że dzięki pkp do północy dojechałeś...
-
w przedziale 30 stopni, ludzie pili piwo, a ja... mialem samochód w dębicy...
W dupie mam taką jazdę...
-
ale to na pewno było ciepłe piwo, fuj, nie ma czego żałować ;)
-
A gdzie i po co Stefek jeździłeś? Coś mi umknęło?
-
A gdzie i po co Stefek jeździłeś? Coś mi umknęło?
Pociąg najprawdopodobniej.
A Stefek, żeby się lepiej przygotować do k,tsm (w szczegóności do "myślę") powiedział sobie "Przemyśl..."
-
Szczególnie na odcinku Przemyśl Jarosław...
-
No i zaś na politykę zeszło...
-
Przemyśl ładne miejsce i jak sama nazwa wskazuje, ważny ośrodek intelektualny.
-
K, tsm, że teraz możecie mi nafikać...
-
może jeszcze to Przemyśl ;)
-
K, tsm, że teraz możecie mi nafikać...
Fik.
-
A ja też muszę? Ja mam zwolnienie od ortopedy...
A propos ortopeda - survival tip: nigdy nie przytulajcie na niedźwiadka osoby z naruszonym barkiem. To może grozić co najmniej trwałym kalectwem. Przytulającego, oczywiście >:D
-
To na szczęście rzadka kontuzja. Gdzie tu teraz, zwłaszcza o tej porze roku znaleźć niedźwiadka z naruszonym barkiem? W Trójce?
-
K, tsm, że jutro nie trzeba myśleć...
-
Tak, jutro mamy dzień przerwy.
-
K, tsm, że jutro nie trzeba myśleć...
A dzisiaj to co sobie pomyślałeś? Pomyślałeś coś???
-
Tak, jutro mamy dzień przerwy.
Czy to jest duża przerwa?
Cikawe, że przerwy w szkole dzieliły się na krótkie i duże...
-
Tak, jutro mamy dzień przerwy.
Czy to jest duża przerwa?
Cikawe, że przerwy w szkole dzieliły się na krótkie i duże...
I tych drugich było zdecydowanie za mało.
-
Tak, jutro mamy dzień przerwy.
Czy to jest duża przerwa?
Cikawe, że przerwy w szkole dzieliły się na krótkie i duże...
I tych drugich było zdecydowanie za mało.
A to się tylko panu tak zdaje. Słowo nauczyciela dyżurnego ::)
-
K, tsm, że jak nie ma kawy to nie wiem co.
-
K, tsm, że jak nie ma kawy to nie wiem co.
Herbata? A może być jeszcze piwo, z rana...
-
K, tsm, że jak nie ma kawy to nie wiem co.
Ja wiem co - bez kawy nie ma myślenia ;)
-
K, tsm, że jak nie ma kawy to nie wiem co.
Ja wiem co - bez kawy nie ma myślenia ;)
Myślenia może nie być. Najważniejsze, że są refleksje.
-
K, tsm, że jak nie ma kawy to nie wiem co.
Herbata?
Jak ty nie znasz Stefana ::)
Jak nie ma kawy to jest tragedia w pięciu aktach, igrce w gród walą i niewybaczalna oszybka.
-
Zgoda, ale gdyby zamiast kawy jedno, góra dwa piwa perła?
-
Zgoda, ale gdyby zamiast kawy jedno, góra dwa piwa perła?
No mam jedno, góra dwa piwa perła ale co to zmienia?
-
Zgoda, ale gdyby zamiast kawy jedno, góra dwa piwa perła?
No mam jedno, góra dwa piwa perła ale co to zmienia?
Wypij, być może wszystko się zmieni?
-
Zgoda, ale gdyby zamiast kawy jedno, góra dwa piwa perła?
No mam jedno, góra dwa piwa perła ale co to zmienia?
Wypij, być może wszystko się zmieni?
teraz mogie, po wygranym meczu, w którym machałem Fasiolowi w telewizorze....
-
Byłeś na mecz trzeźwy? Fuj.
-
Byłeś na mecz trzeźwy? Fuj.
Nie fuj, jak mnie w piątek gościu narąbany skopał (życzliwie i niechcący, ale jednak) to musiałem być czujny. Ale dziś go nie było
-
Byłeś na mecz trzeźwy? Fuj.
Nie fuj, jak mnie w piątek gościu narąbany skopał (życzliwie i niechcący, ale jednak) to musiałem być czujny. Ale dziś go nie było
Musisz siadać wyżej...
-
K, tsm, że jak ktoś jest umysłowo słaby, to żaden trening mu nie pomoże...
-
teraz mogie, po wygranym meczu, w którym machałem Fasiolowi w telewizorze....
Widziałem, dobrze machał.Stal wygrała.
-
K, tsm, że jak ktoś jest umysłowo słaby, to żaden trening mu nie pomoże...
A nieprawda, znam to z autopsji i moim zdaniem lepiej być półidiotą, niż idiotą pełnym (zwanym też kompletnym), a lepiej ćwierćidiotą niż ćwierćinteligentem. Lub odwrotnie, trzask prask i po wszystkim.
-
K, tsm, że jak ktoś jest umysłowo słaby, to żaden trening mu nie pomoże...
Ale Stefan, nie załamuj się, trenuj, będziemy cię wspierać...
-
K, tsm, że uderz w stół, a będzie siniak...
-
Biedny stół... ale trenuj, trenuj ;)
-
Posmaruj stół maścią arnikową, szybciej siniak zejdzie.
-
Posmaruj stół maścią arnikową, szybciej siniak zejdzie.
,
Albo cif-em, bo siniak zejdzie, a nie zadrapiesz powierzchni...
-
K, tsm, że nic nie jest tym, na co wygląda.
-
coś w tym jest - właśnie patrze na tych naszych siatkarzy i jacyś tacy... inni? Co jest??? Aha, i bez orzełka grają!
-
coś w tym jest - właśnie patrze na tych naszych siatkarzy i jacyś tacy... inni? Co jest??? Aha, i bez orzełka grają!
Mówisz o chińczykach? ale dobrze grają - urywają punkta kanarkom
-
coś w tym jest - właśnie patrze na tych naszych siatkarzy i jacyś tacy... inni? Co jest??? Aha, i bez orzełka grają!
Mówisz o chińczykach? ale dobrze grają - urywają punkta kanarkom
A ci Chińczycy, to tacy też jakby kanarkowi, tyle, że pod koszulkami...
-
K, tsm, że dziś nie będzie refleksji...
-
K, tsm, że dziś nie będzie refleksji...
Tylko prawdziwy refleksjonista może tak powiedzieć! Bravou!
-
K, tsm, że jak dzwoni teść, który nigdy nie dzwoni, a wy akurat oglądacie nagrany mecz, to nie odbierajcie, bo na pewno chce wam podać wynik.
-
Dobrze, ze nam tu na forum wyniku nie podał ;D
-
K, tsm, że jak dzwoni teść, który nigdy nie dzwoni, a wy akurat oglądacie nagrany mecz, to nie odbierajcie, bo na pewno chce wam podać wynik.
Jeżeli dzwoni przed meczem, który mimo to mamy już nagrany i mówi nam wynik, który się sprawdza to:
a) opierniczamy żonę, że ma takiego tatusia (to nigdy nie zawadzi, profilaktyka jest najważniejsza, chodzi o to, żeby następnym razem się postarała i miała lepszego tatusia - a, że powinien być lepszy, to mamusia jej tłumaczyła całe życie);
b) stawiamy pieniądze zgodnie z prognozowanym wynikiem;
c) po meczu odbieramy wygraną;
d) dziękujemy teściowi, który jest równy gościu i idziemy na flachę, delikatnie podpytując o wyniki na Mistrzostwach Europy 2012r.
Jeżeli natomiast teść dzwoni po meczu żeby nam powiedzieć wynik, którego nie znamy, lojalnie go uprzedzamy przez telefon, że jesteśmy w tak zwanym trakcie, on to rozumie i nie zająknie się ani słowem. Jeśli nie zrozumie, to nie jest to wina teścia, tylko nasza, że nie rozumie tego, co już dawno powinien pojąć. W tym wypadku musimy przemyśleć nasze postępowanie wobec teścia i wybieramy warianty:
a) wariant pójścia na łatwiznę, czyli nie odbierania telefonów od teścia;
b) wariant pójścia na flachę i omówienia zasad oglądania ME w piłce nożnej i wzajemnej komunikacji.
-
a co to jest ME?
-
a co to jest ME?
Inteligentny jesteś, chwila wysiłku i zgadniesz...
-
Inteligentny jesteś, chwila wysiłku i zgadniesz...
A skąd takie przekonanie?
-
K, tsm, że to już pora. W łeb se strzelić z powodu karpa.
-
Oj, nie jest tragicznie. Jest zwyczajnie beznadziejnie. Tekst jak tekst, ale kompozytorzy wymarli? Wyjechali na zmywak?
-
Czy to była karpia refleksja? S:)
-
K, tsm, że jest przerażająco
-
Bo znowu podali w Trójce wynik?
-
Bo znowu podali w Trójce wynik?
Nie włączałem :)
EV jego mać - dopadł mnie SMS właśnie z... Eurosportu...
-
Ty to masz znajomości ;)
-
Ty to masz znajomości ;)
Przysłali mu tekst refleksji sms-em z Eurosportu? Ciekawe, czy w HD?
-
Ty to masz znajomości ;)
Przysłali mu tekst refleksji sms-em z Eurosportu? Ciekawe, czy w HD?
W 3D.
-
coś mi sie z rana te HD, w 3D dziwnie kojarzą S:)
-
K ,tsm ,że zobaczę ,co jest w tej prawicowej interpunkcji .
-
K ,tsm ,że zobaczę ,co jest w tej prawicowej interpunkcji .
Ściana
-
K, tsm, że z powodów od jutra nie będzie refleksji, no chyba że zrucicie się mi na smartfona czy inne badziewie z dostępem do neta.
-
Ja nie mogie, już się zruciłem dla siebie, ale mogę ci jakieś badziewie podrzucić ;)
-
To może choć rada jakaś?
Nie wiem czy w pracy ten dostęp jeszcze będzie...
-
Nadawaj sygnałami dymnymi. Jak cię złapią to będziesz miał stały dostęp do sieci, jak nie w celi to na świetlicy... ::)
-
Sprawa jest bardzo prosta. Refleksję masz (imperatyw kategoryczny) pisać na forum rano, przed wyjściem do pracy. Jeżeli masz wątpliwości, czy tuż przed wyjściem do pracy będziesz miał jakąkolwiek refleksję poza chęcią niepójscia do pracy, refleksję na dziś przemyśl i napisz sobie przed pójściem spać. A raniutko, szybciutko (np. podczas picia kawy lub porannego bicia piany) wklejasz to na forum.
I nie wymyślajcie tu Plenek przeszkód, których nie ma.
Od strony prawnej wyjaśniam Ci, że temat wątku, czyli "Refleksja na dziś" nie oznacza, że refleksja musi być napisana w dniu, w którym jest wklejana na forum. Wykładnia prawna tematu wątku jest oczywista - refleksja moze być wczorajsza, byle oryginalna i może być wklejona dnia następnego lub później.
-
K ,tsm ,że zobaczę ,co jest w tej prawicowej interpunkcji .
¿A jaka to interpunkcja?
A ta;
(Liczę na stefanowe zdolności szybkiego oceniania całych narodów naraz)
Amożeinterpunkcjatajska
-
Bo skasuje! S:)
-
Stefek najpierw wykasuje sam siebie, a potem będą następni.To ja poproszę, żeby jakby co, to wisieć obok.
-
K, tsm, że niespanie całą noc, by rano napisać jakieś bzdury to przesada.
-
K, tsm, że się udało, ale nie wiem czy mnie nie namierzają
-
Ja cie namierzyłem :D
-
Nie idźcie do pracy po 5 miesiącach niepracowania - dobra rada
-
K, tsm, że niespanie całą noc, by rano napisać jakieś bzdury to przesada.
Wypraszam sobie!
-
Czy Bazil Wam coś zrobił? (Piszę "Wy" ale dobrze wiecie do kogo)
Czy chodzi tylko o demonstrację możliwości technicznych, wyczulenia, nie wiem czego...?
Szkoda, że część Was nie traktuje równie surowo siebie. I tłumaczenie się literówkami i omsknięciami do mnie nie przemawia bo ich wysyłanie świadczy o ich nieczytaniu własnych postów, czyli lekceważeniu czytających.
Może ja, czytacz chciałbym wiedzieć kto jakie błędy popełnia.
Czy chcielibyście, żeby wypowiedzi polityków w mediach były wyretuszowane, żeby powycinano z nich błędy i głupoty? Bylibyście w stanie sobie ich wtedy wybierać?
Już nie mówiąc o tym, że jak widać, wprowadzacie te poprawki bez pytania piszących o zdanie.
A Bazil zrucił ostatnio na alchemika takie perły, że jest mi zupełnie obojętne z jakimi błędami o tym pisze, za to Wy go musicie po tym natychmiast utemperować...
-
Nie wiem do końca, ale wydaje mi się, że te kwestie zostały już wyjaśnione w innym wątku?
-
Jakby tu się każdy ciął po przyjacielskiej edycie, to sam byś tu siedział, stroskany Pedadogu.
Mam ci wysłać privy od Bazila, żebyś sobie naświetlił drugą stronę?
My bad, trzeba było ogarniać te spacje i się z tego nie tłumaczyć, nikt by nie zauważył, a najmniej sam zainteresowany, bo on zdaje się nie czyta tego co sam pisze.
-
Nie idźcie do pracy po 5 miesiącach niepracowania - dobra rada
Już po (pierwszym) bólu? Ja dopiero wychodzę...
-
K, tsm, że miesięcy było jednak 4, ale za to jest zimno. Nie wstawajcie, zakopcie się w kołdrach i kocach.
-
Trzeba było wcześniej ostrzegać, a nie jak już wstałam :P
-
5.56 to późno?
No, no. Warszawka wzięła się do roboty. W końcu ;D ;)
-
Zimno? Gdzie? Prawie upał, jak na grudzień....
-
Zimno? Gdzie? Prawie upał, jak na grudzień....
Relatywnie
-
Zimno? Gdzie? Prawie upał, jak na grudzień....
Relatywnie
Relatywnie, to pewnie odśnieżasz...
-
5.56 to późno?
No, no. Warszawka wzięła się do roboty. W końcu ;D ;)
Nigdy tak nie wypoczywam, jak na szkolnych wycieczkach.
Jedynym plusem było to, że o 16tej przejeżdżaliśmy w drodze powrotnej przez Piastów, więc... wysiadłam ;D Jak do szesnastej to do szesnastej, a co!
Jakbyście kiedyś chcieli się wybrać do Kołacinka to... pojedzcie koniecznie. Jedyna na świecie Kraina Świętego Mikołaja przerobiona na zimę z Dino Parku. Pleksi figury jaskiniowców przybrane w czerwone czapki z białymi pomponami to niezapomniany widok. Chatka Baby Jagi obok triceratopsa... Szopka Bożonarodzeniowa nad stawem nad którym gniazdo uwiły pterodaktyle... Co bowiem zrobiono z dinozaurami? Schowano do garaźu? Wysłano do ciepłych krajów? Nie. Oprowadzający nas Czerwony Kapturek (będący w wieku własnej babci, zresztą) starannie ignorowała dziesięciometrowe figury na zasadzie:To nie te androidy, których szukacie. Aź mnie się Skipper przypomniał ;D
Tylko dzieci nie bierzcie ze sobą, niezamierzonego humoru nie docenią, a burdel tam mają na kołkach i bezpiecznie nie jest. Kasa misiu, kasa. Pięćset biletów po cztery dychy to naraz w namiocie obiad jadło...
-
K, tsm, że jest nieżle
-
nooo... nie pada, nie wieje, jest git ;
-
i +8 jak na razie.
-
Na Podlasiu we wogle fajna pogoda jest ;)
-
Bo my kuligi potrafimy zrobić o każdej porze roku... pse pani...
-
Na Podlasiu we wogle fajna pogoda jest ;)
Po prostu z powodu lokautu Kobe Bryant zapodaje u nas pogodę.
-
A jak kuligi to ogniska z kiełbaskami ;D
-
K, tsm, że jestem tak ev, że jak nie kopne przysłowiowego kotka/* to nie wiem.
/*Nie dotyczy Czarka. Czarek jest pod ochroną.
-
K, tsm, że jestem tak ev, że jak nie kopne przysłowiowego kotka/* to nie wiem.
/*Nie dotyczy Czarka. Czarek jest pod ochroną.
Ulżyło mi...
A kopajcie (kopcie) sobie na zdrowie.
Obywatele! Kopcie kapcie, nie koty!
-
Ciem?
Kapciem!
Ja mam łatwiej, zawsze się mogę powyżywać w pracy >:D ,^, S:)
-
K, tsm, że ciepło jest. Ósemka/* jak nic.
/*wyjaśnienie dla niezarejestrowanych uczestników forum - ósemka to jeden z nielicznych wyrazów pisanych z "ó" na początku. Nie jest to błąd.
-
Ósemka? Gdzie tam, ledwie dmucha.
-
Ja mam łatwiej, zawsze się mogę powyżywać w pracy >:D ,^, S:)
Dobrze masz... Ja jestem odcięty przez pół roku od takiego "wentyla bezpieczeństwa" ;)
-
Ja mam łatwiej, zawsze się mogę powyżywać w pracy >:D ,^, S:)
Dobrze masz... Ja jestem odcięty przez pół roku od takiego "wentyla bezpieczeństwa" ;)
Kolejny?
A Tobie co znowu?
-
Ja mam łatwiej, zawsze się mogę powyżywać w pracy >:D ,^, S:)
Dobrze masz... Ja jestem odcięty przez pół roku od takiego "wentyla bezpieczeństwa" ;)
Kolejny?
A Tobie co znowu?
Znowu?! ???
Ja mam tylko półroczny urlop...
-
macierzyński?
-
K, tsm, że ciepło jest. Ósemka/* jak nic.
/*wyjaśnienie dla niezarejestrowanych uczestników forum - ósemka to jeden z nielicznych wyrazów pisanych z "ó" na początku. Nie jest to błąd.
Patrz pan, kto by pomyślał, że tu i ówdzie są niezarejestrowani uczestnicy forum?
-
Ja mam łatwiej, zawsze się mogę powyżywać w pracy >:D ,^, S:)
Dobrze masz... Ja jestem odcięty przez pół roku od takiego "wentyla bezpieczeństwa" ;)
Kolejny?
A Tobie co znowu?
Znowu?! ???
Ja mam tylko półroczny urlop...
Nie możesz apelować?
-
Nie możesz apelować?
Za późno już... Ale do 21.02.2012 jakoś wytrzymam, bo grypsuję...
-
K, tsm, że białe jest białe, a czarne jest czarne
-
Spotkałeś zakonnice???
Czarny kot pisze - juz nie głodny ;)
-
Spotkałeś zakonnice???
Czarny kot pisze - juz nie głodny ;)
Nic właśnie :)
-
Kot zawsze głodny. Chyba że śpi. To będzie głodny ;D
-
Kot zawsze głodny. Chyba że śpi. To będzie głodny ;D
Skąd wasz takie mądrości wzięły i wzięły?
-
Kot zawsze głodny. Chyba że śpi. To będzie głodny ;D
Skąd wasz takie mądrości wzięły i wzięły?
Pewnie Bruxa pamięta ze szkoły.
-
Kot zawsze głodny. Chyba że śpi. To będzie głodny ;D
Skąd wasz takie mądrości wzięły i wzięły?
Pewnie Bruxa pamięta ze szkoły.
A może z Urny?
-
Pewnie Bruxa pamięta ze szkoły.
No bravou Yasiu, a ciotka śpiewa. Ciach, ciach...
-
Kochani, tsm, że ciężkie jest życie ginekologa. Wiem to po dzisiejszym szronie na szybie.
-
Musisz podkręcić ogrzewanie w domu, wówczas szron nie będzie się osadzał. :D
-
Musisz podkręcić ogrzewanie w domu, wówczas szron nie będzie się osadzał. :D
Idzie piąta fala kryzysu - nie da się.
-
Musisz podkręcić ogrzewanie w domu, wówczas szron nie będzie się osadzał. :D
Idzie piąta fala kryzysu - nie da się.
20-ty stopień zasilania?
-
Musisz podkręcić ogrzewanie w domu, wówczas szron nie będzie się osadzał. :D
Podkręci mocniej, to może i na szybach samochodu szron nie będzie się osadzał...
-
A u mnie śnieg pada...
K,tsm, że do rana nie dotrwa...
-
K, tsm, ze nie dotrwał. Ale dotrwał mój niezamknięty Opel. Z całym stafem na wierzchu. Czyżby premier zdelegalizował kradzież?
-
To ty tak testujesz społeczenstwo?
-
To ty tak testujesz społeczenstwo?
Ja nie. Ale mój Alzheimer....
-
Ładnie to tak niczego nie podejrzewające społeczeństwo Niemcem szczuć?
-
Ładnie to tak niczego nie podejrzewające społeczeństwo Niemcem szczuć?
Nie pamiętam... S:)
-
K, tsm, ze nie dotrwał. Ale dotrwał mój niezamknięty Opel. Z całym stafem na wierzchu. Czyżby premier zdelegalizował kradzież?
Oj uważaj bo kiedyś rano może być tak otwarty:
-
K, tsm, ze nie dotrwał. Ale dotrwał mój niezamknięty Opel. Z całym stafem na wierzchu. Czyżby premier zdelegalizował kradzież?
Oj uważaj bo kiedyś rano może być tak otwarty:
A może tak go właśnie Stefek zostawia? Ciekawe, że ma Alzhaimera wybiórczego. Nie pamięta, jak zostawia samochód, a pamięta, co zostawia w środku? Pamiętam kotku, co masz w środku?
-
A może tak go własnie Stefek zostawia?
To nie dobrze, szyberdach zostawia otwarty.Może śniegu napadać do środka.
-
A może tak go własnie Stefek zostawia?
To nie dobrze, szyberdach zostawia otwarty.Może śniegu napadać do środka.
A jak dobrze wiatr zawieje to może się w środku utworzyć bałwan za kierownicą*
* nie bierz Stefek tego do siebie, dobrze?
-
K, tsm, że dziś nie będzie refleksji.
-
Znowu?
-
Znowu?
Co znowu, co znowu?
Awaria na łączach.
-
Ufff... A już myślałem, że Stefan wziął sobie bałwana... I stąd brak refleksji...
-
Ufff... A już myślałem, że Stefan wziął sobie bałwana... I stąd brak refleksji...
Niesłusznie. Stefek nawet - hipotetycznie - w tej roli, także miałby refleksje.
-
K, tsm, że w grudniu przed południem to nawet słońce jest
-
Ale za to szykuje się zamach na Księżyc. Przipaaadek?
-
Ale za to szykuje się zamach na Księżyc. Przipaaadek?
A kto miałby teraz ukraść księżyc? W pojedynkę nie zrobi tego ni dyplomata, ni mędrzec, ni wódz.
-
Ale za to szykuje się zamach na Księżyc. Przipaaadek?
Akto miałby teraz ukraść księżyc? W pojedynkę nie zrobi tego ni dyplomata, ni mędrzec, ni wódz.
A mała grupka Chińczyków? Dajmy na to milion albo dwa?
-
Nie wiem, jak u was, ale u nas tę imprezę odwołali. Może Ali ma rację i za przebieg była odpowiedzialna ta sama chińska firma, co za autostradę?
-
K, tsm, że refleksja była na czas, ale serwer się nie wyrobił
-
K, tsm, że refleksja była na czas, ale serwer się nie wyrobił
Nieważne serwer, ważne, że udało Ci sie ja napisać i możemy ją teraz przeczytać.
-
Nic dziś nie napisałem. ???
-
Nic dziś nie napisałem. ???
I to jest refleksja na miarę twoich możliwości ;D
-
K, tsm, że jak ktoś pisze, że nic nie napisał, to jest to albo kokieteria (co w przypadku Fasiola mało prawdopodobne jest), albo manipulacja (co tym bardziej). Z proste analizy wychodzi, że jest to prawda (choć nie absolutna). NIebywałe, prawda na tym forum. Skandal...
-
Nie dość, że jest to prawda absolutna, to warto nadmienić, że jedyna. Nie ma bowiem innych prawd absolutnych.
-
K, tsm, że jak ktoś pisze, że nic nie napisał, to jest to albo kokieteria (co w przypadku Fasiola mało prawdopodobne jest), albo manipulacja (co tym bardziej). Z proste analizy wychodzi, że jest to prawda (choć nie absolutna). NIebywałe, prawda na tym forum. Skandal...
No bobra, a jak drugi dzień nic nie napiszę to co to będzie?
-
To będziesz kreteńskim łgarzem. I zostaw tego bobra, co ci zrobiły bobry?
-
To będziesz kreteńskim łgarzem. I zostaw tego bobra, co ci zrobiły bobry?
Fasiol - nasze bobrze (nie)szczęście... ;)
Na marginesie, jak to jest na tego bobra?
-
K, tsm, że dziś znowu testowałem społeczeństwo...
-
Straśny prowokator jesteś... Mimo braku Śniegu???
-
K, tsm, że dziś znowu testowałem społeczeństwo...
A znalazłeś grupę reprezentatywną? Czy taką gupą mogą być gruppies?
-
Straśny prowokator jesteś... Mimo braku Śniegu???
To nie ja, to ten niemiec.
-
Na marginesie, jak to jest na tego bobra?
Partnerka gryzie olszynowy pniak. S:) S:) S:)
-
Straśny prowokator jesteś... Mimo braku Śniegu???
To nie ja, to ten niemiec.
A ten znowu coś ma do mnie ;)
-
Straśny prowokator jesteś... Mimo braku Śniegu???
To nie ja, to ten niemiec.
A ten znowu coś ma do mnie ;)
Fakt, też na A ;D
A wątek niemiecki jest dla mnie bardzo bolesny, bo moja żona (czego dowiedziałem się po fakcie) tej krwie ma dość sporo. I to z obu stron. A charakter to ma w 120% kompatybilny. 0>[
-
K, tsm, że wiśnia jest wiśnia, a rum jest rum/*. Ot. co.
/*refleksja dotyczy zarejestrowanych użytkowników
-
Straśny prowokator jesteś... Mimo braku Śniegu???
To nie ja, to ten niemiec.
A ten znowu coś ma do mnie ;)
Fakt, też na A ;D
A wątek niemiecki jest dla mnie bardzo bolesny, bo moja żona (czego dowiedziałem się po fakcie) tej krwie ma dość sporo. I to z obu stron. A charakter to ma w 120% kompatybilny. 0>[
No to masz przechlapane... Zamęcza pewnie ze sprzątaniem, a tu Święta za pasem... Ojojoj... ::)
-
No to masz przechlapane... Zamęcza pewnie ze sprzątaniem, a tu Święta za pasem... Ojojoj... ::)
Jakbyś przy tym był... :-\
-
No to masz przechlapane... Zamęcza pewnie ze sprzątaniem, a tu Święta za pasem... Ojojoj... ::)
Jakbyś przy tym był... :-\
To jest taka znana choroba. Nie może sprzątać, więc zamęcza ze sprzątaniem.
-
K, tsm, że pora oddać to miejsce innym. Nie muszą być zarejestrowani, taki u nasz pluralizm...
No to czekamy...
-
Czekaj tatka latka, a śnieg za pasem :P
Stefan, ty (k)urna nie przeginaj...
-
K, tsm, że pora oddać to miejsce innym. Nie muszą być zarejestrowani, taki u nasz pluralizm...
No to czekamy...
Nikt cię nie pyta o zdanie. Bierz się za refleksje.
-
K, tsm, że jak żegna się kolegę, który zwolnił się pracy to jest przykro. Przykro na drugi dzień...
-
no pewnie tak... Tylko komu przykro? Tobie czy jemu?
-
To zależy, czy równo pili ::)
-
K, tsm, że dla wszystkich. Ale brandy Chantal leczy rany ;D. Zdecydowanie brandy lepsze niż whisky.
-
A ja właśnie Perłę - tez dobrze leczy, a jaki ma świetny wskaźnik ceny do efektywności!
-
K, tsm, że dla wszystkich. Ale brandy Chantal leczy rany ;D. Zdecydowanie brandy lepsze niż whisky.
Pijak.
I wiadomo kto jeszcze.
-
To zależy, czy równo pili ::)
Tak zwane wspólne bicie wątróbek, że o sercach nie wspomnę?
-
K, tsm, że na Grzegorza zima idzie do morza. I to się najprawdopodobniej sprawdza, niestety,,,,
-
K, tsm, że na Grzegorza zima idzie do morza. I to się najprawdopodobniej sprawdza, niestety,,,,
No tak, ale to dopiero 24 grudnia... Ciekawe, że to przed świętami...
-
24 grudnia jest Grzegorza? No pacz pan, a ja myślałam, że wręcz przeciwnie...
-
24 grudnia jest Grzegorza? No pacz pan, a ja myślałam, że wręcz przeciwnie...
To podobnie, jak ja. Ale internet uczy człowieka całe życie.
-
Ale internet uczy człowieka całe życie.
A internat życia.Najprawdopodobniej.
-
Co to jest interwał?
-
Co to jest interwał?
Krótka przerwa w pobycie w internacie.
-
Co to jest interwał?
Krótka przerwa w pobycie w internacie.
Ufff...Dobrze, że nie w internecie, bo tego bym nie zniósł. S:)
-
K, tsm, że jak korporacyjny komp bootuje się 23 minuty, to oznacza że...? Jakieś pomysły?
-
...że pora zmienić pracę. Albo skopać dupę helpdeskowi.
-
...że pora zmienić pracę. Albo skopać dupę helpdeskowi.
Nic właśnie. Czy ja napisałem że tylko mój?
Zresztą po IP widzisz gdzie jestem...
-
W Stanach. No to musisz dobrze nogę rozbujać w kierunku helpdeska.
-
A widzisz, a do domu mam 12 minut. A mieszkam tam gdzie mieszkam....
To są czary...
-
Eee tam... to jest po prostu WEB ;D
Ja nadaję ciągle (no z wyjątkami) z Sosnowca, choć ostatnio byłem tam z 10 lat temu 8)
-
Eee tam... to jest po prostu WEB ;D
Ja nadaję ciągle (no z wyjątkami) z Sosnowca, choć ostatnio byłem tam z 10 lat temu 8)
Toś ty Zagłębiak, a nie Warmiak....
Czyli masz wojnę z... (takie niedomówienie)
-
Toś ty Zagłębiak, a nie Warmiak....
Taki Zagłębiak jak ty Amerykan :P
-
K, tsm, że nim przyjdzie wiosna, to lato musi odejść...
-
Co ty tu za poezyje odstawiasz, gdy - 7 za oknem???
-
Co ty tu za poezyje odstawiasz, gdy - 7 za oknem???
Może to są poezje z letniska w oczekiwaniu na zimowisko?
-
Mliczcie prostaki...
-
Mliczcie prostaki...
Dobra, będę mliczał, tylko JAK to SIĘ ROBI?
-
Mliczcie prostaki...
Dobra, będę mliczał, tylko JAK to SIĘ ROBI?
Jak się wyrejestrujesz, to się dowiesz.
Popraw, a nie marudź....
-
Mliczcie prostaki...
Dobra, będę mliczał, tylko JAK to SIĘ ROBI?
Jak się wyrejestrujesz, to się dowiesz.
Popraw, a nie marudź....
Ale przecież tu - na tym forum - chodzi o marudzenie - mliczanie bardzo mi sie podoba.
-
K, tsm, że pora już chyba "zakańczać" działalność...
-
Nie poczekasz na pierwszą gwiazdkę?
-
Nie poczekasz na pierwszą gwiazdkę?
Ja w sensie ogólnym i filozoficzno-forumowym.
Nic do realu.
-
A jakąż to filozoficzną działalność miałeś na myśli?
-
A jakąż to filozoficzną działalność miałeś na myśli?
Celne pytanie. Nitzche by je zadał, gdyby - w przeciwieństwie do Boga (i Gonza) żył.
-
A jakąż to filozoficzną działalność miałeś na myśli?
A skąd mam to wiedzieć?
Ja wyznaję kartezjańską filozofię filozofii S:) ;D 0>[
-
Kartezjanka to taka bułka charakterystycznymi nacięciami na wierzchu ?
-
Kartezjanka to taka bułka charakterystycznymi nacięciami na wierzchu ?
To kajzerka...
-
Kartezjanka to taka bułka charakterystycznymi nacięciami na wierzchu ?
To kajzerka...
Czyli to nie Kartezjusz był cesarzem Niemiec Kajzerowskich? Choroba, wszystko mi się rozsypało w układance (i w krzyżówce).
-
Jak nie mcy to nie wiem
-
A kartezjanka to nie jest ta sławna nalewka na mnichach?
-
K, tsm, że koniec jest koniec. I się zbliża.
-
Byzydyura! Jeszcze nigdy tego końca nie zauważyłem - to jakaś ściema.
Chyba że chodzi ci o 12-12-12, ale to dopiero za rok...
-
Kol. Stefan, jak rasowy prorok, nie sprecyzował o koniec czego mu chodzi. Na ten przykład koniec przedświątecznych porządków jest niewątpliwie bliski. Potem zaczną się poświąteczne porządki. Podobnie z przedświątecznymi wyprzedażami ::)
Co mi przypomina reklamę skandynawskich niebiesko-źółtych sklepów meblowych sprzed paru lat, w której ktoś o głosie przypominającym, ale tylko przypominającym, Dziadka Jacka obwieszczał: Poowiadaam waam, kooniec, jest bliiski... Koniec promocji to był, ale zawsze mi się pan starszy przypomina, jak ktoś wieszczy koniec czegoś, zupełnie jak Stefan dzisiaj ;D
-
A Stefan to starszy pan? Nie? Ale za rok na pewno będzie starszy ;D
-
Se robię dziś wolne.Jak Stefan, a co.
-
Se robię dziś wolne.Jak Stefan, a co.
?
Moja zapierdalać...
Stan załogi wynosi 25%, a obciążenia sięgają procent 200...
A wszystko przez sułtanat Brunei...
Ale taka mnie refleksja naszła... ale nie, to jutro....
-
A co, sułtan pod choinkę dla każdej żony po helikopterze zamówił?
Grzegorz też dzisiaj w pracy, ma podobne odczucia jak Stefan, ale bardziej w tonie samokrytyki: Tylko tacy idioci jak ja tutaj siedzą... ::)
Aź dziwne, że internet działa...
-
Ja też udaję, że pracuję - obciążenia sięgają -150% ;)
-
K, tsm - czy to nie paradoks? Największe/* chrześcijańskie święto związane jest z narodzinami żydowskiej dzieciny...
Ciekawe, kiedy na to wpadną S:) ;D
/*w tym półroczu
-
.....
/*w tym półroczu
E, w następnym chyba.
-
.....
/*w tym półroczu
E, w następnym chyba.
W następnym odcinku chyba.
-
.....
/*w tym półroczu
E, w następnym chyba.
W następnym odcinku chyba.
Se pomyślałem, że serial dłuższy nawet od "Mody na sukces".
-
"MŁody na sukces?"
-
Wątek schodzi na ..... koty.
-
Właśnie nic właśnie - kot zszedł z wątku :(
-
Jak to "zszedł"?
-
No jak to kot. Może zaraz wskoczy z powrotem ;)
-
K, tsm - czy to nie paradoks? Największe/* chrześcijańskie święto związane jest z narodzinami żydowskiej dzieciny...
Ciekawe, kiedy na to wpadną S:) ;D
/*w tym półroczu
Gorzej, Zydzi wpadli.
Bardzo szanowany przez nich rabin chasydzki co dozyl 108 lat a zmarlo mu sie cos w tym czy ub. roku napisal na karteczce kto jest Mesjaszem i kazal odczytac po jego smierci. Odczytali iiiii dopieeero sie zdziwili. Pisalo jak wol, ze Jezus. W dwoch miejscach na internecie to opublikowali ale szybko usuneli. Pozostaly kopie i wspomnienia.
No to niedlugo patrzec a beda sie wpraszac na wigilie i lamac oplatkiem.
Tooo moze bedzie ten koniec swiata jaki znamy w 2012.
Ludzie przestana stroic fochy religijne.
I tylko kibice Cracovii i Legii beda sie prac.
A moze se prac. Skarpetki.
Nawzajem.
Z wielkiej milosci :D
-
Jezus Mesjaszem? Kto by pomyślał? Czekamy na podobne stanowisko muzułmanów.
-
O Jezu...
Gorzej, jak się bracia muzułmanie pokapują, że tylko jeden z ich proroków nie był Żydem. Będą musieli Koran przepisać.
-
O Jezu...
Gorzej, jak się bracia muzułmanie pokapują, że tylko jeden z ich proroków nie był Żydem. Będą musieli Koran przepisać.
Czy robaczkami pisze się szybciej? Jeżeli tak, to wyjaśniałoby, wynalazek druku. To znaczy wyjaśniałoby, dlaczego muzułmanie go nie wynaleźli.
-
K, tsm, że jak któreś będzie mi fikać, to... (http://www.joemonster.org/filmy/40633/Kolejny_kot_pozbywa_sie_konkurenta)
-
O choroba, także mam w domu schody i przedstawicielkę płci przeciwnej. Trzeba uważać.
-
K, tsm, że dziś jest dziś, a jutro jest jutro. No i szmat jest.
-
No wreszcie! Jak Bóg przykazał refleksja o 6 rano, czyli trochę normalności w tym zwariowanym świecie.
Chociaż i tak nic nie zrozumiałem... może to miało być "szmata jestem"? ::)
-
Nie, to pokłosie wczorajszego BOBa
-
Czyżby chodziło o szmat czasu?
-
Czyżby chodziło o szmat czasu?
No nie poznaje kolegi...
-
Właśnie mi powiedziano, że rok się już kończy, za 40 minut, w samo południe. I mam spieprzać do domu, bo zamykają! No i co ja mam z tym zrobić :o
-
Właśnie mi powiedziano, że rok się już kończy, za 40 minut, w samo południe. I mam spieprzać do domu, bo zamykają! No i co ja mam z tym zrobić :o
Nie wiem, co masz robić, jednak wiem czego nie rób. Nie mów żonie... ;)
-
Właśnie mi powiedziano, że rok się już kończy, za 40 minut, w samo południe. I mam spieprzać do domu, bo zamykają! No i co ja mam z tym zrobić :o
Devolay... zaliwajka...
Mam spieprzaj, her Jelonek!
-
Może im się z końcem świata pomyliło? I wyganiają do domu, żeby nie było, że to wypadek przy pracy...
-
K, tsm, że pora zamknąć niektóre wątki...
-
Kochani, tsm, że może jeszcze nie jest za późno na promocję, tylko co by tu wybrać...
-
Lipa jest lipa, witaminy przede wszystkim ma.Bierz.
-
Ten Sylwester to okropny przesąd!
No i jak na wojnie...
-
A to są ceny w jakiej walucie?
-
warmińskiej ;)
-
Sylwester jak na wojnie - także miałem wrażenie, że naciera na nas frony białoruski. Na szczęście, przy pomocy kilku rakiet udało się go odgonić.
-
Wojna, wojna i po wojnie, tylko gdzie refleksja*?
*/ tzn. gdzie Stefan
-
Postanowiłem przestać się angażować i zostać niezaangażowanym.
-
Rozumiem, lekarz zabronił, ech życie... Ja co jakiś czas postanawiam się nie angażować, na szczęście prezes o tym nie wie ;)
-
Postanowiłem przestać się angażować i zostać niezaangażowanym.
Nie można słuchać wszystkiego, co nam mówi lekarz, żona, prawnik, polityk itp.*
*niepotrzebne skreślić.
Zapomniałem - i co nam mówi ksiądz (sprawdzić, czy nie ksiądz).
-
K, tsm, że czas skończyć z dyktatem wczesnego wstawania! Kto wcześnie wstaje, ten jest gupi/*/**
/*wiem
/** sprawdzić, czy nie ksiądz
-
A ja mam 6 (słownie: sześć) tygodni na wysypianie się ;D
-
K, tsm, że czas skończyć z dyktatem wczesnego wstawania! Kto wcześnie wstaje, ten jest gupi/*/**
/*wiem
/** sprawdzić, czy nie ksiądz
Czy 5 to jest wcześnie, bo nie wiem, czy jestem gupi?
-
To zależy.
-
To zależy jak się leży?
Ale ja o 5 wstaję...
-
To zależy czy się wstaje czy się kładzie...
@Mela
6 tygodni? Zleci jak z cebra. ;D
-
Czy 5 to jest wcześnie, bo nie wiem, czy jestem gupi?
Toż to środek nocy! :o
-
Toż to środek nocy! :o
No i mnie pocieszyłeś... Nie ma co... :'(
-
A ja mam 6 (słownie: sześć) tygodni na wysypianie się ;D
6 tygodni na jednym boku??? BTW, to jest jakaś epidemia - najpierw kot, teraz Mela.
Mówisz za 6 tygodni? Bo coś mnie achilles pobolewa i jak by tak jakiś skok w bok...
-
Kot to się wyrywał już do pracy...
-
Skakanie, nawet w bok, z pobolewającym achillesem to może być jakiś sposób na załatwienie sobie 6 tygodni na wysypianie się ::)
Doktor mnie dzisiaj łagodnie opieprzył za brak temblaka i zalecił jego bezwzględne noszenie przynajmniej publicznie, jak to się ładnie wyraził - w celach psycho-społecznych. Powiedział, że taki temblak jest bardzo skuteczny na głowę - zwłaszcza kogoś, kto by mnie chciał potrącić, albo wręczyć kilo cegieł. Ale i na moją też. Doktor na koniec z pewną taką rezygnacją zapytał: Nie mogłaby pani chociaż ten tydzień po operacji wyluzować, co?
Ba, tu nie temblak, tu wiązanie w kij by może było skuteczne ;D
-
Skakanie, nawet w bok, z pobolewającym achillesem to może być jakiś sposób na załatwienie sobie 6 tygodni na wysypianie się ::)
Doktor mnie dzisiaj łagodnie opieprzył za brak temblaka i zalecił jego bezwzględne noszenie przynajmniej publicznie, jak to się ładnie wyraził - w celach psycho-społecznych. Powiedział, że taki temblak jest bardzo skuteczny na głowę - zwłaszcza kogoś, kto by mnie chciał potrącić, albo wręczyć kilo cegieł. Ale i na moją też. Doktor na koniec z pewną taką rezygnacją zapytał: Nie mogłaby pani chociaż ten tydzień po operacji wyluzować, co?
Ba, tu nie temblak, tu wiązanie w kij by może było skuteczne ;D
Ehh, a ja tu mam taką kolekcję temblaków... Jak to było w tej piosence o sercu w temblaku?
-
Temblak na łąkotkę/łękotkę?
To novum jakieś
-
Doktor na koniec z pewną taką rezygnacją zapytał: Nie mogłaby pani chociaż ten tydzień po operacji wyluzować, co?
A to ciekawe... i co na to Grzegorz?
-
W ramach protestu wyjechał do krainy złotych bażantów. Jest nadzieja, że wróci w ich towarzystwie.
@Stefan: ale cały czas mówimy o barku? Bo za chwilę ja się pogubię...
-
To mówimy o barku?
Myślałem że o kolanie...
A tu o barku...
Nie może być...
No i co?
Kto teraz rządzi?
-
Jak to kto? Ostatnio Hołowczyc.
-
W ramach protestu wyjechał do krainy złotych bażantów. Jest nadzieja, że wróci w ich towarzystwie.
@Stefan: ale cały czas mówimy o barku? Bo za chwilę ja się pogubię...
A może o łokciu?
Łokieć...
-
K, tsm, że jak jest miotła, to trzeba zamiatać, a jak jest zima, to stokrotki zbierać....
-
U nasz fiołki kwitną :o
-
Tak sobie myślę kochani (po co te skróty?), że dzisiaj tylko Stefek i Bluesmanniak stanęli na wysokości forum.
-
Bo Bruxa to pewnie leży, ale usprawiedliwiona.
-
A skąd! Akurat leżeć mi nie wolno. Ta medycyna to jednak się cofa, kiedyś człowieka kładli do łóżka, łapę w szynę, gips i na wyciąg, a teraz? Ani szyny, ani gipsu, kryzys, panie, najwyżej temblak na psychospołeczną głowę.
-
A skąd! Akurat leżeć mi nie wolno. Ta medycyna to jednak się cofa, kiedyś człowieka kładli do łóżka, łapę w szynę, gips i na wyciąg, a teraz? Ani szyny, ani gipsu, kryzys, panie, najwyżej temblak na psychospołeczną głowę.
I jeszcze powiedz, że zalecana jest gra w koszykówkę, siatkówkę, piłkę ręczną lub hokeja* w ramach rehabilitacji. Ew. może być judo*
*sprawdzić, czy nie ksiądz.
-
I śpisz na stojąco i bez wyciągu??? Rety, to przecież można upaść na głowę...
-
Ja to nie rozumiem, jak można (a można, widziałem na własne oczy) pozawałowców na siatkówkę/koszykówkę posyłać? Przecież od tego można zawału dostać???!!!
-
Ja to nie rozumiem, jak można (a można, widziałem na własne oczy) pozawałowców na siatkówkę/koszykówkę posyłać? Przecież od tego można zawału dostać???!!!
Od wysyłania zawałowców na siatkówkę/koszykówkę?
-
Od oglądania ich...
-
Od oglądania ich...
Ale kto ma dostać zawału - oglądający czy pozawałowiec?
-
Na siatkówkę to chyba Stefana... Tam gdzie chodzę na rehabilitację pakują połamańców na maszyny takie jak na siłowni. W ramach wypoczynku po leczniczym masażu, ma się rozumieć.
Co do spania to w tej chwili najwygodniejszą pozycją jest "na nietoperza", ale w wielkiej płycie trudno o stropową belkę, że o dzwonnicy nie wspomnę ::)
http://www.urbandictionary.com/define.php?term=bats%20in%20the%20belfry #1
-
Albo piłkę ręczną.
No ładne cacko, choć nic nie zrozumiałem...
-
No ładne cacko, choć nic nie zrozumiałem...
"Did you hear that Ben Reilly gave that girl a bats in the belfry? BONGGGGGG BONGGGGGGG!"
No ja chyba też nie zrozumiałem...
-
Numero uno, mówiłam! Ja nie biorę odpowiedzialności za słownik imienia Urbana.
A my tu wszyscy jesteśmy jedna wielka kolonia nietoperzy w dzwonnicach ::)
-
I śpisz na stojąco i bez wyciągu??? Rety, to przecież można upaść na głowę...
Można, ale tylko jak się zaśnie.
-
K, tsm, że dziś czwartek a jak piątek. A jutro będzie piątek jak niedziela, a potem to już normalnie, jak u ludzi...
-
Jak przestanie wiać, to będzie normalnie, jak w sobotę...
-
Grzegorza mi wysłało za południową hranicę do pracy i martwił się, że mu długi weekend przepadnie. Niepotrzebnie się turbował, Słowacy też ludzie, świętować lubią ;D
-
Grzegorza mi wysłało za południową hranicę do pracy...
To on tera na ichniej kopalni fedruje?
-
Grzegorza mi wysłało za południową hranicę do pracy i martwił się, że mu długi weekend przepadnie. Niepotrzebnie się turbował, Słowacy też ludzie, świętować lubią ;D
Tak sobie myśle, że dla kogo granica południowa, a dla kogo północna... Dobrze, że czterej królowie ci sami.
-
A i niekoniecznie. Bądź co bądź mogą być też tacy czterej królowie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/70862/czterej-krolowie-katarzyny
Albo tacy:
-
Ja kojarzę takich czterech, co to jeden z nich winny a drugi, tfu, czerwienny...
-
Ja kojarzę takich czterech, co to jeden z nich winny a drugi, tfu, czerwienny...
A piąty joker...
-
Ja kojarzę takich czterech, co to jeden z nich winny a drugi, tfu, czerwienny...
A piąty joker...
No to szósty musi być Batman...
-
A i tak wygrywa Barman...
-
Albo Bjoergen...
-
Bjoergen...
Tfu!
Ja ostatnio <ev> używam jako <ev>
-
A i tak wygrywa Barman...
Bartman raczej, a nie, to nie ten wątek.
-
A i tak wygrywa Barman...
Bartman raczej, a nie, to nie ten wątek.
Sam jesteś poteflon
-
A i tak wygrywa Barman...
Bartman raczej, a nie, to nie ten wątek.
Sam jesteś poteflon
To akurat pamiętam ze szkoły.
-
K, tsm, że skoro dziś jest wolne, to oznacza, że wczoraj był weekend
-
K, tsm, że skoro dziś jest wolne, to oznacza, że wczoraj był weekend
Teeooretycznia tak, ale to zależy, kiedy kto pracuje.
-
K, tsm, że dziś nie jest wolne. Ale nie jest i szybkie. To jakie jest?
-
Zajęte?
-
Zajęte?
Tak zajęte! To moje miejsce, tylko w kiblu byłem.
-
K, tsm, że choć sniegu ni ma, to idzie zima. A Lato nie siedzi.
-
Ja podobno w weekend jadę na kulig do Zakopanego. Ale chyba prędzej z Krokwi skoczę...
-
Ja podobno w weekend jadę na kulig do Zakopanego. Ale chyba prędzej z Krokwi skoczę...
Ale polskiego czy fińskiego?
-
Ja podobno w weekend jadę na kulig do Zakopanego. Ale chyba prędzej z Krokwi skoczę...
Tylko najpierw sprawdź, czy w tej niecce na dole jest już wystarczająco dużo wody.
-
Nie, nie i jeszcze raz nie! To jakieś tam pomówienia i półprawdy ktoś w naszej centrali uskutecznia - jeszcze nie upadłem na głowę, że na kulig przez całą Polskę jechać...
-
Nie, nie i jeszcze raz nie! To jakieś tam pomówienia i półprawdy ktoś w naszej centrali uskutecznia - jeszcze nie upadłem na głowę, że na kulig przez całą Polskę jechać...
A na multańską stronę?
-
Niestety (?) obecnie multańska strona jest w zupełnie innej staronie, choć z tej samej strony.
-
K, tsm, że jak jest noc, to musi być zimno
-
A jak jest zima to o tej porze musi być noc.
-
K, tsm, że jak jest noc, to musi być zimno
Gdzie zimno?
Dzisiaj poranna pkp, w ramach rekompensaty za brak wi-fi, zafundowała pasażerom wygrzewanie korzonków - prawie +40. A kto się bardziej przytulił to mógł nawet gacie przysmażyć/przyprasować...
-
Gdzie zimno?
Dzisiaj poranna pkp, w ramach rekompensaty za brak wi-fi, zafundowała pasażerom wygrzewanie korzonków - prawie +40. A kto się bardziej przytulił to mógł nawet gacie przysmażyć/przyprasować...
Potwierdzam, w niedzielę sobie siadłem niebacznie w pociągu typu określanego gwarowo kibel z plastikami na miejscu z grillem. Tylko dla najtwardszych jednostek.
-
To ja do Katowic pojadę chyba samochodem...
-
Potwierdzam, w niedzielę sobie siadłem niebacznie w pociągu typu określanego gwarowo kibel z plastikami na miejscu z grillem. Tylko dla najtwardszych jednostek.
No to Ci po takim wygrzaniu spadła zdolność reprodukcyjna na ładnych kilka dni jak nie tygodni... Żeby nie ryzykować jutro nach Warschau jadę samochodem...
-
K tsm, że skoro dziś ma być +9 to czas siać.
-
E, juź późno. Jak jechaliśmy na święta to widzieliśmy na Opolszczyźnie kwitnący rzepak. Marnie, bo marnie, ale kwitł.
-
U nas bratki pod choinką kwitną :)
-
K tsm, że skoro dziś ma być +9 to czas siać.
Siusiać chyba raczej?
-
K tsm, że skoro dziś ma być +9 to czas siać.
Siusiać chyba raczej?
To po Karmi. A dziś zobaczymy co kupi się w sklepie - może Perłę, może Łomżę, może Leżajsk?
-
Siusiać chyba raczej?
Oryginalne skojarzenie - ciekawe, co na to DOKTOR DREYFUS?
ps. ja dzisiaj Świeże, no mam akurat świeże :)
-
To po Karmi ...
A nic właśnie, ostatnio kolega przyniósł na sunę piwo czekoladowe.Dobre było.
Wiem,wiem ...
-
Nie no, Fasiol, ja tu kolację szykuję, no...
-
A nic właśnie, ostatnio kolega przyniósł na sunę piwo czekoladowe.Dobre było.
Fajnych masz kuna kolegów...
-
Ale żeby takiego jeszcze kolegą nazywać?
Ja czekam na transport czegoś takiego:
http://www.bernard.cz/en/beer/assortment/bottled-beer/1.shtml
Jeszcze tydzień :)
-
K, tsm, że myślenie o piwie z rana zwiastuje dobry dzień
-
Choć redaktor się dziś tula
Janek już od rana hula (Stefan???)
-
Ba! Jankowi konkurencja rośnie, mimo, że na Mazuren internetu znowu nie dowieźli ;D
Upewnię się - Bluesmanniaku, Mrągowo to Mazury?
-
Ja tam nie wiem, ja Warmiak, ale najstarsze Mazury mówiom, że to Mazury ;)
ps. a co ty nie śpisz od rana? nie możesz się na drugi bok?
-
Nie mogę, jakbyś zgadł ;)
Rehabilitację mam o 9:00 na Stegnach, to o wpół do ósmej mam autobus z pętli, potem SKMkę na Powiśle, cofam się kawałeczek na de Gaulle'a, i stamtąd już prosto przez Plac na Rozdrożu, 10 przystanków i jestem na miejscu.
Mleko, wiesz pan...
-
No to prawie jak w Białymstoku, szkoda że Fasiol cię nie podrzuci...
-
Chyba tramwajem... Lecę.
-
Leeeeć... tylko uważaj na przydrożne lisy i zające ;)
-
Bo takim transporcie to dopiero rehabilitacja jest potrzebna (albo nie?)
-
K tsm, że skoro dziś ma być +9 to czas siać.
Siusiać chyba raczej?
To po Karmi. A dziś zobaczymy co kupi się w sklepie - może Perłę, może Łomżę, może Leżajsk?
Eee, proszę, tylko nie leżajsk. Zeszło toto na psy.
Jakkolwiek Meli zazdroszczę przesyłki, to jednak pocieszam się końcówką Paulanera - palce lizac.
-
Sam zlazłeś na psy (Fasiol - nic osobistego), Leżajsk się właśnie poprawił. Nie to co zardzewiały żubr...
-
Bo takim transporcie to dopiero rehabilitacja jest potrzebna (albo nie?)
A nie, nie, to jest element rehabilitacji. Rozgrzewka ;D
-
sobota
-
Stefan! Dziękuję! Bez ciebie bym się nie zorientowała!
Do pracy nie chodzę, chłopa nie ma, co by się po jego porannych działaniach orientować, w RMF Classic nie zajmują się takimi pierdołami, jak godzina i dzień tygodnia... To zostaje tylko niezawodny Stefan. Dziękuję!
-
No i zaskoczyła jednak. A już myślałem że nie zaskoczy.
-
Ale słabo, choć ślisko.
@B
Co się czepiasz?
Chłopa w domu nie masz?
-
Słabo nie słabo. Ruszając w drogę do odległego raptem o niecały km Tesco (Dla ciebie!! Dla... O kurczę jak to jednak wpada w ucho...) czułem się jak Amundsen bez mała. Nawet ludzie wokół chodzili jakimś takim pingwinim krokiem :)
-
Widać odwykli. No bo żeby tak nagle śnieg? W styczniu?
U nas też pada. Chociaż, czy to jest odpowiednie słowo? Raczej się unosi i kręci w kaźdym kierunku oprócz sugerowanego przez grawitację.
@Stefan: jak na to wpadłeś, Sherlocku? No to na kogo mam marudzić, jak nie na was?
A propos Sherlock - Skandal w Belgravii wciska w fotel. Palce z dżemem lizać. Co tam palce, szpicruty! ;D
-
A nas zasypało, że ho, ho! Dopiero ledwo co odkopałem internet, nie wiem czy jutro uda się wyjechać na sumę...
-
Grzybów nie było, zima w połowie stycznia, recept nie ma i nie będzie, co to za premier?
-
Jak to nie było? Cały czas są! Rozmowa na bazarku: - Panie, masz pan jeszcze te fajne marynowane kurki? - Nie, ale jak pani przyjdzie w środę, to będą ze świeżego zbioru ::)
-
Taaa, wczoraj jadłem carpaccio ze świeżych ryb mrożonych. Smaczne. Jednak dzisiaj, jakoś tak nie mogę sobie odmówić...
- Mamo, ja się boję, tam w ciemnościach ktoś jest!
- Nie bój się synku, to Tusk, on nic nie zrobi.
-
A świecił w ciemnościach chociaź?
Ale kiedy świeże kurki można było po lasach zbierać. I gąski.
Najwyraźniej dostawa do lasu się opóźniła, musi co przez te obsuwy w budowie autostrad. Na lato nie dojechały, a teraz proszę, są.
-
Niedziela/*
/*Prowokacja/**
/** W soboty i niedziele może nie być refleksji. Wtedy występuje słowo-klucz.
-
Zima/*
/*Reakcja
-
/**
/** Niedziela, rano
-
(http://2.asset.soup.io/asset/2821/7074_ff7e.jpeg)
-
Na Warmii maszynę kroczącą by zasypało...
A swoją drogą, ładnie u Was Bluesmanniaku.
-
K, tsm, że jak od poniedziałku wszystko się zaczyna walić/psuć, to może oznaczać, że w piątek było trzynastego....
-
K, tsm, że jak od poniedziałku wszystko się zaczyna walić/psuć, to może oznaczać, że w piątek było trzynastego....
Albo, że dopiero będzie... I to wszystko wyjaśnia.
Jak to było?
Nie wierzę w przesądy. Piątek trzynastego minął i nic złego mi się nie przydarzyło. Choć z drugiej strony moja żona miała pecha. Zginęła w wypadku.
-
Taaa, wczoraj jadłem carpaccio ze świeżych ryb mrożonych. Smaczne. Jednak dzisiaj, jakoś tak nie mogę sobie odmówić...
Ale to nie był przypadkiem towarzysz Mintaj? Do mintaja mrożonego w ogóle nie jest potrzebna żadna ryba. Składa się wyłacznie z H2O.
-
Hop hop hop! Kursant! Mintaj składa się nie z H2O tylko z glaury!
-
Hop hop hop! Kursant! Mintaj składa się nie z H2O tylko z glaury!
Z czego przepraszam się składa??
-
K, tsm, że skoro Paweł zjadł wszystkie pączki, to nie jest źle...
-
Hop hop hop! Kursant! Mintaj składa się nie z H2O tylko z glaury!
Z czego przepraszam się składa??
Glazury, czyli zamarźniętej wody. Już nawet niekiedy na opakowaniach podają ilość glazury w rybie, czy odwrotnie.
K, tsm, że skoro Paweł zjadł wszystkie pączki, to nie jest źle...
Czy chodzi o świętego Pawła?
-
@C
Nic właśnie, Paweł syn Kwiatkowskiej i Rudzkiego. Trafiłem przez przypadek na Wojnę domową i umarł mi kciuk na pilocie...
-
@C
Nic właśnie, Paweł syn Kwiatkowskiej i Rudzkiego. Trafiłem przez przypadek na Wojnę domową i umarł mi kciuk na pilocie...
Przednia rzecz (także kciuk), ale nawet nie wiedziałem, że Kwiatkowska miała dziecko z Rudzkim. Ciekawe, czy ona wiedziała?
-
Hop hop hop! Kursant! Mintaj składa się nie z H2O tylko z glaury!
Z czego przepraszam się składa??
Glazury, czyli zamarźniętej wody. Już nawet niekiedy na opakowaniach podają ilość glazury w rybie, czy odwrotnie.
Och, kurczę, a już myślałam, że się dowiem co to jest glaura ::) Brzmiało obiecująco. Jak gleja, tylko zamarznięta.
-
Hop hop hop! Kursant! Mintaj składa się nie z H2O tylko z glaury!
Z czego przepraszam się składa??
Glazury, czyli zamarźniętej wody. Już nawet niekiedy na opakowaniach podają ilość glazury w rybie, czy odwrotnie.
Och, kurczę, a już myślałam, że się dowiem co to jest glaura ::) Brzmiało obiecująco. Jak gleja, tylko zamarznięta.
O widzicie, dopiero teraz zrozumiałem na czym polegał mój błąd. Teraz to i ja żałuję.
-
K, tsm, że na niebie rogalik, sklep z bułkami zamknięty - to o o so chodzi?
-
Proste - za wcześnie wstałeś. Tak wcześnie to można tylko na siusiu ;D
-
Albo żeby nakarmić kota.
-
Albo żeby nakarmić kota.
Nic właśnie, nie karmię kota rano, by żona nie zaspała do pracy :)))
-
Wiedziałam, że jesteś wredny, ale żeby aż do tego stopnia? ::)
-
Albo żeby nakarmić kota.
Nic właśnie, nie karmię kota rano, by żona nie zaspała do pracy :)))
To przy okazji żona ma budzik. A kotu z wiekiem nie zdarza się zaspać?
-
Ze niby im kot starszy, tym sen ma twardszy?
To chyba jakoś inaczej leciało ::)
-
Ze niby im kot starszy, tym sen ma twardszy?
To chyba jakoś inaczej leciało ::)
Ano właśnie. Nie mam w tym zakresie doświadczeń, gdyż mimo posiadania w dzieciństwie kilku kotów, jakoś nie przypominam sobie tego problemu. Ba, problem był raczej z wpuszczeniem rano kota do domu, a nie jego wypuszczeniem. To wówczas kot wpadł na świetny pomysł wskakiwania na zewnętrzny parapet i stukania łapą w okno celem uzyskania dostępu do wnętrza. A we wnętrzu to już wiadomo, nawarstwiało się i spiętrzało...
-
To standardowo. Moje potrafią pukać w okno. Potrafią wskakiwać przez lufcik i wychodzić przez uchylone okno. Potrafią otworzyć sobie drzwi z klamki i przesunąć drzwi przesuwne.
Tylko, cholera, nie potrafią się nauczyć korzystania ze specjalnie zamontowanej w drzwiach kociej klapki 0>[
-
Może klapkę trzeba zdemontować, żeby mogły z niej korzystć?
-
Otwieranie klamek?
Łatwizna - skok, uczepienie się jej i drzwi otwarte.
Chce się pić?
Odkręcenie kranu nie sprawiało problemów. Gorzej z zakręceniem.
Kran za mocno przykręcony?
A od czego jest woda w kiblu?
-
I ty to wszystko umiesz???
-
I ty to wszystko umiesz???
Ba!!! ;)
-
A z gałkami też sobie radzisz?
-
A z gałkami też sobie radzisz?
Ocznymi? S:)
-
Wy się tu chichracie ze Stefka, a ja zastanawiam się, jak jego kot potrafi odkręcić wodę (dobra, niech będzie - gałkę) w kiblu? Może jakaś dokumentacja zdjęciowa?
-
K, tsm, że nie jesteście kochani...
-
Nieee? A może i tak...
ps. zapytałbym kota, ale nie mam :(
-
Mój kot okazywał mi uczucie już o wpół do szóstej. Bardzo głośno.
-
Mój kot okazywał mi uczucie już o wpół do szóstej. Bardzo głośno.
Obyło się bez aktów zazdrości ze strony Grzegorza?
-
Grzegorz dotarł z Banskiej Bystricy dopiero o ósmej. Szczęściarz. Mógł się wyspać do wpół do siódmej. Chyba, że w EuroNight Intercity były jakieś hałaśliwe kotki.
-
albo kociaki ;)
Ale raczej nie... w EuroNight Intercity to można prędzej spotkać taką panią, co zapomniała czy z pieskiem czy bez pieska ;D
-
albo kociaki ;)
Ale raczej nie... w EuroNight Intercity to można prędzej spotkać taką panią, co zapomniała czy z pieskiem czy bez pieska ;D
Na jakiego pieska? Łyżwa? ;)
-
Kochani, tsm, że jak jedzie się szosą i nie widać szosy to jest już na pewno zima >:D
-
Jadę by zug, k, tsm
-
To pewnie też szosy nie widzisz?
-
To pewnie też szosy nie widzisz?
A może jesteście Daleko od szosy?
Dzisiaj czeka mnie 1700 km więc się naoglądam...
-
Dziękuję, chłopaki, dzięki wam moja wycieczka na Targówek przestała mi się jawić jako wyprawa na koniec świata...
-
Kochani, a szosy ciągle nie widać, co więcej - nic nie widać...
-
K, tsm, to otwórz oczy
-
Nie mogie, za bardzo prószy...
-
To już Paulo Coelho, a może rabin z Wąchocka, nie pomnę, odkrył tę głęboką prawdę, że kiedy zamkniesz oczy nic nie widzisz.
Głęboka prawda czeka teraz na potwierdzenie przełomowym odkryciem amerykańskich naukowców (dawniej radzieccy uczeni), którzy, nota bene, już prowadzą badania nad tym, że po ciemku gorzej widać.
-
To już Paulo Coelho, a może rabin z Wąchocka, nie pomnę, odkrył tę głęboką prawdę, że kiedy zamkniesz oczy nic nie widzisz.
Głęboka prawda czeka teraz na potwierdzenie przełomowym odkryciem amerykańskich naukowców (dawniej radzieccy uczeni), którzy, nota bene, już prowadzą badania nad tym, że po ciemku gorzej widać.
Ale za to lepiej słychać.
-
K, tsm, że nie każde acta są ładne...
-
Stefan, zgrałeś już internet na dyskietki?
(http://c.asset.soup.io/asset/2859/8012_5c9d_420.jpeg)
-
A kota? Kota zgraj przede wszystkim!
-
K, tsm, że Acta sum servanta....
-
K, tsm, że skoro piszę refleksję po refleksji, to nie będę. Po co się wygłupiać? Forum umiera, ACTA żyje, cztery pałki i dwa kije
-
kto nie żyje ten hop, hop, hop ;D
-
K, tsm, że skoro piszę refleksję po refleksji, to nie będę. Po co się wygłupiać? Forum umiera, ACTA żyje, cztery pałki i dwa kije
(http://5.asset.soup.io/asset/2872/3477_411b_420.jpeg)
-
Niech poniżej wpisują się ci którzy nie żyją:
-
Drugi!
-
Umarł Stefan, umarł i leży na desce
Gdyby mu zagrali podskoczyłby jeszcze
-
K, tsm, że jak jest zima, to musi być ślisko, nie?
-
Nie.
@ Stefan, jednak wróciłeś!
-
Nie.
@ Stefan, jednak wróciłeś!
a skąd? ;)
-
A od dentysty!
-
gorzej, jeśli wyrwali mu ząb mądrości ;)
-
gorzej, jeśli wyrwali mu ząb mądrości ;)
Nic właśnie, mądrości to juz dawno nie mam.
Kanał wypełniony, czas na porcelanę...
-
Kanał wypełniony, czas na porcelanę...
Jakoś tak mi się ta wypowiedź z nocnikiem kojarzy...
-
Kanał wypełniony, czas na porcelanę...
Jakoś tak mi się ta wypowiedź z nocnikiem kojarzy...
Fuj, fuj, fuj, kursant Ali....
-
No cóż, od czasu kiedy nabyliśmy drogą kupna dla młodego zabawkę pt. "Garnuszek na klocuszek" jakoś tak mi się wiele rzeczy kojarzy...
-
K, tsm, zima przyszła. Wreszcie.
-
Nasz gazowy piec też to zauważył, niestety...
-
K, tsm - słonko, mrozik, brak wiatru - czegóż więcej chcieć? Może mocniejszego akumulatora?
I awansem na jutro refleksja kolejna - K, tsm, że jak żona mrozi roztocza to co to oznacza?
-
Najprawdopodobniej się przeziębią, biedactwa.
Oczekuj wizyty lotnej brygady zaniepokojonych eko-aktywistów.
-
K, tsm, że jak żona mrozi roztocza to co to oznacza?
Będzie wojna, przed wojną też mrozili.
-
I awansem na jutro refleksja kolejna - K, tsm, że jak żona mrozi roztocza to co to oznacza?
No to nie jest tak tragicznie - gorzej gdyby roztaczała mróz ;D
-
Byc moze sie starzeje, ale to mi sie podoba. Wpisujecie miasta ktorym sie to podoba (http://www.youtube.com/watch?v=DzklwxGQIE0)
-
Ale Halinka czy automobile?
Poza tym za dużo oglądasz historii i kultury...
-
Poza tym za dużo oglądasz historii i kultury...
Wiem, to mnie kiedyś zgubi, jak np będę zmuszony słuchać współczesnych tzw radiostacji komercyjnych...
-
A masz szansę być zmuszony???
-
Byc moze sie starzeje, ale to mi sie podoba. Wpisujecie miasta ktorym sie to podoba (http://www.youtube.com/watch?v=DzklwxGQIE0)
Co to się porobiło?
-
NTC zaatakowała Mielec ;)
-
A masz szansę być zmuszony???
Kiepsko jest z odbiorem radia publicznego u nasz. Pewnie nasz karzą, tylko nie wiem za co.
-
Kara to by była, jakbyście tylko publiczną jedynkę odbierali. Telewizyjną.
-
A masz szansę być zmuszony???
Kiepsko jest z odbiorem radia publicznego u nasz. Pewnie nasz karzą, tylko nie wiem za co.
No a co z tym super radyjkiem wi-hi-fi?
-
K, tsm, że jak jest 16 stopni o 5 rano to chyba jest ciepło?
@Tony
Przelicytowali
-
K, tsm, że jak jest 16 stopni o 5 rano to chyba jest ciepło
No jak bym przy tym był...
-
Nareszcie jakaś zima! Dwa dni temperatura jaka powinna być od połowy grudnia, a tu już słychać, jak to społeczeństwo jest zmęczone zimą. A tu mrozy zwyczajne, śniegu - górny poziom stanów średnich (nie sprawdzałem, jak w Miedonni). Stefek może spokojnie - bez zmiany stanu skupienia - odśnieżać podkarpacki (taka jest obecnie oficjalna forumowa nomenklatura?) Mielec. Żyć nie umierać.
Nasz gazowy piec też to zauważył, niestety...
No wiesz Tony? Po co te antymazurskie wypowiedzi... ;)
-
Ale włączylim dopalacze, w kominku ;)
-
K, tsm (patrząc za okno), że może lepiej nie wychodzić dziś z domu?
-
Jak juź wstałeś o takiej nienormalnej godzinie, to równie dobrze moźesz iść na całość i wyjść z domu.
-
Jak juź wstałeś o takiej nienormalnej godzinie, to równie dobrze moźesz iść na całość i wyjść z domu.
I to jest tzw. słuszna racja! Wczesne wstawanie bez wyjscia z domu (na marginesie - Mela zręcznie ominęła kwestię czy wychodzimy na dwór, czy na pole) nie liczy się.
-
Wyszedłem, opelek odpalił, (ja bym nie odpalił) ergo - jestem w ameryce.
W związku z tym zaraz będą na mnie donosy, bom typ aspołeczny, konfliktowy i w ogóle pełna patologia. Na razie nie mogą zarzucić mi niekompetencji, ale prace trwają.
-
W związku z tym zaraz będą na mnie donosy, bom typ aspołeczny, konfliktowy i w ogóle pełna patologia. Na razie nie mogą zarzucić mi niekompetencji, ale prace trwają.
Potwierdzam.
-
W związku z tym zaraz będą na mnie donosy, bom typ aspołeczny, konfliktowy i w ogóle pełna patologia. Na razie nie mogą zarzucić mi niekompetencji, ale prace trwają.
Potwierdzam.
Ale co?
Patologię czy kompetencję?
A może pracę?
-
W związku z tym zaraz będą na mnie donosy, bom typ aspołeczny, konfliktowy i w ogóle pełna patologia. Na razie nie mogą zarzucić mi niekompetencji, ale prace trwają.
Potwierdzam.
Ale co?
Patologię czy kompetencję?
A może pracę?
No właśnie.
-
Stefan, co zrobić kisiel czy żeberka?A może jedno i drugie?
-
A co to ja - wujek dobra rada?
-
Motyla noga...
-
A co to ja - wujek dobra rada?
Czekaj, będziesz chciał żebym Ci DHL-em wysłał.
-
To może żeberka w kisielu?
-
A co to ja - wujek dobra rada?
Czekaj, będziesz chciał żebym Ci DHL-em wysłał.
Gdybym chciał, to na pewno bym tak nie powiedział ;D
Ale ziemniaczki z ogniska z solą - to i owszem.
-
Wyszedłem, opelek odpalił, (ja bym nie odpalił) ergo - jestem w ameryce.
W związku z tym zaraz będą na mnie donosy, bom typ aspołeczny, konfliktowy i w ogóle pełna patologia. Na razie nie mogą zarzucić mi niekompetencji, ale prace trwają.
To bardzo interesujące, ale nic nie zrozumiałem...
-
Wyszedłem, opelek odpalił, (ja bym nie odpalił) ergo - jestem w ameryce.
W związku z tym zaraz będą na mnie donosy, bom typ aspołeczny, konfliktowy i w ogóle pełna patologia. Na razie nie mogą zarzucić mi niekompetencji, ale prace trwają.
To bardzo interesujące, ale nic nie zrozumiałem...
No właśnie, prawda...
Gdybym chciał, to na pewno bym tak nie powiedział ;D
Ale ziemniaczki z ogniska z solą - to i owszem.
No toś mi apetytu narobił! Najlepsze jedzenie i nawet sól pomaga a nie przeszkadza!
-
Ale ziemniaczki z ogniska z solą - to i owszem.
Plus boczek z patyka.Palce lizać.
-
A na takim mrozie, jak zapowiadają (do minus 30 w kotlinach górskich, myślcie ciepło o Dufałce), to da się w ogóle ziemniaczki z ogniska zrobić? Nie będą one od razu mrożone?
-
Ale ziemniaczki z ogniska z solą - to i owszem.
Plus boczek z patyka.Palce lizać.
Plus Świeże pifko :D
-
Jak moze byc swieze jak mrozone... Przy -30...
-
Jak moze byc swieze jak mrozone... Przy -30...
Może być - świeżo zmrożone.
-
K, tsm, jak się znowu nie nagrało to cos jest nie tak?
-
Kot zawinił a psa wieszają?
-
GiP się nie nagrało. Znaczy jest w bad sektorach, a ja nie mam uprawnien tu w ameryce
-
To ty GiP w ameryce nagrywasz??? A potem helikoptery wariują...
-
jak one...
GiP nagrywałem na podkapaciu.
I się prawdopodobnie nagrał, tylko tajnie, w bad sektorach.
A uprawnień do narzędzi sprawdzających w ameryce nie mam.
Muszę więc wrócić do Polski lub zdybać jakiegoś admina.
-
Narzędzia... widły? detektor promieni X czy może lupa?
To ja przepraszam, że jeszcze zapytam, ale na czym ty nagrywasz te gipy?
-
Ciekawe, że Stefek nagrywa GiP w Ameryce, a przyjeżdża odsłuchiwać w Polsce. W głowach im się z tego dobrobytu na Popdkarpaciu poprzewracało. Co zaś do GiPu w dobrych sektorach, to najprawdopodobniej...
-
Ciekawe, że Stefek nagrywa GiP w Ameryce, a przyjeżdża odsłuchiwać w Polsce...
Odwrotnie, kochanieńki, odwrotnie...
-
Narzędzia... widły? detektor promieni X czy może lupa?
To ja przepraszam, że jeszcze zapytam, ale na czym ty nagrywasz te gipy?
Jak...
Na gwizdku. Być może jego czas dobiega. A narzędzia to sprawdzanie dysku, by odzyskać złe clustry.
Wymaga to jednak uprawnień admina.
W domu mam, w pracy nie.
Tak odzyskałem m.in. BOBa
Mam jeszcze tłumaczyć?
Czy dotarło do.... na Warmię?
-
Narzędzia... widły? detektor promieni X czy może lupa?
To ja przepraszam, że jeszcze zapytam, ale na czym ty nagrywasz te gipy?
Jak...
Mam jeszcze tłumaczyć?
Czy dotarło do.... na Warmię?
A co? Tłumaczyłeś to wcześniej?
Rety, czego to teraz ludzie nie potrafią wytłumaczyć. I to jak! ;)
-
Wymaga to jednak uprawnień admina.
W domu mam, w pracy nie.
W domu to chyba żona ma większe uprawnienia ;)
Ale kontynuujcie Plemek, kontynuujcie... to gdzie ten gwizdek i komu wkładacie?
-
Dałem się podpuścić Tony'emu, jak dziecko, ale więcej nic ode mnie nie usłyszycie! :P
-
ależ co Pan, proszę Pana
miło się rozmawia z rana :D
A kontynuując... gdyby tak phoenixowi włożyć gwizdek to i tak nie da rady nagrać?
A w ameryce będzie odbierał?
-
Odpowiem, choć wiem, że będę żałował 0>[
W ameryce nie ma wifi :( znaczy nic nie ma...
ale phoenixa można podłączyć pod coś, co nagrywa...
A takie posiadam.
-
Tera całkiem na poważnie...
też rozważałem i zastanawiałem się, na ile to wygodniejsze od kompa? No wiadomo - komp włącza się z 2-3 minuty (chyba że jaki uśpiony to szybciej) i to jego największa wada. I prądu więcej żre. Ale za to ile ma zalet - np. wszystkie radia odbiera! No i póki co stanęło na transmiterze FM podłączonym do kompa, a analogowe radia "retransmitują" co im każę, nawet w kuchni i na podwórku :D
-
Tera całkiem na poważnie...
też rozważałem i zastanawiałem się, na ile to wygodniejsze od kompa? No wiadomo - komp włącza się z 2-3 minuty (chyba że jaki uśpiony to szybciej) i to jego największa wada. I prądu więcej żre. Ale za to ile ma zalet - np. wszystkie radia odbiera! No i póki co stanęło na transmiterze FM podłączonym do kompa, a analogowe radia "retransmitują" co im każę, nawet w kuchni i na podwórku :D
Też tak miałem, ale prądu to żre zdecydowanie mało. I jest mobilne. No i komp zasadeniczo służy do czego innego. Na prvia modę Ci podrzucić opinię tych to to kupili, a którzy odpisali na moje pytanie... A jak dostanę i przetestuje to też się podzielę (błyskotliwymi S:))uwagami.
Generalnie opinie są takie - za tę cenę zdecydowanie warto.
-
Generalnie opinie są takie - za tę cenę zdecydowanie warto.
No właśnie - ceną mógłbyś się już podzielić.
-
To ja też poproszę informacje na priva.
-
No właśnie - ceną mógłbyś się już podzielić.
Nie kuś go, bo ci jeszcze konto poda ;)
-
Less than 200 pln z transportem. Chyba 159+15.5, ale głowy nie dam, a utc policy wiecie sami. Po pracy podam konkretniej.
Szczegóły i linki na privy
-
To ja też poproszę informacje na priva.
I Cezarian na promocję się skusił ;)
-
K, tsm - słonko, mrozik, brak wiatru - czegóż więcej chcieć? Może mocniejszego akumulatora?
To już wiem po co (http://mielec.blox.pl/2010/09/Samochod-elektryczny-MyCar-24-fotografie.html)
-
Jakiś nowy Mielex?
-
Atrapa, nie ma rury wydechowej.
-
K, tsm, że gdyb nie ta kreseczka przed C, byłoby fajnie
-
A to co tak wcześnie dzisiaj wstałeś? Pogadać z poteflonami?
kreseczka 22.8 - wpisujcie miasta...
-
A to co tak wcześnie dzisiaj wstałeś? Pogadać z poteflonami?
Jak poteflon z poteflonami.
Coś taki drażliwy z rana jak moja żona?
-
K, tsm, że gdyb nie ta kreseczka przed C, byłoby fajnie
Co pan ma na myśli proszę Pana? Bo ja sobie - na wszelki wypadek - wypraszam!
U nas o 8 minus 23, zaś o 9 minus 21, miejscami 22. Podejrzewam, że to ostatnie, to tylko przygruntowe przymrozki.
-
K,tsm, że jest słonecznie. Ale slońca nie ma.
-
Słonecznie? W Australii?
Kreseczka 25,6 - wpisujcie miasta...
-
22.2, ale radio wifi działa :) (ło znaczy, bo teraz śpi)
-
No ba - przy 22.2 to i moja "palma" działa. Tylko nie podgrzewaj bardziej w domu, bo się roztopi ;)
-
wpisujcie stacje (osiem) które mam zaprogrammować....
-
wpisujcie stacje (osiem) które mam zaprogrammować....
PR 1 - Naukowy wieczór z jedynką, powieści, Teatr Polskiego Radia
PR 2 - Naukowy wieczór z jedynką, powieści, Teatr Polskiego Radia, Jest taki obraz, W stronę sztuki, Sezony na dwójkę, Klub Ludzi Ciekawych Wszystkiego, reportaże, Słuchaj świata, niekiedy radiopowieść, Skarbiec kultury polskiej
PR 3 - wiadomo
Radio Olsztyn fragmenty kabaretów
Radio Lublin - Razem Bracia do lin, Radiowy teatr sensacji
Radio Katowice - Kabaret Długi
Radio Żak - Patchwork, poezja śpiewana
Radio Rzeszów - Strefa kabaret
Radio dla ciebie - Łaskotki, Wieczór prawie poniedzielski
Radio Baobab - wiadomo
Radio Kraków - Bombonieraka
Muzyczne radia - poproszę o dopisanie przez fachowców.
-
RMF Classic - na prawdę nie warto nie mieć. Nie tylko dla Iluzjonu. Jak nie wytrzymuję Trójki do południa (jak poczuję duchową potrzebę obcowania z telewizją śniadaniową, to sobie telewizor nabędę) to uciekam gałką w lewo... A oni tam jeszcze mają Noc Poetów Piosenki...
-
Ociechoroba - dzięki za przypomnienie, sprawdziłem i moja palemka odbiera rmfy: classik, blues i jeszcze 30 innych rmf-ek (np. RMF Ziom!)
-
wpisujcie stacje (osiem) które mam zaprogrammować....
PR 1 - Naukowy wieczór z jedynką, powieści, Teatr Polskiego Radia
PR 2 - Naukowy wieczór z jedynką, powieści, Teatr Polskiego Radia, Jest taki obraz, W stronę sztuki, Sezony na dwójkę, Klub Ludzi Ciekawych Wszystkiego, reportaże, Słuchaj świata, niekiedy radiopowieść, Skarbiec kultury polskiej
PR 3 - wiadomo
Radio Olsztyn fragmenty kabaretów
Radio Lublin - Razem Bracia do lin, Radiowy teatr sensacji
Radio Katowice - Kabaret Długi
Radio Żak - Patchwork, poezja śpiewana
Radio Rzeszów - Strefa kabaret
Radio dla ciebie - Łaskotki, Wieczór prawie poniedzielski
Radio Baobab - wiadomo
Radio Kraków - Bombonieraka
Muzyczne radia - poproszę o dopisanie przez fachowców.
Nie do nagrywania, tylko do szybkiego dostępu. Moje WIFI nie nagrywa. Znaczy nie bezpośrednio.
-
Nie do nagrywania, tylko do szybkiego dostępu. Moje WIFI nie nagrywa.
A co za różnica? Podłączasz do niego magnetofon (może być szpulowy) i nagrywasz :D
-
Nie może być.
-
K, tsm, że lepsza mroźna niedziela niż ciepły poniedziałek.
-
No bravou Yasiu
-
Bez sensu - jest coraz zimniej! No ile można???
-
Bez sensu - jest coraz zimniej! No ile można???
Ostatnie prognozy wskazują, że nie spadnie poniżej −273,15 °C.
-
Ostatnie prognozy wskazują, że nie spadnie poniżej −273,15 °C.
Cvana gapa - widziała Sondę...
-
Ostatnie prognozy potwierdzają, że temperatura najprawdopodobniej będzie nadal występować (być zmierzona), przynajmniej do końca lutego.
-
Kochani, tak sobie myślę,
Że jak Mały nie śpi
To i ja się nie wyśpię...
-
K, tsm, że ktoś nie śpi, by nie spać mógł ktoś...
Ali - do wyrka!
-
Chciałbym... Małemu Gnomowi chyba kolejne zęby idą... Ogólnie słuszną linię ma nasza partia, bo mały jeszcze roku nie ma a nosi ciuchy po bracie, które ów nosił mając dwa lata...
-
To partia gnomów?
Oglądalim ostatnio "Willow", taka bajka dla niedorośniętych - wy z tej samej krainy?
-
Chciałbym... Małemu Gnomowi chyba kolejne zęby idą... Ogólnie słuszną linię ma nasza partia, bo mały jeszcze roku nie ma a nosi ciuchy po bracie, które ów nosił mając dwa lata...
Może po prostu brat małego nie jest jego ojcem. Stąd róznica rozmiarów.
-
Refleksjo, pojaw się!
-
K, tsm, że jak komp loguje się 15 minut, no to nie da się wyrobić przed 6...
-
Marudziliśta na ten słoneczny, suchy zimowy wyż, to teraz macie. Będziecie odśnieżać :P
-
Marudziliśta
Kto?
-
Ogólnie marudziliśta. A bo że zimno. To który teraz pierwszy do odśnieżania? Chodnik przed moim blokiem czeka ;D
-
Ogólnie marudziliśta.
Ogólny to był docent.
Mnie tam mróz (odkąd mam zastępczy akumulator) nie przeszkadzał...
-
Ja tam z tych (nie z Tychów), co wolą, jak klimat jest ziąb zima sukin kot choć suchy.
Minus piętnaście - TAK! Plus pięć - NIE! Poniżej minus piętnastu i tak już nie rozróżniam, więc co roku z utęsknieniem wyczekuję na świeżą dostawę kontynentalnego wyżu. A teraz się zepsuł, no.
-
Mnie tam mróz (odkąd mam zastępczy akumulator) nie przeszkadzał...
Właśnie, nie cnie mówiłem, ale przez cały czas trwania tego wyży denerwowałem się, że Stefkowi zamarźnie rower i nie będzie miał jak dojechać do pracy. Na szczęście jednak zastępczy akumulator wytrzymał! Bravou %01%
Mela, przecież to oczywiste, że taki piękny wyż spierniczył przestraszony przez dziennikarzy, a może nawet samego Rutkowskiego? Teraz będą mogli pisać o opadach śniegu, zabójczych soplach, szerzącej postrach ślizgawicy, która pojawia się w najmniej spodziewanych puntkach urzędów.
-
Śnieg? Gdzie ten śnieg? Ale że ciepło to fakt - dzisiaj rano tylko -16, no to upał ;D
-
Śnieg? Gdzie ten śnieg? Ale że ciepło to fakt - dzisiaj rano tylko -16, no to upał ;D
A u nas -8 (uff, jak gorąco) i trochę śniegu.
-
Ja tu zamarznę przez tę falę upałów! Mieliśmy -5C, a zmarzłam bardziej, niż przy -17C w zeszły czwartek ::) Ale nic to, jest nadzieja, ode wschodu się przejaśnia.
-
Mówię ze Wschodu, choć północnego. Na razie nie miej specjalnej nadziei. Choć po prawdzie, to nadzieja zamarza ostatnia...
-
Jednakowoż jakieś światełko nam od wschodu świeci. Tylko nie wiem czemu jakieś takie dziwnie czerwone...
-
K, tsm, że jak od wschodu to cywilizowane...
-
Tak, wiemy. I inteligentne?
-12
-
Tego nie wiemy, ale dobrotliwie się uśmiechało. Podejrzanie dobrotliwie...
-
A machało ręką?
-15.5
-
Jak czerwone, to mogło machać kułakiem. Wywłaszczonym.
-15 ale odczuwalna -17, podobno. Ja bym tam obstawiała odwrotnie, słoneczko takie, źe opalać się można. Na przykład ekogroszkiem ;D
-
A u nas cieplutko -8, można się opalać.
Kiedyś Radio Erewań wyjaśniło kwestię, co robić, jak wieje wiatr ze wschodu?
- Wiać razem z nim.
-
K, tsm - co to będzie, jak braknie prefisku?
-
K, tsm - co to będzie, jak braknie prefisku?
Wiosna, panie sierżancie ;D
-
U mnie jak w Mielcu, a nawet gorzej - nie słychać Trójki, zamarzła... :(
-
U mnie jak w Mielcu, a nawet gorzej - nie słychać Trójki, zamarzła... :(
Ale zamarzła na głucho, czy na trzeszczenie?
-
W międzyczasie coś dla podgrzania atmosfery:
(http://doskonaleszare.blox.pl/resource/luty2012.gif)
Zauważyliście może, że u nasz zimniej niż na Spitsbergenie? Do czego to doszło...
-
Którzy to nasi?
-
K, tsm, że jak zima nie odpuszcza, to Lato musi odpuścić...
-
Właśnie zauważyłem, że odpuścił.
-18.5
-
-16
-
Taki zimowy poker? - 15 (odczuwalna -20). Ale w perspektywie mamy ocieplenie do -10 (-15)
-
Poker? Może raczej lotto: 10, 15, 16, 18... - gramy?
-
Pamiętaj, źe tam się obstawia do 49!
-
Pamiętaj, źe tam się obstawia do 49!
Ale liczy się tylko 5 liczb. Nie mogę sobie tylko przypomnieć, czy można obstawiać minusowe...
-
Ale liczy się tylko 5 liczb.
Hmm ja skreślam 6...
To pewnie dlatego nigdy nie wygrywam...
-
Ale liczy się tylko 5 liczb.
Hmm ja skreślam 6...
To pewnie dlatego nigdy nie wygrywam...
A ja nic własnie i pewnie dlatego masz rację. Choć ja nie wygrywam mniejszym nakładem sił.
-
Kochani, jak o 8-mej jest -22 to ja dzisiaj nie pójdę do pracy, poczekam do wiosny...
-
I to jest słuszna koncepcja!
-
K, tsm, że jak nigdy, zgadzam się z przedmówcami. Co prawda tylko -17.5 o 9, ale też nie idę do pracy.
Ale na mecz pójdę...
-
Ale na mecz pójdę...
I to też jest słuszna koncepcja.
A choć teraz jest -18 i tak obejrzę spotkanie Manchesteru United z Liverpoolem.
-
K, tsm, że jak nigdy, zgadzam się z przedmówcami. Co prawda tylko -17.5 o 9, ale też nie idę do pracy.
Ale na mecz pójdę...
Stefan, ale mecz odwołali!
-
To se ne wrati pane Hawranek... :-)
My, dzieci tamtych rodziców.
Ja, moi bracia i reszta naszej ulicy spędzaliśmy dzieciństwo na
obrzeżach małego miasteczka-właściwie na wsi. Byliśmy wychowywani w
sposób, który psychologom śni się zazwyczaj w koszmarach zawodowych,
czyli patologiczny. Na szczęście, nasi starzy nie wiedzieli, że są
patologicznymi rodzicami. My nie wiedzieliśmy, że jesteśmy
patologicznymi dziećmi. W tej słodkiej niewiedzy przyszło nam spędzić
nasz wiek dziecięcy. Wspominany z nostalgią nasze szalone lata 70 i 80
Wszyscy należeliśmy do bandy osiedlowej i mogliśmy bawić się
na licznych w naszej okolicy budowach. Gdy w stopę wbił się gwóźdź,
matka go wyciągnęła i odkażała ranę fioletem. Następnego dnia znowu
szliśmy się bawić na budowę. Matka nie drżała ze strachu, że się
pozabijamy. Wiedziała, że pasek uczy zasad BHZ (Bezpieczeństwo i Higiena
Zabawy).
Nie chodziliśmy do przedszkola. Rodzice nie martwili się, że
będziemy opóźnieni w rozwoju. Uznawali, że wystarczy jeśli zaczniemy uczyć od Nikt nie latał za nami z czapką, szalikiem i nie sprawdzał
czy się Z chorobami sezonowymi walczyła babcia. Do walki z grypą
służył czosnek, herbata ze spirytusem i pierzyna. Dzięki temu nigdy nie
stwierdzano u nas zapalenia płuc czy anginy. Zresztą lekarz u nas nie
bywał, zatem nie miał szans nic stwierdzić. Stwierdzała zawsze babcia.
Dodam, że nikt nie wsadził babci do wariatkowa za raczenie dzieci
spirytusem.
Do lasu szliśmy, gdy mieliśmy na to ochotę. Jedliśmy jagody,
na które wcześniej nasikały lisy i sarny. Mama nie bała się ze zje nas
wilk, zarazimy się wścieklizną albo zginiemy. Skoro zaś tam doszliśmy,
to i wrócimy. Oczywiście na czas. Powrót po bajce był nagradzany paskiem.
Gdy sąsiad złapał nas na kradzieży jabłek, sam wymierzał nam
karę. Sąsiad nie obrażał się o skradzione jabłka, a ojciec o zastąpienie
go w obowiązkach wychowawczych. Ojciec z sąsiadem wypijali wieczorem
piwo-jak Nikt nie pomagał nam odrabiać lekcji, gdy już znaleźliśmy się
w podstawówce. Rodzice stwierdzali, że skoro skończyli już szkołę, to
nie muszą do nie wracać.Latem jeździliśmy rowerami nad rzekę, nie pilnowali nas
dorośli. Nikt nie utonął. Każdy potrafił pływać i nikt nie potrzebował
specjalnych lekcji aby się tej sztuki nauczyć.
Zimą ojciec urządzał nam kulig starym fiatem, zawsze
przyspieszał na zakrętach. Czasami sanki zahaczyły o drzewo lub płot.
Wtedy spadaliśmy. Nikt nie płakał, chociaż wszyscy się trochę baliśmy.
Dorośli nie wiedzieli do czego służą kaski i Siniaki i zadrapania były normalnym zjawiskiem. Szkolny
pedagog nie wysyłał nas z tego powodu do psychologa rodzinnego.
Nikt nas nie poinformował jak wybrać numer na policję (wtedy
MO), żeby zakablować rodziców. Oczywiście, chętnie skorzystalibyśmy z
tej wiedzy. Niestety, pasek był wtedy pomocą dydaktyczną, a policja
zajmowała się sprawami Swoje sprawy załatwialiśmy regularną bijatyką w lasku. Rodzice
trzymali się od tego z daleka. Nikt, z tego powodu, nie trafiał do
poprawczaka.
W sobotę wieczorem zostawaliśmy sami w domu, rodzice szli do
kina. Nie potrzebowano opiekunki. Po całym dniu spędzonym na dworze i
tak szliśmy grzecznie spać.
Pies łaził z nami-bez smyczy i kagańca. Srał gdzie chciał,
nikt nie zwracał nam uwagi.
Raz uwiązaliśmy psa na "sznurku od presy" i poszliśmy z nim na
spacer, udając szanowne państwo z pudelkiem. Ojciec powiązał nas na
sznurkach i też wyprowadził na spacer. Zwróciliśmy wolność psu, na
zawsze.
Mogliśmy dotykać innych zwierząt. Nikt nie wiedział, co to są
choroby odzwierzęce.
Sikaliśmy na dworze. Zimą trzeba było sikać tyłem do wiatru,
żeby się nie osikać lub "tam" nie zaziębić. Każdy dzieciak to wiedział.
Oczywiście nikt nie mył, po tej czynności, rąk.
Stara sąsiadka, którą nazywaliśmy wiedźmą, goniła nas z laską.
Ciągle chodziła na nas skarżyć. Rodzice nadal kazali się jej kłaniać,
mówić dzień dobry i nosić za nią zakupy.
Wszystkim starym wiedźmom musieliśmy mówić dzień dobry. A
każdy dorosły miał prawo na nas to dzień dobry wymusić.
Dziadek pozwalał nam zaciągnąć się swoją fajką. Potem się
głośno śmiał, gdy powykrzywiały się nam gęby. Trzymaliśmy się z daleka
od fajki dziadka.
Skakaliśmy z balkonu na odległość. Łomot spuścił nam sąsiad.
Ojciec postawił mu piwo.
Do szkoły chodziliśmy półtorej kilometra piechotą. Ojciec
twierdził, że mieszkamy zbyt blisko szkoły, on chodził pięć kilometrów.
Nikt nas nie odprowadzał. Każdy wiedział, że należy iść lewą
stroną ulicy i nie wpaść pod samochód, bo będzie łomot.
Współczuliśmy koledze z naprzeciwka, on codziennie musiał
chodzić na lekcje pianina. Miał pięć lat. Rodzice byli oburzeni
maltretowaniem dziecka w tym wieku. My również.
Czasami mogliśmy jeździć w bagażniku starego fiata, zwłaszcza
gdy byliśmy zbyt umorusani, by siedzieć wewnątrz.
Gotowaliśmy sobie obiady z deszczówki, piasku, trawy i sarnich
bobków. Czasami próbowaliśmy to jeść.
Żarliśmy placek drożdżowy babci do nieprzytomności. Nikt nam
nie liczył kalorii.
Żuliśmy wszyscy jedną gumę, na zmianę, przez tydzień. Nikt się
nie brzydził.
Jedliśmy niemyte owoce prosto z drzewa i piliśmy wodę ze
strugi. Nikt nie umarł.
Nikt nam nie mówił, że jesteśmy ślicznymi aniołkami. Dorośli
wiedzieli, że dla nas, to wstyd.
Musieliśmy całować w policzek starą ciotkę na powitanie-bez
beczenia i wycierania ust rękawem.
Nikt się nie bawił z babcią, opiekunką lub mamą. Od zabawy
mieliśmy siebie nawzajem.
Nikt nas nie chronił przed złym światem. Idąc się bawić,
musieliśmy sobie dawać radę sami.
Mieliśmy tylko kilka zasad do zapamiętania. Wszyscy takie
same. Poza nimi, wolność była naszą własnością.
Wychowywali nas sąsiedzi, stare wiedźmy, przypadkowi
przechodnie i koledzy ze starszej klasy. Rodzice chętnie przyjmowali
pomoc przypadkowych wychowawców.
Wszyscy przeżyliśmy, nikt nie trafił do więzienia. Nie wszyscy
skończyli studia, ale każdy z nas zdobył zawód. Niektórzy pozakładali
rodziny i wychowują swoje dzieci według zaleceń psychologów. Nie
odważyli się zostać patologicznymi rodzicami. Dziś jesteśmy o wiele
bardziej ucywilizowani.
My, dzieci z naszego podwórka, kochamy rodziców za to, że wtedy jeszcze
nie wiedzieli, jak należy nas dobrze wychować. To dzięki nim spędziliśmy
dzieciństwo bez ADHD, bakterii, psychologów, znudzonych opiekunek,
żłobków, zamkniętych placów zabaw i lekcji baletu.
A nam się wydawało, że wszystkiego nam zabraniają!
-
K, tsm, że jak nigdy, zgadzam się z przedmówcami. Co prawda tylko -17.5 o 9, ale też nie idę do pracy.
Ale na mecz pójdę...
Stefan, ale mecz odwołali!
Mojego nie odwołali...
-
Ale na mecz pójdę...
I to też jest słuszna koncepcja.
A choć teraz jest -18 i tak obejrzę spotkanie Manchesteru United z Liverpoolem.
Dobrze, że się przemogłeś i jakimś cudem dach zrobiłeś latem. Choć fakt, było za gorąco.
-
K, tsm, że jak Stal wygrywa to Stefan musi to potem odespać.
-
Bo wygrywa, a ja nie śpię...
Dziś niedziela, nie ma refleksji...
-
Bo wygrywa, a ja nie śpię...
Dziś niedziela, nie ma refleksji...
Dlaczego nie ma? O Bjoergen mógłbyć coś napisać...
-
K, tsm, że dziś Grzegorza - zima pójdzie do morza...
Nie, Grzesiu?
-
No tak, w zasadzie prawie odwilż...
-7
-
-15.5
-
K, tsm, że dziś Grzegorza - zima pójdzie do morza...
Nie, Grzesiu?
Tak mi się skojarzyło, sam nie wiem dlaczego, z obietnicami przedwyborczymi. Podobno teraz obeiecuje (jak mawiał niegdyś Pietrzak), że co prawda Białystok nie będzie miał lotniska, ale uzyska dostęp do morza. Będziemy mieli okno na świat. Tylko nie wiadomo, co z Maurami i Warmią. Tony, zaleją Was?
-
Tylko nie wiadomo, co z Maurami i Warmią. Tony, zaleją Was?
Z Warmią to nie wiem, ale o Maurach coś pisał Wieszcz swego czasu - chodziło o znany i dziś terrrrroryzm z użyciem broni bio, więc ja bym raczej uważał.
-
Tak mi się skojarzyło, sam nie wiem dlaczego, z obietnicami przedwyborczymi. Podobno teraz obeiecuje (jak mawiał niegdyś Pietrzak), że co prawda Białystok nie będzie miał lotniska, ale uzyska dostęp do morza. Będziemy mieli okno na świat. Tylko nie wiadomo, co z Maurami i Warmią. Tony, zaleją Was?
Wręcz przeciwnie - u nas będzie lotnisko, a nawet dwa!
-
Te lotniska poprzecienne będą kanałami..dla lepszej komunikacji... :P
Ech przesadny kult pióra kwitnie tu, jakby to było Bógwico, jednak to bardzo cieszy, szczególnie z perspektywy tej odwilży(2 st. na plusie) i rapsodycznej sukni nocnej, powłóczystej..jak to przy poniedziałku wyborczym:-)
-
Te lotniska poprzecienne będą kanałami..dla lepszej komunikacji... :P
Ech przesadny kult pióra kwitnie tu, jakby to było Bógwico, jednak to bardzo cieszy, szczególnie z perspektywy tej odwilży(2 st. na plusie) i rapsodycznej sukni nocnej, powłóczystej..jak to przy poniedziałku wyborczym:-)
Czy to oznacza, że kanały odpuszczą i nie będzie jazdy, nawet a zwłaszcza na łyżwach? Kulto słowa? Jak najbardziej...Fakt, że nieco to dziwne na forum pisanym, ale jednak. I nie bójmy sie tego kultu! Jest to kult na miarę naszych możliwości!
-
Te lotniska poprzecienne będą kanałami..dla lepszej komunikacji... :P
Ech przesadny kult pióra kwitnie tu, jakby to było Bógwico, jednak to bardzo cieszy, szczególnie z perspektywy tej odwilży(2 st. na plusie) i rapsodycznej sukni nocnej, powłóczystej..jak to przy poniedziałku wyborczym:-)
Czy to oznacza, że kanały odpuszczą i nie będzie jazdy, nawet a zwłaszcza na łyżwach? Kulto słowa? Jak najbardziej...Fakt, że nieco to dziwne na forum pisanym, ale jednak. I nie bójmy sie tego kultu! Jest to kult na miarę naszych możliwości!
A możliwości nasze przekujmy w czyny. Kultem Słowa Pisanego niechaj Rzeczypospolita stoi. Jeśli już nie może ..kanałami;-)) ech.. mam umówiona partyjkę brydzunia +bigos.. ;D
-
ech.. mam umówiona partyjkę brydzunia +bigos.. ;D
to niesprawiedliwe - ja nawet nie wiem, czy w ogóle dzisiaj jakiś obiad będzie...
-
ech.. mam umówiona partyjkę brydzunia +bigos.. ;D
to niesprawiedliwe - ja nawet nie wiem, czy w ogóle dzisiaj jakiś obiad będzie...
nie umiesz sie ustawić... zyciowo;-) najprawdopodobniej;-)
-
Tak to bywa, gdy się żyje na rozdrożu...
-
Tak to bywa, gdy się żyje na rozdrożu...
Nie narzekaj. Lepiej na rozdrożu, niż w rozdwojeniu. Poza tym, jak się nie ma trzech do brydża, to czy to już rozdroże? ;)
-
Człowiek na minutę do kibla pójdzie, potem wraca i niczego na oczy nie rozumie...
-
No wszelki duch :)
A ten kibel to w Rumunii czy na jakimś innym zakaukaziu?
-
No wszelki duch :)
A ten kibel to w Rumunii czy na jakimś innym zakaukaziu?
Niestety, ten kibel jest bardziej metaforyczny ;) Jak to rzekł pewien Mandżur z okolic Opoczna: "Wóz z konia, babcie lżej". Nie wiem dokładnie, jaki to ma związek z tematem, ale obiecuję się nad tym solidnie zastanowić.
-
Niestety, ten kibel jest bardziej metaforyczny ;) Jak to rzekł pewien Mandżur z okolic Opoczna: "Wóz z konia, babcie lżej". Nie wiem dokładnie, jaki to ma związek z tematem, ale obiecuję się nad tym solidnie zastanowić.
Ty się nie zastanawiaj, ty pisz. Tyle się w archeologii dzieje, a ten do kibla wychodzi.
-
No przecież kibel to ulubione miejsce archeologów, zaraz po wysypisku śmieci.
-
Brydżunio jak brydżunio... Wilkoszem nie jestem ..ale grac lubię;-) pomijając owy bigos z Polski. Warto było chwile przyciąć w karciołki 8). Towarzystwo Międzynarodowe delektuje się schłodzona wódeczką, wspierając w ten sposób Polski Polmos..A ja pomimo ostrzeżenia Słonimskiego, iż nie picie wódki jest szkodliwe...prawie od miesiąca jej nie piłam i dlatego czuję się jak notoryczna grzesznica z głębokimi wyrzutami sumienia...
ech..to była dygresja w temacie archeologii S:)
-
A ja czytałem, że picie szkodzi. I przestałem. Czytać ;D
-
(http://gigaimg.com/images/86437165757053385129.jpg)
-
A ja czytałem, że picie szkodzi. I przestałem. Czytać ;D
Taaa, w kontekście Twojego oka zaczynam rozumieć, że była to tzw. autodestrukcja, to znaczy samoobrona.
-
K, tsm, że czarny kot na śniegu to wyraźnie wygląda...
-
K, tsm, że czarny kot na śniegu to wyraźnie wygląda...
Ciekawe że z moim czarnym kotem słabo radzi sobie układ centralnego pomiaru ostrości fotoapparatusa, mimo było nie było pewnego technicznego zaawansowania. Ciekawe jak by to rozwiązał działający na innej (ultradźwięki) zasadzie układ ze ś.p. Polaroida?
-
K, tsm, że czarny kot na śniegu to wyraźnie wygląda...
I tak bez fotoszopa?
-
K, tsm, że czarny kot na śniegu to wyraźnie wygląda...
Ciekawe, czy ślady czarnego kota na śniegu wyglądają wyraźniej niż białego? Oczywiście za dnia, bo nocy wszystkie ślady kotów są szare.
-
K, tsm, że idzie zima
-
Nooo... to już chyba trzecia zima w tym roku...
-
Nooo... to już chyba trzecia zima w tym roku...
A co!
POwodzi się nam, nie?
-
I to jest Ta, omawiana szeroko, przez stulecia, niesprawiedliwość społeczna. W takiej Afryce, proszę Szanownego Gremium..dzieci nigdy ze śniegiem nie obcowały! Wyjątkowo na szczytach gór, tnących horyzont..no w każdym razie - landszaftowo i na widokówkach. A Tu? ..3 razy w ciągu roku kalendarzowego..oj.. i to ma być kapitalizm z ludzka twarzą? Nie o taka Polskę walczyli.. S:)
-
Ale słonia mają nacodzień....
-
Ale słonia mają nacodzień....
słonia, turystów...lwy ;)
-
No wiesz, Stefan? Nawet nie porównujmy. Czy z takiego słonia to można chociaż zrobić bałwana?
-
No wiesz, Stefan? Nawet nie porównujmy. Czy z takiego słonia to można chociaż zrobić bałwana?
Oj Buxa! ale takiego bałwana..można przecież..zasłonić, nie? no..
-
I to jest Ta, omawiana szeroko, przez stulecia, niesprawiedliwość społeczna. W takiej Afryce, proszę Szanownego Gremium..dzieci nigdy ze śniegiem nie obcowały! Wyjątkowo na szczytach gór, tnących horyzont..no w każdym razie - landszaftowo i na widokówkach. A Tu? ..3 razy w ciągu roku kalendarzowego..oj.. i to ma być kapitalizm z ludzka twarzą? Nie o taka Polskę walczyli.. S:)
I bardzo dobrze! Ja jestem przeciwnikiem, aby dzieci za wcześnie obcowały.
-
K, tsm, że jak pali się lampka ABS, a jest ślisko to dobrze nie jest...
-
Ale to chyba dobrze, że się lampka pali?
-
Moim zdaniem powinna się świecić. Gaśnicę masz, Stefan, sprawną?
-
Moim zdaniem powinna się świecić. Gaśnicę masz, Stefan, sprawną?
Ty się semantycznie z Galicji/Podkarpacia nie naśmiewaj... Masz dwór to się ciesz. My mamy pole.
U nasz mówi się pali i co mi pan zrobi?
@Tony
Właśnie że nie - nie lepiej jak się nie... pali. Bo jak się... pali, to ABS nie działa. a jak się nie.... pali, to ABS działa.
-
Dziwnie macie w tej Galicji... u mnie jak się nie pali to nie działa! Ale u mnie nigdy nie działa ;)
-
W Dolinie Sanu, w okolicach Dynowa.."jak na Przemyśl"..mają jeszcze gorzej. Tam w ogóle nie maja ABS ;D
-
W Dolinie Sanu, w okolicach Dynowa.."jak na Przemyśl"..mają jeszcze gorzej. Tam w ogóle nie maja ABS ;D
Dobrze, żę tylko w Dolinie, a jak wyjadą na górę?
@ Stefek - zgdzam się, to bardzo źle, jak pali lampka ABS. Każ jej natychmiast rzucić palenie, bo to niezdriowe...
-
A zaimek zwrotny to gdzie wcięło?
Musisz się postarać bardziej, stać cię. S:)
-
Musisz się postarać bardziej, stać cię. S:)
No nieee... Stefek swoim przenikliwym wzrokiem (patrz nowy awatar) ludziom już w PIT-y zagląda...
Adin, dwa, tri, cietyre...
-
To jest stary, 10-letni avatar.
Bo tamten (co mi ukradli) to nie wiem gdzie mam. Musze poszukać.
-
Yyy...
To Mielec?
(http://www.poszepszynscy.info/forum/index.php?action=dlattach;attach=1465;type=avatar)
-
Yyy...
To Mielec?
No bravou Yasiu
-
Nie jestem pewien, czy to ma jakiś związek z ww. incydentem, ale na wszelki wypadek informuję:
-
Ja bym poszukała u Gribojedowa. Albo w tramwaju na Patriarszych Prudach. Ogólnie warto kierować się głosem syren straży pożarnej i policji.
-
A ja to olej..e
-
Z Patriarszymi Prudami bym uważał. A nóż olej już wylany?
-
Z Patriarszymi Prudami bym uważał. A nóż olej już wylany?
Tramwaje podobno nie jeżdża, śnieg.
@Stefek - już Ty wiesz, gdzie się "się" podziało. Zgadzam się, że podwędzenie takiego avatara to skandal.
Co zaś do zaginionego kota, to najbardziej radośnie zdumiewa mnie, że kota, którego wszyscy znamy jako Stefan, dla niepoznaki ukryto pod pseudonimem Behemot.
-
No wybacz, ale chyba wszyscy się domyślali, że "Stefan" to tylko pseudonim?
-
No wybacz, ale chyba wszyscy się domyślali, że "Stefan" to tylko pseudonim?
Ja nie ;D S:)
-
No wybacz, ale chyba wszyscy się domyślali, że "Stefan" to tylko pseudonim?
Tak? To jak to jest: "Behemot" wziął się od "Bolcmana", czy "Bolcman" od Behemota"? Czysta desperacja...
-
K, tsm, że pora kończyć. Dobranoc.
-
Niezła impreza była...
-
No ludzie!!! Przecież to dzisiaj! Dzień kota :D
-
Niby tak, ale Wojciech Mann już wytłumaczył, że nasz kot był z wypożyczalni kotów...
-
Nasz, ale który to "nasz"? Chyba nie sugerujesz, że Stefan jest z wypożyczalni?
-
Wojciech Mann
A kto to?
-
Stefan, zrób coś ze sobą, bo jesteś zniknięty i tylko ramki zostały...
-
Stefan, zrób coś ze sobą, bo jesteś zniknięty i tylko ramki zostały...
Daj opcje - pozwól otwierać pliki z innego źródła
a obecnie wyglądam tak:
(http://stefanbolcman.neostrada.pl/avatar/sb11a.JPG)
Tu też wyglądam (http://stefanbolcman.neostrada.pl/avatar/sb11a.JPG)
-
Tam też nie wyglądasz - widać moja korporacja z okazji dnia kota zablokowała koty...
-
Ktoś mnie w ogóle widzi?
-
a obecnie wyglądam tak:
No, nawet te kontuzjowane oko masz przymknięte.
Ktoś mnie w ogóle widzi?
Widzi,widzi.
-
Ja też widzę. Widzę, że lepiej nie będzie, wczoraj już było ;) %01%
-
A we wogle - Dzień Kota powiadacie? A to ciekawe, bo u mnie nie wiedzieć czemu raczej pod psem.
-
A u mnie "Pod zawianym kaczorem", ale jak najbardziej z kotem:
(http://pictures.abebooks.com/LITERACKI24/4759447166.jpg)
-
W dzisiejszym temacie:
W Dniu Kota przedstawiciele stowarzyszenia Straż dla Zwierząt usiłowali wręczyć prezydent Hannie Gronkiewicz-Waltz domek dla kotów. Bez skutku.
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,11170710,Koty_zamarzaja_w_Warszawie__Uratuja_je_kocie_domki_.html
(http://bi.gazeta.pl/im/1/11170/z11170561Q,Straz-dla-zwierzat-prezentuje-koci-domek.jpg)
Nie ten Prezydent, chłopaki.
Poprzedni by się może i zmieścił...
A ten Zawiany Kocur, pardon, Kaczor, to jakiś kryminał?
-
Nie jakis, tylko bardzo fajny - Marta Grimes to prawie jak Agatha :)
ps. w Politycznej serii kryminalnej można wypatrzyć jej powieści po 15pln...
-
Prawie robi różnicę, ale z taką rekomendacją... :D
-
K, tsm, że jak termometr wskazuje 0 to nie wiadomo jak się ubrać.
-
Ale plus zero czy minus zero?
-
K, tsm, że jak termometr wskazuje 0 to nie wiadomo jak się ubrać.
Na cebulkę lub na czosnek.
-
K, tsm, że jak termometr wskazuje 0 to nie wiadomo jak się ubrać.
Na cebulkę lub na czosnek.
A na fasiolek można?
-
K, tsm, że jak termometr wskazuje 0 to nie wiadomo jak się ubrać.
Na cebulkę lub na czosnek.
A na fasiolek można?
A jak to jest?
-
Ale plus zero czy minus zero?
Dzisiaj rano minus zero, ale dylemat pozostał...
-
Niby około zera, a wszystko zamarzło, nawet antena satelitarna.
-
Ciekawe, czy Stefanowi zamarznie wi fi?
-
Nie zamarznie, przecież pisał że to radio bez antenki ;)
-
Ciekawe, czy Stefanowi zamarznie wi fi?
Nie zamarznie, dziś ma 38,5 na plusie.
-
Ciekawe, czy Stefanowi zamarznie wi fi?
Nie zamarznie, dziś ma 38,5 na plusie.
Ale podobno wdrożył specjalny zestaw ćwiczeń, żeby nieco zbić temperaturę.
-
Ekhm... Dzień dobry...
Tak sobie myślę, że nie warto mylić wiosennych przesileń z Armageddonem.
No, tego... Właśnie.
-
No brawo girl*! Takiej refleksji właśnie mi brakowało :)
* nie mam na myśli "Bravo Girl" tylko gratulacje dla Bruxy ;)
-
Dziękuję. Tak mi się samo nasunęło.
Wystarczy, że mediom się myli zimowe przesilenie z Końcem Świata (TM).
-
Tak sobie myślę, że nie warto mylić wiosennych przesileń z Armageddonem.
Tak jest, przesilenie znacznie gorsze.
-
A co, Cezary zaprosil cie na Armageddon, ze masz porownanie?
-
A co, Cezary zaprosil cie na Armageddon, ze masz porownanie?
Przereklamowany ten Armagedon. Posiedział, zjadł coś, nawalił się jak świnia, spał trzy dni, wziął (a może wzion?) prysznic i poszedł. Jednak, czego chciał, nie powiedział.
Dopiero sąsiedzi, u których też był wyjaśnili, że chodzi po kolędzie.
-
A prysznic oddał?
-
A prysznic oddał?
Owszem Fasilowi. NIc dziwnego, przecież do Fasiola dzisiaj ze szkoły dzwonili, że ciepła woda się pokazała, no to pojechał na trening prysznic wziąć. Może ten sam?
-
K, tsz, czy jak kawa jest grubo-mielona to się liczy?
-
Owszem Fasilowi. NIc dziwnego, przecież do Fasiola dzisiaj ze szkoły dzwonili, że ciepła woda się pokazała, no to pojechał na trening prysznic wziąć.
Tak jest, zawsze biorę prysznic przed treningiem żeby po było szybciej.
-
I potem koledzy na boisku mogą sobie pozwolić na bliższy kontakt z takim zawodnikiem ;)
-
A po treningu się ogolisz, to już rano nie musisz...
-
Pod paszkami oczywiście ;D
-
A po treningu się ogolisz, to już rano nie musisz...
Tak, najpóźniej 22:30 jestem w domu.Jem śniadanie ... ;)
-
K, tsm, że poranek bez refleksji jest jak poranek bez kawy ::)
-
Dzięki! Teraz mogie kawe wypić :)
-
Ciekawe, ile kawa ma dzisiaj stopni?
-
Chyba ile procent. Kawy w kawie, oczywiście.
-
Kochani, tsm, że kawa to podstawa
-
A już myślałam, że mi wczorajsza refleksja ujdzie płazem ;)
-
A już myślałam, że mi wczorajsza refleksja ujdzie płazem ;)
Na płazach to ja się nie znam, żabciu...
-
Znaczy się - nie kumasz?
-
Wszystko takie płazkie dziś.
-
Wszystko takie płazkie dziś.
Czy nick jazzski jest płazki? ;)
Kochani, a ja tak sobie myślę, że kawa jakkolwiek przereklamowana, jest bardzo dobra. Ot, choćby zbożowa...
-
Wszystko takie płazkie dziś.
Czy nick jazzski jest płazki? ;)
Kochani, a ja tak sobie myślę, że kawa jakkolwiek przereklamowana, jest bardzo dobra. Ot, choćby zbożowa...
Nie wiem czemu mi się Milo przypomniał w tej chwili?
-
Nick jazzski jest najpłazkszy z płazkich i tym się właśnie szczyci... pardon - płażdży.
-
Nick jazzski jest najpłazkszy z płazkich i tym się właśnie szczyci... pardon - płażdży.
Może tu chodzi o naszczytniejszą płaszczkość szczytu?
-
K, tsm, że piątkowe i sobotnie popołudnia są przyjemniejsze niż niedzielne.
-
Ależ skąd! Szczególnie jak jutro jeszcze "na chorobowem" ;)
-
Ależ skąd! Szczególnie jak jutro jeszcze "na chorobowem" ;)
To może ja zmilczę ;D
-
A ja jutro też na chorobowym. To znaczy choruję na nartach. Choruję rzeczywiście, narty... w tych warunkach to nierzeczywistość.
-
K, tsm, że skoro sporo chorych, to ktoś musi być zdrowy. Ale nie ja, ja się nie zgłaszam...
-
K, tsm, że skoro sporo chorych, to ktoś musi być zdrowy. Ale nie ja, ja się nie zgłaszam...
Trudno, zostaniesz wybrany, choćby jako najlepszy kot nieanglojęzyczny...
-
A propos, zauważyliście, że głównego Oscara może już wygrać film nieanglojęzyczny? Pod warunkiem, że jest niemy, ale to i tak postęp. Chyba.
-
A propos, zauważyliście, że głównego Oscara może już wygrać film nieanglojęzyczny? Pod warunkiem, że jest niemy, ale to i tak postęp. Chyba.
Mam niejasne wrażenie, że był on jednak niefrankojęzyczny.
-
Ależ skąd! Szczególnie jak jutro jeszcze "na chorobowem" ;)
To może ja zmilczę ;D
A ja jutro też na chorobowym. To znaczy choruję na nartach.
Chorwać to każden jeden by chciał a robić nie ma komu
-
A propos, zauważyliście, że głównego Oscara może już wygrać film nieanglojęzyczny? Pod warunkiem, że jest niemy, ale to i tak postęp. Chyba.
Postęp, ale i oszustwo - on wcale nie był niemy! Sam słyszałem muzykę a przez pewien dłuższy moment nawet główny bohater słyszał dźwięki... Mówię wam, jak to Holland powiedział, "wydmuszka" ;)
Nam najbardziej podobały się bajki: o Hugo i o Kocie w Paryżu
ps. Stefan, obejrzałeś już wszystkie filmy?
-
ps. Stefan, obejrzałeś już wszystkie filmy?
W tym roku jestem opóźniony (pewnie przez książki) - dopiero ści.. ups buduję kino...
Ale za to z czterech kamer oglądam Grzegorza
-
Oglądałem do antraktu, ale zmęczyłem się. Trudne to jest.....
-
K, tsm, że zima sie trzyma tak jak Lato....
A treatr - wytrwałem.. Z tupecikiem zagrali....
-
K, tsm, że kończy się zima, to i kończy się forum.
-
Jak na to wpadłeś Holmesie???
-
Ha!
-
A propos, zauważyliście, że głównego Oscara może już wygrać film nieanglojęzyczny? Pod warunkiem, że jest niemy, ale to i tak postęp. Chyba.
Owszem, ale musi być niemy anglojęzycznie.
-
K, tsz - skoro ja wczoraj zostałem po raz drugi stryjecznym dziadkiem, to kim została moja żona?
I co ta biedna Zosia zrobi - będzie czekać do 70 by kupić piwo?
-
I co ta biedna Zosia zrobi - będzie czekać do 70 by kupić piwo?
Nie wiem, czy to długo, ale ogólnie przykra sprawa tak czekać zamiast wypić...
-
I co ta biedna Zosia zrobi - będzie czekać do 70 by kupić piwo?
Nie wiem, czy to długo, ale ogólnie przykra sprawa tak czekać zamiast wypić...
Moim zdaniem piwo się zepsuje. Nawet pasteryzowane. Chyba, żeby pasteryzować raz do roku?
-
- będzie czekać do 70...
Bo to jest tajemnicze te "70" - 2070r ? Bardzo długo, na pewno się piwo zepsuje!
-
18x4=72
-
Aha. Ale do tej pory to ona już pewne dożyje emerytury, więc i tak na piwo jej stać nie będzie.
-
Aha. Ale do tej pory to ona już pewne dożyje emerytury, więc i tak na piwo jej stać nie będzie.
Mela, własnie o to chodzi. Zastanawiamy się, czy jak teraz kupi piwo, to ono wytrzyma do emerytury. O ile oczywiście, wiek nieemerytalny nie zostanie wydłużony powyżej 74 lat.
-
Ja mam inny problem - przez te moje chorowanie ostało mi się jeszcze jedno Świeże z datą ważności 28.02.2012 - no i nie wiem, cały wieczór się wczoraj zastanawiałem... aż nastał marzec! Przeżyję jak dzisiaj się napiję? Czy lepiej, dla dobra rodziny, odpuścić (do emerytury?) i wsiąść na Gniewosza?
-
Ja mam inny problem - przez te moje chorowanie ostało mi się jeszcze jedno Świeże z datą ważności 28.02.2012 - no i nie wiem, cały wieczór się wczoraj zastanawiałem... aż nastał marzec! Przeżyję jak dzisiaj się napiję? Czy lepiej, dla dobra rodziny, odpuścić (do emerytury?) i wsiąść na Gniewosza?
Pij! Ja wczoraj zjadłem jogurt z datą ważności 24 lutego i żyję.
A taki Kwiczoł zjadł dwie setki baranów w tym kilka zepsutych i żyje. I dobrze!
-
A taki Kwiczoł zjadł dwie setki baranów w tym kilka zepsutych i żyje.
Chyba obaj nie żyją...
-
No bez przesady - ja jeszcze żyję...
-
No bez przesady - ja jeszcze żyję...
Obaj nie żyją Kwicoł i barany
-
Najlepiej wypij za swoje zdrowie, to sie intencja z data zneutralizuja...
-
A Kwicol to od margaryny padl, nie od baranow.
-
A Kwicol to od margaryny padl, nie od baranow.
Albo od dzwonu, wielkiego. Choć nie jestem przekonany, czy plotki o jego śmierci itd. Wczoraj widziałem go, całkiem żwawego w odcinku Janosika. I Janosik też wygladał na żwawo żywego.
-
To były sobowtóry walasy
-
To były sobowtóry walasy
A co to są walasy?
-
Nieczynne do odwołania.
-
Co? Gdzie? Jak??? Doktór czynny :D
-
Nieczynne do odwołania.
Coś jest na rzeczy.Zerwałem się dziś z samego rana (hłe hłe) o 8:10 i skoro zaspałem o pół godziny to pomyślałem sobie: e (tu ulubione słowo Stefana) tam, nie robię.I dałem sobie wolne, a co.
-
O rany, Porannego Redaktora przespałeś. Należy ci się odszkodowanie.
-
To były sobowtóry walasy
A co to są walasy?
Ponawiam pytanie. Stefek?
-
Pewnie coś z Bestiariusza, z tych stron, co to jeszcze nie czytałam, bo nie napisałam.
-
To były sobowtóry walasy
A co to są walasy?
Ponawiam pytanie. Stefek?
Ty wiesz, że ja wiem, że ty wiesz (k, tsm)
-
To były sobowtóry walasy
A co to są walasy?
Ponawiam pytanie. Stefek?
(k, tsm)
Dzień dobry. Po kilkudniowej nieobecności w zasięgu netu, widzę, że nie umiem czytać ze zrozumieniem. No, chyba że tak mi przeznaczone.
-
Dzień dobry. Po kilkudniowej nieobecności w zasięgu netu, widzę, że nie umiem czytać ze zrozumieniem.
A to jesteś w większości...
A k, tsm to skrót Kochani, tak sobie myślę (z cyklu refleksja na dziś z audycji NTDO) ;D
-
Usatysfakcjonowan.
-
Stefan komuś coś wprost wytłumaczył... Niebywałe!
-
Stefan komuś coś wprost wytłumaczył... Niebywałe!
Sam jestem zaniepokojony
-
No widzę właśnie. Aż gubisz kropki ::)
edit: Gnom się meneli na Alchemiku, jakbyś chciał przedpremierowo posłuchać.
-
Tsm, wyspałem się, słonko pięknie świeci, śniadanko się robi, tylko szkoda że dziś nie sobota.
-
No dać mu palec to by chciał całą rękę...
-
K, tsm, że strach tu teraz pisać, bo nie wiadomo co kto zrozumie.... A 115% Polaków nie umie czytać ze zrozumieniem, a 129% nie umie liczyć....
-
Bo w szkole powinni uczyć, że licz na siebie...
-
K, tsm, że strach tu teraz pisać, bo nie wiadomo co kto zrozumie.... A 115% Polaków nie umie czytać ze zrozumieniem, a 129% nie umie liczyć....
Ty się nie bój, mimo, że tylko -55% Polaków potrafi pisać ze zrozumieniem, może Ci się uda. Choć, może czytając tego posta można zrozumieć, że własnie Ci się udało?
-
K, tsm, że wczesne wstawanie jest jak bieganie - jedni biegają, a inni mają samochody...
-
Nowoczesne samochody pozwalają uzyskać korektę kręgosłupa i brzucha - wszystko idzie do przodu.
-
Prawda, prawda, widać po Stefanie. Od czasu, jak się zaopatrzył w nowoczesny samochód, jego brzuch poszedł do przodu i przeszedł korektę w kierunku bryły doskonałej ;D
-
Do czego to dochodzi, żeby krągłe wytykały płaskim wypukłość!
-
My belly is my castle!/*
/*Wiem, wiem, niepoprawnie...
-
Do czego to dochodzi, żeby krągłe wytykały płaskim wypukłość!
Bon mot jak znalazł, tylko uważaj, bo nadawanie słuchowisk, a takim jest Matriarchat, kosztuje ok. 100 zł za minutę. Ciekawe ile kosztuje cytowane słów słuchowiska?
Ad rem, to być może właśnie krągła jest najbardziej fachowa w przedmiości określenia, kiedy płaszczyzna się wybrzusza? A nawet jak nie jest, to sobie uzurpuje...
-
Ale nam się podoba, jak wam wystaje. Z tym, że jak się zaczyna wybrzuszać, to proporcjonalnie wystaje coraz mniej...
-
Czy wy rozmawiacie o stanie polskich dróg po zimie?
Pytam, bo ja Stefana to już od dłuższego czasu nie widzę...
-
Czy wy rozmawiacie o stanie polskich dróg po zimie?
Pytam, bo ja Stefana to już od dłuższego czasu nie widzę...
A w domu?
-
Nie pamiętam, ciemno było...
-
Czy wy rozmawiacie o stanie polskich dróg po zimie?
Pytam, bo ja Stefana to już od dłuższego czasu nie widzę...
A w domu?
A dziękuję, wszyscy zdrowi.
-
Czy wy rozmawiacie o stanie polskich dróg po zimie?
Pytam, bo ja Stefana to już od dłuższego czasu nie widzę...
A w domu?
A dziękuję, wszyscy zdrowi.
Wiedziałem! ;D
-
K, tsm, słońce wstało, a Wy śpicie....
-
A gdzież tam! Jak ty pisałeś, to ja kury karmiłem...
-
A gdzież tam! Jak ty pisałeś, to ja kury karmiłem...
zawsze myślałem, że to człowiek karmi się kurami...
-
jedno drugiemu nie przeszkadza ;D
-
Co w tym dziwnego? Karmi kury, żeby móc się nimi karmić. Stąd Fasiol uwielbia karmi(ć) oraz karmi z kur wielu.
-
K, tsm, słońce wstało, a Wy śpicie....
U mnie jeszcze nie wstało, chociaż jest widno.Dziwne.
-
A moje słoneczko regularnie mnie budzi o wpół do siódmej. No cóż, podobno kocha się nie za, a pomimo ::)
-
A moje słoneczko regularnie mnie budzi o wpół do siódmej. No cóż, podobno kocha się nie za, a pomimo ::)
Musisz go odwieźć do pracy?
A budzi Cię pewnie kawą z mlekiem. I kochasz go mimo poparzeń...;)
-
Muszę go wygonić do pracy ::)
-
Muszę go wygonić do pracy ::)
I tu się z Tobą zgodzę. Mężczyzna powinien pracować, albo przynajmniej chodzić do pracy.
-
I powinien mieć żonę i kochankę. Bo wtedy żona myśli, że jesteście u kochanki, kochanka, że u żony, a wy tup, tup, tup, do pracy. I już można spokojnie odespać ::)
-
K, tsm, że mamy/* tego dość.
/*lista tego do uzgodnienia
-
K, tsm, że mamy tego/* dość.
/* lista do uzgodnienia
A dzisiaj moje słoneczko obudziło mnie o wpół do szóstej. Dobrze, że chociaż kwiatek ładny. Szesnastogigowy ;D
-
Dziwne te kobiety są...
-
Dziwny jest ten świat...
-
Dziwne te kobiety są...
To coś do mnie? Bo jakoś wolno dzisiaj kojarzę.
To pewnie ten wiatr słoneczny zakłóca połączenia w synapsach...
BTW, jak tam seeing na Warmii? Bo dziś można się ewentualnie spodziewać Aurory, na szczęście od północy, nie od wschodu ::)
-
Wenus niebezpiecznie zbliża się do Jowisza - może być gorąco :D
-
Wenus niebezpiecznie zbliża się do Jowisza - może być gorąco :D
A w Radomiu?
-
W Radomiu... przyleciały pierwsze żurawie, na Warmie zresztą też.
-
W Radomiu... przyleciały pierwsze żurawie, na Warmie zresztą też.
Ale z Wenus, czy z Jowisza? Z Wenus pewnie ładniejsze?
-
No jak one te studia kończą... Z Wenus samiczki, z Marsa kogutki.
-
No jak one te studia kończą... Z Wenus samiczki, z Marsa kogutki.
Nie z Marsa, tylko z Kielc k. Radomia.
-
A byłeś ty kiedy we Wawie na Marsa? Tam to jest dopiero kosmos...
-
A byłeś ty kiedy we Wawie na Marsa? Tam to jest dopiero kosmos...
Nie, gubię się w wielkim mieście...
-
O, to zupełnie jak ja ;D
Wystarczy, że stracę iglicę z oczu i pozamiatane.
-
No Mars też dobrze sie ostatnio prezentuje, choć Łysy blisko :D
-
O, to zupełnie jak ja ;D
Wystarczy, że stracę iglicę z oczu i pozamiatane.
Teraz rozumiem konieczność zakupu teleskopu. Chodzi o iglicę Marsa, Jowisza, czy (za przeproszeniem) Wenus?
-
O, to zupełnie jak ja ;D
Wystarczy, że stracę iglicę z oczu i pozamiatane.
Teraz rozumiem konieczność zakupu teleskopu. Chodzi o iglicę Marsa, Jowisza, czy (za przeproszeniem) Wenus?
Fuj, fuj, fuj kursant Fasiol.To nie o tę iglicę chodzi co se pomyślałeś. S:) S:) S:)
-
K, tsm, że no strach. Strach się bać.
-
Nie bój się Jolu, nie bój...
-
Zgodnie z najnowszymi trendami - nie rozumiem... S:)
-
Zawsze to przyjemniejszy stan niż strach :)
-
K, tsm, że gdyby wszyscy ludzie byli braćmi, to nie byłoby sióstr... - ach...
-
No co ja zrobię, że wszystko kojarzy mi się z jednym...
Dorin - Ach, jakich ja mam beznadziejnych braci...
Magie - A chciałabyś mieć siostrę? Wiele sióstr?
Dorin - Tak!
Magie - To idź do klasztoru!
-
Kochani, pozdrowienia z okolic podbiegunowych. Zjechało się tu sporo ludzi do obserwowania zorzy polarnej, w nocy zmarzniete grupki przedeptują wokół statywu już to z aparatem już to z lunetą, a tu, jak mawiała moja śp. babcia, zorzy "ani hyru". Może to spowodował wyjątkowo jasny tow. Łysy a może to po prostu wymyslono by wyciągać dutki od ceprów, a ostatnią zorzę najstarsi mieszkańcy widzieli za wujka Adolfa.... Nawet stanowiące jakieś wyjście w takiej sytuacji w PL "nabycie J-23 i rozpicie na ławce" nie wchodzi w grę: zzzzzzzzimno!!!
-
Ja też się nastawiałam na tę Aurorę, ale tylko łysy świecił jak goła, ta, no... glaca zza krzaka.
-
Kamień spadł mi z serca, bo zapomniełem wyjrzeć przez okno, a tu się okazało, że Aurora jednak nie strzelała...
Zgodnie z najnowszymi trendami - nie rozumiem... S:)
Oho, Stefek wziął się za czytanie prasy...
-
K, tsm, że jest nieczynne do odwołania. A ja odwołać się nie dam.
-
Remament?
-
Renament się pisze!
-
Różnie. Widziałem juz i "Remanęt".
-
Jak to jest? Czy można odwołać odwołanie?
-
K, tsm, że nic właśnie.
-
Czyli że nie będzie niczego? :o
-
Czyli że nie będzie niczego? :o
Jak to? Będzie właśnie...
-
K, tsm, że jak ptacy śpiewają, to potem....
-
K, tsm, że jak ptacy śpiewają, to potem....
Koty będą miały co jeść...
-
Ptak śpiewa - kot głodny.
-
http://www.dvbtmap.eu/mapdistance.html;jsessionid=A71051A21683EE6F95A19E1E133C16A7
-
A bez aluzji?
-
A bez aluzji?
Moja odległość od nadajnika DVB-T.
Znaczy balkonu mojego.
-
Aaa... A to niestety u mnie nie pokazuje, mam inne ciasteczka :)
I jaka z tego refleksja? Kot na balkonie odbiera ntc z ogona?
-
Aaa... A to niestety u mnie nie pokazuje, mam inne ciasteczka :)
I jaka z tego refleksja? Kot na balkonie odbiera ntc z ogona?
Dopóki będę miał kablówkę, dopóty się nie dowiem.
Ale brat (mieszka o rzut beretem, ale na 10 piętrze i jedyne co mu może przeszkadzać to wieża Eifflela) odbiera i to całkiem porządnie.
-
Eee... a myślałem, że może jaki ptak ci siadł na antenie ;)
-
To masz spory zasięg, moje ciasteczka pokazały całą Europę ::)
-
K, tsm, że jak ptak śpiewa - to jest szczęśliwy. Jak jest szczęśliwy - to jest najedzony. A jak jest najedzony, to...
Kuć i orać
w dzień zawzięcie
bo plonnów nie ma bez trudu
kołysz szczęścia okręcie
robota to potęga ludu.
-
A jak jest najedzony to piska?
Jak będzie za głośno piskał, to kot będzie najedzony.
-
Kuć i orać
w dzień zawzięcie
bo plonnów nie ma bez trudu
kołysz szczęścia okręcie
robota to potęga ludu.
3,141592732356975264...
To takiej Ludolfiny teraz w szkołach uczą? No w sumie nie jest jeszcze tak źle, podobno kongres USA przyjął kiedyśdopuszczalne zaokrąglenie równe 4 ale nie mam dobrych źródeł na ten temat.
Było:
Kuć i orać
w dzień zawzięcie,
bo plonów
niema bez trudu
Złocisty szczęścia okręcie,
kołyszesz...
Kuć.
My nie czekajmy cudu.
Robota
to potęga ludu.
Ale po co cytować, lepiej pisać:
Kto w dole u grobu
epitafium tu dłubie?
Czemu nie widzi problemu?
Niezwykle dzielny matematyk
ten, co się zatruwał
nocą liczbę pi wykuwa.
-
K, tsm, że pięknie mienią się w słońcu sople lodu na świeżo wymytym samochodzie...
-
K, tsm, że pięknie mienią się w słońcu sople lodu na świeżo wymytym samochodzie...
Od środka, czy na zewnątrz?
-
K, tsm, że jak trzeba skrobać to idzie wiosna?
-
A co złowiłeś?
-
Łuski rybie skrobie się pod sierść, czy zgodnie z kierunkiem ułożenia sierści?
-
To chyba zależy z której strony kot się skrada ;)
ale, ale, widziałem cytrynka, znaczy motylka - to już na pewno wiosna!
-
ale, ale, widziałem cytrynka, znaczy motylka - to już na pewno wiosna!
To była zdalnie sterowana skrobaczka do trudno dostępnych miejsc!
-
To chyba zależy z której strony kot się skrada ;)
ale, ale, widziałem cytrynka, znaczy motylka - to już na pewno wiosna!
A ja widziałam inne oznaki wiosny, ale o nich to już w Bestiariuszu może...
-
grzybiarki? ;)
-
K, tsm, że jak mucha obsrała mi parapet to musi być wiosna.
-
Trywializujecie Fasiol
-
Jasne, dopiero przedwiośnie. Jak gołąb tego na parapet, wówczas już wiosna.
-
Na przednówku i mucha ryba :D
-
No właśnie. Jakby tak mucha obsrała portret Najjaśniejszego Pana, to by było coś.
Najprawdopodobniej areszt.
-
To już pora na dowcip o tym, jak dwa szpaki postanowiły nasrać na głowę ślepemu (Leonowi).
-
A tego to nie znam?
Dawajcie, kolego, dawajcie.
Za to spieszę donieść, że wiosna coraz bliżej, nas już gołąb optał.
-
To już pora na dowcip o tym, jak dwa szpaki postanowiły nasrać na głowę ślepemu (Leonowi).
Ja znam z (docelowo) stadem wróbli, ale to chyba ten sam. Jednak dopiero teraz zrozumiałem, że to jest dowcip wiosenny. Przynajmniej "moja" wersja, gdyż albowiem działa się w parku i to do tego na ławce.
Co zaś do gołębia i "optowania" na parapet, to dałem się chyba ponieść entuzjazmowi. Wiadomo przecież, żę gołąb to na dach, a "zwłaszcza" na parapet.
-
A, no więc, dwa szpaki zobaczyły idącego ślepego i namówiły się, że zrobią mu zrzut precyzyjny na głowę. Przybrały właściwą prędkość nalotową i bęc! bęc!, ale w chodnik, bo ślepy wykonał precyzyjny podwójny unik i uniknął. Szpaki się stropiły, zrobiły nawrót, obliczyły poprawkę i dubeltowymi ładunkami - trzask trzask! trzask trzask! Ale ślepy odstawił dwa podwójne uniki i znów był górą. Wtedy szpaki się zdenerwowały, obleciały okoliczny park i ponamawiały wszystkie napotkane wrony, gawrony i co tylko miało po dwa skrzydła, a z tyłu odbyt. Cała eskadra nadleciała z obelżywym krakaniem, gotowa zrównać przeciwnika z guanem. Rozległo się zmasowane tra ta ta ta, bum bum bum i jebudu! Jednakowoż ślepy był na i na to za dobry, bo nagle zademonstrował taki breakdance, że wszystkie pociski poszły na marne. Jaki z tego morał?
- Ślepy gówno widzi.
Wiadomo przecież, żę gołąb to na dach, a "zwłaszcza" na parapet.
A propąsik gołębia na parapet, to przypomina mi się anegdotka z mojego bogatego życia miłosnego, ale żeby nie bałaganić, wstawiam ją w wątku „anegdoty”.
-
K, tsm, że czarny kot na ciemnym balkonie w nocy jest niewidoczny.
-
Chyba że marcuje...
-
A to w tedy może nie jest widoczny, za to na pewno słyszalny.
A poza tym, w nocy wszystkie koty są szare.
-
A to w tedy może nie jest widoczny, za to na pewno słyszalny.
O to, to!, moja Marysiu!
A poza tym, w nocy wszystkie koty są szare.
Zaprzeczam, a nawet nie potwierdzam.
-
No, przynajmniej podobne. Jednej nocy pomyliliśmy Rudego z jakąś jego młodszą okoliczną wersją i o mały włos a uprowadzilibyśmy do domu zupełnie obcego kota ::) Łaty na nosie się nie zgadzały, na szczęście.
-
K, tsm, że wiosna idzie?, O, już przyszła...
-
K, tsm, że wiosna idzie?, O, już przyszła...
I ja ją nawet widziałem. Prawdę mówiąc tak się zagapiłem na hmmmm, jak by to delikatnie... o mam: odnóża, że omal nie wlazłem pod tramwaj nr 19!
-
Grzegorz bardzo zalowal, że nie mieliśmy czasu na wywiad z dziewczynami z zespolu tanecznego. Pierwszy na ochotnika zglosil chec zwiedzania ich garderoby. Ech, wiosna ...
-
Niech oni powiedzą to za mnie.
Ech, wioooosnaaa... (http://www.youtube.com/watch?v=sG7hoHG4qLo)
p.s.
macie już płyte Andruta?
-
macie już płyte Andruta?
Nie, i nie zamierzam zasadniczo...
W ogóle ostatnio za bardzo tam w trujce głaskają się po dupach.
Powinni do Serves pojechać.
Jako wzorzec TWA.
Ale kalendarz być może nabędę.
-
W ogóle ostatnio za bardzo tam w trujce głaskają się po dupach.
Jak ty to przez radio widzisz? :o
-
W ogóle ostatnio za bardzo tam w trujce głaskają się po dupach.
Jak ty to przez radio widzisz? :o
A widzisz!
-
W ogóle ostatnio za bardzo tam w trujce głaskają się po dupach.
Jak ty to przez radio widzisz? :o
A widzisz!
Nie ma takiej dupy której Stefan by nie dojrzał.
-
W ogóle ostatnio za bardzo tam w trujce głaskają się po dupach.
Jak ty to przez radio widzisz? :o
A widzisz!
Nie ma takiej dupy której Stefan by nie dojrzał.
Ech, wiosna...
-
Wiosną radują się ludzie, szczeka słowik, śpiewa pies. Panny nadstawiają... *
... ale jo najpierw idem na piwo **
*Tropicale Thaitii Granda Banda
** Gąsienica - Ciastecko Józef
-
Nie ma takiej dupy której Stefan by nie dojrzał.
No, no no!
No, no, no, no, no!
-
Powinni do Serves pojechać.
Jako wzorzec TWA.
A po co nam wzorce TWA? My sobie bez wzorców doskonale z tym radzimy >:D
-
K, tsm, że czarny kot na ciemnym balkonie w nocy jest niewidoczny.
Rozumiem, że udało Ci się na niego wejść? Czy kot zachował się jak gentelmen?
-
K, tsm, że zawsze moze byc gorzej. Ale czy dziś?
-
K, tsm, że dziś dzień wagarowicza. I co mi z tego? S:)
Zwłaszcza, że wybieram się do pracy.
Żeby sobie załatwić wolne do końca roku.
Czyli jednak w sumie odpowiednia data ;D
-
K, tsm, że dziś dzień wagarowicza.
Rety! To już wiem, dlaczego dzisiaj tak baaardzo nie chciało mi się do roboty...
-
K, tsm, że dziś dzień wagarowicza.
Rety! To już wiem, dlaczego dzisiaj tak baaardzo nie chciało mi się do roboty...
A to ja tak mam codziennie
-
K, tsm, że dziś dzień wagarowicza.
Rety! To już wiem, dlaczego dzisiaj tak baaardzo nie chciało mi się do roboty...
A to ja tak mam codziennie
W takim razie powinineś raz w roku obchodzić dzień pracownika. Pracując. Sam po dłuuugim zastanawianiu się i biciu się z myślami ostatecznie i nieodwołalnie opdrzuciłem taką możliwość, jako niehumanitarną.
-
Buxa 9000. <:-)
-
Buxa 9000. <:-)
Czy aby 9000 to nie jest szczęśliwa liczba czarownic, a zwłaszcza czarodziejek?
-
Buxa 9000. <:-)
Czy aby 9000 to nie jest szczęśliwa liczba czarownic, a zwłaszcza czarodziejek?
Może tak być, a na pewno jest nieszczęśliwa dla saaba.Produkował model 9000 aż zbankrutował.
-
Buxa 9000. <:-)
Czy aby 9000 to nie jest szczęśliwa liczba czarownic, a zwłaszcza czarodziejek?
Może tak być, a na pewno jest nieszczęśliwa dla saaba.Produkował model 9000 aż zbankrutował.
Myślisz, że bankructwo saaba to wina Bruxy? Ciekawa teoria, zaś brak jakichkolwiek dowodów nadaje jej wszelkie cechy prawdopodobieństwa!
-
Wiele w tym wątku wróżb wszelakich a niesamowitościów... Bruxa 9000 (niechżyjeee!!) a strona wątku - 400...
-
Myślisz, że bankructwo saaba to wina Bruxy? Ciekawa teoria, zaś brak jakichkolwiek dowodów nadaje jej wszelkie cechy prawdopodobieństwa!
Oczywiście!!! Brak dowodów, że polecę klasykiem, świadczy o tym, iż a) mogły one być oraz b) ze komuś zależalo na ich usunięciu!!
-
Przyznaję się, nigdy w życiu nie kupiłam saaba. Na pewno dlatego zbankrutowali.
No to teraz mam over 9000?
(http://i1.kym-cdn.com/entries/icons/original/000/000/056/over9000.jpg)
-
No to teraz mam over 9000?
Przez chwilę było 9001. Za napisanie tylu postów powinni przyznawać honorowy certyfikat ISO 9001. Z liśćmi dębowymi i mieczami... a nie, przepraszam, to w innym wyróżnieniu było :)
-
K, tsm, że ciepło jest. Względnie. A rower w piwnicy. Bezwzględnie. Coś nie jest tak.
-
K, tsm, że ciepło jest. Względnie. A rower w piwnicy. Bezwzględnie. Coś nie jest tak.
Rozleniwiłeś się, czy rower nie mieści się do samochodu?
-
K, tsm ze mleko na ulicy, a rower w piwnicy.
-
U nasz rano coś białego przymarzło, chyba mleko...
-
K, tsm ze mleko na ulicy, a rower w piwnicy.
Gdzie trzymasz rower?! No gdzie, no gdzie?
Miałem w ręku uchwałę Rady Miasta o uruchomieniu sieci rowerów miejskich. Wreszcie Wawa dołączy do cywilizacji (w Polsce - jako, bodaj, trzecia). Pierwsze 20 min. za darmo, potem za złotówkę, nast. godz. chyba dwa itd. Wreszcie od punktu A do punktu B można będzie śmignąć jak na dziewiętnasty wiek przystało.
-
Wreszcie Wawa dołączy do cywilizacji (w Polsce - jako, bodaj, trzecia).
Coś takiego?! A możesz zdradzić, gdzie już do Polski ta cywilizacja dotarła?
-
Wreszcie Wawa dołączy do cywilizacji (w Polsce - jako, bodaj, trzecia).
Coś takiego?! A możesz zdradzić, gdzie już do Polski ta cywilizacja dotarła?
No na pewno Szczecinek - w 2010 tak tam jeździłem już.
Tylko nie wiem, czy to było publiczne. no ale chyba tak, bo się z tym nie kryli.
-
Wymieniano Kraków i Wrocław, jako przykłady działających systemów.
Z pedałowym pozdrowieniem!
Tylko nie wiem, czy to było publiczne. no ale chyba tak, bo się z tym nie kryli.
Teraz do mnie dotarło,że to działało już dawno! Się zostawiało rower pod sklepem, ktoś sobie brał, a jak postawił gdzie indziej, to też ktoś wziął... i wszystko nawet bez opłat.
-
Teraz do mnie dotarło,że to działało już dawno! Się zostawiało rower pod sklepem, ktoś sobie brał, a jak postawił gdzie indziej, to też ktoś wziął... i wszystko nawet bez opłat.
Mów mi sponsor w takim razie.
-
W Krakau są te rowery. Takie pancerne trochę ale zawsze. Trudno w to uwierzyć ale ten system ma ponoć konto VIP (płacisz raz jeździsz i wymieniasz do upojenia). Z kolei znajomy znajomego już go raz był zhackował, pobierając rower bez uiszczania (przytomnie trzymał go potem w komórce by nie stracić)Takie rzeczy to tylko w K.u.K. Krakau.
-
Pan Krak, niezły cracker z miasta Kraków
Crackując, zgubił w kodzie ciąg znaków.
Taki miał śliczny
Kod genetyczny,
A teraz brak w kroku ma Krak ów.
Edit:
Ten wierszyk, to z zasadzie już miałem napisany dawniej, ale tak pasował żem nie mógł się powstrzymać.
Jazzski, jak coś palnie, to jak bicyklem w dyliżans.
-
Bruxa 9, Cezarian 12, Stefek 13, tylko ja się zatrzymałem, że nawet 5 nie mam... :(
dajcie mi dżema :'(
-
Bruxa 9, Cezarian 12, Stefek 13, tylko ja się zatrzymałem, że nawet 5 nie mam... :(
dajcie mi dżema :'(
Już ja ci dam dżema... >:D
-
W Krakau są te rowery. Takie pancerne trochę ale zawsze. Trudno w to uwierzyć ale ten system ma ponoć konto VIP (płacisz raz jeździsz i wymieniasz do upojenia). Z kolei znajomy znajomego już go raz był zhackował, pobierając rower bez uiszczania (przytomnie trzymał go potem w komórce by nie stracić)Takie rzeczy to tylko w K.u.K. Krakau.
No i bardzo roztropnie i, hmm, ekonomicznie. No bo dlaczego dwa razy płacić za wypożyczenie tego samego roweru?
-
No i bardzo roztropnie i, hmm, ekonomicznie. No bo dlaczego dwa razy płacić za wypożyczenie tego samego roweru?
Ba... Kapitalyzm, ot co. Klasy posiadające rowery gnębią proletariat który ich nie ma a chciałby pojeździć. Historia to już niby raz skorygowała kiedy to jeden mój krewny uwłaszczył się w Tarnowie na rowerze pewnego Niemca ale potem przyszli sojuszniczy (poniekąd) sołdaci i przywrócili stan poprzedni (z punktu widzenia krewnego).
-
Bruxa 9, Cezarian 12, Stefek 13, tylko ja się zatrzymałem, że nawet 5 nie mam... :(
Tylko bez siania pesymizmu proszę! Jak dobrze policzysz masz 45. A jak przejdziemy na system dwójkowy...
-
K, tsm, że jak ktoś hałasuje od 7 odkurzaczem, to jak go nazwać?
-
Sąsiadem?
BTW, słyszałam ostatnio, że dżentelmen, to taki osobnik, który kota nazywa kotem, nawet jak się o niego potknie po ciemku.
-
K, tsm, że jak ktoś hałasuje od 7 odkurzaczem, to jak go nazwać?
A mnię dziś o 7 obudził taki podrzutek.Na 2 dni.
-
dżentelmen, to taki osobnik, który kota nazywa kotem, nawet jak się o niego potknie po ciemku.
Dżentelmen, to taki kot, który przepuści swojego pana w drzwiach do kuchni (rasa mityczna).
-
BTW, słyszałam ostatnio, że dżentelmen, to taki osobnik, który kota nazywa kotem, nawet jak się o niego potknie po ciemku.
A podobno na fb się nie zagląda....
@jazzki
To mój nie jest mityczny.
@Fasiol
To wam IQ spadło...
-
@Fasiol
To wam IQ spadło...
Jeszcze bardziej?No,no.
-
@Fasiol
To wam IQ spadło...
Jeszcze bardziej?No,no.
Yorki to gupie som jak ćwierć buta...
-
O, mini Fasiol :)
@Stefan - to akurat z piekielnych, memy maja to do siebie, że wędrują.
-
Wymieniano Kraków i Wrocław, jako przykłady działających systemów.
Z pedałowym pozdrowieniem!
Tylko nie wiem, czy to było publiczne. no ale chyba tak, bo się z tym nie kryli.
Teraz do mnie dotarło,że to działało już dawno! Się zostawiało rower pod sklepem, ktoś sobie brał, a jak postawił gdzie indziej, to też ktoś wziął... i wszystko nawet bez opłat.
Od dłuższego czasu działa to w skali unjnej. Holender, a najczęściej odpowiednia gmina holenderska, zostawia rower w specjalnym miejscu, z którego można go zabrać i sprzedać w specjalnym miejscu w polskim mieści, zwanym giełdą lub rynkiem.
-
O, mini Fasiol :)
No, całkiem mini.Nie słychać jak to-to tupta więc muszę uważać żeby nie nastąpić.Jutro wraca do domu na szczęście.
-
K, tsm, że niby południe, a jednak nie...
Nie słychać jak to-to tupta
To się napij Karmi, będziesz potem słyszał ;D
-
O, mini Fasiol :)
Jutro wraca do domu na szczęście.
Nie mow hop dopoki nie nastapisz...
-
O, mini Fasiol :)
Jutro wraca do domu na szczęście.
Nie mow hop dopoki nie nastapisz...
Przeżył i wrócił szczęśliwie do swojej pani.
-
K, tsm, ciemno i zimno, a było ciepło i jasno. To ja dziękuję za taki postęp...
-
To jest postęp w dziedzinie schładzania i ściemniania.
-
To jest postęp w dziedzinie schładzania i ściemniania.
Patrz pan jaki chitrus...
-
K, tsm, że dziś urodziny ma Ptaszyn.
-
K, tsm, że dziś urodziny ma Ptaszyn.
Czyj ptaszyn?
Tak, wiem.Fuj, fuj, fuj kursant Fasiol.
-
Dzisiaj od rana rozwiązłość w każdym wątku. Wiosna atakuje bezpardonowo.
-
Dzisiaj od rana rozwiązłość w każdym wątku. Wiosna atakuje bezpardonowo.
Nie dziwne to. Koty marcują już co najmniej od trzech tygodni, a i Ptaszyny mają pełne kupry roboty.
-
Kocham ptaszynę, kocham Ptaszyna.
Właśnie. Od stu lat poszukuję nagrań Ptaszyna w wielogłosie (wokalnym). Mam jeszcze w uchu, ale przez następny wiek może się zatrzeć. To było na temat i tematy Namysła. Któś pomoże?
-
To dużo było tych nagrań? Ja pamiętam tylko jedno (chyba z Chałturnikiem), takie dość żartobliwe było oczywiście... Jakieś szczegóły dorzucisz?
-
Dzięki za odzew. To był rok +- 1978. Nagrania radiowe, wtedy dość często puszczane w trójce. Najpewniej z towarzyszeniem Chałturnika, albo jego sekcji. Wróblewski śpiewał jako chórek (zdaje się, że sam montował) tematy z ówczesnych kompozycji Namysłowskiego, z dowcipnym tekstem, chyba własnym. Pamiętam fragmencik jednego - było o Namysłowskim i jego graniu, czy życiu i "muzyczka z głośniczka" mi się zapamiętała, jako jedyny pewny urywek tekstu.
-
Hmmm... no to nie pamiętam, ale przecież wszystko teraz można znaleźć w necie ;D
Póki co inna piosneczka Ptaszyna:
http://www.sendspace.pl/file/8efce4a48620569736acf23
-
Miło, lecz to czego szukam jest wokalnie o niebo lepsze (profesjonalne).
Mój apel nadal aktualny.
-
A ja szukam piosenki, co leciała mniej więcej tak - Na basie w Mombasie, na saksofonie w Weronie...
i później Karolak z Namysłowskim bodaj dają...
Jazzski - ja zawsze w południe wtorkowe słucham trzech hydrantów - najlepsze są pamiętniki...
Zaczynam się Ciebie bać...
-
Rury u Ciebie wyją? Ja mam tytuł hydraulika zwyczajnego. Ale jeżeli wyją z tekstem - to ja niestety nie mam uprawnień do wypisywania recept. Wiesz, jakie teraz obostrzenia.
-
Nie bądź pan rura i dawaj pan (K, tsm)
-
Jazzski - ja zawsze w południe wtorkowe słucham trzech hydrantów - najlepsze są pamiętniki...
Zaczynam się Ciebie bać...
O to to! Też mam wrażenie, jakoby jazzski był naszym alter ego, tzn. każdego dnia czyim innym (choć np. stopień ubluesowienia onego jeszcze nie jest do końca rozpoznany).
A może, i to jest straszna myśl, może to myśmy go nieświadomie rodzinnie i wirtualnie stworzyli na nasze podobieństwo i wyobrażenie :o
-
Myślisz że to ultranowoczesny bot?
Google ++++++++?
Jazzski - jesteś botem?
Opowiedz teraz, nie potem
-
Myślisz że to ultranowoczesny bot?
To by było jeszcze do zniesienia, ale myślę że jest gorzej...
-
Myślisz że to ultranowoczesny bot?
To by było jeszcze do zniesienia, ale myślę że jest gorzej...
Nasze żony??????????????? 0>[
-
No na pewno nie moja ;D
-
Myślisz że to ultranowoczesny bot?
To by było jeszcze do zniesienia, ale myślę że jest gorzej...
Nasze żony??????????????? 0>[
Trywializujesz... tu, być może, mamy do czynienia z czymś klasy Frankensteina!
-
WE HAVE CREATED A MONSTER!!! ???
E, nie przeceniajmy się...
-
Trywializujesz...
Czy pan mnie przypadkiem nie obraża?
-
e stworzyli na nasze podobieństwo i wyobrażenie
O, Bogowie!
Mnie żyć i pokoleniami dociekać skądem przybył i dokąd idę.
Zali'm godzien żeby mnie tak oświecać w jednej chwili?
-
Chyba jednak się myliłem, no przynajmniej ja do tego ręki nie przyłożyłem...
Za to kręgi spiskowe niespodziewanie, w związku z zagadkowym śpiewaniem Ptaszyna, się poszerzają i to o osobę z krwi i kości, ale o tem potem...
-
Niespodziewanie (dla mnie) ekspertem "od Namysła" okazał się... JAROMI :D
Oto co udało się ekspertowi wydobyć z myślodsiewni własnego umysłu:
Faktycznie śpiewał Ptaszyn swój tekst do kompozycji Namysłowskiego,
pt. "Pod dobrą datą", lub też "Pod dobrą godziną" (różnie był ten utwór
tytułowany). Niestety - nie mam tego nagrania, ale mam trochę tekstu,
też nie bardzo pamiętam czy jest on kompletny - chyba jednak nie...
Miał chałupę i grunta
Pod Kolumną Zygmunta
I maj mu przemijał za majem
Zanosiło się na lato
Gdy pod dobrą tą datą
W Sopocie przy molo
Z wiolonczelą się zgłosił
I pierwszy raz solo
W pawilonie przy molo
Z niezwykłą precyzją wykosił
Pozbiegali się jazzmani
"Rany Julek! Co się dzieje
To sprawa nieczysta!
Oj, rokuje nadzieje
Ten prześliczny wiolonczelista"
Pełno w prasie o nim wzmianek
Pisze Ibis, pisze Panek
I inni faceci, jak leci
A niektórzy - bywa - z zawiści
zmyślą setki andronów
Opadną biedaka
Jak kolonia gawronów
W ogóle nie dając pardonu
Lecz gdy pod dobrą jest datą
Machnie ręką i na to
Kłopoty za płoty
I muzyczka z głośniczka (złośniczka?)
I już się nie czuje garbato
-
...
Mam niejasne przeczucia, że frazy: na basie w Mombasie i na saksofonie w Weronie idealnie wpisałby się w klimat tego dzieła...
Ale może to tyko zwykłe chciejstwo/niekompetencja/ignorancja/....
Choć rytmicznie mi pasuje do melodii
-
Ty sobie zdajesz sprawę z tego co to by oznaczało? Aż strach sie bać...
-
A może by tak zapytać wprost Ptaszyna?
Nie no, wiem, to by było za proste...
-
Można... tylko teraz to już nie wiem o co - o nagranie? Zazwyczaj szewc bez butów chodzi, chociaż Ptaszyn często sięga do archiwum Radia więc może...
-
A może chociaż tekst pamięta? Jeszcze pamięta? Trzeba pytać, póki jest czas. Maćka, na przykład, już o nic nie zapytamy...
-
Wielkieś mi uczynił radości w duszy mojej,
Drogi Bluesmanniaku, tymi tekstmi, łojej!
I wuchta dzięków dla Jaromiego za wygmeranie tego z pamięci.
Pamiętam, jak to leciało, więc już mogę sobie podśpiewywać. Ale zdobycie oryginalnych dźwięków będzie mi świętem.
-
Ja tylko mam nadzieję (niewielką), że nie jesteś tym jazzmanem z piosenki Ptaszyna i Karolaka "Czuję bluesa" (znasz?)
-
Znam i mam.
Zapomniałęm wyrazić słowami radość moją, że ktoś z koleżeństwa może zna Ptaszyna osobiście. To dla mnie zaszczyt znać takiego, co onego zna.
-
To się podziel.
Zmam trochę ludzi z Trójki, ale Ptaszyna niestety nie.
Ale noszę podobne czapeczki.
-
Proszę bardzo. Chciałem wrzucić, ale już jest wrzucone.
http://looks.wrzuta.pl/audio/1ka3dJU39qo/02_chalturnik_-_czuje_bluesa
-
Zaiste, po raz kolejny okazuje się, jak nasza rodzina zastępcza ma długie ręce i najprawdopodobniej nogi. Cieszę się nad wyraz, choć bez mojego chodopacholskiego udziału się to odbyło.
Jednak nadal nie zostało wyjaśnione główne pytanie dnia, które zastąpiło refleksję o naturę jazzskiego? Podsumujmy fakty - Bruxa w kontekście logicznego pytania Stefka o żony już prima facie wyklucza się jako alter ego jazzskiego.
O, Bogowie!
Mnie żyć i pokoleniami dociekać skądem przybył i dokąd idę.
Tu chyba nasz bohater przesadził z długowiecznością, prawdopodobnie zapatrzył się na Gonza. Sprawdziłem u źródła, Gonzo z przykrością nie przyznaje się do znajomości z jazzskim. Jest to ważny element układanki, gdyż Gonzo zna wszystkich ludzi na ziemi, którzy przekroczyli 150 rok życia oraz dziadka Jacka. Na marginesie wspomnę, że Gonzo z zupełną obojętnością odnosi się do ostatniej propozycji rządowej podwyższenia wieku emerytalnego do 67 lat...
Wniosek z tych rozważań jest najgorszy z możliwych, jazzski istnieje rzeczywiście! Ma to oczywiście tę dobrą stronę, iż możemy wybrać sobie jakiś pasujący wszystkim real, w którym spotkamy się nad buteleczką czegoś mocniejszego.
-
Tak. Ja też lubię real, ale jako młodzież, nie śmiałem proponować.
-
Tak. Ja też lubię real, ale jako młodzież, nie śmiałem proponować.
Na forum od niemal zawsze trwa spór dotyczący wyższości realu nad Biedronką lub odwrotnie. Gdzie się waść pozycjonujesz?
-
Znaczy, czy ja rozumiem pytanie?
W Realu też nie kupuję.
Mam sklepik osiedlowy, a w zasięgu kilku pedałnięć - Auchana.
-
W Realu też nie kupuję.
I słusznie.Real-sreal!
-
Vicky Barcelona ;D
-
Vicky Barcelona ;D
A Cristina gdzie? W realu ;)
-
A - tak mnie naszło - koledzy byliby bardziej za oprychem Wisły, czy zakapiorem Cracovii?
-
A - tak mnie naszło - koledzy byliby bardziej za oprychem Wisły, czy zakapiorem Cracovii?
SPR Stal Mielec!!!!!
Ale my wczoraj na meczu z kibicami drużyny przeciwnej ręce sobie podaliśmy.
Może dlatego że przegrali? ;)
-
To może spotkajmy się wszyscy w Madrycie, tam każdy będzie miał mniej więcej tak samo daleko...
Bajdełej - Dufałki, tradycyjnie, nie rezerwować? Bo jak chodzi o majowy weekend, to już po ptokach.
-
Jeżeli chodzi o maj, to tradycyjnie.
Dlaczego w Madrycie? W Barcelonie!
-
K, tsm że jak wieje, to zawsze w oczy.
-
Real w Barcelonie? Na wyjeździe chyba?
-
Dzień dobry.
-
Dzień dobry.
To stwierdzenie czy życzenie?
A może stwierdzenie życzenia?
-
– Dzień dobry – powiedział Jazzski i powiedział to z całym przekonaniem, bo słońce świeciło, a trawa zieleniła się pięknie. Stefan jednak spojrzał na niego spod bujnych, krzaczastych brwi, które sterczały aż poza szerokie rondo kapelusza.
– Co chcesz przez to powiedzieć? – spytał. – Czy życzysz mi dobrego dnia, czy oznajmiasz, że dzień jest dobry, niezależnie od tego, co ja o nim myślę; czy sam dobrze się tego ranka czujesz, czy może uważasz, że dzisiaj należy być dobrym?
– Wszystko naraz – rzekł Jazzski. – A na dodatek, że w taki piękny dzień dobrze jest wypalić fajkę na świeżym powietrzu.
-
To jakas nowa powieść w odcinkach?
-
Jeżeli chodzi o maj, to tradycyjnie.
Dlaczego w Madrycie? W Barcelonie!
No i bardzo dobrze, ale jeśli chodzi o później to moglibyście Cezarian w końcu zdecydować w jakim terminie odwiedzacie Dufałkę...
-
To jakas nowa powieść w odcinkach?
Bogać tam nowa... Ale w kinach będzie. W tę i z powrotem.
-
Jeżeli chodzi o maj, to tradycyjnie.
Dlaczego w Madrycie? W Barcelonie!
No i bardzo dobrze, ale jeśli chodzi o później to moglibyście Cezarian w końcu zdecydować w jakim terminie odwiedzacie Dufałkę...
- Bardzo ładnie - powiedział Bluesmanniak. - Ale nie mam dziś czasu na puszczanie kółek z dymu. Szukam kogoś, kto by zechciał wziąć udział w przygodzie, to znaczy w wyprawie, którą właśnie przygotowuję; bardzo trudno kogoś takiego znaleźć.
- Ja myślę, że trudno! W naszych stronach! My tu jesteśmy naród prosty i spokojny, nie potrzeba nam przygód. Przygody! To znaczy: nieprzyjemności, zburzony spokój, brak wygód. Przez takie rzeczy można się spóźnić na obiad. - rzekł nasz pan Cezarian, zatknął wielki palec lewej ręki za wycięcie kamizelki pod pachą i wypuścił drugi z kolei, jeszcze większy pierścionek dymu. Potem sięgnął po ranną pocztę i zaczął czytać listy...
-
Bruxa z dżemem palce lizać :D Pasjonująco się zaczyna... ciekawe czy będzie szczęśliwe zakończenie?
-
No nie wiem...
Tam dalej jest o tym, jak się organizuje zlocik.
Ale!
Broń mnie Eru Jedyny, żebym śmiała przypisywać sobie autorstwo.
To nie moje.
Ale prawie całe mogę cytować z pamięci ;D
-
Komuś się nudzi?
Na chorobowym?
No wreszcie coś o nasz do czytania, kol jazzski może się włączy?
Taki duecik mi się marzy...
-
Tiaaa... duecik w Mombasie po jednym basie ;D
-
- A jednak wolałbym mieć jasne i dokładne informacje - upierał się Jazzski i przybrał taką minę jak przy omawianiu poważnych interesów (zwykle robił tak minę, kiedy na przykład ktoś usiłował naciągnąć go na pożyczkę) i bardzo się starał wyglądać na mądrego, przezornego fachowca, za jakiego przedstawił go Stefan. - Chciałbym też wiedzieć, na jakie narażam się ryzyko, jakie są przewidziane wydatki gotówką, ile czasu zajmie ta robota, ile będzie wynosiło moje wynagrodzenie i tak dalej! - a mówiąc to Jazzski myślał po prostu: "Co ja z tego będę miał? I czy wrócę żywy?"
-
Komuś się nudzi?
Ja już się domyślam... to będzie komedia kryminalna "Rodzina do kwadratu", może nawet wystawią to w jakimś teatrze, może w... "Ateneum" :P
-
- Niektóre kwestie jazzskiego zaleciały mi z lekka Cezarianem - stwierdził Stefan i na wszelki wypadek obraził się.
Podczas procesu obrażania (jako że miał podzielną uwagę) zaczął się zastanawiać, kto to wczoraj był u Bruxy i jakie tory go tam zawiodły.
Po namyśle postanowił scancelować proces obrażania, no bo miał pranie i nie miał czasu na głupoty.
-
Od Bruxy i kompanii pozdrowienie dla Stefana! Twoją ofertę fachowej pomocy chętnie przyjmujemy. Warunki: zapłata przy dostawie w wysokości nie przekraczającej czternastej części całego zysku (jeżeli w ogóle będą zyski); zwrot kosztów podróży zapewniamy w każdym przypadku; koszty pogrzebu - jeśli okaże się to konieczne i nie będzie załatwione inaczej - ponosimy my lub nasi przedstawiciele.
-
Propozycja padła na podatny grunt. Stefan zadzwonił do swojego prawnika, by omówić szczegóły kontraktu. Nawet szybko mu to poszło, rozłączył się zadowolony. Szkoda tylko, że Cezarian nie odebrał od niego telefonu.
Niezrażony Stefan, przez następne półgodziny intensywnie myślał, kogo by tu znowu obrazić, i dlaczego ma być to Fasiol.
-
Znowu ja?
Dobra dawaj.
-
- Nie zaczynaj znów od początku, Fasiol - rzekł Stefan. .
- A kto się tu spiera? - oburzył się Fasiol.
- Ty się spierasz - rzekł Stefan.
- A ty łżesz - powiedział Fasiol i sprzeczka znowu rozgorzała.
- Zamknąłbyś gębę - powiedział Stefan - bo nigdy z tym nie skończymy.
- To ty zamknij gębę - odparł Fasiol. -Kto pyskuje, jak nie ty sam, chciałbym wiedzieć.
- Głupiec z ciebie - rzekł Stefan. - Tyś sam głupiec - krzyknął Stefan.
I znów się zaczęli kłócić, jeszcze zapalczywiej niż przedtem.
- Coś ty? Sam do siebie gadasz? - zdziwił się Fasiol.
- Bzdury pleciesz - powiedział Stefan.
- A bo ja coś mówiłem? To przecież Cezarian.
- Ja? Anim pisnął - rzekł Cezarian. - To ty powiedziałeś.
- Jak ci dwóch mówi, że ty, to się przestań wreszcie kłócić - rzekł Fasiol.
- Do kogo ta mowa? - spytał Stefan.
- Dość tego! - obaj razem zawołali Cezarian i Fasiol...
-
:D
-
Uwaga, antrakt.
Ja się zastanawiam, kiedy ktoś w końcu wygoogla, co ja paczę, pardon, co ja piszę...
Prowokacja, ale tam też było o jednej wielkiej prowokacji (i paru malutkich).
Ale pasuje mi to dziś jak ulał, i chichram się niemożebnie, przepraszam, po prostu nie mogie... ;D
Koniec antraktu.
-
Stefan z rozbawieniem przeczytał te bZduRy, ale na wszelki wypadek postanowił przyspieszyć wizytę u psychologa.
W międzyczasie postanowił zmienić temat.
- Tylko nie zmieniaj tematu - krzyknęła Bruxa
- Bo co - postawił się Stefan - myślisz, że wiwisekcja moich wad jest taka interesująca?
- Oczywiście - krzyknęli wszyscy forumowicze - bez tego nie ma zabawy.
Stefan, po długim, trzysekundowym namyśle postanowił się obrazić i nie pisać już dziś na forum.
Tymczasem Fasiol zakładał się z Cezarianem, kiedy Stefan pęknie.
- 15 minut - twierdził Fasiol.
- 17 - rzekł Cezar, ostatnio zhardział.
- To o Karmi?
Wyraz obrzydzenia na twarzy Cezariana upewnił Fasiola, że chyba nie.
-
- A to co znowu? Co się tu dzieje? - wykrzyknął Stefan.
Ruch panował niezwykły. Bardzo liczne - i zgoła niedoborowe - towarzystwo cisnęło się pod drzwiami, wciąż ktoś wchodził lub wychodził, nie wycierając nawet nóg na słomiance, jak zauważył Stefan z przykrością.
Zdziwił się kocur, ale tamci zdziwili się jeszcze bardziej na jego widok.
Słowem, Stefana uznano za nieboszczyka, a nie każdy z obecnych, którzy zapewniali go, że cieszą się z pomyłki, cieszył się szczerze.
Wiele wody upłynęło w rzece, nim pana Bolcmana naprawdę i formalnie uznano z powrotem za żyjącego. Osoby, które zrobiły wyjątkowo dobry interes na licytacji, nie chciały się zadowolić byle dowodem. W końcu, żeby przyspieszyć sprawę, Stefan musiał odkupić większość swoich własnych mebli. Mnóstwo srebrnych łyżek zniknęło w sposób tajemniczy i nigdy całkowicie nie wyjaśniony.
Ale Stefan miał wkrótce przekonać się, że stracił coś więcej niż srebrne łyżki, a mianowicie - dobrą reputację. Co prawda zawsze odtąd cieszył się przyjaźnią Brux, szacunkiem Szczutków, Zygfrydów i wszystkich tym podobnych osób, które odwiedzały jego rodzinną okolicę; ale nie uchodził już za szanującego się kocura. Wszyscy sąsiedzi uważali go za trochę "pomylonego".
Z przykrością muszę wam powiedzieć, że Stefan nic sobie z tego nie robił.
-
Dobré odpoledne!
Był ktoś?
-
Dobré odpoledne!
Ta slova zazněla do ticha, které se náhle rozhostilo.
-
Po polskiemu!!!!
Nie Chorwacku!
Zawył Stefan i ponownie zapadł w obrazę.
-
Nie Chorwacku!
Já se nemůžu na to dívat ::)
-
- Panie doktorze, nie rozumiem literki D
- Ale, jak to, panie Stefanie?
- No, czytam ją od przodu i wspak, a nie rozumiem.
- Ale w którym miejscu pan jej nie rozumie?
- Tu.
- Dlaczego pan się puka w czoło?
- Pokazuję w którym miejscu nie rozumiem.
- Ale którego...
- Dzisiaj? - dwudziestego dziewiątego.
- Ale ja pytam... czego pan w niej nie rozumie?
- A ja odpowiadam - ogólnie jej nie rozumiem - jako całości - rozumie pan?
- Nie rozumiem. Potrzebuję jakiegoś szczegółu.
- Ale w którym miejscu pan doktor tego opisu nie rozumie?
- Opis jest zrozumiały - słowo po słowie, ale całości pana przekazu nie rozumiem.
- Oj, widzę, panie doktorze, że pan mi nic nie pomoże. Ile płacę?
- Ale, panie Stefanie, czemu zaraz tak ostro?
- Bo ja zawsze reguluję po sobie. Więc - ile?
- Dobrze! Sto.
- Nie rozumiem?!
- Oj, niedobrze. To cyfr pan też nie rozumie?
- Cyfry rozumiem, tylko sto - nie.
- To niech pan to wypowie wspak.
- O! Ty! S...
- Nie, no, pomyłka - pięćdziesiąt!
- Już całkiem nie rozumiem.
- To jak ma być - za darmo?
- Myślałem, że dwieście - bo to prywatnie.
- Nie rozumiem - przecież ja rodzinny jestem.
- U nas w rodzinie nie ma takich, co nic nie poradzą. Radzą każdemu i we wszystkim. Codziennie. Czy on chce, czy nie.
- A panu nie poradzili.
- Poradzili. Żebym panu dał dyskretnie składkowe dwieście złotych wsparcia. Bo z panem ostatnio marnie.
- Co pan powie! To raczej ja powinienem się nad panem zlitować i zapomogę dać. Wtórny... denalfabetyzm pana zahaczył!
- Zapomogę - a ile?
- Nawet na czterysta pan wygląda!
- Doktorek się znalazł! Kitel poplamiony, torba obszarpana i buty bez pięt!
- Niech pan mnie nie rozdrażnia, bo pięćset dam!
- Nie cofnę ani słowa!
- Mam nad panem litość. Bierz pan te pięćset i zamilcz, zanim nie wycenię pana gorzej. I proszę się zastanowić nad sobą. Do widzenia! Psia...
- Do widzenia.
*
- Kocie, pan idzie do sklepu i zaraz wraca. Dziś będzie Whiskas i Whisky. Jakieś specjalne życzenia?
-
- O! zaczyna się SF - ucieszył się Stefan - Zajdel to może nie jest, ale wyobraźnię to gościu ma. No i humor - pomyślał w duchu Stefan - kto w Galicji da lekarzowi 500 złotych? Nawet polskich?
Jazzski bardzo się tym zmartwił.
- Muszę jeszcze nad tym popracować - pomyślał - to powinno być choć trochę prawdopodobne.
- Musisz nad tym popracować - powiedziała Bruxa - to powinno być choć trochę prawdopodobne.
Jazzski przestraszył się, zawsze przerażały go kobiety, które wiedziały wszystko. Wiedźmy po prostu.
Muszę się zdrzemnąć - westchnął i zapadł w mroczny, dudniący końmi sen.
-
Z niespokojnego snu - w którym nieprzyjemną rolę odgrywał rycerz nader małego wzrostu, lecz uzbrojony w bardzo ostry miecz i w niezwykłe męstwo przeszedł do lekkiej drzemki, a potem obudził się i całkowicie oprzytomniał. Poczuł jakiś lekki powiew ciągnący przez pieczarę.
Czyżby wiało od małej dziury w ścianie? Zawsze się z jej powodu trochę niepokoił, choć wydawała się tak znikoma, teraz więc wpatrywał się w nią podejrzliwie i wyrzucał sobie, że dotychczas jej nie zatkał. W ostatnich dniach wydawało mu się, że słyszy stłumione odgłosy jakby kołatania, dochodzące skądsiś z góry aż na dno jego jamy. Przewrócił się na łożu, wyciągnął szyję i zaczął węszyć.
-O Wielki Jazzski! - powiedział Stefan. - Nie przyszedłem po prezenty. Chciałem tylko przyjrzeć ci się i sprawdzić, czy naprawdę jesteś tak wspaniały, jak głoszą legendy. Bo nie wierzyłem legendom.
- A teraz wierzysz? - spytał Jazzski mile połechtany pochlebstwem, choć nie brał wcale komplementów za dobrą monetę.
- Doprawdy, pieśni i legendy bledną wobec rzeczywistości, o Jazzski, pierwsza i najgorsza plago świata! - odparł Stefan.
- Jak na łgarza jesteś bardzo dobrze wychowany - powiedział Jazzski.
(dobra, kończę, jeszcze mnie Autor pozwie...)
-
Cezarian rozsiadł się zadowolony w fotelu. To był dobry dzien. Co prawda nikogo dziś nie skazał i musiał udzielić paru porad pro bono Stefanowi (przestał wierzyć, że ta sknera z Galicji kiedykolwiek zapłaci) i zapalił kubańskie cygaro. Przemknęło mu jednak przez myśl, że jest osobą zaufania publicznego, a wiec jakby osobą publiczną. A jako osoba publiczna miejsce gdzie przebywa, jest miejscem publicznym, a w miejscach publicznych palić nie można. Z żalem zgasił bardzo drogie cygaro, przypomniał sobie, że nie pali i trochę mu ulżyło. Wziął butelkę Karmi (skąd u mnie Karmi? - zastanawiał się), otworzył, wypił łyk i z obrzydzeniem wypluł do wielkiej spluwaczki, która była centralnym jego pokoju.
Odpalił komputer, załogował się na forum i zaczął przeglądać ostatnie nieprzeczytane posty.
Zaczął czytać: Cezarian rozsiadł się zadowolony w fotelu...
-
spluwaczki, która była centralnym jego pokoju
A my mamy Centralny, który jest spluwaczką (i powodem) naszego niepokoju
-
--on topic---
K, tsm, że jak nie ma Azarenki, to Radwańska wygrywa.
---on topic---
-
K, tsm, deszczyk kropi, trawka rośnie. :-)*
-
N, tsd, glizdka wyłazi, ptaszek rośnie.
-
Zima przyszła.
-
U nasz też. Z pięć razy od rana.
-
Dobrze, że się przy pierwszych objawach śniegu nie rzuciłem do odśnieżania. Stara prawda, żeby przeczekać znowu się sprawdziła. Co prawda od grudnia długo się czekało, ale ja mam (jeszcze) czas. Wyszło jednak na moje...
-
K, tsm, że jak nie ma kawy, to dobrze w kraju nie jest. Albo w kuchni. Zamiast wifi wolę kawę.
-
No to jest akurat artykuł, którego brak w sklepach mogłabym śpiewająco przegapić.
Ale jakby tak brakło piwa... ,^,
...to skoczyłabym do Czech.
-
No to jest akurat artykuł, którego brak w sklepach mogłabym śpiewająco przegapić.
No pacz pan, to tak jak ja.
-
Po polskiemu!!!!
Nie Chorwacku!
Jak Waść możesz nie lubić chorwackiego jeśli w tym języku kończyło się NTDO (w czym się zorientowałem dopiero niedawno)?
-
Po polskiemu!!!!
Nie Chorwacku!
Jak Waść możesz nie lubić chorwackiego jeśli w tym języku kończyło się NTDO (w czym się zorientowałem dopiero niedawno)?
Molim was krucha
Kto powiedział że nie lubię?
-
K, tsm, że życie zaczyna się po 50. A najlepiej po dwóch.
-
Jako starszy skłaniam się do opcji, że jednak raczej zacina się, niestety... oczywiście pozaradiowe.
-
Jako starszy skłaniam się do opcji, że jednak raczej zacina się, niestety... oczywiście pozaradiowe.
Czyżby problemy z transmisją danych?
-
Bardzo dyplomatycznie to ująłeś :)
-
K, tsm, że życie zaczyna się po 50. A najlepiej po dwóch.
To ja muszę Gonza zapytać.
-
Gonza to warto by zapytać o wrażenia po paru setkach. I czym zakanszał.
edit: Co mnie tu poprawia, maszyna durna, chyba wiem, jak się pisze zakanszać. Jakbym chciała napisać zakąszać, to bym napisała, nie?
-
Gonza to warto by zapytać o wrażenia po paru setkach. I czym zakanszał.
edit: Co mnie tu poprawia, maszyna durna, chyba wiem, jak się pisze zakanszać. Jakbym chciała napisać zakąszać, to bym napisała, nie?
No w Twoim przypadku to zapewne tak, ale jest wielu innych, którym to może się przydać.
-
A ja unikam maszyny. Stąd mniej nerwów i więcej błędów. Literowych ;)
-
Cześć.
A mój edytor po każdym dwukropku podstępnie zmienia pierwszą następną literę na dużą. Potem muszę na piechotę wracać w to miejsce, poprawiać i czekać - czy już przestał. Wyłączanie wszelkich autokorekt w opcjach niczego nie przynosi. Ale i tak go lubię.
-
Jazzski, jak ostatnio wysłałam maila do Pedadoga z mojego nowego kamulca, to się potem musiałam tłumaczyć, że to autokorekta, a nie Alzheimer...
Gonza to warto by zapytać o wrażenia po paru setkach. I czym zakanszał.
edit: Co mnie tu poprawia, maszyna durna, chyba wiem, jak się pisze zakanszać. Jakbym chciała napisać zakąszać, to bym napisała, nie?
No w Twoim przypadku to zapewne tak, ale jest wielu innych, którym to może się przydać.
A spora część z tych innych i tak z tego nie korzysta.
My tu gadu gadu o pierdołach, za przeproszeniem, a co z tymi zakąskami?
-
I w ogóle!
Trudno się przyzwyczaić, że dorosły dziennikarz telewizyjny mówi "Unia nie kara (jakąś karą)" i nie wylatuje z roboty. W mojej podstawówce taki błąd ucznia zaraz ktoś poprawiał - nawet inni uczniowie.
-
A te dwukropki to są (uwaga błyskam) wertykalne czy horyzontalne? (koniec błyskania, burza idzie).
Bo to by wiele tłumaczyło.
I jaki to edytor? WP 5.1? S:)
-
Jasne. For DOS.
Dlatego go lubię - odporny na wirusy.
-
Jasne. For DOS.
Dlatego go lubię - odporny na wirusy.
Załączam materiał poglądowy dla młodzieży.
-
K, tsm, ze jak się godzinę loguje do swojego stanowiska pracy to jest dobrze?
-
Pewnie że tak, się loguje a już pracujesz.
-
Jasne. For DOS.
Dlatego go lubię - odporny na wirusy.
Załączam materiał poglądowy dla młodzieży.
TAG?
Co wygrałam?
A nie, to dla młodzieży miało być...
-
Po sobie, bo takie dwie refleksje mnie naszły od rana.
*Żeby zostać ministrem (ministrą) oświaty nie trzeba być od razu inteligentnym człowiekiem. (to akurat nic nowego, ale odkąd mam zdrowy dystans do pracy rzadziej mnie nachodzi)
**Jak ktoś lubi mieć rany cięte, niech zostawi kotu nieobcięte pazurki. Jak szarpane, niech obetnie.
-
*Żeby zostać ministrem (ministrą) oświaty nie trzeba być od razu inteligentnym człowiekiem. (to akurat nic nowego, ale odkąd mam zdrowy dystans do pracy rzadziej mnie nachodzi)
To mi przypomina stary, sanacyjny jeszcze kawał, jak to wiejskiego sowizdrzała niejakiego Wojciecha spytał był pan starosta czy jakby miał wybór to wolałby być głupim czy łysym. Na co zapytany odpowiedział, że głupim. A dlaczego? Bo to się mniej rzuca w oczy! :)
-
Jasne. For DOS.
Dlatego go lubię - odporny na wirusy.
Załączam materiał poglądowy dla młodzieży.
TAG?
Co wygrałam?
A nie, to dla młodzieży miało być...
Niestety pudło, Taga też mam w swoich zbiorach, był wygodniejszy w użyciu od tego edytora ze zdjęcia.
Jego nazwa została już najprawdopodobniej podana w tym wątku.
Młodzież już chyba nie wie, co to DOS, kruca bomba, takie casy...
-
Miałam na studiach nauczyciela od informatyki (ile on się wycierpiał między tymi durnymi humanistami, tylko on wie), który wyznawał pozytywistyczną zasadę pracy od podstaw. Jak nas wpuścił przed komputery, a odbyło się to dopiero po złożeniu krwawej przysięgi, że nigdy, przenigdy format F, zaczęliśmy na DOSie. Jak się przesiedliśmy na Norton Commandera poczuliśmy powiew luksusu. Kiedy wpuszczono nas do Windy (3.1) czuliśmy się jak przesiedleńcy z najbardziej zapadłego kresowego sioła w nowoczesnym poniemieckim gospodarstwie na Ziemiach Odzyskanych. Siok cywilizacyjny. Dla zachowania twarzy ustaliliśmy wersję, że te okienka to dla lamerów są...
A, przypomniałam sobie dwa słowa: Ami Pro. To był edytor, nawet gramatykę umiał poprawiać i sugestie do stylistyki i formy podawał. Nie powiem, podnosiło mi to oceny z prac, a i nauczyłam się co nieco. I gry miał wbudowane! Wyparł go tępy młotek o nazwie Word.Nie zobaczymy już podobnych jemu... ::)
-
Tag był także bardzo fajny, poza tym polski, nawet jakieś początki interfejsu znanego z Windows w nim były.
Ale Vima na konsoli i tak nic nie przebije, psiakostka.
-
TAG?
Sam jesteś TAG
TAG był krajowy, obowiązkowy w notariatach.
edit
A to ja niedoczytałem....
Porąbane edytory?
Nic nie przebije Unixowego Vi
-
Hello, old Hackers!
To już rano?
*Żeby zostać ministrem (ministrą) oświaty (...). (to akurat nic nowego, ale odkąd mam zdrowy dystans do pracy rzadziej mnie nachodzi)
**Jak ktoś lubi mieć rany cięte, niech zostawi kotu nieobcięte pazurki. Jak szarpane, niech obetnie.
ad * - Albo mój mózg jeszcze not initialized, albo mamy do czynienia z krypto-enuncjacją Bruxy, że to ona sprawuje rządy w ministerstwie oświecenia.
ad ** - Jak ktoś nie chce obcinać kotu i jednocześnie nie mieć ran - wystarczy, żeby był szybszy od kota. Albo miał koty nieszybsze od siebie.
-
Jak ktoś nie chce obcinać kotu i jednocześnie nie mieć ran - wystarczy, żeby był szybszy od kota. Albo miał koty nieszybsze od siebie.
Oczadział?
Widział ty kiedy kota?
(że o kole od roweru nie wspomnę)
-
Jak ktoś nie chce obcinać kotu i jednocześnie nie mieć ran - wystarczy, żeby był szybszy od kota. Albo miał koty nieszybsze od siebie.
Oczadział?
Widział ty kiedy kota?
(że o kole od roweru nie wspomnę)
A przecież odkryto podobno światło szybsze od kota? Nie mówię o edytorach tekstu, bo przecież nie ma nic wolniejszego na świecie, zwłaszcza jak się człowiek śpieszy, od najszybszego edytora tekstu.
-
Jak ktoś nie chce obcinać kotu i jednocześnie nie mieć ran - wystarczy, żeby był szybszy od kota. Albo miał koty nieszybsze od siebie.
Oczadział?
Widział ty kiedy kota?
(że o kole od roweru nie wspomnę)
Widział. Ale u Ciebie pewno koty zdrowiej karmione. A moje muszą wychylać i zakanszać to, co pan.
Załączam materiał poglądowy dla młodzieży.
Romantyczne i wzruszające są te wspomnienia z dinozauryjskich epok pecetyzmu i cześć Wam! W czasie kiedy Wy wyrąbywaliście zręby pod pierwsze okna, ja jeszcze prowadziłem nieosiadły tryb egzystencji. Włóczyłem się z hordami plemion Szarpidrutów i Membranobijców rockbluesowskich od Bugu po Loarę i Clyde. Pierwszy system, do którego przyłożyłem palce, to WIN98, który zaraz przeżarł moją nieskażoną kulturę elektroniczną, jak chrystianizm Aztecką.
Ale wcześniej grubo, znałem kolegę, który urwał się rodzicom z Katowic, zbałamucił Warszawiankę z córeczką i razem wynajęli chatę góralską pod Zakopanem. Następnie posłali dziecko do szkoły podstawowej w Kościeliskach, czy jakoś, a sami zaczęli uprawiać zboczenie pn. Atari, albo Amiga. Jeszcze zapraszali innych, żeby mogli na to patrzeć. Byłem wśród nich. Tam się wkładało do dziury kasetę magnetofonową, która wydawała chrzęszczące dźwięki. Pół godziny to przygotowanie mogło zająć, zanim na ekranie ukazały się właściwe znaki - ale to była magia. Głośniczek brzęczał, a najwyższym (dla mnie) cymesem był program, który zamieniał klawiaturę w instrument. Można było wygrywać dowolne melodyjki, co zaraz opanowałem - ku uciesze gawiedzi. Howk!
-
Ale u Ciebie pewno koty zdrowiej karmione. A moje muszą wychylać i zakanszać to, co pan.
Obelga to już czy tylko afront?
Wyzywam Cię na Vi.
(Polegniesz)
-
Już poległem. Ledwie wiem, co to Vi.
-
Miałam na studiach nauczyciela od informatyki (ile on się wycierpiał między tymi durnymi humanistami, tylko on wie), który wyznawał pozytywistyczną zasadę pracy od podstaw. Jak nas wpuścił przed komputery, a odbyło się to dopiero po złożeniu krwawej przysięgi, że nigdy, przenigdy format F, zaczęliśmy na DOSie. Jak się przesiedliśmy na Norton Commandera poczuliśmy powiew luksusu. Kiedy wpuszczono nas do Windy (3.1) czuliśmy się jak przesiedleńcy z najbardziej zapadłego kresowego sioła w nowoczesnym poniemieckim gospodarstwie na Ziemiach Odzyskanych. Siok cywilizacyjny. Dla zachowania twarzy ustaliliśmy wersję, że te okienka to dla lamerów są...
A już za chwilę napotkamy mur z kafelków dla (nie)idiotów, czyli W8 >:D I żadne tam myszy czy koty nie będą już się liczyły, bo najważniejszy będzie twój własny paluch!
ps. dorzucę do pieca - ZX Spectrum, też pięknych dźwięków wymagał. a ileż ja się z nim w szachy nagrałem :)
-
Ledwie wiem, co to Vi.
Nie wierzę!
-
Znowu ekrany dla młodzieży. TAG (ten niebieski) oraz zeszmacona wersja Vi/Vima, czyli GVIM.
Linuxa/Unixa nie mam w tej chwili żadnego pod ręką, ani pod nogą.
-
Kot ma Gruźlicę? mam nadzieję, że to nie Stefan?
-
U nasz w Galicji TAG był miodowy.
No niby komendy jak w Vi, (ang vi.aj), ale ta Uganda jakoś mi tak nie pasuje...
A kto pamięta PW?
Professional Write? (2.0)
Oj, nie tak dawno jeszcze z niego korzystałem.
Jutro zrobię zrut.
-
Stefan, o czym Ty do mnie rozmawiasz?
-
U nasz w Galicji TAG był miodowy.
No niby komendy jak w Vi, (ang vi.aj), ale ta Uganda jakoś mi tak nie pasuje...
A kto pamięta PW?
Professional Write? (2.0)
Oj, nie tak dawno jeszcze z niego korzystałem.
Jutro zrobię zrut.
To pełnorasowy Vim, jedynie uruchomiony w środowisku Windows, wszystkie komendy z Unixowego działają.
Monochromatyczne monitory miodowe to był full wypas, chyba droższe od tych zielonych.
PW nie pamiętam, ale Emacsa unixowego owszem.
W Dosie 6.22 i chyba wcześniejszych był też wbudowany edytor, ale to straszny prymityw przy takich kombajnach jak Vi/Vim.
-
Młodzież już chyba nie wie, co to DOS, kruca bomba, takie casy...
Sam jesteś cas :P
To typowe podejście niemuchanitarnego naukowca (tego co po wyrwaniu nóg musze, wnioskuje, że straciła słuch). Szukać na niekompatybilnym wstecz forum DOSowców to prawie jak szukać tu osób korespondujących wyłącznie listownie. Są ale siłą rzeczy nie tu.
Właśnie oderwałem się od pisaina programu na MK-85 (udało mi się dopchnąć tam "grę w życie" i się chyba jeszcze mrówka Langtona zmieści... zjaaadłbym taką mrówkę... A zdarzają mi się i sezony na MK-61 (programowaie krokowe i odwrotna notacja polska) ale vi nie znoszę... wolałem naprawdę wszystko inne... przenoszenie pliku czymkolwiek i gdziekolwiek ale nie vi. A vim wcale nie stoi tak wysoko:
(http://imgs.xkcd.com/comics/real_programmers.png)
-
DOS 3.0
DOS 4.0
DOS 5.0
DOS 6.0 (przełom)
DOS 6.2
DOS 6.22 - i koniec DOSa.
A dblspace ktoś pamięta?
A przełom w postaci kasowania zagnieżdżonych katalogów?
A Norton Commander?
Ech, młodość...
-
Norton Commander w pewnym sensie żyje do dziś pod postacią Total Commandera, nie wyobrażam sobie kompa bez Total Commandera :)
Vi/Vim po kilkuletniej nauce był bardzo wygodny, do dziś czasem go używam, gdy muszę zrobić jakieś bardziej złożone operacje na plikach, np. znajdz i zamień tekst itp.
-
A Norton Commander?
A co ja wyżej (dla wertykalnie upośledzonych: niżej) napisałam? Ctrl+F
Rozumiem, że Word Perfect był dla lamerów?
Grzegorz rzecze: UE ma również RegExp'y
Nie wiem, czy was nie obraża.
-
Jeśli chodzi o NC, to przypomniał mi się zwrot zaszyfrowany "zefpięciuj mi to" :D
-
To wam się zebrało na refleksje..., ale proszę bardzo nie krępujcie się, wspominajcie dawno przebrzmiałą młodość S:)
-
K, tsm, że odezwał się młody...
-
To typowe podejście niemuchanitarnego naukowca (tego co po wyrwaniu nóg musze, wnioskuje, że straciła słuch). Szukać na niekompatybilnym wstecz forum...
Czy ten pan nas nie obraża?
-
To typowe podejście niemuchanitarnego naukowca (tego co po wyrwaniu nóg musze, wnioskuje, że straciła słuch). Szukać na niekompatybilnym wstecz forum...
Czy ten pan nas nie obraża?
I to nie przypadkiem!
Edit
Obiecany pw
-
Gustowna tapetka.
-
Ech, łza...
-
O to to, Marcysiu, o to to!
Była jakaś genialność w tej prostocie...
-
Bo lepiej się pogubić w prostocie niż krzywiźnie.
-
K, tsm, że jak koleżanka zmieniła opony na letnie, to mój termometr za oknem pokazujący -2 musi kłamać!
-
Może ona ma w Fahrenheitach? To jej pokazuje + 28,4 stopnia, najwyższa pora na letnie opony.
Mnie się po ostatnim resecie stacja pogodowa przestawiła na Fahrenheity i, imaginujcie sobie, cale słupa rtęci. No, to było coś...
-
K, tsm, że wszystko to marność nad marnościami...
-
A ty co? Na pogrzebie byłeś?
-
Nic właśnie, marność nad marnościami. Klimat taki.
-
A pamiętacie alternatywę do NC mianowicie DOS Navigatora? Co ciekawe, żyje do dziś i można pobrać jego darmową wersję. Te wszystkie edytorki dosowe to oczywiscie był wielki jak na owe czasy sukces i ułatwiacz, aliści... Wiedzcie, o giaury, iż już w niezapomnianym 1992 miałem graficzny system operacyjny (powiedzmy; raczej nakładkę, ale czyż pierwsze Win nie były tym samym?) na moim komputerku Commodore 128. A był to...
http://en.wikipedia.org/wiki/GEOS_(8-bit_operating_system)
Możliwości miało toto proporcjonalne do możliwości całego sprzętu. To znaczy... całkiem niezłe jak na 1992; system intensywnie buzował napędem dyskietek obchodząc przez to dość nyndzną ilość pamięci. Podobno tzw pazur pokazywał gdy podłączone były dwa napędy: z jednym jak w moim przypadku co kilka minut prosił o zmianę dyskietki i dość szybko miało się tego dosyć. Ale działał, tam pierwszy raz zetknałem sie z arkuszem kalkulacyjnym :)
-
A edytor RED?
Duże możliwości...
-
A polskie znaki?
-
#marność - co, Stefan, dzisiaj kohelety na obiad?
-
obiad?
Co to jest obiad?
@Cezarian
Mazovia, Latin2 ISO, 1250, co chcesz...
-
obiad?
Co to jest obiad?
@Cezarian
Mazovia, Latin2 ISO, 1250, co chcesz...
W edytorze RED? Pytam, bo sie nie znam...
-
Pytam, bo sie nie znam...
Tego akurat dodawać nie musiałeś...
RED (Aka NE) korzystał z fontów systemowych (DOSowych).
A do tych były softwarowe emulatory lub harwarowe epromy.
O jej...
-
Łomatko, sami fachowcy :o (oprócz jednego co się nie zna...)
-
Łomatko, sami fachowcy :o (oprócz jednego co się nie zna...)
Nie? S:) ;D
-
Ja się nie znam.
-
Ja się nie znam.
Moment, twierdziłeś że Vi nie jest Ci obce.
To znaczy że co?
-
Ech, z Vi jest tak że można go nie lubić, ale jeśli się ma Linuksa to gdy coś pójdzie nie tak, pewnego dnia się z nim trzeba będzie przeprosić... ot co...
-
Ja się nie znam.
Moment, twierdziłeś że Vi nie jest Ci obce.
To znaczy że co?
Zara! - pisałem że ledwie wiem, co to Vi. Wiesz - moje nazwisko zaczyna się od Wi, wiwisekcja zaczyna sie od wi. Vistula, Violetta Villas - vidzisz?
-
Vinda, Vij, Virwidąb, Vinaturzenie, Vinici, Virus, Vimioty, Virówka...
-
Vyrko w Vavce.
Ech, z Vi jest tak że można go nie lubić, ale jeśli się ma Linuksa to gdy coś pójdzie nie tak, pewnego dnia się z nim trzeba będzie przeprosić... ot co...
Wcale nie trzeba, można wcisnąć F4 pod Midnight Commanderem, też daje najprawdopodobniej radę.
Ale Vima w zasadzie nic nie przebije, psiakostka.
-
Zara! - pisałem że ledwie wiem, co to Vi. Wiesz - moje nazwisko zaczyna się od Wi, wiwisekcja zaczyna sie od wi. Vistula, Violetta Villas - vidzisz?
A to ja nie zrozumiałam, prawda?
K, tsm, że jak jest zima, to musi być zimno.
I'm dreaming about white eastern...
-
A ja myślę, że to już jest mało zabawne, jeśli rano jest -5 >:D
-
A ja myślę, że to już jest mało zabawne, jeśli rano jest -5 >:D
Pan Adam?
-
a to nie znam, na drugie mam Tom :)
-
A ja sobie myślę że Bruxa ma wolne, moja Maryla też to i ja sobie dam wolne.A co.
-
Bruxa to ma pewnie nieustające rekolekcje ;)
-
A ja sobie myślę że Bruxa ma wolne, moja Maryla też to i ja sobie dam wolne.A co.
A przysługuje Ci?
-
Bruxa się niedługo odmeldowuje we wiadomym kierunku. Jakby kogo myśl dobra napadła, to wiecie, gdzie mnie szukać.
Na razie robię rekolekcje Grzegorzowi, aby w końcu gotów był przepasać lędźwie i ruszyć je sprzed komputera.
Co do Vi, zaprawdę, jest tylko jedno:
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/thumb/c/c0/V_for_vendettax.jpg/180px-V_for_vendettax.jpg)
Vi veri Vniversum vivus vici
-
A ja sobie myślę że Bruxa ma wolne, moja Maryla też to i ja sobie dam wolne.A co.
A przysługuje Ci?
Postanowiłem że tak.
-
K, tsm, że wbrew pogłoskom chyba żyje, z naciskiem na chyba.
-
Chyba się cieszę.
-
A łódka na wodzie się wcale nie chyba, a koleboce.
-
koleboce.
to się błotnik przy motórze
-
K, tsm, że skoro słońca brak, to jak tu mówić o dniu?
-
Brak? Ukradli? To księżyc już im nie wystarczył?
-
im?
-
no, bo oni
-
ale onych już nie ma?
-
no niby nie ma, ale jakby byli
-
A to ja nie zrozumiałam, prawda?
-
a to ja nie wiem...
-
K, tsm, będą grzyby. Bo pada i jest ciepło.
-
Bo pada i jest ciepło.
To zupełnie jak w moim starym kompie. Ale do tej pory myślałam, że to nie grzyby, tylko niesprawny wentylator. Hmmm...
-
Włóż trochę lodu, jak pada to musi być mokro, a przy okazji będzie trochę chłodniej.
-
Taaa... To rzeczywiście mogłoby rozwiązać problem. W sposób tyleż skuteczny, co ostateczny >:D
-
K, tsm, że kto rano wstaje ten sprawdza co Stefan napisał.
-
Fasiol, a jaja poświęcone?
-
K, tsm, że kto rano wstaje ten sprawdza co Stefan napisał.
Dziś sobota, a wczoraj był Havana Club, ale żeby uszanować, to biały.
-
Fasiol, a jaja poświęcone?
No jak, o 8 rano? :D Jeszcze zdążę.
-
Fasiol, a jaja poświęcone?
No jak, o 8 rano? :D Jeszcze zdążę.
No i zdążył. Dzień, jednak przyszedł. A Fasiol już się pewnie nurza w karmi i jak łódka brodzi.
-
K, tsm, że ktoś je śniadanie, a ktoś pije kawę. Afroamerykańską.
-
Właśnie wypilim, razem z The Who :D
-
A do mnie Johnny Cash zawitał. Nieco przemoczony i zmarznięty, ale ciepła herbata załatwiła sprawę! :)
-
K, tsm, że ktoś je śniadanie, a ktoś pije kawę. Afroamerykańską.
O! Ja także Afroamerykańską, tyle, że z mlekiem. Jednak bez cytryny.
-
K, tsm że post miał swoje dobre strony.
Ufff.
-
Ale który post? Stefana, Cezariana?
-
To prawda, postów ci u nas dostatek.
-
K, tsm, że Fasil śpi, ale inni to ie.
-
Olej go ;)
Dzisiaj można.
-
Olej go ;)
Dzisiaj można.
Może, choć nie występuje ten zwyczaj.
-
Olej go ;)
Dzisiaj można.
Najlepszy do olewania jest olej z oliwek, bo najzdrowszy dla olewającego i olewanego. Pamiętać należy, żeby przed olaniem sprawdzić temperaturę olewanego. Warto bowiem uniknąc samozapłonu cennego oleju. Może zaś łatwo się to zdarzyć w wypadku tzw. oleju dziewiczego (virgin).
-
K, tsm, że kto nie musi niech nie wstaje...
-
Ale jak raz dziś w końcu jest taka pogoda, że aż się chce wstawać :D
-
Ale jak raz dziś w końcu jest taka pogoda, że aż się chce wstawać :D
Bez urazy ale gdzie jest to jest. U mnie na Krowodrzy Górce padał śnieg. Strach pomysleć co się dzieje na Krowodrzy Dołku... nie no na pewno jest taka dzielnia!
-
Ale jak raz dziś w końcu jest taka pogoda, że aż się chce wstawać :D
Bez urazy ale gdzie jest to jest. U mnie na Krowodrzy Górce padał śnieg. Strach pomysleć co się dzieje na Krowodrzy Dołku... nie no na pewno jest taka dzielnia!
A co cię dzieje na Zabłociu?
I nawet widok na Wawel tego nie rekompensuje...
-
A na Zabłociu jestem teraz. Zajęcy tu dużo, łatwo zorientować się gdzie północ.
-
K, tsm, że nie trzeba karmić ptaków.
-
Nie no, czemu? Takie brojlery należy, zdaje się, dokarmiać regularnie.
@Baader: jako notoryczny element napływowy zapytam - jak się po zajęcach rozpoznaje północ?
-
O!
Sprecyzuje - nie należy karmić ptaków mieszkających nad twoim samochodem.
-
No, jeżeli masz fioletowy samochód, to możesz je dokarmiać jagodami...
-
@Baader: jako notoryczny element napływowy zapytam - jak się po zajęcach rozpoznaje północ?
Odsyłam do stosownego odcinka. Cytat z kaprala Jedziniaka via dziadek Jacek: "Nie wiesz gdzie północ ty tumanie? Szukaj zajęca" :)
-
O!
Sprecyzuje - nie należy karmić ptaków mieszkających nad twoim samochodem.
Szczególnie, gdy masz kabriolet ;D
-
O!
Sprecyzuje - nie należy karmić ptaków mieszkających nad twoim samochodem.
Szczególnie, gdy masz kabriolet ;D
Wtedy trzeba wybierać kabriolet w skórze. Łatwiej się podobno zmywa.
-
Hobby jak każde inne...
W niezapomnianym roku 1939 r. mój pośredni przełożony generał hrabia von Trupka miał takie hobby, że kolekcjonował Panzer berety inne niż nasze, co było z jednej strony proste, gdyż my nie nosiliśmy takowych z drugiej trudne, gdyż nosił je mający nad nami wszelką przewagę wróg. Padł rozkaz przedrzeć się na stronę wroga i zdobyć dwa takie nakrycia głowy, więc wraz z moim przyjacielem Osteopoorozą przeszliśmy na stronę wroga, by się zapisać do ich oddziałów pancernych. Gdy tylko zostaliśmy od stóp do głów wyrychtowani do walki z naszymi, natychmiast wróciliśmy na naszą stronę. Niestety nieprzyjaciel poszedł w poniekąd nasze ślady i również przeszedł na naszą stronę zdobywając nasze okopy przez co chcąc nie chcąc ja i Osteoporoza znów byliśmy po tej samej stronie co wróg.
Morał z tego taki, że nie ma tego złego, żeby było dobre.
EDIT: W zasadzie dobry wróg nie jest zły. Wnet się okazało, że płacą dużo lepiej, dają lekką odzież ochronną (PzKpfw) oraz przeciwdziałają mobbingowi i nierównemu traktowaniu na polu bitwy. Dodatkowo okazało się że przysługuje nam niemiecka emerytura a niedawno dostaliśmy odszkodowanie za pracę przymusową,
-
To w końcu beretów nie trzeba było zmieniać, ale pieniądze ze sprzedaży zabrali diabli mający wszelką przewagę?
-
K, tsm, że będzie padać...
-
Będzie padać? Nieprawda, już pada.
-
Eee tam, gdzie pada jak nie pada.
-
Jak to gdzie pada? U nasz pada!
Tego Saturna to ja sobie obejrzę, ale chyba jak do Janek pojadę ::)
-
Tego Saturna to ja sobie obejrzę
Sat-Urna to jest jakiś pomysł ale na razie musimy się zadowolić nadajnikami naziemnymi. No i ja bym jednak nie wychodził na wizję, fonia wystarczy.
W niezapomnianym roku (...)
A to (wraz z całym cyklem) by się do Urny nadawało jak najbardziej. Poważnie (bo czasem sobie żartujemy).
-
Będzie padać, bo pojechałem do pracy rowerem.
-
Będzie padać, bo pojechałem do pracy rowerem.
A błotniki masz? Bo jak nie to będziesz miał na plecach wzdłuż kręgosłupa piękną, ciemną, mokrą linię...
-
Będzie padać, bo pojechałem do pracy rowerem.
A błotniki masz? Bo jak nie to będziesz miał na plecach wzdłuż kręgosłupa piękną, ciemną, mokrą linię...
Dzieki temu Stefek w końcu udowodni żonie, że ma kręgosłup i może go boleć.
-
Będzie padać, bo pojechałem do pracy rowerem.
A błotniki masz? Bo jak nie to będziesz miał na plecach wzdłuż kręgosłupa piękną, ciemną, mokrą linię...
Dzieki temu Stefek w końcu udowodni żonie, że ma kręgosłup i może go boleć.
To może zawsze udowodnić odmawiając wyniesienia śmieci JUŻ! tylko robiąc to za pięć minut (jak ma mocny kręgosłup i porafi zwinnie unikać ścierki)*.
* nie znam Żony Stefana więc to wszystko co napisałem powyżej to czysta konfabulacja
Swoją drogą na hasło "kręgosłup" przypomina mi się pewne badanie kręgosłupa wyjętego z motocyklisty, które swego czasu przeprowadziliśmy - do tego momentu nie sądziłem, że mamy w plecach kawał słupa wzmocnionego całą masą ścięgien i mięśni...
-
Czy ty pracujesz w prosektorium? I czy było to nad ranem ;)
-
* nie znam Żony Stefana
Jesteś szczęściarzem, choć w sumie jakby się zastanowić, ja też jej nie znam...
Kręgosłup?
Ach, te pręty Haringtona...
-
K, tsm, że jak wczoraj nie padało, to dziś będzie...
-
Czy ty pracujesz w prosektorium? I czy było to nad ranem ;)
Prosektorium? Czasami studenci tak pewnie myślą...
Nie było to nad ranem. Wszystko odbylo się w świetle dnia. Motocyklista (38 lat) uderzył głową o słupek od znaku. Kręgosłup w odcinku szyjnym zniszczony, ale ze względu na wiek i ogólny dobry stan zdrowia odcinek lędźwiowy byl, że tak powiem, "palce lizać".
Kręgosłup został zbadany pod kątem wytrzymałości, uszkodzony przez lekarza (ach, jakie piękne blyszczące narzędzia wyciągnął do tego! docenić to może chyba tylko Stefan), znowu przebadany, a następnie poddany stabilizacji za pomocą płytek i śrub. Po stabilizacji ponowne badanie i próba oceny stopnia poprawy kręgosłupa uszkodzonego stabilizowanego w porównaniu do uszkodzonego niestabilizowanego w odniesieniu do kręgosłupa nieuszkodzonego. Proste? A jakże ociekające krwią i czymś takim jasnym...
-
Proste? Chyba coś istotnego mi umyka w twoich opowieściach...
-
A co na to motocyklista?
Miał zapłacone czy to społecznie?
I czym stabilizowano kręgi L1-L3?
-
kręgosłupa uszkodzonego stabilizowanego w porównaniu do uszkodzonego niestabilizowanego w odniesieniu do kręgosłupa nieuszkodzonego. Proste? A jakże ociekające krwią i czymś takim jasnym...
Czysta pornografia.
-
No to moze podkład mjuziczny
-
A co na to motocyklista?
A gugu?
-
K, tsm, że jak wczoraj nie padało, to dziś będzie...
Pioruny nadejszły!
-
K, tsm, że jak wczoraj nie padało, to dziś będzie...
Pioruny nadejszły!
Znaczy się wiosna!
-
PIERWSZA!!!
No, może wpół do...
-
Że co?
Jakaś olimpiada?
-
Że co?
Jakaś olimpiada?
Tak, paraolimpiada.
-
K, tsm, że
Przepraszam wszystkich zainteresowanych (niezainteresowani niech się walą).
Poniosły mnie:
1. Emocje
2. Whiskey
3. Fakt, że mi ktoś na skrzyżowaniu w dupę wjechał. (jak ja nie cierpię krajowej czwórki!)
Ubłagał mnie, żebym nie wzywał policji, spisał oświadczenie, podał polisę i zobaczymy czy mnie nie wykiwa.
To chyba miałem prawo być zdenerwowany?
Ale za karę skasuję swój profil. Postu nie da się widzę skasować, bo cwaniaki masochistycznie go pocytiwały.
A sami se napiszcie te słowa, a nie cytujcie!
-
Sam jesteś cwaniak, żeby siebie samego cytować. Klawiaturę kolega oszczędza?
-
K, tsm, że pada i będzie tak padać 40 dni i/lub dopóty, dopóki nie naprawię kara.
-
I tak przez Twojego kara będzie deszczowy maj.
-
W ogóle, Stefanowi bardziej wierzę, niż synoptykom. Jak on powi że ma lać, to ono leje.
Kiedyś miałem rower, który zgrzypiał na zmianę pogody. Teraz już takich nie robią. Stefan - żyj nam długo (nie wypada mi liczyć na twój reumatyzm, ale gdybyś był odpowiedzialny...).
-
Wierzyć Stefanowi?No, no, duża odwaga.
-
Mnie na zmianę zgrzypi bark. Niestety zgrzypi dopiero po zmianie pogody, więc do synoptyki się nie nadaje ::)
-
Mnie na zmianę zgrzypi bark. Niestety zgrzypi dopiero po zmianie pogody, więc do synoptyki się nie nadaje ::)
Jak to nie? Jest to przecież oczywisty efekt potwierdzający wcześniejsze obserwacje związane z opadami. To się może przydać przy walidacji innych metod*
* kto wie co ja napisałem?
-
Ja nie ;D
Najlepszym synoptykiem, jakiego znałam, był pewien stary Góral (i to nastajaszczyj, nie sudecki).
Zapytany o prognozę krótkoterminową odpowiadał: Albo będzie lało, albo będzie grzało.
W temacie nadciągających frontów wydawał rzeczowe opinie: Jak kogut pieje na ziemi, to się łodmieni. A jak na grzędzie, to zmiana będzie.
Miał stuprocentową trafność prognozowania.
Próbował też wdrażać techniki sterowania pogodą za pomocą wydawanych na ludową melodię komend: Polij, descu polij, bo cie tu potrzeba, oraz: Nie lij descu nie lij, bo cie tu nie trzeba. Tu jednakowoż, ze względu na prototypowy charakter projektu, skuteczność wynosiła 50% - działało albo nie.
-
Był taki dom wczasowy na 250 gości, od strony alejki do stołówki graniczący z góralskim podwórkiem. Kiedy za płotem widać było starego Górala z fajką, wczasowicze od razu zagadywali go o pogodę, a on pogodnie im wyjaśniał - co będzie i jak. I wszyscy byli zadowoleni.
Ale pewnego wieczoru odpowiedział tak: Dziś nie mogem wom nic powiedzieć, bo nic nie wiadomo. Ale dlaczego?
Bo sie mi telewizor zepsuł.
-
Wszystko ok, tylko ja już gdzieś to słyszałem...
Wiem, jestem stary ramol
-
Tego Górala poznaje 250 osób co dwa tygodnie, co (odjąwszy dwa przestoje) daje 6500 osób rocznie.
Jeżeli telewizor zepsuł się np. 13 grudnia niezapomnianego roku 1981, to historyjkę poznało już 201500 przyjezdnych. Jeżeli jeden na tysiąc przyjechał z Mielca...
-
A co na to motocyklista?
Miał zapłacone czy to społecznie?
I czym stabilizowano kręgi L1-L3?
Motocyklista poswiecil sie dla nauki. I nie wzial ani grosza. W kazdym razie ja nie slyszalem zeby jego resztki narzekaly.
Stabilizacja, nie pamietam: daleka czy bliska, przeprowadzona byla za pomoca zmodyfikowanych plytek do stabilizacji kosci dlugich. Czyli normalnie: dwie plytki wzdluz kregoslupa, sruby w kierunku srodka kregoslupa ale tak, aby oczywiscie ominac rdzen kregowy.
-
Na Piekielnych była ostatnio historia o tym, jak ktoś z podobnym wynalazkiem dostał skierowanie na tak zwane mambo dżambo, czyli fizjoterapię. Konkretnie jakieś prądy, czy inne pola magnetyczne...
Nie ustalono, dlaczego lekarz chciał się tej osoby tak skutecznie pozbyć. Może się nie lubili?
-
K, tsm, płytki, pręty, wszystko jedno, jak pas przesunięty.
-
Na Piekielnych była ostatnio historia o tym, jak ktoś z podobnym wynalazkiem dostał skierowanie na tak zwane mambo dżambo, czyli fizjoterapię. Konkretnie jakieś prądy, czy inne pola magnetyczne...
Nie ustalono, dlaczego lekarz chciał się tej osoby tak skutecznie pozbyć. Może się nie lubili?
Bo koperta była za cienka...
-
Jak to jednakowoż trzeba uważać z tym realizowaniem się na parapecie...
Napisałam, że fizjoterapia to mambo dżambo? A to przepraszam. Miałam na myśli fizykoterapię.
Fizjoterapia ma mniej pogańskie korzenie, tak gdzieś bliżej tortur Świętej Inkwizycji.
-
Pocieszę Cię: magik-ortopeda, u którego Żona była ze swoim barkiem stwierdził, że ogólnie źle się leczy i rehabilituje urazy barku. Nie wiem czy miał rację, ale Żonie pomógł...
-
Miał rację.
Ale robimy postępy. Miesiąc temu mogłam zamówić z rozmachem pięć piw, dzisiaj już mogę zrobić hande hoch. Teraz pracujemy nad tym, żeby tak upierdliwie nie bolało.
Chociaż od listopada zdążyłam się w zasadzie przyzwyczaić...
-
Ten "mój" gość szkolił się u australijskich fachowców specjalizujących się w urazach występujących u pływaków, a tam problemy z barkiem to częsta przypadłość. Żonie chcieli włożyć bark do gipsu. Dzięki magikowi-ortopedzie, lince elastycznej i piłce do tenisa udało się tego uniknąć...
-
Matko święta! Do gipsu?
Żeby usztywnić?!?!
Wsadziłabym ja takiemu do gipsu, bez znieczulenia... >:D
Piłeczka, ciężarki, guma, masaże (chle, chłe, masaże) i dużo, dużo pracy. Naprawdę dużo pracy.
A, i jeszcze polecam spacery z kijami. Dobrze dopasowane kije automatycznie ustawiają barki i łopatki we właściwych miejscach, a przy spacerach wahadłowy ruch rozciąga odpowiednie partie mięśni.
W zasadzie zaczęło mi odpuszczać tak na prawdę dopiero wtedy jak zaczęłam chodzić na spacerki z kijami. Zaczęłam od trzech kilo, teraz dobijam do dziesięciu. Jedyny problem jest taki, że Piastów spacerową urodą nie grzeszy...
http://www.endomondo.com/profile/4179110
-
Matko święta! Do gipsu?
Żeby usztywnić?!?!
Wsadziłabym ja takiemu do gipsu, bez znieczulenia... >:D
Właśnie... Nie wiem czemu, ale mam takie same pomysły a'propos ortopedy, który złożył jej taką propozycję...
-
Ja mam w planach uraz barku i mi się włos jeży... (Jerzy to był wczoraj)
-
Ja mam w planach uraz barku i mi się włos jeży... (Jerzy to był wczoraj)
Próbujesz dołączyć do elitarnego klubu "barkowców"?
-
Próbujesz dołączyć do elitarnego klubu "barkowców"?
To nie ja, to życie.
Ale może się mylę...
-
http://www.endomondo.com/profile/4179110
Ładne wyniki. Ale jedna rzecz szokuje: ile razy byłaś na Księżycu? No, ja się pytam - ile?
A ja w Ciebie wierzyłem. I wierzę dalej. To musi być jakaś pomyłka.
-
To chyba tylko dla tych co lubią hamburgery...
-
Ale robimy postępy. Miesiąc temu mogłam zamówić z rozmachem pięć piw, dzisiaj już mogę zrobić hande hoch. Teraz pracujemy nad tym, żeby tak upierdliwie nie bolało.
Chociaż od listopada zdążyłam się w zasadzie przyzwyczaić...
Jak może pamiętasz, a ja przypadkiem właśnie to widziałem, niejaki Doktor też w zasadzie się przyzwyczaił do bolącej nogi, ale go przyjaciele potraktowali ketaminą, tak zdrowo go potraktowali, że przestało boleć, choc nie bez skutków ubocznych. Ale może warto spróbować...
-
Stefan, jaki ty lapczywy jesteś. Kręgoslup, siatkowka, teraz jeszcze bark... Nie za dużo na jednego?
-
@Bluesmanniak - jakby jakas rewizja w domu, to za te proszki, co mam w szufladzie moglabym dostać niezle wczasy...
-
Stefan, jaki ty lapczywy jesteś. Kręgoslup, siatkowka, teraz jeszcze bark... Nie za dużo na jednego?
Że o trzech stawach skokowych, kolanie i małym palcu nie wspomnę ;D
-
To ty masz trzy stawy skokowe? Aż nie śmiem zapytać gdzie...
-
Stefan, jaki ty lapczywy jesteś. Kręgoslup, siatkowka, teraz jeszcze bark... Nie za dużo na jednego?
Że o trzech stawach skokowych, kolanie i małym palcu nie wspomnę ;D
I gdzie to się wszystko mieści? Musi jesteś duża męszczyzna?
-
http://www.endomondo.com/profile/4179110
Ładne wyniki. Ale jedna rzecz szokuje: ile razy byłaś na Księżycu? No, ja się pytam - ile?
A ja w Ciebie wierzyłem. I wierzę dalej. To musi być jakaś pomyłka.
Ale tam nie zaliczają treningów na miotle ::)
-
Stefan, jaki ty lapczywy jesteś. Kręgoslup, siatkowka, teraz jeszcze bark... Nie za dużo na jednego?
Że o trzech stawach skokowych, kolanie i małym palcu nie wspomnę ;D
Robocop to Twoj idol, Stefanie?
-
K, tsm, że jacy wy jesteście prymitywni... Lewy dwa razy, prawy raz ot i cała tajemnica.
-
K, tsm, że jacy wy jesteście prymitywni...
Czy ty nas nie obrażasz??? A może i nie...
-
On nas nie obraża. On nas mierzy swoją miarą...
-
Ja cytuję i tylko tyle.
I nic mi nie zrobicie.
-
Dyskusja przeradza się w małą licytację. Pożyteczną, bo dowiedziałem się, że mam około 20 stawów skokowych, kilka kolan i do 80 palców u obu rąk i nóg, że o dłoniach i kościach śródstopia nie wspomnę. Łokcie, barki, obojczyli, żebra, kręgosłupy ehh, jak miło wspominać. Jednak to wszystko pikuś, wiadomo sport to zdrowie. Ciekawi mnie co innego. Jak Mela doznałaś tak poważnej kontuzji barku, że nawet pięciu piw nie mogłaś zamówić? Ileż to razy padam na barki (barka, barce, z barkami), bez najmniejszych jednakże wyników? Czy to jest ta, o której wspominałaś kultura upadania? A może decydują Twoi wychowankowie z 5-coś tam?
-
Ale padasz na parkiet, czy na nierówny chodnik? I masz na plecach plecaczek służbowy miejski? Nie? To jeszcze poćwicz... 8)
A istotny jeszcze jest tzw. pierwszy kontakt. Jakby mi zapisał leki przeciwzapalne zamiast chusty trójkątnej, to najprawdopodobniej w Carolinie mieliby potem mniej pracy.
-
Mucha która ma białe podbrzusze to samiczka.
-
mam około 20 stawów skokowych, kilka kolan i do 80 palców
Cezarian, jesteś pająkiem?
To starachne!
-
Czemu od razu pająkiem?
(http://phanathailife.typepad.com/.a/6a00e0097eafb088330120a7eca23a970b-500wi)
-
Cała sztuka by najpierw te piwa wypić a potem upadać!
No to idę się napić, co by tu... świeże ciągle świeże ;)
-
K, tsm, że idzie wiosna, a jest coraz zimniej (nawet samochód mi się skurczył) - to ja dziękuję.
-
Moja babiczka (spod Dąbrowy) zawsze powtarzała, że jak ząb boli to trzeba z drugiej strony przywalić w szczękę - dla równowagi. Może i z samochodem byś spróbował jakiś dzwon z przodu?
-
W tym celu najlepiej powoli krążyć na rondzie czekając, aż ktoś nie wytrzyma i wymuszając pierwszeństwo wpadnie ci na przód samochodu. Fasiol mi raz na rondzie pokazywał chętnego do naprawy przodu z prawej strony, ale nie zdążyliśmy...
-
W tym celu najlepiej powoli krążyć na rondzie czekając, aż ktoś nie wytrzyma i wymuszając pierwszeństwo wpadnie ci na przód samochodu. Fasiol mi raz na rondzie pokazywał chętnego do naprawy przodu z prawej strony, ale nie zdążyliśmy...
Z prawej zgadza się, ale wymyśl z przodu...
No?
Czekam...
-
W tym celu najlepiej powoli krążyć na rondzie czekając, aż ktoś nie wytrzyma i wymuszając pierwszeństwo wpadnie ci na przód samochodu. Fasiol mi raz na rondzie pokazywał chętnego do naprawy przodu z prawej strony, ale nie zdążyliśmy...
Z prawej zgadza się, ale wymyśl z przodu...
No?
Czekam...
Bez kłopotu - przód także ma swoją prawą stronę. Do tego podpuszczasz lekko delikwenta, a potem prawie centralnie go masz. Może także wejść na ukos.
-
W tym celu najlepiej powoli krążyć na rondzie czekając, aż ktoś nie wytrzyma i wymuszając pierwszeństwo wpadnie ci na przód samochodu. Fasiol mi raz na rondzie pokazywał chętnego do naprawy przodu z prawej strony, ale nie zdążyliśmy...
Z prawej zgadza się, ale wymyśl z przodu...
No?
Czekam...
Bez kłopotu - przód także ma swoją prawą stronę. Do tego podpuszczasz lekko delikwenta, a potem prawie centralnie go masz. Może także wejść na ukos.
Dziękuję, już nie muszę pisać.
-
K, tsm, że wszytko to marność... A więc nic nie odkładajmy na jutro (za wyjątkiem podatków), bo to nie ma sensu. Żyjmy tu i teraz, bo potem już nie ma.
-
Może to jest właśnie ten poszukiwany sens?
-
No, podatki to jeszcze można odłożyć do poniedziałku, w zasadzie. Poczta Główna działa 24h, można wysłać nawet o 23:59, liczy się data stempla pocztowego.
-
My zignorowaliśmy pocztę - komputer przyjął nasze zeznania i ogłosi wyrok.
-
Grzegorz, jako informatyk telekomunikacyjny nie ma zaufania do tej formy łączności.
-
Czy to się nazywa zboczenie zawodowe?
-
Grzegorz, jako informatyk telekomunikacyjny nie ma zaufania do tej formy łączności.
A ja już 3 rok.
I działa.
-
Na razie.
Czy to się nazywa zboczenie zawodowe?
Nie. To się nazywa doświadczenie profesjonalisty.
-
Na razie.
Co pani tu sugeruje?
Czy w tym przypadku ryzykujemy więcej niż np. przy bankowości internetowej? Całe życie to ryzyko... no i znowu doszedłem do zasadniczego pytania - czy to ma sens?
-
Uhm... A bankowość internetowa ci zrobi kontrolę po pięciu latach?
Papier jest papier.
Ale sensu do tego nie mieszajmy.
Disclaimer: ja tam chciałam wysłać szybkim pitem, ale ja poteflon jestem. Idę na pocztę ;P
No i musiałabym znaleźć papiery z zeszłego roku, celem zidentyfikowania się z moim (naszym) ubiegłorocznym dochodem.
Wycieczka na pocztę krócej zajmie. S:)
-
Uhm... A bankowość internetowa ci zrobi kontrolę po pięciu latach?
Papier jest papier.
Aaa, o to ci chodzi...
A bankowość to ci może zrobić nie tylko kontrolę, ale jeszcze taki rejwach, że strach pomyśleć...
-
Czyżbym był najmłodszy w tym towarzystwie?
W banku byłem ostatnio 8 lat temu, jak likwidowałem konto.
-
Likwidowałeś? To jak ty żyjesz bez konta??? Pewnie masz na fejsie ;D
-
Likwidowałeś? To jak ty żyjesz bez konta??? Pewnie masz na fejsie ;D
Jaki ty jesteś....
Fizyczne likwidowałem, ostało mi się wirtualne (co dziwne, pieniądze tam będące są uznawane w realu). W biedronce już nie
-
Ale ja poważnie - fejs zakłada bankowość i teraz będąc na fejsie będzie można już wszystko! *
*/oprócz biedronki
-
Jakoś mnie to nie podnieca
-
Ja też wolę koty ;)
-
Nadal nie rozumiem, co ma bankowość do fiskusa?
To są dwa różne światy...
-
Ale pieniądze takie same...
-
Ale sposób załatwiania spraw inny. Jest różnica między petentem a klientem.
-
Dostajesz UPO i mogą Ci fiknąć....
-
Tak, tak. O tym będzie następny Bestiariusz. O Gryzipiórkach.
-
Ale chodzi o gryzipiórki naforumne?
-
Tak, tak. O tym będzie następny Bestiariusz. O Gryzipiórkach.
Jakieś błędy językowe dla docenta?
Podrzućcie...
-
Podrzuć się sam ;D
Gryzipiórki biurowe, głównie. I urzędowe, te są spaślejsze. Ale ćśś, bo o tej porze roku lubią się zapuszczać do domów prywatnych...
-
Podrzuć się sam ;D
Chciałbym to zobaczyć. ;D
-
K, tsm, że słonko wali po oczach, no spać się nie da...
-
K, tsm, że słonko wali po oczach, no spać się nie da...
... więc idę husqvarnę odpalić.
-
A to się sąsiedzi ucieszą...
-
K, tsm, że słonko wali po oczach, no spać się nie da...
... więc idę husqvarnę odpalić.
To już nie masz co palić? Ognisko, albo papierosa?
-
À propos "To już nie masz". Podobno w autobusach z Tel Avivu do Hajfy tabliczki które u nas głosiłyby "nie wychylać się przez okna" i "rozmowa z kierowcą zabroniona", tam głoszą:
"wyglądaj, wyglądaj, a będziesz wyglądał!" i "to ty już nie masz z kim rozmawiać, tylko z kierowcą?"
-
A na trasie Mediolan-Neapol: Zabrania sie rozmawiać z kierowcą, ponieważ powinien on trzymać ręce na kierownicy!
-
To jak on pokazuje, że skręca?
-
Nie no, jedną może machać. Gorzej, jak musi włączyć awaryjne...
-
A na trasie Mediolan-Neapol: Zabrania sie rozmawiać z kierowcą, ponieważ powinien on trzymać ręce na kierownicy!
Musi, też Żyd. I to może ten ze szmoncesu o telefonie, jeszcze wtedy oburęcznym.
-
A to się sąsiedzi ucieszą...
Ucieszą się że nie odpaliłem o 6. ;)
-
K, tsm, że słonko wali po oczach, no spać się nie da...
No jakoś te słonko i upał nie cieszy mnie, mimo że właśnie skończyłem pakować się na bluesową majówkę ::)
-
A bez metafor? (K, tsm)
-
właśnie skończyłem pakować się na bluesową majówkę ::)
Będziesz grał?
-
K, tsm że jak w kwietniu jest 31 na plusie w cieniu to ja chwala lepa.
-
To wyobraź sobie, że kibicowaliśmy dziś znajomemu, który pobiegł 10 kilo w Biegu Raszyńskim. Organizatorzy wyznaczyli start na jedenastą, więc większość stawki dobiegała do mety równo w południe S:)
-
właśnie skończyłem pakować się na bluesową majówkę ::)
Będziesz grał?
Nie, ja grywam tylko do kotleta ;) Jadę degustować, na LAS,WODA i BLUES.
-
Smacznego, i te rzeczy.
-
K, tsm, że czas wstawać i siać, bo ten tydzień ma aż 3 piątki.
-
K, tsm, że czas wstawać i siać, bo ten tydzień ma aż 3 piątki.
A ile poniedziałków?
-
K, tsm, że czas wstawać i siać, bo ten tydzień ma aż 3 piątki.
A ile poniedziałków?
Pytanie jest tendencyjne
-
Głupi kaowiec!
-
I w ogóle. Dłużyzny.
-
Aż się chce wstać i wyjść... z domu.
-
Aż się chce wstać i wyjść... z domu.
Nie wychodź, pal w domu, póki jeszcze można.
-
Nie wychodź, pal w domu, póki jeszcze można.
A co ja mam, panie, palić?
Papierosów nie palę, a akt tajnych nie mam :(
-
Pal to licho.
-
K, tsm, że kto śpi to śpi.
-
Pal to licho.
Licho niestety pali się licho :(
K, tsm, że kto śpi to śpi.
Kto śpi, ten może zostać obudzonym :(
-
K, tsm, że może by ktoś tak już wstał?
-
K, tsm, że może by ktoś tak już wstał?
Spać to każdy by chciał a robić nie ma komu*.
*oprócz Stefana
-
A dziś co? (k, tsm)
-
A dziś co? (k, tsm)
A dziś Fasiol od 8 machał siekierą.I powiem Wam że dobra siekiera nie jest zła.
-
Dołóż im też ode mnie, sk...synom.
-
Dołóż im też ode mnie, sk...synom.
A konkrety?
Bo za dużo ich i Fasiol może nie dać rady.
-
Dołóż im też ode mnie, sk...synom.
A konkrety?
Bo za dużo ich i Fasiol może nie dać rady.
Właśnie.
-
Wal - którego spotkasz.
Któregoś nie spotkasz, nie wal.
-
Wal - którego spotkasz.
Któregoś nie spotkasz, nie wal.
I to jest słuszna koncepcja!
-
K, tsm, cycki, łokieć, staw i rzeka
-
K, tsm, cycki, łokieć, staw i rzeka
Nad jeziorko... na gliniankę jedziemy rybkę złowić na Wigilię
-
K, co jest - wstawać! Śnieg już stopniał i mrozu prawie nie ma a wy śpicie???
-
To po co wstawać, jak nie ma co odśnieżać, a?
Mnie dziś jeszcze po sobocie każdy mięsień pracuje osobno, więc wstaję sobie pomalutku i z godnością, acz może bez specjalnej przyjemności.
-
Ty jesteś usprawiedliwiona - medaliści mogą spać dłużej ;)
-
K, tsm, że jak jak wstawałem to inni balowali. A więc należy mi się.
-
K, tsm, że społeczeństwo tak bardziej bezrefleksyjne się stało...
-
Społeczeństwo! Odezwij się! Echo, echo, echo...
-
Wyszło Społeczeństwo przed bacówkę, przeciągnęło się, spojrzało po halach, po górach, i rzekło: Piykny dzionek. A echo z przyzwyczajenia: ...mać ...mać ...mać...
-
Wyszło Społeczeństwo przed bacówkę, przeciągnęło się, spojrzało po halach, po górach, i rzekło: Piykny dzionek. A echo z przyzwyczajenia: ...mać ...mać ...mać...
Dobre (choć nie moje) ;)
-
refleksja na wczoraj:
<ev>
-
K, tsm, że tu niedługo powinna się pojawić refleksja Stefana...
-
K, tsm, że Ali za dużo myśli.... Ale Sinatra o 5 rano był? Był! Dla mnie :)))
-
Ok, wyłączam myślenie...
Klik!
Klik!
Klik!
Nie udało się...
-
A spróbowałeś zresetować jednostkę centralną?
-
K, tsm, że Ali za dużo myśli.... Ale Sinatra o 5 rano był? Był! Dla mnie :)))
A to już dziś? Sto lat, sto lat, niech nam gwiazdka nie zagaśnie... 0=0
-
A, to ta Śnieżka też pewnie z tej okazji?
-
A, to ta Śnieżka też pewnie z tej okazji?
Nic właśnie.
Próbowałem namówić na Leo Sayera, był Rod Steward, to prawie to samo...
-
Następnym razem mów wyraźniej.
-
Następnym razem mów wyraźniej.
Wyraźniej.
Powiedziałem, choć to bez sensu... ???
-
K, tsm, że jak mgła opada to jest poezja, a jak się podnosi to proza...
-
No nie! To ja jako fan refleksji o 6 zrywam się rano coby nie przegapić kolejnego odcinka a on już jest od 5.34... Stefan albo nie mógł po urodzinach zbyt długo spać, albo jeszcze się nie położył...
-
Life is brutal, and full of zasadzkas....(że polecę klasykiem)...
-
Mi się obiło o uszy, że jak ręce opadają to to jest proza, a jak ręce i nogi to poezja?
-
Mi się obiło o uszy, że jak ręce opadają to to jest proza, a jak ręce i nogi to poezja?
Jak opadają po cięciu toporem to jest tragedia...
-
K, tsm, że jak mgła opada to jest poezja, a jak się podnosi to proza...
A mi nie wiem czemu się skojarzyło że jak się podnosi to jest poezja a jak opada to proza.
-
Jak opada zaraz po podniesieniu (się), to może być farsa.
-
Fuj, fuj, fuj, kursanty... ;)
-
No właśnie - ręce i nogi opadają :P
-
No właśnie - ręce i nogi opadają :P
Przed i po farsie?
-
K, tsm, że jak Perliczki hałasują, to ludzie się radują.
-
A propos hałas - nic u mnie nie było słychać wczora z wieczora z Bemowa. Skandal!
-
Za Metalice się płąci, a koleżanka chciała piracić...
-
Za Metalice się płąci, a koleżanka chciała piracić...
Złomiarze najlepiej wiedzą ile
-
Właśnie skończyłem na ten rok machać siekierą i szast-prast deszczyk zaczął padać.Trawka będzie ładnie rosła :-)*
-
Za Metalice się płąci, a koleżanka chciała piracić...
Metalice - znam. To miasto partnerskie Stalowej Woli.
-
Metalice - znam. To miasto partnerskie Stalowej Woli.
Nikt cię nie pyta o zdanie, najprawdopodbniej
-
Zygu zygu!
-
Zygu zygu!
3210
-
Zygi, ktoś cię wołał, a ty śpisz?
-
Zygi, ktoś cię wołał, a ty śpisz?
Zygi, ktoś cię wołał, a ty śpisz?
Zygi świętuje mistrzostwo. Też na trawie.
O! Wyszło mi echo?
-
Proszę ściszyć odbiornik, bo mamy echo.
-
K, tsm, że zima przyszła.
-
Takie jest odwieczne prawo natury, jak jest zima to musi być zimno.
-
Od razu tam zima. Ogrodnicy meldują się zgodnie z rozkładem.
Natomiast to, że jednocześnie kwitną mirabelki, bez, kasztany i akacje, a i lipa zabiera się do rzeczy, to jest widoma oznaka końca świata.
-
W maju? A prawda, to majowie przewidywali...
-
Z tą lipą - to lipa, panie. Co majowie ustalą, to czerwcowie pozmieniają.
-
K, tsm,zima trzyma. Śnieg w górach, cukier w kostkach, woda w kolanach...
-
...papier w rolkach?
-
...papier w rolkach?
wpisuje się ;D
-
K, tsm, że dzień niedługo wstanie
I będzie już czas na śniadanie.
Na razie czekam na Stefana
Coby mi myśl ciekawą podsunął od rana...
-
K, tsm, że mogę już odejść - są godni następcy.
-
Powtarzasz się Stefan. Ale szczęściem, słowo twoje nie dym, jak mówisz, że możesz odejść, to znaczy, że mówisz ;D
-
A to dobrze czy źle?
-
Kokiet, ale uroczy.
Nie mnie o tym przesądzać, jednak wróżę. Wielką karierę.
-
Przeczytałem kotlet i się przestraszyłem.
Co 1.5 oczu to nie dwa....
UK, ók, ócz, ucz?
Edit
O! A teraz wyszło mi krokiet.
-
Jak będziesz się zwracał do Bruxy, pisz UK.
-
K, tsm, że mogę już odejść - są godni następcy.
Przestraszyłem się...
W ostatnim czasie biorę chyba takie zapowiedzi zbyt dosłownie...
To ja już lepiej nie będę się wcinał...
A'propos: Nie następcy a chyba poprzednicy, bo ja napisałem wcześniej... Jakieś dwie godziny...
-
A'propos: Nie następcy a chyba poprzednicy, bo ja napisałem wcześniej... Jakieś dwie godziny...
Manipulujesz semantycznie?
Mnie?!!!
A bardzo proszę ;D
To ja już lepiej nie będę się wcinał...
Wcinajcie się Plemek, wcinajcie...
Przestraszyłem się...
W ostatnim czasie biorę chyba takie zapowiedzi zbyt dosłownie...
No w sumie to ręka od miesiąca mnie boli...
-
Przeczytałem kotlet i się przestraszyłem.
Jak ci wyjdzie klops to zacznij się bać ;)
-
No w sumie to ręka od miesiąca mnie boli...
Musisz nauczyć się leżeć na drugiej ręce...
-
K, tsm, że sam dziś nic nie wymyślę.
Czekam więc na Stefana,
Któremu zawsze wychodzi z rana
(Się czasem tylko z domu do pracy)
Obudźcie się więc Polacy!
-
K, tsm, że nie mam już nic do dodania prócz tego, że nic mnie nie łączy a wręcz przeciwnie. Szkoda imia.
Edit
Dokonałem korekt i teraz post brzmi tak samo bez sensu jak poprzednio, a literek mniej.
-
Dobra litera jest na wagę pół litera.
-
Kolega J już nie śpi? Czy jeszcze?
-
Przebudziłem się na jedno małe, urocze, poranne siusiu.
-
Czy forum jest, hmmm, wodoszczelne?
-
Przebudziłem się na jedno małe, urocze, poranne siusiu.
I to jest wcielenie w życie słusznej chyba końcepcji, że na siusiu lepiej się przebudzić, niż nie. Na kaku zresztą też.
-
K, tsm, że jak pada to musi być zimno.
-
A czy jak jest zimno, to do tego jeszcze musi padać?!?
Pomidory mi kwitną na balkonie i co? Żaden ćmiel w deszcz nie przyleci.
-
Ćmiele już zmachane, bo mi całą czereśnie zapyliły ;)
-
Nie narzekajcie po próżnicy, pada znaczy będa grzyby!
Mela, znieś pomidory do ogródka, nie trzymaj ich w niewoli. Myszy je zapylą, albo koty.
-
Myszy je zapylą, albo koty.
Biedronka je zapyli ;D
-
Raczej sąsiad...
-
Myszy je zapylą, albo koty.
Biedronka je zapyli ;D
Nie znasz się... Biedronka to zapyla Stokrotki. A Żabka Biedronki. ;)
-
K, tsm, że jak jest zimno na zewnątrz i wewnątrz to już nie przelewki.
-
Co do wewnątrz, to nalewka dobrze robi.
-
Co do wewnątrz ...
... to robią mi piasek pustyni i cynamon.
-
Co do wewnątrz ...
... to robią mi piasek pustyni i cynamon.
Fuj...
-
Jak ci zimno zewnątrz i wewnątrz, to pora na nalewki. Tsm.
-
Jak ci zimno zewnątrz i wewnątrz, to pora na nalewki. Tsm.
Błagam, nie prowokuj, w pracy jestem...
A Eden się "wzion i zepsował"
-
Jak ci zimno zewnątrz i wewnątrz, to pora na nalewki. Tsm.
Albo trzeba stanąć w drzwiach..., żeby było cieplej stanąć w drzwiach zamkniętych. Jak Gonzo, który nauczył się tej prostej (jak mówi) sztuczki od swoich kolegów apostołów.
-
Jak drzwi były obrotowe, to żaden cud to nie był.
-
W wieczerniku żadnych drzwi nie było. Tylko taki skaner do sprawdzania ważności medalików.
-
No jak drzwi nie było, skoro był Judasz?
Wiadomo, że Judasz to ważny element drzwi.
-
Widać to był judasz bezprzewodowy, samobieżny.
-
Widać to był judasz bezprzewodowy, samobieżny.
Czyli jednak drzwi obrotowe? Może po wyrwaniu z zawiasów służyły do wykonywania obrotów?
A i chyba z zamkiem coś było nie tak, a nie tylko z judaszem. srebrniki chyba jakieś zginęły...
-
K, tsm, że jest sobota
I to chyba głupota
Zrywać się z rana
By poczytać Stefana
(tym bardziej, że pewnie śpi on teraz sobie
Spokojniutko, cichutko - jak w grobie,
Albo wprost przeciwnie - chrapie głośno jak kosiarka
Lub cichuteńko - jak damska golarka)
Refleksji o szóstej więc się nie spodziewam
Sam się kładę, bo jeszcze ziewam.
Aaaaa, Aaaaa,Aaaaa...
-
Bravo Ali.
K, tsm, że jak jestem tu przed Stefanem to musiałby być u niego wczoraj drinki i golonki.
-
Jestem odcięty i oglądam mecza. K, tsm. Na razie 5 setowa w II secie. O 2:0!
@Ali
Refleksja obowiązuje w dni robocze.
-
d
Refleksja obowiązuje w dni robocze.
Nic podobnego! Nie tak się umawialiśmy!
@ Ali
Stefek nawet w grobie będzie wygladał jak żywy. Stąd uśmiech i chrapanie.
-
K, tsm, że dziś jest dziś. I gucio.
-
K, tsm, że dziś jest dziś. I gucio.
Gucio zawsze w parze z Cezarem.
-
A ja myślałem, że raczej Fasiol w parze z Cezarem?
-
K, tsm, że jak ktoś się przeziębia w środku lata to nie jest dobrze....
-
Z zimną wódką tak bywa...
-
Z zimną wódką tak bywa...
A nic właśnie - wyjątkowo trzeźwy weekend...
-
Przeziębienie to raczej od zimnych nóżek. Zwłaszcza, jeśli nie były w parze z zimną wódką.
-
Przeziębienie to raczej od zimnych nóżek. Zwłaszcza, jeśli nie były w parze z zimną wódką.
Pudło.
-
Refleksja obowiązuje w dni robocze.
@ Stefan
Dla niektórych sobota to też dzień roboczy.
Wiem. Czepiam się.
Jestem...
...poteflon*?
* Czy poteflon oznacza część powierzchni pozostałą po usunięciu teflonu?
-
Masz rację.
Czepiasz się :)
W amerykańskich korporacjach pracuje się od poniedziałku do piątku.
Poteflon to jest osoba która skrobie po teflonie.
Muszę ten kawał przypominać?
Ok
Blondynka szoruje w kuchni patelnię.
- Czemu skrobiesz po teflonie - pyta (dajmy na to) mąż.
- Sam jesteś poteflon!
I się przyjęło.
-
Przeziębienie to raczej od zimnych nóżek. Zwłaszcza, jeśli nie były w parze z zimną wódką.
Pudło.
No to były z wódką czy bez, bo się plączesz w zeznaniach?
A może pudło, bo nie nóżki?
Załóż czapkę, Stefan
Stefan, załóż czapkę,
Kiedy wicher wieje,
gdy pogoda w kratkę...
;D
-
@ Stefan
Nie musisz tego kawału przypominać. Pamiętam go dobrze. Próbowałem po prostu poszerzyć pole możliwych definicji...
-
@ Stefan
Nie musisz tego kawału przypominać. Pamiętam go dobrze.
Żona ci regularnie przypomina?
-
@ Stefan
Nie musisz tego kawału przypominać. Pamiętam go dobrze. Próbowałem po prostu poszerzyć pole możliwych definicji...
Tu nie ma pola.
-
To u was się wychodzi na dwór?
-
Jemu chodziło o horyzont - można wyjść na horyzont?
-
Jemu chodziło o horyzont - można wyjść na horyzont?
No Bravou Yasiu.
-
Godz. 15, +32 stopnie.Co to się porobiło?
-
Lato przyszło.
-
W sprawie wątku alchemicznego.
Al nie diałał już w niedzielę rano i wręcz niepokoił mnie brak refleksji czy paniki na ten temat, no chyba, że niedoczytałem między wierszami (teflon nie wytrzymał wysokiej temperatury (mimo, że dla niej stworzony) i się zdarł. O spotkaniu al-chomika z horyzontem... zdarzeń nie chcę nawet myśleć.
O Urnę się nie martwcie, jest wielokrotnie zredundowana, a posłuchać (w czasie nierzeczywistym) można jej tu www.urna.end.pl (http://www.urna.end.pl) . Uprasza się natomiast o niekasowanie wszelkich nasłuchów (także zarówno już zrucanych) do czasu rozwiązania problemu.
-
Kochani tak sobie mysle ....przechodzac kolo budynku na ul.Wiejskiej i slyszac z okien "stoooo lat, stooo lat", ze chyba nasi poslowie nie chca znów podnosic nam wieku emerytalnego.... :(
-
Kochani tak sobie mysle ....przechodzac kolo budynku na ul.Wiejskiej i slyszac z okien "stoooo lat, stooo lat", ze chyba nasi poslowie nie chca znów podnosic nam wieku emerytalnego.... :(
Raczej obniżyć... wiek rozpoczęcia pracy. Ale, ale, czyżbyś Bazil wrócił do starego kraju?
-
K, tsm, że Urna wylądowała w urnie...
-
Bylem w kraju wlasnie w TYM czasie kiedy "sie dzialo" pod sejmem i widzialem TO, stad ta refluksja.
-
K, tsm, że Urna wylądowała w urnie...
... z uryną.
-
Bylem w kraju
Warszawa to nie Polska, wiejska to nie kraj
-
Bylem w kraju wlasnie w TYM czasie kiedy "sie dzialo" pod sejmem i widzialem TO, stad ta refluksja.
A co się działo, konkretnie? Bo odkąd się ciepło zrobiło, to nie można normalnie na rehabilitację dojechać, kruca. A to protesty, a to demonstracje, a to ktoś lezie spod pałacu pod Belweder, a to jadą czarne limuzyny kawalkadą - ruch zamknięty od Zygmunta do Naczelnika, a ja zwiedzam kolejne objazdy. Noż kurna, albo niech siedzą pod Sejmem, Wiejska to boczna uliczka, nic tamtędy nie jeździ, niech se blokują do upojenia. Albo wyznaczyć konkretne godziny, na przykład we wtorki i czwartki od 10 do 15... Ja rozumiem potrzebę wyrażenia opinii, ja rozumiem że ktoś ma ochotę przyblokować Tuska albo Gajowego, ale dlaczego, kufa, mnie!?!
Przepraszam, poniosło, ale jakbyście musieli śledzić na bieżąco wydarzenia polityczne i rano dedukować z gazety, jak będziecie dzisiaj jechać na przykład do pracy, to też by was poniosło.
-
Sie Pani na prowincje przeniesie - tu cisza, spokój... ;D
Ludzie zdrowsi/*, spokojniejsi...
/*nie dotyczy aktualnie mnie
-
Jak namówisz CMC, żeby tam u was otworzyło filię to czemu nie?
Możesz mnie przenocować w wannie, bo na stałe to się raczej nie piszę, od września wracam do pracy, nie?
-
A to co CMC?
Kanapa jest, kot jest, wifi jest, tablet będzie? Wbijaj.
Edit
Już wiem co to CMC - Producent walcówki okrągłej, gładkiej, gorącowalcowanej, prętów okrągłych i płaskich.
Aluminium mogie załatwić, ale pręty?
Kiepsko.
-
Rozumiem, że swoich nie oddasz.
Ale musiałbyś jeszcze zapewnić profesjonalne masaże. O ile nie wątpię w twoje możliwości, to jednakowoż Grzegorz mógłby coś mieć na przeciw ;)
edit: a piwo jest? Wiem, wiem, przywiozą wieczorem...
-
A to co CMC?
Centrum Masażu Celebrytów.
-
Ale musiałbyś jeszcze zapewnić profesjonalne masaże. O ile nie wątpię w twoje możliwości, to jednakowoż Grzegorz mógłby coś mieć na przeciw ;)
edit: a piwo jest? Wiem, wiem, przywiozą wieczorem...
To ja wpadnę wieczorem ;D
-
Przepraszam, poniosło, ale jakbyście musieli śledzić na bieżąco wydarzenia polityczne i rano dedukować z gazety, jak będziecie dzisiaj jechać na przykład do pracy, to też by was poniosło.
Jakby ktoś nie wierzył:
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,11771203,Taksowkarze_zablokuja_miasto__Poranny_zjazd_gwiazdzisty.html
Czy oni, taxi ich nać, muszą koniecznie jechać akurat od toru Stegny do Sejmu?
I koniecznie między 7 a 8 rano?
Chyba przytnę czterystajedynką, ale przebijanie się rano przez biurowy Mokotów to jest ofensywa nad Sommą w 1916, i to bez maski gazowej ::)
-
Kuku?ach ale to male g
-
Ale musiałbyś jeszcze zapewnić profesjonalne masaże. O ile nie wątpię w twoje możliwości, to jednakowoż Grzegorz mógłby coś mieć na przeciw ;)
edit: a piwo jest? Wiem, wiem, przywiozą wieczorem...
To ja wpadnę wieczorem ;D
Popatrzeć? Może to jest pomysł?
-
Patrzeć na piwo? No różne są zbo... ekhm... preferencje, ale żeby aż tak?
-
K, tsm, że nie lubię taksówkarzy.
Also: Pierwsza!
-
K, stm, że Bruxa nie jest pierwsza, tylko system jej się szybciej ładuje...
-
Tak, tak, ten pan ma rację.
Ja jeszcze śpię, a powyższego posta napiszę jak się obudzę, koło dziewiątej może?
Tylko system już załadował, bo szybki on jest.
;D
Co powiedziawszy, stwierdzam, że nie lubię taksówkarzy.
-
Podejrzewam, że kolejarzy też nie lubisz... co tam się wyprawia we w tej stolycy???
-
A kolej dzisiaj wyjątkowo się nie zepsula. Na razie...
-
włącz radio:
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/609957,Warszawa-zderzenie-czolowe-dwoch-pociagow-
Do czołowego zderzenia dwóch pociągów doszło dziś o godz. 5:45 w Warszawie. Lekko ranne zostały dwie osoby. Jak nieoficjalnie dowiedziała się TVN24, maszynista pociągu Kolei Mazowieckich zignorował czerwone światło i najechał na skład Szybkiej Kolei Miejskiej. W pociągach mogło być nawet kilkaset osób.
Do zdarzenia doszło na peronie stacji Warszawa-Praga.
Ruch pociągów w obu kierunkach został wstrzymany. - Część pociągów jest kierowana przez linie średnicową, która i tak jest zapchana. Są duże utrudnienia - powiedział Igor Krajnow, rzecznik prasowy ZTM Warszawa.
Jak poinformował rzecznik, uruchomiono pociąg wahadłowy między dworcem Gdańskim a dawnym przystankiem Warszawa-Wola.
-
włącz radio:
Do zdarzenia doszło na peronie stacji Warszawa-Praga.
Wszystko się zgadza, tyle, że nie na peronie, a, szczęśliwie, przy peronie, nie stacji, a przystanku i nie Warszawa-Praga, a Warszawa ZOO.
Wtedy nawet reszta informacji trzyma się kupy.
Na taksówkarzy jest jeden niezawodny sposób: nie wsiadać (ani wcześniej ani później)!
-
Wszystko się zgadza, tyle, że nie na peronie, a, szczęśliwie, przy peronie, nie stacji, a przystanku i nie Warszawa-Praga, a Warszawa ZOO.
Wtedy nawet reszta informacji trzyma się kupy.
Ale tak w ogóle to jednak w Warszawie? ;D
-
Jak się zderzać to
tylko
W Warszawie,
W Warszawie.
Genawa ma swój LHC, więc my też coś wnieśmy.
Wielki Zderzacz Wagonów.
-
@Bluesmanniak - nie, na Pradze.
-
Na Pragie nie jade
-
Genawa ma swój LHC, więc my też coś wnieśmy.
Wielki Zderzacz Wagonów.
To by się zgadzało, zawsze odnosiłem wrażenie, że te pociągi jeżdżą w kółko.
-
K, tsm, że jak się jedzie pod wiatr to i później się loguje...
-
rower?
-
rower?
Żaglowy. Stefan musiał halsować i wydłużyła mu się droga do pracy.
-
Ciekawe, cy cyta tu ta zona jego, cy nie.
-
Ciekawe, cy cyta tu ta zona jego, cy nie.
Moja żona jest nauczycielką, a więc nie umie czytać.
Na szczęście.
-
Ciekawe, cy cyta tu ta zona jego, cy nie.
Moja żona jest nauczycielką, a więc nie umie czytać.
Na szczęście.
Nie jestem przekonany, czy o to Jazzski pytał, ale nie wykluczone. A zresztą, pytanie cy cyta ta żona może być skierowane chyba także do nauczycielki?
Aha, jakby kto pytał lub nie, to wszytko wina literówek i Lusi.
-
K, tsm, że nie świętujcie urodzin kolegi w dniu roboczym...
-
Ciekawe, cy cyta tu ta zona jego, cy nie.
Nie jestem przekonany, czy o to Jazzski pytał, ale nie wykluczone.
Ewidentnie kojarzy się z docentem Słodzikiem ;D
-
Ciekawe, cy cyta tu ta zona jego, cy nie.
Nie jestem przekonany, czy o to Jazzski pytał, ale nie wykluczone.
Ewidentnie kojarzy się z docentem Słodzikiem ;D
A to ja nie zrozumiałam, prawda?
Docent Słodzik ma zamiar tłumaczyć poezję. Jankową na początek :)
-
K, tsm, że dziś jest dziś, a jutro jest jutro. S:)
-
K, tsm, że dziś jest dziś, a jutro jest jutro. S:)
A wczoraj?
-
Popojutrze, pojutrze będzie wczoraj. Praw fizyki Pan nie...
-
Trawniki skoszone.I co dalej?
-
Trawniki skoszone.I co dalej?
Usiądź i poczekaj, zaraz urosną. Albo przejdź się na jakąś I komunię? Tak sobie przy okazji myślę, że biały tydzień to powinien być zimą...
-
K. Tsm, że jak w rdc sa powtorki to nie jest dobrze
-
K, tsm, że jak znowu jest poniedziałek, to nie jest dobrze.
-
Jak jutro wstaniesz i znowu będzie poniedziałek, to dopiero nie będzie dobrze.
-
Ale jak w środę zobaczysz poniedziałek, to już idź do lekarzy.
-
Ale jak w środę zobaczysz poniedziałek, to już idź do lekarzy.
A jak w piątek lub w sobotę, to od razu trzeba ze sobą kończyć... Bo lekarze i tak nie pracują.
-
K. Tsm, że jak w rdc sa powtorki to nie jest dobrze
W ChJM?
Hmmm... Szybko lato idzie tego roku. A co będzie jak zupełnie przyjdzie? W SK pewnie tradycyjnie, NUCD rok temu nie było, AR szczątkowe, ZAD już się powtarza, a nie wiadomo czy w ogóle będzie, za to KPT będzie i tu, zmierzam do (se)dna... Urna. Jeśli ma być, trzeba gromadzić zapasy.
-
Taka spiżarenka pełna urn, całe półeczki zawekowanych zapasików, palce lizać.
-
K, tsm, że przemoc domowa nie musi odbywać się w domu...
-
K, tsm, że przemoc domowa nie musi odbywać się w domu...
W przeciwieństwie do pomocy domowej.
-
K, tsm, że przemoc domowa nie musi odbywać się w domu...
W przeciwieństwie do pomocy domowej.
Za to podobnie jak wojna domowa.
-
K, tsm, że przemoc domowa nie musi odbywać się w domu...
W przeciwieństwie do pomocy domowej.
Za to podobnie jak wojna domowa.
Czyli kochające się małżeństwo nie może się dopuścić przemocy domowej? Czy to nie jest przebrzydły stereotyop szufladkujący nasze społeczeństwo?
-
A czy taka przemoc domowa będzie od razu naruszeniem miru domowego? Czy ja w ogóle mogę sama sobie naruszyć mir domowy?
-
A czy taka przemoc domowa będzie od razu naruszeniem miru domowego? Czy ja w ogóle mogę sama sobie naruszyć mir domowy?
Nie, nie będzie, dlaczego miałaby być?
-
A jak małżonka wpadnie z wałkiem do sąsiadki aby tam uskuteczniać przemoc domową na in flagranti?
-
na in flagranti?
U mnie nie ma takich fajnych sąsiadek.
Zwyczajne są: Kaski, Agnieszki, Doroty...
-
K, tsm, że dupa jaś rękawiczki alladyn...
-
a bez aluzji?
-
A bez alluzji?
-
A bez aluzji?*
* Już trzech forowiczów się pyta, więc oznacza to, iż społeczeństwo się domaga odpowiedzi...
-
Ale konkretnie której części wypowiedzi nie roziemiecie?
-
Ja się czepiam tylko dwóch "l". Resztę rozumiem, choć nie powiem - jako co.
-
Masz rację.
Czepiasz się.
-
Mam fortepian
I się go czepiam
-
Mam fortepian
I się go czepiam
Czep się tramwaju ;D
-
Ja nie mam, ani tramwaju, ani trabanta, więc o so chodzi, tak bez aluzji?
-
No właśnie - o so chodzi???
-
No... o tego alladyna?
-
Co tam Aladyn, mam wuwuzelę biało-czerwoną!
-
Napisałam właśnie epitafium do Urny o wuwuzelowym kibicu kanapowym. Będzie jak znalazł jak sąsiedzi nie wytrzymają ::)
-
wuwuzelowym kibicu kanapowym
You talking to me? S:) ;D
-
K, tsm, że bez aluzji to się w tym kraju nie da. A alladyn aka aladyn to temat na inny wątek.
-
K, tsm, że dupa jaś rękawiczki alladyn...
Czego tu nie rozumieć? Stefek wychodząc do pracy zapomniał rękawiczek i teraz w związku z zimnym porankiem nie może potrzeć gołą ręką lampy Alladyna, co uniemożliwia mu odbiór Programu III PR. Każdy by się w i k i u i r i w i ł.
-
Może być
-
K, tsm, że jest jak jest, a nie ma jak nie ma.
-
Nie Rumunia a leje.
-
K, tsm, ze jest cieplo i mokro. Beda grzyby. Albo komary.
-
Komary to już... trzecie tegoroczne pokolenie dorasta ;D
-
Co Ty? Jajka im liczysz?
-
Co Ty? Jajka im liczysz?
Tylko samiczkom.
-
K, tsm, że skandal jest dziś.
-
No patrz pan, a ja taka nieuczesana...
A gdzie?
-
Zaraz tam gdzie... Wszędzie!
-
Zaraz tam gdzie... Wszędzie!
Nic właśnie, konkretnie.
Jak będę zainteresowani, będą szczegóły.
-
No przecież pytam!
Bo nie wiem, czy czesać się, czy nie.
-
Ano że wtorek, to klucze od hali są... w hali. To logicznie, nie?
Ale dziś gościu z III zmiany zaspał i oczekiwał go tłumek (w tym i ja) zdenerwowanych employerów (in spe).
Pikus z pracą, ale jak ja rano się z kawą w pracy spóźnię, to cały dzień jest... (takie ev). A w dodatku dziś ciśnienie....
No i już zevałęm paru (w sumie niewinnych) gości, a jeszcze nie ma południa.
A na dodatek kurier (aka Kurier) ma coś mojego, ale nie chce mi tego dać.
Pikuś z Ipadem, no ale się należy komu memu, nie?
A nie ma południa, a dziś szykuje się siedzenie do 19...
Wystarczy, czy dodać, że pokłóciłem się z połowicą (sprawdzić, czy nie Bruxa)?
-
Wystarczy, czy dodać, że pokłóciłem się z połowicą (sprawdzić, czy nie Bruxa)?
To u mnie stan już stabilny... Chyba Cię nie pocieszyłem?
-
Wystarczy, czy dodać, że pokłóciłem się z połowicą (sprawdzić, czy nie Bruxa)?
To u mnie stan już stabilny... Chyba Cię nie pocieszyłem?
Wybacz, ja nie z tych.
Ale dzięki za starania.
Ipad dotarł, ale w ręce niepowołane, które chciały go odpalić (ręce te mają trudności ze skopiowaniem pliku na gwizdek, czy z włączeniem automatycznej numeracji.cokolwiek w wordzie).
I konfigurować.
Na szczęście(?) hasła do WIFI dzierżę ja i nikt inny. Jak urme, to zostaną bez wifi 0>[ S:)
-
A na dodatek kurier (aka Kurier) ma coś mojego, ale nie chce mi tego dać.
Pikuś z Ipadem, no ale się należy komu memu, nie?
Może to był ipek Bruxy ;D
-
A na dodatek kurier (aka Kurier) ma coś mojego, ale nie chce mi tego dać.
Pikuś z Ipadem, no ale się należy komu memu, nie?
Może to był ipek Bruxy ;D
Za wcześnie, ona dostanie za 14 dniów.
-
Jeśli wpadł w ręce połowicy, to teraz ona ma nielichy argument przetargowy...
-
Z tego co wiem, to nagrody i spadki nie wchodzą w majątek wspólny
-
Ale ty się ciesz, że nie masz ipka - mało masz problemów z nowym telefonem ;)
-
Ale ty się ciesz, że nie masz ipka - mało masz problemów z nowym telefonem ;)
opanowany bez zaglądania do instrukcji ;D ;D
-
Człowieku, opanuj się ;)
-
Ale ty się ciesz, że nie masz ipka - mało masz problemów z nowym telefonem ;)
opanowany bez zaglądania do instrukcji ;D ;D
A nie mówiłam!
Ale za to with a little help ;)
Co do majątku wspólnego - ważne, kto aktualnie trzyma na tym łapę.
-
Na razie ja. Ale gdzie są rybki dla kota, ktoś wie?
No bo musi dostać. O! I polskie znaki są.
Da się? Da. No wygodniejsze to od Motoroli bez dwóch zdań.
Ale podobno ma to możliwości.
Nieodparte.
Hoho, może Stefan będzie dłużej na forum przez takie cudo?
-
A zadzwonić się z tego da?
3G?
A rybki złowisz tu: http://gamesforcats.com/
-
A zadzwonić się z tego da?
3G?
3g ma, ale nie zadzwonisz :(
-
A rybki złowisz tu: http://gamesforcats.com/
a kuźwa one są amerykańskie, a ja mam autoryzację tylko to polskiego i-tuna/
-
I za to kochamy apple'a S:) 0>[
Android nie robi takich siupów.
-
K, tsm, ze iPad niE iPad pora spać. ;D
-
K, tsm, ze iPad niE iPad pora spać. ;D
Żarty się kolegi trzymają...
-
K, tsm, że <ev> chmury... ,^,
-
Dupa! Zebym przez telefon refleksje pisal?
-
Gupie to utc. A teraz wpuściło, po interwencji telefonicznej. K, tsm (2)
-
Się ciesz, że masz telefon.
-
K, tsm, że jak Stefan śpi to myszy harcują.
-
Kot harcuje i bawi się tabletek. Fasiol, ty w pracy? S:)
-
Znalazłeś kotu apps czy uprawia ipkiem curling po podłodze?
To mu otwórz: http://dooleyonline.typepad.com/dooley_post/2011/02/fun-gadget-interactive-fish-tank.html
Ciekawa jestem, jak to działa na touchscreenie.
-
Znalazłeś kotu apps czy uprawia ipkiem curling po podłodze?
To mu otwórz: http://dooleyonline.typepad.com/dooley_post/2011/02/fun-gadget-interactive-fish-tank.html
Ciekawa jestem, jak to działa na touchscreenie.
Kiepsko się otwiera.
-
Ryby wyczuły kota i blokują.
-
Na laktoku chodzą
-
No właśnie...
-
No właśnie...
A ze nie rozumiem ;)
-
Kot harcuje i bawi się tabletek. Fasiol, ty w pracy? S:)
Ty co?Oczadział? S:)
-
K, tsm, że jak Stefan nie śpi, to reszta śpi. Ale to nienormalnie normalne.
-
Eee tam...
-
Kto dzisiaj w pracy? Wpisujcie miasta!
Ja zgłaszam Piastów, w połowie.
-
Kto dzisiaj w pracy? Wpisujcie miasta!
Ale ja ze wsi jestem ::)
-
Krakau na stanowisku, zresztą później gładko przechodzę do wątku "fly by PKP" zapewne słuchając jednym uchem mecza :)
-
Krakau na stanowisku, zresztą później gładko przechodzę do wątku "fly by PKP" zapewne słuchając jednym uchem mecza :)
Ja, na wszelki wypadek do "fly by ZSSK" bo z nimi łatwiej mi w Bieszczady zajechać (tak jak do Dufałki łatwiej z CD).
-
A spróbuj z Warmii przejść do "fly by CD" >:D
-
WSTAWAJ STEFAN!
-
WSTAWAJ STEFAN!
A po co?
To much whiskey wczoraj było, to przeze mnie.
Widać mieszanie Granta z Johnym nie jest wskazane.
A może jest?
Nie pamiętam.
Perła chmielowa mnie uleczy.
-
Fasiol, nie wrzeszcz, jak rany... Niektórzy wczoraj imprezowali...
-
O! przeżyłaś?! Bark w porządku?
-
No masz! A jakie fajne ćwiczenia wczoraj mieliśmy :D
(http://bi.gazeta.pl/im/86/86/b5/z11896454X.jpg)
Raz dwa trzy - POLSKA!
Jak w przedszkolu ;D
W strefie wodzirejują ci od Małego Rycerza na meczach siatkówki, wesoło jest.
-
Fasiol, nie wrzeszcz, jak rany... Niektórzy wczoraj imprezowali...
Jakbym nie wrzeszczał to Stefan siatkę i żużel by przespał.Że o meczu jego Portugalii nie wspomnę.
-
K, tsm, że słonko świecy, ptacy drą dzioby, żony drą.... No pięknie jest...
-
U mnie tylko ptacy, żona na zielonej szkole w Zakopanym do soboty.
-
że drą dzioby to jakoś wybaczę, ale że żrą mi czereśnie to nie daruję!
-
O, czereśnie dobra rzecz.Mogę wiaderko wciągnąć na jeden zasiad.
Ptacy won z czereśni!!!
-
K, tsm, że po trzykroć dupa.
-
A bez metafor?
Taka impreza wczoraj była?
Żona wyjechała i chata wolna?
Czy to a propos jutrzejszego meczu?
-
A coś taka ciekawa?
Ogólnowojskowa to była refleksja, jak to w poniedziałek przy zerowym ciśnieniu.
-
Impreza w 3 dupy? No, no, i to wojskowa!
-
Może to była impreza na 3 dupy?
E, to jeszcze nie jest ze Stefkiem tak źle.Daje radę. S:)
-
a w ogóle to czemu wy nie śpicie, a?
-
a bo noc ładna...
-
Ładna jak ładna, jak u kogo. Ale młoda.
-
K,tsm, ze dziś będzie się działo...
-
K, tsm, że jak są dwie refleksje przed 6 - coś się dzieje!
-
A ja tak sobie myślę kochani (niech ktoś wreszcie to napisze jak człowiek, a nie jak sms), że prawdziwe refleksje to będziemy dzisiaj mieć po meczu.
Kto się zmartwi, kto rozerwie. Czy przed przerwą, czy po przerwie ...
-
K, tsnm, że podniecanie się byle czym to dopiero narodowy sport.
I zmilczam już na wieki.
-
Chyba się mówi "bele czym"?
-
K, tsnm, że podniecanie się byle czym to dopiero narodowy sport.
I zmilczam już na wieki.
A bez metafor? Choroba, za późno napisałem. Stefek jutro uda, że jest nowy dzień, i że nie musi odpowiadać, a jedynie napisać nową refleksję. Maksymalny minimalizm.
-
K, tsm, że czas skończyć z tym pseudobełkotem. I sypać do urny.
-
Tak jest! Pseudobełkotliwych spopielić!
-
K, tsm, że czas skończyć z tym pseudobełkotem. I sypać do urny.
No coś tam dosypalim, ale podobno Pedadog zawieruszył się gdzieś, w gór(k)ach?
-
Urna co dwa tygodnie w okresie wakacyjnym. Jakby to kogoś obejmowało...
Cyce, cycać...
Muszę nagrać parę słodzików na zapas...
Pomysły?
-
Kochani(?), po latach zwalniam etat przemyśleń. Może ktoś się połakomi (w co wątpię). Ja w tym czasie będę spał. Dziękuję za lata wspólnej współpracy.
-
Już na emeryturę? A tak młodo wyglądał!?
A może planujesz rentę po kocie?
-
K, tsm, że czas skończyć z tym pseudobełkotem. I sypać do urny.
No coś tam dosypalim, ale podobno Pedadog zawieruszył się gdzieś, w gór(k)ach?
Odwieruszył się specjalnie na Urnę ale i tak nie miał z czego jej usypać. I co tydzień się w sezonie podróżniczym odwieruszał nie będzie, nawet z Wieruszowa.
-
O północy to jeszcze ze mną dyskutował a tera śpi.
Wstawaj!!!
-
Hmmm... Szybko lato idzie tego roku. A co będzie jak zupełnie przyjdzie? W SK pewnie tradycyjnie, NUCD rok temu nie było, AR szczątkowe, ZAD już się powtarza, a nie wiadomo czy w ogóle będzie, za to KPT będzie i tu, zmierzam do (se)dna... Urna. Jeśli ma być, trzeba gromadzić zapasy.
Ciasto drożdżowe niespodziewanie już ogłosiło przerwę wakacyjną. :-X
-
Pisałem, że nie będzie refleksji? No to nie będzie.
-
Przerażająca stanowczość :o
-
No widzisz? U niego slowo droższe pieniędzy ::)
-
No widzisz? U niego slowo droższe pieniędzy ::)
Tylko, czy to, co Stefan napisał, nie było aby refleksją? Sam jest sobie winien przez te wszystkie lata rozciągając definicję refleksji do granic bezrefleksyjności.
-
Sam jest sobie winien przez te wszystkie lata
A czy naliczył sobie ustawowe odsetki?
-
Sam jest sobie winien przez te wszystkie lata
A czy naliczył sobie ustawowe odsetki?
Pewnie nawet lombardowe. Na szczęście odsetki przedawniają się z upływem 3 lat. Może jakoś się wypłacimy.
-
On jest sam sobie winien, a my się może wypłacimy?
A w sumie słusznie.
-
- Panie pośle, co pan pił?
- Wina Tuska.
-
Kochani, tak sobie myślę, że nawet mańkut może być prawym człowiekiem...
Co więcej: leworęczny może być jednorękim; nawet - praworękim.
-
K, tsm, że jak panuje Lato, to musi być ciepło
-
No, może się przydarzyć niespodziewany koniec Lata.
Żartowałam ;P
-
K, tsm, że jak panuje Lato, to musi być ciepło
Mam dziwne uczusie deja vu...
-
Kochani, tak sobie myślę, że nawet mańkut może być prawym człowiekiem...
Co więcej: leworęczny może być jednorękim; nawet - praworękim.
Ciekawe, czy jak obcinano rękę złodziejom (lub obcina się nadal vide Arabia Saudyjska), to miało znaczenie, czy delikwent był prawo, czy leworęczny? Może w bardziej humanitarnych systemach kierowano się wyborem skazańca?
-
Pusto tu jakoś... Tylko ja i google...
-
O, tsm, ze lato rządzi!
-
O, tsm, ze lato rządzi!
Nie tylko lato, sport.
Ali nie płacz, jesteśmy z tobą całyczas.
-
O, tsm, ze lato rządzi!
Nie tylko lato, sport.
Ali nie płacz, jesteśmy z tobą całyczas.
Co, przegrali?
-
Jak by nie było ważniejszych dla ludzkości spraw. Np:
Odwieczne prawo kobiety do orgazmu. Także, jeśli zapragnie, o szóstej trzydzieści.
-
A piłkarz to ma jakieś prawa do orgazmu?
-
Jak by nie było ważniejszych dla ludzkości spraw. Np:
Odwieczne prawo kobiety do orgazmu. Także, jeśli zapragnie, o szóstej trzydzieści.
No to szybko Wam poszło. 06:32:05 i już po sprawie ;)
Tak, wiem... Sam jestem...
-
Jak by nie było ważniejszych dla ludzkości spraw. Np:
Odwieczne prawo kobiety do orgazmu. Także, jeśli zapragnie, o szóstej trzydzieści.
No to szybko Wam poszło. 06:32:05 i już po sprawie ;)
Tak, wiem... Sam jestem...
A nic właśnie, nie jesteś Sam. Tylko Ali, a ja o tym samym pomyśłałem, no chyba że to była relacja live S:)
-
A piłkarz to ma jakieś prawa do orgazmu?
Nawet praworęczny, a leworęki, ma prawo. Tyle, że ma mniej sposobności.
No to szybko Wam poszło. 06:32:05 i już po sprawie ;)
Jak to po sprawie? Słyszałeś o wielokrotnym orgazmie?
Poza tym: jakie prawo nakazuje podczas pisania na forum przerywać inne zajęcia?
-
Żebyście się tylko nie przetrenowali - to dopiero faza ćwierćfinałów ;)
-
To, są zawody?! Ale chyba nie w naszym, katolickim, acz wiktoriańskim kraju?
-
wiktoriańskim kraju?
Wiktoriańskim?
Same porażki, jak tu mówić o Wiktorii?
A kamerke masz? S:)
-
Mam, a... dlaczego?
-
Mam, a... dlaczego?
Prawdopodobnie Stefkowi chodzi o to, czy masz ważne bilety...
-
K, tsm, ze jak ptak drze ryj od 3 rano to spać się nie da.
-
To może daj mu w ryj? (sprawdzić, czy nie ksiądz!)
-
Za późno, zakładam moskitierę
-
Za późno, zakładam moskitierę
Nasunęło mi się kilka myśli. Zapisuję zanim się zsuną...
1. U Stefana są bardzo małe ptaki, albo Jego moskitiera ma bardzo duże oczka...
2. Stefan nie odróżnia ptaka od komara...
3. Jest błąd w programie Matrixa i źle przeskalowano ptaki w stosunku do oczek moskitiery, albo oczka moskitiery w stosunku do ptaków...
4. Stefan używa moskitiery zamiast kurtki... A może bielizny, ale w tym przypadku chyba lepiej, że to moskitiera a nie sieć rybacka, bo ma małe oczka...
5. Dupa...
-
Opcje 1-4 są mało prawdopodobne.
-
Kontynuujcie Plemek, kontynuujcie...
-
Witam koleżeństwo, jezedm znowu ale żeby nie Cezarian mogłoby mnie nie być. 0>[
-
A co - oddał ci nerkę?
-
A co - oddał ci nerkę?
Nie mówmy hop, kursanty.
Co zaś do opcji Stefana wg. Alego, to jest także możliwość, że Stefek lepiej słyszy niż widzi i łapie się ostatniej moskitiery ratunku.
Wiem...
-
Witam koleżeństwo, jezedm znowu ale żeby nie Cezarian mogłoby mnie nie być. 0>[
Opuścił ci rachunek?
-
Nie dał mu w mordę. A mógł.
Jak ci skini, co uratowali życie staruszce. Przestali ją kopać.
-
Witam koleżeństwo, jezedm znowu ale żeby nie Cezarian mogłoby mnie nie być. 0>[
Opuścił ci rachunek?
Kto by tam się takimi rzeczami teraz zajmował, Euro, lato, rozgrywki w kosza.Potem zajrzymy do sklepu na parterze Cezarianowego budynku. ;)
-
A tam prowadzą Karmi?
-
A tam prowadzą Karmi?
Tam jest WSZYSTKO*.
*do picia rzecz jasna
O tędy będziemy wchodzili...
-
To on mieszka na monopolowym???
No, no... i jeszcze się nie rozpił?
-
No właśnie wiem, co to za sklep. I dlatego pytam, jakim cudem tam mają Karmi, skoro wyraźnie napisano Alkohole.
Poza tym, Fasiol, pamiętaj - piłeś, nie jedź!
-
To on mieszka na monopolowym???
No, no... i jeszcze się nie rozpił?
Jakby to powiedzieć?On nie, ja i owszem. S:)
Poza tym, Fasiol, pamiętaj - piłeś, nie jedź!
Jak nie pij?Ja zawsze zanim wsiądę za kółko muszę coś chlapnąć bo na trzeźwo prędkości się boję, a jeżdżę szybko jak na złość.
-
To mi przypomniało moją koleżankę, z którą podróż samochodem wyglądała jak w tym dowcipie:
- Nie mogę patrzeć jak jeździsz!
- To zrób to co ja.
- ???
- Zamknij oczy.
-
Nie ma Stefana? To ja sobie napiszę.
K, tsm, że to w sumie dobrze, że to nie my wyszliśmy z grupy na drugim miejscu.
-
Ja jednak wolałbym żebyśmy wyszli.
-
No może i racja. Pewnie w meczu padłoby jeszcze więcej bramek ::)
-
Mogło by tak być, ale tak po prawdzie w meczach Polaków z Niemcami pada mało goli.Zawsze się kręci wokół remisu a potem przegrywamy 1 golem.
-
Mogło by tak być, ale tak po prawdzie w meczach Polaków z Niemcami pada mało goli.Zawsze się kręci wokół remisu a potem przegrywamy 1 golem.
Nie załamujmy rąk! Ważne, że grecki antyfutbol, na który już nawet narodowe kozy nie mogły patrzeć nie będzie już straszył na ME. Na odchodnym z Euro i tak udało mieć szczęście na kredyt, dostając karnego z kapelusza. Jednak, Grecjo! Ten kierunek, wychodź jak najszybciej z euro! W tym wypadku bardzo im kibicuję.
-
Zamiast grekow ja wyjdę.
Pozdrowienia z darmowego wifi w Ck Krakau.
Wychodzę więc.
-
W piki wychodź, Stefan. W piki.
-
O!
To, to był przedni dowcip!
-
Ja tak sobie myślę że skoro jutro niedziela to Stefan czyści koszulę non iron gumką myszką.
-
A kupiłem dziś, ale iron :(
-
Ale może chociaż ma kołnierzyk z celuloidu?
-
Nie róbcie ze Stefana ciecia. Prześmiewcy bez czci i studenty.
-
Ale może chociaż ma kołnierzyk z celuloidu?
Mam zamkniętych w celuloidzie i pamiątkę z celulozy
-
Ależ, co pan, panie Jazzski...
Niejaki Fedorowicz opisywał bardzo przydatną w rozjazdach estradowych koszulę, która miała tę bezcenną właściwość, że szybko schła i posiadała kołnierzyk, który po umiejętnym przyklejeniu do szyby na mokro, po wyschnięciu wyglądał jak idealnie wyprasowany. Tak mi się skojarzyło.
-
K, tsm, że deszczyk pada sobie równo, to na trawkę, to na grobek...
-
No i znowu będę musiał kosić....
-
K, tsm ze idzie zima.
-
U nasz też...
-
Czegoś nie wiem? Myślałam, że Lato się trzyma?
-
Ale niejaki Jesień już w blokach (startowych).
-
To Anna Jesień to jest on?
-
A może chodziło o Jesienina?
-
Może w Galicji, do nasz przyszła jesień.
-
A Jesienin nie była kobietą?
-
Może w Galicji, do nasz przyszła jesień.
U nasz Lato się 3ma!
-
A Jesienin nie była kobietą?
Możliwe - młodsza siostra Poronina i Lenina?
-
To te słynne Trzy siostry Czechowej?
-
A Jesienin nie była kobietą?
Możliwe - młodsza siostra Poronina i Lenina?
Poroniony pomysł...
-
Kelner! - dwie sety i jedną puszkę pandory!
-
Kelner! - dwie sety i jedną puszkę pandory!
W tomacie!
-
U nasz Lato się 3ma!
I to 4oma. Słusznie, rower fajna rzecz.
-
K, tsm, ze jak jest mgła, to może koniu głowę urwać.
-
K, tsm, ze jak jest mgła, to może koniu głowę urwać.
Ale mgła ma tę zaletę, że nawet jak głowę koniowi urwie, to i tak nic nie widać, a koń się nie zorientuje i pojedzie dalej.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak jest ciepło, to Stefka od razu nie ma.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak jest ciepło, to Stefka od razu nie ma.
Ostatni dzień przed rozdaniem świadectw, ledwo zdążył na wagary.
-
Na lody poszedł. U nasz dyrekcja w dzień przed rozdaniem świadectw wygania wszystkich na lody, żeby się nie pętali i nie przeszkadzali w organizacji imprezy ;D
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak jest ciepło, to Stefka od razu nie ma.
Ostatni dziś przed rozdaniem świadectw, ledwo zdążył na wagary.
Na wagary Che guevary?
-
Proszę bardzo, dzisiaj znowu za ciepło na refleksje?
-
Coś mnie się wydaje (CMSW), że wakacje się zaczęły i to widać na forum.
Ale żeby tak wszyscy na raz?
-
Coś mnie się wydaje (CMSW), że wakacje się zaczęły i to widać na forum.
Ale żeby tak wszyscy na raz?
Ja jestem, ale mam o tyle dobrze, że wakacje mi się nie zaczęły, a ME jeszcze nie skończyły.
-
Coś mnie się wydaje (CMSW), że wakacje się zaczęły i to widać na forum.
Też jezdem, a Stefan nad jeziorko, na gliniankę pojechał rybkę złowić na niedzielę.
-
Widziałem Stefana ze Św. Krzyża - faktycznie łowił, płotkę.
-
O matko, ale marudzicie. Jestem... na placu. Szukam darmowego wifi. I znalazłem.
Ale idę na ziolkowskiego
-
Wróciłem z rowerowej wycieczki. Wyciekło ze mnie wszystko. Teraz nie ruszam ręką, ani nogą. Piszę nosem (głoski nosowe mogą być zniekształcone).
Wersja hymnu na zakończenie EURO:
Koko koko euro spoko
Bramkorz leży, piłka skoko
Co ma kura do e-ura
Ktoś tu chyba durak.
-
[/quote] Wróciłem z rowerowej wycieczki. Wyciekło ze mnie wszystko. Teraz nie ruszam ręką, ani nogą. Piszę nosem (głoski nosowe mogą być zniekształcone).
Wersja hymnu na zakończenie EURO:
Koko koko euro spoko
Bramkorz leży, piłka skoko
Co ma kura do e-ura
Ktoś tu chyba durak.
Nie myślałem, ze to powiem, ale bravou yasiu!
-
W radyju mówili, że koko, szczególnie na Ukrainie nie ma nic wspólnego z kurami, a wręcz przeciwnie...
-
Wiadomo. U wschodnich sąsiadów może się kojarzyć tylko z odiekałonem Coco Chanel.
-
Wróciłem z rowerowej wycieczki. Wyciekło ze mnie wszystko. Teraz nie ruszam ręką, ani nogą. Piszę nosem (głoski nosowe mogą być zniekształcone).
Wersja hymnu na zakończenie EURO:
Koko koko euro spoko
Bramkorz leży, piłka skoko
Co ma kura do e-ura
Ktoś tu chyba durak.
Nie myślałem, ze to powiem, ale bravou yasiu!
[/quote]
No wiesz, odpadła Portugalia i od razu jesteś pesymistą.
-
koko koko euro spoko
lecz już koniec i po ptokoch
wszyscy razem zaśpiewali
nasi dupy dali
Za to NASZ prezydent się zaprezentował pięknie, dumnie, z honorem. Nie gorzej od Łukaszenki.
A propopo - wiecie jaki jest najkrótszy "żart z wąsem"? Komorowski.
-
A propopo - wiecie jaki jest najkrótszy "żart z wąsem"? Komorowski.
Czy to nie jest zbyt gruby żart?
-
Kto może niech śpi.
-
A co robić w taki upał?
-
Tak... O takiej godzinie warto się położyć i sprawiedliwie pospać.
-
Na szczęście już można wstawać, trochę chłodniej.
-
No to wstawajcie, wstawajcie.
-
Koszmar dzisiaj ma być :(
-
W Krakau w skali kaprala Jedziniaka jest już teraz co najmniej pułkownik. A na popołudnie do admirała dojdzie...
-
Koszmar dzisiaj ma być :(
Koszmar? Na koszmar najlepszy sposób to się obudzić. Trzask prask i po wszystkim.
-
No ja to raczej... pobudzić się.
-
Fuj, fuj, fuj.
A nie, to ja chyba nie o tym pomyślałem. S:)
-
Fuj!
-
Refleksja nieczynna, bo renament.
-
Refleksja nieczynna, bo renament.
W środku roku?
-
To może upadlosciowy?
-
To może upadlosciowy?
A, to trzeba wyznaczyć syndyka.
-
Kombinujcie dalej.
-
To może upadlosciowy?
Dobrze brzmi, tylko kto upadł? Ochotnicy wystąp :)
-
Ostatnio moi dwaj koledzy podnosili dwie kobiety upadłe (na duchu, za pomocą flaszki). One występują na Krakowskiem Przedmieściu.
-
A Waza stoi czy też upadła? A nie, to chyba inny plac...
-
A gdzie są te przedmieścia Krakowa?
Wieliczka?
-
A gdzie są te przedmieścia Krakowa?
Wieliczka?
Tam, gdzie Uniwersytet. Stąd bardzo łatwo w tym miejscu o upadłe nastroje i kobiety.
-
W zasadzie to nic...
-
Dlaczego w lipcu tak mało kto się odzywa? Czy to jakaś religia? - bo jak tak, to mogę przenieść pytanie do właściwego wątku.
A gdzie są te przedmieścia Krakowa?
Wieliczka?
Tam, gdzie Uniwersytet. (...)
Tak... w Wieliczce można nawet studiować głębiej.
-
A gdzie są te przedmieścia Krakowa?
Wieliczka?
Toż podobno dla prawdziwego warszawiaka wszystko, co nie jest intra muros to już przedmieścia, a tam skąd piszę, to już głęboka prowincja. Ja nie wiem, czy ci bardziej konserwatywni zaliczają chociażby taki Ursus do szeroko pojętej metropolii.
-
Dlaczego w lipcu tak mało kto się odzywa?
To pewnie kwestia pogody...
-
Dlaczego w lipcu tak mało kto się odzywa?
To pewnie kwestia pogody...
Bo Stefan nie paddierża razgawora.
-
Stefan, Stefan pokaż (wszystkie cztery) rogi!
-
Stefan, Stefan pokaż (wszystkie cztery) rogi!
A może to nie było o Stefanie?
(przepraszam, nie mogłam się powstrzymać, klasyczne porażenie MSPANCem ;D )
-
Stefan, Stefan pokaż (wszystkie cztery) rogi!
Dajcie człowiekowi odpocząć - niedziela jest
-
A po czym tu odpoczywać?
W tym tygodniu był tylko żużel i Lech grał pod chińską granicą.I tu ciekawostka geograficzna w Lidze Europy.To ja chyba do jakieś innej szkoły chodziłem niż ci z UEFA.
-
klasyczne porażenie MSPANCem ;D )
Czytelnikowi nie znającemu akronimu MSPANC śpieszymy wyjaśnić, ze pochodzi on z tzw. SLANGU MIEJSKIEGO.
Czytelnika, który nic nie wiedział o egzystowaniu SLANGU MIEJSKIEGO, uspokajamy, że anonimowi wytwórcy wyrażeń mających na ten SLANG się składać, mogą nic nie wiedzieć o istnieniu zwykłej - słownikowej, czy potocznej - polszczyzny. Osiągają to, zdaje się, poprzez opuszczanie odpowiednich lekcji w odpowiednich szkołach - które by tę tematykę im uświadomiły.
PRZYKŁADY (zaczerpnięte z "Miejskiego Słownika Slangu i Mowy Potocznej"):
* MOSZNA - torba u panow ktorzy nie maja piskliwego glosiku u tych z glosikiem nie wystepuje.A znajduje sie pod brzuchem i jednoczesnie miedzy nogami.przeszkadza w zakladaniu noge na noge,
* STRÓJ EWY - nago
* STOLEC - Codziennie stawiasz klocka w WC, inaczej stawiasz stolca.
(http://rozmawyamy.blox.pl/resource/slownik_stefan.jpg)
Nie sposób przypuścić, że "SLANG MIEJSKI" wniesie do mowy polskiej jakąś wartość, której nie było.
-
Ciekawa definicja Stefana, naprawdę. A było o robieniu Mielca, bo nie udało mi się wyjaśnić tego idiomu?
Swoją drogą, wszelkie słowniki slangu z natury rzeczy mają to do siebie, że zazwyczaj w momencie publikacji bywają już od razu przestarzałe i nieaktualne.
-
Ja mam dzisiaj przerwę technologiczną - szefowa musiała wziąć urlop - jakieś propozycje?
-
Ale technologiczną czy techniczną, bo to podobno różnica jest?
-
To już niech ci Stefan wyjaśni...
-
Stefan by kiedyś coś wyjaśnił.
-
Ja też właśnie miałem przerwę techniczną. Od co najmniej sześciu lat nie stawiałem systemu, bo dawno temu wykombinowałem takie wygodnictwo, że na osobnym dysku mam kopię "c" z zainstalowanym xp i wszelkimi ustawieniami różnych programów (a są to np. nagrane zestawy czynności po kilkadziesiąt ruchów. Odtworzenie takich improwizacji jest niemożliwe). I teraz w ogóle nie mogłem dostać się na partycję systemową. Przepraszam - po co ja to tym nudzę...
Acha - Stefana, nie widział ktoś?
-
Stefan go pewnie widział, o ile się rano golił.
Co do systemu - ty się ciesz, że nie pracujesz na japcu ::)
-
A gdzie są te przedmieścia Krakowa?
Wieliczka?
Tam, gdzie Uniwersytet. (...)
Tak... w Wieliczce można nawet studiować głębiej.
Zwłaszcza kobiety?
Co zaś do głównego pytania, to jakoś się tak latoś złożyło, że jak widać wszyscy mają podczas wakacji mniej czasu zamiast więcej.
-
Znowu bezrefleksyjny dzień? :(
Stefan pewnie już w autobusie do Kłodzka...
-
Letnia ramufka
-
Letnia ramufka
Oj, od września mogą się pojawić opłaty za czytanie ramufki.
-
Letnia ramufka
Oj, od września mogą się pojawić opłaty za czytanie ramufki.
Nie będę nikomu za nic płacił. Jak nie chcą, niech nie czytaj a ;D
-
Letnia ramufka
Oj, od września mogą się pojawić opłaty za czytanie ramufki.
Nie będę nikomu za nic płacił. Jak nie chcą, niech nie czytaj a ;D
Boję się, że Tobie trzeba będzie płacić. Zapytajmy uczciwie, czy nie masz pilniejszych potrzeb, niż płacić sobie za ramufkę?
-
No to na pewno słuchalność wzrośnie S:)
Tak z innej beczki - czy publiczne radio może ograniczać dostęp do swoich usług poprzez wprowadzanie opłat innych niż abonament?
-
Do usług podstawowych usług (broadcasting) z pewnością nie, ale info na www wykracza poza.
-
Dlaczego?
BBC nie rozróżnia, kto płaci abonament ma stronę z bogatym, oj bogatym contentem w pakiecie. Takie drobiazgi jak ramówka, a w zasadzie szczegółowy program, są dla wszystkich, za darmo.
Skąd wiedzą, że płacisz abonament? Bo jesteś w UK ;D
To się nazywa żelazna ściągalność 8)
A z drugiej strony, zostawiwszy Cioteczkę w spokoju, przeciez ograniczenie dostępu do ramówki poniekąd ogranicza dostęp do treści broadcastowanej, bo skąd ja mam, sierotka, wiedzieć co kiedy?
A z trzeciej strony, taki RMF Classic udostępnia bogatą, oj bogatą stronę za darmo, a oni nawet nie są publiczni. Co do ramówki - możesz sprawdzić z dokładnością do pięciu minut co leci (leciało, bedzie leciało), czyje to, kto to nagrał... (Właśnie leci kabarecik... wróć, John Williams: The Empire Strikes Back - Theme (1980) z plyty Star Wars: The Empire Strikes Back / Imperium kontratakuje ;D ). Gdzie mogę sprawdzić takie rzeczy w Polskim Radiu?
edit: Mea culpa, skłamałam o Cioteczce, kajam się. To co napisałam powyżej tyczy się telewizji. Radiowa strona wraz z zawartością jest otwarta dla wszystkich, nawet dla alienów zza Kanału.
-
Kochani, wylądowałem w deszczowej Anglii.Połażę tydzień w Doncaster po różnych for sale, a za tydzień przeniosę się na IO i będę Waszym korespondentem z pierwszej linii frontu.
Coś kupić i Wam do Dufałki wysłać?
-
Uważaj na sms-y, może być zakaz wysyłania. Szczegóły poda Stefek. Do Dufałki doślij guinessa. Możwe być też whisky.
-
Kochani, wylądowałem w deszczowej Anglii.Połażę tydzień w Doncaster po różnych for sale, a za tydzień przeniosę się na IO i będę Waszym korespondentem z pierwszej linii frontu.
Coś kupić i Wam do Dufałki wysłać?
No kurza dupa z kraja...
-
Kochani, wylądowałem w deszczowej Anglii.Połażę tydzień w Doncaster po różnych for sale, a za tydzień przeniosę się na IO i będę Waszym korespondentem z pierwszej linii frontu.
Coś kupić i Wam do Dufałki wysłać?
No kurza dupa z kraja...
Kurze dupy w Lon(ą)dku? Mogą być drogie. A poza tym kurza dupa podobno psuje się od głowy...
-
Nie ma takiego miasta Londyn. Jest Lądek, Lądek Zdrój... Z Dufałki rzut beretem.
-
Nie ma takiego miasta Londyn. Jest Lądek, Lądek Zdrój... Z Dufałki rzut beretem.
A kiedyś pociągiem... Dlatego ostatnio Stronię od tego miejsca, nawet w Szczytnej sprawie. Ciągle te Kłodzki pod nogi...
-
Kochani, wylądowałem w deszczowej Anglii.Połażę tydzień w Doncaster po różnych for sale, a za tydzień przeniosę się na IO i będę Waszym korespondentem z pierwszej linii frontu.
Coś kupić i Wam do Dufałki wysłać?
No kurza dupa z kraja...
Kurze dupy w Lon(ą)dku? Mogą być drogie. A poza tym kurza dupa podobno psuje się od głowy...
Dupy tu jakieś nieszczególne
-
To jest Londyn czy nie?
inetnum: 94.0.0.0 - 94.3.255.255
netname: BSKYB-BROADBAND
descr: Sky Broadband
country: GB
Bo Fasiol prawdę godo
-
Teraz już wiesz, kto będzie naszym człowiekiem na IO? Nie mogłem powiedzieć wcześniej, bo Fasiol obawiał się, że rozgłos może mu zaszkodzić w dostaniu się na wyspy. Wyjazd jest tak tajny, że do tej pory nie wiadomo, w jakiej dyscyplinie nasz kolega wystartuje.
-
To ja może dodam specjalnie dla Stefka że w niedzielę (29-go) potem w czwartek będę machał na wiadomych meczach.5 rząd od boiska.
-
Ty ...! ;)
Tak wkurzać ludziów z rana?
Ale i tak nie będzie ci wolno ich ogladac :)
-
Wiedziałem że się ucieszysz. ;)
-
Nie rób zdjęć, nie pisz smsów bo Cię zastrzelą, a szkoda.
A swoją drogą czego nie zrobisz, by się z nami nie spotkać?
-
A swoją drogą czego nie zrobisz, by się z nami nie spotkać?
Zawsze mogłem powiedzieć że mnie głowa boli i z Dufalki się wymiksować.
Będę machał flagą z napisem Białystok, a może zrobić taką tekturkę z napisem: Stefan tu jestem?
-
a może zrobić taką tekturkę z napisem: Stefan tu jestem?
Yea Ociec!!!!
-
Nieźle rozrabiacie. I to bez moich prowokacji.
To ja idę jeszcze pograć podczas picia (bo już mam dość picia podczas grania).
-
A w co grasz?
-
A w co grasz?
I co pijesz?
@ Fasiol, zrób sobie transparent z napisem: Stefan Tu jestem, Białystok.
-
A w co grasz?
I co pijesz?
- Czarne i białe (ale bez bęc).
-
A w co grasz?
I co pijesz?
@ Fasiol, zrób sobie transparent z napisem: Stefan Tu jestem, Białystok.
No co wy - tylko "Dufalka" :)
-
Właśnie, mniej pisania.
-
Właśnie, mniej pisania.
Konformista
(oraz pijak i złodziej)
-
Właśnie, mniej pisania.
Konformista
(oraz pijak i złodziej)
Cóż poradzić - Rodziny się nie wybiera ;)
-
Byś Fasiol nie był taki cichociemny to bym ci koszulkę Dufałkową podesłała. Lekrama dźwigniom ;D
-
Karwarz-twarz, przed wyjazdem było mówić.
A nie, to nic nie powiedziałem.
Moja kulpa!
-
Karwarz-twarz, przed wyjazdem było mówić.
A nie, to nic nie powiedziałem.
Moja kulpa!
Byli tacy, co Cię wydali...
-
Chamstwo w państwie!
Zdrada!
W morde lać, kichy pruć!
-
Karwarz-twarz, przed wyjazdem było mówić.
A nie, to nic nie powiedziałem.
Moja kulpa!
Byli tacy, co Cię wydali...
Pewnie jakaś papuga?
E nieeee... to pewnie prowokacja!
-
Już ja wiem kto.Policzymy się pod prysznicem.
-
Już ja wiem kto.Policzymy się pod prysznicem.
Muszę stanąć.
W obronie.
Nie było to powiedziane wprost, ale mądrej głowie (co jo godom, co jo godom....)
-
Już ja wiem kto.Policzymy się pod prysznicem.
Muszę stanąć.
W obronie.
Nie było to powiedziane wprost, ale mądrej głowie (co jo godom, co jo godom....)
Mądrej głowie Wiadomości nie trzeba tłumaczyć, zwłaszcza po Faktach.
-
No, nie wiedziałem...
-
K, tsm, że jak jest rano to jest wcześnie. A za dwa dni urlop.
-
K, tsm, że jak jest rano to jest wcześnie. A za dwa dni urlop.
A gdzie spędzasz? ;)
-
K, tsm, że jak jest rano to jest wcześnie. A za dwa dni urlop.
A gdzie spędzasz? ;)
U ginekologa?
-
K, tsm, że jak jest rano to jest wcześnie. A za dwa dni urlop.
A gdzie spędzasz? ;)
U ginekologa?
Rety, to ja też?
-
K, tsm, że koniec jest bliski, a wrota są ciasne.
-
Zależy, gdzie się wybierasz - do raju czy do piekła...
-
Zależy, gdzie się wybierasz - do raju czy do piekła...
Czyli może to być dobra lub zła wiadomość...
A cielę w przysłowiu gapiło się na malowane wrota... i w końcu nie przeszło?
-
A cielę w przysłowiu gapiło się na malowane wrota... i w końcu nie przeszło?
O! I to jest pytanie!
(A teraz głos zabierze kol. jazzski)
-
(surprise, surprise, wcale nie jazzski)
K, tsm, że koniec jest bliski, a wrota są ciasne.
To weź schudnij może, co?
-
Tak sobie myślę, że wpis Stefka w kontekście innych wpisów Stefka (niech będzie, że dzisiejszych) nabiera najprawdopodbniej zupełnie innego znaczenia. Co nie oznacza, że mniej metaforycznego.
-
Pierwej słoń przejdzie przez ucho igielne, niźli Stefan wnijdzie na malowane wrota, albowiem ma wielkie oczy i dobrymi chęciami wybrukowane.
-
A jeżeli wrota są pomalowane w barwy narodowe?
Wtedy szukamy narodu pasującego do barw na wrotach...
-
U nas od nocy pada. Przyłączają się kolejne regiony.
Źle było
Źle będzie
W całej Polsce i wszędzie
Trza by gdzie wyjechać.
-
Kurwa pusto.
-
Mówią że lekarstwem jest następny kot/pies, ale ja póki co nie chcę.
Nie chcę drugi raz podejmować takiej decyzji jak półtora roku temu jakby co.
-
U nas od nocy pada. Przyłączają się kolejne regiony.
A ja wypucowałem auto - w końcu do stolycy sie jedzie, nie?
-
Najlepiej pucują w Pucku. A dla tych, co wolą jechać torami - to najlepsze tory robią w Toruniu. Jak kto się źle czuje (niekoniecznie Stefan) - to najlepsze medykamenty wyrabia Medyka.
- Tak mi przyszło do głowy.
-
Najlepiej pucują w Pucku. A dla tych, co wolą jechać torami - to najlepsze tory robią w Toruniu. Jak kto się źle czuje (niekoniecznie Stefan) - to najlepsze medykamenty wyrabia Medyka.
- Tak mi przyszło do głowy.
A w Miedonii?
-
Mówią że lekarstwem jest następny kot/pies, ale ja póki co nie chcę.
Nie chcę drugi raz podejmować takiej decyzji jak półtora roku temu jakby co.
Widzę, że mamy więcej wspólnego niż C+
-
Najlepiej pucują w Pucku. A dla tych, co wolą jechać torami - to najlepsze tory robią w Toruniu. Jak kto się źle czuje (niekoniecznie Stefan) - to najlepsze medykamenty wyrabia Medyka.
- Tak mi przyszło do głowy.
Wiem, że to Cię nic nie obchodzi, ale... ok, nic nie mówię.
Żal wielki, awet większy niż po Orszulce.
O co z tego, że mogę teraz kotlety zostawić bez opieki?
Ja nie chcę
-
Mówią że lekarstwem jest następny kot/pies, ale ja póki co nie chcę.
Nie chcę drugi raz podejmować takiej decyzji jak półtora roku temu jakby co.
Widzę, że mamy więcej wspólnego niż C+
No raczej.
-
Mówią że lekarstwem jest następny kot/pies, ale ja póki co nie chcę.
Nie chcę drugi raz podejmować takiej decyzji jak półtora roku temu jakby co.
Widzę, że mamy więcej wspólnego niż C+
No raczej.
Może CV+?
-
K, tsm, ze koniec jest koniec. I koniec. Jak dwa grzyby w rosół.
-
K, tsm, ze koniec jest koniec. I koniec. Jak dwa grzyby w rosół.
Czy to aby nie są rozmowy o końcu?
-
K, tsm, że nic się nie dzieje
-
Jak to nic???
Ja przed chwilą utłukłem 27-mą osę (w tym tygodniu) i wypiłem pierwszą kawę (w tym dniu). I nie zamierzam na tym dzianiu się poprzestać!
-
Że ci się chce w taki upał ::)
-
To samo mówiłem osom...
-
Jak to nic???
Ja przed chwilą utłukłem 27-mą osę (w tym tygodniu) i wypiłem pierwszą kawę (w tym dniu). I nie zamierzam na tym dzianiu się poprzestać!
Rano kawka, wieczorem zubr?
-
No wiesz!? Tylko Perła :D
-
No wiesz!? Tylko Perła :D
Pan popatrz, a u mnie w łazience, tfu..., w lodówce stoi jeszcze kruszowickie
-
K, tsm, ze jak pada, to dobry jest daszek.
-
Na upał daszek też jest dobry. Padać to na razie ja padam na nos od upału, ale na horyzoncie majaczy jakaś nadzieja na chmury...
-
To może ja na razie nie będę wracał?
-
Już można. Polało.
-
Kochani, tak sobie myślę, że w kontekście konkursu skoków w zwyż słowo "dupa" nabiera zupełnie dekonstruktywnego znaczenia.
-
Ale za to w kontekście lądowań w piasku odzyskuje stare znaczenie i należną chwałę.
-
w kontekście lądowań w piasku
A tak sobie wyjmę z kontekstu:
(https://lh4.googleusercontent.com/-4PruOrXgpz4/UB9WEItMUhI/AAAAAAAArSk/BM-83i1aF34/w497-h373/PIA14841.jpeg)
Na Marsie właśnie wylądowały czujniki podczerwieni wyprodukowane jakieś trzy kilometry od miejsca, w którym siedzę. Opakowane starannie w estetyczny hamerykański łazik ;D
Trzeba to będzie oblać 0=0
-
O to mi chodziło. Twoje zdjęcie lepsze, niż mój sfotografowany telewizor, który chciałem zamieścić.
-
K, tsm, że... a nic.
-
Nie takie nic. Twoja myśl, nawet niewypowiedziana, może być dla nas drogowskazem.
-
(https://lh4.googleusercontent.com/-4PruOrXgpz4/UB9WEItMUhI/AAAAAAAArSk/BM-83i1aF34/w497-h373/PIA14841.jpeg)
Na Marsie właśnie wylądowały czujniki podczerwieni wyprodukowane jakieś trzy kilometry od miejsca, w którym siedzę. Opakowane starannie w estetyczny hamerykański łazik ;D
Trzeba to będzie oblać 0=0
Ale wcześniej to musiały tam dolecieć jakies kamery, żeby to sforografować a może i Szaranowicz też był na miejscu i komentował?
-
Także ekscytowałem sie tym wydarzeniem, ale niestety, do czasu. Właśnie z Londynu (gdzie to jest?) podali, że lądownik spalił skok i nie ma szans na podium.
-
Towarzysze rosyjscy po spaleniu ostatniego skoku na Marks... Marsa przygotowują ambitną misję na Wenus. Ciekawe, że oba kraje podzieliły jakby te dwie planety planety między siebie: przypadek? Swoją drogą istnieje jakiś traktat kosmiczny z lat głębokiego chruszczowizmu, zabraniający np budowy fortyfikacji (sic!) na ciałach pozaziemskich - ach ta wiara w postęp w stylu p. Arthur C. Clarke-a... Szkoda w sumie, że to jakoś nie wiadomo kiedy przegralo z biznesem...
-
Bo Mars jest dobry dla imperialistycznych mięczaków!
Postawić łazik na Wenus, w atmosferze sto razy gęstszej od ziemskiej, o temperaturze 400C, pod siarkowymi chmurami - to jest wyzwanie godnie prawdziwych twardzieli!
-
K, tsm, że siarkowe chmury z dżemem - palce lizać
-
Bo Mars jest dobry dla imperialistycznych mięczaków!
Postawić łazik na Wenus, w atmosferze sto razy gęstszej od ziemskiej, o temperaturze 400C, pod siarkowymi chmurami - to jest wyzwanie godnie prawdziwych twardzieli!
Twardzieli to jest godne lądowanie (szczególnie miękkie) na Merkurym i zrobienie porządnej mapy. Chcę sobie porobić "globusy" hipsometryczne planet i księżyców no i Merkurego nie ma z czego. A sam się nie wybiorę z logerkiem bo linii kolejowych tam brak. Swoją drogą to kombinowałem kiedyś jak wyglądałaby kolej na innych ciałach niebieskich. Na takim Księżycu i Marsie - małe opory powietrza i możliwość stosowania lżejszych (słabszych) szyn, w ogóle wszystko mogłoby być większe i nawet pomysły Hitlera z koleją o rozstawie szyn 3m i wagonami na statki byłyby do zrealizowania (a na wagony na statki byłby tam popyt zwiększony - właściwie te statki tylko tak mogłyby funkcjonować). Na Wenus dla odmiany konstrukcje podobne ale opory atmosfery spore - tam by się nie popędziło. Na Merkurym różnice temperatur takie, że styki w torze byłyby chyba co pół metra...
-
Wątek kolejnictwa na innych ciałach niebieskich ciekawy. Już sobie wyobrażam, jak TLK sprzedaje bilety. Jednak dla prawdziwych twardzieli to byłaby droga żelazna pomiędzy planetami. Wtedy Pedadog nie tylko mógłby się tam (i z powrotem) wybrać koleją z plecakiem i namiotem, ale nawet pomierzyć w próżni wysokość takiej linii kolejowej.
-
K, tsm, że nie śmiećcie wątku. Że nie ma wpisów to nie znaczy, że wolno.
-
K, tsm, że nie śmiećcie wątku. Że nie ma wpisów to nie znaczy, że wolno.
hahaha
-
K, tsm, że nie śmiećcie wątku. Że nie ma wpisów to nie znaczy, że wolno.
Słuszna racja. A czego nie wolno lub co wolno?
-
K, tsm, że kto rano wstaje, ten jest niewyspany
-
Urlop się skończył? Ojej... >:D
-
Komuś się kończy, żeby komuś się zacząć mógł :D
-
No nie pociągnę tak jak w zeszły roku :)
-
To może popchnij?
-
To może popchnij?
Stefana jak auto na automacie.Nie da rady. ;)
-
Hurra :)
-
Hurra :)
Co hura?
-
K, tsm, że Stefan chyba po betki pojechał.
-
Po co?
Znaczy, nie po jaki grzyb on miałby jechać po te betki, tylko co to jest, po co miałby jechać?
-
Kurki, koźlaki, maślaki, podgrzybki czyli betki.
Bo podbrzeźniak, czerwonogłówki i prawdziwki to już grzyby.
-
Zaraz... Jakie tu jest kryterium podziału, bo nie nadążam?
I czym się różni podbrzeźniak od kozaka? I nie chodzi mi o Kozaka zaporoskiego?
A zajączek to będzie grzyb, czy jeszcze betka?
A czerwonogłówka to, jak mniemam, niezupełnie to, co na ilustracji?
(https://encrypted-tbn0.google.com/images?q=tbn:ANd9GcTddR4T9VWXyhyIn-QM_YPON-FDXvMGJ5W9bz9KyFMsEMcXSqWKlQ)
-
I czy koźlak to to samo co kozak? Hmmm... (http://emoty.blox.pl/resource/zastanawia.gif)
-
Grzyby (stare czy nowe) - precz!
-
Skonsultuj się z dermatologiem lub farmaceutą.
-
Hurra :)
Co hura?
Stefanu, rozczarowałeś mnie - sie zgaduje a nie pyta!
A tak w ogóle to urlop :)
-
Takiemu to dobrze ;D
-
A zajączek to będzie grzyb, czy jeszcze betka?
A czerwonogłówka to, jak mniemam, niezupełnie to, co na ilustracji?
(https://encrypted-tbn0.google.com/images?q=tbn:ANd9GcTddR4T9VWXyhyIn-QM_YPON-FDXvMGJ5W9bz9KyFMsEMcXSqWKlQ)
Zajączek jeszcze betka.
A czerwogłówki w occie palce lizać.
-
Taż to kozaki!
Zaczyna mi świtać, że w tym podziale to rozmiar się liczy.
Ech, faceci... ::)
-
Stefanu, rozczarowałeś mnie
A bo to pierwszy raz?
-
Uwaga, post nr 5000.
No to kozaki w occie też palce lizać.
-
Uwaga, post nr 5000.
No to kozaki w occie też palce lizać.
Bravou Yasiu po raz drugi dziś. No koniec swiata.
-
K, tsm, ze praca nie jest najwyższa wartością człowieka.
-
No nie wiem. Klasycy marksizmu nauczali, ze zrobiła go z maupy.
-
Słyszeliśmy dziś Stefana pod Nysą, bardzo motywujący był ;D
-
Ja też go słyszałem - pod kołdrą ;)
-
Czy Wy nie przestaniecie mi w końcu wyrzucać że jestem za głośny?
@Bi - Jak Karpacz?
Zwiad zrobisz przed przyszłym rokiem?
-
Kto mówi, że głośny - motywujący ;D
-
Kto mówi, że głośny - motywujący ;D
Ale czy to jest cicha motywacja? Szeptana?
-
K, tsm ze dziś jest piątek albo sobota.
-
Ależ optymistyczna refleksja ;D
-
K, tsm ze dziś jest piątek albo sobota.
Coś w tym jest, mam tylko taki zgryz, że jutro uruchomi mi się program udania się do pracy i zanim się zorientuję wykonam pierwsze rutynowe czynności. Byle przerwać przed pójściem na tramwaj :)
-
Mnie się ten program zahibernował pół roku temu. Przewiduję nieliche problemy z uruchomieniem...
-
Mnie się ten program zahibernował pół roku temu. Przewiduję nieliche problemy z uruchomieniem...
Ha!
Jak tak miałem w roku zeszłym. I komu to przeszkadzało...
@Baader - jutro, czyli w quasi niedzielę?
-
@Baader - jutro, czyli w quasi niedzielę?
Otóż to własnie. Co prawda powinien mnie otrzeźwić, jesli nic wcześniej nie zadziała, brak tramwaju.
-
K, tsm, że przesłodzona kawa jest gorsza od gorzkiej...
-
Jak za dużo posłodziłeś, to teraz pogorzkrz i powinno być dobrze.
-
K, tsm, że przesłodzona kawa jest gorsza od gorzkiej...
A co to znaczy przeslodzona? Jedna łyżeczka jest w sam raz, przy czym najważniejszy jest dobór odpowiedniej łyżeczki do wielkości filiżanki.
-
K, tsm, ze jak tydzień ma dwa dni to jest kultura.
-
K, tsm, ze jak tydzień ma dwa dni to jest kultura.
I to wysoka, choć krótka.
Gorsza wiadomośc jest taka, że tydzień ma 2 poniedziałki, choć jeden w czwartek.
-
K, tsm, ze jak jest światełko w rowerze, tzn., ze idzie jesień.
-
A jak światełko jest w oku, to idzie Jesienin.
-
A jak światełko jest w oku, to idzie Jesienin.
A jak nie ma, to Jaskranin?
-
K, tsm, że jak ktoś komuś coś na biało, to świństwo jest.
-
K, tsm, ze jak się spływa, to trzeba wcześnie wstać.
-
... trzeba wcześnie wstać.
Nie lubię, nie lubię
-
... trzeba wcześnie wstać.
Nie lubię, nie lubię
Ja mam jeszcze gorzej, nie lubię wcześnie się kłaść.
-
Pozdrowienia ze Szczebrzeszyna. Nie ma chzaszczy.
-
A chaszcze?
-
Albo chociaż trzciny?
-
Proszę
-
No, ładne cacko...
-
K, tsm, że poniedziałek powinien być zakazany.
-
Zawsze myślałem, że pisze się Strzebrzeszyn. Jestem skonfundowany.
-
Jestem skonfundowany.
A co to w praktyce oznacza?
-
Jestem skonfundowany.
A co to w praktyce oznacza?
Na pewno coś z fu...
-
Byłem dziś w tubie.Trzeci raz.Prowadzę?
-
Nieczynne z powodu deszczu.
-
Nieczynne z powodu deszczu.
Deszczu w Gorzowie Wielkopolskim?
-
K,tsm, ze idzie lato.
-
A skąd ci się to wzięło?
-
A skąd ci się to wzięło?
Z ciepłoty zaokiennej - 21C o 5 rano to co, to zima?
Choć kawał mi się przypomniał:
- Jasiu, jaką mamy porę roku?
- Lato
- Jak to, a byłeś wczoraj na saneczkach?
- Tak.
- No to co to za pora roku?
- Lato
- A nie lepiłeś wczoraj bałwanka?
- Lepiłem
- A więc jaka to pora roku?
- Lato
- No Jasiu, ale w lecie nie ma śniegu. A więc?
- Lato, ale <ev>we.
-
To może tak:
Spaceruję sobie wczoraj.
Całkiem zrelaksowany.
A tu żółty listek spadł z drzewa.
I cały nastrój poszedł w pizdu.
Jesień. Szkoła. Śmierć.
-
Ja wam <ev> brzydkich wyrazów pouzywam, jeden z drugim!!!
Jeszcze wakacje, a ten mi tu ze szkołą wyjeżdża!
-
Melę udało się obudzić z domowych pieleszy!?
-
Użyłeś odpowiednio mocnego zaklęcia ;)
-
Cześć, Meela!
Szkoła, szkoła, szkoła, dziennik zginął, na tablicy ktoś napisał I have 15 years old!
-
Nie śmiej się! Mela nieszczęśliwie ozdrowiała i musi iść do szkoły!
Jest propozycja kompromisowa. Mela mogłaby się zdecydować na indywidualne nauczanie. Mówię Ci, palce lizać.
-
Ja wam <ev> brzydkich wyrazów pouzywam, jeden z drugim!!!
Przypomniała mi się moja pani od muzyki.
-Fasiol czego się drzesz!?Bo cie wygonię won!
-
a tablicy ktoś napisał I have 15 years old!
To mi przypomina słowniczek w prospekcie w zaprzyjaxnionym biurze podróży (kilka przetrwało, zapewniam):
Wersja polska: "Mam 20 30 40 lat"
Wersja hiszpańska: "I 20 30 40 años"
Cholernie przydatne - user musi sobie liczby przetlumaczyć samodzielnie lub pokazać na palcach :P
-
K,tsm, ze jest ciemno. Albo oczy są zamknięte. Whatever.
-
K,tsm, ze jest ciemno. Albo oczy są zamknięte. Whatever.
Czynności, które nalezy podjąć:
!. zapalić światło.
2. Otworzyć oczy.
lub, najprościej
Stać się jasnością.
-
K, tsm, ze jest ciemno, mokro i zimno jak w... Murzyna
-
Dziwne, u nas jest widno,sucho i ciepło.Jakaś anomalia czy co?
-
Dziwne, u nas jest widno,sucho i ciepło.Jakaś anomalia czy co?
Może inny Murzyn?
-
Dziwne, u nas jest widno,sucho i ciepło.Jakaś anomalia czy co?
Może inny Murzyn?
Dobra kawa.
-
Dziwne, u nas jest widno,sucho i ciepło.Jakaś anomalia czy co?
Może inny Murzyn?
Dobra kawa.
Kocham Murzyna?
-
To jasne. Wszystkie dzieci są nasze. A dziecko wyrasta czasem na dużego, dorodnego murzyna. Bądźmy konsekwentni. Chyba chcemy, żeby w jakiejś Murzynii tak samo potraktowano dane dziecko.
-
To jasne. Wszystkie dzieci są nasze. A dziecko wyrasta czasem na dużego, dorodnego murzyna. Bądźmy konsekwentni. Chyba chcemy, żeby w jakiejś Murzynii tak samo potraktowano dane dziecko.
Dobrze, ale jak murzyn zrobi swoje i może odejść? Nie rozpaczamy?
Dobra kawa...
-
Powinien tylko uiścić za skorzystanie.
-
Powinien tylko uiścić za skorzystanie.
Ale jak jest portugalczykiem, to nie uisci.
Ale to nie ten murzyn!
-
Powinien tylko uiścić za skorzystanie.
Ale jak jest portugalczykiem, to nie uisci.
Ale to nie ten murzyn!
Oczywiście! Ten od dobrej kawy to Oskulati.
-
K, tsm, że pora wracać...
-
Nie bierz tego samolotu! Weź inny. Temu się jedno kółko telepie.
-
Spokojnie, Tony zrobił sobie zdjęcie w lecącym samolocie. Trzeci rząd z lewej, niestety ma miejsce z przeciwległego boku samolotu i go nie widać.
-
K, tsm, że mi się nie chce.
-
To po co piszesz?
-
Żebyś coś odpisał.
-
K, tsm, że mi się nie chce.
Toś wymyślił, Stefkowi bez przerwy nic się nie chce, a robi.
Nic Ci się nie chce robić? Zrób awanturę to ktoś zrobi za Ciebie. W wojsku przecież byłeś?
-
Nic Ci się nie chce robić? Zrób awanturę to ktoś zrobi za Ciebie. W wojsku przecież byłeś?
Tam to nic nie robiłem.Mieliśmy tylko spać, jeść, trenować i od czasu do czasu rozsławiać imię brygadowego klubu.
-
Nic Ci się nie chce robić? Zrób awanturę to ktoś zrobi za Ciebie. W wojsku przecież byłeś?
Tam to nic nie robiłem.Mieliśmy tylko spać, jeść, trenować i od czasu do czasu rozsławiać imię brygadowego klubu.
Jasne, i dlatego przegrywały wojnę za wojna,
-
Ja tam żadnej wojny nie zaczynałem, to Franek zaczął.
-
Można nawet powiedzieć, że Franek wygrał nie tylko wojnę, ale nawet ostatnie 5 minut spokojnego snu Europy.
-
Można nawet powiedzieć, że Franek wygrał nie tylko wojnę, ale nawet ostatnie 5 minut spokojnego snu Europy.
Ev idę oglądać!
-
K,tsm, ze jest zimno i ciemno.
edit
Jest już jasno i ciepło, ale dalej do dupy.
-
Do dupy, czyli w tłumaczeniu ze stefanowego na tekst otwarty - pięknie.
Ja też jestem pogodny i spodziewam się dzisiaj samych sukcesów, czego i pozostałym życzę. Amen.
-
Do dupy, czyli w tłumaczeniu ze stefanowego na tekst otwarty - pięknie.
Ciekawostka przyrodnicza...
Ja też jestem pogodny i spodziewam się dzisiaj samych sukcesów, czego i pozostałym życzę. Amen.
Przejdzie Ci
-
MODLITWA DLA STEFANA
Panie Boże, który z pewnym prawdopodobieństwem jesteś, niewykluczone, że w Niebie, udziel nam paru molekuł niebiańskości (może być nawet 6,02214129 ×10do23), i żeby już nie było do dupy - przeciwnie - żeby było w dupę, i kwas do wody, amen.
-
Wódki i pacierza nie odmawiam.
-
MODLITWA DLA STEFANA
Panie Boże, który z pewnym prawdopodobieństwem jesteś, niewykluczone, że w Niebie, udziel nam paru molekuł niebiańskości (może być nawet 6,02214129 ×10do23), i żeby już nie było do dupy - przeciwnie - żeby było w dupę, i kwas do wody, amen.
Jakt to z pewnym prawodpodobieństwem? Albo jestem, albo mnie nie ma.
Z poważaniem:
Bóg
-
No to fifty - fifty?
-
No to fifty - fifty?
Ewentualnie, ale na pewno nie ma mowy o choćby najbardziej prawdopodobnym prawdopodobnieństwie.
A tak przy okazji, to podobno na obecna maturę wystarczy prawdopodobieństwo 40% do 40 %
-
Jesteś niepoprawnym optymistą w dziedzinie edukacji. Wystarczy 30%.
To jak taka cienka nalewka ::)
-
Pewnie znowu się naraze, ale napisze - nieczynne. Zreszta utc mi pomaga, niepomagajac.
-
Pewnie znowu się naraze, ale napisze - nieczynne. Zreszta utc mi pomaga, niepomagajac.
Teraz miałeś szczęście. Nie naraziłeś się. Chyba. Farciasz.
-
Pewnie znowu się naraze, ale napisze - nieczynne. Zreszta utc mi pomaga, niepomagajac.
Teraz miałeś szczęście. Nie naraziłeś się. Chyba. Farciasz.
Za to TY się naraziłeś. Chyba ;D
-
Farciasz.
Za to TY się naraziłeś. Chyba ;D
E, może to jakiś czasownikowy neologizm jest? To wtedy końcówka poprawna.
-
Farciasz.
Za to TY się naraziłeś. Chyba ;D
E, może to jakiś czasownikowy neologizm jest? To wtedy końcówka poprawna.
Eeetam, zaraz czasownikowy neologizm. Błund niwybaczalny z mojej strony, czyli pómrócznóść jasna.
-
A to szkoda...
-
Kochani, tak sobie myślę, że nie jest łatwo iść po ośmiu miesiącach do roboty, nawet na dziesiątą ::)
-
To może pojedź - zawsze trochę łatwiej ;)
-
Dobry pomysł, ale właśnie mi zwiał autobus, ciągle jeszcze obowiązuje wakacyjny rozkład jazdy.
-
Dobry pomysł, ale właśnie mi zwiał autobus, ciągle jeszcze obowiązuje wakacyjny rozkład jazdy.
Czyli jednak nie idziesz do pracy?
-
Albo czyli jednak nie jedzie.
-
Pojechałam. Następnym. I teraz siedzę.
-
To długo jedziesz...
-
Nie. Długo siedzę.
-
Nie. Długo siedzę.
Rok nie wyrok, dwa lata jak dla brata...
Mam nadzieję, że nie oskarżyli Cię o nic poważnego? Nie daj Boże jakieś zgwałcenie? Bo to teraz bardzo passé...
A Waligórski w Rycerzach na wieść, że Kmicicowi Tatarzy palą i gwałcą radził mu: karz im waść przestać palić, bo to bardzo szkodliwe dla zdrowia.
-
Szczególnie dla zdrowia gwałconego...
-
O palonym nie wspominając.
Ja za głupotę siedzę. Kolejny rok w podstawówce.
-
O palonym nie wspominając.
Ja za głupotę siedzę. Kolejny rok w podstawówce.
Jak to było? Podstawówka szkołą życia! A może to było o więzieniu?
-
O palonym nie wspominając.
Ja za głupotę siedzę. Kolejny rok w podstawówce.
Recydywistka znaczy się? I to permanentna ;D
-
O palonym nie wspominając.
Ja za głupotę siedzę. Kolejny rok w podstawówce.
Recydywistka znaczy się? I to permanentna ;D
A mówiłem, prosiałem, ostrzegałem: w podstawówce trzeba uważać! Parafrazując neoklasyka: "Jak one tych szkół nie kończą" ;)
-
Recydywistka i to bez widoków na poprawę. Dożywocie, ale może za dobre sprawowanie mnie wypuszczą jak dożyję lat 67.
A propos szkoły życia, jak to szło? Bo nie zna życia kto nie siedział w podstawówce?
-
Recydywistka i to bez widoków na poprawę. Dożywocie, ale może za dobre sprawowanie mnie wypuszczą jak dożyję lat 67.
Uważaj, żeby nie skończyło się, jak w casusie Breivika. Odsiedzisz swoje, a zbierze się komisja i powie Ci, że niestety, ale przed wyjściem trzeba będzie jeszcze posiedzieć. Za to są i dobre perspektywy! Najprawdopodobniej podwyższą Ci w końcu pensum, więc będziesz więcej zarabiać.
-
Najprawdopodobniej podwyższą Ci w końcu pensum, więc będziesz więcej zarabiać.
hahaha
A tak serio, to ja już pisałam, że ja jestem pierwsza do przejścia na ośmiogodzinny dzień pracy.
Wycieczki? Proszę bardzo. O 16 wysiadam.
Zebrania? No trudno, niech rodzic kombinuje, jak przyjść na piętnastą.
Zielona szkoła? Nadgodziny poproszę, zwłaszcza za nocną zmianę.
Żadnych kółek do osiemnastej.
Żadnych dyżurów na dyskotekach wieczorami.
No.
I urlop mogą mi skrócić, ale ja bym chciała w październiku do Egiptu skoczyć.
To co, umowa stoi?
Rozmarzyłam się, przepraszam... :D
-
Najprawdopodobniej podwyższą Ci w końcu pensum, więc będziesz więcej zarabiać.
hahaha
A tak serio, to ja już pisałam, że ja jestem pierwsza do przejścia na ośmiogodzinny dzień pracy.
Wycieczki? Proszę bardzo. O 16 wysiadam.
Zebrania? No trudno, niech rodzic kombinuje, jak przyjść na piętnastą.
Zielona szkoła? Nadgodziny poproszę, zwłaszcza za nocną zmianę.
Żadnych kółek do osiemnastej.
Żadnych dyżurów na dyskotekach wieczorami.
No.
I urlop mogą mi skrócić, ale ja bym chciała w październiku do Egiptu skoczyć.
To co, umowa stoi?
Rozmarzyłam się, przepraszam... :D
Zaraz tam rozmarzyłaś się. To są rzeczy proste. Będziesz to robić za darmo albo jako godziny nadliczbowe. Jak wszyscy.
-
I urlop mogą mi skrócić, ale ja bym chciała w październiku do Egiptu skoczyć.
Zielona szkoła w Egipcie?
-
Znaczy - przyjemne z pożytecznym? A, to ja podziękuję.
Cezarian, ja się o tych nadliczbowych rozmarzyłam. Za darmo to już robię. Jak wszyscy.
-
Zielona szkoła w Egipcie?
To może raczej w Libii.
A może i w Egipcie - wieloznaczne się robi to wyrażenie.
Uważaj, żeby nie skończyło się, jak w casusie Breivika. Odsiedzisz swoje, a zbierze się komisja i powie Ci, że niestety, ale przed wyjściem trzeba będzie jeszcze posiedzieć.
Hm, a poniższe to jaki casus?
Z pamiętnika płatnika
rok 2004
Kilka miesięcy po studiach dostałem pracę. Stałą, biurową, z ludźmi, dla ludzi. Płacę bez pytania podatek dochodowy, składkę zdrowotną, podatek od nieruchomości, fundusz socjalny, podatek od towarów i usług ale za to, jeśli chodzi o składkę emerytalną - mam alteratywę! Płacę ale decyduję komu! Mam jeszcze drugi wybór! Jeśli chcę, mogę płacić jeszcze więcej.... Tak się cieszyłem, że coś ode mnie zależy i tak długo nie mogłem się zdecydować, że... wylosowano mi fundusz. Wszystko jedno! Na emeryturze sobie odbiję! 40 lat minie jak jeden dzień!
rok 2010
Praca jakoś leci. Ostatnio mamy sporo papierów do przekładania. W tym wiele wartościowych. Coraz więcej już tu u nas zostaje. Próbuję teraz uzbierać na samochód i basen, no, mały basenik na działce, to na emeryturze starczy mi na paliwo i wodę, a może jeszcze na jakąś wycieczkę. Okazało się, że niepotrzebnie tak się głowiłem kilka lat temu. Losowanie nieważne. Ale czy to istotne, jeszcze 34 lata i sobie poszaleję!
rok 2012
Okazało się, że znowu mam jeszcze 34 lata do zasłużonej emerytury, jakby się czas zatrzymał. Znajomych z liceum, którzy poszli na oficerów, czeka już tylko 9 lat. Śmieją się ze mnie. Trudno, nie jest jeszcze tak źle. W pracy coraz lepsze warunki. Mam wygodny fotel, dębowe biurko i stylowy przycisk do papieru. A tych najcenniejszych papierów zostaje u nas więcej i więcej. Czekam cierpliwie ziemi obiecanej, a ta pustynia po drodze wcale nie taka straszna.
rok 2018
Wyszło na moje! Coś się znów zmieniło i koledzy oficerowie pójdą na emeryturę za 28 lat, tak jak ja. Kuzyn, który został na wsi śmieje się z nas, że on przynajmniej za to nie płaci. Poczekamy, zobaczymy.
rok 2021
Wydłużyli do 70 roku życia, więc znów mamy 28 lat do emerytury. Oficerowie też. Kuzyn rolnik też..., o ile zapłaci zaległe składki za kilkanaście lat. U nas trochę roboty z papierami ale dostaliśmy służbowe samochody do ich wożenia. I mamy zakładowe wycieczki szkoleniowe "Śladem pierwszych zwojów papieru czyli narodziny biurokracji". Na początek 3 tygodnie w Egipcie. A u oficerów cięcia. Zostały im tylko wycieczki po pustyniach ale wielu z nich już nie wraca.
rok 2034
Czas jakby zwolnił, po kolejnych zmianach zostało mi jeszcze 20 lat. Faktycznie czuję się młodszy. Do biura przyjmujemy coraz więcej młodych sekretarek choć pracy mamy coraz mniej. Z papierków nie zrezygnowaliśmy w imię tradycji ale obrabiają je komputery. Co roku zamawiamy najnowsze modele. Stać nas. Windykację należności dla naszego zakładu podzlecamy byłym oficerom, którzy w porę zrezygnowali z armii, a pracy z rozsyłaniem mamy po ostatnich zmianach już naprawdę niewiele. Nasz biurowiec jest najładniejszy w mieście, w środku kilka basenów, a ja kiedyś na wodę chciałem odkładać...
rok 2044
40 lat temu myślałem, że dziś pójdę na emeryturę i w dodatku wyczekiwałem tej chwili. Jaki głupi byłem! Po co? A czy mi tu źle? Właśnie zrezygnowano zupełnie z wypłacania świadczeń, dzięki czemu mamy jeszcze mniej roboty, została nam tylko windykacja. Zatrudnienie się zaraz po studiach w ZUSie, to jednak był strzał w dziesiątkę!
-
Czy ja tego gdzieś nie słyszałem? ;)
-
W pracy?
-
W pracy?
W Urnie...
-
Kochani, tak sobie myślę, że Stefana zwąchało.
-
Nie wiem, co znaczy zwąchało, ale przypuszczam, że możesz mieć rację.
-
Nie wiem, co znaczy zwąchało, ale przypuszczam, że możesz mieć rację.
Inaczej mówiąc: amba go zeżarła.
-
Nie wiem, co to znaczy bindulina, ale na wszelki wypadek zalecam nie jeździć za dużo na rowerze.
-
Nie wiem, co znaczy zwąchało, ale przypuszczam, że możesz mieć rację.
Inaczej mówiąc: amba go zeżarła.
Czy masz na myśli tyrgysa, czy amebę?
-
Inaczej mówiąc: amba go zeżarła.
Nie, nie amba, ani czarna ani nawet biała.
Po prawie tygodniowej (się dłużyło) obserwacji forum z radością konstatuję, że poziom postów nieznacznie, acz zauważalnie wzrósł. Jestem tym bardziej tego dumny, ponieważ jest to kolejne osiągnięcie, do którego nie przyłożyłem ręki/*.
W związku z tym idę dalej uprawiać swój niecny proceder alienacji ku chwale forum i jego moderatorów.
Ot i cała prozaiczna prawda...
/*Niektórzy zapewne stwierdzą, że moja nieobecność jest właśnie powodem wzrostu poziomu postów na forum, (zapewne mają rację), ale zawsze będę ich nazywał kłamcą..
-
W związku z tym idę dalej uprawiać swój niecny proceder alienacji ku chwale forum i jego moderatorów.
A po co?
edit: a tak w ogóle - szczęśliwego nowego roku, kurna.
-
W związku z tym idę dalej uprawiać swój niecny proceder alienacji...
Coś na drogę:
http://www.sendspace.pl/file/a857a6ed1e55711cb61e7d0
po 30-latach znowu mnie kręcą takie kawałki i to jest bardzo miłe :)
-
Mam wrażenie, że tylko ja jestem, jak zwykle, w dobrym humorze.
Bluesmanniak - wysłuchałem, coś zaserwował, chociaż mam to, naturalnie, w domowych zbiorach. (Dobry to był czas dla jakości polskiego beatu.)
-
To co w tamtych czasach komponował i grał na Hammondzie Marian Zimiński to jest dla mnie niedościgniona muzyczna poezja...
-
Konsekwencja godna podziwu...
-
K,tsm, że co by to szkodziło, jakby tak Stefan w poniedziałek napisał refleksję na wtorek, środę, czwartek, piątek itd i potem automatycznie zwrócał, wróć, zrucał?
-
automatycznie zwrócał
To by wtedy były refluksje na dziś.
-
K,tsm, że co by to szkodziło, jakby tak Stefan w poniedziałek napisał refleksję na wtorek, środę, czwartek, piątek itd i potem automatycznie zwrócał, wróć, zrucał?
Mógłby nawet napisac w poniedziałek aktualne refleksje na cały tydzień, a potem już nic by nie pisał. I byłby to kolejny przejaw godnej podziwu konsekwencji.
-
Konsekwencji w kontestacji?
-
K, tsm, ze pisanie o tak bezdurnej godzinie to gorsze niż alienacja.
-
Jeeejku! Jest refleksja i to wczesno-poranna, normalnie normalność :D
-
Jeeejku! Jest refleksja i to wczesno-poranna, normalnie normalność :D
Nie jestem przekonany, wygląda na to, że to nie refleksja, a alienacja.
-
K, tsm, ze pisanie o tak bezdurnej godzinie to gorsze niż alienacja.
Bezdurna - dobre słowo. Ile to rzeczy wokół mogłoby być bezdurnych, a nie jest. A ile stanowisk!
-
K, tsm, ze pisanie o tak bezdurnej godzinie to gorsze niż alienacja.
Bezdurna - dobre słowo. Ile to rzeczy wokół mogłoby być bezdurnych, a nie jest. A ile stanowisk!
Nie do końca zgodzę się z kolegą. Wiele rzeczy oraz wiele stanowisk wokół jest bezdurnych, nawet jeżeli oznacza to zupełnie coś innego, niż się wydaje i dobrze im z tym.
-
K,tsm, ze dziwny ruch w tym wątku, o so chodzi?
-
K,tsm, że Poczta Polska to kutafony. :/
-
A państwowy Zakład Ubezpieczeń Społecznych, to oszust!
-
Ale PZU nie zżera powierzonego mu bekonu!
Chyba.
-
A państwowy Zakład Ubezpieczeń Społecznych, to oszust!
Ale PZU nie zżera powierzonego mu bekonu!
Chyba.
Na szczęście jest instytucja, która działa znakomicie - KRUS. Na przykład, wyremontowali swój budynek w miejscowości B.
-
Jak nie zezera, jak zezera. Gdyby składki płaciło się bekonem, to emerytury wypłacaliby w kaszance.
-
No może i zżera, ale pośrednio. A tu zżarło bezpośrednio, mój! I Fasiolowy!
-
No może i zżera, ale pośrednio. A tu zżarło bezpośrednio, mój! I Fasiolowy!
Pewnie był wędzony i wyczuło?
-
K,tsm, ze ja już piąty rok czy kam na płytę od Barona. I pewnie jeszcze poczekam.
-
Też zeżarło?
-
Też zeżarło?
żeby tylko to...
-
Ależ nie uogólniajmy - to przecież tylko jeden zawzięty listonosz ;)
-
No może i zżera, ale pośrednio. A tu zżarło bezpośrednio, mój! I Fasiolowy!
Pewnie był wędzony i wyczuło?
Jak ten pies od narkotyków.Hermetycznie zapakowany a wyczuł.Zabiję drania.
-
Bekonowym skrytożercom mówimy nasze stanowcze NIE.
-
Stefan, a co to jest za związek ten BeKON o którym tyle piszenie, a który poczta tak zaiwania? I dziwnie ten tlen podstawiony...
-
Stefan, a co to jest za związek ten BeKON o którym tyle piszenie, a który poczta tak zaiwania? I dziwnie ten tlen podstawiony...
Nie dam się.
-
Nie dawaj, ale cnota i tak nie powróci...
-
Stefan, a co to jest za związek ten BeKON o którym tyle piszenie, a który poczta tak zaiwania? I dziwnie ten tlen podstawiony...
Nie dam się.
No hejkum kejkum, CaFe BiBa, BeKoNiK, woda, dużo wody!
-
K, tsm, ze to bez sensu, budzić się o tej porze w tzw. Dzień wolny od zajęć zawodowych. No koniec swiata.
-
Som gryby i betki też.
-
O, muszę matkę do lasu posłać. Co jo godom, pewnie już była :D
-
A jaki smaczny boczunio* z patyka znad ogniska.Palce lizać.
*made in UK się nie nadaje
-
Grzyby tak, nawet po południu. Kapelusze lizać... od spodu. Jak gorzkie to gorzkniaki i nie brać...
-
K, tsm, że wczorajsza victoria nad turkami i queen margot nie pozwolą Stefanowi wcześnie wstać.
-
K, tsm, że jak ktoś ma imienin to se może.
-
K, tsm, ze chyba juz można iść spać.
-
Już daaawno można było - poeta śpiewał o tem gdzies tak koło 22-giej :D
-
Stefek coraz wcześniej chodzi spać. Jak tylko się obudzi...
-
No hejkum kejkum, CaFe BiBa, BeKoNiK, woda, dużo wody!
W ZOrY UKrYTe W ScYZOrYKU BeNa BaNDyTa ClArK
-
I, tsm, ze jest wcześnie. Kto może, niech śpi.
-
No, to śpię.
-
No, to śpię.
A ja niestety już w pracy...
-
No, to śpię.
A ja niestety już w pracy...
A ja nie śpię i nie w pracy.Co się ze mną porobiło?
-
No, to śpię.
A ja niestety już w pracy...
A ja nie śpię i nie w pracy.Co się ze mną porobiło?
Piszesz z więzienia? Jak tam kolega Breivik?
"Byłem kiedyś w więziennej celi
Oprócz mnie wszyscy tam siedzieli..."
-
A dlaczego zaraz z więzienia, ja tylko byłem u młodej lekarki.
-
A dlaczego zaraz z więzienia, ja tylko byłem u młodej lekarki.
To żonie nie mów, bo ani młoda, ani lekarka. A lekarka pewnie jeszcze brała cię za kolano...
-
Jak neurolog to za kolano koniecznie!
-
Za głowę mnie brała.
-
Znaczy - u psychiatry był...
-
Za głowę mnie brała.
Sam nie wiem, czy gorzej jak Ciebie brała za głowę, czy, jakby sama się łapała?
-
???Chyba dobrze dla mnie że się sama nie łapała.
-
K,tsm, ze marchewki lepsza jest od kija. Buggs Bunny.
-
Jeden radca jest mi wdzięczny za moje uczynki wobec niego w sprawach, na których ja się zmam, a on nie. Mam spór z instytucją państwową o pieniądze, które mi się należą. Radca proponuje, że rozezna się w sprawie, że to jest do wygrania na pierwszej rozprawie, a za stawiennictwo w sądzie - najwyżej oprzemy sprawę o bufet. Kiedy zbliża się już termin, mój radca opuszcza ze względów rodzinnych Warszawę na zawsze, ale dzwoni, przeprasza i mówi, że poprosił kolegę, żeby się mną zajął, bo jemu teraz dojeżdżać trudno. Umawiam się z tym kolegą na rozmowę, która ma rozstrzygnąć, czy mu zlecę zastępstwo procesowe, czy nie. Z rozmowy wynika, że on by się podjął, za opłatą od 1500 zł wzwyż, a za dzisiejszą rozmowę jestem winien jemu zł 150 i fiskusowi 34,50 od tej kwoty. Za co ten podatek - ja się pytam? Czy ja się wzbogaciłem?
-
Coś mi się wydaje, ze i tak będzie na mnie
-
Dobrze, że się przyznałeś - może sąd obniży wymiar kary?
-
Coś mi się wydaje, ze i tak będzie na mnie
Co ciekawe, wszystko ostatnio jakoś jest na Ciebie. I to nawet wówczas, jak niczego nie ma...
Martylolog się z Ciebie robi... A może Martylologista?
To nie marudź, tylko zapłać za Jazzskiego te 34,50. Skoro nie wiadomo za co tojest, to ustalmy, że płacisz za Jazzskiego.
-
Płacenie podatków to obywatelski obowiązek, bo wojny akurat nie ma - tak uważa niejaki Kluska, kiedyś Optimus.
Sam tak nakazał swoim prawnikom skonstruować umowę sprzedaży Optimusa, by mógł zapłacić 40% podatku pomimo tego, że na piśmie od Urzędu Skarbowego miał napisane, że nie musi.
Więc płać Jazzski... i płacz jak musisz...
A o wzbogaceniu na pewno można w Twoim przypadku mówić - wszak usłyszałeś rzeczy, których zapewne nie znałeś, posiedziałeś w cieple na miękkiej kanapie lub fotelu... Same plusy... Mam rację, Cezarianie?
A Stefanowi to płacenie odpuście. No przecież on z Galicji...
-
Nie będę płacić żadnych podatków, których mogę nie płacić (znaczy za których niepłacenie nic nie mogą mi zrobić)
-
No tak, ale wbrew pewnym, powiedzmy zawoalowanym, sugestiom Jazsskiego, te 34,50 to nie podatek, tylko jego koszt. Na razie - rzecz chyba warta podkreślenia - nasz rząd nie opodatkował kosztów, a jedynie dochody.
Pan mecenas prawdopodobnie uznał, że Jazzski łatwiej zniesie informację, iż ma zapłacić za poradę i ciepły fotel 184,50, gdy dowie się, że szlachetny prawnik z tej kwoty od razu przeznacza 34,50 na cele utrzymania naszej ludow..., znaczy ojczyzny.
-
- Panie radco, ile by kosztowało, jak ja bym panu zadał dwa pytania?
- No tak od 1500 zł wzwyż. A jakie jest drugie pytanie?
-
Właśnie.
-
- Panie radco, ile by kosztowało, jak ja bym panu zadał dwa pytania?
- No tak od 1500 zł wzwyż. A jakie jest drugie pytanie?
Tak, ale w tym dowcipie odpowiedź na pierwsze pytanie było za darmo...
-
K,tsm, ze jak jest ciemno, to musi padać.
-
- Panie radco, ile by kosztowało, jak ja bym panu zadał dwa pytania?
- No tak od 1500 zł wzwyż. A jakie jest drugie pytanie?
Tak, ale w tym dowcipie odpowiedź na pierwsze pytanie było za darmo...
Tam od razu za darmo. Rachunek dopiero przyjdzie.
-
K,tsm, ze jak jest ciemno, to musi padać.
A jak jest jasno... właśnie, kiedy będzie jasno?
-
Jutro?
-
Jutro?
W nocy?
-
A co, prund wam odcięli? Było rachunki poopłacać.
-
A co, prund wam odcięli? Było rachunki poopłacać.
Sie nie śmiej - szwagru odcięli w piątek i mimo że natychmiast uregulował co tam zapomniał to włączyć mu mieli dopiero w poniedziałek.
Bo to inna firma sprzedaje, inna odcina a inna w ogóle przesyła.
Miał niezapomniany weekend w domu na skraju lasu...
Jak se przypomne te ciepłe whisky to mnie do dzisiaj otrząsa....
-
Co za poświęcenie - musi lubi szwagra ;)
-
Rety, trzeba było whisky wrzucić do zamrażarki. Ta jeszcze do kilkunastu godzin po odcięciu prundu trzyma ciepło, znaczy zimno. Może uratowalibyście ciepłotę, znaczy chłodnotę alkoholu chociaż w części?
-
Rety, trzeba było whisky wrzucić do zamrażarki. Ta jeszcze do kilkunastu godzin po odcięciu prundu trzyma ciepło, znaczy zimno. Może uratowalibyście ciepłotę, znaczy chłodnotę alkoholu chociaż w części?
Mądre rady...
Ja byłem w niedzielę...
-
Już wiadomo, gdzie szukać Stefka, kiedy w domu twierdzą, że poszedł do kościoła.
-
Już wiadomo, gdzie szukać Stefka, kiedy w domu twierdzą, że poszedł do kościoła.
Nawet nie wiesz jak byłeś blisko... :)))
Tak było, gdy szwagier mieszkał koło kościoła.
Teraz jednak wyprowadził się na wieś do własnego domu.
-
Proszę pana, jak ktoś całe życie mieszkał w mieście, to się za chiny do wiochy nie przyzwyczai.
-
Podobnie jest jak ktoś całe życie chodził do meczetu, to trudno przyzwyczaić sie do kościoła. Nawet jak się nazywa Balcerek.
-
K, tsm, ze jest za wcześnie na refleksje.
-
No fakt - meteoryt miał walnąć dopiero po 7-mej.
-
No fakt - meteoryt miał walnąć dopiero po 7-mej.
I walnął? Pytam, bo od piątej do dziesiątej na grzybach byłem...
-
Musiał walnąć. Tylu walniętych się widuje...
-
Musiał walnąć. Tylu walniętych się widuje...
Ufff, to nie we mnie. Ja byłem walnięty już wcześniej...
-
K, tsm że lubię bardzo.
-
Ale że co? Sobotę? No ja też ;D
-
Ale że co? Sobotę? No ja też ;D
;)
-
Świetnie. Rozumiem, że jesteście w nastroju do czynu społecznego.
-
Ale że co? Sobotę? No ja też ;D
A ja nie cierpię. Sobotę lubię od 18.
-
Ale że co? Sobotę? No ja też ;D
A ja nie cierpię.
Czubek.
-
Ale góry lodowej. A ja lubić lody.
-
Ale góry lodowej. A ja lubić lody.
Stefek na basenie?Jak góra lodowa? ;) :D S:)
-
Nie wiem, czy Państwo wią, że stosując emotikony, narażają czytelnika na oglądanie - nie obrazków, tylko takich oto ciągów znaków:
-
A to boli czy łaskocze?
-
Mnie - nic. Pomagam bliźniemu. Pewnie chciał, żeby było z obrazkiem.
-
A dwukropek nawias to nie jest obrazek?
-
Kochani, tak sobie myślę, czy jeżeli Stefek lubi sobotę od 18, to niedzielę lubi (lub nie) całą, czy tylko w części?
-
Niedzielę lubi od 13.Jeszcze ze starych czasów została mu sympatia do tej godziny.
-
Kochani, tak sobie myślę, czy jeżeli Stefek lubi sobotę od 18, to niedzielę lubi (lub nie) całą, czy tylko w części?
Uwielbiam niedzielne poranki.
Najbardziej w całym tygodniu.
Nienawidzę rankow poniedziałkow, wtorkow, środ, czwartkow i piątkow rano. Oraz sobót do 18.
Starczy?
-
Masz coś do Marcela?
No może i masz.
Ale żeby do Redaktora piątkowego?
Albo Budzika?
-
Masz coś do Marcela?
No może i masz.
Ale żeby do Redaktora piątkowego?
Albo Budzika?
Kofam Budzika!
Do Marcela nic nie mam.
Redaktor piątkowy jest poza moim zasięgiem. Jego aura nie przytłacza. Kofa go tak wielu, ze ja nie muszę.
Ale trójkę coraz mniej lubie. I polskie? Radio tez.
A poza tym pod był o życiu, nie o radiu, prostaku ;)
-
A poza tym pod był o życiu, nie o radiu, prostaku ;)
No faktycznie ten ipod cię bardzo przytłacza.
-
A poza tym pod był o życiu, nie o radiu, prostaku ;)
No faktycznie ten ipod cię bardzo przytłacza.
Widać ciężki jest...
-
K, tsm, ze kto może, niech śpi. A kto nie może, niech tabletkę zje.
-
No, dobrze. Zjadłem. I co teraz robimy?
-
Podążaj za białym królikiem.
-
Podążaj za białym królikiem.
Albo damą pik :)
-
http://www.demoty.pl/podazaj-za-bialym-krolikiem-24657 (http://www.demoty.pl/podazaj-za-bialym-krolikiem-24657)
Koleżanko! Naprawdę równy gość z Koleżanki.
-
K, tsm, ze kto może, niech śpi. A kto nie może, niech tabletkę zje.
Weź pigułkę, weź pigułkę...
http://www.demoty.pl/podazaj-za-bialym-krolikiem-24657 (http://www.demoty.pl/podazaj-za-bialym-krolikiem-24657)
Koleżanko! Naprawdę równy gość z Koleżanki.
Czy ten obrazek nie rzuca aby nowego światła na problem, że nie o to chodzi by złapać króliczka?
-
Czy któryś z was brał tą(ę) niebieską tabletkę?
-
A po co? Taż uczeni radzieccy już dawno wynaleźli uniwersalny usztywniacz typu UU17.
-
No wiesz... nie każdy ma dostęp do wojskowych technologii.
-
A po co? Taż uczeni radzieccy już dawno wynaleźli uniwersalny usztywniacz typu UU17.
A ten usztywniacz to w sprayu, orteza?
Pytam oczywiście nie dla siebie... ;)
-
Ja też, naturalnie, interesowałem się, bo mnie kolega prosił. Nieśmiały.
W ogóle, u muzyków, to ho, ho! Gorzej z chemikami.
Proszę - można wymieniać miasta.
-
Ja też, naturalnie, interesowałem się, bo mnie kolega prosił. Nieśmiały.
W ogóle, u muzyków, to ho, ho! Gorzej z chemikami.
Proszę - można wymieniać miasta.
Miasta chemików? Chyba Chemnitz, dawniej Karl-Marx-Stadt?
-
O, tsm, ze jest rano. I bez sensu. I w ogóle.
-
Rano? To chyba w Mielczech. Ja się dopiero położyłem i śpię w najlepsze.
-
To śpij, tylko nie chrap.
-
O, tsm, ze jest rano. I bez sensu. I w ogóle.
No wiemy, od poniedziałku do piątku nie lubisz.I nie jesteś w tym odosobniony.
-
To śpij, tylko nie chrap.
Nie rozumiem, dlaczego nie może chrapać? W Mielcu słychać?
-
To śpij, tylko nie chrap.
Nie rozumiem, dlaczego nie może chrapać? W Mielcu słychać?
Oj było, było...
-
O, tsm, ze jest rano. I bez sensu. I w ogóle.
W końcu u Stefka optymistyczny nastrój! Może opuszcza go już noworoczne wku..<ev>...enie?
-
K, tsm, ze już pora.
-
Pora i trocha selera. I mały marchewek nie zawadzi.
-
Pora i trocha selera. I mały marchewek nie zawadzi.
Tak, to ta pora/ten por
-
Mnie tam sie por z trzepaczką do jajek kojarzy. Dziń dybry.
-
Ostatni!
No, więc, tak sobie myślę, że jak Stefan śpi, to mu trzeba zawiązać sznurówki, albo nogawki - a to się chłopina zdziwi!
-
K,tsm, ze jazzski jest w mylnym błędzie. Mam buty na rzepy.
-
...butów nie sznuruje, bo ma takie wsuwane...
-
Na Holendra się cwaniak zrobił, w drewniakach szpanuje.
-
Na Holendra się cwaniak zrobił, w drewniakach szpanuje.
Skórzane reeboki. Chyba.
Chyba skórzane.
-
Te skórki z takich plastikowych zwierzątek?
-
Te skórki z takich plastikowych zwierzątek?
Bardzo możliwe.
-
K,tsm, ze jazzski jest w mylnym błędzie. Mam buty na rzepy.
Nic to! Zawiążemy mu rzepy!
-
Jak pomyślę, ile niewinnych poliestrów musiało pójść na rzeź, żeby powstały buty dla takiego modnisia, to...
-
Jak pomyślę, ile niewinnych poliestrów musiało pójść na rzeź, żeby powstały buty dla takiego modnisia, to...
Właśnie! Cały gąsior, cały on!
-
Akurat tam poliestrów...
To jest reebok.
(http://www.wildlifesafari.info/images/grey_rhebok_3.jpg)
Stefan, nie wstyd ci?
-
Takiego ślicznego reeboczka na cholewki przerobić.Stefan, Stefan.
Aż się boję zapytać jak wygląda nike? ???
-
Z bliska to tak:
(http://wydarzenia.o.pl/wp-content/i/2012/02/chodzac-po-ziemi-aleksander-jalosinski-019-800x514.jpg)
-
No to ja mnie mam wyrzutów sumienia jak buty zakładam.
-
Szydercy...
Dobranoc od lewego i prawego
-
Stefan, obiecywałeś, że kobieta Cię zostawi. Czyje to czółenka?
-
Stefan, obiecywałeś, że kobieta Cię zostawi. Czyje to czółenka?
A to już kotu nie wolno?
-
Szydercy...
Dobranoc od lewego i prawego
Jasność widzę, jasność...
-
Stefan, nie chodź w obuwiu roboczym po domu. Przecież widzisz, że się napromieniowało.
-
Ale chyba w dopuszczalnych normach, Stefan ma przecież przy futrynie drzwi wejściowych licznik Geigera.
-
I, tsm, ze jak się ma otwarte okna, to i reeboki nie straszne.
-
Od rana przekaziory rozgadują się o tym, że prezydent Komorowski ma na ręku zegarek za 240 dolarów, ale 130 razy tańszy od zegarka prezydenta Janukowycza. I to jest optymistyczne. W przeciwieństwie do zakompleksiałej - postać znacząca nie musi sztukować splendoru, szpanując efektownymi gadżetami.
Dawno już temu zauważyłem, że nic nie liczące się kraje "trzeciego świata" mają z największym zadęciem - aż do śmieszności - zaprojektowane mundury kompanii reprezentacyjnych, a też nie wszyscy przywódcy tych państewek umieją się powstrzymać przed obwoływaniem się cesarzami.
-
I, tsm, ze jak się ma otwarte okna, to i reeboki nie straszne.
I nawet zeszłoroczne skarpetki nie straszne ;)
-
Od rana przekaziory rozgadują się o tym, że prezydent Komorowski
A co mnie to kura obchodzi?
-
A co to jest zegarek? Aaaa, już sobie przypominam - to takie coś co na komunię kiedyś dawali ;D
-
Od rana przekaziory rozgadują się o tym, że prezydent Komorowski
A co mnie to kura obchodzi?
Nie myśl tylko o sobie. Może jednak kogoś to obchodzi. Poza tym, sednem wiadomości Jazzskiego był nie tyle prezydent Komorowski, co zegarek, a tak naprawdę, to nawet nie zegarek...
-
Od rana przekaziory rozgadują się o tym, że prezydent Komorowski
A co mnie to kura obchodzi?
Nie myśl tylko o sobie. Może jednak kogoś to obchodzi. Poza tym, sednem wiadomości Jazzskiego był nie tyle prezydent Komorowski, co zegarek, a tak naprawdę, to nawet nie zegarek...
No to niech se jazzski znajdzie odpowiedni wątek, ja mu nie Bronię (he, he).
Albo se założy.
-
Od rana przekaziory rozgadują się o tym, że prezydent Komorowski
A co mnie to kura obchodzi?
Nie myśl tylko o sobie. Może jednak kogoś to obchodzi. Poza tym, sednem wiadomości Jazzskiego był nie tyle prezydent Komorowski, co zegarek, a tak naprawdę, to nawet nie zegarek...
No to niech se jazzski znajdzie odpowiedni wątek, ja mu nie Bronię (he, he).
Albo se założy.
Przecież właśnie znalazł? Ja mu tez nie bronię, nawet Broni.
-
Stefan B. robi, co może, żeby odwrócić uwagę opinii zbiorowej od istoty przesłania mojej refleksji. Ale my pamiętamy!
I historia nie zapomni, kto nosił Świetliste Reeboki.
-
Stefan B. robi, co może, żeby odwrócić uwagę opinii zbiorowej od istoty przesłania mojej refleksji. Ale my pamiętamy!
I historia nie zapomni, kto nosił Świetliste Reeboki.
Prawdopodobnie Stefek odpowie przed historią i przed reebokami.
-
Tak sobie myślę, kochani, że nie ma to jak pracująca sobota ;D
-
A Stefan śpi. A inni muszą za niego zaczynać.
-
Tak sobie myślę, kochani, że nie ma to jak pracująca sobota ;D
Nie o take Polske walczyłem*!
*żeby Bruxa miała pracujące soboty
-
Pracująca to jest kobieta. Sobota jest robocza (ang. - sprawdź se w google koniec cytatu/*)
Aha i przy okazji - precz z orange! To złodzieje (i to na trzeźwo)!!!!
/*kto to?
-
Aha i przy okazji - precz z orange! To złodzieje (i to na trzeźwo)!!!!
Orange tak!
Znaczy złodzieje i pijacy.
-
To jest chamstwo!
Chamstwo i drobnomieszczanstwo!
Reeboki mnie obtarly.
Buty z 2-letnim stażem.
To przez Was - szydercy!
-
No dobra. Ja jestem kobieta pracująca w sobotę roboczą.
(Pierwszy raz na uszy słyszę, żeby sobota była robocza, a nie pracująca. Lud pracujący miast i wsi zawsze mówił pracująca. Uzus rulez!)
Co do orange... Z domu mi nic nie ginie, alkoholu też ubywa w umiarkowanych ilościach. No to nie wiem ::)
-
Co do orange... mi nic nie ginie
Poczekaj, poczekaj.
Ja na razie prowadzę wojnę (od piątku) w granicach prawa, ale jak się zdenerwuję, to może być źle. Z nimi.
Mają czas do poniedziałku do południa, by załatwić reklamację.
Jak nie, to kamień na kamieniu na szaniec.
Szczegóły (http://www.poszepszynscy.info/forum/index.php?topic=58.msg69803#msg69803)
-
Poczywajcie. Ja pobruszę.
-
Reeboki mnie obtarly.
Buty z 2-letnim stażem.
To przez Was - szydercy!
Nie obtarły, a opiły! Pyty przecież piją.
-
K,tsm, ze pora skończyć z tym głupim zwyczajem rannego pisania.
-
Wykluczone. Są funkcje, które trzeba sprawować dożywotnio (papież, stefan...).
-
A takie wymienione przez Jazzskiego dożywotnie funkcje, mają także swoje funkcje żywotne.
-
K,tsm, ze pora skończyć z tym głupim zwyczajem rannego pisania.
W zasadzie zgadzam się z kolegą. Od jutra pisz po 6-tej ;)
-
Sam se pisz.
K,tsm, ze idzie lato. A co.
-
No, widzisz, Stef, jak Ci ładnie idzie? Jesteś w połowie kariery refleksjanta, a to pierwsze piętnastolecie było niepozbawione jaśniejszych momentów.
-
No, widzisz, Stef, jak Ci ładnie idzie? Jesteś w połowie kariery refleksjanta, a to pierwsze piętnastolecie było niepozbawione jaśniejszych momentów.
Na szczęście obecnie się zreflektował.
-
No i słusznie, bo co to by było za forum bez Porannego Reflektora?
-
z tym, że za "reflektor" mamy nasze, polskie słowo "odbłyśnik".
-
z tym, że za "reflektor" mamy nasze, polskie słowo "odbłyśnik".
..., które można nawet przerobić na "odbłyskowiec".
-
No i słusznie, bo co to by było za forum bez Porannego Reflektora?
zdiagnozowalem u siebie chorobę psychiczna marki wycofanie jesienne, i być może będziecie sie musieli obejść.
Ktoś chętny?
-
Wystaw sobie lewą ekspertyzę, że masz ADHD i dawaj równo dalej.
-
zdiagnozowalem u siebie chorobę psychiczna marki wycofanie jesienne, i być może będziecie sie musieli obejść.
Ktoś chętny?
Obejść? Smakiem? Ja nie chcę!
-
K,tsm, ze stan zdrowia psychicznego w narodzie pozostawia wiele do życzenia...
-
I tak bez przerwy od 966r.
-
I tak bez przerwy od 966r.
I to nie dlatego, że wcześniej stan zdrowia psychicznego był lepszy, tylko dlatego, że nie było narodu. Nawet na papierze.
-
No, tak. Sienkiewicza nie czytał. A Ligia z Ligów (plemię zamieszkujące tereny między Odrą i Wisłą w I w. n.e.)?
-
No, tak. Sienkiewicza nie czytał. A Ligia z Ligów (plemię zamieszkujące tereny między Odrą i Wisłą w I w. n.e.)?
No własnie... plemię, a nie naród.
-
Tak, tak. Teraz się polepszyło. Mamy jeden naród, dwa plemiona. Postęp, panie, i elektryfikacja.
-
K,tsm, ze stan zdrowia psychicznego w narodzie pozostawia wiele do życzenia...
No cóż - naród i zdrowie psychiczne się wykluczają.
I to nie dlatego, że wcześniej stan zdrowia psychicznego był lepszy, tylko dlatego, że nie było narodu.
Wg mnie to wynalazek narodu jest skutkiem pogorszenia sie zdrowia psychicznego.
-
A nie odwrotnie?
-
Oglądaliście serial "The future is wild", u nas znany jako "Dzika przyszłość"?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dzika_przysz%C5%82o%C5%9B%C4%87
Bo jak raz znalazłem ten szczegółowy wpis w Wikipedii i się tak zastanawiam... Czyż niektóre z opisanych tu zwierzątek nie kojarzą się z postaciami z życia publicznego, politykami, tzw celebrytami i sportowcami? Taki np Grzechoszczur, Śnieżny tropiciel czy dajmy na to Patykonóg bojownik ... :)
-
Patykonóg bojownik ... :)
Ty to się ciągle czepiasz tego premiera...
-
K, tsm, ze dziś nie będzie refleksji. Za mokro i za ciemno.
-
Oglądaliście serial "The future is wild", u nas znany jako "Dzika przyszłość"?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dzika_przysz%C5%82o%C5%9B%C4%87
Bo jak raz znalazłem ten szczegółowy wpis w Wikipedii i się tak zastanawiam... Czyż niektóre z opisanych tu zwierzątek nie kojarzą się z postaciami z życia publicznego, politykami, tzw celebrytami i sportowcami? Taki np Grzechoszczur, Śnieżny tropiciel czy dajmy na to Patykonóg bojownik ... :)
Głuptak wielorybi.
Hmmm...
-
Głuptak wielorybi.
Hmmm...
Tak?
-
Też sobie znaleźliście temat zastępczy...
-
K, tsm, ze dziś nie będzie refleksji. Za mokro i za ciemno.
Refleksja na mokro mogłaby być ciekawa.
-
A na ciemno to dopiero by była ;D
-
K, tsm, ze dziś nie będzie refleksji. Za mokro i za ciemno.
Refleksja na mokro mogłaby być ciekawa.
Najciekawsza byłaby na mokro i na żywo. Ciemność nie wykluczone, że widoczna.
-
I co, nic?
Dziś los. Los, nie los. Gupi iPad.
Bombowiec znaczy.
I podobno ma być baczność..... Spocznij.
Mam darmowe wejściówki, ktoś chętny?
-
I co, nic?
Dziś los. Los, nie los. Gupi iPad.
Bombowiec znaczy.
I podobno ma być baczność..... Spocznij.
Mam darmowe wejściówki, ktoś chętny?
Czy nasz na myśli Łosia? To ja bardzo chętnie. Czekam na Ciebie o 16.00, tylko się nie spóźnij.
Swoją drogą pod koniec września taki bombowy Łoś powinien bombardować Niemców, a nie udawać muzeum.
-
Tu była notka o turystyce i religii. Wskutek wrogiego jej przyjęcia przez nietolerancyjnego Stefana, została przesunięta przez autora do wątku religijnego (http://www.poszepszynscy.info/forum/index.php?topic=1438.45 (http://www.poszepszynscy.info/forum/index.php?topic=1438.45))
-
Ciemiężone wolne media to nie jest oksymoron?
-
OJCIEC dr. TADEUSZ RYDZYK JEST SYNEM DZIEWICY MARYI
No dobra. Tak samo dobry dogmat jak każdy inny. A ojciec (dziadek, ojciec kwadrat) - nieznany?
-
Wypad mi z polityka z wątku. (K,tsm)
Jeżeli wy jesteście wolne medi, to ja mogie być ciemiezycielem.
jazzski - to sie wyprowadz. Nie ma obowiązku mieszkać w tzw stolicy.
-
Wskutek wrogiego jej przyjęcia przez nietolerancyjnego Stefana,
W końcu ktoś mnie docenił.
-
Czy mi się wydaje, czy ominął mnie przejaw tolerancji w zachowaniach nietolerancyjnych?
Dobra, dobra, idę do tego drugiego wątku...
Ciemiężone wolne media to nie jest oksymoron?
Oczywiście, że nie. Czyż nie można rozpocząć cimiężenia wolnych jeszcze mediów? Bo to się zwykle tak zaczyna. Niedługo pod hasłem tolerancji, zamkną TVN i to będzie najprawdopodobniej koniec wolnych mediów w RP. ;)
-
jazzski - to sie wyprowadz. Nie ma obowiązku mieszkać w tzw stolicy.
Jak one nic nie rozumiejom, te rodacy z prowincji, no...
No przecież to jest cały urok mieszkania w stolycy, raz demonstracja, raz parada, raz masa krytyczna rolkarzy metrem powierzchniowo jedzie... Nie sposób się nudzić.
-
Nie odbierajmy ciemiężonym prawa do ciemiężenia!
Przepraszam, ale tak mi się wyrwało, z piersi.
-
jazzski - to sie wyprowadz. Nie ma obowiązku mieszkać w tzw stolicy.
Jak one nic nie rozumiejom, te rodacy z prowincji, no...
No przecież to jest cały urok mieszkania w stolycy, raz demonstracja, raz parada, raz masa krytyczna rolkarzy metrem powierzchniowo jedzie... Nie sposób się nudzić.
Znajomy pojechał do W-wy już w piątek by:
- w sobotę zrobić rozgrzewkę i zapoznać się z trasą, a przy okazji powiększyć tłum demonstrantów ratujących Polskę
- w niedzielę wystartować w Maratonie
-
Znajomy pojechał do W-wy już w piątek by:
- w sobotę zrobić rozgrzewkę i zapoznać się z trasą, a przy okazji powiększyć tłum demonstrantów ratujących Polskę
- w niedzielę wystartować w Maratonie
Żeby mu się tylko nie pomyliło...
-
Trasa, w zasaaadzie dość podobna... Tylko maraton zahaczał jeszcze o Wielką Wyciskarkę do Cytryn, wróć, Świątynię Opaczności.
-
Trasa, w zasaaadzie dość podobna... Tylko maraton zahaczał jeszcze o Wielką Wyciskarkę do Cytryn, wróć, Świątynię Opaczności.
Sok z cytryn bardzo zdrowy.
-
Sok z cytryn bardzo zdrowy.
Tylko gdzie znaleźć tak ogromną cytrynę, żeby pasowała... Poza tym jakiż to by był KWAS!!
-
Nie trzeba cytrusów. Tam wyciskają wino z wody, a i tak czynią KWAS.
-
Sok z cytryn bardzo zdrowy.
Tylko gdzie znaleźć tak ogromną cytrynę, żeby pasowała... Poza tym jakiż to by był KWAS!!
Oczyma duszy ujrzałam ruchomy collage w stylu Monty Pythona: Na tle brodatej twarzy w glorii chmur dramatycznych wielka różowa stopa wyciska gigantyczną cytrynę na betonowej kopule Wielkiej Wyciskarki. Cherubiny sypią róże, na welocypedzie kardynał w purpurze, kurtyna.
-
Frenetyczne Oklaski!
-
Genialne :):):)
-
Palce lizać. W kwestii technicznej, "dramatyczna chmura" to cumulonimbus, czy cumulonibus mammutus??
-
A nie Stephanus Furiosus?
-
A nie Stephanus Furiosus?
Nie za późno na taką refleksję? Stefan odpowie dopiero rano i to tak rano, że będzie za wcześnie.
-
No otóż to, chyba pora iść spać ;)
-
No otóż to, chyba pora iść spać ;)
Dziś pewnie nic się nie zdaży...
-
W związku z nowym rokiem akademickim zamyka się refleksje i otwiera wątek dla wszystkich z mazowsza oraz przyległości i przyległości przyległości.
Ja zaś idę się kształcić, bym mógł zrozumieć wpisy, których do tej pory nie rozumiałem, oraz zapiszę się na fakultet asertywności/*.
/*Jako wykładowca ;D
-
Kształć się, kształć, byś
Był kształtny miś.
-
Kształć się, kształć, byś
Był kształtny miś.
"W bieżącym roku akademickim kształcenia kształtności Stefana będzie naszym priorytetem..."
-
Mój kształt jest doskonały (kula), a więc możecie zająć się innymi palącymi problemami.
Np. pożarem ppn.
Edit
<autocenzura>
-
Mój kształt jest doskonały (kula), a więc możecie zająć się innymi palącymi problemami.
Zgadzam się, masz kształt doskonały. Dlatego wyzwaniem, nie tylko czysto akademickim, będzie jego poprawa, a przynajmniej dokształcenie. ;)
Nie ma bowiem takiego kształtu, którego nie da się dokształcić. Tak słyszałem.
-
I tak jest zapisane w księgach. Dlatego z każdego wypukłego wyprodukujemy wklęsłe i odwrotnie.
-
Wychodzi na to, że ja i Stefan możemy sobie spokojnie pograć w bilard... Kto się jeszcze dołączy?
-
Cezarian. Jako kij.
-
A - jako dziura? (przepraszam - łuza).
-
A - jako dziura?
/*a jednak
-
Nie trzeba cytrusów. Tam wyciskają wino z wody, a i tak czynią KWAS.
Chlebowy może (bo z chlebem też coś kombinują)?
Wychodzi na to, że ja i Stefan możemy sobie spokojnie pograć w bilard... Kto się jeszcze dołączy?
Ja mogę być grzybem (chyba, że gracie w ten nowoczesny)
-
Palce lizać. W kwestii technicznej, "dramatyczna chmura" to cumulonimbus, czy cumulonibus mammutus??
A nie Stephanus Furiosus?
Specjalnie dla Stefana - mammatocumulus!
(http://www.sea-way.org/blog/mamma_clouds06.jpg)
-
Powiedziałbym "bardzo ładne", ale to dla Stefana tylko.
-
Powiedziałbym "bardzo ładne", ale to dla Stefana tylko.
Bo on potrafi znależć esencję kwintesencji, a nie jak my - esencję herbaty.
-
Nie ma i nie będzie.
-
Nie ma i nie będzie.
Dobrze, że chociaż refleksja jest.
-
Nie ma i nie będzie.
(http://2.asset.soup.io/asset/3795/5106_a37f.gif)
Tak mi się skojarzyło ::)
-
Czy to jest fragment tego niegdyś słynnego australijskiego serialu o krokodylu i jego namiętnej ofierze?
-
Nie. To Stefan przegania z wątku uzurpatora.
-
Dalej nie ma.
-
Daje się zauważyć, że od dawna nikt nowy do tego grona (forumowiczów) nie przybywa.W tym roku widziałem kilka prób i natychmiastowych zaniechań*.
Całkiem serio proszę o wypowiedzi - czy może celem forum jest zawężanie go do ścisłego grona znajomych od dawna?
Na pierwszy rzut oka widać elementy praktyk odstręczających ewentualne "nabytki".
Czekam (i zawieszam wypowiadanie się w innych sprawach).
*Nie liczę wariata RITY - to kategoria sama dla siebie.
-
Daje się zauważyć, że od dawna nikt nowy do tego grona (forumowiczów) nie przybywa.W tym roku widziałem kilka prób i natychmiastowych zaniechań*.
(...)
*Nie liczę wariata RITY - to kategoria sama dla siebie.
O to, to! Ty nie liczysz Rity, ktoś inny nie liczy innych waria(n)tów i tym sposobem większość świata na zewnątrz się nie liczy.
A Ty nie namawiaj do pisania, tylko sobie poczytaj to i stare forum http://free4web.pl/3/1,51054,76466,Threads.html (http://free4web.pl/3/1,51054,76466,Threads.html), to będziesz wiedział dlaczego nie przybywa. I poczytaj nie tylko styl rozmowy z "nowymi" ale przede wszystkim między starymi. Tylko sobie może pozasłaniaj nicki, bo jak pokazał niedawny przykład, "za słodko" bywa tylko wtedy, gdy słodzik się sypie komu innemu.
A sam przypadek Rity (w tym ujawnienie przez Ciebie prywatnej korespondencji) jest chyba wystarczającym czynnikiem odstraszającym. Część ludzi jeszcze jednak więcej czyta niż pisze.
-
Coś w tej wypowiedzi Pedadoga jest. Choć ja akurat położyłbym akcent na ostatni wniosek. Inne pewnie też są nie od rzeczy. Poza tym, od kilku lat nie było RP w Trójce, więc i zainteresowanych jest mniej.
-
*Nie liczę wariata RITY - to kategoria sama dla siebie.
Zupełnie nie rozumiem tego wyróżnienia - każdy jest takim wariatem na jakiego zasłużył.
-
ujawnienie przez Ciebie prywatnej korespondencji
Nie jestem mistrzem prowokacji, ale udało się pięknie. (to "wej wej wej" i inne pzesadzone cechy "śląskiego prostego człowieka" mogły mi wcześniej nasunąć rozwiązanie.
Nie ujawniłem cudzej korespondencji. Nie mam zwyczaju. Cytowanie fragmentu tekstu kierowanego do mnie, nie jest niczym nagannym. Ale kogoś poruszyło.
-
O matko.
Zostawić was samych na parę godzin... ::)
-
O matko.
Zostawić was samych na parę godzin... ::)
Czyli, to także była prowokacja?
-
Cytowanie fragmentu tekstu kierowanego do mnie, nie jest niczym nagannym. Ale kogoś poruszyło.
A nie chodzi o to czy kogoś poruszyło. Zadałeś pytanie i sam chciałeś odpowiedzi >:D. Tu nawet nie o Ritę chodzi. Gdy ktoś z zewnątrz czyta i widzi jak wychodzi na wchodzeniu tutaj nowicjusz, to może, przypadkiem się już na wstępie zniechęcić. I takie jak dzisiejsza - rezolucje "przecinkowe" są tak naprawdę kosmetyczne, to nie w tym sęk.
Każdy pokazuje swój kawałek twarzy (ewentualnie inych części) forum, taki, jaki chce (ja często pisząc coś, biorę pod uwagę, jak to będzie wyglądąło z zewnątrz) i działań grupowych tu wcale nie trzeba.
Poza tym, od kilku lat nie było RP w Trójce, więc i zainteresowanych jest mniej.
To fakt, jednak szczególnie na początkach powtórek był duży wysyp choćby zaglądających (ciekawe czy najpierw zaglądali na stronę, czy na forum). A szukając po tytułach innych słuchowisk raczej trudno tu trafić. Początkującym też niewiele oferujemy i temat jest otwarty - co jeszcze, poza rozkładem jazdy audycji i izbą pamięci tych pogrzebanych, umieścić koło kolumbarium.
-
Racja, racja.
Tak na marginesie, forum działa pod szyldem Poszepszyńskich, ale tak serio serio, nie Poszepszyńscy nas tutaj trzymają, nieprawdaż?
I śmiem twierdzić, że RP to tylko malutki wycinek naszych zainteresowań, nawet tych rozrywkowo-satyrycznych. Tak się złożyło, że akurat na forum RP się zeszliśmy, ale typowe forum hobbystyczne, na którym dyskutuje się wyłącznie na jeden temat to to nie jest. No i bardzo dobrze.
Zrobiliśmy kawałek fajnej roboty jeśli idzie o usieciowienie Poszepszyńskich i Zembacza, przed naszą stroną niewiele można było w necie znaleźć.
Ale zasoby i możliwości to mamy znacznie większe. Można by się tym jakoś podzielić, ale trzeba by pomyśleć, co, jak i dla kogo. I jak dotrzeć do ludzi, bo trudno oczekiwać, żeby pod szyldem Poszepszyńskich ktoś poszukiwał informacji o innych formach rozrywkowych.
A forum pogaduszkowe jest nam, jak lata pokazały, niezbędne. I jedno nie przeszkadza drugiemu.
Podejrzewam, że przebrnął przez powyższe tylko Ali, zaprawiony w bojach ze strumieniem świadomości... ::)
-
Zrobiło nam się refleksyjnie-konstrutywno. Wnioski jest z tego taki, że...
należy rozwinąć samą stronę RP. Nic się na niej przecież od dawna nie dzieje, poza pisaniem forumowym. Oprócz RP możnaby skoncentrować się na polskiej rozrywce kabaretowej, chyba zacząć od znanych nam cykil z 60 minut na godzinę.
Można także wróić do projektu opisu odcinków - zarówno RP, jak i innych cykli z lat 70 i 80.
Tylko, kto to zrobi, biorąc pod uwagę tfurczość Urynową?
-
No i nie ma.
-
Klątwa 15000? Cezarianowi też już niewiele brakuje...
-
Podejrzewam, że przebrnął przez powyższe tylko Ali, zaprawiony w bojach ze strumieniem świadomości... ::)
Strumień świadomości egzaminowanego studenta to dopiero jest coś... Przez Twój przebrnąłem jak nóż przez masło w ciepły dzień, a i każdy na tym forum ma zapewne to samo odczucie...
Klątwa 15000? Cezarianowi też już niewiele brakuje...
No i nabroiłem.
Stanowczo przepraszam Stefana za uruchomienie wątku 15000.
Jako okoliczność łagodzącą proszę wziąć pod uwagę fakt, iż w rzeczonym poście został zapisany wariant 100 000 postów...
-
Klątwa 15000? Cezarianowi też już niewiele brakuje...
Kochani, na wzór mojego wielkiego i kształtnego poprzednika muszę siebie i Was przygotować na szybki koniec... A imię jego piętnaście tysięcy...
-
To ja się może wstrzymam od głosu...
E, nie, to nie jest możliwe.
-
Kochani, na wzór mojego wielkiego i kształtnego poprzednika muszę siebie i Was przygotować na szybki koniec... A imię jego piętnaście tysięcy...
Czekaj, spokojnie.Liczniki w autach się cofa, a co dopiero na forum.
-
Kochani, na wzór mojego wielkiego i kształtnego poprzednika muszę siebie i Was przygotować na szybki koniec... A imię jego piętnaście tysięcy...
Czekaj, spokojnie.Liczniki w autach się cofa, a co dopiero na forum.
I tak Stefek nie sprzeda łatwo swojego nicka na forum. Każdy się snadnie zorientuje, że cofał licznik.
-
Tsm, ze dziś jest dziś, a wczoraj było wczoraj. Jnie wiem co to oznacza, ale z Faktem sie nie dyskutuje.
-
No niby normalnie, jest ranek, jest refleksja, ale przecież jest... inaczej. Aż sie echo niesie (w lesie) ;)
-
A konkretnie to co się nie podoba?
-
No to znajdź 10 różnic :P
-
No to znajdź 10 różnic :P
Nie widzę :P
-
No to znajdź 10 różnic :P
Nie widzę :P
Ja widzę - Jurasz jako nowy już dostał jednego dżema. Następny już wkrótce. Na zachętę. Od razu mówię nowemu, żeby uważał na pisownię... przyda mu się.
-
Stefan to by jeszcze tłumaczyło (oko), ale że wy nie zauważyliście najważniejszej różnicy?
Nie było K na początku!
-
Po pierwsze - jestem miły i kulturalny, a więc nie używam słów na K.
Po drugie - no nie mogę podszywać się. No niestety.
K, tsm to tekst Jana Chojnackiego, przywłaszczony przez Stefana.
Ja nie mam prawa. Jakkolwiek by to DID/* zaleciało.
Albo lepiej MB/**
/*Dissociative Identity Disorder
/**Morbus Bleuleri
-
/*dissociative identity disorder
Ach, jakaż piękna choroba :D
-
Po pierwsze - jestem miły i kulturalny, a więc nie używam słów na K.
K, tsm
Czyli jednak? K nie w słowach, a w skrótach. Staraj się jednak drogi nowicjuszu, pisać skróty prawidłowo. Inaczej przyjdzie Stefan i wyrówna Ci ten przecinek na przedziałek, jakkolwiek być może wyrazi zrozumienie dla Twej ogłady i chęci wyróżnienia osób, do których piszesz.
-
Oj tak, na Stefana trzeba uważać. Na razie Kolego JJ masz również ode mnie dżema na zachętę, chociaż taki znowu nowy nie jesteś, gdyż masz już ponad 1000 postów...
-
Dziękuję, choć jak widzę ilość (liczba) mych postów budzi lekkie zdziwienie. Otóż pochodzą one z dwóch źródeł - z innych for, oraz z tego, że trochę robiłem za murzyna.
No ale PT Moderatorzy mogą to (na wniosek forowiczów) zmodyfikować.
Ja sam nie wiem skąd to się wzięło, ale oceniam tę liczbę jako rzetelną.
edit by Bruxa's OCD
-
@Cezarian
Sugerujesz, że Stefan miałby zaawansowane objawy OCD (Obsessive-Compulsive Disorder)?
Przy jego wrodzonym ADHD i Touretcie to może być niebezpieczne.
A jeszcze dodatkowo symuluje Aspergera...
-
@Cezarian
Sugerujesz, że Stefan miałby zaawansowane objawy OCD (Obsessive-Compulsive Disorder)?
Przy jego wrodzonym ADHD i Touretcie to może być niebezpieczne.
A jeszcze dodatkowo symuluje Aspergera...
Wszystkiego można się spodziewać po Stefanie, skoro ma także jedną siatkówkę i co najmniej jednego achillesa. Przypominam także, oczywiście bez sensu, ale mam nadzieję, że nowicjusz zrozumie konwencję, że różnych rzeczy można sie napatrzeć, na przykład, niestety, w teatrze.
-
Tak mi się przypomniało, ale niech tego nasz Wielki Nieobecny nie bierze do siebie:
(http://3.asset.soup.io/asset/3802/5155_825c_420.png)
-
Wszystkiego można się spodziewać po Stefanie, skoro ma także jedną siatkówkę i co najmniej jednego achillesa. Przypominam także, oczywiście bez sensu, ale mam nadzieję, że nowicjusz zrozumie konwencję, że różnych rzeczy można sie napatrzeć, na przykład, niestety, w teatrze.
A propos Achillesa i teatru to właśnie połknąłem (choć długo czekał) zbiór tekstów Gozdawy i Stępnia "Przez dziurkę w kurtynie" (polecam) i skojarzył mi się cytat ze sztuki "Bliźniak":
Kwintesenca męskości. Pierś - Herkulesa, głowa - Apollina, biceps - Polifema, pięta - Achillesa...
Do tego w "Mojej żonie Penelopie" wspomina się niejednokrotnie o komediopisarzu Jurandotosie ze Stefanii...
A to wszystko pisane w latach 1945-55. Piosenki i wierszyki ciut częstochowskie ale scenki i sztuki polecam z pełną odpowiedzialnością, szczególnie ze względu na obsadę (m.in. S.Grodzieńska, A.Górecka, E.Dziewoński, I. Śmiałowski, S, Żurawski, A. Dymsza, S. Łapiński....)
-
W przypadku Naszego Drogiego Nieobecnego to chyba będzie oko Polifema.
A przypomniałeś mi, tak a propos teatr i znakomita obsada, obejrzaną onegdaj Kobrę "Alicja prowadzi śledztwo". Dudek Dziewoński, Wiesiek Gołas, w tytułowej roli Ciotka Kwiatkowska. Palce z dżemem lizać :)
-
A propos, czy jak ostatnio gdzieś znalazłem a pro po, Naszego Drogiego Nieobecnego (NDN nie mylić z MDM), to gdzie jest Jazzski?
-
Pytanie nie dość, że nieaktualne, to jeszcze zbyt hermetyczne (użycie skrótów).
I jeszcze w niewłaściwym wątku.
Ale czy założenie nowego wątku (Nasi Drodzy Nieobecni) byłoby właściwym posunięciem? Bo może zemrzeć po kilku postach i będzie zbędny? Hmm?
-
Mam już dość tych skrótów! ODC myli mi się z OCD i nie mogę się zorientować co mi jest...
-
CBDO?
-
Ja bardzo przepraszam, że zabieram głos w tej sprawie, ale po pobieżnej analizie przedstawionych tu koncepcji wynika, że żaden nowy (ani nawet stary) forowicz nie jest wstanie zadowolić wszystkich ergo nie zadowoli nikogo.
Jedynym więc wyjściem jest zadowolenie siebie.
Ale to mi się tak wydaje, jest to osobista refleksja, nie narzucająca się absolutnie nikomu.
Przepraszam za zabranie głosu.
-
Jedynym więc wyjściem jest zadowolenie siebie.
Ale kolega jest świadom, że według ludowych mądrości rosną od tego włosy na rękach i/lub można oślepnąć?
No to jeśli kolega jest gotów na takie samopoświęcenie... ::)
A od zadowalania wszystkich to są specjalne profesjonalistki, nie wiem, czy ktoś z nas ma kwalifikacje.
-
Chyba zostałem źle zrozumiany.
Przepraszam, powinienem wyrażać się precyzyjniej.
Ale generalnie bliżej mi do pseudoanarchii Pedadoga, niż pozycjonowania Jazzskiego.
Choć oczywiście wszędzie mi daleko.
Przepraszam za wypowiedź.
-
Ależ, co kolega?
Niech się kolega samozadawala.
Mnie to nie przeszkadza.
Ja chętnie popatrzę ;)
-
Prze-ra-ża-ją-ce dla mnie jest nie to o czym my tu piszemy od kilku dni ale to jak bardzo wprost 0>[ Ale trudno, jedźmy, nikt nie woła...
Jedynym więc wyjściem jest zadowolenie siebie.
I tu kolega dotknął sedna problemu. Jeżeli jest jakiś (tfu!) cel forum, to właśnie taki, nie ma co ukrywać. Nawet, jeśli, jako przykładowy forowicz, przychodzę tu z misją krzewienia literatury, kultury, języka, bla, bla to najwyżej z dwóch egoistycznych powodów: z potrzeby publiczności i po to, żeby mieć na tej planecie choć parę osób więcej, których będzie miło posłuchać, tyle, że ja akurat nie muszę mieć tych osób zliczonych odpowiednim licznikiem ani być do tego spozycjonowanym. Może dlatego, że nie na ilości mi najbardziej zależy.
pseudoanarchii Pedadoga,
Wielkie dzięki za podrzucenie nowego określenia, dzięki któremu może uda mi się wyskoczyć z worka Cezara ;). Bo ja wprowadzę anarchię, choćby siłą ale wprowadzę S:)
Jeżeli ripostuję na próby prostowania nowych, "terrrroru", wulgaryzmy, szczególnie wobec nowych użytkowników to te riposty to wszystko co chcę i mogę w tej sprawie zrobić. Bo bynajmniej nie chodzi mi o zmienianie ripostowanego ale o zdystansowanie się do jego wypowiedzi, szczególnie w oczach tych nowych. Chodzi mi o to, żeby widzieli, że tu jest kolorowo i że każdy potraktuje go inaczej i że nie jest "sam wobec reszty".
Nie bez powodu Urna w swych utopijnych założeniach jest bardziej anarchistycznym "zsypem", "zbiorem głosów" niż pracą zbiorową. Próby wprowadzenia tam totalnej anarchii na razie palą na panewce bo wtedy kiepsko byłoby z jej regularnością.
"Porządkowaniu wątków" też jestem bardzo przeciwny (jak każdemu grzebaniu w historii) i to też wszystko co mogę w tej sprawie zrobić - być przeciwnym. No może jeszcze napisać, że to forum, to nie encyklopedia, w której się szuka informacji, więc bałagan niczemu nie zaszkodzi, za to jest twórczy. A pomysły na jakieś zbiory informacji dla przyjezdnych były omawiane nawet niedawno i myśleliśmy o zupełnie innej ich lokalizacji.
Ów wpis miał oczywiście na celu samozadowolenie lub, chociażby, zbliżenie się doń.
-
Mogę postulat mieć?
Bo z tego zamętu coś niecoś tfurczego może się wykluć.
Jak już kiedyś bywało, kiedy zrobił się ferment i każdy robił co chciał i z tego robienia zrobiły się dwie strony (Poszepszyńskich i Maćka), forum i później Wikia.
I bardzo było to dobre i zadowalało mnie wielce.
Teraz widzę potencjał na coś nowego.
Może jakaś strona poświęcona ogólnie rozrywce, szczególnie kabaretowi i radiu. No wiecie, o co mi chodzi. Może Wikia ogólnorozrywkowa? Z opisami audycji, postaci, kabaretów, twórców? Jakieś miejsce na informacje o bieżącej radiowej rozrywkowej ramówce? O imprezach na mieście? Nie wiem, tak snuję...
Może z czasem z takiej strony (może powiązanej z URNĄ, może niekoniecznie) wypączkuje jakieś forum tematyczne? Takie, żeby ktoś poszukujący informacji o rozrywce się tam nie zagubił, ba! może i tę informację znalazł?
Bo to forum lubię tak jak stoi, pogaduszkowe, taki czat ze znajomymi na różniaste tematy, o których w realu nie ma za bardzo do kogo zagadać, niestety.
A o ile wiem, to nie ma jakiegoś limitu, że jedno forum na grupę zapaleńcow przysługuje. Kartek na internet jeszcze nie wprowadzono, a jak wprowadzą to mam jeszcze parę niewykorzystanych na mięso, z niezapomnianego roku... no, mniejsza. To można by wymienić, nie?
A co do tego postulatu (wreszcie) - to mamy wątki robocze, gdzie się dyskutowało wprost o różnych nudnych sprawach, kto robi html, kto grafikę, kto content, takie tam. To może przenieść te nudne rozmowy wprost tam?
-
To zanim cokolwiek, to ja jeszcze poprzynudzam tutaj, żeby przynajmniej jedną sprawę mieć z głowy. Pozycjonowanie. Ja się na tym nie znam (żartuję), ale wyżej niż jesteśmy w wyszukiwaniu po haśle "poszepszyńscy" to się fizycznie nie da być. Wyskakujemy na jedynce. Tak, biorę poprawkę na to, że google bierze poprawkę na moje zwyczaje i ścieżki sieciowe, dlatego sprawdzałam z neutralnego środowiska, jako anonim. W wyszukiwaniu grafiki już tak fajnie nie jest, parę pierwszych obrazków jest cudzych. Za to następnych kilka stron wyszukiwania wyłącznie od nas, z wikii głównie.
Pytanie - to nam wystarcza, czy chcemy być rozpoznawalni po innych słowach kluczowych? Po jakich? Stefan robi co może, żeby nas wysoko spozycjonować po słowie "dupa", ale tu konkurencja jest duża i zaciekła, szans nie widzę...
-
No, no, no, ależ refleksyjny wątek się porobił...
-
Wstawać, chłopaki! Redaktor już gra!
I telewizor potem włączyć, może Bruxa będzie. Wczoraj siedziałam w domu, to dzisiaj ruszam w miasto. Najpierw na marsz, a potem może się zamachnę na bank, ten co się ostatnio cudem nie zapadł. Będzie się działo, mam nadzieję.
https://www.biegnijwarszawo.pl/pl/live
https://www.biegnijwarszawo.pl/pl/maszeruje-kibicuje
http://inwestycje.pl/banki/Narodowy-Bank-Polski---dzie-otwarty;180172;0.html
edit: no mogłam przypuszczać, że Bluesmanniak już czuwa ;D
-
Przepraszam że sie wtrącam, ale Tsm, że lepiej biegać niż oglądać.
Przepraszam za wypowiedź, dziękuję dzień dobry.
-
Ja też tak uważam, dlatego idę biegać.
No, prawie.
-
Z kijkami, czy może kijki uznawane są za niedozwolony doping?
-
Z kijkami. Ale i tak mistrzowi Korzeniowskiemu nie dało się dotrzymać kroku. On zasuwał dookoła peletonu, a jeszcze miał czas zatrzymywać się do zdjęć ;D
-
Z kijkami, czy może kijki uznawane są za niedozwolony doping?
To w stolicy już śnieg leży? S:)
-
Co drugi marsz tu idzie z kijkami, niezależnie od pogody. Jedni z nordicami, jedni z bejzbolami, zależy...
-
Przepraszam że sie wtrącam...
Przepraszam za wypowiedź, dziękuję dzień dobry.
Przepraszam, powinienem wyrażać się precyzyjniej.
Przepraszam za wypowiedź.
Ja bardzo przepraszam, że zabieram głos w tej sprawie,
Przepraszam za zabranie głosu.
Serce rośnie, jak okazuje się, że trudna, ofiarna, naznaczona wieloma trudnościami i zakrętami praca przynosi efekty. Powtwierdza się także, że praca od podstaw zawsze daje zawsze efekty, a niekiedy, zupełnie nieoczekiwanie, nawet efekty oczekiwane. Bravou Nowy.
@ Mela, napisałem swoje zdanie w innym wątku, ale krystalizuje się nam rozwój strony poprzez np. opis kabaretów? Powiedzmy, że zaczynamy od tych, które powstały po wojnie i dochodzimy do współczesnych. Minusem pomysłu jest to, że nawet krótkie notki zakrawają na mocno tytaniczną pracę.
Ja również nie oczekuję geometrycznego wzrostu liczby forumowiczów. Jeżeli jednak na 10-30 zostanie z nami jeden, który podziela nasze fascynacje to byłoby nieźle...
-
Przepraszam że budzę, ale tsm, że jak jest zima to musi być zimno, ale jak jest jesień?
Przepraszam za zakłócenie snu.
-
Przepraszam że sie wtrącam...
Przepraszam za wypowiedź, dziękuję dzień dobry.
Przepraszam, powinienem wyrażać się precyzyjniej.
Przepraszam za wypowiedź.
Ja bardzo przepraszam, że zabieram głos w tej sprawie,
Przepraszam za zabranie głosu.
Serce rośnie, jak okazuje się, że trudna, ofiarna, naznaczona wieloma trudnościami i zakrętami praca przynosi efekty. Powtwierdza się także, że praca od podstaw zawsze daje zawsze efekty, a niekiedy, zupełnie nieoczekiwanie, nawet efekty oczekiwane. Bravou Nowy.
Kolega sugeruje, że to zasługa forum?
Niestety, to tylko poszlaki. Nie znamy życia kolegi Jerzego sprzed forum - może to rodzice, szkoła, ulica *) tak go wychowały? Może to jakaś wada/zaleta *) wrodzona? A może to dobrze oprogramowany (ro)bot, którego umieściły bliżej nie znane siły w bliżej nie określonym celu?
Czas pokaże...
*) niepotrzebne skreślić
-
Ja przepraszam, ale nie rozumiem tych wątpliwości.
Zawsze taki bylem, a uwagi kolegi (o ile mogę się tak zwracać) Cezariana są uszczypliwe, choć zapewne ma jakiś powód.
Ale cieszę się jego radością i przepraszam za wypowiedź, dziękuję.
A kolegę Bluesmaniaka (o ile mogę się tak zwracać) informuję, że nie ulica, nie szkoła, a właśnie rodzice mnie tak wychowali.
Nie jestem robotem i choć nie lubię Bluesa (wole Jazz) to mam nadzieję, że się dogadamy. Wszak Nowy Orlean jest otwarty dla wszystkich, nie tylko na Katarzynę.
-
A moja refleksja jest taka:
Coś mi umknęło. Parę dni nie zaglądałem na forum, nie próbowałem nadrobić zaległości i... coś się skończyło...
Kiedyś była tu prosta dosadna DUPA niosąca sobą wiele treści, a teraz?
Nie rozumiem postów, nie rozumiem...
Nie rozumiem...
Idę naładować baterie...
-
Ja przepraszam, ale nie rozumiem tych wątpliwości.
I tu się z kolegą nie zgodzę. Przeprosiny, których się kolega dopuszcza nie mogą w żadnym razie wynikać z kompleksów. Nie znam kolegi, jednak fakt fascynacji jazzem i niejaką Katarzyną nie powinny powodować poczucia niższości przejawiającym się potrzebą przepraszania. Mimo wszystko, wierzę, że tak nie jest i że przepraszanie wynika z głęboko uświadomionego poczucia winy, a nie niższości, tym bardziej, że co do uprzejmości kolegi nikt nie ma najmniejszych wątpliwości. Precz z poczuciem niższości, niech żyje poczucie winy!
Oczywiście, wszystkich, na czele z kolegą bardzo przepraszam za moją wypowiedź , bardzo przepraszam.
-
Ja przepraszam ... cieszę się jego radością ... przepraszam ... dziękuję.
3210
-
Coś ci zaszkodziło? Napij się karmi, najlepiej malinowe ;D
-
Coś ci zaszkodziło? Napij się karmi, najlepiej malinowe ;D
Tak Fasiol! I nie zapomnij przeprosić.
-
Coś ci zaszkodziło? Napij się karmi, najlepiej malinowe ;D
Tak Fasiol! I nie zapomnij przeprosić.
A skąd wiesz że malinowe najlepiej?
Przepraszam, tak pytam.
-
Bo <ev> Poema di Cáffe nie może być lepsze >:D
-
<ev>
Brutal ;)
-
A moja refleksja jest taka:
Coś mi umknęło. Parę dni nie zaglądałem na forum, nie próbowałem nadrobić zaległości i... coś się skończyło...
Kiedyś była tu prosta dosadna DUPA niosąca sobą wiele treści, a teraz?
Nie rozumiem postów, nie rozumiem...
Nie rozumiem...
Idę naładować baterie...
DUPA.
Pomogło?
I dupa tam, a nie się skończyło. To tylko taka faza, przejdzie nam.
(http://mykidscoolmom.com/wp-content/uploads/2012/08/just-a-phase.jpg)
-
Bo <ev> Poema di Cáffe nie może być lepsze >:D
No właśnie wyimaginuj sobie że lepsze, a classic jeszcze bardziej. :P
-
Może jakaś strona poświęcona ogólnie rozrywce, szczególnie kabaretowi i radiu. No wiecie, o co mi chodzi. Może Wikia ogólnorozrywkowa? Z opisami audycji, postaci, kabaretów, twórców? Jakieś miejsce na informacje o bieżącej radiowej rozrywkowej ramówce? O imprezach na mieście? Nie wiem, tak snuję...
Może z czasem z takiej strony (może powiązanej z URNĄ, może niekoniecznie)
Ja mam ambiwalentny stosunek do wikii, może dlatego, że mi się kojarzy formą z wikipedią. Ale jedno drugiemu nie przeszkadza, zgromadzone informacje możemy przecież umieszczać tu i tam i tam, linkując wszystko w dodatku. A w wikipedii wygląda to tak, że niektóre audycje i cykle opisane są bardzo precyzyjnie, a w niektórych są niesamowite byzyduury, berednie i dyrydymały.
Bieżącą radiową ramówkę prowadzę jak tylko mogę póki co tu:www.kalkomania.blox.pl (http://www.kalkomania.blox.pl) ale pora najwyższa na nowe miejsce bo Kalkomania nadaje się już do pogrzebania (bo nawet nie do kremacji). Podobnie z opisem radiowych cykli satyrycznych. To, że nie wszystkie w kalkomanii są (kursywą pod tekstami) to wynika z braku jakichś istotnych z mojego punktu widzenia danych ale biorąc pod uwagę nasze ostatnie znajomości - sporo da się uzupełnić. I myślę, że najlepiej byłoby skupić się na rozrywce radiowej ponieważ reszta jest bardzo obszerna i już sporo stron na jej temat istnieje. Opis tych wymarłych audycji chciałem robić przy stronie Urny ze względu na jego cmentarny charakter i prace w tym temacie trwają, co oczywiście nie przeszkadza w przekazaniu tego w nieco innej formie na wikii czy jeszcze innej stronie.
A co do tego postulatu (wreszcie) - to mamy wątki robocze, gdzie się dyskutowało wprost o różnych nudnych sprawach, kto robi html, kto grafikę, kto content, takie tam. To może przenieść te nudne rozmowy wprost tam?
Na razie to najwięcej efektów przynoszą nasze rozmowy na privie :)
A propos - B. : "Kiedy?" :)
-
A może by tak wprowadzić link Urny na stronę RP, czy zrobić ja jako podstronę?
-
A propos - B. : "Kiedy?" :)
No ale kiedy przecież już 8)
-
tsm, że dobrze mi że już nie muszę chodzić do szkoły - wszystkiego naj nauczycielom ;)
-
tsm, że dobrze mi że już nie muszę chodzić do szkoły - wszystkiego naj nauczycielom ;)
100lat sto lat!
Rety, to już dzisiaj dzień KENu? KEN to teraz takie popularne dzielnice - W Warszawie, w Białymstoku...
-
Rety, to już dzisiaj dzień KENu? KEN to teraz takie popularne dzielnice - W Warszawie, w Białymstoku...
Wczoraj.
-
Rety, to już dzisiaj dzień KENu? KEN to teraz takie popularne dzielnice - W Warszawie, w Białymstoku...
Wczoraj.
Zapomniałem, że Ty masz KEN w domu. Tak jak Grzegorz, też mąż.
-
KEN, KEN... Kurna! Elektrownia Nawaliła!*
* Rocznica Czarnobyla? To nie teraz przecież...
-
Ken? A co z Barbie?
Przepraszam, ale tak mi się skojarzyło.
-
Barbie się zestarzała i Ken czeka na nową.
-
Wczoraj, istotnie. Dzisiaj pani minister wygłasza expose. A my świętowaliśmy w piątek. O ósmej akademia z okazji, a potem od dziewiątej wszystkie lekcje po kolei, od pierwszej do ostatniej.
I tak dobrze, mogli nas ściągnąć na tę akademię w niedzielę ::)
-
Czyżbym wyczuwał w twojej wypowiedzi dyskretna nutkę niezadowolenia z obchodów?
-
Ależ skąd. Czuję się świetnie. Cieszę się, że jestem pensjonariuszką Azylu Zasłużonej Starości. Chcę w cieple i spokoju dożyć jasnego końca moich dni.
-
Azylu Zasłużonej Starości.
AZS! Też kiedyś należałem, ale potem się zestarzałem... ;)
-
A my niby mamy święto, ale nikt nam kwiatków nie daje...
Chyba nie mają za co...*
* i nie chodzi o brak zasług ale o brak mamony zużytej na jedynie słuszny studencki trunek...
-
K, tsm, że następna wycieczka to będzie do Grójca.
Nie wiem, co jest w Grójcu, ale nie trzeba jechać cztery godziny S:)
-
U nas tak się studentom w d...pach poprzewracało, że ostatnio do Hamburga na wycieczkę nie chcieli jechać - za darmo z funduszy unijnych...
Ach, ta młodzież rozpasana...
-
U nas tak się studentom w d...pach poprzewracało, że ostatnio do Hamburga na wycieczkę nie chcieli jechać - za darmo z funduszy unijnych...
Ach, ta młodzież rozpasana...
Paszporty im zabrać, to znaczy dowody osobiste.
-
Paszporty im zabrać, to znaczy dowody osobiste.
Dowód zabrać to trzeba było babci... Zapomniałeś?
-
Paszporty im zabrać, to znaczy dowody osobiste.
Dowód zabrać to trzeba było babci... Zapomniałeś?
Nie rozdrabniajmy się. Zabrać wszystkim. Przerabialiśmy to już i co? Źle było?
-
Zabrać wszystkim to chyba paszporty i dawać za zasługi. I komu to przeszkadzało?
-
A spróbujcie takim Anglikom pozabierać dowody osobiste...
-
Wracając do wątku o Dniu Nauczyciela - teraz wiem dlaczego my (w każdym razie ja) nic nie dostałem: żadnego kwiatka czy bombonierki... ;( Studenci napisali skargę do Dziekana na mnie że w trakcie urlopu (we wrześniu) nie robiłem im konsultacji z projektowania i w związku z tym nie mogli zaliczyć projektu, którego termin oddania był w czerwcu. Podpisali się pod nią również ci, którzy nie pojawili się na zajęciach od marca... Bruxa, Ty jednak masz ze swoimi lepiej...
-
Wracając do wątku o Dniu Nauczyciela - teraz wiem dlaczego my (w każdym razie ja) nic nie dostałem: żadnego kwiatka czy bombonierki... ;( Studenci napisali skargę do Dziekana na mnie że w trakcie urlopu (we wrześniu) nie robiłem im konsultacji z projektowania i w związku z tym nie mogli zaliczyć projektu, którego termin oddania był w czerwcu. Podpisali się pod nią również ci, którzy nie pojawili się na zajęciach od marca... Bruxa, Ty jednak masz ze swoimi lepiej...
Zwal wszystko na PZPN albo zarząd Narodowego Centrum Sportu.
-
Tak jest! Popieram Kolegę Cezariana!
-
To był projekt z projektowania projekcji czasoprzestrzennej? Bo inaczej nie mogę sobie wyobrazić uzasadnionych pretensji o to, że nie pomogłeś im we wrześniu z pracą na czerwiec. Co wy tam projektujecie? TARDIS? To ja chętnie popatrzę.
-
To był projekt z projektowania projekcji czasoprzestrzennej? Bo inaczej nie mogę sobie wyobrazić uzasadnionych pretensji o to, że nie pomogłeś im we wrześniu z pracą na czerwiec. Co wy tam projektujecie? TARDIS? To ja chętnie popatrzę.
Ty sobie dworujesz, a tam dzieją się rzeczy na poziomie nagrody Nobla! I to chyba nie pokojowego....
-
Że co, zaliczanie pracy z czerwca we wrześniu? Phi, mam kolegę, który warunek z pierwszego semestru ostatecznie zaliczył na ostatnim... No nie miał już wtedy chłop innego wyjścia, postawiłby dziekana w głupiej sytuacji ::)
-
Ja miałem kiedyś - pewnie raczej typowy - przykład studenta, który pod koniec maja pojawił się u mnie z porśbą o zaliczenie mu całego roku. Nie był co prawda ani razu na obowiązkowych ćwiczeniach, to prawda, ale zaliczenie - choćby na 3 z dwoma minusami chciałby jednak uzyskać. Warunek nie wchodzi w grę. Ma juz jeden i jedyne co mu (wówczas jeszcze) pozostawło po wylocie ze studiów, to kamasze. Po krótki wyjaśnienieniu w dziekanacie przypadku petenta, uzyskał talon na buty wojskowe. tupot, przepraszam, tupet pewnych osób nie zna granic.
-
Ja miałem kiedyś - pewnie raczej typowy - przykład studenta, który pod koniec maja pojawił się u mnie z porśbą o zaliczenie mu całego roku.
To Waść dawałeś zaliczenia czy może oferowałeś pomoc prawną w ich uzyskaniu?
-
Jakieś 6 lat znęcałem się nad studenterią niesłusznie wywyższając tych którzy na to zasłużli, na dodatek z reguły trochę niżej niż oczekiwali.
-
Jakieś 6 lat znęcałem się nad studenterią niesłusznie wywyższając tych którzy na to zasłużli, na dodatek z reguły trochę niżej niż oczekiwali.
I daleś sobie spokój w dobrym momencie. Ja to robię ponad 17 lat i jak patrzę wstecz to zrobiłbym coś zupełnie innego niż zrobilem... A miałem propozycję pracy w Izbie Skarbowej jako informatyk. Wiecie co to za fucha? Tylko że zgłosili się o pół roku za późno a ja miałem wyrzuty sumienia w stosunku do Szefa...
-
Jakieś 6 lat znęcałem się nad studenterią niesłusznie wywyższając tych którzy na to zasłużli, na dodatek z reguły trochę niżej niż oczekiwali.
I daleś sobie spokój w dobrym momencie. Ja to robię ponad 17 lat i jak patrzę wstecz to zrobiłbym coś zupełnie innego niż zrobilem... A miałem propozycję pracy w Izbie Skarbowej jako informatyk. Wiecie co to za fucha? Tylko że zgłosili się o pół roku za późno a ja miałem wyrzuty sumienia w stosunku do Szefa...
Ale przynajmniej nie przeszedłeś na ciemną stronę mocy.
-
K, tsm, że jak Jowisz leży Bykiem, to nie szkoda nocy... ::)
-
Pobudka, wstać!Bruxa koniom wody dać!
Co jo godam. S:)
-
Przepraszam, ale tak sobie myślę, że jak się wyłączy wszystkie funkcje oszczędzające baterię w telefonie, to działa on dwa razy dłużej. Dobranoc, dziękuję.
-
Czego się drzesz, Fasiol? Tu ludzie śpią...
Co do uwagi kolegi, jest ona niewątpliwie słuszna, w końcu im mniej uruchomionych aplikacji, tym koniom, pardon, bateriom lżej ::)
-
Czego się drzesz, Fasiol? Tu ludzie śpią...
To nie dzez.To folklor kresowo-podlaski!
-
K, tsm, że jak Jowisz leży Bykiem, to nie szkoda nocy... ::)
Ty na Jowisza zerkasz a tu tymczasem:
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/sensacyjne-odkrycie-w-kosmosie-10-lat-temu-to-bylo,1,5282860,wiadomosc.html
-
To przykre, że tak długo im zeszło.
Umkł mi ten news, bo unikam Onetu w trosce o zdrowie psychiczne. Przeczytanie jednego takiego artykułu wiąże się z długotrwałą rehabilitacją zwojów mózgowych. Tak to jest, kiedy autor (duże słowo: autor) zbija do kupy zasłyszane od naukowców zdania, których ni w ząb nie rozumie ::)
-
Wiem, polecę onetem, ale... w kupie cieplej...
-
... unikam Onetu w trosce o zdrowie psychiczne. Przeczytanie jednego takiego artykułu wiąże się z długotrwałą rehabilitacją zwojów mózgowych...
Ja mogę czytać bez obaw.
-
... unikam Onetu w trosce o zdrowie psychiczne. Przeczytanie jednego takiego artykułu wiąże się z długotrwałą rehabilitacją zwojów mózgowych...
Ja mogę czytać bez obaw.
Chuck?
-
... unikam Onetu w trosce o zdrowie psychiczne. Przeczytanie jednego takiego artykułu wiąże się z długotrwałą rehabilitacją zwojów mózgowych...
Ja mogę czytać bez obaw.
Chuck?
Jeśli Chuck nie ma zwojów mózgowych to jestem Chuck.
-
Jeśli Chuck nie ma zwojów mózgowych to jestem Chuck.
Mamy za swoje - Zwoje.
-
Ja bardzo przepraszam, ale nie było mnie parę dni i zniknęły mi z komputera wszystkie fajne strony. Czy zna ktoś jakieś fajne strony - nie indoktrynujące politycznie, podające rzeczywistość taką, jaka jest, a nie jak ja widzą redaktorzy, poziom polszczyzny i merytoryczny od 100 onetów (wiem, że to mało, no ale cudów się nie znajdzie na początek), w zwyż i w ogóle nie związane i nie zrucające przy przeglądaniu, bez flasha i natrętnych okienkowych reklam?
Nie?
Ok, przepraszam, dziękuję...
-
Ja tam nie wiem, ja humanista jestem, ale czy kolega z tą arytmetyką to we właściwym kierunku? Bo jeśli przyjąć optymistycznie, że poziom onetu to będzie zero, to sto razy zero... A jeśli poniżej zera, powiedzmy -n, to wtedy 100 x -n...
Przepraszam, dziękuję... <:-)
-
Ok, to pytanie z innej beczki - czy ktoś z PT forowiczów był może na Klimakterium?
Bez urazy, ale głównie zależy mi na opinii kobiet płci męskiej, choć nie pogardzę żadnymi opiniami, byle ktoś był osobiście, a nie przez przedstawiciela.
Spektakl zawita do pobliskiego miasta powiatowego i zastanawiam się, czy mnie jako posiadającemu chromosomy w parze XY będzie się to podobało, ba! czy w ogóle zrozumiem problemy tam poruszane?
No bo bilety nie są tanie, no ale jak warto to warto.
Poprosiłbym o odpowiedzi merytorycznie nieoddalone od pytania, choć wiem, że to trudne.
Przepraszam, dziękuję.
-
Oj kolego, kolego, przecież to głównie o facetach jest, bo o czym mogą dyskutować kobiety?
To może zrozumiesz, mimo jednego niepełnosprawnego chromosomu ::)
A tak serio serio - wydaje mi się że warto, jak ja oglądałam, to to był popis sztuki aktorskiej na najwyższym poziomie. Ale nie gwarantuję, że się panie po tylu spektaklach nie wypaliły... A w jakim składzie przyjadą? Asystentka Profesora Mniemanologii będzie?
-
Nie widziałem, ale słyszałem, że bardzo warto Jurku. Mimo, że nie jest to odpowdzieć bezpośrednia na Twój post, to ja bym poszedł. Co z pieniędzy, nawet w Galicji? Człowiek kulturalnie przepije i tyle.
-
Nie jestem pewien czy tu , czy w wątku parala...
Ja ostatnio byłem na "Boski spór" - niby o niebie, o bogach, no i ludziach, ale głównie o kobietach. A dlaczego tam trafiłem? Bo teatr trafił do... planetarium ;D
-
Czyli, było mnóstwo gwiazd?
-
No to zależało od sprawności projektora: http://www.teatr.olsztyn.pl/?action=play&id=118
-
Widzisz, macie planetarium. U nas trzeba było za 200 mln wybudować operę. A jeszcze trzeba wybudować parkingi, bo podobnie jak na Basenie Narodowym... zapomniano...
-
Podoba mi się ten trend. Na Narodowym można by Jezioro Łabędzie...
-
Podoba mi się ten trend. Na Narodowym można by Jezioro Łabędzie...
A w operze, mecz z Anglią. Na oboje.
-
Byleby nie na rożki angielskie, mieliby przewagę.
Ale fakt, jeszcze się nie zdarzyło, żeby w operze odwołano imprezę z powodu niezamknięcia dachu.
-
Byleby nie na rożki angielskie, mieliby przewagę.
Ale fakt, jeszcze się nie zdarzyło, żeby w operze odwołano imprezę z powodu niezamknięcia dachu.
A w planetarium?
Tam chyba jedno nie przeszkadza drugiemu.
A czy nie dałoby się zbudować budynku uniwersalnego mogącego służyć i jako planetarium i opera i, ostatecznie, stadion.
A (w) co u Was grają w planetariach? Bo ja się ostatnio zawiodłem na jedynym spektaklu, który mnie naprawdę ciągnie czyli "niebo w innych krajach". Nie dość, że głos z puszki, to wylot na południową półkulę nie trwał chyba minuty... Pozostaje zrealizować plan wyjazdu do Gujany Francuskiej - tam co prawda kolei nawet nie było ale można bez paszportu.
-
Niebiański Pedadogu. I tak Cię wszędzie mają - w spisach, PESELach, NIPach, numerach dowodu osobistego, spisach powszechnych itp. W tym kontekście wyrobienie paszportu, ot żeby pojechać na przykład do takiej Tajlandii, czy innego USA, albo choćby Egiptu, to mały pikuś, nawet dla konsekentnie anarchizującego konserwatysty.
Choć zgadzam się, że sam pomysł, żeby mieć paszport tylko po to, aby pojechać do innego kraju to skandal. Na dodatek bez broni.
-
Niebiański Pedadogu. I tak Cię wszędzie mają - w spisach, PESELach, NIPach, numerach dowodu osobistego, spisach powszechnych itp.
Tu chodzi o to, że za paszport się płaci i to temu, komu ja nie chcę. Do tego, za wpuszczanie do większości państw, do których paszport jest potrzebny, płaci się znowu j.w.
czy innego USA,
O to, to. W tym przypadku chodzi już nie tylko o opłaty ale o styl zdobywania pozwolenia rozpoczynający się od audiotele. Reżimów staram się nie sponsorować j.w.
A na razie problemów przy nielegalnym przekraczaniu granicy nie miałem. Przy legalnym - nieraz.
Tyle dobrze, że światło z tych gwiazd może jeszcze do nas dotrzeć bez wizy.
-
Za to z opóźnieniem planowym przekraczającym niejednokroć wszystko, co się mogło przyśnić naszym kolejowym filozofom.
-
Tu chodzi o to, że za paszport się płaci i to temu, komu ja nie chcę. Do tego, za wpuszczanie do większości państw, do których paszport jest potrzebny, płaci się znowu j.w.
O to, to. W tym przypadku chodzi już nie tylko o opłaty ale o styl zdobywania pozwolenia rozpoczynający się od audiotele. Reżimów staram się nie sponsorować j.w.
To jest proszę pana, wszystko ideologia. Oprócz pieniędzy. A, i skórka warta wyprawki.
-
K, tsm, ze jak sie nie śpi, to sie nie śpi.
-
No i prawidłowo - by spać mógł ktoś.
-
No i prawidłowo - by spać mógł ktoś.
I aby ktoś mógł pracować.
-
Tak tu cicho o zmierzchu.
-
No tak, u was tam na wschodzie zmierzcha się wcześniej... Za to wcześniej świta. Coś za coś.
-
Dupa, Fasiol zaraza.
-
Ja myślałam, że gardło, a nie dupę... :o
-
Ja myślałam, że gardło, a nie dupę... :o
Dupa zawsze może się przydać. Nawet zarażona.
-
Co tu tak cicho?
http://bogglesworldesl.com/survivalESL.htm
-
How's it going?
-
K, tsm, że wszystko się kończy, to i na refleksję nie ma ochoty.
Fasiol się wyleguje, a inni zarażeni w pracy.
-
K, tsm, że wszystko się kończy, to i na refleksję nie ma ochoty.
Fasiol się wyleguje, a inni zarażeni w pracy.
Fasiol zarażony się kończy wylegując?
-
Aaa! Wrong link!
Poprawka:
To jest tak, jak się ma za dużo tabsów pootwieranych.
I jak się zabiera robotę do domu.
Ale mam nadzieję że ten poprzedni się też przyda.
-
Ja jestem spokojny. Niespokojność 0, może 1. Tylko proszę się nie zbliżać...
-
Dupa, Fasiol zaraza.
Zaraza czy zaraża?
Bo mnie się wydaje że jedno i drugie.
-
Dupa, Fasiol zaraza.
Zaraza czy zaraża?
Bo mnie się wydaje że jedno i drugie.
ż
@Bruxa
Ten Holmes jest lekko inny od tego, którego mam w tomie...
Ciekawe kiedy 3 seria
-
Dupa, Fasiol zaraza.
Zaraza czy zaraża?
Bo mnie się wydaje że jedno i drugie.
ż
Na "ż" to jest "wąż", tyle że od ogona...
-
K, tsm, że wszystko pada. Deszcz - pada. Piłka - pada. Forum - pada. Czy jest jakiś parasol na to forum?
-
Coś ci jeszcze opadło?
Nos na kwintę?
Bo u nas, proszę pana, odwrotnie. Tendencja wzrostowa. Zamglenie - rośnie. Wilgotność - rośnie. Temperatura - rośnie. Ale wewnętrznie. Już 37,5C. Że o opóźnieniu autobusów nie wspomnę.
Wszystko zależy od punktu widzenia ;D
-
A pociągi - tym to dopiero rośnie, opóźnienie oczywizda! Dziś na trasie 30km opóźnienie wzrosło do 50 minut, bo normalnie to jest do 15 minut. I tak ma być - do wiosny.
A poza tym to ja dzisiaj śnieg widziałem...
-
Coś ci jeszcze opadło?
Nos na kwintę?
Bo u nas, proszę pana, odwrotnie. Tendencja wzrostowa. Zamglenie - rośnie. Wilgotność - rośnie. Temperatura - rośnie. Ale wewnętrznie. Już 37,5C. Że o opóźnieniu autobusów nie wspomnę.
Wszystko zależy od punktu widzenia ;D
Pardąsik, czy mi się znamy? ;)
Jak się tu cieszyć, skoro zimno, ciemno, w gardle drapie, w domu pustki (i to nie tylko w lodówce), zbliża się święto którego szczerze nie cierpię...
To tak jak np. WOŚP - raz do roku ludzie coś zrobią i mają z głowy na cały rok oraz czyste sumienie.
Ale zakończę optymistycznie w ogóle do dupy jest :)
-
Temperatura - rośnie. Ale wewnętrznie. Już 37,5C.
Znowu będzie na mnie.
-
Nie, mnie załatwiły dzieci.
Ale przeliczyły się, odporność mi wzrosła po półrocznym niewidzeniu się z nimi. Już mi lepiej.
Co do święta - Yo, man, nie narzekaj. Przynajmniej nie przerabiają ci go na Halloween, jak u mnie w robocie.
-
Nie, mnie załatwiły dzieci.
Ale przeliczyły się, odporność mi wzrosła po półrocznym niewidzeniu się z nimi. Już mi lepiej.
Co do święta - Yo, man, nie narzekaj. Przynajmniej nie przerabiają ci go na Halloween, jak u mnie w robocie.
I nie zapominajmy, że ciągle mozemy wiadome święto obchodzić po tej stronie trawnika....
-
w gardle drapie
uwaga, przerwa na reklamę:
Orofar Max
inne można do kosza
przed użyciem skonsultuj... nie, wróć, właśnie ci udzieliłam konsultacji, jako zaawansowany user
koniec przerwy na reklamę
-
I nie zapominajmy, że ciągle mozemy wiadome święto obchodzić po tej stronie trawnika....
Ja przypominam redakcji Urny, że póki co jesteśmy POCHOWANI.
Przypominam również, po której stronie deadline'a jesteśmy >:D
-
Jak to po której? Jak kot, always on the wrong side of every door ;D
A tak w ogóle, kochani, tak sobie myślę, że świąteczne dekoracje w sklepach nagle nabrały dziś nieco większego sensu...
(http://www.justdigitalbooks.com/Smileys/default/smiley_in_snow.gif)
-
A po cóż to Bruxa się dziś zerwała z samego rania? ???
-
Żeby poodśnieżać ;)
Dobra. Żartowałam. Szczęśliwie samo spływa. Grzegorz właśnie pojechał zmienić kapcie. Kolejki są aż do Góry Kalwarii ::)
Wam się naprawdę wydaje, że nauczyciel pracuje trzy dni w tygodniu, po trzy godziny (i nie zapominajmy o trzech miesiącach wakacji, Boh trojcu lubit)? Normalnie w soboty rano mam kółko, ale w tych warunkach pogodowych do kijków nordic walking musiałabym jeszcze zapewnić narty biegowe, albo przynajmniej zimowe oponki. No to odwołałam, ale za to mogę się zająć kolegą, który wyjeżdża na zmywak i wydaje mu się, że go nauczę angielskiego. Wspominałam, że wyjeżdża drugiego listopada? Optymista S:)
-
Grzegorz właśnie pojechał zmienić kapcie. Kolejki są aż do Góry Kalwarii ::)
Tak jest, ciut pierwszego śniegu i wszyscy w kolejkę.Toż to dopiero październik, jeszcze będzie cieplej.A i oponki wówczas zdejmę czyste i suche żeby przyjemniej im się leżało przez zimę.Jeszcze ze 2 tyg poczekam.
Wam się naprawdę wydaje, że nauczyciel pracuje trzy dni w tygodniu, po trzy godziny
Komu wam?Mi się tak nie wydaje.
-
Tak jest, ciut pierwszego śniegu i wszyscy w kolejkę.Toż to dopiero październik, jeszcze będzie cieplej.A i oponki wówczas zdejmę czyste i suche żeby przyjemniej im się leżało przez zimę.Jeszcze ze 2 tyg poczekam.
Bravou Yasiu!!!!!!
Ten pan ma rację!!!
I jak tak zrobię, a mam 8 kółek do zmiany.
Czy wspomniałem, że widziałem dziś Bruxe? W mojej osiedlowej piekarni. Sprzedała mi chleb i chrust.
W myśl mojej teorii - taki sam głos, tata sama osoba, dziś zobaczyłem że nie ma pani Dorotki tylko jest jakaś inna, mniejsza. Spod kaptura niewiele widziałem, ale głos jakby znajomy. Patrzę spod kaptura no i poznaję - to Bruxa. Głos posobny, sylwetka podobna, dowcip podobny, akcent podobny, nie pytałem czy nie nauczycielka.
Przypadek?
-
To czym ty jeździsz? Autobusem?
-
Bravou Yasiu!!!!!!
Ten pan ma rację!!!
Dziękuję za okluski.
To czym ty jeździsz? Autobusem?
A może to chodzi o 4 rowery?
-
Tak jest, ciut pierwszego śniegu i wszyscy w kolejkę.Toż to dopiero październik, jeszcze będzie cieplej.A i oponki wówczas zdejmę czyste i suche żeby przyjemniej im się leżało przez zimę.Jeszcze ze 2 tyg poczekam.
Bravou Yasiu!!!!!!
Ten pan ma rację!!!
I jak tak zrobię, a mam 8 kółek do zmiany.
Czy wspomniałem, że widziałem dziś Bruxe? W mojej osiedlowej piekarni. Sprzedała mi chleb i chrust.
W myśl mojej teorii - taki sam głos, tata sama osoba, dziś zobaczyłem że nie ma pani Dorotki tylko jest jakaś inna, mniejsza. Spod kaptura niewiele widziałem, ale głos jakby znajomy. Patrzę spod kaptura no i poznaję - to Bruxa. Głos posobny, sylwetka podobna, dowcip podobny, akcent podobny, nie pytałem czy nie nauczycielka.
Przypadek?
I nie boisz się tego chrustu jeść? ;)
-
To takie suche gałązki na rozpałkę można jeść?Chrust z dżemem?
-
Chrust z dżemem palce lizać.
-
A może to chodzi o 4 rowery?
Czasami warto mieć więcej niż jeden. Podobno.
(http://b.asset.soup.io/asset/3845/6203_b40e_420.jpeg)
A co do zmian ośmiu kapci, tak mi się skojarzyło...
(http://e.asset.soup.io/asset/3845/6158_ced5_420.jpeg)
-
I jeszcze raz ja, w sprawie wymiany opon:
(http://25.media.tumblr.com/tumblr_mcek84YyLg1qzcv7no1_500.gif)
-
Na letnich pojechałem po Marylkę na dworzec, wrócić też się udało.Choć nie powiem żeby ślisko nie było.
-
O matko, a u nasz nie ma śniegu. Zawsze jesteśmy pokrzywdzeni...
Ale ten Wokulski-Dmochowski gupi...
-
Wam się naprawdę wydaje, że nauczyciel pracuje trzy dni w tygodniu, po trzy godziny (i nie zapominajmy o trzech miesiącach wakacji, Boh trojcu lubit)?
Tak. Choć jeżeli chodzi o Melę, to jestem pewien, że roboty sobie znajdzie aż za dużo.
-
Wam się naprawdę wydaje, że nauczyciel pracuje trzy dni w tygodniu, po trzy godziny (i nie zapominajmy o trzech miesiącach wakacji, Boh trojcu lubit)?
Tak. Choć jeżeli chodzi o Melę, to jestem pewien, że roboty sobie znajdzie aż za dużo.
Bo to kobieta pracująca jest.
-
I żadnej pracy się nie boję.
Ale upraszam o rozróżnienie między nauczycielem, a osobą zatrudniającą się w szkole, bo gdzie indziej nie wyszło. Za tych drugich nie ręczę.
-
I żadnej pracy się nie boję.
Ale upraszam o rozróżnienie między nauczycielem, a osobą zatrudniającą się w szkole, bo gdzie indziej nie wyszło. Za tych drugich nie ręczę.
Można nasze przewijające się co jakiś czas dyskusje o pracy podsumować tak: Nieważne ile czasu poświęcasz na pracę. Zawsze możesz poświęcić więcej. Wiem to z własnego doświadczenia
-
No i dotarł śnieg. W ilościach kokainowych, ale zawsze.
-
10 cm.
-
No i dotarł śnieg. W ilościach kokainowych, ale zawsze.
U nas też...
(http://catmacros.files.wordpress.com/2011/01/coke_cat_freak.jpg?w=720)
-
Z pierwszą jesienną kokainą jest zawsze tak samo. Szybko znika.
-
10 cm.
Nie żeby się było czym chwalić ::)
-
10 cm.
Nie żeby się było czym chwalić ::)
Pewnie chodziło mu o tzw. "fi".
-
To samo Grzegorz powiedział. Ach, ta męska solidarność ;)
-
Lubię Grzegorza.
-
To samo Grzegorz powiedział. Ach, ta męska solidarność ;)
Udam, że nie rozumiem.
Jednak Grzegorz w końcu też techniczny...
-
Lubię Grzegorza.
a co na to kol. C.?
-
Lubię Grzegorza.
a co na to kol. C.?
A co?
-
K, tsm, że jak połowa parkingu ma skrobać, a druga nie, to gdzie jest sprawiedliwość?
-
A jak ktoś stoi pośrodku, to skrobie tylko przednią albo tylko tylną szybę?
-
K, tsm, że jak po odśnieżeniu autka spadnie nań czapa śniegu z drzewa, to nie trzeba Sandy by nie lubić wiatru...
-
Mnie już babcia przestrzegała - pod drzewem nie parkuj!
A zasadniczo to jest zmartwychwstanie czy reinkarnacja czy, niedajboże, ekshumacja? S:)
-
Zdzisław Dryman, zasadniczo...
Jak ja mam nie parkować pod drzewem, skoro cały parking jest pod drzewami, które a lecie leją (lipy i akacjie), wiosną i jesienią srają (kawki, wrony, wróble, gołębie i gile) a zimą czapują śniegiem.
-
Gile to te zasmarkane?
A jeszcze jesienią liście sypią, nie zapominajmy o liściach.
-
Jak ja mam nie parkować pod drzewem, skoro cały parking jest pod drzewami, które a lecie leją (lipy i akacjie), wiosną i jesienią srają (kawki, wrony, wróble, gołębie i gile) a zimą czapują śniegiem.
Moja koncepcja jest taka: ściąć drzewa.
-
Jak ja mam nie parkować pod drzewem, skoro cały parking jest pod drzewami, które a lecie leją (lipy i akacjie), wiosną i jesienią srają (kawki, wrony, wróble, gołębie i gile) a zimą czapują śniegiem.
Moja koncepcja jest taka: ściąć drzewa.
I to jest słuszna koncepcja
-
Jak ja mam nie parkować pod drzewem, skoro cały parking jest pod drzewami, które a lecie leją (lipy i akacjie), wiosną i jesienią srają (kawki, wrony, wróble, gołębie i gile) a zimą czapują śniegiem.
Moja koncepcja jest taka: ściąć drzewa.
I to jest słuszna koncepcja
Ale nie rośnie tam prasłowiańska grusza która czasami chroni w swych konarach plebejskiego uciekiniera?
-
Masz kogoś konkretnie na myśli?
-
Hym.... ;)
-
tsm, k, że mam już dość słowa ekshumacja, na wiele miesięcy - tylko jak tu nie słuchać radia?
-
tsm, k, że mam już dość słowa ekshumacja, na wiele miesięcy - tylko jak tu nie słuchać radia?
Tsm, że i tak to lepsze niż wyrażenie "ekstrakcja bez znieczulenia".
Albo np "krajowa piłka nożna".
S:)
-
K, tsm, ze kto może, toniech śpi
-
Że sobota to fajnie, tylko dlaczemu oprócz mnie od 17 godzin nikogo tu nie ma?
-
Że sobota to fajnie, tylko dlaczemu oprócz mnie od 17 godzin nikogo tu nie ma?
Nie pisać jeszcze nie znaczy "nie być"
(http://p6.storage.canalblog.com/64/97/222612/8932414.jpg)
-
Tak sobie myślę że 11 listopad nie powinien wypadać w niedzielę.Potrzebna jakaś specustawa w tej kwestii.
-
W takiej Japonii ustawowo poumieszczano wszystkie ważniejsze święta w poniedziałki. Celowo, żeby porobić długie weekendy. Wtedy ludzie tankują swoje japońskie samochodziki japońską benzynką, względnie kupują bilet japońskich kolei, pakują japoński ryż z japońskim sushi do japońskiego plecaczka i jadą wypoczywać nad japońskie morze nocując w japońskich kurortach i kupując japońskie pamiątki. Od czego, jak każdy liberał wam powie, japońska gospodarka ponosi rokrocznie miliardowe straty. Trzask prask i po wszystkim...
-
No i wróciłem do K.u.K. Krakau w dobrej kondycji i jednym kawałku. Ileż to ciekawych obserwacji socjologicznych mozna dokonać podczas dorocznego ogólnokrajowego "Drang nach Cmyntorz":
- Wiekszość pań w pociągu targała wielkie walizy i kufry, zapewne z tualetami; trzeba było przylansić wśród nagrobków!
- Wg znajomej siedzącej w temacie rejestracyjnym (pzdr & thx, El Idalia!) co roku o tej porze przed 11.1 rośnie liczba rejestrowanych poniemieckich samochodów (w teorii - von Deutsche Lehrer który fahren nim nur nach Kirche, faktycznie - dawna własność Achmeda który zasuwał pojazdem 23h/dobę jako taksówkarz).
- Doświadczenie nikogo nic nie uczy. Skoro przez ostatnie lata byly megakolejki na dworcu, to teraz ich nie będzie, prawda?
- Z rodziną mieszkającą w tymże Krakau łatwiej się spotkać na wyjeździe (czy to rodzinno-listopadowym, czy też jak to bywalo ostatnio - w okolice arktyczne); smutne trochę i warto poprawić.
- Teoretycznie głównym zainteresowanym nadal i nieodmiennie jest już wszystko jedno...
-
- Teoretycznie głównym zainteresowanym nadal i nieodmiennie jest już wszystko jedno...
No właśnie z tym jest kłopot - jak dotąd nie ustalono tego dokładnie...
-
K, tsm, że nawet bywały reklamacje (jest karencja do trzech dni)
-
Do trzech dni to chyba można oddać towar*
* sprawdzić, czy nie Walentynowicz albo Kaczorowski
-
To może Zygfryd zwróci jaja?
Przepraszam, tak mi się napisało...::)
-
TSM, że nie ma dzisiaj refleksji, chociaż deszczowa pogoda nastraja refleksyjnie*
* czy aby to co napisałem nie jest refleksją?
-
Jury (po naradzie) uznaje tę wypowiedź awansem jako refleksję.
-
Czytamy "jury", myślimy - "Jurasz"?
-
Awansem, czyli to będzie refleksja na jutro?
-
Awansem, czyli to będzie refleksja na jutro?
Tak (k, tsm).
-
K, tsm, że zacznę chyba od kronik wariata.
Żelazny karzeł imieniem Wasyl...
-
W pracy też czytasz?
-
W pracy też czytasz?
No Ba!
Ale na przerwie (obecnie Wolskiego Krowy tłuste, krowy chude) - nieco inne spojrzenie na Trójkę oraz e-booki (to nielegalnie), obecnie Dallas 1963 Kinga, nawet niezłe, choć za Kingiem nie przepadam.
A najnowszy Jakub Wędrowycz idzie kurierem...
A Szwejka czytam okazjonalnie, mam nadzieję, że Ci się nie spieszy?
-
Spoko - do następnego zlotu zdążysz? ;)
-
obecnie Dallas 1963 Kinga, nawet niezłe, choć za Kingiem nie przepadam.
To ciekaw jestem przyszłej opinii o zakończeniu tej, istotnie niezłej jako całość książki. Żeby nie zepsuć sprawy nie mogę rzec za wiele, osobiście miałem wrażenie że Stefan Król że go tak swojsko nazwę miał ze swoim agentem następujący dialog:
- (Ziiieeeeew) Przypomnij no mi stary na kiedy to miałem skończyć?
- Yyyy, nooo... Z całym szacunkiem panie kierowniku, dyrektorze... no na pojutrze.
- (Już-nie-zieeew) Ożesz cholercia...
-
obecnie Dallas 1963 Kinga, nawet niezłe, choć za Kingiem nie przepadam.
To ciekaw jestem przyszłej opinii o zakończeniu tej, istotnie niezłej jako całość książki. Żeby nie zepsuć sprawy nie mogę rzec za wiele, osobiście miałem wrażenie że Stefan Król że go tak swojsko nazwę miał ze swoim agentem następujący dialog:
- (Ziiieeeeew) Przypomnij no mi stary na kiedy to miałem skończyć?
- Yyyy, nooo... Z całym szacunkiem panie kierowniku, dyrektorze... no na pojutrze.
- (Już-nie-zieeew) Ożesz cholercia...
Yyyyyy i wszystko jasne ;)
-
Swoją drogą jest to niezły materiał na parodię - wyobraźmy sobie iż taką rabbithole prowadzącą w przeszłosć znajduje w Polsce pan Zenek, na tyłach swojej przyczepy "Niewiadów" z której serwuje hot-dogi. Dziura prowadzi do roku dajmy na to do stycznia 1968*), za parę tygodni zaczną się wydarzenia marcowe, a trzy lata trzeba zaczekać na sławne "pomożecie", I pan Zenek postanawia towarzysza Pierwszego powstrzymać :P
*) Są of kors dziesiątki czasów lepiej się nadających, ale chodziło mi o to by lądować wśród mniej więcej podobnych wydarzeń i ludzi w dalekim tle, co w oryginale.
-
Nie wiem czy Alterland nie wyczerpuje pierwiastka parodii.
Zresztą, jakby się tak mocno zastanowić - to zbieżności między Wolskim a Kingiem są zaskakujące....
-
Nowy Wędrowycz? Dlaczego ja nic nie wiem?!?!
obecnie Dallas 1963 Kinga, nawet niezłe, choć za Kingiem nie przepadam.
To ciekaw jestem przyszłej opinii o zakończeniu tej, istotnie niezłej jako całość książki. Żeby nie zepsuć sprawy nie mogę rzec za wiele, osobiście miałem wrażenie że Stefan Król że go tak swojsko nazwę miał ze swoim agentem następujący dialog:
- (Ziiieeeeew) Przypomnij no mi stary na kiedy to miałem skończyć?
- Yyyy, nooo... Z całym szacunkiem panie kierowniku, dyrektorze... no na pojutrze.
- (Już-nie-zieeew) Ożesz cholercia...
To ja tak miałam z jednym skandynawskim kryminałem-cegłą. Przez 9/10 książki skomplikowana psychologia, analiza socjologiczna problemów współczesnego społeczeństwa skandynawskiego, psychoanaliza i egzystencjalizm... WTEM! yyy, tu chyba jakaś intryga, fabuła, tego... jeb! bondowski pościg i fajerwerki, koniec! ;D
-
... tu chyba jakaś intryga, fabuła, tego... jeb! bondowski pościg i fajerwerki, koniec! ;D
Szast-prast i po wszystkim!
-
Dobra rada - kto może, niech śpi. Niech się nakryje kordłą po uszy. Wystarczy, że ja się męczę.
-
Cześć wujek. Dzięki za radę, ale już za późno. Może jutro?
-
To ja tak miałam z jednym skandynawskim kryminałem-cegłą. Przez 9/10 książki skomplikowana psychologia, analiza socjologiczna problemów współczesnego społeczeństwa skandynawskiego, psychoanaliza i egzystencjalizm... WTEM! yyy, tu chyba jakaś intryga, fabuła, tego... jeb! bondowski pościg i fajerwerki, koniec! ;D
Proponuję zatem zapoznać się z przyjemnymi kryminałami rosyjskimi. Nie mam na myśli oczywiście zakładów penitencjarnych a literaturę. Wpadł mi ostatnio w łapki cykl przygód detektywa Fandorina niejakiego pana Akunina (służę ibukami) - i nawet odniesienie rodzinnoposzepszyńskie jest. W jednym tomie bohater nie może załatwić sprawy z pewnym urzednikiem bo ten pojechał do Warszawy, w sprawie oficera który z zawiedzionej miłości zabił tancerkę teatrzyku rewiowego. Ewidentnie to sprawa (prawdziwej) Igi Korczyńskiej, zadziwiające, że w Rosji pamięć tego wydarzenia nadal gdzieś się przechowała.
-
Akunina (służę ibukami)
Jak nie w krzesełkach, to pan wruci...
-
Jak nie w krzesełkach, to pan wruci...
Po polskiemu, jak najbardziej. Wrucę w niedzielę wieczorem niestety bo jestem na wyjeździe :(
-
Kolega mnie nie docenia. Takiego przystojnego rosyjskiego Jamesa Bonda jak Erast Pietrowicz miałabym nie znać? ;D
Właśnie lecę po raz kolejny cyklem, żeby sobie odświeżyć przed nowa odsłoną, świeżutko z empiku, jeszcze farbą drukarska pachnie...
edit: Grzegorz prosił, żeby przekazać, że jest nienormalny i prosi o ebooki. Ja tam nie wiem, cała półka Akuninów pod oknem stoi... A jak przyszło do zacytowania fragmentu z Lewiatana, to w papierowej szukał, bo przewijanie na ekraniku trwałoby do jutra ::)
W zamian może wnieść Azazela w krzesełkach.
-
Pierwsza!
A nie, dopiero wpół do...
-
Pierwsza!
A nie, dopiero wpół do...
Właśnie wpół do się nie liczy.
Pierwszy!
-
Jak to pół się nie liczy?
Zapraszam na śniadanie - obwazanki, bajgle, precle, chałki, bułka wrocławska, bułka zwyczajna, bułka tarta (dla smakoszy) ciasto francuskie i chrust, kawa czarna i z łyżeczką, herbata z cytryną, całe mieszkanie do posprzatania - serdecznie zapraszam.
-
Za późno, już zjadłem.Paróweczki zapiekane ze srem w cieście francuskim, herbatka i babka piaskowa.
A co sprzątania to sam zaraz będę latał z odkurzaczem, dywaniki sztuk dwa do wytrzepania i schody mus pozamiatać.Tak więc nie mogę skorzystać z Twojego zaproszenia.
A tak przy okazji, jazzski to żyje?Któś cóś wie?
-
Zapomniałem o pysznym pytlowym chlebie dobrze wypieczonym oraz pieczywie żytnim na zakwasie (z wczorajszego treningu Fasiola).
jazzski był wybył. Widać tow. mu nie odpowiada, czemu się nie dziwie.
Mnie też nie odpowiada ;) [size=78%], [/size]ale innego nie mam S:)
-
Stefan widzę full wypas - kanapka z chleba z pieczywem?
-
Zapomniałem o pysznym pytlowym chlebie dobrze wypieczonym oraz pieczywie żytnim na zakwasie (z wczorajszego treningu Fasiola).
jazzski był wybył. Widać tow. mu nie odpowiada, czemu się nie dziwie.
Mnie też nie odpowiada ;) [size=78%], [/size]ale innego nie mam S:)
Eh, jak ja bym chciał mieć zakwas.A tu co pójdę na trening to dupa z kolanem przez parę dni. :-X "One shot" tylko trochę poprawił jego stan, teraz już tylko niewielka nadzieja w 12 zastrzykach w pupę.Niestety będą dopiero na początku grudnia.Chyba się pochlastam bez basketu i joggingu.
A jazzski najwidoczniej nie wytrzymał po tym jak Stefan na zjeździe połykał pałąk od kubła, za słaby był herbatnik.
Stefan widzę full wypas - kanapka z chleba z pieczywem?
Bardzo dobra kanapka, ciemny chleb-biały chleb-ciemny chleb.
-
A na deser - zapiekanka z mąki i wody!
Ty się ciesz, że nie czeka cię seria bolesnych zastrzyków w brzuch.
Na mnie się za to pogniewał lewy Achilles. Tylko nie wiem, czy to z powodu przeciążenia treningami we wrześniu, czy wręcz przeciwnie, z powodu przerwy w listopadzie, bo ciągle leje.
Właśnie przestało, więc pewnie pójdę na dziesiątkę i wyjdzie w praniu. Najwyżej mnie zwiozą.
-
Nie tylko przestało a nawet słonko świeci!
-
U nas? A, rzeczywiście ;D
-
Kochani, jak sie zmusicn do sprzątania?
Na razie zrobiłem to, co niewidoczne, a więc efektów nie ma >:( >:(
Tak, odpowiadam na niezbadane pytania, tak. Jestem bezdzietny slomany wdowiec na czas dłuższy.
Możecie wbijac. Przenocuje, chleba dam, ale nie nakarmie.
-
U nas? A, rzeczywiście ;D
No widzisz, tylko rolety/żaluzje trza było podnieść!
Jestem bezdzietny slomany wdowiec na czas dłuższy.
Możecie wbijac. Przenocuje, chleba dam, ale nie nakarmie.
A dżem masz?
-
Jak się zmusić do sprzątania? Trzeba właściwe priorytety mieć. Na przykład, jak u mnie zalegają stosy klasówek do posprawdzania, to co się na nie spojrzę, to od razu wiem, że mam ważniejsze rzeczy, prawda, posprzątać, śmieci wynieść, pranie wstawić... Mieszkanie - błysk. Klasówki dalej leżą ::)
Na niektórych działa Spodziewany Powrót Małżonki...
-
A miałem takie ambitne plany na dziś. A tu jeden gość, drugi gość, trzeci gość...
Kurcze, a jak nie mam planów, to pies z kulawą noga nie zajrzy....
-
Ambitne plany... Znaczy - nie posprzątałeś w końcu? ;)
-
A miałem takie ambitne plany na dziś. A tu jeden gość, drugi gość, trzeci gość...
Kurcze, a jak nie mam planów, to pies z kulawą noga nie zajrzy....
... obwazanki, bajgle, precle, chałki, bułka wrocławska, bułka zwyczajna, bułka tarta (dla smakoszy) ciasto francuskie i chrust, kawa czarna i z łyżeczką, herbata z cytryną,serdecznie zapraszam.
Sam sobie jesteś winien.
-
Tak, wiem. Gruby jestem.
czytam teraz (nabyte droga kupna)książki o trójce i jak na razie czuje sie napięty w butelkę. Zdecydowanie doradzam Trójkę z dzemem, jest to w zasadzie tekstowy zapis audycji emitowanych w eterze.
Pamiętniki wariata wyglądają być może lepiej, ale roznosi kilku skeczy z NTDO, zobaczymy,może beda jakieś perełki, choć z jej objętości nie można na to liczyć.
Ktoś chce trojkezdzemem? Tanio oddam...
-
Z pamiętników wariata najciekawsze na oko są rozmowy Autora z Wydawcą ;D
Resztę chyba znam.
Co do Trójki z dżemem... No fajnie, ale to trochę bez sensu. Na papierze nie słychać kto mówi. I jak. A to najważniejsze. Na audiobooka, czyli płytę z audycjami bym się może skusiła. Ale na literki?
-
Z pamiętników wariata najciekawsze na oko są rozmowy Autora z Wydawcą ;D
Tos mnie pocieszyla. Akurat to juz przeczytałem. Aco tam, bedą prezenty pod choinkę S:) ;D
-
A ja sobie komplet trójkowy przejrzałem w księgarni i, ku mojemu zdziwieniu, wyszedłem stamtąd z "Pamiętnikami wariata" i to właśnie ze względu na to, na co marudzicie bo według mnie nie mamy w zbiorach dźwiękowych wszystkich zamieszczonych tam Wasyli, Heniów, Wyciorów i Gandalfów. Świetny materiał do niekończących się badań nad NTDO.
Ale póki co rozłożyła mnie Angina... Księżniczka Angina, zaraz po pozostawiających niedosyt "Pamiętnikach starego pierdoły", którego tytułowego bohatera umieściłbym pomiędzy Jarą Cimrmanem, a... Kolegą Mela Gibsona. Pytanie: co na to Gonzo i kiedy wyjdzie z ukrycia? Czy nie dość prowokacji?
-
Ambitne plany... Znaczy - nie posprzątałeś w końcu? ;)
dzisiaj dokonczylem.
Informacja dla Fasiola - Będę dziś w czerwonej koszulce z białym orzełkiem.
-
Pytanie: co na to Gonzo i kiedy wyjdzie z ukrycia? Czy nie dość prowokacji?
Gonzo wychodzi z ukrycia co najmniej 2 razy w tygodniu.Widuję go nawet takiego jak .... Pan Bóg (?) go stworzył.No właśnie, chyba w przypadku Gonza takie powiedzenie jest nie adekwatne do historii stworzenia wszelakiego.
Informacja dla Fasiola - Będę dziś w czerwonej koszulce z białym orzełkiem.
A fryzura jaka? Jak zwykle? ;)
-
A ja sobie komplet trójkowy przejrzałem w księgarni i, ku mojemu zdziwieniu, wyszedłem stamtąd z "Pamiętnikami wariata" i to właśnie ze względu na to, na co marudzicie bo według mnie nie mamy w zbiorach dźwiękowych wszystkich zamieszczonych tam Wasyli, Heniów, Wyciorów i Gandalfów. Świetny materiał do niekończących się badań.
trudno żebyśmy je mieli, skoro to nowe teksty.
-
trudno żebyśmy je mieli, skoro to nowe teksty.
Teksty może nowe ale nagrane dawno. Tych, które wymieniłem brakuje bardzo niewielu (głównie Klechd sezonowych najprawdopodobniej, Wyciorów mamy zdecydowaną większość).
Niestety kolejność i grupowanie w książce ma się jednak nijak do NTDO.
-
Jak nie w krzesełkach, to pan wruci...
Jest, w zasadzie. Dołączone do innego kącika. Mam tam kilka luk niestety, jeśli ktoś może uzupełnic to będzie miło....
-
trudno żebyśmy je mieli, skoro to nowe teksty.
Teksty może nowe ale nagrane dawno. Tych, które wymieniłem brakuje bardzo niewielu (głównie Klechd sezonowych najprawdopodobniej, Wyciorów mamy zdecydowaną większość).
Niestety kolejność i grupowanie w książce ma się jednak nijak do NTDO.
ciekawe czywlatach80 były zlacza hdmi, tanie linie i komórki?
-
ciekawe czywlatach80 były zlacza hdmi, tanie linie i komórki?
Mimo braku w latach '80 hdmi i tanich linii oraz innych, permanentnych wówczas problemów technicznych, mamy w wersji dźwiękowej co najmniej 14 z 18 "Klechd sezonowych" zamieszczonych w książce.
-
Biale
-
Jak nie w krzesełkach, to pan wruci...
Jest, w zasadzie. Dołączone do innego kącika. Mam tam kilka luk niestety, jeśli ktoś może uzupełnic to będzie miło....
Dziękujemy. Możemy się odwdzięczyć Azazelem w krzesełkach i jeszcze paroma pdfami, ale do kompletu nadal trochę będzie brakowało.
03 Lewiatan (ale Grzegorz mówi, ze trochę ma pourywane niektóre akapity)
08 Koronacja
-
Dziękujemy. Możemy się odwdzięczyć Azazelem w krzesełkach i jeszcze paroma pdfami, ale do kompletu nadal trochę będzie brakowało.
03 Lewiatan (ale Grzegorz mówi, ze trochę ma pourywane niektóre akapity)
08 Koronacja
Azazela azaliż nie ma? Powinien być, to pierwszy tom bez którego trudno zrozumieć postać detektywa F. Sprawdzę. A 03 i 08 nadzwyczaj chętnie!!
-
Azaliż już jest. Azazel w dwóch smakach, plus pozostałe dwie.
-
Akunina w 23 odsłonach: szukajcie - a znajdziecie...
-
W dwudziestu trzech? Chyba mam zaległości...
-
Azaliż już jest. Azazel w dwóch smakach, plus pozostałe dwie.
Bolszo spasibo!!
-
Akunina w 23 odsłonach: szukajcie - a znajdziecie...
Również spasibo, zwłaszcza za Pelagię, to właśnie te moje zaległości. Jak jeszcze tylko Grzegorz to wyłuska z epub do jakiegoś normalnego formatu...
-
K, tsm, ze juz pora. Nie wiem na co, ale pora.
-
To może dziwne, ale teraz też jest pora. I, w przeciwieństwie do kolegi, wiem na co :)
-
K, tsm, ze juz pora. Nie wiem na co, ale pora.
Na pewno nie na Telesfora, bo to o 16:40 w piątek.
-
K, tsm, że skoro ma się skrobaczkę, to czasami trzeba jej użyć.
-
Tak, tak. Najpóźniej w trzecim akcie powinna wystrzelić.
-
Acta sum servanta...
-
K, tsm, że jak jest biało, a nie ma śniegu to coś jest nie tak.
-
Jabko ci wpadło w oko?
-
Jabko ci wpadło w oko?
Nic właśnie.
-
K, tsm, że jak jest biało, a nie ma śniegu to coś jest nie tak.
Pod żadnym pozorem nie mów TAK i, jeśli tylko przyszły teść nie trzyma Cię aktualnie na muszce, UCIEEEKAAAJ!!!
-
Ali, to już chyba dla Stefana bardzo za późno na takie rady...
-
Ali, to już chyba dla Stefana bardzo za późno na takie rady...
Ten pan ma rację. Ale może być to rada dla mojego syna :)
-
Jabko ci wpadło w oko?
Nic właśnie.
Mysza?
-
Ali, to już chyba dla Stefana bardzo za późno na takie rady...
Nie mów "hop"... A jeśli się rozwiedzie?
Ale może być to rada dla mojego syna :)
No chyba że to Ty będziesz trzymał dwururkę...
-
Dobranoc.
-
No niezła impreza była...
A niektórzy jadą zaraz do pracy ::)
-
A niektórzy jadą zaraz do pracy ::)
To nie ludzkie. :(
-
Nie, to nawet jest przyjemne. Spacer z dzieciakami w okolicznościach przyrody.
Tylko szkoda, że w sobotę, fakt.
-
K, tsm, to co chyba każdy myśli od jakiegoś czasu o naszym forum.
-
K, tsm, to co chyba każdy myśli od jakiegoś czasu o naszym forum.
dupa?
A gdzie kol. C.?
Internowany?
-
K, tsm, to co chyba każdy myśli od jakiegoś czasu o naszym forum.
dupa?
A gdzie kol. C.?
Internowany?
Dupa i to jeszcze jaka.
Kolega C. niedługo będzie nie internowany a internetowy.
-
Ale że co - kolega C. dupa? Bo dał się internować?
-
Oj tam, oj tam, od razu dupa. Pisać nam się nie chce i tyle. Jak nie ma treści, to trzeba ją sobie samemu sprokurować, a nie marudzić.
O.
A jak Cezary wróci, to przynajmniej nie będzie miał chłop dużych zaległości.
-
A jak Cezary wróci, to przynajmniej nie będzie miał chłop dużych zaległości.
No. I właśnie dlatego nie piszemy. Ale jak zaczniemy...
-
K, tsm, to co chyba każdy myśli od jakiegoś czasu o naszym forum.
Zaryzykuję twierdzenie, że jednak nie każdy myśli o naszym forum w ogóle.
A to jednak dobrze, że myślimy o Cezarianie.
-
K, tsm, że jest ciepło, miło, ciemno, ptacy śpiewają - można wstawać. Up, up...
-
O, jak miło.
Tak sobie z kolei ja myślę, że poranna refleksja do śniadania jest jak poranny papieros do kawy.
To znaczy, tak przypuszczam ::)
-
No to kawka raz, z rana (żubr wieczorem :))
-
K, tsm, ze pora można jeść nie tylko na kolacje.
-
Aha.
-
Co aha? Że nikt wczoraj nie skomentował?
My niegodni ::)
-
Nie skomentowalim, bo nie będziemy koledze przeszkadzać przy kolacji/śniadaniu*
*/ niepotrzebne zjeść
-
Przeczytałem, bite - w twarz? - 6 stron. Jestem Wam wdzięczny za tę lekturę.
A co do lektury, to słucham ostatnio "Od podwody do czołga" niejakiego Maczka. Naprawdę fajne...
-
Aha. Danke.
-
Aha. Danke.
Powiedział Stefek, myśląc: i tak tego nie przeczytam.
I ma do tego prawo, ale szkoda.
-
Tak sobie myślę, że kto rano wstaje, jest sam na forum.
-
Nie prawda, jest nas 2.
-
Czech ;D
-
Trójka klasowa?
-
Trójka klasowa?
Nic przed takimi się nie uchowa ;)
-
Zięć dobry
-
Zięć dobry
Stefek ma zięcia! Gratulacje na ręce Twoje, małżonki i, przede wszystkim, syna ;)
-
Ty nie zagaduj tylko w końcu opowiedz, czy leciał z wami pilot?
-
Ty nie zagaduj tylko w końcu opowiedz, czy leciał z wami pilot?
Tak i to bardzo wartki. A dlaczego pytasz?
-
Spokojnie, to tylko awaria ;D
-
K, tszwg*, czy Stefan ma zimowe reeboki?
*taksobiezachodzęwgłowę
-
one są całoroczne
-
Cało-wieloroczne?
-
one są całoroczne
Cało-wieloroczne?
Nawet bieżnika na zimowy nie wymieniasz?
-
Zakłada łańcuchy.
-
Zakłada łańcuchy.
W łańcuchach łatwiej się odśnieża.
-
A ja naiwny myślałem, że Reeboki Stefka są odrzutowe jak u Tytusa i w ogóle ze śliską nawierzchnią nie ma problemu...
-
Tak
-
Nie
-
Oho, czyli jutro będzie: "nie wiem"?
-
Stefek jak typowa kobieta*
* nie Bruxa, która jest nietypowa, co nieraz już na tym forum udowodniła...
-
Stefek jak typowa kobieta*
* nie Bruxa, która jest nietypowa, co nieraz już na tym forum udowodniła...
Nie wiem Ali, czy "typizacja" wyjdzie w tych wypadkach na dobre... A co do piero "nietypizacja".
-
Jak pracuję dwadzieścia prawie lat w kurniku, tak nie spotkałam jeszcze typowej kobiety. Same wyjątkowe.
-
Typowo kobieca odpowiedź ;D
-
Ha! W takim razie Doctor jest kobietą!
-
Ha! W takim razie Doctor jest kobietą!
To on pracował w kurniku? Albo był Kopernikiem?
-
(http://24.media.tumblr.com/tumblr_m5qis7V1gC1rxsyyfo1_500.jpg)
-
Lizus, albo kandyduje nań prezydenta wszechświatawszechświata ;D
-
Ale to stanowisko jest w zasadzie obsadzone...
(http://shirtoid.com/wp-content/uploads/2011/10/Elect-Zaphod-Beeblebrox.jpg)
-
Czy to jest kadencja (he, he) dożywotna?
-
Czy to jest kadencja (he, he) dożywotna?
Monarchista.
-
Czy to jest kadencja (he, he) dożywotna?
Jeśli zamach skuteczny, to w zasadzie tak.
-
K,tsm, ze idzie zima.
-
ze idzie
Nie napisałeś ze skąd.
-
Ani dokąd...
-
Jak dzieci...
Za zachodu na wschód, to oczywiste
-
Ani dokąd...
Tu akurat można znaleźć odpowiedź u klasyka:
-
Ani dokąd...
Jak to dokąd? Do morza!
-
Ale to dopiero na Grzegorza. To wypada tak średnio raz na dwa-trzy tygodnie...
-
To dobrze że nie odchodzi do morza na Jolanty.
-
Na Jolanty odchodzą Trabanty
-
Na Jolanty odchodzą Trabanty
Racja, już prawie wszystkie odeszły. Jak wody.
-
Tak sobie myślę że dobry tatr nie jest zły?
Prawda Cezarianu?
-
tatr
Huh?
Mnie z kolei naszło pytanie - czy lepiej być zastanym w sytuacji dwuznacznej, czy niedwuznacznej?
-
Mnie z kolei naszło pytanie - czy lepiej być zastanym w sytuacji dwuznacznej, czy niedwuznacznej?
Nirdwuznacznej, cokolwiek to oznacza.
-
Najgorsza to chyba niedwuznacznie dwuznaczna...
-
Słonko pięknie świeci, Stefan skrobie szyby, ot, niedziela.
-
Nic właśnie, ogladam jak machałem Fasiolowi wczoraj :)
-
Nic właśnie, ogladam jak machałem Fasiolowi wczoraj :)
I jak? Wymachałeś, czy nie?
-
Jak nie jak tak?
-
Już wiem! Wymachałeś drugie miejsce Kowalczyk w biegu.
-
To znaczy że Stochowi Stefan nie machał, ale może za to dziś o 17 machać Legii.
-
To znaczy że Stochowi Stefan nie machał, ale może za to dziś o 17 machać Legii.
Chyba cię poglo!
Będę machal Vive.
Btw, właśnie dostałem niedwuznaczny komplement/*
/*szczegoly jak bedzie zainteresowanie.
-
*zainteresowanie jest
ps-ja już macham, jestem pogięty
-
*zainteresowanie jest
Nie zostałem zjebany. To wyczerpuje znamiona.
-
Jakoś tu pusto? Co jest? Tylko ja jestem w pracy, a w zasadzie właśnie skończyłem? Skończyłem przynajmniej do 9.
-
Bravou yasiu
-
Jakoś tu pusto? Co jest? Tylko ja jestem w pracy, a w zasadzie właśnie skończyłem? Skończyłem przynajmniej do 9.
Pusto, bo ja poszedłem spać o 2. Wstałem o 7 żeby zacząć o 9. Przyjemnej pracy...
-
Jakoś tu pusto? Co jest? Tylko ja jestem w pracy, a w zasadzie właśnie skończyłem? Skończyłem przynajmniej do 9.
Pusto, bo ja poszedłem spać o 2. Wstałem o 7 żeby zacząć o 9. Przyjemnej pracy...
Moja praca robi sie coraz przyjemniejsza. Albo dłuższa.
-
K, tsm, że to najlepszy czas na sen.
-
Sen to taki czas na odpoczynek po całym dniu pracy?
Tak?
A nie, to nie za bardzo znam...
-
I tu się zgodze z obydwoma moimi przedmówcami.
-
K, tsm, że jutro Mikołaja. A przyjdzie mróz. Co za czasy...
-
K, tsm, że jutro Mikołaja. A przyjdzie mróz. Co za czasy...
Wraca stare? A Śnieżynki z Dziadkiem też przyjdą? Bo Śnieżynki to może i mogłyby zostać...
-
Jak nazwać dziadygę pozostającego w bliskich związkach z młodziutkimi świeżynkami, przepraszam, śnieżynakami?
-
Jakub Wędrowycz?
-
Jakub Wędrowycz?
Chyba nie, wtedy bez widocznych oznak bimbrownictwa by się nie obeszło...
-
Wraca stare? A Śnieżynki z Dziadkiem też przyjdą? Bo Śnieżynki to może i mogłyby zostać...
No, Bruxa to kiedyś taką Śnieżynkę specjalnie dla mnie zamieściła nawet na forum .
Pamiętasz? ;)
-
Wy tu śnieżynek naspraszacie, a odśnieżał potem kto będzie? Stefan?
-
Wy tu śnieżynek naspraszacie, a odśnieżał potem kto będzie? Stefan?
A kto? Przecież tylko on potrafi odśnieżać niezależnie od stanu skupienia?
-
Tak jest, podczas odśnieżania skupienie jest bardzo ważne bo inaczej można odśnieżyć na odpier....
-
Tak jest, podczas odśnieżania skupienie jest bardzo ważne bo inaczej można odśnieżyć na odpier....
Skupienie jest ważne po obu stronach procesu odśnieżania. Trudniej odśnieża się wodę, choć jak Stefek wielokrotnie udowodnił, nie ma rzeczy niemożliwych.
-
Tak się zastanawiam właśnie, czy zasugerowane przez gugla wyszukiwanie nie jest przypadkiem oksymoroniczne?
hot snegurochka (https://www.google.com/search?q=snegurochka&hl=en&safe=off&client=firefox-a&hs=Trj&tbo=u&rls=org.mozilla:pl:official&tbm=isch&source=univ&sa=X&ei=x9C_UMrTG-mr4ASuiYHYAQ&ved=0CD0QsAQ&biw=1024&bih=447#hl=en&safe=off&client=firefox-a&hs=arj&tbo=d&rls=org.mozilla:pl:official&tbm=isch&q=hot+snegurochka&revid=1522469593&sa=X&ei=ztC_UN2xHeHm4QTtj4CoDw&ved=0CGAQgxY&bav=on.2,or.r_gc.r_pw.r_cp.r_qf.&fp=8fb0f8b6ca3e5398&bpcl=39468505&biw=1024&bih=447)
-
Tak się zastanawiam właśnie, czy zasugerowane przez gugla wyszukiwanie nie jest przypadkiem oksymoroniczne?
hot snegurochka (https://www.google.com/search?q=snegurochka&hl=en&safe=off&client=firefox-a&hs=Trj&tbo=u&rls=org.mozilla:pl:official&tbm=isch&source=univ&sa=X&ei=x9C_UMrTG-mr4ASuiYHYAQ&ved=0CD0QsAQ&biw=1024&bih=447#hl=en&safe=off&client=firefox-a&hs=arj&tbo=d&rls=org.mozilla:pl:official&tbm=isch&q=hot+snegurochka&revid=1522469593&sa=X&ei=ztC_UN2xHeHm4QTtj4CoDw&ved=0CGAQgxY&bav=on.2,or.r_gc.r_pw.r_cp.r_qf.&fp=8fb0f8b6ca3e5398&bpcl=39468505&biw=1024&bih=447)
Racja. Nigdzie nie widać, żeby śnieg topniał.
-
Dobranoc
-
Dobranoc
Spóźniłeś się. Ja się kładłem o 4.30...
-
Dobranoc
Spóźniłeś się. Ja się kładłem o 4.30...
Sorry, poprawię się?
-
Dobranoc
Spóźniłeś się. Ja się kładłem o 4.30...
Sorry, poprawię się?
Ali ci nastawi budzik, żebyś nie zaspał.
-
A wracając do odśnieżania (bo nie jest to dziś temat, który można ominąć):
(http://0.asset.soup.io/asset/3911/7568_45e6_390.jpeg)
Jak widać to nie jest sport dla mięczaków.
-
Tygrys pokazuje jak odśnieżać, czy babuszka pokazuje, jak odpoczywać?
-
No ja bym sobie tak nie żartowała.
Zwłaszcza, że nie wiadomo, kogo tu się bardziej bać - tygrysa, czy babuszki...
(http://d.asset.soup.io/asset/3864/4301_b63a.jpeg)
-
Lato. W Budziku.
-
Lato. W Budziku.
I co powiedział?
-
Słonko świeci, śnieżek pada, jednym słowem jeremiada.
-
Słonko świeci, śnieżek pada, jednym słowem jeremiada.
Czyli: Panie Wołodyjowski! Wróg w granicach, a ty na konia nie siadasz, szabli (do odśnieżania) nie chwytasz?
-
Słonko świeci, śnieżek pada, jednym słowem jeremiada.
Czyli: Panie Wołodyjowski! Wróg w granicach, a ty na konia nie siadasz, szabli (do odśnieżania) nie chwytasz?
Ty my ze Stefanem jesteśmy na per pan? ???
-
A o so chodzi? ???
-
A o so chodzi? ???
Nie wiem, ale prawdopodobnie o to, że to wskutek niedostatecznego odśnieżania zimą na wiosnę są powodzie.
-
K, tsm, że jak akumulator mówi nie, nie, nie, to wie co robi. I pewnie boli go głowa.
-
O 5 rano, to nie ma co się dziwić, że nie, nie , nie ;)
-
O 5 rano, to nie ma co się dziwić, że nie, nie , nie ;)
A ja właśnie lubię...
-
Ale ty nie jesteś (sprawdzić*) akumulator?
A może jeszcze kanapki zrobisz ;)
-
Nie wiem, dlaczego, ale przypomniał mi się dowcip, jak córka wójta (burmistrza?) Wąchocka przebrała się na bal maskowy za akumulator...
-
O 5 rano, to nie ma co się dziwić, że nie, nie , nie ;)
A ja właśnie lubię...
Co lubisz, bo się pogubiłem?
-
On się lubi wyspać do piątej.
I co z tą córką sołtysa?
Też nie lubi o piątej?
-
I co z tą córką sołtysa?
Też nie lubi o piątej?
Nie pamiętasz? Przebrała się za akumulator i każdy ją ładował...
-
Nie no, pamiętam jak dziś.
Tylko się zastanawiam, czy o piątej też mówiła nie nie nie, jak akumulator Stefana...
-
Nie no, pamiętam jak dziś.
Tylko się zastanawiam, czy o piątej też mówiła nie nie nie, jak akumulator Stefana...
I to kolejny nowy na gwarancji. Poprzedni wymienili po roku, a ten 9 miesięcy nie ma...
-
Bo może to nie wina akumulatora tylko "ładowacza" ;)
-
Bo może to nie wina akumulatora tylko "ładowacza" ;)
Niczego nie wykluczam.
Ale przebadam opelka na prądy bładzące.
-
Póki wymieniają na gwarancji nie ma co się martwić.Tylko jak długo będą tak wymieniać bez wątów?
-
K, tsm, że jak akumulator jest bez watów to źle jest. Ale dziś (po kuracji domowej) zdecydowanie tak, tak, tak...
-
Przespał się pod cieplutką kołderką to i "tak".
-
Mija 11 godzina w pracy, jeszcze tylko dwie... ,^,
-
K, tsm, że jak akumulator jest bez watów to źle jest. Ale dziś (po kuracji domowej) zdecydowanie tak, tak, tak...
Ale pamiętaj, że taki akumulator to nie pies ani inna stara pralka:
-
Mija 11 godzina w pracy, jeszcze tylko dwie... ,^,
Stachanowiec.A nie wygląda.
-
Nie tam, on dzisiaj pracuje sześć godzin - od szóstej do szóstej.
Na tej samej zasadzie mieliśmy na studiach w piątki osiem godzin zajęć - od ósmej do ósmej.
-
To może od dwunastej do dwunastej.
-
K, tsm, że będzie jednak koniec światła. Dziś widziałem przechodnia na pasach. Rano, przed 6.
-
A to ci zakamuflowana refleksja ;)
Tak sobie myślę, że o szóstej w grudniu to nie jest rano, tylko w nocy. I tak sobie myślę, że to, ze widziałeś tego przechodnia to jednak dobry znak. Zdecydowanie gorzej by było, gdyby on był na pasach, a ty byś go nie widział >:D
-
Ale przecież nie wiemy - czy przeżył?
-
Ale przecież nie wiemy - czy przeżył?
Przeżyłem, przeżyłem...
-
Przechodzień! A może to TY byłeś tym przechodniem???
-
I tak sobie myślę, że to, ze widziałeś tego przechodnia to jednak dobry znak.
Pod warunkiem, że przechodzień nie ma białego futerka, cienkiego ogonka i nie woła pi, pi, pi...
-
Przechodzień! A może to TY byłeś tym przechodniem???
Powiedzmy sobie jasno: Stefek jechał rowerem zgodnie z przepisami, a to przechodzień nagle i niespodziwania wtargnął na przejście. Rodzina denata już zobowiązała się do pokrycia kosztów naprawy blacharki w rowerze.
-
Oj tam, uciekł, a nie miałem czasu go gonić...
-
Oj tam, uciekł, a nie miałem czasu go gonić...
Nic dziwnego, praca + odśnieżanie. Sam tak mam.
-
I tak sobie myślę, że to, ze widziałeś tego przechodnia to jednak dobry znak.
Pod warunkiem, że przechodzień nie ma białego futerka, cienkiego ogonka i nie woła pi, pi, pi...
Nie, ten był różowy, miał duże uszy i chwytną trąbę...
-
Oj tam, uciekł, a nie miałem czasu go gonić...
Musisz zmienić auta na mercedesa, tam będziesz miał celownik na masce.
-
K, tsm, że będzie jednak koniec światła.
O rany, dopiero zauważyłam, jaki ze Stefana prorok. Na Ursynowie już się zaczęło, przez co Grzegorz w podwójnych skarpetkach w robocie siedzi. I tak będzie miał do piątku, a pracodawca to cznia, bo zaoszczędzi na chłodzeniu komputerów. S:)
-
K, tsm, że dziwne znaki na ziemi się pojawiają, dziś pan był z wózkiem.
-
O rany, dopiero zauważyłam, jaki ze Stefana prorok. Na Ursynowie już się zaczęło, przez co Grzegorz w podwójnych skarpetkach w robocie siedzi. I tak będzie miał do piątku, a pracodawca to cznia, bo zaoszczędzi na chłodzeniu komputerów. S:)
To mi przypomina jak w niezapomnianym roku 2000 wędrowałem z pewnym kumplem przez halę Makro. Kierunek zwiedzania był od okolic wejścia gdzie panowały przeniesione z zewnąrz temperatury tropikalne (lipiec!), w kierunku działów miąs i ryb, gdzie było około zera. I tam, pomiędzy połciami i tuszami, kumpel spotkał swojego znajomego. Miał on stoisko z foto minilabem, i został w to dość absurdalne miejsce zesłany przez bogów Makro z dzielnicy usługowej blisko wejścia. O ile dobrze zrozumiałem ruszyć go nie bardzo z Makro było można bo miał umowę, ale przenieść za krnąbrność i stawianie się - już tak. Jednak był to człowiek twardy i odporny. Zmiana miejsca w ogóle go nie załamała. Ubrany w fufajkę oraz papachę a'la Armia Czerwona (jak prawdziwy zek na Syberii!) powtarzał "nie dam się ...synom"!!
-
Wytrzymał?
-
K, tsm, że dziwne znaki na ziemi się pojawiają, dziś pan był z wózkiem.
Z saturatorem?Faktycznie, trochę to dziwne.
-
K, tsm, że dziwne znaki na ziemi się pojawiają, dziś pan był z wózkiem.
Z saturatorem?Faktycznie, trochę to dziwne.
Właśnie. Saturator mu nie zamarzł?
-
K, tsm, że dziwne znaki na ziemi się pojawiają, dziś pan był z wózkiem.
Z saturatorem?Faktycznie, trochę to dziwne.
Właśnie. Saturator mu nie zamarzł?
Może to był saturator ze szpirtem?
-
A przynajmniej z borygo.
-
Właśnie. Może ktoś kontynuuje starą zasadę picia borygo na mróz i stąd ten saturator.
-
K, tsm, że wystraszyliście wszystkich i nic już nie ma. Jak w Białym.
-
Z saturatorem?Faktycznie, trochę to dziwne.
To na pewno był jakiś kolega naszego Dżejmsa Bąda rodzimego chowu. Prowadził trudną akcję inwigilacji elementu wywrotowego, zamaskował się perfekcyjnie, a wy tu tą pisaniną wszystko zepsuliście. To w zasadzie można podciągnąć pod osłabianie. A moze i obalanie siłą?
-
obecnie Dallas 1963 Kinga, nawet niezłe, choć za Kingiem nie przepadam.
To ciekaw jestem przyszłej opinii o zakończeniu tej, istotnie niezłej jako całość książki.
No już kończę, może nawet dziś (jak nikt nie będzie przeszkadzał, co wątpliwe w piątek).
Do godziny W zostało niecałe 48 godzin...
-
A godzina W, to kiedy i czego ma dotyczyć? Bo nie wiem, czy sieprzygotowywać, czy nie.
-
A godzina W, to kiedy i czego ma dotyczyć? Bo nie wiem, czy sieprzygotowywać, czy nie.
JFK zabiją (Brunon i sp)
-
Ale to w Dallas?
-
Ale to w Dallas?
Tak mówią, ale czy to coś zmienia?
-
JFK zabiją
Ostatnio moją rejestrację sponsorowały literki HGW... FAK, a dziś już tylko TTU... KWA
-
Nie zabili, ale nie skończyłem, bo mi przeszkadzali pracą.
Te korporacje są nieznośne.
-
K, tsm, że chyba ktoś się powiesił.
-
Czyżby wiało?
-
Czyżby wiało?
No, lekutko tak.
-
K, tsm, że odwaliłem kawał dobrej, nikomu nie potrzebnej roboty za Stefana.
-
Pozwalam sobie wyrazić wdzięczność w imieniu.
-
K, tsm, że odwaliłem kawał dobrej, nikomu nie potrzebnej roboty za Stefana.
Muszę przyznać, że ja także walka była długa i ciężka. Gdzie jest Stefek i dlaczego musimy robić za niego?
-
I dzisiaj znowu? Ja juz się naodśnieżałem, więc nie będę jeszcze za kolegę odwalać...
-
A Stefek milczy. Jak zwykle w Mielcu się udało. Co ja mówię udało! Procentuje wytężona praca Stefka, który odśnieżał całe lato, żeby mieć zapas na zimę. I teraz ma spokój, a my... leżeliśmy do góry brzuchem przez sierpień, wrzesień, październik. Uderzmy się w piersi, kto z nas odśnieżał choćby w listopadzie? A nawet jeśli, to znowu z ręką na sercu, czy nie można było poodśnieżać więcej?
-
A'propos odśnieżania: TV mówiło o odśnieżaniu w Belgii, a właściwie jego braku. Tam po prostu jak śnieg spadnie zamyka się szkoły i urzędy i czeka dzień-dwa aż stopnieje. Podobno również dlatego Depardieu przeniósł się do Belgii...
-
W sumie idioci francusy spod znaku lewicy sami sobie winni. Wprowadzili 75% (a więc nie dający pewności - Szwedom udało się kiedyś przekroczyć 100%) podatek dla najbogatszych i myślą, że ci będą w spokoju czekać i płacić. To juz lepiej w Belgii poczekać, aż śnieg stopnieje.
-
Dziś już dwa razy naginałem za Stefana.Co to się wyrabia do ciężkiej cholery!?
-
O ja przepraszam. U nasz odśnieżalim już w październiku, na tyle mnie jeszcze pamięć nie zawodzi.
-
Czy był pociąg Kudowa Gdynia?
Bo śpiewało (z płyty) właśnie u mnie...
@All - Chcą K, tsm czy tak gadają? Bo właśnie miałem złożyć dymisję z powodów rodzinno-osobistych (nie jest dobrze).
-
Nie jest dobrze, że nie jest dobrze, ale może wstrzymaj się z dymisja do końca świata, przynajmniej.
Pociąg był, o ile pamiętam. Ech, były czasy...
-
K, tsm, ze jest rano, ciemno i ponuro. Lepiej spać.
-
Ten pan ma rację...
-
Ten pan ma rację...
Nie ściemniaj, bo u was jest biało. Jak w Białymstoku.
-
A ciągle wychodzi na dobre praca od podstaw Stefka. Naodśnieżał się w sierpniu i teraz ma spokój.
-
A ciągle wychodzi na dobre praca od podstaw Stefka. Naodśnieżał się w sierpniu i teraz ma spokój.
Mamy nauczkę na następny rok.
-
A ciągle wychodzi na dobre praca od podstaw Stefka. Naodśnieżał się w sierpniu i teraz ma spokój.
Mamy nauczkę na następny rok.
Obawiam się, że zabrakuje nam systematyczności Stefka.
-
K, tsm, ze gdzieś jest biało, a gdzieś szaro.
-
A gdzieś buro...
-
Jak to z kotami.
-
K, tsm, ze jak koniec, to koniec
-
Ściema, i ciemno.
-
Jaki koniec, jak ja muszę zaraz do roboty? It ain't over 'till it's over, obawiam się...
-
Włąsnie, cholera, dupa z tym końcem świata, znowu muszę robić!
A Gonzo wczoraj mówił: jak przetrzymałem wyginięcie dinozaurów, to wytrzymam wyginięcie ludzkości. Choć, po prawdzi mówił to ze łzami w oczach.
-
Q is, wg jakiego czasu i o której godzinie?
-
My tu na Śląsku mamy KŚ od prawie 2 tygodni. Na szczęście ja mam rezerwę taborową, która okazała się niezbędna po wyłysieniu tylnego rekina i pęknięciu przedniego gronostaja (mogło im się po ok 10Mm zdarzyć)
-
Koleje śląskie zapewniają, że są przygotowane do końca świata i dnia następnego.
-
To był ten koniec świata w końcu, czy nie, cholibka, zabiegana jestem, nie mam czasu na pierdoły...
-
Gonzo wczoraj powiedział że nie będzie, ja mu wierzę.On wie najlepiej.
-
I, tm,ze wszystko zmieniło sie o 360 stopni.
-
I, tm,ze wszystko zmieniło sie o 360 stopni.
Zgadza się, znowu musiałem odśnieżać.
-
Ba, to nawet ja, mimo zabiegania, zauważyłam, że Ziemia obróciła się od wczoraj o 360 stopni. Dlaczego nic o tym nie było w wiadomościach?
A, wróć było. Minęła godzina 9:00... S:)
-
Koniec Świata? W martek?
http://www.youtube.com/watch?v=WFOh_02--Yg (http://www.youtube.com/watch?v=WFOh_02--Yg)
-
Ba, to nawet ja, mimo zabiegania ....
;)
-
Tsm że sikorki, bażanty i inne ptaszki to mnie chyba lubią.
-
asz rację, ale poczekaj 13 dni...
-
Dobra, ale dlaczemu?Bo jakoś nie kumam.
-
Dobra, ale dlaczemu?Bo jakoś nie kumam.
Może chodzi mu o święta?
-
Ależ nawiało biało - Święta!
-
Ależ nawiało biało - Święta!
Owszem dopadało.I tylko z powodu wigilii nie będę się czepiał Stefana że znowu musiałem z łopatą naginać, ale w końcu święta miną i wtedy ... ;)
-
a u nasz szaro i bridko.
i ciapa i chlapa i w ogóle bez sensu.
a
a to dla Cezara
-
Kopytko.
-
Osiołka ze stajenki?
-
Nie, tak mi się napisało. S:)
-
No tak, osiołek do ciebie przytupta dopiero za dwa tygodnie.
-
Aktualnie tuptają mi po podwórku sikorki, sroki i pan/i bażant.
-
Co do osiołków, to wystarczy telewizor otworzyć S:) ;D :D
-
Co do osiołków, to wystarczy telewizor otworzyć S:) ;D :D
P pierwsze primo - nie masz, więc co się odzywasz
Po drugie primo - teraz są klejone, nei tak łatwo otworzyć...
Kto zresztą tewizję luka, skoro tyle książek jest do czytania...
Stefan wygrał jakieś 3 w Matrasie, a Bruxa?
-
Stefan wygrał jakieś 3 w Matrasie
Przepraszam, fczym?
-
Stefan wygrał jakieś 3 w Matrasie
Przepraszam, fczym?
Matras.pl księgarnia sieciowo-żywa.
-
K, tsm, ze juz po świętach. Można wstawać.
-
No...
-
Matras.pl księgarnia sieciowo-żywa.
To coś jak Bonito.pl w Krakau. Zadziwiająco szybko i względnie tanio działają.
-
K, tsm, ze można wstawać.
-
No... można. Szczególnie, gdy Beth Hart daje głos ;)
-
Matras rzondzi, aż strach wchodzić, normalnie, a w mieście stołecznem to kurna placówka co narożnik ;D
-
Matras rzondzi, aż strach wchodzić, normalnie, a w mieście stołecznem to kurna placówka co narożnik ;D
W dupie!
Zrobili obniżkę, i oczywiście tytuły które chcę zakupić stały się (cytuję z pamięci) "chwilowo niedostępne", a pan/pani na @ nie wie kiedy będą dostępne.
K, tsm.
-
Matras rzondzi, aż strach wchodzić, normalnie, a w mieście stołecznem to kurna placówka co narożnik ;D
W dupie!
Zrobili obniżkę, i oczywiście tytuły które chcę zakupić stały się (cytuję z pamięci) "chwilowo niedostępne", a pan/pani na @ nie wie kiedy będą dostępne.
K, tsm.
Ta pani to pewnie nie wie nawet, kiedy sama będzie dostęna.
-
K, tsm, ze to budujące, jak wielu bogobojnych i koszernych Żyd... Obywateli Izraela staje sie na te dni chrześcijanami...
-
Czy to już?
-
A ja to tak sobie myślę że Bruxa gremplinę prasuje na wieczór. 8)
-
Pod włos...
-
To ja może nastroszę dywan....
-
psze pani, a sylwester jest gupi!
-
Dupa (k, tsm)
-
<Ev>, potwierdzam.Żeby w Nowy Rok mieć ból gardła i byle jakie samopoczucie to faktycznie dupa.
-
i żeby robić tyle hałasu o nic!?
@Fasiol, mnie gardło od niedzieli napier... nawet zimnego piwa nie mogie, no dupa...
-
To co się porobiło?
Epidemia jakaś czy cuś?
-
Uuuaaaaaa... Dzień dobry... (http://www.4thgrader.net/SkypeEmoticons/0118-yawn.gif)
Mnie niestety gardło przestało boleć i jutro do roboty.
Kto to wymyślił. żeby zaraz po Nowym Roku? Ludzie z imprezy muszą wrócić, niektórzy mają daleko!
-
zimnego piwa
Dzięki!
Przypomnaiłes mi!
Budweiser czy Lomza?
Amoże Queen Margot?
-
zimnego piwa
Dzięki!
Przypomnaiłes mi!
Budweiser czy Lomza?
Amoże Queen Margot?
Ehe, akurat.Stefan o piwie by zapomniał. ::)
-
NIe zazdrość. Niektórzy mają pamięć do rzeczy codziennych, inni nie.
-
K, tsm, ze chyba juz można.
-
K, tsm, ze chyba juz można.
...iść spać?
-
albo do lekarza?
-
Okulisty, k, tsm
-
Okulisty, k, tsm
Nie widzę przeszkód?
-
K, tsm, ze jak to jest - Fsiol choruje, a mnie boligardlo?
-
K, tsm, ze jak to jest - Fsiol choruje, a mnie boligardlo?
Czyli jak mówią ruski: piździec podkrałsa niezamietno.
-
O, to ładna maksyma, trzeba zapamiętać ;D
-
Czyli jak mówią ruski: piździec.
Czy w tym powiedzeniu na pewno chodzi o gardło? I co oznacza podkrałsa niezamietno?
-
K, tsm, ze nie jest juz nam po drodze.
Nie wiemy o so mi chodzi, bom odrabial zaległego sylwestra, ale podobno pijak (i złodziej) mówi prawdę.
A więc grbay.
Pisze na [size=78%]ipadzie, a więc jest szansa sie wylgac.[/size]
-
K, tsm, ze nie jest juz nam po drodze.
Nie wiemy o so mi chodzi, bom odrabial zaległego sylwestra, ale podobno pijak (i złodziej) mówi prawdę.
O ile piłeś wino, bo in vino veritas.
czegokolwiek byś nie pił, pij na zdrowie, ale nie mógłbyś się już raczej upijać na wesoło, a nie na smutno? Wszystkim nam byłoby lżej...
-
E tam, był czas przywyknąć.Znowu Stefan starszy.
-
Przecież nie wiadomo, o co chodzi? Może mówił do kogoś, kogo spotkał w drodze powrotnej do domu lub po gitarę?
-
E tam, był czas przywyknąć.Znowu Stefan starszy.
Jak my wszyscy o tej porze roku. Ale czy to od razu powód do depresji?
-
E tam, był czas przywyknąć.Znowu Stefan starszy.
Jak my wszyscy o tej porze roku. Ale czy to od razu powód do depresji?
He he, bukwy mi się przestawiły.Ale w sumie dobrze wyszło.
-
Wstań, Stefan, wstań!
Stefan, jasno już na dworze!
Stefan, wstań, bo będzie gorzej!
Wstań, Stefan, wstań!
Stefan, przez ciebie 4d pisze od rana sprawdzian. Bo jak tu inaczej dzień zacząć bez refleksji?
-
Jak Stefan przedwczoraj obchodził Sylwestra to może dziś ma pierwszy dzień świąt?Mogło mu się poprzestawiać.
-
A może jest na zwyczajnym urlopie? Bo, że ma noworączną depresje, to chyba jasne...
-
Teraz to już pewne, Stefan ma święta.
-
Ciekawe, kiedy skończy? Fasiol, jakaś podpowiedź? Przed Nowym Rokiem, czy po?
-
O, to zależy jak długo będzie świętował.Może połączyć Sylwestra 2012 ze Świętami oraz Sylwestrem 2013.
-
A i o 3/4 królach nie zapominajmy!
-
Niech zgadnę. Dzisiaj dopiero 9 stycznia, więc nie będzie refleksji. Za wcześnie.
-
A może zapadł w sen zimowy?Postura jakby misiowa. ;)
-
Niekoniecznie. Wąsy to jeszcze nie popstura misiowa. Tak myślę, bo sam kiedyś miałem wąsy...
-
Może od zapuszczania wąsów zapada się w sen zimowy? Bo latem chyba nie miał?
-
A może zapuścił wąsy na zimę, żeby mieć cieplej?
-
A może zapuścił wąsy na zimę, żeby mieć cieplej?
Mógł zapuścić, w końcu mamy teraz zapusty.
-
To dlatego tak się zapuścił w wątku refleksyjnym?
Swoją drogą, jakoś tak dziwnie rano bez refleksji.
Wychodzi na to, k, tsm, że jedynym refleksyjnym użytkownikiem forum jest Stefan?
-
Wychodzi na to, k, tsm, że jedynym refleksyjnym użytkownikiem forum jest Stefan?
To nie jest, niestety, zaden argument. Wystarczy zmienić tytuł wątku na bezrefleksyjny i my także będziemy mogli w nim pisać. Tylko, czy to coś zmieni?
-
Wy tu moi drodzy śmichu, panie tego, chichu, a mnie nad głową napier#%@@la ekipa z młotami pneumo. Wepchnąłem słuchawki tak że doszły do trąbki Eu... Euzebiusza ale niewiele to pomogło. Jak żyć, panie premierze...
-
Normalnie.
Jak u nas na długiej przerwie.
>:D
-
Normalnie.
Jak u nas na długiej przerwie.
>:D
A wasza ekipa z młotami w której jest klasie?
-
Młoty są w każdej klasie, w zasadzie.
-
Młoty są w każdej klasie, w zasadzie.
True. Pamiętam z własnej szkoły.
-
No. Te, które lubimy, zostawiamy sobie na drugi rok.
(http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSHduq2d-1z0WZIdwAQ8hJIe_iP_OpVWDbBQwe8zG-zm1xZKEg1lGOaQtSQ)
-
Wstałem, odśnieżyłem, ostatnia paróweczka dochodzi na gazie a refleksji jak nie było tak nie ma.Może napiszę coś o musztardzie?
-
No to chyba dopiero po obiedzie?
-
Stefan! Właśnie pije Perłę i zaraz poprawię Świeźym - jeśli to cię nie ruszy to znaczy że nie istniejesz >:D
-
Może go już nie ruszyć (http://bazy.ngo.pl/search/info.asp?id=73548) :'(
-
Kochani, bardzo dziękuje za wyrazy troski, jestem szczerze wzruszony. Jestem, żyje, ale życie to marnosc nad marnosciami.
I dalej sie zastanawiam co z tym faktem zrobić.
Jeżeli jednak jest społeczne zapotrzebowanie nam poranne refleksje, to być może ulegnę.
Bo jak to mawiają - z rodziną źle, ale bez rodziny jeszcze gorzej.
@tony - ruszyło mnie.
Zakupilem (ku wspomnieniom) karpackie supermocne, którego nie piłem ze trzy lata.
Zobaczmy co sie stanie.
Obowiązki wobec akchenika będę starał sie wypełniać.
-
Stefek, jak Ci źle, to napisz, może być na priva, spróbujemy pomóc, przynajmniej - jak się nie da inaczej - duchowo.
A zapotrzebowanie i to bez żadnych refleksji, jest. Na całość.
A ja wczoraj za Ciebie nawet odśnieżyłem.
-
Wiesz co - na Warmii też trzeba odśnieżać, dasz radę?
Stefanu, karpackiego nie próbowałem, ale supermocne to brzmi nieźle ;D
-
akchenika
Szybko działa to supermocne.
Spożywany właśnie Kozel, mam nadzieję, aż tak nie pszeszka... pżeż... przeż...
No, nie utrudnia pisania.
-
Pamiętam wyjątkowo zdradzieckie piwo Navigator. Miało naście procent, ale nie czuło się tego jakoś szczególnie podczas spożywania. W końcu się skończyło. Wyłączyłem wobec tego oglądana Sondę, w stałem i wtedy fotel rzucił się na mnie, podciął i przewrócił.
-
Posadzka-zasadzka ;D
A, pamiętam navigatora, pamiętam... jak przez mgłę ;)
Z podobnych wspomnień - jakiego van pur miał kiedyś portiera... ::)
-
Pamiętam wyjątkowo zdradzieckie piwo Navigator. Miało naście procent...
To piwo było czy wino?
A czytałem niedawno kryminał, gdzie główną rolę grało wino baaardzo wysoko procentowe, przy wytwarzaniu którego żywy trup grał istotna rolę!
-
K, tsm, ze przesadzacie. Karpackie otworzyłem dopiero teraz.
-
To piwo było czy wino?
Piwo jak najbardziej, możliwe jednak, że pomyliłem dwa testowane w podobnym czasie gatunki: Navigatora z Maximatorem (sic!). Ten pierwszy w dwupuszkowej dawce nie wydaje się jeszcze szczególnie groźny:
http://www.amsterdambeers.com/main.htm
-
A oczko wyżej to będzie Terminator?
Okołobelgijskie piwa mogą tak mieć, potwierdzam. Zwłaszcza te produkowane przez bogobojnych mnichów.
Co do ciekawych metod produkcji wina, przedstawionych w literaturze, to polecam opowiadanie z przeciekawego swoją drogą tomiku opowiadań fantasy/SF/horror pod tytułem "Dawka miłości". Choć proces kończył się podobnie, bo świeżym trupem, to jednak początkowo zapowiadał się duuużo przyjemniej ;D
-
To piwo było czy wino?
Piwo jak najbardziej, możliwe jednak, że pomyliłem dwa testowane w podobnym czasie gatunki: Navigatora z Maximatorem (sic!). Ten pierwszy w dwupuszkowej dawce nie wydaje się jeszcze szczególnie groźny:
http://www.amsterdambeers.com/main.htm
Chcą, żebym podał swój wiek! Nic z tego! kobietom, bo przecież nie wiedzą, czy nie jestem kobietą, takich pytań się nie zadaje!
-
http://www.amsterdambeers.com/main.htm
Chcą, żebym podał swój wiek! Nic z tego! kobietom, bo przecież nie wiedzą, czy nie jestem kobietą, takich pytań się nie zadaje!
Gonzo musiałby klikać do u.... śmierci żeby im wiek podać.
-
Nie, to nie tak, Gozno nie poda daty urodzenia, bo jej nie zna. Podobnie jak nie ma numeru PESEL.
Na marginesie, to mogliby mu przyznać, jakiś fajny numer PESEL oddający jego przewagi nad czasem, na przykład 10000000000 lub 00000000001?
-
K, tsm, ze kto nie musi, niech nie robi nic, co mu sie nie podoba.
-
No, wreszcie normalność świata została przywrócona!
A co do meritum, to chętnie bym dzisiaj nic nie robił...
-
Nie, to nie tak, Gozno nie poda daty urodzenia, bo jej nie zna. Podobnie jak nie ma numeru PESEL.
Na marginesie, to mogliby mu przyznać, jakiś fajny numer PESEL oddający jego przewagi nad czasem, na przykład 10000000000 lub 00000000001?
No tak ładnie to się nie da: a gdzie kod płci i kod kontrolny? Chyba, że PESEL ma udowadniać brak płci Gonza?
-
Nie, to nie tak, Gozno nie poda daty urodzenia, bo jej nie zna. Podobnie jak nie ma numeru PESEL.
Na marginesie, to mogliby mu przyznać, jakiś fajny numer PESEL oddający jego przewagi nad czasem, na przykład 10000000000 lub 00000000001?
No tak ładnie to się nie da: a gdzie kod płci i kod kontrolny? Chyba, że PESEL ma udowadniać brak płci Gonza?
W sumie racja, czyli tylko pierwszych 6 cyfr jest nieznanych?
-
K, tsm, ze idzie wiosna.idzie, tylko bardzo powoli.
-
Aha.
A w którą stronę?
-
Aha.
A w którą stronę?
Na pewno w przeciwną niż Krakau. Tutaj pada śnieg taki, że zastanawiałem się na pętli czy to co tam stoi to tramwaj czy może niedźwiedź polarny. Chyba nawet Wieczne Babcie pod Halą Targową opuściły stanowiska.
-
Malkontenci. Idzie, a że zaspy i fotoradary to powoli.
Ze 63 dni jej zejdzie.
-
Aha.
A w którą stronę?
Na pewno w przeciwną niż Krakau. Tutaj pada śnieg taki, że zastanawiałem się na pętli czy to co tam stoi to tramwaj czy może niedźwiedź polarny. Chyba nawet Wieczne Babcie pod Halą Targową opuściły stanowiska.
Może je zasypało? Albo to jednak był niedźwiedź i je zeżarł?
-
Może je zasypało? Albo to jednak był niedźwiedź i je zeżarł?
Nie nie, wsiadłem i pojechałem w końcu. A panie chyba po prostu przeczekiwały śnieg wewnątrz ww hali.
-
No to czuję się nieco rozczarowana.
Za to wyobraziłam sobie ten tramwaj w stylu podobnym do Nekobusu:
(http://www.absoluteanime.com/my_neighbor_totoro/catbus.jpg)
-
Obrazka nie widać...
Z opowieści Baadera wnoszę, że Białystok stracił monopol na białe niedźwiedzie? Może to i dobrze, przynajmniej cena na nie spadnie.
-
K, tsm. ze jest szaro-buro, ale kotków nie ma. Ale lód jest. Wszędzie.
-
Obrazka nie widać...
Znowu?
No to jeszcze raz.
Stefan, kotek dla ciebie:
(http://b.asset.soup.io/asset/4019/6123_cb76_420.jpeg)
-
Ładny kiciuś.
Lodu współczuję. Lód odgarnia się zdecydowanie trudniej niż śnieg.
-
K, tsm, ze refleksja jest dzis w innym wątku.
-
To nie refleksja. To szyfr.
-
To nie refleksja. To szyfr.
Zaszyfrowana refleksja, czy refleksyjny szyfr?
-
K, tsm, że dziś nie będzie refleksji. Bo tak.
-
A to bardzo dziękujemy :)
-
K, tsm, że dziś nie będzie refleksji. Bo tak.
Za to mamy paradoks na dziś ;D
-
Paradoks? Znakomite imię dla psa.
-
Koniecznie jamnika.
Jamniki mają najciekawsze imiona.
Puzon, Proton, może być i Paradoks.
A dla suczki - Orteza.
-
K, tsm, że paróweczka.
-
K, tsm, że paróweczka.
Nie mów, że ostatnia?
-
K, tsm, że paróweczka.
Nie mów, że ostatnia?
Czy Fasiol wygląda na hrabiego?
-
K, tsm, że paróweczka.
Nie mów, że ostatnia?
Czy Fasiol wygląda na hrabiego?
Nie wiem, przecież już w innym wątku ustaliliśmy, że nie wiadomo, jak wyglada, bo nie ma ortezy.
-
Ma, ale skitrane do torby.A torba do szafy.
-
Jak jest zima to musi być zimno.
-
No jest - dziś zamarzało w nosie (-17)
-
No jest - dziś zamarzało w nosie (-17)
A było trzymac nos przy gruncie? Nie możesz wyzej go nosić?
-
Przy gruncie nos by mi odpadł (-20)
-
Co wy tam wiecie. Nędzne zero jest.
-
Co wy tam wiecie. Nędzne zero jest.
Rzeczywiście, Galicja oszczędna - nawet jak jest na minusie - u nich zero.
"Pero, pero,
bilans musi byc na zero..."
-
Co wy tam wiecie. Nędzne zero jest.
Rzeczywiście, Galicja oszczędna - nawet jak jest na minusie - u nich zero.
U nich z oszczędności termometr nie ma podziałki.Jest tylko zero.
-
Stefek odpowie, że lepiej mieć zero niż mniej niż zero. I trudno odmówić mu racji.
-
No tak, zapomniałem, ale to na skutek tego, że 15 minut dostawałem się do samochodu.
K, tsm, że lód jak lud - groźny jest w kupie.
-
K, tsm, że lód jak lud - groźny jest w kupie.
A nie czasem groźniejsza jest kupa w lodzie? W dodatku podawanym do drinków?
-
No tak, zapomniałem, ale to na skutek tego, że 15 minut dostawałem się do samochodu.
E, to nie możesz jumać samochodów.
-
No tak, zapomniałem, ale to na skutek tego, że 15 minut dostawałem się do samochodu.
No tak, coraz te zamki lepsze - czujniki radiowe, sejsmiczne, zapachowe... Jednak to też ślepa uliczka ewolucji; zbyt inteligentny zamek zawsze mozna po prostu przekonać do otwarcia racjonalnymi argumentami!
-
Chodzi Ci o ulubiony racjonalny argument Skippera - siłę?
-
Chodzi Ci o ulubiony racjonalny argument Skippera - siłę?
Nie, raczej apelując do wpojonych mu zapewne trzech praw robotyki, czy jakoś tak.
-
Przypomniało mi się a`propos robotyki, jak to krół Julian wzięty na męki (to znaczy zanurzany na wędce w beczce z pluszowymi zwierzakami) zdobył się na szczerość i, m.in. stwierdził, że kłamał, iż jego ojciec był robotem.
-
K, tsm, ze woda ma mocne właściwości.
-
Święcona?
-
Święcona?
Kohezyjne, szczególnie w temperaturach.
-
Czyli, próbowałeś na mrozie rozdzielić wrzątek, który przechowywałeś na szybach samochodu?
(http://www.joemonster.org/i/e/demot2013a39.jpg)
-
K,tsm, ze zima fajna jest. W telewizorze.
-
No. A za wojny, to były zimy!
(http://f.asset.soup.io/asset/4034/2863_8d02_420.jpeg)
Черепашки 1940г
-
No. A za wojny, to były zimy!
Tak tak, tę w 1981 to pamietam nawet!
-
No. A za wojny, to były zimy!
Tak tak, tę w 1981 to pamietam nawet!
Jeszcze kask nosisz? Choć nieocieplony.
-
Antycypując jutrzejsza poranną refleksję:
(http://4.asset.soup.io/asset/4026/6372_3e68_420.jpeg)
-
Ok. Antycypacja przyjęta.
-
No to teraz
(http://c.asset.soup.io/asset/4026/7404_bced_420.png)
-
I niech to będzie hasło tego lata! Tfu, co jo godom, co jo godom...
-
Tsm, że u Stefana coraz niebezpieczniej.
Mieleccy policjanci zatrzymali mężczyznę, który idąc nocą ulicami miasta wymachiwał mieczem.
-
No, kresy nie są już bezpieczne...
Ale w wiadomość wkradła się nieścisłość, ponieważ on mógł iść jedną ulicą tylko.
-
Tsm, że u Stefana coraz niebezpieczniej.
Mieleccy policjanci zatrzymali mężczyznę, który idąc nocą ulicami miasta wymachiwał mieczem.
No i co. Też zdarzało mi się tak robić, różnica polega na tym, że miasto to był Ostrogar, w świecie pewnej gry RPG. To miłe, że są ludzie przenoszący hobby do tzw reala :-)
-
... to był Ostrogar ...
Tam nie machałem mieczem, ostatnio machałem w między innymi w Tristram, Kaldeum i na Pograniczach. :)
-
Bravo. Jedną z bardziej legendarnych naszych sesji była z kolei wyprawa w świecie Dzikich Pól na wyspę Tobago, w swoim czasie formalnie podległą Polsce. Się działo. W tym systemie jest chyba najdoskonalszy znany mi mechanizm walki. Niemal w czasie rzeczywistym. No i te odzywki: to ja tnę waszmości na odlew za pięć. Oczywiście to wśród panów braci. Taki Szkot to może i tekstu "no to naści rękojeścią w pysk za dwa" użyć...
-
Tsm że stonkę wymroziło.
-
stonkę
Obecny
-
stonkę
Obecny
Oj, to dobrze.Bo się bałem że zaginąłeś w Rzeszowie. ;)
-
Stonka ruszyła na stoki. Niech korzysta, odwilż idzie.
-
K, tsm, ze jest piąta. Chyba można iść spać.
-
No pacz pan - tak samo miałem o piątej, tylko w naszej łazience internet nie działał...
-
W związku z zapaleniem gardła, refleksje poranne zawiesza sie na tydzień.
-
Nie musisz ich wykrzykiwać, wystarczy ze napiszesz.
-
Możesz pisać szeptem.
-
O! I to właśnie była sza-rada :D
-
K, tsm, ze to dziwne. Boli tylko gardło, a nie śpi cały człowiek.
-
K, tsm, ze jest do dupy.
-
Eee tam, nie jest tak tragicznie - przecież żyjesz :D
-
Głeboko się nad tym zastanawiam.
BTW, co tak pusto na forum?
-
Ferie, wszyscy wyjechali na narty :D
-
K,tsm, ze idzie na lepsze. Tylko nie wiadomo, kto bedzie beneficjentem.
-
Tak trochę wracając do tematów piwnych. Nie całkiem przypadkowo zajrzałem wczoraj z panią Sylwią do oryginalnego sklepu znajdującego się w k.u.k. Krakau na ulicy Karmelickiej. Sprzedają tam rozmaite mniej lub bardziej rzadkie piwa z całej Europy (acz nie tak, że wszystkie: pan znał Maximatora ale go nie miał). No i wyszedł tam na jaw piękny przykład poświęcenia i zaangażowania w pracę. Dialog (PS - Pan Sprzedawca, S - kol. Sylwia):
- (S) Czy to jest to co mi się wydaje, że jest? Piwo z wiśnią?
- (PS) Tak tak, produkowane przez (nie zapamiętałem). Tam dalej na ekspozycji stoi cała linia takich: jest też ze śliwką i innymi owocami.
- (S) No ale te na ekspozycji to raczej niestety same puste butelki...
- (PS) Wiem! (wyprężając pierś) Większość osobiście wypiłem!
Biorąc pod uwagę iż butelek, ze polecę klasycznym tekstem "były tysiące a nawet setki" to trochę to musiało zająć, zwłaszcza, że aby test był obiektywny najlepiej byłoby skosztować jednego rodzaju na dzień. A serio: pomysł na biznes wydaje się być znakomity :)
-
To co ten pan sprzedawca sprzedawał - dobre rady?
Z wiśnią??? Fuj...
-
Z wiśnią??? Fuj...
Wiśnia jest wiśnia!I witaminy przede wszystkim ma. Wypijasz takie dwie i masz komplet.
-
Wiśnia jest wiśnia!I witaminy przede wszystkim ma. Wypijasz takie dwie i masz komplet.
Ot co. Oczywiście pełne odpowiedniki butelek z ekspozycji były jak najbardziej w sprzedaży. Zadziwia staranność w kompletowaniu niektórych linii produktów: na przykład białe piwo Obołom z bratniej Ukrainy w kilku rodzajach ma towarzysza w postaci kwasu chlebowego o tejże nazwie.
-
K, tsm, ze jak idzie front, to, back musi jechać by zdążyć.
-
A co - wojna?
-
A co - wojna?
Oj, to kury trzeba iść połapać.
-
Fronty atmosferyczne ochwiary
-
Wciągam kolację, leci 1 z 10 i tsm że z numerem 4 gra Stefana syn.
-
Ale co - że taki podobny, czy że taki wygadany?
-
Po nazwisku wnoszę że to łon.
-
Jesteście poteflony. A u nasz nastała ciemność nad ciemnościami. W całym mieście. Krzesze te słowa ostatnim tchnieniem latarni...
Ale fajnie...
Chyba pójdę w miasto porabowac i po...
Edition
Wody tez nie ma.
Pewnie niedługo skończy sie ciepło.
Ale nie martwcie sie, za pól roku obejrzycie o tym na kanale...
-
Wpadłeś w kanał i nawet wody tam nie ma? Ale kanał...
-
Grunt, że jest internet. Nie darmo słowa modlitwy informatyków mówią: "Od powietrza, głodu, wojny, bycia offline..." i tak dalej.
-
K, tsm, ze jest wcześnie i można sie przekrecic.
-
Na który bok?
-
Kochani, tak sobie myślę, że konieczność używania wycieraczek samochodowych podczas deszczu jest przereklamowana.
A tak w ogóle, to posłusznie melduję, że znowu jestem.
-
A co - padał śnieg?
Witamy na łonie :)
-
Słynna Bialostocka oszczędność?
-
Słynna Bialostocka oszczędność?
Tak to ujmijmy. Od wczoraj mój rekord, to ok. 1000 km bez używania wycieraczek. W tym większość w deszczu i po ciemku. Szkoda, że to nie jest dyscyplina olipijska...
-
Od wczoraj mój rekord, to ok. 1000 km bez używania wycieraczek. W tym większość w deszczu i po ciemku. Szkoda, że to nie jest dyscyplina olipijska...
Mialem meldunki do 500 km, potem relacja sie utrwala...
Czego to ludzie nie zrobią, by dostać nagrodę.
Darwina...
-
Justysia też do 5km meldowała się, a potem sie urwało ;)
-
Justysia też do 5km meldowała się, a potem sie urwało ;)
Może urwała się jej wycieraczka?
-
K, tsm, wycieraczki czy nie,trzeba juz wstawać po tygodniu wylegiwania.
-
A zjadłeś co przed wyjściem do roboty? Bo piszą, że zmizerniałeś i trudno cię rozpoznać ;D
-
Nic, nigdy nie jem, czasu nie ma...
-
Ja w jego wieku nie jadłem.
-
A ja się nakarmić nie dam! Ja nie jem od przed wojny!
Czy jakoś tak podobnie...
-
K, tsm, ze szare to nie złote.
-
Słynna Bialostocka oszczędność?
Tak to ujmijmy. Od wczoraj mój rekord, to ok. 1000 km bez używania wycieraczek. W tym większość w deszczu i po ciemku. Szkoda, że to nie jest dyscyplina olipijska...
Po ciemku? To na żarówkach też oszczędzałeś?
-
Skipassy podrożały, za dużo bombardino i w drodze powrotnej musiał oszczędzać.Nawet paliwa zużył o 50% mniej.
-
A i pióra wycieraczek mniej się zużyły. Nic dziwnego, skoro we Wloszech piwo po 5 EURO. Gdzieś trzeba było zaoszczędzić. Muszę jednak oddać Fasilolowi, że dzwonił i mówił, jak jest na drodze. Cała reszta to betka.
-
K, tsm, ze jeden dawał lasu nie wytnie.
-
W moim lesie nikt nic nie dawał, a wycięli sporo...
-
Nawet dzieweczka myśliweczku?
-
Dzieweczki też już dawno wycięli ;)
-
Drwal ev miało być!!!!!!!!
Dziś dzień drwala!!!
-
Drwala? Nic takiego nie widze w moim kalendarzu... Może Darwina, ale to dopiero 12-go.
No i pamiętajcie o dniu kota - już niedługo, byle te walątenki przeżyć ;)
-
Dzień kota to ja mam codziennie. Czasami od czwartej rano...
-
Stefan też o czwartej rano zaczyna - przipadek?
-
Czyli, Stefan budzi kota Meli, żeby ten mógł jej zrobić dzień kici kici...
-
K, tam, ze jak jest biało to nie jest czarno.
-
Ale i tak ciemno...
-
... i głucho?
-
i głupio. Jak jest zima, to musi być głupio.
-
aha... już się nie mogę doczekać wiosny ;D
-
Dlaczego zaraz wiosny? Wiosna za miesiąc. Na razie jest ładna zima. Śnieg pada, oczekuj Stefana... Wystawiłem na balkon whisky i oczekuję...
-
whisky
How old are them?
-
whisky
How old are them?
Niestety, jesteś starszy.
-
Na balkon? A sprawdziłeś w jakiej temperaturze zamarza alkohol o danym procentażu?
Bo to się może skończyć dość ciekawym eksperymentem z termodynamiki płynów...
Czy jest chemik na sali?
Chociaż, nie popadajmy w panikę.
Najlepsza żytniówka z jaką miałam do czynienia miała konsystencję gęstego miodu nabytą w wyniku zbyt długiego przebywania w zamrażarce (w młodości człowiek ma fantazję równie nieograniczoną, co ograniczoną możliwość skupienia uwagi przez czas dłuższy niż pięć sekund). A smak miała... hmmm... o czym to ja... Rozmarzyłam się ::)
-
Czy to nie była aby miodowa lub cytrynowa żytniówka? Wtedy o smaku można powiedzieć więcej...
-
To była żytniówka o smaku kłosów pszenicy...
-
Czysta była jako łza dziewicy. Aczkolwiek posmak miała zaskakująco miętowy...
-
Prawdopodobnie dziewica była miętowa. ;)
-
K, tsm, ze w piątek można nie jeść pączków.
-
K, tsm, ze w piątek można nie jeść pączków.
Ale można także je jeść. Jak karnawał, to karnawał.
-
K, tsm, że jak nie spadło powyżej 5 cm to Stefan nie wstaje przed 10.
-
Nie wstane! Tak będę leżał!
-
Kobieta cię nie bije?
-
A jak bije to co - tym bardziej będzie leżał.
-
Prawdziwego mężczyznę bije tylko kobieta? Facetowi nie da się tknąć!
-
K, tsm, że pójdę na cmentarz.Ale wrócę bo o 12 gra Barca.
-
Mógłbym powiedzieć, że to jest słuszny kierunek, ale czy to nie zabrzmi zbyt dwuznacznie?
-
Nie, bo wtedy by go zawieźli.
-
Zabrzmi to jednoznacznie dwuznacznie, jeśli Fasiol nie tylko pójdzie na cmentarz, ale także wróci.
-
Gdyby nie mecz Barcy to może bym i nie wracał.
-
Gdyby nie mecz Barcy to może bym i nie wracał.
Pytanie może nie na miejscu, ale spodobało Ci się?
-
A ja byłem dziś na smentarzu, ale Fasiola nie widziałem. Widziałem tylko 20 cm śniegu.
-
Gdyby nie mecz Barcy to może bym i nie wracał.
Pytanie może nie na miejscu, ale spodobało Ci się?
No, kulturalne towarzystwo.Większość chyba czytała książki bo palili lampki.
-
A ja byłem dziś na smentarzu, ale Fasiola nie widziałem. Widziałem tylko 20 cm śniegu.
To już nie masz, gdzie odśnieżać? Cały Mielec odśnieżony...
-
A ja byłem dziś na smentarzu, ale Fasiola nie widziałem. Widziałem tylko 20 cm śniegu.
Trzeba było kopać głębiej >:D
-
K, tsm, ze nie chce sie nic.
-
You talkin' to me?
Kto to wymyślił, żeby po dwóch tygodniach taki brutalny poniedziałek ::)
-
Zaraz tam brutalny... To tylko sesja...
-
Zaraz tam brutalny... To tylko sesja...
Choroba, a kiedy mamy pierwszy egzamin? Bo ja taki nie uczesany.
-
Wy go cały czas przechodzicie - egzamin z poczucia humoru...
-
Boję się, że obleję. Nie opanowałem jeszcze całości materiału...
-
Improwizuj, improwizuj!
Zresztą, co tam całość materiału.
Ważne, żeby ogarnąć całość testu...
(http://klopsztanga.eu/upload/20130209143340uid2.jpg)
-
Wy go cały czas przechodzicie - egzamin z poczucia humoru...
Ja ostatnio przeszedłem zapalenie gardła. Ale nie zdałem.
-
Wy go cały czas przechodzicie - egzamin z poczucia humoru...
Ja ostatnio przeszedłem zapalenie gardła. Ale nie zdałem.
Ustnego?
-
Wy go cały czas przechodzicie - egzamin z poczucia humoru...
Ja ostatnio przeszedłem zapalenie gardła. Ale nie zdałem.
To w jakimś magazynie mają manko.
-
K, tsm, ze ja sie ma skrobaczkę to się skrobie, a jak sie ma ziemniaki to sie obiera.
-
A jak się ma kartofle albo pyry?
-
A jak się ma frytki?
-
To się soli.
-
Czyli tak jak jezdnię.
-
K, tsm, ze ja sie ma skrobaczkę to się skrobie, a jak sie ma ziemniaki to sie obiera.
Co będziesz obierał ziemniakami?
-
A jak się ma kartofle albo pyry?
Kartofle też się obiera. Na prezydenta.
-
K, tsm, ze ja sie ma skrobaczkę to się skrobie, a jak sie ma ziemniaki to sie obiera.
Co będziesz obierał ziemniakami?
Pyry :)
-
A jak się ma frytki?
To się je rzuca przed wieprze.
-
Nie frytki, tylko margerytki.
-
K, tsm, ze lepiej wstawać rano niż czekać w kolejce umdentysty
-
To wcześnie wstaje ten twój dentysta...
-
To wcześnie wstaje ten twój dentysta...
A ty byś nie wstał, jak Stefek ładnie prosi, choćby o 5 rano?
-
K, tsm, ze juz można.
-
Iść spać? Ale to w niedzielę dopiero...
-
K, tsm, ze juz można.
Dawaj.
-
K, tsm, ze juz można.
Dawaj.
Ale ja nie jadam...
-
Trzymasz linię?
-
Trzymasz linię?
Nie, linę...
-
K, tsm, ze piątek mógłby zaczynać sie od południa...
-
Mhm...
Cytując piosenkę, która mnie dziś obudziła "I can't get my ass in gear" ::) ;)
-
I kończyć o 13?
-
I kończyć o 13?
No niedoceniałem kolegi!
Bravou Yasiu!
-
I kończyć o 13?
No niedoceniałem kolegi!
Bravou Yasiu!
Taaak? Nie wiem teraz, czy się cieszyć, czy obrazić?
-
K, tsm, ze jak jet sobota, to ma być wesoło.
-
K, tsm, ze jak jet sobota, to ma być wesoło.
Już nie śpisz, czy jeszcze nie śpisz?
Mnie dziś w środku nocy o ósmej obudził telefon:
- Cześć. Śpicie?
- Już nie... 0>[
-
Inna wersja, z akademika.
-Śpisz?
-Śpię
-To śpij prędzej bo poduszka potrzebna
-
Nikt nie jest mi w stanie przeszkodzić w śnie w sobotę o ósmej. W końcu można ze znajomymi pogadać i pójść spać...
-
K, tsm... co ja tu robię w niedzielę przed ósmą?!?
-
To pewnie z okazji Dnia Kota ;D
-
K, tsm, co ja tu robię w niedziele przed 9?
-
Dzień Stefana?
-
K, tsm, co ja tu robię w niedziele przed 9?
Gotujesz ostatnią paróweczkę?
-
Tak tak - 100 lat życzę kiciusiowi Stefanowi.
-
K, tsm, ze idzie mróz.
-
Owszem, ale nie za duży. I buty mógłby podkuć.
-
K, tsm, ze idzie mróz.
Ale dokąd, bo to jakby istotne?
-
A skąd idzie? Bo nie wiem gdzie wypatrywać...
-
Będziesz go witał chlebem i solą?
-
Będziesz go witał chlebem i solą?
Weź coś ciepłego, może mróz zmarzł?
-
K, tsm, ze mrowkojad je mrowki na śniadanie, obiad i kolacje, choć nie wie co to kolacja.
-
K, tsm, ze idzie mróz.
Ale dokąd, bo to jakby istotne?
Zima przyszła. U mnie przez noc nawaliło 15 cm śniegu. Nad oknem mam 30 cm nawis grożący lawiną. Śnieg mokry i ciężki, więc i odśnieżanie do najprzyjemniejszych nie należy. A sypać ma podobno cały dzień. To na tyle optymistycznych wieści.
-
Refleksja na dziś jest taka, że mnie tu znowu ta trzy miesiące przyniesie. Czyli, że jestem prawie, jak "Strażnica".
-
A'propos - Szczutek:
Nie powinno być: "Antracyt to węgiel", bo nie każdy węgiel to antracyt, natomiast każdy antracyt to węgiel.
-
A'propos - Szczutek:
Nie powinno być: "Antracyt to węgiel", bo nie każdy węgiel to antracyt, natomiast każdy antracyt to węgiel.
Reakcjonizm! Wałkoństwo! Innewyrazywskazującenageneralnewzburzenieopiniipublicznejiwładzyludowej! Węgiel to także koks. Nie przemierzasz pan widać świata z otwartym czołem i polskim paszportem na sercu.
-
A żebyś Pan wiedział! Koks to węgiel!
-
A żebyś Pan wiedział! Koks to węgiel!
Milicja!
-
Przyjeżdża i od razu grozi milicją! Reakcjonista!
-
I szkodnik! Znaczy ten... szczutek ;)
-
I szkodnik! Znaczy ten... szczutek ;)
Tak! Szczutek do w ogóle tak jakoś niedaleko szczotki i szczucia, nie tylko milicją.
-
Ha! Właśnie miałam donosić (he, he), że mrozu u nas nie widać, bo wszystko śniegiem zasypało. Ale jeśli razem ze śniegiem przywiało Szczutka, to ja nie mam pretensji ;D
-
Ciagle sypie i topi się, albo odwrotnie...
-
U mię, pani dochtorowo, śniegu nie ma. Znaczy się, śnieg kaput. Tutaj +6 na ten teraz, kwiaty kwitną, ptaki śpiewają etc. Tylko meteorytów brakuje, kurza twarz.
-
A ja się chyba wybiorę na narty... zaraz.
Jak wracałam ze szkoły na piechotę z kijkami, to w zasadzie byłoby lepiej, jakbym dopięła do zestawu biegówki. Na całej trasie jest tak nieodśnieżone, że musiałabym narty zdjąć może ze dwa razy, na co większych skrzyżowaniach.
-
Ha! Właśnie miałam donosić (he, he), że mrozu u nas nie widać, bo wszystko śniegiem zasypało. Ale jeśli razem ze śniegiem przywiało Szczutka, to ja nie mam pretensji ;D
A wysoko u was mróz zasypało?
Swoją (bo przecież nie cudzą) drogą, jak ja Szczutkowi współczuję, że u nich słoneczna plucha i bez śniegu. W lutym? Tfu!
-
Nie widać, jak wysoko, bo zasypało.
-
Ha! Właśnie miałam donosić (he, he), że mrozu u nas nie widać, bo wszystko śniegiem zasypało. Ale jeśli razem ze śniegiem przywiało Szczutka, to ja nie mam pretensji ;D
A wysoko u was mróz zasypało?
Swoją (bo przecież nie cudzą) drogą, jak ja Szczutkowi współczuję, że u nich słoneczna plucha i bez śniegu. W lutym? Tfu!
W styczniu +14 bywalo.
edit: Tylko po to, by dzien pozniej bylo -4.
-
Ha! Właśnie miałam donosić (he, he), że mrozu u nas nie widać, bo wszystko śniegiem zasypało. Ale jeśli razem ze śniegiem przywiało Szczutka, to ja nie mam pretensji ;D
A wysoko u was mróz zasypało?
Swoją (bo przecież nie cudzą) drogą, jak ja Szczutkowi współczuję, że u nich słoneczna plucha i bez śniegu. W lutym? Tfu!
W styczniu +14 bywalo.
edit: Tylko po to, by dzien pozniej bylo -4.
Orient, cały Orient.
Miałem powiedzieć Albion?
Czy kolega Szczutek obiecuje poprawę i wraca do nas na stałe? Tęskno było.
-
K, tsm, ze Biały Dom nie jest biały, ale Bialystok juz tak
-
Byłeś w Białymstoku i nie zajrzałeś do nas? Fasiol będzie niepocieszony :'( .
-
I to jak!
-
Warto wspomnieć, żę Fasiol na ostatnim Zjeździe Osób Niepocieszonych i Wkur... Zdenerwowanych, zajał miejsce w pierwszej trójce, tuż za mężczyzną, którego buty piły pod pachami (chyba niziołek mówiąc eufemistycznie) oraz zamężną kobietą. Wynik jest o tyle godny uznania, że Fasiol pojawił się na zjeździe jako widz.
Statut Zjazdu, co oczywiste, wyklucza udział polityków, aktorów i prawników.
-
Gratulujemy sukcesu, ale mamy pytanie - był sam czy z ortezą?
i co było nagrodą?
-
Gratulujemy sukcesu, ale mamy pytanie - był sam czy z ortezą?
i co było nagrodą?
Kluczyki do mercedesa C-klasa.
Nasadowe.
-
Gratulujemy sukcesu, ale mamy pytanie - był sam czy z ortezą?
i co było nagrodą?
Kluczyki do mercedesa C-klasa.
Nasadowe.
Bardzo drogi prezent, bo takie kluczyki pasują najprawdopodobnie również do E, a nawet S-klasy!
Bravou Fasiol, Bravou Burkina Fasiol!
A jakbyśmy Cię bardziej wkur... zdenerwowali, to może wygrałbyć coś więcej? Ja mogę od reki zacząć coś o oknach.
Stefek?
-
Nauczycieli też nie zaproszono na ten zjazd. My gramy w innej lidze.
To napewno zamężna kobieta była? A nie żonata? Sprawdzić, czy nie ksiądz...
-
[size=78%]Stefek?[/size]
Ja jadę do BB, więc nie mam czasu.
-
[size=78%]Stefek?[/size]
Ja jadę do BB, więc nie mam czasu.
Co Ty w tej Bardotce widzisz? Ok, de qustibus
Choć, 40 lat temu...
-
[size=78%]Stefek?[/size]
Ja jadę do BB, więc nie mam czasu.
Co Ty w tej Bardotce widzisz? Ok, de qustibus
Choć, 40 lat temu...
Dobra, dobra, nie zmieniaj tematu.
-
K, tsm, ze jak nie pada to nie jest biało.
-
K, tsm, ze jak nie pada to nie jest biało.
Celnie, celnie, można jeszcze dodać, iż niekiedy nawet jak pada to także nie jest biało.
-
K, tsm, ze jak nie pada to nie jest biało.
Celnie, celnie, można jeszcze dodać, iż niekiedy nawet jak pada to także nie jest biało.
Wymyśl coś mądrzejszego o 4 rano (po wstaniu), cwaniaku...
-
K, tsm, ze jak nie pada to nie jest biało.
Celnie, celnie, można jeszcze dodać, iż niekiedy nawet jak pada to także nie jest biało.
Wymyśl coś mądrzejszego o 4 rano (po wstaniu), cwaniaku...
A czy ja napisałem, że głupie? O 4 rano chętnie, ale u mnie to raczej przed położeniem się spać, cwaniaku.
-
K, tsm, ze jak nie pada to nie jest biało.
Daltonista, czy co?
-
Podsumowując: nie jest lekko...
-
K, tsm, ze jest zimno, ciemno i w ogóle bez sensu.
-
Ale za to... piątek!
-
K, tsm, ze jest zimno, ciemno i w ogóle bez sensu.
Późno wstałeś i od razu źle się czujesz. Napisj sie whisky. Dzisiaj piątek, nie musisz czekać do wieczora.
-
No fakt, juz można, już po 13-tej ;D
-
K, tsm, ze jest zimno, ciemno i w ogóle bez sensu.
Późno wstałeś i od razu źle się czujesz. Napisj sie whisky. Dzisiaj piątek, nie musisz czekać do wieczora.
Zaraz będę pił. W BB ;D
-
Zaraz będę pił. W BB ;D
No proszę, a tak krzyczał, a tak szydził, wyzywał mnie i Cezariana a teraz sam pojechał na jutrzejszy mecz Jagi do BB.
-
Ważne, że wiemy, komu będzie kibicował.
-
Ważne, że wiemy, komu będzie kibicował.
Ku backiemu?
Krzysiu says hellow.
-
Ważne, że wiemy, komu będzie kibicował.
Putincewej.
Tak wiem ...
-
Kurcze, Kowalczyk biegnie, a napodbeskidziu nie prądu.
-
A herbatka z prądem? czy już cały prąd wypiliśta?
-
Jeden prąd wypity, jeden zbity, zapasy uzupełnione.
-
Czyli co? Dwie flaszki pękły?
-
Czyli co? Dwie flaszki pękły?
Jakbyśmy zgadla
-
Alternatywna refleksja na dzisiaj jest taka, że w łóżku śniłem o pracy, a w pracy śniłem o łóżku. Dziwne toto.
-
Znaczy - koszmar senny miałeś?
Kochani, tak sobie myślę, że nie wiem, czy refleksja pisana teraz liczy się na dziś? To znaczy, na pewno na dziś, ale na które?
-
Alternatywna refleksja na dzisiaj jest taka, że w łóżku śniłem o pracy, a w pracy śniłem o łóżku. Dziwne toto.
Ważne, że nie masz kołopotów z zaśnięciem. To ważne w archeologii. Zresztą nie tylko. Pewien chirurg bardzo sobie takż zdolność chwalił.
Znaczy - koszmar senny miałeś?
Kochani, tak sobie myślę, że nie wiem, czy refleksja pisana teraz liczy się na dziś? To znaczy, na pewno na dziś, ale na które?
Bez Stefka nie razbieriosz...
-
Kochani, tak sobie myślę, że nie wiem, czy refleksja pisana teraz liczy się na dziś? To znaczy, na pewno na dziś, ale na które?
Liczy się na dziś, tylko refleksję zapomniałaś napisać. ;)
-
Alternatywna refleksja na dzisiaj jest taka, że w łóżku śniłem o pracy, a w pracy śniłem o łóżku. Dziwne toto.
Mam podobnie... no prawie. Mały wstęp wyjaśniający. Zapewne pamiętajcie tzw leżakowanie w przedszkolu? Otóż to. Teraz w pracy nieraz sobie wspominam jak tego nienawidziłem. A obecnie jakby człowiek legł tzw martwym bykiem... Trzeba cenić to co się ma!
-
Ja w sumie mogę od czasu do czasu spać w pracy. Tylko, że wtedy nie mam jak spać w domu, bo i tak muszę zrobić co jest do zrobienia.
-
K, tsm, że ciężko jest lekko żyć.
-
Tjaa... Zwłaszcza na drugi dzień S:)
-
Stefek lekko przeszedł do ciężkiej harówki.
-
"Mnie tam nic nie dziwi mnie tam nic nie szkodzi, bo mnie to wszystko jedno co mnie to obchodzi"
Myśl na dziś - choć wasze forum mnie dziwi.
-
"Mnie tam nic nie dziwi mnie tam nic nie szkodzi, bo mnie to wszystko jedno co mnie to obchodzi"
Myśl na dziś - choć wasze forum mnie dziwi.
Forum jest jak rodzina, nigdy nie zasypia. A zaraz powstanie Stefek.
Mam nadzieję, że forum nie tylko Cię dziwi, ale i zaciekawia.
-
Myśl na dziś - choć wasze forum mnie dziwi.
Zadziwiające!
A Stefek jednak nie powstał - powstanie odwołane ;D
-
Myśl na dziś - choć wasze forum mnie dziwi.
Zadziwiające!
A Stefek jednak nie powstał - powstanie odwołane ;D
Styczniowe? To znaczy lutowe? A pobliska Stefkowi kielecczyzna słynęła ze wspólnego trudu powstańca i chłopa.
-
Testowałem A4, odczepcie się. Home sweet home...
-
Testowałem A4, odczepcie się. Home sweet home...
I jak?Da się zrobić powstanie na autostradzie?
-
Testowałem A4, odczepcie się. Home sweet home...
I jak?Da się zrobić powstanie na autostradzie?
Powstanie całej drogówki i Inspekcji Transportu Drogowego?
-
Dziś zaczął się semestr :( Myśl na dziś :
"Myślę więc jestem,i nagle znikam" -> z przeuczenia.
-
No właśnie, człowiek przeucza się całe życie.
-
Życie jest jak całka - długie, skomplikowane i czasem nie do rozwiązania.
-
Zwłaszcza o czwartej nad ranem.
Tym razem ja nie daję kotu spać. Zemsta jest słodka.
Update - nie wszyscy w domu podzielają to zdanie. Nie wiem czemu...
-
K tsm, ze coś ciasno robi sie w tym wątku rano - o so chodzi?
-
To było rano? Aha.
-
To było rano? Aha.
No czwarta wieczór to nie była.
-
Cóóóż... Przestałem się szwendać nocami po forum i od razu się zaroiło. Zaczynam podejrzewać że mnie po prostu nie lubicie i unikaliście mnie nocami. Teraz jak już nie straszę to proszę bardzo - nocna plejada gwiazd...
-
Będę stał na stanowisku, że to jest rano.
-
Zwłaszcza o czwartej nad ranem.
Tym razem ja nie daję kotu spać. Zemsta jest słodka.
Wstałaś, żeby kotu wyjeść czekoladki?
-
Czy jest jeszcze rano? A skoro mowa o plejadzie gwiazd, to nie powinno to być w wątku para...laksy-cznym.
-
Wstałam, żeby kot nie spał >:D
Przez cały dzień się w końcu wylegiwał...
Jeżeli zahodowane przeze mnie orthomyxowirusy będą się miały równie dobrze jak wczoraj, to dzisiaj też się kot nie wyśpi >:D
-
K, tam, ze nie tylko kot sie nie wyspi.
-
Wstałam, żeby kot nie spał >:D
Przez cały dzień się w końcu wylegiwał...
Jeżeli zahodowane przeze mnie orthomyxowirusy ...
Nie znam - to może jakaś odmiana smoka?
-
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/e/ea/H1N1_navbox.jpg/320px-H1N1_navbox.jpg)
Strasznie zjadliwa bestia. Najprawdopodobniej ogniem zionie, bo termostat mi sfiksował. Od trzech dni mam temperaturę jak kaloryfery w Dufałce.
Edit: Faktycznie, trochę podobne do tego na dole po prawej. Czyżby nazwanie go Mr Fluffykins było prorocze?
-
Zostało mi trochę leków po mojej chorobie - gdzie zrucić?
-
Jesteś pewien, że jesteśmy kompatybilni? A co masz na wirusy? Kaspersky? Avast? Eset?
No to jeszcze bęc spamem:
(http://img2.demotywatoryfb.pl/uploads/201201/1326591739_by_jeykey1543_600.jpg)
hahaha
>:(
-
2xKaspersky na licencji, 1xAvast free, 1xKaspersy na trailu
oraz jakieś antybiotyki i inne pastylki
-
Nieprawda, że to wirus grypy zaciągnął najwięcej dziewczyn do łóżka. Zrobił to pewien niepozorny młodzieniec, który o wszystkim opowiedział u niejakiej Ewy Drzyzgi w programie, którego nazwy nie pamiętam ;). Sam widziałem i słyszałem...
-
Nieprawda, że to wirus grypy zaciągnął najwięcej dziewczyn do łóżka. Zrobił to pewien niepozorny młodzieniec, który o wszystkim opowiedział u niejakiej Ewy Drzyzgi w programie, którego nazwy nie pamiętam ;). Sam widziałem i słyszałem...
Ciekawe jaki jest rekord światowy? Moze gdyby gościa zapisać na następny sezon do rozgrywek to byłby w końcu jakiś złoty krążek z tego? Nie chodzi o obrączkę ofkors.
-
oraz jakieś antybiotyki i inne pastylki
Zrucaj pan na Ala.
Nieprawda, że to wirus grypy zaciągnął najwięcej dziewczyn do łóżka. Zrobił to pewien niepozorny młodzieniec, który o wszystkim opowiedział u niejakiej Ewy Drzyzgi w programie, którego nazwy nie pamiętam ;). Sam widziałem i słyszałem...
Ciekawe jaki jest rekord światowy? Moze gdyby gościa zapisać na następny sezon do rozgrywek to byłby w końcu jakiś złoty krążek z tego? Nie chodzi o obrączkę ofkors.
Moze chociaż jakaś skromna emeryturka? Jak u olimpijczyków. Przecież alimenty musi z czegoś płacić?
-
Od trzech dni mam temperaturę jak kaloryfery w Dufałce.
I jakoś od wczoraj niewyraźnie się czuję.Nie wiem czy Stefanowi leków styknie.Póki co żrę czosnek aż mnie rura piecze.
-
Od trzech dni mam temperaturę jak kaloryfery w Dufałce.
I jakoś od wczoraj niewyraźnie się czuję.Nie wiem czy Stefanowi leków styknie.Póki co żrę czosnek aż mnie rura piecze.
A co, lekarz kazał Ci jeść drugą stroną?
-
Od trzech dni mam temperaturę jak kaloryfery w Dufałce.
I jakoś od wczoraj niewyraźnie się czuję.Nie wiem czy Stefanowi leków styknie.Póki co żrę czosnek aż mnie rura piecze.
Aleś mi waść apetytu narobił! A zagryzasz chlebkiem czy w sosie własnym?
-
Dobry czosnek piecze dwa razy. Mnie niestety od czosnku wątroba zastrajkowała, no nie da się tak leczyć wampira, najprawdopodobniej...
-
Od trzech dni mam temperaturę jak kaloryfery w Dufałce.
I jakoś od wczoraj niewyraźnie się czuję.Nie wiem czy Stefanowi leków styknie.Póki co żrę czosnek aż mnie rura piecze.
Aleś mi waść apetytu narobił! A zagryzasz chlebkiem czy w sosie własnym?
Chlebek (najlepiej świeża piętka) z masełkiem.
Dobry czosnek piecze dwa razy. Mnie niestety od czosnku wątroba zastrajkowała, no nie da się tak leczyć wampira, najprawdopodobniej...
Na szczęście piecze mnie tylko górna rura. ,^,
-
Na szczęście piecze mnie tylko górna rura. ,^,
Na razie... >:D
-
Na szczęście piecze mnie tylko górna rura. ,^,
Na razie... >:D
Rety, ile Twoim zdaniem fasiol ma czasu? Godzine dwie?
-
Właśnie.
-
To zależy, czy czosnek prawdziwy, czy chiński.
-
Babciny.
-
Babciny.
A babcia prawdziwa, czy chińska?
-
W niedzielę skończyła 89 lat, to może być nawet z dynastii Ming.
-
To jest źle postawiona kwestia. Babcia może być rdzennie podlaska, pytanie, skąd czosnek bierze?
-
Już wyjaśniam kwestię, z własnego ogródka.
-
K, tsm, że ten wątek zaczyna cuchnąć
-
Ale świeżo cuchnąć!
Taki zdrowy chuch z rana...
Aż mi się przypomniał cytat z którejś części Sagi o Wiedźminie, gdzie na skargę, że lekarstwo coś nieprzyjemnie zalatuje, administrujący je krasnolud niepokoi się szczerze:
- Nie może być! Gorzka sól z czosnkiem zaśmiardła?!? ;D
-
Aż mi się przypomniał cytat z którejś części Sagi o Wiedźminie, gdzie na skargę, że lekarstwo coś nieprzyjemnie zalatuje, administrujący je krasnolud niepokoi się szczerze:
- Nie może być! Gorzka sól z czosnkiem zaśmiardła?!? ;D
To było któreś z opowiadań. Krasnolud proponował Triss, że uczyni z tego gałki i jeśli nie zje dobrowolnie wepchnie je jej w gardło, na co włączył się Geralt kazał mu uważać by sam nie miał czegoś wepchniętego. Znakomite opowiadanie, długie i kto wie czy nie najlepsze w całym zestawie.
-
A ja jak trzeba to opowiadania tegoż nie pamiętam. Co robić? Jakiś tytuł?
-
Moja pomyłka. Było opublikowane w Fantastyce w roku 1994 i miało tam oczywiździe jakiś tytuł, ale tak w ogóle to była zapowiedź "Krwi Elfów" czyli jednego z tomów sagi. Fragment o którym mowa jest tutaj:
http://www.wattpad.com/589205-wiedżmin-krew-elfów-a-sapkowski?p=38 (http://www.wattpad.com/589205-wiedżmin-krew-elfów-a-sapkowski?p=38)
-
Moja bardzo dziekowala.
-
K, tam, że właśnie się staczam. I bardzo dobrze mi z tym.
-
K, tam, że właśnie się staczam. I bardzo dobrze mi z tym.
Mam nadzieję, że jakąś buteleczkę ratunkową - pełną, bo taka nie tonie - posiadasz?
-
K, tsm, ze jak jest piątek, to imtak trzeba wstawać.
-
A jak tam prace nad przyśpieszaczem?
-
A jak tam prace nad przyśpieszaczem?
Przecież działa - piątek, nie?
-
K, tsm, ze jak jest piątek, to imtak trzeba wstawać.
(http://25.media.tumblr.com/tumblr_m4nsgh5wjJ1qb6t6wo1_500.png)
-
K, tsm, ze jak jest piątek, to imtak trzeba wstawać.
(http://25.media.tumblr.com/tumblr_m4nsgh5wjJ1qb6t6wo1_500.png)
Czy ten puchacz jest pod prądem?
-
Tsm że jak jestem dziś pierwszy do się musiało coś stać.
Milicjaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!
-
Se nie drzyj tak za rana sie...
-
Bo się wystraszyłem że może was pandemia zwąchała.
-
Ja nie wiem, czy jestem, tak sobie myślę. Gal w termometrze nie wynurza czułki poza początek skali (zaczyna się od 36), ciśnieniomierz wyświetlił komunikat "prosimy nie podłączać fantoma".
To już koniec?
Grypy, mam nadzieję?
-
Ja nie wiem, czy jestem, tak sobie myślę. Gal w termometrze nie wynurza czułki poza początek skali (zaczyna się od 36), ciśnieniomierz wyświetlił komunikat "prosimy nie podłączać fantoma".
To już koniec?
Grypy, mam nadzieję?
Nowiuśka Bruxa, gdzie my teraz taką Bruxę dostaniemy. :(
-
Nie panikuj, Bruxa zagłodziła grypę! Albo zamroziła! Hurrra!
-
Ja nie wiem, czy jestem, tak sobie myślę. Gal w termometrze nie wynurza czułki poza początek skali (zaczyna się od 36),
Też tak miałem ale na szczęście termometr rtęciowy, więc widać było, że nie umarłem ;)
-
I znowu sam będę jadł śniadanie?Co za ludzie, no.
-
A co jesz? Pewnie czosnek, to może bym się skusił ;D
-
A co jesz? Pewnie czosnek, to może bym się skusił ;D
O, jest Blues.
Sałatka warzywna i kanapeczka z wędlinką plus popitka z malinami może być?
-
Dobrze się zapowiadało, ale... popitka z malinami? No nie... ja chory jeszcze nie jestem :)
-
Skandal.
-
Dobrze się zapowiadało, ale... popitka z malinami? No nie... ja chory jeszcze nie jestem :)
Nie mów, że nie jesteś chory, bo w każdej chwili być możesz.
-
A mnie się podobają Bruxiane zwierzątka. W ogóle się za wami stęskniłem jakoś.
-
A mnie się podobają Bruxiane zwierzątka. W ogóle się za wami stęskniłem jakoś.
Bo szwędasz się gdzieś bez przerwy poza domem. A tyle jest roboty. Krótko mówiąc, dobrze, że wróciłeś. Jak tam na Zdolnym Śląsku, wiosna, czy może już lato?
-
A mnie się podobają Bruxiane zwierzątka. W ogóle się za wami stęskniłem jakoś.
Bo szwędasz się gdzieś bez przerwy poza domem. A tyle jest roboty. Krótko mówiąc, dobrze, że wróciłeś. Jak tam na Zdolnym Śląsku, wiosna, czy może już lato?
U nas lato cały rok, tylko czasem kurtke trzeba włożyć. A szwendanie się to zajęcie, które się nie nudzi i co zrobić, że tak mi pasuje? (swoją drogą nie wiedziałem, że pisze sie przez EN)
-
Włóczykij, ulubiony bohater z dzieciństwa.
K, tsm, że człowiek to stworzenie, któremu niełatwo dogodzić. 39,5 - źle. 35,9 - też niedobrze...
-
Włóczykij, ulubiony bohater z dzieciństwa.
K, tsm, że człowiek to stworzenie, któremu niełatwo dogodzić. 39,5 - źle. 35,9 - też niedobrze...
Trzymam za ciepie kciuki z polopiryną S. Zawsze pomagało?
-
Włóczykij, ulubiony bohater z dzieciństwa.
K, tsm, że człowiek to stworzenie, któremu niełatwo dogodzić. 39,5 - źle. 35,9 - też niedobrze...
Bruxa ma wahania temperatury jak na pustyni.
-
Jeżeli to jest od +39,9 do -39,5, to różnice, jak na pustyni Gobi.
Co temperatura robi na pustyni Gobi?
Waha się.
-
K, tam, ze jak sie ma skrobaczkę to sie skrobie.
-
A to nie jest tak, że trzeba mieć w dodatkowym wyposażeniu samochód?
-
A to nie jest tak, że trzeba mieć w dodatkowym wyposażeniu samochód?
To są detale
-
A to nie jest tak, że trzeba mieć w dodatkowym wyposażeniu samochód?
Zawsze można wyskrobać inny samochód.
-
A to nie jest tak, że trzeba mieć w dodatkowym wyposażeniu samochód?
Zawsze można wyskrobać inny samochód.
Ale to chyba nielegalne w Polsce jest?
A może to nie o samochody chodziło?
-
A to nie jest tak, że trzeba mieć w dodatkowym wyposażeniu samochód?
Zawsze można wyskrobać inny samochód.
Ale to chyba nielegalne w Polsce jest?
A może to nie o samochody chodziło?
Ponieważ w Polsce ciągle wzrasta liczba samochodów, ich skrobanie jest całkowice legalne.
-
To skrob Stefan, skrob.
-
Wyobrażam sobie taką poranną sytuację, teoretycznie możliwą przy odpowiedniej pokrywie śniegu/szadzi...
(i odpowiednio ostrej skrobaczce)
skrobu skrobu skrobu
E... Zaraz... To chyba nie mój? Mój nie był zielony!
skrobu skrobu skrobu
A nie, mój, numer rejestracyjny się zgadza... A mówili w komisie, że nie klepany!
-
Bruxa, a to z autopsji?
-
Jeszcze tylko powinnaś Mela dodać, że to rowery. W rowerze co prawda trudniej o tablicę rejestracyjną, ale łatwiej skrobie się szyby.
-
Bruxa, a to z autopsji?
Nie. Nasz przy tak intensywnym skrobaniu zapewne by się rozleciał...
-
K, tsm, ze tak.
-
Po namyśle jednak nie.
-
No i w Stefanie odezwał się tzw. pierwiastek kobiecy...
-
No i w Stefanie odezwał się tzw. pierwiastek kobiecy...
Odezwał? Chyba go nawet zdominował. A w takim razie trzeba uważać z alkoholem... nawet najmniejsza ilość może zawrócić w głowie, a wtedy o ciążę nietrudno.
-
No i w Stefanie odezwał się tzw. pierwiastek kobiecy...
Odezwał? Chyba go nawet zdominował. A w takim razie trzeba uważać z alkoholem... nawet najmniejsza ilość może zawrócić w głowie, a wtedy o ciążę nietrudno.
Skrobaczkę przecież ma. S:)
-
Ale czy wie jak używać?
-
Ale czy wie jak używać?
Przecież ostatnio ciągle jej uzywa. Prawdopodobnie dlatego nie rozrasta mu się stado samochodowe.
-
K, tsm, ze dzisiaj tylko na cebulke...
-
Ja jednak wolę czosnek. Fasiol?
-
Ja jednak wolę czosnek. Fasiol?
Jedno nie wyklucza drugiego...
A jak jest "na cebulkę"?
-
Ja jednak wolę czosnek. Fasiol?
Czosnek w plasterkach a z cebuli syrop.Dla zdrowotności.
-
Ja jednak wolę czosnek. Fasiol?
Czosnek w plasterkach a z cebuli syrop.Dla zdrowotności.
Czy syrop z cebuli zabija czosnkowy, choćby plasterkowy oddech?
Na co czosnek? Na plasterki!
-
K, tsm, ze nic nie jest tym, czym sie wydaje.
-
K, tsm, ze nic nie jest tym, czym sie wydaje.
Chyba, że pieniądze.
-
Powiem trywialnie - jest zima, jest mróz (jeden).
-
K, tsm, ze nic nie jest tym, czym sie wydaje.
Na przykład żółte światło sygnalizacji świetlnej.
A mróz także może być inny odczuwalny
-
Coś jest na rzeczy - na zielonym świetle mróz jest mniej odczuwalny. Trzeba by spróbować jeszcze w krawacie...
-
Powiem trywialnie - jest zima, jest mróz (jeden).
Jeden mróz, to nie mróz...
-
A Dziadek Mróz?
-
A Dziadek Mróz?
Died Maroz to był w epoce słusznie minionej, teraz jest Santa Claus of Coca Cola!
-
A Dziadek Mróz?
Died Maroz to był w epoce słusznie minionej, teraz jest Santa Claus of Coca Cola!
To nie te święta, ignoranci...
W te święta obowiązuje zajączek... z playboya.
-
Może być taki sportowy?
-
A może nie sportowy?Najprawdopodobniej.
-
Dlaczego nieportowy? Bo ma nieładne zęby?
-
No wybacz, ze sportów to to-to chyba tylko szachy.I to wątpię.
-
Dlaczego nieportowy?
Dlatego że wygląd ma nie marynarski. Widocznie fotka zrobiona w okolicy lądowej. Chociaż wróć co jo godom. To nic nie przeszkadza, w Krakau była Stocznia Rzeczna a w stolicy (niech mnie ewentualnie ktoś tamtejszy poprawi) jest bodaj Port Praski :-)
-
I do tego Port Lotniczy Chopin Airport, czy jak się to tam teraz nazywa (dawniej Okęcie).
-
A więc ten człowiek, nie jest być może, Bogu ducha winnym pilotem?
Rety, to wymyśliłem zdanie. S:)
-
K, tsm, ze to juz koniec. Koniec tygodnia.
-
Juz? Piszesz, jakbyś wdrożył ten przyśpieszać, a tymczasem tydzien wlókł się jak włoski makaron...
-
To się zdecyduj - włoski czy makaron?
-
Może włosy wkręciły się w makaron?
-
Tiaaa, albo odwrotnie.
-
Na znaną melodię: "...makaron we włosach potargał wiatr..."
-
A jak to było z makaronem w piosence z "Wojny domowej"?
-
A jak to było z makaronem w piosence z "Wojny domowej"?
Żucie ciągnie się jak makaron...
(je, je, je)
-
tak mi źle, tak mi źle
tak mi szaro
każdy dzień ciągnie się
jak makaron
tak mi źle tak mi źle
tak mi łyso
szary jest
kot i pies
szare dni są
ye ye
-
ye ye
Na pewno nie ye ye!
Je, je - jeżeli już.
-
Pozazdrościć słuchu ;D
-
A jak to było z makaronem w piosence z "Wojny domowej"?
Żucie ciągnie się jak makaron...
Jak widać każdy co innego słyszał. Ja bym aktualnie zacytował "tydzień ciągnie się jak makaron..." ;)
-
Generalnie można by się zgodzić.
Ale z drugiej strony, trawestując cytat z innej beczki "to mnie smuci, że ten sam się już nie wróci"...
-
W czasach "wojny domowej" makaron chyba nawet był w sklepach? Zwłaszcza po udanych zbiorach?
-
A jak to było z makaronem w piosence z "Wojny domowej"?
Żucie ciągnie się jak makaron...
Jak widać każdy co innego słyszał. Ja bym aktualnie zacytował "tydzień ciągnie się jak makaron..." ;)
A o trawieniu, znaczy trawestacji słyszał?
-
Nie jest łatwo strawić, czy nawet strawestować tydzień bez przyśpieszacza.
-
A jak to było z makaronem w piosence z "Wojny domowej"?
Żucie ciągnie się jak makaron...
Jak widać każdy co innego słyszał. Ja bym aktualnie zacytował "tydzień ciągnie się jak makaron..." ;)
A o trawieniu, znaczy trawestacji słyszał?
Trawienie żucia?
Makes sense...
-
Trawienie żucia?
Makes sense...
O ile trawienie żucia nie pomyli się z trwonieniem życia... Oczywiście w kontekście wypowiedzi kolegi nic na to nie wskazuje, jednak o "zabawach fundamentalnych" warto przypominać.
-
Tsm że jesteście śpiochy.
-
Tam, ze sam jesteś poteflon
-
Nie sam - oba dwa ;)
-
Aaaa Aaaa
Poteflonki były dwa...
-
K, tsm, ze jest za wcześnie by myśleć.
-
Tak sobie myślę, że za wcześnie, żeby wstawać. O piątej, znaczy.
-
Tak sobie myślę, że za wcześnie, żeby wstawać. O piątej, znaczy.
6:56 - czy wstałaś o 6, czy juz o 7?
-
Myślałam, że tylko grosze mamy zaokrąglać, nie minuty.
-
Myślałam, że tylko grosze mamy zaokrąglać, nie minuty.
Problem jednak pozostaje. Nie wiadomo na przykład, czy czuć się wyspanym czy nie?
-
Myślałam, że tylko grosze mamy zaokrąglać, nie minuty.
Problem jednak pozostaje. Nie wiadomo na przykład, czy czuć się wyspanym czy nie?
Przed 9 (wersja lajt) lub 12? Never.
-
K, tsm, ze pora jest dziwna. Spac.
-
K, tsm, ze pora jest dziwna. Spac.
I zasnął.
-
K, tsm, ze i do nas w końcu zima dotarła
-
Ja tam nie wiem, nic za oknem nie widać. Tak gęsto sypie.
-
Jak to było?
Na Grzegorza zima co?
-
A'propos przysłów - autentyk osobiście zobaczony w tv w programie z okazji jakiegoś tam jubileuszu kultowego teleturnieju Koło Fortuny:
Pijanowski w poprzednim wejściu zadał zagadkę dla telewidzów. Zagadka prosta jak drut. Kilku liter brakuje. W aktualnym wejściu rozwiązanie zagadki. Prowadząca Grażyna Torbicka, którą nota bene bardzo lubię, aż pali się, żeby podać rozwiązanie zamiast Pijanowskiego. Według niej znane przysłowie brzmi:
"Idzie lato podkuj buty". Pijanowski jakoś tam wykręca podając prawidłową odpowiedź. Torbicka coś tam bąka zakłopotana... Czasem lepiej się nie wyrywać do odpowiedzi...
-
Magda pocałuj pana...
Ech, Pijanowski, to se ne wrati.
-
Magda pocałuj pana...
Ech, Pijanowski, to se ne wrati.
A pamiętacie świnki trzy?Sport, muzykę oraz gry.
-
Magda pocałuj pana...
Ech, Pijanowski, to se ne wrati.
A pamiętacie świnki trzy?Sport, muzykę oraz gry.
Fasiol, z jakimś jarmarkiem wyjeżdżasz...
-
Magda pocałuj pana...
Ech, Pijanowski, to se ne wrati.
A pamiętacie świnki trzy?Sport, muzykę oraz gry.
Fasiol, z jakimś jarmarkiem wyjeżdżasz...
Nie znaczy to jednak, że Fasiol jest jarmarczny. Nawet jawolhny, przepaszam jowialny nie jest.
-
K, tsm, że właśnie wyszłam z pracy w zasadzie.
Warto się kłaść?
-
To zależy, na którą masz do pracy?
Ale wy tam macie w tych szkołach imprezy... Okolicznościowe?
-
K, tsm, ze zawsze warto sie polozyc
-
Jak tu sie kłaść przy -18?!
-
Kocyka nie masz?
-
Kocyk pożyczyłem autu, co by nie zamarzło, bo muszę dojechać na lodowisko.
-
bo muszę dojechać na lodowisko.
A to daleko chyba nie masz?
-
Jeszcze godzinkę :-)
-
Jeszcze godzinkę :-)
Pacz pan, a ja lodowisko miałem już po wyjściu z klatki
-
Jeszcze godzinkę :-)
Pacz pan, a ja lodowisko miałem już po wyjściu z klatki
I to się nazywa skok cywilizacyjny.
-
Jeszcze godzinkę :-)
Pacz pan, a ja lodowisko miałem już po wyjściu z klatki
I to się nazywa skok cywilizacyjny.
Raczej fajt.
-
K, tam, ze wiosna idzie.
-
Ciemne zdjęcie, nie można tej wiosny rozpoznać...
-
K, tsm/*, że home working (home office) jest genialnym wynalazkiem.
/*Refleksja nadzwyczajna z powodu czerwonego alertu IMGW na Podkarpaciu
-
Wiosna, to chyba po lewej - świecący punkt?
-
Jak ta wiosna tamtędy idzie, to może niech po drodze odśnieży?
-
K, tam, ze wiosna idzie.
A musi tak piźd.... eee znaczy się wiać?
-
K, tam, ze wiosna idzie.
A musi tak piźd.... eee znaczy się wiać?
A ten narzeka. Pomyśl, jak dzisiaj jest w kieleckiem, skoro tam normalnie tak piźd... eee wieje?
-
K, tam, ze wiosna idzie.
A musi tak piźd.... eee znaczy się wiać?
A ten narzeka. Pomyśl, jak dzisiaj jest w kieleckiem, skoro tam normalnie tak piźd... eee wieje?
U nich był czas przywyknąć.
I jak tu dziś machać?
-
Nie musisz machać, podniesiesz ręce i samo za ciebie pomacha.
Coś klega Fasiol ostatnio jakiś narzekający. Weźmy tydzień temu - spędziliśmy razem cudowny, upojny wieczór, piwa Ci zostało na resztę życia (bo nie pijesz), a Ty i tak pamiętasz jedynie fak, że kopnąłem Cię w kolano (choć moim zdaniem nieco niżej). S:)
Więcej optymizmu życiowego.
-
a Ty i tak pamiętasz jedynie fak
O, fak...
-
Nie musisz machać, podniesiesz ręce i samo za ciebie pomacha.
Coś klega Fasiol ostatnio jakiś narzekający. Weźmy tydzień temu - spędziliśmy razem cudowny, upojny wieczór, piwa Ci zostało na resztę życia (bo nie pijesz), a Ty i tak pamiętasz jedynie fak, że kopnąłem Cię w kolano (choć moim zdaniem nieco niżej). S:)
Więcej optymizmu życiowego.
Myślę że dziś to bez podnoszenia rąk może mnie "pomachać" np na pole karne.A tam w odróżnieniu od niektórych wynalazków Hajty typu Gajos będę wiedział co zrobić z piłką.
A to co zostało się nie zmarnuje ;) Drugą razą pod żeberka w sosie miodowym wciągniesz %01%
a Ty i tak pamiętasz jedynie fak
O, fak...
Fak, fak.Bolało.I do dziś nie wiem za co. ???
-
Nie widać wiosny?
No to moze teraz widać.
-
No faktycznie - pierwsze listki na drzewie ;)
-
To ta z siatką po prawej?
No i nie odśnieżyła.
-
Wiosnę widać - Stefka samochód odśnieżony na zielono!
-
Wiosnę widać - Stefka samochód odśnieżony na zielono!
To pleśń.
-
Ciekawe. Mój pleśnieje na rudo.
-
Ciekawe. Mój pleśnieje na rudo.
A mój na czarno, bo czarny wyszczupla.
-
Ale tylko optycznie. Rudy wyszczupla skutecznie, niestety...
-
K, tsm, że szkoda spać, gdy taka piękna zima za oknem ;D
Tak przy okazji, spróbujcie nie ziewnąć...
(http://24.media.tumblr.com/tumblr_m4tkygYFIZ1qa9omho1_500.gif)
-
Ale Rudy osiwial...
Ps wiosna idzie
-
Dobrze, że nie zapleśniał ::)
-
Fajnie że jesteście, zjem z Wami ostatnią paróweczkę.
-
Bonus refleksja: Tak sobie myślę, że na Grzegorza zima idzie do morza. Że dwunastego marca nie poszła? Grzegorza jest co najmniej siedem razy w roku, w końcu sobie pójdzie.
-
Fajnie że jesteście, zjem z Wami ostatnią paróweczkę.
A u mnie powiedzialó właśnie, ze wisnia jest wisnia. Telewizja czasami nie kłamie.... Choć nie, to nie telewizja. To Kino Polska.
A Fasiolu szmasznego.
-
A Fasiolu szmasznego.
Dziękuję.I vice wersja.
-
A Fasiolu szmasznego.
Dziękuję.I vice wersja.
I tu moze być kłopot.
-
Nie masz paróweczki?
-
Nie, lewego lusterka tez nie. Widać na zdjęciach. Wczoraj było, dzis nie ma.
Właśnie wróciłem i odkopywalem samochod zony, bo zasypal go plug. Godzina z hakiem. Ale bez lusterka.
-
Może za dokładnie odśnieżyłeś?
-
Znaczy lusterko było. Na dachu.
-
Sprawdź, czy są na nim odciski pługa.
-
To urządzili Stefka. A ja myślałem, że on mówi o wojnie, bo wungiel przywieźli?
-
No. Bo jak teraz żona Stefana będzie poprawiać makijaż podczas jazdy? Jak żyć z taką sfrustrowaną żoną?
Może krawat jej kupić?
-
No. Bo jak teraz żona Stefana będzie poprawiać makijaż podczas jazdy? Jak żyć z taką sfrustrowaną żoną?
Może krawat jej kupić?
Żona ma swoje autko, z oboma lusterkami.
-
No. Bo jak teraz żona Stefana będzie poprawiać makijaż podczas jazdy? Jak żyć z taką sfrustrowaną żoną?
Może krawat jej kupić?
Żona ma swoje autko, z oboma lusterkami.
To nie może być przypadek...
W sumie, Stefek powinien się cieszyć, że pług nie oberwał mu lusterka wstecznego, bo na pewno nie odnalazłoby się na dachu.
-
Ne, wstecznegomi nie urwalo, tylko przednie.
-
Mi kiedyś ukradli wkład lusterka, byli na tyle uprzejmi że wyjęli go fachowo nie urywając wtyczek od sterowania i ogrzewania.
-
Taa, kiedyś to byli fachowcy, panie, nie to co teraz...
-
K, tsm, ze życie jest piękne, dopóki człowiek nie wytrzezwieje.
-
K, tsm, że jesteście susły.
-
Napisał Fasiol dwie minuty przede mną ;)
edit:
Stefan, klinika może?
-
Klinika w znaczeniu lufa czy odwykowa? S:)
-
No i tu mamy ten trzymający w napięciu suspens...
-
Nic mi nie jest. Dzieki za troskę.
-
Melduję posłusznie, że od popnad godziny także ja nie śpię! Świt w południe palce lizać!
-
To można powiedzieć że kolega się dziś zerwał skoro świt.
-
K, tsm, ze zrywanje sie skoro świt to,gupie jest.
-
Nie nie nie. Skoro świt można. Świt wstaje 5:43 dopiero. I tak mam ustawiony budzik. Za to zrywanie się przed świtem, owszem, gupie jest.
Kto wstaje przed świtem ten kibicuje KS Wenus!
-
A kto kibicuje KS Mars?
-
Świt wstaje 5:43 dopiero.
W dupie!!!!
U mnie świt wstaje o 5.15 i co mi pan zrobi?
-
Świt wstaje 5:43 dopiero.
W dupie!!!!
U mnie świt wstaje o 5.15 i co mi pan zrobi?
Nikt Ci nic nie zrobi. Po pierwsze, zrobienie czegokolwiek Stefanowi (Stefanu), nawet zrobienie mu dobrze, nie wpływa na to, kiedy wstaje świt.
Po drugie, wstawanie świtu w Mielcu o 5.15 świadczy jedynie o tradycyjnej galicyjskiej oszczędnej gościnności.
Po trzecie, może chodzi o pewną rywalizację klubów układu słonecznego? KS Venus kontra "Świt" Słońce? Zresztą, słońce jest chyba wieksze od takiego Londynu i może sobie pozwolić na kilka klubów? Świt, Południe, Zmierzch...
-
Nie nie nie. Skoro świt można. Świt wstaje 5:43 dopiero. I tak mam ustawiony budzik.
Toż to gorzej jak w wojsku! ;)
-
K,,tsm, ze skoro na Józefa śnieg, to do pracy czeka bieg. Wiem....
-
Nawet mi nie mów! 0>[ Gdzie to <ev> ta wiosna? >:(
-
Wy tylko narzekacie i narzekacie! Bardzo dobrze, że dzisiaj jest zimno, bo dzięki temu dobrze (to znaczy źle) wypadły oględziny mieszkania przez biegłego, który miał właśnie stwierdzić, że jest w nim zimno.
Nie myślcie tylko o sobie, pomyślcie o partykularnych interesach innych!
-
A jakby oględziny wypadły latem?
Wiem, wiem... S:)
-
K, tsm, że Stefan:
a) odśnieża
b) zaspał, bo uważa, że skoro mamy pierwszy dzień wiosny, to nie trzeba odśnieżać.
-
No. Idę do okulisty. Resurs przedłużyć.
Edit
Nie ma resursu. Muszę jechać do województwa na usg. Galy. Prawej.
No to jadę.
-
No. Idę do okulisty. Resurs przedłużyć.
Edit
Nie ma resursu. Muszę jechać do województwa na usg. Galy. Prawej.
No to jadę.
To jedź przez zboże, w Kolbuszowej moskal stoi.
-
No. Idę do okulisty. Resurs przedłużyć.
Edit
Nie ma resursu. Muszę jechać do województwa na usg. Galy. Prawej.
No to jadę.
To jedź przez zboże, w Kolbuszowej moskal stoi.
Tak, tak! Stefek słuchaj rad Fasiola w tym zakresie. Ja tydzień temu tylko dlatego, że ominąłem polem wieś, niejakie Gordejki, uniknąłem moskalskiej niewoli, a co najmniej kontroli. Uwaga! Nawigacja, nawet uaktualniona nie zawsze pokazuje, czy we wsi jest Moskal, czy nie!
-
Nie stał. Ale stał w Mielcu. Ale był zajęty na szczęście.
Fałszywy alarm, resurs przyznany. Hura!
-
Fałszywy alarm, resurs przyznany. Hura!
Czy to oznacza, że możesz widzieć? Spełniasz normy CE i ISO? Bo, nie daj Boże, wydadzą Ci zaświadczenie, że możesz widzieć tylko na terenie Polski, a nie możesz wyjeżdżać za granicę?
-
Fałszywy alarm, resurs przyznany. Hura!
Czy to oznacza, że możesz widzieć? Spełniasz normy CE i ISO? Bo, nie daj Boże, wydadzą Ci zaświadczenie, że możesz widzieć tylko na terenie Polski, a nie możesz wyjeżdżać za granicę?
No...
-
Ekstra, a ile godzin sprawności urządzenia Ci napisali? Nie będę używał określenia "przebieg", ale wiadomo, o co chodzi. ;D
-
K, tsm, ze zima trzyma. Na szybach.
-
K, tsm, ze zima trzyma. Na szybach.
Bo tonący szyby się trzyma.
Ale z dzisiejszym tradycyjnym topieniem Marzanny byłyby problemy. Mogłaby się rozbić o lód.
-
No i dobrze - łubudu i po wszystkim, przynajmniej nie będzie się męczyć pod wodą.
-
Marzanny się aktualnie nie topi, bo to podobno nieekologiczne.
Nie wiem, co prawda, jaki wpływ na ekosystem rzeczny może mieć kilka szmacianych kukiełek, ale teraz trendy jest palenie Marzanny. Widać dym powietrze mniej zanieczyszcza.
-
Ale w... krematorium???
-
Ale w... krematorium???
Bravo Yasiu!
Znałem wierszyk o krematorium:
Ślimak, ślimak...
A może to nie jest wierszyk o krematorium?
-
Ale w... krematorium???
Nie.
Ale, wiesz co? To jest pomysł. Bo w takim krematorium można Marzannę palić z filtrem.
-
Z filtrem nie palę ;)
-
No ja w sumie też nie, ale tu idzie o zdrowie dzieci...
-
No ja w sumie też nie, ale tu idzie o zdrowie dzieci...
Zdrowie jest najważniejsze. A nie, to matka jest najważniejsza. Nie, matka siedzi z tyłu.
Fasiol, jak to jest?
-
Najważniejsze żebyśmy tak zdrowi byli i jeszcze mogli.
-
Żeby tak młodość wiedziała, a starość mogła...
-
K, tsm, ze jest pięknie.
-
K, tsm, ze jest pięknie.
Dobrze, sprawdzimy, jak jest w Radomiu.
-
Pięknie... Nieskalany śnieg po horyzont... I dalej, <ev>, sypie 0>[
-
Koleżanka dziś od rana w szampańskim nastroju ;D Grzegorz wraca?
-
Jest wiosna, to musi być zimno.
-
Zimno? To załóż coś na głowę.
Ale teraz pikne słoneczko świeci :)
-
Zimno? To załóż coś na głowę.
Ale teraz pikne słoneczko świeci :)
U nasz też świeci.
Za chmurami, ale świeci.
-
Pięknie... Nieskalany śnieg po horyzont... I dalej, <ev>, sypie 0>[
Przestało?Bo za 3 godziny jadę.
-
Przestało. Ale napadało tyle, że samolot to chyba na płozach będzie lądował.
-
A o której ląduje? Czy już jest?
-
Śmy dotarli właśnie. Wychodzi na to, że szybciej można dotrzeć z Frankfurtu do Warszawy, niż z Okęcia do Piastowa.
-
K, tam, ze pieknie jest. W cieniu mniej 10, w słoń,u wiecej 12
-
O widzisz, to tak jak u mnie.
-
K, tam, ze pieknie jest. W cieniu mniej 10, w słoń,u wiecej 12
Eeetam, o 9.00 w Słońcu żadna sztuka, jak zauważył Fasiol. Żeby zmierzyć temperaturę w słońcu nocą...
-
K, tsm, ze jak jest lampa, to spac sie nie chce
-
U nasz jest lampa, ale abażur gęsty i coś białego z niego sypie.
BTW, dzisiaj półmaraton zasuwa po mieście, ciekawe, czy na biegówkach?
-
U nasz jest lampa, ale abażur gęsty i coś białego z niego sypie.
Mole?
BTW, Ktsm że dziś nie jesteście susły.
-
Nawet ja wstałem przed jedenastą. ,^,
-
K, tsm, ze jesteście susły.
-
No chyba cie pogło - nie dośc że w nocy to jeszcze bez sensu piszesz >:(
-
No chyba cie pogło
Myślałem, że to już było ustalone?
-
No nie moge się jakos do tego przyzwyczaić... jak mnie też pognie, to będzie lepiej.
-
K, tsm, ze jesteście susły.
Połozyłem się o 3. Może być?
-
K, tsm, ze jesteście susły.
Połozyłem się o 3. Może być?
Nie było dogrywki?
-
K, tsm, ze jesteście susły.
Połozyłem się o 3. Może być?
Nie było dogrywki?
Pudło...
-
Nie było dogrywki?
Pudło...
Czyli jakiś medal był? Brawo!!!
A w jakiej dyscyplinie?
-
K, tsm, ze jesteście susły.
Połozyłem się o 3. Może być?
Nie było dogrywki?
Pudło...
Biathlon? Myślałem że się skończył...
-
K, tsm, ze jesteście susły.
A ja sobie wypraszam. Mię dziecię rankiem budzi. W nocy tysz...
-
No to spijcie, susły.
-
No to spijcie, susły.
Już żeśmy się wyspali, teraz możemy pogadać.
-
Stefan musi wcześnie wstać, żeby poodśnieżać.
(http://6.asset.soup.io/asset/4132/8502_1931_420.jpeg)
-
Jestem za tym, żeby to zdjęcie wykorzystać jako avatarek Stefana. Kto przeciw? Nie widzę.
Emergency spelling edit by Lotna Brygada Ortograficzno-Gramatyczna.
-
K, tsm, ze biorę urlop. Nie wiem jak długi, czy ktoś przejmie Schengen?
Oki, zostawie tę głupia poprawkę, ktoś zgadnie co chciałem napisać?
-
K, tsm, ze biorę urlop. Nie wiem jak długi, czy ktoś przejmie Schengen?
Oki, zostawie tę głupia poprawkę, ktoś zgadnie co chciałem napisać?
Schedę.
Ale podoba mi się tok myślenia iPada S:)
-
K, tsm, ze biorę urlop.
Jedziesz w cieplejsze kraje?
Przejmując Schengen powiem - do dupy ta wiosna...
-
K, tsm, ze biorę urlop.
Jedziesz w cieplejsze kraje?
Przejmując Schengen powiem - do dupy ta wiosna...
Nie, biorę urlop od porannych refleksji. Jestem jak pan mega-hiper-super-gwiazda L - wypalony.
-
Tobie się kurna wydaje, że ty jeden?!?
-
Tobie się kurna wydaje, że ty jeden?!?
Nie, ale co z tego?
-
Wypalony i egoista :P
Może przerzuć się na refleksje wieczorne, mniej słońca...
-
Wypalony i egoista :P
Czekałem na taki komentarz ;D
Byłbym zawiedziony, gdyby go nie było.
BTW - po buźce dajemy kropkę czy nie? Bo zgupłem?
-
Pisałem parę tygodni temu, że na pewnym tenisowym forum za brak kropki (przed lub po buźce) o mało mnie nie zlinczowali.
-
Sam się linczuj... :P
-
Sam się linczuj... :P
Gumką od weka. ;)
-
Sam się linczuj... :P
To co? Nie dajemy kropki? Bo także zgłupłem. I dlaczego nagłe (?) wypalenie kolegi spowodowało, że zaczął się interesować kropkami, a nie na przykład o wiele poważniejszymi błędami i literówkami?
Jednak najważniejsze pytanie, które chciałem zadać (jeżeli można), dotyczy tego, kto to jest pan L (nie stawiamy kropki?)? Bo ja z tych nierozgarniętych i nie wiem.
-
Nie dam sie sprowokować.
-
No i słusznie.
Na marginesie, tak sobie myślę, że nawet jak się ma ferie, to nie znaczy, że od razu można się wyspać.
Odmeldowuję się (tam gdzie zwykle).
-
o wiele poważniejszymi błędami
Z litości ;)
@Mela
Pozdrów Dufałkę i Tubylców.
Koszulkę dumnie noszę po... przedpokoju. To moja ulubiona util-koszulka.
-
Nasza też ;D
-
@Mela
Pozdrów Dufałkę i Tubylców.
Koszulkę dumnie noszę po... przedpokoju. To moja ulubiona util-koszulka.
Ale czy aby przynajmniej pod krawatem?
-
@Mela
Pozdrów Dufałkę i Tubylców.
Koszulkę dumnie noszę po... przedpokoju. To moja ulubiona util-koszulka.
Ale czy aby przynajmniej pod krawatem?
Nie pije
-
W pachach? Widać dobrze skrojona ;D
-
A ja sobie kochani myślę, że jeżeli krawat pije pod pachami, to coś jest nie tak i powinienem przemysleć swoje życie lub, chociaż, przestać nosić krawaty.
-
Albo nosić je tak, żeby Ci się pod pache nie zsuwały...
-
Witojcie!
-
Wy tysz witojcie!
-
A witamy.
-
Stefan nie suseł, reszta susły i boberki.
-
Stefan nie suseł, reszta susły i boberki.
Sie tak nie ciesz, bo jutro ty masz dyżur ;D
BTW - Fasiol - jak to jest móc jeść, gdy inni nie mogą?
-
Sie tak nie ciesz, bo jutro ty masz dyżur ;D
BTW - Fasiol - jak to jest móc jeść, gdy inni nie mogą?
Czy będzie ostry dyżur?Bo jak tak to potrzebny będzie Doktor z Nadwago i Siostra bez Osierdzia.
BTW - czuje się Mirmił, na przednówku wieś głodna a ja wcinam kaszę ze skwarkami.
-
Niesamowitą zimę mamy znowu we Małopolszcze. Czas ubierać choinkę i przygotowywać karpia.
-
Jingle bells, jingle bells,
Jingle all the way!
-
Niesamowitą zimę mamy znowu we Małopolszcze. Czas ubierać choinkę i przygotowywać karpia.
No żesz przyszła i na Podkarpacie...
-
Do mnie też, jakieś 5 miesięcy temu.
-
To chyba moja wina, bo jeszcze w październiku chciałem mieć białe świeta. 8)
-
To chyba moja wina, bo jeszcze w październiku chciałem mieć białe świeta. 8)
Wielkanocne oczywiście.
-
A to nie jest może ta osławiona "White power"?
-
Ktsm że jesteście:
Stafan - Niedźwiedź
Cezaraian - Jeż
Bruxa - Nietoperz
Bluesmanniak - Wiewiórka
Ali - Borsuk
Baader - Świstak
666 - Popielica
Pedagog - Chomik
A Fasiol już dawno odśnieżył.
-
Fakt, lubię miód.
-
Do widzenia
-
Dzień dobry.
Gdzie Fasiol odśnieżył, jak wkoło biało?
-
Czego jak czego, ale śniegu na święta to Fasiol miał nie bedzie.
-
Mam taką nadzieję, choć 100% pewności mieć nie mogę.
-
Mam taką nadzieję, choć 100% pewności mieć nie mogę.
To prawda, postępy w walce UE z globalnym ociepleniem przyniosły znakomite rezultaty. Teraz jeden rok ma być ciepły, a jeden zimny. Ma to usprawnić wegetację (?).
-
O matko, a co to?
-
Prima? W grudniu, bo jednak ocieplenie klimatu ;)
-
Krzesełkowy Стефан bardzo mi się podoba.Mogłoby tak zostać na stałe?Kto za?
-
Krzesełkowy Стефан bardzo mi się podoba.Mogłoby tak zostać na stałe?Kto za?
Jestem przeciw
-
Kwiecień - w 2-ch wersjach, ta większa (full hd) specjalnie dla Стефанa :)
-
Dzień koni! Koniecznie 23 kwietnia muszę zagrać w koszykówkę!
Стефан musi zostać!
-
Dzieki Tony.
-
I po Стефанy.
-
I po Стефанy.
Grochówka suseł!
-
Dobrze że nie bober.Fasiolówkę mam.
-
Ali - Borsuk
Z Wikipedii:
Borsuk jest oportunistycznym wszystkożercą (...).
Okres godowy borsuka trwa od lutego do października*. Najczęściej do kopulacji dochodzi w sierpniu**. Zagnieżdżenie się zapłodnionych jajeczek może być opóźnione na okres 7-15 miesięcy, jeżeli warunki środowiskowe są nieodpowiednie dla samicy. Po implantacji ciąża trwa 7-8 tygodni i po tym okresie rodzi się 1 do 5 młodych***. Narodziny odbywają się w specjalnie przygotowanej norze. Tutaj młode borsuki pozostają przez 8 tygodni. Karmione są mlekiem matki, a ssać przestają po 4 miesiącach życia.
Borsuk prowadzi życie nocne****, dzień przesiaduje w norze*****, a właściwie w komorze nory. Nora ma często bardzo skomplikowaną budowę******. Do głównej komory prowadzi często kilka krętych korytarzy, a wejścia do nich z zewnątrz są od siebie znacznie oddalone. Jest bardzo czysta******* w odróżnieniu od nory lisiej. Wszystkie nieczystości z nory wyrzuca na zewnątrz, a swoje odchody wydala do małych dołków zwanych latrynami, których nie zakopuje********. Latryny wykopuje w pobliżu nory. Z nastaniem mrozów borsuk zasypia w norze. Zimowy sen nie jest ciągły, gdyż w dniach ocieplenia budzi się i wychodzi z nory, by zaspokoić pragnienie lub coś złowić. W czasie zimowego snu borsuk żyje nagromadzonym w organizmie tłuszczem, przez co traci na wadze do 7 kg*********.
* Tego akurat nie wiedziałem...
** Obydwu synów spłodziłem w maju...
*** Boże uchowaj!
**** Już nie, lekarz zabronił...
***** Jakby był u mnie w domu...
****** A tam, normalnie: przedpokój, kuchnia, łazienka, wc, pokoje, balkon...
******* Tu Fasiol zaplusował! Żonie przekażę!
******** Hmmm...
********* Zdecydowanie odwrotnie...
-
Implementacja ciąży? Czyżby Borsuki - oprócz Gonza - były przodownikami w zakresie zapłodnienia in vitro?
-
Ali - Borsuk
Z Wikipedii:
Borsuk jest oportunistycznym wszystkożercą (...).
Jestem pod wrażeniem wykładu. Można zamówić takowy?
-
Dzień dobry!
Stefan suseł!
-
Dzień dobry!
O tej porze wszyscy najprawdopodobniej normalni ludzie w zasadzie śpią.
-
To czemu Stefan nie pisze, jak nie śpi?
-
To czemu Stefan nie pisze, jak nie śpi?
Bo nie potrafi pisać nie śpiąc?
-
A to pacz pan ja piszę i śpię w zasadzie...
-
A kto tam zrozumie kobiety...
-
No ja raczej nie.
-
Dzień dobry!
Stefan suseł!
Bo w Sylwestra tak wcześnie sie nie wstaje.
-
Dzień dobry!
O tej porze wszyscy najprawdopodobniej normalni ludzie w zasadzie śpią.
No pogło was całkiem... Pierwszej gwiazdki wypatrywaliście?
-
Dzień dobry!
O tej porze wszyscy najprawdopodobniej normalni ludzie w zasadzie śpią.
No pogło was całkiem... Pierwszej gwiazdki wypatrywaliście?
Drugiej.
-
Ali - Borsuk
Z Wikipedii:
Borsuk jest oportunistycznym wszystkożercą (...).
Jestem pod wrażeniem wykładu. Można zamówić takowy?
Można. Jak znajdę odpowiednią literaturę. Bądź co bądź jako naukowiec nie jestem twórczy tylko odtwórczy...
-
To czemu Stefan nie pisze, jak nie śpi?
Bo nie potrafi pisać nie śpiąc?
Raczej nie. Dlatego, że nie potrafi spać stojąc. Taka ułomność jeszcze z czasów dzieciństwa. Są jednak gorsze. Parafrazując dopwcip Aloszy Awdiejewa, był sobie w Odessie mężczyzna, który w toalecie nie potrafi usiąść, bo miał w dzieciństwie 18 rodzieństwa i tylko jeden nocnik. Jego brat z tego samego powodu wynalazł stepowanie, a on, niestety, był niemuzyklany.
-
Pierwszej gwiazdki o takiej porze? Chyba raczej ostatniej.
-
A śnieg padał i padał. A susły spadły.
-
K, tsm, że może jak wrócą refleksje to zima pójdzie precz?
-
To była refleksja? To nie działa. U nasz sypie.
-
To była refleksja? To nie działa. U nasz sypie.
Hop, hop, hop, kursant Bruxa!
To tak nie działa.
Wiara potrzebna.
I czas, najprawdopodobniej...
-
Czas nas uczy pogody... kurna, ależ to prorocza piosenka!?
-
Racja, a mi się - nie wiedzieć czemu - skojarzyło:
Nocne czuwanie przy szufelce
Rozmowy intymne o pogodzie.
Na pogodnie o pogodzie.
-
Śnieguje, oj będzie co odsnieżać i z wieczora i z rana...
Co ciekawe w pracy też mam zawieje i zamiecie - nowy bankowy zarząd tak zamiata, że ma od 1 marca już 3-go kierownika, normalnie SCRUM (kto wie, to wie co to za wynalazek).
-
Kwiecień plecnień, bo przeplata, trochę zimy, trochę zimy.
-
Racja, a mi się - nie wiedzieć czemu - skojarzyło:
Nocne czuwanie przy szufelce
Rozmowy intymne o pogodzie.
Na pogodnie o pogodzie.
I jeszcze:
Rozmowy w śniegu.
Warto odśnieżać.
Dlaczego ja?
-
Śnieżna orteza.
-
A może jeszcze:
Na śnieg patrzę bez emocji.
Nie płacz Ewka, szkoda śniegu.
Stoję na ulicy z nim, stoję twarzą w twarz
Ktoś przechodzi, trąca łokciem - czemu nie odśnieżasz?
-
Miałem 10 lat
kiedy pierwszy śnieg mi spadł...
Jolka, Jolka pamiętasz
lato ze śniegu
gdy pisałaś - tak mi źle
Odśnież mi choćby zaraz
coś weź z nim zrób
nie zostawiaj mnie w śniegu, o nie!!!
Śnieżna pogoda
szyby aż białe od śnieżnych kuleczek...
-
No, no, ale kolegę poniosłooooooo!
A w Cisnej deszcz?
-
Na całej połaci - śnieg...
;)
-
Na całej połaci - śnieg...
;)
Ah, czego te Perfect nie śpiewało.
A jeszcze:
Idzie zima, słońce świeci
Już za pasem Nowy Rok
To prawdziwy raj dla dzieci
Dla drogowców istny szok...
Hula na sankach Danka...
-
Ah, czego te Perfect nie śpiewało.
Zamki na śniegu
Gdy pełno w szkle
Poranna witaj zmiano
To odśnieżanie twe
-
Zamki na śniegu
Gdy pełno w szkle
Poranna witaj zmiano
To odśnieżanie twe
No bavou Yasiu...
Stała babcia na balkonie
dołem dziadek se odśnieżał
Jak go tam ujrzała
to też odśnieżała
skrobać trzeba było dłonie...
Pa, pa, pa, pa
śnieg pada i pada
-
Kto moze niech suśli.
-
Kto może niech odśnieża.
-
Kto może, niech dokarmia!
-
Kto może, niech dokarmia!
Chciałbym móc, ale sam niedojadam (z lenistwa), a w lodówce to światełko mam.
Światełka nie dzióbią?
No i puszkę (z kulką).
Chyba, że nasmażę im dziś naleśników. Może poczęstują.
-
A dokarmiamy co? Ptactwo, kociaki, czy psiaki? Bo nie wiem, czy wyjmować konine, czy wieprzowinę? Śmieci wystawiłem na balkon, dla wronek.
-
Puk, puk!
Kto tam?
Ptactwo.
tak mi się przypomniało
-
Dokarmiajmy domeny PL!
-
K tsm że cieplutko macie w norkach i suślicie aż miło.
-
K tsm że cieplutko macie w norkach i suślicie aż miło.
Zaszklone
-
Szczęśliwie odśnieżać dzisiaj nie trzeba. Włączyło się automatyczne odśnieżanie termiczne. Ciekawe, na jak długo?
Tak sobie myślę, że ta zima musi się kiedyś skończyć. W zasadzie maksymalnie może potrwać najwyżej do października. Potem płynnie przejdzie w następną >:D
-
Nie zgadzam się! Musi być jesień i grzyby.
-
Mrożone.
-
Mrożone.
Nie widzę przeciwskazań, byle były świeże.
-
K tsm że jak słonko was nie obudziło to macie norki od północnej strony.
-
Ja mam od wschodniej, ale słońca nie stwierdzono.
-
Jak takie słoneczko na dworze, to kto by siedział na forum?
Pomidorki przesadzam, może ktoś zabierze część tej dżungli, oddam w dobre ręce?
Już ze dwa tygodnie powinny się hartować na balkonie, ale w tych warunkach mogłyby się zahartować na śmierć ::) Więc stoją na południowym parapecie, jak w szklarni, podgrzewane od spodu kalafiorkiem, zaraz cholery zaczną kwitnąć 0>[
Parapet okazał się być większy w środku, niż na zewnątrz, ale i tak się kończy, a ja mam jeszcze do rozsady cztery odmiany papryki i kiełkującą pietruszkę. A w kuchni z kosza z cebulą atakują macki szczypioru. Pomocy!!! :o
-
Tak tak, w domu teraz coraz niebezpieczniej. Ja, gdyby nie żona, bałbym się mieszkać.
-
Bruxa, a masz chociaż jakieś dopłaty unijne do tych upraw?
-
Nie kwalifikuję się. Mimo wszelkich pozorów nie mieszkam na wsi.
-
Bruxa, a masz chociaż jakieś dopłaty unijne do tych upraw?
Nic z tgego, nie widać ich z satelity.
-
Bruxa, a masz chociaż jakieś dopłaty unijne do tych upraw?
Nic z tgego, nie widać ich z satelity.
Jak jeszcze trochę posiedzą na tym parapecie, to kto wie?
-
Idzie zima.
-
Idzie zima.
Do morza?
-
Na Grzegorza?
-
Na świętego Józefa (1.05) z wiosny będzie pociecha, a na Floriana (4.05) wiosna przyjdzie z rana.
-
Na świętego Józefa! Ktoś wie, kiedy będzie Floriana? No wiem, wiem, z rana...
-
Na świętego Józefa (1.05) z wiosny będzie pociecha, a na Floriana (4.05) wiosna przyjdzie z rana.
Po południu, do godziny 18 przewidywane silne mrozy, zawieje i zamiecie. Po godzinie 20 rozpogodzi sie i ociepli - do ok 30C. Możliwe powodzie do godz. 21.
-
A od 22 do 4 susza.
-
Rozumiem - po 22-giej nie pijesz? Nie ma to jak zdrowy tryb życia ;D
-
Na świętego Józefa (1.05) z wiosny będzie pociecha, a na Floriana (4.05) wiosna przyjdzie z rana.
...i tak se składam, jak Mickiewicz Adam (6.04).
-
Fajni z Was dziś poeci, a mi słonko w oko świeci.
-
Fajni z Was dziś poeci, a mi słonko w oko świeci.
Nie bądź taki skromny, wiemy przecież, że nie w oko, a w okno!
-
Mówisz okno?Czekaj już ja Ci dam okno! ;)
-
Ja ja bym wziął klamkę. Najchętniej od balkonu.
-
Ja ja bym wziął klamkę.
Nie jąkaj się.Wystarczy że ja się zacinam.
-
Ważne, żeby klamka się nie zacinała, bo nieszczęście gotowe.
A zima sobie w końcu pójdzie, tak myślę. Tylko trzeba użyć właściwych argumentów:
(http://7.asset.soup.io/asset/4238/0391_38ed_480.jpeg)
-
Czy już z dziećmi topiłaś marzannę? Przepraszam, rozstrzeliwałaś?
-
Ważne, żeby klamka się nie zacinała, bo nieszczęście gotowe.
Miodzio!
-
Perswadowaliśmy, łagodnie, acz stanowczo >:D
(http://c.wrzuta.pl/wi10066/fea016b5001a730f4ced832e/zimo_wypierdalaj)
-
A ta pani to ktoś konkretny, czy po prostu głos społeczeństwa obywatelskiego?
-
Tak.
-
Rozumiem, Stefan, że zgadzasz się z przedmówczynią?
To jest głos dzieci sieci.
-
Kilka ostatnich dni obserwowałem prognozy.Dziś miałem okno pogodowe więc rozpocząłem wspinaczkę na górę śnieżą przy bramie do garażu.Piszę do Was z pierwszego obozu, jutro rano rano zaatakuję szczyt.
-
Pamiętaj, żeby dobrze rozłozyć siły - najtrudniejsze są powroty za szczytów, można zejść albo zejść a wtedy Cezarian cię odnajdzie dopiero latem...
-
Wziąłeś GPSa? Masz zapasy na powrót? Ilu wziąłeś Szerpów?
-
Dziękuję za troskę, mam banana i bułkę, Szerpów nie mam.To będzie pierwsze zimowe, samotne, bez butli wejście na szczyt od północnej strony.Od południowej przeszkadza płot i świerk.
-
A chorągiewkę do zatknięcia na szczycie masz? Chorągiewka jest najważniejsza.
I koniecznie zrób zdjęcie na szczycie, bez zdjęcia można wyczyn zakwestionować.
-
Bez butli? Nawet karmi nie weźmiesz?
-
A chorągiewkę do zatknięcia na szczycie masz? Chorągiewka jest najważniejsza.
I koniecznie zrób zdjęcie na szczycie, bez zdjęcia można wyczyn zakwestionować.
Chorągiewkę mam, zrobiłem ze starej szmaty.Zdjęcie na szczycie zrobi mi żona z okna w kuchni.
-
Dziękuję za troskę, mam banana i bułkę, Szerpów nie mam.To będzie pierwsze zimowe, samotne, bez butli wejście na szczyt od północnej strony.Od południowej przeszkadza płot i świerk.
Mimo to staraj się zejśc po stronie południowej powinna być już mniejsza. Kto wie? Jak będzie się długo ślamazarzył z doborem ortez, to zanim wejdziesz na szczyt od strony północnej, południowe zbocze zniknie już zupełnie?
Jest jeszcze jedna opcja. Jeżeli będziesz zbyt wyczerpany po osiągnięciu szczytu (wejście przeciez bez butli), to poczekaj na nim, aż góra sama stopnieje. Małżonka będzie Ci dorzucać prowiant..
-
Fasiol! Uważaj na nisko przelatujące yeti! Podobno właśnie migrują kluczami na tereny lęgowe.
-
Kochani jesteście, tyle bezcennych rad.Niestety okno pogodowe się zamyka, jutro ma padać.Atakuję wiec szczyt dziś o 19, jak tylko otrzymam oświetlenie z latarni ulicznej.
-
Kochani jesteście,
Czy on nas aby nie obraza?
Milicja!!!
-
Niestety musiałem zrezygnować z ataku na szczyt, Stefan przypomniał mi że Legia gra puchara z Ruchem a potem wybiegnie na boisko Lewandowski.Zlazłem wiec żeby pooglądać co nie co.
-
NIe wchodź na szczyt, poczekaj, aż szczyt przyjdzie do Ciebie.
-
No to szkoda. Ominie nas relacja z nocnego szczytowanie Fasiola.
Dobranoc.
-
K, tsm, ze nie śpię, a wstać trzeba.
-
No właśnie?
-
Niestety musiałem zrezygnować z ataku na szczyt, Stefan przypomniał mi że Legia gra puchara z Ruchem a potem wybiegnie na boisko Lewandowski.Zlazłem wiec żeby pooglądać co nie co.
No miętki jesteś - żeby tak się dać Stefanowi sprowokować?!
-
Może i dobrze? Nie możemy sobie pozwolić na drugą narodową tragedię 10 kwietnia.
-
Może i dobrze? Nie możemy sobie pozwolić na drugą narodową tragedię 10 kwietnia.
A bez metafor?
-
Bez metafor - wystarczy że brzoza zniszczona, uratujmy chociaż świerk!
-
Bez metafor - wystarczy że brzoza zniszczona, uratujmy chociaż świerk!
To Fasiol jest bober?
-
To Fasiol jest bober?
Ten redaktor?!
-
Bez metafor - wystarczy że brzoza zniszczona, uratujmy chociaż świerk!
To Fasiol jest bober?
Dobre, ale obżarłem się fasiolką po bretońsku i nie mam siły się śmiać.
-
W takim wypadku siłę do śmiechu odnajdziesz w toalecie.
A świerku rzeczywiście szkoda. Widziałem.
-
Spać, albo wstawać.
-
Spać, albo wstawać.
Pośpij jeszcze, ja pobruszę.
-
K, tsm, ze dziwny jest ten świat.
-
Niemena puszczali?
-
K, tsm, ze dziwny jest ten świat.
W poniedziałek zima a dziś prawie lato?
-
Niemena puszczali?
Może Stefek obudził się pod papugami?
-
Niemena puszczali?
Może Stefek obudził się pod papugami?
A może z papugą.
-
Niemena puszczali?
Może Stefek obudził się pod papugami?
A może z papugą.
A ona do niego mówi "misiu"?
-
To wolno się papugom tak spoufalać z klientami?
-
To wolno się papugom tak spoufalać z klientami?
Zależy za ile?
-
K,tsm ze 1000 km przede mną, pora wiec zmienić koła.
-
Dawno mówiłem że pora.
A u mnie dziś była pora na nowy olej i 3 filtry.
-
Stefek, to nie ma sensu, po zmianie kół nadal będziesz miał 1000km do przejechania. Niepotrzebnie się narobisz.
-
Dawno mówiłem że pora.
A u mnie dziś była pora na nowy olej i 3 filtry.
Filtry tez i olej. A jakże.
-
Dawno mówiłem że pora.
A u mnie dziś była pora na nowy olej i 3 filtry.
Filtry tez i olej. A jakże.
Ja już olałem. I tak drzwi mi się nie zamkają.
-
I miernik prądu. A we wtorek filtr gazu. I będzie można jechać.
-
Cwaniaczek ma auto na Cyklon B.
-
I tłumik będę wymieniał, acz szkoda mi stracić tego głębokiego, basowego brzmienia...
-
Koła, olej, filtry, miernik prądu, filtr gazu, tłumik.Jak jeszcze ktoś miał nadzieję że wygrana z Bogatyni pójdzie na zlot to już chyba jej nie ma.
Ostrzegałem przecie.
-
Zazdraszczasz nowego tłumika?
Nie ma powodu, z Opel-sport pozostanie Oplel :(
-
Zawsze możesz wzdłuż przedniej szyby nakleić przeciwsłoneczny pasek-nalepkę Marlboro-Sport. ;D
Pamiętasz takie cóś?
-
Zawsze możesz wzdłuż przedniej szyby nakleić przeciwsłoneczny pasek-nalepkę Marlboro-Sport. ;D
Chyba Cie pogło ;D
-
Trochę mnie pogło, a jadę zaraz do sklepu nie dla idiotów i nie wiem czy mnie wpuszczą.
-
Ja tam profilaktycznie nawet nie zaglądam.
-
A u mnie przewidująco nie wybudowali.
-
Rety, Stefek masz co robić z samochodem. Żebyś tylko nie przeinwestował z tym wyjazdem do Bogatyni.
-
Też fakt że w takich podróżach trzeba uważać. Jeden taki wypadł był z pociągu jadącego do Kielc...
-
K, tam, że zapomniałem dziś refleksji. Ot, starość...
-
Zaraz dojdzie do tego, że specjalnie się zestarzejesz, żeby nie pisać refleksji?
-
Gorsze jest to, że zapomniałem o tym, że nie piszę już refleksji...
-
Gorsze jest to, że zapomniałem o tym, że nie piszę już refleksji...
I tak się zamknęło koło nierefleksji tworząc kolejną refleksję...
-
K, tsz - czy dziś jest dziś czy już jutro?
-
Susły.
-
K, tsz - czy dziś jest dziś czy już jutro?
Nie mogłeś napisać, że jesteś? Odpisałbym Ci!
-
Susły.
I boberki.
-
Wczoraj dzisiaj było jutro.
Proste?
-
Wczoraj dzisiaj było jutro.
Proste?
A ja jeszcze uproszczę: wczoraj w nocy było dzisiaj.
-
Ale dzis jest dzis.
-
No. Wyspałeś się i od razu gadasz do rzeczy.
-
No. Wyspałeś się i od razu gadasz do rzeczy.
Przejdzie mu po północy, a może nawet wcześniej.
-
No. Wyspałeś się i od razu gadasz do rzeczy.
Przejdzie mu po północy, a może nawet wcześniej.
E, już mu przeszło*.
*patrz wątek sportowy :D
-
EV jego mać
12 godzin już pracy a tu jeszcze godzina!
Ojujeć idzie...
-
EV jego mać
12 godzin już pracy a tu jeszcze godzina!
Ojujeć idzie...
Brat (niewielki) z piwem.
-
Junta juje!
-
Cicho, wstałem.
-
Suseł! ;)
O tej porze to ja już byłam w zasaadzie w pracy.
-
Co suseł, dziś musiałem się zerwać w środku nocy.Tzn o 6, z powodu wizyty pana z hds-em który przywiózł mi 15 m sześciennych brzozy.
-
I pewnie wyrzucił na hałdę śniegu? Nie zniszczył I obozu?
-
Po I obozie jak i po całej górze zostało tylko wspomnie nieudanego szczytowania.
-
To aż tyle tego scięło w Smoleńsku???
-
Nie, w Waliłach.
-
z powodu wizyty pana z hds-em
A to się leczy?
ADHD to znam, nieuleczalne.
Ale hds?
Może Hades?
-
A może ten HDs to jest ostrość widzenia?
-
Susły jesteście! Ja już zdążyłam solidnie popracować.
Ciekawie, czy jak już będziemy się rozliczać z czasu pracy pozatablicowej, to ktoś mi uwierzy jak w dzienniczku wpiszę 6:15-6:50 przeglądanie maili na koncie sp11warszawa, administrowanie systemem rekrutacji do gimnazjum (wydawanie utraconego hasła) i witryną szkoły (umieszczanie informacji i zdjęć)? Czy będę się musiała podeprzeć logami?
-
z powodu wizyty pana z hds-em
A to się leczy?
ADHD to znam, nieuleczalne.
Ale hds?
Może Hades?
Nie, to był hds.Na pewno.
-
A napisałem taki długi post, co to ja wczoraj i dzisiaj od 5 rano robiłem, Suwałki, Lublin, rozprawy, porozumienia, umowy na poniedziałek. I wszystko mi zjadło. Widać to był znak, żeby nie przechwalać się nadmiarem roboty, bo zawsze może jej być za mało. S:)
-
Susły jesteście! Ja już zdążyłam solidnie popracować.
Ciekawie, czy jak już będziemy się rozliczać z czasu pracy pozatablicowej, to ktoś mi uwierzy jak w dzienniczku wpiszę 6:15-6:50 przeglądanie maili na koncie sp11warszawa, administrowanie systemem rekrutacji do gimnazjum (wydawanie utraconego hasła) i witryną szkoły (umieszczanie informacji i zdjęć)? Czy będę się musiała podeprzeć logami?
Podeprzeć to się laseczką możesz :-)
-
Hej susły i boberek! S:)
Ostatnia paróweczka oczekuje!
-
wydawanie utraconego hasła
Czy za utratę hasła przewidziane są jakieś sankcje? Np bo ja wiem, karna kompania?
-
Hej susły i boberek! S:)
Ostatnia paróweczka oczekuje!
Sam jestes susel. Ja juz po 600 km. Pozdrowienia z Bogatyni.
-
Skoś te wody, będzie na popitkę na zlocie.
-
I słone paluszki weź. Na pewno podali paluszki.
Kontynuując temat niestandardowego sposobu na wypełnienie nauczycielskiego dzienniczka - byłam dzisiaj w pracy http://www.endomondo.com/workouts/178977296/4179110
Potem wróciłam, ale to już mój czas wolny http://www.endomondo.com/workouts/179055700/4179110
;D
A od poniedziałku mogę sobie wpisywać 24h? To będę mieć w zasadzie miesiąc zapasu...
http://www.chris.com.pl/index.php?kat=2878
edit: strasznie niewyraźne to zdjęcie, w ogóle Stefana na plakacie nie można rozpoznać...
-
Całkiem niepodobny, może że starszy?
-
I pseudonim mu jakiś dali... inny?
-
Białystok górą.
Wygląd Kabaret Inaczej.
-
Stefan, nie szarżuj tak z imprezowaniem, bo literki ci się mylą i widzisz niewyraźnie.
-
Hrabi przed Elitą? Kto to wymyślił?
-
Dobrze, dzisiaj moja kolej: wstawać rebiata, już widno!
-
K, tsm, ze pieknie jest. A Złoty Kosa 2013 wyglada tak.
-
Dobrze, dzisiaj moja kolej: wstawać rebiata, już widno!
Oczadział?
K, tsm, ze pieknie jest. A Złoty Kosa 2013 wyglada tak.
Jakoś tak z ponurym żniwiarzem mi się kojarzy.
-
Ja poczułem, że Stefek może być w śmiertelnym niebezpieczeństwie?
-
Bierze się za koszenie zbóż ozimych? I słusznie, kto pierwszy żniwiarzy, dwa razy żniwiarzy.
-
Susły! ;D
Tak sobie mylę, że jak mi znowu jakiś rodzic pożyczy "miłego wypoczynku" to jego dziecko będzie miało dużą szansę zostać sierotą, a ja - w końcu wypocząć...
-
Jak Ci pożyczy, to nie oddawaj. ;)
Nie przejmuj się, matrury coraz bliżej.
-
A moja woda napotkawszy na otwór czyli szczelinę zaczęła się lać. Ale ja muszę zmienić prawa fizyki...
-
A moja woda napotkawszy na otwór czyli szczelinę zaczęła się lać. Ale ja muszę zmienić prawa fizyki...
Tylko nie wszędzie, bo gdzieniegdzie woda musi sie lać.
-
A moja woda napotkawszy na otwór czyli szczelinę zaczęła się lać. Ale ja muszę zmienić prawa fizyki...
Przecież za lanie wody nawet Ci ostatnio zapłacili.
-
Radio dzisiaj podało,
że Stefanu się nagrodę dostało.
Półka u Niego już się ugina.
Cóż na to Jego znajomi, a cóż Rodzina?
-
A moja woda napotkawszy na otwór czyli szczelinę zaczęła się lać. Ale ja muszę zmienić prawa fizyki...
Przecież za lanie wody nawet Ci ostatnio zapłacili.
A już myslałem, że do mnie się przystawiasz. Zrozumiałem jednak swój błąd i całkowicie Cię popieram.
-
A moja woda napotkawszy na otwór czyli szczelinę zaczęła się lać. Ale ja muszę zmienić prawa fizyki...
Co do lania to z praw fizyki to pamiętam, żeby nie sikać pod wiatr i pod górkę, albo odwrotnie.
-
Przeciek opanowany! Jestem Bohaterem!
We własnym domu...
-
Przeciek opanowany! Jestem Bohaterem!
We własnym domu...
Wydaje się, że Stefek przeciągnął dom pod wiatr i postawił pod górkę. Szacun...
-
Przeciek opanowany! Jestem Bohaterem!
We własnym domu...
No, o tym też w radyju mówili, obok info o zamachu bombowym. Jest coś takiego jak bomba wodna? A jakby jeszcze do niej nasikać, z wiatrem, fuj...
-
Sie czysta woda lała sie, ale strumieniem nieprzerwanym.
Po powrocie z B w domku zastał mnie potop.
Nawet nie wiem jaki, bo marki uszczelki, która trzasła nie dojrzałem. Ale pewnie krajowa...
(k, tsm)
-
A mnie w weekend dwulatek opracował przyspieszacz czasu. Pralka zaczęła czas prania zamiast w minutach odliczać w sekundach. I co Wy na to?
-
A mnie w weekend dwulatek opracował przyspieszacz czasu. Pralka zaczęła czas prania zamiast w minutach odliczać w sekundach. I co Wy na to?
Ale do przodu czy (co gorzej) do tyłu (czyli wstecznie w niektórych kręgach)?
-
Pralka podaje pozostały czas prania, więc do tyłu...
-
A może to nie są sekundy tylko Fahrenheity?
-
A może to nie są sekundy tylko Fahrenheity?
To musiałaby być amerykańska pralka, żeby czas liczyć w Fahrenheitach? A jeśli tak, to żona po ciuchu przywiozła z USA, więc to jej wina!
-
Można spac.
-
Można spac.
O! I teraz wiem, dlaczego wówczas jeszcze spałem ;)
-
A może to nie są sekundy tylko Fahrenheity?
A nic właśnie!
Mały poklikał, poklikał i włączył pralkę w tryb demonstracyjny. Zanim się tata zorientował to zdążył rozkręcić pralkę, przejrzeć podejrzewaną o awarię elektronikę itp.
Dzieci potrafią zapewnić ubaw...
-
A potem jakby nic skręcił pralkę z powrotem i wziął się do laptopa?
-
W laptopie nie może zrozumieć tylko jednego - że ekran nie działa na dotyk jak komórka...
-
W laptopie nie może zrozumieć tylko jednego - że ekran nie działa na dotyk jak komórka...
A może potrzebny jest do tego jakiś rysik? Śrubokręt, albo chociaż widelec? Spróbujcie...
-
A kto nie śpi te gupi.
-
W laptopie nie może zrozumieć tylko jednego - że ekran nie działa na dotyk jak komórka...
A może potrzebny jest do tego jakiś rysik? Śrubokręt, albo chociaż widelec? Spróbujcie...
Nie kuście losu, Cezarian, nie kuście...
-
Bezrefleksyjnie informuję, że spróbuję w weekend sprawdzić twardość roweru nad Wigrami, czego wszystkim życzę.
-
Rower wodny, ofkors?
-
Od 8 piłowałem drewno i teraz szybko otwieram forum a tu ani jednego wpisu od wczoraj.I co ja teraz będą czytał pod pomidorową zupę?
-
Od 8 piłowałem drewno i teraz szybko otwieram forum a tu ani jednego wpisu od wczoraj.I co ja teraz będą czytał pod pomidorową zupę?
Czytaj stare.
Psieje nam forum, Fasiolku...
Ja tez dzis na nogach od ósmej.
-
No jak psieje, kiedy Fasiol zpsiał już dawnooo?
-
K, tsm, że nawet beczka soli kiedyś się kończy. Chyba się skończyła.
-
K, tsm, że nawet beczka soli kiedyś się kończy. Chyba się skończyła.
A chociaż poznałeś się na człowieku z którym jadłeś?
BTW, deszczyk pada trawka będzie rosła.
-
Super, tylko dlaczego tak zimno :(
-
Super, tylko dlaczego tak zimno :(
Jak jest wiosna, to musi być zimno. Tony, zakląłeś pogodę i u nasz. Pada, a temperatura spadła o 12 st i wynosi juz tylko C 16.
-
A u nasz 6...
-
A u nasz 6...
Dobrze, ze nie C 4...
-
K, tsm, ze wszyscy juz weekenduja?
-
Niestety, przegrałem z korporacją i zasuwam. Tzn. najpierw wypiję trzecią kawę, a potem coś zasunę...
-
K, tsm, ze wszyscy juz weekenduja?
Nie ma tak dobrze, dopiero od środy.Ale za to aż do wtorku.
-
K, tsm, ze wszyscy juz weekenduja?
Nie ma tak dobrze, dopiero od środy.Ale za to aż do wtorku.
Uważaj na lany poniedziałek...
-
K, tsm, że to juz koniec. Kwietnia.
-
Stefek w jakąś mantrę wpadłeś w temacie końca forum? Samospełniającą się?
-
Brak refleksji - czyżby Stefek dzisiaj nie pracował?
-
Brak refleksji - czyżby Stefek dzisiaj nie pracował?
A może nawet nie ma kiedy taczki załadować?
-
Brak refleksji - czyżby Stefek dzisiaj nie pracował?
A może nawet nie ma kiedy taczki załadować?
Możliwe, podobno ostatnio ma co robić poza korporacją.
-
Ej susły! Z powodu deszczu prześpicie cały dzień?
-
A nieprawda, już wstaliśmy.
-
Super, skoro jak mam już zmiennika to idę coś zjeść.Tylko co, bo wybór niewielki.
-
Super, skoro jak mam już zmiennika to idę coś zjeść.Tylko co, bo wybór niewielki.
Bułki, czy chleb?
-
Kanapka, biały chleb - czarny chleb - biały chleb.
-
Dorzuciłbym biały ser - żółty ser, ale już zjadłem :(
-
Dzień dobry
-
Dzień dobry
A dzień dobry panu! Doczekałem się!
-
Dzień dobry
A dzień dobry panu! Doczekałem się!
No...
-
Najpierw dyskutują o 1 w nocy, a teraz suślić będą.Pobudka!
-
No właśnie - minęło 5 minut i dalej suślą!
-
I po co to tak krzyczeć?Musiałem się ogolić.
-
No
-
To, że piszę dopiero teraz, wcale nie oznacza, że się suśliłem. Przeciwnie, byłem na weselu pod Białą-Podlaską, a pomimo to już o 8.30 pobudka.
-
Ktoś odważny do wstawania?
-
O jakież piękne słońce dzisiaj :D
-
I ani jednej chmurki.Super pogoda na machanie moją super siekierką, ale dziś nie można.
-
A no tak - Święta?
-
A no tak - Święta?
No, jakoś tak nie wypada.
-
A no tak - Święta?
No, jakoś tak nie wypada.
A my musimy...
-
A no tak - Święta?
No, jakoś tak nie wypada.
A my musimy...
Machać siekierkami?Myślałem że tylko ja. ;)
-
Nie, pilnować monterów od światłowodu.
Kurcze, czy oni zawsze muszą w czasie pracy przychodzić?
Tak samo jak kurierzy?
-
Nie, pilnować monterów od światłowodu.
O właśnie! Panowie od umożliwienia wprowadzenia redundancji w innej lokalizacji także zapowiadają się w środku dniu.
-
No i zrobili, nawet bezstranie.
Jeszcze tylko bukowy ćwierćwałek kupię i nawet małżonka się nie pozna się... :)
12 MB, po co, skoro upload słaby? Chyba zamienię na 30 zamiast telefonu
-
A no tak - Święta?
No, jakoś tak nie wypada.
Fasiol to wie, jak sobie przedłużyć nawet najdłuższy weekend nowoczesnej Europy...
-
Spac
-
Spac? Ja!
-
K, całą noc nie spałem, a teraz też nie mogę - co robić?
-
Zagadka - na ilu forach, jak ktoś zacznie zdanie od K, to reszta użytkowników jest przekonana, że miał na myśli "kochani"?
-
K, całą noc nie spałem, a teraz też nie mogę - co robić?
Spać.
@Bruxa
To są jakieś inne fora?
-
Fora ze dwora.
-
Zagadka - na ilu forach, jak ktoś zacznie zdanie od K, to reszta użytkowników jest przekonana, że miał na myśli "kochani"?
Chciałem tylko, ciągle nie śpię, zwrócić uwagę, że napisałem to w wątku tendencyjnym, co ma ogromne znaczenie.
A poza tym to K, <ev> nie mogę spać >:(
-
Ale nie możesz, bo nie możesz, czy nie możesz, bo nie możesz (nie wolno)?
-
Obie opcje - teraz nie wolno, a w nocy nie mogę...
-
A jakby było odwrotnie, to by było lepiej???
Co do nocy - może przenieś się na kanapę?
-
Oczywiście że przeniesłem się, przecież nie jestem potworem, niech chociaż Maryla się wyśpi...
-
Spac
-
Dziękuję.
-
Spac
Ci ci urwało.
-
A może 'er'?
O 5 rano jest bardzo przyjemnie i też chętnie bym się wyprowadził na spacer :)
-
Ja wyprowadzam rower i przeparkowuje samochody (o ile jest miejsce)
-
Dorabiasz jako parkingowy???
-
Dorabiasz jako parkingowy???
Za darmo (to żony)
-
Co to sie porobiło w tym kryzysie, ludzie chwytają sie każdej roboty, nawet za darmo...
-
Co to sie porobiło w tym kryzysie, ludzie chwytają sie każdej roboty, nawet za darmo...
O to, to moja Marcysiu...
-
Potem Stefan w CV sobie zapisze: "społeczny parkingowy".
-
Potem Stefan w CV sobie zapisze: "społeczny parkingowy".
Liczę na jakieś ucho...
Może być nawet z Kanady...
-
Potem Stefan w CV sobie zapisze: "społeczny parkingowy".
Liczę na jakieś ucho...
Może być nawet z Kanady...
Czyli trudno teraz liczyć na prawdziwego społecznika. Nawet wobec żony.
A tak na marginesie, przestawiasz samochody na parkingu, żeby nie dostały odleżyn? A może, nauczony doświadczeniem, pamiętasz, o której przejeżdża odśnieżarka i przestawiasz, żeby znowu lusterek nie oberwała?
Ja wyprowadzam rower i przeparkowuje samochody (o ile jest miejsce)
Czytam i rozważam trzecią możliwość: Stefek wyprowadza rower na świeże powietrze i parkuje go na miejscu zajmowanym przez samochody, co wiąże się z przeparkowaniem tych ostatnich. Wieczorem zaś dokonuje czynności odwrotnych?
-
Kombinujcie dalej, Plemek...
-
A po co, skoro odgadłem prawdę?
-
Można spac.
-
Można spac.
Już czy jeszcze?
-
Nie można, sądny dzień dzisiaj.
-
Można spac.
-
Można spac.
Mądry, bo w pracy.
-
Można spac.
Mądry, bo w pracy.
Cóż, bezrobocie szaleje...
-
Można spac.
Mądry, bo w pracy.
Cóż, bezrobocie szaleje...
A spać gdzieś trzeba.
-
Można spac
-
Co spać, co z spać?Trawniki już pokoszone, teraz pora na sobotnią paróweczkę.
-
Paróweczkę? Nie ukradli?
-
Susły i bobery pobudka!
-
Susły i bobery pobudka!
Sam jestes susł.
Nie śpię od 7.
-
Rany, czego się drzecie? Redachtor gra dopiero od dziewiątej. To po co wcześniej wstawać?
-
Kochani, tak sobie myślę, że w zakonie karmelitów bosych jest lepiej, niż myślałem. Tak przynajmniej wynika z opowieści... Możnaby nawet pisać na forum RP!
-
A ciekawe, czy u kamedułów też by można? Milczenia to technicznie nie przerywa...
-
U kamedułów powiadasz?"Dygaj frater po ojca Michała, bo ojczyzna w potrzebie", cytat ten chodzi za mną od dwóch dni...
-
A memento mori nie?
To może i dobrze...
-
Można spac
-
Można spac
Zaczynam podejrzewać, że Stefek pisze przez sen.
-
I idzie do pracy przez sen, i pracuje przez sen... ten to się wyśpi :D
-
Jak jest 985 hPa to cóż innego robić?
-
hPa
W demokratycznym, rozwijającym się dynamicznie na kredyt kraju, premier mógłby w końcu zadecydować, żeby hPa pisać przez ch! Byłby to dobry krok w kierunku zlikwidowania "samego h"! Z samotnością, o ile nie dotyczy singli, należy bowiem walczyć.
-
Można spac.
-
A dlaczego?
-
Coś się Stefanu zacięło, ciągle śpi bez ć.
-
ĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆ
ćććććććććććććććććććććććććććććććććććććććććććććććććććććććććc
to na zas ;)
-
Proszę pana, już policzyłem w kolejce stoi 98 Ć. Czuwaj
-
Za to zbrakło si ;D
-
Si
-
Polenta?
-
Polenta?
Może nawet Polenta z układu Si?
-
Można spač.
-
Nie da rady - od 4-tej kos daje koncert. Bruxa, pożycz Rudego...
-
Chyba: można wstać?
-
To można czy nie?Bo nie wiem, a dach czeka na malowanie.
-
To można czy nie?Bo nie wiem, a dach czeka na malowanie.
Nie malowaleś w ubiegłym roku?
Najważniejsze, czy masz do malowania wlaściwą ortezę?
-
Brakło na okna dachowe?
Czy nie sprzedali?
-
No właśnie mia lam zasugerować żeby się do szklarni przeprowadził. Dachu nie trzeba malować - same okna!
-
To Wy się tu zeszli żeb mnie takie rady dawać?
@Bruxa, ale ile za to mycia?
-
A jakim cudem bez naszych rad poradzisz sobie z malowaniem?
Co zaś do mycia okien, czy szklarni, to ortodoksyjne (z całym szacunkiem) poglądy na ten temat są przesadzone. Mówię to jako właściciel 9 okien dachowych.
-
K, tsm, że można spać.
-
Nie można, bo jakiś poteflon od 06:02 się na forum wydziera...
BTW, co tak późno? Choryś?
-
Nie można, bo jakiś poteflon od 06:02 się na forum wydziera...
BTW, co tak późno? Choryś?
Nie, zapomniałem o 5... S:)
-
Mówię to jako właściciel 9 okien dachowych.
Trzymaj w garażu, mniej się kurzy.
-
Dobra, wstałem.I co dalej?
-
Połóż się, w garażu, przy oknie. I posłuchaj śpiewu skowronka (sprawdzić, czy nie kos).
-
Dobra, wstałem.I co dalej?
No to możesz się położyć.
-
Stefek na urlopie?
-
Stefek na urlopie?
Prysznic?
W środku tygodnia?
-
Stefek na urlopie?
Prysznic?
W środku tygodnia?
Zgoda, to skandal, nie tylko w Galicji, ale czy, aby wziąć prysznic potrzebujesz urlopu? Zwykłe zwolnienie nie wystarczy?
-
Połóż się, w garażu, przy oknie. I posłuchaj śpiewu skowronka (sprawdzić, czy nie kos).
Nie mam okna w garażu. :( A słuchać dziś będę gila.
-
A słuchać dziś będę gila.
Jeżeli dobrze zrozumiałem, to Ty źle napisałeś. ;)
-
To taka mała prowokacja. ;)
-
To taka mała prowokacja. ;)
To dobrze zrozumiałem.
-
Pewnie że tak.
-
Pewnie że tak.
Już wszystko w porządku. Fasiol mi pod prysznicem wytłumaczył, że chodziło mu o ptaszka. A może to było na sali?
-
K, tsm, że można już wstać.
-
Połóż się, w garażu, przy oknie. I posłuchaj śpiewu skowronka (sprawdzić, czy nie kos).
Nie mam okna w garażu. :(
To sobie przynieś.
-
K, tsm, że można już wstać.
To wstawaj.
-
Same wuje dobre rady dzisiaj...
-
To co Stefek? Pora wstać, czy spać? Szybciutko konkrety, bo człowiek nie wie co ze sobą robić (meczy nie ma).
-
Pewnie jeszcze śpi zmęczony plądrowaniem Pedadoga.
-
Pewnie jeszcze śpi zmęczony plądrowaniem Pedadoga.
Nie śpi,nie śpi
-
Jak tam plądrowanko?
-
Jak tam plądrowanko?
Pozastawial pułapki.
-
Pewnie jeszcze śpi zmęczony plądrowaniem Pedadoga.
Mam nadzieję, że nie dopuścił się głębokiego plądrowania?
Pozastawial pułapki.
Czyli miałeś tradycyjne kłopoty z pociemakiem?
A kobiety zawsze mówią: zamykać klapę sedesową...
-
I co tu robić?Samego mnie Maryla zostawiła na cały tydzień.Poszedłbym do Cezariana poplądrować, ale specjalnie zrobił taki bałagan żeby nic nie można było znaleźć.
-
Plądruj, plądruj...
-
Może mu najpierw posprzątaj, a potem plądruj? Albo połącz przyjemne z pożytecznym?
Edit: Pro tip - najpierw umyj okna, będzie lepiej widać co jest do plądrowania.
-
Oj, jakby ktoś chciałby u mnie poplądrować, to musiałby zorganizować niezłą redundancję. Już w tej chwili wzorem najlepszych doświadczeń z czasów najazdów Wikingów, a potem Tatarów udało mi się rozłożyć dobytek w 3-4 punktach miasta, oczywiście przestrzegając wymaganej odległości nie mniejszej niż 3-4 km.
-
Ech, znam to. Niektóre rzeczy do tej pory do mnie nie wróciły...
-
Można spać...
-
Można spać...
Stefek znowu po nocy w pracy rozpoczął długi weekend od snu?
-
A dziś można spać?
-
Nie wiadomo, nic nie mówił to chyba nie można.Jakoś jedną dobę się przemęczmy bez snu.
-
Matko, śpijcie jeśli tak...
-
Matko, śpijcie jeśli tak...
Wstał o 12, jakby to była sobota lub niedziela. A niektórzy juz od 9-11 pracują!
-
Matko, śpijcie jeśli tak...
Fasiol, awansowałeś na Matkę? Czy to może z okazji zbliżającego się dnia matki?
-
Matko, śpijcie jeśli tak...
Wstał o 12, jakby to była sobota lub niedziela. A niektórzy juz od 9-11 pracują!
Nie będę Cie pozywał, Franki zajęty...
-
Wstał i od razu by pozywał, albo nie pozywał. A może to dobrze?
-
To śpij...
-
To śpij...
Za późno. Przeczytałem.
-
980 hPa - spac.
-
Muszę poszukać jakiegos budzika z internetem - obudziłbym się, przeczytał sugestię i spał ;D
-
Muszę poszukać jakiegos budzika z internetem - obudziłbym się, przeczytał sugestię i spał ;D
Prędzej z barometrem...
-
Prędzej z barometrem...
Barów w to nie mieszaj. Jeszcze nie weekend, choć już prawie.
-
Barometr to ten gość, co gwiazdki lokalom przyznaje?
-
Pada, zimno, ciśnienie, wstawanie jak chcecie.
-
To zadzwoń do mnie do szkoły i powiedz, że mi usprawiedliwiasz nieobecność, bo mnie główka boli...
-
To zadzwoń do mnie do szkoły i powiedz, że mi usprawiedliwiasz nieobecność, bo mnie główka boli...
To znajomy konserwator maszyn ma dzisiaj przechlapane? Tak, wiem, o niego sie troszczę, zamiast o Ciebie. ;)
-
Może Bruxę tylko w szkole główka boli?
Np.mnie ostatnio tylko w pracy/korporacji boli, i główka i serce... Wracam do domu i jak ręką odjął. Ale wracam przez piwnicę, a tam... same Świeże Perły :)
-
Ale wracam przez piwnicę, a tam... same Świeże Perły :)
Klarowne, czy matowe?
-
Oj, naiwny kolega, jak nauczyciel na kontrakcie... Taki to wszystko łyknie. A to była ino szkolna wymówka, paluszek i główka.
-
Oj, naiwny kolega, jak nauczyciel na kontrakcie... Taki to wszystko łyknie. A to była ino szkolna wymówka, paluszek i główka.
czyli miałem rację. Biedny Grzegorz.
-
Świeże Perły :)
To Świeże czy Perły?
-
Pytasz, oczywiście, retorycznie?
-
Jedno nie przeszkadza drugiemu.
-
7 dzień bez Marylki, coś bym zjadł.
-
Te chłopy to tylko o jednym... ::)
-
Z głodu nachodzą mnie różne psie myśli.Np wymyśliłem 7 rzeczy na uszczęśliwienie Stefana.
-
7 życzeń?
-
wymyśliłem 7 sposobów na uszczęśliwienie Stefana.
No. 1: Kuweta.
Dopisujcie resztę...
-
2. spać
No mój kot na przykład lubi pasjami.
A tak w ogóle dlaczego nikt mi nie napisał rano, że mogę spać? I wstałam bez sensu? No?
-
Z głodu nachodzą mnie różne psie myśli.Np wymyśliłem 7 rzeczy na uszczęśliwienie Stefana.
No. 1: Kuweta.
Dopisujcie resztę...
2. spać
Nie, lista 7 rzeczy które uszczęśliwią Stefana wygląda tak: sześciopak + święty spokój.
-
Kombinujecie dalej kursanty.
@Mela bo to wolna sobota była...
-
Nie, lista 7 rzeczy które uszczęśliwią Stefana wygląda tak: sześciopak + święty spokój.
Zgadzam się ze Stefanem, to znaczy nie zgadzam się się z Fasiolkiem. Święty spokój nie jest rzeczą, o ile oczywiście nie przybiera postaci żony, która wyjechała.
Sześciopak zdecydowanie TAK, pozostaje nam zastanowić się nad 7 rzeczą. Moim zdaniem to nie może być tytuł Mistrza Polski dla Legii (mimo wszystko), ani żaden inny tytuł. Kuweta też nie, bo do kuwety nie zmieści się sześciopak, zwłaszcza po wypiciu.
Pozostaje nam - nie będę oryginalny - dobra książka. Ba, tylko jaka? Ja stawiam na Paragraf 22, choć bardzo prawdopodobne jest, że chodzi o pozycję "Chasydzi w Leżajsku" (Fąfara Jerzy J., Krzykwa Adam), która najprawdopodobniej najpełniej wyjaśnia, skąd pochodził legendarny smak piwa Leżajskie Full. S:)
-
Musiałem:
Co robią Cchasydzi w Lezajsku? Piją piwo i oglądają Eurosport.
-
... Pozostaje nam - nie będę oryginalny - dobra książka. Ba, tylko jaka? ...
Taka?
-
Nie, Michael Jackson nie był Chasydem...
A Chasydzi Eurosport na sobotę to muszą włączać w piątek przed zmierzchem? Straszne marnotrastwo energii.
-
No. A do tego co Amerykanie wiedzą w tym temacie? Naród, który wyprodukował gazowane szczyny, nazwał Budweiser i myślał, że dzięki temu wszyscy będą myśleli, że to piwo...
-
No. A do tego co Amerykanie wiedzą w tym temacie? Naród, który wyprodukował gazowane szczyny, nazwał Budweiser i myślał, że dzięki temu wszyscy będą myśleli, że to piwo...
Oj wiedzą, wiedzą, acz, co potwierdzam nie producenci Budweisera.
-
Co Wy dopiero teraz mówicie że Budweiser to nie piwo.To ja muszę iść sprawdzić.
-
Co Wy dopiero teraz mówicie że Budweiser to nie piwo.To ja muszę iść sprawdzić.
Nie ma po co. W ogóle nie przypomina karmi.
-
Co Wy dopiero teraz mówicie że Budweiser to nie piwo.To ja muszę iść sprawdzić.
Nie ma po co. W ogóle nie przypomina karmi.
Faktycznie.
-
Ależ niech idzie. I tak wszystkie drogi prowadzą do Czeskich Budziejowic. Czyli na właściwą stronę mocy.
-
Ale Budziejowice to raczej bliżej Kudowy niż Czarnkowa? A może Karpacza? ;)
-
To zależy, w którą stronę akurat się idzie.
-
To zależy, w którą stronę akurat się idzie.
W którą, w którą. A nie, z której? Z Kudowy na przykład?
-
Można spac. Dobrze?
-
Jak spać to tylko dobrze. Źle spać to gorzej niż spać.
-
Dziś nie Rumunia, to i dwa suseły już wstały.A ja trzeci, załapałem się na pudło.
-
Chyba jednak się spóźniłeś, bo trzeci był dzisiaj rano inny suseł:
-
O, kangur!
-
O, kangur!
Nie przeklinaj!
-
O, kangur!
Bruxie to się wszystko ze szkołą kojarzy.
-
O, kangur!
Bruxie to się wszystko ze szkołą kojarzy.
Albo z autobusem, bo tam torby kangurom wyrywają. Nie tylko z rąk.
-
Lepiej niemwstawajcie.
-
A co?
-
A co?
Za późno
-
Można spac. I to dwa razy.
-
Kurde balans mogłem dziś wygrać ze Stefanem, odwoziłem dziś Marylkę o 5 pod szkołę.
-
O piątej? To sobie kobieta wypocznie...
-
No, na bank.Dziś po piątej wyjazd autokarem gdzieś tam w góry świętokrzyskie, a jutro wieczorem na zad.Zajebista wycieczka jak dla mnie.
-
Może Ci scyzoryk przywiezie.
-
No tak mi się wydawało.
Nie ma to, jak czynny wypoczynek >:D
Szczęśliwie we długi weekend sobie po tym wypoczynku wypocznie.
-
No, na bank.Dziś po piątej wyjazd autokarem gdzieś tam w góry świętokrzyskie, a jutro wieczorem na zad.Zajebista wycieczka jak dla mnie.
To pewnie na jaki sabat... Bruxa, nic o tym nie wiesz? ;D
-
Ja nie wiem? Ja to znam z autopsji. Jedna czarownica i circa 25 małych czortów. Zwłaszcza nocą to będzie hulanka... ::)
-
No tak mi się wydawało.
Nie ma to, jak czynny wypoczynek >:D
Szczęśliwie we długi weekend sobie po tym wypoczynku wypocznie.
I może coś dobrego do żarcia zrobi na te 4 wolne dni?
Tak wiem, my tylko o jednym.
-
Stefan? Co jest? Hektopaskale są, można wstawać!
-
Stefan? Co jest? Hektopaskale są, można wstawać!
Ja nie śpię od 5, tylko sobie z ciekawości czekałem.
Zresztą wyzuty jestem z wszelkich refleksji...
-
A jak wygląda wyzuty Stefan?Bo po avatarze nic nie widać.
-
Bo butów portret nie obejmuje. Widocznie nie było w specyfikacji.
-
Wszyscy suślą, jedna Bruxa nie się zerwała żeby Grzegorzowi zrobić chateaubriand.
-
Fasiol.
Przeczytaj priva.
Uważnie przeczytaj.
Arrivederci, chłopaki.
Jak się pozbieram, to na pewno wrócę.
Dobrze was tu mieć. Naprawdę.
-
Pierwszy raz czytałem jednym okiem, drugie się jeszcze nie otworzyło.Przeczytałem raz jeszcze uważnie i teraz to już zaniepokoiłem nie na żarty.
Jestem z Tobą.
-
To sie porobiło...
A nad morzem piękna pogoda - i gdzie tu sprawiedliwość? Nie ma.
-
Co to się znowu porobiło...
-
Co to się znowu porobiło...
Nic?
-
K, tsm, ze akurat teraz potrzebne jest, by forum działało.
-
Melduje się działonowy Fasiol.
-
Moskitiere można u cię zamówić?
-
Moskitiere można u cię zamówić?
A skąd takie pytanie to me?
Mam podejrzenie, ale wyjaśnij.
-
Wyjaśniam.
Daj znać, kiedy JJ bedzie grał.
-
K, tsm, ze akurat teraz potrzebne jest, by forum działało.
Przecież działa.
Nasz serwer jest atakowany przez hackerów z Indonezji, ale udało nam się obronić przyczółek, kurtka na wacie!
-
Ja w sensie metafizycznym...
-
Ja w sensie metafizycznym...
Metafizycznie to to forum jest bezustannie zepsute...
-
Wyjaśniam.
Daj znać, kiedy JJ bedzie grał.
Powinien 5 minut temu, ale jeszcze nie zaczął.
Za to zaraz się rozpocznie GP.
-
No i sie rozpoczęło
-
JJ 1:1, ale to może w wątku bardziej sportowym?
-
JJ 1:1, ale to może w wątku bardziej sportowym?
No to sie przenosimy.
A w Cardif na razie KK górą.
-
Ile to można mulić, tlen w sypialniach niedługo wyczerpiecie.
-
Ale tam nie pada.
Sąsiadka robi obiad, spac sie jednak juz nie da.
F., kiedy Isia gra?
-
Pewnikiem sąsiadka schabowe tłucze.
Iśka zaplanowana na 14:55.
-
Pewnikiem sąsiadka schabowe tłucze.
Iśka zaplanowana na 14:55.
Masz rację, jak zwykle.
14:55? Czyli koło 18, może by ć.
-
No i gdzie piszą???
-
Spocznij, wolno spac.
-
Na stojąco?
-
Jakkolwiek spanie jest potrzebne, to może coś z bardziej ożywczych refleksji Stefek? Tym bardziej, że jest 23 coś tam, spać mi się chce, a nie mam czym, to znaczy jak.
-
Nie będzie bo byłaby taka sama.
-
No i nie wiem, spać czy wstać?
-
No i nie wiem, spać czy wstać?
Spać, zdecydowanie spać
-
No i nie wiem, spać czy wstać?
Spać, zdecydowanie spać
O 8.04 jeszcze spałem! Wiedziałem, co Stefek powie!
-
Nie wstawac. Spac,
-
Powiedz to kosowi i pleszce, które robiły dziś za budzik.
-
Koniec wałkonienia sennego po nocach. Ruszają finały NBA. Oj, będzie się działo.
-
Koniec wałkonienia sennego po nocach. Ruszają finały NBA. Oj, będzie się działo.
Zaspojleruje.
Przegrali.
-
Koniec wałkonienia sennego po nocach. Ruszają finały NBA. Oj, będzie się działo.
Za duży ze mnie wałkoń, nagrywarka wspomoże oglądanie finałów.
-
Ja nie jestem Kovalsky, więc nie mam takiej opcji. Zwłaszcza, że nagrywarka uznała wyższośćc generalnego remontu. Obecnie nagrywa się tylko redundancja, a finałów ciągle jeszcze nie ma na podkastach radiowych. Przynajmniej w PR.
-
To może lepiej się połozyć?
-
Na leżąco oglądać? Toż to można zasnąć!?
-
a finałów ciągle jeszcze nie ma na podkastach radiowych.
Że niby telewizyjne to są nadkasty, czyli wyższe? Oj, nie spodziewałem się tego po Tobie.
-
a finałów ciągle jeszcze nie ma na podkastach radiowych.
Że niby telewizyjne to są nadkasty, czyli wyższe? Oj, nie spodziewałem się tego po Tobie.
A ja Wam powiem, że myślałem, iż kastowość, czy podkastowość to tylko w Indiach i że została zniesiona.
-
Już za moment będzie można pójść spać. Przynajmniej na moment.
-
Moment minął. Wstawać
-
Jak to wstawać? Coś sie koledze dzisiaj porąbało...
-
A ja posłuchałem i wstałem. Nie będę dzisiaj pisał przez sen.
-
Fasiol suseł!
-
Fasiol suseł!
W tej trudnej dla Fasiola sytuacji nikt mi nie uwierzy, że wstałem o 7.55? :'(
-
Fasiol suseł!
W tej trudnej dla Fasiola sytuacji nikt mi nie uwierzy, że wstałem o 7.55? :'(
Wygrałem, wstałem 7:45.
-
Każdy tak może powiedzieć.
-
Oczywiście, ale po co miałbym Ciebie zełgać?
-
Oczywiście, ale po co miałbym Ciebie zełgać?
Mnie to może by się powód znalazł, ale żeby sobie zełgiwać? ;)
-
Obaj lzecie.
Ale to wynik lasacji musguf.
-
Obaj lzecie.
Ale to wynik lasacji musguf.
Odezwał się człowiek co w życiu słowa prawdy nie powiedział. ;)
-
I ma na to papiery!
-
I ma na to papiery!
Żółte?
-
Te z 2004 to już pewnie pożółkły...
-
Obaj lzecie.
Ale to wynik lasacji musguf.
Lasacja ma coś wspólnego z lasencją?
-
Przestańcie suślić!
-
Nie śpię od 7 i co mi pan zrobi?
Zaraz świadom na rower i jadę odkrywać.
-
A czego jesteś świadom?
-
Stefan jest świadom że daleko nie zajedzie, do pierwszego przybytku z perłą.
-
Tego to ja jestem świadom i bez roweru ;D
-
Siadam było, ale gupi iPad poprawił, a Stefan nie miał okularów.
A najbliższy przystanek z Łomża i Budweiserem to ma w lodówce, wiec nie muszę daleko jechać.
-
Siadam było, ale gupi iPad poprawił...
Tak się zastanawiam, po co ci gupi ipad, czyżbyś potrzebował... odpowiedniego towarzystwa ;)
-
Siadam było, ale gupi iPad poprawił...
Tak się zastanawiam, po co ci gupi ipad, czyżbyś potrzebował... odpowiedniego towarzystwa ;)
Przecież nie kupiłem?
Jest, to sie używa.
Szybsze to niż laktok.
Wróciłem po 25 km. I nic mi sie nie chce.
Ale po drodze byłem w fabryce co sie nazywa zielona budka i mam trochę lodów. Jakby kto chciał to zapraszam.
-
Waniliowe masz?
-
Waniliowe masz?
Wyłącznie!
-
Zielona Budka palce lizać. I do tego wszystkie trzy smaki: czekoladowy, waniliowy i śmietankowy.
-
To jest smaczniejsze nawet od karmi.
-
Można spac.
-
Nie da się, leje jak w W-wie.
-
Nie da się, leje jak w W-wie.
A u nasz słońce, ciepeł, kraina mlekiem i miodem płynąca...
Welcome to Galicja Wschodnia...
(Nie cierpię określenia podkarpacie)
-
No widzę, że się wam poprawiło...
-
Boże!Lodowiec się nasunął a ja spałem!
-
Boże!Lodowiec się nasunął a ja spałem!
Jak to ma w zwyczaju klasa właścicieli...
-
Stef uważaj, bo teraz na ciebie jakis jęzor nasuwa:
-
Stef uważaj, bo teraz na ciebie jakis jęzor nasuwa:
Jak znam życie, będzie to o 14:03
-
Czy twój rower posiada system wczesnego ostrzegania? Może taki z helikoptera by się nadał?
-
Czyli znowu bez parasola nie wsiadaj na rower lub do samochodu? Choroba, źle się prowadzi samochód z otwartym parasolem.
Fasiol, co z tym Twoim lodowcem? Czy w centrum powinniśmy się obawiać? Pytam, bo musze dzisiaj trochę jeździć, a opony mam już, chalierka, letnie.
Z drugiej strony, to lodowiec w ostatniej chwili uratował twoja skarpę śnieżną?
Czy twój rower posiada system wczesnego ostrzegania? Może taki z helikoptera by się nadał?
I system odmrażania!
-
Ma wszystko, bo to niemiecki rower.
Udowadniam (w niektórych kręgach uadawadniam) tym, że nie jestem rasistą.
-
uadawadniam) tym, że nie jestem rasistą.
Ua! To jakieś mocno reakcyjne kręgi muszą być! Tak mogą powiedzieć tylko Ci którzy nie znają Cię tak dobrze, jak my, albo którzy znają Cie lepiej. Jednak w to drugie nie wierzę...
-
@Cezarian - lodowiec właśnie wciągnęła moja Marylka.Z truskawkami i advocatem, możesz więc jeździć śmiało do 19.Bo potem wiadomo co.
-
Spać póki możecie
-
Mogę, ale jakoś się nie chce.
-
Kolejny sukces naszej ulubionej korporacji:
HR - bliżej ciebie! Wychodząc na przeciw, kierujcie wszelkie pytania związane z obszarem miękkim i twardym. Żadne pytanie nie pozostanie bez odpowiedzi. :)
Noż <ev>! Ja im zaraz w miętki obszar kupe zrobię ,^,
ps. BTW, kolejny sukces korporacji: po 3-ch miesiącach bez papieru toaletowego w wyniku długotrwałych i zakończonych sukcesem negocjacjach z firmą zabezpieczającą pracownice administrujące powierzchniami wielkopodłogowymi uzgodniono aneks, na podstawie którego firma ta zapewni ww. papier. Na razie tylko w damskiej toalecie, ale z tym to sobie poradzimy ;)
-
Choroba, to damskie toalety mają parytet na papier toaletowy?
-
Priorytet. Parytet to my będziemy mieli w damskiej ;D
-
Priorytet. Parytet to my będziemy mieli w damskiej ;D
Zebyś się załapał na te 30% papieru?
-
Parytet czy priorytet można spac.
-
E, nie. U nasz ładnie. W końcu.
Ale dla równowagi taką ładną poranną refleksję znalazłam:
(http://5.asset.soup.io/asset/4462/6277_814b_420.jpeg)
-
O ev!
Zajebiste!
-
Mam nowe hobby z rana (http://www.sat24.com/pl/pl) i widzę, że u Stefana ciągle era lodowcowa :)
-
Ale prace trwają. Właśnie rewitalizują morenę. Czołową. Zwaną dla niepoznaki Górką Cyranowską.
A rano mnie pomoczyło. A pęd szprych zwiewał mi kapturek. Niebieski.
-
Cwaniak, wie, ze niebieskiego wilk nie ruszy ;)
-
Cwaniak, wie, ze niebieskiego wilk nie ruszy ;)
A na pomoczenie na pewno miał pieluchę.
To wszystko jednak nic, u nas ładna pogoda (nie wiem, jak endemiczny klimat u Fasiola), a mimo to, ktoś na drugim piętrze leje na szybę wodę. Popatrzę w lewo na szybie ulewa, popatrzę w prawo piekne słońce. Wygląda na to, że grzyby będą!
-
Będzie wojna, przed wojną też były.
-
Będzie wojna, przed wojną też były.
I dlatego zarówno wówczas i teraz ludzie mieli czym palić w piecach.
-
A pęd szprych zwiewał mi kapturek. Niebieski.
Stefan in the hood.
Wygląda na to, że grzyby będą!
Są, kurki póki co ale są.
-
No pacz Pan, w naszym lesie też są :)
-
A u mnie bylo lato, caly tydzien.
Dobrze, ze zaczelo znow padac to przestalam sie chowac w domu 8)
Nie ma jak dysc.
Znow trawa rosnie...
-
A macie grzyby? Mogą być w trawie, np. pieczarki. Choć nie, do pieczarek potrzebny jest koń. A skąd wziąć konia w Irlandii?
-
Zartujesz?
Jak myslisz dlaczego tu maja:
Irish National Stud
http://irishnationalstud.ie
Jak sie wezme to zeskanuje gazete z czesci sportowej, tej najtlusciejszej i umieszcze tu fragment dotyczacy wyscigow konnych. Drukuja nie tylko nazwy konikow, zgadywanki kto wygra ale i koszulki dzokejow. To najbardziej pociagalo moje krotkowzroczne oczeta.
Od czasu jak sie skonczyl Irlandzki Tygrys to sa i koniki bezpanskie, wloczace sie po okolicach, porzucone przez zbiednialych i ubogich w serce tuziemcow.
-
Jest deszcz, jest trawa, to pewnie i sa grzybki.
Tylko nikt nie zbiera.
Ale!.. Alleee! Moze i ich nie ma, bo co sie rozejrze to ..slimaki. W ub. roku zjadly mi cale moje uprawy rzodkiewek...
-
K, tsm, że nic nie jest wieczne. Nawet pióro.
-
A Gonzo?
-
A Gonzo?
Cfana Gapa...
-
A Gonzo?
Cfana Gapa...
Wiem, że przeinaczam, ale Gonzo nie byłby zachwycony za Gapę. Nawet Cfaną. Cóż, oldfasioned man
-
Można spać, można wstawać, można spawać, można pić. Whatever.
-
Melduje posłusznie, że wczoraj nie spalim, bo zbieralim kurki. Słabowite jeszcze, ale do zupy się nadadzą (bo muchomorów to na razie w naszym lesie nie stwierdzono).
-
Można spać, można wstawać, można spawać, można pić. Whatever.
Zapachniało latem ;)
-
A u nasz kurki som w lazience.
-
I jak - smaczne? W kuchni też pewnie masz? Ale będzie wyżerka ;)
-
Nic właśnie.
Nie jadem kurek, kurków ani Możdżonków.
-
Można spać, można wstawać, można spawać, można pić. Whatever.
Późno dzisiaj, od 1,5h pracuję, a tu Stefek jak na złość zaspał.
-
Późno dzisiaj, od 1,5h pracuję, a tu Stefek jak na złość zaspał.
Jakie zaspał, jakie zaspał...
Na nogach od 5.07 jak co dzień...
Nie zawsze piszę tak rano, daję szansę innym.
A jutro mam wesele (nie swoje), a więc w niedziele mnie nie będzie.
-
O proszę, a ja w weekend na Mazurach i rowerach, więc zobaczymy, czy się zobaczymy.
-
A redndundancja?
jA jutro najprawdopodobniej nie zredunduje SK...
-
A jutro mam wesele (nie swoje), a więc w niedziele mnie nie będzie.
Nie całą, o 12:59 musisz wstać.
-
A jutro mam wesele (nie swoje), a więc w niedziele mnie nie będzie.
Nie całą, o 12:59 musisz wstać.
Słuszna racja!
-
Redundancja się redunduje i będzie, chyba, że coś się wydarzy, ale wtedy nie będzie nam chyba szkoda?
-
...zie, chyba, że coś się wydarzy, ale wtedy nie będzie nam chyba szkoda?
To zależy co.
-
Tutaj poruszyłeś fundamentalny problem.
-
K, tam, ze dzis bedzie długi dzień, a Fasiol nie bedzie spoilerowal. przekupilem go.
-
A przekupienie Fasiola to nie są tanie rzeczy.
-
Nie będzie spoilerował? To co on z tym spoilerem zrobi? Dospawa do roweru?
-
Rodzino!Budźta się! Już, już! Bruxa, bier kubełko!No to! Od wyngla! Szybko leć... I korytko świniowe bierz!Gdzie Stafan? Aha... Pijany śpi... To dobrze... Dobrze... Ty Stafan ,budź się! Budź się! Bier siekiera! Przywieźli wyngiel! Wyngiel! Wyngiel je we Mielcu!
-
Fasiolu, co ci się stało???
-
Mi? Mnie? Nic.
A dlaczemu?
-
Mi? Mnie? Nic.
A dlaczemu?
No właśnie, przecież zachowujesz się zupełnie typowo? Oczywiście krańcowość typowości nie należy identyfikować z normalnością. ;)
-
K, tsm, ze tylko ja miałem wesele, a tu cisza jak po smierci organisty...
-
A co, już można spoilerować?
-
Można spać.
-
Łomatko, świt co raz wcześniej!
-
No. U mnie koty też co raz wcześniej za oknem ćwierkają...
-
Ciesz się, że to nie Stefan ćwierka ;)
-
A ja dziś w domu. A tak. A bo. No.
Mam tyle do zrobienia (w planach), że zapewne nie zrobię nic...
-
Jak się chodzi spać o 04:33:04, to wszelkie plany wezmą w łeb...
-
Mam tyle do zrobienia (w planach), że zapewne nie zrobię nic...
Jak ja cię rozumiem...
-
Mam tak samo. Pod koniec roku zawsze tyle spraw nawarstwia się i spiętrza, że nie wiadomo, którą olać najpierw...
-
O dziwo, outdorowe sprawy nawet pozałatwiane pomyślnie, natomiast indorowe (ang turkey) leżą i kwiczą.
No ale indor nie ucieknie, bo myśli o niedzieli.
W ramach nagrody walnąłem sobie Budweisera, w taki upał zimny Budweiser (nawet bez dżemu) palce lizać.
A indor niech czeka.
-
Nie zapomnij nakarmić indora (moze byc jeszcze jedno piwko), bo zdechnie do niedzieli.
I tak jesteś bardzo humanitarny, bo trzymasz indora w mieszkaniu. Co na to sąsiedzi? Boją się wejść?
-
Ja jutro mam taki outdorowy dzień... i jak dobrze pójdzie, to sobie popołudniu w pracy odpocznę, ale bez Budweisera, niestety, obiekt monitorowany...
-
Idzie upał. Można wstać.
-
Od nas już nawet poszedł.
-
Od nas już nawet poszedł.
U nas nie przechodził.
-
Od nas już nawet poszedł.
U nas nie przechodził.
Bo u nas upał straszy chłodem i deszczem. Ale tylko straszy.
-
A u mnie (po walce) 26 c.
Po walce, by włączyć klimę.
Bez klimy byłoby 32. To w sumie tylko 6 stopni więcej, ale one jakoś wykładniczo w tym przedziale rosną...
-
Czyli, klima się broniła, ale rady nie dała! Bravou!
-
Moja klima zimą uciekła i na dodatek nie wiadomo którędy :(
-
Właśnie, dobrze że przypominacie.Najwyższa pora pofatygować się do Cześka na dobicie klimy.
-
Właśnie, dobrze że przypominacie.Najwyższa pora pofatygować się do Cześka na dobicie klimy.
To, jak podejrzewam, bez karmi się nie obejdzie.
-
Nie, nie zaspałem. Czasu nie miałem.
-
Akurat...
-
Akurat...
Spytaj 3Budzika...
-
Dobra, dobra, śledziłem Twoje dzisiejsze poczynania na forum od 3.00 do 6.15 (wraz z dogrywką). Słabiutko i nie wytłumaczysz się tym, że trójkowy budzik nie zadzwonił.
-
Nie, nie zaspałem. Czasu nie miałem.
Suseł.
-
Nie, nie zaspałem. Czasu nie miałem.
Suseł.
I do tego nie ma czasu żeby spać! Na co komu taki suseł?
-
Zanim ocipieje, oniemieje i się zevałuje zadam proste acz fundamentalne pytanie.
-
Rozumiem, że się nie śpieszysz z zadawaniem tego pytania, żebyś przedwcześnie nie ocipiał, et cetera?
-
Rozumiem, że się nie śpieszysz z zadawaniem tego pytania, żebyś przedwcześnie nie ocipiał, et cetera?
Stefek po prostu podbija bębenek ocipienia. I pokazuje, że nie bez powodu ma opinię potencjalnego mistrza ciętego pytania.
-
Ciepło, ciepło...
-
Już trochę zimniej, 24,4...
-
troja... (http://youtu.be/Rj1boJk3tYU)]
-
A to trzeba z dźwiękiem czy bez?
;)
W okolicach pierwszej minuty "No gdzie się gapisz? Tu mam oczy!" nabiera nowego sensu...
-
Okazuje się, że podczas wojny strasznie dużo kasy idzie na lunety.
-
No.
Idzie zima.
-
A tak mniej więcej to gdzie?
-
Tamoj.
-
Pasiakostka ale upał... W Krakau jest juz co najmniej komandor...
-
Co ty tam wiesz...
A u nasz PP (privacy policy) zabrania używania klimatyzatorów (nie oficjalnie), ale wiecie, tam przychodzą z warsztatu i u nasz tak chłodno, to tak nie można, wicie rozumicie...
KKD - kolejny korporacyjny debilizm.
-
No.
Idzie zima.
A nie prawda, dopiero od jutra idzieć będzie ku jesieni.
-
Nie oglądać. Spać.
-
Nie oglądać. Spać.
Rzekłeś.
-
Tylko Bruxa nie suśli.Reszta robi za komisarza Mulę.
-
Bruxa idzie zaraz do pracy. Bo nauczyciel pracuje trzy godziny dziennie przez trzy dni w tygodniu, etc., etc.
-
Bruxa idzie zaraz do pracy. Bo nauczyciel pracuje trzy godziny dziennie przez trzy dni w tygodniu, etc., etc.
Mela, nie denerwuj się, Wszyscy wiemy, że najmniej pracujesz w rodzinie i nic tego nie zmieni.
-
Dupa
-
Dupa też tego nie zmieni :P
-
Dupa
Tak się kończy picie mineralnej.
-
Za chwilę wyruszam do miejscowości Zamienie, w sumie do Bruxy będzie niedaleko.Może jutro z rania z paróweczkę wpadnę?
-
Wlasnie wróciłem z pętelki, człowiek woli w 35 gradusach jeździć na rowerze, byleby nie sprzątać.
Ale jak po takiej 25km pętelce smakuje piwo!
-
Za chwilę wyruszam do miejscowości Zamienie
Na co zamienisz?
-
Prowokator!
-
Susły. 0=0
-
Co, powtórka kosza była?
Fasiol je parówkę z Melą i wścieka sie z nudów.
Te dwie rzeczy nie mają wspólnego ze sobą.
-
Nawet jeżeli był, to nie zauważyłam. Ale faktycznie - parówek w lodówce niet.
Może ma to coś wspólnego z faktem, że wczoraj też tam żadnych nie było?
-
Koniec
Kropka
na zakończenie
Howgh!
Takie natchnienie i nadzieja na to, ze swiat sie nie skonczy nie moga pozostac w ukryciu.
-
No przynajmniej to forum ma szansę działać nawet po końcu świata, bo jak nam sie trafi odpowiednio gorący temat do przyjacielskiej wymiany zdań, to możemy nie zauważyć Apokalipsy.
Albo machnąć ręką w kierunku Hufców Niebieskich: - Zara, moment, ja tu mam taki błyskotliwy argument, chwilunię możecie się wstrzymać, no są jakieś priorytety chyba?!?
A z innej mańki, skoro już dopadłam fachowca... Czy ja dobrze rozumiem, że poniższy plakat ostrzega przez zaprzęganiem przyczepy do ciągnika za pomocą zagrożonych gatunków węży??? Bo języka nie znam:
(http://1.asset.soup.io/asset/4499/9409_bdf2_420.jpeg)
-
Somebody is wrong on internet- był piękny xkcd na ten temat ale telefonem prawie w tunelu się nie dokopię. Z wężami nie ma żartów, w starych rumuńskich rozkładch jazdy jest takich ostrzeżeń sporo ale bez tak pięknych obrazków.
-
(http://e3.vingle.net/c_limit,q_85,w_600/x1s8ivwmm4tkr7otvwp0.jpg)
Z wężami nie ma żartów,
Istotnie:
(http://c.asset.soup.io/asset/4499/9548_9e1b.jpeg)
-
melduję że jestem, parówek nie ma
-
Czyli jednak to nie ty? To co, zwalamy jak zwykle na kota?
-
Nie, no właśnie ja.Nie ma bo zjadłem, tylko nie chciałem Was budzić.Tak fajnie suśliliście, kot też.
-
Na drugim obrazku zapewne chodzi o węże, albo węgorze elektryczne. A na pierwszym chyba o jadowite? Nie można używać jadowitych węży jako holu. Logiczne.
-
Na drugim obrazku najbardziej podoba mi się Nie Taki Bardzo Ponury Żniwiarz podpatrujący: spadnie? nie spadnie?
@Fasiol - ściemniasz. Nie jest możliwe, żeby kot suślił, jak ktoś otwiera lodówkę. Włamać się może każdy. Wynieść co zechce. Oprócz zawartości lodówki ;D
-
Ponury Żniwiarz nie boi się elektryczności i węży?
-
Na każdym elektrycznym słupie ma portret, to chyba się oswoił?
-
Ludzie, lepiej spijcie.
-
No na pewno lepiej spać lepiej niż gorzej...
-
No dziękuję, całkiem dobrze spałem. Tylko jak zwykle - za krótko...
-
A ja wręcz przeciwnie, aż do przebudzenia, czyli 3:33 jak zaczął ptak drzeć ryja...
-
A co za ptak tam u ciebie w mieście tak się drze?
-
A co za ptak tam u ciebie w mieście tak się drze?
Właśnie nie wiem.
Robi tak: $#@$#$#@@#$#@413$#!@!@#~$$#!~$~!@pipi
Jakieś pomysły?
-
Langstrum?
-
Langstrum?
A moze pippijek, o ile to nie ten sam?
-
Ptak z ryjem?To ja nie znam.
-
A może to kląskacz?
-
A da się mu dać w ryja?
-
A da się mu dać w ryja?
Tak, ale wtedy nie zakląska.
A może to pyszczak, bądź ryjówka? Jednak ryjówka ma chyba inne trela, no i nie jest ptakiem.
-
Może jest kryptodziobakiem?
Jeżeli to jednak dziub dziub to może można mu dać w dziób?
-
Jeżeli to jednak dziub dziub to może można mu dać w dziób?
Oj, nie wiem, bo: czy ktoś widział dziub dziuba, jak wygląda dziub dziub?
-
K,,tsm, ze jak Wuko jeździ pod oknem to nie trzeba budzika.
-
Wuko, Wuko pokaż rogi.
A może to nie Wuko było?
-
Istotnie:
Elektriczieskije uże... Hospody pomyłuj!!
-
A ja wam powiem, że dzisiaj w Katowicach nie było Pedadoga. sprawdziłem osobiście.
-
No co, nikt nie był łaskaw nic napisać?
@B - jak to będzie po anglelsku?
-
No co, nikt nie był łaskaw nic napisać?
A po co? Wreszcie trochę pospali...
-
O przepraszam, 8.06 juz byłem na nogach, 8.15 odebrałem (sam!) pierwszy telefon.
-
Znowu wygrałem, 7:30 na nagach, 7:31 zrobiłem (sam!) siusiu.
-
No brawo, brawo, ale to małe piwo (oj by się wypiło...) - ja o 6.23 sikałem w drodze na peron. Las pachniał po deszczu, kosy śpiewały...
-
Ja wstałem o 5:06. Siusiu o 5:06. Piwo wypiję o 16:16.
Starczy?
-
Kochaniutki, ja wiem, że ty jesteś poza konkurencją, ale... ja wstałem, itd., o 4:37, tylko - czy to się liczy?
-
Wszystko się liczy.
Dla mnie bomba ;D
-
No co, nikt nie był łaskaw nic napisać?
@B - jak to będzie po anglelsku?
No woman no cry.
No woman, bo nie miałam czasu, z rana pojechalim z klasą na ostatnią paróweczkę... wróć, ostatnie kino z ostatnim McDonaldem, no z kim im tak będzie dobrze, jak ze mną.
BTW, Iron Man bez skorupki palce z dżemem lizać. Znaczy - film gupi jak deska, ale RD Jr... ::) ;D
-
BTW, Iron Man bez skorupki palce z dżemem lizać. Znaczy - film gupi jak deska, ale RD Jr... ::) ;D
Właśnie się zastawiałem - iść? Nie iść? Robić im?
-
BTW, Iron Man bez skorupki palce z dżemem lizać. Znaczy - film gupi jak deska, ale RD Jr... ::) ;D
Właśnie się zastawiałem - iść? Nie iść? Robić im?
Nie masz własnej klasy, nie możesz iść.Oczywiście mówię o klasie IV B.
-
Szóstej E. Za to film klasy drugiej B. Ale chłopaki poszli dla scen naparzania w 3D, a dziewczyny dla RD Jr., też w 3D ;)
Hollywood zaczyna się uczyć, kto zarządza portfelem jak kolega zabiera koleżankę do kina ::)
-
Podejrzewam że szóstej E też Stefan nie ma.Inaczej pisałby sprawozdania i drukował świadectwa a nie o kinie rozmyślał.
-
No patrz, a ja mogę jedno i drugie. Tak to jest, jak się ma klasę ;D
-
To nie idę.
Dzięki.
Coś sobie przeczytam.
Tylko co?
Mam sześć rozpoczętych książek, pewnie trzeba rozpocząć siódmą. Jakieś propozycje?
-
Mam sześć rozpoczętych książek, pewnie trzeba rozpocząć siódmą.
A kiedy ostatnio czytałeś "Dzieci z Bullerbyn"?
-
Przeczytaj sobie abooka. Albo ebuka.
Albo popatrz na rzeź w Wimbledonie...
-
Ja wstałem o 5:06. Siusiu o 5:06.
Zdążyłeś? Dobrze, że nie odwrotnie.
A książek możesz zacząć jeszcze z 15. Idź na rekord. I tak nie skończysz przed 15 lipca, a potem to już trzask prask po czasie i po książkach.
-
Sam se bij...
Co będzie 15?
@Fasiol - dawno, bardzo dawno...
@Tony - cóż za finezja...
-
K, tsm, że dobrze jest mieć klasę. Szóstą klasę. Szóste klasy mają zakończenie roku w środę.
Wczoraj.
Mwhahahahaha!!!
-
To co ty tutaj robisz o takiej porze?
-
Raz, że Grzegorz nie ma klasy i wstaje rano budząc małżonkę.
Dwa, że jeszcze nie mam urlopu. Rozdanie świadectw jest w piątek. Dzisiaj mam zebranie zespołu, posiedzenie komisji, podpisywanie świadectw i odbieranie słodkich i pachnących załączników końcoworocznych od klas innych niż moja. No hej, obowiazki reprezentacyjne też mam w przydziale. Nie mogę olać dzieci biegnących z laurką i czekoladkami, bo to by było niewychowawcze (i normalnie chamskie, nie?), mimo, ze z czekoladek lubie truskawki i winogrona.
A, i po południu wybieram się zrealizować załącznik wręczony mi wczoraj przez moich. Dla uniknięcia nieporozumień ustaliliśmy sobie miesiąc temu wytyczne, to wiedziałam co to mniej więcej będzie (bon do empiku). Ale nie wiedziałam, w jakiej kwocie...
Dżizas, jaki ta klasa miła w tym roku budżet :o Wczoraj na kino i maca wydałam z klasowych sześć stówek. Bon też nie opiewa na drobne pieniądze. A kwiaty? (doniczkowe, zgodnie z wytycznymi) A załączniki dla reszty grona? A organizacja balu pożegnalnego dla dzieciaków? Nawet nie chcę podliczać, ale mało to nie było...
Inna sprawa, że egzekucja składek była wyjątkowo skuteczna. >:D Jakbym kiedyś zaginęła w górach, to wyślijcie po mnie panią przewodniczącą rady klasowej z jakąś sprawą, na pewno mnie znajdzie :D
Taki zespół to mi się już nie trafi...
-
To powiedz co kupisz w tym empiku...
-
Może regał na abooki?
-
Bruxa ma tyle książek że na regał nie będzie już miejsca.
-
Może regał na abooki?
Coś się tak dossał do tych a-booków?
Kup Budweisera i wypij.
Albo najlepiej dwa.
-
Dobrze mówisz - niech kupi regał na Budweisery. I Guinnessy ;)
-
Dobrze mówisz - niech kupi regał na Budweisery. I Guinnessy ;)
To chyba z lodówka, ale wtedy nie będzie tam jak trzymać abooków?
-
Masz Tony, wpadłem i kupiłem dla Cię.
-
Masz Tony, wpadłem i kupiłem dla Cię.
Karmi nie mieli?
-
Karmi nie mieli?
A wiesz, nie patrzyłem po pólkach z chemią gospodarczą...
-
No kiedy właśnie nie wiem... zwykłe jak kupuję książki, to mam jedno zero mnij do dyspozycji ::)
-
Karmi nie mieli?
A wiesz, nie patrzyłem po pólkach z chemią gospodarczą...
To niedobrze, może jakiś kret do rur był na for salu.
-
Karmi nie mieli?
A wiesz, nie patrzyłem po pólkach z chemią gospodarczą...
To niedobrze, może jakiś kret do rur był na for salu.
Gazowany i o smaku karmelowym?
-
Można spac.
-
A teraz można wstać.
-
A teraz można się położyć.
-
No kiedy właśnie nie wiem... zwykłe jak kupuję książki, to mam jedno zero mnij do dyspozycji ::)
Z tego frasunku nie zapomnij, że wakacje się zaczynają ;)
-
Ha, ha, ha.
We wtorek rada. Trzeba będzie zamówić pizzę albo przynieść kanapki.
Zakupy mogę robić na raty przez rok, na szczescie. W pierwszej transzy nabyłam Szninkla w twardej luksusowej oprawie, żeby się mieli sponsorzy na czym podpisać. A dalej się zobaczy. Budżet prawie nieuszczuplony ;D
-
Kanapki z pizzy?
-
To jest myśl ;D
-
Fasiol, parówka Ci się gotuje!
-
Wystarczy, że napiszę coś o piwie, a Stefan się pojawi. I od razu zagląda na cudze parówki...
-
Wystarczy, że napiszę coś o piwie, a Stefan się pojawi. I od razu zagląda na cudze parówki...
Patrz watek piwny :)
-
Fasiol, parówka Ci się gotuje!
Dotarłem rano, ciepło, woda w morzu jest.Paróweczka bedzie jutro rano.
-
Stefan, wstawaj! Do roboty zaśpisz!
-
Ha, ha, ha...
-
Paróweczka czy kanapeczka?Oto jest pytanie.
-
Od jutra, przez dwa tygodnie proszę minie nie budzić!
-
Powiedz to budzikowi...
-
Śpicie?
To śpijcie prędzej bo mi poduszka potrzebna!
-
O, akurat mam jedna wolną, bo Grzegorz pojechał sprawdzać, czy Cezarian ma rację upierając się, że esse delendam.
Ale chyba już niepotrzebna?
-
Dziękuję, już nie.
-
Memłon
-
Mamy lepszom:
-
Ładne cacka, ale na żadnym zdjęciu nie mogę rozpoznać Stefana. Dobrze ukryty.
-
żeby tak dziś Janowicza z Kubotem puszczali na basenie...
-
A u mnie na łódce będzie.
-
A u mnie na łódce będzie.
Trudno liczyć na dobre wymiany na łódce.
-
Spocznij, wolno spaç.
-
(http://a.asset.soup.io/asset/4535/1594_ac09_420.png)
-
Do mnie też dzwonił, niestety...
-
I co, oddzwoniłeś?
-
U mnie nic nie dzwoniło i zaspałem.Choć w sumie i tak wstałem pierwszy z całego towarzystwa.Pijaki.
-
O której?
I dlaczemu pijaki?
-
I złodzieje? ;)
-
O której?
I dlaczemu pijaki?
Już Ty dobrze wiesz dlaczemu.
-
Jest do bani.
-
Jest do bani.
A tobie tylko łaźnia w głowie. Poczekaj za tydzień.
-
A dlaczego tydzień? Stefan myje się w czwartki?
-
A dlaczego tydzień? Stefan myje się w czwartki?
Kuna no co ty?
Jak każdy, w soboty!
-
A dlaczego tydzień? Stefan myje się w czwartki?
Kuna no co ty?
Jak każdy, w soboty!
W soboty, ale przy zgaszonym świetle, no chyba, że ktoś inny zapali. Co szabas, to szbas. To mi przypomina, że jeden Fasiol potrafi brać prysznic nie gasząc trzymanego w ręku kaganka oświaty, czy z oświatą, bo róznie o nim mówi. Wiem tylko, że strasznie chlapie woskiem po kąpiących się.
-
Poprawka, w kaganku oświaty jest oleum, co to o nim jegomość Pan Zagłoba słusznie prawili.
-
Suseły jesteście.
Płynę do National Park Krka.Kupić komuś ciupagę jak będą?
-
A nie Krska?
-
Suseły jesteście.
Płynę do National Park Krka.Kupić komuś ciupagę jak będą?
Jak będą w biedroneczki to ja jedną poproszę.
Warto wiedzieć, żę Fasiol z każdego miejsca na świecie potrafi przywieźć sobie ciupagę. Nawet z Jeżewa.
-
Dla mnie bursztynową poproszę. Prawdziwa ciupaga znad morza powinna być bursztynowa. I oklejona muszelkami.
-
Płynę do National Park Krka.Kupić komuś ciupagę jak będą?
Ty też? To uważaj na kajak Pedadoga!
-
Niestety proszę koleżeństwa dziwne to ale ciupag tam nie mieli.Mogą być magnesy na lodówkę albo miejscowe piwo, jak kto woli.
-
No skandal, normalnie. Takie braki w zaopatrzeniu.
A te magnesy to chociaż w kształcie ciupagi?
-
No skandal, normalnie. Takie braki w zaopatrzeniu.
A te magnesy to chociaż w kształcie ciupagi?
Nic właśnie.
-
No i z kim my w tej Unii jesteśmy, no...
Takich podstawowych norm nie spełniać ::)
-
Powinni produkować unię w kształcie ciupagi.
-
Powinni produkować unię w kształcie ciupagi.
Albo chociaż ciupagi w kształcie Unii.
-
Na dobry początek przyjęliśmy ostatnio kraj w przyblizonym kształcie ciupagi.
-
K tsm że jak nikomu nic się nie chce robić to paróweczka i musztarda będzie jak znalazł.
-
Bez zapitki?
-
Ale z chlebkiem, z chlebkiem. Przecież piekarnia była otwarta ;D
-
Na dobry początek przyjęliśmy ostatnio kraj w przyblizonym kształcie ciupagi.
Podobno już czeka Chorwatów proces z tego powodu, gdyż Włosi twierdzą, że ich but to jest ciupaga i w ubiegłym roku zarejestrowali taki kształt graficzny dla Państwa. Podobno w Apple poleciały głowy, to znaczy jabłka.
-
Ale z chlebkiem, z chlebkiem. Przecież piekarnia była otwarta ;D
Raczej trudno to nazwać chlebem, ale jakoś poszło.
-
Ale z chlebkiem, z chlebkiem. Przecież piekarnia była otwarta ;D
Raczej trudno to nazwać chlebem, ale jakoś poszło.
Czym popchnąłeś?
-
Kretem do rur.
-
Kretem do rur.
Czy kret czuje się dobrze?
-
Kretem do rur.
To potem. A przez przełyk?
-
Susly jesteście.
Ja już jestem pod Łaźnikami, gdziekolwiek to jest. I nawet zdążyłam na pociąg, mimo że jechałam skmką. Ale to jedynie dlatego, że ICEk był opóźniony. Ach, ta niezawodność kolei ::)
-
Przyznaję się, byłem dziś susełem.Do 9:00.
-
Proponuje zamknąć ten wątek.
-
K tsm, że myślę że jak kończą mi się susły .... eeeee ..... wydry .... a nie,kuny...to chyba pora pakować tobołki.Ale z dzień jeszcze pobędę.
-
Proponuje zamknąć ten wątek.
Jak chcesz, to przeciez zawsze możesz się zamknąć ;) Ale daj innym... pospać ;D
-
Suseły i kuny z Was.
-
O przepraszam, ja już dawno nie suślę, ale w pociągu internet nie działał...
-
Suseły i kuny z Was.
Ciekawostka przyrodnicza.
-
Suseły i kuny z Was.
Ciekawostka przyrodnicza.
I pewnie jeszcze zawijamy sreberka?
-
Świstaki!
A u nasz słońce, pierwszy raz od 3 dni, idziemy na grzyby, albo jagody, albo odwrotnie :D
-
Szybko musisz zbierać bo lodowce z obu stron się czają.
-
A ja się zastanawiam, jak on z tej wysokości widzi grzyby, żę o jagodach nie wspomnę?
-
A może chodzi o grzyby atomowe?Te chyba widać?
-
Udałosie! Tera bedziem konsumować :D
-
Udałosie! Tera bedziem konsumować :D
RiP...
-
Że co?
Mniam, mniam, mniam... ;D
-
Ze smażonymi ziemniaczkami?
-
Przeżylim. A wy suseły?
-
Już nie.
-
A jakie grzybki? Kurki, czy coś więcej?
-
Maślaki byli i pienkny koźlak. I muchomorek i żwirek, albo odwrotnie.
A dzisiaj - na czubajki!!!*
*/kanie
-
Maślaki byli i pienkny koźlak. I muchomorek i żwirek, albo odwrotnie.
A dzisiaj - na czubajki!!!*
*/kanie
Wiem, przecież uwielbiam słuchowiska Marii Czubajki. ;)
-
Kanie w panierce nawet bez dżemu palce lizać.
-
Kanie w panierce nawet bez dżemu palce lizać.
Uważaj, co piszesz. Niektórzy czytają to na głodzie!
-
Kanie w panierce nawet bez dżemu palce lizać.
Uważaj, co piszesz. Niektórzy czytają to na głodzie!
Stefan?
Tak wiem ...
-
Kanie w panierce nawet bez dżemu palce lizać.
Uważaj, co piszesz. Niektórzy czytają to na głodzie!
Stefan?
Tak wiem ...
Nic właśnie, ja.
-
To głód taki ogólny czy ukierunkowany na betki?
-
U nas grzyby też są. Skalne.
-
K, tsm, że dość tego wylegiwania.
-
U nas grzyby też są. Skalne.
Tyle, że takie długo się gotują?
-
Jak to jest?
W domu mi czas zapierdalał, a w pracy się dłuży.
Też tak macie?
-
To chyba zależy od pracy.Takiemu Webberowi albo Vettelowi to i w pracy pewnie zapierdala.
-
A to nie znam.
Ale dziś o 17.45, co Fasiol?
Damy łupnia ruskom?
-
Oj dałaby Bozia żeby tak było.
-
Oj dałaby Bozia żeby tak było.
I za to Cię ev lubię! :)
-
Jak to jest?
W domu mi czas zapierdalał, a w pracy się dłuży.
Też tak macie?
W domu nie pracuję, tzn. w pracy też rzadko, ale jednak czasami się zdarza...
-
Oj dałaby Bozia żeby tak było.
I za to Cię ev lubię! :)
Co to się znowu porobiło. ;)
-
W pracy czas idzie bardzo szybko, a w domu przyśpiesza. Jednak prawie codziennie zwalnia na kilka godzin, jak biorę robotę do domu.
-
I inna zależność, jak Jaga prowadzi z Legią to się czas wlecze a jak goni wynik z Lechem to znacznie przyśpiesza.
-
Tymczasem, w takiej siatkówce, czy innym tenisie, czas jest nierychliwy. Einstein miał rację.
-
Idzie zima, jak nic.
-
Idzie zima, jak nic.
Nawet, gdybym chciał zaprzeczyć, to powiem tak: możesz być bliski prawdzie (prawdu).
-
K, tsm, ze można spac.
-
K, tsm, ze można spac.
Luli luli istotko miła...
-
Susły
-
Susły
No, coś mi się dziś porobiło.Suśliłem do 9:15, aż sam się sobie dziwię.
-
Ja tam jestem w Krakowie.
-
A po co, przecież finał DMŚ jest w Pradze.
-
A po co, przecież finał DMŚ jest w Pradze.
No właśnie... >:(
-
Suseły ;D
-
Gdyby nie skurcz, dałbym radę
-
Trzeci.
Załapałem się na pudło, nie jest źle.
-
Czwarty. Na usprawiedliwienie dodam, że bez skurcza i bez Manna.
-
O, zapomniałem.Bruxa mi się dziś śniła.
-
Co na to sennik?
-
Co tam sennik, co na to Bruxa?
-
Biorąc pod uwagę, kto się wcześniej Fasiolowi śnił, to obracam się w ciekawym towarzystwie :D
-
Biorąc pod uwagę, kto się wcześniej Fasiolowi śnił, to obracam się w ciekawym towarzystwie :D
Do czego to zmierza?Choć Stefan jeszcze mi się nie śnił.
-
Biorąc pod uwagę, kto się wcześniej Fasiolowi śnił, to obracam się w ciekawym towarzystwie :D
Do czego to zmierza?Choć Stefan jeszcze mi się nie śnił.
Masz szczęście
-
Stefan na Jawie w plastronie, albo Stefan jako libero. :o
-
Dotarłem, oglądam powtórkę, mogię?
-
W plastronie?
-
To taka większa orteza. Fetysz Fasiola.
No bo chyba nie http://pl.wikipedia.org/wiki/Plastron_%28chirurgia%29
-
Jakie susły? Od dwóch dni wcześniej, jak 4-4.30 się nie kładę!
-
K, tsm, że człowiek tratoowany jak pies, zaczyna szczekać i gryźć...
-
K, tsm, że człowiek tratoowany jak pies, zaczyna szczekać i gryźć...
Słusznie, zwłaszcza, że mamy ustawę o ochronie zwierząt.
-
K, tsm, że człowiek tratoowany jak pies, zaczyna szczekać i gryźć...
Standardowo czy rytualnie?
-
K, tsm, że człowiek tratoowany jak pies, zaczyna szczekać i gryźć...
W drugą stronę to nie działa.U mnie zwierzęta są traktowane jak ludzie (od niektórych nawet lepiej) a nie zaczęły mówić.
-
A może tu bardziej chodzi o dzisiejszą rocznicę?
-
K, tsm, że człowiek tratoowany jak pies, zaczyna szczekać i gryźć...
Zawsze można mu założyć kaganiec oświaty.
-
A może tu bardziej chodzi o dzisiejszą rocznicę?
Oświeć mnie maluczkiego...
-
Święto Wedla?
-
Suseły.
-
Święto Wedla?
O to, to. A Ali do dobrego to się szybko przyzyczaił...
-
A mnie kolega z pracy zapytał, co to było 22 lipca...
Załamałem ręce....
-
A Ali do dobrego to się szybko przyzyczaił...
A że niby do czego, hę?
-
A mnie kolega z pracy zapytał, co to było 22 lipca...
Załamałem ręce....
No... mały Kejcik się narodził! Będę o nim w anglikańskim kościele kolędy śpiewać ;)
-
A mnie kolega z pracy zapytał, co to było 22 lipca...
Załamałem ręce....
No jak to co?
Dawniej E. Wedel ;)
Czy wiadoma fabryka wyśle małemu księciu ptasie mleczko? Albo torcik? Albo chociaż orzełka z czekolady?
-
Załamałem ręce....
Koledze? Rozumiem frustrację, ale czy nie szkoda kolegi. W sumie powód błahy.
Zresztą, różne są popdstawy. Nasza 25 letnia pracownica wysłuchując tych wszystkich opowieści o komunie i tamtych czasach stwierdziła: chciałabym jeden dzień pożyć w komunie. Doszedłem do wniosku, że większość naszych opowieści ma charakter anegdotyczny i sprawia raczej wesołe wrażenie...
-
Jeden dzień to może ona i by przeżyła, ale tylko jeden ;)
-
Chciałam nieśmiało zauważyć, że może nie było aż tak tragicznie i martyrologicznie skoro my jakoś przeżyliśmy...
-
To żaden argument - my byliśmy... inni.
Podobnie, aczkolwiek praciwpałożnie, dzisiaj, gdy rozmawiam o współczesnych czasach (korporacje, państwo, społeczeństwo, kościół...), że ja już prawie wysiadam, a dla współczesnej młodzieży - to normalka, innej rzeczywistości nie znają więc to co jest traktują jako normalność...
-
Tyz prowda. Pocieszam się, że przetrwali najlepsi.
Chociaż, jak popatrzę w telewizor, to chwyta mię zwątpienie...
-
Tyz prowda. Pocieszam się, że przetrwali najlepsi.
Hadziuk, Japycz, Solejuk, Pietrek i my.
-
Krewniacy zapewne? ;)
-
Tyz prowda. Pocieszam się, że przetrwali najlepsi.
I ja...
-
O kurczaczek. Ale przysuśliłam...
-
Ja nie suślę, tylko miałem ranny Daily Scrum, który sie przeciągnął ponad miarę... A teraz Sprintem do roboty, znaczy... kawę trzeba najpierw, bo co to za robota bez kawy 8)
-
Lenie, a ja od 5...
-
Lenie, a ja od 5...
To żaden argument. Przecież Twoja żona wróciła.
-
Lenie, a ja od 5...
Stachanowiec.
-
Lenie, a ja od 5...
Od 5, ale co od 5 - lenisz się?
My się lenimy zaledwie od 8 :P
-
Wiecie kto to jest leń?
To gość, który wstaje o 5 rano, by móc dłużej nic nie robić... S:)
-
Wiecie kto to jest leń?
To gość, który wstaje o 5 rano, by móc dłużej nic nie robić... S:)
Niezwyczajne, niezwyczajne. Tym bardziej kolegę podziwiam.
-
A gdzie leń?
-
A gdzie leń?
Wypraszam sobie.
-
A gdzie leń?
Na tapczanie siedzi.
-
A gdzie leń?
Na tapczanie siedzi.
Prawdziwy leń nie siedzi a leży*, ale nawiązanie do klasyki jak najbardziej na miejscu...
* chociaż jak już usiadł to może nie chce mu się położyć?
-
A gdzie leń?
Na tapczanie siedzi.
Prawdziwy leń nie siedzi a leży*, ale nawiązanie do klasyki jak najbardziej na miejscu...
* chociaż jak już usiadł to może nie chce mu się położyć?
Krzyże go bolą od leżenia.
Jak w tym dowcipie -
- Wyrzuć śmiecie!
- Dopiero usiadłem.
- A co wcześniej robiłeś?
- Leżałem...
-
Leń to ktoś, kto potrafi leżeć dwoma krzyżami?
-
Dupa. (K, tsm)
-
O kim (o czym) tym razem?
-
O krzyżach?
-
Rostrojony Fasiol - susel.
-
Co suseł, co suseł? Byłem tu pierwszy kurtka na wacie
-
No i jak tak roztrojony - twoi wygrali/przegrali/zremisowali?
-
Żużel sam wiesz, a drudzy i trzeci wygrali.
-
Żużel sam wiesz,
No kuna wiem...
A teraz oglądam powtórkę Isi
-
Teraz to coś mi słabo woda z wanny spływa.W ruch idzie kretyn do run i następnie 4 garnki wrzątku.
-
Ja się raczej wieczorem kąpię - wtedy lepiej spływa.
-
Tak w ogóle to najlepiej się kąpać po baskeceniu.Za darmo i w wesołym towarzystwie*.
*choć Cezarian mnie ostatnio zaniedbuje
-
Albo po upale (było 32, teraz tylko 29..).
-
Albo po upale (było 32, teraz tylko 29..).
Upalna teraz ta woda...
-
Po żużlu to dopiero się musi zatykać odpływ pod prysznicem, k, tsm...
-
Jest juz 22.
A dopiero piąta.
-
Jest juz 22.
A dopiero piąta.
Piąta o dwudziestej drugiej. Słuszną linię ma nasza władza.
-
Dopiero piąta flaszka o dwudziestej drugiej, czy już dwudziesta druga flaszka o piątej, oto jest pytanie...
-
Dopiero piąta flaszka o dwudziestej drugiej, czy już dwudziesta druga flaszka o piątej, oto jest pytanie...
Ważne, żeby jedna ręką zatrzyamć świat.
-
Dobrze. Dobrze wam, ze spicie.
-
Niektórzy mają urlop.
Ja, na ten przykład, mam chwilowy urlop od wakacji.
-
Niektórzy mają urlop.
Ja, na ten przykład, mam chwilowy urlop od wakacji.
I co robisz?
-
No właśnie. Zabrzmiało ciekawie? Co robisz i co masz na sobie? ;)
-
Mam na sobie obowiązki, których nikt ze mnie nie chce zdjąć ::)
Dyrekcja popełniła plan lekcji na rok przyszły. Ołówkiem na kartce popełniła. I pojechała na wakacje. A teraz ja tę kartkę mam wyeksportować do eDziennika...
Szkoła ma coś koło 100 nauczycieli i pięć do ośmiu oddziałów na poziomie. To sobie teraz wyobraźcie rozmiary tej kartki... Jest trochę większa ode mnie.
Jak ja to w tym internecie upchnę? S:)
-
Bez kompresji się nie obejdzie... A może upchnij w chmurze? Tyle tego po niebie właśnie hasa...
-
Mam wrażenie, że widziałam tu rano jakąś dupę.
A, nieważne.
Drogie Bravo, współmałżonek zostawił mi w historii wyszukiwania następującą frazę: 27 in to cm
Czy to już objaw kryzysu wieku średniego?
Znaczy, że facet nagle zaczyna się interesować rozmiarem swojego roweru?
Bo do tej pory trzymał go w piwnicy i rzadko wyciągał?
Co robić?
-
A to na pewno chodziło o rower? Może chce nabyć telewizor???!!!
-
Nie ma 27" tv-set.
-
A to na pewno chodziło o rower? Może chce nabyć telewizor???!!!
Ale taki mały? W pewnym wieku kupuje się już tylko coraz większe...
-
Drogie Bravo, współmałżonek zostawił mi w historii wyszukiwania następującą frazę: 27 in to cm
Czy to już objaw kryzysu wieku średniego?
Znaczy, że facet nagle zaczyna się interesować rozmiarem swojego roweru?
Bo do tej pory trzymał go w piwnicy i rzadko wyciągał?
Co robić?
Jeśli do tego było jeszcze dołączone słowo "murzyn" to bym się nie martwił. Oni już tak mają...
-
A to na pewno chodziło o rower? Może chce nabyć telewizor???!!!
Ale taki mały? W pewnym wieku kupuje się już tylko coraz większe...
Może mają małą meblościankę ;)
-
Kts że teraz to dopiero Stefan będzie susił.
I miałem rację, dalej susli.
-
Ślimak to pokazuje rogi na pokaz. Albo rogacz...
-
Nie żyję.
-
Nie żyję.
Znowu?
-
Pozycjonuję - kuciapa.
-
Już tak żeśmy wypozycjonowali, że nawet Rodzina nie zagląda. Chłopaki, poblokowało was?
-
Mnie korporacja, siłą woli zarządu, tak zblokowała, że ledwo zipię ze śmiechu i złości. Obsługuję własnie testy produktu, którego w zasadzie nie ma. Kiedyś był Bareja, a kto teraz takie rzeczy sfilmuje???
-
Chłopaki, poblokowało was?
To z gorąca.
-
A przez zawał. na razie tylko roboty. Po co ja jeździłem na ten urlopowo długi weekend?
-
Po co ja jeździłem na ten urlopowo długi weekend?
I na dodatek bez ciupagi żeś wrócił.
-
Po co ja jeździłem na ten urlopowo długi weekend?
I na dodatek bez ciupagi żeś wrócił.
Boś nie chciał ciupagi z gór (Jastrżebia Góra), tylko z Jeżewa, a ja (tu pochlipująć) nie wracałem przez Jeżewo.
-
Jak nie wracałeś przez Jeżewo to faktycznie cała podróż w ..... no tam gdzie i cały misterny plan poszedł. ;)
-
Nawet Fasiol?
Fasiol, paróweczkę ci kradną!
-
Nic właśnie, już byłem na wsi i na zad.Sobotnia paróweczka właśnie jest wciągana.
-
Fasiol, parówka!
-
Nic właśnie, nie mam.Wciągnę jajeczko z kompotem na popitkę.
-
K, tsm, że wszyscy jesteśmy rejestrowani
-
K, tsm, że wszyscy jesteśmy rejestrowani
Czyżbyś rozmawiał ze Snowdenem?
-
Jaki snow?
Jaki snow?
Odśnieżone!
-
Jaki snow?
Jaki snow?
Odśnieżone!
I za to go lubię! W Mielcu już odśnieżone! Co na to Hanna Gronkiewicz-Waltz? Gdyby tak sutecznie i profilaktycznie walczyła ze śniegiem, nie byloby w Warszawie nie tylko zasp, ale także zalania Trasy Gadańskiej i referendum!
-
No, akurat zalania Trasy Gdańskiej nawet najwięksi malkontenci pani HGW nie mogą zarzucić.
-
No, akurat zalania Trasy Gdańskiej nawet najwięksi malkontenci pani HGW nie mogą zarzucić.
Prawie, prawie.
-
K, tsm, że z Grzegorza jest prawdziwy zwierzak. Suseł, aktualnie.
-
Bo ma gdzie spać w Kudowie ;D
-
Biłem się z myślami i przegrałem...
-
Biłem się z myślami i przegrałem...
Zrób myślom badania antydopingowe.
-
Kts że nie wiem gdzie śpi Stefan.W oplu, w namiocie czy w domu?
-
W samolocie.
-
Taki zalatany że śpi w samolocie.
-
Bije się z myślami w powietrzu?
-
Po prostu as ;D
-
Po prostu as ;D
Przestworzy?
-
As jak dama pik...
-
As jak dama pik...
A to zależy od koloru. W który grasz.
-
Nieczynne do odwołania - przejmie ktoś ten wątek?
-
Nie ma gupich!
-
Cfana gapa!
-
Trudno Stefek, musisz ten krzyż nieść do końca...
-
Trudno Stefek, musisz ten krzyż nieść do końca...
oby nie przed Pałac Prezydencki.
-
We mgle wszystko się może zdarzyć. S:)
-
Zamykam...
-
Palców sobie nie przytrzaśnij.
-
Pancer???
Oh mein God
-
Palców sobie nie przytrzaśnij.
I nie tylko.
-
A ten wątek ma wolnoopadającą klapę?
-
A ten wątek ma wolnoopadającą klapę?
Tak, 360 stopniową.
-
Pusto?
No to może zagaję o pogodzie?
(http://9.asset.soup.io/asset/5041/8265_4b93_480.jpeg)
-
No to mamy kolejny dowód na globalne ocieplenie?
-
Nie, na realność napędu WARP.
http://nt.interia.pl/technauka/news-naukowiec-nasa-mozemy-zaczac-budowe-napedu-warp,nId,1014413 (http://nt.interia.pl/technauka/news-naukowiec-nasa-mozemy-zaczac-budowe-napedu-warp,nId,1014413)
-
Stefan, ty wiesz jak humor na cały dzień od rana poprawić. No spłakałam się ze śmiechu, jak przeczytałam.
-
Nie, na realność napędu WARP.
O choroba,taki napęd znacznie skróciłby czas przejazdu do Mielca z Białegostoku. A jak wyśrubowanoby czas na 4 x 400? Tylko jak wówczas z przekazaniem pałeczki?
-
O choroba,taki napęd znacznie skróciłby czas przejazdu do Mielca z Białegostoku.
Oj, to może lepiej nie*.
*ławeczka
-
Nie róbcie z nas pederastów!
Fasiol, parówka!
-
Już, już.Dziś takie co najlepiej lubię, grube z cielęciną.
-
O mamuńciu, ale przysuśliłam... Kajam się.
Coś o paróweczkach było? Aż zapachniało ::)
-
Także nie wytrzymałem napięcia i jem palcówkę ze chrzanikiem.
-
Spać, spać...
-
Już nie spać.
-
Już nie!
-
Chyba sie zdrzemne...
-
Już nie!
Wcześnie jakoś. ;D
-
Już nie!
Wcześnie jakoś. ;D
Akurat przed Barcą.
-
Już nie!
Wcześnie jakoś. ;D
Akurat przed Barcą.
To najważniejsze.Na dziś oczywiście, bo najważniejszy będzie w tym tygodniu wtorek.
-
Idzie zima?
-
Zawsze idzie zima. W tę albo we w tę.
edit: Ale dla tych copywriterów, co to na początku sierpnia obwieszczają promocje z okazji końca sezonu (rowerowego, w decathlonie), albo już od połowy lipca wywieszają w supermarketach hasło: Witaj Szkoło! (wszędzie), to powinno być jakieś specjalne miejsce w piekle. Najlepiej tuż obok tych, co to zaraz zaczną ubierać choinki ::)
-
Jacy copywriterzy?
Jacy copywriterzy?
To są goście call ctr_c ctr_v.
-
Mówta co chceta, ale ja już wczoraj poczułem w powietrzu jesień, poważnie mówię. I lubię ten zapach...
-
A idź pan...
Jest sierpień. Sierpień! I tego się będę trzymać.
Seriously, ludzie, tak sobie zdałam sprawę... Jak wy sobie dajecie radę? Jak sobie pomyślę, z czym ja się będę musiała zmierzyć w następny poniedziałek... ::)
Sierpień!
-
A na południu to nawet August!
-
Seriously, ludzie, tak sobie zdałam sprawę... Jak wy sobie dajecie radę? Jak sobie pomyślę, z czym ja się będę musiała zmierzyć w następny poniedziałek... ::)
Szczerze? Nie daję sobie rady, własnie wir korporacji porwał mnie, wchłonął, przemielił i nie widzę nadziei... Kocham jesień ale czy dożyję?
-
Szczerze? Nie daję sobie rady, własnie wir korporacji porwał mnie, wchłonął, przemielił i nie widzę nadziei... Kocham jesień ale czy dożyję?
Marudzisz jak Stefan!
Weź się w garść.
-
O czym wy opowiadacie? Przecież lato jest do 21 września i nic tego nie zmieni, nawet rok szkolny i Mela, która chce swój rok szkolny znowu powtórzyć. A już niedługo październik i urlop...
-
Kto ma w październiku urlop?
Jak Dyrekcja będzie szczodra, to zrobi "dzień wolny od zajęć dydaktycznych wynikający z organizacji roku szkolnego". Dydaktycznych, nie opiekuńczych. Ale ponieważ jest ich do dyspozycji sześć, a trzeba oblecieć początek roku, koniec roku, sprawdzian szóstoklasisty, piątek po Bożym Ciele i drugi maja, to obstawiam, że rano impreza, potem lekcje, jak obszył.
-
A już niedługo sześciolatki do szkół, to będzie łatwiej.
-
Mhm, od poniedziałku.
-
A ja mam jeszcze dwa tygodnie urlopu, czyli jestem w pracy jedynie do 16...
-
A ja mam jeszcze dwa tygodnie urlopu, czyli jestem w pracy jedynie do 16...
No bravou Yasiu!
-
Pora wstawać?
-
No
-
No nie.
(http://e.asset.soup.io/asset/5146/1838_0927.jpeg)
No nie yes tak?
-
Pora wstawać?
A kto wygrał?
-
Pora wstawać?
A kto wygrał?
To chyba jasne? A może nie? A jakie są kryteria zawodów?
-
Spanie na czas?
-
Kto wygrał w kosza osioły!
-
Radwańskie wygrały ;D
-
Kto wygrał w kosza osioły!
Stefek, nie ma żadnego kosza. Nie popadaj w stereotypy, przejdź do kwadrotypów.
-
Kto wygrał w kosza osioły!
Stefek, nie ma żadnego kosza. Nie popadaj w stereotypy, przejdź do kwadrotypów.
Ach, czyli nawał pracy?
Współczuje.
A nasi baskeciarze to podobno się polepszyli?
Co tam mogą ugrać na mistrzostwach jak im Lapme odpali?
-
Kto wygrał w kosza osioły!
Ja ci powiem, nie było basketu bo nam nową elektrkę zakładają.Będziemy mieli jakieś tam nowoczesne lampy żeby łatwiej było trafiać.
-
To prawda, ostatnio coraz trudniej było w taką ciemną lampę trafić.
-
To prawda, ostatnio coraz trudniej było w taką ciemną lampę trafić.
Która po trafieniu zaczynała świecić.
-
Najciemniej pod latarnią?
-
To prawda, ostatnio coraz trudniej było w taką ciemną lampę trafić.
Która po trafieniu zaczynała świecić.
Latarnia trafiona pali się, to oczywiste.
-
Jak to leciało? Panie Turek, kończ pan ten mecz? (k, stm)
-
A kto wygrał?
To prawda, ostatnio coraz trudniej było w taką ciemną lampę trafić.
Która po trafieniu zaczynała świecić.
Latarnia trafiona pali się, to oczywiste.
To system gaśniczy też wam zamontują?
-
Romowie, to znaczy Rumuni.
-
To prawda, ostatnio coraz trudniej było w taką ciemną lampę trafić.
Która po trafieniu zaczynała świecić.
Latarnia trafiona pali się, to oczywiste.
Jak zwykłym pociskiem to niekoniecznie. Jak smugowym to ma szansę trochę dłużej...
-
Byłem dziś i widziałem.Świecą się i palą też.
-
Byłem dziś i widziałem.Świecą się i palą też.
Puściłeś trzy czerwone serie?
-
K, tsm, że świat schodzi.
-
Nawet aktywnie schodzi - na jesień:
-
Gdzie jeszcze można wlepić reklamę, gdzie jeszcze...
-
Ciemno.
-
Już nie.
-
Już nie.
cfana gapa...
-
K, tsm/*, że guma w papierku jest lepsza od gumy solo.
/*awansem
-
K, tsm/*, że guma w papierku jest lepsza od gumy solo.
/*awansem
I dłużej się żuje przy zachowaniu smaku.
-
Pod warunkiem, że razem z papierkiem, oczywiście.
-
Chociaż do 2 były drinki i golonki to już wstałem.Taki jestem, a co.
-
Chciałbym te drinki zobaczyć i zbadać alkoholomierzem...
-
Chciałbym te drinki zobaczyć i zbadać alkoholomierzem...
Tu go masz. Ja bym także tę golonkę zbadał.
-
Fasiol - susel!
-
A inni to nie?
Ja bym może wcześniej zajrzała, ale... Znacie te poranne historie:
(http://c.asset.soup.io/asset/5161/1164_ec3a.gif)
-
Czary?
Jeszcze nigdy tak długo nie czytałem jednego postu...
-
Fasiol - susel!
A nic właśnie, z rana udałem się 107 km w Twoim kierunku i właśnie jestem zuricknazadspowrotem.
-
W sam raz na mecz Płocka z żabojadami...
A potem żużel...
-
A potem Valencia - Braca.
-
TSM, że nie ma co martwić się na zapas, ale jak to wykonać?
-
Czas honoru seria nr VI to mnie zaskoczyło...
-
Jak Moda na Sukces może mieć pierdyliard odcinków...
-
K, tsm, że jak na nowy rok to całkiem odśnieżone...
-
Podobno w Tatrach niekoniecznie.
Dzień dobry, że pozwolę sobie zażartować...
-
O matko...
-
Nie no, spoko. Dziś mam na dziewiątą trzydzieści. A potem na osiemnastą, dopiero wtedy prawdziwa robota będzie.
To Grzegorz uznał, że skoro on wcześnie wstaje, to ja też mogę.
Scenka rodzajowa taka się rozegrała oo piątej trzydzieści:
G: Wstajesz?
B (zaspana): A która godzina?
G (przytomnie): Eee, prawie szósta?
hahaha
Za to teraz mogę sobie posłuchać, jak Trójka w pięć minut wszystkim nauczycielom wyjaśni, jak dobrze nauczać. Dobrze wiedzieć że to takie proste. Tylko po co mi te dwadzieścia (borze zielony, to akurat prawda...) lat doświadczenia i studia? Przyjdzie Pani psycholog do radia i wszytko wyklaruje.
Czekamy na szkoleniowe audycje "jak prawidłowo poskładać śmigłowiec" i "prawo dla opornych" S:)
-
Ja czekam na pogadankę "jak przetrwać korporację"... a może udam się do psychologa?
-
Czekamy na szkoleniowe audycje "jak prawidłowo poskładać śmigłowiec" i "prawo dla opornych" S:)
E, to ja radio szkoliłem jak zrobić samolot, a konkretnie skrzydło...
@Tony
Jak przetrwać korporacje?
A po co?
To niech ona się martwi.
Ja wychodzę z takiego założenia i lojalności wobec korporacji mam za grosz...
A kłamię, oszukuję, kradnę, nieetycznie postępuję że hej!
Ergo (Karolina) to niech ona się mnie obawia, jak Syria czy co tam jest na tapecie Obamy...
-
@Tony
Jak przetrwać korporacje?
A po co?
To niech ona się martwi.
Ja wychodzę z takiego założenia i lojalności wobec korporacji mam za grosz...
A kłamię, oszukuję, kradnę, nieetycznie postępuję że hej!
Też bym tak chciał - ty to już masz lata doświadczenia... Może napisz poradnik?
-
Na razie przeżyj dzień, potem tydzień, a dalej już pójdzie...
-
Na razie przeżyj dzień, potem tydzień, a dalej już pójdzie...
W niektórych korporacjach się faktycznie pójdzie... ale do piachu. Ale na pocieszenie dla Bluesmanniaka - to nie są legalne korporacje*
* nie jestem pewien jak to jest z koleją...
-
Dwa słowa: dźwignia i układ hamulcowy...
-
To co, do roboty?
(http://2.asset.soup.io/asset/5162/7778_2404.gif)
-
A nie, do Kielc, na salon...
-
Pewnie hajli hajlo do pracy by się szło.
-
I nie fiikac mi tu
-
To mi przypomina napis na murze z radosnych, punkowych wczesnych lat 90-tych:
Walnij z glana w dyskomana
w depeszowca zaś - z korkowca
Tzw narybkowi wyjaśniam iż w drugim wersie utworu podmiot liryczny miał na myśli fanów zespołu Depeche Mode :)
-
Zapomniałes objaśnić, cóż to jest korkowiec! A podejrzewam, że ten podmiot istniał dużo wczaeśniej niż depeszowcy ;)
-
Wot tiechnika. Stefan jednocześnie celuje i zdjęcie sobie robi.
A może zdjęcie zrobił mu szpiegowski dron?
Swoją drogą, jakie nowoczesne zabezpieczenia przeciwkradzieżowe, jak na stoisku z ipadami ::)
-
Swoją drogą, jakie nowoczesne zabezpieczenia przeciwkradzieżowe, jak na stoisku z ipadami ::)
No bo to są dodatki do iPhona: iGuns.
-
To pewnie szczela laserem i pluje pająkami?
-
I tak pewnie w momenice pociągnięcia za cyngiel w szkiełku pojawia się "dysk error. Press any key to continue".
-
Co mi przypomniało komunikat: No keyboard detected. Press any key to continue >:D
-
Co mi przypomniało komunikat: No keyboard detected. Press any key to continue >:D
Były takie komunikaty, były. W Win95 czasami pojawiał się taki: "Operacja nie może być zakończona ponieważ Nieznany pracuje" :)
-
Co mi przypomniało komunikat: No keyboard detected. Press any key to continue >:D
Były takie komunikaty, były. W Win95 czasami pojawiał się taki: "Operacja nie może być zakończona ponieważ Nieznany pracuje" :)
Dowód na permanentną inwigilację. Jak jeszcze wziąć pod uwagę że Nieznany to w zasadzie synonim słowa Obcy, to :o
-
K, tsm że dawno nie padło słowo dupa. W kontekście.
-
A jaki jest kontekst? Targi broni?
-
Ja bym stawiał na rower...
-
Ja bym stawiał na rower...
Rower bojowy. To znaczy bojowy, ale obronny.
-
No nie zupełnie to miałem na myśli, ale może od jeżdżenia bojowym do bardziej dupa boli?
-
Ciekawi mnie, dokąd zdążą te wypowiedzi...
Bardzo.
-
No nie zupełnie to miałem na myśli, ale może od jeżdżenia bojowym do bardziej dupa boli?
Ciekawi mnie, dokąd zdążą te wypowiedzi...
Bardzo.
Miałeś rację Tony. Zaś, żeby Stefek nie twierdził, że dopuszczam się słownej manipulacji, to przypominam, że można było tak:
ale może od jeżdżenia bojowym do bardziej dupa boli?
Bardzo.
A tak naprawdę, to chodzi o nowe, świetne, żelowe siodełka rowerowe w śmigłowcach.
-
Brak.
-
O, słonko pięknie świeci.
-
I osa bzyka na bułce z dżemem palce lizać...
-
A może to mini drona od Stefana?
-
Brak.
Brakorób ;D
-
Brak.
Brakorób ;D
Brakorób w barakowozie.
-
Czyha?
-
Czyha?
Na śmierć?
-
Było zimno, a będzie ciepło. A co jest?
Jest 7:29.
-
Było zimno, a będzie ciepło. A co jest?
Jest 7:29.
To dobrze. Bałem się, że nie będzie dzisiaj 7:28. Jednak i tak przespałem.
-
Wszystkim dziękuje za życzenia.
-
I po kiego wstałem?
-
To sie połóż ;)
-
Nie, przejdę się nogami.Tepu-tepu.
-
Nie, przejdę się nogami.Tepu-tepu.
Po suficie, jak mniemam?
-
Co to jest: łazi po suficie i stuka?
Mucha w ortezie ;D
-
Co to jest: łazi po suficie i stuka?
Mucha w ortezie ;D
Orteza jedna, kule dwie.
-
To zabrzmiało jak wynik meczu ;D
-
To zabrzmiało jak wynik meczu ;D
Kule strzelone na wyjeździe liczą się podwójnie? Ale w takim wypadku nasuwają się jeszcze inne skojarzenia - egzekucyjne.
-
Do widzenia.
-
Dzień dobry.
Czy skoro na Podkarpaciu wybory uzupełniające wygrał kandydat Pupa, to należy pogratulować Stefanu skuteczności prowadzonej kampanii?
-
A to nie Stefan wygrał?
-
Przy takiej frekwencji wszystko się mogło zdarzyć...
-
To jest siódma wersja odpowiedzi (naj, naj, naj..... łagodniejsza).
Moglibyście ze mnie zejść (w tym kontekście)?
To były jakieś wybory?
YPis YPO YRP YSLD YSP YGOV, YSejm YSenat Yeverybody!
-
Yeverybody!
Podoba mnie się to słowo ;D
-
Mi to się zawsze podobało słowo "yebudu" :D
A znacie taką piosenkę Marii Awarii "Ładne słowa to"? Bardzo fajna rzecz 8)
-
To jest siódma wersja odpowiedzi (naj, naj, naj..... łagodniejsza).
Moglibyście ze mnie zejść (w tym kontekście)?
To były jakieś wybory?
YPis YPO YRP YSLD YSP YGOV, YSejm YSenat Yeverybody!
Chyba nie masz wyjścia i musisz głosować na ZPRP - Związek Piłki Ręcznej w Polsce albo Polski Związek Piłki Siatkowej? Tylko uważaj na opozycję - PZPN, a w zasadzie, jak rozumiem YPZPN.
-
Przeczytałem co powyżej i wychodzi na to że ze Stefana niezły ... jakby to powiedzieć ... y.... S:)
-
Wsiadaj na rower i jedź, a nie mędrkuj mi tu.
Dzisiaj gryzę.
-
Wsiadaj na rower i jedź, a nie mędrkuj mi tu.
Dzisiaj gryzę.
Czyli, Stefek jest dzisiaj jak wełniany sweter? W sensie, że taki ciepły.
-
I tu aż się prosi wrucić link ze słynną reklamą:
Ja się wam ponawydurniam, jeden z drugim...
-
I tu aż się prosi wrucić link ze słynną reklamą:
Ja się wam ponawydurniam, jeden z drugim...
Lepiej czytaj Pana Tadeusza, póki jeszcze można.
-
Tego brune... wróć, Litwina?
-
Niewiele o nim wiadomo. Nie tylko czy brunet, ale także, czy Litwin, Białorusin, czy Polak.
-
Na ściąga.pl napisano:
Tadeusz Soplica - jeden z głównych bohaterów książki "Pan Tadeusz". Po śmierci matki wychowuje go brat Jacka Soplicy-Sędzia. Ożenił się z Zosią. Tadeusz to wysoki przystojny mężczyzna o jasnych oczach i ciemnych włosach, jest młodym patriotą, który szanuje tradycje i obyczaje kraju.
Nie podano, którego.
I jeszcze:
Tadeusz jest przystojny. Ma kształtna, wysoką postać, szeroki tors i silne ramiona. Cechuje go czerstwość i zdrowie.
Ale nie wiem, czy to wiarygodne źródło, bo tamże o Telimenie zapodają, że to:
młoda, piękna kobieta
::)
A, i jeszcze sugerują, że pan Tadzio: mógłby służyć przykładem także am. Każdy Polak powinien być takim patryjotą jak on.
Znaczy, co? mam chłopów uwłaszczyć? No nie mogie, niestety...
-
A ty znowu o kibicach...
-
No właśnie, czy w ramach wychowania patryjotycznego będziemy w szkole urządzać pokazowe ustawki?
-
Ciemno.
-
To światło zapal.
-
To światło zapal.
cfana gapa...
-
To światło zapal.
Ba, na zewnątrz trudniej zapalić.
"... co wy tam palicie Stopczyk?...
... ja? Radomskie..."
-
...ale jak pan major woli, to Franz ma Camele... ;D
-
K, tsm, że rurarz to trudne słowo.
-
A co - nie pamiętasz, przez jakie Ha pisze się hydraulik?
-
Nie, ale pamiętam jak mój młody uczył się literek. Brzmiało to tak:
M - jak mama.
M - jak tata.
Boże, jak chętnie bym wrócił do tych czasów...
-
Może załatw sobie jakiegoś... nowego młodego?
-
Nowa opera specjalnie pod gupiego. A co.
-
Może załatw sobie jakiegoś... nowego młodego?
Nowa opera specjalnie pod gupiego. A co.
Chyba Stefek zmienił temat. Dobrze, że nie wątek.
-
Takie cudo:
http://di.com.pl/news/48798,0,Opera_stworzyla_Coast_-_naprawde_tabletowa_przegladarke_dla_iPada-Marcin_Maj.html (http://di.com.pl/news/48798,0,Opera_stworzyla_Coast_-_naprawde_tabletowa_przegladarke_dla_iPada-Marcin_Maj.html)
-
Stefan i opera... ::)
-
Stefan i opera... ::)
No bo co?
A gdzie jest napisane, że cham i prostak do opery nie może pójść? ;)
I kto się dobrowolnie katuje RMF-Classik?
A tam opera (homeopatycznie, ale zawsze) występuje.
-
Doopa, że tak z anglosaska zażartuję...
-
W Dooblinie? (że tak z anglosaska...)
-
z kinga
-
z kinga
King? Tak się nazywał słoń Stasia Terkowskiego?
-
Pamiętam z podstawówki jak całował się z Papieżem S:)
-
Pamiętam z podstawówki jak całował się z Papieżem S:)
Biorąc pod uwagę rok, w którym dzieje się W pustyni i w puszczy - 1884, ten papież to musiał być Leon XIII, autor encykliki rerum novarum. Jednak pocałunek Kinga wywołał ten zbawienny skutek, że papież dożył 93 lat!
Papieże! Całujcie się ze słoniami! Słonie nigdy nie zapominają i przynoszą szczęście! Potwierdza to T.Love.
-
- Stafan, ty kończ tę rozmowę, na ciebie paróweczka oczekuje.
- Niech oczekuje. Ty jej powiedz, że ja zaraz idę.
-
Nic nie czekało. Zmieniłem dzis hasła, punkty dostępne, konfiguracjie rutera.
Biorąc pod uwagę, ze musiałem to robić ręcznie, a mam tych urządzeń fafnascie, z czego pare nie klawiatury, a hasło wymyśliłem śtraszne, troche to trwało.
I nie ma pewności, ze działa. Ale jak możecie to przeczytać, oznacza, ze działa?
-
A po jaką cholerę, że tak zapytam?
-
A bo podjąłem podejrzenia i musiałem podjąć kroki.
Ale przypomniales mi o perle. Dzieki, sięgam.
-
Nic nie czekało.
To jak?Na głodniaka odwaliłeś taki kawał dobrej, solidnej i zupełnie nikomu niepotrzebnej roboty?
-
Nic nie czekało.
To jak?Na głodniaka odwaliłeś taki kawał dobrej, solidnej i zupełnie nikomu niepotrzebnej roboty?
U mnie to tak zawsze. Popytaj kolegów.
Robota zapewne niepotrzebna, ale przynajmniej skomplikowalem sobie dostęp do wifi.
Zawsze to cos
-
Ty to umiesz, szast-prast i skomplikowane.
-
Teraz będzie o wiele, wiele trudniej w śmigłowcu Stefka korzystać na lewo z wifi. Zwłaszcza podczas lotu.
-
Tsm że jak słonka nie ma a betki rosną.Ot taka ciekawostka przyrodnicza.
-
Chodzi Ci o to, że taka pogoda to dla Ciebie betka, bo nie ma takiej rury na świecie, której nie można odetkać?
-
Nie pisz takich rzeczy bo jeszcze Stefan pomyśli że ze mnie hydraulik. S:)
-
Komar
-
Ważne, żeby deszczyk pokropił :)
-
Słowo na jutro (bo rano mi się nie będzie chciało):
(http://asset-1.soup.io/asset/5327/5210_1032_480.jpeg)
-
Zazdraszczam refleksji.
Poraża.
-
Refleksja też nie zając.
-
A Czubaszek i Karolak to pies?
-
A królik to prawie zając!
-
a PONIEDZIAŁEK to poniedziałek.
-
a PONIEDZIAŁEK to poniedziałek.
Zapachniało Bareją.
-
Dlaczego przeczytałem breją?
-
Kolejne wykopalisko z kopalni refleksji (a kopie się tam głównie w błocie i materiałach jeszcze mniej szlachetnych, ale czasem trafiają się błyskotki), bo jutro rano pewnie nie będzie mi się znowu chciało:
(http://asset-0.soup.io/asset/5340/0463_0272_480.jpeg)
-
K., tsm, że pojutrze jest piątek. Meli coś się pomyliło.
-
K., tsm, że pojutrze jest piątek. Meli coś się pomyliło.
Prawdopodobnie Mela wybiegła przed szereg dni tygodnia. Ma to jednak także tę dobrą stronę, że świadczy, iż najprawdopodobniej znowu jest w bardzo dobrej formie.
-
A może Bruxie chodzi o Wielki Piątek?Wtedy to by się zgadzało, najprawdopodobniej.
-
To świadczy tylko o tym, że liczyć koledzy nie umieją.
Szesnastego był poniedziałek. A wy się dajecie podpuszczać Stefanu jak dzieci ::)
-
To świadczy tylko o tym, że liczyć koledzy nie umieją.
Szesnastego był poniedziałek. A wy się dajecie podpuszczać Stefanu jak dzieci ::)
Wolne żarty. Już ty wiesz, że nas bardzo łatwo podpuścić, jak chcemy.
-
Wolne żarty.
A skąd. To był tylko taki szybki żarcik ;)
-
Przeniosłem do słowikowskiego.
Fasiol, wait...
To ma 59 mb
-
Polarnomorskie i śnieg.
Idzie wiosna.
-
Tak perspektywicznie, znaczy?
(http://asset-3.soup.io/asset/5328/9855_3a36_420.jpeg)
Do czasu, kotku, do czasu...
-
Po co ten pesymizm? Na razie są opieńki, czyli pierwszy śnieg dopiero za miesiąc!
-
I czubajki! Ciągle wychodzą na świat i proszą się o zerwanie... Dzisiaj znowu będzie pyszna kolacja :D
-
Jak to leciało?
Ta ostatnia kolacja,
dzisiaj się rozstaniemy,
już niczego nie zjemy,
słyszysz jak eRka gra?
-
Nie za zimno na kanie?
(http://asset-c.soup.io/asset/5420/7850_cd20_480.jpeg)
(ja tak tylko z zazdrości...)
-
coś mi nie dobrze, chyba się strułem... do zo......
-
Gdzie???
-
Do zoo. Tak myślę.
-
Do zoo. Tak myślę.
A może Zorro?
-
Żeby nie było, że się nie przejęłam...
Bluesmanniaku! Natychmiast podejmij akcje ratunkową! Żołądek trzeba odkazić!
-
Żeby nie było, że się nie przejęłam...
Bluesmanniaku! Natychmiast podejmij akcje ratunkową! Żołądek trzeba odkazić!
Najlepiej, jak u Szwejka, płukaniem żołądka i lewatywą.
-
I znowu poniedziałek. Coś mi chyba uciekło?
-
Stefan, mam dla ciebie trzy dobre wiadomości. Dzisiaj nie jest poniedziałek. Jutro też nie jest poniedziałek. Ba! nawet pojutrze nie jest poniedziałek!
-
Żeby nie było, że się nie przejęłam...
Bluesmanniaku! Natychmiast podejmij akcje ratunkową! Żołądek trzeba odkazić!
Chyba jeszcze zipię, ale to nie była kania, przyjrzyjcie sie dokładnie zdjęciu...
Chyba, bo rano jakiś łysy mnie prowadził jak gps - czy to już Niebo?
-
O, u nas świeci takie samo i od rana pizga zimnem. Podobno nazywa się Słońce. Ale, jak z tą kanią, pomylić się można.
-
Stefan, mam dla ciebie trzy dobre wiadomości. Dzisiaj nie jest poniedziałek. Jutro też nie jest poniedziałek. Ba! nawet pojutrze nie jest poniedziałek!
Czyli jest wtorek?
Mówiłem że mi coś uciekło.
-
Stefan, mam dla ciebie trzy dobre wiadomości. Dzisiaj nie jest poniedziałek. Jutro też nie jest poniedziałek. Ba! nawet pojutrze nie jest poniedziałek!
Czyli jest wtorek?
Mówiłem że mi coś uciekło.
Co znaczy uciekło? Ciągle Ci ucieka.
Tony, szczerze mówiąc od początku bałem się powiedzieć Ci prawdę w temacie kani. Kania to przecież taki ptak albo pierwszy sekretarz PZPR.
-
Tony, szczerze mówiąc od początku bałem się powiedzieć Ci prawdę w temacie kani. Kania to przecież taki ptak albo pierwszy sekretarz PZPR.
No bez przesady, aż tak to się nie pomylę - słucham wykładów doktora Kruszewicza :D A sekretarze to już chyba wygineli...
-
A Jan Kania Kaniowsku vulgo Marek ING Kondrat?
-
K, tsm że Bukareszt.
-
Bo kolega siedzi w złym miejscu:
-
[No bez przesady, aż tak to się nie pomylę - słucham wykładów doktora Kruszewicza :D A sekretarze to już chyba wygineli...
Ależ nic podobnego, proszę:
(http://afryka.blox.pl/resource/sekretarz_kopymp.JPG)
Podpis dotyczy prawodpodobnie imienia fotografowanego lub chodzi o zmylenie przeciwników, których sekretarze mają bardzo dużo.
-
K, tsm myślę że żaby powinny odlatywać razem z bocianami.
-
Ale bociany lubią myszy.
-
Ale bociany lubią myszy.
Bocian psem na myszy!
-
K,tsm że siatkarze to potrafią wkurwić człowieka jak mało kto.
-
Może powinni odlecieć na zimę z bocianami?
BTW, bociany lubią myszy, a żaby prześladują, bo nie pałają do nich sympatią?
-
K,tsm że siatkarze to potrafią wkurwić człowieka jak mało kto.
Nie wkurwiaj się...
Po co?
Wszyscy wczoraj przegrali/*
/*Nie dotyczy częściowo Hampel
-
NIe wszyscy, nie wszyscy. Wisła i Crakowia nie przegrały. I Barca wygrała.
-
Nie wkurwiaj się...
Weź i się nie wkurwiaj jak wkurwiają. S:)
-
NIe wszyscy, nie wszyscy. Wisła i Crakowia nie przegrały. I Barca wygrała.
A kim są te członki?
-
Wisła i Cracovia to może i członki ale Barca to już socios.
-
NIe wszyscy, nie wszyscy. Wisła i Crakowia nie przegrały. I Barca wygrała.
A kim są te członki?
Do gry używają innych członków, niż rękouderzacze, to fakt.
-
Pomyślałby ktoś, że na forum nic się o tej porze nie dzieje. ;D
-
Ho, ho, ho... kolega witał jesień?
-
Ho, ho, ho... kolega witał jesień?
Tak i to umową z Irlandią, która jest rzekomo wiecznie zielona.
-
Kalafior
-
A gdzie "K, tsm"?
edit: Albo chociaż "K ym"?
-
m"?
Tego nie znam?
-
Ale którego, bo cytat ci urwało?
-
Ale którego, bo cytat ci urwało?
Nie urwało, nie urwało. Tego drugiego. Tamto znam dyć.
-
Kalafior yego mać! (nać?)
-
Teraz wrzucam, bo jutro jadę z rańca na Narodowy, to na pewno mi się nie będzie chciało...
U nasz jeszcze nie włączyli.
-
Dobre, lepsze od meczu Polska Bularia
-
Teraz, bo rano...
(http://asset-a.soup.io/asset/5539/4080_a3c4_420.gif)
-
Krupa śnieżna
-
Krupa śnieżna
Nie wyrażaj się.
-
Krupa śnieżna
Nie wyrażaj się.
To nie ja, to synoptyk.
-
(...) to synoptyk.
A mój optyk ma córkę...
-
Spać.
-
A co, zimno?
(http://asset-2.soup.io/asset/5568/0589_282f_420.jpeg)
-
A kawa na ręce to pies?
-
K, tsm że jak Stefan ma jutro Wielkie Derby to paróweczka rano być musi.U mnie.
-
K, tsm że jak Stefan ma jutro Wielkie Derby to paróweczka rano być musi.U mnie.
Derby...
Ja w Mojrzeszowie będę w tym czasie...
-
Fasiol?..
-
Fasiol?..
No co?Byłem po 8, ale zobaczyłem że nikogo nie ma to se poszedłem.
Ja w Mojrzeszowie będę w tym czasie...
To w Izraelu chyba?
-
W Izraelu w kolonii dyslektyków ;D
edit: a refleksji nie budiet?
To wrzucę coś bez związku:
(http://asset-8.soup.io/asset/5581/4586_8232.jpeg)
-
Spac, bo jutro poniedziałek.
-
Wstawać, bo juz poniedziałek.
-
A po co się spieszyć?
(http://asset-c.soup.io/asset/5596/8271_c187_420.jpeg)
-
No nie wiem dlaczemu od razu skojarzyło mi się to z korporacją...
-
3 dni do piątku!!!
-
No. Teraz już tak ;D
-
To ja dziś po 12 miałem bliżej do piątku niż Ty po 16.Ot taki paradoks czasu dla profesora Emmetta Browna.
Czyli kto wcześniej skończy robotę ten ma bliżej do piątku. ;D
-
Ot taki paradoks czasu dla profesora Emmetta Browna.
A najgorzej, że od poniedziałku do piątku wcale nie jest tak samo blisko jak od piątku do poniedziałku.
-
No to jeszcze rzutem na taśmę refleksja na dziś. I na za tydzień. I tak dalej...
(http://asset-c.soup.io/asset/5630/3723_c39b_420.jpeg)
-
2 dni do piątku!
-
2 dni do piątku!
Robisz u szwagra?
-
2 dni do piątku!
Robisz u szwagra?
Nic właśnie. :P
-
Znaczy - nic nie robisz?
-
Znaczy - nic nie robisz?
Niestety, nie ma tak dobrze.
-
K, tsm, że to już koniec?
-
Uhm. Września. Przedwczoraj.
-
1 dzień do piątku!
-
Może i jeden, ale za to pod górkę.
-
Gdzie jest gorąco, mokro i ciemno?
cdn...
-
U nas w piwnicy, jak wybiło z rury od ogrzewania. Co wygrałam?
-
Gdzie jest gorąco, mokro i ciemno?
cdn...
W ..... no .... hym .... okolice bobera? S:)
-
W saunie osioły.
Ale taka sauna osłabia.
Piszę z IE, bo korporacja nie lubi opery
-
Choć Bruxa ma pod górkę to i tak został tylko jeden dzień do piątku.
-
Jaki jeden dzień? Najwyżej pół. Już z górki!
-
Nie wiedziałem, że brak ustawy budżetowej w US może wpłynąć na moją pracę. A jednak.
-
Sprawdź, może programy szpiegujące i policy wysłali na urlop?
-
Sprawdź, może programy szpiegujące i policy wysłali na urlop?
Na to zawsze będą pieniądze.
Czy szkoły zapisały się już na Wielki Film?
I czy trzeba mieć zwolnienie lekarskie czy wystarczy od rodziców?
-
PIĄ(ON)TEK!!!
-
Istotnie! ;D
Szkoły zapewne tak, ale gimnazjalne. My to najwyżej na bajkę o żelaznym wilku możemy.
-
Czem skorupka...
-
Będzie paróweczka.
-
Z chrzanem?
Zielona, z literką L?
-
Nie, do paróweczki lubię wymieszać keczup z musztardą.
Co to jest z literką L?
-
Lamer ;D
-
No, pora wstawać do roboty.
-
No to wstałem, tylko co dalej?
-
Ty se paróweczkę wsuń i kibicuj.
Ja jadę do pracy, kibicować: http://maszerujekibicuje.pl/ https://www.biegnijwarszawo.pl/pl/
Zabieram kijki, zabieram swoje włóczykije...
A ty nam, Fasiol, kibicuj, żeby mi tego drobiazgu nie rozdeptano. W końcu na Łazienkowską jedziemy, kto wie, co się może zdarzyć ::)
O matko, zostanę kibicem z Pepsi Areny :o
-
Ty se paróweczkę wsuń i kibicuj.
Paróweczka tylko w sobotę, dziś była jajecznica z grzybami, cebulką i kiełbaską.
O matko, zostanę kibicem z Pepsi Areny :o
Stefan będzie zdruzgotany.Weszliśmy nie tylko w stosunki kulinarne ale też i kibicowskie.I to spod znaku żylety.
-
No nie wiem, może ty mi jako bywalec objaśnisz... Jak robiłam te zdjęcia, to siedziałam na żylecie, czy wręcz przeciwnie?
-
Żyleta jest za bramką ujętą na drugim zdjęciu.
-
Kol. B.
Jako że jesteś jedyna, która może odbierać RDC z eteru, to pytam: czy masz możliwość redundancji rdc w niedziele od 14 do 18?
Mnie po raz kolejny pozrywało połączenie i qpa po raz kolejny (nie mówię tu wbrew pozorom o L) ;D
-
No o tej godzinie to raczej już za późno?
-
Przy okazji zapytam: czy wieczory Poniedzielskie prawie to już tylko historia, czy może o innej porze?
-
Mnie po raz kolejny pozrywało połączenie i qpa po raz kolejny (nie mówię tu wbrew pozorom o L) ;D
Spaprałem pewną sprawę i ok 15:30 spadła mi prędkość i od tego czasu mogłem nagrywać pół minuty na 3 minuty ale wytrwale próbkowałem, żeby wyczaić czy nie ma czegoś okołołaskotkowego czy okołoskeczodniowego (nie było).
Przez pierwszą godzinę było uniwesalnie, nie będę opowiadał, zrucę.
Przez drugą godzinę był Daukszewicz i było bardzo podobnie do niedawnej AR (nawet zestaw piosenek podobny z KKKK w obu wersjach językowych włącznie. Tego mam i zrucę 20 minut.
Przez trzecią godzinę był jakiś kolejny gość, poeta (ale nie Poeta ten co w ChJM), nazwiska nie pomnę, liryczny.
Przez czwartą godzinę było trochę różnych piosenek z gatunku, m.in Adam Nowak.
Przy okazji zapytam: czy wieczory Poniedzielskie prawie to już tylko historia, czy może o innej porze?
Ten tytuł to już historia od roku (a może 2?) - tylko kilka pierwszych audycji miało taki tytuł. Ale "Chyba już można" - wygląda na to, że też historia. Na pocieszenie, w owej Strefie Kultura było trochę piosenek Poniedzielskiego i to tych jeszcze smutniejszych (głównie w tej części, którą zrucę).
Udało mi się nagrać (kosztem tej Strefy) Ulicę Radiową, która teraz leci od 6:30 do 7:00 w niedziele... Ich tam pogło troszkę... Nawet im realizator usypia w trakcie audycji bo były 2 około 2-minutowe przerwy (ciiisza) między utworami (i to nie były problemy z połączeniem) i, eksperymentalnie, "Radio Pigwa" z Kielc (14:05-15:00 w niedziele). Nie spodziewam się cudów po tym ale może A.Błaszczyk coś tam ciekawego wysyłał (nie wiem kto tam pisze po jego śmierci) albo wyciągają coś z archiwów ciekawego. Sprawdzić trzeba było ale ja tego nie mogę posłuchać bo nie mogę rozkodować. Zrucę z prośbą o deszyfrację do mp3. (Kol. Bluesmanniak już kiedyś podołał).
-
Ciekawym, GDZIE kolega zruci?
-
No tak, od kilku dni wybór jest duży... "osiołkowi w żłoby dano..." W sumie to nie testowałem jeszcze ale jest szansa (mała), że chomik byłby dla mnie łatwiejszy w zrucaniu niż ftp (na ftp w korporacji się nie da, a stąd bym się nie doczekał, trzeba z Bagna).
-
Przy okazji zapytam - dlaczego piszemy o tym otwartym tekstem w Refleksji?
-
Bo tak.
W przyszła niedziele sie da?
-
Udało mi się nagrać (kosztem tej Strefy) Ulicę Radiową, która teraz leci od 6:30 do 7:00 w niedziele... Ich tam pogło troszkę... Nawet im realizator usypia w trakcie audycji bo były 2 około 2-minutowe przerwy (ciiisza) między utworami (i to nie były problemy z połączeniem)
No patrz pan - przez te moje zamieszania korporacyjne nawet nie zauważyłem, że przyśpieszyli i nagrywałem... mazurski folk ;D
Ulicę Radiową z sierpnia i września (do czasu zmiany pory nadawania, czyli do 15.09.2013) znajdziesz na AL-73. Muszę przestawić programator na 6:30...
-
Kol. B.
Jako że jesteś jedyna, która może odbierać RDC z eteru...
Tu cię zaskoczę - posiadywam radio, które przy dobrym tropo potrafi nawet w stereo, z lekkimi szumami, odbierać RDC z... Płocka! Niestety, bywają i gorsze okresy, no i ma tylko analogowe wyjście (ale możnaby podłaczyć cyfrowy rejestrator [np. Zoom]). Tylko, że 4 godziny w porze najlepszej nieoglądalności to jednak mnie przerasta. Może doraźnie, awaryjnie czy wyjątkowo...
Ale w ramach eksperymentu następną niedzielą spróbuję - zobaczymy czy to ma sens :D
-
Niech ci...
-
Mgła. Lepiej spac.
-
Lepiej spać niż latać. We mgle, znaczy.
Edit:ciekawe, jak funkcjonują lotniska w Londynie?
-
Nie ma takiego miasta Londyn.
-
Jak Unia łaskawie przygranci, to za pół roku sprawdzę. Mam nadzieję, tak na zapas, że nie ma tam w okolicy tych zamglonych lotnisk pancernych brzóz...
-
Pancernych brzóz nie wiedziałem ale zajęcy tam dostatek.Łażą gdzie popadnie.
-
A prawda. Onego czasu widziałam stadko na rondzie pod Gatwick. Ale to chyba królicy byli.
-
Ci wy za brewerie opowiadacie?
Nie za duzi na nibylandię?
-
Królicza nora, o ile pamiętam, prowadzi do Wonderlandu. Ale osobiście nie sprawdzałam.
-
Zajęce i sarence to ja mam w pracy za oknem, ale dopiero po 20...
-
K, tsm, ze nie ma nic gorszego od audytu IT w korporacji...
Gebay...
-
Ale wodzu, co wódz? A smartfon?
-
Ale wodzu, co wódz? A smartfon?
Podobno nie wolno, choć używam idioty (w charakterze podstawki).
-
Tsm że idzie lato.Chyba.
-
Baby zapytaj.
-
Tsm że idzie lato.Chyba.
A nic...
Rozmyśliłem się
-
Żegnam korporacyjnie...
-
Już??? Ja jeszcze przynajmniej do końca miesiąca... Potem sprawdzę na portierni, czy mają tam neta ;D
-
Korporacyjne netowo.
3G cokolwiek to oznacza
-
3G = kupa do sześcianu?
-
A co to?Nikt dziś niczego nie przemyślał?
-
Korporacja zabija myślenie
-
Korporacja zabija myślenie
I to jest refleksja na dziś.
-
Sami jestgscigipxy.
Korporacja zabór dose d net
-
Sami jestgscigipxy.
Korporacja zabór dose d net
Zmęczona chyba jestem, literki mi latają i nie chcą się ułożyć w sens.
-
Sami jestgscigipxy.
Korporacja zabór dose d net
Zmęczona chyba jestem, literki mi latają i nie chcą się ułożyć w sens.
Albo Stefan Perły nadużył.
-
Może jak ja czegoś nadużyję to mi się poukładają?
Tylko jak użyję zamiast Perły Budvara to czy aby nie poukładają mi się po czesku?
-
Tłumaczę
"Sami jesteście ipady.
Korporacja zabrała dostęp do neta"
Koniec tłumaczenia.
-
Aha. Ale i tak sobie nadużyję, mogę?
-
To jeszcze wrzucę, bo jutro rano do pracy...
(http://www.vontrompka.com/blog/wp-content/uploads/2013/10/makatka.gif)
-
No to nadużylas.
Dzis Rybnik.
-
K, tsm myślę że jak za oknem mgła i brzozy to strach mieszkać.
-
K, tsm myślę że jak za oknem mgła i brzozy to strach mieszkać.
To się wyprowadź. :P
-
A mogę chociaż przed wyprowadzką wciągnąć tradycyjną sobotnią paróweczkę?
-
K, tsm, że nie wiem czy Rybnik to fajne miasto, ale zaraz się dowiem.
-
A to uważaj, bo Jarek zapowiada, że na rybnice jsou velke vlny...
-
Rybnik je fajne miasto, a Chwila nieuwagi je fajny zespół.
Gra tam gość (Bruxa baczność) z Carantouhill.
Będą grudniem w Warszawie, Bruxa polecam!
-
Dzień dobry! ;D
(http://asset-0.soup.io/asset/5791/2216_0a23_420.jpeg)
-
Już świętujesz?
-
Do widzenia
-
Już po pracy, czy dopiero?
-
Ze Stanów pisze, to w pracy. Tylko czemu tak późno?
-
Już świętujesz?
Teraz dopiero. Bo wcześniej byłam w pracy. Trochę odwrotnie, niż Stefan.
Podobno specjalnym zarządzeniem ministry Szumilas od przyszłego roku Dzień Nauczyciela będzie wypadał 30 lutego. Żeby lekcje nie przepadały. W tym samym zarządzeniu zaleca się też, aby wyjazdy edukacyjne organizować w okresie ferii szkolnych i/lub w święta państwowe, a wyjścia kulturalne (kino, teatr, muzea) realizować wieczorami i w weekendy, co pozwoli uczniom na nabycie właściwych nawyków. W końcu na wycieczki jeździ się latem a odchamia w piątek wieczorem, a nie w godzinach pracy!
-
W piątek wieczorem? No patrz pani, nie wiedziałem i odchamiam się jak popadnie...
-
No bo cię w szkole przedreformowanej źle nauczyli ;)
-
Do widzenia
To juz ostatnie do widzenia z korporacji.
Zamkli net, a z idioty mi sie nie chce.
-
Zamkli net
Normalnie gorzej jak w Chinach...
-
Zamkli net
Normalnie gorzej jak w Chinach...
ale może płacą chociaż trochę lepiej?
-
Zamkli net
Normalnie gorzej jak w Chinach...
ale może płacą chociaż trochę lepiej?
nic właśnie
-
K, tsm, że jak nie napiszę przed pracą o 5 rano (a po co?) to już nie napiszę.
Cza poszukać innej pracy?
-
Poczekaj jeszcze troszku - będziemy szukać razem...
-
Poczekaj jeszcze troszku - będziemy szukać razem...
Zawsze możemy pójść na ławeczkę.
-
Wiecie co... To może ja z okazji dziś podrzucę coś na poprawienie (chwilowe chociaż) nastroju?
W średniowiecznym mieście ulice były tak wąskie, że z trudnością mogły się wyminąć dwa samochody.
Poeta opisał różne wartości, o które warto zadbać w życiu, np.. pijaństwo.
Stolicą Polski przeważnie jest Warszawa.
Kordian był biedny, bo kiedyś chciał to nie mógł, a kiedy mógł to nie chciał.
I nikt nie wiedział co kryło się pod sutanną księdza robaka. (http://hetero.nano.pl/teksty10.html)
Po kliknięciu tego jest jeszcze cała wywrotka...
-
Jest rano, ale po co?
-
Net is alive!
To zła wieść, bo jestem na bak trakowany.
-
To może wyciągnij kabelek...
-
To może wyciągnij kabelek...
No coś ty!
Za to kara śmierci!!!!
-
Jest rano, ale po co?
Właśnie, durnowate to jakieś.
-
Coś Was dopadła jesienna chandra. Polecam uryno... wróć! helioterapię...
-
jestem na bak trakowany.
Czy to boli?
-
jestem na bak trakowany.
Czy to boli?
Tak, szczególnie w poniedziałek.
-
Na szczęście dziś wtorek?
-
To może wyciągnij kabelek...
Tak publicznie? W pracy? Przed dwudziestą trzecią?
-
No co też koleżanka ma na myśli???
-
Inspiruję się humorem zeszytów.
Cytuję: Kościuszko wyciągnął i powiedział że nie schowa.
Jak nie schowa, to mogą go złapać z tym kabelkiem na wierzchu i będzie miał kłopoty... ::)
-
K, tsm, że bankructwo z dżemem - palce lizać.
-
Gol się szybko!Albo nawet gól.
-
Gol się szybko!Albo nawet gól.
Wole gul, gul, gul...
-
Kochani, tak sobie myślę, że dużo tego. Przez was nie mozna pracować.
O i znalazłem winnych, a mówią, że porażka jest sierotą.
-
E tam, nie pracuj.Jutro i tak już piątek, nie opłaca się.
-
Kochni, tak sobie myślę, że dużo tego.
Ciesz się, że Cezarian nie pisał, a Stefana jakby odcięli.
-
Kochni, tak sobie myślę, że dużo tego.
Ciesz się, że Cezarian nie pisał, a Stefana jakby odcięli.
Bardzo mi sie podoba, jak znajdujesz jasne strony życia.
-
Niewiarygodne, Rocky znow wygrał!
-
Ale który? Bo ich chyba z ośmiu było.
-
Ale który? Bo ich chyba z ośmiu było.
Sama jesteś ipad.
Rocky wygrał po raz drugi z Apollo.
A było ich tylko 5.
Chyba sobie zapodam podczas deszczu.
Kiedy będzie padać?
-
Nie bądź ipad - wejdź pod prysznic!
-
Może Stefek dostał wodoodpornego smartfona i go testuje?
-
Sami jesteście fony!
Podczas deszczu, tzn gdy się nie da wykść/
-
Tak sobie myślę, czy jakbym chciał zgłosić Stefka do moderatora, to nie byłaby to aby tautologia?
Na szczęście nie chcę.
-
A ja sprawdziłem.
A dziś syrenka w fanach czterech kółek. O 10 pm.
-
A ja sprawdziłem.
Widzę właśnie. Komu jeszcze wyświetla się na wejściu raport moderatorski? Wpisujcie miasta!
-
Wąchock?
O, to wątek refleksji.
No to dodam:
K, tsm...
-
Wąchock?
O, to wątek refleksji.
No to dodam:
K, tsm...
Owszem, bardzo ładne opactwo.
-
Lepiej późno niż wcale.Paróweczka.
-
Lepiej późno niż wcale.Paróweczka.
Zapiłeś się karmi w rozpaczy?
-
Nic właśnie.Grabienie liści i ciachanie gałązek sekatorem w porannym słoneczku żem uskutecznił.
-
Grabienie liści zapija się najlepiej Perłą ;D
-
Jak Was znam to pewnie jeszcze ze 235446 inne czynności też. ;)
-
Nie doceniasz nas. Aczkolwiek ja preferuję Kozla.
Stefan! Wątek moderatorski byś w końcu zamknął, bo wieje!
Tak, wiem, ja też mogę, ale co? Ja otwierałam, żebym miała zamykać?
-
Stefan! Wątek moderatorski byś w końcu zamknął, bo wieje!
Tak, wiem, ja też mogę, ale co? Ja otwierałam, żebym miała zamykać?
A nie rozumiem?
Ja otwierałem?
A ja.
Ale jak zamknąć to nie wiem. :(
-
czytanie ze zrozumieniem się kłania. napisane jest zamknij, się klika i zamyka. Chyba, że tautologia nie wyświetla opcji zamknij?
-
Nic właśnie.Grabienie liści
Warstwa piachu, warstwa liści, warstwa komunistów, warstwa piachu, warstwa liści... paróweczka.
-
Dzień dobry, może dziś tradycyjne jajeczko?
-
czytanie ze zrozumieniem się kłania. napisane jest zamknij, się klika i zamyka. Chyba, że tautologia nie wyświetla opcji zamknij?
Nie krzycz.
Dzie?
-
czytanie ze zrozumieniem się kłania. napisane jest zamknij, się klika i zamyka. Chyba, że tautologia nie wyświetla opcji zamknij?
Nie krzycz.
Dzie?
A o, prosz.
Na skrajnej prawicy.
-
Nikt się nie przywita, tylko ta kłótnia i kłótnia.
-
Topsze, topsze?
Nie chadzam po centrach.
Fasiol, wcinaj parówę i wcinaj.
-
Dzień dobry, smacznego.
Kto się kłóci?
Że powołałam się na skrajną prawicę? Ale tylko orientacyjnie.
-
Jak kto się kłóci? Stefan z Cezarianem.Ja z Stefanem, Ty ze Stefanem ....... S:)
-
Stefan ze Stefanem...?
-
Stefan ze Stefanem...?
Potwierdzam.
-
Dziwna prawidłowość.Zawsze w parze kłócących się jest Stefan.
-
Dziwna prawidłowość.Zawsze w parze kłócących się jest Stefan.
To dlatego, że w parze kłócących się to Stefan ma rację?
A poza tym o co chodzi? Jak jest rodzina, to muszą być kłótnie.
-
I jakie są wnioski pokontrolne?
Wysłać mnie w kosmos?
-
Chciałbyś ;D
-
Nie da się. Jedyny jaki posiadamy w kraju kombinezon jest przechodni i z tego co donosi prasa wynika, że aktualnie zajęty.
-
A poza tym tutaj jest tyle do zrobienia.
-
I tyle liści do zgrabienia...
-
I tyle liści do zgrabienia...
Czy to prawda, że liście najlepiej grabi się w kombinezonie przeciwprzeciążeniowym, co odkryto podczas treningu kosmonautów?
-
Ciekawe, jak się grabi liście w warunkach zero G?
-
Ciekawe, jak się grabi liście w warunkach zero G?
Na pewno długo. A wiatr słoneczny wszystko rozrzuca.
-
Skąd ten kosmiczny wątek dziś? K, tsz...
-
Trzeba by zapytać jakiegoś astrologa. Może Mars przeszedł do opozycji? Albo Jowisz jest w kwadraturze koła do Wenus?
Ciekawe, jak się grabi liście w warunkach zero G?
Na pewno długo. A wiatr słoneczny wszystko rozrzuca.
A jeszcze jak zacznie zacinać deszcz meteorów...
-
Trzeba by zapytać jakiegoś astrologa. Może Mars przeszedł do opozycji? Albo Jowisz jest w kwadraturze koła do Wenus?
Ciekawe, jak się grabi liście w warunkach zero G?
Na pewno długo. A wiatr słoneczny wszystko rozrzuca.
A jeszcze jak zacznie zacinać deszcz meteorów...
Nie nie nie. Mokre od kamieni liście?
-
Lepiej przestańcie - wczoraj oglądalim Melancholię i czuję się jakoś nieswojo w tematach kosmicznych...
-
Słonka ni ma.Gdzież ono?
-
Jak to gdzie? U mnie :)
-
Słonka ni ma.Gdzież ono?
Słonko. słóńce, lapma, żarówa, neołysy...
Do koloru, do wyboru, od rana.
U nasz. Tesz.
-
Chamstwo w państwie.U mnie ciągle nie ma.
-
Chamstwo w państwie.U mnie ciągle nie ma.
U was (jak mawial pewien wasz ziomal) niczego nie ma :)
-
U nas jest. Rano był jeszcze w pakiecie księżyc. Wiadomo, stolyca... ::)
-
O dwóch takich (Bruxa&Stefan) co ukradli słońce.
-
Ale skąd, my wam z serca podesłaliśmy chmury.
-
U nasz tez od paru godzin świeci...
Aż spojrzałem z góry - faktycznie Fasiol może wpaść w depresję:
-
U nasz tez od paru godzin świeci...
Aż spojrzałem z góry - faktycznie Fasiol może wpaść w depresję:
Może? On wczoraj wpadł w czarna dziurę depresji. Co gorsza wpędził w nią cirka 5-6 chłopa oraz sprzątaczkę. Zaczął trening w drużynie przeciwnej i był łysawym czarnym koniem sparingu, wyróżniającym się zawodnikiem. Jak tylko z powodów proceduralnych przeszedł do naszej drużyny nabrał wody w usta i stracił swój legendarny od 15 minut instynkt strzelecki, pozwalajac naszemu przeciwnikowi na oddalenie się na bezpieczną różnicę punktów, którą udało nam się niespodziewanie zlikwidować dopiero tuż przed końcem. Końcem treningu, nie naszym, oczywista.
-
Nie no, spokojnie, chłopaki! Niech Podlasie nie traci nadziei! W radiu podali, że jutro będzie równie słoneczny dzień co dzisiaj ;D
-
łysawym czarnym koniem sparingu
Czyli jestem łysawy kary? Co to się znowu porobiło?
Nie no, spokojnie, chłopaki! Niech Podlasie nie traci nadziei! W radiu podali, że jutro będzie równie słoneczny dzień co dzisiaj ;D
Tak, tak! Accuweather też tak twierdzi!
-
Brak slonka.
-
Pewnie Podlasie zabrało.
-
Nam też zabrało...
-
Już wstało i wali po oczach.
Widzę swój cień.
Skąd to było?
A, Kajko?
-
Sytuacja jest dziwna - ten chmurzasty pas od W-wy do Warmii się ciągnie i bardzo depresyjnie na mnie wpływa.
Może dlatego, że jestem dzisiaj pierwszy raz nielegalnie w pracy...
-
Jest i świeci że hej!
-
Sytuacja jest dziwna - ten chmurzasty pas od W-wy do Warmii się ciągnie i bardzo depresyjnie na mnie wpływa.
Może dlatego, że jestem dzisiaj pierwszy raz nielegalnie w pracy...
Dlaczego nielegalnie? Skończył się okres wypowiedzenia, mimo to przychodzisz do pracy i potajemnie pracujesz?
-
To się nazywa, o ile pamiętam, sabotaż?
-
To się nazywa, o ile pamiętam, sabotaż?
Tak, ale jeżeli pracuje dla dobra firmy, to wówczas mówimy o sabotażu w dobrym tego słowa znaczeniu.
-
Sabotaż mówicie? Muszę to przemyśleć...
-
Sabotaż mówicie? Muszę to przemyśleć...
To będzie sabotaż doskonały. Nikt się nie dowie, że nastąpił.
-
K, tsn, że gdyby nie te 13C na plusie, to czabałoby skrobać.
-
Słaby ten oksymoron...
-
Nie czabałoby, bo pada. Samo by spłynęło.
-
Albo zamarzłoby.
-
Nie no, deszcz ciepły.
Chyba.
Jeszcze nie sprawdzałam, dzisiaj mam na dziesiątą.
Uprzedzając komentarze - nie, to nie jest fajnie. Bo wraca się późno. Stefan wie.
-
To w szkole też to tak działa? Myślałem, że tylko w korpo...
-
Oj wie...
Czowiek wroci po 13 godzinach (tak jak dzis, kurcze zjadlo mi ogonki), poreci sie po domu, przejrzy ze trzy strony i usnie nad perla, lomza czy budweiserem...
A o 5 czas wstac...
-
Smutno jakoś dzisiaj na forum, a przypominam, że już pojutrze paróweczki! U Fasiola, ale jednak. A u mnie były dzisiaj.
-
Ach czemuż to smutno ci? Może jesteś przemęczony?
Wypoczynek jest równie ważny jak... odpoczynek - moze skorzystaj z usług wyspecjalizowanej firmy:
(http://s6.ifotos.pl/img/Clipboard_nahphea.jpg)[/quote]
-
Smutno jakoś dzisiaj na forum, a przypominam, że już pojutrze paróweczki! U Fasiola, ale jednak. A u mnie były dzisiaj.
O musztardzie było wspomnieć.
-
Z paróweczkami trzeba uważać. Jeszcze im się rozpękną powłoki kadłuba i zbierze się komisja do spraw wypadków kulinarnych... To wtedy musztarda po obiedzie.
-
1.Piątek
2.Piękne słonko
3.Jutro paróweczka
:)
-
1.Piątek
2.Piękne słonko
3.Jutro paróweczka
:)
4.?
-
4.?
4.Idę dziś machać
-
4.?
4.Idę dziś machać
5. A to ja w niedziele. Ale bez machania.
-
3.Jutro paróweczka
Już.
-
Pękła wzdłuż?
I czy podczas gotowania robiła piiijjjii bziiiuuu?
Pamiętam, że parówki tak robią?
-
K, tsm, ze jak sie człowiek zagotuje w saunie to nie jest dobrze.
-
Powiada kolega - w saunie?
http://www.tvn24.pl/kultura-styl,8/w-saunie-zachowuj-sie-jak-w-kosciele-ale-czy-mozna-uprawiac-w-niej-seks,362596.html
-
K, tsm, ze jak sie człowiek zagotuje w saunie to nie jest dobrze.
Rety, a co Cię tak zdenerwowało? Na samą myśl się gotuję ze złości.
-
K, tsm, ze jak sie człowiek zagotuje w saunie to nie jest dobrze.
Rety, a co Cię tak zdenerwowało? Na samą myśl się gotuję ze złości.
Fatalna porażka Jagi :P
-
Fatalna porażka Jagi :P
Patrz wątek sportowy.
-
K, tsm że chyba cofnęliście zegarki o 4 godziny.
-
Jes 9? jes 9? No.
-
A co, paróweczka wystygła?
-
K, tsm, ze coraz wiecej urządzeń samo przestawia czas
-
K, tsm, ze coraz wiecej urządzeń samo przestawia czas
Na szczęście nie wszystkie.
-
No. I nie wiadomo, które przestawić ręcznie, żeby nieszczęścia nie było...
-
A co, paróweczka wystygła?
Sobota to dzień paróweczki.
-
A co, paróweczka wystygła?
Sobota to dzień paróweczki.
Co na to hrabia Barry Kent?
-
Konie łby pospuszczane!
Czy konie mnie słyszą?
Więcej pary, więcej pary idioto...
K, tsm, że nie wiem skąd mi te cytaty przyszły do głowy...
-
Ja też nie wiem, ale żeby zaraz z tego robić refleksję?
-
Ja też nie wiem, ale żeby zaraz z tego robić refleksję?
To niech się kolega(?) popisze.
-
TSM, że chyba będę miał troche więcej czasu, to sobie popiszę...
-
TSM, że chyba będę miał troche więcej czasu, to sobie popiszę...
Straszne rzeczy gadacie...
-
Tsm że właściwie to jutro jest piątek.
-
Tsm że właściwie to jutro jest piątek.
Ale paróweczkę można będzie.
-
O! Ja właśnie dzisiaj o poranku wtryniłem paróweczki. Czy nie za wcześnie?
-
Duuuuuuży falstart, całe 3 dni.
-
K, tsm, że czwartek jak piątek, a w przyszłym tygodniu niedziela jak sobota.
-
K, tsm, że czwartek jak piątek, a w przyszłym tygodniu niedziela jak sobota.
Czyli, jest coraz lepiej? UE jednak potrafi.
-
Tsm że w Halloween straszą jakieś zachodnie dynie i upiory.A mamy przecież takie piękne polskie straszydła:ZUS, US, emerytura, NFZ.
-
ORMO, GROM, SCRUM, ŹJIRA...
-
Precz z hallloween!
-
(http://asset-0.soup.io/asset/5948/0808_03ed_473.jpeg)
Chyba sobie wydrukuję i na drzwiach przykleję. Jakoś nie mam siły tłumaczyć przypadkowemu idiocie, dlaczego nie mam ochoty na udział w jakimś pajacowaniu przed Świętem Zmarłych. I gdzie kończy się jego wolność do nieskrępowanej zabawy.
Po grypie jeszcze mogę nie mieć dość siły, żeby odpowiednio rozbujać glana.
Wiatrówkę, wiatrówkę trzeba było kupić...
-
Wiatrówkę, wiatrówkę trzeba było kupić...
O widzisz, a ja właśnie sprzedałem taką kurtkę na allegro.
Tak wiem ...
-
Dziady to baby? S:)
-
Tsm że śpicie jak suseły i bober.
-
Sam jesteś suseł. Pakuję wałówkę na trasę. Mam dziś kawałek do przejechania ::)
-
K, tsm, że nie dożyję czasu, kiedy będzie to moje święto.
-
Może rodzina dożyje?
-
Lepiej niż na Olimpiadzie, 15 zniczy odpaliłem.
-
A ja pierwszy raz od X lat pojechałem na smentarz rowerem...
-
A ja pierwszy raz od X lat pojechałem na smentarz rowerem...
.... z chryzantemą na głowie
Tak wiem ...
-
od X lat
No jak piszesz "dziesięć", no jak?
A może i dobrze?
-
Tsm że dobra paróweczka nie jest zła.Tylko że przez suseły i bobera sam muszę jeść.
-
Sam jestes susel i bober. Niektórzy nie śpią przy kompie.
-
K, tsm, że nie dożyję czasu, kiedy będzie to moje święto.
Jak na razie kanonizują tylko tych co nie doczekali - dla tych co doczekali jest Nobel. Ale i tu i tu Stefanowie już się chyba trafili.
-
Sam jestes susel i bober. Niektórzy nie śpią przy kompie.
Sam jesteś ipad i przykrywasz się asusem.
A i suseł również.
-
Sam jestes susel i bober. Niektórzy nie śpią przy kompie.
Sam jesteś ipad i przykrywasz się asusem.
A nie bo acerem...
-
Na jesień pod acerem cieplej.
-
K, tsm, ze jest środek nocy.
-
K, tsm, ze jest środek nocy.
K,tsm, że Stefek ma rację.
-
Czyżby teraz pracował na nocnej zmianie?
-
Czyżby teraz pracował na nocnej zmianie?
Obawiam się że ciągnie na 3 zmiany.Tylko jak długo tak pociągnie?
-
Oj nie pociągnę. Nie jem od niedzieli (jakoś nie mam pociągu), w perspektywie przeprowadzka i brak netu, a korporacja daje popalić.
Pochylcie się nad losem sierot.
-
Ustaw skarbonkę z napisem: NA PERŁĘ DLA SIEROT.
-
A nie wystarczyłoby, żebyś się Stefan ogolił?
-
Nie ogoli się, Stefan nosi zarost od przedwojny.
-
K, tsm, ze ten kto wymyślił meble do składania to musi kibic Legii.
-
To w Ikei też kibicują Legii?
-
To w Ikei też kibicują Legii?
No przecież że nie IFK Göteborg.
-
W przeprowadzkach powinny pomagać drony.
-
To w Ikei też kibicują Legii?
Juski są palantami.
-
A Ryśki?
-
A Ryśki?
Jak sprzedają meble do składania to tak.
-
Lepiej pomyślcie, jak wygląda rozmowa kwalifikacyjna w takiej IKEI. Kandydat musi wykazać się sprawnością składania mebli z losowo wybranej paczki.
Kiedyś, znaczy za komuny, to było proste, bo patrząc z tego punktu widzenia, to w zasadzie wszystkie meble były z IKEI.
-
Kiedyś, znaczy za komuny, to było proste, bo patrząc z tego punktu widzenia, to w zasadzie wszystkie meble były z IKEI.
O to to! Po złożeniu tak zwanej meblościanki, i to bez instrukcji!, to kuchnia z IKEI to już był pikuś ::)
-
Kiedyś, znaczy za komuny, to było proste, bo patrząc z tego punktu widzenia, to w zasadzie wszystkie meble były z IKEI.
O to to! Po złożeniu tak zwanej meblościanki, i to bez instrukcji!, to kuchnia z IKEI to już był pikuś ::)
Meble z IKEI składa się jedną nogą.
-
Najlepiej zaopatrzoną we wkrętarkę aku i pistolet tapicerski (nie no, nie naraz, na zmianę).
-
Najlepiej zaopatrzoną we wkrętarkę aku i pistolet tapicerski (nie no, nie naraz, na zmianę).
Po prostu do nogi domontowujemy wymienne ramię?
-
Aha. Ale trzymając się instrukcji, oczywiście.
To znaczy, jedną ręką trzymamy się instrukcji, a drugą jakiegoś stabilnego oparcia.
-
K, tsm, ze to moja zielona noc na starym adresie.
-
To jest refleksja na dziś, czy na wszelki wypadek na jutro?
-
Stefek nie wie, jak jutro będzie wyglądał. Dzień.
Dobrej nocy życzę.
-
K, tsm, ze to moja zielona noc na starym adresie.
Ale IP też zmieniasz?
No i nie zapomnij uaktualnić się na fejsbuku ;D
-
K, tsm, ze to moja zielona noc na starym adresie.
Ale IP też zmieniasz?
No i nie zapomnij uaktualnić się na fejsbuku ;D
Zrobione, sprawdź
-
Zdjęcie strasznie zaszumione, pewnie z ukrytej kamery,ale sprawdziłem - podpiąłeś się pod AERO - brawo!
-
Widać, że oprócz lodówki Stefek ma już wszystko, czego potrzebuje mężczyzna. Bravou. Szkoda tylko tego remontu sprzed 2-3 lat. Tyle się namęczyliśmy, nadenerwowaliśmy. O drzwiach nawet nie wspomnę.
-
... O drzwiach nawet nie wspomnę.
Twoje szczęście że nie o oknie. ;)
-
To jest nowe zdjęcie profilowe Stefana na fejsie? Oryginalne.
-
Teraz Stef będzie mieszkał z telewizorem, albo z telewizorką, bo imienia nie można odczytać ;D
-
To chyba taka atrapa telewizora, z Ikei.Obrazu nie ma.
-
Nadają reportaż z miejsca, w którym aktualnie znajduje się polska piłka nożna, czyli z czarnej... eee... dziury ;D
edit: dźwięku też nie ma, bo akurat transmitują minutę ciszy.
-
To chyba taka atrapa telewizora, z Ikei.Obrazu nie ma.
Nie, nastawił na powtórke meczu Legii i wyłączył obraz, żeby się nie denerwować :D
-
No mówiłam, że transmisja z czarnej de?
-
Dzień dobry z nowego już miejsca.
Mam blisko wszędzie, teraz rozglądam się za kot.
Jest internet, lodówka, nowe łóżko, komoda, stolik i ława pod tv i w ogóle jest do dupy.
-
No właśnie, miejsce do siadania gołą dupą jest?
-
Wstawać, wstawać!
-
Już, już.W sklepie byłem, paróweczka na stole.
-
Pranie zrobione, zmywarka załadowana, obiad w piecu, mąż po zakupy wysłany...
Nawet śniadanie zdążyłam przetrącić. Teraz lepię cholerne papierowe jeżyki choinkowe, załapaliśmy się na wymianę ozdóbek z 30 szkołami z Europy. Jakbyśmy mieli liczyć na to, że dzieciaki przyniosą... ::)
No trochę ich zagoniliśmy do roboty
Tylko zastanawiam się, czy publikować ten filmik partnerom, jak zobaczą, jak się robi światy z opłatków, to ich do ręki nie wezmą ;D
-
No, no. Zakładam, że dzieci muszą zostać porządnie nakarmione przed przystąpieniem do takich robótek?
-
Masa śliny idzie na takie .... no .... ślinianki?
-
Może chodzi o współpracę w zakresie wymiany DNA.
-
Tsm że dziś niedziela, jutro niedziela, możecie suślić.
Ciekawe co się Stefanu przyśniło w pierwszą noc na nowym miejscu.
-
Sam jestes poteflon.
To była druga noc, i to po parapetowce.
Jak mi sie mogło spac?
Szybko.
-
Na pewno na parapecie się śpi szybko, bo można szybko spaść ;D
-
Sam jestes poteflon.
To była druga noc, i to po parapetowce.
Sam jesteś poteflon, ipad i parapet.Ja się nie pytałem co się dziś śniło Stefanu tylko co się śniło w pierwszą noc na nowym miejscu.
-
Sam jestes poteflon.
To była druga noc, i to po parapetowce.
Sam jesteś poteflon, ipad i parapet.Ja się nie pytałem co się dziś śniło Stefanu tylko co się śniło w pierwszą noc na nowym miejscu.
Śniło mi się że m się śni.
-
Szybko Stefek to będziesz spał z poniedziałku (sic!) na wtorek. Nie tylko dlatego, że bardzo nie lubisz wtorków. ;)
Ale, ale, jak chata, masz miejsce dla gości?
-
Ale, ale, jak chata, masz miejsce dla gości?
I na butelki towarzyszące gościom?
-
Wszystko jest.
K, tsm, że skoro zjadłem ugotowany przez siebie obiad, to znaczy, że oficjalnie już mieszkam.
-
Wszystko jest.
K, tsm, że skoro zjadłem ugotowany przez siebie obiad, to znaczy, że oficjalnie już mieszkam.
To jednak skandal. Żona mogłaby się poczuwać, ty się wyprowadziłeś, ona mogłaby chociaż robić Ci obiady!
-
Tym bardziej, że nie ma kota. Póki co...
-
Ja rozumiem że można w niedzielę posuślić, ale żeby drugą z rzędu też?
-
Kot jest.
-
Czaszka, kosy, kot.Pewnie się nazywa Ponury Żniwiarz.
-
Czaszka jest od Bruxy, znaczy z kaplicy w Kudowie, kosy (i pierścień) są z Bogatyni, a kot jest z Kossaka.
-
A półka z Ikei.
Hym, ode mnie niczego nie masz.
-
A ten kot, to aby nie odlew Stefana, to znaczy Czarka?
-
Może być, zamrożony jak Han Solo w karbonicie.
-
No wiecie co?! Nikt nie wrócił z biegów/pochodów niepodległościowych???
A może ta domena już nie działa?
-
Jak to po długim weekendzie. Wszyscyśmy w biegu?
-
Ja siedzę - pilnuję stołka ;D
-
Ja siedzę - pilnuję stołka ;D
I ja siedzę, na stojąco niewygodnie się pisze.
-
A ja czesto piszę na leżąco. Także nie jest łatwo, ale nie narzekam, jak Fasiol.
-
Grzegorz czynił honory wolontariackie na biegu, ja jeszcze rekonwalescentowałam.
Wymusił na mnie sporządzenie kotyliona, w nagrodę przywiózł mi medal.
-
Medal za kotyliona? Brawo! A jeszcze pamiętam te choinkowe jeżyki - jesteś złota rączka!
-
Grzegorz też uważa, że nauczycielka podstawówki jako żona to znakomity pomysł. I złota rączka, i cierpliwa, i wyrozumiała, i przygłucha, i niedowidzi... ;)
-
Grzegorz też uważa, że nauczycielka podstawówki jako żona to znakomity pomysł. I złota rączka, i cierpliwa, i wyrozumiała, i przygłucha, i niedowidzi... ;)
... a i chatę wolną od czasu do czasu zostawi 8)
-
Ba, jak się rozpędzi, to nawet na tydzień ;D
Jeżyki... Będą mi się po nocach śniły. Trzydzieści sztuk po 10 chromolonych gwiazdek w każdym. Każda gwiazdka 8 chromolonych ząbków... Chromolone jeżyki. (http://youtu.be/t9cgYW998Jg)
Tu pojadą: spisek europejski (http://sp11warszawa.edupage.org/blog3/?jwid=jw1&bid=blog3&wid=jw1_comp_BlogModule_0&g=comp_BlogModule_0&bid=blog3&aid=2)
Czytać to się przy tej robocie nie da, za to naoglądałam się Cozy Mysteries za wszystkie czasy :D
-
Dzień dobry.
-
Uuuu... Zaspało się po weekendzie. Musi niezła impreza była.
-
Uuuu... Zaspało się po weekendzie. Musi niezła impreza była.
Pudło. Dzis zapierdalalem jak psculka.
I o dziwo, wszystko co zaplanowałem zrobiłem. Szok.
-
Tu niestety nie dosięgłem poziomu Stefka...
Tu pojadą: spisek europejski (http://sp11warszawa.edupage.org/blog3/?jwid=jw1&bid=blog3&wid=jw1_comp_BlogModule_0&g=comp_BlogModule_0&bid=blog3&aid=2)
Christmas Exchange? Można jeszcze w Szwecji tak coś określać?
-
Cholibcia, zapomniałem o dniu jeża :( A mamy takiego jednego znajomego co nas odwiedza, szczególnie na przedzimiu. I parę jabłek miałem przygotowanych...
-
Co piją jeże? Jabłecznik, piwo jabłkowe?
-
Brzoza
-
Jeże i jabłka... No jak dzieci... W bociany też wierzycie? Robaczka byście mu podrzucili a nie na siłę jarosza z niego robili...
-
Brzoza
Leciałeś za nisko???
-
Jak to dziecko we mgle.
-
Żadnej mgły nie było widać.
-
U nas też taka mgła, że nic nie widać.
-
I oni też nie widzieli. Brzozy, albo trotulu, albo helu.
-
Hel jest niewidzialny. No chyba że leci się na Hel...
-
Hel jest niewidzialny. No chyba że leci się na Hel...
Ale po helu mówi się tak jakoś piskliwie. Mogli więc zauważyć?
-
Podobno nawet po karmi mówi się piskliwie, więc...
-
Nie prawda.Wiem najlepiej.
-
Nie jestem przekonany. To tak, jakby powiedzieć, że pijak wie najlepiej, jak się mówi po pijaku?
-
Coś tu ostatnio o jeżyku było pisane?
(http://asset-f.soup.io/asset/6130/6415_f114_600.jpeg)
-
Teraz już wiem na pewno, że jestem przeciwny przemysłowemu ubojowi jeży.
-
Teraz już wiem na pewno, że jestem przeciwny przemysłowemu ubojowi jeży.
A rytualnemu? Albo drogowemu?
-
Teraz już wiem na pewno, że jestem przeciwny przemysłowemu ubojowi jeży.
A rytualnemu? Albo drogowemu?
Ależ bez przesady...
-
K, tsm, że skrobanie bez skrobaczki to kiepskie jest
-
A co przeskrobałeś?
-
szybę na wylot. Trochę ciężko szło, ale jak się zorientował, że to nie szron, tylko szkło, to już było za późno...
-
Ha ha ha...
-
szybę na wylot. Trochę ciężko szło, ale jak się zorientował, że to nie szron, tylko szkło, to już było za późno...
Po prostu szbki jest to i szybko poszło.
A u nas rano (9 ;)) 5 stopni i nie trzeba było nic skrobać. Zwłaszcza w garażu.
-
K, tsm, ze wreszcie sie wysłałem....
-
No to tera paróweczka, tylko taka bez MOM.
-
Paróweczka z chrzanikiem, czy z musztardą, bo nie pamiętam.
-
K, tsm, ze wreszcie sie wysłałem....
Dokąd?
-
Paróweczka z chrzanikiem, czy z musztardą, bo nie pamiętam.
Proponuję zmieszać keczup z musztardą, ja tak lubię.
K, tsm, ze wreszcie sie wysłałem....
Dokąd?
A może się Stefanu literka nie ta co trzeba wcisła?Może nie chodzi o wysłanie tylko o ... no ... obstrukcję? S:)
-
Wyspałem szydercy!!! ,^,
-
Dobrze, że wyjaśniłeś, bo już cię podejrzewaliśmy o grasejowanie...
-
Przecież wiadomo, że szyderstwo to nasze pierwsze i drugie imię.
-
K, tsm, ze jestem w szoku. Familijnym szoku.
I oledowany.
-
Ty też oglądałeś familiadę???
Weź już lepiej załatw sobie tego kota...
-
K, tsm, ze jestem w szoku. Familijnym szoku.
I oledowany.
Stefan robi śniadanie na nowej patelni.Z ledowym ekranem.
-
Ty też oglądałeś familiadę???
Poglo cię na tej Warmii?
Najpierw musiałbym umrzeć.
@Fasiol
Kupiłem ledowe żarówki na próbę (była promocja) i nawet o dziwo świecą w miarę przyzwoicie...
-
Uważaj, jak się promocja skończy to one przestaną świecić. a tu długie jesienne wieczory... Naelektryzowany kot podobno lepiej świeci niż ledy, więc wiesz co masz z robić S:)
-
@Fasiol
Kupiłem ledowe żarówki na próbę (była promocja) i nawet o dziwo świecą w miarę przyzwoicie...
U, to masz nowocześnie, ja jedyne ledy jakie mam to w 3 świetle stop w aucie.
A może to diody?
-
Sam jesteś dioda.
2x10W dające 2x75W omal białego, ciepłego światła.
@Tony
Niby mają cwaj jare gwarancji...
-
Stare ale jare ;D
-
Sam jesteś dioda.
2x10W dające 2x75W omal białego, ciepłego światła.
To na ogrzewaniu zaoszczędzisz.
-
2x10W dające 2x75W omal białego, ciepłego światła.
A to nie jest perpetum mobile czy jakoś tak?
-
Musiałem wymienić wszystkie żarówki, jak zobaczyłem czekający mnie (prognoza) rachunek za prąd na 2 stycznia.
Ale jak to zapłacę, to pewnie cały rok będę miał z głowy (prognoza).
Te ledowe żarówki to może nie ideał, ale w porównaniu z tymi, które testowałem dwa lata temu to chleb z dżemem palce lizać.
No i cena - 40 pln za sztukę kusiła.
-
Stefek, tylko nie zapalaj światła po ciemku, bo wtedy dopiero będą prognozy!
-
Ależ tu pusto...
Kto rano wstaje... ten idzie po bułki
-
A ja byłem tak wcześnie w sklepie, że bułek jeszcze nie było. Nawet wczorajszych.
-
Może sklepy pomyliłeś - a Perłę mieli?
-
A ja byłem tak wcześnie w sklepie, że bułek jeszcze nie było. Nawet wczorajszych.
To nawet nie było co zjeść na czczo (śliczne słowo dla Maurycego, gdyby żył)?
Zwróciliście uwagę, że w Rodzinie Poszepszyńskich pierwszy zmarł najmłodszy, czyli syn? Dziadek Jacek schował się ze wstydu, Grzegorz ma permamentny zawał (i nauczył się z tym żyć), a Marylka pewnie dotychczas leczy się nieskutecznie akupunkturą?
-
K, tsm, że spotkać wiewiórkę z rana to pewnie będzie deszcz.
-
A co, nisko latała?
-
A co, nisko latała?
Po najechaniu autem? To chyba jak ją wiatr porwie...
-
K, tsm, że będzie ciepło. Opony zmieniłem.
-
Jak zmieniłeś na letnie to na pewno będzie ciepło.
-
Ja tak mam, jak się przymierzam do mycia okien. Zawsze można się wtedy spodziewać głębokiego niżu atlantyckiego...
-
Jak zmieniłeś na letnie to na pewno będzie ciepło.
Z jednej strony, dobrze, że się w końcu zdecydował. Z drugiej, czy nie należało jeszcze chwile poczekać, skoro już tak długo się czekało?
Czy dla wiewiórki ma znaczenie, rodzaj opony, przy użyciu której ją Tony przejechał?
-
Normalnie jak głuchy telefon - ja dziś rano pociągiem jechałem!
I błagam nie pytajcie jakie miał opony...
-
Normalnie jak głuchy telefon - ja dziś rano pociągiem jechałem!
I błagam nie pytajcie jakie miał opony...
Z takimi oponami wiewiórka ma jeszcze mniej szans.
-
Normalnie jak głuchy telefon - ja dziś rano pociągiem jechałem!
I błagam nie pytajcie jakie miał opony...
Będę bardziej dociekliwy: a na jakim wózku jechał wagon?
-
Czteroosiowym >:D
Ale wiewiórka była na drzewie a nie na torach 0>[
-
A drzewo na torach, czy ganialiście ją po lesie?
Mój tata opowiadał historię z czasów początków lokomotywizacji Mazowsza. Koło naszej rodzinnej wioski chłopaki prowadzili pociąg wzdłuż pola, na którym trwały wykopki. Świeżo kopane ziemniaczki dobra rzecz, więc niewiele myśląc maszynista wychylił się i zakrzyknął: Uciekajta baby, bo tu będziemy nawracać! Za babami tylko się kurzyło... S:)
-
To Mazowsze jeździło na kopanki?
To kiedy tańczyli i śpeiwali?
-
Na Śląsku...
-
A potem powstał o tym film: "How the wild Mazowsze was won", czy jakoś tak podobnie?
-
Fasiol śpi, a parówka mu sie sama gotuje...
-
A nie prawda, chodziłem do carrefoura dla Ciebie po bułki.
Paróweczka właśnie się gotuje.
-
A nie prawda, chodziłem do carrefoura dla Ciebie po bułki.
Tartą?
-
K, tsm że Stefan rozpoczyna dziś Akcję Znicz.
-
Ja.
Mam bilety ale ich ie mam.
-
Mam bilety ale ich ie mam.
To tak jak Cezarian wczoraj, najpierw miał, potem nie miał, załatwiłem że opóźnili mecz o 10 minut i znowu miał.I machaliśmy.
-
Małyszowi machajcie - zaraz będzie skakał ;D
-
Chyba po piwo ;D
-
Małyszowi machajcie - zaraz będzie skakał ;D
Nic wlasnie.
-
A Stoch to Żyła i nie skoczy...
Ewentualnie: Stoch, nie bądź Żyła, skacz!
-
Małyszowi machajcie - zaraz będzie skakał ;D
Nic wlasnie.
A właśnie że machałem i wygrał - na biegunach!
-
Małyszowi machajcie - zaraz będzie skakał ;D
Nic wlasnie.
A właśnie że machałem i wygrał - na biegunach!
Czyli w cuglach?
-
K, tsm, że pora na sen zimowy.
-
Nie zasypiaj, dziś wieczorem Kobra będzie mrugać! I to oczami Kamilli, które to podobają mi się ;)
-
A właśnie, dzisiaj Kobra, do redundatorów obywatele!
-
Nie zasypiaj, dziś wieczorem Kobra będzie mrugać! I to oczami Kamilli, które to podobają mi się ;)
A bez metafor?
Bo ja nic nie wiem?
@Cezaria - redundować ok, ale co, gdzie i kiedy?
-
TVP1 Kobra w Teatrze Telewizji: Dawne grzechy sztuka Rogera Mortimera Smitha Polska 2013 od 12 lat
| Występują: | Tomasz Karolak (http://www.teleman.pl/osoby/Tomasz-Karolak-687), Adam Woronowicz (http://www.teleman.pl/osoby/Adam-Woronowicz-7875), Kamilla Baar (http://www.teleman.pl/osoby/Kamilla-Baar-48167), Jan Frycz (http://www.teleman.pl/osoby/Jan-Frycz-978) |
| Reżyseria: | Krzysztof Lang (http://www.teleman.pl/osoby/Krzysztof-Lang-2826) |
| W skrócie: | Gangsterzy George i Lennie postanawiają awansować w przestępczej strukturze. W tym celu porywają córkę bogatego przedsiębiorcy. |
-
I to oczami Kamilli, które to podobają mi się ;)
Cała reszta Baar też niczego sobie.
-
Mater Dej!!!
Kobra omc na żywo. W 2013 roku.
A mnie oczywiście nikt nic nie mówi.
Mogie nagrywać, ale niestety po analogu.
-
Mater Dej!!!
Kobra omc na żywo. W 2013 roku.
A mnie oczywiście nikt nic nie mówi.
Cały Stefan, od godz. 10:54 Ci mówimy.
-
A właśnie, dzisiaj Kobra, do redundatorów obywatele!
Ale po co redundować? Przecież to będzie na żywo ;D
-
A właśnie, dzisiaj Kobra, do redundatorów obywatele!
Ale po co redundować? Przecież to będzie na żywo ;D
Zawsze można coś obejrzeć na żywo z redundancji.
-
Retransmisja na żywo?
-
Retransmisja na żywo?
Prapremiera transmisji!
-
Mozna wstać.
-
No chyba zdurniałeś.W środku nocy?
-
Co zdurniał, co zdurniał - Budzik dzwoni, się wstaje.
-
Zabij budzik!
-
Zabij budzik!
Nie antropomorfizuj budzika!
-
Nie antropomorfizuj budzika!
Ale możesz go atrapomorfizować. Atrapomorfizowany budzik przynajmniej nie dzwoni...
-
Nie antropomorfizuj budzika!
Ale możesz go atrapomorfizować. Atrapomorfizowany budzik przynajmniej nie dzwoni...
Tak, budzik to nie pies, można go atrapomorfizować.
-
Ale to 3Budzik...
-
Tak mi się wydawało, że Stefan jednak pił (chłe, chłe) do Antropomorficznej Personifikacji Budzika.
-
Tak mi się wydawało, że Stefan jednak pił (chłe, chłe) do Antropomorficznej Personifikacji Budzika.
Chyba tak i dlatego ma rację nie atrapomorfizując takiej personifikacji. Tak mi się przynajmniej wydaje.
-
Atrapomorfizacja.
Śliczne słowo.
-
Atrapomorfizacja.
Śliczne słowo.
I w dodatku może oznaczać co tam kto sobie chce.
-
Mnie się kojarzy z pierwszym odcinkiem Dziewiątego Doctora. Mnóstwo takich antropomorficznych atrap tam latało :D
-
Na czele z budką telefoniczną?
-
Budka jak się zantropomorfizuje, to jest całkiem do rzeczy...
(http://data2.whicdn.com/images/69136546/large.jpg)
-
K, tsm, że atropomorfia będzie na maturze...
-
Zamiast religii?
-
Zamiast biologii, historii, geografii i polskiego.
-
A co z matematyką?
-
A co z matematyką?
Skoncentrowałem sie raczej na humanie.
-
K, tsm, że podczas 7-godzinnego standing szkolenia to można kopyta wyciągnąć...
-
Ćwiczyliście stanie w kolejce? A za czym?
-
Ćwiczyliście stanie w kolejce? A za czym?
Pewnie za ostatnią paróweczką.
-
K, tsm, że podczas 7-godzinnego standing szkolenia to można kopyta wyciągnąć...
Ćwiczyliście stanie w kolejce? A za czym?
Nie, nie. Moim zdaniem Stefek z zadowoleniem stwierdza, że podczas stojącego szkolenia można było leżeć.
-
No pacz pan - prawnik to jednak dokładniej słowa rozumie ;D
-
Nie przeszlo mi, esta esta truś truś...
S:)
-
Nic dziwnego - w zielonym sweterku?
-
Jeszcze tam siedzisz?!?
-
To chyba po tym szkoleniu - wyciągnął kopyta i nie może wstać :o
-
To chyba po tym szkoleniu - wyciągnął kopyta i nie może wstać :o
Wyjdzie, nogami do przodu.
-
Nic dziwnego - w zielonym sweterku?
Oj bo sie redaktor przyczepił do sweterku...
Licencja poetycka.
Janek jest dyżurnym poeta?
Jest.
Jeszcze jeden mityng w poniedziałek.
Nie wiem czy przeżyje.
Na razie dochodzę do siebie, siutr, trrrr
-
Wymyślasz. Mogłeś się od żony wprowadzić do pracy, a nie szwędać po obcych ludziach. Przynajmniej nie miałbyś stresu, że musisz wracać do domu.
-
Wstawać, hop siup...
-
A jak pan chcesz...
-
Wstawać, hop siup...
Jeszcze oczadzenie jak widzę trochę trzyma.
Berlinki już gotowe.
-
Na śniadanie tradycyjna paróweczka. A na obiad? Fasiolówka?
Swoją drogą... Próbowaliście jeść dowolny posiłek przy kocie?
(http://asset-8.soup.io/asset/6068/9342_8be9_420.jpeg)
-
Jedząc przy kocie lub przy psie trzena być nadzwyczaj twardym. Podobno nawet Hitlerowi się nie udawało i karmił swojego owczarka potrawami wegetariańskimi. Ten jednak wiedząc, z kim ma doczynienia, nie odmawiał.
-
Danke, mein Fuhrer - stwierdzał krotko po alzacku?
-
Danke, mein Fuhrer - stwierdzał krotko po alzacku?
Z obowiązkowym austryjackim akcentem.
POdobno potrafił też łapą salutować po rzymsku.
-
Raczej po parysku. Tak zwany rzymski salut wynaleźli francuscy malarze historyczni z okresu klasycyzmu, najprawdopodobniej jak w oberży zamawiali pięć win. Nie ma żadnych świadectw a tym bardziej dowodów na to, że Rzymianie w ten sposób zamawiali cokolwiek.
-
K, tsm że jak się słucha amplitunera do 2 w nocy to potem człowiek strasznie suśli.
-
Amplituner, ładna nazwa dla kapeli :D
-
Wczoraj było ostatkowo amplitunerowo. Ampli przeżył, ja nie.
Dobrze, ze idzie adwent. Bedzie pretekst by nie pic.
-
Czy to znaczy, że amplituner ma mocniejszą głowę od ciebie?
Następnym razem pij do lustra, będziesz miał równego sobie przeciwnika.
-
A jak się pobiją chłopaki?
-
A jak się pobiją chłopaki?
Chłopaki się pobiją, a lustro ucierpi.
-
Spocznij, możn aiść spac...
-
K, tsm, że jak człowiekowi wiatr w oczy to nie ma prądu ani wody :(
-
K, tsm, że jak człowiekowi wiatr w oczy to nie ma prądu ani wody :(
Czyli jednak dopadło?
Współczucie...
-
Jakby tego było mało, to jeszcze ślisko...
-
A n aktórej stronie?
Jak zmusić subwoofer do działania?
-
Dać mu kopa?
-
Dać mu kopa?
To nie dziecko, niestety...
-
No jak one... kopa prądowego!
A poza tym, jak nie działa to albo zepsuty, albo masz 5.0 albo... jesteś ipad ;D
-
No jak one... kopa prądowego!
A poza tym, jak nie działa to albo zepsuty, albo masz 5.0 albo... jesteś ipad ;D
Jak one...
Sam jesteś ipad!
Sub działa - podpięty był do innego źródła (przedni lewy) i coś charczal .
Bateryjką też pierdział.
Mam w ampli wejście na suba (niw eiem tylko czemu na chinca???) skoro reszta jest na skrętkę, a menu jest sub, wszystko gra, a nie gra...
No chyba że sub ma być aktywny, a ja mam pasywny...
Sam już nie wiem...
-
No jak one... kopa prądowego!
A poza tym, jak nie działa to albo zepsuty, albo masz 5.0 albo... jesteś ipad ;D
Jak one...
Sam jesteś ipad!
Sub działa - podpięty był do innego źródła (przedni lewy) i coś charczal .
Bateryjką też pierdział.
Mam w ampli wejście na suba (niw eiem tylko czemu na chinca???) skoro reszta jest na skrętkę, a menu jest sub, wszystko gra, a nie gra...
No chyba że sub ma być aktywny, a ja mam pasywny...
Sam już nie wiem...
Jak one..., że powtórzę za moim przedmówcą.
-
Stefan, jesteś zbyt pasywny!
-
Stefan, jesteś zbyt pasywny!
Prawdopodobnie pokłócił się z tym subwooferem, a może nawet mu wygarnął i teraz ma.
-
Dać mu kopa?
To nie dziecko, niestety...
No, jeszcze ci odda...
-
Kochani, tak sobie pomyślałem z przerażeniem, że jak Stefek się mocno pogodzi, albo mocno pokłóci z subwooferem, to możemy go tu nie usłyszeć? S:)
-
Sub jest pasywny. Niestety.
-
Sub jest pasywny. Niestety.
Czyli, tylko pochłania dźwięki. Trzeba jeszcze kupić emiter...
-
Sub jest pasywny. Niestety.
Czyli, tylko pochłania dźwięki. Trzeba jeszcze kupić emiter...
Sam jesteś emiter...
-
e-miter?
-
Z zapisków milicyjnych: Podejrzany stał za kioskiem i emitował członka w dłoni.
-
Policyjny jenzyk - trudna jenzyk...
-
K, tsm, że jest do dupy.
-
Papier? I bardzo dobrze, gorzej jak zabraknie...
-
K, tsm, że u nasz jak w niebie.
Niebo gwiazdziste nade mną, czarna droga pode mną, prawo... mam w dupie.
I tylko lekko duje.
No chyba, że czyha.
-
Duje głównie medialnie. Jakby posłuchać tego, co zapowiadają, to już od wczoraj nie powinien tu stać kamień na kamieniu. Tymczasem...
(http://asset-2.soup.io/asset/6276/9589_299b_420.jpeg)
(http://asset-3.soup.io/asset/6275/9055_3e3d_420.jpeg)
Mam nadzieję, że nas w drodze z kina nie zasypie.
-
A u mnie duje i to jak ... Śnieżyca, że ulic nie widać... Zima...
-
U nasz też. Wyszlim z kina, a tu biało jak ja filmie... Ale nie duje. Intensywniejsze wiatry pamiętam po fasolce... Jakie czasy, taki huragan.
-
U mnie śnieg pada poziomo. Szyby w oknach mają zaspy od samej gory...
-
Może ty w suterenie mieszkasz?
-
Zdecydowanie nie. 3cie piętro...
-
Może budynek osiada?
-
To nie Śląsk. Musiałby jednocześnie osiadać I ten w pracy...
-
To nie Śląsk. Musiałby jednocześnie osiadać I ten w pracy...
To może dywersanci? Przerabialiście to już przecież w 1939?
-
Jak one te studia kończą...
To cytata była ::)
-
Wstawaj Stefan śnieg na dworze!Wstań Stefan, wstań!
Tsm że po odśnieżaniu paróweczka lepiej smakuje.
-
Jak one te studia kończą...
To cytata była ::)
http://youtu.be/Z0qdxEqqUDk (http://youtu.be/Z0qdxEqqUDk)
Komu?
Komu to objaśniasz?
Wolałem z Lipowską i Pawlikiem.
-
K, co tu myśleć - trza odśnieżać!!!
Zasypało nas i nie widać końca, w ogóle mało widać. Dobrze że prund jest...
-
K, co tu myśleć - trza odśnieżać!!!
Właśnie zaliczyłem odśnieżanie nr 2 w dniu dzisiejszym.
-
K, co tu myśleć - trza odśnieżać!!!
Właśnie zaliczyłem odśnieżanie nr 2 w dniu dzisiejszym.
Możesz już odtwarzać górę, która Ci znikła w kwietniu?
-
K, co tu myśleć - trza odśnieżać!!!
Właśnie zaliczyłem odśnieżanie nr 2 w dniu dzisiejszym.
Ale kurna po co?
-
K, co tu myśleć - trza odśnieżać!!!
Właśnie zaliczyłem odśnieżanie nr 2 w dniu dzisiejszym.
Ale kurna po co?
Jak po co?Żeby się nie zaj...chać jak zostawię wszystko na raz.
Właśnie zaliczyłem nr 3.Szczęśliwie przestało padać/
-
Zaliczyłeś zaliczenie 3 razy w ciągu jednego dnia? Pogratulować.
-
Słońce, mróz, czarno... Idzie wiosna (k, tsm)
-
A nic właśnie.Słońce, mróz, biało....
-
A u nas słońce, zero, świat czarno-biały, jak panda...
-
A u nas słońce, zero, świat czarno-biały, jak panda...
To pod ochroną!Proszę nie deptać świata!
-
Nasz gospodarz miał ochotę mu dosolić...
-
Generalnie jednak biało:
-
Widać, że Mikołaj był, bo ślady sań zostawił.
-
Widać, że Mikołaj był, bo ślady sań zostawił.
A ślady reniferowych kopytków gdzie?
-
No jak one te studia kończą... Mikołaj pyłkiem sypnął i biegają w powietrzu. Zimowych podkówek wtedy nie trzeba zakładać.
-
Do widzenia
-
A co, do pracy wychodzisz?
-
A komu on te do widzenia mówi - kota se kupił?
-
A co, do pracy wychodzisz?
Juz dawno w pracy.
Wam, bo co, dobranoc mam mówić?
-
U nasz mówią (przed 7:31) "dobry wieczór". Po 7:31 to juz raczej "heja" ;D
-
Juz dawno w pracy.
Wam, bo co, dobranoc mam mówić?
Taki duży i nie wie co mówić? Jak one te przedszkola kończą?
-
Pogodzę wszystkich - dupa.
-
Pogodzę wszystkich - dupa.
Ufff, jednak przedszkole nie poszło na marne!
Jednak konstatacja po kąpieli w wannie bardzo ciekawa.
-
K, tsm, że Karp z wiekiem jakby lepszy...
-
Bliżej Świąt, to i lepiej smakuje.
A ja wczoraj zrobiłam testową partię śledzików i z satysfakcją stwierdzam, że już wychodzą ze słoików ;D
-
Śledziki palce lizać. Dobrze, że taki śledź to nie milicjant i głowa mu się mieści do słoika.
-
K, tsm, że dziś ktoś zredunduje słuchowisko o 17 w erdecu?
-
Nawet domyślam się kto - Stefan!
-
Nawet domyślam się kto - Stefan!
Stefan będzie w korporacji/* i nie będzie miał szans.
/*A jak nie będzie w korporacji, to znaczy że leży w łóżku i zdycha... Tak się kończy spanie przy otwartym oknie w grudniu...
-
A Bluemanniak wróci pociągiem o 17:38, więc na mnie też nie ma co liczyć... Za tydzień to już może być inaczej - wchodzi nowy rozkład, a i będzie już po kazaniu wigilyjnym prezesa...
-
Nawet domyślam się kto - Stefan!
Stefan będzie w korporacji/* i nie będzie miał szans.
/*A jak nie będzie w korporacji, to znaczy że leży w łóżku i zdycha... Tak się kończy spanie przy otwartym oknie w grudniu...
Zwłaszcza, jak się śpi w wannie ::)
-
Nigdy nie śpię w wannie.
Redundujta.
-
Tak zupełnie uczciwie to możesz jedynie stwierdzić, że nie pamiętasz, żebyś kiedykolwiek spał w wannie.
-
Nie redundujta. To jakaś chujnia była.
-
Nie redundowalim.
-
Nie redundowalim.
Na Ciebie zawsze można liczyć...
-
Redundowalim. I co ja mam teraz zrobić?
-
Wysłuchać. Za karę.
-
Redundowalim. I co ja mam teraz zrobić?
Zruć, może się pomyliłem?
I to ma jakąś wartość?
-
Redundowalim. I co ja mam teraz zrobić?
Zruć, może się pomyliłem?
I to ma jakąś wartość?
A skąd ja mam wiedzieć? Zredundować, to nie znaczy jeszcze obrobić i przesłuchać...
-
Junta - Juje!!!
-
Ciekawe, czy dzisiaj będzie Teleranek? A jak nie...
-
Kto chory niech leży.
-
Czas na paróweczkę.
-
Ta monotonna cię kiedyś zabije...
-
Jak monotonia, raz na tydzień to monotonia?
-
A ile jeszcz parówek?
-
A ile jeszcz parówek?
Że niby o co się choremu Stafanu rozchodzi?
-
Ile jesz paróweczek na czczo? ;)
K, tsm, że nie należy nie doceniać drobiazgów. Na przykład haczyka zamka maski citroena saxo.
-
Ile jesz paróweczek na czczo? ;)
W ogóle nie jem na czczo.Lekarz mi zabronił. S:)
K, tsm, że nie należy nie doceniać drobiazgów. Na przykład haczyka zamka maski citroena saxo.
A co?Poszedł już na allegro za niezłą kasę? ;)
-
Haczyk zamka maski citroena saxo z dżemem - palce lizać.
@Fasiol
No ile?
-
Czy taki haczyk jest jadalny, czy to jest pytanie z haczykiem?
-
@Fasiol
No ile?
6 wciągłem, ale cieniutkie.
-
Czy taki haczyk jest jadalny, czy to jest pytanie z haczykiem?
Nie wiem, ale można się przez niego najeść strachu.
-
Na każdego znajdzie się haczyk - prawnik powinien to wiedzieć?
-
Tsm że nie wiem co napisać.
-
Tsm że nie wiem co napisać.
Idź po bezpiecznej, pisz o parówkach.
-
Nie mogę, paróweczka tylko w sobotę.A i Ty zaczniesz mnie wyzywać od monotonnych mondziołów jak ten temat poruszę.
-
A ty to lubisz ;D
-
O parówkach? To ja chętnie posłucham ;D
-
O parówkach? To ja chętnie posłucham ;D
Teply parek?
Może być Fasiol coś napisał o parze papużek rozłączek?
-
Dzis usłyszałem w radiu najdebilniejsza kwestie (i to nie ja jestem o dziwo jej autorem).
"Jak widzimy w sklepie majonez, to kupujemy keczup."
Ktos sie odniesie?
-
O parówkach? To ja chętnie posłucham ;D
Teply parek?
Może być Fasiol coś napisał o parze papużek rozłączek?
Proszę.Papużki nierozłączki z dżemem palce lizać!
-
O parówkach? To ja chętnie posłucham ;D
Teply parek?
Może być Fasiol coś napisał o parze papużek rozłączek?
Proszę.Papużki nierozłączki z dżemem palce lizać!
A z keczupem lub z majonezem?
-
O parówkach? To ja chętnie posłucham ;D
Teply parek?
Może być Fasiol coś napisał o parze papużek rozłączek?
Proszę.Papużki nierozłączki z dżemem palce lizać!
A z keczupem lub z majonezem?
I tym sposobem za jednym zmachem odnieśliśmy się w wpisu Stefana.
-
Ja pamiętam czasy, kiedy nie było w sklepie majonezu i nie kupowałam wtedy keczupu. Bo też nie było.
-
Ale brałas ocet.
-
Ocet z dżemem palce lizać.
-
Ocet z dżemem palce lizać.
Czyli, ocet idealny do parówek? Uwaga! Czasami były?
-
Jeśli bywały, to pewnie nie na kartki, bo przecież w parówkach nie ma mięsa?
BTW... PIERWSZA!!!
A nie. Dopiero wpół do.
-
Ty to masz fajnie - ja to nawet "druga" nie mogie powiedzieć...
-
Stefek chyba się dzisiaj spóźnił do pracy? Wspieramy cię.
-
Nie spóźniłem sie, tylko co, pochorować sobie nie mozna?
Nie życzę nikomu nawet niewiadomo czego.
Skoro nawet ośmioletnia mieszana nie pomogła, to znaczy ze cos jest nie teges.
-
Ta ośmioletnia to, mam nadzieję, nie jakaś blondynka?
-
Ta ośmioletnia to, mam nadzieję, nie jakaś blondynka?
Ruda :)
-
Uważaj, rude mogą być wredne. Żebyś nie miał kaca następnego dnia, choćby moralnego.
-
Pewnie farbowana. Bo skoro Stefan napisał: mieszana, to musi, co mulatka ::)
-
Chociaż taka ośmiolatka, to przynajmniej młodo wygląda?
-
Chociaż taka ośmiolatka, to przynajmniej młodo wygląda?
Na początku i owszem, ale potem taka pusta sie zrobiła...
-
W tym wieku nie wymagaj nie wiadomo jakiej głębi. Ma jeszcze czas...
-
Nie ma jeszcze refleksji? A, Stefan chory. No to w ramach zastępstwa koleżeńskiego:
(http://asset-1.soup.io/asset/6327/0922_105d_420.jpeg)
Kotek gratis.
-
Takie poważne, wręcz filozoficzne refleksje z rana? Fuj...
-
Nie ma jeszcze refleksji? A, Stefan chory.
Aj tam chory.
Ano chory, ale w pracy.
Na kaca najlepsza jest praca.
Dziś korporacyjne 13 godzin.
-
Dziś korporacyjne 13 godzin.
Czy to aby nie podpada po jakiś zboczenie?
-
A w takim Lublinie na przykład ładna dziś pogoda...
-
Znowu nie ma refleksji? No trudno.
Kotek na dziś (nieco lżejszego kalibru, niż poprzedni):
(http://asset-7.soup.io/asset/6299/6699_7dfd.jpeg)
-
Przecież oddałem w dobre ręce wątek?
Czasu nie miałem, kupowałem słuchawki.
Creative ep-830 jakby kto się pytał...
-
Creative ep-830 jakby kto się pytał...
A męskich nie było? ;)
-
Przecież oddałem w dobre ręce wątek?
Czasu nie miałem, kupowałem słuchawki.
Creative ep-830 jakby kto się pytał...
Oddałeś, ale czy ktoś wziął? Myślisz, że tak łatwo coś oddać?
Poza tym, najpierw obowiązki, a potem przyjemności. Myślisz, że Mela nie ma w tej chwili nic do kupienia, że zacznę od samochodu dla Grzegorza na wyjazd w góry?
-
Na wyjazd w gory to najlepsza jest winda.
-
Na wyjazd w gory to najlepsza jest winda.
A winda, choćby z małym przebiegiem też nie jest tania. Zresztą coraz trudniej teraz na giełdzie o dobre, używane windy.
-
Dupa. K, tsm.
-
Dupa. K, tsm.
A tak konkretnie?
-
No. I bardzo piękna refleksja :D
Chociaż Cezarian ma rację. Konkrety! Czyja dupa?
-
Powiało normalnością ;)
-
Od Stefana ulubionego słowa?
To ja może pójdę okno otworzyć ::)
-
Jednym małym słowem tak wiele przybyło...
-
Nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele jednej dupie.
-
Nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele jednej dupie.
Czy na pewno jednej? Dup ci u nas wiele... i z dnia na dzień cora więcej.
-
Czy na pewno jednej? Dup ci u nas wiele... i z dnia na dzień cora więcej.
A nic z tego. Demografowie alarmują: mamy ujemny przyrost naturalny. Idźcie więc i mnóżcie się w te Święta ;D
-
Idzie zima
-
Ale niespiesznie.
Ciemno, kurna.
-
Jak w d... A własnie - jechałem dzisiaj pociągiem z murzynem. Będzie lato?
-
Murzyn? Skąd murzyn o tej porze roku?
-
Może zastępował bruneta?
-
Jak w d... A własnie - jechałem dzisiaj pociągiem z murzynem. Będzie lato?
A to nie był tunel?
-
Na Warmii nie ma tunelów, kolejowych.
Szwagier ma (ale to już Mazury...) tunel z domu do ziemianki i można w kapciach zimą po ziemniaki pójść. Ale chyba zasypał, bo pkp nie zniosła konkurencji...
-
Refleksja nad światem (zawiera lokowanie produktu):
-
Chyba - przybyłam?
Booba Fett? Ale ona chyba nie była z Saturna?
-
Chyba - przybyłam?
Gender się liczy koleżanko, gender! A poza tym, kto wie jaki kosmita siedzi w środku...
-
U nas w szkole nie wykładają gender, tylko normalne wudeżety.
Ostatnio nawet jeden szóstoklasista chyba powtarzał materiał, bo zostawił na ścianie rysunek poglądowy, wykonany z właściwą wiekowi nonszalancją i duuużą dozą przesady ::)
Uwieczniłam dla dobra śledztwa, bo pani woźna już corpus delicti usunęła szmatą... Nikt nie chce oglądać, mam nadzieję S:)
Edit: i miał gość szczęście, że już go wczoraj nie dorwałam, bo mógłby sobie własny organ w ramkach na ścianie powiesić, skoro tak lubi oglądać...
-
U nas w szkole nie wykładają gender, tylko normalne wudeżety.
No i dzięki Bogu, toż przy tym gender, łysenkizm to poważna dyscyplina naukowa.
Mniejsza jednak o pierdoły, bo tu idzie o Saturna. Mimo wszystko rodzaj i liczba tatuaży nie wskazują chyba na pochodzenie z tej pięknej skądinąd planety?
Ciekawe, czym się ta potencjalna Saturnalka zajmuje? Windykacją?
-
Ha! Już wiem! To jest owoc spełnionej miłości Boby Fetta i Sailor Saturn! Booba Fett z Saturna S:)
-
K, tsm, że nawet w najkrótszy dzień w roku, słońce musi wstać...
(To taka refleksja na początek lata... w Adelajdzie).
-
K, tsm, że komu w drogę, temu rano wstać ::)
-
Wyotwierali a i s...
Moze sie Meli przyda...
-
Napisałbym coś o śniadaniu ale znowu Stefan mi naubliża.
-
Napisałbym coś o śniadaniu ale znowu Stefan mi naubliża.
To napisz tylko o ketchupie, wszystko będzie jasne.
-
Ketchup.
-
Ketchup.
Zdecydowanie, już poprawiam.
-
O musztardzie było wspomnieć...
BTW Co ty będziesz robił we wtorek? Środę? Czwartek?
-
Wyotwierali a i s...
Moze sie Meli przyda...
Chwilowo droga prowadzi bliżej literek ICE ::)
Czysto, cicho, punktualnie, w kibelku nie dość, że jest woda, to nawet ciepła... Śniadanie przynieśli... Czy to jeszcze jest kolej?
-
O musztardzie było wspomnieć...
BTW Co ty będziesz robił we wtorek? Środę? Czwartek?
Jak co?Drinki, golonki, kaczka.
Pogoda taka że i może na rower pójdę, a co.
-
We wtorek golonkę? A nie, spoko, Fasiol może.
-
Będziesz szedł. Pojedź.
-
Chwilowo droga prowadzi bliżej literek ICE ::)
Czysto, cicho, punktualnie, w kibelku nie dość, że jest woda, to nawet ciepła... Śniadanie przynieśli... Czy to jeszcze jest kolej?
Coś się na kolei porobiło...
Wczoraj znowu wracałem z Ostródy nowoczesnym składem (Pesa) z klimą, wi-fi i wypasioną toaletą, a dzisiaj rano widzieliśmy na przejeździe pociąg Olsztyn-Jelenia Góra prowadzony przez... czeską (ČD - České dráhy) lokomotywę! Z wrażenia zgasł mi silnik...
-
Chwilowo droga prowadzi bliżej literek ICE ::)
Czysto, cicho, punktualnie, w kibelku nie dość, że jest woda, to nawet ciepła... Śniadanie przynieśli... Czy to jeszcze jest kolej?
Coś się na kolei porobiło...
Wczoraj znowu wracałem z Ostródy nowoczesnym składem (Pesa) z klimą, wi-fi i wypasioną toaletą, a dzisiaj rano widzieliśmy na przejeździe pociąg Olsztyn-Jelenia Góra prowadzony przez... czeską (ČD - České dráhy) lokomotywę! Z wrażenia zgasł mi silnik...
Choroba, a przedtem chociaż zakasłał? Taką czeską lokomotywą to Mela mogłaby pojechać.
-
K, tsm że możecie dziś posuślić.Nawet Stefan.
-
K, tsm że możecie dziś posuślić.Nawet Stefan.
Wziąłem sobie do serca, choć trochę, choinka, mi przeszkadzała choinka.
-
A ja nie mam choinki. I sie nie zanosi sie.
Ale durszlaka tzw nie mam na razie...
-
A ja nie mam choinki. I sie nie zanosi sie.
Ale durszlaka tzw nie mam na razie...
Póki co też nie mam.A te na podwórku się liczą?
-
A ja nie mam choinki. I sie nie zanosi sie.
Ale durszlaka tzw nie mam na razie...
A co tu się ma zanosić? Choinka to nie deszcz. Idziesz, kupujesz, ubierasz i masz. Wystarczy troszczekę dać od siebie dla siebie i jest.
Ale ponoć na razie obowiązku nie ma. To nie OFE.
-
Wszystko się wyjaśniło. Stefek czeka na poświąteczną obniżkę cen na choinki zapachowe i wtedy dokupi. S:)
Tak, wiem.
-
Wszystko się wyjaśnił...
Wczoraj w szatni.A swoją drogą jak wiele spraw znajduje tam swoje wyjaśnienie.
-
Wiem od Stefka, że miał dzisiaj świetną refleksję, jednak nie chciał psuć nam podniosłego nastroju. Całkowicie się z nim zgadzam.
-
Co nie psuć, co nie psuć?A może ktoś by chciał żeby mu zepsuć?Niech nam Stefan nie odbiera wyboru.
-
Co nie psuć, co nie psuć?A może ktoś by chciał żeby mu zepsuć?Niech nam Stefan nie odbiera wyboru.
No tak, ale w ten sposób odbierasz wybór Stefkowi...
-
Co nie psuć, co nie psuć?A może ktoś by chciał żeby mu zepsuć?Niech nam Stefan nie odbiera wyboru.
No tak, ale w ten sposób odbierasz wybór Stefkowi...
Czyli tak źle a tak .... ;)
-
K, tsm, ze nie było źle. Było dobrze. Bardziej, niż sie spodziewałem.
Jedna z lepszych wilii w moim życiu.
-
Cieszę się że ten wyjątkowy wieczór spędziłeś tak miło.
Co nie znaczy że możesz mnie samego* na forum na cały dzień zostawiać.
*Carek tylko 2 razy zajrzał
-
Dobrze. Pytanie, kiedy masz 6 stycznia?
-
Szóstego.
-
No pacz pan, to tak jak u nas ;D
-
K, tsm że jesteście nie tylko susły ale też i pasibrzuchy.
-
Do roboty
-
Do roboty
W poniedziałek.
-
W jaki poniedzialek? Jaki poniedziałek? A dzisiaj kolejne 2 przyjęcia, na dodatek jedno u nas. Dlatego piszę jeszcze na trzeźwo, choć od teścia. Stefek mnie zrozumie.
-
Kuzwa, ludzie to se żyją...
A ja idę na Adama.
-
Do roboty
W poniedziałek.
Zaraz, a jutro to kto będzie pracował? Przecież jeszcze nie weekend?
Mam nadzieję, że sklepy w końcu otworzą, bo dziś po chleb i powszednie piwo musielim do Czech jechać. Chwała Bogu za naród ateistów!
-
Do roboty
W poniedziałek.
Zaraz, a jutro to kto będzie pracował?
Stefan.
-
A już ma co odśnieżać?
-
Może sobie na jutro zaplanować rozmrażanie lodówki w pracy.
-
Sam se idź do roboty.
-
Trzeci dzień świąt to każdy by chciał mieć a robić nie ma komu.
-
A ja sobie robię. Na pół gwizdka, ale jednak.
Czego to człowiek nie zrobi dla Fasiola. 0>[
-
A ja sobie robię. Na pół gwizdka, ale jednak.
Czego to człowiek nie zrobi dla Fasiola. 0>[
Doceniam.W poniedziałek nie bierz gelu, dam mojego. ;)
-
A ja sobie robię. Na pół gwizdka, ale jednak.
Czego to człowiek nie zrobi dla Fasiola. 0>[
Doceniam.W poniedziałek nie bierz gelu, dam mojego. ;)
Przyjęte. ;)
-
Co to sie z tym wątkiem porobilo...
-
Co to sie z tym wątkiem porobilo...
Proszę bardzo, już doprowadzam wątek do "normalności".
K, tsm że skoro słonko pięknie świeci, Wy suślicie a ja mam musztardę to musi być paróweczka.
-
Sam jestes susel...
-
Kto suseł?
-
No Stefan przecież.Czy borsuk raczej?
-
Musztardę? Lejesz sarepską na moje serce.
-
K, tsm, ze powinno sie zabronić świecenia słońcu na powierzchnie zakurzone.
-
Nie K, tsm tylko za ścierę się łap i mopa.
-
K, tsm że w Białowieży to musi się dobrze suślić.
-
Idź spac
-
Idź spac
Sam se idź borsuku, ja się wyspałem chociaż wczoraj do późna graliśmy w moją zdobyczną w konkursie grę planszową "Polski Film" (łoj jak dawno już nie grałem w taki typ gier).
Wesoło było że hej.
-
grę planszową "Polski Film"
Szczegoly!
-
Szczegoly!
http://www.rebel.pl/product.php/1,1203/22565/Polski-Film.html
fajna zabawa
-
Fajny pomysł, zwłaszcza, że co roku, albo co dwa lata można wydawać nową edycję gry. Jednak gra chyba nie dla Stefka, bo są w niej filmy Wajdy.
tak, tak... 0=0 0=0
-
K, tsm że w Białowieży to musi się dobrze suślić.
Nie tylko tam, na Helu też fajnie się suśli...
-
K, tsm że w Białowieży to musi się dobrze suślić.
Nie tylko tam, na Helu też fajnie się suśli...
O i jak tam, nie wiało?
-
A co, halny już do Helu doleciał?
A w Białowieży to się na pewno dobrze żubrzy.
-
A w Białowieży to się na pewno dobrze żubrzy.
Owszem, czego wszystkim żubrzę.
-
K, tsm, ze powinno sie zabronić świecenia słońcu na powierzchnie zakurzone.
W tv wiedzą jak sobie z tym poradzić. Kiedyś byłem w charakterze widza na nagraniu odcinka "Jaka to melodia". Syf niemożliwy, ale na ekranie potem to pięknie wyglądało...
-
Fasiol susel.
-
Coś ty się uparł na Fasiola, a pozostałe susły? Zresztą, człowiek spanie ma w dna... Dobranoc.
-
Dobry wieczór
-
Fasiol susel.
Już nie suślę.
-
A ja też już jestem.
-
Ja też jestem, ale czy kogoś to w ogóle obchodzi...
-
Ależ oczywiście. Zwróć jednak uwagę, na stefanocentryczny punkt widzenia jeżeli chodzi o wątek refleksyjny. Liczy się nie czwarta w nocy, a czwarta nad ranem.
Jednak, co robić, to jego wątek.
-
Susły. A spijcie sobie...
-
Ja też jestem, ale czy kogoś to w ogóle obchodzi...
Może żonę zapytaj...
-
Susły. A spijcie sobie...
Ale ja nie spałem o 2. Liczy się?
-
Nie spałeś, a nie wstałeś, nie liczy się.
-
Nie spałeś, a nie wstałeś, nie liczy się.
Jak to nie spałem?
-
Ja też jestem, ale czy kogoś to w ogóle obchodzi...
Może żonę zapytaj...
Pudło...
-
Tak o żonie mówisz? Niektórzy dodają "stare" S:)
-
Bez autorefleksji! Chciałem przez to powiedzieć, że częściej tak mówią na swój samochód. ;)
-
Nikomu nie życzę źle, ale nikomu nie życzę w ogóle. Nie widzę ev powodów.
-
To i tak lepiej, niż "wszystkiego wszystkim".
W razie, gdyby się miało zacząć spełniać...
-
Pierwszy!
Stefan suseł!
-
Stefan suseł!
Yyyy... drugi, pusta!!! Spocznij!!
Stary... jak mawiano w szkole kumpla w Bielsku: ale Ci nadał
-
Fasiol susel, a paczkomat czeka.
-
Jaka ładna godzina :)
Mistrzu, naucz mnie, jak się to robi!
Ale jeśli nauki zaczynają sie od "wstań w Nowy Rok przed ósmą" to może być trudno ::)
-
Fasiol susel, a paczkomat czeka.
Fasiol nie suśli, Fasiol wodę zagotowuje na ....., wiadomo na na co choć dziś nie sobota.
-
Fasiol susel, a paczkomat czeka.
Fasiol nie suśli, Fasiol wodę zagotowuje na ....., wiadomo na na co choć dziś nie sobota.
Czy nie za bogato zaczynasz nowy rok?
-
Susły...
-
Psze pani, on sie przezywa...
-
gdzie tam się przezywa - zazdrości, ot co!
-
A może Stefek już czeka na dzień susłaka? A może to był świstak?
-
Susły...
Jak ktoś nie suśli o 04:55 to musi to być złodziej.Albo pijak, bo ...... S:)
-
Kiszka, kiszka czeka...
-
Kiszka, kiszka czeka...
Stefek na głodzie?
-
Spijcie susły, spijcie...
-
Spijcie, bo
Stefan króluje nam
choć nie jest sam.
-
Stefan to lepszy cwaniak.W lipcu odśnieżył na zaś a teraz pieli truskawki żeby w czerwcu mieć z głowy.
-
Stefan to lepszy cwaniak.W lipcu odśnieżył na zaś a teraz pieli truskawki żeby w czerwcu mieć z głowy.
Najgorsze, że on podobno nie znosi truskawek.
-
Stefan to lepszy cwaniak.W lipcu odśnieżył na zaś a teraz pieli truskawki żeby w czerwcu mieć z głowy.
Najgorsze, że on podobno nie znosi truskawek.
Tak, to jest najgorsze.
-
Stefan to lepszy cwaniak.W lipcu odśnieżył na zaś a teraz pieli truskawki żeby w czerwcu mieć z głowy.
Najgorsze, że on podobno nie znosi truskawek.
Tak, to jest najgorsze.
Powiem więcej.To jest prze-ra-ża-ją-ce!
-
K, tsm że jak popadał deszczyk a teraz nieśmiało wygląda słonko to musi być wiosna.I w związku z tym ile to możecie suślić?
-
Jakbyś nie zamawiał paróweczki przez paczkomat, to też byś mógł dłużej pospać...
-
Nie mogę suślić dłużej niż do 8:45 bo potem jestem zamulony jak staw sołtysa w Wąchocku.
-
...i nie pamiętasz nawet kodu do paczkomatu S:)
-
Spanie dłużej niż do 9 może spowodować u mnie zapomnienie co się je na sobotnie śniadanie.
-
Spanie dłużej niż do 9 może spowodować u mnie zapomnienie co się je na sobotnie śniadanie.
Ty to masz kłopoty. Ja śpię do dowolnej godziny. Z paczkomatem lub bez.
-
Ty to masz kłopoty. Ja śpię do dowolnej godziny. Z paczkomatem lub bez.
Właśnie, ile by kosztowało np 12 godzin spokojnego snu w paczkomacie?
-
Ty to masz kłopoty. Ja śpię do dowolnej godziny. Z paczkomatem lub bez.
Właśnie, ile by kosztowało np 12 godzin spokojnego snu w paczkomacie?
W promocji, czy bez?
-
Ty to masz kłopoty. Ja śpię do dowolnej godziny. Z paczkomatem lub bez.
Właśnie, ile by kosztowało np 12 godzin spokojnego snu w paczkomacie?
W promocji, czy bez?
Priorytetem.
-
Ty to masz kłopoty. Ja śpię do dowolnej godziny. Z paczkomatem lub bez.
Właśnie, ile by kosztowało np 12 godzin spokojnego snu w paczkomacie?
W promocji, czy bez?
Priorytetem.
Co to teraz za promocje? Pewnie promocja tylko w jedną stronę?
-
K, tsm że co ja będę za Stefana robotę odwalał?Tak za darmochę?
-
Może zarobiłeś na paróweczkę - sprawdź w paczkomacie...
-
Nie teraz, Rumunia póki co. ;)
-
K, tsm, że Stefana nie ma, bo wybrał się do paczkomatu. Podobno już założył trzeci obóz za drugą bazą. Miejmy nadzieję, że zabrał ze sobą doświadczonych Szerpów...
-
I wielbłądy...
-
K, tsm, że Stefana nie ma, bo wybrał się do paczkomatu. Podobno już założył trzeci obóz za drugą bazą.
Założył już trzeci obóz, ale wyczekiwany sms nadal nie nadchodzi.
I wielbłądy...
Albo jaki?
-
K, tsm, że Stefana nie ma, bo wybrał się do paczkomatu. Podobno już założył trzeci obóz za drugą bazą.
Założył już trzeci obóz, ale wyczekiwany sms nadal nie nadchodzi.
To pewnie z powodu złej pogody.
I wielbłądy...
Albo jaki?
I juki?
-
Juka nie wytrzyma takiej pogody. Nawet pod folią.
-
No tak, pod szklarnią by przeżyła.Ale jak tu atakować szczyt paczkomatu ze szklarnią na juku?
-
No tak, pod szklarnią by przeżyła.Ale jak tu atakować szczyt paczkomatu ze szklarnią na juku?
Na jaku. Ze szklarnią na jukę. Czyli w paczkomacie pewnie jest węgiel do szklarni, znaczy kozy.
-
Kozę pewnie zabrał, bo wiadomo, że z kozą zimą cieplej.
-
Kozę pewnie zabrał, bo wiadomo, że z kozą zimą cieplej.
Zimą cieplej, a latem gorąco.
-
Ale czy zabrał też psy? Psy są niezbędne na każdej wyprawie, bo jak wiadomo kiedy szczekają karawana jedzie dalej...
-
K, tsm że tu nie ma co się śmiać.Tu trzeba organizować drugą wyprawę ratunkową bo wszystko wskazuje na to że Stefan nam zaginął.Musimy raz dwa przygotować sprzęt, ja daję sanki z oparciem.Cezarian na pewno użyczy kozy, kto jeszcze?
-
Mogę dać komplet letnich opon, zostały mi w komórce. Do sanek w sam raz.
-
Z felgami czy bez?
-
Z felgami czy bez?
Masz na myśli płozy?
Koza już się pali. Do czynu.
-
Felgi poległy razem z saxofonem.
Ale za to jaki bieżnik, czysty len, haft łowicki.
-
Taki haft (za przeproszeniem) jest dobry dla zmylenia przeciwnika. Nie dość, że nie będzie wiedział, w którą stronę Stefek jedzie, to nawet będzie miał wątpliwości, na którą - lewą, czy prawą - stronę założył opony.
-
Żyje i znikam dalej.
Wesołych świąt.
-
YETI!!!
A nie, to Stefan we mgle... Na swoją obronę dodam, że każdy by się pomylił.
Których świąt Stefan, bo ja mam mętlik. W telewizji Trzej Królowie, u Fasiola Pierwsza Gwiazdka, za oknem tak na oko Wielkanoc ::)
PS: No coś się tak zaborsuczył? Zobacz, jak się wszyscy stęsknili. Jak mnie ostatnio przez dwa dni nie było, to nikt wyprawy ratunkowej nie organizował, a tu sanie, psy, kozy, wielbłądy, bieżniki...
-
Sprawy całkowicie niezwiązane z forum i paczkomatami.
Zreszta popatrze se z boku w ramach eksperymentu.
Dziękuje za wypowiedz.
Trzy dwa raz.
-
Zreszta popatrze se z boku w ramach eksperymentu.
Ha ha ha, eksperymentu! ;)
-
TSM, że jak z rana rudy kot przebiegnie drogę, to musi to coś znaczyć...
-
TSM, że jak z rana rudy kot przebiegnie drogę, to musi to coś znaczyć...
A na mnie wczoraj psssssyknał zwykle łagodny domowy kot białobury. Też nie wiem co to znaczy, jak w piosence p. Grotowskiego: "Coś sie chyba zmieniło, włącz no szybko radio".
-
TSM, że jak z rana rudy kot przebiegnie drogę, to musi to coś znaczyć...
Czekałeś aż wróci?
-
No jak mogłem czekać - żeby pociąg mi uciekł???
-
No jak mogłem czekać - żeby pociąg mi uciekł???
To prawda, trudny wybór, albo ucieknie pociąg, albo kot.
-
K, tsm, że skoro jestem już jak Janda Krystyta/* a do tego przyszedł znienawidozny przeze mnie okres początku stycznia i korzystając z sytuacji, że jest ciepło, a więc można palić mniej, okażcie Stefanou trochę wyrozumiałości (prócz oczywiście tej, którą okazliście).
Za wszelkie przejawy troski oraz chęć organizowania eskapady bardzo dziękuję (na rodzicę zastępcza można jak widać liczyć).
Być może dojdę do formy, a być może nie - cóż, starość.
Trzymajcie się ciepło i nie mieszajcie whisky z wódką.
Wasz szczerze oddany:
Stefan
/*taki zagadek - ktoś wpadnie?
-
W ramach wyrozumiałości proponuję dzisiejszy dzień, 7 stycznia, ustanowić Dniem Wyrozumiałości!
I może nawet zgłosić to do kalendarza kota Simona...
ps. Stefan zakupił, to mógłby teraz sam skanować i publikować, a nie udawać Kubę Jandę?
-
Wesołych świąt.
Dziękuję.
-
Hm..
Skanować nie bardzo, zdjęć też nie, może zdjęcia?
Jest biały.
Spróbuję co się uda.
Tony, ty robiłes zdjęcia?
Pożyczę od małżonki aparat i może coś się uda...
-
To w separacji może coś się udać???
Tak tylko pytam, nigdy nie wiadomo...
-
Co Stefan zakupił, bo ja iPad jestem?
-
Co Stefan zakupił, bo ja iPad jestem?
Pewnie coś małżonce i nie wie jak wręczyć, bo jest w separacji.
-
No jak one te studia... (Stefan pewnie grzmi, ale w separacji, to co on może...)
Kalendarz zakupił, Simonowy!
-
Aaa... No tak. Wątek mnie zmylił.
A po co Stefanu aparat? iPad zdjęć nie robi?
To zostaje już tylko zdjęcie ze ściany...
-
Robi, ale co to za zdjęcia?
Paczkomat robi lepsze.
I proszę mnie nie prowokować.
Albo prowokować.
What ever...
-
czy pierwszego stycznia jest Światowy Dzień Paczkomatu, bo nie mogę doczytać?
-
Aaa... No tak. Wątek mnie zmylił.
;D ;D ;D >*.*< *v* >;D >;D
a te zdjęcie to faktycznie... no ale styczeń, nie da się ukryć 8)
-
czy pierwszego stycznia jest Światowy Dzień Paczkomatu, bo nie mogę doczytać?
Sylwestra (dnia następnego) w paczkomacie.
-
Mozna spac.
-
Stefan sie przewietrzył i od razu mu lepiej :D
-
Pochwalił się w radiu, że spał przy otwartym oknie. Zapomniał dodać, że okno wychodziło na ślepą kuchnię ;D
-
Nie jest łatwo wstać gdy 16 poza kołdrą i paczkomatem.
Żeby sie rozgrzać, skasowałem cos 12 razy...
-
Żeby sie rozgrzać, skasowałem cos 12 razy...
To były parówki, czy kierowałeś tramwajem?
-
Skanowałem!
Skanowałem!
-
No! Teraz to wiadomo, kiedy było Trzech Króli.
-
Są i skany w lepszej jakości jbc
-
K, tsm że wątek wrócił do normalności .... tfu ... znaczy do nienormalności.
-
Dzień sekretarki i asystentki? A, co ciekawe, następny dzień, do transplantologii. Przypadek.
Stefek zasuwał 16 godzin, widać przybyło im bardzo śmigłowców do remamentu.
-
Bo najpierw skasował 12 ;D
-
Sugerujecie że Stefan sabotuje proces budowy śmigłowców żeby potem było ich więcej do remamentu?Sprytnie, a i kasiora za nadgodziny leci.
-
Sugerujecie że Stefan sabotuje proces budowy śmigłowców żeby potem było ich więcej do remamentu?Sprytnie, a i kasiora za nadgodziny leci.
Bo to na pewno był remament kapitalny!
-
Pracę trzeba szanować, żeby jej nie zabrakło.
-
Wy tu śpicie a paczkomaty pod dom/* podchodzą....
/*nie dotyczy Tony
-
Wy tu śpicie a paczkomaty pod dom/* podchodzą....
/*nie dotyczy Tony
To chyba dobrze?
Najbardziej lubię paczkomat u mnie na klatce schodowej.
-
Tony podjeżdża pod W-wę...
-
Tony podjeżdża pod W-wę...
Uważaj na szelejący paczkomaty z fotoradarami.
-
I potem trzeba będzie iść do paczkomatu żeby odebrać fotkę.
-
I potem trzeba będzie iść do paczkomatu żeby odebrać fotkę.
Druki raczej. Druki są gratis, za to fotki z reguły nie ma.
-
Druki są gratis? To nie musisz za nie potem płacić?
Ja mam jeszcze dwa miesiące do 180 dni i czekam na druk. Może nie przyjdzie... Przyznałem się pod koniec sierpnia do przejazdu przed paczkomatem...
-
Druki są gratis? To nie musisz za nie potem płacić?
Ja mam jeszcze dwa miesiące do 180 dni i czekam na druk. Może nie przyjdzie... Przyznałem się pod koniec sierpnia do przejazdu przed paczkomatem...
Zgadza się. Druki są w pakiecie, to znaczy paczkomacie.
-
... Przyznałem się pod koniec sierpnia do przejazdu przed paczkomatem...
Ali nie był w konspiracji, podstawowa zasada nie przyznawać się do niczego. ;)
-
Chyba, że w krzyżowym ogniu pytań i odpowiedzi. Wtedy zasada się zmienia i należy wszystko brać na siebie.
Jednak w tym wypadku jest możliwość przyznania się, że prowadziła żona. Wówczas bez punktów.
-
Chyba, że w krzyżowym ogniu pytań i odpowiedzi. Wtedy zasada się zmienia i należy wszystko brać na siebie.
Krzyżowy ognień pytań i odpowiedzi wymyślił oczywiście Gonzo kiedy bił się z myślami czy wyjąć sobie żebro i stworzyć Ewę.
-
Chyba, że w krzyżowym ogniu pytań i odpowiedzi. Wtedy zasada się zmienia i należy wszystko brać na siebie.
Krzyżowy ognień pytań i odpowiedzi wymyślił oczywiście Gonzo kiedy bił się z myślami czy wyjąć sobie żebro i stworzyć Ewę.
Oczywiście podczas wojny rosyjsko-japońskiej?
-
K, tsm, ze szalona krewetka zezarla Fasiolu parówkę.
-
He, he.Paróweczki bez MOM są, właśnie sprawdzałem czy nie czai się tam pośród niech chytra krewetka.
-
A w składzie parówek dokładnie sprawdzałeś? Bo mogły przeinfiltrować dosłownie do środka.
-
Za późno, teraz to już jest w środku mnie.Co mi ewentualnie grozi?
-
Za późno, teraz to już jest w środku mnie.Co mi ewentualnie grozi?
Nie chcesz wiedzieć, ale w najlepszym razie gender.
-
Za późno, teraz to już jest w środku mnie.Co mi ewentualnie grozi?
Nie chcesz wiedzieć, ale w najlepszym razie gender.
A już się martwiłem że sraczka. :D
-
K, tsm że pora wstawać bo wam się powoli tlen kończy w sypialniach.
-
Co tam wiesz - dziś w sypialni miałem 14.5C tlenu...
Co tak późno?
-
Co tam wiesz - dziś w sypialni miałem 14.5C tlenu...
Znowu spałeś przy otwartym oknie?
Co tak późno?
Tak szczerze to się rozregulowałem przez moje zatoki, duchtorka zapisała mi w piątek coś tam ale póki co nie widzę poprawy.Kicham, smarkam, kasłam i mam żółte kozy.
-
No to polecam Actifed, ale trzeba będzie odstawić Karmi, bo po zmieszaniu pseudoefedrynki z alkoholem różowe słonie zaczynają chodzić przez ściany. O chytrych krewetkach nie wspomnę.
-
Eetam. Ja polecem operację zatok.
-
Eetam. Ja polecem operację zatok.
To wy się tu zeszli żeb mnie takie rady dawać?
-
Polecam spanie przygotowanym oknie.
Po tym zatoki to bedzie najmniejszy problem.
-
No wiesz, Fasiola oknem straszyć...
Eetam. Ja polecem operację zatok.
Operacja Pustynna Burza?
-
No wiesz, Fasiola oknem straszyć...
Eetam. Ja polecem operację zatok.
Operacja Pustynna Burza?
Raczej Operacja Przywrócić Nadzieję.
-
No wiesz, Fasiola oknem straszyć...
Prze-ra-ża-ją-ce!
-
15
-
-4
-
0
-
Ale na zewnątrz?
-
Na zewnątrz.
Wiatr mam z południa, Stefan śpi przy otwartym oknie to i przyleciało trochę ciepłego powietrza z jego mieszkania.
-
Na zewnątrz.
Wiatr mam z południa, Stefan śpi przy otwartym oknie to i przyleciało trochę ciepłego powietrza z jego mieszkania.
To stąd te komary?
-
K, tsm, że jak piaskakrka na drodze to zima po wodzie...
-
A jak tirówka?
-
Tirówka w styczniu na drodze dupa nie zmarznie nam już tej zimy srodze.
-
Tirówka w styczniu na drodze dupa nie zmarznie nam już tej zimy srodze.
Co Ty wiesz o tym zawodzie, jak by powiedział meteorolog.
-
Tirówki, pardon, rusałki przydrożne, widziałem parę dni temu przy 16, czyli zima łagodna?
Ale dziś znowu piaskarka. I pługarka. I ciemno - rusałki jeszcze spały...
-
Tirówka w styczniu na drodze dupa nie zmarznie nam już tej zimy srodze.
Nie mówi się "dupa" tylko "profesjonalistka".
-
Tirówka w styczniu na drodze dupa nie zmarznie nam już tej zimy srodze.
Nie mówi się "dupa" tylko "profesjonalistka".
Tak, Stefanowi to powiedz. ;)
@ Tony, to myślę, że prawdziwa profesjonalistka żadnej pogody się nie boi. Po prostu zimą zakłada zimowe gumy...
-
Tirówka w styczniu na drodze dupa nie zmarznie nam już tej zimy srodze.
Nie mówi się "dupa" tylko "profesjonalistka".
To jak to? Swędzi mnie teraz profesjonalistka? Mogę się podrapać?
-
Chyba możesz, ale wolisz sado czy macho? A nie, o tym juz gdzieś pisałem...
-
Chyba możesz, ale wolisz sado czy macho?
Fuf, fuj, fuj kursant Bluesmanniak.
A może i nie. S:)
-
Wieje w oczy, dmucha w uszy,
Śnieżek pada, śnieżek pruszy,
Bim bam bom, bom bam bim!
-
The more it snows, tiddely pom...
A przepraszam, to nie moje, to misia.
-
Może w końcu misie zasną?
O właśnie - można spać! Ale to tylko do misiów było...
-
Może w końcu misie zasną?
Stefan już drugi dzień suśli.
-
A Janek był u Redaktora, czy też zaspał? Pytam, bo nie wiem, bo zaspałam.
-
Nie wiem, może był przed 7-mą, też zaspałem. I zaspy byli...
-
K, tsm, że Stefan nic jeszcze nie napisał, bo odśnieża.
(http://asset-0.soup.io/asset/6601/7967_075d_420.jpeg)
-
Stefan cwaniak odśnieżył sobie na zaś już w sierpniu i teraz nie ma ani grama śniegu u niego.
-
Stefan cwaniak odśnieżył sobie na zaś już w sierpniu i teraz nie ma ani grama śniegu u niego.
Od sierpnia cieszy się widokiem odśnieżonego.
-
K, tsm że muszę złamać ustanowione kanony i sobotnią paróweczkę przełożyć na dziś.
-
Matko... Co się stało?!? Milicja!!!
-
Matko... Co się stało?!? Milicja!!!
Nie no, spokojnie. :D To tylko mała awaria, u Bozi byłem (rocznica po kuzynce) a tam jakoś nie wypadało skrycie wciągać paróweczki.
-
A światełko w tunelu widziałeś?
-
Nie, pojechałem na skróty.
-
K, tsm że muszę złamać ustanowione kanony i sobotnią paróweczkę przełożyć na dziś.
Fasiol, nie będę tu może rzucał expresiss verbis, ale o takich rzeczach mówi się w piątek,najpóźniej w sobotę! Jestem zupełnie nieprzygotowany!
Gdzie moja musztarda?
-
Zapomniałem, mogłem Ci w czwartek powiedzieć.
Musztarda jest!Staropolska, Czeska (ale też Polska) i Białoruska.Do wyboru, do koloru.
-
Jeśłi chodzi o kolor musztardy, to preferuję musztardowy.
-
Z musztardy to ja preferuję musztardówkę. Co mi przypomina, że "U Bozi" to była kultowa knajpa* w Lądku Zdroju, przy rynku. Teraz tam jest zdaje się jakieś, tfu, muzeum. O czasy, o obyczaje...
_________________________
*dawniej mówiło się na takie lokale "mordownia" ;D
-
Jeśłi chodzi o kolor musztardy, to preferuję musztardowy.
Ale auta ma gaz musztardowy nie kupuj. ;)
-
A jakby cię dopadły po musztardzie gazy, to wyjdź na dwór, oszczędź rodzinę.
-
A jakby cię dopadły po musztardzie gazy, to wyjdź na dwór, oszczędź rodzinę.
Do samochodu? ;)
-
K, tsm że popadliście z hibernację a paróweczka czeka.
-
A musztarda? Teraz, czy po obiedzie?
-
Teraz! Teraz! Jeszcze zdążysz.
Wstyd się przyznać, paróweczka jeszcze w lodówce.
-
No niestety, już po obiedzie...
To może refleksja na jutro?
(http://asset-3.soup.io/asset/6652/9041_3b99.jpeg)
-
Eeetam, z UPA nie mają szans?
Jest szansa na wyjazd w Bieszczady, ale dopiero w czerwcu.
-
K, tsm że jak mróz zleżał o 50% od wczorajszego poranka to na Bugu we Włodawie ubyło dwa.
-
U nasz nie. Zima, mróz, biało, akumulatory padają jak świeże wiśnie. Ale po co ja to jest napisane? ;)
Czy konie mnie słyszą?
-
UPA ma teraz inne zajęcia, na Majdanie. Ale do wakacji pewnie się ogarną.
-
U nasz nie. Zima, mróz,
Tak, a u nas to kaczeńce zakwitły.
-
U nasz nie. Zima, mróz,
Tak, a u nas to kaczeńce zakwitły.
Na razie kwitną akumulatory.
-
Z cyklu - lepiej mieć refleksję, niż nie:
(http://asset-3.soup.io/asset/6659/7547_33b2.gif)
-
Refleks, to może i on miał. Jednak pytanie: zdążył, czy nie, pozostaje.
-
Śniegu napadało, a Stefan śpi!!!
-
Śniegu napadało, a Stefan śpi!!!
Może u niego nie padało? Sprawdzimy stan pogody w Galicji już w środę. wtedy nic nie będzie miał na swoją obronę.
-
Śniegu napadało, a Stefan śpi!!!
On nie śpi, on suśli.
-
To tym gorzej! Nawet susły już dawno śpią...
-
Sami jesteście susely...
-
Sami jesteście susely...
Czy Stefan ver. 2.0 oznacza wersję aktualną, czy przestarzałą, znaczy zlamusowiałą?
-
Odśnieżył i teraz już może pisać. Wcześniej się nie mógł do klawiatury dokopać.
Wersja 2.0 to będzie Ptyś, czy Pączek w Maśle?
A nie, przepraszam, Stefan nie jest Android.
-
Na polsacie leci film: Bruxa versus paczkomat.
Nie mogłem się powstrzymać ;)
-
Na polsacie leci film: Bruxa versus paczkomat.
Nie mogłem się powstrzymać ;)
Kto zabił?
-
Na polsacie leci film: Bruxa versus paczkomat.
Nie mogłem się powstrzymać ;)
Kto zabił?
Właśnie?
-
Stefek suśli?
-
Na polsacie leci film: Bruxa versus paczkomat.
Nie mogłem się powstrzymać ;)
Kto zabił?
Właśnie?
Chyba ten milusiński... nostromo?
-
Nie prowokować, refleksji nie bedzie.
-
Na polsacie leci film: Bruxa versus paczkomat.
Nie mogłem się powstrzymać ;)
Kto zabił?
Właśnie?
Chyba ten milusiński... nostromo?
Remis.
-
Ze wskazaniem na SB ;D
-
Na polsacie leci film: Bruxa versus paczkomat.
Nie mogłem się powstrzymać ;)
Kto zabił?
Właśnie?
Chyba ten milusiński... nostromo?
Ten obcy?
Lektura taka była...
-
Na polsacie leci film: Bruxa versus paczkomat.
Nie mogłem się powstrzymać ;)
Kto zabił?
Właśnie?
Chyba ten milusiński... nostromo?
Ten obcy?
Lektura taka była...
I Lady Pank o nim śpiewa:
-
K, tsm, że bezmyśloność poranna to fajna sprawa...
-
A spróbuj się obudzić z bolącymi zatokami, to jest dopiero szpas, urwał...
-
Tsm, że jak tak idąc bezmyślnie pod wiatr to nie tylko zatoki ale i uszy mogą boleć...
-
Tsm, że jak tak idąc bezmyślnie pod wiatr to nie tylko zatoki ale i uszy mogą boleć...
A nie można bezmyślnie nałożyć czapki? ;)
-
Nie stwierdziłam różnicy. A chadzam w uszance.
-
Nie stwierdziłam różnicy. A chadzam w uszance.
Ba, ale przed, po, czy w trakcie?
-
K, tsm że samotność w sieci jest przerażająca.
-
Ale za to
(http://klopsztanga.eu/upload/20121201213810uid2.jpg)
-
He, he, dobre. :D
-
No i widzisz - możesz pogadać z kolegą ;)
-
Rączka od fotela zasłania, może to koleżanka?
-
Najgorzej, że Fasiol, wie, kim jest.
-
Ale przecież gender, to pies to trącał czy kolega czy koleżanka...
-
A właśnie że nie. To jest jego wybór czy chce być psem czy suką a ty to musisz uszanować...
-
A właśnie że nie. To jest jego wybór czy chce być psem czy suką a ty to musisz uszanować...
;D
-
Niestety, nie uszanuję Fasiola jako suki. Taka karma.
-
Rasistą jesteś pan...
-
A ten pies/suka to jaka rasa?
-
Idzie zima...
-
Jeżeli dzięki temu Stefan pisze na forum, to niechże ona sobie chodzi ;D
-
U nasz już tak chodzi od miesiąca. Dzisiaj -8.
A jak pięknie gwiazdy było widać - Orion to mi normalnie do domu przez okno wchodził :D
-
Orion to mi normalnie do domu przez okno wchodził :D
I Ty dałeś się tak Zonie nabrać? No ale zawsze lepiej że tak niż standardowo: "Ten pan pomylił tylko okno" albo "To nasz malarz. Nie skończył i pracuje po godzinach" itp. Bardziej romantycznie...
-
Może kiedyś wpadnie jaka Andromeda... ;) Albo Wielka Niedźwiedzica :o
-
Dzisiaj tak klarownie, że będziemy chyba wietrzyć hubble'a. O ile pogoda numeru nie wytnie i chmur nie naśle...
-
U nas czysto, ale mam tylko lornetkę zdiełano w CCCP.
-
To zamachnij się na Łysego. Piękny terminator w tej kwadrze.
-
To zamachnij się na Łysego. Piękny terminator w tej kwadrze.
Na Stefana? ;D S:) :P
-
Stefan terminator? No metalowe kawałki ma...
-
A u nas nawet najbliższych Dolomitów nie widać. Ciągle pada i pada.
-
A u nas nawet najbliższych Dolomitów nie widać. Ciągle pada i pada.
A Baronowa von Szlochen ciągle płacze.
-
A u nasz ciągle mróz. Aktualnie -4.
-
A arcyksiążę von Schwindelkant się tam nie kręcił?
Dolomity można obejrzeć w każdym dobrym sklepie ogrodniczym w dziale z nawozami. Nie wiem, po co się w tym celu po świecie pyrgać ::)
-
K, tsm, że dziś jak w lecie - odpalam i jadę. Zero skrobania, zero dmuchania, od razu (w) gaz...
-
Jak to zero dmuchania? A w alkomat?
-
A u nasz ciągle mróz. Aktualnie -4.
Matko! +3 w cieniu! A na słonku to w ogóle ,^,
-
Co robić, jak człeka ciąga po świecie? Dzisiaj drzewa zawaliły się na wyciąg, ale pełna kultura, w nocy. Właściciele najbliższego wyciągu z sąsiedniej doliny stanowczo zaprzeczają wszelkim podejrzeniom i przejmują wszystkich turystów.
-
A u nasz ciągle mróz. Aktualnie -4.
Matko! +3 w cieniu! A na słonku to w ogóle ,^,
To jak będzie z twoim Kilimandżaro???
U nasz nie zauważył em, żeby coś się roztopiło, aktualnie 1 mróz. Cezarian, śnieg jak leżał tak leży, możesz wracać...
-
Moje Kilimandżaro to w tym roku najwyżej Gubałówka.Śniegu mało, może Cezaria coś przywiezie?
-
Moje Kilimandżaro to w tym roku najwyżej Gubałówka.Śniegu mało, może Cezaria coś przywiezie?
Nie mów hop. Pamiętasz drugą połowę marca ubiegłego roku? Jeszcze może być K2.
-
Moje Kilimandżaro to w tym roku najwyżej Gubałówka.
(http://asset-8.soup.io/asset/6734/5761_81bf_420.jpeg)
-
No to usypałaś Fasiolowi wzór Parametra.
-
K, tsm, ze pisanie o tej porze to,przejaw skrajnego debilizmu i/lub tableta.
-
K, tsm że Stefan będzie teraz spał do 12 zamiast:
-
K, tsm że Stefan będzie teraz spał do 12 zamiast:
Sam jesteś poteflon :P
-
A ta buda to z psem, czy bez, bo nie wiem, czy kwalifikować, jako wegetariańskie?
-
Bez psa.Nie jestem kanibalem.
A u nasz ciągle mróz. Aktualnie -4.
Bluesmanniaku, nie martw się u Stefana już:
http://fakt.onet.pl/bocian-wrocil-koniec-zimy-,artykuly,443463,1.html
-
Czyli mogę wcinać parówki i opowiadać mojemu doktorowi, że ograniczyłam spożycie mięsa, jak zalecił? Super!
-
Czyli refleksja o tej porze nie z tableta to bez sensu? No to nie, a szkoda. ;D
-
Bez sensu.
-
Bez sensu.
A sęsu?
-
Bez sensu.
A sęsu?
I w kompieli tez
-
Bez sensu.
A sęsu?
Może sęsu strikte?
-
Nierealna refleksja na jutro:
(http://asset-f.soup.io/asset/6704/3946_f1fa_420.jpeg)
-
Stefek, nie czas na refleksję?
-
Nie, pracowałem.
-
Ech, te wasze nocne Polaków rozmowy...
-
Ech, te wasze nocne Polaków rozmowy...
Ojej, jak pracował, to jest usprawiedliwiony.
-
I co? Cisza?
-
A co ma być?
-
Oho kolejny frontowy komunikat w radio. Bataliony dywizji pancernych SS Totenkopf i Wiking wylądowały w okolicach Rzeszowa, pomyślnie opuściły wehikuły czasu i rozwijają natarcie w ogólnym kierunku na Radom i Warszawę. Policja w gotowości. Trwa budowa zapór na drogach i kopanie rowów... a nie. Nie słyszałem początku. To jeden starszy facet wychodzi z kicia. Tak sobie myślę że jak z tej okazji dzieją się rzeczy niczym w znanej piosence "Mars napada", to ciekawe co by było gdyby faktycznie pojawili się Moon Nazis? :P
-
I komu przeszkadzała kara śmierci?
-
Skazanym?
-
I co? Cisza?
A co mam śpiewać przez sen?
-
Skazanym?
Na pewno? A jeżeli nawet, to nie wszystkim, a tylko skazanym na tę karę a i to nie wszystkim.
Mi nie przeszkadza.
-
SUSŁY!!!
Jeszcze dwa dni, a dopiero będę mogła suślić ::)
-
To co, to mam codziennie o 5 sie meldować?
A gońcie sie... ;D
-
Wystarczy o 6.
-
To co, to mam codziennie o 5 sie meldować?
A gońcie sie... ;D
A dlaczego nie? Ja się wczoraj raz nie zameldowałem o 6 i od razu były bęcki.
-
To co, to mam codziennie o 5 sie meldować?
A gońcie sie... ;D
Wystarczy o 6.
Ale według czasu z Soczi.
-
Nie ma mowy.
-
Nie ma, bo zamarzła? 4 mrozy dzisiaj, a ptaszki śpiewają.
-
Jest 38, a ja w korporacji zdycham...
-
Jest 38
Ale w cieniu, czy pod pachą?
-
Pewnie fahrenheity, bo jak by pod pachami to by cisło a nie zdychało...
-
Jest 38
Ale w cieniu, czy pod pachą?
AMoże po prostu na zewnątrz?
-
Jedno nie przeczy drugiemu ;)
-
Szydercy, a ja tu umieram...
-
Przy piecu masz dzisiaj szychtę? Mineralkę chociaż dają? Albo perłę... S:)
-
W dawnej Czechosłowacji to nam dawali przy piecu piwo...
-
A teraz piwo z pieca...
-
A śniegu, jak na złość gorejącemu choremu, nie ma?
-
Jest 38, a ja w korporacji zdycham...
Się mi jakoś tak przypomniało.
Stefan do Bruxy, Cezariana, Bluesmanniaka, Alego*: Ty tu Pogorzelsiu piwo pijesz,a ja gore! :D
*i reszty koleżeństwa
-
Spocznij, wolno spac.
-
No i jak tu nie lubić piątków :)
-
Dzisiaj ze zwierzakami do pobliskiego domu kultury, a od jutra wolność rządzi!
-
Zazdraszczam...
-
Nooo... dziś dom kultury, jutro kino wolność - też bym tak chciał ;)
-
A wczoraj teatr Ateneum ;D
-
Dzisiaj ze zwierzakami do pobliskiego domu kultury, a od jutra wolność rządzi!
A wczoraj teatr Ateneum ;D
Te Twoje koty są strasznie ukulturalnione! Na mecz też powinnaś je zabrać!
-
Do domu kultury szły zwierzaki szkolne, a do teatru zabrał mnie zwierzak domowy.
Rzutem na taśmę przed walentynkami przypomniał sobie, że w ramach prezentu imieninowego podarował mi promesę randki z kulturą. W drugim rzucie przypomniał sobie, że ja nie lubię walentynek i przytomnie zabukował bilety na dzień przed ;D
-
Spryciula!
A ja ukulturniam walentynkę jutro, jakimś około-oscarowym filmem, np. 'Co jest grane, Davis?'?
-
K, tsm, ze naprawę mozna spac....
-
Albo,wstawać do wyboru.
-
Stefan najpierw dże się po nocy, a potem śpi do 12.A gdzie w takim razie szacunek dla sobotniej paróweczki?
-
Spryciula!
A ja ukulturniam walentynkę jutro, jakimś około-oscarowym filmem, np. 'Co jest grane, Davis?'?
Okazuje się, że Ateneum w walentynkowy piątek miało jakiś ponuro dosmucający repertuar z Dostojewskiego. Dyrektor zapewne spojrzał w kalendarz i postanowił wykorzystać niszę rynkową prezentując ofertę dla singli. "Jesteś sam? Masz walentynkową depresję? Chcesz się powiesić? Nie rób tego! Przyjdź do nas, zrobimy to razem!" >:D
-
Stefan najpierw dże się po nocy, a potem śpi do 12.A gdzie w takim razie szacunek dla sobotniej paróweczki?
Sam jestes poteflon.
Zapierdalam od ósmej jak mały samochodzik.
-
Sam jestes poteflon.
Zapierdalam od ósmej jak mały samochodzik.
Stefan Mini Morris Works Edition. :D
-
Spocznij, mozna skrobac.
-
Jak się ma co, to można.
Co ja tu robię o tej porze?!?
-
To przez ten księżyc - czy was nie niepokoi, że on taki wielki i jakby chciał wpaść na ziemię? I jeszcze na dodatek Wenus - żeby tak świecić o 6:30, kiedy już właściwie jest jasno???
-
Na szczęście za dnia księżyc mniej atakuje.
-
Ale za to dzikie lochy coraz bardziej.
-
Ale za to dzikie lochy coraz bardziej.
Temat dzikich loch rozwiązał się sam, bo znaleziono pod Szudziałowem (podlaskie) dzika, który padł na Afrykański Pomór Świń. Zagrożenie dla dzikich loch jest bardzo duże, natomiast, jak zapewnia Wojewódzki Werynarz, choroba nie jest grożna dla domowej trzody chlewnej. Obecnie bowiem śmierć świń może nastąpić tylko za zgodą Wojewódzkiego Inpektora Weterynarii, zaś takie pozwolenia w zwiazku z afrykańskim pomorem świń nie będą wydawane.
-
Jakoś cicho dzisiaj? Nie wiadomo, co robić?
-
Jak to co robić - spać! No już, sio, nie budź społeczeństwa ;D
-
Spac, spac, bo mgła na szybach...
-
Spac, spac, bo mgła na szybach...
Stefek obudził się w samochodzie. Ten to potrafi się wszędzie obudzić.
-
Spac, spac, bo mgła na szybach...
Stefek obudził się w samochodzie. Ten to potrafi się wszędzie obudzić.
Nawet kiedy prowadzi auto.
-
Nawet w tunelu.
-
I to mając na nosie ciemne okulary... A może to nie było o Stefanie?
-
Ważne, że to on sam się obudził, a nie obudził go tunel. Jakby nie miał okularów, mógłby się przestraszyć.
-
A teraz jadę i śpię. I co mi pan zrobi?
-
Ale mamy nadzieję, że w okularach?
-
Ale mamy nadzieję, że w okularach?
I to ganc nowych, ze sznureczkiem.
-
Ale mamy nadzieję, że w okularach?
I to ganc nowych, ze sznureczkiem.
Taki ganc to pomada?
-
Ale mamy nadzieję, że w okularach?
I to ganc nowych, ze sznureczkiem.
Taki ganc to pomada?
Sam jestes poteflon
-
Ale mamy nadzieję, że w okularach?
I to ganc nowych, ze sznureczkiem.
Taki ganc to pomada?
Sam jestes poteflon
Sam się ukarzę. S:) Karam się i kajam.
-
Sam się ukarzę. S:) Karam się i kajam.
To mi przypomina jak podpadłem pewnej hmmm... bliskiej znajomej, a ta rzekła: "OK. Wij się teraz i płaszcz. Powiem kiedy przestać".
-
K, tsm że odkryłem dziwną zależność. Jak tylko Stefan jedzie do Wa-wy to wojewoda Żyletę zamyka.
-
K, tsm że odkryłem dziwną zależność. Jak tylko Stefan jedzie do Wa-wy to wojewoda Żyletę zamyka.
Ty lepiej pilnuj, żeby Myśliwieckiej nie zamknął, to po drodze.
-
No nic, Stefan suśli ale wodę na paróweczkę i tak zagrzać trzeba.
-
Daj żyć, sobota przed 9...
-
No nic, Stefan suśli ale wodę na paróweczkę i tak zagrzać trzeba.
Moim zdaniem powinieneś wodę zawczasu zagrzać w piątek, wtedy możesz w sobotę później wstać.
-
Przezornie zagrzałem wodę już wczoraj, więc możecie spokojnie suślić.
-
Nie drzyj sie...
-
Przepraszam, ja trochę nie w temacie i jako nowy. Stefan ma jakieś takie liczby +12/-65535, Fasiol +65535/-5, Cezarian +65535/-17. To oznacza jakąś reputację? No bo jak tak, to Stefan ma tu przechlapane :P.
-
Zgadza się, on ma od dawna przechlapane. Ale ty też uważaj - masz mniej niż 0 ;D
-
Przepraszam, ja trochę nie w temacie i jako nowy. Stefan ma jakieś takie liczby +12/-65535, Fasiol +65535/-5, Cezarian +65535/-17. To oznacza jakąś reputację? No bo jak tak, to Stefan ma tu przechlapane :P.
To są słoiki z dżemem. Czyli coś jakby właśnie reputacja.
-
No, czyli palce lizać :D
-
Wituary, jedyną osobą na forum z reputacją jesteś Ty. My już dawno ją straciliśmy. Jesteśmy ofiarami własnej zachłanności na dżem w słoikach, których nie potrafimy otworzyć.
-
No to faktycznie mam przechlapane. I najgorsze, że ja też lubię słoiczki z dżemem.
-
No to faktycznie mam przechlapane. I najgorsze, że ja też lubię słoiczki z dżemem.
A widzisz, wszyscy daliśmy się złapać na lep dżemu.
-
Dżem z dżemem - palice lizać...
-
No wreszcie! Mało odkrywcza ta refleksja, ale jest :D
-
No wreszcie! Mało odkrywcza ta refleksja, ale jest :D
Tylko strasznie późno, od 4 czekam na refleksję, a tu nic. W końcu poszedłem spać.
-
To za karę dostaniesz drugą. Tak sobie myślę albowiem, że 12 (słownie: dwanaście) stopni na plusie w lutym to nie jest normalne. Nawet we Wrocławiu.
-
To za karę dostaniesz drugą. Tak sobie myślę albowiem, że 12 (słownie: dwanaście) stopni na plusie w lutym to nie jest normalne. Nawet we Wrocławiu.
Oczywiście, że nie jest. To wina tego cholernego (EV) premiera! Nawet za Jana Kazimierza, który, zgodzimy się, nie był najlepszym królem i Polsce ówcześnie nie najlepiej się wiodło (np. nie weszła do UE), takie anomalia się nie zdarzały. Nawet we Wrocławiu, w którym długo było gorąco za sprawą wojny 30-letniej.
-
Wrocław do Unii nie wszedł mimo europejskiego potencjału przez tego cholernego Chrobrego. Po jaki grzyb on te zasieki na Odrze ustawiał?
-
Wrocław do Unii nie wszedł mimo europejskiego potencjału przez tego cholernego Chrobrego. Po jaki grzyb on te zasieki na Odrze ustawiał?
W Budziszynie raczej. A Budziszyn wszedł...
-
Idzcie spac.
-
Ale jak tu drzemać (w miejscu publicznym), gdy zakochani na niebie jeszcze dokazują? :D
-
Dobrze, że podróżowałam wczoraj, a nie dzisiaj. Strach pomyśleć, jakby tak się maszynista albo kierowca zdrzemnął w pracy...
-
Ja dzisiaj rano robiłem za kierowcę, ale igraszki na niebie nie pozoliły mi na drzemkę :)
-
(...) igraszki na niebie (...)
Oświeć mnie, bo ja nietutejszy... :-[
-
http://kontakt24.tvn24.pl/temat,wenus-tuz-nad-ksiezycem-warto-rano-wstac-dla-takich-widokow,114764.html?categoryId=496
-
No toć Budzik od rana oświecał, że Księżyc, że Wenus, że Stefan...
-
Co??? Stefan też świecił?
-
No toć Budzik od rana oświecał, że Księżyc, że Wenus, że Stefan...
Za przeproszeniem: nie każdy ma rano okazję posłuchać radia, a na MiniMini nie wspominali... :-[
-
Stefan był w koniunkcji.
3210
-
No tak, na porannego kaca to i piękna Wenus nie pomoże...
-
No tak, na porannego kaca to i piękna Wenus nie pomoże...
Sam masz kaca.
Wenus jest piękna?
Czy Cię Jowisz opuścił?
Widziałeś jakikolwiek mecz z nią?
Może nie stęka jak Azarenka
Ale piękności jej nikt nie zazdrości
Że pozwolę sobie zacytować poetę Janka... S:)
-
Księżyc z Wenus sobie baraszkował, a ja smacznie spałem :-\
-
Suseł :P
-
Zawsze można z wieczora popodglądać Jowisza z Bliźniakami.
-
Dzień dobry, że tak zażartuję....
-
Dzień dobry, że tak zażartuję....
No faktycznie, do dobrych go trudno zaliczyć...
-
Tłusty... Stefan.
-
Zawsze można z wieczora popodglądać Jowisza z Bliźniakami.
A gdzież tam - chmury i mgły, nic nie widać, ledwo kierownicę widziałem...
-
Czemu nie śpicie?
-
Spijcie, spijcie...
-
Nie śpicie. Bo się od rana drzesz!
-
Od rana? W nocy straszy! I potem sie dziwi, że się Fasiolowi przyśnił...
-
Oj tam, oj tam...
Fasiol zje parówkę i zapomni.
-
Spijcie, spijcie...
Ja bym chętnie coś spił %01%...
-
Czemu nie śpicie?
Nie czytaj do późna :-)
-
To jest skandal. Taki księżyc z Wenus powinien być widoczny w ciągu dnia, a nie jak człowiek śpi, to znaczy czyta. Co się w tym państwie wyrabia? A bliźniaków to już kilka lat nie widziałem razem.
-
Spijcie, spijcie...
Ja bym chętnie coś spił %01% ...
Już za chwileczkę, już za momencik
koszyk z trunkami, zacznie się kręcić...
-
Oj tam, oj tam...
Fasiol zje parówkę i zapomni.
Ale to dopiero jutro.
-
No nic, Stefan suśli ale wodę na paróweczkę i tak zagrzać trzeba.
Moim zdaniem powinieneś wodę zawczasu zagrzać w piątek, wtedy możesz w sobotę później wstać.
Zagrzewam.
-
Grzej, grzej...
-
Parówka sie pali...
-
Parówka sie pali...
Nic się nie pali, jeszcze gaz nie włączony.Dopiero się rozruchowuję powoli.
-
A mówiłeś wczoraj, że wodę zagrzewasz?
-
Ostygła, nic Cezarian nie mówił że tak może się stać z wodą zagrzaną w piątek.
Ale sobie poradziłem:
-
A ta ósma to na co?
-
Niektórzy to sobie mogą pospać... SUSŁY!
-
A niektórzy to mogą polecieć... LATAWICA!
-
Niektórzy to sobie mogą pospać... SUSŁY!
No i jak piszesz susły, no jak?
A może i dobrze?
-
Suseły?
W tym kurniku modlińskim nawet nie mają dość krzeseł, żeby wszystkich pomieścić. Mam nadzieję, że w samolocie będzie wystarczająco, ale to tanie linie, więc pewności nie ma...
-
Pamiętaj, że w Angliji też można pisać, tyle że po lewej stronie ulicy.
-
Dupa, albo ostatki, a skoczkowie skaczą w kwiatki.
-
Pamiętaj, że w Angliji też można pisać, tyle że po lewej stronie ulicy.
Nie wiedziałem, super, a u nas tylko po prawej?
-
Pamiętaj, że w Angliji też można pisać, tyle że po lewej stronie ulicy.
Nie wiedziałem, super, a u nas tylko po prawej?
Tylko. Stefek ma nawet taką metodę, że na pocztę, skąd ma wysłać listy ze swoją tfurczością, idzie prawą stroną ulicy i do tego nanosi poprawki!
-
K, tsm, że jak obecna inwazja polskich hydraulików nie ucywilizuje tej wyspy, to już nie ma dla tubylców nadziei...
Dufałka przy tutejszej miejscówce to jest Hilton. Tutaj zamiast ciepłej wody w kranie można dostać najwyżej ciepłą herbatę.
-
Lovely... A może odkręciłać tylko jeden kran?
-
Nie no, spoko, konsekwentni są. Z obu leci to samo.
-
Wot kultura... anglosaska.
-
Za to na dworze deszcz. Tak dla odmiany, bo wczoraj lało jak z cebra.
-
K, tsm, że jak obecna inwazja polskich hydraulików nie ucywilizuje tej wyspy, to już nie ma dla tubylców nadziei...
Dufałka przy tutejszej miejscówce to jest Hilton. Tutaj zamiast ciepłej wody w kranie można dostać najwyżej ciepłą herbatę.
Nie ma szans - to postępuje w druga stronę. Nasi hydraulicy wprowadzają angielskie technologie w Polsce:
Z jednego leci wrzątek, a z drugiego lodowata woda. Właśnie takie rozwiązanie zastosowano w toalecie Publicznego Gimnazjum nr 1 w Sieradzu. Zdjęcie dostaliśmy od naszego słuchacza, który pyta: Jak uczniowie mają uzyskać ciepłą wodę do mycia rąk?
http://www.nasze.fm/news,14716
ps. Otóż od zawsze w angielskim systemie wodno-kanalizacyjnym ciepła i zimna woda dostarczane są pod różnymi ciśnieniami. Podwójne krany mają zapobiec m.in. chlapaniu. - człowiek całe życie się uczy, no przynajmniej w mojej szkole tego nie uczyli na lekcjach angielskiego ;)
-
A w jaki sposób podwójne krany zapobiegają chrapaniu, to znaczy chlapaniu? Pytam, bo widać też miałem słabe zajęcia z angielskiego.
-
Nie wiem, tutaj z obu leci lodowata. Chyba że z lewego poleci wrzątek w najbardziej niespodziewanym momencie. To wtedy chlapanie raczej wzrasta.
-
Nie wiem, tutaj z obu leci lodowata. Chyba że z lewego poleci wrzątek w najbardziej niespodziewanym momencie. To wtedy chlapanie raczej wzrasta.
Czy Ty się aby nie chłepisz, przepraszam, chełpisz?
-
U mojej babci tez były dwa krany.
-
Twoja babcia z Lądka?
-
Twoja babcia z Lądka?
Nie, z Konopnickiej 6/20...
-
Twoja babcia z Lądka?
Jeden w łazience, drugi w kuchni? Na bogato. Moja miała tylko wiadro.
-
Twoja babcia z Lądka?
Nie, z Konopnickiej 6/20...
Fasiol, nie czytaj, bo znowu ci się przyśni nie ten adres co trzeba...
-
Twoja babcia z Lądka?
Nie, z Konopnickiej 6/20...
Fasiol, nie czytaj, bo znowu ci się przyśni nie ten adres co trzeba...
No, może tak być.
-
Ciągle śpiom. Może co ciekawego im się przyśni...
-
Owszem, śniło mi się, że nie byłem jeszcze dzisiaj na forum. A Stefek mógł mi się przyśnić, a tu ev.
-
No ale o co chodzi? U mnie dopiero za dwadzieścia ósma.
-
Tam już mają czas letni?
-
Tam już mają czas letni?
Pewnie chodzi o to, że splendid isolation nie pozwala im się zgodzić na niemiecki sposób mierzenia czasu zimą?
-
Letnią to mają wodę. Czasami. Czasami lodowatą a czasami wrzątek.
-
Kontynentalne dzień dobry.
-
Good morning!
Chciałam zaznaczyć, że tu jest za siedemnaście siódma, więc piszę tylko pół godziny po Stefanie.
-
Drugi. Niecałe 2h po Stefanie.
-
Kolejny. A mi się kojarzy taka refleksja, że Stefek będzie w tym roku bardzo mocny w Bogatyni, bo cięgiem go nie ma albowiem, najprawdopodobniej pisze. Oczywiście nie na czczo (przynajmniej do wtorku).
-
Czyta, pisze, kupuje nowe książki, znowu czyta i nie dojada...
-
Czyta, pisze, kupuje nowe książki, znowu czyta i nie dojada...
Czy tylko na czczo można wygłaszać czcze przechwałki?
-
Pierwsza!
Znaczy, tutaj dopiero wpół do dwunastej...
BTW, napisałam limeryka, bo jeden z tych fajfokloków co nas nauczają śmiał zapytać, czy wiemy, co to limeryk. Mnie? Mnie do Smakosza nie wpuszczą?!?
A drugi, w odwiedzanej szkole, prezentując istotnie wypasiony sprzęt, zapytał: You guys know what a laser is?
Jeszcze nie podjęłam decyzji, jak zareagować...
-
Poproś Putin o radę.
-
Wywal go ze znajomych na facebooku.
-
No nie wiem, czy on zasługuje na to, żeby specjalnie zakładać fejsbuka...
-
Pa pa pa parówka, Fasiol.
-
Zaraz będzie, najpierw muszę się odmulić.
-
Nie wiedziałem, że jesteś przymuł...
-
Sam jesteś poteflon.
-
Ludzie! Zmuscie mnie do sprzątania!
To RMF-Classic rozleniwia cholernie...
-
Ja nie jestem przymuł i nie mam RMF Classic. Co prawda nie muszę sprzątać, ale za to zrobiłam 10 km na szlaku dookoła Łazienek (nie licząc 3 km dojścia w każdą stronę). Jutro Stonehenge. Gdzie mam szukać autografu Gonza?
-
Nawet łazienki?
-
Nie, te Łazienki rano sprzątają ci wspaniali faceci w swoich wspaniałych, pomarańczowych maszynach.
A jest co sprzątać, zwłaszcza po upojnej piątkowej nocy, ale nie tylko. Jeśli uważacie, że u was w mieście jest na ulicach bałagan, to wpadnijcie tutaj, dla porównania. Rano jak lecę na zajęcia - syf, malaria, bardak ogólny. Chyba to zacznę dokumentować...
-
K, tsm, że syf jest syf, malaria jest malaria, a parówka jest parówka.
-
Ale dobrze że nie ostatnia.
-
Ja nie jestem przymuł i nie mam RMF Classic. Co prawda nie muszę sprzątać, ale za to zrobiłam 10 km na szlaku dookoła Łazienek (nie licząc 3 km dojścia w każdą stronę). Jutro Stonehenge. Gdzie mam szukać autografu Gonza?
Gonzo tam głównie podpierał ściany, z tego co mi wiadomo.
-
Powiedz mu, że jak sobie poszedł, to się trochę rozsypały.
-
Słońce juz od godziny, a wy śpicie.
-
Chyba u was. U nas dopiero wschodzi.
Musi co po drodze zagadało się ze Stefanem.
-
Słońce juz od godziny, a wy śpicie.
Przecież nie śpię.
-
Powiedz mu, że jak sobie poszedł, to się trochę rozsypały.
Ale otwory po drzwiach zostały?
-
Chyba u was. U nas dopiero wschodzi.
Zgniły zachód
-
Ja nie jestem przymuł i nie mam RMF Classic. Co prawda nie muszę sprzątać, ale za to zrobiłam 10 km na szlaku dookoła Łazienek (nie licząc 3 km dojścia w każdą stronę). Jutro Stonehenge. Gdzie mam szukać autografu Gonza?
Gonzo tam głównie podpierał ściany, z tego co mi wiadomo.
Dzisiaj się wyjaśniło. Przyciśnięty do do kosza Gonzo przyznał, że po pijaku rozwalił w Stonehenge całą stolarkę. Co więcej, pierwotnie megality były ustawione w kształcie kwadratu. Przyczyną depresji była podobno jakaś powściągliwa kobiełka, która mimo pełnego księżyca, nie chciała ulec sile argumentacji naszego bohatera.
Tak, czy siak, bez stolarki, całe urządzenie nie prezentuje się najlepiej:
(http://www.oxfordscientificfilms.tv/wp-content/uploads/2013/03/5StonehengeLandscapedaytime.jpg)
-
Byłam, widziałam, kupiłam T-shirt.
Generalnie nuda, panie, jak w polskim filmie. Kupa kamulców, ale faktycznie, fotogenicznych.
Dużo ciekawsze są okoliczne pola, na których w sezonie można oglądać kręgi zbożowe, oraz okoliczne wzgórza, gdzie podobno zawsze jest sezon na oglądanie UFO. Fakt, że większość obserwacji miała miejsce w latach 60tych, kiedy okolicę zamieszkiwała komuna hipisów (którzy mogą zobaczyć co zechcą), oraz zlokalizowana w pobliżu wojskowa baza lotnicza (gdzie może latać w zasadzie cokolwiek), na pewno niczego nie wyjaśnia S:)
Jakby Gonzo przypadkiem wiedział, kto i po co zbudował piramidę Silbury Hill, a potem obsiał ja równiutką murawą, to niech napisze do Brytyjskiego Towarzystwa Archeologicznego.
Ciekawe, czy z parę tysięcy lat ktoś się będzie tak samo zastanawiał nad symbolicznym znaczeniem przedmiotów z których usypane jest wzgórze pod Żbikowem w Pruszkowie... Mimo ekologicznego sortowania pewnie nie wszystkie się do tego czasu rozłożą.
-
K, tak sobie myślę, że suche lepsze od mokrego.
-
Podkoszulki miss też?
-
It is some (miss)understanding...
-
K, tak sobie myślę, że suche lepsze od mokrego.
A ja myślę, że lepszy pełny (mokry) kieliszek od pustego.
-
K, tsm że Stefan przygotowuje się do TdF.
-
K, tsm że Stefan przygotowuje się do TdF.
Gdzie wygra najlepszym tekstem.
-
Cezarian, musimy pogadać. Kiedy mozna zadzwonić?
-
Co się Stefek pytasz Cezariana tak oficjalnie przez forum? Zadzwoń grzecznie przez telefon i zapytaj kiedy możesz zadzwonić...
-
Cezarian, musimy pogadać. Kiedy mozna zadzwonić?
Dryń, dryń. Zadzwoń jutro jak będziemy z basketu wracali. 21:55.
-
Co się Stefek pytasz Cezariana tak oficjalnie przez forum?
Właśnie?
Coś Stefan dziwaczeje.
Zaraz, przecież Stefan to ja!
Cafam wszystko co napisałem S:)
-
Cezarian, musimy pogadać. Kiedy mozna zadzwonić?
Najlepiej ok. 19.
Cafasz wszystko? To chyba dobrze, bo rozmowa pewnie miała być mocno oficjalna.
Jutro nie ma mnie na baskecie. :'(
-
Przepraszam Cezariana za telefon.
-
Przepraszam Cezariana za telefon.
Musiałeś mu to robić...
-
Przeprosiny nie przyjęte, więcej, będę musiał oddzwonić. ::)
-
K, tsnm.
-
No i słusznie. O takiej porze to się śpi, a nie myśli.
-
No i słusznie. O takiej porze to się śpi, a nie myśli.
Albo jest w pracy.
-
No i słusznie. O takiej porze to się śpi, a nie myśli.
Albo jest w pracy.
Kurcze 0:34 w pracy? Paluszki lizać, mniam, mniam...
-
No i słusznie. O takiej porze to się śpi, a nie myśli.
Albo jest w pracy.
Kurcze 0:34 w pracy? Paluszki lizać, mniam, mniam...
Spokojnie, to na tym forum standard.
-
Ja tam mogę paluszki (i nie tylko) lizać o 0:34 nie tylko w pracy...
-
Ja tam mogę paluszki (i nie tylko) lizać o 0:34 nie tylko w pracy...
A przy pracy nie w pracy? Ba ja tak mam notorycznie. Fakt, że wyjdę z biura z reguły nie oznacza, że wychodzę z pracy.
-
Ja tam mogę paluszki (i nie tylko) lizać o 0:34 nie tylko w pracy...
A przy pracy nie w pracy? Ba ja tak mam notorycznie. Fakt, że wyjdę z biura z reguły nie oznacza, że wychodzę z pracy.
O to, to! O to mi właśnie chodziło najprawdopodobniej...
-
Ja tam mogę paluszki (i nie tylko) lizać o 0:34 nie tylko w pracy...
A przy pracy nie w pracy? Ba ja tak mam notorycznie. Fakt, że wyjdę z biura z reguły nie oznacza, że wychodzę z pracy.
O to, to! O to mi właśnie chodziło najprawdopodobniej...
O widzisz. I tak już będzie do us...ej śmierci, bo na emeryturę nie ma co przy tym trybie życia liczyć.
-
To ja mam inaczej. Wychodzę poza bramy korporacji (a teraz na szczęście nie ma nadgodzin) i nie myśle o niej 16 godzin.
No chyba ze bedzie wojna.
Wpisywać miasta ktore sa za wojna....
-
To ja mam inaczej. Wychodzę poza bramy korporacji (a teraz na szczęście nie ma nadgodzin) i nie myśle o niej 16 godzin.
No chyba ze bedzie wojna.
Wpisywać miasta ktore sa za wojna....
Nie będzie wojny, nie mam węgla.
-
To w końcu mam wracać, czy nie?
-
To ja mam inaczej. Wychodzę poza bramy korporacji (a teraz na szczęście nie ma nadgodzin) i nie myśle o niej 16 godzin.
Szczęściarz. A ja sobie piszę na forum i zastanawiam się, co by tu jeszcze zrobić, zanim usiądę do napisania porozumienia? Zjeść coś? Zawsze to kilka minut
Mela - wracaj, tylko węgla nie przywoź.
-
Taaak... Tak sobie dzisiaj w The Tramshed nad szklaneczką Guinnessa wspomniałam moje koleżeństwo w pracy, najprawdopodobniej sprawdzające jakieś klasówki albo przygotowujące coś na jutro i wiecie co? Zrobiło mi się jakoś tak... jeszcze weselej ;D
A propos guinness - mgła dzisiejszej nocy jest jak piana na dobrze nalanej pincie.
-
A propos guinness - mgła dzisiejszej nocy jest jak piana na dobrze nalanej pincie.
A w smaku? ;)
A kiedy waćpanna wracasz?
-
Mozna spac.
-
Mozna spac.
Znowu? A kiedy chcesz pracować? Zresztą, co znaczy chcesz, musisz?
-
Stefan.
Nie wrzeszcz.
@Cezarian - najprawdopodobniej jutro, o ile w tej mgle odnajdę Stansted.
-
Jutro? To dlatego media podają, że od jutra pogorszenie pogody?
-
Stefan.
Nie wrzeszcz.
Nie Wrzeszcz, osiedle.
-
Stefan.
Nie wrzeszcz.
Nie Wrzeszcz, osiedle.
... słucha.
-
Stefan.
Nie wrzeszcz.
Nie Wrzeszcz, osiedle.
... słucha.
...kogo miałby słuchać?
-
Stefan.
Nie wrzeszcz.
Nie Wrzeszcz, osiedle.
... słucha.
...kogo miałby słuchać?
Stefana?
-
Taaak... Tak sobie dzisiaj w The Tramshed nad szklaneczką Guinnessa...
I takie wczasy lecznicze to mi się podobują :D
-
Kuracja pitna, proszę pana. W końcu Bath Spa zobowiązuje. Z tym, że jeśli można, to ja preferuję szklaneczkę lokalnego ale nad lokalne wody.
-
Kuracja pitna, proszę pana. W końcu Bath Spa zobowiązuje. Z tym, że jeśli można, to ja preferuję szklaneczkę lokalnego ale nad lokalne wody.
Pitna, to coś dla mnie ;D. Droga taka kuracja?
-
Zależy od pijalni. Większej różnicy między kuracją tutaj a na miejscu w Warszawie moja kieszeń nie zauważyła.
Z czeskimi produktami leczniczymi nie porównujemy, bo to inna strefa uzdrowiskowa.
-
A parówki po ile?
-
A co to ja jestem, wegetarian jakiś, żeby tutejsze parówki zakąszać do piwa? 50% papier toaletowy 50% cement. Może zawierać śladowe ilości składników odżywczych.
Z zakąsek tutejszych najlepsze było Raven Ale Pie - pasztecik, a w zasadzie kawał paszteta, z kruchego ciasta, zawierający wołowinę z cebulką i innymi sekretnymi ingrediencjami uduszone na mięciutko w lokalnym ale. Do tego sosik pod wiele mówiącą nazwą Guinness Gravy. I micha frytków. Tylko że tutejsza fryta to jest cały ziemniak pocięty wzdłuż na cztery albo osiem. Tutejszy ziemniak. A tutejszym ziemniakom nasze mogą mówić "proszę pana" ;D
O, znalazłam obrazek:
(http://s3-media4.ak.yelpcdn.com/bphoto/pqcj4hC45yvbeENy8X_BQA/l.jpg)
Złego słowa nie dam powiedzieć na angielską kuchnię.
-
A parówki po ile?
O wilku mowa.
Parówki z wilka?
-
Przepraszam...
-
Przepraszam...
Zaciąłeś się dzisiaj, Stefan?
-
Przepraszam...
Zaciąłeś się dzisiaj, Stefan?
To pewnie z nerwów, pogoda pokrzyżowała Stefanu przygotowania do TdF.
-
Przepraszam...
Zaciąłeś się dzisiaj, Stefan?
Nie, nie golilem sie jeszcze.
W ogóle przewartościowuje dogmaty, paradygmaty (bo taniej), sens (i bezsens) życia, pranie, sprzątanie, gotowanie, a w dupę jeża...
Przepraszam...
A jeżeli zniknę to bedzie oznaczało tylko tyle, ze nie chce mi sie pisać. Nic wiecej. Chyba.
-
Stefek paradygmatuj szybciej i wracaj.
-
K, tsm że w marcu jak w garncu. Z parówkami.
-
Wywialo z gara?
-
Dzieńdobry.
-
Witamy w kraju :D
-
Link do koncertu gwiazd z wczorajszej YAPY. Będzie tam m.in Olek Grotowski.
Polecam, słuchałem wczoraj do czwartej rano.
Dziś od 13.
Finał.
Na YT i Żaku.
Uprasza się o redundancję.
-
Zobaczymy, zobaczymy.
-
Susły? Śniegiem zasypane...
-
Zyg, zyg, nie ma czasu taczek naładować...
-
Jakbyś tak miał w planie na dziewiątą, wstał spokojnie o siódmej i o siódmej piętnaście, w szlafroczku i paputkach, się dowiedział, że jednak masz zastępstwo o ósmej, to też byś nie miał czasu na refleksję.
To znaczy jedną miałam, ale ona jest nieparlamentarna.
Uprzejmie proszę wziąć pod uwagę, że przez ostatnie dwa tygodnie ta siódma to dla mnie była szósta.
-
Jakbyś tak miał w planie na dziewiątą, wstał spokojnie o siódmej i o siódmej piętnaście, w szlafroczku i paputkach, się dowiedział, że jednak masz zastępstwo o ósmej, to też byś nie miał czasu na refleksję.
To znaczy jedną miałam, ale ona jest nieparlamentarna.
Nastęnym porankiem się nie krępuj - tu nie parlament ;)
-
Ale 13-latki zaglądają tutaj, więc hamuj się, Bruxa, hamuj... To pedagogicznie uzasadnione...
-
Mi się dzisiaj zdarzyła pobudka o 5.45 i jazda w śniegu do Suwałk. Co robić? Uśmiechać się.
-
Jaki śnieg? Słońce i ptacy.
-
No właśnie, jaki śnieg?
Deszcz, chmury wiatr, ogólna ohyda... Ale śnieg?
-
Tiaaa... w metrze śnieg rzadko pada...
-
Nie ma śniegu. Metra też.
-
Kolega widzę na nie od rana?
-
Kolega widzę na nie od rana?
A nic właśnie.
-
Kolega widzę na nie od rana?
A nic właśnie.
Kolega nie na nie?
-
Lepiej śpijcie, szkoda wstawać.
-
Dobra, dobra, nie ściemniaj, już jasno...
-
Deszcz pada, deszcz pada. Cieszą się dzieci.
A może to nie o deszczu było?
-
Deszcz pada, deszcz pada. Cieszą się dzieci.
A może to nie o deszczu było?
Pada? Nie wyglądałem...
-
Deszcz pada, deszcz pada. Cieszą się dzieci.
A może to nie o deszczu było?
Pada? Nie wyglądałem...
Spokojnie, Fasiol w telewizji oglądał.
-
K, tsm, ze jeżeli sen jest zdrowy, to wstawanie nie.
-
I odwrotnie?
Ale wstawanie na siku jest zdrowe, nawet o 5:12:18
-
K, tsm, ze jeżeli sen jest zdrowy, to wstawanie nie.
Przed godziną 8 na pewno.
-
K, tsm, ze jeżeli sen jest zdrowy, to wstawanie nie.
Przed godziną 8 na pewno.
Powiedział Fasiol o 7:52...
-
Czyli dzisiaj wstał niezdrowo, może nawet lewą nogą?
-
Czyli dzisiaj wstał niezdrowo, może nawet lewą nogą?
Jednak, jeżeli zrobił siku, to na pewno wyzdrowiał.
-
Czyli dzisiaj wstał niezdrowo, może nawet lewą nogą?
Jednak, jeżeli zrobił siku, to na pewno wyzdrowiał.
Porządne siku nie jest złe.
(http://emotikona.pl/emotikony/pic/sikanie.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
-
Jak byłem młody to też tak potrafiłem... Teraz ta prostata... ;)
-
Eee no Fasiol - fachowiec jesteś :D Ty tak zawsze, czy tylko na wiosnę?
-
Jak byłem młody to też tak potrafiłem... Teraz ta prostata... ;)
Z powodu prostaty możesz tylko prosto?
-
Eee no Fasiol - fachowiec jesteś :D Ty tak zawsze, czy tylko na wiosnę?
Jak karmi popiję na noc. ;D
-
Na noc...nik?
-
Duży a nie wie, nie sikamy pod wiatr.
-
Wstawać, juz jasno.
-
Wstawać, juz jasno.
A Ty coraz wcześniej..., jak dojdziesz do 2 to możemy pogadać :P.
-
To się technicznie da zrobić (żeby o drugiej było jasno), ale chyba nie w Mielcu.
-
A w Galicji?
-
To się technicznie da zrobić (żeby o drugiej było jasno), ale chyba nie w Mielcu.
Wypraszam!
Nasz też już zelektryfikowano!
-
Ale na prądzie oszczędzacie...
-
Ojej, że się oledowałem?
A cóż w tym złęgo?
Wydałem na żarówki więcej niż wydałbym na prąd :) S:) ale psyche się cieszy.
Ot, taki naród 0>[ :D ;D
-
Jak w Mielcu odpalą jupitery na stadionie, to mogą być i białe noce...
-
Jak w Mielcu odpalą jupitery na stadionie, to mogą być i białe noce...
Tak oszczędzają, że nawet śmigłowce z oszczędności robią w ciemnym kolorze. Mniejsze spalanie, czy cuś?
-
Jak w Mielcu odpalą jupitery na stadionie, to mogą być i białe noce...
U Stefana na pewno. Jak gra Stal to można u niego książki czytać bez zapalania światła (typu led).
-
Zaraz się jeszcze okaże, że Stefan przeprowadził się blisko stadionu specjalnie po to, żeby zaoszczędzić na prądzie i czytać sobie przy świetle ze stadionu kiedy gra Stal...
-
Zaraz się jeszcze okaże, że Stefan przeprowadził się blisko stadionu specjalnie po to, żeby zaoszczędzić na prądzie i czytać sobie przy świetle ze stadionu kiedy gra Stal...
I wszystko zaczyna się pomału składać w logiczną całość...
-
Zaraz się jeszcze okaże, że Stefan przeprowadził się blisko stadionu specjalnie po to, żeby zaoszczędzić na prądzie i czytać sobie przy świetle ze stadionu kiedy gra Stal...
I wszystko zaczyna się pomału składać w logiczną całość...
Jak na to forum - rewelacja!
-
A google!
Mieszkałem blisko stadionu, teraz mieszkam bliżej, ale... dalej.
Ha!
Fasiol?
Co ci się tam śniło?
-
Fasiol?
Co ci się tam śniło?
Nr mieszkania 23. Pamiętam jak dziś.
-
Nie manipuluj, były cycki.
-
Przypomniałem sobie że jeszcze nie ma 22.
-
Jak dobrze się kłaść skoro świt!
-
Jak dobrze się kłaść skoro świt!
Cezarian wstawaj! Wągiel przywieźli!
-
Jakaś promocja parówek w B?
-
Nic właśnie, złamałem dziś kanon. Jajecznica na szyneczce.
-
Nic właśnie, złamałem dziś kanon. Jajecznica na szyneczce.
To bedzie wojna.
-
BTW, ale suseły z całej reszty.
-
Nic właśnie, złamałem dziś kanon. Jajecznica na szyneczce.
To bedzie wojna.
Coś jest na rzeczy - wczoraj sąsiad zainstalował sobie wiatrak a dzisiaj przywieźli panele słoneczne. Mówi, że jak odetną gaz i prąd, to da mi choć ładowarkę podłączyć do naładowania smartfona...
-
Nic właśnie, złamałem dziś kanon. Jajecznica na szyneczce.
To bedzie wojna.
Coś jest na rzeczy - wczoraj sąsiad zainstalował sobie wiatrak a dzisiaj przywieźli panele słoneczne. Mówi, że jak odetną gaz i prąd, to da mi choć ładowarkę podłączyć do naładowania smartfona...
A jak odetną GSM to w ogóle będziecie niezlażeni i samowystarczalni!
-
No. Może sobie zainstalują takie na korbkę?
-
K, tem, ze okno zosine spac nie daje.
-
Słonko świeci cieszą się dzieci.
A może to nie o słonku było?
-
Nie dywagować, tylko ubierać się i wychodzimy - dzisiaj Światowy Dzień Lasu!
Przyroda ciągnie człeka w las... 8)
-
Muszę
"- Powiedz mi drugi, na chuj mi ten las?
- Bo w scenariuszu pisze, jest napisane, ich oczom ukazał sie las.
- odwróć kartkę.
- o kurwa.
- czytaj
- ich oczom ukazał sie las krzyży..."
-
Każdy ma taki las, na jaki zasłużył...
-
Nie dywagować, tylko ubierać się i wychodzimy - dzisiaj Światowy Dzień Lasu!
Przyroda ciągnie człeka w las... 8)
Można rowerem?
-
Można, najlepiej tandemem :D
-
Stefek, umyj se okna, to będziesz potem spał jak dziecko. Wiem, sprawdziłam.
U was wczoraj też był Ogólnonarodowy Dzień Mycia Okien?
Oraz, k, tsm, że jajeczniczka na najbliższym możliwym odpowiedniku bekoniku to jednak nie jest to samo. Ale może być.
-
Teraz to bym se spał, a muszę wstawać. Chore to jest.
-
K, tsm, że źle być chorym - jesteśmy z tobą Stefanu!
-
Ja się dołączam, wstawać o tej porze to zbrodnia.
-
TSM, że jak człowiek się rano budzi i nie wie po co, to jest chore...
-
Ty lepiej nie kuś losu, bo on ci jeszcze coś znajdzie...
-
Miałem się nie odzywać, ale skoro B znalazła (można sex?) takie ciekawostki o soli to jak sie ne odzywać?
I kto jest chory, Lutman?
-
A czemu, Stefanie, miałeś się nie odzywać? Gardło chore? To sobie przepłucz solą himalajską. >:D Pomaga pewnie na wszystko, czego akurat Bruxa nie wspomniała nie chcąc być posądzoną o nachalną reklamę...
-
Nie, gadło zdrowe, tylko mam życiowy zakręt (nie zdrowotny) i nie chce mi się z wami gadać.
Znaczy z nikim, żebyście się nie czuli wyróżnieni.
-
Są różne naturalne sole często spotykanych w przyrodzie pierwiastków, które rozwiązują takie problemy permanentnie. Niestety medycyna sądowa poczyniła zadziwiające postępy i większość tych środków jest równie łatwo dostępna co wykrywalna...
-
Na wiosennym spacerku spotkaliśmy ładne kwiatki, ale to było 3 dni temu, bo dziś padał śnieg...
-
Przebijam, choć zdaję sobie sprawę, że ze względu na inną strefę czasowo-klimatyczną to się nie liczy:
(https://lh5.googleusercontent.com/-yutP6sOrpQ8/Uyx7_GCo1uI/AAAAAAAALzw/JiUO0KZmoG0/s512/PICT0211.JPG)
-
Idzie zima. K, tsm.
-
Przebijam, choć zdaję sobie sprawę, że ze względu na inną strefę czasowo-klimatyczną to się nie liczy:
(https://lh5.googleusercontent.com/-yutP6sOrpQ8/Uyx7_GCo1uI/AAAAAAAALzw/JiUO0KZmoG0/s512/PICT0211.JPG)
Pewnie, że się nie liczy. I jest tendencyjnie tendencyjne!
Przymrozek był...
-
Idzie zima. K, tsm.
W Australii chyba.
-
TSM, że jak bocian siedzi na stodole, to zimy nie będzie.
-
A jak kura na grzędzie, to zmiana będzie.
Chyba, że na ziemi. To wtedy cóś się zmieni.
-
K, tsm, ze kto ma spac niech spi.
-
PIĄTEK!!! ,^,
-
Gdzie?!
-
No chyba u nas wszystkich? Nawet u C. w Hiszpanii.
-
O przepraszam, u mnie sobota 0:43.
-
No suseły! Pobudka! Słonko już wysoko! I tak nie pośpicie już bo zaraz odpalam husqvarne!
-
Dupa cycki łokieć. Uważaj, by jakis misiu ci nie ukradł.
-
Ja mam dzisiaj spóźnione rodzinne imieniny Grzegorza. Zap... ekhm... Krzątam się od wczoraj.
-
Czyli jesteś wczorajsza?
-
Wczorajsza mam nadzieję być jutro.
-
A u mnie ciągle dzisiaj i jestem ciągle dzisiejszy.
-
I tamtejszy?
-
I tamtejszy?
Tak, sanatoryjszczy.
-
Ej suseły, co, zegarki się zapomniało przestawić?
-
Okropieństwo z tymi zegarkami. Dobrze że już lato. ,^,
-
K, tsm, ze dzis jest doskonały dzień na pochlastanie się.
-
Nie rób tego, przyjedź do mnie. Dam ci wiadro, mopa i sens życia.
A, i serniczek malinowy jeszcze ze wczoraj został, ręczna moja osobista robota.
-
Taki serniczek, palce lizać. A na popitkę?
-
Serniczek nie, malinowy tyn bardziej. Podlaski bimber chętnie, może być nawet piaseczny.
Mam mopa, mam wiadro, nie mam sensu.
Z rozpaczy byłem dziś na spacerze i zawadziłem o teściową (yet), na szczęście jej nie było. Samochody mnie zmyliły. Był tylko skacowany szwagier (młodszy).
Obronił magistra. To pierwszy magister w rodzinie (yet) do którego nie przyłożyłem ręki.
Da się?
Da się.
Z dwojga złego się chyba napiję...
Próbuję coś napisać, bo termin się zbliża.
Edit
Kto mnie przygarnie na święta?
Nic nie jem, jestem niekłopotliwy, mogę nawet nie pić, nie chce być w domu sam.
-
No bo samemu z mopa i wiadra się sensu życia nie wyciśnie. Potrzebna jest osoba nadająca cel i kierunek.
Co do świąt - adres Dufałki znasz. Tam zawsze jest dość miejsca. Co prawda stwierdzenie "nic nie jem" trochę cię skreśla, a "jestem niekłopotliwy" mija się nieco z istotą rzeczy, ale czy to kiedykolwiek był problem?
-
Na Podlasiu też się miejsce znajdzie dla nawet kłopotliwego wędrowca. Jeden dzień u mnie, jeden u Fasiola, będzie komu pójść ze święconką. Prawda Fasiol? Pokażesz Stefkowi, co znaczy prawdziwa rezurekcja?
-
Pewnie że tak, ale co tam msza rezurekcyjna z rana. O północy pójdziemy i szkoda tylko że Jaga nie gra z Legią akurat.
-
Suseł? Może już wyruszył w poszukiwaniu sensu życia...
-
Może zegarek przestawił w drugą stronę?
Edit: A, już wiem. Horror ogląda.
(http://asset-3.soup.io/asset/7101/3752_31e2_480.jpeg)
-
A jak do tego dorzucimy powrót poniedziałkowych samochodów?
-
A co - wracasz dzisiaj samochodem z nart? Pewnie wywalili cie w końcu z tego sanatorium ;)
-
Nie mam ochoty na nic.
A lektura Beksińskich nie poprawia nastroju.
Szczególnie Tomasza.
Jestem od czwartej, ale w realu.
I zrzekam się funkcji wybudzacza.
Ament.
-
Zdecydowanie zmien lekturę. Szwejka poczytaj... ;D
-
K, tsm, ze moze przeczekam
-
Zimę? Jak to było z tym śniegiem...?
Aha, Ruski przyleciał na Kanary. Wysiada z samolotu w czapce, zimowych butach i z nartami. Coś mu się pomyliło? Nie, śnieg przyleci następnym samolotem! Z Mielca...
-
Dzień dobry!
U nas nadal ciepło, ale spadło poniżej trzydziestu ośmiu.
Wiatr w glacę przyjemnie chłodzi ;)
Co mi przypomniało piosenkę z dzieciństwa:
Zachooodni wiaaatr <ev> gościa z daaachuuu
Na <eeev> tam wlaaazł, narobił se obciaaachu...
Ech, wspomnienia... Tylko, że w okolicach szóstej klasy się to śpiewa bez <ev>. Znaczy, bez maskowania <ev>, pleno titulo.
-
Dzień dobry!
U nas nadal ciepło, ale spadło poniżej trzydziestu ośmiu.
Wiatr w glacę przyjemnie chłodzi ;)
Co mi przypomniało piosenkę z dzieciństwa:
Zachooodni wiaaatr <ev> gościa z daaachuuu
Na <eeev> tam wlaaazł, narobił se obciaaachu...
Ech, wspomnienia... Tylko, że w okolicach szóstej klasy się to śpiewa bez <ev>. Znaczy, bez maskowania <ev>, pleno titulo.
Bo to wtedy był wolny kraj? To znaczy bez straży miejskiej.
-
W okolicach szóstej klasy ma się Straż Miejską w... W <ev> ;D
-
A propos 6 klasy
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Szostoklasisci-pisza-egzamin-Szkola-w-Lodzi-zapomniala-zglosic-uczniow,wid,16509376,wiadomosc.html?ticaid=11278e
-
A propos 6 klasy
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Szostoklasisci-pisza-egzamin-Szkola-w-Lodzi-zapomniala-zglosic-uczniow,wid,16509376,wiadomosc.html?ticaid=11278e
No to mieli dzisiaj wolne?
-
K, tsm, ze ktos zepsuł maszynkę.
-
Herbata. Czajnik działa.
-
Koniec aero.
-
No co ty? W sklepie na rogu za niecałe dwa złote.
(http://leclerc.com.pl/sklep/img_items/b/187/18752.jpg)
-
Może Stefan wyjadł już wszystkie w swoim sklepie?
-
Może Stefan wyjadł już wszystkie w swoim sklepie?
Ciasteczkowym skrytożercom mówimy zdecydowane NIE!
-
I zostały same bąbelki?
-
A co Ty, bąbelki wtłoczył do piwa które zaczął w poniedziałek i zostawił za sofą.
-
No co ty? W sklepie na rogu za niecałe dwa złote.
Mniej niż dwa złote? To Stocha stać!
-
A co Ty, bąbelki wtłoczył do piwa które zaczął w poniedziałek i zostawił za sofą.
Tak się robi karmi?
-
A ja wiem? Ja tylko podpiwek czasem produkuję.
-
Dzień dobry.
Chciałem zapytać tylko o so chodzi?
Bo nie jestem dziś żaba.
-
Nie kumacie, kumie?
-
Koniec aero.
Piszą o Stefanu w gazecie:
http://technologie.gazeta.pl/internet/1,104530,15722857,Korzystasz_z_darmowego_internetu_Aero2__To_czeka_cie.html
Ale jak udowodni, że nie jest wielbłądem, to mu darują te kapcie:
Osoby które mają problem ze wzrokiem mogą zwracać się do operatora i po udowodnieniu swojej niepełnosprawności CAPTCHA powinna być u nich wyłączona.
Swoją drogą - co godzinę wbijać jakiś kod? Ocipieli?!?
-
Koniec aero.
Swoją drogą - co godzinę wbijać jakiś kod? Ocipieli?!?
No kurwa, no...
Nie mam papierów, ze nie jestem garbaty.
-
Konkurencja w osobie znajomego konserwatora maszyn biurowych zapiała z radości...
-
Konkurencja w osobie znajomego konserwatora maszyn biurowych zapiała z radości...
A bez metafor?
Co Grzegorz ma do aero? (No bo nie do mnie?)
A poza tym bez radości, to jest mój secend a nawet third zapasowy net. Działał fanie w gupim, bez niego przeżyje.
-
Grzegorz osobiście nic. Ale jako korpo Orange/Neo cieszy się, że Aero tak się przykłada do zniechęcania klientów do swoich usług.
Cytuję: MwahahaHAHAHAHA!!!
-
To G. dżobuje dla tych francuzików?
To dlaczemu żadnych kodów nie mamy?
Ale w sumie mi nie cza?
A czy njumobile to też jego brocha?
-
Co kolega w taki żargon popada?
Jak Grzegorz zaczynał pracować, to na budynku było napisane tepsa. Teraz pracuje w oryndżlabs, chociaż się nie przeprowadzał. Nju też jest oryndż, ale tak samo nie jego broszka, jak kody, bo on jest magik od pakietów w sieci, warstw, optymalizacji przesyłu i takie tam. Czasami od innych rzeczy, ale musiałabym was rozstrzelać, jak bym powiedziała, od jakich. Ale generalnie od tego, żeby telefony gadały, a w internecie wyświetlały się obrazki i literki. I żeby się pornole gładko ściągały, bo nic tak nie frustruje abonenta, jak konieczność wbicia kodu captcha w samym środku akcji...
-
To tak jak,ja.
Spijcie dalej.
-
To G. dżobuje dla tych francuzików?
To dlaczemu żadnych kodów nie mamy?
Ale w sumie mi nie cza?
A czy njumobile to też jego brocha?
Może niech kolega się zgłosi do gazety, tam teraz takich zatrudniają:
"System jest dość upierdliwy a badania wykazują"
W tym momencie przestałem czytać mizerne wypociny tego pisacza. Radzę powtórzyć materiał z podstawówki na temat znaków interpunkcyjnych i trochę wzbogacić swoje słownictwo.
@liczygrosz
Nie lubię słowa "wypociny" dokładnie tak samo jak słowa "upierdliwy". Pierwsze pojawia się jednak w komentarzach, drugie w dziale widomości w artykule merytorycznym, Panowie redaktorzy, to nie METRO, nie FAKT - to skrótowy serwis informacyjny szanującej się kiedyś (!) gazety!
@liczygrosz
No nie wierzę, naprawdę napisali "upierdliwy"??? Niestety gdy to czytam jest już "dość uciążliwy", widocznie mama wróciła z pracy i pomaga gimnazjaliście w lekcjach.
-
Pardąsik, czy my się znamy?
A tak bez metafor, to o do chodzi?
Mnie? Gazetą?
Fuj, fuj, fuj, kursant...
-
Stefan, nie kop Bluesmanniaka bo się spocisz!
To ja pierwsza walnęłam gazetą, bo tam poziom spadł do tego stopnia, ze zrobili z kapci w aero newsa na pierwszą stronę.
To, co zacytował Tony, dobrze ten upadek ilustruje, ale to tylko czubek nosa eskimosa.
Bardzo mnie się spodobało, że informację o nowych banknotach wchodzących do obiegu od poniedziałku wrzucono do lokalnego działu stołecznego (ja czytam gazetę właśnie dla stołka, bo tam jest dużo o korkach, stłuczkach i opóźnieniach na kolei, live). No bo w końcu, gdzie się mieści NBP i PWPW, nie?
Super Ekspres to teraz szczyt profesjonalizmu, porównawczo.
-
"To było ogłoszenie?"
Od 15 lat nie czytam gazet, to nie mam porównania.
Czy premierem dalej jest Cimoszewicz?
-
Od 15 lat nie czytam gazet, to nie mam porównania.
Ja rozumiem, że gupi ipad ogupia, ale przedtem? 15 lat? To jakiś protest czy lekarz zabronił?
-
Cos widze kolegę ugryzło dzis.
A cóż takiego ciekawego jest w gazetach???
Nic. Dosłownie nic.
Robiłem kiedyś lokalnej to wiem.
Książki to co innego.
EOS.
PS
I co ma do tego gupi?
Tu proszę o wyjaśnienie, bo w głupocie swej nie rozumiem.
-
Komar mie ugryzł, albo pluskiew, ale na pewno wściekły(a).
-
A może by tak zmiana tematu?
Może mi ktoś przypomnieć, gdzie to jeżdżą niebieskie tramwaje?
(http://asset-2.soup.io/asset/2557/0479_2e83_500.jpeg)
-
A nie na dolnym Wrocławiu?
A cóż takiego ciekawego jest w gazetach???
Nic. Dosłownie nic.
Robiłem kiedyś lokalnej to wiem.
No toś teraz walnął...
Napisz, jak człowiek, galicyjczyk, Stefan, że Ci szkoda pieniędzy, Napisz, że masz to w ev, bo ci się nie chce, że się lenisz, to wszyscy zrozumieją.
Ale bez fanfaronady! A co takie znalazłem słowo najbardziej poprawnopolityczne.
-
We wrocku i Ck stolicy.
-
Aleście dzisiaj nabuzowani... Przesilenie wiosenne czy co?...
-
A cóż takiego ciekawego jest w gazetach???
Nic. Dosłownie nic.
A ja kupuję co tydzień, zawsze w poniedziałek gazetę pt. "Motor". I co mi pan zrobisz?
-
"Jakie ogłoszenie?"
My tu o dziennikach rozmawialiśmy.
Motór się nie liczy.
-
My tu o dziennikach rozmawialiśmy.
Motór się nie liczy.
A to przepraszam, Motór kupuję od przed wojny. No, prawie.
-
My tu o dziennikach rozmawialiśmy.
Motór się nie liczy.
A to przepraszam, Motór kupuję od przed wojny. No, prawie.
To byś juz uzbierał na prawdziwy...
-
Zaraz zaraz, a może Fasiol kupuje Motór dla wiadomości lokalnych?
-
A może by tak zmiana tematu?
Może mi ktoś przypomnieć, gdzie to jeżdżą niebieskie tramwaje?
(http://asset-2.soup.io/asset/2557/0479_2e83_500.jpeg)
A czy to jest tramwaj z Kajko i Kokosza?
-
A czy to jest tramwaj z Kajko i Kokosza?
No coś ty! Ze zbojcerzy ;D
-
Mimo wszystko, napis powinien brzmieć: Niech co krwawy Hegemon? Niech żyje!
-
Mógłby się nie zmieścić.
Co do Fasiola, to myślę, że jak sprzeda tę makulaturę, to mu na prawdziwy motór może starczy?
-
Mógłby się nie zmieścić.
Co do Fasiola, to myślę, że jak sprzeda tę makulaturę, to mu na prawdziwy motór może starczy?
Okazuje się, że Fasiol kupuje Motór dla nekrologów...
-
K, tsm, że ten wpis się nie ukaże
-
Mi się ukazał. Czyżby złagodzili policy?
-
Mi się ukazał. Czyżby złagodzili policy?
Policy od siódmej.
Ten się nie ukaże...
Edit
O!
Co to się dzieje?
Wczoraj było tak:
-
Aaa... błąd serwera? Nic nadzwyczajnego, jest gdzieś taki wątek...
-
Q is:
Gdzie jest ten serwer i dlaczemu w Moskwie?
-
To UTC ma serwer w Moskwie??? Kto ci powiedział, Janek?
-
Policy od siódmej.
Myślałam, że policy nigdy nie śpi.
-
Mógłby się nie zmieścić.
Co do Fasiola, to myślę, że jak sprzeda tę makulaturę, to mu na prawdziwy motór może starczy?
Okazuje się, że Fasiol kupuje Motór dla nekrologów...
Oraz wiadomości regionalnych.
-
Mógłby się nie zmieścić.
Co do Fasiola, to myślę, że jak sprzeda tę makulaturę, to mu na prawdziwy motór może starczy?
Okazuje się, że Fasiol kupuje Motór dla nekrologów...
Oraz wiadomości regionalnych.
Ze szczególnym uwzględnieniem regionalnych nekrologów.
-
No to zupełnie jak ja ze Stołkiem (tylko, ze ja nie kupuję). Zawsze dobrze wiedzieć, gdzie są utrudnienia na drodze.
-
A to ty nie pochodniku tylko po drodze zasuwasz?
-
(tylko, ze ja nie kupuję)
Czemu się tłumaczysz?
Oberwie Ci się jak mi...
-
A to ty nie pochodniku tylko po drodze zasuwasz?
Jak ostatnio autobus po chodniku zasuwał, to dopiero mieliśmy utrudnienia... A tramwaj nawet na chodnik nie zdążył dojechać, tylko o jezdnie zawadził, i dwa dni główne skrzyżowanie z ruchu wyjęte...
Tak, głównie po drodze, o ile nie mogę torami. Z torów zresztą też bywają ciekawe nekrologi lokalne ::)
-
W sprawie niebieskich tramwajów mógłbym być ekspertem, ale niestety nie jestem. Shame on me. Pozostaje mi zgadywać - jedzie do ratusza? Ewentualnie kierowca miał jakąś niezapowiedzianą wizytę teściowej.
-
Suseły! Fasiol, parówki gotować!
-
Już, już. Po co to tak krzyczeć?
-
Suseły! Fasiol, parówki gotować!
Wycieczka czy robocza sobota?
-
Historyczne parki Warszawy, taka ich nać. Właśnie się dowiedziałam, że Wilanów included. Do nocy nie wrócę...
Edit: good news! Zimno, Egon, jak cholera, Wilanów odpada ;D
-
... Do nocy nie wrócę...
Na Legię idziecie?
A nie, Legia gra przecież jutro. Stefan mi mówił.
-
Do wątku sportowego nawet nie zaglądam, bo mam retransmisję w południe.
-
Nie bój się, zajrzyj. Nie jestem świnia. Najprawdopodobniej.
-
Jakoś Ci nie wierzę...
-
Zajrzyj, docenisz moją troskę.
-
Zajrzyj, docenisz moją troskę.
Zajrze, ale jak mnie robisz w trąbę, to juz nigdy karmii na oczy nie ujrzysz.
-
Zajrzyj, docenisz moją troskę.
Zajrze, ale jak mnie robisz w trąbę, to juz nigdy karmii na oczy nie ujrzysz.
I co?
-
Pij karmii, na zdrowie. ;D
-
Pij karmii, na zdrowie. ;D
Nie rozpijaj mi podczas postu Fasiola!
-
Znow sie czepia.
Post jest od jedzenia, a nie od picia.
-
Znow sie czepia.
Post jest od jedzenia, a nie od picia.
Ciekawa interpretacja.
-
Tendencyjna...
-
Pij karmii, na zdrowie. ;D
Nie rozpijaj mi podczas postu Fasiola!
Znow sie czepia.
Post jest od jedzenia, a nie od picia.
To już nie wiem, popijać paróweczkę karmi czy nie?
-
A paróweczka aby z tych postnych?
-
Mela, a widziałaś ostatnio parówki ktore zawierają mięso?
Chyba w Desie...
-
A nic właśnie, trochę trudu trzeba sobie zadać a znajdą się i z mięsem (93%).
-
93% mięsa z biedronki ;D
-
Ostatnia paróweczka.
-
Ostatnia paróweczka.
Tak, parówki szybko się kończą. Może to ma związek z parówkożercami?
-
Poniedziałek, wolno palić.
-
Poniedziałek, wolno palić.
W piecu.
-
Poniedziałek, wolno palić.
W piecu.
Ciepło jest.
-
Poniedziałek, wolno palić.
W piecu.
Ciepło jest.
Nie marudź, jak wolno, to wolno i musisz palić.
-
No właśnie, gada jakby we wojsku nie był...
-
No właśnie, gada jakby we wojsku nie był...
Kiedy to było.
-
No właśnie, gada jakby we wojsku nie był...
Kiedy to było.
W niezapopmnianym 1904. Przynajmniej w moim przypadku.
-
No właśnie, gada jakby we wojsku nie był...
Kiedy to było.
W niezapopmnianym 1904. Przynajmniej w moim przypadku.
A wyszedłeś przed 1905? Zresztą, mimo wszystko lepiej chyba było być na froncie w 1904-05, niż 1914-18? Choć, na zachodnim froncie podobno było bez zmian...
-
Ha, był nawet niezapomniany 57...
-
K, tsm, że korpo nie pozwoli mi na refleksję.
-
No jak nie, jak tak?
Moje korpo właśnie zaanonsowało "jajeczko z prezesem"...
-
No ale po 7.39 juz nie pozwoliła...
-
No ale po 7.39 juz nie pozwoliła...
Ważne, że ich przechytrzyłeś. I nie mówię wcale o wyniesieniu kodów do śmigłowców (jeśli istnieją).
Moje korpo właśnie zaanonsowało "jajeczko z prezesem"...
Dobrze, że nie zaproszenie na "jajeczko prezesa"?
-
K, tsm, ze jak o 5 pada to,lepiej spac.
-
No! Wreszcie normalnie jest.
-
Tak, Stefan wstaje o 5 - wszystko wróciło do normy :-)!
-
Zgadzam się. 5.28 to właściwie 5. A Stefek wstaje o godnej podziwu 5, bo piątek to najfajniejszy dzień tygodnia.
-
Sami se wstawajcie. O 5 pisze bot.
-
E tam, od razu bot. Najwyżej cyborg.
-
Sami se wstawajcie. O 5 pisze bot.
To ten, co wygrywa konkursy łgarzy? To jest technika!
-
Sami se wstawajcie. O 5 pisze bot.
Sami nie, my tylko z Tobą chcemy.
-
Kładziemy się z kurami, wstajemy ze Stefanem... Na szczęście tylko metaforycznie.
-
No tu pasuje jak ulał ;D
A bez metafor?
-
Bez metafor się nie da. Ale zdecydowanie wolę swoje łóżko od grzędy w kurniku.
-
Nie podoba mi się kierunek, w jakim zdąża ta dyskusja...
-
Nie podoba mi się kierunek, w jakim zdąża ta dyskusja...
Co robić?
@ Mela, jak to mówią wyżej grzędy nie podskoczysz...
-
Uwaga, to jest jutrzejsza refleksja.
Fasiol ma wolne.
-
Testing korpo...
-
Moje korpo testujesz?
-
Nie, korpo zje cię.
-
Nie, to ja zjem korpo-jajeczko ;D
-
Nie, to ja zjem korpo-jajeczko ;D
Jak w każdy piątek jajeczko jesz już w czwartek?
-
Jak w każdą WielkąNiedzielę ;D
-
Stefek, piątek, wstawaj!
-
Sam jestes piąta. Czwarta. Mam nadzieje, ze,przegrali.
-
No brawo, ale żeby tak pomylić czwartą z piątą?
-
Może Białystok jest w innej strefie czasowej?
-
Może Białystok jest w innej strefie czasowej?
Się mi przypomniało. Rok coś tak około 88, wracam ze szkoły z sympatią i wspólną koleżką.
Sylwia pyta mnie: która godzina?
Odpowiadam: na moim nowym zegarku Casio 14
Koleżanka Anka ucieszona: u mnie też, o i też Casio!
Wredny Fasiol na to: a jakie tam u ciebie Casio, na straganie kupiony pod kościołem Rocha na Matki Boskiej Fatimskiej.
Obrażona Anka: nie prawda! Mam go już dawno! Jeszcze Matki Boskiej Fatimskiej nie było!
-
Mam go już dawno! Jeszcze Matki Boskiej Fatimskiej nie było!
Od Gonza może dostała?
-
Suseły jesteście, kurtka na wacie. Sam będę jadł?
-
Kurteczka, a jest 9?
-
Takim to dobrze, pospać se mogą.
-
Kurteczka, a jest 9?
"Krakowska z Bydgoszczy
Paprykarz z Rybnika
Parówka z papieru
Muzyka z głośnika"
Ze zacytuję klasyka (juz)
-
Paprykarz? To nie jest zły pomysł, tylko skąd go wziąć? A jeszcze byczki w tomacie. W zasadzie, dlaczego byczki?
-
Może z pyska trochę podobne? (http://rtw.org.pl/galeria/foto.php?id=207)
-
Wąsy, przede wszystkim wąsy.
-
Suślić to każdy by chciał a palmy poświęcić nie ma komu.
-
Uważaj, żeby Ci palma nie oddała. Znaczy odbiła.
A jak palma jest niewierząca (i to we wszystkich obrządkach)?
-
Uważaj, żeby Ci palma nie oddała. Znaczy odbiła.
A jak palma jest niewierząca (i to we wszystkich obrządkach)?
A jak palma jest niewierząca to może tak jak ja pójść na pizze 55 cm z gruponu. Nie wiem czy damy radę z Marylką wciągnąć takie cuś.
-
Zaczęłam się zastanawiać, czy ta palma była święcona?
(http://www.miejskalornetka.pl/uploads/palemka1.jpg)
Aha, i we wszystkich konkursach na najwyższą palmę ta może robić za honorowego jurora ;D
-
Czy to jest zdjęcie z konkursu na najwyższą palmę z Lipnicy?
-
To jest zdjęcie z konkursu na najbardziej odbitą palmę w stolicy.
Konkurencja była duża, zwłaszcza palmy z Wiejskiej wystawiły silną drużynę, ale ta była najbardziej jerozolimska.
-
Czy fakt, że od wczoraj tak mnie w krzyżu napierdala, że omal nie mogę chodzić wpisuje się w klimat palmowej niedzieli i wielkiego tygodnia?
A moze pręty hartingtona się psują?
-
Świadczy o tym, że masz rozregulowany zegar wewnętrzny, w krzyżu powinno cię napierdalać w Wielki Piątek chyba?
-
Czy fakt, że od wczoraj tak mnie w krzyżu napierdala, że omal nie mogę chodzić
Bier takie cóś, zastrzyk w okolice odcinka lędźwiowego z obu stron kręgosłupa. Sprawdzone na Fasiolu, działa.
-
Czy fakt, że od wczoraj tak mnie w krzyżu napierdala, że omal nie mogę chodzić
Bier takie cóś, zastrzyk w okolice odcinka lędźwiowego z obu stron kręgosłupa. Sprawdzone na Fasiolu, działa.
Chyba cie pogięło!
-
Co <ev> pogięło. Nie to to nie, ja zawsze mam w zapasie.
-
Ewentualnie przyłóż łokciem o kant stołu.
Swoim łokciem, że uściślę.
Człowiek podobno może odczuwać jeden ból na raz, powinno ci ten krzyż odpuścić. Czasowo.
-
Co <ev> pogięło. Nie to to nie, ja zawsze mam w zapasie.
zapomniałem linka podać
http://www.kupsprzedaj.pl/o/traumeel-s-ampulki/3153986
-
Ale tramadol to chyba można i bez dziabania się po bolących krzyżach?
Za to ta oferta http://www.kupsprzedaj.pl/o/obcinacz-do-paznokci-z-wbudowana-lupa/3107634 Czego to ludzie nie wymyślą...
Edit: a jacuzzi sześcioosobowego Stefan nie chcesz? Wanna Cabaret Starry Night, czyżby po van Goghu? http://www.kupsprzedaj.pl/o/jacuzzi/3093436
Edit2: Ha, i jeszcze używaną jaskinie można kupić, fantastyczne!
http://www.kupsprzedaj.pl/o/jaskinia-solna-galos-z-klimatyzacja/3093435
-
Ewentualnie przyłóż łokciem o kant stołu.
Swoim łokciem, że uściślę.
Człowiek podobno może odczuwać jeden ból na raz, powinno ci ten krzyż odpuścić. Czasowo.
Potwierdzam.
Jak miałem atak kamicy nerkowej (nie polecam), to tylko wtedy mnie nie bolało w nerce, jak rzygałem. Bo wtedy bolało mnie wszystko.
Ech, to były czasy, człowiek przeżył 12 godzinny atak kamicy, a potem wstał i oglądnął premierowych Zmieników.
I szczerze tak kombinowałem, i się udało. S:)
-
Stefek, możesz jeszcze robić przeprosty, ale to bardzo trudne, bo wiąże się z ćwiczeniami. Ostateczne wyjście to zaliczyć p. Kuptelową.
-
K, tsm, ze najgorzej to dobrać odpowiednia pozycje dojazdowa...
-
Ostateczne wyjście to zaliczyć p. Kuptelową.
A Stefan z tym bolącym krzyżem to jest w stanie zaliczać jakieś panie?
-
A Stefan z tym bolącym krzyżem to jest w stanie zaliczać jakieś panie?
Trudno to sobie wyobrazić. Ale za to odwrotnie, to czemu nie?
-
A nic, szkoda słów 0>[
-
A Stefan z tym bolącym krzyżem to jest w stanie zaliczać jakieś panie?
Trudno to sobie wyobrazić. Ale za to odwrotnie, to czemu nie?
W Stefana nie wierzycie? Prawdziwy facet nawet jakby mu pręty miały z pleców wystawać to i tak da radę! A prawdziwy Polak? Tylko mu powiedźcie, że nie da rady...
-
Ostateczne wyjście to zaliczyć p. Kuptelową.
A Stefan z tym bolącym krzyżem to jest w stanie zaliczać jakieś panie?
Korpo coś wymyśli i to przestrzegając przepisów BHP.
-
Tutaj też nie ma Stefana...
-
Tu jest
https://maps.google.pl/maps?q=S%C4%85d+Rejonowy+w+Mielcu,+Ko%C5%9Bciuszki,+Mielec&hl=pl&ie=UTF8&ll=50.283937,21.423748&spn=0.009173,0.026157&sll=50.284074,21.424713&sspn=0.14764,0.41851&oq=S%C4%85d+Rejonowy+w+&hq=S%C4%85d+Rejonowy+w+Mielcu,&hnear=Ko%C5%9Bciuszki+Mielec,+mielecki,+Wojew%C3%B3dztwo+podkarpackie&t=m&z=16&layer=c&cbll=50.283884,21.423868&panoid=Z9L9vgD5MFz_LgreSuWfKw&cbp=12,32.26,,0,-5.24
-
A w dupie!
Jadę do Tarnobrzega.
-
A w dupie!
Jadę do Tarnobrzega.
W dupie do Tarnobrzega? To autobusów nie macie?
-
Dupa, łokieć i cycki jadą tu
https://maps.google.pl/maps?q=S%C4%85d+Okr%C4%99gowy+w+Tarnobrzegu,+Henryka+Sienkiewicza,+Tarnobrzeg&hl=pl&ie=UTF8&ll=50.574008,21.675269&spn=0.002279,0.006539&sll=50.585677,21.684161&sspn=0.009169,0.026157&oq=s%C4%85d+w+Tarnobrzegu&hq=S%C4%85d+Okr%C4%99gowy&hnear=Henryka+Sienkiewicza,+Tarnobrzeg,+Wojew%C3%B3dztwo+podkarpackie&t=m&z=18&layer=c&cbll=50.574117,21.674928&panoid=SQ0dazZr8-0H4qSRYp0TTg&cbp=12,17.24,,0,-10.04
-
To jest na pewno sąd??? Wygląda na kościół tego potwora spaghetti...
-
Nie wiem, czego to kościół, ale do durszlaka niepodobny.
-
Szybko poszło. A ile Cezarianow klebilo sie po korytarzach...
-
Dupa, łokieć i cycki jadą tu
https://maps.google.pl/maps?q=S%C4%85d+Okr%C4%99gowy+w+Tarnobrzegu,+Henryka+Sienkiewicza,+Tarnobrzeg&hl=pl&ie=UTF8&ll=50.574008,21.675269&spn=0.002279,0.006539&sll=50.585677,21.684161&sspn=0.009169,0.026157&oq=s%C4%85d+w+Tarnobrzegu&hq=S%C4%85d+Okr%C4%99gowy&hnear=Henryka+Sienkiewicza,+Tarnobrzeg,+Wojew%C3%B3dztwo+podkarpackie&t=m&z=18&layer=c&cbll=50.574117,21.674928&panoid=SQ0dazZr8-0H4qSRYp0TTg&cbp=12,17.24,,0,-10.04 (https://maps.google.pl/maps?q=S%C4%85d+Okr%C4%99gowy+w+Tarnobrzegu,+Henryka+Sienkiewicza,+Tarnobrzeg&hl=pl&ie=UTF8&ll=50.574008,21.675269&spn=0.002279,0.006539&sll=50.585677,21.684161&sspn=0.009169,0.026157&oq=s%C4%85d+w+Tarnobrzegu&hq=S%C4%85d+Okr%C4%99gowy&hnear=Henryka+Sienkiewicza,+Tarnobrzeg,+Wojew%C3%B3dztwo+podkarpackie&t=m&z=18&layer=c&cbll=50.574117,21.674928&panoid=SQ0dazZr8-0H4qSRYp0TTg&cbp=12,17.24,,0,-10.04)
I nawet ten sam radiowóz stał...
-
Czekali, gdybyś tak się np. awanturował... miałeś krawat?
-
Ty nie o Cezarianach, tylko o byłych żonach opowiadaj. Zawiozła cie z powrotem? A rower chociaż zostawiła?
-
A niedawno oglądalim oscarowy film "Ona" ("Her") - z Samanthą w roli głównej, teraz w sam raz dla Stefana.
-
A mi nie jest do śmiechu. I w ogóle. Krawata nie miałem, ale koszule w paski tak.
Zawiozła i przywiozła.
A potem wypilismy kawę i ciastko.
Jak ja nie lubie świąt...
-
Dajcie chwilowo spokój Stefanowi. Rozwód, po śmierci współmałżonka, jest najbardziej stresującym wydarzeniem, które może się wydarzyć w życiu człowieka. Więc najlepiej dać Mu chociaż tutaj trochę wytchnienia od tego...
-
I kota!
Dzięki Ali, ale co mnie nie zabije, to mnie wzmocni.
Wolno, a nawet należy.
Od tego się ma Rodzinę.
Dzięki, że jesteście.
-
Ja to se myślę że musisz Stafanu otworzyć browara i obejrzeć ze mną na Orangu jak Jaga odpada w 1/2 PP.
-
Rozwód po śmierci współmałżonka to chyba jest nieco redundantny?
Aha, i nie będę tu licytować, (zwłaszcza, że Grzegorz, odpukać, ma się dobrze, więc nie mam bazy porównawczej) ale... Well, śmierć ogólnie nie wesele.
Stefanowi współczuję, być w takim stresie, żeby aż wypić ciastko...
Ważne, że już po ptokach.
-
Stefanu długo odsypia mecz Jagi, tsm...
-
Stefanu długo odsypia mecz Jagi, tsm...
Lepiej mi nie przypominaj, nieudolny sędzia załatwił Zawiszy finał PP.
-
Czasu nie było rano, nie marudźcie.
Ciekawe czy korpo wpuści.
-
Stefanu długo odsypia mecz Jagi, tsm...
Lepiej mi nie przypominaj, nieudolny sędzia załatwił Zawiszy finał PP.
Nie oglądałem to nie wiem, ale u mnie się cieszą...
-
Stefanu długo odsypia mecz Jagi, tsm...
Lepiej mi nie przypominaj, nieudolny sędzia załatwił Zawiszy finał PP.
Nie oglądałem to nie wiem, ale u mnie się cieszą...
Też bym się cieszył, tylko żal że Jaga odpadła nie po sportowej walce a przez mondzioła z gwizdkiem. Dwa ewidentne karne poszły się <ev>.
-
A dzis idzie zima, choć śniegu ni ma.
-
A dzis idzie zima, choć śniegu ni ma.
Rety, znowu coś się dzieje na Ukrainie?
-
Koniec
-
Prawda - zawsze oczekiwany koniec tygodnia w końcu nadchodzi.
-
Nie cierpię świąt, a więc znikam. Dobrej zabawy życzę wszystkim, ktorzy maja na to ochotę.
Gebay.
-
A mam nadzieję, że lany poniedziałek cię nie ominie :P
-
Też nie cierpię, dlatego nie znikam.
-
A mam nadzieję, że lany poniedziałek cię nie ominie :P
Pewnie nie, jak znam Stefana coś w siebie wleje. S:)
-
Nic wlasnie. Abstynencja.
-
No bravo Jasiu! To tak jak ja.
-
No bravo Jasiu! To tak jak ja.
To tak, jakbym ja powiedział, że na te święta nie zjem kiełbasy.
Poświęć się i porzuć np. parówki.
-
No bravo Jasiu! To tak jak ja.
To tak, jakbym ja powiedział, że na te święta nie zjem kiełbasy.
Poświęć się i porzuć np. parówki.
Dobra, to następnej soboty nie jem parówek. Może być?*
* weź pod uwagę że dziś też nie jadłem, to w sumie będą 2 tygodnie
-
A rybne się liczą, czy nie?
-
Trzeba by Stefana zapytać.
A tak w ogóle to wstawać suseły wielkanocne!
-
Idz spac.
-
Wstalim, nawet prawie siedzim za stołem! A pomysł, żeby suseł zastąpił zająca wielkanocnego nie jest zły...
-
Suseł wielkanocny, to brzmi dumnie.
-
K, tsm, ze abstynent to ma dobrze. Moze być np. zaatakowany przez grad w samochodzie.
-
K, tsm, ze abstynent to ma dobrze. Moze być np. zaatakowany przez grad w samochodzie.
Widzisz jak fajnie. Jak wytrwasz w tej abstynencji dłużej to i przygody będę coraz ciekawsze, np grad zaatakuje Ciebie na rowerze. Ja się na tym znam.
-
Bo pijaków to niby tylko policja atakuje na drodze?
Chmurny dzień, tsm, można zaległą prasę poczytać...
-
A u mnie trochę słonka, trochę chmurka, ciepełko.
-
ptaszki śpiewajo, pszczółki latajo, anieli grajo, jajka zjadajo, normalnie full wypas panie.
tylko nikt H20 nie leje smutno troche
to chociaz polejmy C2H5OH (https://www.youtube.com/watch?v=9qd1a9AFMOc) 0=0
-
Piosenka jak najbardziej na czasie. A Stefek, to znalazł sobie moment na abstynencję...
-
piosenka na czasie, a nawet ponadczasowa
-
U nas wystarczy głowę za okno wystawić i H2O do upojenia można zażywać. Natura się dostosowała.
-
U nas wystarczy głowę za okno wystawić i H2O do upojenia można zażywać. Natura się dostosowała.
Wot, kakaja technika!
-
I dobrze mi z tym. Chyba pójdę do lekarza?
A u nasz wiosna.
Proof:
Edition
Proof jest za duży.
-
Może jest to proof fundamentalny?
-
Półksiężyc za oknem. Kryzys jest.
-
Nie kryzys, tylko gender, nie uważałeś na lekcjach, on jest pół-Rak, pół-Ryba...
-
Półksiężyc za oknem. Kryzys jest.
Turcy pod Mielec podeszli! Szable w dłoń!
-
Półksiężyc za oknem. Kryzys jest.
Turcy pod Mielec podeszli! Szable w dłoń!
Choroba, to pewnie i Krym zajęty? Tak mi się wydawało, że prasa coś o tym Krymie ostatnio pisała...
-
Szukam duszy.
-
To może na cmentarzu?
btw, zdarzyło mi się, że w Wielkanoc byłem na cmentarzu i spotkałem tam tłumy dusz, żywych dusz, to chyba taka nowa tradycja świecka - gdy galerie handlowe nieczynne to rodzinka wybiera się na cmentarz. Duży parking, stoiska z różnościami, dużo alejek do spacerowania i zakamarków na przystanki by odpocząć. Dzieci szaleją na rowerkach, rodzice pija, palą i omawiają ważne sprawy... Taka galeria na powietrzu ::)
-
Szukam duszy.
A co? Masz żelazko z demobilu czy budujesz Żelazkolot?
-
Wszystko jest przereklamowane.
-
Wszystko jest przereklamowane.
A dusza?
Napisał byś, czy inwestycja w duszę to drogo? A jaka stopa zwrotu?
-
Czarna dupa!!!
-
Czarna dupa!!!
To i tak dobrze że nie czarna dziura.
-
Czarna dupa!!!
To i tak dobrze że nie czarna dziura.
A czy czarna dziura nie jest przypadkiem podzbiorem w zbiorze czarna dupa?
-
A przepraszam - czy to tunel?
-
Ci muzułmanie od półksiężyca to pewnie z Afryki, skoro czarna dupa?
-
Czarna dupa i czarny bez?
-
Znaczy się - eunuch?
-
K, tsm, że palenie szkodzi - lepiej pić ;D
-
K, tsm, że Abstynencja poszła się <ev>...
-
A to dlatego refleksja tak późno dzisiaj?
Swoją drogą, Abstynencja, ładne imię dla dziewczynki... Dużej dziewczynki, sądząc z kontekstu ::)
-
Późno? WcześnieWcześnie ;D
-
K, tsm, że Abstynencja poszła się <ev>...
Zdrajca.
-
K, tsm, że Abstynencja poszła się <ev>...
Zdrajca.
Za to twoja abstynencja jest ci wierna i nigdzie się nie szlaja, tak jak Stefanowa ::)
-
Bo Stefan rozpuścił swoją abstynencję jak dziadowski bicz, a ja swoją trzymam krótko.
-
K, tsm, że starczy tych -encji - teraz wypada rozmawiać o -acjach.
-
Wracam do abstynecji
-
Wracam do abstynecji
A jednak wątroba daje się we znaki?
-
W pracy jest, to i o abstynencję łatwiej ;D
-
Wracam do abstynecji
A jednak wątroba daje się we znaki?
A mam?
Nic mi się nie daje.
-
K, tsm, że starczy tych -encji - teraz wypada rozmawiać o -acjach.
R-acja!
-
K, tem, ze mozna spac.
-
K, tem, ze mozna spac.
Stefan, sobota, co ty tak nie możesz dospać?
-
Cudowna pogoda. Leje od rana. Nie trza z dzieciakami po parkach latać. Suuuper!
-
Cudowna pogoda. Leje od rana. Nie trza z dzieciakami po parkach latać. Suuuper!
Patrzę za okno, faktycznie jakieś chmury się zbierają, ale lać nie leje, wczoraj wieczorem lało...
-
Nic nie pada, 22 w cieniu, słonko piknie świeci, ptacy śpiewają, 2,5 h machania x-25 zaliczyłem. Teraz można paróweczkę.
-
Nic nie pada, 22 w cieniu, słonko piknie świeci, ptacy śpiewają, 2,5 h machania x-25 zaliczyłem. Teraz można paróweczkę.
Słońce świeci, deszczyk pada, znowu napić się wypada!
-
Słońce świeci, deszczyk pada, znowu napić się wypada!
Stefan! Nie słuchaj Wituarego! :P
-
Wspominalem że jestem w. czarnej dupieno siedze w knajpie pije piwo gadam do telefonu i w.ogóle jest bez sensu. A okularów brak.
-
... siedze w knajpie pije piwo ...
Znowu sam zostałem. :(
-
Nic nie pada, 22 w cieniu, słonko piknie świeci, ptacy śpiewają, 2,5 h machania x-25 zaliczyłem. Teraz można paróweczkę.
Słońce świeci, deszczyk pada, znowu napić się wypada!
Trzymam Cię za słowo.
-
Fasiol! Nie spac!
-
K, tsm myślę że Stefan siedząc w tej czarnej ... no ... w tym co Serena Williams ma odstające najwyraźniej zwariował. Wczoraj proponował mi kasę!
-
jestem w. czarnej dupieno siedze w knajpie
W sumie - ciekawa nazwa dla knajpy ;D
-
K, tsm myślę że Stefan siedząc w tej czarnej ... no ... w tym co Serena Williams ma odstające najwyraźniej zwariował. Wczoraj proponował mi kasę!
No cóż - święty to on jednak nie jest...
-
"Święty"! O, właśnie! Kolejne słowo do drinking game!
Uwaga - fraza "Jan XXIII" się nie liczy, ze względu na rzadkość pojawiania się.
-
K, tsm myślę że Stefan siedząc w tej czarnej ... no ... w tym co Serena Williams ma odstające najwyraźniej zwariował. Wczoraj proponował mi kasę!
No cóż - święty to on jednak nie jest...
Ale z Galicji!
-
Weekendujcie sobie, weekendujcie...
-
Weekendujcie sobie, weekendujcie...
A w pracy jest chociaż z kim pogadać!
-
Spijcie, spijcie...
-
A dziękujemy...
-
I owszem, wyspalim się.
-
Czemu Cezarian mi się dziś śnił w sądzie/kancelarii?
-
Widocznie zasnąłeś w sądzie/kancelarii... Nadal śpisz?
-
O to to. A jakby mu się śnił w łóżku, to byłoby lepiej, czy gorzej?
-
To już niech Cezarian się wypowie...
-
To już niech Cezarian się wypowie...
Dla mnie gorzej. Co mi w łóżku z abstynenta? A co do Stefka, to nie wiem?
-
To ty w łóżku lubisz wypić? :o No różne są... ale w poziomie to raczej gorzej się przełyka 8)
-
Wszystko zależy od pozycji... :-[
-
Czemu Cezarian mi się dziś śnił w sądzie/kancelarii?
Z sennika sportowego: Cezarian w sądzie/kancelarii - Legia zdobędzie mistrza Polski
-
Wszystko zależy od pozycji... :-[
O to to, moja Marysiu.
-
Czemu Cezarian mi się dziś śnił w sądzie/kancelarii?
Z sennika sportowego: Cezarian w sądzie/kancelarii - Legia zdobędzie mistrza Polski
A Bayern przegra z Realem. Tak i ja potrafię.
-
Cześć pracy!
-
Dziś wolne.
Fasiol?
-
Dziś wolne.
Fasiol?
Fasiol Święto Pracy uczcił 3 godzinną pracą x-25.
Jutro też wolne.
-
Nie lubię nawiedzonych...
-
A nie dalej jak w sobotę mówiłeś co innego.
-
No i zgaduj zgadula - kiedy kłamałem?
-
W sobotę, biła od Ciebie wyjątkowa szczerość.
-
Sęk w tym, że nie pamiętam :)
-
Ale ja pamiętam, bardzo miło z resztą.
-
Ale ja pamiętam, bardzo miło z resztą.
I to jest kolejny dowód na to, że alkohol to zguba! ;D
-
Fasiol, parówka!
-
Fasiol, parówka!
Jutro, dziś po pracy zasłużona pyszna grochówka. Koniec z machaniem x-25 na ten rok, sterta drewna wysoka do nieba. Niech sobie teraz leżakuje do września.
-
Dupa
-
Spryciarz, wieczorem refleksję na zaś wrzucił, co by wstawać rano nie musiał.
-
No...
-
No...
Nie "nokaj" mnie tu tylko wodę zagrzewaj na paróweczkę.
-
A woda była z deszczówki?
-
Ja wszystko rozumiem, długi weekend, wczoraj mieliście drinki i golonki ale czy wszyscy musicie tak długo suślić? Pobudka wstać! Słonko już wysoko!
-
Sam mialeś drinki i golonki...
-
Skąd wiesz?
-
Gdzie suślić, gdzie suślić... Właśnie minęliśmy Frankenstein. Z półgodzinnym opóźnieniem, ale na Panoramę chyba zdążę.
-
Gdzie suślić, gdzie suślić... Właśnie minęliśmy Frankenstein. Z półgodzinnym opóźnieniem, ale na Panoramę chyba zdążę.
Racławicką? S:)
-
Poniekąd ::)
-
Sęk w tym, że nie pamiętam :)
Myśli, że to mu pomoże...
-
Test poweekendowy
-
Czego? Się pytam grzecznie...
-
Czego?
Koleżanka opryskliwa od rana - mróz czy matura?
-
Czego? Się pytam grzecznie...
Korporacyjnego serwera odpowiadam równie
-
I to jest konstruktywna wypowiedź.
Czego?
Koleżanka opryskliwa od rana - mróz czy matura?
Koniec weekendu.
-
Czy to prawda, że z powodu przygruntowych przymrozków nie odbyły się dzisiaj żadne loty śmigłowców z fabryki w Mielcu?
-
Prawda, dziś miały się odbyć loty testowe przygruntowe.
-
Suseły ;)
-
Chcesz walki?
Chcesz walki?
Nie chcesz....
-
Że ktoś nie pisze o tak idiotycznej porze, jak wy, to nie znaczy, że śpi.
Ale co my wszyscy tak wcześnie?
-
Przecież maturę piszemy dzisiaj! Ciekawe czy Chlebusia zgadnie - kłamiemy, czy nie?
-
Ja? Maturę? W podstawówce? Za grubymi nićmi szyte...
-
To ty aż tak młoda dziewucha jesteś? Ano tak, zielona szkoła...
-
Matóra? Jaka matóra? Bes matóry tesz moszna pszeciesz rzyć, no nie?
-
Przecież maturę piszemy dzisiaj! Ciekawe czy Chlebusia zgadnie - kłamiemy, czy nie?
Uff, dobrze że wczoraj w temat z "Wesela" mi podpasił.
-
Przecież maturę piszemy dzisiaj!
Prędzej liczycie.
O, temat zadania:
Dwa pociagi jadą z Gdyni do Zakopanego.
Oblicz, ile pieniedzy zostało zmarnowane oraz zaproponuj wysokość łapówki, by przetarg doszedł do skkutku.
Matma, wos, polskie - wszsytko co chcecie...
-
Pszestałem sie martfić. Hyba zdam z polskiego...
-
I po maturze.
-
Nie wymiękaj - dzisiaj obcy!
-
Ósmy?
-
Ósmy?
To kobiety przetrwają?
-
Ale ten Jo Nesbo przygnębiający.
Ale wciąga.
Jak bagno.
Od kogo go mam? Chyba od Alego...
-
E tam, od razu przygnębiający. Całkiem w porzo, na oko...
(https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQ5ZfJuZjGdQSB3UzyhAgKv_zlE7V_mjtOCKhwl4ffbLsSN1lNE3Q)
-
E tam, od razu przygnębiający. Całkiem w porzo, na oko...
(https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQ5ZfJuZjGdQSB3UzyhAgKv_zlE7V_mjtOCKhwl4ffbLsSN1lNE3Q)
Nie mam nic przeciwko. To chyba widok z przodu?
-
K, tsm, ze kto moze niech spi.
-
Nie mogę. Cieć przyniósł rozliczenie za CO.
-
I nie był to Anioł?
-
Nie mogę. Cieć przyniósł rozliczenie za CO.
Nad wszystkim czuwa gospodarz domu,
nie da on krzywdy zrobić nikomu,
wszystkim pomoże, o każdej porze,
o mój Boże!!!
-
Nie mogę. Cieć przyniósł rozliczenie za CO.
I CO zrobisz z tą kasą?
-
Nie mogę. Cieć przyniósł rozliczenie za CO.
I CO zrobisz z tą kasą?
Jak to CO? Odda za CO...
-
Nie mogę. Cieć przyniósł rozliczenie za CO.
I CO zrobisz z tą kasą?
Jak to CO? Odda za CO...
I dalej będzie kombinować, jak oddać za ciepłą i zimna wodę.
-
Nadchodzi koniec.
-
By mógł pojawić się początek.
-
Nadchodzi koniec.
Co jest? Wszechświat zaczął się kurczyć?
-
Koniec jest nieuchronny...
-
Koniec jest nieuchronny...
A ja mam dwa końce - powiedział kij sam do siebie.
-
Nadchodzi koniec.
A nie lepiej napisać wprost: Most zerwany?
-
Kazdy kij ma dwa końce, za wyjątkiem procy.
-
Kazdy kij ma dwa końce, za wyjątkiem procy.
I drzewa, czyli kijka przed obcinkowaniem.
-
No suseły! No borsuki! Wstajemy, wstajemy!!!
-
Bo kurka co?
-
Bo kurka co?
Bo sam nie będę jadł paróweczki.
-
Niestety, po oglądaniu Gortata musiałem co nieco odespać. A nie było warto.
-
To teraz obejrzyj Agę - tylko ścisz dźwięk, bo z Szarapową nie jest letko...
-
Nie chciałam was budzić o szóstej.
-
To teraz obejrzyj Agę - tylko ścisz dźwięk, bo z Szarapową nie jest letko...
Tak, ona podobno nawet o 2 w nocy potrafi na głos trenować. Tak twierdzą sąsiedzi.
-
K, tsm, że Abstynencja poszła się <ev>...
Trochę odgrzebałem, ale znalazłem jeszcze jednego Falczaka: Falczak uważa, że we wszystkim potrzebne jest pewne umiarkowanie, nawet w abstynencji.
-
Miodzio! Co mi przypomina, że alkohol pity w małych dawkach nie szkodzi w żadnych ilościach.
-
Fasiol? Co ty na to?
-
Fasiol na to jak na lato.
Dziś to ja nie chciałem was budzić o 6.
-
Fasiol na to jak na lato.
Dziś to ja nie chciałem was budzić o 6.
Tak se tłumacz.
Na rybach byłeś?
-
Zawoziłem Marylkę pod szkołę gdzie czekał autokar i 64 małych potworków żeby pojechać na zieloną szkołę.
-
Zawoziłem Marylkę pod szkołę gdzie czekał autokar i 64 małych potworków żeby pojechać na zieloną szkołę.
64 potworków? To już po zieleni.
-
W niedzielę?!? To nieludzkie!
A dostanie za to nadgodziny?
Dobra, żartowałam...
-
W niedzielę?!? To nieludzkie!
A dostanie za to nadgodziny?
Dobra, żartowałam...
Wspaniałomyślnie będzie mogła sobie jakiś dzień wolny wziąć.
-
W niedzielę?!? To nieludzkie!
A dostanie za to nadgodziny?
Dobra, żartowałam...
Nadgodziny? A za co?
W życiu o godzinach nadliczbowych nie słyszałem?
-
Wstawać, godziny czekają
-
W niedzielę?!? To nieludzkie!
A dostanie za to nadgodziny?
Dobra, żartowałam...
Wspaniałomyślnie będzie mogła sobie jakiś dzień wolny wziąć.
W sobotę?
Ale... czy mi się zdaje, że ona już w tym roku była na jakiejś zielonej, w Kurce czy Kulce...
-
Ale... czy mi się zdaje, że ona już w tym roku była na jakiejś zielonej, w Kurce czy Kulce...
W Kulce była, a teraz z 5 klasami nad morze się kopsła.
-
Czarne?
-
Czarne?
No, do Arteku.
-
Artek? To miasteczko łódzkich przedsiębiorców?
-
Stefek nie wraca do pracy ranki i wieczory?
-
Co, przegrał?
-
Co, przegrał?
Kto?
-
W czasie deszczu dzieci się nudzą...
-
Co, przegrał?
Co, przegrał?
Kto?
Z kim?
-
G?
-
G?
Chodzi o G7?
A z kim?
-
Może chodzi o punkt G?
-
Czyj?
-
Może ktoś się przyzna że ma? Na przykład laureat-ka eurowizji?
-
Czyj?
O to właśnie pytam. A jak przegrał, to nici z punktu G lub nawet z punktu G7?
-
Dzień dobry, ze tak zażartuje...
-
Aaa! Znowu audycje wyborcze! Ratunku!
-
Dobrze, że żartuje, a nie śpiewa ;)
-
No no no!
-
Dobrze, że żartuje, a nie śpiewa ;)
Ciotka śpiewa, albo Kazik.
-
Dobrze, że żartuje, a nie śpiewa ;)
Ciotka śpiewa, albo Kazik.
Ciach, ciach...
-
K, tsm, ze mode if off.
-
Powiedz to komitetom wyborczym, np. tym co wchodza na Manniaka i nadają o 22:48 0>[
-
Powiedz to komitetom wyborczym, np. tym co wchodza na Manniaka i nadają o 22:48 0>[
Ha! Widzisz! Każdemu na inny odcisk potrafią nadepnąć! A jutro wytną kawałek Draculi!
K, tsm, ze mode if off.
If? If co?
-
If? If co?
If ząbek czesany!
-
Już na nogach?! Parówek zabrakło???
-
Paróweczka tylko w sobotę.
Cóś mi się dziś porobiło, może ptacy za głośno śpiewają?
-
Powiedz to komitetom wyborczym, np. tym co wchodza na Manniaka i nadają o 22:48 0>[
Ha! Widzisz! Każdemu na inny odcisk potrafią nadepnąć! A jutro wytną kawałek Draculi!
K, tsm, ze mode if off.
If? If co?
Is miało być, ale o tej porze oczka zaspane.
-
Albo paluchi grube ;)
A już liczyłam na jakieś ciekawe otwarcie trybem przypuszczającym ::)
-
Albo paluchi grube ;)
A już liczyłam na jakieś ciekawe otwarcie trybem przypuszczającym ::)
Ale nie byłby to trzeci tryb warunkowy?
-
Na warunkowym trzeba szczególnie uważać. Jako "siedzący w temacie" powinieneś wiedzieć...
-
Na warunkowym trzeba szczególnie uważać. Jako "siedzący w temacie" powinieneś wiedzieć...
Na szczęście nie bardzo. To nie moja działka. Chyba, że na działce z prokuratorami...
-
K, tsm, że wiało, wiało i wywiało...
-
Jeśli idzie o deszcze, to do nas wywiało.
Cholera, na święto szkoły sie spóźnię przez te audycje wyborcze. Za wcześnie wyłączam budzik i tracę poczucie czasu.
-
Święto masz? Ale fajnie :)
-
Święto masz? Ale fajnie :)
Jak to w szkole maj i czerwiec to już same święta, a wcześniej jeszcze rekolekcje. ;)
-
Cholera, na święto szkoły sie spóźnię przez te audycje wyborcze.
O, takie spoty wyborcze to ja rozumiem.
http://stopklatka.pl/zlodziej-czasu/-/122524806,zlodziej-czasu-darth-vader-na-mera-odessy-i-kijowa
-
K,tsm, ze beda grzyby.
-
Paróweczka z grzybami, palce lizać.
-
Paróweczka z grzybami, palce lizać.
Nie zapomnij o dżemie!
-
Spijcie, spijcie...
-
Spijcie, spijcie...
Budzisz?
-
Nie, usypiam.
-
Tak czy siak reszta to suseły.
-
Dzis niedziela, mozna spac...
-
A ja przez tydzień nie będę chodzić do szkoły. Ale czy się wyśpię?
-
Pogoda szykuje się upalna, to jak tu spać?
Daj znać, to ci podrzucimy jakie tabletki na sen ;)
-
Dziś niedziela, to jutro znowu poniedziałek?
-
Niedziela dzis? To po co ja do roboty przyczłapałem? Aaa... już wiem po co - żeby pomachać Bruxie, jak będzie przez Ostródę przejeżdżała ;D
-
A ja przez tydzień nie będę chodzić do szkoły. Ale czy się wyśpię?
Śmiem wątpić.
-
czarna dupa, mam nadzieję, że ostatnia.
-
czarna dupa, mam nadzieję, że ostatnia.
A jasna dupa? Lepsza, czy gorsza od czarnej?
-
Dupa, dupa, dupa dupa...
-
4 sztuki jednej nocy? No, no. no...
-
To kiedy ten nas Stefan śpi?
-
To kiedy ten nas Stefan śpi?
Nie śpi i potem ma zły (c)humor.
-
K, tsm że Stefana zwąchało.
-
Kts że Stefana zwąchało.
Ciebie chyba zwąchało!
-
Kts że Stefana zwąchało.
Ciebie chyba zwąchało!
I po co to tak krzyczeć?
-
Bo tak!
-
A, no to chyba że tak.
-
A o co chodzi z tym zwąchaniem?
-
O nic.
K, tsm, ze pora umierać. Ostatnie miejsce schodzi na psy...
-
I psy to zwąchały???
-
Stefek jakoś tak coraz częściej o umieraniu? A niedawno miał urodziny...
-
I psy to zwąchały???
Nic o tym nie wiem.
-
K, tsm, że to jest lato...
-
Wcześnie przyszło, wcześnie się skończy?
-
Czy nie myślisz nazbyt symetrycznie?
-
Czy nie myślisz nazbyt symetrycznie?
Nie, pesymistycznie. A co? Tylko Stefek może być pesymistą w depresji?
-
Aj tam aj tam. Mam chorobę dwubiegunową afektywną. Dziś cykl optymistyczny. Jak długo nie wiem. Pewnie do niedzieli. Niecierpię niedziel ostatnio.
-
Pewnie do niedzieli. Niecierpię niedziel ostatnio.
To się dobrze składa, bo po niedzieli masz poniedziałek, którego także nie cierpisz.
-
Sam jesteś poteflon :P
-
Sam jesteś poteflon :P
Idź w niedzielę o 20 na stadion żeby spokojnie poczytać, tam nikogo (niechcianego) nie spotkasz.
-
W dupie.
-
W dupie.
To już nie wiem, idziesz czy nie?
PS- ale z Was suseły!
-
Nie przejmuj się. Dzisiaj w nocy sobie odbijemy.
-
No ładnie... Wracam sobie po kilku dniach spędzonych miło w Fojutowie (nie licząc pęcherzy od wiosła od kajaka) i co widzę? Porobiło się...
-
K, tsm że Stefan tak się obiadł wczoraj na grillu karkóweczką i boczuniem że będzie teraz suślił i zawiązywał sadełko do 10.
-
Nic nie jadłem.
-
Nic nie jadłem.
A co? Lekarz zabronił Ci jeść na czczo?
-
Znowu jest 30 stopni... kaj som te chmury?
-
A moja ulubiona knajpa z perla z pipy ma.wifi...
-
Aaaa, no tak. Majstra Legii w knajpie świętujesz.
-
Nie nie nie
-
Jednak nie - to Stef porwał UFO ;D
-
Jednak nie - to Stef porwał UFO ;D
To jakieś referendum? A jakie były pytania?
-
Pytanie było w innym wątku :)
-
Ciapki mnie się obsunęły. Miało być:
Nie nie nie
To jakieś referendum? A jakie były pytania?
-
No jak ktoś chodzi w ciapkach do szkoły... tzn. że wrócił z zielonej ;)
-
K, tsm, ze dzis jest dzis, ale dla aero to wczoraj.
-
A to coś zmienia?
-
Wszystko/nic
-
Wszystko/nic
To coś takiego, jak równonoc?
-
tak/nie
-
tak/nie
Czyli noc kupały.
-
(K, tsm)
Żaby, grad, woda...
Full wypas.
-
Pięknie, ale żeby żaby na śniadanie?
Poza tym przejaśnia się, w Mielcu...
-
Żaby? Stefek, chociaż udka zostaw!
-
Za dwa tygodnie idę sobie pooglądać uda w przychodni, ale raczej nie będę zwracał się do studentek per "żabciu" bo mogą to źle zrozumieć kiedy poproszę je o rozebranie się...
-
Ale po co one się mają rozbierać, skoro będziesz oglądał sobie uda?
-
Za dwa tygodnie idę sobie pooglądać uda w przychodni, ale raczej nie będę zwracał się do studentek per "żabciu" bo mogą to źle zrozumieć kiedy poproszę je o rozebranie się...
Ja chyba nie zrozumiałem - jaki to wydział/kierunek taki rozbierany? Udoznawstwo?
I po co do przychodni - nie macie sal na zajęcia warsztatowe???
-
Przychodnia dermatologiczna. Uda aż do pośladków, więc spodnie ściągnąć trzeba. Badamy cellulit, a w zasadzie wpływ na niego preparatów ziołowych.
-
Cfana gapa...
-
Ja ja studiowałem, to sprawdzali stan uzębienia i konieczne było zaświadczenie od dentysty. A teraz trzeba cellulit??? Co to sie porobiło... niedługo pewnie będa testy na gender ;D
-
Przeczytawszy post Alego, jeszcze bez Waszych komentarzy, pomyślałem, że jakaś wycieczka na sekcje zwłok. Ach, te naleciałości z pracy.
-
Ziiiimno... jak w prosektorium...
-
Gdzie? 23.7...
-
U nasz. 9.7...
-
Gdzie? 23.7...
Ale to w środku?
-
Gdzie? 23.7...
Ale to w środku?
Ale ja siedzę w środku...
-
Gdzie? 23.7...
Ale to w środku?
Ale ja siedzę w środku...
Wyjdź na zewnątrz!
-
Gdzie? 23.7...
Ale to w środku?
Ale ja siedzę w środku...
Wyjdź na zewnątrz!
Juz byłem... O 5.33
-
Gdzie? 23.7...
Ale to w środku?
Ale ja siedzę w środku...
Wyjdź na zewnątrz!
Juz byłem... O 5.33
Za wcześnie >:D
-
Gdzie? 23.7...
Ale to w środku?
Ale ja siedzę w środku...
Wyjdź na zewnątrz!
Juz byłem... O 5.33
Za wcześnie >:D
No moze...o 5 minut...
-
Przeczytawszy post Cezariana o wycieczce do prosektorium i post Stefana o temperaturze 23.7 w środku pomyślałem, że trup stygnie...
-
Przeczytawszy post Cezariana o wycieczce do prosektorium i post Stefana o temperaturze 23.7 w środku pomyślałem, że trup stygnie...
Może by go rozgrzać wódką? Albo terpentyną, o ile ta rozgrzewa?
-
Trup z dżemem ......
S:)
-
Przeczytawszy post Cezariana o wycieczce do prosektorium i post Stefana o temperaturze 23.7 w środku pomyślałem, że trup stygnie...
Wszystko pomieszałeś... Stefan żyje :D
-
Przeczytawszy post Cezariana o wycieczce do prosektorium i post Stefana o temperaturze 23.7 w środku pomyślałem, że trup stygnie...
Wszystko pomieszałeś... Stefan żyje :D
Jutro sie okaże. Idę na okresowe...
-
Tak na noc idziesz? Weź jakiś koc, bo w przychodni zimno jest nad ranem ;)
-
<nuci na znaną melodię> Bo w przychodni najprzyjemniej jest nad ranem...
-
<nuci na znaną melodię> Bo w przychodni najprzyjemniej jest nad ranem...
Gdy obok dogorywają starsze panie...
-
Teraz zaraz po siódmej...
-
Teraz zaraz po siódmej...
.... będzie za 15 ósma.
-
No jestem
-
Taka kolejka do kibla?
-
Żeby...
-
No jestem
A który to Stefan? Bo wszyscy tacy jacyś podobni do siebie, zasępieni...
-
Jakiś dziwny statyw. Poobgryzany? Pewnie wydają takie w rejestracji?
-
KTSM, że jednak gimnazjum to ciężki okres. Przyszła taka jedna grupa do mnie na festiwal nauki. Statystycznie rzecz biorąc, koszmar...
-
No tak... piegi, krosty, nieuczesane to to, nieumalowane, ciężki okres ;D
-
A na dodatek oni myślą, że myślą... Tak zresztą im zostaje.
-
Ruchy suseły!*
oprócz Bruxy, widzę że już nie suśli ;)
-
Bo ja znowu do roboty. Tym razem, w ramach spaceru będziemy targać książki na festyn.
Smacznego życzę!
-
Fasiol, daj żyć...
-
Bo ja znowu do roboty. Tym razem, w ramach spaceru będziemy targać książki na festyn.
- Przechodziliśmy, po prostu i wpadliśmy na festyn.
- Jak to – przechodziliśmy?!!! Z tragarzami?
- Taa!! Przechodziliśmy. Z tragarzami. ;D
Fasiol, daj żyć...
Jestem Fasiol ogrodnika, ja nie śpię to i Stefan nie będzie!
-
A ja śpię i co mi pan zrobi?
-
A ja śpię i co mi pan zrobi?
Mogę np. nie przyjechać na końcowy piątki na Berlinga? :D
-
A ja śpię i co mi pan zrobi?
Mogę np. nie przyjechać na końcowy piątki na Berlinga? :D
Możesz, tylko cicho, żeby mnie nie obudzić.
-
Pisać przez sen to każdy by chciał a ...... ;)
-
Lepiej przez sen pisać, niż chrapać.
-
Cisza, spokój, wszyscy suślą...Jak w niedzielę. Nawet Fasiol nie wstaje, bo parówki zjadł wczoraj.
-
Melduję posłusznie że już jestem
Stefan wstawaj!!!
-
Melduje się na roz... a sorry, ja przecież nie Stefan :o
-
Do Krakowa jadę...
-
Do Krakowa jadę...
Do Krakowa najlepiej się jedzie przez Jeżewo.
-
Tak, tak, a jak tu byłam zaraz po ósmej, to tu nikogo nie było, to nie chciałam budzić i wyszłam na paluszkach. A teraz od susełów wyzywają.
-
Aaa 4...
-
@Bruxa - to kot cię nie nauczył, że jak już wstałaś to trzeba tupać?
-
Do Krakowa jadę...
Stefan za pilota robi - nawigacje zajumali?
-
Piękne widoki. Po obu stronach.
Od czasu jak zaczęli montować ekrany gdzie popadnie, to w ten sam sposób piękna nasza Polska cała.
-
@Bluesmanniak - no właśnie jak kot chodzi na paluszkach to tupie.
-
Stefek do Krakowa? Znamy ją?
-
Stefek do Krakowa? Znamy ją?
Nie na darmo się wykąpał, paznokcie obciął, ogolił i wypachnił.
-
I włosy obciął.
-
Tak.
-
To jakaś instalacja artystyczna?
-
Może Stefek kupił prezent?
-
Może Stefek kupił prezent?
No nie wiem czy się Danka ucieszy z takiego prezentu.
-
Idźcie spac...
-
Powiedz to Dance...
-
A ze wschodu napiera:
-
A ze wschodu napiera:
Jak widzę można auta nie myć.
-
Normalnie jak w czterdziestym czwartym...
U nas już naparło. Leje od rana.
-
Normalnie jak w czterdziestym czwartym...
Powstanie będzie?
-
Weź mnie nie przypominaj. Do sierpnia to tu strach lodówkę otwierać.
-
To przejdź na dietę. Tylko świeże zdrowe produkty prosto ze szklarni...
-
Badań ciąg dalszy
-
Rety - zapomniałeś się ogolić???
-
Mówił, że jedzie do Krakowa, a tymczasem przesiedział weekend w kolejce do badań?
-
To dlatego, że kolejka zaczynała się pod Krakowem...
-
To dlatego, że kolejka zaczynała się pod Krakowem...
A gdzie się kończy, w Krakowie, w Mielcu, w Tarnowie?
A tak na marginesie, po porażce inicjatywy zimowych IO w Krakowie, będą podobno szukać do skutku. Jeżeli Zakopane się nie zgodzi, wówczas kolejnymi kandydatami będą (w kolejności geograficznej) Tarnów i Mielec.
-
Kiedy dojdą do Bydgoszczy, bo nie wiem czy będę w domu podczas referendum...
-
Kiedy dojdą do Bydgoszczy, bo nie wiem czy będę w domu podczas referendum...
A co, hydraulika zamówiłeś na przyszłą pięciolatkę?
-
Do Krakowa jadę...
Na pewną melodię z Powstania Styczniowego:
"Stefek jedzie do Krakowa,
A droga przed nim gotowa.
Hej Ha chołodno,
Stefek żyje swobodno."
-
Sam jestes poteflon.Wiecie jak na imię miała Anna Dymna?
-
Adolf? Dymsza?
-
Kombinuj dalej, kursant...
-
Spotykasz się z Anną Dymną? Jeżeli nie, to co za różnica, jak ona ma na imię?
-
Witualnie, poprzez biografię.
I nie zmieniaj tematu!
-
Do Krakowa jadę...
Na pewną melodię z Powstania Styczniowego:
"Stefek jedzie do Krakowa,
A droga przed nim gotowa.
Hej Ha chołodno,
Stefek żyje swobodno."
To wzięli Stefana do wojska? Z prętami Harringtona?
-
We wojsku sie nie przelewa a i broni zaczyna brakować (kończą się licencje...) - każdy pręt sie przyda!
-
We wojsku sie nie przelewa a i broni zaczyna brakować (kończą się licencje...) - każdy pręt sie przyda!
Jak nie prętem go to pałką!
-
Q na dziś - jak ma na imię Anna Dymna.
Mogą być nawet nagrody.
I zostawcie moje prety w spokoju.
Siatkówkę też.
-
Q na dziś - jak ma na imię Anna Dymna.
Mogą być nawet nagrody.
I zostawcie moje prety w spokoju.
Siatkówkę też.
Anna Dymna ma na imię Anna ;D. Wiem natomiast jak się nazywała przed poślubieniem Wiesława Dymnego - Dziadyk.
-
Sam jesteś Dziadyk.
O imię pytam!
Dla ułatwienia - nie była to Anna.
-
O imię pytam!
Dla ułatwienia - nie była to Anna.
Aaa, o imię. A to nie wiem.
-
Aaa... to nie Anna? To też nie wiem...
-
Anna Krystyna Małgorzata Elżbieta Dymna z domu Dziadyk
I co mi Pan zrobisz?
-
Sam jesteś Dziadyk.
O imię pytam!
Dla ułatwienia - nie była to Anna.
Wieku, to nie musiałeś mi wypominać :P
-
No jasne, wypominajcie wiek Dymnej i to żonglując jej imionami.
-
Anna Krystyna Małgorzata Elżbieta Dymna z domu Dziadyk
I co mi Pan zrobisz?
A jak mama na nia mówiła? :P
-
Pawlaczka?
-
Pawlaczka?
Nie, Dymna to Tatarka.
-
Małgorzata, najprawdopodobniej....
-
K, tsm, że o co tyle hałasu?
-
Ja już też się pogubiłam w tych kobietach Stefana... A to Danka, a to Anka, Małgorzata, do tego jeszcze eks i teściowa ::)
-
A wziąłby kota i byłby spokój ;D
-
Kota 7?
-
A wziąłby kota i byłby spokój ;D
I nie zapomniał o nauce gotowania.
-
Kota???
-
Kota???
A kogo? Widziałeś, żeby pies gotował, albo chociaż koza? Grecy próbują z kozą bez powodzenia od tysięcy lat, to nie ma sensu.
-
Jest dobrze!
-
Oho! Stefan nie marudzi - podejrzana sprawa...
-
A gdzie tam. Miasto się już może odetkało, ale medialna obamosraczka trwa.
-
Jest bardzo dobrze!
-
Jest bardzo dobrze!
Ani chybi Stefek polubił Obamę. Milicjaaaa!
-
Jest bardzo dobrze!
Toż to naprawdę musiało się coś stać! :o
-
Jest bardzo, bardzo, bardzo dobrze.
-
Ja już nie mogie tego czytać, jeszcze trochę i moje nerwy tego nie wytrzymają... 0>[
-
Stefan, nie wiem co bierzesz, ale działa niesamowicie...
Jeśli to jakiś inhibitor wychwytu zwrotnego serotoniny to ja też chcę...
-
Jeśli to jakiś inhibitor wychwytu zwrotnego serotoniny to ja też chcę...
Rewelacja, ale ja się jednak obawiam, że to nie jest perpetum mobile i będzie musiało się zepsuć. Tylko jak na taką ewentualność przygotować naszego niedoświadczonego, niczego nie podejrzewającego Stefka? Może ktoś z doświadczeniem? Chlebusia?
-
Chlebusia raczej nie zagląda do tak refleksyjnych wątków...
-
Zazdraszczacie... :P ;)
-
Nie. Cykl depresyjno-maniakalny to na dłuższą metę nic przyjemnego.
-
Jest bardzo dobrze!
Nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być gorzej S:).
-
Nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być gorzej S:).
Znowu cytat z Falczaka!
Nie. Cykl depresyjno-maniakalny to na dłuższą metę nic przyjemnego.
Definicja miłości prawidłowa, jednak nie panikujmy, ma ona także swoje przyjemne strony, także na dłuższą metę.
-
Jest bardzo dobrze!
Nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być gorzej S:).
Jest dobrze, ale nie beznadziejnie?
-
na dłuższą metę.
Nie zażywam mety. :P
-
na dłuższą metę.
Nie zażywam mety. :P
Słusznie! To może mieć opłakane skutki...
(http://qph.is.quoracdn.net/main-qimg-e12a12d65be610ee3472edfa78086f93?convert_to_webp=true)
-
Jest dobrze.
-
Dopiero co się dowiedziałem, że sprawa stanu Stefana jest sprawą ogólnonarodową, komentowana w ogólnopolskich mediach!? A dla pewnego znanego nam Redaktora radiowego informacje o aktualnej sytuacji życiowej Stefana są nawet ważniejsze niż ekscytujące wiadomości z prasy kolorowej - niesamowite... :o
-
Breaking news! Halszka z miasta Krosna!
No, nareszcie jakieś szczegóły ;D
-
Nawet rowerem będzie mógł podskoczyć Stefan do Halszki, to tylko 90 km.
-
99 km - on już pewnie był i zmierzył dokładnie odległość!
-
Nawet rowerem będzie mógł podskoczyć Stefan do Halszki, to tylko 90 km.
On ostatnio na rowerze jakieś takie małe odcinki uskutecznia 1,5-2 km. Nie wiem czy da radę ;D
-
Breaking news! Halszka z miasta Krosna!
No, nareszcie jakieś szczegóły ;D
Takie znalazłem w sieci:
Jaka jest Halszka?
Panie noszące to imię kierują się w życiu jasnymi zasadami; stoją na ziemi pewną stopą i raczej nie bujają w obłokach, a także cenią sobie wszelkie ziemskie przyjemności. Imię to także obdarza zdrowym rozsądkiem, talentem do ścisłego myślenia, matematyki i podejmowania trafnych, racjonalnych decyzji.
-
Zdrowy rozsądek i Stefan? Przeciwieństwa się przyciągają ;D
-
A jakieś ciekawsze szczegóły? Takie bliższe natury?
Gładka czy krospowata? Barytonowa czy piskliwa? Blondyna czy... ruda?
-
Już ona go zdroworozsądzi. Przyda się w końcu Stefanowi jakiś talent do ścisłego myślenia. ;D
-
Czy od telefonu komórkowego mozna dostać raka mózgu?
-
Czy od telefonu komórkowego mozna dostać raka mózgu?
Można.
-
Ale w twoim obecnym stanie nic ci nie grozi.
-
To dobrze, prawda?
-
Dla raka - nie bardzo.
-
Wstawać susły!
Jedziemy do Krosna!
-
Wszyscy?
-
Czekamy na relację z Krosna, jaki metraż, czy kuchnia widna, balkon czy loggia.
-
Chcesz kupić?
-
Nie, kupić nie chcę ale się martwię o Ciebie. Przecież np ciemna kuchnia nie jest wskazana dla Twojego wzroku.
-
A u siebie to niby co mam?
-
A u siebie to niby co mam?
Bałagan? :D S:)
-
Tak to jest, jak się nie ma umiaru w kolekcjonowaniu kubków.
-
Widać, że to zdjęcie robione przed śniadaniem, bo kwiaty jeszcze stoją. S:)
-
Paróweczki z różami i dżemem palce lizać.
-
Gardła sobie nie podrapałeś?
-
Przecież to Stefan ma róże do paróweczek.
-
Suseły, normalnie suseły! W dodatku jeden suseł skisł i śpi.
-
Czego sie drzesz?
-
No właśnie - jak jakiś drzewiec...
-
Ja go i tak nie słyszę, jeszcze mam watę w uszach po wczorajszym wbiciu pod scenę. Niech mi ktoś powie (albo lepiej, napisze) po jaki... eee, po co nagłaśniać muszlę w parku jak Stadion Narodowy? Jakby nie oddzielająca mnie od miejsca zbro... eee, imprezy obwodnica obstawiona ekranami, to spokojnie mogłabym się nacieszyć muzyką nie wychodząc z domu. Akurat na tych czterech kilometrach powinien być właściwy komfort akustyczny ::)
-
A jaki koncert był?
-
Otóż to - kto tam się tak darł?
I dobrze że wczoraj, bo dzisiaj to bym go jeszcze usłyszał - Łomianki mam w planie ;)
-
Czego sie drzesz?
Żebyś mnie usłyszał.
-
Ale chyba przez sen. Śpię po 4 godziny i moze braknac...
-
A jaki koncert był?
Jak to mówi Cezarian - bardzo wiele dobry ;D
Zaraz zrucę zdjęcia, to sami zgadniecie, kto to się tak darł.
-
No to czekamy.
-
Prosiem: zdjęcia z koncertu (https://picasaweb.google.com/111666636399590390427/OddziaZamknietyCzynnyCaADobe?authuser=0&feat=directlink)
A tu jedno na zachętę:
(https://lh6.googleusercontent.com/-TVo5RrsbeN4/U5Q7L4b6zDI/AAAAAAAAInU/yZaGxcsa6aQ/s512/IMG_6241.JPG)
Z tyłu też było ciekawie, bo za plecami mieliśmy tak zwaną Ekipę. Ekipa tradycyjnie składa się z: przedekipia ekipy...
Z ziomków. A wśród ziomków wyróżniają się:
Zadymiara - w najgęstszym tłumie odpala własne urządzenie do wytwarzania dymów, niestety nie mające nic wspólnego z tytułem największego przeboju zespołu,
Zapiewajło - w trakcie wyjątkowo subtelnie rzeźbionej solówki podczas rzewnej ballady o sensie życia zaczyna wrzeszczeć CZADU! CZADU! skutecznie przekrzykując gigawatowe głośniki,
Teletransmiter - demonstrujący wszem i wobec najnowszą technologię, dzięki której nie oglądasz już nudnego koncertu, tylko transmisję na żywo, co prawda w kiepskiej rozdzielczości i na pięciocalowym ekranie, ale za to jak nowocześnie,
Chór sikorek - robiących sobie grupowe selfie na tle sceny,
Samobieżny Ekran Blokujący - gdzie nie pójdziesz, podziwiasz jego szerokie plecy,
oraz Trzon Ekipy, dopingujący liderów.
To ja już wolę stare, dobre, uczciwe pogo, którego zresztą też nie zabrakło.
Chyba się starzeję.
-
Nazwa zespołu jak najbardziej pasuje do naszego forum.
-
Bardzo fajna relacja. A śpiewali o biedronce?
Stefek chyba też był na koncercie, bo spał tylko 4 godziny.
-
Kurde, Napoleon też spał tylko po 4 godziny. Żeby nam Stefek nie skończył na wyspie morza Śródziemnego.
-
Kurde, Napoleon też spał tylko po 4 godziny. Żeby nam Stefek nie skończył na wyspie morza Śródziemnego.
Ale wtedy wróci, przynajmniej na sto dni. Ważne, żeby jego Pani nie skończyła jak pani Walewska.
-
Mieszkanie ładne, kuchnia widna, biedronka blisko.
-
A koty lubi?
-
Tak, nawet miała, ale syn ma alergie...
-
No, no, miałbyś blisko na festiwal bluesowy we wrześniu :D
-
Prosiem: zdjęcia z koncertu (https://picasaweb.google.com/111666636399590390427/OddziaZamknietyCzynnyCaADobe?authuser=0&feat=directlink)
A tu jedno na zachętę:
(https://lh6.googleusercontent.com/-TVo5RrsbeN4/U5Q7L4b6zDI/AAAAAAAAInU/yZaGxcsa6aQ/s512/IMG_6241.JPG)
Z tyłu też było ciekawie, bo za plecami mieliśmy tak zwaną Ekipę. Ekipa tradycyjnie składa się z: przedekipia ekipy...
Z ziomków. A wśród ziomków wyróżniają się:
Zadymiara - w najgęstszym tłumie odpala własne urządzenie do wytwarzania dymów, niestety nie mające nic wspólnego z tytułem największego przeboju zespołu,
Zapiewajło - w trakcie wyjątkowo subtelnie rzeźbionej solówki podczas rzewnej ballady o sensie życia zaczyna wrzeszczeć CZADU! CZADU! skutecznie przekrzykując gigawatowe głośniki,
Teletransmiter - demonstrujący wszem i wobec najnowszą technologię, dzięki której nie oglądasz już nudnego koncertu, tylko transmisję na żywo, co prawda w kiepskiej rozdzielczości i na pięciocalowym ekranie, ale za to jak nowocześnie,
Chór sikorek - robiących sobie grupowe selfie na tle sceny,
Samobieżny Ekran Blokujący - gdzie nie pójdziesz, podziwiasz jego szerokie plecy,
oraz Trzon Ekipy, dopingujący liderów.
To ja już wolę stare, dobre, uczciwe pogo, którego zresztą też nie zabrakło.
Chyba się starzeję.
Hmmm... myślałem, że biłaś jakiś rekord w wygibasach z Chodakowską, ale ta na zdjęciu jakoś mało podobna i za mało rozebrana.
A te maskotki to jakaś rodzina czy po prostu fotogeniczne? :)
-
Co to jest Chodakowska?
Maskotki po prostu fotogeniczne. Z rodziny był tylko Grzegorz, ale jego nie ma na zdjęciach, bo to on trzymał aparat. Oddałam, bo takim kawałem szkła i metalu to można sobie krzywdę zrobić podskakując.
Ale to Ursus, więc co chwilę słyszałam "dzień dobry, proszę pani", dlatego nawet nie sprawdzałam co kryło się pod dużymi parasolami z napisem Okocim. Jak to jednak dobrze nie mieszkać w rejonie swojej szkoły ::)
-
Co to jest Chodakowska?
Nie znasz??? To słynna kulturystka, to przecież z nią skacze cała Polska:
-
Mieszkanie ładne, kuchnia widna, biedronka blisko.
Ale bez redundancji. Na szczęście ta on target.
-
@Tony - nie znam, i nie chce znać.
@Mela - ale w końcu kto grał?
@Cezarian - Dzięki.
@All - jest dobrze, a nawet jeszcze lepiej.
na razie Stefan nie ma czasu.
-
Oddział Zamknięty, z pacjentami z poprzednich składów, na okoliczność jubileuszu.
-
To ile już lat się tak rehabilitujesz?
A na Śląsku dżem jubileuszował, w sumie podobni schozole ;)
-
Coś ostatnio mocno odciąga Stefka od rodziny...
-
Dobrze, dobrze, może nas przybędzie ;D
To ile już lat się tak rehabilitujesz?
A na Śląsku dżem jubileuszował, w sumie podobni schozole ;)
Ja mam ogólnie blisko do Tworek...
A poza tym to to jest właśnie to, na co moje pokolenie nadziało się zaczynając słuchać muzyki. I jeszcze Maanam, Lombard, Lady Pank, Republika, Kult, Sztywny Pal Azji, Kobranocka, Big Cyc, Irek Dudek, Daab, Tilt, Lech Janerka, Voo Voo, TSA, Chłopcy z Placu Broni... A taki odchył jak Kapitan Nemo? Albo Formacja Nieżywych Schabuff? Skrzywienia nieodwracalne >:D
-
Bruxo kochana! Jeszcze Perfect!!!!
-
No niech ci będzie. Jednym tchem tyle dałam radę, Perfect byłby na drugim oddechu.
-
To jeszcze Budka Suflera itd., itp., bo pamiętajmy o Osieckiej.
Nie ma w tym nic dziwnego, w końcu to te same pokolenie.
-
... w końcu to te same pokolenie.
Jak pokolenie, to jeszcze Kombi!
-
Cóż dodać, a Republika? A Kult? Jak bylo to niedoczytalem.
Acha, było. Trudno, nie bede usuwal wypowiedzi.
Choć z tego bruksinego zestawu cos bym posuwał.
-
Ja też, ale to było all inclusive. Co mi pierwsze do głowy przyszło.
Ojej, nikt nie wspomniał Bandy i Wandy? Na tym forum? Nieładnie.
Teraz czekam na komentarz Bluesmanniaka.
-
Bajmu też nikt nie wsponiał.
-
Noale! To nie od Bajmu zaiwanili sprzęt w ramach Siedmiu Życzeń!
-
Dzień dobry. Bedzie.
-
To jeszcze Budka Suflera itd., itp.,
No i tu to przegiąłeś - Budka do dla starszych zgredów ;)
-
Aha - dzień upalny, ma być, ale z zachodu nadciaga coś...
-
To może i dobrze. Tacie się wczoraj skończył termometr.
- Szefie, pomiary nie mieszczą się w skali!
- To kupcie nową, Kowalski, wrzucimy to w koszty własne.
-
To może i dobrze. Tacie się wczoraj skończył termometr.
- Szefie, pomiary nie mieszczą się w skali!
- To kupcie nową, Kowalski, wrzucimy to w koszty własne.
Pingwinki?
I tak trzymać Kowalski, tak trzymać.
-
Co wam powiem to wam powiem ale wam powiem. Ciepło.
-
Co wam powiem to wam powiem ale wam powiem. Ciepło.
Jesteś może na miedzy?
-
Tak, właśnie ukroiłem sobie nożykiem śpeku.
-
Tak, właśnie ukroiłem sobie nożykiem śpeku.
No MOJEJ miedzy?
-
Nie kłócić sie! Pieknie jest!
-
Tyz piknie.
-
Nie kłócić sie! Pieknie jest!
No nie poznaje kolegi... Jakby tak jeszcze kolega zaśpiewał?
-
Nie kłócić sie! Pieknie jest!
No nie poznaje kolegi... Jakby tak jeszcze kolega zaśpiewał?
Ba, a może on to śpiewa? Niech nas nie zmyli brak w zdaniu klucza wiolinowego.
-
I po co te złośliwości?
Życia szkoda...
-
Panie, jakie złośliwości? Toż to z samej życzliwości, takie pieszczoty przecież :)
-
Stefek, spójrz na życie przez bardziej optymistyczne okulary. To nie złośliwości tylko podziw.
-
Stefek, spójrz na życie przez bardziej optymistyczne okulary. To nie złośliwości tylko podziw.
Podziwiać Stefana to każdy by chciał, a robić nie ma komu. S:)
-
Czy on we wogóle nosi okulary?
-
Który?
-
Który?
A jednak wszystko ze Stefkiem w porządku.
-
Stefan zawsze jest w porządku, to ludzie są wilki co wtykają mu szpilki. ;)
-
Wstawać! Do pracy! Do Milosci!
-
Kochać, jak to łatwo powiedzieć...
-
Kochać, jak to łatwo powiedzieć...
Try just a liitle bit...
-
Wstawać! Do pracy! Do Milosci!
Co to się znowu porobiło?
-
Wstawać! Do pracy! Do Milosci!
Stefek, jakoś późno wstał, czyżby jest na urlopie?
-
Wstawać! Do pracy! Do Milosci!
- Już tydzień, jak mnie nie pocałowałeś - powiedziała Falczakowa do Falczaka.
- Jakże to, przecież wczoraj cię pocałowałem - zaprotestował Falczak.
- Jestem gotowa przysiąc, że nie - upierała się Falczakowa.
- Nie? O, cholera, to kogo ja wczoraj całowałem?
-
Zapierdzielam jak mały helikopterek, bo roboty tyle samo, a czasu mniej.
Dlaczego mniej czasu?
A spróbujcie się do mnie dodzwonić.
Powodzenia ;D
-
Ściemnia... Udało się za pierwszym strzałem!
Wspaniale jest, tylko jak on to długo wytrzyma bez dopalaczy...
-
Jak ty wszystko wiesz...
Już zacząłem, pierwszy raz w zyciu. Jakies cos mamy w automacie co to na tym Kubica jest napisane...
Idealne na zaśnięcie... :D
-
Aż się boję o Stefka, to jak on w tym kociokwiku będzie oglądał mistrzostwa w Brazylii?
-
Da radę, teraz ma 2 telewizory. Duży i jeszcze większy.
-
A może będzie miał relację telefoniczną z wszystkich meczów ;D.
-
A może będzie miał relację telefoniczną z wszystkich meczów ;D.
Złota kobieta mu się trafiła. Tylko żeby poprawnie wymawiała nazwiska graczy. Wiem, że Stefek bardzo na to zwraca uwagę, przynajmniej u Szpakowskiego.
-
Czy ma ktos maść na ucho?
-
Czy ma ktos maść na ucho?
A co martwisz się, że za duża dawka relacji?
-
Czy ma ktos maść na ucho?
A co martwisz się, że za duża dawka relacji?
Może po prostu chce pomaślić ucho i odkleić telefon?
-
Jacy jestescie prymitywni!
Jacy jestescie prymitywni!
Zakupiłem słuchawkę bt i ucha bolą...
-
I dlatego zawsze wolałem zestaw głośno mówiący...
-
Da radę, teraz ma 2 telewizory. Duży i jeszcze większy.
Halszka - moja Maryla mówi, że to błąd - Stef będzie się gapił w telewizor zamiast w ciebie! Ty lepiej oddaj od razu ten telewizor, może do przechowalni?
-
I dlatego zawsze wolałem zestaw głośno mówiący...
Jasne, na ulicy, rowerze, biurze...
Trzeba myślec...
-
No wiesz? Wszędzie trzeba myśleć!
Czy nie?
-
A po co całego bt wieszać na uchu? Nie można normalnymi słuchawkami zadziałać?
-
Tsm, że piątek 13-go, to pewnie dlatego ta młodzież na czarni dzisiaj ubrana?
-
Co to się znowu porobilo...
-
Ale co - ucho ci odpadło?
-
Co to się znowu porobilo...
Oczko się odkleiło temu Stefanu?
-
Co to się znowu porobilo...
Oczko się odkleiło temu Stefanu?
Uszko?
-
Jest dobrze, damy radę...
-
Na Mundialu? Nie bardzo.
Fasiol, wstawaj, parówka się przypali!
-
No co za suseły*! To ja mecze po nocach oglądam a Wy suślicie? Pobudka!!!
*oprócz Stefana i Bruxy
-
K, tsm że Stefan jest w delegacji.
-
Niestety, jeszcze nie mogę.
Ale prace trwają.
-
K, tsm, ze matrix istnieje...
-
To coś zmienia?
-
Fasiol...
-
Co? Byłem zaraz po ósmej, ale jakoś nie miałem nic do napisania.
-
A ja o 5 nie chciałem Was budzić. Może dzisiaj w nocy, w końcu trzeba by zakończyć finały?
-
K, tsm, ze Stefan ver 3.0 jest fajny, ale zasoby ma zajęte przez kogoś innego.
-
K, tsm, ze Stefan ver 3.0 jest fajny, ale zasoby ma zajęte przez kogoś innego.
Ktoś wchodzi w twoje pleinpotencje? To dlatego, że bez przerwy gadasz przez telefon.
-
Albo Stefan ztelefoniał do reszty (a nawet zipodział!) albo telefon zestefaniał...
-
Albo Stefan ztelefoniał do reszty (a nawet zipodział!) albo telefon zestefaniał...
Tak czy siak, wygląda na to, że kody do Stefana wyciekły do sieci.
-
Wstawać, piekny dzień sie budzi!
-
Jak już będzie po Radzie, to może będzie piękny. Ale najpierw muszę udusić informatyczkę z bożej łaski, bo jeszcze nie wstawiła ocen dwóm moim glusiom do systemu i klasyfikacja się nie składa. Mam robić na piechotę, jak jakiś dzikus?!?
-
Kto by pomyślał. Nowa szkoła, nowe problemy.
-
Nowa szkoła? Rano było tylko 5, komputery zamarzły - brać karteczkę, ołówek i... na piechotę ;D
Wczoraj bylim w planetarium na premierze filmu, której (premiery) jednak nie było, bo "macierz się zepsuła i straciliśmy 5/8 danych filmu". Ech te komputery... dobrze, że się psują, to człowiek czasami zobaczy, jaki to matrix.
Na szczęście zastępczo pokazali nam przepremierową, jeszcze nie ukończoną wersję filmu "Świat fraktali" - fulldome, jeszcze mi się w głowie kręci...
-
Świat fraktali, powiadasz? Skoro oglądałeś, to może mi zdradzisz, jak to się kończy?
(http://asset-d.soup.io/asset/7463/1993_dbdb_420.gif)
-
Ja tam wole Krzywe Sierpińskiego...
Świat jest piekny!
-
Świat fraktali, powiadasz? Skoro oglądałeś, to może mi zdradzisz, jak to się kończy?
He, he, wiadomo - to się nie kończy, tzn. u nas sie skończyło po 15 minutach, ale pełna wersja ma trwać 45minut. I jeszcze jedno - u nas to były fraktale 3D z kosmosem w tle, w pewnym momencie straciłem poczucie horyzontu i... wiem już, że słaby ze mnie byłby astronauta ;)
-
Kosmos?
Ja jestem w kosmosie...
-
Co pan powiesz? A to przepraszam, że cię tam nie zauważyłem...
-
Bo trochę się muszę ukrywać ;)
Ale do czasu.
-
Kosmos?
Ja jestem w kosmosie...
A o której przelatujesz nad Białymstokiem? To se popatrzę.
-
Kosmos?
Ja jestem w kosmosie...
A o której przelatujesz nad Białymstokiem? To se popatrzę.
Nie ten kierunek...
-
Kosmos?
Ja jestem w kosmosie...
A o której przelatujesz nad Białymstokiem? To se popatrzę.
Nie ten kierunek...
Przeciwny?
-
A ten fraktal Meli to dodatni, czy ujemny? ;)
-
Wstawamy, wstawamy...
-
Wstawamy, wstawamy...
Coś późno dzisiaj? A o której się kładalismy?
-
Zaspali???
-
Nie chciałam się wyrywać, bo znowu by było, że się wydzieram, jak ludzie śpią.
A Stefan pewnie znowu się zagadał przez telefon ;D
A taka refleksja mnie naszła - dziś piątek!!!
-
No nie ma czasu. Wczoraj wyjazd, w piątek wyjazd...
Dobrze, ze odśnieżone...
A odnośnie telefonów...
Moj obecny operator wrowadzil taka usługę, ze jak sie wygada 29 pln w okresie, to potem juz nie naliczaja.
Zgadnijcie, w którym dniu okresu wygadalem płatny limit... S:)
-
Moj obecny operator wrowadzil taka usługę, ze jak sie wygada 29 pln w okresie, to potem juz nie naliczaja.
To jest taka nowo-mowa? Zamiast po prostu powiedzieć: za 29pln masz bezlimitowe rozmowy.
-
Zgadnijcie, w którym dniu okresu wygadalem płatny limit... S:)
Nie wiem, ja tam jestem słaby z okresów.
Tony, Stefek nie odpuści i nawet zwykły abonament telefoniczny sprowadzi do okresowości pierwiastków. I słusznie, bo w sumie czym jest taki telefon, jak nie konglomeratem pierwiastków? Trzeba jednak do tego senatorskiej głowy!
-
Zgadnijcie, w którym dniu okresu wygadalem płatny limit... S:)
Jak w którym? W pierwszym.
-
Bravou Yasiu.
Wygrał pan choinkę o zapachu kokosowym.
@Tony
To moje określenie, bo nie ma darmowych rzeczy...
-
Mhm... A ile dni ma ten okres? Siedem?
-
Mhm... A ile dni ma ten okres? Siedem?
Może u Ciebie :)
30 kalendarzowych...
-
Fasiol! Wypad z Aurisa! I parówki gotować.
-
Dziś tosty, paróweczki w sobotę.
-
A to dzisiaj nie sobota?
<rzut oka na kalendarz>
Faktycznie. Na szczęście nie ::)
-
Dziś tosty, paróweczki w sobotę.
A to ja sobie zrobię grzanki...
-
4 z szyneczką i serem oraz dwie z dżemem truskawkowym.
-
A ja dzisiaj dwa małe dorsze w Łebie, ale przygotowano je do śmierci i zabito bardzo delikatnie.
-
Wszyscy grillują?
-
Kawa i roman.sowanie.
-
Ale w robocie? Bo roman.s w robocie to niemal katastrofa...
-
Wolne i wyjazd do Krosna...
-
Och! To nastał nam dzień wesoły :D
-
Stefek uważaj na poparzenia. Romanse przy grilu także są niebezpieczne przy twoim wzroku.
-
Rodzina uczy, radzi, wychowuje.
Fasiol! Parówka!
A nie. Dzisiaj też, na szczęście, nie sobota ;D
-
Żadnego grilla.
Ale milosc tez parzy. To tak sie pisze jest napisane?
Bo zguplem...
-
Wolne i wyjazd do Krosna...
Nadejszla wiekopomna chwila.
-
Ale milosc tez parzy. To tak sie pisze jest napisane?
Tak, bo wymienia się na para. W tym wypadku w sensie: sztuk dwie.
-
Czy on w ogóle wróci?
-
Stefan, jak tam? Kuchnia widna?
-
Widna jak cholera
-
A telewizor duży?
-
Hej suseły! Sam będę paróweczkę wciągał?
-
A telewizor duży?
42"
@Fasiol - wcinaj, wcinaj...
-
O, Stefan jest, jest z kim jeść.
A teraz uwaga! Pytam POWAŻNIE, zadowolony jesteś z ekskursji do Krosna?
-
To i ja chętnie posłucham.
-
No jak nie jak tak?
-
No to chyba dobrze. Zlot na zaręczyny? ;)
-
No jak nie jak tak?
(http://asset-e.soup.io/asset/2415/1003_e21a_500.jpeg)
-
Najgorzej, że Stefek w ogóle nie myśli o Rodzinie. Krosno jest jeszcze dalej niż Mielec, choć trzeba przyznać, że też w Galicji. Razem można więcej zaoszczędzić.
-
Zazdraszczacie?
-
No... ten telewizor by sie przydał, bo ta Maracana jakaś mała w moim ;D
-
Dobry, duży (tak ze 45 cali) grill też by się przydał.
-
Suseły!!!
-
Sam jests susel...
Droga przede mną...
-
Sam jests susel...
No widzę, że kolega się jednak jeszcze nie obudził ::)
-
Zaraz go Redaktor obudzi ;)
-
Dzisiaj znowu dzień bez parówki? A Stefek nie rób martyrologii z jazdy. Ja mam dzisiaj 7h przed sobą i to bynajmniej nie tak jak ty w celach matrymonialnych. Skądinąd ciekawe jest podobieństwo słów martyrologia i matrymonialny...
-
Suseły!!!
Nic właśnie, Marylka pisze sprawozdania na koniec roku. Mam ograniczony dostęp do kompa. :(
-
Suseły!!!
Nic właśnie, Marylka pisze sprawozdania na koniec roku. Mam ograniczony dostęp do kompa. :(
Na koniec roku? To ma jeszcze trochę czasu.
-
Okno ukochanej.
-
To pod nim Stefek śpiewa serenady i robi grilla?
-
Dwa w jednym.
Suseły!!!
Nic właśnie, Marylka pisze sprawozdania na koniec roku. Mam ograniczony dostęp do kompa. :(
Na koniec roku? To ma jeszcze trochę czasu.
No bardzo śmieszne, kolego, bardzo śmieszne.
Przecież pisałam, że kominiarz był? No.
Ja na szczęście do sprawozdań mam szablon a statystyki, klasyfikację i świadectwa z arkuszami robi automatycznie (no, prawie) elektroniczny dziennik. Palce z dżemem lizać takie ustrojstwo ;D
W związku z tym ciągle mam takie uczucie, że czegoś musi nie zrobiłam, no bo jak to tak, w pół godziny się uwinąć?
I mam przeczucie, że pewnie się okaże, że rzeczywiście >:D
-
Okno ukochanej.
Ale <ev> które to?
-
To do widnej kuchni.
-
A to Sucha Góra, która czasami do Stefana nie dociera...
-
Nie przyszła Góra do Stefana - przyszedł Stefan do Góry.
-
Nie przyszła Góra do Stefana - przyszedł Stefan do Góry.
Stefan w przeciwieństwie do Mahometa nie jest wymagający.
-
Wstawamy
-
Te, skowronek :/
-
No to na dzień, he, he, dobry, seria obrazków z kotkiem:
(http://cdn.hsmemes.com/2013/1/15/d9bbde9a2d09cc6224db942f88d02974.jpg)
(https://roadtord.files.wordpress.com/2013/06/grumpy-oxymoron1.jpg)
(http://cocktailsandcocktalk.files.wordpress.com/2013/11/monday-grumpycat.jpg)
-
Kotkiem po oczach z rana? Kotkiem?! No to ja też - czy Rudy z Sajgonem dorabiają w ochronie?:
-
Kocury? A bogać tam. Ich trzeba bronić.
Ale Inka to owszem, nikomu i niczemu nie przepuści.
-
Marudzicie!
Pieknie jest!
-
A propos memów poniedziałkowych, to kiedyś znajomy Anglik, wróć, Walijczyk miał takie określenie: bloody good morning. Ono chyba oddaje skomplikowany charakter sytuacji po długim weekendzie, choć przychylam się do zdania Stefka.
-
choć przychylam się do zdania Stefka.
Milicja???
-
choć przychylam się do zdania Stefka.
Milicja???
Milicja co? Bo aż tak cofać w czasie to się chyba nie będziemy?
-
choć przychylam się do zdania Stefka.
Milicja???
Milicja co? Bo aż tak cofać w czasie to się chyba nie będziemy?
Fasuik, wytłumacz swojemu centrowi...
-
choć przychylam się do zdania Stefka.
Milicja???
Milicja co? Bo aż tak cofać w czasie to się chyba nie będziemy?
Fasuik, wytłumacz swojemu centrowi...
Zakochałeś się i nic nie rozumiesz. Po co tłumaczyć rzeczy oczywiste? Zastanawiam się jedynie, czy przenosiny w czasie można sobie robić od tak, bez refleksji.
-
W stanie pomroczności nie takie rzeczy się robi ;D
-
Zazdraszczacie i tyle :P
-
No pewno, że zazdraszczamy :)
Co prawda po trzech Perłach doznaję pewnej pomroczności (jasnej!), ale to tylko namiastka...
-
Zazdraszczacie i tyle :P
I to jeszcze jak :D
-
No pewno, że zazdraszczamy :)
Co prawda po trzech Perłach doznaję pewnej pomroczności (jasnej!), ale to tylko namiastka...
O 14 po trzech Perlach?
Teraz ja zazdraszczam...
-
Dzień przytulania! Wstawamy!
-
No ale jak dzień przytulania, to po co wstawać?
-
To jakiś kot by się przydał, albo przynajmniej boberek ;)
-
No ale jak dzień przytulania, to po co wstawać?
Stefek postanowił zmienić pozycję?
-
No ale jak dzień przytulania, to po co wstawać?
Stefek postanowił zmienić pozycję?
To superpozycja
-
No ale jak dzień przytulania, to po co wstawać?
Stefek postanowił zmienić pozycję?
To superpozycja
A tak mnie więcej to jaka to?
-
No ale jak dzień przytulania, to po co wstawać?
Stefek postanowił zmienić pozycję?
To superpozycja
A tak mnie więcej to jaka to?
Stefek stoi ona stoi, jest super.
-
Mars z Wenus w opozycji???
-
Mars z Wenus w opozycji???
Ba, ale kto z Marsa, a kto z Venus?
-
Wstawać, nie marudzić...
-
A ktoś marudzi? Pewnie Suarez, bo go zęby bolą...
-
I sie mi niespodziewanie urlop nad Sanem wykroil... ;D
-
Z kuzynką z Krosna? ;)
-
I sie mi niespodziewanie urlop nad Sanem wykroil... ;D
Jak podejrzewam na tym konkretnym urlopie nawet deszcz nie będzie Ci przeszkadzał. ;)
-
Dzika glusza, San, domek i... tuzin gości.
Oraz ukrywanie.
Romantycznie lub reumatycznie/*
/* to zależy od skłonności genetycznych.
-
Dzika glusza, San, domek i... tuzin gości.
Nie mam nic do takiego wypoczynku, ale zimna woda w Sanie to nie dla mnie. ;)
-
Ale woda wysoka, można popływać tratwą. Zdarzyło mi się, polecam.
-
Żeby tam dojechać, to trzeba skorzystać z ulibionego przez Cezariana środka transportu.
Ktoś podejmie?
-
Żeby tam dojechać, to trzeba skorzystać z ulibionego przez Cezariana środka transportu.
Ktoś podejmie?
Muły, konie, osły, wielbłądy?
-
Prom, prom, k, tsm...
-
Uważaj na wysoką falę...
-
Prom, prom, k, tsm...
Unia nie zainwestowała w promy.
-
Tarnów?
Jablonica Ruska...
-
Tarnów?
Jablonica Ruska...
Za daleko. Gdyby tak na Narwi, ew. na Bugu we Włodawie. Jak widać po raz kolejny UE wydała pieniądze w miejscach zupełnie niepotrzebnych.
-
K, tsm, że koniec jest bliski ;D
-
K, tsm, że koniec jest bliski ;D
Domyślam się, że używając frazeologii Stefka informujesz nas o końcu roku szkolnego?
-
K, tsm, że koniec jest bliski ;D
To widać na ulicach miast i wsi ;)
Za to u mnie końca nie widać, ale o tym może w innym wątku...
-
K, tsm, ze za 10 godzin urlop.
Wstawamy.
-
A gdzie tam. Za góra cztery-pięć :D
-
A gdzie tam. Za góra cztery-pięć :D
Marylka się stroi.
-
K, tsm, ze za 10 godzin urlop.
Urlop w piątek zaczynasz? No ja niby też... przynajmniej do poniedziałku ;D
-
Do czego to doszło? Pierwszy raz Stefek cieszy się z urlopu?
-
Do czego to doszło? Pierwszy raz Stefek cieszy się z urlopu?
Macie race...
Pierwszy raz.
Ale jest powód.
-
No i dupa.
Awari a w firmie i muszę jutro iść do pracy.
Ale jest i dobra wieść, to ostatni dzień miesiąca i beda musieli zapłacić... ;D
A urlop od poniedziałku podpisany.
Ha!
-
To powiedz, kiedy u nas będziesz, żeby się przygotować.
-
A leżycie nad Sanem?
-
A leżycie nad Sanem?
Możemy leżeć wszędzie.
-
A leżycie nad Sanem?
Możemy leżeć wszędzie.
To wyglądaj. Zielonego opla lub granatowej toyoty.
-
A leżycie nad Sanem?
Możemy leżeć wszędzie.
To wyglądaj. Zielonego opla lub granatowej toyoty.
??? Jeszcze się nie zdecydowaliście?
-
A leżycie nad Sanem?
Możemy leżeć wszędzie.
To wyglądaj. Zielonego opla lub granatowej toyoty.
??? Jeszcze się nie zdecydowaliście?
Toyota ma klimę, ale opel jest na gaz...
-
No chyba oczywiste - latem toyota, zimą opel. A może lepiej bliźniaczki?
-
Ja niby też zaczynam urlop, tygodniowy bo tygodniowy, ale muszę i tak nadrobić to co mam w pracy do zrobienia :(
-
Ja niby też zaczynam urlop, tygodniowy bo tygodniowy, ale muszę i tak nadrobić to co mam w pracy do zrobienia :(
No i bravou Jasiu! W końcu po co człowiek ma weekendy albo urlop? Żeby nadrobić zaległości w pracy. Jedyna metoda, to gdzieś wyjechać, a im dalej tym lepiej, bo mówisz wszystkim, że normalnie to byś zrobił, ale nie będziesz miał jak, bo będziesz na łódce za kołem polarnym.
-
No co ty. Dziekanat go wszędzie znajdzie.
A Panie z Dziekanatu nie takie wykręty już słyszały, wrażenia na nich Koło Polarne nie zrobi.
-
Wstawamy, wstawamy
-
Jakiż to skowronek, a może słowik...
-
Ja przepraszam, ja mam urlop, upraszam o nie budzenie o takich porach, no.
-
Paróweczka czy jajeczko, oto jest pytanie.
-
Oba dania to na tęczowy piątek... :-*
-
Oba dania to na tęczowy piątek... :-*
Zaczynam się niepokoić (taki staromodny niepokój) - czy ta pani z Krosna, to aby nie pan?
-
Zdecydowanie i bez wątpienia... nic wam do tego 8)
-
Zdecydowanie i bez wątpienia... nic wam do tego 8)
To ci się tylko tak wydaje! Rodzina jest rodzina i nic ci do tego! 8)
-
Panie z dziekanatu nie mają nic do mojego urlopu. Muszę skończyć pisać trzy artykuły, z tego jeden na 15.06 ;). Do końca lipca sprawozdanie z grantu, a na koniec maja miałem oddać książkę do wydawnictwa. Wakacje zapowiadają się więc pracowicie. Studentami przestałem się już przejmować bo przy 33 godzinach zajęć na tydzień się nie da. A jeszcze 18.06 otwieraliśmy nowe laboratorium m.in. do badań pojazdów szynowych... Ledwo daję radę podejrzeć co nieco co piszecie na forum...
-
Poproszę egzemplarz autorski...
-
Poproszę egzemplarz autorski...
Ja też, ale z autografem rodzinnym.
-
A jeszcze 18.06 otwieraliśmy nowe laboratorium m.in. do badań pojazdów szynowych...
I jak Pendolino - wypadło?
-
A co, myślisz, że zatrudnili Kubicę do testowania?
-
Śpicie, spijcie...
-
Wstalim, zaraz Blues zamieści zdjęcie z Sat24.
-
Dzisiaj stolyca w planie, więc inaczej :P
-
Dzisiaj stolyca w planie, więc inaczej :P
Ot, zamieścił. Toż to trzeba mieć skończoną Wyższą Szkołę Meteorologiczną żeby coś pojąć, a chmura jaka jest na Polską każdy widzi. :P
-
A ja dzis wahadłowo Mielec-krosno-Mielec...
Jakieś prognozy?
I spalanie mi spadło poniżej 9 L gazu...
-
Nam też w czasie lata spada spalanie gazu...
-
A ja dzis wahadłowo Mielec-krosno-Mielec...
Jakieś prognozy?
I spalanie mi spadło poniżej 9 L gazu...
Jak ruch jest wahadłowy to dłużej się jedzie. Nie możesz normalnie, jak inni kierowcy?
-
Oj tam...
-
Melduję, że w Pruszkowie oberwanie chmury. I wbrew pozorom to bardzo dobrze, lepiej niech się teraz oberwie...
Edit: O, już się wybłękica.
-
A to dobrze, czy źle?
-
A to dobrze, czy źle?
A Krosno napisałeś z małej litery, to dobrze, czy źle?
-
bo krosno jest małe i nijakie?
-
bo krosno jest małe i nijakie?
bo nie da się napisać skrótem?
-
KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO, KROSNO,KROSNO,KROSNO,KROSNO,
-
Stefan został tkaczem na starość.
-
Strasznie się wydziera. Czyżby w okolicy miał cichy warsztat, który głośno tkał?
-
Jak "Matka tka i tatka tka i tkaczka czkając coś tam tka", to musi być głośno.
-
A praczka czka i też tam tka.
-
K, tsm że Stefan dziś tka na 2 zmianę.
-
Żeby nam się chłop nie zatkał.
-
Dzień dobry...
-
Odetkał się ;)
Dobry, dobry...
-
Wstał, to najważniejsze, ale ona go pomału wykańcza...
-
Aj tam, aj tam...
Teraz jestem w...
A sprawdźcie se ip... ;D
-
Aj tam, aj tam...
Teraz jestem w...
A sprawdźcie se ip... ;D
address: Cmentarna 19
address: Debica 39-200
address: POLAND
Tak, wiem, że to provider, ale tyz piknie.
-
Wstawać, albo i nie...
-
Wstawać, wstawać, do roboty trzeba.
-
Znowu?
-
No tak. Dziś Ostatnia Wieczerza, zaczynamy o dziesiątej rano, żeby się przed nocą wyrobić.
-
To może tak z rana imbirowego? Na rozgrzewkę ;)
-
Imbir mnie już rano budził. Tak koło czwartej, tradycyjnie.
-
Wstawać, wstawać, do roboty trzeba.
No trzeba. Eh, żyżń sabacza.
-
Znaczy ja mam urlop, ale Wy/*?
/*Sprawdzic czy nie Bruxa
-
Znaczy ja mam urlop, ale Wy/*?
/*Sprawdzic czy nie Bruxa
Ja nie.
-
Znaczy ja mam urlop, ale Wy/*?
/*Sprawdzic czy nie Bruxa
Ja nie.
Co to sie znowu porobilo...
-
Stefek ma urlop, czyli może z pracy wyjść punktualnie?
-
Znaczy ja mam urlop, ale Wy/*?
/*Sprawdzic czy nie Bruxa
Ja nie.
Co to sie znowu porobilo...
Nic się nie porobiło. Ja nie mam urlopu, ja mam wakacje.
Jak tylko skończę papierologię, a to jeszcze może chwilę potrwać.
-
Najprawdopodobniej Red Box nie dla Stefana...
Krosno wciągło i puścić nie chce...
-
Mozna spac.
-
4:51, wracasz do formy, ale na urlopie???
-
4:51, wracasz do formy, ale na urlopie???
Jestem a urlopie w mieście...
Ale dzis wracam, by w piątek znów...
-
Ale dzis wracam, by w piątek znów...
Jakby my na okręcie byli, a w koło żywego ducha. Czy to aby jeszcze Polska?
-
4:51, wracasz do formy, ale na urlopie???
Jestem a urlopie w mieście...
To się kiedyś nazywało: półkolonia ;D
-
Stefek, będziesz jeszcze - uchowaj Boże - chodził po Bieszczadach? :o
-
Jeśli w SuperExFakcie (albo Wprost) zamieszczą newsy o pojawieniu się w Bieszczadach Yeti, to znaczy, że chodził.
-
A jak pantery?
-
To znaczy, ze chodził w panterce.
-
Korekta, jestem dziś w Mielcu na chwilę by się spakować, a jutro wracam do Krosna, by w piątek na San, a kiedy wrócę do macierzy to nie wiem. Urlop do 14 lipca jest...
Najlepszy urlop w tym wieku... ;D
A poza tym to nie Bieszczady tylko Beskid Niski.
Pogórze Dynowskie i te rzeczy...
Stefan się zakochał, a i syn mnie akceptuje (na razie).
Jej syn.
-
A poza tym to nie Bieszczady tylko Beskid Niski.
Stefan niski to i Beskid niski. S:)
-
A poza tym to nie Bieszczady tylko Beskid Niski.
To Ty tam po górach chodzisz? >:D
-
A poza tym to nie Bieszczady tylko Beskid Niski.
Stefan niski to i Beskid niski. S:)
Znaczy, moja chałupa nie bez kozery pod Małą Dufałką stoi?
-
Stefek, tylko uważaj w tym Beskidzie na pręty! Żeby nic im się nie stało!
-
Oj tam. Spijcie...
-
Stefan się zakochał, a i syn mnie akceptuje (na razie).
Jej syn.
No jak można tak epatować mniłościom???!!!
-
Stefan się zakochał, a i syn mnie akceptuje (na razie).
Jej syn.
No jak można tak epatować mniłościom???!!!
Wciągają do swoich spraw biedne (?) dziecko (?).
-
A jeśli to dziecko jest nieletnie, to nawet sąd się może tym zainteresować... o rety...
-
Micz gdy do mnie mówisz...
Po krótkim pobycie w Mielcu zaś Krosno...
Kto wie, moze nawet do końca przyszłego tygodnia?
-
Micz gdy do mnie mówisz...
Ale nadal możemy cię wielbić?
-
Micz gdy do mnie mówisz...
Ale nadal możemy cię wielbić?
permission granted
-
Ulżyło mi, dziękuję.
-
No to wstajemy, wstajemy..
-
Po krótkim pobycie w Mielcu zaś Krosno...
Kto wie, moze nawet do końca przyszłego tygodnia?
Prawie jak odyseja...
-
Dziesięć lat będzie wracał?
No to wstajemy, wstajemy..
Spadaj. Dzisiaj jest pierwszy dzień kiedy mogę się w końcu wyspać.
-
Zobaczymy, o której będzie wstawał w głuszy.
-
Nie będzie jak zobaczyć. Chyba że przyśle sms-a o 4:53 ;D
-
Spac
-
UFO?
-
Ciekawe co w głuszy je się na śniadanie?
-
To samo co w domu.
Ale inni jedzą co innego.
Fasiol, zdjęcie?
-
To samo co w domu.
Ale inni jedzą co innego.
Fasiol, zdjęcie?
Dawaj!
-
Fuj Fuj Fuj kursanty! Parówkami mi tu będą epatować!
-
Sama wczoraj zaczęłaś! ;)
-
A może to rozmyty piorun kulisty?
-
To samo co w domu.
Ale inni jedzą co innego.
Fasiol, zdjęcie?
Dawaj!
-
Już i kufelek na stole - fajnie mają? A który to Stefan?
-
Różne rodzaje chleba, wędliny, kabanosy, pewnie zaraz się herbata w kubkach pojawi bo i cukier stoi. Ludziom to się powodzi.
-
Dobrze, że bez alkoholu, bo Stefek przecież od dawna (święta) nie pije.
-
Oj tam, oj tam...
-
Spijcie, spijcie...
-
Już nie mogę dłużej.
-
No, zuch chłopak...
Dzis wycieczka, tylko jeszcze nie wiadomo gdzie. Iwonicz? Rymanow? Plażowa siatkówka na rynku?
-
No, zuch chłopak...
A reszta suseły borsucze!
-
A tam, suseły. Rodzinę w Góry Sowie wyprawiam. Jeszcze nie wiem, czy do Adolfa (Osówka), czy do Fryca (Srebrna Góra).
-
Kto do orzący to wstawać, kto nie moze spac...
-
A tam, suseły. Rodzinę w Góry Sowie wyprawiam. Jeszcze nie wiem, czy do Adolfa (Osówka), czy do Fryca (Srebrna Góra).
Znaczy Grzegorza czy kota? I dlaczemu nie do Dufałki???
-
Kto do orzący
ŻE CO???
-
Jajco. Pracy.
-
To pewnie do pracy na roli ;D
Ale, ale, ty na urlopie podobno a budzisz jak zwykle???
-
To pewnie do pracy na roli ;D
Ale, ale, ty na urlopie podobno a budzisz jak zwykle???
Tak się jakoś porobiło...
Ale za to w Krośnie... ;D
-
Z Dufałki rodzinę wyprawiam. Gdyńską. Jeszcze tu nie byli, mają duże zaległości i dwójkę opóźniaczy w wieku 5 i 8. Wczoraj udało się nakarmić strusie u sołtysa w Wambierzycach i nastraszyć Skarbka w kopalni w Nowej Rudzie. Dzisiaj ich posłałam do Adrspachu. Może wystraszą Starostę ze Starościną. Szczęśliwie dla nas świąteczne combo Cyryla i Metodego/spalenie Jana Husa wypadło braciom Czechom w najgorszej możliwej kombinacji, czyli w weekend i dziś już można zwiedzać multańską stronę.
Kot został w domu, pilnuje Grzegorza.
-
To masz wakacje pełną gębą?
Nie ma się co dziwić Stefkowi, że wstaje jak zwykle. Podobnie jak Stirlitz wie, że urlop jest krótki, a potem znowu do pracy. Przyzwyczai się do spania i zostanie z tym jak... nie wiadomo kto.
-
Basen jest basen. Nawet we Frysztaku.
-
E, flaga biała. Znaczy się fali nie ma.
-
Ale ratownik jest! Tylko który to Stefan...
-
Cieszcie sie upałem...
Jutro nie bedzie.
-
Jak nie będzie jak jest.
-
Jutro jest jutro ;)
-
A u nasz to aktualnie jest huśtawka: ukrop/parówa - burza potem deszcz - ukrop/parówa - burza potem deszcz - ...
Rozwijamy z synem teorie dotyczące pochodzenia piorunów:
1. Zderzenia chmur.
2. Iskra elektryczna.
Może podrzucicie coś ciekawego na poziomie 5-latka?
-
3. Grochówka? ;)
-
Mechanizm zbyt trudny do wytłumaczenia, ale dobre...
-
Zderzenia samolotów?
Ja bym jednak obstawiał stado latających krów, które ryczą, żeby je ktoś w końcu wydoił.
-
Fakt że krowy latają przejdzie tylko wtedy jeśli będą miały napęd rakietowy i na wyposażeniu lasery... I koncepcja tłumaczy jedynie odgłos...
-
Fakt że krowy latają przejdzie tylko wtedy jeśli będą miały napęd rakietowy i na wyposażeniu lasery... I koncepcja tłumaczy jedynie odgłos...
Racja, to dorzućmy krowom telefony komórkowe, które świecą?
-
Fakt że krowy latają przejdzie tylko wtedy jeśli będą miały napęd rakietowy i na wyposażeniu lasery... I koncepcja tłumaczy jedynie odgłos...
Racja, to dorzućmy krowom telefony komórkowe, które świecą?
-
Albo najdłuższe schody ruchome...
-
Eeetam, długie to są w takim Petersburgu, dawniej E. Wedel, wróć, Leningradzie.
-
W moskiewskim metrze też są niczego sobie schody.
-
Praga. Czeska oczywiście. I to nie tylko na stacji Jerzego z Podiebrad. Może nie najdłuższe, ale z systemem eliminującym słabsze jednostki ze stada - zasuwają tak szybko, że na wejściu/zejściu nie ma przebacz, maszeruj albo giń. Może to tłumaczy czemu nie słychać o problemach z finansowaniem służby zdrowia czy emerytur u naszych sąsiadów. To plus ekstremalnie krótkie zielone dla pieszych na co ruchliwszych skrzyżowaniach.
-
Spac czy nie?
No nie, nie spac.
Szkoda urlopu.
-
Białe noce?
-
Cieszcie sie upałem...
Jutro nie bedzie.
Dzisiaj jest jutro i... upał, ale...Bruxa, uważaj, będzie cię zalewać! Na Sanie też przybędzie ;)
-
Od razu tam zalewać. Grzybki będą rosły!
Edit: A pani z okienka właśnie radośnie obwieściła, że w całym kraju słonecznie! Najwyraźniej nie ma dostępu do mapy Bluesmanniaka.
-
Ja mam lepszą mapę: http://www.blitzortung.org/Webpages/index.php?lang=pl&page_0=15
Jest też skalowalna wersja, ale nie mogę znaleźć adresu... :(
-
To ja mam jeszcze taką, z pogodynka.pl:
-
Nie wiem, czy Beskid Niski nie okaże się za wysoki.
-
Ja mam lepszą mapę: http://www.blitzortung.org/Webpages/index.php?lang=pl&page_0=15
W Stefka chyba właśnie trzasło!
-
Lało, lało i grzmialo...
-
Lało, lało i grzmialo...
Pierwsza kłótnia... kiedyś musiała nastąpić.
-
Lało, lało i grzmialo...
Pierwsza kłótnia... kiedyś musiała nastąpić.
A na pięści na czy na przewalanki? S:)
-
Lało, lało i grzmialo...
To ktoś pewnie został miss mokrego podkoszulka ;)
-
No...
-
Zdążyłeś zdjąć pranie?!!!!
No no, nie poznaje kolegi.
-
Zdążyłeś zdjąć pranie?!!!!
A może Stefan właśnie wykorzystał okazję i zrobił pranie w deszczówce na 30 stopni?
-
Zdążyłeś zdjąć pranie?!!!!
A może Stefan właśnie wykorzystał okazję i zrobił pranie w deszczówce na 30 stopni?
Jak to? Bez mydła? Bo gdyby użył mydła, to co ze ściekami?
-
To bez mydła to nie ścieki???
Dzień dobry, chłodniej, tylko 20...
-
Dodupizm sie szerzy...
-
A ja tam nie wiem, jaka u nas pogoda, za oknem nic nie widać. Nawet Bluszczową Górę chyba ukradli... ICM pokazuje, że może jutro oddadzą, ale nie prędzej. Nie szkodzi, byle oddali z grzybami.
-
Jak patrzę na chmury (na mapie) to trudno wywróżyć, bo strasznie kręci i napiera z Białorusi i z południa, czort wie co z tego będzie. Byle Suwały oszczędziło...
-
No, na mapie też nas nie widać...
-
Dlaczemu na południu i wschodzie jest takie skupisko cmentarzy?
-
Znad Kaliningradu i Białorusi nadciąga wraża armada (, z południowego zachodu następna (NATO?) - Fasiol, kupuj wegiel, będzie wojna!!!
-
A u nasz bezchmurne niebo...
-
Znad Kaliningradu i Białorusi nadciąga wraża armada (, z południowego zachodu następna (NATO?) - Fasiol, kupuj wegiel, będzie wojna!!!
To może właśnie lepiej nie kupię, to wówczas nie będzie?
-
Znad Kaliningradu i Białorusi nadciąga wraża armada (, z południowego zachodu następna (NATO?) - Fasiol, kupuj wegiel, będzie wojna!!!
To może właśnie lepiej nie kupię, to wówczas nie będzie?
Może to dobry zaczątek doktoratu: Sterowanie sprzedażą węgla jako sposób regulacji polityki międzynarodowej
-
Mapa zrucona przez Bluesmaniaka wyjaśnia, dlaczego dzisiaj w drodze do Ciechocinka i z powrotem tylko raz mnie nieco zmoczyło. Jechałem na krawędzi, nawet o tym nie wiedząc?
-
Znad Kaliningradu i Białorusi nadciąga wraża armada (, z południowego zachodu następna (NATO?) - Fasiol, kupuj wegiel, będzie wojna!!!
Nie rozpoznaję tej flagi... Jakby nie kolor krzyżyka to by była Szwajcaria?
-
Co jest suseły? A na grzyby to kto pójdzie?
-
Właśnie wróciłem.
-
Ja mam urlop.
-
Właśnie wróciłem.
Z marynowanych?
-
A są grzybki, oprócz kurek?
-
Na razie tylko betki.
-
Nie tylko ;D
(https://lh3.googleusercontent.com/-ay5E-xV3HQw/U7_JLc9awNI/AAAAAAAAGMs/su2-xnV-WZg/s640/DSCF1278.JPG)
Dużo nie ma, a ten śliczny prawusek dziurawy jak rzeszoto. Nie uwierzycie, jakie robaczki w nim łaziły :o
(https://lh3.googleusercontent.com/--NwygpJoMEM/U7_JOIY3VpI/AAAAAAAAGM0/6W8LDsnIcFA/s640/DSCF1280.JPG)
-
Zdjęcia to normalnie jak z atlasu przyrodniczego.
-
Żuczek był na tyle uprzejmy, że się nie ruszał. Zwiał dopiero po fotce. Ma parcie na szkło ;D
-
Prawdopodobnie na cześć żuczka gnojarka ten naywa się żuczek prawdziwek?
-
Oż ty w życiu, ale suseły!
A śpijcie i tak Rumunia.
-
Nic nie pada, koniec urlopu i czas wracać do Mielca...
Koszmar.
-
Ostatnia paróweczka na koniec urlopu?
-
Ostatnia paróweczka na koniec urlopu?
Nie, ale zuzla mogie? (Jak działa)...
Działa?
-
A mnie skąd wiedzieć czy będzie działało jak będzie, ale możesz próbować.
-
Stefek, a spacerowałeś troszku po górach?
-
Nie ma czasu.
-
Wszystko góry zasłaniają?
Oż ty w życiu, ale suseły!
(https://lh4.googleusercontent.com/-GWNIMJ0rIPM/U8GlJjYwIuI/AAAAAAAAGW0/-gGhna3Vd9E/s640/DSCF1291.JPG)
Byłoby więcej, ale deszcz nas pogonił. I tak starczyło na osiemdziesiąt pierogów. I dwanaście jagodowych muffinek. Ma ktoś chęć?
-
Pierogi z jagodami własnej roboty, palce lizać! Lubię, lubię.
Ale dziś to już na pewno suślisz.
-
Żeby mi zajączki w lesie pouciekały?
Ale nóg szkoda, cztery sztuki, do tego na postną zupę nie nadają się.
-
Żeby mi zajączki w lesie pouciekały?
Zające teraz coraz szybsze. Prawdopodobnie boją się szczupaków.
-
To bardzo prawdopodobne, przy dzisiejszych anomaliach klimatycznych...
Na ten przykład, zdjęcie A od zdjęcia B dzieli tylko tyle czasu ile potrzeba na to, żeby odwrócić się o 180 stopni i powiedzieć "Ożeż urwał!" :o
(https://lh6.googleusercontent.com/-36RxlOmHJvY/U8LrSx9wTII/AAAAAAAAGbY/4Yer4eIpwNw/s640/DSCF1377.JPG)
(https://lh5.googleusercontent.com/-_QiqOdUJWuA/U8LrWr60VRI/AAAAAAAAGbo/AmiNVi_GV3Y/s512/DSCF1381.JPG)
-
Myśmy wczoraj popołudniu też jagody zbierali (nie wiem, na ile pierogów starczy, bo już połowę zjedliśmy) i wracając na naszym osobiistym przejździe kolejowym (pededog zna, ten z koślawą tarczą ostrzegawczą) musieliśmy przystanąć, bo właśnie osobowy z Iławy przjeżdżał, a tu akurat podjechała jakaś skoda, elegancki dziadek wysiadł z pytaniem do nas "za ile te jagody?" "Za godzinę" - odpowiedzieliśmy zgodnie z prawdą obserwując rozczarowaną minę pytającego ;)
-
Ale jesteście egoistyczni? Człowiek chciał tylko uczciwie kupić, a przecież mógł was napaść. Jak choćby Stalin, który nie z takich powodów potrafił napaść kogo popadnie.
-
Teraz się Putinem straszy...
-
Dzień dobry w ostatni dzień urlopu.
-
Dzień dobry w ostatni dzień urlopu.
Najważniejsze to dobrze skończyć ostatni dzień urlopu.
-
Ostatni dzien urlopu najlepiej skończyć w pracy - nazajutrz bedzie łatwiej się przyzwyczaić ;)
-
Ostatni dzien urlopu najlepiej skończyć w pracy - nazajutrz bedzie łatwiej się przyzwyczaić ;)
Może być w pracy koleżanki, której urlop skończył się dzień wcześniej.
-
Home sweet(?) home, ale tylko do piątku...
-
Potem delegacja do Krosna.
-
Potem delegacja do Krosna.
Zawsze to zwiększa koszty uzyskania przychody, Stefek cfana gapa pomyślał o wszystkim.
-
A do piątku się zregeneruje po tym urlopie?
-
Potem delegacja do Krosna.
A kiedy zlot w Krośnie? ;)
-
W piątek?
Zmienili mi dwa kompy, nic nie działa.
-
To pewnie zmienili na lepsze? ;D
-
Co racja, Tony, to racja. Stefek ma widać zupełny luz w pracy. Spokojnie pisze na forum z trzeciego komputera.
-
Z gupiego.
Czasu brak, a robić sie nie chce.
-
Czasu brak, a robić sie nie chce.
O, właśnie tego mi brakowało!
-
Czasu czy chęci?
-
Czasu brak, a robić sie nie chce.
Ja to sobie nad tablicą jako motto motywacyjne strzelę, wiecie, na listewce literki z papieru wycinane. Mogie?
A tak we wogle to lipa.
Znaczy lipa kwitnie, pora nalewkę lipową robić. No i lipa, bo w przepisie miód lipowy jest. A jak się pszczelarzy lokalnych zapyta o miód lipowy, to tylko patrzą z głęboką troską, jak na kogo chorego, i tłumaczą, że teraz nie ma, bo lipa kwitnie. Za miesiąc będzie. Ale wtedy lipa nie będzie kwitła.
No lipa...
-
Czyli Baco, dlaczego nie naprawicie dachu, skoro wam cieknie?
- Bo dysc pada.
- To dlaczego nie naprawicie, jak przestanie padać
- Bo wtedy nie cieknie.
-
K, tsm, że poranne mgły są zasłoną dymną przed czekającymi trudami dnia...
-
Dupa.
Dziś red. Budzik będzie w południe.
-
I zaspał, żeby się wyspać? To rzeczywiście dupa, wołowa...
-
I zaspał, żeby się wyspać? To rzeczywiście dupa, wołowa...
Dobrze, że Stefek wstał później, to posłucha.
-
Nie śpię od 4...
-
Nie śpię od 4...
I po co?
-
Nie śpię od 4...
To trzeba się zmusić.
-
Nie śpię od 4...
I po co?
Bo ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś. To są zwyczajne dzieje.
Rany susła, ale przysuśliłam :o
K, tsm, że poranne mgły są zasłoną dymną przed czekającymi trudami dnia...
Właśnie Pan Pogodynek w telewizorni przekonywał, że w Europie zachmurzone są tylko Wyspy Brytyjskie. Patrzę przez okno... Good morning!
-
Bo Pan Pogodynek nie zagląda na sat24 ;D
-
a u nasz słońce i ciepło.
A jutro Krosno.
-
Się niektórym powodzi... No dobrze, w kontekście niedawnego stanu wody na Sanie to może nie była najlepiej dobrana frazeologia.
Ale ja nie narzekam, też mam życie jak w bajce. Właśnie przy pomocy Krecika i tak zwanego całuska księżniczki udrożniłam zablokowany odpływ w brodziku. No cóż, hydraulicy wyjechali za siódme morze, a dwa tygodnie czekać na księcia z bajki nie dało rady. Musi wiedźma brać sprawy we własne ręce. Może wam też coś przetkać?
-
Się niektórym powodzi... No dobrze, w kontekście niedawnego stanu wody na Sanie to może nie była najlepiej dobrana frazeologia.
Aj tam, San atakował Jasło, ale za to Wisłoka atakowała Mielec...
-
a u nasz słońce i ciepło.
A jutro Krosno.
A u nas też. A jutro Suwałki, potem Gordejki i hulaj dusza po odzyskanych ziemiach elektorskich. Tam już czeka na mnie pewna starogermańska grusza.
Ale taka grusza na pewno Stefka nie rusza.
-
Aj tam, San atakował Jasło, ale za to Wisłoka atakowała Mielec...
Znaczy - wojna?!
Cezarian wyrusza na wczasy pod gruszą, kiedy tu trzeba miecze ostrzyć i konie siodłać...
-
Aj tam, San atakował Jasło, ale za to Wisłoka atakowała Mielec...
Znaczy - wojna?!
Cezarian wyrusza na wczasy pod gruszą, kiedy tu trzeba miecze ostrzyć i konie siodłać...
Na weekend pod gruszą. Miecze ostrzyć? Przecież nie tylko Grunwald, ale i Kłuszyn już były się odbyły? Chyba, że przygotowania do Powstania Warszawskiego. Jednak tam miecze mogą nie pomóc. ;)
-
Tam to już nic nie pomoże.
edit: szczęśliwie mam inne zajęcia:
(https://lh6.googleusercontent.com/-ukBoeplJJr0/U8gDodR00oI/AAAAAAAAGeM/drHBj9LTCrE/s512/DSCF1409.JPG)
-
To się napracowałaś mieczem w lesie. Na początek.
-
To raczej walka z czasem. Niestety przeciwnik się nie męczy i ciągle biegnie...
-
Nie marudzić. Wstawać (nawet bez kija).
Droga na Krosno czeka...
-
Rzut oka na rozkład jazdy... Nie. Przez Krosno Panorama nie jedzie.
-
Wieziesz jagody do W-wy?
-
Oczywiście. O ile nie zeżrę po drodze ::)
A tak w ogóle Guten Morgen Krasnoludken, piastowski Wrocław się kłania. Fajne miejsce, tylko w biegu trochę oglądane, bo niby dwie godziny na przesiadkę, ale jedną zeżarła w części kolejka po bilet do cywilizacji, a w części niebieskie ślimaki wykorzystywane tu jako komunikacja publiczna. Ale i tak udało mi się upolować kilka krasnali, w tym zbiorowy portret rajców miejskich (ślepy, głuchy i kulawy). Ale to chyba do relacji z misji wakacyjnych się nadaje?
-
... Ale to chyba do relacji z misji wakacyjnych się nadaje?
No właśnie, jest gdzieś w czeluściach forum taki ( zapomniany?) wakacyjno - wyjazdowy wątek?
-
Parówki z kota i serdelki z psa.
Fasiol?
-
Co?
Bruxa się nawciągała górskiego powietrza to śpi jak suseł*.
* a nie mówiłem?
-
A bo to po dwóch tygodniach niewidzenia chłop da pospać? ;)
-
Fuj, fuj, fuj kursant Bruxa.
A może i nie fuj? S:)
-
A dzisiaj to kto suśli, co?!?
-
Jestem, jestem. Krosno suśli.
-
Nawet Manniak go nie obudził???
-
Nie suśli, nie suśli, tylko czasu nie było.
Inne zajęcia. Maniaka ktos nagrał? A MM?
-
Nie suśli, nie suśli, tylko czasu nie było.
Inne zajęcia. Maniaka ktos nagrał? A MM?
Sam jesteś maniak.
-
Rany, co się dzieje za oknem... Od rana popaduje, ale teraz to jakaś apokalipsa nastała, od paru godzin grzmi i leje :o
Bluesmanniaku, co tam na twoich mapach, widać jakieś światełko nadziei?
-
Póki co nad Mazowszem kłębowisko, a u nas: Niebo skąpi suchej ziemi kropli deszczu,
niebo skąpi szczęścia biednym tak, jak my.
-
A weźta sobie ile tam chceta, chłopcy ze wschodniego puebla, my już mamy dosyć.
-
Gordejki, byłem blisko. Pomost, pla\ća copacabana, słodkie nieróbstwo. A woda jak zupa.
-
Taka gęsta, czy taka słona?
W zalewie radkowskim ostatnio przypominała szczawiową ::)
-
Taka ciepła, choć w smaku szczerze mówiąc bez rewelacji.
-
Wstawamy. Dzis do,pracy prawie 100km...
-
E tam. Dziś do pracy ponad miesiąc ;D
-
A ja od ponad godziny zap...
-
To pewnie już się zmachałeś niemiłosiernie... może kawkę z rana?
-
Ależ proszę:
(http://ruducha.pl/ilustracje/duze/ranna_kawka.jpg)
-
Aż się boję sugerować, co by można wypić pod wieczór...
-
Wy mi z takim rannym ptaszkiem nie wyjeżdżajcie bo wam opiszę horror z weekendu...
-
Dawaj, dawaj! ,^,
...byłeś w Sopocie???
-
Gonił gościa z Torunia/Bydgoszczy...
-
A nic właśnie...
Przyjechaliśmy na działkę w piątek po południu. Upał. Duszno. W domku kilka much. Domek drewniany, znaczy ekologiczny. Podlałem krzaczki, kwiatki itp.
Wieczorem kładziemy się spać, a tu na podłodze robaczek. Czerw muchy. Potem jeszcze jeden... I tak jeszcze kilka... Kiedy ni z tego ni z owego pojawiły się na środku prześcieradła uniosłem głowę w górę i zobaczyłem: spadały z sufitu przeciskając się miedzy deskami... Walczyliśmy z nimi dopóki nie przestały się pojawiać. Zaklejone szpary itp. Rano wraz ze słońcem zaczął się roznosić słodkawy zapach... Wtedy już byłem pewien... Mamy trupa... Oderwałem deski ze ściany spod dachu i co się okazało? Pod dach dostała się kuna. Przyniosła sobie ptaszka. Ptaszkowi się oczywiście zmarło, co skrzętnie wykorzystały muchy. Kuna zdrapała miejscami warstwę zabezpieczającą sufit od strony dachu i czerwie much miały którędy się przedostawać do środka domku. Zakleiłem co się dało od strony środka domu, pod dachem spryskałem różnymi środkami. Następna noc spokojna... Spod dachu wygarnąłem różne kości, czerstwy chlebek, drożdżówkę, nie licząc ptaszka... Dietę więc kuna miała zróżnicowaną. Jak na razie nie mogę znaleźć miejsca przez które się przedostawała pod dach...
-
Nie wiem, jak ja dzisiaj usnę... tym bardziej, że mieliśmy 2 lata temu podobną wizytę - hałasy w nocy i podejrzane zapachy... Gdy w końcu odważyłem się zajrzeć na klaustrofobiczny stryszek znalazłem kilka piórek i ślady po próbach wydrapania drogi na zewnątrz przez dach. Jedyną drogą dostępu wydało mi się luz wokół komina - musiała z dołu (jak???) dostać się do podstawy komina i jak pająk wspiąć się do góry na stryszek. I chyba tą sama drogą w końcu wróciła, bo żadnej innej dziury nie znalazłem... Trup też zniknął :o
-
Koledze w nowym Roomsterze kuna przegryzła kable.
Pojechał do sewisu bp auto na gwarancji a do tego służbowe i co się okazalo?
To nie był jedyny taki przypadek.
Podobno akurat ten zapach był dla kun bardzo kuszący.
-
A drożdżówka smaczna? Rzeczywiście wątek kuni jest mocno ciekawy. Nie mam aż tak mrożących krew w żyłach opowieści, choć z jedną Kuną, tyle, że samcem walczymy co nieco po sądach. I do tego po jednej stronie.
-
A'propos walki z kuną... Odstrzelić tego nie można... Podobno pod ochroną... Tylko pułapki zatrzaskowe...
-
Może w charakterze pułapki zastosować Roomstera? przepraszam, to z upału...
-
Może w charakterze pułapki zastosować Roomstera? przepraszam, to z upału...
TAK! I wykorzystać zamek centralny!
-
Suseły wakacyjne!? Ale, że Stefan...
tsm, że skoro ma być jeszcze goręcej, to Egipt nie zarobi :P
-
Suseły wakacyjne!? Ale, że Stefan...
tsm, że skoro ma być jeszcze goręcej, to Egipt nie zarobi :P
Sam jesteś poteflon. Zap... Od rana.
-
Co to sie porobiło, żeby tak od rana zap... rodzina ci się powiększyła?
-
Ja też nie suślę, mnie od rana mąż spać nie daje (fuj, fuj, fuj, kursanty, nie to co myślicie, do roboty po prostu się szykuje), ale tu wcześniej była taka cisza, że na paluszkach sobie poszłam, żeby nie budzić...
-
Co to sie porobiło, żeby tak od rana zap... rodzina ci się powiększyła?
Very funny...
Korpo mi pada...
(fuj, fuj, fuj, kursanty,
Czemu fuj?
-
To twoja korpo może paść???
A ja mam nowego prezesa, cały skład wymienili - były bankomaty a teraz są E&Y, jeszcze nie wiem, czym to grozi, ale pewnie najpierw się zaudytują a potem doradzą jak paść, tzn. chciałem powiedzieć jak wejść na giełdę ;D
-
Ja też nie suślę, mnie od rana mąż spać nie daje...
A ten "mąż" to może ryżawy jest? ;)
-
To twoja korpo może paść???
Przynajniej moja filia.
Jakieś sępy (typu aerospace) już krążą
-
No co ty, przy takich układach klimatycznych ze wschodu akurat twoje korpo miałoby paść? Przecież nie robicie cywilnych statków powietrznych...
Ja też nie suślę, mnie od rana mąż spać nie daje...
A ten "mąż" to może ryżawy jest? ;)
Ryżawego trzymamy na balkonie. Coraz wcześniej domagał się wypuszczenia, to w końcu zaczęliśmy go wystawiać przed północą. Za to potem w dzień śpi jak aniołek ::)
-
Ale jeszcze dwie korpo na tym terenie nie robią...
-
Ale za to jak jest pięknie na zewnątrz. Nawet w pracy.
-
Wstawać, podnosić.
-
Jaki rześki dzisiaj - już nie zap... ?
Putin dmucha, a na Ukrainie ciągle chaos:
-
Zap
-
Wstawać, podnosić.
Wydajność z hektara?
-
Wstawać, podnosić.
Wydajność z hektara?
O to, to, moja Marcysiu.
-
Ojojoj, co to się dzieje - nalot ze wschodu! Odpalać buki i maki?
-
To krzyżacy...
Manewr okrążający.
-
E tamm, pohukało trochę i poszło. Pomidory i tak trzeba będzie podlać ::)
-
To tak jak u mnie, oprócz podlewania pomidorów.
-
A może to co nieco przefarbowani Szwajcarzy?
Mnie za to dwa razy zmoczyło - w drodze do Warszawy i z powrotem.
-
Ma to zapewne jakiś związek z tym, że nie trzeba u nas jednak podlewać pomidorów.
-
Runia pełną gębą.
-
Ma to zapewne jakiś związek z tym, że nie trzeba u nas jednak podlewać pomidorów.
Ukradli?
-
Bruxa - suseł !
-
Jak ci powiem, że pomidory podlewałam, to i tak nie uwierzysz ;)
Nie, nie ukradli. Już widzę, jak ktoś zaiwania z balkonu dwumetrowego tryfida ::)
-
I znowu ładna pogoda! Co robi ten nasz rząd? Będzie urodzaj pomidorów i trzeba będzie dopłacać.
-
Bo rząd skupił się na południowo-wschodniej rubieży, skąd napierają przeważające wraże siły:
-
O, to w Kudowie też nie trzeba podlewać ;D
-
A moje pueblo dalej suche. :(
Jak ci powiem, że pomidory podlewałam, to i tak nie uwierzysz ;)
Odżywką pomidorową.
-
A moje pueblo dalej suche. :(
Jak ci powiem, że pomidory podlewałam, to i tak nie uwierzysz ;)
Odżywką pomidorową.
A naturalna odżywka pomidorowa to aby nie gnojowica?
-
Fuj, fuj, fuj kursant Ali. Na balkonie, gnojowica?
-
Ja się nie pytam skąd ją Bruxa pozyskuje...
-
No ale żeby po balkonowych pomidorach lać ...
-
Dwieście metrów od węzła Konotopa, pod korytarzem na Okęcie, w okolicach fabryki akumulatorów... Ja naprawdę niczego do wody dodawać nie muszę, cała tablica Mendelejewa w powietrzu fruwa.
-
Dwieście metrów od węzła Konotopa
Bede jutro.
-
A ja nie.
-
tablica Mendelejewa
Ładnie powiedziane
-
Uprzedzam że mnie jutro rano nie będzie. I nie znaczy to że będę suślił.
-
O, to zupełnie, jak ze mną!
-
Fuj, fuj, fuj kursant Ali. Na balkonie, gnojowica?
A myślisz, że jak Ali rozprawił się na swojej Daci z kunami? Pomidorami?
-
Dzień dobry! Komu w drogę, temu budzik!
Chociaż, patrząc przez okno - komu w drogę, temu ponton.
-
Oj tam, Krosna nie zaleje. ;D
-
No nie wiem, ciągle napiera z płd-wsch... A u nasz upał, klima mi wysiadła :(
-
Co prawda z trzeciego przeniosłem się na pierwsze, ale... Basen jest po drodze - zadziała jako zbiornik retencyjny.
A Motion Trio - zajebiście rewelacyjne!
-
Ktsm, że może pomożecie mi coś zrozumieć...
Od czasu, kiedy wzorem Stefana postanowiłem zapuścić sobie brodę ciągle zatrzymuje mnie policja i sprawdza mi trzeźwość... Przipadek?
-
Grzegorza notorycznie sprawdzali na przejściach granicznych, jak jeszcze były. Może to taka odwrotność efektu aureoli - efekt zbója Madeja?
-
To syndrom Al-kaidy i przeciętnego mudżahedina, którzy jak wiadomo ciągle jeżdżą pijani samochodami pełnymi materiałów wybuchowych i powodują wypadki - wybuchy.
-
Ja mam brodę (nomen omen) ala trzydniowy zarost jednodniowy.
-
Teraz się wśród hipsterskiej młodzieży zrobiła moda na brodę ala (Ala?) prorok. Niewiadomo tylko, który.
Ponieważ Grzegorz nosił brodę zanim zrobiła się modna, a jak wszyscy zaczęli, to zgolił, to kwalifikuje go to na hipstera do kwadratu S:)
-
K, tsm, że jak nawet Fasiol w sobotę wody na parówki nie wstawia, to musi wakacje.
-
Milicja!
Parówki na stole a Fasiola brak.
-
I co się tak drze? Przecież mówił, że jedzie dalekooo...
-
Już dojechał, się zalogowałem to wi-fi mojego gospodarza i pierwsze co zrobiłem to piszę do Was.
Chata ok, widok na morze i starówkę. Bede się teraz 2 tyg mordował w tym luksusie.
Idę rozpakowywać tobołki.
PS- ale lało na węźle Konotopa.
-
Brawo!
Ale u nas też luksusy - 32 w cieniu, widok na las, nie trzeba nic rozpakowywać, ino otwieracz do Perły potrzebny i luksus zapewniony. I zaraz idę na mecz - Polska-Niemcy!!!
-
Jak zaraz? Dopiero w październiku grają, mam zabukowane bilety.
-
Może w żużlu i to pewnie piłeczką do tenisa?
-
Jak zaraz? Dopiero w październiku grają, mam zabukowane bilety.
Sie nie orientujesz - u nasz zawsze Polska-Niemcy o tej porze ;D
-
Zawsze w lipcu Polska - Niemcy owszem, ale 15-go.
-
I wtedy zdobyliśmy puchar w postaci dwóch nagich mieczy?
-
Dobrze że nie nagich Niemek. Brzydkie one jakieś takie są...
-
Te wasze Niemce to jakieś tamtejsiejsze autochtony?
-
Dobrze że nie nagich Niemek. Brzydkie one jakieś takie są...
Łaskawy pan mi przypomniał:
Językowy
- Jak będzie po niemiecku "U was w Berlinie jest wiele pięknych dziewczyn?"
- Nijak.
-
Może by już ktoś przestał suślić?
-
Czasu nie ma. Dzis Bóbrka.
-
Ty już Stefan nie pij, Barbórka jest w grudniu.
-
Muzeum poslkiego przemysłu naftowego im. Łukasiewicza Ignacy w Bóbrce koło Krosna.
Ty juz nie opijaj tak sukcesów ppn...
http://bobrka.wkraj.pl/html5/index.php?id=43145&dir=0&from=43145 (http://bobrka.wkraj.pl/html5/index.php?id=43145&dir=0&from=43145)
Mozna pospacerowac....
-
Jakby ktos sie pytal
-
Może kup małe pole naftowe?
-
Albo
-
Może to nawet Starszy kierat pompowy?
-
A myśmy dzisiaj spalili trochę ropy pojechawszy do księdza samochód umyć. Święcenie przejazdowe, czterech chlapało, po dwóch z każdej strony. Szczodrze bardzo chlapali, normalnie jak na myjni, tylko sukienki przydługie mieli ;)
-
Dzisiaj? Nie w piątek?
-
No co ty, odpusta są w w najbliższą niedzielę jeśli miałyby wypaść w dzień roboczy, żeby każdy mógł się dać pochlapać. Niestety zdążyliśmy obskoczyć tylko jeden, a szkoda, bo jeszcze były Annalia na Zieleńcu, z kapelą góralską, przebacz im Panie.
-
Annalia na Zieleńcu.
Ładnie powiedziane.
-
Noż kurteczka na wacie! Ile to można suślić? Ruchy!!!
-
Nie rycz. Ja w drodze od 6. Teraz mam dużo dalej do pracy.
-
Nie rycz. Ja w drodze od 6. Teraz mam dużo dalej do pracy.
Sam sobie zgotowałeś ten los.
Idę pływać.
-
Nie rycz. Ja w drodze od 6. Teraz mam dużo dalej do pracy.
Sam sobie zgotowałeś ten los.
Idę pływać.
Czy narzekam?
Dobrze jest.
Póki lato.
I w sumie pasi mi, by nei było MS w siatce w telewizorze - i tak nie mam czasu oglądac.
-
Nie było? To co mój teść oglądał?
-
I w sumie pasi mi, by nei było MS w siatce w telewizorze - i tak nie mam czasu oglądac.
Zdurniał?
-
Może on ma jakiś inny telewizor?
-
Oj pomyłka. Miało być nie będzie.
-
Stefan, czy ty jesteś w innej strefie czasowej, czy cię Doctor odwiedził?
-
Oj pomyłka. Miało być nie będzie.
Eeeee, nie będzie, bo już było?
Stefan, czy ty jesteś w innej strefie czasowej, czy cię Doctor odwiedził?
Tak, nawiedził go Doctor Eros...;)
-
Stefan, czy ty jesteś w innej strefie czasowej, czy cię Doctor odwiedził?
a co?
@C nie potwierdzam ani nie także nie zaprzeczam ,^,
-
Wstawać!
Do biura z klimą!
-
Wstalim.
-
Nie suślę! I nie do biura z klimą, tylko po krzynkę piwa, bo akurat się nadarzyła okazja transportowa ;D Melduję, że po sprzedaniu butelek pochodna wyniosła 10 piw. A jeszcze muszę zakamarki w piwniczce przepatrzeć...
-
Wstalim.
O trzeciej?
@B
Co jest po 10 piw? Jeden paf.
-
A nie jeden paw? ;)
Do transportu dojdzie jeszcze 7 zlatych, czyli taki śliczny siedmiopak z zestawem nagrodzonych na różnych konkursach primatorków.
(http://img.kupi.cz/kupi/thumbs/pivo-primator-7-zlatych_170_340.png)
A w skrzynce co jedno to inne, od weizenów do tmawych, będzie co testować w długie jesienne wieczory...
Bo na miejscu będziemy testować na bieżąco, jak tylko Grzegorz dojedzie, bo na razie nie ma z kim.
A w sierpniu mamy zaklepaną wycieczkę do źródeł...
http://www.pivovarbroumov.cz/prohlidka_pl.html
Z degustacją *stout*
-
Miodu nakupiłem, z kasztanowców i leśny z szyszków. Miód z dżemem, palce lizać.
-
Mela, a mi w domu wczoraj ostatnie piwo wyszło. A może i dobrze?
Co do Stefanowych pobudek, to ja dzisiaj 6.15., dojazd do Ełku, na 8. Praca do 18.15 i od razu powrót do domu. Dobrze, że piwa nie ma, bobym wypił.
-
Miodu nakupiłem, z kasztanowców i leśny z szyszków. Miód z dżemem, palce lizać.
Pitny?
Co do pobudek, to ja dzisiaj wyprawiam gości dufałkowych do Wiednia. O wpół do pierwszej. To chyba się kłaść nie będę...
-
No i?
-
No i czuję się usprawiedliwona w sprawie porannego suślenia.
-
Ale huragana w nocy mieliśmy! Fajnie było.
-
A w skrzynce co jedno to inne, od weizenów do tmawych, będzie co testować w długie jesienne wieczory...
Gdy będzie znany jakiś konkretniejszy termin, to my się piszemy! A drogę do Piastowa już (prawie) mam opanowaną ;)
Niestety, do Dufałki w tym roku mamy za daleko... :(
-
I tu Tony trafił w sedno sprawy, jakoś do Dufalki w tym roku dalej. Co to się porobiło?
-
Wojna będzie?
Właśnie mam wungiel na obiekt sprowadzić...
-
Wojna będzie?
Właśnie mam wungiel na obiekt sprowadzić...
Jak jeszcze powiesz, że sama go będziesz musiała przerzucić do piwnicy (przerzuć to sam... nie zmieniaj węgla w twardy głaz... - to chyba antracyt?) i do tego czytając Petrarkę (choćby w tłumaczeniu), to rzeczywiście człowiek renesansu to przy Tobie małe miki.
-
Prowadzenie domu wyzwala w człowieku pokłady kreatywności, powiem skromnie. Z Petrarką to trochę przesada, z włoskiego renesansu to raczej Boccacia, ale dzisiaj owszem, zdarzyło mi się omawiać rezerwację pokoju na sierpień podczas mycia głowy i negocjować zamówienie mebli z producentem w trakcie mocno zaawansowanego sprzątania łazienki. Telefon, jak duch, tchnie, kędy chce S:) 0>[
-
Z telefonem w toalecie/łazience trzeba uważać. Znam to z autopsji.
-
Ha, susły! Śpicie, a tu grzyby rosną!
To znaczy, mam taką nadzieję, bo już czwarty dzień popaduje.
-
A aero miało awarie
-
A aero miało awarie
To podobnie jak Vrdoljak. S:)
-
Tak się tłumaczcie.
A tymczasem - wstajesz i masz. A raczej - wstajesz i mysz.
(https://lh5.googleusercontent.com/-YdI1Xa5Mmks/U9nlxTHGc7I/AAAAAAAAJJM/QH47M4IF67E/s512/DSCF1520.JPG)
-
Przyniósł na śniadanko?
-
Nie, samo przyszło S:)
Przyniosła. Zaśby tam kocur co upolował...
-
A ten smok podwórkowy chyba faktycznie sam przyszedł.
(https://lh3.googleusercontent.com/-Q83vQwHYY4Y/U9odJOasxhI/AAAAAAAAJKk/rGSLs5UbQ1w/s640/DSCF1525.JPG)
Ten rów, nad którym stoi, to szczelina między kostkami bauma.
-
Masz Waść mysz?
A ten smoczek to zionie ogniem, albo chociaż płomykiem?
-
Nie wiem, akurat pada.
-
Nie wiem, akurat pada.
Na smoka?
-
Na smoka też. Przyszedł się wykąpać, czy jak?
-
Nie, samo przyszło S:)
Przyniosła. Zaśby tam kocur co upolował...
Czytałem ostatnio, że amerykańscy naukowcy dowiedli, iż taką mysz to kot przynosi nie dla gospodarza lecz dla siebie, bo w domu może ją w spokoju skonsumować...
-
To może Inka to przeczyta i zacznie konsumować, co przynosi? Zazwyczaj konsumuje jej adoptowane kocię, czyli pies.
A żywe przynosi, żeby w spokoju się pobawić w berka?
-
Mysz, nie mysz, idzie wyż
-
Widzę, że forma poetycka również zwyżkuje.
-
Widzę, że forma poetycka również zwyżkuje.
Teraz jest ważne, żeby wyż się utrzymał. Przynajmniej przez weekend.
-
W Krośnie 33 gradusy. Wstawać.
-
Wstałem, u mnie prawie Hurghada.
-
To po co wstawać? Lepiej się położyć. Nad wodą, w cieniu.
-
Wolę w wodzie, mogę się komponować cały dzień.
-
Nad wodą, w skansenie, fajne przyśpiewki zapodawali. Coś w sam raz dla Stefana:
Za naszą stodołą
widać (St. ul. sł.)* gołą
Hej, gdzie się nie spojrzę
wszędzie jest wesoło!
____________________
*Stefana ulubione słowo
-
Wstałem, u mnie prawie Hurghada.
No więc właśnie - po jaką dżumę jechać nie wiadomo gdzie, gdy u nasz 34, woda wrząca i nawet jest Krusovickie w Lidlu za złotówki po 3,65?
-
Woda wrząca, ale chyba nie w morzu. A tego mi trza do szczęścia. 8)
-
No nie, w termach ;D
-
Ja się pytam, jak w takiej wodzie schłodzić piwo?
-
Ej suseły! Wstawać do jasnej ciasnej! Sam będę niedzielne śniadanie wciągał?
-
No się drze - parówek zabrakło?
-
Co się drze?
Żużel wyzuzlowany.
-
Co się drze?
Żużel wyzuzlowany.
Weź <ev> nie przypominaj. Zaraz idę uskutecznić szaleństwo na skuterze wodnym.
-
Wstałem, u mnie prawie Hurghada.
No więc właśnie - po jaką dżumę jechać nie wiadomo gdzie, gdy u nasz 34, woda wrząca i nawet jest Krusovickie w Lidlu za złotówki po 3,65?
I tu się z Tonym zgodzę. Wczoraj po szybkim wypadzie na 9.00 na pogrzeb do Radzynia Podlaskiego (bardzo udana impreza) i powrocie do domku udaliśmy się z małżonką za Olecko nad jeziorko i niech się chowają te wasze żaby i ślimaki, to znaczy Hurghady i Splity. Już się pogubiłem, ile razy się wczoraj i dzisiaj kąpałem. A do tego wczoraj w nocy ziemniaczki prosto z ogniska... Tylko gitary tym razem zabrakło, bo kolega z rodziną wybrał upalny Londyn.
Jedyny minus to taki, że ani do Radzynia, ani do Olecka droga nie prowadzi przez Jeżewo...
-
Wstawać, ja juz po setce...
-
Pijak...
-
Kilometrów, kilometrów...
-
Tym bardziej: piłeś - nie jedź!
Lepiej pisz limeryki, na Andrusa ;)
-
Co Wam powiem to Wam powiem, ale Wam powiem. 8:30 a już pali na tarasie w uss-ę.
-
Co Wam powiem to Wam powiem, ale Wam powiem. 8:30 a już pali na tarasie w uss-ę.
To przenieś UUS-ę na leżankę.
-
Tak sobie patrzę, że nie ma sprawiedliwości - u nasz upał wielki a u Bruxy grzybki pewnie rosną... 0>[
-
Co Wam powiem to Wam powiem, ale Wam powiem. 8:30 a już pali na tarasie w uss-ę.
To przenieś UUS-ę na leżankę.
A mogę do wody zanurzyć USS-ę? Sprawdzę jej DWT.
-
Co Wam powiem to Wam powiem, ale Wam powiem. 8:30 a już pali na tarasie w uss-ę.
To przenieś UUS-ę na leżankę.
A mogę do wody zanurzyć USS-ę? Sprawdzę jej DWT.
Brutto, czy netto?
-
Upał w domu-Mielcu, wole upał w domu-Krośnie...
-
Burżuj, letnia rezydencja w Mielcu, zimowa w Krośnie.
-
Burżuj, letnia rezydencja w Mielcu, zimowa w Krośnie.
Kto bogatemu zabroni? A ty się musisz męczyć za nędzne grosze w takiej Chorwacji.
-
Tak sobie patrzę, że nie ma sprawiedliwości - u nasz upał wielki a u Bruxy grzybki pewnie rosną... 0>[
Od razu tam grzybki... Sześć zajączków i dwie kurki. I godzina chodzenia za tym mini ZOO 0>[
-
Tak sobie patrzę, że nie ma sprawiedliwości - u nasz upał wielki a u Bruxy grzybki pewnie rosną... 0>[
Od razu tam grzybki... Sześć zajączków i dwie kurki. I godzina chodzenia za tym mini ZOO 0>[
Przynajmniej nie uciekały.
-
K, tsm, że o 14 bedzie lało.
-
Bujda... właśnie leje, nareszcie!
-
Bujda... właśnie leje, nareszcie!
Co? Gdzie? Pali przecież niemiłosiernie.
-
Nic nie leje słońce i plus 29.
-
U was będzie lało, gdy Fasiol wróci ;D
-
U was będzie lało, gdy Fasiol wróci ;D
Fasiol wracaj, bo robić nie ma komu!
-
Fasiol, wracaj, bo lać nie ma komu!
-
Ciekawe, czy po karmi leje się tak samo dobrze jak po piwie?
-
Dzis o 14 w porze powrotu mego z pracy bedzie lało.
-
Założymy się?
-
Dzis o 14 w porze powrotu mego z pracy bedzie lało.
Jeśli wracasz do Krosna, to na pewno. ;)
-
Fasiol, wracaj, bo lać nie ma komu!
W sobotę będę lał z węzła Konotopa.
-
14 prob załaczenia sierpnia zako czyło się niepowodzeniem :(
-
Była ostatnio matura poprawkowa z matematyki. Trafiło się w arkuszu takie zadanie: Wykaż, że suma sześcianów trzech kolejnych liczb naturalnych parzystych jest podzielna przez 24. Jedno z nielicznych rozwiązań zadania - zdający narysował sześcian i napisał, że jego pole powierzchni wynosi 6a^2. Ponieważ a ma być liczbą parzystą, to 6a^2 dzieli się przez 24 - c.n.d. ...
-
Była ostatnio matura poprawkowa z matematyki. Trafiło się w arkuszu takie zadanie: Wykaż, że suma sześcianów trzech kolejnych liczb naturalnych parzystych jest podzielna przez 24. Jedno z nielicznych rozwiązań zadania - zdający narysował sześcian i napisał, że jego pole powierzchni wynosi 6a^2. Ponieważ a ma być liczbą parzystą, to 6a^2 dzieli się przez 24 - c.n.d. ...