Rodzina Poszepszyńskich - fanklub im. Kaprala Jedziniaka

Inne utwory satyryczne => Inne => Wątek zaczęty przez: andrzej74 w 27 Grudnia 2007, 11:26:32

Tytuł: Blady Raner
Wiadomość wysłana przez: andrzej74 w 27 Grudnia 2007, 11:26:32
Zupełnie nie apropo.

Własnie sobie kupiłem "Bladego Ranera" czyli po polsku "Łowcę androidów. Ostateczną wersję reżyserską", zremasterowaną i zmontowaną na nowo za cirka 55 złotych. W wikipedii sprawdziłem że jest to już 7 (!) wersja filmu, chyba (?) ostateczna.

Czy są na forum jeszcze jacyś sympatycy replikanta Roja co to widział płonące krążowniki w konstelacji Oriona?
Tytuł: Odp: Blady Raner
Wiadomość wysłana przez: Fasiol w 27 Grudnia 2007, 14:55:58
Zupełnie nie apropo.

Czy są na forum jeszcze jacyś sympatycy replikanta Roja co to widział płonące krążowniki w konstelacji Oriona?

Na tym forum nie ma nic co by było nie apropo.A miłośnicy dobrego SF są,na przykład mła. ;)
Tytuł: Odp: Blady Raner
Wiadomość wysłana przez: Baader w 27 Grudnia 2007, 15:26:43
Czy są na forum jeszcze jacyś sympatycy replikanta Roja co to widział płonące krążowniki w konstelacji Oriona?

Są są. Aczkolwiek jeśli chodzi o mnie to oglądałem jeno (yeno) jedną czy dwie wersje filmu, chyba nie aspirujące do bycia ostatecznymi. Jestem natomiast fanem książki o zakręconym tytule - "Czy androidy marzą o elektrycznych owcach" - na której oparty jest film / filmy. Ukazywała się w odcinkach w "Fantastyce" w 1993 / 1994. Nadal jest niezła, z niepowtarzalną mroczną atmosferą skażonego wszechobecnym pyłem radioaktywnym i pozbawionego zwierząt świata po wojnie nuklearnej (dodajmy, inną niż w filmie, który odebrałem raczej jako klasyczny cyberpunk, z mrocznym miastem - molochem i już na zawsze skojarzyłem ze znanym z systemu RPG CP2020 N.I.G.H.T. City). Tylko trochę się te oparte na taśmach magnetycznych generatory głosu w sztucznych zwierzątkach zestarzały... Ciekawe, że wiele zwrotów z książki weszło do języka fanów będących wraz ze mną na tym samym roku AGH. Pewnemu panu wykładowcy zdradzającemu mniej niż inni ludzkich odruchów zamierzaliśmy nawet zrobić standardowy test empatyczny Voigta-Kampfa (lub też alternatywny test odruchów bodajże Bonellego) :) <edit> A znajomi nazywali "Nexus 6"... kilkumiesięcznego synka małżeństwa mieszkającego w tym samym tzw. składzie akademika "Piast".
Tytuł: Odp: Blady Raner
Wiadomość wysłana przez: 666 w 27 Grudnia 2007, 15:36:41
Ja dosyć lubię Dicka.
(może niezbyt rozwinięta wypowiedź, ale mnie się nie chce pisać ;D)
Tytuł: Odp: Blady Raner
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 02 Stycznia 2008, 10:52:09
To teraz prosty test empatyczny - czy ktoś o nicku Bruxa może nie być fanem (a nawet fanką) szeroko pojętej fantastyki?  ;D

Widzę, że kroją nam się tutaj zajęcia tematyczne w podgrupach  :D

Co do Dicka, to najlepsza u niego jest ta paranoiczna (a jakże!) wielowarstwowość świata. Wszyscy kłamią, a najbardziej ci, co ci otwierają oczy na to, ze wszyscy kłamią. A za wszystkim stoi spisek, układ i tajna grupa trzymająca władzę. Trudno powiedzieć o tej wizji, żeby  się jakoś szczególnie zdezaktualizowała  ;)
Tytuł: Odp: Blady Raner
Wiadomość wysłana przez: andrzej74 w 03 Stycznia 2008, 12:07:01
Bardzo zabawnych rzeczy się można dowiedzieć o filmie z 3,5 godzinnego dokumentu załączonego na DVD. Początkowo do roli Dekarda był przewidziany Dustin Hofman (ha, ha, ha, ha...) zaś to co na początku mówi pan policjant do jedzącego makaron Dekarda przetłumaczono z węgierskiego (!) na angielski jako "horse dick". I kto przetłumaczy to na polski?
Tytuł: Odp: Blady Raner
Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 03 Stycznia 2008, 12:22:03
Ja posiadam 'ostateczną reżyserską wersję' z 2006r.
Istnieje podejrzenie, że w roku bieżącym ukaże sie najnowsza 'ostateczna' wersja, którą każdy fan a nawet fanka będzie mógł nabyć za odpowiednią liczbę środków pienięznych, które to reżyser przeznaczy na spreparowanie kolejnej wersji, ostatecznej oczywizda...
Tytuł: Odp: Blady Raner
Wiadomość wysłana przez: andrzej74 w 03 Stycznia 2008, 16:16:24
Z dokumentu dowiedziałem się, że istaniała "totalnie pierwotna wersja - roboczy montaż" długości 4 godzin, po której obejrzeniu sam reżyser powiedział: "To piękne, ale o co tu, fak chodzi?"
Tytuł: Odp: Blady Raner
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 03 Stycznia 2008, 21:28:03
Ja poczekam na wersję ostatecznie ostateczną. W końcu taki reżyser to nie dziadek Jacek, sto lat żył nie będzie, najprawdopodobniej  ;D

Andrzeju, ciekawy artykuł o Blade Runnerze był ostatnio w Esensji...
http://esensja.pl/film/publicystyka/tekst.html?id=4740 (http://esensja.pl/film/publicystyka/tekst.html?id=4740)