Rodzina Poszepszyńskich - fanklub im. Kaprala Jedziniaka
Kategoria ogólna => Aktualności => Wątek zaczęty przez: Stefan w 01 Czerwca 2016, 07:13:34
-
Proszę tu polityczne rzeczy umieszczać bym nie natykał się na nie gdzie indziej.
Tu nie będę po prostu wchodził - to mój ostatni wpis 2.
-
OK. To może na początek... du..., znaczy uss?
-
Wot i zagaił...
-
Chętnie, aczkolwiek od razu mówię, że prośba Stefka niewykonalna.
A USS to amerykański okręt wojenny?
-
Nie, Andrzej.
-
Kto powiedział kasjer USSa?!?
-
I to po angielsku, albo nawet amerykańsku?
-
.
-
To rzeczywiście było polityczne...
-
No. Do czegoś takiego to każda władza się bez trudu może przyczepić.
A już aktualna zwłaszcza. Obstawiam zarzut pomijania milczeniem kolejnej rocznicy kolejnego dnia Powstania (wszak nie muszę pisać, jakiego) oraz uchylanie się od propagowania pamięci o Żołnierzach Wyklętych.
-
milczeniem
Jakim milczeniem, wszystko zostało napisane dosadnie pomiędzy słowami. A o co dokładnie chodziło, każdy może przeczytać sobie samemu - interpretacja jest jak numer PESEL, każdy ma swój.
-
Obstawiam zarzut pomijania milczeniem...
Tu się z koleżanką nie zgodzę! Jakiego pomijania milczeniem? Przecież kropka Szczutka aż krzyczała! A takiego krzyku rzeczywiście żadna władza nie może pominąć milczeniem.
-
interpretacja jest jak numer PESEL, każdy ma swój.
No i w tym właśnie problem.
Żaden adwokat z tego nie wybrnie, jak sie strony uprą przy swoim.
Czyżby kolega postawił kropkę w temacie dochodzenia w sprawie katastrofy smoleńskiej?
A może chce tą kropka zamknąć usta głosicielom słusznej prawdy? Albo może sugeruje, że w pewnych kwestiach rząd znajduje się w przysłowiowej kropce? No?!?
-
interpretacja jest jak numer PESEL, każdy ma swój.
No i w tym właśnie problem.
Żaden adwokat z tego nie wybrnie, jak sie strony uprą przy swoim.
Czyżby kolega postawił kropkę w temacie dochodzenia w sprawie katastrofy smoleńskiej?
A może chce tą kropka zamknąć usta głosicielom słusznej prawdy? Albo może sugeruje, że w pewnych kwestiach rząd znajduje się w przysłowiowej kropce? No?!?
Wszystko idzie zgodnie z planem...
-
Tylko pesele wyciekły...
-
A co, tajne były?
-
PESELE wyciekły i od razu się postarzały.
-
Pesele są poufne, a dostęp do bazy mają m.in. komornicy. No i podobno jakiś jeden wysłał milion zapytań...
-
Poufne?!? No pacz pan, to czemu mi nikt nie powiedział? I ja tak się chwalę na prawo i lewo - w banku, w przychodni, w biurze podróży... Następnym razem powiem, że chała, bo poufny.
-
Koleżanka chyba niewłaściwie rozumie słowo "poufne"... Pesel jest częścią danych osobowych a te należy w razie potrzeby udostępniać/okazywać, ale nie są to informacje dostępne publicznie dla wszystkich.
-
Przepraszam. Po prostu przyzwyczajona jestem do oglądania tego towaru w ilościach hurtowych na co dzień. Za chwilę znowu będę wklepywać nową partię do rozmaitych formularzy. Poufnie.
Poufne... Daleko szukać nie trzeba. Każde świadectwo szkolne tym świeci, na honorowym miejscu...
-
Wklepujcie koleżanko, wklepujcie... A masz "poświadczenie bezpieczeństwa upoważniające do dostępu do informacji niejawnych"? Takie wystawione przez ABW lub SKW?
-
Nie mam. Mnie niepotrzebne, ja jestem zawód zaufania publicznego S:)
-
Sarkazm Meli świadczy dobitnie, że to już koniec wakacji... :'(
-
Od jutra. Dzisiaj ostatni dzień wolności 0>[
A swoja drogą, "zawód zaufania publicznego" brzmi równie dwuznacznie co "rozkład PKP"...
-
Od jutra. Dzisiaj ostatni dzień wolności 0>[
A swoja drogą, "zawód zaufania publicznego" brzmi równie dwuznacznie co "rozkład PKP"...
Czyli, parafrazując klasyka: ostanie 24 godziny spokojnego snu Europy?
Co zaś do zawody zaufania publicznego, to także taki wykonuję i także wielokrotnie publiczność zawodzi moje zaufanie... ;)
-
Od jutra. Dzisiaj ostatni dzień wolności 0>[
A moja Marylka ma wakacje do września. 2017.
-
Od jutra. Dzisiaj ostatni dzień wolności 0>[
A moja Marylka ma wakacje do września. 2017.
Oj, to nie masz łatwo. Cały rok będziesz drzewo woził.
-
To nie jest nic śmiesznego. ???
-
Roczny Urlop Zdrowotny, czy z reformy przesunięcia kadrowe wynikły?
-
Roczny Urlop Zdrowotny...
Ta, zdrowotny, ale nie dal Fasiola.
-
Nabierze chłop tężyzny i krzepy. Będzie musiał...
-
Nabierze chłop tężyzny i krzepy. Będzie musiał...
To jednak świadczy o troskliwości małżonki, która z myślą o poprawie zdrowia męża bierze w urlop na poratowanie zdrowia...
-
PESELE wyciekły i od razu się postarzały.
A tymczasem...
Prokuratura Okręgowa w Warszawie nadzoruje postępowanie w sprawie ostatniego wycieku danych osobowych z rejestru PESEL. Sprawa jest w toku, tymczasem pojawili się oszuści, którzy oferują "sprawdzenie" czy nasze dane znajdują się na liście, wystarczy podać tylko imię i nazwisko oraz numer PESEL...
-
PESELE wyciekły i od razu się postarzały.
A tymczasem...
Prokuratura Okręgowa w Warszawie nadzoruje postępowanie w sprawie ostatniego wycieku danych osobowych z rejestru PESEL. Sprawa jest w toku, tymczasem pojawili się oszuści, którzy oferują "sprawdzenie" czy nasze dane znajdują się na liście, wystarczy podać tylko imię i nazwisko oraz numer PESEL...
(http://cdn.theatlantic.com/static/mt/assets/science/bender-applause_medium.gif)
-
(https://img.joemonster.org/mg/albums/new/180307/brawo_nasi.jpg)
Czekamy na następne ordery, na przykład memento mori?
-
Żeby tylko nie non omnis moriar.
-
A co będziemy gdzie indziej zaśmiecać...
(https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/47426026_927452754120242_7082844925909270528_n.jpg?_nc_cat=1&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=9afee8bf1219d2fac3d196e94f45e1ef&oe=5CA09D5B)
Coś mi to przypomina...
"Towarzysz Chruszczow trzeci z lewej"?
-
No bez dopisku "vlevo" bym się i tak domyślił. Chociaż przeciętny Czech/Słowak pewnie by się nie domyślił, że ma w tłumie szukać twarzy Maliniaka. Chociaż kto wie - może "Czterdziestolatek" był u nich tak samo popularny jak "Szpital na peryferiach" czy "Kobieta za ladą" o "Pod jednym dachem" nie wspominając...
-
No ja tam nie wiem, ten drugi z lewej ma bardziej "senatorskie" spojrzenie...
-
No ja tam nie wiem, ten drugi z lewej ma bardziej "senatorskie" spojrzenie...
Kto wie, może jeździł pod senatorem?
-
Chyba nie przypadkowo dodali te "vlevo"? Gdyby nie brak krawata u konia, to kto wie, kto wie...
-
Ten obrazek musi się znaleźć w tym wątku:
(https://img.joemonster.org/mg/albums/new/190116/typowi_brytyjczycy.jpg)
-
A to dopiero pierwsze kroki...
-
A to dopiero pierwsze kroki...
Za to z szerokim gestem...
-
Jak widać nie żałują kroku...
-
Jak wiadomo, krok to jest odległość pomiędzy nogami.
-
Dodajmy, że jednej osoby.
-
Dodajmy, że jednej osoby.
Oczywiście, choć zastanawiam się skąd ci to przyszło do głowy?
-
Wiem, to zaskakujące. Powinno tobie, wszak to prawnicy znani są dodawania do wszystkiego klauzul ujednoznaczniających.
Jak ta ciotka, co do wszystkiego sypała tarty ser.
Może to od praktyki pracy z dziećmi. Tu by się dopiero prawnik napocił...
"No wiem, że jest napisane, że nie wolno bujać się na krześle, ale nie ma nic o bujaniu sie na stole!"
"Tak, znam zasadę, że w szkole nie wolno używać elektroniki bez zezwolenia, ale właśnie zadzwonił dzwonek na koniec mojej ostatniej lekcji, więc - jestem po szkole!"
-
Krótko mówiąc dzieciaki zawsze znajdą kruczek prawny, choćby był to pies Kruczek?
-
Studentów prawa przyjmę na praktyki. Wszyscy się czegoś nauczymy.
-
Studentów prawa przyjmę na praktyki. Wszyscy się czegoś nauczymy.
Do nauki wyprowadzania psa? Niektórzy prawnicy powinni od tego zaczynać.
-
A politycy od kur?
-
A politycy od kur?
A nie od kaczek?
-
A to zależy od opcji ;)
-
A to zależy od opcji ;)
Jakiej opcji? W buraczkach czy z jabłkami?
-
A politycy od kur?
A nie od kaczek?
Do kaczek to strzelać? A nie, to do dzików. Myśliwi do sejmu!
-
A politycy od kur?
A nie od kaczek?
Do kaczek to strzelać? A nie, to do dzików. Myśliwi do sejmu!
No i wpadłeś... Typowa, zakamuflowana mowa nienawiści nawołująca do ataku na Kaczkę... Zgnijesz w więzieniu, jeśli tylko nie zdążą przywrócić kary śmierci, która byłaby dla Ciebie wybawieniem...
-
Zgnije w więzieniu? Prawnik?! Jako papuga będzie tam opływał w dostatki, może nawet w kaczki (na obiad) :D
-
Chyba, że trafię na dzika...
-
Kaczka z dzika? No pewnie, tez może być :)
-
Kaczka z dzika? No pewnie, tez może być :)
Albo chociaż dzika kaczka.
-
Lepiej, Cezarianie, sam się zgłoś na najbliższy posterunek. Po co o 6-tej mają Ci wywalać drzwi?
-
To prawnik. Grzecznie zapukają. Z obawy, że się za te drzwi nie wypłacą.
-
To prawnik. Grzecznie zapukają. Z obawy, że się za te drzwi nie wypłacą.
Kolbami w drzwi załomocą, ale delikatnie - w pokrowcach.
-
Najstarsze jakie posiadam to Radmor 5102 i ktoś mógłby je w końcu przestroić na współczesny zakres FM, ale to pewnie zbyt młode dla kolegi?
-
Wiem :) Chociaż dawno nie uruchamiałem i nie wiem w jakim jest aktualnie stanie. Jak śniegi i mrozy stopnieją to wrócimy do sprawy...
-
KRYPTOREKLAMA >:D
Ja zaś ożywiam dla kolekcjonerów starą elektronikę. Obecnie skończyłem remont Pioniera U2. To pierwsze, chyba, radio robione po wojnie w prl. Swego czasu naprawiłem radio z 1938r, z czego jestem niezwykle dumny.
No brawo Ty!
-
To prawda, szczęka mi opadła na wieść o umiejętnościach kolegi.
W takim odremontowanym radiu z 1938r. to chyba jeszcze słychać Hitlera?
-
O, coś tam u mnie stoi na strychu w Dufałce, ale nie pamiętam, jak się nazywa nawet. Taka skrzynia drzewniana z wielką skalą...
Jeszcze pamiętam jak za pętaka słyszałam, jak głos wydawało.
Jak odkopię to się odezwę.
-
Jeszcze pamiętam jak za pętaka słyszałam, jak głos wydawało.
Po niemiecku?
-
A nie, to już chyba był produkt gospodarki uspołecznionej, a nie mienie poniemieckie.
-
A nie, to już chyba był produkt gospodarki uspołecznionej, a nie mienie poniemieckie.
To chociaż Bierut, albo Cyrankiewicz?
-
A to już prędzej.
-
Radio to rzeczywiście można znaleźć stare, ale taki magnetowid? Późne lata 70-te to chyba maksimum?
-
To jak już mówimy o radiu - od pewnego czasu, szczególnie gdy już znudzi się nam RMF Classic, słuchamy sobie Radio Swiss Jazz, dostępne tylko przez internet oczywizda. Coś pięknego - łagodny jazzik, często bardzo bluesowaty, żadnych reklam, żadnych namolnym głosów, cud, miód, malina 8)
-
Bez reklam? Jak żyć?
Znaczy - to z czego oni żyją?!?
-
To przecież Szwajcarzy, żyją z banków ;)
-
O, znalazłam właściwy wątek.
Chyba dobrze, że nie pisano w nim od co najmniej 120 dni.
Ale wszystko co dobre kiedyś się kończy.
Wybory idą.
Jakby kto szukał krystalicznie uczciwego kandydata, co to od razu nawet na plakacie przedstawia program, misję i wizję, po co on do tego sejmu idzie - to proszę dalej się nie trudzić. Oto i on!
-
Ale chodzi o seks?
-
Nie mam za dużego doświadczenia w tej dziedzinie (od dwudziestu paru lat jeden i ten sam mąż), ale chyba jest różnica między robieniem loda a kręceniem lodów?
Co nie wyklucza, że jedno nie przeszkadza drugiemu...
-
Nie wiem nawet, czy kręcenie lodów nie stawia pod znakiem zapytania robienie tegoż?
-
Jak oni te szkoły kończyli... Przecież loda robi się przez kręcenie. Nawet Tytus, Romek i A'Tomek to wiedzą...
-
Jak oni te szkoły kończyli... Przecież loda robi się przez kręcenie. Nawet Tytus, Romek i A'Tomek to wiedzą...
A na wyspach NonSensu?
-
Ależ kręcicie! A to przecież prosty wątek polityczny ;)
-
Ależ kręcicie! A to przecież prosty wątek polityczny ;)
Niby prosty, ale dla idiotów i poteflonów.
-
Kolejny kandydat, jeszcze z poprzedniego rozdania, tym razem z Giżycka.
Domniemywam, że anatomopatolog. I wypada się chyba cieszyć, że nie proktolog, albo urolog ::)
Grzegorz co prawda twierdzi, że chyba po prostu rzeźnik. I że przecież nigdzie nie precyzował, z czyim sercem na dłoni, bo przecież nie z własnym...
-
Może to serce po tym celebrycie, co wypadł z motorówki na jeziorze Kisajno?
-
Można było jeszcze dopisać, że z wypitym nie tańczę...
-
A nie ma tam też jakichś innych banerów? Gdybyś zniszczył z różnych opcji to przynajmniej o rasizm nie byłbyś posądzany ;D
-
Tymczasem w moim okręgu wyborczym pod wezwaniem św. Gerrymandera mam do wyboru 2 (słownie: dwóch) kandydatów do senatu. Na szczęście nie z jednej, słusznej listy. Ale i tak wybór jak w ruskiej stołówce...
-
To Grzegorz się nie zgłosił?
-
Toż za młody jeszcze na polityczną emeryturę.
-
Na razie to z wyników wyborów to chyba najbardziej zadowolony jest niejaki exit pool. Zaś Cyganek może chyba przystąpić już do destrukcji banerów?
-
Ja na jego miejscu psa spuściłbym z łańcucha...
-
A dlaczego ma odwalać pracę za tych co powinni po sobie posprzątać?
-
Tymczasem w moim okręgu wyborczym pod wezwaniem św. Gerrymandera mam do wyboru 2 (słownie: dwóch) kandydatów do senatu. Na szczęście nie z jednej, słusznej listy. Ale i tak wybór jak w ruskiej stołówce...
Miałem to samo. Trzy sztuki. Istno sowieckij borszcz. No ale ja dawałem wyraz w stronach rodzinnych, bastionie Wiceboga Rydzyka, więc nawet nieszczególnie się zdziwiłem :P
-
U mnie 4 sztuki ale też nie było na kogo głosować :(
-
Żeby było zabawniej - jeden był z partii wiodącej, a drugi... też, tylko lekko przefarbowany.
-
Wniosek: farbować było można?
-
Farbować, agitować w dniu wyborów, ale tylko za granicą...
-
Farbować, agitować w dniu wyborów, ale tylko za granicą...
Izrael?
-
Jak oni te szkoły kończyli... Przecież loda robi się przez kręcenie. Nawet Tytus, Romek i A'Tomek to wiedzą...
No ba. W końcu sami u schyłku średniowiecza ukradli (harcerze...) Włochom maszynę do lodów włoskich. Aż się szczury grające w karty zdziwiły. Ale ja nie o tym. Pani Pieczarka startowała w moim Vaterlandzie i w sumie kampanię miała sympatyczną. Zamiast makulatury słudzy jej wrzucali do skrzynek drewniane łyżki-szpatułki do odwracania kotleta na patelni. Absolutnie nie jest z mojej bajki ale zamierzam odwracać tą szpatułką ile wlezie :P
-
Pieczarki?
-
Kanie??? ;D
-
Kanie też były w Szprotawie, ale mi wyzbierali.
-
A rydze? Nie mylić z Rydzykiem.
-
Co to się porobiło?
-
Ale wiesz, że zawsze lepszy śmiech niż łzy? No chyba że cos ci wpadnie w oko ;)
-
Czy pani nie powinna właśnie automatycznie przejść do obowiązkowego stanu spoczynku.
Nie, nie Kardashian.
-
Czy pani nie powinna właśnie automatycznie przejść do obowiązkowego stanu spoczynku.
Nie, nie Kardashian.
Może obie już powinny?
Kardashian do trybunału?
-
Znowu będę męczył sz. forum swymi przemyśleniami. Trójpodział władzy: Banaś, Pawłowicz, Piotrowicz %01%
A co, tylko w trójkę potrafią prowadzić samochód?
-
Ten na B. to chyba Lucyferem zostanie...
-
Ten na B. to chyba Lucyferem zostanie...
Możliwe, choć konkurencja spora...
-
Kandydat Prymitywizm i Serwilizm (PiS) pewnie podpisze. 1960000000 zł niezły kąsek >:D
Spokojnie, pójdzie na onkologię.
-
Na nowotwór.
-
Tzn. na nowy otwór >:D?
Ten, którym stoi do nas życie, to znaczy władza?
-
Czekaj, ale który, bo on tak szybko podpisuje, że ja nie nadążam...
-
A złoty gwóźdź na kolei?
-
No i dziś w nocy pyzata marionetka wbiła sobie gwóźdź do trumny >:( Szkoda, że chorym, poniekąd, też :(
Toż było wiadomo, że podpisze, czym tu się denerwować? A ci chorzy, o których nagle zaczęto się troszczyć, to tak nagle skąd się wzięli?
-
O!!! Wreszcie konstruktywna krytyka, takiej nam na Mazurach brakowało!
-
Cezarze, starzejesz się.* Toż to przecież ci sami chorzy, nad którymi od zawsze pochylają się z głęboką troską politycy wszelkich opcji, w dogodnym dla siebie momencie.
Jak mawiał Gomez Addams: - Zdrowie wdów i sierot, oby nam ich nigdy nie zabrakło!
___________________________________
* a i Idy idą...
-
Dobra, przepraszam, muszę, bo się uduszę...
Niejaki salon24, klawiaturą anonimowego redaktora, obwieścił światu moralne zwycięstwo niejakiego Jacka Kurskiego pisząc, że wyżej wymieniony odchodzi z TVP (uwaga, cytuję) na tarczy.
Szkoda, że nie dodali jakim celnym strzałem w stopę odniósł to znakomite, pyrrusowe zwycięstwo...
-
Jaki salon takie redaktory...
-
Czekaj, czekaj...
Chyba wiem skąd ta kontaminacja...
(https://vignette.wikia.nocookie.net/asterix-i-obelix/images/7/7c/Asparanoix.jpg/revision/latest/scale-to-width-down/250?cb=20140411160220&path-prefix=pl)
-
Kontaminacja psia jego mać?
-
Cezarze, starzejesz się.* Toż to przecież ci sami chorzy, nad którymi od zawsze pochylają się z głęboką troską politycy wszelkich opcji, w dogodnym dla siebie momencie.
Jak mawiał Gomez Addams: - Zdrowie wdów i sierot, oby nam ich nigdy nie zabrakło!
___________________________________
* a i Idy idą...
Niewątpliwie ujęłaś sedno tarczy, sam bym tego lepieh nie ujął. Mnie tylko dziwi, że zawsze pojawią się tacy, którzy się dziwią, że ktoś przypomniał sobie o tych przysłowiowych wdowach i sierotach. A Kurski oczywiście nie...
-
niejakiego Jacka Kurskiego
To ten brat tego naczelnego wiodącej?
Bo się nie znam się?
-
Ty się pewnie znasz, bardzo możliwe, że ja już nie mam czasu się znać na niczym, w związku z dwoma tygodniami kwarantanny...
-
Dwa tygodnie wolnego? E, to można jechać na narty do Włoch. Nie powinno być drogo.
-
Nie wiem czy cię tam wpuszczą? Może lepiej na Kaukaz?
-
Nie wiem czy cię tam wpuszczą? Może lepiej na Kaukaz?
Albo do Calgary?
-
Albo do Hurghady.
-
Wolnego?!?
Gdzie, komu dali?
I czemu ja nic nie wiem?
Bo ja się mam kurcgalopkiem przestawić na nauczanie zdalne.
Ja dam radę, i tak od dawna włączam ICT do procesu dydaktycznego i cholernie mi przeszkadza rwący się jak stare gacie internet w szkole (że o złomie, na którym pracuję, nie wspomnę).
Ale pani emerytka od matmy? Polonistki-humanistki?
A wuefiści?
A nie, wróć, wystarczy, że każą dzieciom zainstalować Endomondo w telefonach...
-
Może polonistce by zainstalować Endomondo?
-
A nasz miłościwie nam panujący minister dał studentom wolne a nam kazał siedzieć w pracy i pisać artykuły. Już się poniosło po korytarzach, że jak mamy dwa tygodnie laby z zajęciami to trzeba nam normę do wyrobienia podnieść...
-
Zaraz się okaże, że w ogóle nie jesteście potrzebni.
My to co innego, gdzieś trzeba podrzucić bombelki, jak się jedzie do pracy.
Może polonistce by zainstalować Endomondo?
To niegłupie. Ale żebyś sił nie zdziwił.
Znałam jedną, co codziennie trzy kilometry do pracy i trzy z pracy chodziła o kijach. Niezależnie od pogody.
Niestety już nie. Zaszła za wysoko...
-
A nasz miłościwie nam panujący minister dał studentom wolne a nam kazał siedzieć w pracy i pisać artykuły. Już się poniosło po korytarzach, że jak mamy dwa tygodnie laby z zajęciami to trzeba nam normę do wyrobienia podnieść...
A więc nareszcie możesz spokojnie - bez studentów bombelków - siedzieć w pracy i pisać prace naukowe, a nie męczysz się w domu.
-
Miałem się nie wyzłośliwiać, zatem się nie wyzłośliwiam, ale pytam Was: co ja, człowiek w podeszłym wieku mogę zrobić, jeśli rządzący mym krajem chcą mnie jak mawiał wieszcz "upupić" >:(
-
Cieszyć się, że nie wydupczyć.
-
Jak mówi "klasyk" możesz mieć to w dupie.
-
W ussie!
-
Ale to nie o tego klasyka mi chodziło 😆
-
Ale to nie o tego klasyka mi chodziło 😆
I nie o te pupę!
-
No i nieco mnie uspokoiliście. Dziś wieczorem wypiję Wasze zdrowie portugalskim sikaczem %01%
-
To wzajemnie - ja wypiję Twoje resztką maderskiej ponchy :)
-
A ja kompotem z wiśni. Domowym.
-
Tak od rana?
Z tym kompotem?
-
Do parówek pasi idealnie.
-
Do parówek pasi idealnie.
Oczywiście parówek bez keczupu?
To może i ja znajdę coś portugalskiego? Wiem! Porto może być?
-
Świetnie! To o której ten toast pijemy?
-
Proponuję o 18, przy trzaskającym kominku, jak ktoś może.
-
Tylko czy do 18tej kompotu Fasiolowi starczy? 😉
-
Nic z tego, Grzegorz jest niezłomny. Na otworzenie Madery się nie daje namówić...
-
To na co on czeka? Na wybory???
-
Nie wiem. Może komuś zapisał w spadku.
A może trzyma się informacji, jakiej nam udzieliła sympatyczna sprzedawczyni w Mercado - że mamy co najmniej dwadzieścia lat na spożycie...
-
Jego wybór, bardziej mnie ciekawił, co w takim razie otworzył?
-
Piwo, jasne.
-
Może jeszcze Tyskie???
-
O nie nie nie...
Czeskie.
Weizena od Primatora.
-
Dobre i to!
-
Wesoły nam dzień dziś nastał.
Rząd wprowadził kolejne ograniczenia.
Na przykład osoby do 18 roku życia mają wychodzić jedynie pod opieką osoby dorosłej.
Ciekawe, czy na egzamin ósmoklasisty też?
Na drugi przykład - wszyscy,ale to wszyscy mają zachowywać w miejscach publicznych odległość 2 metrów.
W tym członkowie rodziny.
Rozumiem, że Alvin będzie wyprowadzał Fasiola na długiej smyczy.
A jak wyjdę ze ślubnym małżonkiem na spacer, to w separację popadnę.
Na szczęście jeszcze nikt nam nie reguluje, jak szerokie powinniśmy mieć łóżko...
-
... Rozumiem, że Alvin będzie wyprowadzał Fasiola na długiej smyczy...
Mam sześciometrową. Za np dwa tygodnie może być za krótka?
-
😆😆😃😀
-
Wesoły nam dzień dziś nastał.
Rząd wprowadził kolejne ograniczenia.
Na szczęście jeszcze nikt nam nie reguluje, jak szerokie powinniśmy mieć łóżko...
Rząd o nas myśli - im dalej małżonkowie od siebie na spacerze, tym bliżej w łóżku.
Fasiol poleca do łóżka 6 metrową smycz? Nie może być krótsza?
-
Fasiol poleca do łóżka 6 metrową smycz? Nie może być krótsza?
Może, ale wówczas trzeba mieć dodatkowo kajdanki.
-
Fasiol poleca do łóżka 6 metrową smycz? Nie może być krótsza?
Może, ale wówczas trzeba mieć dodatkowo kajdanki.
NIe wiem, czy myśl biegnie w dobrym kierunku, a kaganiec?
-
A nie, kaganiec nie. No chyba że kaganek.
-
Oczywiście oświaty.
Tylko trzeba wdrożyć procedury bhp, bo to bardzo niebezpieczna rzecz.
-
Zaraz nam wyjdzie, że kaganiec jest bezpieczniejszy od kaganka.
A może i prawda? W kagańcu jeszcze nikt nikogo nie pogryzł, a w kaganku?
-
Kagankiem można tak "oberwać" że człowiek tumanieje jak zwierz we mgle.
-
Potwierdzam. Zdarzało mi się. Tumanić.
-
Potwierdzam. Zdarzało mi się. Tumanić.
Można wręcz powiedzieć, że całe ręce miałaś unurzane w tumanieniu?
-
Kto z kim przestaje takim się staje?
-
Mniej więcej. Jest cała szkoła metodyczna wręcz zalecająca wzajemność relacji w procesie nauczania.
W moim eklektycznym podejściu stosuję ją z dużą dozą ostrożności.
Ale owszem, zdarzało mi się tumanić kagankiem. Oczywiście dla wspólnego dobra.
Im prędzej się zorientują że autorytetom też nie można do końca ufać, tym lepiej.
A technikę przywalania kagankiem oświaty ćwiczę od lat ponad dwudziestu.
Czasami inaczej się nie da.
-
No i widzisz Fasiolu co w tej stolicy się wyrabia. Dobrze, że na Podlasiu ludzie jeszcze zachowują jakieś normy ;)
-
Podobno płaskodzioby z bandą przydupasów wybiera się do Katynia. Moja pani ma nadzieję (ja zresztą też), że już nie wrócą @!
-
No i widzisz Fasiolu co w tej stolicy się wyrabia. Dobrze, że na Podlasiu ludzie jeszcze zachowują jakieś normy ;)
Ja i bez walenia kagankiem niedługo otumanieję do reszty.
-
Podobno płaskodzioby z bandą przydupasów wybiera się do Katynia. Moja pani ma nadzieję (ja zresztą też), że już nie wrócą @!
Wrócą, czy nie i tak będzie wesoło. Jak zawsze.
-
Podobno płaskodzioby z bandą przydupasów wybiera się do Katynia. Moja pani ma nadzieję (ja zresztą też), że już nie wrócą @!
Rozumiem, że granica zamknięta i po powrocie czeka państwa kwarantanna?
-
Podobno płaskodzioby z bandą przydupasów wybiera się do Katynia. Moja pani ma nadzieję (ja zresztą też), że już nie wrócą @!
Rozumiem, że granica zamknięta i po powrocie czeka państwa kwarantanna?
A w Rosji, dzięki Bogu, nie ma zakazu zgromadzeń powyżej 5 osób?
-
A w Rosji, dzięki Bogu
O, to już tytulatura Władymira Władymirowicza osiągnęła ten etap?
-
A w Rosji, dzięki Bogu
O, to już tytulatura Władymira Władymirowicza osiągnęła ten etap?
Nie słyszałaś?
Putin doszedł do kompromisu z patriarchą prawosławnym na temat odwołania do Boga w konstytucji. Brzmi ono: "Dzięki Bogu Rosja jest państwem świeckim".
-
Podobno płaskodzioby z bandą przydupasów wybiera się do Katynia. Moja pani ma nadzieję (ja zresztą też), że już nie wrócą @!
Wrócą, czy nie i tak będzie wesoło. Jak zawsze.
No i zapeszyliście - właśnie ogłosili, że nie lecą, na razie...
-
Podobno płaskodzioby z bandą przydupasów wybiera się do Katynia. Moja pani ma nadzieję (ja zresztą też), że już nie wrócą @!
Wrócą, czy nie i tak będzie wesoło. Jak zawsze.
No i zapeszyliście - właśnie ogłosili, że nie lecą, na razie...
Pojadą konno (konie nie roznoszą koronawirusa)?
-
Dziś Żakowski z kilkoma osobami rozmawiał w Tok FM o pseudowyborach. Jedna z osób powiedziała ciekawą rzecz: "jeśli wszyscy kandydaci wycofają się, to następnego dnia płaskodzioby ogłosi stan klęski i za 90 dni do wy borów stanie Pyzaty Pajac i Zając"
-
Dziś Żakowski z kilkoma osobami rozmawiał w Tok FM o pseudowyborach. Jedna z osób powiedziała ciekawą rzecz: "jeśli wszyscy kandydaci wycofają się, to następnego dnia płaskodzioby ogłosi stan klęski i za 90 dni do wy borów stanie Pyzaty Pajac i Zając"
Cholera, same pseudonimy. To już stan wojenny, bo w nocy spałem, a teleranka nie było?
-
Pseudonimy, pseudonimy, wszędzie pseudonimy. Mnie uczyli, że powinniśmy przedstawiać się imieniem i nazwiskiem. Jednak w RP jest jakaś taka chu...a maniera by, np. w radiu przedstawiać się "Anna z Warszawy". Może to pokłosie okupacji bolszewickiej? Inna sprawa, że ziobro/kaminski czuwa. Co tu dużo ukrywać KAŻDY CHCE ŻYĆ/WEGETOWAĆ W DOMU, A NIE W RZĄDOWYCH KAZAMATACH.
-
KAŻDY CHCE ŻYĆ/WEGETOWAĆ W DOMU, A NIE W RZĄDOWYCH KAZAMATACH.
Jeżeli masz na myśli ministerstwa, urzędy, agencje rządowe to widzę aż nadto chętnych...
-
I RODO czuwa ;)
-
Nooo naprawdę, Panowie mnie zawsze potrafią rozbawić. No naprawdę, no naprawdę ;D ;D ;D ;D
-
Nooo naprawdę, Panowie mnie zawsze potrafią rozbawić. No naprawdę, no naprawdę ;D ;D ;D ;D
Bo to radosne święta.
-
Proszę Ali, wytłumacz nie tylko siebie, ale i zimków, proszę (Cyganek nie patrzy):
(https://img.joemonster.org/i/upload/2020/04/demoty-431-520.jpg)
-
Z tym muralem to niestety lipa.
-
Też tak słyszałam.
Ale projekt bardzo ładny.
Może Ali zgłosi do budżetu obywatelskiego?
-
O to to.
-
Proszę Ali, wytłumacz nie tylko siebie, ale i zimków, proszę (Cyganek nie patrzy):
(https://img.joemonster.org/i/upload/2020/04/demoty-431-520.jpg)
Ale jak mi zabraniają to tym bardziej patrzę.
Zaprawdę wzruszająca rzecz!
-
I jak znalazł na zbliżający się pochód 1 maja. Ciekawe, czy pójdą w pochodzie i kto?
-
Tymczasem, na spacerach słucham sobie Szwejka...
Wielkie czasy wymagają wielkich ludzi.
Jakie czasy mamy teraz? Specjalnej troski?
-
Bardzo ładne CV. A temacie finansów? Może trzymała kasę Zastępu?
-
Trzymała i zatrzymała?
-
Trzymała i zatrzymała?
Wniosła wianem do ministerstwa i dlatego ją wzięli?
-
Ja nie wiem czy to CV, czy profil na jakimś katolicko-harcerskim serwisie randkowym... Pardon, matrymonialnym, oczywiście.
-
Ja nie wiem czy to CV, czy profil na jakimś katolicko-harcerskim serwisie randkowym... Pardon, matrymonialnym, oczywiście.
Matrymonialny może tak, bo w aż tak sprawczą moc katolicko-harcerskiego serwisu nie wierzę. Musi być "wartość dodana".
-
Jakiś kabareciarz powiedział kiedyś jakoś tak: żeby prowadzić budkę z kebabem trzeba mieć kilkadziesiąt pozwoleń, zezwoleń, certyfikatów + znać trzy języki. Żeby zostać ministrem wystarczy wygrać wybory. A potem dygnitarz , NIESTETY, się WYPOWIADA >:D
-
Na tym polega, panie, polityka, jak się okazuje bez względu na ustrój polityczny.
-
https://audycje.tokfm.pl/audycja/192,Swiat-sie-chwieje
Interesująca rozmowa. No i jasno wyjaśniono dlaczego Polak, obecnie, nie przedstawia się imieniem i nazwiskiem. Ja, teraz, w konfrontacji z siepaczami tow. ziobry będę się przedstawiał oliwier z wrocławia.
-
Możesz jeszcze po islandzku, imieniem i patronimikiem.
-
No właśnie! Przypomniał mi się serial Wolskiego, gdzie przybysze z kosmosu X (Fronczewski) i Y (Niemirska) obserwowali Ziemian. Ja mogę wszystko z wszystkimi ;D
-
No właśnie! Przypomniał mi się serial Wolskiego, gdzie przybysze z kosmosu X (Fronczewski) i Y (Niemirska) obserwowali Ziemian. Ja mogę wszystko z wszystkimi ;D
Wszystko dobrze, tylko serial nie Wolskiego a Janczarskiego.
-
Pamięć doskonała, ale krótka :-[
-
Pamięć doskonała, ale krótka :-[
Nie ma co narzekać, tylko pracować nad doskonałością, skoro nad długością się nie da. Ponoć autorem powiedzenia jest Gonzo, ale historia milczy na temat okoliczności, w których zostało po raz pierwszy wypowiedziane.
-
Dalam sie zlapac na clickbaitowy naglowek w wyborczej.
"Kiedy otwarcie szkół? Co z maturami i egzaminem ósmoklasisty? Dariusz Piontkowski zajął stanowisko"
nasz minister zajal stanowisko? rzecz bez precedensu! czytajmy zatem...
"Czy uczniowie wrócą do szkół przed wakacjami? Minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski stwierdził, że trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie."
"- Być może nie będzie powrotu do szkół przed wakacjami. Teraz nie jesteśmy w stanie stwierdzić tego na 100 procent."
"Zapytany o tegoroczne egzaminy szkolne Dariusz Piontkowski powiedział, że decyzje dotyczące matur i egzaminu ósmoklasisty jeszcze nie zapadły. Ze słów ministra wynika, że matury mogą się odbyć wyłącznie w formie pisemnej lub w formie pisemnej i ustnej."
Jedno mozna powiedzieć z całą pewnością - Wyborcza kłamie!
Chociaż... on rzeczywiście zajal stanowisko.
komuś kompetentnemu.
-
No pacz pani, jednak kłamie!
-
Dariusz Piontkowski zajął stanowisko"
Jeden z "ulubieńców" Marylki. Białostoczanin.
-
Nie wypowiadając się na temat ministra (bo ne ma o czym, ani o kim), Mela zwróciła uwagę na sedno obecnych tytułów w linków do wiadomości w GW. Masz kliknąć, a w środku nie ma żadnej treści, która wyjaśniłaby pytanie z tytułu. Za to przepiszą treść wypowiedzi z jakiegoś twittera, a potem wkleją jej treść, a potem napiszą, co tam zostało napisane. Badziewie i degrengolada gorsze od kłamstwa. Bo to jest najzwyklejsza w świece manipulacja. Problem polega na tym, że w ten sposób "pisze się" na ogromnej większości portali. Może tylko Rzepa, Gazeta prawna się bronią...
-
trudno sie nie zgodzic
z zasady jesli naglowek ma forme pytania, to odpowiedź na pewno brzmi "nie", wiec nie ma po co klikać.
ale tutaj mnie podeszli
-
To wszyscy tak mają. A już najlepsze są "decyzje, które podjęli: Lewandowski, Kubica, Stoch", niepotrzebne skreślić.
-
Tymczasem... To teraz już nie ma żadnych przeszkód, żeby wybory się odbyły korespondencyjnie. Choćby jutro.
https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,25895165,jaroslaw-kaczynski-gotowy-do-wyborow-korespondencyjnych-zamontowano.html
-
Ale czy aby Miasto udostępni Poczcie adres tego obywatela i tej skrzynki?
-
Chciałeś powiedzieć dane osobowe? A może ten obywatel nie ma danych osobowych, bo TAK?
-
I dostanie kartę do głosowania mimo braku tychże danych???
-
A po co mu karta do głosowania? Nie wiesz, jak ON zagłosuje?
-
Po co mu karta do głosowania, jak wszystkie karty są jego.
Do tego znaczone.
-
Są i inne humoreski, jedna z kandydatek weźmie i nie weźmie udziału w wyborach... Fantastyczne, a jakie przydatne do nauki dzieci (dopóki można je jeszcze uczyć), różnicy między biernym i czynnym prawem wyborczym.
-
Ojejej, pomyliłeś wszystko z wszystkim i nic dziwnego, że potem dzieci kołowacieją albo w najlepszym wypadku chrzanią politykę...
-
A ja nadal nie wiem, jak mam się dopisać do spisu wyborców, skoro ustawy wyborczej jeszcze nie ma, więc w zasadzie nie ma jeszcze spisu wyborców, a powinnam się dopisać do piątku, ale ustawa ma być w przyszły piątek?!?
-
Ot taka... humoreska?
Zawsze możesz zapytać, czy już głosowałaś ;D
-
Ta jasne, każdy by chciał zapytać. Ty wiesz, jaka do tych pytań kolejka. Ja się nie dopcham...
-
A nie masz innych problemów? Tam gdzie będą chcieli, tam cię zapiszą. Albo nie, zależy, na kogo chcesz głosować. Oczywiście tu nie musisz o tym opowiadać. Oni i tak będą wiedzieć.
-
No wiadomix, że te karty są od razu drukowane z krzyżykiem przy właściwym kandydacie...
-
No wiadomix, że te karty są od razu drukowane z krzyżykiem przy właściwym kandydacie...
A przy większości kandydatów potwierdzać będą jedynie, czy będzie startował w wyborach, czy nie.
-
Tymczasem...
https://glogow.naszemiasto.pl/glogow-karty-do-glosowania-w-wyborach-lezaly-na-ulicy-i/ar/c15-7685019
Głogów... To chyba mojej tam nie ma. Chociaż wykluczyć się nie da.
-
Może kandydujesz??? Lepiej sprawdź ;)
-
O! Na Bruxę bym zagłosował.
-
Ostatnio jak sprawdzałam, to nie było mnie na liście...
-
Tymczasem, wiemy już jak było...
-
Kiedyś ponoć pieniądze leżały na ulicach, a teraz tylko karty wyborcze... Na kogo głosować, jak nie ma Stefka? Na Balcerka?
-
Balcerek? Porządna firma! Honorowy. Na swojej dzielni roboty nie robi...
-
Zawsze warto porównać kandydatów.
-
Rzeczywiście, trudny wybór na kogo nie głosować.
-
Może posłuchaj, właśnie lecą, spotów wyborczych?
-
To jest takie fajne, że musiałem i wam pokazać :)
(https://images90.fotosik.pl/359/413a18f0c1da553cgen.jpg)
-
No, to może się na coś przydadzą.
Chociaż lepiej nie, jeszcze odpływ się zatka...
-
No, to może się na coś przydadzą.
Chociaż lepiej nie, jeszcze odpływ się zatka...
Jak podrzesz na odpowiednio małe kawałki, oczywiście dostosowane do potrzeb, to może przejdą?
-
Tymczasem...
Jak czytam nagłówki w stylu "Witek pyta PKW czy ta jest w stanie zorganizować wybory 10 maja", to przypomina mi się...
Tylko tam jednak deadline był nieco bardziej realistyczny.
Tutaj to już nie w kalendarz trzeba patrzeć, a na zegarek...
-
Kot, a woli maj od marca? A bo to egipski...Wszystko przez te wylewy Nilu.
-
Był demotywator oparty na znanej fotce na której pan policjant przygląda się kartom do głosowania leżącym na ulicy. Niestety gdzieś mi umknął ale był tam dodany taki tekst:
"Alarm odwołany, to nie karty do głosowania a tematy maturalne, powtarzam, tematy maturalne"
a poniżej:
" O ch$%j... Znowu Lalka!" :P
-
I tak chyba lepiej mówić "Lalka", niż za przeproszeniem Stefka "Dupa"? ;D
-
"Lalka"? No ja bardzo przepraszam ale to jest lipa a nie dupa!
-
"Lalka"? No ja bardzo przepraszam ale to jest lipa a nie dupa!
To prawda tylko muchy miała w tej no... w nosie.
-
Był demotywator oparty na znanej fotce na której pan policjant przygląda się kartom do głosowania leżącym na ulicy. Niestety gdzieś mi umknął ale był tam dodany taki tekst:
"Alarm odwołany, to nie karty do głosowania a tematy maturalne, powtarzam, tematy maturalne"
a poniżej:
" O ch$%j... Znowu Lalka!" :P
O, znalazłam. Raczej mnie znalazło, bo nie szukałam.
-
Tymczasem...
https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1474217,zaradkiewicz-zdejmuje-portrety-i-prezesow-sn.html
No co, trzeba zrobić miejsce na nowe.
-
Wet za wet, w odwecie GW ujawniła jego preferencja seksualne, robiąc za niego comming out. Jak widać, zdaniem GW są to zupełnie naturalne sprawy, o których należy powiadamiać opinię publiczną i to zupełnie przypadkowo w tym momencie.
-
Widzisz, mnie jego orientacja nie przeszkadza. Nawet nie zwróciłabym uwagi.
Ale fakt, może mieć przerąbane u kolegów i koleżanek z własnej opcji politycznej.
-
Ja im się nie dziwię, bo teraz to już nie jest polityka, to już jest wojna.
-
Widzisz, mnie jego orientacja nie przeszkadza. Nawet nie zwróciłabym uwagi.
Ale fakt, może mieć przerąbane u kolegów i koleżanek z własnej opcji politycznej.
Mnie nie dziwi jego orientacja, zaburzenia, czy jak to się teraz na bieżąco nazywa. Za to bardzo mnie dziwi, że GW podniosła taką fekaliczną wiadomość i to jeszcze w kontekście raczej pejoratywnym, zamiast go pochwalić. W końcu o take Polskę walczą.
A zresztą, nie dziw mnie, żartowałem. Szkoda naszego czasu na te analizy.
-
A bo to jest tak, jak w tej anegdocie o dwóch dyrygentach.
Ten z orkiestry radzieckiej chciał przytrzeć nosa imperialistycznemu koledze i chwalił się:
- Nasz kraj jest bardzo postępowy, nie ma u nas miejsca na żadne uprzedzenia. Na ten przykład w mojej orkiestrze jest aż ośmiu Żydów. A w pańskiej?
- Nie wiem, nie interesowałem się...
Zgadnijmy, którym dyrygentem usiłuje być Wyborcza?
-
Po prostu nadal chce być dyrygentem. Na szczęście już nie jest.A co do starych dowcipów, to był taki, który pojawił się obecnie w wersji koronawirusowej:
Żyd umiera na koronawirusa. Prosi o wezwanie duchownego z cerkwi prawosławnej. Duchowny przychodzi:
- Odpuszczam ci wszystkie grzechy synu.
- Batiuszka, kiedy umrę, idź do mojego domu, pod łóżkiem jest sejf, oto klucz, weź pieniądze i oddaj je w synagodze.
- W synagodze? Dlaczego nie wezwałeś rabina?
- Gdzie? Na oddział zakaźny?
-
No, batiuszka i tak wylądował właśnie na kwarantannie...
-
No, batiuszka i tak wylądował właśnie na kwarantannie...
I karmią go cienką pizzą i herbatnikami, bo tyko one mieszczą się pod drzwiami?
-
No, batiuszka i tak wylądował właśnie na kwarantannie...
Który batiuszka? Bo właśnie słyszę we wiadomościach, że wszyscy zdrowi...
-
Co wy tu tak o batiuszkach beze mnie? Mnie pytajcie, ja się znam. :D
-
Co wy tu tak o batiuszkach beze mnie? Mnie pytajcie, ja się znam. :D
Dobra, opowiadaj. Wszyscy zdrowi? Co z pieniędzmi na synagogę?
-
Batiuszka zdrowy jak byk. Forsa na synagogę póki co leży za ikoną św. Pantelejmona.
-
Forsa na synagogę póki co leży za ikoną św. Pantelejmona.
Rozumiem, że takie rozwiązanie daje najwyższe oprocentowanie, przy którym banki to małe miki?
-
A ten Pan to jakiś prezes banku?
-
Lepiej.
-
Prezes partii?
-
Ma chody jak mało kto.
-
U samego Szefa?
-
Ma chody jak mało kto.
Jak Gowin? S:)
-
Ma chody jak mało kto.
Jak Gowin? S:)
Bez przesady, dla szefa Gowina?
-
Tymczasem...
A wam się wydaje, że jak nie możecie znaleźć kluczy to jest problem.
-
Drobiażdżek, jak mawia mój teść. A tak poza wszystkim, to ja nie gubię kluczy. Chciałbym, ale nic nie poradzę.
-
Pewnie niedługo przeczytamy że się znalazły. Niechcący.
-
Tymczasem komuś się chyba pomyliły funkcje Prezydenta i Naczelnego Mzimu RP...
-
I to mi się podoba. Duda zadekretuje, żeby nie było suszy, a opozycja ponad podziałami przeprowadzi ustawę, żeby nie było koronawirusa.
-
Ta polska szkoła negocjacji przypomina mi sukcesy odtrąbiane niedawno przez jednego nowego dyrektora jednego starego radia...
-
Niby prawda, ale ten ekspert, to kto? Wszędzie występuje tajemniczy ekspert.
-
Ile on musi zarabiać...
-
Ile on musi zarabiać...
Także podejrzewasz, że jeden i ten sam oblatuje wszystko? No, może z żoną i dziećmi.
-
Bo to jest ekspert-oblatywacz.
-
Bo to jest ekspert-oblatywacz.
Pewnie ma rower?
-
Czasami sobie żartujemy, ale to już, kurła, nie jest śmieszne...
Żeby było zabawniej, ten mój znajomy, który właśnie został (razem z panią Natalią) pozbawiony mozliwości skorzystania ze swojego prawa wyborczego, to prawnik specjalizujący się w ochronie danych osobowych, taka ironia losu...
Ciekawe, jakimi słowami uczcił to znalezisko? Zapewne jakiś grubszy żargon prawniczy...
-
A telefon do Natalii był? Bo mogliby sie wymienić głosami korespondencyjnie😆
W sumie to powinien zagłosować na kogo chce i wrzucić kopertę, liczy się sztuka?
-
Zagłosuje swoim peselem na imię Natalii. Ciekawe, kto zagłosuje odwrotnie? Już nawet nie pytam na kogo?
-
Znajomy, jako jednostka świadoma swoich praw i obowiązków, zadzwonił do komisariatu... pardon, do komisarza wyborczego. I dowiedział się, ze może sobie wydrukować sam taki druczek ze swoim peselem i nazwiskiem i zagłosowac. Co też uczynił.
Ciekawe, co będzie, jak się spotkają dwa głosy z tym samym peselem, ale o przeciwnej zasadniczo orientacji?
Kolega, jako jurysta, stwierdził, że do tego na pewno nie dojdzie, bo przecież taki ktoś, kto by za niego zagłosował dopuściłby się przestępstwa, a przecież tego nie uczyni...
hahaha
-
Jurysta = naiwny ?!
-
To wyrwane z kontekstu!
;)
-
Jurysta = naiwny ?!
A dlaczego nie? A co to, juryści mają być inni? Toż podlegają tej samej indoktrynacji na tych samych uczelniach?
-
Na mojej uczelni nie było żadnego jurysty.
-
Można jeszcze wrzucić sondaż wyborczy?
Swoją drogą dopiero po zagłosowaniu rzuciła mi się w oczy niejaka korelacja.
Na szczycie Wieksze Zło, po piętach depcze mu Patrycjusz dużej metropolii. Za nimi natchniony religijnie zbawca systemu. Potem jakiś Wieśniak...
-
Już po? To ty chyba w Londynie...
-
Oddałam głos w sondzie przedwyborczej na razie.
Ale ten znajomy, co to o nim wyżej, to już zagłosował, korespondencyjnie. Lepiej zawczasu, bo to przecież Pocztą Polską będzie szło...
-
Na mojej uczelni nie było żadnego jurysty.
Ba, ale indoktrynacja i owszem.
-
Moja uczelnia była nieco obok systemu. Nie mówię, ze nie było indoktrynacji, ale chyba inna.
Ponieważ trzon kadry stanowiły rozmaite prawdziwki z Peace Corps, to atmosfera była iście internacjonalno-hipisowsko-beatnikowska. Ogólnie rzecz ujmując. Bo każdy prawdziwek prowadził po swojemu.
Przynajmniej na naszym wydziale, nie wiem, jak było u przyszłych germanistów...
-
Ja mam teorię taką, że studiowaliśmy w dobrym momencie. Stara indoktrynacja się waliła, a na dodatek uczelnie były pełne (choć nie wszyscy, trochę politruków jeszcze się znalazło), kontestatorów porządku, a nowa ideologia jeszcze nie powstała. Teraz już tak dobrze nie mają.
-
O to to.
-
A jakby się okazało, że wygrał nie ten, co na niego głosowaliście, to już wiadomo, kto za tym stoi.
Ci co zwykle.
-
Na oczywistości to i szkoda języka strzępić.
-
Tymczasem, to nie tak chyba miało być? I co on z tymi wszystkimi wozami zrobi?
-
Ponoć pojadą do gminy, gdzie jest najwięcej pożarów. Gminy już rozpoczęły przygotowania do przetargów.
-
Czekaj, a do podtopień? Bo w samej Warszawie ze cztery gminy by chętnie przyjęły, a i to nie licząc żydowskiej...
-
Czekaj, a do podtopień? Bo w samej Warszawie ze cztery gminy by chętnie przyjęły, a i to nie licząc żydowskiej...
Wozy strażackie nadają się tu i tu. Będzie walka o najwięcej pożarów i najwyższą falę powodziową.
A tymczasem ponoć Park Nadbiebrzański odrósł i ma się dobrze.
-
Coś się ulęgło z tych wszystkich jajec upieczonych w gniazdach na twardo?
Swoją drogą, czemuż się tak rząd nomen omen pali żeby ratować Warszawę? O elektorat na zalanym Podkarpaciu walczyć nie warto?
-
Może Trzaskowskiemu i tak się nie opłaca, a Duda i tak ma je w ręku?
Jaja na twardo? Jakieś straty muszą być.
-
No OK, przecież się nie rozedrą...
(https://asset.soup.io/asset/14970/2266_64bf_520.jpeg)
-
Dzięki rozsądnej polityce rządu, który nic nie zrobił w sprawie powodzi, woda odpłynęła sama.
-
No ale... czy Trzaskowski wrócił?!
-
No ale... czy Trzaskowski wrócił?!
Na Podkarpacie, czy do warszawy?
-
do warszawy?
Z tego co wiem to on jeździ volvo...
-
do warszawy?
Z tego co wiem to on jeździ volvo...
To nie przyjedzie.
Edit i wszystko jasne:
(https://img.joemonster.org/images/vad/img_52309/9197b64bed2ca4c3bfc309fa61fe07e1.jpg)
-
I tak mieliby pod prąd.
-
I tak mieliby pod prąd.
Z południa? Bo chyba o tych uchodźców chodzi?
-
No jeśli Wisłą z Afryki, to chyba jednak drogą morską najpierw?
Przez Karpaty trudniej.
-
No jeśli Wisłą z Afryki, to chyba jednak drogą morską najpierw?
Przez Karpaty trudniej.
Oj tam trudno. Dla chcącego nic trudnego. W Bieszczadach mamy jakieś rzeczki, które są zlewiskiem Morza Czarnego. Myślę, że uchodźcy są wyposażeni w odpowiednie aplikacje telefoniczne.
-
W górach to raczej garmin, telefon może nie złapać zasięgu.
-
W górach to raczej garmin, telefon może nie złapać zasięgu.
BRak zasięgu? Cóż to za przeszkoda dla uchodźców?
-
Jeśli mają garmina to żadna.
Albo, o zgrozo, papierową mapę i umiejętność jej czytania.
-
Albo dorbrych przewodników, których nigdy i nigdzie nie brak. Na przykład:
https://www.ceneo.pl/94552138;pla#tab=spec (https://www.ceneo.pl/94552138;pla#tab=spec)(https://image.ceneostatic.pl/data/products/94552138/f-bieszczady-tam-gdzie-diably-huculy-ukraince.jpg)
albo:
https://www.ceneo.pl/10383390 (https://www.ceneo.pl/10383390)(https://image.ceneostatic.pl/data/products/10383390/f-przewodnik-cerkwie-w-bieszczadach-op-miekka-rewasz.jpg)
Nie wiem tylko, czy w warunkach, w jakich przebywają uchodźcy sprawdzi się oprawa miękka.
-
To raczej się może przydać tym wszystkim, co po najbliższych wyborach będą chceili rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady...
-
Jestem prawie spakowany...
-
To może jakiś zlocik w Bieszczadach? Ew. (sorry) w Dufałce :)
-
Poczekajmy do wyników.
-
Dufałka na zachodzie, a ponoć to na wschodzie jest jakaś cywilizacja?
-
Jakiś czas temu przewinęła się nam dyskusja na temat cen truskawek. Spieszę donieść, że sytuacja w temacie jagód wygląda jeszcze dziwniej. U nas można kupić jagody po 20 zł/kg, a jak ktoś chce zerwane, to po 25zł/kg...
-
Co w tym dziwnego?
-
Co w tym dziwnego?
Do tej pory te nie zerwany były zdecydowanie tańsze, zwłaszcza na bazarku.
-
.....
U nas można kupić jagody po 20 zł/kg, a jak ktoś chce zerwane, to po 25zł/kg...
No toż piszesz przecież, że zerwane są droższe... Nie rozumiem prawników, prawda?
-
.....
U nas można kupić jagody po 20 zł/kg, a jak ktoś chce zerwane, to po 25zł/kg...
No toż piszesz przecież, że zerwane są droższe... Nie rozumiem prawników, prawda?
Pewnie nie. Pytanie po co kupować nie zerwane jagody?
-
.....
U nas można kupić jagody po 20 zł/kg, a jak ktoś chce zerwane, to po 25zł/kg...
No toż piszesz przecież, że zerwane są droższe... Nie rozumiem prawników, prawda?
Pewnie nie. Pytanie po co kupować nie zerwane jagody?
Zwłaszcza na pierogi.
-
Może gotować pierogi bezpośrednio na krzakach?
-
A koszt wycieczki do lasu w tym się zawiera?
Jagody na kilogramy? A cóż to za horrendum? U nasz zawsze na kubki bądź słoiki...
-
A koszt wycieczki do lasu w tym się zawiera?
Jagody na kilogramy? A cóż to za horrendum? U nasz zawsze na kubki bądź słoiki...
Koszty dojazdu własne, chyba, że kupujesz u babci jagody z krzakami.
Kubki? Słoiki? A po co tyle deliberacji?
-
No kiedy z kilogramem są deliberacje, bo to dopóki się nie zważy to nie wiadomo ile to jest.
A słoik jaki jest, każdy widzi.
I jak się ładnie uśmiechnie, to można dostać z górką...
-
No kiedy z kilogramem są deliberacje, bo to dopóki się nie zważy to nie wiadomo ile to jest.
A słoik jaki jest, każdy widzi.
I jak się ładnie uśmiechnie, to można dostać z górką...
A wieść gminna niesie, że podobno niektórzy twierdzą, że kilka kubków lub słoików może się złożyć na kilogram. Ponoć tak samo, jak kilku potrzebujących może się złożyć na flaszkę.
Kontynuując wątek kulinarny, po przecież o polityce nie ma co gadać, to ponoć w tym roku kurki jak nigdy nadają się na kompot. Oczywiście mówię o grzybach, a nie o kurkach kurzęcych.
-
Kompot z kurek? A to nie o inne grzybki chodziło?
-
Kompot z kurek? A to nie o inne grzybki chodziło?
Z innymi jeszcze słabo, ale nastawiamy się na rydze.
-
Kompot z kurek?
Czy muszą to być nioski?
-
Konsumuj w sposób zaangażowany! Heil węglowodan!
-
Tęczowe witaminy!
-
Jankeskie steki! Z Argentyny...
-
Tymczasem, radziłabym się najeść ziemniaków (względnie kartofli) na zapas, bo jak te uprawę podniosą z kolan tak, jak stadninę w Janowie albo to radio z Myśliwieckiej, to żegnajcie frytki i placki zbójnickie...
-
Będą ujeżdżać ziemniaki?!
-
Na razie zapewne opracowują koncepcję wizji do wdrożenia.
-
Może zasadzą ziemniaki na lotniskach? Na początek na lotnisku w Radomiu, ale przecież już niedługo będzie świetne miejsce - Centralny Port Komunikacyjny, czy jak się to ma nazywać.
-
Centralny Port Muzyczny, na Myśliwieckiej...
-
Centralny Port Muzyczny, na Myśliwieckiej...
Jakby mało było muzyki w dowolnym programie radiowym na antenie i w necie.
-
Na przyszłym lotnisku w Baranowie już zapewne rosną.
-
Teraz czas na ogólnopolskie referendum, jaki gatunek lub gatunki ziemniaków należy sadzić. Wpisujcie miasta, które głosują za irgą!
-
Jest taki mem, delikatnie mówiąc popularny, oparty na zdjęciu słynnej sceny z Misia, w której Tym tłumaczy Kowalewskiem co to jest miś na miarę naszych możliwości. Podkładane tam są różne teksty dotyczące absurdów obecnej sytuacji politycznej, zakończone zawsze słynnym: czego nie rozumiesz?
To za mną chodzi taki tekst do tego mema, w którym Tym mówi do Kowalewskiego: „Marsz Kobiet jest legalny, bo jest nielegalny, Marsz Niepodległości jest nielegalny bo jest legalny. Czego nie rozumiesz?”
No, ale taki mem nie powstanie... ;)
-
Jaki marsz? Jak w jednym przypadku był spacer, a drugim... ja wiem... rajd?
-
Jaki marsz?
Już Ty wiesz jaki... ;)
-
Tymczasem - Jan Paweł Dudi!
Najwyraźniej we wsi jest tylko jeden rzeźbiarz i on akurat tylko papieżów umie strugać, ale się heroicznie podjął, dla społeczności...
-
Co się dziwisz? Przynajmniej można zamiennie wywieszać portrety, zależnie od tego, który jest potrzebny.
-
Dziwisz, powiadasz...
-
Kto ja? Się dziwię? Się Zdziwisz...
-
Tymczasem, Polskie Stowarzyszenie Syndromu Tourette'a wydało oświadczenie, w którym prosi, żeby się od nich niejaki Obajtek serdecznie od<ev>dolił, ponieważ nie chcą być kojarzeni z kimś, kto tak ordynarnie przeklina.
I ja bym bardzo chciała, żeby to był żart. Ale aktualnie taki mamy klimat...
PS: Ja nie jestem żaden fachowiec w tej mierze, ale w związku z tym, że pracuję w naprawdę dużej szkole, przez naprawdę już długi okres, to Statystyka Wielkich Liczb zdążyła mi podesłać dzieciaki z rozmaitymi zaburzeniami. Od zwykłej fobii szkolnej, przez popularnego ostatnio Aspergera, po depresje z próbami samobójczymi włącznie. Tak, Tourette też. Nie, nie wyglądało jak Obajtek. I trzeba być naprawdę cynicznym <ev>anym sk<ev>synem, żeby tak wycierać swoją brudną... ekhm... gębę prawdziwym dramatem.
Amen.
-
Wszędzie dramaty, dlaczego tylko chorzy?
-
Tymczasem, jak ta m u was na pograniczu? Nie trzeba aby wystawić paśników?
-
U nas mało psów do zjedzenia. Fasiol musi ze swoim Alvinem chować się po krzakach i w lesie. Zresztą, sami wiecie.
-
Dziki widzieliśmy a i owszem. Wilków póki co nie.
-
Wilki wybite?
-
Straż graniczna zjadła?
-
Tymczasem... Polityka coraz bardziej brutalna.
-
Widocznie Hołowni zepsuł się własny, ale żeby tak zaraz wyrywać?
-
Rwał członków jak świeże wiśnie?
-
Fasiol, co byś Hamilowi zaproponował?
(https://img.joemonster.org/mg/albums/052021/main_16_rodzinka_si_ustawi_a.jpg)
-
Fasiol, co byś Hamilowi zaproponował?
Bierz tę fuchę.
-
Ja? Ja już mam.
-
W spółce???
-
A dlaczego by nie? W spółce trudniej i łatwiej.
-
Tymczasem w tym wątku nie pisano od 120 dni, co to się porobiło...
No ale jest okazja, bo mają rozmach ..., ale przynajmniej wiadomo z czego.
Złejwsi gratulujemy i mamy nadzieję, że szybko wydadzą, bo za rok może nie wystarczyć nawet na wiatę na przystanku tego PKSa co tam i tak nie jeździ...
-
Nic z tych rysunków dziecięcych nie będzie. jak tylko dzieci zaczną same płacić, skończą się kolorowanki.
-
Tymczasem, nie wiem na ile to prawda, ale internetsy donoszą, że Prezes w Białymstoku między innymi złotymi myślami rzucił: Musimy twardo postawić swoje interesy.
Dla mnie się podoba S:)
-
Ciekawe ile ma tych interesów... ale jam nie ciekawy.
-
Ile by ich nie miał, to zapewne żeby postawić twardo musi wziąć we własne ręce...
-
Ile by ich nie miał, to zapewne żeby postawić twardo musi wziąć we własne ręce...
Ejże, a mało ma akolitów ze zdrowymi rękoma? Choć Sasinowi bym interesu nie powierzał.