Rodzina Poszepszyńskich - fanklub im. Kaprala Jedziniaka
Kategoria ogólna => Aktualności => Wątek zaczęty przez: Wituary w 13 Marca 2014, 00:15:22
-
Zapytam bardzo zaczepnie ;D - słuchacie jeszcze Rodziny Poszepszyńskich? ( >:D)
P.S.
Wykukałem, że napisałem 41 wiadomości na forum i muszę powiedzieć, że mnie zamurowało - nawet nie przypuszczałem, że ja jestem taki aktywny...
-
Jesteś bardzo aktywny, ale Rodzina oczekuje więcej.
Co do słuchania, to przyznaję, że od jakiś 2-3 lat nie słuchałem. Przyznaję także, że także o tym myślałem, to znaczy, żeby posłuchać. To już dwa przyznania. Ciekawe, czy dojdę do 10, jak Mojżesz? A może to były przykazania? Tylko Mojżesz miał łatwiej (?), bo szedł od 20, a nie od jednego...
-
Słucham, ale tylko na zewnątrz. Aktualnie zbieractwo u pana Włodka.
-
Słucham, ale tylko na zewnątrz.
Czyli tylko odcinki wyjazdowe?
-
Słucham, ale tylko na zewnątrz.
Czyli tylko odcinki wyjazdowe?
na razie wyjsciowe, ale rower tuż tuż...
-
Słucham, ale tylko na zewnątrz.
Czyli tylko odcinki wyjazdowe?
na razie wyjsciowe, ale rower tuż tuż...
Był jakiś odcinek z rowerem? Z wózkiem inwalidzkim, wagonem kolejowym, koniem, ale rowerem?
-
Słucham, ale tylko na zewnątrz.
Czyli tylko odcinki wyjazdowe?
na razie wyjsciowe, ale rower tuż tuż...
Był jakiś odcinek z rowerem? Z wózkiem inwalidzkim, wagonem kolejowym, koniem, ale rowerem?
Rower z dżemem palce lizać...
-
Słucham, ale tylko na zewnątrz.
Czyli tylko odcinki wyjazdowe?
na razie wyjsciowe, ale rower tuż tuż...
Był jakiś odcinek z rowerem? Z wózkiem inwalidzkim, wagonem kolejowym, koniem, ale rowerem?
Rower z dżemem palce lizać...
Tak, ale tylko czysty.
-
Słucham, ale tylko na zewnątrz.
Czyli tylko odcinki wyjazdowe?
na razie wyjsciowe, ale rower tuż tuż...
Był jakiś odcinek z rowerem? Z wózkiem inwalidzkim, wagonem kolejowym, koniem, ale rowerem?
Rower z dżemem palce lizać...
Tak, ale tylko czysty.
Ale rower czy dżem, bo najprawdopodobniej mam wątpliwości?
-
Oczywiście, że rower, tylko czysty rower można smarować dżemem, żeby go potem wylizywać.
-
A teraz słuchałem odcinek o mnie. To znaczy jak Grzegorzowi urósł(?) brzuch.
-
Stefan smerf pasibrzuch.
-
Rower jak rower, ale pamiętajmy o ślimaku na Karowej... hahaha
-
A teraz słuchałem odcinek o mnie. To znaczy jak Grzegorzowi urósł(?) brzuch.
Ten o zdejmowaniu skarpetek? Palce lizać...
-
A teraz słuchałem odcinek o mnie. To znaczy jak Grzegorzowi urósł(?) brzuch.
Ten o zdejmowaniu skarpetek? Palce lizać...
Czyste?
-
Przynajmniej po wylizaniu. Nie ma co ukrywać, że dobre wylizanie powinno zmierzać w zasadzie do podniesienia czystości (uczystowienia?)obiektu
-
Czy jeżeli można podnieść czystość to w zasadzie oznacza, że można też ją spuścić? I czy aby na nogi? I czy to oznacza, że z tego powodu nogi niektórym bardzo śmierdzą, chociaż jest to chyba zaprzeczenie spuszczenia czystości na nogi? Tyle pytań, tyle pytań... I to od rana... I trzeba było wczoraj pić?
-
Pojedź do Dąbrowy Grn (Dąbrowa Górna) na wczasy z rodziną, a znajdziesz odpowiedź na wszystkie pytania...
BTW pytania:
Mairycy był młodym naukowcem, Dziadek Jacek starym weteranem, a kim był Grzegorz? Ktoś pamieta?
-
Pojedź do Dąbrowy Grn (Dąbrowa Górna) na wczasy z rodziną, a znajdziesz odpowiedź na wszystkie pytania...
BTW pytania:
Mairycy był młodym naukowcem, Dziadek Jacek starym weteranem, a kim był Grzegorz? Ktoś pamieta?
Grzegorz był synem bacy, był serem owczym, był konserwatorem maszyn biurowych, był toaletowym, jednak tobie oczywiście chodzi o ten odcinek... Z całą odpowiedzialnością można powiedzieć, że był szmatą.
-
Pojedź do Dąbrowy Grn (Dąbrowa Górna) na wczasy z rodziną, a znajdziesz odpowiedź na wszystkie pytania...
BTW pytania:
Mairycy był młodym naukowcem, Dziadek Jacek starym weteranem, a kim był Grzegorz? Ktoś pamieta?
Grzegorz był synem bacy, był serem owczym, był konserwatorem maszyn biurowych, był toaletowym, jednak tobie oczywiście chodzi o ten odcinek... Z całą odpowiedzialnością można powiedzieć, że był szmatą.
Nic właśnie, kombinuj dalej.
Podpowiedź, w dziejszych czasach byłby tam gdzie Bruxa (w dosłownym i przenośnym sensie)
lub u żabojadów.
-
Nauczyciel?
Ale nie mów mi, że nie trafiłem ze szmatą!
-
Hydraulikiem.
-
Przydałby się tutaj. Ja nadal nie mogę rozgryźć, jak to jest tutaj popodłączane. Niby kurki osobne, więc rury powinny być też. A z tego po lewej czasem leci ciepła, a czasem zimna. Znaczy, odkręcasz - zimna. Resetujesz (off-on) - gorąca. Albo - zimna, zimna, zimna, gorąca. Potem strach zakręcić, bo cholera wie co poleci. Bo czasami od razu zaczynamy rozdanie od wrzątku.
Nadmieniam, że to terraced house, a nie wieżowiec przy Alternatywy 4.
Hydrozagadka.
-
Czyli, trzeba liczyć off-ony? Zawsze podnosi to wykształcenie.
Jednak, jak rozumiem, nawet powyższa pamięciówka nie gwaratuje sukcesu?
-
A skąd. Fully randomized.
Totolotek mógłby się od nich uczyć.
-
A skąd. Fully randomized.
Totolotek mógłby się od nich uczyć.
To niedobrze, słaby jestem w totka. Może dlatego, że nie gram?