Że niby coś jak dmuchany ryż?
Ale to jednak nie Makłowicz.
Domyślam się, że to instrukcja obsługi pojazdu ziemno-wodnego, ale z kompetencjami autora to może być książka przyrodnicza, albo nawet pozycja (sic!) z dziedziny ars amandi.
Opis dmuchania kraba czytany przez Krystynę Czubównę to bym chciała usłyszeć...