A dziś w Trójce...

[Bruxa]

Oj nie ma radiowego głosu ten nowy korespondent z Rzymu, oj nie ma.
Ale trzeba mu oddać - rzuca się w uszy.

[Cezarian]

Trza się będzie przyzwyczaić. I uszy.

[cyganek]

Wczoraj B. Michniewicz zaszalała. IMO najlepszy szpas to " Dość Dyktatury Kobiet". Ale, nie o tym, nie o tym Miałem wrażenie, że Madame Beata była na dopalaczach. Co zacni Państwo, bynajmniej, azaliż, na to??

[Bluesmanniak]

Zaszalała to gdy zobaczyła (albo jej się tylko tak zdawało) pewna personę na balkonie i rozdziawiła się, że "czyżby widzę tak ważną osobę?!" A chodziło jej o niejakiego Czabańskiego, głównego oprawcę mediów z nadania aktualnie rządzących. AA próbował brawurowo zatuszować to jej zadziwienie/zachwycenie, ale już było za późno...

[Bruxa]

Mam wrażenie, że po tym wzruszeniu potrzebna była co najmniej zmiana pampersa, jeśli nie odzieży w ogóle. Andrut robił, co mógł, ale brzmiało to jak stan przedzawałowy...

[cyganek]

Ależ najdroższa  w poszepszyństwie Bruxo, ta niewiasta nie jest aż tak stara, coby pampersić

[Cezarian]

To prawda, choć, nawiązując do jej niegdysiejszej roli w Nie tylko dla orłów, jest już dojrzałą bajaderą.

[Bruxa]

Niezależnie od wieku, którego  nie zamierzam tu wypominać, przydałaby się jej zapewne końska dawka jednego z tych reklamowanych intensywnie na antenie Trójki specyfików na problemy z... życiem towarzyskim. Tak, tego się trzymajmy.

[Cezarian]

Zaparcia? Eee, nie będziemy o tym rozmawiać.

[Bluesmanniak]

Myślicie, że z nią jest aż tak źle?!

[Bruxa]

Zaparcia? Eee, nie będziemy o tym rozmawiać.

Wręcz przeciwnie, nich ona się już może bardziej nie rozluźnia...

[Cezarian]

Ważne, że sprawdza się jeszcze w salonie politycznym.

[Bruxa]

Zastanawiałam, się, czy Jołaśka w kalendarium nawiąże do narzucającej się (żeby nie powiedzieć - narzucanej) rocznicy.
I nawiązała, subtelnie, ale nawiązała.
"Tak sobie latamy po tych sklepach, latamy..."
I na końcu katastrofa.

Trójeczka dziś od rana sprawdza, jakie kto ma alibi, zapytując "gdzie Państwo byli w tamtym dramatycznym momencie?", co jest pytaniem podchwytliwym, bo wiadomo przecież, że najbardziej podejrzany jest osobnik z alibi najbardziej żelaznym.
Zapowiada się ciekawy dzień

[Bluesmanniak]

Dobrze, że to była sobota, mam alibi - jadłem w domu śniadanie z Marylą

[Cezarian]

Dobrze, że to była sobota, mam alibi - jadłem w domu śniadanie z Marylą

Moim zdaniem jesteś w całkowicie mylnym błędzie. Alibi mieli tylko ci, co zginęli. Trzeba to sobie jasno powiedzieć i zapytać odpowiednie służby, dlaczego pozostali nie zginęli. Na szczęście służby tego do końca nie wyjaśnią, bo same żyją.

Zastanawiałam, się, czy Jołaśka w kalendarium nawiąże do narzucającej się (żeby nie powiedzieć - narzucanej) rocznicy.
I nawiązała, subtelnie, ale nawiązała.
"Tak sobie latamy po tych sklepach, latamy..."
I na końcu katastrofa.

Katastrofa, czyli wyprzedaże się skończyły?
Od dłuższego czasu biegam po sklepach w nadziei na to, ze trafię na wyprzedaż drzewa kominkowego. I dopiero wczoraj sobie uzmysłowiłem, że przecież w kwietniu nikt nie obniży ceny brzozy, to by przecież mogło zakrawać...