A dziś w Trójce...

[Cezarian]

Ważne, że dalej rozmawia. Choć w RMF to się akurat nie nagada.

[Bruxa]

Z cyklu "Trójka na polskich dróżkach, czyli Głupi i Głupszy".
Ostatnio dwoje latających reporterów (jak te gołębice, powiedziałby nieodżałowany Doktor Strossmajer) nawiedza różne miasta i z otchłani swoich umysłów wysyła pocztówki znad krawędzi.
Ostatnio była bodaj Rabka, dziś padło na Kłodzko 

"Podobno na południu Polski jesień przychodzi szybciej, to ile tych kolorowych, biało czerwonych liści można znaleźć w Kłodzku?" - zapytuje redaktor z Centrali.
"Tutaj to nie, ale jak tak spojrzeć na te piękne Góry Stołowe dookoła..." - gruchają reporterzy.
 
"Wspomnijcie wasze siwobrode matki..." - skomentował Grzegorz cytatem z Pratchetta.
 


Chwilowo robię sobie przerwę, dla zdrowotności. Może sobie posłucham reklam środków na przeczyszczenie, dla podniesienia poziomu 


I gdzie jest Marcel?!?

[Bluesmanniak]

I koniecznie z piórkiem, z piórkiem!

[Bruxa]

Na pewno zrobiłoby mi się lżej 

[Bluesmanniak]

Usłyszałem w GiP, że 2 października ma być koncert jubileuszowy, o 19-tej. Może by tak? Stef chyba załatwi nam wejściówki?

[Bruxa]

Ja tam nie mam nic przeciw. A załatwi?

[Cezarian]

Mówcie co chcecie, ale "siwobrode matki"to czysta poezja.

[Bruxa]

To mówił krasnolud do krasnoludów, ale poetyckości to nie umniejsza.

[Bluesmanniak]

Ja tam nie mam nic przeciw. A załatwi?

Steeefaaaaaaan!!!

[Bluesmanniak]

Znowu Redaktor zachęca do drinka

[Bruxa]

Na rozgrzewkę

[Cezarian]

To mówił krasnolud do krasnoludów, ale poetyckości to nie umniejsza.

Nie umniejsza, tym bardziej, że nie ma kobiet, a więc chyba i mate krasnoludków.

[Bruxa]

Krasnoludków owszem, z krasnoludami, zwłaszcza u Pratchetta to bardziej skomplikowana, a co za tym idzie, również delikatna sprawa.
Ponieważ dymorfizm (ha! trudne słowo) jest w tej populacji znikomy, to pierwsza i najważniejsza część zalotów polega na dyskretnym ale dokładnym określeniu, jakiej płci jest ich obiekt...

[Cezarian]

Prorocze! Zgodnie z postępującymi obecnie trendami, nad czym zresztą w wytężony sposób pracuje WHO, u nas będzie tak samo. Płeć będzie li tylko funkcją aktualnego samopoczucia zainteresowanej "osoby" bez względu na trudny nie tylko semantycznie dymorfizm.
Widzę w tym jednak problem niestabilności w poczuciu płci. Jeśli taka osoba przypadkowo trafi na partnera zdecydowanie samookreślonego w tym względzie (podobno się tacy zdarzają) to mogą być problemy nie tylko w kombinacji.

[Bruxa]

Rety, czy już wszystkich wymiotła dobra zmiana i została tylko redakcja sportowa?
Przerażająca wizja, a kysz!