A dziś w Trójce...

[Stefan]

Kombinujcie dalij...

[Bluesmanniak]

"Jestem kobietą-horse" - powiedziała pani w chilli-radiu. "Bo wybiegłam pędem z domu i wbiegłam do studia"

[Cezarian]

"Jestem kobietą-horse" - powiedziała pani w chilli-radiu. "Bo wybiegłam pędem z domu i wbiegłam do studia"

A nie przeskoczyła żadnego płotu lub parkanu, jak mężczyzna-horse L. Wałęsa?

[Stefan]

"Jestem kobietą-horse" - powiedziała pani w chilli-radiu. "Bo wybiegłam pędem z domu i wbiegłam do studia"

A nie był to P. Bukartyk?

[Stefan]

Albo red. zaspał, albo umarł.

[Cezarian]

Przecież słyszysz, że odśnieżał?

[Bruxa]

A zupełnie niepotrzebnie. Zaraz i tak zasypie z powrotem.

[Cezarian]

A zupełnie niepotrzebnie. Zaraz i tak zasypie z powrotem.

I NIE zasypało. Przynajmniej w Białymstoku, Warszawie i Radomiu. Musiałem jednak jeździć i pilnować. Długo nie wytrzymałem, więc za jutro nie zaręczam.

[Bruxa]

Nie zasypało, ale chyba tylko na twojej trasie. Wszędzie dopilnować się nie da.

[Stefan]

Słonko!!! I żużel!!!

[Cezarian]

Słonko!!! I żużel!!!

Wiedziałem, że Stefek nie wytrzyma i posypie ulice wokół żużlem.

[Baader]

W moich stronach rodzinnych fachowcy (przez cały kraaaaj...) nazywają taki żużel "haś". Jest to wyjątkowo syphiasta substancja ale chyba i tak bardziej przyjazna podwoziom i środowisku niż sól drogowa, zdrowa i pożywna.

[Stefan]

A nasz nazywają to #

[Cezarian]

A nasz nazywają to #

Ładnie, tylko jak to się wymawia paszczowo-gębowo?

[Stefan]

A nasz nazywają to #

Ładnie, tylko jak to się wymawia paszczowo-gębowo?

No dyć {hasz}