Ale żeby tak wykorzystywać małżonkę? Pan Hrabia zażyczył sobie zastrzyk o 6 rano i czy się wali, czy się pali, Marylka ma rzucić wszystko, nawet sen i biec w te pędy przez całe łóżko, żeby małżonkowi zrobić zastrzyk. A to Fasiol nie ma rąk, albo nie wie, gdzie ma plecy?
Tak, wiem...