W Sejmie rusza inicjatywa mająca na celu zniesienie zmiany czasu.
Co prawda, nie ma ona na celu zniesienia przechodzenia z naszego właściwego strefowego czasu na czas letni, tylko pozostanie na zmienionym czasie. Raz pchniętych do przodu wskazówek nie cofniemy nigdy!
W związku z tym przez pół roku robiąc zakupy w pobliskim czeskim sklepie będę musiała pamiętać o zmianie strefy czasowej. Podobnie przekraczając każdą unijną, wewnętrzną granicę, bo się rozsynchronizujemy.
Za to będziemy kompatybilni z Białorusią.
Eee, hura?