Może taki Mistrz i Małgorzata to straszne badziewie?
a może jeszcze Ogniem i Mieczem i Potop?
Na mój gust powyższe mają niemało wspólnego, niestety... Przy wielu zaletach obie powstały bardzo pod publisię, ku pieprzo... pokrzepieniu serc, fuj, fuj... Zostałem z miejsca fanem kota Behemota i podoba mi się sposób pokazania ludzi-trybików ale ta odpowiedź na naiwne, nieuzasadnione pragnienie sprawiedliwości... fuj fuj. A chętnie przeczytałbym ocenzurowaną wersję MiM (a jeszcze chętniej pełną z zaznaczonym wkładem (in - ) cenzury bo jestem ciekaw co z tego zostało.
Za to Paragraf 22 - palce lizać, tylko podczas czytania smutno mi się robiło, gdy sobie uświadamiałem jak wiele późniejszych dzieł to tylko echo...
Wiadomo, że książka zawsze będzie najlepsza.
Bywają wyjątki - dla mnie np filmy, które się kończą w porę, w odróżnieniu od książki. Dla mnie jednym z takich wyjątków jest "Mechaniczna pomarańcza"
A teraz wracam do Muminków.