Rodzina Poszepszyńskich - fanklub im. Kaprala Jedziniaka
Kategoria ogólna => Aktualności => Wątek zaczęty przez: Bluesmanniak w 22 Sierpnia 2008, 08:55:54
-
Pod naszym zamczyskiem miejska kultura zaserwowała nam tym razem koncert Wolnej Grupy Bukowina. Będąc od urodzenia uzależniony od ww. wykonawców pieśni niecodziennych udaliśmy się z małżonką by przeżywać i przy okazji redundować dla niecnych celów własnych i społeczności.
I co? I łokieć, dupa, cycki i łokieć po wielokroć >:( >:( >:(
Społeczeństwo na koncertach typu 'wstęp wolny' zachowuje się jak na pikniku u ciotki klotki czyli baby plotkują, dzieci piszczą i płaczą, chłopy wrzeszczą albo telefonują, ochrona tupie i łazi w te i nazad. A za rogiem szanty grają...
Cały ten chaos zapisany został na nośniku flash-memory i Bóg raczy wiedzieć, czy nadaje się do czegokolwiek (gdy Bóg sie wypowie to może raczy coś udostępnić dla zainteresowanych).
Na szczęście załączone pocztówki nie są dźwiękowe:
(http://img255.imageshack.us/img255/1778/wgbukowinaolsztyn200808qc5.jpg)
(http://img258.imageshack.us/img258/4924/wgbukowinaolsztyn200808mw6.jpg)
Można też było nabyć nowe wydawnictwo (2007r.):
http://www.emuza.pl/product_info.php?products_id=362
z wszelkimi autografami i życzliwym komentarzem :)
-
...baby plotkują, dzieci piszczą i płaczą, chłopy wrzeszczą albo telefonują, ochrona tupie i łazi w te i nazad. A za rogiem szanty grają...
...igrce w gród walą, słońce(ew. księżyc) wschodzi, kurtyna sprytnie wykorzystuje sytuację i skwapliwie zapada... ;D
-
Dobra impreza, to płatna impreza.
Choć nie, u nasz na pikniku lotniczym zagrała kapela Kombi(i).
I przyznam, że chłopcy dali nieźle.
Ale!
Ale to było o ponad 500 metrów od piwopojów, późno w nocy i tak dalej.
Czyli rzecz nie dla dzieci, opojów (dzień dobry) i niekumatych (do widzenia)
-
u nasz na pikniku lotniczym zagrała kapela Kombi(i).
I przyznam, że chłopcy dali nieźle.
... szloch, ryki, masowa epilepsja, 6 koszów z kwiatami za kulisą...* ;D
_________________________________
*uprzejmie wyjaśniam, że opis Bluesmanniaka odesłał mnie w kierunku zielonego drobiu (publiczność nie posiada się z oburzenia, współczucia & rozczarowania)
-
Zazdroszczę koledze Bluesmanniakowi koncertu mimo widomych niedogodności. Kiedyś miałem okazję tę grupę słuchać w bardzo kameralnych warunkach - na "prywatnym" koncercie dla 100 osób rajdu bieszczadzkiego. Tylko, że ja nie mam niestety nawyków redundowania na żywo, że o braku redundatorów nie wspomnę. Koncert był fajny, acz odnosiłem wrażenie, pewnego "zmęczenia materiału" po stronie Grupy. Nic w tym chyba dziwnego.
-
Zazdroszczę koledze Bluesmanniakowi koncertu mimo widomych niedogodności.....
Ech... nie wie kolega czego zazdrości... Wczoraj pokłóciłem się ze światem i źle mi z tym okrutnie. Dzisiaj jest jeszcze gorzej, nowe kłótnie i spory, w pracy rózne humory, aż słońce schowało się mimo południowej pory... A mi w duszy jęczy i tak mnie dręczy coś nieokreślonego, co jeno A.Poniedzielski mógłby dookreslić. I Wojtek Jarociński.
Bo śpiew Wojtka od lat mnie porusza, a gdy na dodatek widzę jak to robi to mam wrażenie, że dźwiga na swoich barkach wszystkie smutki i troski tego świata. No sami zobaczcie:
(http://img156.imageshack.us/img156/9750/wgbukowinaolsztyn200808zu3.jpg)
Na szczęście dobry Bóg, jakimś cudem chyba, raczył uratować coś z tego chaosu i dzielę się tym, choć nie wiem do końca z kim - może słońce znowu ogrzeje ten świat...
Błogo Bardzo Będe Sławił Ten Dzień (http://bluesmanniak.olsztyn.pl/WGB_BlogoBardzoBedeSlawilTenDzien.mp3)
-
(...)nowe kłótnie i spory,
w pracy rózne humory,
aż słońce schowało się mimo południowej pory...
A mi w duszy jęczy
i tak mnie dręczy(...)
Czyli jest/był kolega w odpowiednim nastroju do napisania jakiegoś bluesa? Początek palce lizać :)
Od razu mnie się taki wierszyk/piosenka przypomina, jak to ze szczęśliwego (zwłaszcza w miłości) poety to nigdy wieszcz nie wyrośnie... I jak to kobieta się musi poświęcić i temu poecie powiedzieć nie. ;D
Jakby jeszcze kto moją starczą pamięć wspomógł i podpowiedział, jak to szło... ???
edit: o, już mam trochę większy kawałek:
Literatura, literatura to nie jest tylko zasługa pióra,
trzeba dziewicy, która wie
kiedy poecie powiedzieć: nie!
http://video.filestube.com/video,9f107d6847124a7a03e9.html (http://video.filestube.com/video,9f107d6847124a7a03e9.html)
Reasumując - nikomu nie życzę, żeby zostawał wieszczem ;D
A już szczególnie Bluesmanniakowi, zwłaszcza, że znając Marylę przypuszczam, że mu to nie grozi :)
-
Marylkę? To sie nazywa wierność rodzinie poszepszyńkich. Bluesmanniak nawet na żonę wziął sobie Marylkę! Bravou! ;D
-
To nowe wydawnictwo, nie takie znów nowe... piosenki dość, powiedziałbym, bardzo nie nowe nawet ;)
A wolne występy jakie są, takie są, ale mają jedną, niezaprzeczalną zaletę:
są wolne ;D
-
Marylkę? To sie nazywa wierność rodzinie poszepszyńkich. Bluesmanniak nawet na żonę wziął sobie Marylkę! Bravou! ;D
To tylko wierzchołek góry lodowej. Zresztą, podobno nie ma przypadków :)
Zgadnij, jak ma na imię małżonek Bruxy?
-
Zgadnij, jak ma na imię małżonek Bruxy?
Albo - przy jakim placu mieszka Bluesmanniak? ;D
Rzeczywiście, nie ma przypadków. Zaraz się pewnie okaże, że ktoś z nas pracuje w prosektorium, albo co najmniej jako konserwator maszyn biurowych :)
-
Wracając do 'wolnych' przypadków, to w sobotę i nad Olsztynem wyszło w końcu słońce i naszym oczom ukazała się... "bombonierka" :)
(http://img83.imageshack.us/img83/7079/basiawilkolsztyn2008082db6.jpg)
(bombonierka spogląda na słoneczną dziurę w zachmurzonym niebie)
Komary nie bzykały, szanty już nie śpiewały, ale pojedyncze przypadki zakłócenia porządku koncertowego jednak występowały. Oto chłodna i jakże przerażająca końcówka ww. wydarzenia bardzo, najprawdopodobniej, zgodna z duchem tegoż forum: Kopciuszek (http://bluesmanniak.olsztyn.pl/BasiaStepniak-Wilk_Olsztyn20080823_Kopciuszek.ogg)
-
Bardzo poszepszyńskie ;D
Dostajesz ode mnie słoik dżemu, ale może na wszelki wypadek go nie jedz... >;D
-
(http://img83.imageshack.us/img83/7079/basiawilkolsztyn2008082db6.jpg)
(bombonierka spogląda na słoneczną dziurę w zachmurzonym niebie)
Oczywiście proxy, jak ja nie lubię GB...
Kopciuszek (http://bluesmanniak.olsztyn.pl/BasiaStepniak-Wilk_Olsztyn20080823_Kopciuszek.ogg)
jw...
zobaczymy w domu...
-
Zainspirowany postami Bluesmanniaka postanowiłem także udać się na jakiś koncert. Pomyslałem sobie, że im bliżej Olsztyna, tym koncertowisko pewniejsze. I bingo, zupełnie niespodziewanie trafiłem w Sztynorcie na grany przy 3 stopniach w skali Beauforte'a koncert wantowy:
(http://img139.imageshack.us/img139/2259/koncertwantowyjpgau1.th.jpg) (http://img139.imageshack.us/my.php?image=koncertwantowyjpgau1.jpg)
Koncert płatny umiarkowane 15 zł za noc, nic więc dziwnego, że słuchaczy było na pęczki:
(http://img179.imageshack.us/img179/4558/chorzasluchanyjpgwh7.th.jpg) (http://img179.imageshack.us/my.php?image=chorzasluchanyjpgwh7.jpg)
A po krótkiej chwili nieśmiałości, słuchacze włączyli się do śpiewania:
(http://img179.imageshack.us/img179/3650/chorjpged4.th.jpg) (http://img179.imageshack.us/my.php?image=chorjpged4.jpg)
A mówiły jaskółki, ze do luftu spółki...
-
No, no , no, wantowy, a to ci...
Ale proszę, jak płatny to od razu tylko kulkturne towarzystwo na koncercie :D
-
Do tego przyleciało własnym talerzem ;D
-
Do tego przyleciało własnym talerzem ;D
Może właśnie stąd biorą sie latające talerze? Przynajmniej na koncertach?