Zwłaszcza z kuszy.
I chyba to samo się dotyczyło wszelkiej maści topielców, albowiem rzeka Ankh, jak wiadomo, jest za gęsta, żeby w niej pływać, a za rzadka, żeby po niej chodzić, i chyba jedyna, na której da się kredą wyrysować kontur ewentualnych zwłok.
Wszelkie podobieństwa do Tamizy są oczywiście przypadkowe.