Wracam do bohatera tego wątku, choć opowieśc ma nieco niszowy (koszykówka) charakter.
Otóż dzisiaj Gonzo nie pojawił się na treningu, co jest zrozumiałe, bo on generalnie z całą rodzina jada w czwartki, a już szczególnie w Wielki Czwartek. Jednak okazało się, o co chodziło w tej ostatniej wieczerzy. 12 apostołów, czyli zawodników, Gonzo i Wiadoma Osoba. Okazuje się, że Gonzo organizował turniejową drużynę koszykówi i właśnie spotkali się z Trenerem. Niestety Trener opuścił drużynę po pierwszym treningu, a druzyna szybko się rozsypała. Z udziałem w turniejach trzeba więc było nieco poczekać.