Mam nadzieję, że przejdzie ci szybciej niż mnie.
I najlepiej w innym kierunku.
Bo mnie grypa pandemiczna przeszła bezszmerowo w grypę z powikłaniami (ropna infekcja migdałków).
Za to temperatura została ta sama.
(I to mimo, że stłukłam termometr i teraz zamiast ruską rtęcią mierzę chińskim galem.)