Stefciu, ty jesteś Galicja a nie jakieś tam wschody, zachody, południa, czy północe. Galicja nawet o północy, czy w południe.
U nasz na wschodnich rubieżach mówi się stylisko, a nie sztyl (pierwsze właśnie przeczytawszy usłyszałem w życiu). Galicyjskie styl, ze względu na oszczędności można im wybaczyć. Hebel zaś jak najbardziej, bardziej może nawet niż strug.
Mnieje dnak ciekawi, że najprawdopodobniej przyłożyłaś z wiadomej nogi wiadomą łopatę w ten łatwy sposób próbując - jak za dawnych lat - przerzucić parę metrów sześciennych śniegu.