Będzie wojna!
0 użytkowników i 85 Gości przegląda ten wątek.
Wiem stare, ale... Prawnik wysłał notatkę do swego klienta: „Cześć Frank. Wydawało mi się, że widziałem Cię wczoraj w centrum. Przeszedłem przez ulicę, ale to nie byłeś ty. Jedna dziesiąta godziny, dziesięć dolarów”.i Trudy i Josephine zapisały się na safari w australijskim interiorze. Pewnej nocy do ich namiotu wdarł się aborygen w samej przepasce, wywlókł Trudy ze śpiwora i zawlókł do buszu, gdzie „postąpił z nią po swojemu”. Znaleziono ją dopiero następnego ranka pod drzewem i zabrano półprzytomną do szpitala w Sydney. Następnego dnia odwiedziła ja Josephine i zauważyła, że przyjaciółka jest przygnębiona. - Musisz się czuć okropnie - zauważyła. - No jasne - odrzekła Trudy. - Minęły już dwadzieścia cztery godziny i nie dostałam żadnej kartki czy kwiatów. Wyobraź sobie, że nawet nie zadzwonił! oraz Pewna kobieta podała mężczyznę do sądu o zniesławienie za to, że nazwał ją świnią. Sąd uznał jego winę i kazał mu zapłacić odszkodowanie. Po wysłuchaniu wyroku pyta jeszcze sędziego: - Czy to znaczy, że nie mogę już nazywać pani Harding świnią? - Tak, oczywiście - odpowiada sędzia. - A czy to znaczy, że nie mogę nazwać świni panią Harding? - pyta dalej podsądny. - Nie, może pan - odpowiada sędzia. - To nie jest przestępstwo. Mężczyzna patrzy pani Harding prosto w oczy i mówi: - Do widzenia, pani Harding.
Cytat: Stefan w 14 Marca 2014, 12:39:30Wiem stare, ale... Prawnik wysłał notatkę do swego klienta: „Cześć Frank. Wydawało mi się, że widziałem Cię wczoraj w centrum. Przeszedłem przez ulicę, ale to nie byłeś ty. Jedna dziesiąta godziny, dziesięć dolarów”.i Trudy i Josephine zapisały się na safari w australijskim interiorze. Pewnej nocy do ich namiotu wdarł się aborygen w samej przepasce, wywlókł Trudy ze śpiwora i zawlókł do buszu, gdzie „postąpił z nią po swojemu”. Znaleziono ją dopiero następnego ranka pod drzewem i zabrano półprzytomną do szpitala w Sydney. Następnego dnia odwiedziła ja Josephine i zauważyła, że przyjaciółka jest przygnębiona. - Musisz się czuć okropnie - zauważyła. - No jasne - odrzekła Trudy. - Minęły już dwadzieścia cztery godziny i nie dostałam żadnej kartki czy kwiatów. Wyobraź sobie, że nawet nie zadzwonił! oraz Pewna kobieta podała mężczyznę do sądu o zniesławienie za to, że nazwał ją świnią. Sąd uznał jego winę i kazał mu zapłacić odszkodowanie. Po wysłuchaniu wyroku pyta jeszcze sędziego: - Czy to znaczy, że nie mogę już nazywać pani Harding świnią? - Tak, oczywiście - odpowiada sędzia. - A czy to znaczy, że nie mogę nazwać świni panią Harding? - pyta dalej podsądny. - Nie, może pan - odpowiada sędzia. - To nie jest przestępstwo. Mężczyzna patrzy pani Harding prosto w oczy i mówi: - Do widzenia, pani Harding. Stare, jare, ale co cię podkusiło?
Że nie znał?A może, wesoło mu było, że znał?
Cytat: Cezarian w 14 Marca 2014, 23:01:50Że nie znał?A może, wesoło mu było, że znał?Smutno mu było i pomyślał opowie nam dowcipy, to od razu będzie weselej
Aaa... to coś jak całki czy pochodne?
F! jest chyba znacznie mocniejszą funkcją niż Crap...