Życzenia wigilijne 2.0

[Cezarian]

Nic a nic. Ja nie lubię galarety, ba nie lubiłem jeszcze zanim stało się to w Mielcu modne. Tak jak Yoko ono.

[Fasiol]

A ja lubię, przed Mielcem i po.

[Bruxa]

Yoko Ono nie lubiła galarety?

[Cezarian]

Yoko Ono nie lubiła galarety?

Tego nie wiem, ale Yoko była Ono, zanim stało się to modne.

Może dlatego, że Lenon sympatyzował i popierał z PIS?

[Bruxa]

Ha!!!

Właśnie do mnie dotarło, czemu Fasiol taki rozkoszny jak szczypiorek na wiosnę!

On będzie mył okna dopiero na piątego maja!
A teraz się obija 






(Znaczy, ja wiedziałam, ze później, i że może się jeszcze poobcyndalać, ale nie, że aż tyle...)

[Fasiol]

Noooo, nareszcie. Dodam tylko że później się już nie da myć okien, a w przyszłym roku myjemy razem.

[Bluesmanniak]

5 maja?! To już prawie na Boże Narodzenie

[Fasiol]

To nie myć okien?

[Cezarian]

To proste, Fasiol będzie mył okna dopiero po powrocie z pochodu pierwszomajowego i z uroczystości trzeciomajowych. Nic dziwnego, że po taaakich imprezach okna będą brudne. Poza tym, nie ukrywajmy, że nie ma wśród nas większego fachowca od okien, niż Fasiol!

[Bruxa]

No właśnie później to się już chyba nie opłaca?

[Cezarian]

O znalazłem coś dla Fasiola na poniedziałek:
- Powiedz mi coś paskudnego, obrzydliwego, bardzo mnie to kręci...
 - Miłego poniedziałku.

[Fasiol]

Ohydna.

[Cezarian]

A poczekaj na poniedziałek.

[Fasiol]

Wesołych i silnie Hurgadnych Wam życzę!

[Bluesmanniak]

Dzięki!!! Na razie słabo, chmury bury i bez kurtki nie wychodź. Ale Bozia obiecała lepsze życie, później...