Kolegi Oriona?
Wietrzyliśmy dziś z Grzegorzem teleskop, ale temu dżygitowi daliśmy spokój. Zajęliśmy się damą, w towarzystwie asa.
Informacja dla Bluesmanniaka: . . O. . z tym, że O kreskowane.
Trenowaliśmy też podryw na teleskop. Okazuje się, że jak facet wystawi na świeże powietrze
taki sprzęt, to laski same się garną. Od razu dwie. I to mimo widocznej obecności żony
Co do najbardziej nas interesującej damy, to mam na wirtualnej kliszy dowód na to, że istotnie jest to zielona planeta. (Okrągła, bo to Canon z dużem ryjem ponownie, przez tubę widać było, że połowę tarczy ktoś podiwanił).