Gdańsk na topie, a Wyszków wtopa, znaczy tonie.
Stefek, spokojnie, chyba się jeszcze zabór austryjacki broni... Zwłaszcza, jeśli policzy się wielkich, chwilo jak ciągle mniemam, nieobecnych: kc9, pedadoga (ten jak co roku ma matury z Wiedzy o Kolejnictwie Wąsko i Szerokotorowym, ze szczególnym uwzględnieniem torów na wschód od linii Curzona) i Franiciszka Józefa.
Zaś Lechu mógłby coś więcej napisać o sobie. Na pierwszy rzut oka z jego posta mozna wyczytać niewiele: jest z północy, czyli lubi słuchowiska Marii Czubaszek. Na dodatek jasnym jest, że jego problemy z osobowiością będą sie już tylko powiększały.