Refleksja na dziś...

[Bluesmanniak]

U nas cisza, spokój... i tylko lis znowu zadusił kurę.

[Bruxa]

Tymczasem Warszawa to wesołe miasto, a to miesięcznica smoleńska, a to kibice, ówdzie demonstracje...
Dziś też się napatoczyłam na przemarsz.
Wzruszający był widok kolumny policji, maszerującej na czele Parady Równości, niczym przodownicy na pochodzie pierwszomajowym. Ino tęczowych szturmówek im brakowało

[Cezarian]

Parada Równości policji i straży miejskiej?
Jeśli chodzi o kamedułów to nad Wigrami występują choć są wpisani do czerwonej księgi.

[Bluesmanniak]

U nas żadnej parady, za to pięknie popaduje od rana. A jaki  z tego padania piękny zapach w lesie!

[Cezarian]

Grzyby ruszyły, czy tylko kleszcze?

[Bluesmanniak]

Myśmy ruszyli

[Cezarian]

Myśmy ruszyli

Mam nadzieję, że całą swoją potencją?

[Bruxa]

Potencjalnie

[Cezarian]

Potencjałem?

[Bluesmanniak]

Dzisiaj rano ruszyłem sam i znowu idąc przyleśną drogą poczułem, jak może pachnieć las po deszczu - coś pięknego! Już zapomniałem, że las tak może...

[Bruxa]

Może w końcu wyleczyłeś katar? A może przestały pylić brzozy?

[Cezarian]

Rozmarzyłeś mnie. Na szczęście las (w przeciwieństwie do większości wyrobów, które kiedyś pachniały, a teraz nie) pachnie jak kiedyś. A po deszczu nie dość, że cudownie pachnie, to jeszcze gorzej się pali.

[Bluesmanniak]

Ależ burza u nas była, o 2 w nocy co rusz łubudubu i biało jak w dzień, nie dało się spać. Nie wiem jak lis to przeżył, ale dobrze, e nie mamy psa...

[Cezarian]

Może lis siedział w troskliwym otoczeniu kur? Takie chwilowe zawieszenie broni.

[Bruxa]

Tymczasem, pożyczona refleksja na dziś. I na jutro. I w ogóle...