Powiem krótko, w tym roku raczej już po komuniach. Wybory samorządowe były ich ostatnim akcentem (poza, co oczywiste, komunałami) i jak zwykle spowodowały, że wielu komunistów będzie miało z czego żyć przez najbliższe 5 lat. Boję się jednak radykalizacji postaw społecznych i okrzyków „Precz z komunią”