Straszna wieść!!!

[Baader]

Ależ nie ma problemu. Zresztą pesel jak to pesel nic szczególnego nie zawiera :-)

[Stefan]

[Cezarian]

Czyli postęp? Rostowski dostaje Nobla z ekonomii, to pewne.

[Bruxa]

Oj tam, od razu do szkoły... Mamy się z nimi jeszcze raz męczyć?
Niech sobie w SimCity albo inną Cleopatrę pograją, potrenują na społeczeństwie wirtualnym najpierw...

[Bruxa]

Grzegorz wyjechał do terrorystów (mniej więcej).
To jeszcze nie jest straszna wieść. Wolna chata ma swoje zalety. Wreszcie można w spokoju wyfroterować podłogi... 

WTEM! - obudził się zupełnie bez kasy.
Obrabował go... jego własny bank. Znaczy, nie żeby był właścicielem tego banku 
System zauważył, że jednego dnia dokonywano transakcji jak zwykle w okolicy stolicy, a następnego - BĘC! - półtora tysiąca kilometrów dalej. Jak to możliwe, pomyślał system, przecież nie istnieje żaden sposób, żeby się w takim czasie na taką odległość teleportować. Nawet najszybszym dyliżansem, ba! sztafetą koni pocztowych, a w końcu klipry herbaciane z Warszawy nie pływają.
Nabrawszy podejrzeń, system usiłował się skontaktować z klientem, który milczał tajemniczo (roaming poza Europą tani nie jest, bilateralnie). No to, dla dobra klienta, zablokowało obie karty.
Teraz klient, dla swojego dobra, i żeby go nie zhaltowano w hotelu, musi zadzwonić na infolinię.
A roaming poza Europą tani nie jest...

Edit: W sumie mogło być gorzej. Mógł wylądować na Cyprze...

[Fasiol]

Wolna chata ma swoje zalety.

W piątek będzie jeszcze wolna?To może po meczu nie będę się spieszył do domu. 

[Bruxa]

W piątek akurat Grzegorz wraca, ale jedno nie przeszkadza drugiemu.
Wybierasz się na Lodowisko Narodowe?

[Fasiol]

Murawa nówka-sztuka, dach zamknięty, dmuchawy grzeją to jadę.

[Bluesmanniak]

W piątek akurat Grzegorz wraca...

Jesteś pewna? Czy on tam dożyje piątku bez grosza przy duszy? Prawie tydzień na kanapkach z domu...

[Bruxa]

Jeszcze wszystkiego ze studiów chyba nie zapomniał...

[Bruxa]

Okazuje się, że historia rozwija się coraz ciekawiej. Bank zablokował środki po pierwszej podejrzanej transakcji, którą było wypożyczenie samochodu. W związku z tym nie było kasy, żeby kupić benzynkę  i oddać wóz jak należy, z pełnym bakiem. W związku z tym szacunkowy rachunek za tę frajdę opiewa aktualnie na kwotę, za którą u nasz na szrocie można sobie kupić jeszcze całkiem sprawne autko.
Strach się bać, jak szeroki może być cień opiekuńczych skrzydeł zapobiegliwego banku. Czy trzeba będzie uruchomić oszczędności ze skarpety?

[Bluesmanniak]

No nie mów, że Grzegorz poleciał tam bez skarpetek?
A telefonu mu jeszcze nie zablokowali?

ps. może mu podesłać jakieś czeki, American Express czy cóś?

[Stefan]

Bo sie w domu siedzi a nie jeździ nie wiadomo gdzie...

[Bluesmanniak]

Mam wrażenie, że w tym roku albo opony mego auta się zdegradowały albo śnieg jest bardziej śliski... 

[Cezarian]

Mam wrażenie, że w tym roku albo opony mego auta się zdegradowały albo śnieg jest bardziej śliski... 

Mam nadzieję, że nie potrzebujesz adresu dobrego blacharza lub, co gorzej, szrotu?
@ Mela - "fantastyczne" rzeczy opowiadasz. Pamiętam, jak niegdyś próbowałem przez bankową infolinię ustalić, dlaczego moja karta, która specjalnie została aktywowana (takie były wówczas procedury - należało przed wyjazdem zgłosić chęć aktywacji i, bodajże okres aktywacji) na USA i Kanadę, w Kanadzie nie działa. Pani przez pół godziny dokonywała cudów erystyki, żeby sprawę zakończyć nie mówiąc, czy z karty będę mógł skorzystać, czy nie. Nie udało mi się również dowiedzieć, dlaczego karta nie działa. Za to komplet swoich danych musiałem powiedzieć kilka razy.