A frekwencję wyrobiłam w Lubelskiem.
Co ciekawe, mimo pewnej popularności turystyki wyborczej wśród mieszkańców, w Warszawie udało się wyciągnąć prawie 85%.
Inna sprawa, że akurat w takim Śródmieściu technicznie zdaje się nie jest niemożliwe przekroczenie 100%?