Okoliczności przyrody zmusiły w końcu i mnie, żeby założyć konto na Fejsie.
Założyłam. Następny komunikat jaki dostałam głosił, że Fejsbuk właśnie przestał działać. Sprawdziłam na wszystkich przeglądarkach (wskrzesiwszy nawet IE), to samo.
Już się podniósł i otrząsnął, ale...
Założę się, że Piekło może i nie zamarzło, ale na pewno zanotowało nagły spadek temperatury.
Chwilowo nie będę sprawdzać.