120 mb? No fakt, to już problem, nawet pomijając sentymenta. Mnie zabolało jak mi zabiło jednej wiosny sześć nawet nie metrów, a krzaczków, ale sadzonych jeszcze ręką Mamy.
Obserwacja co do zimy też chyba słuszna, bo poległy bukszpany w piastowskie, kudowskie się jeszcze trzymały, jak je ostatnio oglądałam.
Żywopłotu też mam własną ręką sadzone parę metrów, ale z czegoś ligustropodobnego. Ciekawe kiedy na to przyjdzie jakiś pomór...