Pamiętam, że bodjaże w Kanadzie było spore zamieszanie z sikhami, czy muszą jeździć w kaskach motorami, bo przecież albo kask, albo turban.
Ze wstydem przyznaję, że nie pamiętam rezultatu tego zamieszania, ale jest to temat sam w sobie.
Było. Dokładniej mówiąc to dotyczyło either całego Commonwealthu or tylko UK. Sikhowie argumentowali, że prawo do jeżdżenia w turbanach na motocykielach należy im się za zasługi wojenne. Na pewno był spór, ale niestety również nie mam pojęcia jak się zakończył. To było wieki temu, chyba przed 1989.
Masz rację, czas leci i żądania rozwijają się jak turbany. Pewnie obecnie Sikhom nie wystarcza prawo do turbanu na motocyklu, żądają prawa do montocykla?
Co na to Ghurkowie? Pewnie żądają prawa do wożenia na motocyklu swoich długich noży kukri? Przy okazji, co tacy Niemcy, nawet faszystowscy, mogą w porównaniu z Ghurkami wiedzieć o nocach długich noży?