Co prawda abonament należy płacić (u mnie w domu chyba płacą...nie wiem), ale musimy wiedzieć, że jest za co, bo tak to każdy to oleje, a czasem są naprawdę powody do zdenerwowania. Powinno być jasno rozgraniczone, powiedzmy to sobie - jest czas na politykę, jest czas na poważną dyskusję i jest czas na kabaret - ot co. Tylko żeby to nie było 30min w tygodniu, a przynajmniej powrót do tego z przed wakacji. Bo jak mi zamiast Rodziny puszczają jakieś spoty wyborcze, to szlag trafia.
pozdrawiam - rozżalony, acz niekoniecznie zagorzały słuchacz polskiego radia.