OK, podjęłam męską decyzję, dosyć zaśmiecania kanału bluesowego wtrętami z bruxowego algorytmu.
(Wątek the best of TwaTuba jakoś mi nie pasuje klimatycznie.)
To od razu z przytupem.
Gdyby ktoś nie miał pomysłu na dzisiejszy* wieczór, to w Royal Albert Hall grasuje niejaki Phantom.
Obejrzeliśmy wczoraj z Grzegorzem, z kieliszeczkiem czegoś zacnego bardzo przyjemne doświadczenie.
____________________
*no niestety, te bilety ważne tylko w ten weekend!