Na oddziale małe zamieszanie wywołane semantyką językową. Młoda, początkująca pielęgniarka zajrzała do izolatki i spojrzawszy na podłączoną kroplówkę powiedziała do pacjenta: „oooo, widzę, że już końcóweczka?”. Te niewinne zdawałoby się stwierdzanie wywołało burzę, dziewczyny omal nie zwolniono z pracy, skończyło się na naganie i szkoleniu całego personelu. Wszystko przez to, że ambitny ordynator uważa, że to nie honor dla całej kliniki, kiedy pacjent oddziału chorób płuc umiera na serce.