Nasza koleżanka, specjalistka od języków wschodniosłowiańskich, ma do siebie słuszne pretensje wychowawcze. Powodowana ciągnącymi się przez cały rok szkolny problemami córki z językiem angielskim, nieskutecznością pomocy, próśb, napominań i gróźb, sięgnęła po rozwiązanie ostateczne. Zagroziła, że jak córka nie wyciągnie na koniec roku z przedmiotu co najmniej 4, Pikuś, czyli ulubiony psiak rodziny zostanie… wykastrowany. I małej wiary matka już tydzień temu załatwiła sprawę Pikusia, a tu dzisiaj córka zdała klasówkę na 4+ i jej nauczycielka zapowiedziała, że na koniec będzie czwórka! Wszyscy niby zadowoleni, tylko u mamy i Pikusia, jakieś smutne, choć z różnych powodów, oczy…