A co ja, matematyk jestem?
Jako prosta humanista mogę powiedzieć, że nie tylko nie wiadomo, o której zasnął rzeczony Mikołaj, ale też po ilości czasu spędzonego w objęciach Morfeusza nie sposób orzec kiedy wstał. A bo to wiadomo ile po przebudzeniu jeszcze w łóżku barłożył? Może śniadanie mu podali, a może, cytując klasyka, bardzo fajną cysorzową?