Znowu dawno się nie ukulturalnialiśmy, należy się nam. Wiersz refleksyjny, niekoniecznie jesienny, całoroczny (ale zapewniam, ze akurat dziś dla mnie bez związku!):
Fto nimioł kaca
Nie wiy co to smutek
Kie kufa drewniano
Ocka ropom skute
Kie koty łupiom raciami o blachy
A wróble w bębny bijom
I dziurawiom dachy
Suchość w cłowieku
Od krztonia do dusy
A bolom cie pazdury i kudły i usy
Nie pochodzis
Nie legnies
Jesce gorzy siedzieć
A co kwila ci sie beko
Przedwcorajsym śledziem
Moze i som jest tacy co kaca ni mieli
Ale cos oni w zyciu culi
Cos oni widzieli?