Andrus niekiedy puszcza swoje rzeczy, choć z rzadka. Częściej Poniedzielskiego, z którym przecież wspólnie chleb je. Zgoda jednak, że nie przybiera to formy pana Marcina.
Z drugiej strony... Wolski jest w tej specyficznej sytuacji, że może sam siebie puszczać.
A ZGRYZ koleżeństwu nie przeszkadzał? Z Rodziną Poszepszyńskich? Hę?
A abonament płacę, więc wydziwiam...