Kulisy srrrebrrrnego ekranu.....
Wystepuja: Anglik na zakrecie. Piekna, bystra Irlandka. Narod Irlandzki, troche Anglikow.
Anglik widzial kiedys na prowincji irlandzkiej, kompletnym pustkowiu autostopowicza z ...lodowka. Pomyslal: What an ejit! (tak nazywaja tu idiotow).
Opowiadajac to przyjacielowi po raz setny zalozyl sie, ze w miesiac objedzie Irlandie, z lodowka.
Well, tu sie ludzie zakladaja 10-100x czesciej niz w Polsce. On sie nawet zalozyl o 20 centow, ze sie przespi w psiej budzie. I wygral. ale nie z Murzynem, bo on jak wiadomo mieszka na Mokotowie.
Ten film pokazuje cos pieknego o Irlandczykach, jacy sa ludzcy.
Dla Irofanow lektura obowiazkowa. Dla reszty swiata moze byc zabawna komedia. Da sie polubic.