Człowiek z Tollund został odnaleziony w 1950 roku. Tak mówi się o zmumifikowanych zwłokach mężczyzny z Półwyspu Jutlandzkiego. Jego zwłoki zostały odnalezione na torfowisku nieopodal Silkeborg w Danii. Były tak dobrze zachowane, że osoby, które je znalazły, były przekonane, że trafiły na ciało ofiary niedawnej zbrodni. Ba, udało się ustalić, że nieszczęśnik przed śmiercią zjadł dużą ilość owsianki.
Nowe analizy zakonserwowanego fragmentu jelita wykazały, że owsianka składała się w 85 procentach z jęczmienia, w 9 procentach z rdestu szczawiolistnego, a w 5 procentach z lnu. Pozostały jeden procent to nasiona różnych innych roślin, między innymi fiołka błotnego. Badacze znaleźli też pyłki z jęczmienia i traw. Udało im się również ustalić, że owsianka prawdopodobnie była gotowana w glinianym naczyniu.
Najciekawsze, że badania archeologów obalają mit zdrowotnego oddziaływania owsianki na organizm. Pomimo, że jak wynika z ustaleń, mężczyzna jadał ją pasjami, został powieszony, na co miały wskazywać ślady na szyi. Naukowcy przypuszczają, że został złożony bogom torfowiska w ofierze, choć jedną z hipotez było, że nie bogom torfowiska, a bogom owsianki. Nie zmienia to, a może wręcz potwierdza szkodliwy wpływ na zdrowie tej potrawy.
A Wy? Także hołdujecie bogom owsianki?