Dzisiaj w AR, jak niektórzy na pewno, a niektórzy, może, słyszeli, pojawiła się pani stażystka - archeolog przedstawiając się jako fanka Poszepszyńskich i Dziadka Jacka. Jakichś zakurzonych cudów na dziś to nie wykopała ale historia pokazuje, że takim świeżym zdarza się dotrzeć do rarytasów, więc może warto ją nękać informacjami o nagraniach, które na pewno gdzieś tam są.
A dziś poleciał m.in. spodegidowy skecz "A i B". Znamy, znamy, nic nazdwyczajnego ale traf chciał, że podejrzewając o jego autorstwo jednego z wykonawców (doc. oraz prof. mniem. stos.) akurat wczoraj trafiłem na jego drukowaną wersję w książce "Być monarchistą, a właściwie królem" Henryka Bardijewskiego, którą to w całości wszystkim polecam. Oprócz pysznych, wielopiętrowych scenek są tam i "Wiadomości" świeższe i bardziej aktualne niż nasze "Krótko i nietreściwie", a to wydane w 1976 roku...