U nas był parę lat temu tramwaj, ale niezelktryfikowany 
W Krakau były takie anioły dmące w trąby. Doprowadziło to swego czasu do lekkiej kolizji poczuć humoru mojego i mojej Pani podczas wieczornego spaceru. Zacząłem się w pewnym momencie śmiać:
- (Pani) No i co cię tak bawi?
- (Ja) Nie no... nie mogę... zaraz mi przej... przejdzie. Dobra. OK. Zobacz tam.
- No i co niby tam jest?
- Jak to?! Anioł Upadły!! [faktycznie jedną z dekoracji jakiś obuz przewrócił ale nadal świeciła]
- Phi... cóż w tym zabawnego?
Analizując później ten przypadek doszedłem do wniosku że może (przyszli) prawnicy mają mniejsze poczucie humoru. Ale koniec końców ja też reprezentuję nauki raczej bardziej niż mniej ścisłe, więc to wszystkiego nie wyjaśnia