Racja, zaś w wątku Poety dzisiaj coś bardziej (?) poetyckiego. Choć po prawdzie, To Tony, jako specjalista w temacie, będzie mógł się wypowiedzieć autorytatywnie.
Otóż Poniedzielski snując jakąś swoją kolejną opowieść, czy w zasadzie zapowiadając przez kilkanaście minut "wejście" Andrusa, wrócił do korzeni. Swoich korzeni. I wbrew pozorom, nie chciał nawiązywać do słynnego "korzennego" serialu amerykańskiego i nie mówił nic o niewolnictwie, ale o Kielecczyźnie. Oczywiście zaczęło się od słynnego stwierdzenia, że kieleckie to region słynny wspólnym trudem rolnika i partyzanta, ale doszedł do tego, że w tych rejonach mężczyzna, który śpiewa "po trzeźwemu" jest postrzegany, jako śpiewający bez wyraźnego powodu. Tony, wiem, że nie pochodzisz z kieleckiego, ale jesteś największym autorytetem śpiewającym bez wspomagaczy, prawda li to?