A to już wy, prawnicy, wiecie najlepiej.
Zastanawiam się, co z pismem zrobili franciszkanie od Antoniego na Senatorskiej? Wszak tajemnica korespondencji jest co najmniej równie ważna co tajemnica spowiedzi. Może położyli na ołtarzu, żeby sobie przeczytał?
- Szefie, pismo do pana. Z energetyki. Mógłby szef przynajmniej otworzyć bo nie wiemy, czy przejść z powrotem na świece?