Czyli jednak Krahelska. I podoba mi się, że była gotowa na wszystko, co sprawiedliwe, uczciwe i piękne. W tym kontekście nie dziwi nie tylko nagość torsu, ogona, ale także miecza, którego nie trzyma przecież w pochwie.
A Meli duuuuże brawa za kwerendę. Minęłaś się z powołaniem, powinnaś być historykiem z IPN-u, a najlepiej archeologiem.