Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080231 razy)

0 użytkowników i 23 Gości przegląda ten wątek.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5325 dnia: 24 Maja 2013, 13:48:16 »

Tak, ale te głosy, a może i onomatopeje...
To już tylko lekarz może Ci pomóc. I to specjalista wysokiej klasy (wiem coś o tym).
I raczej nie na kasę, ale za kasę...

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5326 dnia: 24 Maja 2013, 14:01:56 »

Tak, ale te głosy, a może i onomatopeje...
To już tylko lekarz może Ci pomóc. I to specjalista wysokiej klasy (wiem coś o tym).
I raczej nie na kasę, ale za kasę...
Czy to nie przez takich specjalistów gorzej słyszysz na jedno oko? Nic dziwnego, że boję się pójść do lekarza.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5328 dnia: 29 Maja 2013, 17:53:50 »
Takie tam, dla Stefana:



 ;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5329 dnia: 01 Czerwca 2013, 15:48:14 »
Pamiętacie ten wiersz mistrza Waligorskiego,  kończący się "Leokadio! Coś się chyba zmieniło, włącz no szybko radio"? No to ja mam podobnie. Otóż moje koty zajęły budę psa. Nie wiem co robić. Zaczekać aż wysuną jakieś żądania?
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5330 dnia: 01 Czerwca 2013, 19:01:48 »
No dobra - a co na to pies?

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5331 dnia: 01 Czerwca 2013, 21:02:46 »
No dobra - a co na to pies?
A pies ci mordę lizal

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5332 dnia: 02 Czerwca 2013, 17:03:20 »
Pies co i logiczne zajął korytarz w domu. Na koty nie warknął bo wie że nie wolno ich ruszać choć teraz miałby pełne prawo. W końcu koty sobie wieczorem poszły i blokada budy się zakończyła.
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5333 dnia: 03 Czerwca 2013, 13:39:55 »

Na obszarze Śląskiej Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych
w poniedziałek 1 stycznia 1992 roku między godziną 4.00
a 6.00 nastąpiło całkowite zatrzymanie ruchu pociągów.
Przez blisko dwie godziny zablokowano ruch 141 pociągów
pasażerskich i 40 towarowych. Spośród 216 stacji Śląskiej
DOKP akcję strajkową przeprowadziło 186, z 13 lokomotywowni
do strajku przyłączyło się 12.

— Nie podstawialiśmy pociągów rozpoczynających bieg
w Katowicach — informuje naczelnik stacji PKP Katowice-
-Osobowa. — A pociągi, które wjeżdżały na stację kilka minut
przed godziną 4.00, były zatrzymywane.
W ciągu blisko dwóch godzin akcji strajkowej kolejarzy na
torach wzdłuż peronów stacji Katowice-Osobowa stało 5 pociągów
pospiesznych i osobowych, w tym 2 ekspresy międzynarodowe
„Górnik” i „Jantar” oraz 4 pociągi towarowe.
Naczelnik stacji Katowice-Towarowa poinformował, że
w czasie akcji protestacyjnej nie wyprawiono ani jednego
pociągu, a pracownicy opuścili swoje miejsca pracy.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5334 dnia: 03 Czerwca 2013, 23:01:08 »
Czy chcesz w ten sposób zasugerować, żę obecne strajki pobiją ten rekord?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5335 dnia: 10 Czerwca 2013, 12:20:52 »
Pierwszy raz ktoś do mnie mówi jak do konia...Guten Tag bitte wundern Sie sich nicht, das ich gerade Sie anschreibe, aber ich habe Ihre e- Mail Adresse von einem geschдftlich Bekannten erhalten, der mir Sie als eventueller Geschдftspartner empfolen hat. Dieser Bekannter ist mir auch weiterhin als Berater tдtig. Glauben Sie mir, das was ich Ihnen schreibe und Anbiete entspricht der Wahrheit, und kann von mir auch belegt und bewiesen werden. Da ich Sie nicht mit meiner ganzen Geschichte langweilen mцchte halte ich mich einfach kurz, und an die Fakten. Meine Familie stammt aus Sьdafrika ( Zimbabwe) und ist vermцgend, jedoch nach dem Tot meines Vaters muЯten wir das Land aus politischen Grьnden verlassen, hier konnten wir nur noch ьber eine Sicherheitsfirma unser Kapital, (8,5 Mio usd) in Sicherheit bringen lassen. Das Geld wurde mit viel Aufwand und Kosten nach germany oder switzerland gebracht. Nach der Reaktivierung der Sicherheitsfirma, wurde das Geld nun auf einer Bank hinterlegt, und ist bereit fьr die Ьberweisung auf ein Konto. Die Kosten von 5% fьr die Ьberweisung haben wir vorbereitet, und brauche daherr einen Partner der mir eine gechaft konto zur Verfьgung stellt.  Sollte es Ihnen mцglich sein, ein eigenes Bankkonto mitzuliefern, wo wir sicher das geld hinьberweisen kцnnen, erhalten Sie  15 % von mir. Sollten Sie an meinem geschдftlichen Angebot interessiert sein, so bitte ich Sie um eine rasche Nachricht, sowie um Ihre Telefonnummer wo ich Sie erreichen kann, damit wir ein Treffen vereinbaren kцnnen.Ich hoffe unser beider Bekannter hat mir Sie als den richtigen und ehrlichen Geschдftspartner empfohlen. Die ganze kosten ьbernehmen ich. Selbstverstдndlich erwarte ich Ihre Diskretion und Aufrichtigkeit. Mit freundlichen GrьЯen Simon Muzenda
« Ostatnia zmiana: 10 Czerwca 2013, 12:29:30 wysłana przez Stefan »

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5336 dnia: 10 Czerwca 2013, 12:35:34 »
Jakiś zruszczony Niemiec (lub odwrotnie) ten Simon. Zapytaj go może, czy ma kota Simona?

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5337 dnia: 10 Czerwca 2013, 12:44:39 »
Jakiś zruszczony Niemiec (lub odwrotnie) ten Simon. Zapytaj go może, czy ma kota Simona?
Poznałeś po tym kawałku?
Meine Familie stammt aus Sьdafrika ( Zimbabwe)

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5338 dnia: 10 Czerwca 2013, 13:21:19 »
Na co czekasz Stefan. Gość chce Ci dać 15% z 8,5 mio USD...
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5339 dnia: 10 Czerwca 2013, 13:23:37 »
Na co czekasz Stefan. Gość chce Ci dać 15% z 8,5 mio USD...
Bierz, ja nie potrzebuję. Łomża ostatnio staniała.