Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080161 razy)

0 użytkowników i 28 Gości przegląda ten wątek.

Online Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5205 dnia: 28 Marca 2013, 16:36:13 »
Fasiol śpiewaj, nie lękaj się!

Przyśpiewki stadionowe się liczą?
ale nie legionowe

Nieładnie z Twojej strony że co lepsze kawałki rezerwujesz dla siebie.
To mi strasznie ogranicza repertuar.
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5206 dnia: 30 Marca 2013, 09:45:29 »
Liturgia męki pańskiej - program rozrywkowy

W sumie to chyba nawet tak?

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5207 dnia: 01 Kwietnia 2013, 01:20:22 »
Liturgia męki pańskiej - program rozrywkowy

Rety, czego to się teraz nie śpiewa na stadionie? ;)
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5208 dnia: 03 Kwietnia 2013, 04:20:37 »
Jeżeli to mecz reprezentacji, to gorzkie żale mogą być jak najbardziej na miejscu.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5209 dnia: 03 Kwietnia 2013, 13:45:37 »
Jeżeli to mecz reprezentacji, to gorzkie żale mogą być jak najbardziej na miejscu.
Generalnie coś z drogi krzyżowej by się nadawało?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5210 dnia: 03 Kwietnia 2013, 14:18:42 »
Z cyklu "(Bardzo) dziwne reklamy"
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5211 dnia: 03 Kwietnia 2013, 16:07:28 »
Chyba nie jestem targetem tej kampanii.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5212 dnia: 03 Kwietnia 2013, 20:59:45 »
45 mln kont mailowych? Co ci księża z tym robią?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5213 dnia: 05 Kwietnia 2013, 07:57:27 »

"Dno i 5 metrów mułu!"


To recenzja jednego z filmów. Bardzo mi się spodobała, a więc film sobie odpuściłem.

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5214 dnia: 05 Kwietnia 2013, 08:03:26 »
Ja się ostatnio oglądając film ("Sugar Man") - wzruszyłem ::)
A to nawet nie był żaden romans ani tragedia, tylko film dokumentalny...

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5215 dnia: 06 Kwietnia 2013, 13:06:33 »

"Dno i 5 metrów mułu!"


To recenzja jednego z filmów. Bardzo mi się spodobała, a więc film sobie odpuściłem.
Ciekawostka, recenzja Ci się podobała, a na film nie poszedłeś?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5216 dnia: 06 Kwietnia 2013, 17:02:07 »

"Dno i 5 metrów mułu!"


To recenzja jednego z filmów. Bardzo mi się spodobała, a więc film sobie odpuściłem.
Ciekawostka, recenzja Ci się podobała, a na film nie poszedłeś?
Ano ciekostka, przyrodnicza.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5217 dnia: 06 Kwietnia 2013, 20:01:16 »

"Dno i 5 metrów mułu!"


To recenzja jednego z filmów. Bardzo mi się spodobała, a więc film sobie odpuściłem.
Ciekawostka, recenzja Ci się podobała, a na film nie poszedłeś?
Ano ciekostka, przyrodnicza.
Raczej socjologiczna.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5218 dnia: 06 Kwietnia 2013, 20:06:24 »

"Dno i 5 metrów mułu!"


To recenzja jednego z filmów. Bardzo mi się spodobała, a więc film sobie odpuściłem.
Ciekawostka, recenzja Ci się podobała, a na film nie poszedłeś?
Ano ciekostka, przyrodnicza.

A może to właśnie był film przyrodniczy, o wyprawie batyskafu wgłąb Rowu Mariańskiego? Albo o życiu dolnej strefy ekosystemu stawu?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5219 dnia: 07 Kwietnia 2013, 09:17:17 »

"Dno i 5 metrów mułu!"


To recenzja jednego z filmów. Bardzo mi się spodobała, a więc film sobie odpuściłem.
Ciekawostka, recenzja Ci się podobała, a na film nie poszedłeś?
Ano ciekostka, przyrodnicza.

A może to właśnie był film przyrodniczy, o wyprawie batyskafu wgłąb Rowu Mariańskiego? Albo o życiu dolnej strefy ekosystemu stawu?
Bardzo możliwe. Ale teraz oglądam jak Patric Jane ściga Red Johna.