Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080174 razy)

0 użytkowników i 40 Gości przegląda ten wątek.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4875 dnia: 16 Stycznia 2013, 15:26:59 »
Rety, czyli hasło obowiązkowo: Ein Volk, ein Krakau, ein MPK?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4876 dnia: 16 Stycznia 2013, 15:54:34 »
Jawohl! Powinni umieścić i inne, tradycyjne w byłej stolicy GG napisy, by wymienić choćby doskonale pasujące: Alle Räder müssen rollen für den Sieg!
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Online Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4877 dnia: 16 Stycznia 2013, 16:13:09 »
Aj tam, Fuhrer, Fahrer, co za różnica.
Taka drobna, freudowska pomyłka...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4878 dnia: 16 Stycznia 2013, 16:41:20 »
Aj tam, Fuhrer, Fahrer, co za różnica.
Taka drobna, freudowska pomyłka...
Father...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Online Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4879 dnia: 16 Stycznia 2013, 16:46:57 »
- Luke, I am your Fuhrer...
- NOOOOOOOOO!!!
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4880 dnia: 16 Stycznia 2013, 17:44:04 »
I znowu empik mi tu z forum robicie. :D
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4881 dnia: 17 Stycznia 2013, 16:41:18 »
Coś dla Bruxy:
"Na poziomie wychowania przedszkolengo można nauczać dzieci czytania i pisania pod warunkiem, że nie będzie się to odbywało kosztem wykształcenia gotowości do nauki czytania w połączeniu z nauką pisania" - stanowisko Ministerstwa Edukacji Narodowej.
A jak jest w szkole? Nie przesadzacie w zakłócaniu dzieciom gotowości do uczenia się?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Online Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4882 dnia: 17 Stycznia 2013, 20:57:31 »
No, to się zmieniło stanowisko Ministerstwa na plus, skoro powiedzieli, że jednak można.
U nas na poziomie przedszkolnym, czyli w zerówce, panie prowadzą tajne komplety z nauczania literek. To znaczy literki dzieci mogą znać, ale w razie kontroli mają udawać, że nie potrafią ich połączyć w wyrazy  S:)

Ale jak tak pomyślę, jaką sobie wyrządziłam krzywdę, nauczywszy się czytać w wieku lat czterech...
O ileż więcej głupot zdążyłam przeczytać od przeciętnego Jasia, który trzy lata później zacznie dopiero poznawać  literki  S:)
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4883 dnia: 17 Stycznia 2013, 23:00:56 »
Ale to, że nauczyłaś się czytać w wieku 4 lat spowodowało Twoją absolutną niegotowośc do nauki pisania i czytania w pierwszej klasie!
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4884 dnia: 18 Stycznia 2013, 06:46:19 »
No i co z niej wyrosło? Nawet whiskey nie pije ;)

Online Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4885 dnia: 18 Stycznia 2013, 07:06:58 »
Ale to, że nauczyłaś się czytać w wieku 4 lat spowodowało Twoją absolutną niegotowośc do nauki pisania i czytania w pierwszej klasie!

No fakt. Pani nie udało się mnie zmusić, żebym się uczyła literek jak inni. W końcu odpuściła i zostawiła mnie na pastwę czytanego pod ławką Świata Młodych...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4886 dnia: 18 Stycznia 2013, 07:38:20 »
czytanego pod ławką Świata Młodych...
A którą stronę?

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4887 dnia: 18 Stycznia 2013, 08:08:15 »
O ileż więcej głupot zdążyłam przeczytać od przeciętnego Jasia, który trzy lata później zacznie dopiero poznawać  literki  S:)

Też tak miałem, co więcej, pozwoliło mi to w wieku lat 6+ zdać sobie sprawę z przewagi jaką daje wiedza. Był otóż w 1 klasie podstawówki zeszyt ćwiczeń z matematyki. Tam się wpisywało wyniki ekstremalnie podówczas trudnych - w stylu "4 <ikonka jabłka> + 2 <ikonka jabłka> = ... <ikonka jabłka>. No i ludziska liczyli mozolnie, bywało, że na paluszkach, ja zaś czekałem na dogodny moment, robiłem szybki a dyskretny look na znajdujące się z tyłu odpowiedzi i odczytywałem: "sześć jabłek". Nie było to za pedagogiczne w sumie....
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4888 dnia: 18 Stycznia 2013, 08:35:26 »
"sześć jabłek". Nie było to za pedagogiczne w sumie....
I sprzeczne z privacy policy firmy A

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4889 dnia: 18 Stycznia 2013, 14:30:48 »
"sześć jabłek". Nie było to za pedagogiczne w sumie....
I sprzeczne z privacy policy firmy A
Zgoda, ale z opisu wynika, że Baader potrafił się nawet wówczas zachować. Z opisu wynika bowiem, że nie klikał w ikonki jabłek?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.