Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080024 razy)

0 użytkowników i 37 Gości przegląda ten wątek.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4830 dnia: 10 Grudnia 2012, 15:46:46 »
Ganialne! ACME powinna sponosrować naszą stronę! To w końcu przekonałoby tych niedowiarków, którzy mimo, setek, tysięcy namacalnych dowodów w postaci produktów wykorzystywanych w filmach, nadal nie wierzą w istnienie tej firmy.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4831 dnia: 10 Grudnia 2012, 16:12:47 »
[size=78%]http://www.joemonster.org/art/21785/Katalog_produktow_Acme[/size]
A ja widzę same kwadraty (i to bez zaokrągleń).
Może w domu...

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4832 dnia: 10 Grudnia 2012, 19:59:50 »
Urządzenie do zaokrąglania kwadratów możnaby zamówić w ACME.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4833 dnia: 10 Grudnia 2012, 20:02:01 »
Bo do kwadraturowania koła produkują seryjnie?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4834 dnia: 12 Grudnia 2012, 10:08:02 »
A tymczasem w K. u. K. Krakau zaczynają się niepokoje społeczne. Rośnie w siłę lokalny odpowiednik IRA:

http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,13009525,Chca_secesji_Nowej_Huty__Co_teraz_zrobi_miasto_.html

...posuwając się do terrrrroru:

http://mistrzowie.org/486124/Bomba

Strach po prostu ot tak sobie iść Starwiślną bo a nuż oberwę taką marchewką?
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4835 dnia: 12 Grudnia 2012, 10:30:31 »
Można powiedzieć parafeazując modne ostatnio określenie, jaka sepracja, taka bomba.
A Baader, jak rozumiem, nie mieszkasz w K.u.K Nowa Huta?
Bo, gdybyś mieszkał, to czy nie jest to wymoarzona wprost okazja na realtywowanie grupy Baader - Meinchof, walczącej przecież tyle lat o autonomie Nowej Huty i Śląska opolskiego?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4836 dnia: 12 Grudnia 2012, 11:03:52 »
K.u.K Nowa Huta?
Ładnie powiedziane. Naprawdę.
BTW, czy to prawda, że w hucie hutasi na śniadanie jedzą Grzanki?

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4837 dnia: 12 Grudnia 2012, 11:14:53 »
K.u.K Nowa Huta?
Ładnie powiedziane. Naprawdę.
BTW, czy to prawda, że w hucie hutasi na śniadanie jedzą Grzanki?
Ja nie wiem, ale zastanawiam się, czy mówi się: "hutasi", czy raczej "hutonie"?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4838 dnia: 12 Grudnia 2012, 11:16:48 »
Bo, gdybyś mieszkał, to czy nie jest to wymoarzona wprost okazja na realtywowanie grupy Baader - Meinchof

O cholercia.... Zapomniałem już całkiem o rodowodzie tego nicka (tym prawdziwym, bo przypomnę młodzieży że ja użyłem go po raz pierwszy gdy nakazano nam podczas przyjmowania do Alma Mater wymyslić sobie login i hasło do lokalnej sieci, posypały się pary takie jak hindenburg-ludendorff, koszalek-opalek i podobne, niestety dość szybko nas objechano, spacyfikowano i przydzielono hasła w rodzaju #$prbffis%^). Teraz po moim wpisie w mieście Brunona K., uzdolnionego twórcy bomb z drutu i starych telefonów jak nic zaczną mnie śledzić... Ale nie dam się. Śledźcie sobie z cebulką!
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4839 dnia: 12 Grudnia 2012, 11:20:14 »
Ja nie wiem, ale zastanawiam się, czy mówi się: "hutasi", czy raczej "hutonie"?

To pierwsze. Na lokalnych dresów mówi się też czasem "młodzież z Huty w strojach regionalnych". Natomiast mam kumpla który nie lubi dzielnicy Kurdwanów, to tam gdzie zabito człowieka o ksywie Człowiek. Ile razy mówi o tym district-cie, opuszcza literkę "d" ;) Może nie powinienem tego pisać, bo mój ulubiony tramwaj 50 tam jedzie. Zaśnie człowiek, nie wysiądzie na Placu z Krzesełkami i obudzi się za liniami wroga... Albo wcale...
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4840 dnia: 12 Grudnia 2012, 11:21:47 »
http://mistrzowie.org/486124/Bomba

No jak one te studia kończą... Przecież to bomba witaminowa!
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4841 dnia: 17 Grudnia 2012, 23:50:44 »
Wiadomość podawana za GW, ale zaczerpnięta z portalu JKM:

INFO: Jeśli osoba pełnoletnia ucząca się w szkole nie wyrazi zgody na udostępnianie jej ocen rodzicom, wówczas szkoła nie ma prawa tego zrobić, ponieważ byłoby to naruszenie prawa dorosłego ucznia do prywatności - pisze "Gazeta Wyborcza".

Generalny inspektor ochrony danych osobowych uznał, że prawo rodziców do wiedzy na temat tego, jak radzą sobie ich dzieci w szkole, jest prawem niższego rzędu w stosunku do konstytucyjnego prawa do prywatności. W związku z tym MEN ma wprowadzić przepisy pozwalające pełnoletnim uczniom ograniczać dostęp rodziców do ich szkolnych ocen - pisze dziennik.
http://korwin-mikke.pl/polska/zobacz/18latkowie_moga_ukrywac_swoje_oceny/69699
 
Ten świat staje na głowie...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4842 dnia: 18 Grudnia 2012, 06:22:07 »
Wiadomość podawana za GW, ale zaczerpnięta z portalu JKM:

INFO: Jeśli osoba pełnoletnia ucząca się w szkole nie wyrazi zgody na udostępnianie jej ocen rodzicom, wówczas szkoła nie ma prawa tego zrobić, ponieważ byłoby to naruszenie prawa dorosłego ucznia do prywatności - pisze "Gazeta Wyborcza".

Generalny inspektor ochrony danych osobowych uznał, że prawo rodziców do wiedzy na temat tego, jak radzą sobie ich dzieci w szkole, jest prawem niższego rzędu w stosunku do konstytucyjnego prawa do prywatności. W związku z tym MEN ma wprowadzić przepisy pozwalające pełnoletnim uczniom ograniczać dostęp rodziców do ich szkolnych ocen - pisze dziennik.
http://korwin-mikke.pl/polska/zobacz/18latkowie_moga_ukrywac_swoje_oceny/69699
 
Ten świat staje na głowie...
OK, ale czy rodzice mogą ograniczyć prawo do żłobu?

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4843 dnia: 18 Grudnia 2012, 07:11:20 »
Niech się łaskawie pan  JKM zdecyduje, czyjej świętej wolności broni. Bo z obu stron mamy pełnoletnich ludzi, nieprawdaż ::)
Tak z punktu widzenia trzeciej strony - w tym momencie, to już trochę późno na pracę wychowawczą, raczej  S:)
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4844 dnia: 18 Grudnia 2012, 09:54:30 »
A co powiecie na to, że na studiach przychodzą rodzice pytać się o oceny swoich dorosłych dzieci?
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein