Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080220 razy)

0 użytkowników i 37 Gości przegląda ten wątek.

Offline jazzski

  • Hydraulik
  • Ekspert Toaletowy
  • *
  • Wiadomości: 980
  • słoiki dżemu truskawkowego +16/-1
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4695 dnia: 25 Września 2012, 13:34:47 »
   Zaprawdę, z wzruszeniem przeczytałem te wersety.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4696 dnia: 25 Września 2012, 14:05:34 »
   Zaprawdę, z wzruszeniem przeczytałem te wersety.
A ja do tego z nie wypowiedzianą ulgą uświadomiłem sobie, że nigdzie nie ma tu złego słowa o islamie, Mahomecie i jego górach.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4697 dnia: 25 Września 2012, 14:58:20 »
No spłakałam się jak bóbr. Albo jak n00br ::)
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4698 dnia: 25 Września 2012, 15:32:26 »
   Zaprawdę, z wzruszeniem przeczytałem te wersety.
Rozumiem, że można się spłakać, ale wzruszenie? Skąd? Ten Bill to jakaś rodzina?

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4699 dnia: 25 Września 2012, 15:36:39 »
Kill Bill!
vol 1,2,3!!! :)

Offline jazzski

  • Hydraulik
  • Ekspert Toaletowy
  • *
  • Wiadomości: 980
  • słoiki dżemu truskawkowego +16/-1
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4700 dnia: 26 Września 2012, 00:11:37 »
   Zaprawdę, z wzruszeniem przeczytałem te wersety.
Rozumiem, że można się spłakać, ale wzruszenie? Skąd? Ten Bill to jakaś rodzina?

   Wzruszenia, to subtelności. Nie każdemu dostępne. Nie bądź małej wiary. Religie powstawały i powstają na naszych oczach. Umówmy się za dwa tysiące lat i przy szklanicy Browaru Kormoran przepatrzmy, która się ostała.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4701 dnia: 26 Września 2012, 06:31:59 »
   Wzruszenia, to subtelności. Nie każdemu dostępne.
Zaś się mnie czepia z rana, co za człowiek...

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4702 dnia: 26 Września 2012, 08:43:26 »
Religie powstawały i powstają na naszych oczach. Umówmy się za dwa tysiące lat i przy szklanicy Browaru Kormoran przepatrzmy, która się ostała.

Oj tak tak. Jedna to nawet u nas... Ja bardzo chętnie, tylko czy za dwa k lat:

- Ostanie się browar Kormoran (BTW: czy ogryzki nie mają na to patentu?)
- Ostaniemy się my? Koniec końców to tylko tow. Ilicz był wiecznie zywy...
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline jazzski

  • Hydraulik
  • Ekspert Toaletowy
  • *
  • Wiadomości: 980
  • słoiki dżemu truskawkowego +16/-1
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4703 dnia: 26 Września 2012, 09:05:00 »
Ja bardzo chętnie, tylko czy za dwa k lat:

  Dobra, niech będzie za dwa eony i dwa parseki stąd, na południe.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4704 dnia: 26 Września 2012, 09:56:19 »
- Ostaniemy się my? Koniec końców to tylko tow. Ilicz był wiecznie zywy...
Zwłaszcza od czasu, gdy Nietzsche umarł, a Bóg żyje...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline jazzski

  • Hydraulik
  • Ekspert Toaletowy
  • *
  • Wiadomości: 980
  • słoiki dżemu truskawkowego +16/-1
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4705 dnia: 26 Września 2012, 09:59:52 »
   I dobrze się trzyma (chyba by nie udawał?).

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4706 dnia: 26 Września 2012, 10:09:59 »
   I dobrze się trzyma (chyba by nie udawał?).
Uważaj, co mówisz, gdyż Wszechmocny może wszystko, nawet wszechmocnie udawać. O ile mi wiadomo nie potrafi tylko jednego: stworzyć takiego wielkiego kamienia, którego nie zdołałby unieść.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4707 dnia: 26 Września 2012, 10:29:28 »
   I dobrze się trzyma (chyba by nie udawał?).
Uważaj, co mówisz, gdyż Wszechmocny może wszystko, nawet wszechmocnie udawać. O ile mi wiadomo nie potrafi tylko jednego: stworzyć takiego wielkiego kamienia, którego nie zdołałby unieść.
Oraz ostrzyc brody starym kawałom, soFistyukującym rzeczywistość.
« Ostatnia zmiana: 26 Września 2012, 12:17:18 wysłana przez Stefan »

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4708 dnia: 26 Września 2012, 10:39:02 »
   I dobrze się trzyma (chyba by nie udawał?).
Uważaj, co mówisz, gdyż Wszechmocny może wszystko, nawet wszechmocnie udawać. O ile mi wiadomo nie potrafi tylko jednego: stworzyć takiego wielkiego kamienia, którego nie zdołałby unieść.
Oraz ostrzyc brody starym kawałom, sowistyukującym rzeczywistość.

Myślisz, że Wszechmocny ma coś przeciwko starym kawałom i ich brodom? Nawet, jeżeli sam ich nie opowiada?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4709 dnia: 26 Września 2012, 12:18:14 »
   I dobrze się trzyma (chyba by nie udawał?).
Uważaj, co mówisz, gdyż Wszechmocny może wszystko, nawet wszechmocnie udawać. O ile mi wiadomo nie potrafi tylko jednego: stworzyć takiego wielkiego kamienia, którego nie zdołałby unieść.
Oraz ostrzyc brody starym kawałom, sowistyukującym rzeczywistość.

Myślisz, że Wszechmocny ma coś przeciwko starym kawałom i ich brodom? Nawet, jeżeli sam ich nie opowiada?
No skąd, dlaczemu tak uważasz?