Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080211 razy)

0 użytkowników i 46 Gości przegląda ten wątek.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4635 dnia: 13 Września 2012, 08:54:39 »
Z czasem każdej Wielkiej Osobie odbija (a nawet rzec należy: <ev>) palma. Widać to w zasadzie codziennie w naszym kraju. Dotyczy to jednak i osobowości prawnych:

http://myapple.pl/content/3768-apple-pozywa-polskie-delikatesy-internetowe-a_pl.html

Apple, jeden z największych gigantów mocno broniących swoich patentów, pozwało kolejną firmę - polskie delikatesy internetowe A.pl. Według Apple, polska firma wykorzystuje ich renomę poprzez podobieństwo znaku towarowego.

Kwestia dyskusyjna, jak dla mnie to oni wykorzystują renome delikatesów wciskając nachalnie nieporęczne lansiarskie telefony z krótkotrwałą baterią... No ale tak czy tak wiadomość obiegła świat  i dała delikatesom reklamę jaka za żadne pieniądze jest nie do kupienia. Zastanawiam się tylko, czy gdybym się nazywał Appel (bez baum), to prawnicy Ogryzionego Jabłuszka czaili by się na mnie z pozwem w przejściu podziemnym przy pracy?

Poza tym strach w ogóle handlować jabłkami z koszyka. A nuż się ktoś <ev> ? Pewnym rozwiązaniem byłoby nazwanie ich zgodnie z duchem Epla (uiszczając odpowiednie tantiemy). W zieleniaku słyszałoby się takie oto rozmowy:

- Pani Zosiu a te ajfony to świeże są?
- Wczoraj polerow... to znaczy zbierane!
- To poprosze kilo.

W jednym artykule komentatorzy sugerowali wysłanie z podziękowaniami do Epla kosza polskich wędlin, załączając zdjęcie. No i niecny to był podstęp - kosz był bowiem prostokątny i miał zaokrąglone rogi. Nieszczęście w razie skorzystania z pomysłu gotowe!
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4636 dnia: 13 Września 2012, 09:10:12 »
Kolega to raczej forum nie przegląda, co?
Odsyłam do gotącej dyskusji na ten temat, która zaczęła się tu
http://www.poszepszynscy.info/forum/index.php?topic=1459.msg69220#msg69220

A potem jeszcze dodano wieść tu:
http://www.poszepszynscy.info/forum/index.php?topic=1459.msg69281#msg69281

No czekam teraz na ripostę kol. C, bo na pewno mu się to nie spodoba.
A kol B. niech czyta.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4637 dnia: 13 Września 2012, 09:24:32 »
Ano. Na urlaubie się było i to przez to :)
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4638 dnia: 13 Września 2012, 10:05:11 »
No czekam teraz na ripostę kol. C, bo na pewno mu się to nie spodoba.
A kol B. niech czyta.

Riposta.

@Baader.
Jest w tym szaleństwie i promyk nadziei. Takimi działaniami Apple pomału dyskredytuje nie tylko siebie, ale także zbyt rozdmuchaną ochronę praw autorskich i znaków towarowych. To się gdzieś odbije czkawką.
Co do procesu, to nie znając - oczywista - argumentacji pozwu, jestem ciekawy wyniku, gdyż koncern pozywa spółkę, która działa w zupełnie innej branży. Tym samym nawet hipotetyczna zbieżność oznaczeń towarowych najpewniej nie porwadzi do pomyłek ze strony klientów. Oczywiście Apple bedzie się zachowywać jak Lenin i uważać, że mają taką renomę, że wszstko na Ap... kojarzy się z nimi.
Podobno mają zakazać używania słowa ap...sik.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4639 dnia: 13 Września 2012, 10:17:18 »
Co ciekawe, istnieje sobie domena ap.pl. I tu już JAKAŚ zbieżność branży występuje i ewentualna próba przejęcia miałaby pewien sens. Powtarzam: próba - a co sąd by orzekł to inna sprawa. Zwłaszcza gdyby wg wskazówek z "Samych swoich" ktoś zabrał ot tak na wszelki wypadek kilka granatów na posiedzenie; sąd sądem...
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4640 dnia: 13 Września 2012, 10:22:15 »
Zwłaszcza gdyby wg wskazówek z "Samych swoich" ktoś zabrał ot tak na wszelki wypadek kilka granatów na posiedzenie; sąd sądem...
To chyba nie jest najlepsze rozwiązanie. Apple na pewno może kupić więcej granatów. A po - nawet - wygranej bitwie w sądzie I instancji, jest jeszcze ap(o choroba!)...elacja.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4641 dnia: 13 Września 2012, 14:44:26 »
A jak mnie się ich logo z d... kojarzy?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4642 dnia: 13 Września 2012, 15:28:43 »
A jak mnie się ich logo z d... kojarzy?
Tobie to się wszystko kojarzy... ;)
A swoją drogą, przeczytałem "z d...kolejarzy".
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4643 dnia: 13 Września 2012, 15:35:52 »
No, i komu się kojarzy?  ;)
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4644 dnia: 13 Września 2012, 16:08:48 »
No, i komu się kojarzy?  ;)
Tak, bo mi - w przeciwieństwie do np. Pedadoga - wszystko się z koleją kojarzy...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4645 dnia: 13 Września 2012, 17:39:35 »
A z samolotem? Tylko bez Freuda, proszę...

Cytacik z potwierdzenia rezerwacji biletu w Ryanairze:

Cytuj
Dozwolona jest tylko jedna sztuka bagażu podręcznego (oprócz niemowląt) na osobę o wadze nie większej niż 10 kg i wymiarach 55cm x 40cm x 20cm. (torebki, teczki, laptopy, produkty duty free etc mogą być przewożone tylko w dozwolonej 1 sztuce bagażu podręcznego).

No to chwała Panu, że można jeszcze oprócz niemowlęcia zabrać jedną sztukę bagażu, ale jak widać przysługuje ona osobie o wadze nie większej niż 10 kg i wymiarach 55cm x 40cm x 20cm.
No to nawet ja się nie załapię ::)
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4646 dnia: 13 Września 2012, 17:49:15 »

Dozwolona jest tylko jedna sztuka bagażu podręcznego (oprócz niemowląt) na osobę o wadze nie większej niż 10 kg i wymiarach 55cm x 40cm x 20cm. (torebki, teczki, laptopy, produkty duty free etc mogą być przewożone tylko w dozwolonej 1 sztuce bagażu podręcznego).

No to chwała Panu, że można jeszcze oprócz niemowlęcia zabrać jedną sztukę bagażu,
No ja zrozumiałem, że albo niemowlę, albo laptop...
No ale jak ja te studia skończyłem...

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4647 dnia: 13 Września 2012, 19:43:52 »
No dobrze zrozumiałeś.
Ale i tak ci nie przysługuje. Nie mieścisz się w dozwolonych wymiarach. Widziałam.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4648 dnia: 13 Września 2012, 20:29:09 »
A mnie się zawsze podobał drukowany na biletach przewodnik obrazkowy czego nie można zabierać do samolotu. A to: rewolwerów, noży, amunicji, żrących kwasów... Dawno temu myślalem nawet, że trzeba się w to wszystko zaopatrzyć przed lotem by w razie potrzeby walczyć z TERRRORYSTAMI :)
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4649 dnia: 13 Września 2012, 23:07:58 »
Nie zapomnij o pilnikach, scyzorykach, wszelkich buteleczkach o pojemnościach jakiś tam. Najłatwiej zostać terrorystą kupując w sklepie wolnocłowym alkohol, który nastęnie jest zabierany na lotnisku przesiadkowym przed wejściem do drugiego samolotu...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.