Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080322 razy)

0 użytkowników i 43 Gości przegląda ten wątek.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3600 dnia: 10 Grudnia 2011, 22:37:39 »
Przepraszam, źe się wtrancam, ale na takiego komcia się napatoczyłam sprawdzając sprzedawcę na Allegro:

Bambosz mało że nie zapłacił to jeszcze pierwszy wystawia nega.


Nie, Bambosz to nie nick kontrahenta ;D To ja może gdzie indziej tej książki poszukam...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3601 dnia: 11 Grudnia 2011, 15:29:44 »
Tymczasem w Kościanie:





Też mi bada: 11 i 12-latek...
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3602 dnia: 11 Grudnia 2011, 19:44:33 »
Dawno się z dwunastolatkami nie zadawałeś, co?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3603 dnia: 11 Grudnia 2011, 21:57:21 »
Dawno się z dwunastolatkami nie zadawałeś, co?
I tu mnie masz... ;)
Aczkolwiek jakoś ja nigdy z dwunastolatkami, bo to przecież jeszcze prawnie zabronione, a na dodatek to ja hetero jestem...
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3604 dnia: 11 Grudnia 2011, 22:43:47 »
I tej wersji się będziemy trzymać, Wysoki Sądzie ;)
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline O'Rena

  • Joanna Ciecko z Ciechanowa
  • Hydraulik
  • Zaawansowany Bułczarz
  • *
  • Wiadomości: 390
  • słoiki dżemu truskawkowego +15/-0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3605 dnia: 12 Grudnia 2011, 02:13:04 »
Poczekaj poczekaj Ali, a Twoje latorosle to ile maja?....
Zaraz szast prast! i moze zmontuja jakis gang albo zespol wespol.
Jak chodzi to juz na pewno wczesniej siedzialo.
A dzielnicowy byl?
Nad prawidłowym orzecznictwem sądów rejonowych, apelacyjnych i wojewódzkich czuwa Sąd Ostateczny. Bo wojewodzkich tez Pan Bog rozliczy.

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3606 dnia: 12 Grudnia 2011, 10:01:06 »
Był, był... I to kilka razy, ale do mnie i ze względu na uchylanie się od wojska*
* co zresztą nie miało miejsca, ale taki burdel pod koniec lat 80-tych ubiegłego wieku w PRL-u był...
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3607 dnia: 12 Grudnia 2011, 10:05:52 »
Był, był... I to kilka razy, ale do mnie i ze względu na uchylanie się od wojska*
* co zresztą nie miało miejsca, ale taki burdel pod koniec lat 80-tych ubiegłego wieku w PRL-u był...
Jak to było? W jakiej gazecie?
Badania wykazały, że 40% mężczyzn odbyło swój "pierwszy raz" pod prysznicem.
Pozostałe 60% nie było w wojsku.
Dalej było jakoś mniej zrozumiale, bo gazeta tłumaczyła, że prysznic nie oznacza jeszcze gry wstępnej. Prawdopodobnie była to tzw. gazeta kobieca.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3608 dnia: 12 Grudnia 2011, 10:54:30 »
burdel
-Niezły burdel macie w tym archeo siostry!
A bo mi się przypomniało, a to zdarza się coraz rzadziej... ;D

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3609 dnia: 12 Grudnia 2011, 14:43:47 »
burdel
-Niezły burdel macie w tym archeo siostry!
A bo mi się przypomniało, a to zdarza się coraz rzadziej... ;D
Ale jak już Ci się przypomniało, to przynajmniej tak jak trzeba!
A pamiętacie jak ten film wchodził do kin?* Kolegi ojciec, będąc swego czasu na szkoleniu w krasnoarmiejskiej akademii wojennej, oglądał ten film strasznie pocięty i zatytułowany, o ile dobrze pamiętam** opowieść, "Amazonki"  ;D

* To coś w rodzaju "pamietnego roku 1905..."
** Ach, ten wiek...
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3610 dnia: 13 Grudnia 2011, 09:31:43 »
Wszystko zrozumiałem!? Ten fim pod tytułem "Amazonki" grali w 1905r. w Mandżurii! Po obu stronach frontu, tyle, że po japońskiej w wersji fetish.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3611 dnia: 13 Grudnia 2011, 18:53:18 »
http://piekielni.pl/20876

Zabawna rzecz to owłosienie... Człowiek go nie zauważa, dopóki nie wybuchnie.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3612 dnia: 13 Grudnia 2011, 19:01:02 »
A ja myślałem, że to nowy sposób na szybkie golenie, to znaczy golenie twarzy, a nie nóg, ani tym bardziej, wódki.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3613 dnia: 13 Grudnia 2011, 19:47:10 »
W każdym razie morał taki, że palenie szkodzi zdrowiu. Można by na podstawie tej wstrząsającej historii ukuć jakiś slogan do drukowania na paczkach papierosów ;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3614 dnia: 14 Grudnia 2011, 13:01:49 »
W każdym razie morał taki, że palenie szkodzi zdrowiu. Można by na podstawie tej wstrząsającej historii ukuć jakiś slogan do drukowania na paczkach papierosów ;D
Jak to? Przecież od palenia wszystko się zaczęło?
http://www.poszepszynscy.info/forum/index.php?topic=1142.msg57621#new

Hasło? Palenie albo golenie, wybór nalezy do Ciebie!
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.